Sygn. akt II K 60/16
2Ds. 18.2016
Dnia 19 września 2017r.
Sąd Rejonowy w Lidzbarku Warmińskim II Wydział Karny
w składzie: Przewodniczący: SSR Marta Banaś - Grabek
Protokolant: stażysta Joanna Jędrzejczyk
w obecności Prokuratora: Joanny Kłosowskiej
przy udziale oskarżyciela posiłkowego W. Ś. (1)
po rozpoznaniu na rozprawie w dniach: 13 maja 2016r., 10 czerwca 2016r., 08 lipca 2016r., 12 sierpnia 2016r. i 16 września 2016r., 21 października 2016r., 25 listopada 2016r., 10 stycznia 2017r., 28 lutego 2017r., 31 maja 2017r., 06 czerwca 2017r., 07 lipca 2017r., 29 sierpnia 2017r. i 13 września 2017r.
w L. sprawy:
P. W. , syna K. i A. z domu P., urodzonego w dniu (...) w D.
oskarżonego o to że:
w dniu 27 listopada 2015 oku na odcinku drogi publicznej K. – K., gmina O., woj. (...)- (...), nieumyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym w ten sposób, że kierując samochodem osobowym marki A. R. o nr rej. (...) po awarii pojazdu nie ustawił trójkąta ostrzegawczego oraz niezwłocznie nie usunął pojazdu z jezdni, pozostawiając na niej nieoświetlony pojazd, co spowodowało, że kierujący samochodem marki A. (...) o nr rej. (...) uderzył w tył nieoświetlonego pojazdu w wyniku czego kierujący pojazdem marki A. (...) W. Ś. (1) doznał obrażeń ciała w postaci złamania II kości śródręcza lewego, które to obrażenia naruszyły prawidłowe funkcjonowania narządów ciała na okres powyżej dni siedmiu
- tj. o czyn przewidziany w art. 177 § 1 kk
orzeka
I. uznając, iż oskarżony P. W. dopuścił się zarzuconego mu czynu, na podstawie art. 66 § 1 i 2 kk w zw. z art. 67 § 1 kk postępowanie karne wobec niego warunkowo umarza na okres 1 (jednego) roku próby;
II. na podstawie art. 67 § 3 kk orzeka wobec oskarżonego na rzecz pokrzywdzonego W. Ś. (1) kwotę 1.000,00 (jeden tysiąc 00/100) zł tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę;
III. na podstawie art. 627 kpk w zw. z art. 629 kpk zasądza od oskarżonego na rzecz oskarżyciela posiłkowego kwotę 2.352,00 (dwa tysiące trzysta pięćdziesiąt dwa) zł tytułem wydatków poniesionych w związku z ustanowieniem pełnomocnika;
IV. na podstawie art. 627 kpk w zw. z art. 629 kpk w zw. z art. 7 ustawy z dnia 23 czerwca 1973 r. o opłatach w sprawach karnych wymierza oskarżonemu opłatę w kwocie 60,00 (sześćdziesiąt) zł oraz obciąża go pozostałymi kosztami sądowymi.
Sygn. akt II K 60/16
Sąd ustalił, co następuje:
P. W. ma 27 lat. Zamieszkuje w D.. Ma wykształcenie podstawowe. Pracuje jako kierowca. Utrzymuje się z wynagrodzenia za pracę w wysokości około 2.500 zł (dane osobopoznawcze k. 71 i 100v.).
W dniu 27 listopada 2015r., około godz. 21:00, P. W. wraz z partnerką A. L. (1) wyjechali z O. należącym do niej samochodem marki A. R. o nr rej. (...). Pojazdem kierował P. W.. Jechali do D.. Wiał słaby wiatr. Nie było opadów. Gdy byli na drodze publicznej K.-K., na prostym odcinku asfaltowej nawierzchni, na obszarze niezabudowanym, gdzie obowiązywało ograniczenie prędkości do 90 km/h, doszło do awarii systemu elektrycznego w pojeździe kierowanym przez P. W. i samochód został unieruchomiony. P. W. zatrzymał pojazd częściowo na jezdni, a częściowo na prawym poboczu. Pojazd nie miał włączonych świateł zewnętrznych. Droga nie była oświetlona. Nie było możliwości otwarcia bagażnika z uwagi na awarię systemu elektrycznego. A. L. (2) telefonicznie wezwała pomoc. P. W. i A. L. (2) oświetlali telefonami komórkowymi okolicę silnika sprawdzając, czy nie poluzowała się klema na akumulatorze. W międzyczasie zatrzymywali się kierujący pojazdami i oferowali pomoc. Zatrzymał się również kierujący samochodem ciężarowym i zaoferował pomoc. A. L. poprosiła, aby ostrzegał światłami o niebezpieczeństwie innych kierujących. Nadjechali policjanci w drodze na interwencję, polecili P. W. wyjąć trójkąt ostrzegawczy z bagażnika przedostają się do niego od środka pojazdu i obiecali pomoc w drodze powrotnej. A. L. (2) oświetlała unieruchomiony pojazd latarką w telefonie. P. W. dostał się do bagażnika od środka pojazdu, zanim jednak wyjął trójkąt, doszło do uderzenia w tył samochodu przez kierującego samochodem marki A. (...) o nr rej. (...) W. Ś. (1). P. W. nieumyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym w ten sposób, że po awarii pojazdu nie ustawił trójkąta ostrzegawczego oraz niezwłocznie nie usunął pojazdu z jezdni, pozostawiając na niej nieoświetlony pojazd. Obaj kierujący byli trzeźwi.
