Sygn. akt II Ca 1321/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 18 kwietnia 2016 roku

Sąd Okręgowy w Szczecinie II Wydział Cywilny Odwoławczy

w składzie:

Przewodniczący:

SSO Mariola Wojtkiewicz

Sędziowie:

SO Małgorzata Grzesik

SO Tomasz Sobieraj (spr.)

Protokolant:

stażysta Anna Grądzik

po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 18 kwietnia 2016 roku w S.

sprawy z powództwa Spółdzielni Mieszkaniowej w S.

przeciwko M. S. i P. S.

o zapłatę

na skutek apelacji powódki od wyroku Sądu Rejonowego w Stargardzie Szczecińskim z dnia 17 czerwca 2015 roku, sygn. akt I C 381/14

uchyla zaskarżony wyrok, znosi postępowanie w zakresie rozprawy z dnia 17 czerwca 2015 roku i przekazuje sprawę Sądowi Rejonowemu w S. do ponownego rozpoznania, pozostawiając temu sądowi rozstrzygnięcie o kosztach instancji odwoławczej.

SSO Małgorzata Grzesik SSO Mariola Wojtkiewicz SSO Tomasz Sobieraj

Sygn. akt II Ca 1321/15

UZASADNIENIE

Sąd Rejonowy w Stargardzie Szczecińskim po rozpoznaniu sprawy z powództwa Spółdzielni Mieszkaniowej w S. przeciwko M. S. i P. S. o zapłatę wyrokiem z dnia 17 czerwca 2015 roku:

-

w punkcie pierwszym oddalił powództwo;

-

w punkcie drugim zasądził od powoda Spółdzielni Mieszkaniowej w S. na rzecz pozwanych M. S. i P. S. solidarnie kwotę 2.434 złotych tytułem zwrotu kosztów procesu.

Sąd Rejonowy w Stargardzie Szczecińskim oparł powyższe rozstrzygnięcie na następujących ustaleniach faktycznych i rozważaniach prawnych:

W dniu 10 czerwca 1983 roku powód Spółdzielnia Mieszkaniowa w S. zawarła z Narodowym Bankiem Polskim generalną umowę kredytową. W umowie tej Bank zobowiązał się do udzielenia kredytu Spółdzielni Mieszkaniowej według zasad ustalonych w prawie bankowym na jej wniosek na cele mieszkaniowe. W dniu 20 września 1989 roku powód zawarł z (...) umowa kredytu na kwotę 743.512.000 złotych na realizację inwestycji zadania 12 na osiedlu (...) (b.17,18,19). W dniu 14 września 1990 roku pomiędzy (...) Bankiem (...) a powodem została zawarta umowa, w której strony postanowiły, że spółdzielnia będzie spłacała zadłużenie wobec Banku z tytułu zaciągniętych kredytów w ratach kwartalnych. W dniu 24 listopada 1990 roku powód zwrócił się do (...) Bank (...) z prośbą o: zmniejszenie zakresu rzeczowego zadania z b.17.18.19 o powierzchni użytkowej 6002 m 2 na budynek nr (...) o powierzchni użytkowej 2384 m 2; zmianę terminu realizacji zadania z 31.12.1991 roku na 31.05.1992 rok; zmianę terminu zakończenia budowy nr 18 z dnia 31.12.1990 rok na 31.12.1991 rok; zmianę wysokości przyznanego kredytu z kwoty 745.512.000 złotych na kwotę 7.825.650.000 złotych, tj. zwiększenie udzielonego kredytu o kwotę 7.082.238.000 złotych.

W 1992 roku pozwani otrzymali przydział na mieszkanie spółdzielcze lokatorskie położone w S. przy ulicy (...) po wcześniejszym wpłaceniu wkładu mieszkaniowego. Wraz z czynszem za lokal pozwani wpłacali należność z tytułu spłaty kredytu zaciągniętego przez Spółdzielnie na inwestycje nr 12 do 1996 roku. Pozwany P. S. pismem z dnia 26 marca 1996 roku został poinformowany przez powoda, że w związku z wejściem w życie ustawy z dnia 30.11.1995 roku o pomocy państwa w spłacie niektórych kredytów mieszkaniowych uległ zmianie system spłat rat kredytów i odsetek spłaconych dotychczas wg. tzw. formuły wartościowej, tj. 1% lub 2% aktualnej wartości mieszkania. Podano, że miesięczna spłata nie może być mniejsza od ilorazu zadłużenia z tytułu kredytu i odsetek na koniec roku poprzedniego oraz liczby lat jaka pozostała do zakończenia spłaty kredytu. Wskazano, że wysokość zadłużenia pozwanego na dzień 31 grudnia 1995 roku wynosi 97712,84 złotych, w tym kredyt - 16808,80 złotych, skapitalizowane odsetki zadłużenie wobec banku – 24617,68 złotych, odsetki wykupione przez budżet 56286,36 złotych. Zgodnie z powyższą zmianą wskazano, iż miesięczna rata spłaty kredytu wynosi 226,19 złotych. Dalej powód poinformował, że w systemie tym naliczone odsetki nie podlegają wykupowi przez budżet, a spłata kredytu nie może być odliczona od dochodu za 1996 rok, a ponadto w następnych latach miesięczne obciążenie spłaty rat kredytu będzie wyraźnie wzrastało. Wskazano, że ustawa pozwala członkom spłacać kredyt według powyższego wyliczenia lub dobrowolnie przejść na spłatę według normatywu i skorzystać z ulg przewidzianych ustawą, tj., naliczone odsetki podlegają wykupowi przez budżet, a spłaty rat można odliczać od dochodu. Podano, że miesięczna splata kredytu według normatywu w pierwszym półroczu 1996 roku za m 2 powierzchni użytkowej wynosi 2,12 złotych. W związku z powyższym wskazano, że członek powinien oświadczyć czy będzie spłacał kredyt wg. normatywu. Poinformowano również, że członkom spółdzielni, których zadłużenie w tytułu kredytu, skapitalizowanych odsetek oraz odsetek wykupionych przez budżet przekracza aktualną wartość mieszkania, różnica będzie umorzona.

