Sygn. akt III Ca 273/17

POSTANOWIENIE

Dnia 31 sierpnia 2017 r.

Sąd Okręgowy w Nowym Sączu, III Wydział Cywilny Odwoławczy w składzie

następującym:

Przewodniczący:

SSO Zofia Klisiewicz

SSO Agnieszka Skrzekut - sprawozdawca

SSR del. Barbara Zelek

Protokolant:

Katarzyna Gołyźniak

po rozpoznaniu w dniu 31 sierpnia 2017 r. w Nowym Sączu

na rozprawie

sprawy z wniosku M. M. (1)

przy uczestnictwie E. K. (1), S. K. (1), W. K., M. K., W. W., A. K., B. Z.

o dział spadku po E. K. (2) i R. K.

na skutek apelacji wnioskodawczyni

od postanowienia wstępnego Sądu Rejonowego w Nowym Targu

z dnia 3 stycznia 2017 r., sygn. akt I Ns 684/14

p o s t a n a w i a :

oddalić apelację.

(...)

Sygn. akt III Ca 273/17

UZASADNIENIE

Zaskarżonym postanowieniem wstępnym Sąd Rejonowy w Nowym Targu stwierdził, że E. K. (1) s. E. i R. i jego żona A. K. c. S. i M., nabyli na prawach ustawowej wspólności małżeńskiej przez zasiedzenie, z dniem 1 stycznia 2010r. prawo własności dz. ewid. zmod. (...), (...), (...), (...), (...), (...), (...), (...), (...), (...), (...), (...), (...), (...), (...), (...), (...), (...), (...), (...), (...), (...) o powierzchni 4.1259 ha położonych w L., zgodnie z synchronizacyjnymi porównawczymi wykazami zmian sporządzonymi przez Z. S. z dnia 21 stycznia 2013r. i M. G. nr (...) z dnia 12 marca 2014r. stanowiącymi integralną część postanowienia.

W trakcie postępowania o dział spadku po E. K. (2) i R. K. uczestnik E. K. (1) wraz z żoną A. K. wystąpili z wnioskiem o stwierdzenie zasiedzenia nieruchomości.

Sąd pierwszej instancji ustalił, iż działki zmodernizowane objęte wnioskiem o zasiedzenie, zostały utworzone z działek ewidencyjnych, których właścicielami byli E. K. (2) i R. K. oraz A. K. - uczestniczka. E. i R. K. zmarli, a ich spadkobiercami zostały wnioskodawczynie i uczestnicy postępowania: M. M. (1), E. K. (3), E. K. (1), S. K. (1), W. W.. W toku postępowania zmarła wnioskodawczyni E. K. (3). Jej spadkobiercami są uczestnicy: W. K., M. K. i B. Z..

Przedmiotowe działki położone są w L. i stanowią gospodarstwo rolne wraz ze znajdującymi się na nich zabudowaniami mieszkalno-gospodarczymi. Objęte wnioskiem o zasiedzenie działki, noszą nazwy lokalne : (...), (...), (...), (...), (...), (...), (...), (...), „(...),” (...), (...), (...), (...), (...), (...), (...), (...), (...), (...). Wszystkie działki zostały zidentyfikowane przez biegłego sądowego M. G..

