Sygn. akt I ACa 725/13

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 27 listopada 2013 r.

Sąd Apelacyjny w Łodzi I Wydział Cywilny

w składzie:

Przewodniczący:

SSA Dorota Ochalska - Gola

Sędziowie:

SSA Lilla Mateuszczyk

SSO del. Ryszard Badio (spraw.)

Protokolant:

st.sekr.sądowy Katarzyna Olejniczak

po rozpoznaniu w dniu 27 listopada 2013 r. w Łodzi

na rozprawie

sprawy z powództwa Miasta Ł.

przeciwko U. K. i J. K. (1)

o zapłatę

na skutek apelacji pozwanych

od wyroku Sądu Okręgowego w Łodzi

z dnia 19 kwietnia 2013r. sygn. akt II C 1768/12

1.  oddala apelację;

2.  zasądza od U. K. i J. K. (1) na rzecz Miasta Ł. kwotę 2.700 (dwa tysiące siedemset) złotych tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym.

Sygn. akt I ACa 725/13

UZASADNIENIE

Zaskarżonym wyrokiem z dnia 19 kwietnia 2013 r. Sąd Okręgowy w Łodzi zasądził od pozwanych U. K. i J. K. (2) solidarnie na rzecz Miasta Ł. kwotę 178.357,93 zł wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 20 lutego 2012 r. do dnia 19 kwietnia 2013 r. oraz kwotę 12.518 zł tytułem zwrotu kosztów procesu, a następnie kwotę 178.357,93 zł rozłożył na dziesięć rocznych rat (każda rata w wysokości 17.800,00 zł, a rata ostatnia w kwocie 18.157,93 zł) płatnych do 30 września każdego roku poczynając od roku 2013, z ustawowymi odsetkami w przypadku uchybienie terminowi płatności którejkolwiek z rat.

Przedstawione rozstrzygniecie zapadło przy następujących ustaleniach faktycznych poczynionych przez Sąd Okręgowy:

Pozwani J. i U. małżonkowie K. na mocy umowy sprzedaży zawartej w dniu 13 czerwca 2001 r. w formie aktu notarialnego rep. A. nr(...) sporządzonego przez notariusza G. R., nabyli od Gminy Ł. odrębną własność lokalu nr (...) o powierzchni 140,13 m ( 2), w budynku przy ulicy (...) w Ł. wraz z udziałem we współwłasności wynoszącym 40/1000 części wspólnych budynku i urządzeń niesłużących wyłącznie do użytku właścicieli poszczególnych lokali oraz w prawie wieczystego użytkowania gruntu. Kupujący byli najemcami przedmiotowego lokalu, a nabycia dokonali na prawach wspólności ustawowej. Cena lokalu wynosiła 206.100,00 zł, ale po uwzględnieniu bonifikat udzielonych nabywcom, zapłacili oni na rzecz powoda kwotę 32.976 zł.

Na mocy umowy sprzedaży z dnia 8 kwietnia 2003 r. pozwani zbyli prawo własności przedmiotowego lokalu za cenę 190.000,00 zł. Nabywcy nie byli dla pozwanych osobami bliskimi.

W dniu 19 kwietnia 2003 r. pozwani za kwotę 110.000 zł nabyli nieruchomości położoną w Z. przy ulicy (...), oznaczoną jako działka gruntu (...) o powierzchni 517 m 2, zabudowaną murowanym parterowym budynkiem mieszkalnym wymagającym kapitalnego remontu.

Decyzja o przeprowadzce do Z. została podjęta przez pozwanych z uwagi na eskalację problemów wychowawczych z dziećmi – synem M. urodzonym w roku(...)i córką M. urodzoną w roku (...). Oboje byli uzależnieni od narkotyków w konsekwencji czego popełniali przestępstwa aby zdobyć środki odurzające. Problemy z narkotykami rozpoczęły się u córki pozwanych w 6 – 7 klasie szkoły podstawowej, a u syna w technikum. Wyrokiem z dnia 11 marca 199 9 r. M. K. (1) uznany został za winnego popełnienia czynu z art. 278 § 1 k.k. i 175 § 1 k.k. w związku z art. 11 § 2 k.k. Wyrokiem z dnia 18 kwietnia 2000 r. M. K. (2) uznany został za winnego popełnienia czynu z art. 280 § 1 k.k. w związku z art. 283 k.k. Wyrokiem z dnia 22 stycznia 2003 r. M. K. (3) uznana została za winną popełnienia czynu z art. 13 § 1 w związku z art. 280 § 1 k.k.