Pismem z dnia 6 lipca 1996 roku pozwany P. S. został poinformowany przez powoda, że zarząd Spółdzielni Mieszkaniowej zgodnie z art. 10 ust. 1 punkt 1 ustawy z dnia 30.11.1995 roku umorzył zadłużenie na mieszkaniu pozwanego w części przekraczającej wartość ustaloną zgodnie z art. 10 ust. 2 ustawy. Powód poinformował, że wysokość zadłużenia pozwanego wynosi 58.686,60 złotych, w tym: 16808,80 złotych kredyt, 27462,57 złotych skapitalizowane odsetki wobec banku, 14415,23 złotych zadłużenie wobec budżetu. W związku ze zmniejszeniem się zadłużenia miesięczna splata kredytu od 1 kwietnia 1996 roku wynosi – 136,80 złotych. Pozwani oświadczyli powodowi, że będą spłacać kredyt według tzw. normatywu.

Zgodnie ze Statutem Spółdzielni Mieszkaniowej w S. - § 117 członek ubiegający się o ustanowienie lokatorskiego prawa do lokalu mieszkalnego, wnosi wkład mieszkaniowy w wysokości odpowiadającej różnicy między kosztem budowy przypadającym na jego lokal a uzyskaną przez Spółdzielnie pomocą ze środków publicznych lub z innych środków uzyskanych na sfinansowanie kosztów budowy lokalu. Jeśli część wkładu mieszkaniowego została sfinansowana z zaciągniętego przez Spółdzielnie kredytu na finansowanie kosztów budowy danego lokalu, członek jest obowiązany uczestniczyć w spłacie tego kredytu wraz z odsetkami części przypadającej na jej lokal.

Od 1996 roku pozwani intensywnie zaczęli domagać się rozliczenia inwestycji ze wskazaniem jaki był koszt wybudowania 1 m 2 mieszkania. Inni mieszkańcy przy ulicy (...) w S. również domagali się wskazania jaki był koszt wybudowania 1m2 mieszkania, jaka kwotę kredytu zaciągnęła spółdzielnia, jaka kwota z kredytu została spłacona, jaka kwota odsetek budżetowych pozostała do spłaty a jaka kwota odsetek od kredytu została spłacona. Spółdzielnia nie okazała wyliczenia kosztów inwestycji, nie przedstawiła umowy kredytowej. Mieszkańcy domagali się wyjaśnienia, czy razem z ich blokiem była budowana z tego samego kredytu inwestycja nr 19 i 20 czyli dwa bloki obok, które zostały przekazane wojsku i w jaki sposób spółdzielnia rozliczyła się z nich i w jaki sposób w kredycie zostały rozliczone mieszkania własnościowe, które powstały wraz z lokalami lokatorskimi. Takich informacji lokatorzy nie otrzymali ze strony spółdzielni. Powódka uzyskała tylko szczątkowe wyliczenia inwestycji pochodzące ze spółdzielni z licznymi nadpisaniami i poprawkami, których nikt nie opatrzył swoim podpisem. Pismem z dnia 30 stycznia 2007 roku pozwany P. S. został poinformowany, że stan zadłużenia kredytu i odsetek dla długoterminowej wpłaty na dzień 3 grudnia 2006 roku wynosi: kredyt 0,00, skapitalizowane odsetki 163 389,24, skapitalizowane odsetki 0,00, odsetki wykupione przez budżet 10 301,33, oprocentowanie odsetek budżetowych 0,00. Pismem z dnia 5 marca 2007 roku skierowanym do Zarządu Spółdzielni Mieszkaniowej pozwana M. S. poinformowała, że od 1 stycznia 2007 roku Bank zawiesił jej i jej małżonkowi P. S. spłatę kredytu. W piśmie napisała dalej: „Nie wymiguję się od spłaty kredytu. Nie wymiguję się od płacenia”. Pismem z dnia 12 marca 2007 roku skierowanym do Zarządu Spółdzielni Mieszkaniowej w S. pozwana M. S. zwróciła się o ponowne przeanalizowanie zaległości kredytowych. Zobowiązała się do wpłat w wysokości 350 złotych miesięcznie przez okres 3 lat. Oświadczyła również, że będzie zawieszała spłatę kredytu. Uchwałą nr 257 z dnia 15 marca 2007 roku zarząd powoda wyraził zgodę na rozłożenie na raty zaległości kredytowych w wysokości 36696,45 złotych po 350 złotych miesięcznie płatnych wraz z czynszem bieżącym i wpłaty kredytu od miesiąca kwietnia 2007 roku P. S., pod warunkiem odwieszenia spłaty kredytu.