Spadkodawcy E. K. (2) i R. K. byli właścicielami gospodarstwa rolnego położonego w L., P. i Z.. Z małżeństwa oboje spadkodawcy mieli pięcioro dzieci: M. M. (1), E. K. (3), E. K. (1), S. K. (1), W. W.. Gdy któreś z dzieci spadkodawców zawierało związek małżeński, to wówczas obydwoje rodzice darowali mu część swojego gospodarstwa rolnego. W ten sposób, spadkodawcy obdarowali córki: W. W., M. M. (1) i E. K. (3). O. spadkodawcy mieszkali w starych zabudowaniach mieszkalno-gospodarczych a wraz z nimi ich synowie: S. K. (1) i E. K. (1) ,wspólnie prowadząc gospodarstwo rolne. W dniu 15 września 1979r. E. K. (1) zawarł związek małżeński z uczestniczką A. K.. Spadkodawcy z okazji ślubu darowali nieformalną umową darowizny obydwojgu małżonkom gospodarstwo rolne objęte wnioskiem o zasiedzenie, darując im również działki o nazwie lokalnej (...) z tym, że darowana część tej działki znajdowała się „za drogą” (obecnie dz.ewid. zmod. (...)) i były to działki w dacie darowizny niezabudowane. Również nazwą (...) nazywano działki, na których znajdowały się stare budynki mieszkalno-gospodarcze spadkodawców (obecnie dz. ewid. zmod. (...)), w których spadkodawcy zamieszkiwali mi.in. ze S. K. (1) i któremu te (...) w latach 80-tych darowali nieformalną umową darowizny. Stare budynki uległy zniszczeniu w wyniku pożaru, a w chwili obecnej na tych działkach znajdują się zabudowania stanowiące własność S. K. (1). Po dokonanej przez spadkodawców darowiźnie na rzecz małżonków E. i A. K., małżonkowie objęli działki w posiadanie, zaczęli wykorzystywać je rolniczo prowadząc gospodarkę rolną. W prowadzeniu tego gospodarstwa rolnego pomagali rodzice, gdyż wspólnie razem zamieszkiwali a E. i A. K. swoich zabudowań zarówno gospodarczych jak i mieszkalnych jeszcze nie posiadali. Na początku lat 80-tych na darowanych działkach tj. (...), E. K. (1) z żoną, wybudowali zabudowania gospodarcze a w dalszej kolejności zabudowania mieszkalne, w których do dnia dzisiejszego zamieszkują. Po zniszczeniu w wyniku pożaru starych zabudowań mieszkalnych, już po śmierci E. K. (2) (zm.1986 r.) wspólnie z E. i A. K. w ich budynku mieszkalnym zamieszkała R. K., która zamieszkiwała tam do swojej śmierci tj. do 1998r. Obydwoje małżonkowie tj. E. i A. K. wspólnie razem począwszy od dnia darowizny uczynionej na ich rzecz przez E. i R. K., byli spokojnymi i wyłącznymi posiadaczami działek objętych wnioskiem. Wszystkie działki wykorzystywali co celów rolnych, gdyż prowadzili gospodarstwo rolne. Oni byli uważani za właścicieli wszystkich działek objętych wnioskiem. Posiadanie działek i ich użytkowanie nigdy nie było powodem czy to sprzeciwu samych darczyńców (rodziców E. K. (1)),czy też kogokolwiek z rodzeństwa E. K. (1).

Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił na podstawie dokumentów: odpisów z ksiąg wieczystych, wykazów zmian synchronizacyjnych, opinii geodezyjnej sporządzonej przez M. G., postanowień o stwierdzenie nabycia spadków. Ponadto Sąd, na okoliczność czy miała miejsce nieformalna umowa darowizny działek objętych wnioskiem dokonana przez E. i R. K. na rzecz E. K. (1) i A. K., w jakim okresie została dokonana, samoistności posiadania działek przez E. i A. K., swoje ustalenia oparł na zeznaniach świadków: J. K., S. K. (2), A. Ś., S. K. (3), M. Ś. i na zeznaniach uczestnika E. K. (1), gdyż jak wskazał ,były to zeznania jasne, logiczne, wzajemnie uzupełniające się.