M. K. (2) i M. K. (3) uczestniczyli w licznych terapiach. M. K. (2) w okresie od 24.03.2000 r. do 1.05.2001 r., natomiast M. K. (3) w okresie od 13.12.2000 r. do 18.07.2001 r., od 19.02.2002 r. do 1.07.2002 r. i od 28.06.2002 r. do 1.11.2002 r. Terapeuci wskazywali pozwanym, jako rodzicom, że wyjście z nałogu jest utrudnione z uwagi na środowisko, w jakim mieszkają, w którym dostęp do środków odurzających jest łatwy, ze względu na lokalizację w pobliżu wielu pubów, lokali rozrywkowych i wszechobecności dealerów narkotyków.

Walka z nałogiem dzieci pozwanych była bardzo długa, także po przeprowadzce rodziny do Z.. W czasie gdy pozwani sprzedali mieszkanie przy (...), M. K. (1)uczęszczał jeszcze na terapię. Ostatecznie obojgu dzieciom pozwanych udało się opanować nałóg. M. K. założyła rodzinę, studiuje, została matką. Aktualnie mieszka z mężem i dziećmi w Anglii. Syn M. ożenił się w roku 2011, prowadzi własną działalność gospodarczą – prace na wysokościach. Dzieci ukończyły szkoły średnie dopiero po przeprowadzce do Z., dojeżdżając do szkoły (córka) i (...) (syn) do Ł.. Córka zamieszkiwała z pozwanymi w Z. przez 4 kolejne lata, a syn – 7 lat.

Nadwyżka uzyskana ze sprzedaży lokalu mieszkalnego położonego przy (...) (...)w Ł. ponad kwotę wydatkowaną na zakup nieruchomości w Z. przeznaczona została przez pozwanych na remont zakupionego domu. Dodatkowo pozwaniu sprzedali działkę i wzięli kredyty. Wszystkie te środki zostały przeznaczone na dom, który obecnie obciążony jest hipoteką.

Bonifikata uzyskana przez pozwanych przy zakupie mieszkania – 173.124,00 zł przeliczona na dzień 31 marca 2003 r. w oparciu o publikowane przez GUS wskaźniki cen towarów i usług konsumpcyjnych odpowiada kwocie 178.357,93 zł.

W dniu 22 grudnia 2011 r. Miasto Ł. wezwało pozwanych do zapłaty kwoty 178.357,93 zł tytułem zwrotu zwaloryzowanej bonifikaty. W odpowiedzi na wezwanie pozwani podnieśli, że kwota uzyskana ze sprzedaży lokalu komunalnego została przeznaczona na zakup nieruchomości, przeznaczonej i wykorzystywanej na cele mieszkaniowe oraz jej remont. Wskazali także, że zmiana miejsca zamieszkania podyktowana była dobrem dzieci.

Miasto nie uwzględniło wniosku pozwanych o umorzenie 50% udzielonej bonifikaty, jej niewaloryzowanie i rozłożenie na raty pozostałej części.

Pozwana pozostaje obecnie bez pracy, nie posiada uprawnień emerytalnych, pozostaje na utrzymaniu męża. Pozwany jest zatrudniony w drukarni, gdzie otrzymuje wynagrodzenie w wysokości 2800 zł netto. Pozwani są właścicielami 8 – letniego samochodu M. (...), nie posiadają oszczędności ani innego wartościowego majątku. Pozwana od roku 2003 leczy się psychiatrycznie, obecnie nie stosuje farmakoterapii poza lekami przeciwko trzęsieniu rąk i nadciśnieniu, których koszt wynosi ok. 100 zł miesięcznie.