Pozwani zawiesili spłatę kredytu od I kwartału 2007 roku do II kwartału 2008 roku. W okresie od 2 lipca 2008 roku do 28 czerwca 2013 roku pozwani dokonali wpłat w wysokości 15470 złotych, kwota ta zabezpieczyła bieżące raty kredytu, nadwyżka została zaliczona na zaległości objęte uchwałą z dnia 15 marca 2007 roku. Wynik rozliczenia centralnego ogrzewania w kwocie 1648,37 złotych za sezon grzewczy 2006/2007 został zaliczony na spłatę zaległości kredytowych.

Z dokumentacji spółdzielni wynika, że na dzień 31 marca 2010 roku zadłużenie pozwanego w stosunku do powoda wynosi 27.129,96 złotych i jest przedawnione.

Pismem z dnia 25 października 2011 roku powód wezwał pozwanego P. S. do natychmiastowego uregulowania należności z tytułu kredytu mieszkaniowego i nakazu zapłaty w sprawie o sygn. VI Nc 2254/07 na kwotę 26136,19 złotych i 7,34 złotych koszty upomnienia. Nigdy przeciwko pozwanemu nie został wydany prawomocny nakaz zapłaty w przedmiocie spłaty kredytu. Wezwanie do zapłaty skierowane do pozwanego z dnia 25 października 2011 roku zostało błędnie zredagowane, kwota o jaką pozwany został wezwany zgadzała się a wskazanie nakazu zapłaty było błędne. Pismem z dnia 4 lipca 2013 roku skierowano do pozwanych przedsądowe wezwanie do zapłaty kwoty 24.977,98 złotych według stanu na dzień 30 czerwca 2013 roku oraz odsetek, które zostaną naliczone do zaległości.

Zarząd Spółdzielni Mieszkaniowej w S. w dniu 17 lipca 2013 roku podjął uchwałę o anulowaniu uchwały nr 257 z dnia 15 marca 2007 roku z uwagi na brak realizacji spłat zaległości kredytowych przez pozwanego.

Kwota kredytu zaciągniętego na budowę budynku przy ulicy (...) w S. została spłacona. Do spłaty pozostały odsetki budżetowe i odsetki skapitalizowane.

Nie było przeprowadzonej opinii biegłych w sprawie rozliczenia inwestycji przy ulicy (...) w S. realizowanej przez powoda.

W tak ustalonym stanie faktycznym Sąd Rejonowy uznał, że powództwo nie ma uzasadnionych podstaw. Sąd Rejonowy przywołał treść art. 4 ust. 1 i 2 ustawy z dnia 15 grudnia 2000 roku o spółdzielniach mieszkaniowych, art.10 ust. 2 ustawy oraz art. 4 ust. 6 ustawy i w ich kontekście zauważył, że postanowienia statutu winny szczegółowo precyzować zobowiązania członków spółdzielni w stosunku do spółdzielni z tytułu zajmowania lokali, a wszelkie uchwały organów spółdzielni w tym przedmiocie powinny mieć umocowanie w postanowieniach statutu. Strona powodowa przedłożyła wyciąg ze statutu Spółdzielni Mieszkaniowej w S., z którego wynikają zasady uiszczania opłat przez członków spółdzielni.

Sąd Rejonowy uznał, że przedmiot sporu stanowiła prawidłowość obciążenia pozwanych kwotami z tytułu spłaty zaciągniętego przez Spółdzielnię kredytu inwestycyjnego. Sąd Rejonowy wskazał, że zadanie inwestycyjne może obejmować budowę więcej niż jednego budynku, a wówczas, gdy tak wynika ze statutu spółdzielni, wysokość wkładu mieszkaniowego członka uzależniona będzie od ostatecznych kosztów budowy wszystkich tych budynków, a członek nie może się domagać, aby jego wkład obliczać wyłącznie na podstawie kosztów budowy jednego budynku, czyli na podstawie kosztów części zadania inwestycyjnego. Sąd Rejonowy zaznaczył, że podstawą do ustalenia wysokości wkładu mieszkaniowego są rzeczywiste koszty zadania inwestycyjnego i z gdy z powodu niegospodarności lub innych nagannych działań są one wyższe niż przeciętne, spowoduje to zwiększenie wysokości wkładu mieszkaniowego. Sąd Rejonowy podał, że członek nie może też żądać obniżenia tych kosztów, albo obniżenia jego wkładu z tego powodu, że jego nadmierna wysokość została zawiniona przez osoby działające w imieniu spółdzielni, a co więcej pominięcie w rozliczeniu kosztów budowy wzmianki, że ma ono charakter wstępny, nie pozbawia spółdzielni możliwości dochodzenia dopłaty do wysokości odpowiadającej całości kosztów budowy przypadających na lokal przydzielony członkowi spółdzielni.