W ocenie Sądu Rejonowego zgromadzony w sprawie materiał dowodowy dał podstawę do stwierdzenia, ponad wszelką wątpliwość, że rodzice E. K. (1), po zawarciu przez niego małżeństwa z uczestniczką A. K., darowali obojgu małżonkom gospodarstwo rolne w skład którego weszły działki ewidencyjne stanowiące ich własność , a które to działki ewidencyjne, utworzyły obecne działki zmodernizowane. Darowane przez rodziców działki, E. i A. K. objęli w posiadanie i to oni decydowali o sposobie korzystania z nich i oni też byli uznawani za ich właścicieli. Samoistny – właścicielski, charakter posiadania przez nich działek przejawiał się tym, że w kolejnych latach rozpoczęli na działkach budowę zabudowań gospodarczych a wkrótce po tym budowę zabudowań mieszkalnych, w których zamieszkują do dnia dzisiejszego. Ich działania i sposób gospodarowania na działkach był akceptowany i aprobowany nie tylko przez E. i R. K., ale także przez rodzeństwo E. K. (1). Wszyscy oni (rodzeństwo) zdawali sobie sprawę, że ich brat E. K. (1) tak samo jak i oni sami, zawierając związek małżeński otrzymali od rodziców część ich gospodarstwa rolnego. Prowadząc gospodarstwo rolne w skład którego wchodzą obecnie działki zmodernizowane, E. i A. K. swoimi działaniami wykazywali na „zewnątrz”, że są ich właścicielami i posiadają wolę posiadania działek. Powyższe działania zdaniem Sądu, dają uzasadnioną podstawę do przyjęcia, że E. K. (1) i jego żona A. K. od momentu nieformalnej darowizny całego gospodarstwa rolnego, byli jego samoistnymi posiadaczami.

Twierdzenia wnioskodawczyni M. M. (1), w których kwestionowała zasadność wniosku o zasiedzenie, Sąd Rejonowy ocenił jako gołosłowne i nie poparte żadnymi dowodami . Jak podkreślił, pozostałe jej rodzeństwo, w sposób jednoznaczny i wyraźny, poparło wniosek uczestnika E. K. (1) o nabycie przez niego wspólnie z żoną A. działek objętych wnioskiem przez zasiedzenie. Tym samym, każde z rodzeństwa –za wyjątkiem wnioskodawczyni M. M. (1) – potwierdziło fakt, że działki objęte wnioskiem uczestnik E. K. (1) otrzymał nieformalną umową darowizny od ich rodziców z okazji zawarcia związku małżeńskiego.

Zdaniem sądu pierwszej instancji uczestnicy E. i A. K. wykazali, że ww. działki były w ich wyłącznym posiadaniu, na pewno co najmniej od 1 stycznia 1980r. a ich posiadanie trwało 30 lat. Działali oni w złej wierze, gdyż weszli w posiadanie działek bez zachowania formy aktu notarialnego.

Powyższe postanowienie zaskarżyła apelacją uczestniczka M. M. (1). Zarzuciła niewyjaśnienie wszystkich istotnych dla wyniku sprawy okoliczności faktycznych oraz błędne przyjęcie, że E. K. (2) i R. K. od 1980 r. nie prowadzi własnego gospodarstwa rolnego oraz nie wykonywali na nim żadnych prac polowych. W oparciu o ten zarzut wniosła o uchylenie zaskarżonego postanowienia i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania.

W uzasadnieniu apelacji wskazała , że Sąd Rejonowy pominął , iż E. K. (2) do chwili śmierci w 1986 r. był osobą w pełni sprawną i zdolną do wykonywania prac polowych. Nie otrzymywał żadnego świadczenia rentowego czy emerytalnego a jedynym jego źródłem utrzymania były dochody z gospodarstwa rolnego. Gdyby jak twierdzą świadkowie w 1979 r. przekazał swoje gospodarstwo rolne uczestnikowi E. K. (1), to wówczas świadomie pozbawiłby się jedynego źródła utrzymania, a to byłoby nielogiczne i sprzeczne z zasadami doświadczenia życiowego. Wg apelującej to E. K. (1) pomagał ojcu w prowadzeniu gospodarstwa rolnego. Dopiero po śmierci ojca ciężar obowiązków związanych z prowadzeniem gospodarstwa przeszedł na jego syna. Dlatego też, wg apelującej najwcześniejszy okres zasiedzenia mógłby rozpocząć bieg dopiero od 1986 r. Apelująca podniosła też , że między nią a bratem dochodziło do faktycznych sporów co do niektórych z działek objętych wnioskiem o zasiedzenie, również uczestnik S. K. (1) miał złożyć przeciwko E. K. (1) zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa w zakresie samowolnej wycinki drzew na jednej z działek leśnych. Zdaniem apelującej Sąd pominął istotne okoliczności wpływające na treść zeznań świadków, a mianowicie fakt, że osoby te korzystają z dopłat rolnych (...) tylko z faktu formalnego posiadania gruntów rolnych. Faktycznie natomiast grunty są użytkowane i wykaszane przez E. K. (1). Pobierają oni dotacje rolne dzięki temu, że ich działki są zagospodarowywane, stąd interes w zeznawaniu na korzyść brata.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja i podniesione w niej zarzuty należy uznać za niezasadne.

