Sygn. akt II Ca 723/17

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 11 września 2017 r.

Sąd Okręgowy w Kielcach II Wydział Cywilny Odwoławczy w składzie:

Przewodniczący: SSO Teresa Kołbuc

Sędziowie: SSO Beata Piwko

SSO Rafał Adamczyk (spr.)

Protokolant: st. sekr. sąd. Justyna Bińkowska

po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 11 września 2017 r. w Kielcach

sprawy z powództwa W. W.

przeciwko (...) S.A. z siedzibą w W.

o zapłatę zadośćuczynienia

na skutek apelacji powoda od wyroku Sądu Rejonowego w Opatowie

z dnia 21 lutego 2017 r., sygn. akt I C 547/16

uchyla zaskarżony wyrok i przekazuje sprawę do ponownego rozpoznania Sądowi Rejonowemu w Opatowie pozostawiając temu Sądowi rozstrzygnięcie o kosztach postępowania apelacyjnego.

Sygn. akt II Ca 723/17

UZASADNIENIE

Powód W. W. domagał się zasądzenia od pozwanego (...) S.A. z siedzibą w W. kwoty 10000 zł tytułem zadośćuczynienia za krzywdę doznaną w związku z uszkodzeniem ciała w wyniku wypadku z dnia 22 sierpnia 2014 r., wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 21 marca 2015 r. do dnia zapłaty oraz kosztami procesu.

Pozwany (...) S.A. z siedzibą w W. wniósł o oddalenie powództwa oraz o zasądzenie od powoda na rzecz pozwanego kosztów procesu. Podniósł, iż w związku ze zdarzeniem stanowiącym przedmiot postępowania nie zachodzą okoliczności uzasadniające odpowiedzialność ubezpieczyciela. W toku postępowania szkodowego ustalono, że powód w trakcie wykonywania prac znajdował się w stanie upojenia alkoholowego, a więc zdarzenie powstało z wyłącznej winy poszkodowanego. Z ostrożności procesowej pozwany podniósł, iż dochodzona kwota zadośćuczynienia jest stanowczo wygórowana.

Wyrokiem z dnia 21 lutego 2017 r. w spawie o sygn. akt I C 547/15 Sąd Rejonowy w Opatowie oddalił powództwo (punkt I) oraz zasądził od powoda W. W. na rzecz pozwanego (...) S.A. z siedzibą w W. kwotę 1217 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego (punkt II).