Sąd Rejonowy uznał, że w przedmiotowej sprawie nie można było dokonać analizy dokumentów księgowych spółdzielni, ponieważ nie zostały one przez powoda przedłożone w sytuacji, gdy zgodnie z art. 6 k.c. to na powodzie spoczywał obowiązek wykazania, iż faktycznie do spłaty pozwanym z tytułu zaciągniętego kredytu na budowę ich lokalu mieszkalnego pozostała kwota dochodzona pozwem. Sąd Rejonowy wskazał, że powód dochodząc swojego roszczenia oparł się głównie na uznaniu niewłaściwym zadłużenia przez pozwaną w piśmie z dnia 5 marca 2007 roku, tymczasem z uwagi na to, iż w piśmie tym brak jest kwoty o jaką chodzi, tj., od zapłaty. jakiej konkretnie kwoty pozwana nie wymiguje się. Poza tym pozwana wyraźnie wskazała, iż zwraca się z prośbą o przeanalizowanie zaległości kredytowych. Zobowiązała się do spłaty zaległości przez okres 3 lat po 350 złotych, z tym, że będzie zawieszała spłatę kredytu. Sąd Rejonowy mając na względzie zeznania świadka D. W. stwierdził, że gdyby pozwana spłacała kredyt nawet po 350 złotych przez 3 lata nie wystarczyłoby na spłatę jej zaległości kredytowej. Poza tym Sąd Rejonowy zauważył, że z zestawienia wpłat od 2 lipca 2008 roku do 28 czerwca 2013 roku wynika, że pozwani dokonali wpłat w wysokości 15470 złotych, co przewyższa kwotę 11.400 złotych. Tym samym można by przyjąć, iż wypełnili oni swoją deklarację zawartą w piśmie z dnia 12 marca 2007 roku.

Odnosząc się do zgłoszonego przez pozwanych zarzutu przedawnienia ze wskazaniem na ujęcia pozwanych w zestawieniu zaległości z 31 marca 2010 roku Sąd Rejonowy wskazał że dokument wytworzony przez powoda ma charakter dokumentu prywatnego i na osobie, która z informacji zawartej w tym dokumencie wywodzi skutki prawne spoczywa obowiązek jego wykazania zgodnie z reguła zawartą w art. 6 k.c. Ponadto, odnosząc się do kwestii zarzutu przedawnienia rat w terminie 3 lat, Sąd Rejonowy zwrócił uwagę, że pozwana zawieszała spłatę kredytu od dnia 1 stycznia 2007 roku. Poza tym zauważył, że pozwani nie wskazali, do jakiego czasu przed 1 tycznia 2007 roku płacili raty kredytu i tym samym należy przyjąć, że nie wykazali, iż dochodzone roszczenie uległo przedawnieniu.

Powyższe ustalenia Sąd Rejonowy poczynił w oparciu o dokumenty przedłożone przez obie strony, zeznania świadków i stron postępowania. Sąd Rejonowy nie dał wiary zeznaniom T. Z., który był słuchany w charakterze powoda, że inwestycja została prawidłowo rozliczona, albowiem poza ogólnym stwierdzeniem nie był on wstanie wskazać w jaki sposób inwestycja była rozliczna, jaki był koszt 1 m 2 mieszkania. Sąd Rejonowy uznał, że świadek D. W. również nie potrafiła wskazać w jaki sposób zostały wyliczone kwoty dochodzone pozwem. Sąd Rejonowy dodał, że pozwani od 1996 roku dokonują spłaty rzeczonego kredytu w formie tzw. normatywu, a więc w kwocie determinowanej metrażem lokalu i urzędowo ustalanej stawki, czyli w oderwaniu o faktycznie istniejącej kwoty zadłużenia odsetkowego, które z uwagi na waloryzację stale rośnie. W tym sensie dług pozwanych nie jest wprost determinowany wysokością niespłaconych odsetek od kredytu. Sąd Rejonowy uznał, że aby wyliczyć ten dług należy dysponować danymi takimi jak wartość 1 m 2 mieszkania, koszt całej inwestycji i jej parametry, kwoty kredytu spłacone przez pozwanych i okresy, w jakich te spłaty następowały, wartość kredytu, wysokość odsetek kapitałowych w poszczególnych okresach spłaty, wysokość odsetek budżetowych. Powód nigdy nie dokonał analizy powyższej inwestycji, albowiem najprawdopodobniej jak zeznawali świadkowie nie dysponuje pełną dokumentacją, na której mógłby oprzeć się i dokonać stosownych wyliczeń.

Sąd Rejonowy wskazał, że orzeczenie o kosztach oparto o treść art. 98 § 1 i 2 k.p.c.

Apelację od powyższego wyroku wniosła strona powodowa, która zaskarżyła go w całości.