Sąd Okręgowy w całości podziela i przyjmuje za własny ustalony przez Sąd Rejonowy stan faktyczny, jak również dokonaną ocenę prawną.

Z treści apelacji – mimo, iż nie powołano się na naruszenie konkretnych przepisów prawa - wynika, iż kwestionuje ona ustalenia faktyczne Sądu Rejonowego oraz dokonaną przez niego ocenę zeznań świadków, na których to zeznaniach Sąd się oparł, uznając je za wiarygodne i czyniąc ustalenia faktyczne w sprawie .

W ocenie Sądu Okręgowego, Sąd I instancji dokonał prawidłowych ustaleń faktycznych, jak również prawidłowej oceny zgromadzonego materiału dowodowego. Ujawnione dowody zostały ocenione z uszanowaniem granic swobody przyznanej organowi orzekającemu, bez jakiegokolwiek naruszenia zasad logiki, czy doświadczenia życiowego. Ocena dowodów przeprowadzona przez Sąd I instancji została dokonana przy uwzględnieniu i rozważeniu wszystkich dowodów przeprowadzonych w postępowaniu. Przedstawione przez Sąd w tej kwestii argumenty oraz tok myślowy zasługują na aprobatę Sądu Okręgowego. Wbrew twierdzeniom skarżącej Sąd Rejonowy prawidłowo i wystarczająco dla rozpoznania sprawy ustalił stan faktyczny, zasadnie dając przy tym wiarę zeznaniom świadków : J. K., S. K. (2), A. Ś., S. K. (3), M. Ś. oraz uczestnika E. K. (1). Świadkowie potwierdzili fakt dokonania nieformalnej darowizny przez rodziców wnioskodawczyni na rzecz uczestnika E. K. (1) i jego żony A. K. gdy zawierali oni związek małżeński. Z ich zeznań wynika, iż po dacie darowizny to uczestnik E. K. (1) wraz z żoną A. K. samodzielnie gospodarowali na przedmiotowych nieruchomościach, prowadząc gospodarstwo rolne, a na jednej z działek poczynili istotne nakłady w postaci wybudowania budynku mieszkalnego i zabudowań gospodarczych. Świadkowie zdawali sobie sprawę jakich konkretnie działek postępowanie to dotyczy, byli osobami obcymi, mieszkali w sąsiedztwie, część z nich uczestniczyła też w oględzinach przedmiotu postępowania. Co więcej, zeznawali oni, że E. K. (2) i R. K. każdemu z dzieci, które zawierały związek małżeński przekazywali część swojego gospodarstwa rolnego. Tak było również w przypadku wnioskodawczyni, która uzyskała nieruchomości od rodziców w drodze darowizny a następnie nabyła ich własność w drodze uwłaszczenia .

