Sygn. akt II Ca 1540/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 18 maja 2017 roku

Sąd Okręgowy w Szczecinie II Wydział Cywilny Odwoławczy w składzie:

Przewodniczący:

SSO Sławomir Krajewski (spr.)

Sędziowie:

SO Marzenna Ernest

SR del. Agnieszka Matusiak

Protokolant:

sekr. sądowy Anita Czyż

po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 18 maja 2017 roku w S.

sprawy z powództwa (...) Spółki Akcyjnej w S.

przeciwko M. Z. (1)

o zapłatę

na skutek apelacji pozwanego od wyroku Sądu Rejonowego Szczecin - Centrum w Szczecinie z dnia 18 sierpnia 2016 roku, sygn. akt III C 724/15

1.  zmienia zaskarżony wyrok w ten sposób, że:

a.  w punkcie I. zasądza od pozwanego M. Z. (1) na rzecz powódki (...) Spółki Akcyjnej w S. kwotę 1056,07 zł (jeden tysiąc pięćdziesiąt sześć złotych i siedem groszy) z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 22 lutego 2014 roku i oddala powództwo w pozostałej części;

b.  w punkcie II. zasądza od powódki (...) Spółki Akcyjnej w S. na rzecz pozwanego M. Z. (1) kwotę 120,20 zł (sto dwadzieścia złotych i dwadzieścia groszy) tytułem zwrotu kosztów procesu;

2.  oddala apelację w pozostałej części;

3.  zasądza od powódki na rzecz pozwanego kwotę 453,44 zł (czterysta pięćdziesiąt trzy złote i czterdzieści cztery grosze) tytułem zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego.

SSO Marzenna Ernest SSO Sławomir Krajewski SSR del. Agnieszka Matusiak

Sygn. akt II Ca 1540/16

UZASADNIENIE

Wyrokiem z dnia 18 sierpnia 2016 roku Sąd Rejonowy Szczecin – Centrum w Szczecinie, po rozpoznaniu sprawy z powództwa (...) Spółka Akcyjna w S. przeciwko M. Z. (1) o zapłatę (sygn. akt III C 724/15) zasądził od pozwanego na rzecz powoda kwotę 2903,78 zł wraz z odsetkami ustawowymi od dnia 22 lutego 2014 roku do dnia zapłaty oraz zasądził od pozwanego na rzecz powoda kwotę 717 zł tytułem zwrotu kosztów procesu.

Sąd Rejonowy oparł powyższe rozstrzygnięcie na ustalonym w sposób następujący stanie faktycznym:

7 stycznia 2013 roku powódka zawarła z pozwanym umowę zlecenia, na podstawie której pozwany – zleceniobiorca zobowiązany był poświęcać 168 godzin miesięcznie na prace na rzecz zleceniodawcy, w szczególności:

1.  pisać i edytować nowe i istniejące programy produkowane przez zleceniodawcę,

2.  testować wskazane przez zleceniodawcę aplikacje komputerowe, wskazywać stwierdzone błędy i niedogodności,

3.  wykonywać dokumentację i instrukcje obsługi do wskazanych przez zleceniodawcę aplikacji komputerowych,

4.  udzielać pomocy klientom zleceniodawcy w postaci korespondencji i rozmów telefonicznych w zakresie obsługi wskazanych przez zleceniodawcę aplikacji komputerowych,

5.  wprowadzać i edytować treści zgormadzone w bazach danych zleceniodawcy,

6.  wykonywać inne wskazane przez zleceniodawcę czynności mające charakter pracy przy komputerze, wdrożeń lub szkoleń,

7.  tworzyć grafikę, teksty, opracowania, prowadzić obliczenia i badania na potrzeby tworzonych systemów komputerowych,

8.  przesyłać na wezwanie zleceniodawcy raporty z wykonanych przez siebie czynności i udostępniać wgląd w tworzone programy i projekty; Jeżeli zleceniodawca wskaże oprogramowanie do monitorowania wykonywanych zadań, również do zapisywania postępów we wskazanym oprogramowaniu.

Umowa została zawarta na czas nieokreślony, przy czym przewidziano możliwość jej rozwiązania za wypowiedzeniem. W pierwszych 6 miesiącach obowiązywania umowy okres wypowiedzenia wynosił 1 miesiąc.

Z tytułu wykonywanej pracy zleceniobiorca miał otrzymywać wynagrodzenie w wysokości odpowiadającej stawce godzinowej przemnożonej przez ilość wypracowanych godzin. Wynagrodzenie miało być przelewane na wskazany przez zleceniobiorcę rachunek bankowy raz w miesiącu, w ciągu 7 dni roboczych od dnia przedłożenia rachunku.

Stawka godzinowa za każdą przepracowaną godzinę wynosiła w przypadku wystawienia faktury VAT kwotę 29 złotych plus obowiązująca stawka VAT.

Zgodnie z pkt 3 ppkt 3.3. umowy rozliczenie miało odbywać się na podstawie przesłanego przez zleceniobiorcę raportu stanowiącego załącznik do rachunku, wykazującego przepracowanie osobiście 168 roboczogodzin miesięcznie na rzecz zleceniodawcy.

Zgodnie z pkt 3 ppkt 3.3. umowy w przypadku nie wykonania na czas raportu zleceniodawca mógł uznać, że prace nie zostały wykonane w danym okresie rozliczeniowym.

Zgodnie z pkt 3 ppkt 3.5. zleceniodawca uprawniony był do zakwestionowania podanych w raporcie danych opisujących ilość poświęconego czasu, nie więcej niż do połowy podanych ilości.

Zgodnie z pkt 3 ppkt 3.6. umowy w przypadku skutecznego oznaczenia wejścia i wyjścia w systemie Rejestracji Czasu Pracy postanowienia punkt 3.4. i 3.5. nie mają zastosowanie dla danego dnia wykonywania zlecenia.

Zgodnie z postanowieniem punkt 3 ppkt 3.7. umowy w przypadku nieprzepracowania 168 godzin w miesiącu na rzecz zleceniodawcy pomniejszy on wynagrodzenie proporcjonalnie do ilości nieprzepracowanych godzin w danym miesiącu.

Czas pracy osób zatrudnionych na podstawie umowy zlecenia świadczących usługi na terenie siedziby spółki ewidencjonowany był w systemie Rejestracji Czasu Pracy, a nadto przy stanowiskach komputerowych odnotowywany był elektronicznie czas pracy nad kolejnymi projektami w ramach systemu zadań określonego jako T. Menager. Czas, jaki zajęła dana czynność, należało odnotować w systemie zadań T. Menager odręcznie. Z systemu zadań T. Menager mogli korzystać również pracownicy świadczący pracę lub usługi zdalnie – poprzez Internet za pomocą otrzymanego loginu i hasła. W przypadku, gdy usługi były wykonane tylko i wyłącznie na terenie spółki podstawą ustalenia przepracowanych godzin i wysokości wynagrodzenia były adnotacje zawarte w systemie Rejestracji Czasu Pracy. W przypadku wykonywania pracy poza siedzibą Spółki wykonane zadania i poświęcony na ich wykonanie czas należało ewidencjonować w postaci raportu, w którym należało wskazać zadania jakie były wykonywane oraz czas ich wykonania.

W ramach obowiązków wynikających z umowy zlecenia z dnia 7 stycznia 2013 roku pozwany dokonywał też przekładu dokumentów z języka polskiego na język angielski. Przekłady te obarczone były błędami językowymi, gramatycznymi i stylistycznymi, co czyniło je nieprzydatnymi do użytku. Dokonywane przez M. Z. (1) poprawki nie były wystarczające do uznania tłumaczeń za przydatne do użytku.