Powód wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez zasądzenie na jego rzecz od pozwanych solidarnie kwoty 41.651,03 złotych. oraz odsetek ustawowych od kwoty 24.977,98 złotych od dnia 1 lipca 2013 roku oraz odsetek ustawowych od kwoty 16.673,05 złotych, zasądzenie od pozwanych solidarnie kosztów procesu ewentualnie o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi I instancji, przy uwzględnieniu kosztów dotychczasowego postępowania.

Apelację oparto na zarzutach:

- nierozpoznania istoty sprawy;

- naruszenia art. 230 k.p.c. poprzez jego niezastosowanie, a w konsekwencji nie przyjęcie, że wobec braku wypowiedzenia się pozwanych, co do sposobu zaksięgowania wpłat i naliczenia odsetek od kredytu powódka prawidłowo rozliczyła wpłaty pozwanych na kredyt zaciągnięty na budowę budynku przy ul. (...) w S. i prawidłowo wyliczyła odsetki budżetowe i skapitalizowane od kredytu dochodzone pozwem;

- naruszenia art. 231 k.p.c. poprzez jego niezastosowanie, a w konsekwencji nie przyjęcie, że z innych ustalonych przez sąd faktów a mianowicie, że pozwani opóźniali się w zapłacie rat kredytu, że spółdzielnia spłaciła kwotę kredytu, że do spłaty pozostały odsetki budżetowe i odsetki skapitalizowane, że zadłużenie pozwanych z tego tytułu jest zgodne z żądanie pozwu,

- naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. w zw. z art. 316 § 1 k.p.c. poprzez przekroczenie granicy swobodnej oceny dowodów polegające na całkowitym pominięciu dowodów z dokumentów w postaci: Generalnej Umowy kredytowej na spółdzielcze budownictwo mieszkaniowe z dnia 10.06.1983 roku, umowy z dnia 14.10.1990 roku, wyciągu ze Statutu SM w S., pisma pozwanej z 5.3.2007 roku, pisma pozwanej z 12.03.2007 roku, uchwały zarządu powódki z 15.03.2007 roku, pisma powódki z 26.03.2007 roku, wezwania do zapłaty z dnia 4.07.2013 roku, uchwały nr 122 z dnia 17.07.2013 roku, pisma powódki z 23.07.2013 roku, wykazu stanu zadłużenia wraz z naliczonymi odsetkami za nieterminowe dokonywanie opłat, kartoteki archiwalnej spłaty kredytu, a w konsekwencji przyjęciu, że wyżej wymienione dokumenty nie pozwalają na ocenę, czy odsetki budżetowe i odsetki skapitalizowane zostały prawidłowo wyliczone przez powódkę.

- naruszenia art. 232 zdanie drugie k.p.c. poprzez niezastosowanie wyżej wymienionego przepisu jako podstawy do dopuszczenia przez sąd z urzędu dowodu z opinii biegłego z zakresu rachunkowości na okoliczność czy powódka prawidłowo naliczyła pozwanym odsetki budżetowe i skapitalizowane od kredytu.

Uzasadniając zarzut nierozpoznania istoty sprawy, powód podniósł, iż w niniejszym procesie dochodził zapłaty nieuiszczonych kosztów budowy zadania inwestycyjnego. Powód wskazał, że kwota kredytu zaciągniętego na budowę budynku została spłacona i do zapłaty pozostały natomiast odsetki budżetowe i odsetki skapitalizowane od kredytu. Według powoda - z materiału dowodowego sprawy wynika, że zanim doszło do zainicjowania procesu pozwani zalegali z zapłatą rat kredytu, występowali o zawieszenie spłaty kredytu, występowali o raty, zaś pozwani spłacając zobowiązanie w zakresie kredytu (bez odsetek od kredytu) w części przypadającej na ich lokal nie kwestionowali kosztów budowy, wysokości kredytu. Zatem w ocenie apelującego stanowiło to uznanie długu w zakresie zapłaty należności nominalnej kredytu zaciągniętego na budowę przez pozwanych. Powód wskazał, że w związku z dokonywaniem nieregularnych wpłat przez pozwanych z opóźnieniem powstały odsetki budżetowe i skapitalizowane od kredytu, w konsekwencji nie zostały one zapłacone przez pozwanych. Przedmiotem procesu powinno być zatem badanie czy istniały podstawy prawne do żądania odsetek budżetowych i skapitalizowanych od kredytu przez powódkę, a jeżeli tak to w jakiej wysokości. Sąd Rejonowy – zdaniem skarżącego - błędnie oceniając przesłanki istnienia roszczenia powódki przyjął bezzasadnie, że w niniejszym procesie należy analizować prawidłowość rozliczenia inwestycji. Skutkiem tego był z kolei pogląd, że powódka nie dostarczając dokumentacji dotyczącej inwestycji, nie prowadząc procesu hipotetycznego co do prawidłowości tego rozliczenia inwestycji nie udźwignęła ciężaru dowodowego w procesie. W konsekwencji powód wskazał, że Sąd Rejonowy pomijając podstawę roszczenia, przesłanki jego istnienia zaniechał badania podstawy do naliczenia odsetek i ich wyliczenia. Pominięcie znacznej części materiału dowodowego z dokumentów, zaniechanie ustalania okoliczności istotnych dla procesu wobec błędnego przekonania na temat przesłanek istnienia roszczenia uzasadnia zarzut nierozpoznania istoty sporu.