W ocenie Sądu Okręgowego w sprawie nie zaistniały żadne okoliczności podważające wiarygodność zeznań ww. świadków. W apelacji wnioskodawczyni wskazuje, iż świadkowie ci są zależni od brata gdyż dzięki niemu uzyskują dopłaty z tytułu posiadania gospodarstwa rolnego, mają w związku z tym interes w zeznawaniu na korzyść brata . Okoliczności te nie zostały jednak w żaden sposób potwierdzone, a zatem należy je uznać za całkowicie gołosłowne - tym samym nie mogły one wpłynąć na zmianę oceny zeznań świadków uznanych przez Sąd Rejonowy za wiarygodne. Podkreślenia wymaga , iż wnioskodawczyni miała możliwość zgłaszania tego rodzaju zarzutów już na etapie postępowania przed Sądem i instancji , tym bardziej ,że była reprezentowana przez profesjonalnego pełnomocnika . Nie kwestionowała jednak zeznań ww. świadków, nie wyjaśniała też tych okoliczności w trakcie składania przez nich zeznań, do czego była uprawniona poprzez zadawanie stosownych pytań . Przy ocenie złożonego w tym zakresie zarzutu nie można pominąć ,iż to przecież na wniosek apelującej Sąd Rejonowy dopuścił dowód z przesłuchania świadka J. K., a zatem to sama wnioskodawczyni zaoferowała , nie mając w tym zakresie żadnych zastrzeżeń, ten środek dowodowy. Obecnie natomiast, z uwagi na nieakceptowanie całości jego zeznań, nieskutecznie stara się zdeprecjonować jego osobę jako świadka. W sytuacji, gdy uczestnik w odpowiedzi na apelację zaprzeczał by łączyła go ze świadkami zeznającymi w niniejszej sprawie umowa dzierżawy gruntów rolnych, brak jest jakichkolwiek podstaw do kwestionowania ich wiarygodności .

Sąd Rejonowy dokonując oceny dowodów uznał za niewiarygodne zeznania wnioskodawczyni M. M. (1) oraz jej męża F. M., przesłuchiwanego w charakterze świadka. Z ich zeznań wynikać ma, iż rodzice wyposażali jedynie córki. Nie przekazali natomiast żadnych nieruchomości ani E. K. (1) ani S. K. (1) bo „się ich bali” (tak podawała wnioskodawczyni) bądź dlatego że „ ich nie lubili” ( tak zeznał mąż wnioskodawczyni). Powyższe zeznania jako odosobnione, prawidłowo przez Sąd Rejonowy nie zostały uznane za wiarygodne. Jak wynika z materiału dowodowego E. K. (1) z żoną mieszkał jeszcze z rodzicami zanim wybudował na jednej z darowanych działek budynek mieszkalny .Z akt sprawy nie wynika by istniał między nimi konflikt ,by rodzice nie tolerowali synów albo się ich bali, jak stara się nieudolnie przedstawić to wnioskodawczyni. Mając na względzie zasady doświadczenia życiowego należy dojść do wniosków odmiennych. Skoro bowiem po spaleniu starego domu, w którym dotychczas mieszkała, matka wnioskodawczyni przeprowadziła się do domu syna E. i jego żony świadczy to o dobrych stosunkach między nimi. W przeciwnym przecież wypadku udałaby się do swoich córek, które miały nieruchomości w sąsiedztwie i które jako jedyne obdarowane - jak twierdzi apelująca - miałyby w pierwszej kolejności obowiązek zaopiekowania się matką. Z zeznań uczestnika E. K. (1) wynika ponadto, iż to on zajął się pogrzebem rodziców.

W ocenie Sądu Okręgowego przy ustalaniu stanu faktycznego istotne znaczenie miało także stanowisko pozostałego rodzeństwa wnioskodawczyni, a zwłaszcza E. K. (3), która wspólnie z wnioskodawczynią M. M. (1) składała wniosek o dział spadku po rodzicach, a która zanim zmarła złożyła pismo procesowe z dnia 13 maja 2015r.( k. 140), w którym potwierdziła okoliczności wskazywane we wniosku o zasiedzenie. Żadne z rodzeństwa, poza apelującą, nie kwestionowało zasadności wniosku o stwierdzenie zasiedzenia, podobne stanowisko reprezentowali w sprawie spadkobiercy po zmarłej wnioskodawczyni E. K. (4).