Sąd Rejonowy ustalił, że w dniu 22 sierpnia 2014 r. powód W. W. wraz z bratem Z. W. około godziny 9.00 rozpoczęli prace w sadzie należącym do W. W.. Prace polegały na zbieraniu worków z jabłkami i ładowaniu ich na przyczepę jednoosiową, która była dołączona do ciągnika marki U. (...) o numerze rejestracyjnym (...). W trakcie prac, około południa przyjechał stryj powoda – J. W. i zaproponował pomoc powodowi i jego bratu. Prace związane z załadunkiem worków były wykonywane ręcznie. Ciągnikiem kierował J. W., a W. W. wraz ze Z. W. ładowali na przyczepę worki z jabłkami w ten sposób, iż wrzucali je na przyczepę, a następnie wchodzili na nią i układali worki jeden na drugim. Gdy J. W. nie widział worków obok ciągnika, jechał dalej, nie komunikując się w żaden sposób z W. W. i Z. W.. Około godziny 12.00 powód wraz z bratem i stryjem zjedli obiad, a następnie wrócili do wykonywanej uprzednio pracy. Podczas ładowania ostatniego worka, gdy W. W. znajdował się już w stanie nietrzeźwości, z uwagi na wypity wcześniej alkohol, i próbował poprawić rozwiązany worek, postawił jedną nogę na opuszczonej burcie przyczepy i stracił równowagę podczas ruszania ciągnika, którym kierował J. W.. Następnie powód upadł, a jego lewa noga zakleszczyła się pomiędzy burtą a podłogą przyczepy. Mimo iż W. W. krzyczał, kierowca ciągnika przejechał około trzech metrów. Z. W. wraz z J. W. wyciągnęli nogę powoda ze szczeliny między burtą a podłogą przyczepy zaraz po zatrzymaniu ciągnika. W. W. skarżył się na ból lewej nogi, nie mógł chodzić. Brat i stryj zaprowadzili powoda do domu, przez część drogi niosąc go oraz częściowo trzymając za ramiona. Gdy W. W. zdjął but i skarpetę, Z. W. zauważył, że noga powoda jest napuchnięta i zsiniała, a słysząc krzyczącego z bólu brata wyszedł z domu. Bezpośrednio po zdarzeniu, jak również niezwłocznie po zaniesieniu W. W. do domu przez brata i stryja, karetka pogotowia nie była wezwana, mimo iż powód skarżył się na bardzo silny ból. Dopiero gdy do domu wróciła matka W. W., wezwała ona karetkę pogotowia, która przyjechała dopiero dwie godziny po zdarzeniu. W. W. został przewieziony do Zespołu (...) w O., gdzie był leczony na Oddziale Ortopedii do dnia 29 sierpnia 2014 r. W wyniku zdarzenia powód doznał zmiażdżeniowego złamania dalszego końca kości podudzia lewego z przemieszczeniem. Około godziny 21.00 wykonano badanie na zawartość alkoholu we krwi W. W., które wykazało 2,504 ‰ etanolu. U powoda przeprowadzono zabieg otwartego nastawienia złamania, z wewnętrzną stabilizacją, założono gips udowy na dwa miesiące i zalecono kontrolę w poradni ortopedycznej oraz chodzenie o kulach, bez stawania na operowanej kończynie. Od czasu złamania lewej nogi w związku ze zdarzeniem z dnia 22 sierpnia 2014 r. W. W. odczuwa bardzo duży ból. Noga powoda siniała i w związku z tym otrzymywał on bolesne zastrzyki. Silny ból utrudniający W. W. codzienne funkcjonowanie trwał około trzech miesięcy i w tym okresie powód potrzebował pomocy osób trzecich, którą świadczył mu brat Z. W.. W. W. nosił gips przez pięć miesięcy i w tym okresie co dwa tygodnie jeździł do lekarza ortopedy w L.. W tym czasie odczuwał ból, cierpła mu noga. W trakcie zabiegu składania złamanej kończyny, powodowi założono spojenia metalowe, które do tej pory nie zostały usunięte, gdyż złamana kość jeszcze się nie zrosła. Po zdjęciu gipsu W. W. kontynuował leczenie, podjął rehabilitację. Obecnie powód może stanąć na nodze, jednak musi poruszać się o jednej kuli. Leczenie W. W. nie zostało zakończone, a skutki wypadku są nadal odczuwalne przez powoda. W przyszłości W. W. będzie miał wykonany kolejny zabieg chirurgiczny, mający na celu usunięcie metalowych elementów wstawionych w miejscu złamania i umieszczenie w ich miejsce innych. Po tym zabiegu będzie konieczna rehabilitacja. Pojazd sprawcy zdarzenia był objęty ochroną ubezpieczeniową w zakresie odpowiedzialności cywilnej u pozwanego. Pismem z dnia 9 stycznia 2015 r. powód zgłosił pozwanemu szkodę. Decyzją z dnia 20 marca 2015 r. pozwany odmówił uznania roszczenia.

