Sygnatura akt VIII Ga 304/17

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 15 września 2017 roku

Sąd Okręgowy w Szczecinie VIII Wydział Gospodarczy

w składzie następującym:

Przewodniczący: SSO Agnieszka Kądziołka

Sędziowie: SO Natalia Pawłowska-Grzelczak (spr.)

SR del. Rafał Lila

Protokolant: stażysta Paulina Rynkiewicz

po rozpoznaniu w dniu 15 września 2017 roku w Szczecinie

na rozprawie

sprawy z powództwa T. M.

przeciwko L. S. C. de S. y R. A. w M. (Królestwo Hiszpanii) działającego przez oddział zagranicznego przedsiębiorcy L. S. C. de S. y (...) spółkę akcyjną w W.

o zapłatę

na skutek apelacji powoda od wyroku Sądu Rejonowego w Gorzowie Wielkopolskim z dnia 5 kwietnia 2017 roku, sygnatura akt V GC 1011/16

I.  zmienia zaskarżony wyrok w punkcie II. i III. w ten sposób, że:

1.  zasądza od pozwanego L. (...) de S. y R. A. w M. (Królestwo Hiszpanii) działająca przez oddział zagranicznego przedsiębiorcy L. S. C. de S. y (...) spółkę akcyjną w W. na rzecz powoda T. M. - ponad kwotę zasądzoną w punkcie I. - kwotę 5250 zł (pięć tysięcy dwieście pięćdziesiąt złotych) z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 14 lutego 2015 roku,

2.  zasądza od pozwanego na rzecz powoda kwotę 1874,95 zł (jeden tysiąc osiemset siedemdziesiąt cztery złote dziewięćdziesiąt pięć groszy) tytułem zwrotu kosztów procesu;

II.  oddala apelację w pozostałym zakresie;

III.  zasądza od powoda na rzecz pozwanego kwotę 90 zł (dziewięćdziesiąt złotych) tytułem kosztów w postępowaniu apelacyjnym.

SSR del. R. L. SSO A. K. SSO N. G.

Sygn. akt VIII Ga 304/17

UZASADNIENIE

W pozwie z dnia 26 czerwca 2016 r. powód T. M. wniósł o zasądzenie od L. S. C. de S. y R. A. w M. (Królestwo Hiszpanii) działającemu przez oddział zagranicznego przedsiębiorcy L. S. C. de S. y (...) S.A. w W. kwoty 8515,80 złotych wraz z ustawowymi odsetkami oraz kosztami procesu. W uzasadnieniu pozwu pełnomocnik powoda wskazał, że w wyniku kolizji z dnia 13 grudnia 2014 r. doszło do uszkodzenia samochodu. Pozwany wypłacił poszkodowanemu odszkodowanie w wysokości 9150 zł. Kwota dochodzona pozwem stanowi sumę różnicy pomiędzy wartością szkody całkowitej w pojeździe marki A. nr. rej (...) a wypłaconym przez pozwanego odszkodowaniem oraz poniesionym kosztami opinii rzeczoznawcy w kwocie 565,80 zł.

W dniu 16 września 2016 r. Sąd Rejonowy w Gorzowie Wielkopolskim wydał nakaz zapłaty w postępowaniu upominawczym. W sprzeciwie od nakazu zapłaty pozwany wniósł o oddalenie powództwa oraz zasądzenie kosztów procesu. W uzasadnieniu zakwestionował wysokość roszczenia odszkodowawczego wskazując, że wartość pozostałości wyniosła 10 550 zł. Ponadto zakwestionował poniesienie przez powoda wydatku na sporządzenie opinii rzeczoznawcy. Obie strony wniosły o przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego z zakresu techniki samochodowej na okoliczność wysokości szkody. Wyrokiem z dnia 5 kwietnia 2017 r. Sąd Rejonowy w Gorzowie Wielkopolskim zasądził od pozwanego na rzecz powoda kwotę 600 zł wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 14 lutego 2015 r. (pkt I), w pozostałym zakresie oddalił powództwo (pkt II), zasądził od powoda na rzecz pozwanego kwotę 2 147 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego (pkt III), nakazał ściągnąć od powoda na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego w Gorzowie Wielkopolskim kwotę 630,37 złotych tytułem nieuiszczonych kosztów sądowych – opinii biegłego (pkt IV).