(dowody: protokoły badania na zawartość alkoholu w organizmie uczestników zdarzenia k. 7-8, protokół oględzin miejsca wypadku drogowego k. 4-5, dokumentacja techniczna k. 24-39, dokumentacja medyczna k. 40-44, opinia techniczna biegłego diagnosty S. C. k. 11-22, opinia pisemna biegłego z zakresu rekonstrukcji zdarzeń drogowych M. J. (1) k. 52-65 i opinia uzupełniająca k. 73-74 oraz opinia ustna k. 416v.-419, zeznania świadków ze zbioru C oraz złożone na rozprawie: A. L. (1) k. 96-98 i 102v.-103v., W. Ś. (1) k. 99v. I 101v.-102v., zeznania świadków: A. S. (1) k. 244v., R. I. (1) k. 244v.-245, E. F. (1) k. 245-245v., D. C. (1) k. 245v., D. K. (1) k. 261v., D. K. (2) k. 281v., wyjaśnienia oskarżonego k. 100v.-101, opinia pisemna biegłego z zakresu ruchu drogowego J. K. k. 345-361 oraz opinia ustna k. 416v.-419)
W wyniku zdarzenia W. Ś. (1) doznał obrażeń ciała w postaci złamania II kości śródręcza lewego, które leczono operacyjnie wykonując otwartą repozycję i stabilizację wewnętrzną odłamów drutami K. i które to obrażenia naruszyły prawidłowe funkcjonowanie narządu ciała na okres powyżej dni siedmiu.
(dowód: opinia biegłej z zakresu medycyny sądowej J. C. k. 46-48)
Oskarżony w postępowaniu przygotowawczym nie przyznał się do zarzuconego mu czynu i odmówił składania wyjaśnień (k. 70).
Przed Sądem oskarżony nie przyznał się do popełnienia zarzuconego mu czynu i wyjaśnił, że po awarii zjechał na pobocze, jak najdalej się dało. Nie mógł wyjąć trójkąta ostrzegawczego, gdyż bagażnik otwierał się elektrycznie. O. maskę i usiłował ustalić przyczynę awarii, aby przywrócić zasilanie. Gdy okazało się, że awarii nie da się łatwo usunąć, A. L. zadzwoniła po pomoc. Inni kierujący zatrzymywali się i pytali, czy potrzebują pomocy, ale odmawiał informując, że oczekują na pomoc. Nadjechali policjanci, którzy polecili oskarżonemu wyjąć trójkąt, choćby dostając się do bagażnika od wnętrza samochodu. Poinformowali go, że jadą na interwencję, ale w drodze powrotnej mu pomogą. Oskarżony wyrwał siedzenia. Z naprzeciwka nadjechał samochód ciężarowy i proponował pomoc. Prosili, aby sygnalizował światłami niebezpieczeństwo na drodze. Po 10-20 sekundach od odjazdu ciężarówki, gdy udało mu się wyjąć wreszcie trójkąt ostrzegawczy i chciał wyjść z samochodu doszło do zdarzenia. Oskarżony wskazał, że prosił A. L., aby włączyła latarki w telefonach i migała ostrzegając kierujących. Zdaniem oskarżonego od zatrzymania auta do wypadku minęło maksymalnie 5 minut (k. 100v.-101).