Mając na uwadze poczynione ustalenia Sąd Okręgowy uznał powództwo za usprawiedliwione zarówno co do zasady jak i wysokości. Mając zaś na uwadze datę sprzedaży przez pozwanych mieszkania położonego w Ł. przy ulicy (...), Sąd stanął na stanowisku, że do oceny żądania należało zastosować (zgodnie z zasadą nieretroakcji), przepisy ustawy z dnia 21 sierpnia 1997 r. o gospodarce nieruchomościami obowiązujące w tym okresie tj. zamieszczone w Dzienniku Ustaw z roku 2000, Nr 46, poz. 543. Sąd pierwszej instancji zwrócił uwagę, że stanowisko przedstawione powyżej zaakceptowała Sąd Najwyższy w uchwale z dnia 24 lutego 2010 r., sygn. akt III CZP 131/09 (OSNC 2010/9/118) stwierdzając, że z przepisu art. 68 ust 2 u.g.n. wynika obowiązek zapłaty zwaloryzowanej równowartości bonifikaty stanowiącej treść zobowiązania wynikającego z ustawy, odrębnego zobowiązania od stosunku prawnego nawiązanego umową zbycia i aktualizującego się w razie przedwczesnego dalszego zbycia nieruchomości nabytej od gminy. Zarówno przesłanki powstania, jak i elementy treści tego stosunku prawnego są określone w art. 68 u.g.n.

Zgodnie z art. 68 ust. 2 u.g.n. w brzmieniu obowiązującym w dniu 8 kwietnia 2003 r., właściwy organ może żądać zwrotu kwoty równej udzielonej bonifikacie po jej waloryzacji, jeżeli nabywca nieruchomości przed upływem 10 lat, licząc od dnia jej nabycia zbył lub wykorzystał nieruchomość na cele inne niż wymienione w ust. 1 pkt 1-3 lub przed upływem 5 lat na cele inne niż wymienione w ust. 1 pkt 7 („jako lokal mieszkalny”). Nie dotyczy to zbycia na rzecz osoby bliskiej.

Sąd Okręgowy zauważył, że pozwani bezspornie sprzedali lokal nabyty od powoda przed upływem okresu pięcioletniego, a nabywcy nie byli dla pozwanych osobami bliskimi w znaczeniu art. 4 pkt 14 u.g.n. W sprawie nie zachodzi więc jedyny wyjątek zwalniający od obowiązku zwrotu bonifikaty. Argumentacja pozwanych, że środki uzyskane ze sprzedaży przeznaczyli na zaspokojenie swoich potrzeb mieszkaniowych nie może więc być w ogóle brana pod uwagę w sprawie niniejszej, gdyż ustawodawca wprowadził taką możliwość dopiero od dnia 22 października 2007 r.

Sąd pierwszej instancji uznał także za nieskuteczne zarzuty sformułowane przez pozwanego, że nie otrzymał nigdy kopii protokołu rokowań z 10.08.2000 r. oraz niezawarcia w tymże protokole informacji o treści art. 68 ust 2 u.g.n. Okoliczności te były irrelewantne dla rozstrzygnięcia, ponieważ warunki udzielenia i żądania zwrotu bonifikaty wynikają wprost z przepisów obowiązującego prawa, a zwrot bonifikaty nie jest uzależniony od tego aby nabywca był o tym pouczony. Także brak w treści umowy sprzedaży zapisu o możliwości żądania zwrotu bonifikaty nie wyłącza prawa właściwego organu do domagania się zwrotu bonifikaty w przypadku zaistnienia przesłanek. Sąd pierwszej instancji odwołał się w tym miejscu do poglądów przedstawionych przez Sąd Najwyższy w wyrokach z dnia 30.11.2004 r., sygn. akt IV CK 300/04, z 15.09.2011 r. sygn. akt II CSK 782/10 i z 25.11.2011, sygn. akt II CSK 111/01.

Odnosząc się zaś do zarzutu pozwanych, że przepis art. 68 ust 2 u.g.n. w brzmieniu mającym zastosowanie w sprawie niniejszej uprawniał wyłącznie gminy do dochodzenia zwrotu bonifikaty, a nie stawiał przed nimi takiego obowiązku (obowiązek wprowadziła bowiem dopiero nowelizacja, która weszła w życie w dniu 22 września 2004 r.) Sąd Okręgowy zauważył, że może być on rozpatrywany wyłącznie w kategoriach zarzutu nadużycia prawa przysługującego stronie powodowej.