Powyższy wyrok Sąd Rejonowy oparł na następujących ustaleniach faktycznych:

W wyniku kolizji z dnia 13 grudnia 2014 r. doszło do uszkodzenia samochodu marki A. nr. rej (...), stanowiącego własność S. N.. Sprawca zdarzenia był ubezpieczony u pozwanego. Wartość pojazdu bezpośrednio przed kolizją wynosiła 20 300 zł brutto. Koszt naprawy uszkodzeń pojazdu powstałych w wyniku zdarzenia przekroczył jego wartość. W wyniku postępowania likwidacyjnego przeprowadzonego przez (...) S.A. (ubezpieczyciela poszkodowanego) w ramach bezpośredniej likwidacji szkody pozostałości pojazdu wystawiono na sprzedaż na aukcji internetowej. W wyniku przeprowadzonej aukcji poszkodowanemu przedstawiono wiążącą w terminie 21 dni ofertę nabycia pozostałości pojazdu za kwotę 10 555 zł przez firmę (...) s.c. w G.. Poszkodowany nie skorzystał z oferty, a w dniu 15 stycznia 2015 r. wypłacono mu kwotę odszkodowania wyliczonego na 9 150 zł. Powód zajmuje się zawodowo skupem wierzytelności przeciwko zakładom ubezpieczeń. W dniu 15 marca 2016 r. poszkodowany S. N. zawarł z R. G. umowę przelewu wierzytelności z tytułu szkody powstałej w wyniku omawianej kolizji. W dniu 20 kwietnia 2016 r. R. G. zawarł z powodem umowę przelewu wierzytelności z tytułu szkody powstałej w wyniku przedmiotowej kolizji i zawiadomił pozwanego o przelewie wskazanej należności. W dniu 29 kwietnia 2016 r. rzeczoznawcy Instytutu (...) sp. z o.o. w W. wykonali na zlecenie powoda opinię ustalającą wartość szkody. Powód zapłacił kwotę 565,80 zł za sporządzenie tej opinii. W oparciu o tak poczynione ustalenia faktyczne Sąd Rejonowy uznał, że powództwo zasługiwało na uwzględnienie jedynie w części. Sąd zauważył, że fakt powstania szkody i odpowiedzialności odszkodowawczej nie był kwestionowany przez stronę pozwaną. Kwestią sporną pomiędzy stronami pozostawała wysokość powstałej w wyniku zdarzenia szkody. Celem zweryfikowania zasadności żądania pozwu Sąd Rejonowy dopuścił także dowód z opinii biegłego z dziedziny techniki samochodowej J. S.. Według Sądu opinia biegłego J. S., została sporządzona rzetelnie i prawidłowo i Sąd dał jej wiarę w całości. Założenia poczynione przez biegłego w części opisowej opinii odpowiadały treści zlecenia Sądu, ponadto opinia udzieliła wyczerpujących odpowiedzi na pytania Sądu. Ze sporządzonej przez biegłego opinii wynika, że koszt naprawy samochodu po kolizji przekracza jego wartość ustaloną na kwotę 20 300 zł brutto. Biegły wskazał także, że wartość pozostałości wyliczona w systemie (...)expert wynosi 5 300 zł brutto. Zdaniem Sądu Rejonowego na aprobatę zasługuje stanowisko ubezpieczyciela, że najbardziej miarodajnym wskaźnikiem wartości rynkowej pozostałości jest wynik aukcji internetowej zorganizowanej w toku postępowania likwidacyjnego, w trakcie której zarejestrowane na platformie cyfrowej ubezpieczyciela profesjonalne podmioty trudniące się obrotem używanymi samochodami, składają swoje oferty na zakup pojazdów powypadkowych. Przeprowadzona w niniejszej sprawie aukcja dała wynik na kwotę 10 550 zł, którą za uszkodzony pojazd poszkodowanego był skłony wyłożyć jeden z jej uczestników. Poszkodowany z nieustalonych przyczyn nie skorzystał z tej oferty, co nie zmienia faktu, że jeden z uczestników obrotu gospodarczego złożył wiążącą go ofertę zakupu pozostałości pojazdu za kwotę znacznie przewyższającą teoretyczne wyliczenia z systemu (...)expert. W tych okolicznościach wartość rynkowa pojazdu w stanie uszkodzonym została ustalona przez Sąd Rejonowy w oparciu o realną kwotę, którą poszkodowany mógł uzyskać ze sprzedaży pozostałości, a nie w oparciu o szacunkowe wyliczenia eksperta.