Pismem z dnia 17 maja 2013 roku powódka wypowiedziała umowę zlecenia z zachowaniem okresu wypowiedzenia, ze skutkiem na 30 czerwca 2013 roku.

W okresie pierwszych dwóch tygodni czerwca 2013 roku pozwany zajmował się zamykaniem dotychczas realizowanych projektów, tj. zebraniem posiadanych informacji i ich przekazaniem członkom zespołu, z którym pracował. Czynności w tym zakresie wykonywał wyłącznie na terenie spółki. Przepracowane na rzecz spółki godziny rejestrowane były w systemie Rejestracji Czasu Pracy.

W drugiej połowie miesiąca wykonywał czynności objęte umową zdalnie. W tym okresie nie miał dostępu do systemu Rejestracji Czasu Pracy ani systemu zadań T. Menager.

W okresie od 3 czerwca 2013 roku do 14 czerwca 2013 roku (...) Rejestracji Czasu Pracy odnotował czas pracy pozwanego w wymiarze 40,93 godziny, a do systemu T. Manager zostało wprowadzone wykonanie zadań w czasie 52,21 godziny.

4 lipca 2013 roku M. Z. (1) wystawił na rzecz powódki fakturę VAT na kwotę 3695,41 zł brutto, tytułem wynagrodzenia za świadczone usługi informatyczne. Termin płatności faktury oznaczył na 11 lipca 2013 roku.

M. Z. (1) załączył do ww. faktury raport zrealizowanych prac za czerwiec 2013 roku, w którym wskazał czas poświęcony na wykonanie wyszczególnionych zadań w wymiarze 103,6 godzin. Nadto dołączył wykaz zakresu prac, w którym wskazał jakie zadania wykonywał w zakresie poszczególnych kategorii czynności. W wykazie prac wskazał, że do dnia 14 czerwca 2013 roku włącznie ewidencjonował czas pracy w systemie Rejestracji Czasu Pracy i przekazał już wcześniej naliczone raporty z prac w wymiarze 75,8 godzin.

Powódka odmówiła zapłaty wynagrodzenia udokumentowanego fakturą VAT nr (...), wskazując w korespondencji e - mailowej, że wynikający z załączonych do faktury raportu zrealizowanych prac i wykazu zakresu prac czas pracy nie odpowiada czasowi pracy wynikającemu z systemu Rejestracji Czasu Pracy oraz systemu T. Manager. (...) Rejestracji Czasu Pracy wskazuje 40,93 godziny, a system T. Manager – 52,21 godziny. Załączony natomiast do faktury VAT raport zrealizowanych prac nie pozwala na zweryfikowanie prawidłowości naliczonego czasu pracy, ponieważ nie wynika z niego jakie faktycznie czynności wykonał oraz w jakim czasie. Wskazano, że przygotowane w czerwcu tłumaczenia nie nadają się do użytku – tekst jest obarczony błędami językowymi, gramatycznymi i stylistycznymi. Wiceprezes Zarządu powodowej Spółki (...) informował pozwanego, że „nie przyjmuje” faktury nr (...), „kwestionuje ją do połowy wartości” i „czeka na poprawiony dokument” oraz „tej faktury na pewno nie opłacimy w całości ani w części” (k. 43) oraz, że „przyjmiemy fakturę zgodną z TM i (...) (k. 38), „proszę wystaw fakturę na wartość wynikającą z czasu zarejestrowanego przez (...) (k. 39) oraz że „przygotuj proszę fakturę na kwotę o 50% niższą i opłacimy ją możliwie szybko”.

M. Z. (1) nie wystawił faktury VAT dokumentującej wynagrodzenie naliczone według czasu pracy zarejestrowanego w systemie Rejestracji Czasu Pracy.

Pismem z dnia 21 lipca 2013 roku pozwany wezwał powódkę do zapłaty kwoty 3695,41 złotych.

Powódka odmówiła zapłaty podnosząc okoliczności wskazane w wymienianej uprzednio korespondencji e – mailowej.

10 lutego 2014 roku o godzinie 11:34 spółka przelała na rachunek pozwanego kwotę 2903,78 zł, tytułem wynagrodzenia. Kwota ta stanowiła wynagrodzenie należne innemu pracownikowi M. Z. (2), a na rachunek pozwanego wpłynęła na skutek wynikającej z podobieństwa imienia i nazwiska omyłki przy wykonaniu przelewu. O pomyłce tej Wiceprezes Zarządu Spółki (...) dowiedział się w ciągu 24 godzin od wykonania przelewu. Wtedy nie było już możliwości wycofania tego przelewu.

11 lutego 2014 roku o godzinie 13:17 dokonano przelewu kwoty 2903,78 zł tytułem wynagrodzenia na rachunek M. Z. (2).

11 lutego 2014 roku spółka wysłała do M. Z. (1) wiadomość e – mailową zatytułowaną „Pomyłkowy przelew” o treści: „M., wczoraj przez pomyłkę wykonany został na Twoje konto przelew, który miał trafić do jednego z naszych pracowników. Kwota przelewu to (...).70 (…) Proszę o możliwie szybki zwrot przelewu”.

Pismem z dnia 13 lutego 2013 roku pozwany skierował do powódki oświadczenie o treści „przyjmuję płatność z dnia 10 lutego na poczet zobowiązań (...) wobec mnie”.

Na wezwanie z dnia 14 lutego 2014 roku M. Z. (1), pismem z dnia 21 lutego 2014 roku, odmówił zapłaty kwoty 2903,70 złotych.

26 marca 2014 roku M. Z. (1) wniósł do tutejszego Sądu pozew przeciwko (...) S.A. w S. pozew o zapłatę kwoty 791,36 zł tytułem pozostałej części wynagrodzenia za czerwiec 2013 roku. Prawomocnym wyrokiem z dnia 7 stycznia 2015 roku powództwo to zostało oddalone z powodu niewykazania jego zasadności (sygn. akt I C 935/14 upr.).

W tak ustalonym stanie faktycznym Sąd Rejonowy uznał powództwo o zapłatę kwoty 2903,78 zł za zasadne w świetle art. 405 k.c., w zw. z art. 410 § 1 i 2 k.c.

Sąd pierwszej instancji miał na uwadze, że pozwany przyznał, iż na jego rachunek bankowy z rachunku powódki wpłynęła kwota 2903,78 zł, zaprzeczył jednakże, aby przysporzenie to nie miało żadnej podstawy prawnej. W jego ocenie podstawę prawną do zapłaty stanowi umowa zlecenia z dnia 7 stycznia 2013 roku, a przelana kwota stanowi część wynagrodzenia należnego mu za czerwiec 2013 roku, zgodnie z fakturą VAT nr (...) wystawioną przez niego 4 lipca 2013 roku. Mając na uwadze wynikającą z art. 6 k.c. regułę ciężaru dowodu, Sąd uznał, że pozwany winien był wykazać, że przelana na jego rachunek kwota 2903,78 zł stanowiła świadczenie należne mu tytułem wynagrodzenia za usługi świadczone na rzecz powódki w czerwcu 2013 roku, a także że została przelana celem spełnienia tego świadczenia. Zaoferowane przez stronę pozwaną dowody nie pozwalają, zaś na uznanie, że pozwany podołał temu ciężarowi.