Powód wskazał, że pozwani w postępowaniu podnieśli wiele twierdzeń i zarzutów, ale nie wypowiedzieli się co do prawidłowości księgowania wpłat pozwanych oraz wyliczenia należności z tytułu odsetek budżetowych i odsetek skapitalizowanych. W punkcie 14 uzasadnienia sprzeciwu pozwani podnieśli jedynie, że po przedłożeniu przez powódkę dowodów wnioskowanych w pozwie w tym obejmujące karty analityczne możliwe będzie zweryfikowanie prawidłowości i rzetelności zaliczenia dokonywanych przez pozwanych wpłat na rzecz powódki. W przypadku niezgodności tych wpłat pozwani zastrzegli złożenie w przyszłości potwierdzenia ich dokonania. Powód podniósł, że po przedłożeniu przez powódkę dokumentów pozwani pismem procesowym z dnia 3 czerwca 2014 roku pomimo zobowiązania sądu pozwani nie wypowiedzieli się na temat podstawy prawnej do skalkulowania odsetek oraz sposobu zaksięgowania wpłat pozwanych przez powódkę, wyliczenia należności powódki w stosunku do pozwanych polegającego na zsumowaniu odsetek budżetowych i odsetek skapitalizowanych. Zamiast tego pozwani podnosili kolejne argumenty o braku uznania długu, wymuszenia oświadczeń pozwanych przez spółdzielnię, a także sformułowali pogląd, że spółdzielnie w Polsce zawyżały koszty budowy budynków, że rozliczenie inwestycji było nierzetelne poprzestając na ogólnikowych zarzutach, cytując poglądy z forów internetowych. Brak jakichkolwiek zarzutów do samego wyliczenia odsetek, czy też co do braku podstaw prawnych do wyliczenia tych odsetek. Strona powodowa podniosła, że pomimo zapowiedzi zawartej w sprzeciwie pozwani nie dokonali przytoczeń faktycznych na okoliczność podstaw prawnych do naliczania odsetek budżetowych i skapitalizowanych, sposobu zaksięgowania wpłat pozwanych, prawidłowości wyliczenia odsetek w związku z wpłatami dokonywanymi przez pozwanych. Powód wskazał, że fakt ten powinien podlegać ocenie sądu w kontekście art. 230 k.p.c., tj. jako przyznanie faktów a także art. 231 k.p.c., 233 k.p.c..

Ponadto – zdaniem powoda - w sprawie istniały podstawy do zastosowania instytucji dowodu prima facie, gdyż na podstawie zgromadzonego materiału dowodowego należało przyjąć, że pozwani są dłużnikami solidarnymi powódki w zakresie zapłaty odsetek budżetowych i odsetek skapitalizowanych od kredytu, zaś brak wypowiedzenia się pozwanych co do podstawy prawnej naliczania tych odsetek, prawidłowości zaksięgowania wpłat pozwanych, prawidłowości wyliczenia odsetek powinien stanowić podstawę do przyjęcia roszczenia powódki za zasadne. Powód wskazał, że pozwani nie powołali żadnych okoliczności wskazujących na brak prawidłowego zaliczenia wpłat, braku podstaw do naliczania odsetek czy na nieprawidłowe naliczenie odsetek. Powód zarzucił, że Sąd Rejonowy oceniając dowody, w trakcie ustalania stanu faktycznego całkowicie pominął dowody z dokumentów, które ocenione w sposób zgodny z art. 233 § 1 k.p.c. pozwalały na ocenę zasadności roszczenia powódki i skontrolowanie prawidłowości naliczenia. Powód wskazał, że Sąd Rejonowy zaniechał badania tych dokumentów finansowych i rzetelną analizę przedłożonych dokumentów zastąpiły rozważania na temat treści zeznań świadków, którzy nie mieli nigdy dostępu do dokumentów związanych z rozliczeniem pozwanych. Powód wskazał, że w świetle zasad doświadczenia życiowego i logiki ani pozwani ani członkowie zarządu powódki, a tym bardziej świadkowie będący osobami trzecimi nie są w stanie wypowiadać się na temat tego kiedy i jakie wpłaty na przestrzeni takiego okresu czasu zostały dokonane, jak zostały zaksięgowane. Zdaniem powoda - regulacje prawne dotyczące kredytów zaciągniętych przez spółdzielnie na budowę, zmieniające się zasady prawne rozliczania tych kredytów są na tyle skomplikowane, że sąd nie może oczekiwać od świadków autorytatywnych wypowiedzi na temat zasadności roszczenia, zaś ocena zasadności roszczenia jest materią sądu.