W konsekwencji wysokość szkody stanowi różnica pomiędzy wartością pojazdu bezpośrednio sprzed szkody tj. 20 300 zł, a wartością pojazdu uszkodzonego tj. 10 550 zł czyli 9 750 zł. Ubezpieczyciel wypłacił poszkodowanemu 9 150. Różnica wynosi 600 zł. Powód domagał się ponadto od pozwanego odszkodowania w związku z poniesionymi kosztami prywatnej ekspertyzy. Sąd Rejonowy uznał roszczenie powoda w tej części za niezasadne. Powód trudni się zawodowo kupnem wierzytelności przeciwko zakładom ubezpieczeń (w chwili zamknięcia rozprawy uczestniczył w kilkunastu tego typu sprawach zawisłych tylko w tutejszym wydziale sądu). W ocenie Sądu koszt określenia przybliżonej wartości szkody przed wytoczeniem powództwa mieści się w ramach zwykłych kosztów tego rodzaju działalności. W konsekwencji poniesiona przez powoda kwota 565,80 zł tytułem wynagrodzenia rzeczoznawcy nie pozostaje w adekwatnym związku przyczynowym ze zdarzeniem obejmującym kolizję pojazdów. Sąd wskazał, że powód jako profesjonalista w dziedzinie odzyskiwania odszkodowań winien bowiem samodzielnie ocenić wysokość należnego odszkodowania, a ewentualne koszty z tym związane nie powinny być traktowane odmiennie niż inne koszty działalności zawodowej powoda – nawet te pozostające w ścisłym związku z konkretną sprawą (np., koszt przygotowania dokumentacji, koszt wynagrodzenia pracownika biurowego, koszt zużytych mediów czy koszt zapłaconych podatków). Powód złożył apelację od powyższego wyroku zaskarżając go w części tj.:

1.  w części oddalającej powództwo dotyczące zasądzenia kwoty 5 815,80 zł, na którą składa się kwota 5 250 zł wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 14 lutego 2015 r. do dnia zapłaty tytułem szkody w pojeździe oraz kwota 565, 80 zł tytułem kosztów prywatnej ekspertyzy wraz z ustawowymi odsetkami od dnia wytoczenia powództwa do dnia zapłaty,

2.  w pkt III rozstrzygającym o kosztach procesu.

Zaskarżonemu wyrokowi zarzucono błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia polegający na przyjęciu, iż miarodajna wartość pozostałości pojazdu w stanie uszkodzonym, może zostać ustalona w
oparciu o wynik niewiążącej aukcji internetowej w sytuacji, w której to nie poszkodowany wystawił pojazd na tejże platformie, a biegły sądowy powołany do sprawy także nie wskazał, iż cena z internetowych platform aukcyjnych jest ceną na podstawie, której można wyliczyć należne poszkodowanemu odszkodowanie.