Sąd zważył, co następuje:
Sąd dał wiarę wyjaśnieniom oskarżonego, albowiem są one zgodne z pozostałym zgromadzonym w sprawie materiałem dowodowym, w szczególności w postaci zeznań świadków zdarzenia w osobach: W. Ś. i A. L. , zgromadzonych dokumentów i opinii biegłych z zakresu rekonstrukcji zdarzeń drogowych M. J. oraz J. K.. Sąd podzielił również w całości zeznania pozostałych świadków w osobach: A. S., R. I., E. F., D. C., D. K. i D. K., jako logiczne, spójne i obiektywne.
Należy podkreślić, iż oskarżony wyjaśnił co do stanu faktycznego zgodnie z pozostałymi wskazanymi wyżej dowodami. Twierdził jednak konsekwentnie w toku całego postępowania, że nie powinien ponosić odpowiedzialności za zaistniałe zdarzenie, gdyż postąpił prawidłowo.
Sąd dał wiarę sporządzonym w sprawie opiniom biegłych (pisemnym i ustnym), tj. biegłego z zakresu rekonstrukcji zdarzeń drogowych w osobie M. J. (1) oraz J. K. (2), biegłego diagnosty S. C., biegłej z zakresu medycyny sądowej w osobie J. C.. Opinie biegłych są jasne i pełne, a wyprowadzone wnioski logiczne. Bezstronność i fachowość biegłych nie budzi wątpliwości Sądu, a strony nie zakwestionowały skutecznie wskazanych opinii.
Sąd nie czynił ustaleń faktycznych w oparciu o zeznania świadka K. W., albowiem nie miał on wiedzy o okolicznościach zdarzenia (k. 322v.).
Z opinii biegłego z zakresu ruchu drogowego M. J. wynika, że oskarżony nieumyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu drogowym, gdyż nie oznaczył miejsca postoju unieruchomionego pojazdu poprzez ustawienie trójkąta awaryjnego oraz nie usunął niezwłocznie z drogi zagrożenia, jakim był uszkodzony nieoświetlony pojazd (k. 62). Zdaniem biegłego, pokrzywdzony nie naruszył zasad bezpieczeństwa w ruchu drogowym, a w konsekwencji, nie przyczynił się do zaistnienia wypadku. Bezpośrednią przyczyną wypadku było uderzenie w tył nieoświetlonego pojazdu A. R. przez kierującego pojazdem A. (...) pokrzywdzonego. W ocenie biegłego, P. W. miał możliwość uniknięcia zdarzenia postępując w sposób właściwy, czyli w warunkach nocnych usuwając pojazd z jezdni na pobocze, a nie szukać przyczyny awarii. Swoje stanowisko biegły podtrzymał wydając ustną uzupełniającą opinię na rozprawie. Na rozprawie analogicznie wypowiedział się biegły J. K. (2). Należy jednak zauważyć, iż w opinii pisemnej biegły J. K. wskazując, że przyczyną zdarzenia był postój nieoświetlonego pojazdu na jezdni i brak sygnalizacji tego postoju trójkątem ostrzegawczym oraz ustalając, że pokrzywdzony nie naruszył żadnych przepisów ruchu drogowego stwierdził, że – w jego ocenie – oskarżonemu można by zarzucić jedynie zbyt późne wystawienie trójkąta (próbę wystawienia), ale jego zachowanie nie nosi znamion niedbalstwa. Zdaniem biegłego samochód został unieruchomiony bez winy kierującego, który awarią mógł być całkowicie zaskoczony.