Sąd Rejonowy uznał za w pełni wiarygodne opinie biegłego sądowego z zakresu bezpieczeństwa i higieny pracy M. S. oraz biegłego sądowego z zakresu patomorfologii G. L., gdyż są one jasne, pełne i zostały sporządzone przez osoby posiadające odpowiednią wiedzę i doświadczenie. Sąd nie dał natomiast wiary zeznaniom powoda w zakresie, w jakim twierdził on, że w dniu 22 sierpnia 2014 r. nie spożywał alkoholu podczas wykonywania pracy w sadzie, jak również przed wypadkiem, a także w części, w której podał, iż alkohol spożył dopiero po przeniesieniu do domu przez brata i stryja, gdyż chciał w ten sposób złagodzić silny ból. Powód w trakcie postępowania likwidacyjnego oraz na rozprawie przed Sądem podawał bowiem różne wersje dotyczące ilości spożytego alkoholu, co – zdaniem Sądu pierwszej instancji – wskazywało, że celem uzyskania od pozwanego zadośćuczynienia W. W. przedstawił nieprawdziwy przebieg zdarzenia, starając się ukryć, iż podczas wypadku faktycznie znajdował się w stanie nietrzeźwości. Zeznania powoda w tym zakresie nie znajdowały również potwierdzenia w relacji świadków Z. W. i J. W., a także w treści opinii biegłego sądowego z zakresu patomorfologii G. L., z której wynikało, iż w celu uzyskania około godziny 21:00 stężenia 2,504 ‰ alkoholu we krwi powód po zdarzeniu musiałby wypić około 500 ml wódki 40 %. Sąd Rejonowy nie dał też wiary zeznaniom tych świadków w części, w której podali, że w trakcie prac wykonywanych w sadzie nie był spożywany alkohol, a powód był trzeźwy. W ocenie Sądu pierwszej instancji, skoro J. W. jest stryjem powoda, a Z. W. - jego bratem, to wymienieni – z uwagi na łączące ich pokrewieństwo – nie chcieli obciążać W. W. swoimi zeznaniami. Dodatkowo, sprzeczne z zasadami logiki i doświadczenia życiowego jest to, że świadkowie zdarzenia, a zarazem osoby bliskie powodowi, nie wezwali po wypadku karetki pogotowia pomimo uszkodzonej nogi W. W. oraz jego bólu i cierpienia. Ponadto Sąd Rejonowy oddalił wniosek pełnomocnika powoda o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego z zakresu ortopedii, z uwagi na okoliczność, iż powód pomimo wyznaczenia terminu badania przez biegłego sądowego nie stawił się na to badanie i nie usprawiedliwił swojej nieobecności, a dotychczas zebrany w sprawie materiał dowodowy był wystarczający do wydania orzeczenia.

W tak ustalonym stanie faktycznym Sąd Rejonowy, odwołując się do przepisów art. 445 § 1 k.c. w zw. z art. 444 § 1 k.c. oraz art. 34 ust. 1 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (tekst jednolity Dz. U. z 2016 r., poz. 2060, ze zmianami), wskazał, że posiadacz pojazdu mechanicznego może uwolnić się od odpowiedzialności w przypadku, gdy wyłączną przyczyną szkody była siła wyższa, wina poszkodowanego bądź osoby trzeciej. Zdaniem Sądu pierwszej instancji, w niniejszej sprawie wyłączną przyczyną wypadku była nietrzeźwość W. W. przy wykonywaniu pracy polegającej na załadunku worków z jabłkami na przyczepę. Jak wynika z opinii biegłego M. S., wykonywanie prac w postaci ładowania worków z jabłkami przez osobę będącą w stanie nietrzeźwości ma wpływ na zachowanie zdolności równowagi, która jest w tej sytuacji ograniczona. Dodatkowo, w ocenie Sądu Rejonowego, taka osoba ma ograniczoną spostrzegawczość oraz opóźnioną reakcję na bodźce zewnętrzne. Sąd pierwszej instancji zwrócił też uwagę, że w toku wykonywanych prac nie zachowano zasad bezpieczeństwa - współpracujące osoby nie komunikowały się ze sobą w sposób prawidłowy. Kierujący traktorem nie uzgodnił bowiem z osobami dokonującymi załadunku komunikatu, na podstawie którego kierowca mógł ruszać czy też jechać, podczas gdy te komunikaty powinny być jednoznaczne. Gdyby powód nie znajdował się w stanie nietrzeźwości, do wypadku by nie doszło. Sąd Rejonowy dodatkowo stwierdził, iż ustalenie zasad bezpiecznej pracy należało do W. W. oraz osób wykonujących pracę wspólnie z nim. Skoro więc powód był wówczas nietrzeźwy, a dodatkowo nie zostały zachowane zasady bezpieczeństwa pracy, to przedmiotowy wypadek zaistniał z wyłącznej winy powoda, co skutkuje uwolnieniem się przez pozwanego od odpowiedzialności za powstałą szkodę.

Jako podstawę rozstrzygnięcia o kosztach procesu Sąd Rejonowy wskazał art. 98 § 1 i 3 k.p.c. i orzekł o nich przy uwzględnieniu, że powództwo W. W. zostało oddalone w całości.