Strona pozwana upatrywała działania sprzecznego z zasadami współżycia społecznego po stronie powodowej w wytoczeniu powództwa 9 lat po sprzedaży lokalu, w sytuacji fakultatywności żądania, a przede wszystkim w żądaniu zwrotu w sytuacji życiowej w jakiej znalazła się rodzina pozwanych. Zdaniem Sądu Okręgowego żądanie nie naruszało zasad współżycia społecznego z następujących przyczyn. Po pierwsze skorzystanie z przysługującego powodowi uprawnienia nawet w ostatnim roku przez upływem przedawnienia nie narusza samo w sobie zasad współżycia społecznego. Dla odmiennej oceny należałoby wykazać, że skorzystanie z tego uprawnienia następuje wbrew ustaleniom zawartym między stronami, czy też jest wyrazem szykany. W realiach przedmiotowej sprawy Sąd nie dopatrzył się tego rodzaju okoliczności. Z drugiej jednak strony okoliczność ta miała znaczenie dla oceny wniosku pozwanych o rozłożenie świadczenia na raty. Skoro uprawniony zwlekał, to wydaje się, że nie stoi jaskrawo w sprzeczności z jego interesami rozłożenie pozwanym zadłużenia na raty, dające im realną możliwość uzyskania potrzebnych funduszy, czy to z wykorzystaniem instytucji pożyczki, czy to z pomocą bliskich, których sytuacją pozwani usprawiedliwiali swoje decyzje. Sąd zauważył przy tym, że przedłużająca się bezczynność wierzyciela nie była w niniejszej sprawie źródłem zwiększenia świadczenia dłużnika. Waloryzacja nie nastąpiła bowiem na dzień wystąpienia z żądaniem, a na dzień sprzedaży mieszkania. Odnosząc się zaś do sytuacji rodzinnej, która doprowadzić miała pozwanych do podjęcia decyzji o sprzedaży mieszkania nabytego od gminy Sąd Okręgowy zauważył, że problemy z dziećmi pozwani mieli na długo przed zakupem przedmiotowego lokalu. Powstaje więc wątpliwość, czy pozwani nabywając mieszkanie od gminy nie powinni mieć już wówczas świadomości potrzeby zmiany środowiska dzieciom. Cel ten można było osiągnąć także przez zamianę lokalu wynajmowanego od gminy, na położony w innym miejscu. Sąd pierwszej instancji zauważył na koniec, że dokonując oceny roszczenia na tle klauzuli generalnej art. 5 k.c. musiał mieć na uwadze interes obu stron. W tym kontekście Sąd wziął pod uwagę nie tylko obowiązki gminy w zakresie dyscypliny budżetowej, ale i obowiązki w zakresie zaspakajania potrzeb mieszkaniowych, które wymagają czynienia wydatków. Dbałość o budżet gmin jest nie tylko uznawana, ale także pożądana tak z ekonomicznego, jak i społecznego punktu wiedzenia. Wykonanie zatem prawa wierzyciela żądającego zwrotu nie jest sprzeczne z celem, ze względu na który prawo to przysługuje.

Wprawdzie obecna sytuacja majątkowa pozwanych nie jest najlepsza, ale trzeba wziąć pod uwagę, że dzięki bonifikacie pozwani uzyskali korzyść finansową, bez której nie byliby obecnie właścicielami nieruchomości. Jednocześnie sprzedając mieszkanie przed upływem okresu karencji, nie spełnili warunków jasno określonych przez prawo. Tymczasem art. 5 k.c. nie może prowadzić bezpośrednio do podważania mocy obowiązującej przepisów prawa i nie powinien mieć zastosowania w sytuacjach jasno przez prawo określonych. Prowadziłoby to bowiem do podważenia pewności obrotu. Wprawdzie pozwaniu wskazali, że przed sprzedażą mieszkania zasięgnęli porady prawnej, jednakże z przyczyn obiektywnych nie mogła ona dotyczyć wyjątku od zasady wyrażonej w art. 68 u.g.n., który wprowadzony został dopiero w roku 2007, a dotyczy przeznaczania środków na cele mieszkaniowe. Sąd Okręgowy wskazał wreszcie, że obecna sytuacja rodzinna pozwanych jest o tyle dobra, że dorosłe już dzieci, wolne są od uzależnień, są samodzielne, założyły rodziny i nie wymagają wsparcia finansowego.

Sąd uwzględnił deklarację pozwanych co do ratalnej spłaty zadłużenia i biorąc pod uwagę argumenty przedstawione powyżej rozbił należność na 10 rat rocznych.

O kosztach postępowania Sąd orzekł na podstawie art. 98 § 1 k.p.c.

W apelacji pozwani zarzucili:

1. naruszenie przepisów postępowania, które miało istotny wpływ na wynik sprawy, a mianowicie art. 233 § 1 k.p.c. przez błędną i dowolną ocenę materiału dowodowego i nierozważenie go w sposób wszechstronny;

2. naruszenie przepisów prawa materialnego, a mianowicie art. 5 k.c. poprzez jego niezastosowanie mimo, że dochodzenie roszczenia przez powoda stanowi nadużycie prawa podmiotowego i nie powinno korzystać z ochrony.