Jak zauważył Sąd Rejonowy bezspornie w czerwcu 2013 roku strony łączyła umowa zlecenia z dnia 7 stycznia 2013 roku i w miesiącu tym pozwany wykonywał na rzecz powódki objęte tą umową czynności. Umowa ta była umową odpłatną (pkt 3 ppkt 3.1.) Podstawę rozliczenia przepracowanych roboczogodzin dla ustalenia wysokości należnego zleceniobiorcy wynagrodzenia stanowił, wedle treści umowy, raport załączony do rachunku. W przypadku skutecznego oznaczenia wejścia i wyjścia w systemie Rejestracji Czasu Pracy podstawę ustalenia przepracowanych godzin miały stanowić zapisy tego systemu (pkt 3 ppkt 3.6.). W takim przypadku zleceniodawca nie był uprawniony do kwestionowania podanych w raporcie danych opisujących ilość czasu poświęconego na wykonywania zadań. Wynika to także z zeznań świadków P. B. (1) i P. P., którzy wskazywali, że przy stanowiskach komputerowych zainstalowany był wewnętrzny system zadań określany jako T. Menager, w którym pracownicy ręcznie odnotowywali wykonywane czynności oraz czas, w którym je wykonywano. W przypadku wykonywania zlecenia wyłącznie na terenie zleceniodawcy podstawą ustalenia przepracowanych na rzecz zleceniodawcy roboczogodzin były zapisy zawarte w Rejestrze Czasu Pracy oraz T. Menager. Z treści umowy oraz zeznań świadków wynika, że wypłacane zleceniobiorcy wynagrodzenie uzależnione było od udokumentowania wykonywanych w okresie rozliczeniowym czynności i ścisłego wykazania czasu ich wykonywania. Sposób dokumentowania powyższego następował albo za pomocą raportu albo adnotacji zawartych Rejestrze Czasu Pracy oraz systemie zadań T. Menager.

Sąd I instancji zważył, iż z zapisu zawartego w wykazie zakresu prac sporządzonym przez pozwanego i załączonym do faktury nr (...) wynika, że dokumentował czas pracy na rzecz powódki w czerwcu 2013 roku przy użyciu systemu Rejestracji Czasu Pracy. Z treści umowy zawartej z pozwanym wynika, że powódka była uprawniona do kontroli i weryfikacji danych odnośnie wykonywanych na jej rzecz zadań i czasu ich wykonywania (pkt 3 ppkt 3.5 umowy). Uprawnienie to znajduje nadto podstawę prawną w art. 740 k.c. Istotnie umowa nie określa, jakiego rodzaju informacje winny być zawarte w raporcie dokumentującym wykonane zadania i ilość przepracowanych na rzecz zleceniodawcy godzin ale w wiadomościach e – mailowych wskazywano jednoznacznie, że „chodzi o rozpisanie dni i godzin” w taki sposób aby „raport z prac, które wykonywał, który pokrywa się z zadeklarowanym czasem” pracy.

Sąd miał na uwadze, że pozwany w okresie pierwszych dwóch tygodni czerwca 2013 roku wykonywał zlecone mu zadania na terenie siedziby spółki i wykonywane zadania oraz czas ich wykonania rejestrował w Rejestrze Czasu Pracy oraz systemie zadań T. Menager. W drugiej natomiast połowie miesiąca zadania wykonywał zdalnie. Powódka nie wykazała, aby w okresie zdalnego wykonywania zadań miał on dostęp do systemu zadań T. Menager i aby był zobowiązany do odnotowania godzin pracy w tym systemie. Podstawę ustalenia ilości przepracowanych godzin w okresie pierwszych dwóch tygodni czerwca 2013 roku powinny, zatem stanowić zapisy Rejestru Czasu Pracy oraz systemu zadań T. Menager, ponieważ zgodnie z postanowieniem punkt 3 ppkt 3.6 umowy w przypadku skutecznego oznaczenia wejścia i wyjścia w systemie Rejestracji Czasu Pracy, zleceniodawca nie był uprawniony do kwestionowania wykazanych w tym systemie godzin pracy. W okresie natomiast, kiedy pozwany pracował na rzecz powódki zdalnie, podstawę ustalenia przepracowanych godzin powinien stanowić – zgodnie z postanowieniem punktu 3 ppkt 3.3. umowy – sporządzony przez niego raport z wykonywanych czynności.

Sąd Rejonowy miał jednak na uwadze, że ani Rejestracja Czasu Pracy i T. Menager ani raport załączony do rachunku nr (...) nie mogą stanowić podstawy do poczynienia niebudzących wątpliwości ustaleń co tego jaką ilość godzin pozwany faktycznie przepracował na rzecz powódki w czerwcu 2013 roku. Wskazania ilości przepracowanych na rzecz powódki godzin zawarte w Rejestrze Czasu Pracy oraz systemie zadań T. Menager różnią się (40,93 godziny, a 52,21 godziny). Pozwany nie wskazał, z czego wynika owa rozbieżność w ilości przepracowanych godzin. Sporządzone natomiast raporty i wykazy prac, nie pozwalają na weryfikację ani wykonanych zadań ani czasu pracy.

W tej sytuacji, zdaniem Sądu, powódka miała podstawy do odmowy uznania przedstawionych przez pozwanego wydruków dokumentujących ilość przepracowanych na jej rzecz godzin za wiarygodne i miarodajne do ustalenia wysokości należnego pozwanemu za czerwiec 2013 roku wynagrodzenia.

W toku procesu pozwany również nie zaoferował żadnego innego dowodu, który pozwoliłby na ustalenie ile godzin faktycznie przepracował na rzecz powódki w tym okresie rozliczeniowym i ustalenie czy i w jakim zakresie wpłacona kwota może stanowić należne mu z tego tytułu wynagrodzenie. W szczególności takiego dowodu nie stanowią jego zeznania pozwanego w charakterze strony, z których nie wynika ile godzin faktycznie przepracował na rzecz powódki.

Sąd podkreślił, że wedle umowy podstawę ustalenia wysokości należnego wynagrodzenia stanowiła ilość przepracowanych godzin, a nie ilość wykonanych zadań. Stąd też zdaniem Sądu pierwszej instancji pozwany winien udokumentować ilość przepracowanych godzin w taki sposób, aby nie było wątpliwości co do tego, ile faktycznie pracował na rzecz powódki, aby wykazane godziny odpowiadały wykonywanym zadaniom. Wszelkie nieprawidłowości w tym zakresie wywołują dla pozwanego negatywne skutki w postaci odmowy zapłaty wynagrodzenia, czego w ocenie Sądu pozwany nie wykazał.

W ocenie Sądu materiał dowodowy sprawy nie dał, więc podstaw do ustalenia, aby roszczenie pozwanego o zapłatę wynagrodzenia za czerwiec zostało przez powódkę uznane do wysokości przelanej na jego rachunek 10 lutego 2014 roku kwoty 2903,78 zł i aby przelew ten stanowił realizację świadczenia z tego tytułu. Zawarte w wymienianych przez strony wiadomościach e – mailowych oświadczenia Wiceprezesa Zarządu powodowej Spółki (...), że jednoznacznie wskazują, że spółka uznaje istnienie roszczenie M. Z. (1) o zapłatę wynagrodzenia za czerwiec 2013 roku za istniejące. Nie sposób jednakże na tej podstawie ustalić do wysokości jakiej kwoty zobowiązanie to – w ocenie powódki - istnieje, tj. czy do wysokości połowy kwoty wskazanej w fakturze VAT nr (...), czy też do wysokości kwoty, która wynikałyby z przeliczenia ilości godzin pracy wskazanych w Rejestrze Czasu Pracy przez wynikającą z umowy stawkę za godzinę pracy. Nadto z oświadczeń tych wynika, że podstawą wypłaty wynagrodzenia miała być „poprawiona” faktura. Tymczasem pozwany nie podniósł ani nie wykazał, aby powódka zmieniła swoje stanowisko w tym zakresie i dokonała zapłaty bez faktury ani tego, że najpóźniej do chwili dokonania przelewu złożył fakturę VAT na kwotę 2903,78 zł.