Powód wniósł apelację od powyższego wyroku. Zaskarżył to orzeczenie w całości, zarzucając naruszenie:

1. przepisów prawa materialnego - art. 436 § 1 k.c. w zw. z art. 435 § 1 k.c. poprzez ich niewłaściwe zastosowanie i uznanie, że W. W. ponosi wyłączną winę za spowodowanie wypadku z dnia 22 sierpnia 2014 r., mimo iż z materiału dowodowego nie wynika, aby w chwili powstania szkody powód był nietrzeźwy, zatem brak jest przesłanki egzoneracyjnej, wyłączającej odpowiedzialność pozwanej na zasadzie ryzyka,

2. przepisów prawa procesowego - art. 233 § 1 k.p.c. poprzez jego niewłaściwe zastosowanie i przekroczenie zasady swobodnej oceny dowodów, polegające na sformułowaniu wniosków logicznie niespójnych z treścią zebranego w sprawie materiału dowodowego i ustaleń faktycznych:

- iż wyłączną przyczyną wypadku była nietrzeźwość powoda przy wykonywaniu pracy, podczas gdy z materiału dowodowego wprost wynika, że powód spożył alkohol dopiero po wypadku w celu uśmierzenia bólu,

- dowolnej ocenie zeznań świadków i powoda, skutkującej wysunięciem wniosku, iż powód już przed wypadkiem spożywał alkohol, podczas gdy żaden ze zgromadzonych w sprawie dowodów nie potwierdził tego faktu, a sama niekoherencja zeznań dotyczyła jedynie ilości alkoholu spożytego przez powoda po wypadku.

Wskazując na powyższe zarzuty, powód wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez uwzględnienie powództwa w całości, zmianę zaskarżonego wyroku w części dotyczącej kosztów postępowania za pierwszą instancję stosownie do wyniku sprawy oraz zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda kosztów postępowania apelacyjnego według norm przepisanych.

Ponadto, z ostrożności procesowej, na wypadek nieuwzględnienia apelacji, powód złożył zażalenie na postanowienie w przedmiocie kosztów postępowania, zamieszczone w punkcie II wyroku, zaskarżając je w całości, w zakresie zasądzającym na rzecz pozwanego od powoda koszty zastępstwa procesowego. Orzeczeniu temu zarzucił naruszenie przepisów prawa procesowego, tj. art. 98 § 1 i 3 k.p.c. w zw. z art. art. 102 k.p.c. poprzez ich nieprawidłowe zastosowanie i obciążenie powoda kosztami postępowania, pomimo istnienia przesłanek uzasadniających odstąpienie od obciążania powoda tymi kosztami i wniósł o zmianę zaskarżonego postanowienia poprzez odstąpienie od obciążenia powoda kosztami postępowania procesowego w całości oraz o zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda kosztów postępowania zażaleniowego, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja odniosła skutek w postaci uchylenia zaskarżonego wyroku i przekazania sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi Rejonowemu w Opatowie – z uwagi na nierozpoznanie przez ten Sąd istoty sprawy.

Należy się zgodzić ze skarżącym, iż Sąd pierwszej instancji dokonał wadliwej wykładni przepisów art. 436 § k.c. w zw. z art. 435 k.c. i niezasadnie przyjął w okolicznościach sprawy, że strona pozwana nie ponosi odpowiedzialności za szkodę (krzywdę), jakiej doznał powód w wyniku wypadku z dnia 22 sierpnia 2014 r.