W związku z powyższym pozwani wnieśli o:

1. zmianę zaskarżonego wyroku i oddalenie powództwa w całości oraz zasądzenie od powoda solidarnie na rzecz pozwanych kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa radcowskiego według norm przepisanych,

ewentualnie

2. uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy Sądowi Okręgowemu w Łodzi do ponownego rozpoznania

3. zasądzenie od powoda solidarnie na rzecz pozwanych kosztów postępowania apelacyjnego, w tym kosztów zastępstwa radcowskiego według norm przepisanych,

W uzasadnieniu apelacji pozwaniu zwrócili uwagę na następujące okoliczności, które powinny być wzięte pod uwagę, a które uzasadniały oddalenie powództwa:

1. w świetle obowiązującego prawa powód miał uprawnienie, a nie obowiązek dochodzenia zwrotu bonifikaty,

2. celem sprzedaży mieszkania było ratowanie dzieci pozwanych przed skutkami uzależnienia od narkotyków. W roku 2003 także córka pozwanych weszła w konflikt z prawem na tle uzależnienia i to uzmysłowiło pozwanym pilną potrzebę zmiany miejsca zamieszkania,

3. Sąd Okręgowy niesłusznie pominął okoliczność braku w akcie notarialnym pouczenia na temat skutków sprzedaży lokalu przed upływem okresu pięcioletniego,

4. Sąd Okręgowy całkowicie pominął fakt, że pozwani przed zbyciem lokalu zwrócili się o poradę prawną do adwokata A. P., który poinformował ich, że dokonanie sprzedaży nie będzie się wiązało z żadnymi negatywnymi skutkami.

5. Twierdzenie Sadu o tym, że pozwani powinni mieć świadomość obowiązującego prawa, gdyż zasady dotyczące bonifikat znane były niemal powszechnie chociażby z prasy jest dowolne i nie ma oparcia w zgromadzonym w sprawie materiale dowodowym.

6. Sąd Okręgowy błędnie uznał za nieistotny fakt przeznaczenia środków ze sprzedaży mieszkania na kupno i remont domu. Postępowanie pozwanych było zgodne z ratio legis przepisu przyznającego bonifikatę – art. 68 ust. 1 pkt 7 u.g.n. Skoro więc pozwani przeznaczyli środki pieniężne na stabilne zaspokojenie potrzeb mieszkaniowych, to powód mógł odstąpić od żądania zwrotu bonifikaty.

W odpowiedzi na apelację powód wniósł o jej oddalenie i zasądzenie od pozwanych kosztów zastępowania procesowego w postępowaniu apelacyjnym.

Podczas rozprawy apelacyjnej pełnomocnik pozwanych, na wypadek nieuwzględnienia apelacji, wniósł o zwolnienie pozwanych od obowiązku zwrotu kosztów postępowania przeciwnikowi, zarówno za pierwszą jak i drugą instancję. Wniósł także o zmianę terminów płatności rat, argumentując, że termin płatności pierwszej raty, wskazany przez Sąd pierwszej instancji upłynął przed datą rozprawy apelacyjnej, a więc przed uprawomocnieniem się wyroku, co powiększa zadłużenie o odsetki.

Sąd Apelacyjny zważył co następuje:

Apelacja, jako niezasadna podlegała oddaleniu, gdyż zarzuty w niej zawarte stanowiły wyłącznie polemikę z precyzyjnymi, logicznymi i wyczerpującymi ustaleniami i rozważaniami Sądu pierwszej instancji, które Sąd Apelacyjny w całości akceptuje i przyjmuje za własne.

Jedyna niedokładności, jaka wkradła się do uzasadnienie wyroku Sądu pierwszej instancji polega na twierdzeniu, że nieruchomość położona w Z. przy ulicy (...), stanowiąca własność pozwanych jest obciążona hipoteką. Ustalenie to Sąd Rejonowy poczynił w oparciu o zeznania świadka M. K. (2), zamieszczone na karcie 137 akt sprawy. Analiza tychże zeznań nie pozwala jednak na twierdzenie, że świadek zeznał coś więcej ponad stwierdzenie o treści: Rodzice całe pieniądze włożyli w dom, sprzedali dodatkowo działkę, wzięli kredyty, wszystkie pieniądze włożyli w dom”. Nie mówił więc w ogóle o hipotece. Żadna hipoteka nie figuruje również obecnie w dziale IV księgi wieczystej nr (...) wymienionej nieruchomości, co można ustalić w oparciu o ogólnodostępną przeglądarkę zamieszczoną na stronie internetowej Ministerstwa Sprawiedliwości.