W tej sytuacji nie sposób, zdaniem Sądu pierwszej instancji przyjąć, że przelew ww. kwoty stanowił spełnienie świadczenia z tytułu wynagrodzenia za czerwiec 2013 roku. Nadto S. M. zeznał, że dokonał przelewu kwoty 2903,78 zł, jako świadczenia z tytułu wynagrodzenia należnego M. Z. (2), a jedynie na skutek omyłki wynikającej z podobieństwa danych osobowych ww. osoby i pozwanego, kwota ta trafiła na rachunek pozwanego. Zeznania te, zważywszy na powyższe oraz na fakt znacznego podobieństwa danych osobowych i inicjałów pozwanego, znajdują w ocenie Sądu uzasadnienie w zasadach doświadczenia życiowego.

Reasumując Sąd uwzględnił powództwo w całości i zasądził od pozwanego na rzecz powódki kwotę 2903,78 zł wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 22 lutego 2014 roku.

O odsetkach ustawowych Sąd orzekł na podstawie przepisu art. 481 § 1 k.c. oraz art. 455 k.c., zasądzając je po upływie terminu wskazanego w wezwaniu do zapłaty.

Sąd wyjaśnił, że ustalenia faktyczne w sprawie oparł na przedłożonych dokumentach i zeznaniach świadków P. B. (2) oraz P. P., albowiem żaden z zaoferowanych przez strony dowodów nie podważał ich wiarygodności co do zakresu czynności zleconych pozwanemu i sposobu dokumentowania ilości przepracowanych godzin. Również zeznania P. F. i S. M. nie wzbudziły wątpliwości Sądu - co do swej wiarygodności. Zeznania natomiast pozwanego w charakterze strony w części, to jest co do tego, że w ramach łączącej strony umowy nie był zobowiązany do dokonywania przekłady tekstów na język angielski, należało uznać za niewiarygodne, ponieważ stoją w sprzeczności z innymi dowodami. W pozostałej części natomiast zeznania pozwanego - jakkolwiek wiarygodne - okazały się niewystarczające do uwzględnienia jego stanowiska procesowego.

O kosztach procesu Sąd pierwszej instancji orzekł na podstawie art. 98 § 1 i 3 k.p.c.

Apelację od powyższego wyroku wywiódł pozwany i zaskarżając wyrok w całości, wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku, poprzez oddalenie powództwa w całości oraz o zasądzenie od powoda na rzecz pozwanego kosztów procesu za obie instancje według norm przepisanych; ewentualnie o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi pierwszej instancji.

Skarżący zarzucił Sądowi pierwszej instancji naruszenie:

a)  art. 405 § 1 k.c., w zw. z art. 410 § 1 i 2 k.c., poprzez błędną jego wykładnię i uznanie, że uiszczona na rachunek pozwanego kwota 2903,78 zł została przekazana bez podstawy prawnej, omyłkowo na skutek podobieństwa danych osobowych i należało ją traktować jako świadczenie nienależne, w sytuacji gdy z okoliczności sprawy wynika, iż powód doskonale zdawał sobie sprawę z faktu, iż jest zobowiązany względem pozwanego do wypłaty mu należnego, zaległego wynagrodzenia, albowiem nie zwrócił pozwanemu Faktury VAT jako nienależnej, a pozwany odprowadził podatek VAT, w konsekwencji czego nie sposób uznać, iż zrealizowany przelew stanowi świadczenie nienależne;

b)  art. 411 pkt 1 i 2 k.c., poprzez jego niezastosowanie, w sytuacji gdy zgodnie z pkt 1 wskazanego przepisu, nie można żądać zwrotu świadczenia, jeśli spełniający świadczenie wiedział, że nie był do świadczenia zobowiązany, chyba że spełnienie świadczenia nastąpiło z zastrzeżeniem zwrotu, a powód jako profesjonalny przedsiębiorca i strona umowy, miał pełną świadomość nieuregulowania wypłaty wynagrodzenia pozwanemu za miesiąc czerwiec 2013 roku, a świadczenie to nie nastąpiło z zastrzeżeniem zwrotu, co więcej w oparciu o pkt 2 przywołanego przypisu, dokonany przelew na rachunek pozwanego w świetle zaistniałych okoliczności czyni zadość zasadom współżycia społecznego;

c)  art. 232 k.p.c., w zw. z art. 3 k.p.c., w zw. z art. 227 k.p.c., w zw. z art. 6 k.c., poprzez przyjęcie, że pozwany nie wywiązał się z obowiązku udowodnienia okoliczności, iż przelane mu wynagrodzenie było należne, podczas gdy przedstawił dowody w postaci raportu oraz szczegółowego wykazu czasu godzin przepracowanych zdalnie, poza siedzibą powoda, a także w postaci zestawienia czasu pracy z programu funkcjonującego u Powoda tzw. (...), a nadto wskazał, że powód nie dokonał wypłaty pozwanemu zaległego wynagrodzenia objętego FV za miesiąc czerwiec 2013 roku;

d)  art. 233 § 1 k.p.c., poprzez dokonanie wybiórczej oceny zgromadzonego materiału a przez to błędne ustalenia faktyczne polegające na przyjęciu przez Sąd pierwszej instancji, że:

pozwany nie wskazał, z czego wynika rozbieżność czasu pracy zarejestrowana w (...) i T. Manager, w sytuacji gdy z przeprowadzonego postępowania dowodowego wynika, iż nigdy nie miał dostępu do tych programów, nigdy się do nich nie logował, a także nigdy nie dokonywał tam żadnych zapisów;

pozwany pomimo braku wyraźnego zapisu w umowie, był na jej podstawie zobowiązany do tłumaczenia tekstów z języka angielskiego na polski i odwrotnie, w sytuacji gdy ten zakres nie był przedmiotem umowy, a pozwany wielokrotnie podkreślał w mailach do powódki, że jego zakres tłumaczeń winien sprowadzać się do tłumaczeń z tzw. B. albowiem tylko te rozumie i wie jak je interpretować, zaznaczał, że nie jest tłumaczem, a co dopiero profesjonalnym tłumaczem, a jego czynności w tym zakresie były jedynie dobrowolne i wynikały z chęci pomocy powodowi;

materiał dowodowy zgromadzony w sprawie nie dał podstaw do ustalenia, aby roszczenie pozwanego o zapłatę wynagrodzenia za miesiąc czerwiec 2013 roku zostało uznane do wysokości przelanej na jego rachunek kwoty 2903,78 zł i aby przelew stanowił realizację świadczenia z tego tytułu, w sytuacji gdy z akt sprawy i przeprowadzonego postępowania dowodowego wynika, że powódka w swoich wiadomościach mailowym kilkakrotnie uznawała roszczenie pozwanego, w wysokości minimum 50 % - a więc wysokości zagwarantowanej w umowie, co pozwoliło uznać pozwanemu, że dokonany przelew stanowi wypłatę zaległego wynagrodzenia - o czym również poinformował powoda;