Z ostrożności procesowej skarżący podniósł, że gdyby sprawdzenie wyliczeń w zakresie zaległości z tytułu odsetek budżetowych i skapitalizowanych było zbyt trudne dla Sądu Rejonowego to mając na względzie zasadę prawdy w postępowaniu cywilnym dla której nie ma alternatywy możliwe było w oparciu o art. 232 zd. 2 k.p.c. dopuszczenie dowodu z opinii biegłego z zakresu księgowości na okoliczność prawidłowości tego wyliczenia.

W odpowiedzi na apelację pozwani wnieśli o jej oddalenie oraz zasądzenie na ich rzecz od powoda kosztów postępowania odwoławczego.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja strony powodowej okazała się o tyle zasadna, że doprowadziła do uchylenia zaskarżonego wyroku.

Podkreślenia wymaga, że zgodnie z art. 378 § 1 k.p.c. sąd odwoławczy rozpoznaje apelację w granicach apelacji, jednak w granicach zaskarżenia bierze jednak z urzędu pod uwagę nieważność postępowania. Stosownie do dyspozycji art. 379 pkt. 2 k.p.c. nieważność postępowania zachodzi między innymi wówczas, gdy pełnomocnik strony nie był należycie umocowany. Zgodnie z utrwalonym poglądem judykatury - występowanie w sprawie w charakterze pełnomocnika osoby, która nim być nie może, oznacza brak należytego umocowania pełnomocnika, przy czym uchybienie to nie może być usunięte w drodze zatwierdzenia przez stronę czynności dokonanych przez tę osobę [vide uzasadnienie uchwały Sądu Najwyższego z dnia 28 lipca 2004 roku, III CZP 32/04 , Biul. SN 2004, Nr 7, poz. 8, oraz uchwała siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z dnia 8 lipca 2008 roku,, III CZP 154/07 , OSNC 2008, Nr 12, poz. 133].

W rozpoznawanej sprawie w ocenie sądu odwoławczego nieważność postępowania przed sądem pierwszej instancji należy wiązać z faktem, że na rozprawie w dniu 17 czerwca 2015 roku jako pełnomocnik powoda działała A. A..

Zgodnie z art. 87 § 1 k.p.c. pełnomocnikiem może być adwokat lub radca prawny, a ponadto osoba sprawująca zarząd majątkiem lub interesami strony oraz osoba pozostająca ze stroną w stałym stosunku zlecenia, jeżeli przedmiot sprawy wchodzi w zakres tego zlecenia, współuczestnik sporu, jak również małżonek, rodzeństwo, wstępni lub zstępni strony oraz osoby pozostające ze stroną w stosunku przysposobienia. W niniejszej sprawie rozważania dotyczące pełnomocnictwa ograniczyć można do zagadnienia stałego stosunku zlecenia, gdyż A. A. zgłaszając się jako pełnomocnik powoda na istnienie takiego stosunku się powoływała [wyżej wymieniona przedstawiła bowiem pełnomocnictwo do reprezentowania powodowej spółdzielni wraz z umową o obsługę prawną z dnia 2 kwietnia 2015 roku] zaś żadna z pozostałych podstaw pełnomocnictwa, wymienionych przez powołany przepis, niewątpliwie nie zachodziła.

Rozważając czy umowa przedłożona w niniejszej sprawie tworzy pomiędzy powodem i A. A. stały stosunek zlecenia, w zakres którego wchodzi przedmiot niniejszej sprawy Sąd Apelacyjny miał na uwadze wykładnię art. 87 § 1 k.p.c. dokonaną przez Sąd Najwyższy w uchwałach z dnia 21 lutego 1992 roku, III CZP 4/92, z dnia 27 czerwca 2008 roku, III CZP 51/08 i z dnia 23 września 2010 roku, III CZP 52/10. Jak wskazuje Sąd Najwyższy w uzasadnieniu uchwały z dnia 27 czerwca 2008 roku [III CZP 51/08] ratio legis dopuszczenia zarządców i zleceniobiorców do działania w charakterze pełnomocników wiąże się z funkcjonalnym związkiem zarządcy, czy też zleceniobiorcy z przedmiotem zarządu lub zlecenia i jego znajomości, ułatwiających wyjaśnienie okoliczności faktycznych, istotnych przy rozstrzyganiu sprawy poddanej pod osąd. Okolicznością doniosłą jest zatem, że potrzeba żądania rozstrzygnięcia przez sąd wiąże się lub wynika z okoliczności faktycznych objętych udzielonym uprzednio zleceniem. Ustalając dopuszczalność (skuteczność) pełnomocnictwa procesowego, sąd przeprowadza dwustopniowy sprawdzian. Po pierwsze, bada czy stosunek zlecenia jest stały, a następnie porównuje zakres zlecenia i pełnomocnictwa w celu ustalenia, czy mieści się w nim przedmiot sprawy, to jest treść roszczenia i okoliczności faktyczne przytoczone w celu jego uzasadnienia. Dopuszczenie pełnomocnictwa procesowego zleceniobiorcy w każdej sprawie, w której stroną jest zleceniodawca, prowadziłoby do ominięcia ograniczenia zawartego w art. 87 § 1 k.p.c. i pozostawienie form pomocy prawnej nawet w sprawach wymagających kwalifikacji szczególnych poza kontrola państwową albo samorządową, co zagraża sprawności wymiaru sprawiedliwości i może rodzic niekorzystne skutki społeczne. Konsekwentnie w uchwale z dnia 23 września 2010 roku [III CZP 52/10] Sąd Najwyższy wskazuje, że umowa zlecenia obejmująca stałe prowadzenie obsługi prawnej mocodawcy, w tym reprezentowanie go przed sądem, może być podstawą pełnomocnictwa procesowego tylko wtedy, gdy przedmiot sprawy obejmuje określona w tej umowie czynność prawną, faktyczną lub usługę.