Przepis art. 436 k.c. w zw. z art. 435 k.c. normuje szczególny rodzaj odpowiedzialności obiektywnej ciążącej na posiadaczach pojazdów komunikacyjnych poruszanych za pomocą sił przyrody. Przesłanką tej odpowiedzialności jest istnienie normalnego związku przyczynowego pomiędzy ruchem pojazdu mechanicznego a powstaniem szkody, nie ma natomiast znaczenia ani wina, ani bezprawność działania posiadacza pojazdu (w razie wystąpienia tych elementów zachodzi zbieg podstaw odpowiedzialności), przy czym odpowiedzialność posiadacza pojazdu może być uchylona tylko przez wykazanie jednej z trzech okoliczności, mianowicie, że przyczyną szkody była siła wyższa albo wyłącznie wina poszkodowanego lub osoby trzeciej, za którą posiadacz pojazdu nie ponosi odpowiedzialności. Ciężar udowodnienia jednej z tych okoliczności spoczywa na samoistnym posiadaczu pojazdu mechanicznego, a w niniejszym procesie - na pozwanym Towarzystwie ubezpieczeniowym, ponoszącym odpowiedzialność w granicach odpowiedzialności samoistnego posiadacza pojazdu mechanicznego. Stosownie bowiem do art. 34 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (tekst jednolity Dz. U. z 2016 r., poz. 2060, ze zmianami), z ubezpieczenia OC posiadaczy pojazdów mechanicznych przysługuje odszkodowanie, jeżeli posiadacz lub kierujący pojazdem mechanicznym są obowiązani do odszkodowania za wyrządzoną w związku z ruchem tego pojazdu szkodę, będącą następstwem śmierci, uszkodzenia ciała, rozstroju zdrowia bądź też utraty, zniszczenia lub uszkodzenia mienia. Z mocy art. 36 ust. 1 wymienionej ustawy, odszkodowanie ustala się i wypłaca w granicach odpowiedzialności cywilnej posiadacza lub kierującego pojazdem mechanicznym, najwyżej jednak do ustalonej w umowie ubezpieczenia sumy gwarancyjnej. Surowa odpowiedzialność z art. 436 k.c. w zw. z art. 435 k.c. jest uzasadniona szczególnym niebezpieczeństwem wywołanym przez ruch pojazdów mechanicznych, którego ryzyko powinien ponosić posiadacz pojazdu.

Sąd Rejonowy oddalił powództwo, przyjmując, że wyłączną przyczyną wypadku była nietrzeźwość W. W. w trakcie wykonywania pracy polegającej na załadunku worków z jabłkami na przyczepę. Trzeba podkreślić, iż wyłączna wina poszkodowanego zakłada spełnienie dwóch przesłanek. Pierwszą z nich jest zachowanie się poszkodowanego jako jedyna przyczyna szkody. Drugą jest ponoszenie przez poszkodowanego winy (rozumianej tak jak wina sprawcy szkody według art. 415 k.c., a więc jako możność postawienia zarzutu nieprawidłowego zachowania się, przy czym badanie winy powinno poprzedzać ustalenie, że to zachowanie było obiektywnie nieprawidłowe). Jeżeli którakolwiek z podanych przesłanek nie jest spełniona, należy ustalić brak omawianej okoliczności egzoneracyjnej. W orzecznictwie powszechnie bowiem przyjmuje się, iż użyty w art. 435 § 1 k.c. zwrot „wyłącznie z winy” należy odnosić do przyczyny, gdyż konstrukcja przepisu została oparta na przeciwstawieniu przyczyn powstania szkody w płaszczyźnie przyczynowości a nie winy. Ocena winy poszkodowanego jako okoliczności egzoneracyjnej jest dokonywana w kategoriach adekwatnego związku przyczynowego, a więc przewidziana w tym przepisie wyłączna wina w spowodowaniu szkody występuje tylko wtedy, gdy zawinione zachowanie poszkodowanego było jedyną jej przyczyną. Wyłączny związek między tym zawinionym zachowaniem a szkodą zwalnia posiadacza pojazdu mechanicznego (a w konsekwencji również i jego ubezpieczyciela) od odpowiedzialności (por. m. in. wyroki Sądu Najwyższego: z dnia 27 lipca 1973 r., II CR 233/73, OSP 1974/9/190; z dnia 15 marca 1974 r., I CR 46/74, OSP 1976/9/172; z dnia 7 maja 1996 r., III CRN 60/95, LEX nr 1087226; z dnia 19 lipca 2000 r., II CKN 1123/98, LEX nr 50888; z dnia 5 stycznia 2001 r., V CKN 190/00, LEX nr 52421; z dnia 9 maja 2008 r., III CSK 360/07, LEX nr 424387; z dnia 24 września 2009 r., IV CSK 207/09, OSNC 2010/4/58). W takiej sytuacji ruch pojazdu uważany jest z punktu widzenia związku przyczynowego za przypadkową okoliczność, niestanowiącą przyczyny szkody. Modelowo jest to sytuacja, w której szkoda nie wiąże się przyczynowo z ruchem pojazdu mechanicznego (samochodu), ale wyłącznie z zachowaniem poszkodowanego mieszczącym się w innym łańcuchu przyczynowym. Tylko taki wyłączny związek między tym zawinionym postępowaniem poszkodowanego a szkodą zwalnia posiadacza pojazdu od odpowiedzialności (art. 436 § 1 k.c.). Odpowiedzialność ta będzie jednak nadal spoczywała na posiadaczu pojazdu, jeśli przyczyną wypadku była nie tylko wina poszkodowanego lub osoby trzeciej, ale gdy składają się na nią także inne elementy podmiotowe i przedmiotowe, które obejmują ryzykiem posiadacza pojazdu mechanicznego możliwość zajścia zdarzenia wywołującego szkodę (tak wyrok Sądu Apelacyjnego w Krakowie z dnia 30 grudnia 2015 r., I ACa 1316/15, LEX nr 2002797).