Podstawową czynnością, którą powinien wykonać kierujący pojazdem w razie jego awarii jest usunięcie go z miejsca, w którym stanowi on zagrożenie lub tamuje ruch (art. 44 ust. 1 pkt 3 ustawy Prawo o ruchu drogowym). W razie pozostawienia pojazdu na drodze na kierującym ciąży obowiązek sygnalizowania jego obecności. Zgodnie z art. 50 ustawy Prawo o ruchu drogowym, kierujący jest obowiązany sygnalizować postój pojazdu silnikowego z powodu uszkodzenia lub wypadku poza obszarem zabudowanym – w razie postoju na jezdni w miejscu, w którym jest to zabronione, a na poboczu, jeśli pojazd nie jest widoczny z dostatecznej odległości, poprzez umieszczenie trójkąta odblaskowego w odległości 30-50 m za pojazdem i włącznie świateł awaryjnych, a w ich braku pozycyjnych. To sygnalizowanie obowiązuje przez cały czas postoju pojazdu. Zdaniem Sądu, oskarżony nie miał możliwości niezwłocznego usunięcia pojazdu, a zatem należy rozważyć, czy uczynił zadość obowiązkowi sygnalizowanie jego postoju. W ocenie Sądu, oskarżony nie wywiązał się z tego obowiązku i naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu drogowym. Jeśli doszło do awarii układu elektrycznego i nie było możliwości włączenia świateł, ani otwarcia bagażnika, P. W. winien podjąć czynności zmierzające do jak najszybszego dostania się do bagażnika od środka pojazdu. Jak się okazało, było to możliwe i od tego należało zacząć. Oskarżony natomiast postanowił samodzielnie znaleźć przyczynę awarii skupiając się na oświetlaniu sobie miejsca pracy, a nie na sygnalizowaniu innym kierującym, że na drodze stoi nieoświetlony pojazd, który w tych konkretnych warunkach drogowych stwarzał niebezpieczeństwo. Co więcej, odrzucał pomoc oferowaną przez innych kierujących, a mógł poprosić o użyczenie trójkąta odblaskowego do momentu uzyskania go z bagażnika. O pomoc, polegającą na użyczeniu trójkąta, mógł również poprosić funkcjonariuszy policji. Oskarżony nie uczynił tego, a dopiero na polecenie funkcjonariuszy policji udał się do wnętrza samochodu, aby podjąć próbę dostania się stamtąd do bagażnika po trójkąt. Takie zachowanie oskarżonego, w ocenie Sądu, było nieprawidłowe, nieuprawnione i nieracjonalne. Najpierw winien był zabezpieczyć nieoświetlony pojazd sygnalizując jego postój, a dopiero później, oczekując na pomoc (A. L. wezwała kogoś z rodziny) mógł podjąć próbę poszukiwania przyczyny awarii. Odnosząc powyższe do pisemnej opinii biegłego J. K. należy podkreślić, iż Sąd podzielił tą opinię, a nie podzielił jedynie oceny prawnej zachowania oskarżonego wyrażonej przez tego biegłego uznając, iż biegły wkroczył w ten sposób w kompetencje Sądu. Nie sposób bowiem zgodzić się z tym, że oskarżony był zestresowany i nie miał czasu na przemyślenia, które z rozwiązań będzie lepsze (k. 360). Od oskarżonego należy wymagać i oczekiwać zachowań typowych dla racjonalnego kierującego w danych okolicznościach i dlatego, zdaniem Sądu, po unieruchomieniu pojazdu poza obszarem zabudowanym, gdzie nie było żadnego sztucznego oświetlenia, a było ciemno, winien był w pierwszej kolejności zająć się uzyskaniem trójkąta odblaskowego z bagażnika poprzez wnętrze pojazdu, a w międzyczasie poprosić o użyczenie trójkąta innego z kierujących, którzy zresztą sami zatrzymywali się oferując pomoc. Odrzucanie pomocy było w tych konkretnych okolicznościach lekkomyślne. Nieracjonalne było przyjęcie przez oskarżonego, że najpierw naprawi usterkę i przywróci zasilanie, a potem oświetli pojazd czy wystawi trójkąt, skoro nie wiedział na czym ona polega, czy się w ogóle uda, ile to zajmie czasu. Oskarżony nie jest mechanikiem samochodowym, nie znał samochodu nie będąc jego właścicielem. Musiał mieć świadomość, że zajmie to zapewne jakiś czas, kiedy to może dojść do wypadku.