Mając na uwadze powyższe Sąd Okręgowy uznał za pozbawione znaczenia prawnego dla oceny dopuszczalności udzielenia pełnomocnictwa zleceniobiorcy określenia zakresu umowy o bardzo szerokim, ogólnym charakterze, jak użyte w umowie przedstawionej przy zgłoszeniu się pełnomocnika. W istocie tak określony zakres (prowadzenie obsługi prawnej w zakresie doradztwa prawnego z przykładowo wymienionymi rodzajami czynności składających się na świadczenie usługi prawnej) bez wskazania obszaru działalności zleceniodawcy, którego zlecenie dotyczy, nie wskazuje przedmiotu zlecenia w sposób umożliwiający jego identyfikację. Bez wątpienia natomiast dostateczne skonkretyzowanie przedmiotu umowy zlecenia, umożliwiające zastosowanie kryteriów badania dopuszczalności pełnomocnictwa wskazanych w art. 87 § 1 k.p.c.

Niezależnie od tego należy zwrócić uwagę, że okoliczności niniejszej sprawy wskazują, że zawarcie umowy o obsługę z dnia 2 kwietnia 2015 roku służyło obejściu bezwzględnie obowiązującego przepisu art. 87 § 1 k.p.c.. Z akt sprawy wynika, że A. A. była pierwotnie umocowana do reprezentowana powoda jako aplikant adwokacki na podstawie upoważnienia udzielonego jej przez pełnomocnika powoda adwokata P. K., jednak w toku postępowania utraciła status aplikanta adwokackiego i tym samym wygasło powyższe umocowanie do zastępowania pełnomocnika powoda. Z wyjaśnień złożonych na rozprawie apelacyjnej wynika jednak, że A. A. nadal jest zatrudniona jest w Kancelarii Adwokackiej adwokata P. K. i w ramach powyższego stosunku pracy zajmuje się obsługą prawną Spółdzielni Mieszkaniowej w S.. Jeżeli weźmie się pod uwagę, że to adwokat P. K. w istocie zapewnia zastępstwo procesowe powodowej spółdzielni, wydaje się oczywiste, że zawarcie umowy o obsługę prawną przez powoda z jego pracownikiem, miało służyć wyłącznie zapewnieniu A. A. możliwości reprezentowania powoda w postępowaniach sądowych jako osobie pozostającej ze stroną powodową w stałym stosunku zlecenia. Na taki cel zawartej umowy wskazuje fakt, że w umowie z dnia 2 kwietnia 2015 roku ustalono wysokość wynagrodzenia w wysokości 1 złotych netto, co trudno uznać za ekwiwalentne świadczenie za usługi, które zgodnie z umową miała wykonywać na rzecz powoda A. A.. Konkludując, uznać trzeba, że umowa z dnia 2 kwietnia 2015 roku została wykreowana wyłącznie w celu obejścia ograniczeń w zakresie udzielania pełnomocnictw procesowych wynikających z art. 87 § 1 k.p.c.. i tym samym nie może zostać uznana za ważną czynność prawną prowadzącą do powstania stałego stosunku zlecenia, o którym mowa w przywołanym przepisie.

Z powyższych przyczyn Sąd Okręgowy uznał, że pełnomocnik powoda w osobie A. A. nie był należycie umocowany i tym samym sąd pierwszej instancji powinien odmówić dopuszczenia go zastępowania powoda na rozprawie w dniu 17 czerwca 2015 roku, czego nie uczynił. Biorąc pod uwagę, że na tym posiedzeniu było prowadzone postępowanie dowodowe i doszło do zamknięcia rozprawy oraz wydania wyroku, jest oczywiste, że udział jako pełnomocnika powoda osoby, która nie mogła mieć tego statusu, na powyższym posiedzeniu doprowadził do nieważności postępowania przed sądem pierwszej instancji.

Kierując się wyżej omówionymi argumentami, należało na podstawie art. 386 § 2 k.p.c. uchylić zaskarżony wyrok, znieść postępowanie w zakresie objętym rozprawą z dnia 17 czerwca 2015 roku i sprawę przekazać sądowi pierwszej instancji do ponownego rozpoznania.

Stosownie do art. 108 § 2 k.p.c. orzeczenie o kosztach postępowania apelacyjnego pozostawiono sądowi pierwszej instancji.

W tym stanie rzeczy orzeczono jak w sentencji.

SSO Małgorzata Grzesik SSO Mariola Wojtkiewicz SSO Tomasz Sobieraj