W ocenie Sądu odwoławczego, dowody przeprowadzone przez Sąd Rejonowy nie dały podstaw do przyjęcia, że zawinione zachowanie poszkodowanego było wyłączną przyczyną wypadku z dnia 22 sierpnia 2014 r (co zdaje się również dostrzegać Sąd pierwszej instancji w uzasadnieniu wyroku - k. 277, 281 - 282). Z niekwestionowanej przez strony opinii biegłego z zakresu bezpieczeństwa i higieny pracy M. S. wynika bowiem jednoznacznie, iż do zdarzenia doszło – między innymi – na skutek niezachowania zasad bezpieczeństwa pracy, polegającego na tym, że osoby dokonujące załadunku worków z jabłkami nie komunikowały się ze sobą w sposób prawidłowy - kierujący traktorem nie uzgodnił z nimi komunikatu, na podstawie którego mógł ruszać czy też jechać, podczas gdy te kwestie powinny zostać wcześniej jasno ustalone. Biegły zaznaczył ponadto w opinii – odpowiadając na pytania Sądu - iż nietrzeźwość powoda (o ile miała miejsce) mogła mieć wpływ na powstanie i rozmiar szkody, gdyż w takiej sytuacji zazwyczaj poszkodowany nie jest w stanie ocenić zagrożeń, jakie mogą mieć miejsce podczas wykonywania pracy, jak również jest mu znacznie trudniej zachować równowagę niż osobie trzeźwej (k. 79). Rozumowanie Sądu Rejonowego jest więc wewnętrznie sprzeczne – z jednej strony Sąd uznał, że wyłączną przyczyną wypadku była nietrzeźwość W. W. w trakcie wykonywania pracy (k. 281), a z drugiej ustalił, iż do zdarzenia doszło wskutek nietrzeźwości powoda w czasie załadunku worków z jabłkami oraz niezachowania zasad bezpieczeństwa przez osoby pracujące w sadzie (k. 277, 282). Skoro kierujący ciągnikiem J. W. postępował nieprawidłowo, podejmując decyzję o kontynuowaniu jazdy samodzielnie, na podstawie obserwacji, że obok pojazdu nie znajdują się już worki z jabłkami, ale nie komunikując się w żaden sposób z W. W. i Z. W. - podczas gdy zasady bezpieczeństwa w takiej sytuacji wymagały, aby kierowca ustalił z osobami zajmującymi się załadunkiem sposób porozumiewania się i bezwzględnie go przestrzegał (k. 79, 103 – 104, 176), to nie sposób uznać, by do zdarzenia doszło z wyłącznej winy powoda. Tym samym odpowiedzialność pozwanego ubezpieczyciela nie została wyłączona. Zachowanie się poszkodowanego, które nie wykluczyło odpowiedzialności samoistnego posiadacza pojazdu mechanicznego, może natomiast podlegać ocenie pod kątem zastosowania art. 362 k.c. i ewentualnego zmniejszenia obowiązku naprawienia szkody ze względu na przyczynienie się do jej powstania. Przyczynienie się w ujęciu art. 362 k.c. oznacza, że pomiędzy zachowaniem poszkodowanego a szkodą istnieje adekwatny związek przyczynowy. Zmniejszenie obowiązku naprawienia szkody następuje zawsze w wyniku konkretnej i indywidualnej analizy, poprzedzonej koniecznym, lecz niewystarczającym ustaleniem, iż zachowanie poszkodowanego pozostawało w normalnym związku przyczynowym ze szkodą, które stanowi początek procesu sędziowskiego wymiaru odszkodowania w granicach wyznaczonych w art. 362 k.c. Wina lub oczywista nieprawidłowość (albo ich brak) po stronie poszkodowanego podlegają uwzględnieniu przy ocenie, czy i w jakim stopniu przyczynienie się uzasadnia obniżenie odszkodowania (zadośćuczynienia).