Mając powyższe na uwadze powód wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku w pkt I poprzez:

- zasądzenie na rzecz powoda kwoty 6 415,80 zł wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie liczonymi od kwoty 5 850 zł od dnia 14 lutego 2015 r. i od kwoty 565, 80 zł od dnia wytoczenia powództwa, zamiast zasądzonej wyrokiem na rzecz powoda kwoty 600 zł, - zmianę pkt III poprzez zasądzenie od pozwanej na rzecz powoda kosztów procesu w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych,

Ewentualnie o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi I instancji. W uzasadnieniu powód argumentował, że Sąd Rejonowy błędnie uznał, iż przeprowadzona przez likwidatora pozwanej aukcja internetowa, zgodnie z którą wartość pojazdu w stanie uszkodzonym wyliczona została na kwotę 10 555 zł jest prawidłowa i może stanowić podstawę rozstrzygnięcia. Podkreślił, że takie aukcje nie są w żadnej mierze wiążące a poszkodowany nie ma obowiązku sprzedaży pozostałości pojazdu. Przy wyliczeniu wartości pozostałości pojazdu należy ustalić wartość uśrednioną a nie opierać się wyłącznie na cenie najwyższej. Biegły sądowy ustalił natomiast wysokość szkody całkowitej na kwotę 15 000 zł tj. wartość pojazdu przed szkodą – 20 300 zł minus wartość pozostałości – 5 300 zł czemu powód nie oponował. Powód podniósł, że miarodajnym jest wyliczenie pochodzące z systemu (...)Ekspert i w żadnym wypadku nie należy się opierać na ofertach pochodzących z platform aukcyjnych, gdyż zawierają jedynie ceny hipotetyczne i nie gwarantują, że przedmiotowy pojazd rzeczywiście zostałby sprzedany za określoną kwotę, która pozostałaby w majątku poszkodowanego. W odpowiedzi na apelację pozwana wniosła o jej oddalenie w całości i zasadzenie od powoda kosztów postępowania za druga instancję wraz z kosztami zastępstwa procesowego według norm przepisanych. W uzasadnieniu podniosła, że bezpodstawne są twierdzenia powoda, według których przy wyliczaniu wartości pozostałości pojazdu stosować należałoby cenę uśrednioną a nie cenę najwyższą, zaś jedynym miarodajnym wyliczeniem wartości pozostałości pozostaje wyliczenie w systemie eksperckim. W ocenie pozwanej metoda ustalania wartości pozostałości pojazdu oparta o wyniki aukcji internetowej jest dużo bardziej miarodajna aniżeli metoda wyliczenia w systemie komputerowym, w którym jedynie hipotetycznie określa się wartość rynkową pozostałości, nie badając w jakiej rzeczywistej wysokości byłaby możliwa sprzedaż warku pojazdu na rynku. Podkreśliła też, że jest to metoda uznana za nadrzędną w środowisku rzeczoznawczym. Dalej pozwana podniosła, że biegły w opinii przedstawił dwie alternatywne metody ustalenia wartości pozostałości pojazdu, w tym właśnie wyniku aukcji online.

Sąd Okręgowy zważył co następuje:

Apelacja okazała się częściowo uzasadnona i doprowadziła do zmiany zaskarżonego wyroku. Podkreślić należy, że postępowanie przed sądem odwoławczym jest kontynuacją postępowania przed sądem pierwszej instancji, zaś norma zawarta w art. 382 k.p.c. przyznaje sądowi drugiej instancji kompetencję do dokonywania własnych i samodzielnych ustaleń na podstawie materiału dowodowego zebranego w postępowaniu przed sądem pierwszej instancji. Stanowisko takie podzielił także Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 9 kwietnia 2008 r. (sygn. akt II PK 280/07, Lex nr 469169), w którym orzekł, iż Sąd drugiej instancji - bez względu na stanowisko stron oraz zakres zarzutów - powinien zastosować właściwe przepisy prawa materialnego, a więc także usunąć ewentualne błędy prawne sądu pierwszej instancji, niezależnie od tego, czy zostały one wytknięte w apelacji. Postępowanie apelacyjne polega bowiem na merytorycznym rozpoznaniu sprawy, co oznacza, że wyrok Sądu drugiej instancji musi opierać się na jego własnych ustaleniach faktycznych i prawnych. W apelacji podniesiono zarzut błędu w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia polegającego na przyjęciu, iż miarodajna wartość
pozostałości pojazdu w stanie uszkodzonym, może zostać ustalona w oparciu o
wynik niewiążącej aukcji internetowej w sytuacji, w której to nie poszkodowany
wystawił pojazd na tejże platformie, a biegły sądowy powołany w przedmiotowej
sprawie nie wskazał, iż cena z internetowych platform aukcyjnych jest ceną na
podstawie, której można wyliczyć należne poszkodowanemu odszkodowanie. Powód oparł swoje powództwo o treść art. 805 § 1 k.c. zgodnie, z którym przez umowę ubezpieczenia ubezpieczyciel zobowiązuje się, w zakresie działalności
swego przedsiębiorstwa, spełnić określone świadczenie w razie zajścia
przewidzianego w umowie wypadku, a ubezpieczający zobowiązuje się zapłacić
składkę. Poza sporem na gruncie niniejszej sprawy pozostawał fakt powstania szkody oraz odpowiedzialność odszkodowawcza strony pozwanej. Nie budził też wątpliwości fakt, że w przypadku szkody całkowitej, poszkodowany może domagać się zapłaty odszkodowania odpowiadającego wartości samochodu przed szkodą, pomniejszonego o wartość jego pozostałości. Spór koncentrował się na wysokości powstałej szkody, a konkretnie na ocenie wartości pozostałości przy uwzględnieniu, której Sąd Rejonowy dokonał wyliczenia szkody. Według powoda wyliczenie szkody, stanowiącej różnicę między wartością pojazdu przed szkodą a wartością pozostałości, powinno nastąpić w oparciu o wartość uśrednioną pozostałości, a wyliczoną przez biegłego. Z kolei Sąd pierwszej instancji, podobnie jak pozwana, stanął na stanowisku, że najbardziej miarodajnym wskaźnikiem wartości pozostałości jest wartość rynkowa uzyskana na aukcji internetowej zorganizowanej w toku postępowania likwidacyjnego, w wyniku której zaoferowano kwotę 10 550 zł. W ocenie Sądu Okręgowego w realiach niniejszej sprawy stanowisko Sądu Rejonowego uznać należy za chybione. W przekonaniu Sądu Okręgowego dla określenia wartości rynkowej pozostałości nie jest miarodajna najwyższa cena uzyskana w toku aukcji, która na gruncie niniejszej sprawy wyniosła 10 550 zł. Możliwość ustalenia wartości pozostałości przy pomocy aukcji, a następnie samego odszkodowania mogłaby mieć zastosowanie tylko w wypadku zgody poszkodowanego na sprzedaż pozostałości pojazdu. Natomiast w okolicznościach niniejszej sprawy nie zostało wykazane, że poszkodowany był zainteresowany zbyciem wraku oraz by jakiekolwiek regulacje prawne obligowały go do tego. Stąd też pozwany ubezpieczyciel nie miał podstaw do ustalenia wartości pozostałości w oparciu o dane uzyskane z platformy internetowej, które bazowały jedynie na możliwej do uzyskania cenie z tytułu sprzedaży tych pozostałości. Wbrew argumentom pozwanego, poszkodowany nie miał obowiązku przyjęcia powyższej oferty i był uprawniony do zachowania będącego jego własnością wraku pojazdu, co też uczynił. W sytuacji więc, gdy poszkodowany nie jest zainteresowany zbyciem uszkodzonego pojazdu, oferta licytacyjna ubezpieczyciela nie może być utożsamiana z jego ceną rynkową. Zauważyć należy, że oferta, o której mówi pozwany była jednorazowa i została złożona na wniosek firmy ubezpieczeniowej, natomiast nie można stracić z pola widzenia, że rynek sprzedaży uszkodzonych samochodów nie jest ograniczony tylko do jednej, wybranej przez pozwanego platformy internetowej. Tym samym przedmiotowa aukcja dostarczyła danych w przedmiocie czysto hipotetycznej pojedynczej transakcji w warunkach, których nie można zakwalifikować jako równoznacznych z wolnorynkowymi.