W ocenie Sądu pozwany nie wykazał, aby zaległe od powódki wynagrodzenie za czerwiec 2013 roku opiewało na kwotę 2903,78 zł ani tego, że przelanie na jego rachunek kwoty 2903,78 zł było wyrazem zaspokojenia przysługującego mu od powódki wynagrodzenia, w sytuacji gdy z korespondencji mailowej wynika wprost, że powód wielokrotnie kwestionował jedynie 50 % godzin z przedłożonego raportu, w konsekwencji czego kolejne 50 % uznał i miał świadomość obowiązku zadośćuczynieniu żądaniu pozwanego w zakresie wypłaty zaległego wynagrodzenia - które w świetle istniejącej umowy między stronami było pozwanemu zagwarantowane odgórnie, co pozwoliło uznać, że kwota uiszczona na rachunek pozwanego stanowi wypłatę zaległego wynagrodzenia przynajmniej do kwoty 1862,34 zł (Czas pracy wg. T. Manager x 29 zł netto + VAT) albo kwoty (...),75 (50 % wartości FV), a więc wartości niekwestionowanej przez powódkę;

dowolne ustalenie, że podstawą wypłaty wynagrodzenia miała być poprawiona FV w sytuacji kiedy zgodnie z treścią punktu ppkt 3.3 umowy rozliczenie miało odbywać się na podstawie przesłanego przez zleceniobiorcę raportu stanowiącego załącznik do rachunku, a zleceniodawca był uprawniony do zakwestionowania podanych w raporcie danych opisujących ilość poświęconego czasu, nie więcej niż do połowy podanych ilości, zgodnie z postanowieniem punktu 3.5 umowy;

pominięciu złożonych w formie elektronicznej oświadczeń powódki i pozwanego wzywającego powódkę do skonkretyzowania na czym miałby polegać nieprawidłowości w wykonanych pracach przez pozwanego;

zaniechaniu przeprowadzenia kompleksowej oceny treści korespondencji prowadzonej między stronami, która to korespondencja wyraźnie i jednoznacznie wskazywała, iż pozwany wielokrotnie wzywał do przedstawienia jakichkolwiek uwag do wykonanych prac celem dokonania ewentualnych poprawek;

pominięcie analizy treść umowy łączącej strony, która nie wskazuje, iż stwierdzenie poprawności prac zrealizowanych przez pozwanego wymaga zaistnienia zgodność raportu godzin przepracowanych przez pozwanego z wewnętrznymi obliczeniami powódki, wynikających z systemów (...) lub TM - wymogu którego nie stawia umowa;

dokonanie wewnętrznie sprzecznej oceny zgromadzonego materiału dowodowego polegającej na uznaniu dowodów z korespondencji i twierdzeń stron, iż tytuły zadań zleconych przez powódkę pozwanemu były wystarczające do precyzyjnego określenia prac wykonywanych przez pozwanego, a te same tytuły znalazły się jako pozycje w raporcie prac, a jednocześnie uznanie tytułów tych prac w raporcie przez Sąd pierwszej instancji jako tytuły nieprecyzyjne i nie pozwalające na stwierdzenie czego te prace dotyczyły.

W odpowiedzi na apelację powód wniósł o jej oddalenie oraz o zasądzenie od pozwanego na jego rzecz kosztów postępowania apelacyjnego.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja pozwanego okazała się częściowo zasadna.

Zważając na charakter roszczenia zgłoszonego do rozpoznania przez stronę powodową i dokonując merytorycznej kontroli zaskarżonego orzeczenia Sąd Okręgowy, po wnikliwej analizie akt rozpatrywanej sprawy uznał, że świadczenie spełnione przez powódkę na rzecz pozwanego, w postaci zapłaty kwoty 2903,78 zł istotnie posiadało przymiot świadczenia nienależnego, w rozumieniu art. 410 § 1 i 2 k.c., ale jedynie w części.

Godzi się zauważyć, iż w świetle art. 410 § 1 k.c. nienależne świadczenie jest szczególnym przypadkiem bezpodstawnego wzbogacenia. Różni się od innych przypadków bezpodstawnego wzbogacenia źródłem powstania. W tym wypadku jest nim, bowiem działanie zubożonego (solvensa), mające charakter spełnienia świadczenia na rzecz bezpodstawnie wzbogaconego (accipiensa), a zubożony czyni to w przekonaniu, że świadczenie spełniane jest w ramach istniejącego lub powstającego właśnie zobowiązania (por: wyrok SN z dnia 21 listopada 1966 r., II PR 512/66, LEX nr 6075). Do zaistnienia stanu bezpodstawnego wzbogacenia dochodzi w wyniku spełnienia świadczenia przez zubożonego, a nie poprzez jakiekolwiek inne przesunięcia majątkowe, nie będące świadczeniem. Jednocześnie zachodzić musi jedna z czterech wskazanych w treści art. 410 § 2 k.c. przesłanek uzasadniających brak podstawy prawnej do świadczenia, na kanwie którego przewidziano, że świadczenie jest nienależne, jeżeli ten, kto je spełnił, nie był w ogóle zobowiązany lub nie był zobowiązany względem osoby, której świadczył, albo jeżeli podstawa świadczenia odpadła lub zamierzony cel świadczenia nie został osiągnięty, albo jeżeli czynność prawna zobowiązująca do świadczenia była nieważna i nie stała się ważna po spełnieniu świadczenia. Innymi słowy, musi zachodzić jedna z ujętych w tym przepisie postaci świadczenia nienależnego polegająca na tym, że: 1) podstawa prawa świadczenia nie istniała, 2) podstawa prawna świadczenia odpadła, 3) nie został osiągnięty zamierzony cel świadczenia albo 4) czynność prawna będąca podstawą świadczenia była nieważna lub stała się nieważna po spełnieniu świadczenia. W przypadku zaistnienia jednej ze ww. sytuacji, osobie spełniającej takie nienależne świadczenie, przysługiwać będzie roszczenie o jego zwrot. Zgodnie, bowiem z dyspozycją art. 405 k.c., który z mocy art. 410 § 1 k.c. znajduje zastosowanie w przypadku świadczenia nienależnego, kto bez podstawy prawnej uzyskał korzyść majątkową kosztem innej osoby, obowiązany jest do wydania korzyści w naturze, a gdyby to nie było możliwe, do zwrotu jej wartości.

W realiach rozpatrywanej sprawy Sąd Odwoławczy uznał, iż co do części świadczenia spełnionego przez powódkę na rzecz pozwanego zaistniała pierwsza ze wskazanych w art. 410 § 2 k.c. przyczyn uznania świadczenia za nienależne, tj. podstawa prawna świadczenia spełnionego przez powódkę nie istniała.

Zważyć należało, iż bezsprzecznie doszło do spełnienia przez powódkę świadczenia na rzecz pozwanego we wskazanej w pozwie kwocie 2903,78 zł, albowiem z załączonego do akt sprawy potwierdzenia przelewu wynika, że taką właśnie kwotę w dniu 11 lutego 2014 roku powódka przelała na rachunek bankowy pozwanego.

Wedle twierdzeń powódki, do przelania środków pieniężnych na rzecz pozwanego doszło w wyniku omyłki, gdy tymczasem pozwany utrzymywał, że istniała podstawa prawna świadczenia spełnionego przez powódkę na jego rzecz - w postaci przysługującego mu za miesiąc czerwiec 2013 roku wynagrodzenia z tytułu łączącej strony umowy zlecenia z dnia 7 stycznia 2013 roku. Takiemu stanowisku stanowczo sprzeciwiała się jednak powódka wskazując, iż nie zgadza się z wysokością wynagrodzenia, jakie pozwany naliczył sobie z tytułu zlecenia wykonywanego na jej rzecz w miesiącu czerwcu 2013 roku, albowiem w sposób zawyżony przedstawił on liczbę godzin przepracowanych w ramach stosunku zlecenia.