Sąd Okręgowy dokonał bezbłędnej oceny sytuacji rodzinnej pozwanych przed podjęciem decyzji o sprzedaży mieszkania zakupionego od gminy i słusznie zwrócił uwagę, że pozwani borykali się z uzależnieniem narkotykowym obojga swoich dzieci już pod koniec lat dziewięćdziesiątych. Oświadczenie przeciwne, dotyczące córki pozwanych, zawarte w wystąpieniu pełnomocnika pozwanych podczas rozprawy apelacyjnej nie znajduje zaś odzwierciedlenia w materiale dowodowym. Z zaświadczenia zamieszczonego na karcie 48 wynika wprost, że M. K. (3) przebywała na leczeniu w (...) Ośrodku (...) w okresie od 13.12.2000 r. do 18.07.2001 r. Rzeczywiście córka pozwanych została skazana wyrokiem karnym (k. 45) dopiero w dniu 22 styczniu 2003 r. ale weszła w konflikt z prawem znacznie wcześniej. Wątpliwe jest zatem, aby dopiero fakt skazania córki stał się dla pozwanych katalizatorem podjęcia decyzji o sprzedaży mieszkania zakupionego od gminy. Skazanie córki pozwanych było tylko skutkiem jej uzależnienia od środków odurzających. Uzależnienia, którego pozwani mieli świadomość już w momencie zakupu mieszkania od powoda. Należy podnieść, że według treści wyroku skazującego przedstawionego powyżej popełniła ona czyn karalny w grudniu 2001 r. Można więc sądzić, że jej demoralizacja wynikająca z nałogu istniała również pół roku wcześniej i w dniu 13.06.2001 r. pozwani, przystępując do transakcji z Gminą Ł. musieli mieść świadomość sytuacji w jakiej znajdują się zarówno ich syn jak i córka. Gdyby bowiem nie posiadali orientacji w tym zakresie to nie musieliby poddawać córki terapii w ośrodku (...).

W związku z powyższym Sad pierwszej instancji słusznie zauważył, że sytuację rodzinną pozwanych należało wyeliminować przy ocenie roszczenia. Nie była to bowiem sytuacja nadzwyczajna, która mogła usprawiedliwić złamanie ustawowego zakazu sprzedaży lokalu zakupionego przy udziale pomocy publicznej. Sytuacja ta była ugruntowana już w dacie zakupu mieszkania od gminy, a pozwani mieli wówczas inne możliwości realizacji zamiaru odseparowania dzieci od niebezpiecznego sąsiedztwa. Jak słusznie wskazał pełnomocnik powoda mogli oni zmienić mieszkanie na inne znajdujące się w zasobach Gminy Ł., lub nawet podjąć wysiłek kupna mieszkania w innym mieście. Zważyć powiem trzeba, że środki pieniężne jakimi pozwani dysponowali w czerwcu 2001 r. (32.976 zł) same w sobie dawały możliwość zakupu niewielkiego lokum na rynku wtórnym. Gdyby zaś zostały powiększone o cenę uzyskaną przez pozwanych ze sprzedaży działki oraz środków uzyskanych z pożyczek, o których wspomniał świadek M. K. (2), to pozwani mogli bez pomocy publicznej zrealizować zakup większego mieszkania.

Sąd Rejonowy prawidłowo ocenił również okoliczność polegającą na braku pouczenia w akcie notarialnym o skutkach sprzedaży mieszkania przed upływem lat pięciu. Do wywodów przedstawionych przez Sąd Okręgowy dodać co najwyżej można, że w §2 aktu notarialnego umowy sprzedaży znalazło się stwierdzenie, że sprzedaż następuje na podstawie przepisów ustawy o gospodarce nieruchomościami oraz, że w §7 umowy wpisano, iż w sprawach nieuregulowanych mają zastosowanie między innymi przepisy tejże ustawy. Abstrahując więc od faktu, że nikt nie może powoływać się na nieznajomość prawa, stwierdzić należy, że w oparciu o treść aktu notarialnego pozwani mieli możliwość sięgnięcia do odpowiedniego aktu prawnego przed podjęciem decyzji o sprzedaży.