Co więcej, podkreślenia wymaga, że pozwany nie wyjaśnił dlaczego akurat za właściwą dla wyceny rynkowej pozostałości przyjął najwyższą cenę spośród innych złożonych ofert różniących się co do wysokości. Wskazać należy, że w realiach niniejszej sprawy pozwany winien zgodnie z art. 6 k.c. wykazać prawdopodobieństwo dojścia do skutku transakcji
między oferentem, który wylicytował najwyższą cenę a właścicielem pojazdu – a w zasadzie jego pozostałości. Istotnym jest również fakt, że oferent, który wylicytował cenę najkorzystniejszą jest związany ofertą złożoną w ramach aukcji przez okres jej
ważności, ale ma obowiązek zakupić przedmiot aukcji tylko wówczas gdy
potwierdzona zostanie zgodność istotnych danych i stanu pojazdu z opisem
przekazanym przez wystawcę. Takie postanowienia zawarte zostały także na platformie internetowej, z której korzystał pozwany (vide: k. 123 akt). Jednoznacznie określono w nich, że wylicytowany pojazd zostanie odebrany pod warunkiem, że jego stan faktyczny będzie zgodny z opisem zamieszczonym na platformie online. Natomiast poszkodowany nie miał wpływu na treść zamieszczonego przez ubezpieczyciela ogłoszenia i oceny czy faktycznie odpowiada on rzeczywistemu stanowi pojazdu, zwłaszcza że pozwany nie konsultował się w tym zakresie z poszkodowanym, który wyraźnie sprzeciwił się sprzedaży. Taka niepewna i abstrakcyjna perspektywa zakończenia z pozytywnym skutkiem aukcji wynika również z braku uprawnień wystawcy, którym jest pozwany, do dysponowania pozostałościami pojazdu (nemo plus iuris ad alium transférépotest,quam ipse habet), którymi zawiaduje ich właściciel, który nie był zainteresowany transakcją. W konsekwencji nie sposób przyjąć, że w niniejszej sprawie pozwany udowodnił z prawdopodobieństwem graniczącym z pewnością, że cena wylicytowana w najkorzystniejszej ofercie aukcyjnej zostałaby poszkodowanemu zapłacona. Wskazać należy, że cena aukcyjna mogłaby posłużyć wyliczeniu wartości pozostałości, gdyby była realną ceną rynkową a nie spekulacją na jej temat. Natomiast przesłanki wiarygodnej ceny rynkowej spełnia kwota przedstawiona w opinii biegłego sądowego. Biegły w swojej opinii kierował się stawkami uśrednionymi we właściwym do tego rodzaju wyliczeń systemie. Dokonał analizy wielu podobnych transakcji zawieranych na przestrzeni dłuższego czasu z całego rynku i stawki te uznać trzeba za należycie obrazujące wartość rynkową pozostałości pojazdu. Opinii w tym zakresie nie zakwestionowała żadna ze stron. Jak już wskazał na wstępie Sąd Okręgowy spór dotyczył jedynie kwestii wyboru metody, według której należy obliczyć wartość pozostałości, a w konsekwencji wartości należnego odszkodowania. Wobec powyższego brak było przesłanek do wyliczenia kwoty pozostałości w systemie aukcyjnym postulowanym przez ubezpieczyciela. Dlatego też w ocenie Sądu Okręgowego zarzut apelacji zmierzający do zmiany ustaleń w zakresie wartości odszkodowania okazał się uzasadniony.

Powód wniósł o zasądzenie tytułem odszkodowania kwoty 5 250 zł mającej stanowić różnicę między niekwestionowaną wartością pojazdu w stanie bezpośrednio przed uszkodzeniem, a wartością pojazdu w stanie uszkodzonym przy uwzględnieniu kwoty już przez ubezpieczyciela wypłaconej i prawomocnie zasądzonej przez Sąd pierwszej instancji.

Mając na uwadze powyższe rozważania Sąd Okręgowy na podstawie art. 386 § 1 k.p.c. zmienił zaskarżony wyrok w punkcie I. zasądzając od pozwanego na rzecz powoda ponad kwotę 600 zł zasądzoną w pkt I. zaskarżonego wyroku, kwotę 5 250 zł wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 14 lutego 2015 r. (art. 481 k.c.) czyli od 31 dnia po zgłoszeniu szkody.