Wobec sprzecznych stanowisk stron prezentowanych w toku niniejszego postępowania nie powinno budzić wątpliwości, że kwestią kluczową dla rozstrzygnięcia sprawy był rozkład ciężaru dowodu uregulowany w art. 6 k.c., stanowiącym, iż ciężar udowodnienia faktu spoczywa na osobie, która z faktu tego wywodzi skutki prawne. Ciężar dowodu w rozumieniu omawianego przepisu pozostaje w ścisłym związku z problematyką procesową dowodów. W myśl art. 232 k.p.c., strony są obowiązane wskazywać dowody dla stwierdzenia faktów, z których wywodzą skutki prawne. W świetle reguły będącej podstawą procesu cywilnego opartego na zasadzie kontradyktoryjności, to na stronach spoczywa obowiązek twierdzenia i dowodzenia tych wszystkich okoliczności i faktów, które stosownie do art. 227 k.p.c. mogą być przedmiotem dowodu, w szczególności tych, które są sporne. Obowiązkiem powoda jest przytoczenie okoliczności faktycznych, z których wywodzi roszczenie (art. 187 § 1 pkt 2 k.p.c.) i wskazanie na dowody, których przeprowadzenie potwierdzi zasadność jego twierdzeń o faktach (art. 232 k.p.c. i art. 6 k.c.). Wszystkie okoliczności faktyczne doniosłe dla rozstrzygnięcia sprawy i składające się na podstawę faktyczną rozstrzygnięcia muszą mieć oparcie w dowodach przeprowadzonych w toku postępowania, o ile nie są objęte zakresem faktów przyznanych przez stronę przeciwną, jeżeli przyznanie nie budzi wątpliwości (art. 229 k.p.c.) oraz co do faktów niezaprzeczonych - art. 230 k.p.c. (tak Sąd Apelacyjny w Katowicach w wyroku z dnia 27 listopada 2014 r., I ACa 677/14). Powód winien, zatem wykazać okoliczności będące u podstaw zgłoszonego przezeń żądania, a ten, który odmawia uczynienia zadość roszczeniu, musi udowodnić fakty wskazujące na to, że takie uprawnienie żądającemu nie przysługuje. Przy czym obowiązek pozwanego udowodnienia ekscepcji i faktów uzasadniających oddalenie powództwa aktualizuje się dopiero wówczas, gdy strona powodowa udowodniła fakty przemawiające za zasadnością żądania (por: wyrok SN z dnia 20 kwietnia 1982 r. w sprawie o sygn. akt I CR 79/82).

W zaistniałej sytuacji procesowej oraz stosownie do art. 6 k.c. bez wątpienia to na stronie powodowej spoczywał ciężar wykazania w toku tego postępowania, że faktycznie doszło do spełnienia świadczenia na rzecz pozwanego i że było nienależne. Z kolei na pozwanym spoczywał ciężar wykazania, iż istniała podstawa prawna świadczenia spełnionego na jego rzecz przez powódkę we wskazanej w pozwie wysokości.

Mając na uwadze zgromadzony w toku tego postępowania materiał dowodowy, o ile nie ulega wątpliwości, iż doszło do spełnienia przez powódkę świadczenia na rzecz pozwanego w kwocie 2903,78 zł, to jednak w przekonaniu Sądu Okręgowego pozwany jedynie co do kwoty 1056,07 zł nie zdołał wykazać, że nie istniała ku temu podstawa prawna, w postaci łączącego strony stosunku zlecenia wynikającego z umowy zawartej dnia 7 stycznia 2013 roku.

Godzi się, bowiem zauważyć, iż bezspornie strony łączyła zawarta dnia 7 stycznia 2013 roku umowa zlecenia w rozumieniu art. 734 § 1 k.c. Na jej mocy pozwany obowiązany był świadczyć określone czynności na rzecz powodowej spółki, opisane szerzej w punkcie 2 ppkt 1 umowy zlecenia, za co przysługiwało mu wynagrodzenie w wysokości odpowiadającej stawce godzinowej ustalonej na kwotę 29 zł netto + VAT, przemnożonej przez ilość przepracowanych godzin (vide punkt 3 ppkt 1 i 2 umowy zlecenia).

Okolicznością bezsporną miedzy stronami było w toku postępowania, że w miesiącu czerwcu 2013 roku, gdy jeszcze obowiązywała ww. umowa, pozwany świadczył usługi na rzecz powodowej spółki wynikające z łączącego strony stosunku zlecenia, co implikowało wniosek, iż co do zasady należne mu było wynagrodzenie przewidziane z tego tytułu zgodnie z umową. Tymczasem powódka przyznała w toku niniejszego postępowania, że nie wypłaciła na rzecz pozwanego żadnej kwoty z tego tytułu, albowiem pomiędzy stronami istniał spór co do ilości godzin jakie pozwany miał przeznaczyć na wykonywanie powierzonego mu zlecenia, co w konwencji – wobec przyjętego systemu ustalania wysokości wynagrodzenia – wpływało na wysokość należnego pozwanemu świadczenia.

Bezspornym było, że pozwany z tytułu wykonanego zlecenia wystawił powódce fakturę VAT nr (...) z dnia 4 lipca 2013 roku, z której wynikało, że przy ustalonej stawce 29 zł/h netto i przy założeniu wykonywania zlecenia 103,6 ha, należne mu wynagrodzenie winno wynieść 3004,40 zł, co po doliczeniu stawki podatku VAT dawało kwotę 3695,41 zł.

Z ujawnionego w tym postępowaniu materiału dowodowego wprost wynikało, że powodowa spółka taką ilość godzin przyjętą przez pozwanego do rozliczenia zakwestionowała i konsekwentnie stała na stanowisku, że wynagrodzenie w żądanej kwocie nie jest pozwanemu należne, a skoro nie przedstawił on skorygowanej faktury i nie wyjaśnił ile godzin faktycznie przepracował, odmówiła ona wypłaty wynagrodzenia w jakiejkolwiek kwocie.

Jednocześnie z zeznań przesłuchanych w sprawie świadków wynikało, iż przelanie spornych środków pieniężnych nie nastąpiło w celu zadośćuczynienia roszczeniem pozwanego z tytułu faktury VAT nr (...), lecz stanowiło wyłącznie zwykłą omyłkę.

Świadek P. F. zeznał bowiem, że „przelew do pozwanego poszedł omyłkowo, co po weryfikacji z wynagrodzeniem pana M. Z. (2) za poprzedni miesiąc pozwalało na stwierdzenie, że to do niego miało trafić” (k. 248). Powyższe potwierdził świadek S. M. wyjaśniając, że „w pośpiechu źle wysłałem przelew (…). Identyfikatory odbiorców przelewów w naszym banku są złożone z pierwszej litery imienia, a następnie jest nazwisko. W tym przypadku inicjały były identyczne. W tym miesiącu rozliczenia przyszły z księgowości wyjątkowo późno i przelewy były realizowane w dużym pośpiechu i zdarzyła się zwykła omyłka” (k.149). Z powyższych spójnych, zgodnych, logicznych i wzajemnie ze sobą korespondujących zeznań świadków wynikało zatem, że przelew wykonany na rzecz pozwanego był skutkiem pomyłki danych osobowych podmiotów świadczących usługi na rzecz powódki, albowiem winny trafić do M. Z. (2) (oznaczonego w systemie bankowym jako M. Z.), gdy tymczasem zostały pomyłkowo przesłane do M. Z. (1) (oznaczonego w systemie bankowym jako M. Z.).