Podnieść także należy, że twierdzenie pozwanych o braku świadomości zakazów płynących z art. 68 u.g.n. wątpliwe jest także z tego powodu, że zwrócili się oni o poradę prawną. Co najmniej zatem przeczuwali, że obrót przedmiotowym lokalem nie jest zupełnie swobodny. Nawet jeśli rzeczywiście pozwani uzyskali poradę wadliwą (co Sąd Rejonowy uznał za wątpliwe ze względu na to, że adwokat, do którego zwrócili się pozwani w roku 2003 nie mógł antycypować treści aktów prawnych z roku 2007), to okoliczność ta nie ma znaczenia dla relacji między stronami i może być oceniana wyłącznie przy ocenie węzła zobowiązaniowego zawiązanego między adwokatem, a jego klientem. Sąd Okręgowy słusznie zatem pominął ten fakt przy ustaleniu stanu faktycznego. Na gruncie zasad współżycia społecznego zauważyć zaś należy, że przed sprzedażą mieszkania pozwani powinni przede wszystkim zasięgnąć informacji u powoda. Takie zachowanie ujawniłoby jednak zamiar sprzedaży mieszkania.

Odnosząc się do zarzutu, że dowolne i niemające oparcia w materiale dowodowym jest twierdzenie przedstawione przez Sąd Okręgowy, iż pozwani powinni mieć świadomość obowiązującego prawa, gdyż zasady dotyczące bonifikat znane były niemal powszechnie, chociażby z prasy, stwierdzić należy, że Sąd pierwszej instancji posłużył się konstrukcją notoryjności powszechnej. Zgodnie z art. 228 § 1 k.p.c. fakty powszechnie znane nie wymagają dowodu – nie muszą więc znajdować oparcia w zgromadzonym materiale dowodowym.

Przeznaczenie przez poznanych środków uzyskanych ze sprzedaży mieszkania na zaspokojenie potrzeb mieszkaniowych pozostawało bez znaczenia w świetle obowiązujących przepisów. Powód mógł więc wystąpić z żądaniem zwrotu zwaloryzowanej bonifikaty, szczególnie mając na uwadze fakt, że pozwaniu nie tylko realizowali cel wynikający z ustawy o gospodarce nieruchomościami – czyli uzyskali stabilne zaspokojenie potrzeb mieszkaniowych, ale również osiągnęli wzbogacenie o wartości bonifikaty (wzbogacenie stanowiące źródło kolejnych korzyści). Jedynym warunkiem zachowania tego wzbogacenia było powstrzymanie się z inwestowaniem środków pomocy publicznej przez okres 5 lat. Pozwani warunku tego nie dotrzymali. Sąd Okręgowy słusznie więc zauważył, że egzekwowanie uprawnień przez powoda w kontekście obowiązków dotyczących zaspokajania potrzeb mieszkańców i dużych wydatków ponoszonych z tego tytułu skutecznie chronią go w przedmiotowej sprawie przed zarzutem nadużycia prawa. Stanowisko takie jest szczególnie uzasadnione w sytuacji gdy, dziewięcioletnia zwłoka z dochodzeniem roszczenia przez powoda nie wiąże się dla pozwanych z żadnymi negatywnymi konsekwencjami. Przeciwnie zwłoka w dochodzeniu roszczenia przez powoda pozwoliła pozwanym na spokojne zrealizowanie celu w postaci wyrwania dzieci z niebezpiecznego środowiska, a w efekcie również z nałogu. Pozwolił także na skorzystanie z dobrodziejstwa wzrostu cen na runku nieruchomości. Obecnie bowiem (po korekcie cen domów i mieszkań wynikającej z kryzysu) wartość nieruchomości powodów w Z. wynosi od 300 do 400 tys. złotych. Nawet zatem jeśli pozwani nie będą w stanie w zaspokoić roszczeń powoda z bieżących dochodów, z pożyczki bankowej lub przy pomocy dzieci, to będą mogli rozważyć sprzedaż nieruchomości, która nie posiada obciążeń hipotecznych. Po spłaceniu podwoda, pozwanym powinny pozostać środki pozwalające na zaspokojenie potrzeb mieszkaniowych.