Zasadny jest również zarzut naruszenia przez Sąd Rejonowy przepisu art. 233 § 1 k.p.c. przez przekroczenie zasady swobodnej oceny dowodów w zakresie ustaleń co do stanu nietrzeźwości W. W. w chwili wypadku. Sąd odwołał się w tej kwestii do opinii biegłego z zakresu patomorfologii G. L., zaznaczając, iż odmawia wiary zarówno zeznaniom powoda, jak i świadków Z. W. i J. W.. Należy jednak podkreślić, że z opinii tej nie wynika jednoznacznie, aby już w czasie wypadku poszkodowany znajdował się w stanie nietrzeźwości. Biegły wskazał bowiem, iż przy założeniu, że powód wypił około 500 ml wódki o stężeniu 40 % bezpośrednio po zdarzeniu, tj. około godziny 15.00, to w momencie pobrania krwi, tj. o godzinie 21:00, stężenie alkoholu wynosiłoby właśnie 2,5 ‰ (tak jak w wyniku badania przeprowadzonego w szpitalu). Sąd pierwszej instancji słusznie przy tym zauważa, iż zeznania i oświadczenia W. W. nie są spójne w części, w jakiej wskazywał on na ilość spożytego alkoholu. W toku postepowania likwidacyjnego powód podał, że po zdarzeniu wypił pół szklanki wódki (k. 152, s. 17 akt szkody), następnie stwierdził, iż spożył „trochę wódki, nawet mniej niż ćwiartkę” (k. 164v, s. 41 akt szkody). Z kolei na rozprawie w dniu 23 czerwca 2016 r. W. W. oświadczył, że około godziny 15.00 wypił prawie jedną butelkę alkoholu (k. 177), co potwierdził również w zeznaniach złożonych na rozprawie w dniu 14 lutego 2017 r. (k. 269v). Należy jednak zaznaczyć, iż powód – zarówno podczas likwidacji szkody przez ubezpieczyciela przed procesem, jak i przed Sądem pierwszej instancji – konsekwentnie twierdził, że w chwili wypadku był trzeźwy, a alkohol spożywał dopiero po zdarzeniu, aby uśmierzyć ból. Te zeznania są zbieżne z zeznaniami świadków J. W. i Z. W., którzy zgodnie podnosili, iż W. W. nie pił wódki podczas prac wykonywanych w sadzie. Dla oceny zeznań powoda co do czasu i ilości spożytego alkoholu nie bez znaczenia pozostaje fakt, że rozprawa, na której W. W. po raz pierwszy wskazał, iż wypił prawie całą butelkę wódki odbyła się w dniu 23 czerwca 2016 r., a biegły z zakresu patomorfologii sporządził opinię dopiero w dniu 22 października 2016 r. (k. 221). W. W. nie mógł zatem dopasować treści swoich twierdzeń zaprezentowanych na rozprawie do wniosków płynących z opinii. Treść opinii biegłego przeprowadzonej przed Sądem Rejonowym nie pozwalała zatem na jednoznaczne zakwestionowanie zeznań świadków, a przeciwko ich wiarygodności nie może przemawiać wyłącznie okoliczność, że powód i świadkowie są krewnymi i pozostają w bliskich relacjach. W stanie faktycznym przedstawionym przez Sąd pierwszej instancji wskazano, że W. W. znajdował się „już” w stanie nietrzeźwości podczas ładowania ostatniego worka, z uwagi na wypity „wcześniej” alkohol (k. 276), jednak z ustaleń Sądu Rejonowego nie wynika, kiedy i w jakiej ilości był spożywany alkohol przez powoda. Sąd zanegował jedynie wersję prezentowaną przez W. W., której nie sprzeciwiała się jednak opinia biegłego G. L..