W świetle okoliczności niewątpliwego zbliżonego brzmienia danych osobowych tych osób, w kontekście także tego, że powódka nie uznawała roszczenia strony pozwanej wobec nie wyjaśnienia przez nią kwestii ilości przepracowanych w ramach umowy zlecenia godzin w miesiącu czerwcu 2013 roku, oczywistym jawi się, że przekazanie spornych środków finansowych na rzecz pozwanego nastąpiło w wyniku zwykłej pomyłki przy wykonywaniu operacji w systemie bankowym i w żadnym razie nie było celem powódki zadośćuczynienie żądaniom pozwanego z tytułu zapłaty wynagrodzenia za miesiąc czerwiec 2013 roku.

W związku z tym w sprawie nie mógł znaleźć zastosowania art. 411 pkt 1 k.c., zgodnie z którym, nie można żądać zwrotu świadczenia, jeżeli spełniający świadczenie wiedział, że nie był do świadczenia zobowiązany. Powódka świadczenie na rzecz pozwanego przekazała w wyniku omyłki i w żadnym wypadku nie można przyjąć, że była świadoma i miała na celu spełnienie w ten sposób świadczenia nienależnego pozwanemu z tytułu umowy zlecenia. O tym, iż w omawianym przypadku mieliśmy do czynienia ze zwykłą omyłką świadczy także fakt, że kwota przelewu w wysokości 2903,78 zł nie odpowiada tej wskazanej w fakturze VAT nr (...) wystawionej przez pozwanego (faktura wystawiona na kwotę 3695,41 zł, więc przelew jest na kwotę zbyt niską), jak też nie ma jakiegokolwiek odniesienia do stanowiska powódki w toku rozmów z pozwanym, gdzie uznawała ona roszczenie pozwanego co najwyżej do połowy kwoty wskazanej w fakturze VAT nr (...) (odpowiadałoby to kwocie 1847,70 zł, co było kwotą niższą od przelanej).

Pozwany przeciwstawiając się żądaniu strony powodowej zwrotu tak spełnionego świadczenia był, w związku z powyższym zobowiązany wykazać, że przekazana na jego rzecz kwota 2903,78 zł była mu należna. W tym celu winien był wykazać, że z uwagi na ilość przepracowanych w ramach umowy zlecenia godzin, przy uwzględnieniu przyjętej w umowie stawki godzinowej wynagrodzenia, należne mu wynagrodzenie za miesiąc czerwiec 2013 roku wynosi co najmniej 2903,78 zł, albowiem tylko w takim wypadku nie byłby on obowiązany do zwrotu spełnionego przez powódkę świadczenia.

W przekonaniu Sądu Odwoławczego, który w tym zakresie nie podzielił oceny wyrażonej przez Sąd pierwszej instancji, pozwany zdołał wykazać, że przynajmniej część tego wynagrodzenia mu się należy.

Mieć, bowiem należało na uwadze, że z treści łączącej strony umowy zlecenia wynikało, że powódka i pozwany przewidziały w niej sposób ustalania wynagrodzenia, który sprowadzał się do przemnożenia ilości przepracowanych przez zleceniobiorcę godzin przez stawkę godzinową na poziomie 29 zł netto + VAT. Jednocześnie dostrzec należało, że strony w treści umowy zlecenia wprost przewidziały mechanizm weryfikacji ilości godzin, jakie przepracował pozwany w ramach umowy, a tym samym przyznały zleceniodawcy możliwość weryfikacji wysokości należnego pozwanemu z tego tytułu wynagrodzenia. Podkreślić przy tym należy, że rozliczenie miało odbywać się w ten sposób, iż pozwany - jako zleceniobiorca miał przesłać powódce - jako zleceniodawcy raport miesięczny stanowiący załącznik do rachunku, z którego wynikać miała ilość przepracowanych osobiście przez pozwanego miesięcznie godzin (pkt 3 ppkt 3 umowy zlecenia). Co niezwykle istotne, a co zdaje się całkowicie uszło uwadze Sądu pierwszej instancji, wprawdzie powódka była uprawniona do zakwestionowania wskazanego przez pozwanego w raporcie czasu pracy, jednakże nie więcej niż o połowę podanych przez niego godzin. Takie ograniczenie w sposób jednoznaczny i nie budzący wątpliwości zawarte zostało w pkt 3 ppkt 5 umowy zlecenia, gdzie przewidziane zostało, że „Zleceniodawca posiada prawo do zakwestionowania podanych w raporcie danych opisujących ilość poświęconego czasu, nie więcej niż o połowy podanych ilości”.

Z powyższego zapisu umowy należało zatem wyprowadzić wniosek, że skoro pozwany wskazał w raporcie ilość przepracowanych godzin na poziomie 103,6 ha, to powodowa spółka była zasadniczo uprawniona do zakwestionowana tak podanej przez pozwanego liczby godzin jedynie co do połowy jej wysokości. Takie przyjęcie implikowało wniosek, że pozwanemu należne było wynagrodzenie za co najmniej 51,8 ha przeprowadzonych godzin i powódka co do tej ilości czasu pracy nie mogła podważać prawa pozwanego do jego domagania się. Przemnażając tą ilość czasu pracy przez przyjętą w umowie stawkę godzinową (29 zł netto + VAT), za wykazane co do zasady i wysokość uznać należało roszczenie pozwanego względem powódki o zapłatę kwoty 1.847,70 zł (51,8 ha x 29 zł/ha + 23 % VAT), co dawało połowę kwoty wynikającej z faktury VAT nr (...), opiewającej na kwotę 3695,41 zł. Na uwagę zasługuje, że już w mailu z dnia 9 lipca 2013 roku wiceprezes zarządu powodowej spółki (...) wskazał, że kwestionuje on wartość wskazanej w fakturze kwoty do połowy jej wartości.

W części - co do kwoty 1847,70 zł, spełnione świadczenie, jako należne pozwanemu od powódki na podstawie łączącej strony umowy zlecenia z dnia 7 stycznia 2013 roku, tytułem wynagrodzenia pozwanego za wykonane zlecenie za miesiąc czerwiec 2013 roku, nie mogło być, zatem uznane za świadczenie nienależne w rozumieniu art. 410 § 1 k.c.

W zakresie przewyższającą wskazaną wyżej należność w kwocie 1847,70 zł, Sąd Okręgowy podzielając stanowisko Sądu pierwszej instancji uznał, że istotnie pozwany nie wykazał, aby należne mu było wynagrodzenie za dalsze godziny pracy. Nie wykazał on, bowiem w sposób dostatecznie przekonujący, ile godzin ponad w/w wartość 51,8 ha faktycznie przepracował w ramach wykonywania umowy zlecenia. Poza swoimi gołosłownymi twierdzeniami pozwany nie przedstawił, bowiem jakiegokolwiek wiarygodnego materiału dowodowego na tą okoliczność, a same tylko jego zeznania złożone w sprawie były w tym zakresie dowodem dalece niewystarczającym. Tymczasem to właśnie na pozwanym z mocy art. 6 k.c. spoczywał ciężar dowodowy wykazania w toku tego postępowania, że istotnie cała kwota 2903,78 zł była mu należna tytułem wynagrodzenia umownego. Skoro pozwany tej okoliczności nie wykazał, to właśnie on winien ponieść negatywne tego konsekwencje procesowe w postaci uznania, że świadczenie spełnione na jego rzecz ponad kwotę 1847,70 zł było świadczeniem nienależnym.