Za prawidłowe należy uznać także ustalenia Sądu I instancji, iż użytkowanie gospodarstwa rolnego stanowiącego przedmiot niniejszego wniosku przez uczestnika E. K. (1) i jego żonę A. K. było przez pozostałych członków rodziny akceptowane. Wnioskodawczyni nie wykazała w toku tego postępowania okoliczności odmiennych, powołuje się na to dopiero w apelacji ,co nie może odnieść zamierzonego skutku. W trakcie swych zeznań tego rodzaju okoliczności nie wskazywała, podawała wprawdzie, iż brat S. miał pretensje do jednej z działek leśnych, z których korzystał brat E. ale jednocześnie twierdziła, iż nie było w tej sprawie wydawane rozstrzygnięcie ani w urzędzie ani w sądzie. W tej sytuacji wniosek zgłoszony dopiero w apelacji by sąd zwracał się do komisariatu policji w celu uzyskania w tym zakresie potwierdzenia jest całkowicie spóźnione. Okoliczności te i stosowne wnioski dowodowe wnioskodawczyni mogła zgłosić w postępowaniu przed Sądem Rejonowym, a skoro tego nie uczyniła bezzasadnie zarzuca Sądowi, iż fakt ten został przez niego pominięty. Należy podkreślić, iż Sąd Rejonowy przeprowadził wszelkie dowody zgłoszone przez wnioskodawczynie i uczestników postępowania. W tym miejscu przypomnieć trzeba, o czym była już mowa wyżej, iż S. K. (1) nie sprzeciwiał się wnioskowi o stwierdzenie zasiedzenia.

Odnosząc się natomiast do twierdzeń apelującej, która powołując się na zasady logiki i doświadczenia życiowego wskazuje, iż rodzice nie mogli przekazać gospodarstwa bratu bowiem stanowiło ono ich jedyne źródło dochodu, należy uznać, iż również w tym zakresie nie można przyjąć by Sąd uchybił zasadom określonym w art. 233 § 1 k.p.c. Podkreślenia wymaga, iż E. K. (2) i R. K. byli właścicielami dużego gospodarstwa rolnego. Jak wynika z akt sprawy i zalegających w niej dokumentów na podstawie aktu własności ziemi numer (...) byli oni właścicielami gospodarstwa położonego w L. o powierzchni 7,9405 ha, na podstawie aktu własności ziemi numer (...) właścicielami gospodarstwa rolnego położonego w P. o powierzchni 0,8852 ha, zaś na podstawie aktu własności ziemi numer (...) E. K. (2) był właścicielem gospodarstwa rolnego położonego w Z. o powierzchni 0,9544 ha. Tymczasem przedmiotem zasiedzenia jest nieruchomość o powierzchni 4,1259 ha położonych w L., a więc o znacznie mniejszej powierzchni niż gospodarstwo spadkodawców.

W ocenie Sądu Okręgowego, przedłożony na rozprawie apelacyjnej przez wnioskodawczynię dokument w postaci karty gospodarstwa rolnego obrazuje przede wszystkim kwestie należności podatkowych związanych z gospodarstwem rolnym. Nie stanowi natomiast dokumentu, który mógłby podważyć ustalenia Sądu Rejonowego odnośnie kwestii nieformalnej darowizny czy samoistnego posiadania nieruchomości. Z dokumentu tego wynika jedynie, że właścicielami gospodarstwa rolnego byli spadkodawcy, co było zgodne z prawdą i jest zrozumiałe ,skoro to oni byli właścicielami gospodarstwa rolnego na podstawie aktów własności ziemi, a darowizna dokonana na rzecz uczestnika i jego małżonki nie miała charakteru formalnego i nie prowadziła w związku z tym do zmian w zakresie własności nieruchomości.

Mając powyższe na uwadze Sąd Okręgowy orzekł jak w sentencji na podstawie art. 385 k.p.c. w związku z art. 13 § 2 k.p.c.

(...)