W pozostałym zakresie apelacja powoda jako niezasadna podlegała oddaleniu na podstawie art. 385 k.p.c. Niezasadny bowiem okazał się zarzut odnośnie rozstrzygnięcia Sądu Rejonowego w przedmiocie poniesionych przez powoda kosztów w kwocie 565,80 zł w związku ze zleceniem prywatnej ekspertyzy. Wprawdzie powód podniósł ów zarzut jednak żadnych przytoczeń faktycznych w uzasadnieniu apelacji w tym zakresie nie powołał. Sąd Okręgowy kierując się jednak zakresem zaskarżenia odniósł do tego zarzutu i podzielił w całości stanowisko Sądu Rejonowego w tej kwestii. Prawidłowo Sąd pierwszej instancji uznał, że koszty te nie pozostają w adekwatnym związku przyczynowym z zaistniałym zdarzeniem, gdyż skoro powód jako profesjonalny podmiot zajmuje się skupem wierzytelności od ubezpieczycieli to koszty te (opinii rzeczoznawcy, uzyskania stosownej dokumentacji) stanowią po prostu koszty jego działalności gospodarczej i nie mogą być traktowane odmiennie od innych kosztów działalności zawodowej powoda. Konsekwencją zmiany wyroku Sądu pierwszej instancji w odniesieniu do istoty sprawy była konieczność modyfikacji rozstrzygnięcia o kosztach procesu. Mając na uwadze treść żądania uznać należało, że strona powodowa wygrała proces przed sądem pierwszej instancji w 71%, zaś pozwany w 29 %. W takim też stosunku na podstawie art. 100 k.p.c. należało rozdzielić koszty procesu za postępowanie pierwszoinstancyjne. Powód poniósł koszty w łącznej kwocie 3 628 zł, na które składa się kwota 411 zł tytułem opłaty sądowej od pozwu, kwota 2 400 zł tytułem wynagrodzenia pełnomocnika ustalone na podstawie § 2 pkt 4 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 roku w sprawie opłat za czynności radców prawnych (Dz.U. z 2015 r., poz. 1804), kwota 17 zł tytułem opłaty skarbowej od pełnomocnictwa oraz kwota 800 zł tytułem zaliczki na koszty opinii biegłego. Pozwany poniósł koszty w kwocie 2 417 zł, na które składa się kwota 2 400 złotych tytułem wynagrodzenia pełnomocnika ustalone na podstawie § 2 pkt 4 cytowanego wyżej Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 roku oraz kwota 17 zł tytułem opłaty skarbowej od pełnomocnictwa. Wobec tego, pozwany winien zwrócić powodowi 71% poniesionych przez niego kosztów procesu (71% z 3 628 zł = 2 575,88 zł), zaś powód pozwanemu 29% poniesionych kosztów (29% z 2 147 zł = 700,93 zł), co po kompensacji daje kwotę 1 8745,95 zł na rzecz powoda.

Orzeczenie o kosztach procesu przed sądem apelacyjnym oparto o treść art. 98 k.p.c. i 108 k.p.c. Powód nie złożył wniosku o przyznanie kosztów przed drugą instancją natomiast wniosek taki złożył pozwany. W postępowaniu przed sądem drugiej instancji apelacja, w zakresie w jakim zaskarżała wyrok Sądu Rejonowego była uzasadniona w 90 %, pozwany wygrał zaś w 10 %. Pozwany w tym postępowaniu poniósł koszty w kwocie 900 zł tytułem wynagrodzenia pełnomocnika procesowego ustalone na podstawie § 2 pkt 4 w zw. z § 10 ust. 1 pkt 1 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 roku w sprawie opłat za czynności radców prawnych (Dz.U. z 2015 r., poz. 1804 ze zm.) obowiązującego w dacie złożenia apelacji. Stosownie do wyniku postępowania apelacyjnego pozwanemu należy się zwrot kwoty 90 zł.

SSO (...)SSO (...)SSR del. (...)

Sygn. akt VIII Ga 304/17

ZARZĄDZENIE

1.  (...)

2.  (...)

3.  (...)

4.  (...) (...) (...)