Obaj biegli na rozprawie zgodnie stwierdzili, że zasadniczą przyczyną wypadku była obecność na drodze nieoświetlonego pojazdu i gdyby trójkąt był wystawiony pokrzywdzony z pewnością mógłby uniknąć uderzenia w pojazd A. R.. Stwierdzili, że W. Ś. nie przyczynił się do zaistnienia zdarzenia. Analiza opinii biegłych, zarówno pisemnych, jak i ustnych uzupełniających pozwala na stwierdzenie, że są one zasadniczo zgodne ze sobą, a biegły J. K. w opinii pisemnej jedynie dodatkowo ocenił zachowanie oskarżonego, co nie zostało przez Sąd ani uwzględnione (jako przekraczające kompetencje biegłego), ani podzielone, z przyczyn podanych wyżej. Nie ma znaczenia kwestia oślepienia pokrzywdzonego przez wymijający się z jego pojazdem samochód ciężarowy, które zdaniem biegłych mogło maksymalnie trwać 2-3 sekundy, albowiem gdyby w odległości 30 metrów od pojazdu A. R. ustawiony był trójkąt ostrzegawczy, to dla jadącego na światłach mijania pokrzywdzonego (widoczność drogi wynosi wówczas 40 metrów) przeszkoda powinna była być widoczna z odległości 70 metrów i gwarantowała jej wyminięcie. Biegły J. K. stwierdził, że jeśli na drodze stoi nieoświetlony samochód, a drugi porusza się z prędkością 90 km/h, to w 95% przypadków zderzenie jest nieuniknione. Gdyby zatem kierujący pojazdem A. (...) była całkowicie skupiony na drodze, niczym nierozproszony, to i tak – w sytuacji braku trójkąta ostrzegawczego – doszłoby do wypadku. W takim układzie – zdaniem obu biegłych i Sądu również – bez znaczenia są dywagacje na temat ewentualnego rozproszenia pokrzywdzonego w czasie jazdy np. pisaniem wiadomości tekstowych i braku prawidłowej obserwacji drogi. Już natomiast zupełnie nieuzasadnione są twierdzenia jakoby pokrzywdzony z mrugania świateł mijającego się z nim samochodu ciężarowego powinien wysnuwać wnioski co do tego, że na drodze, w bliżej nieokreślonym miejscu, może pojawić się bliżej nieokreślone niebezpieczeństwo i w związku z tym powinien jechać ostrożnie. Słusznie zauważył biegły J. K., że kierujący ma prawo przewidywać, że nie będzie na drodze nieoświetlonych przeszkód, która to zasada obowiązuje do zaistnienia przesłanek mogących informować o nieprawidłowościach. Nie stanowią jednak takiej przesłanki, zdaniem Sądu, mrugnięcia światłami przez innego kierującego, które zwykle są wynikiem nierówności na drodze.
Zgromadzony materiał dowodowy, w ocenie Sądu, jednoznacznie wskazuje, że pomiędzy nieumyślnym naruszeniem przez oskarżonego wskazanej wyżej zasady bezpieczeństwa w ruchu drogowym, a zaistnieniem wypadku istnieje bezpośredni związek przyczynowy.
W tym stanie rzeczy wina oskarżonego nie budzi wątpliwości.
Oskarżony, w dniu 27 listopada 2015r. na odcinku drogi publicznej K.-K., gmina O., woj. (...)- (...), nieumyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym w ten sposób, że kierując samochodem osobowym marki A. R. o nr rej. (...) po awarii pojazdu nie ustawił trójkąta ostrzegawczego oraz niezwłocznie nie usunął pojazdu z jezdni, pozostawiając na niej nieoświetlony pojazd, co spowodowało, że kierujący samochodem marki A. (...) o nr rej. (...) uderzył w tył nieoświetlonego pojazdu w wyniku czego kierujący pojazdem marki A. (...) W. Ś. (1) doznał obrażeń ciała w postaci złamania II kości śródręcza lewego, które to obrażenia naruszyły prawidłowe funkcjonowanie narządów ciała na okres powyżej dni siedmiu, czyli swoim zachowaniem wyczerpał znamiona czynu z art. 177 § 1 kk.
W odniesieniu do oskarżonego spełnione zostały przesłanki do zastosowania instytucji warunkowego umorzenia postępowania karnego. P. W. nie był karany (k. 400), prowadzi ustabilizowany tryb życia i w konsekwencji Sąd uznał, iż zastosowanie tej instytucji probacyjnej będzie wystarczające do zagwarantowania przestrzegania przezeń w przyszłości porządku prawnego. Stąd też, na podstawie art. 66 § 1 i 2 kk w zw. z art. 67 § 1 kk umorzono postępowanie karne na okres 1 roku próby.
Na podstawie art. 67 § 3 kk orzeczono od oskarżonego na rzecz pokrzywdzonego kwotę 1.000 zł tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę, uwzględniając w całości żądanie pokrzywdzonego wyrażone na rozprawie (k. 100).
O zwrocie wydatków z tytułu ustanowienia pełnomocnika dla oskarżyciela posiłkowego orzeczono po myśli obowiązujących w tym zakresie przepisów tj. § 11 ust. 2 pkt 3 i § 17 pkt 1 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22.10.2015r. w sprawie opłat za czynności adwokackie zważywszy, że pełnomocnik brał udział w 10 terminach rozpraw (840 zł powiększone o 168 zł x 9), tj. przyjmując stawkę 840 zł za pierwszy termin oraz 20% tej kwoty za każdy kolejny.
O kosztach sądowych orzeczono zgodnie z art. 627 kpk, mając na uwadze sytuację majątkową oskarżonego, który posiada stały dochód.
Mając powyższe na względzie, Sąd orzekł jak w części dyspozytywnej wyroku.