Zgodnie z poglądami orzecznictwa, nierozpoznanie istoty sprawy odnosi się do roszczenia będącego podstawą powództwa i zachodzi, gdy sąd pierwszej instancji nie orzekł w ogóle merytorycznie o żądaniach stron, zaniechał zbadania materialnej podstawy żądania pozwu albo pominął merytoryczne zarzuty pozwanego. Do nierozpoznania istoty sprawy przez sąd pierwszej instancji dojdzie w szczególności w razie oddalenia powództwa z uwagi na przyjęcie przedawnienia roszczenia, prekluzji, braku legitymacji procesowej strony, braku podstaw prawnych odpowiedzialności strony pozwanej, której to oceny sąd drugiej instancji nie podziela (por. np. postanowienia Sądu Najwyższego z dnia 13 marca 2014 r., I CZ 10/14, LEX nr 1521215 i z dnia 6 sierpnia 2014 r., I CZ 48/14, LEX nr 1511584). W przypadku odpowiedzialności za szkodę wyrządzoną czynem niedozwolonym, nie zawsze przesądzenie o zasadzie odpowiedzialności sprawcy szkody stanowi pełne rozstrzygnięcie o materialnej podstawie żądania. Możliwe jest bowiem, że do zupełnego rozpoznania istoty sprawy konieczne jest zbadanie materialnej podstawy zarówno odpowiedzialności sprawcy, jak i materialnej podstawy żądania naprawienia szkody. W wypadku, gdy sąd pierwszej instancji nie analizował, czy zaistniały materialnoprawne przesłanki roszczeń określonych w art. 444 § 1 k.c. w zw. z art. 445 § 1 k.c. i nie odniósł się do wysokości szkody (krzywdy) w aspekcie tych przepisów, należy uznać, iż w tym zakresie nie została rozpoznana istota sprawy (por. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 16 maja 2013 r., IV CZ 40/13, LEX nr 1353279). Kwestie wysokości odpowiedniej sumy zadośćuczynienia z art. 444 § 1 k.c. w zw. z art. 445 § 1 k.c. i ewentualności zmiarkowania tego zadośćuczynienia na podstawie art. 362 k.c. nie stanowiły przedmiotu rozważań Sądu pierwszej instancji, gdyż Sąd ten błędnie przyjął, że odpowiedzialność pozwanego jest wyłączona co do zasady. Sąd Rejonowy poczynił wprawdzie pewne ustalenia faktyczne co do przebiegu zdarzenia z dnia 22 sierpnia 2014 r. oraz skutków wypadku u W. W., jednak z uwagi na brak rozważań prawnych dotyczących tego zagadnienia nie wiadomo, czy te następstwa zostały uznane za wyczerpujące krzywdę powoda, a jeśli tak, to jakiej wysokości zadośćuczynienie mogłoby im odpowiadać. Dlatego też Sąd Okręgowy na podstawie art. 386 § 4 k.p.c. uchylił zaskarżony wyrok i przekazał sprawę do ponownego rozpoznania Sądowi Rejonowemu w Opatowie.

Sąd pierwszej instancji przeprowadzi postępowanie dowodowe zgodnie z przedstawionymi wcześniej wskazaniami i oceni zasadność powództwa, w szczególności ustalając wielkość krzywdy i ewentualny stopień przyczynienia się powoda do jej powstania. Określenie medycznych następstw zdarzenia u W. W. będzie wymagało sięgnięcia do wiadomości specjalnych i dopuszczenia wnioskowanego przez powoda dowodu z opinii biegłego z zakresu ortopedii (z pisma pełnomocnika powoda wynika, że biegły R. L. nie skontaktował się z powodem – k. 252, a w aktach sprawy brak jest dowodu, aby biegły odebrał zlecenie i podjął czynności zmierzające do wydania opinii – awizo k. 206). Konieczna będzie też analiza wysokości odpowiedniego zadośćuczynienia w świetle art. 444 § 1 k.c. w zw. z art. 445 § 1 k.c. Dalsze prowadzenie postępowania dowodowego na okoliczność stopnia przyczynienia się powoda do powstania krzywdy będzie natomiast zależało od inicjatywy pozwanego w tym zakresie.

O kosztach postępowania apelacyjnego orzeczono na podstawie art. 108 § 2 k.p.c.

SSO Beata Piwko SSO Teresa Kołbuc SSO Rafał Adamczyk