Zwłoka w dochodzeniu roszczenia przez powoda nie była zapewne sprowokowana chęcią oczekiwania na wzrost cen nieruchomości. Raczej należy jej upatrywać w pogarszającej się sytuacji finansowej Gminy i koniecznością poszukiwania środków pieniężnych w kolejnych latach. Zwłoka ta powinna jednak być przez pozwanych oceniana również w kategoriach korzyści. Gdyby bowiem powód wystąpił z żądaniem zwrotu bonifikaty już w roku 2003, to powodowie nie zrealizowaliby celu terapeutycznego związanego z przeprowadzką do Z. i pozostali by bez mieszkania z kwotą ok. 12 tys. zł – jako różnicą między ceną sprzedaży, a bonifikatą do zwrotu. Rozłożenie przez Sad pierwszej instancji zadłużenia na 10 rat rocznych należało w tej sytuacji uznać za jedyne rozwiązanie, które bierze pod uwagę zawrotno interesy wierzyciela jak i sytuację rodzinną pozwanych i ich możliwości finansowe.

Mając na względzie powyższe Sad Apelacyjny uznał, że nie zasługuje na uwzględnienie ani zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c., ani zarzut naruszenia art. 5 k.c. Apelacja podlegała zatem oddaleniu na podstawie art. 385 k.p.c.

Sąd Apelacyjny nie uwzględnił wniosku pozwanych o zmianę terminu płatności pierwszej raty stojąc na stanowisku, że podjęcie obrony przez pozwanych nie może wpływać na sytuację prawną powoda. Roszczenia powoda i tak w związku z decyzją o rozłożeniu zadłużenia na raty, zostały znacznie ograniczone w zakresie odsetek. Sąd pozostawił przecież powoda wyłącznie przy odsetkach od kwoty 178.357,93 zł za okres od 20 lutego 2012 r. do 19 kwietnia 2013 r. Dalsza ingerencja w tym zakresie była więc zbędna, a pozwani powinni sami ponosić ryzyko decyzji procesowych. Zważyć ponadto należy, że Sąd Okręgowy wyznaczył termin płatności pierwszej raty niemal pół roku od ogłoszenia wyroku. Był to czas wystarczający na przygotowanie płatności. Jeśli pozwani w oczekiwaniu na wynik apelacji uchybili terminowi płatności pierwszej raty, to obciążają ich dalsze odsetki, ale tylko od kwoty 17.800,00 zł.

Sąd Apelacyjny nie znalazł również podstaw do odstąpienia od obciążenia pozwanych kosztami postępowania poniesionymi przez powoda w obu instancjach. Jak wyjaśnił Sąd Najwyższy w postanowieniu z dnia 5 grudnia 2012 r. w sprawie I CZ 155/12 (Legalis) Przepis art. 102 KPC pozostawia sądowi orzekającemu swobodę oceny, czy fakty związane z przebiegiem procesu, jak i dotyczące sytuacji życiowej strony, stanowią podstawę do nieobciążania jej kosztami procesu. Do kręgu „wypadków szczególnie uzasadnionych” należą zarówno okoliczności związane z samym przebiegiem procesu, jak i leżące na zewnątrz. Do pierwszych zaliczane są sytuacje wynikające z charakteru żądania poddanego rozstrzygnięciu, jego znaczenia dla strony, subiektywne przekonanie strony o zasadności roszczeń, przedawnienie, prekluzja. Drugie natomiast wyznacza sytuacja majątkowa i życiowa strony, z tym zastrzeżeniem, że niewystarczające jest powoływanie się jedynie na trudną sytuację majątkową, nawet jeśli była podstawą zwolnienia od kosztów sądowych i ustanowienia pełnomocnika z urzędu. Całokształt okoliczności, które mogłyby uzasadniać zastosowanie tego wyjątku, powinien być oceniony z uwzględnieniem zasad współżycia społecznego. Mając zatem na uwadze oczywistą bezzasadność obrony w przedmiotowej sprawie oraz stosunkowo dobrą sytuację rodzinną i majątkową pozwanych wyrażającą się w braku zobowiązań rodzinnych, posiadaniu majątku wolnego od obciążeń, braku większych problemów zdrowotnych Sąd Apelacyjny uznał, że nie istnieją podstawy od odstąpienia od zastosowania przy rozliczeniu kosztów postępowania zasady ważonej w art. 98 k.p.c.

Wysokość zasądzonego od pozwanych na rzecz powoda kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym ustalona została na podstawie §6 pkt 6 i § 12 ust. 1 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu (Dz.U. Nr 163, poz. 1349 ze zmianami).