Zważając na powyższe Sąd Odwoławczy ostatecznie uznał, że kwota podlegającego zwrotowi w tym postępowaniu na rzecz powódki świadczenia winna stanowić różnicę pomiędzy kwotą, jaka została przez powódkę przelana na rachunek bankowy pozwanego - 2903,78 zł, a wysokością wynagrodzenia jakie było należne powodowi z tytułu wykonania łączącej strony umowy zlecenia za miesiąc czerwiec 2013 roku, tj. kwotą 1847,70 zł.

Różnica pomiędzy tymi wartościami zamykająca się kwocie 1056,07 zł stanowiła świadczenie nienależne w rozumieniu art. 410 § 1 k.c., w związku z czym Sąd Okręgowy zmienił zaskarżone orzeczenie w zakresie jego punktu I. w ten sposób, iż zasądził od pozwanego na rzecz powódki kwotę 1056,07 zł, wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 22 lutego 2014 roku i pozostałym zakresie oddalił powództwo.

Na uwagę zasługuje, że wbrew zapatrywaniu wyrażonemu przez skarżącego, uwzględnieniu powództwa w takiej części nie stoi na przeszkodzie norma prawna zawarta w art. 411 pkt 2 k.c.

Zgodnie z jego treścią nie można żądać zwrotu świadczenia, jeżeli jego spełnienie czyni zadość zasadom współżycia społecznego. W okolicznościach sprawy nie sposób dopatrzeć się zaistnienia takich okoliczności. Dość wskazać, że pozwany, będąc profesjonalistą, prowadzącym działalność gospodarczą, miał wystarczającą ilość czasu i obiektywne możliwości wykazania, że należne było mu wynagrodzenie także i w tej wysokości, czego jednak poniechał.

Co do rozstrzygnięcia w przedmiocie odsetek ustawowych za opóźnienie wskazać należy, iż w świetle art. 481 § 1 i 2 k.c., odsetki ustawowe za opóźnienie są należne wierzycielowi od dnia, w którym dłużnik popadł w opóźnienie ze spełnieniem świadczenia, co w realiach niniejszej sprawy należy utożsamiać z opóźnieniem pozwanego w zwrocie powódce przekazanego nienależnie świadczenia. Co istotne, dłużnik popada w opóźnienie, gdy nie spełnia świadczenia w terminie, a jeżeli termin nie jest oznaczony, gdy nie spełnia świadczenia niezwłocznie po wezwaniu przez wierzyciela (art. 476 k.c., w zw. z art. 455 k.c.). Należy podkreślić, iż przepisy regulujące instytucję bezpodstawnego wzbogacenia, a więc i nienależnego świadczenia, nie określają terminu, w jakim nastąpić ma wykonanie obowiązku zwrotu nienależnego świadczenia, a nadto nie można też wyznaczyć tego terminu odwołując się do natury zobowiązania. Dlatego też w orzecznictwie przyjmuje się, że zobowiązanie do zwrotu nienależnego świadczenia ma charakter bezterminowy (por: wyrok SN z dnia 17 grudnia 1976 r., III CRN 289/76 oraz uchwała SN z dnia 6 marca 1991 r., III CZP 2/91). W konsekwencji termin spełnienia takiego świadczenia musi być wyznaczony zgodnie z art. 455 k.c., a więc niezwłocznie po wezwaniu skierowanym przez zubożonego (por: uchwała SN z 26 listopada 2009 r., III CZP 102/09). Terminu „niezwłocznie” nie można jednak utożsamiać z „terminem natychmiastowym”, dlatego należy uwzględnić czas, jaki jest potrzebny dłużnikowi, działającemu z należytą starannością, by mógł spełnić świadczenie (por: wyrok SN z dnia 29 kwietnia 2009 r., II CSK 625/08; wyrok SN z dnia 22 marca 2001 r., V CKN 769/00 i wyrok SN z dnia 28 kwietnia 2004 r., V CK 461/03).

Zważając na powyższe zgodzić należało się z Sądem pierwszej instancji, iż odsetki ustawowe za opóźnienie od zasądzonego w tym postępowaniu świadczenia głównego winny zostać przyznane od dnia 22 lutego 2014 roku. Pismem z dnia 14 lutego 2014 roku powódka wezwała, bowiem pozwanego do zwrotu nienależnego świadczenia, zakreślając mu termin do dnia 21 lutego 2014 roku. Skoro w tym terminie pozwany żądania nie spełnił, to w konsekwencji uzasadniony jest wniosek, że od dnia następnego pozwany pozostaje w opóźnieniu w spełnieniu świadczenia i dlatego też uzasadnionym było zasądzenie odsetek ustawowych za opóźnienie w płatności kwoty 1056,07 zł od dnia 22 lutego 2014 roku do dnia zapłaty.

Tak przyjmując Sąd Okręgowy zmienił zaskarżone orzeczenie w zakresie jego punktu I. w ten sposób, iż zasądził od pozwanego na rzecz powódki kwotę 1056,07 zł z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 22 lutego 2014 roku, jednocześnie oddalając żądanie pozwu w pozostałym zakresie.

Powyższa zmiana skutkowała koniecznością modyfikacji zawartego w punkcie II. zaskarżonego wyroku rozstrzygnięcia w przedmiocie kosztów postępowania, o czym orzeczono na podstawie art. 100 zdanie pierwsze k.p.c.

Zważywszy, iż powódka domagała się zasądzenia na jej rzecz kwoty 2903,78 zł, a powództwo ostatecznie zostało uwzględnione jedynie co do kwoty 1056,07 zł, Sąd Okręgowy przyjął, iż powódka okazała się być stroną wygrywającą to postępowanie w 36 %, a pozwany wygrał sprawę w pozostałych 64 %. W toku procesu powódka poniosła koszty postępowania w łącznej kwocie 763 zł, w tym 146 zł tytułem opłaty od pozwu, 17 zł tytułem opłaty skarbowej od pełnomocnictwa oraz 600 zł tytułem wynagrodzenia pełnomocnika procesowego – wysokość tegoż wynagrodzenia ustalona została § 6 pkt 3 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu (Dz.U. z 2013 r., poz. 461 tj.). Biorąc pod uwagę stosunek w jakim powódka wygrała spór, należny jej był zwrot kwoty 274,68 zł (36 % z kwoty 763 zł). Z kolei pozwany poniósł tytułem kosztów procesu wydatek w łącznej kwocie 617 zł, w tym 17 zł tytułem opłaty skarbowej od pełnomocnictwa oraz 600 zł tytułem wynagrodzenia swego pełnomocnika w osobie adwokata (wysokość wynagrodzenia ustalona na podstawie § 6 pkt 3 ww. rozporządzenia.). Biorąc pod uwagę wynik procesu należy mu się zwrot w zakresie kwoty 394,88 zł (64 % z kwoty 617 zł). Po stosunkowym rozdzieleniu kosztów między stronami zasądzono,. więc od powódki na rzecz pozwanego kwotę 120,20 zł, tytułem zwrotu kosztów procesu (394,88 zł – 274,68 zł).

Mając na uwadze wszystko powyższe Sąd Okręgowy na podstawie art. 386 § 1 k.p.c., w tym zakresie zmienił zaskarżone orzeczenie, o czym orzekł w punkcie 1. sentencji wyroku.

W pozostałym zakresie, w jakim wywiedziony przez stronę pozwaną środek zaskarżenia nie doprowadził do zmiany zakwestionowanego orzeczenia, apelacja jako niezasadna została oddalona, o czym na podstawie art. 385 k.p.c. orzeczono w punkcie 2. sentencji wyroku.

O kosztach postępowania apelacyjnego Sąd Odwoławczy orzekł na podstawie art. 108 § 1 k.p.c. i art. 100 zd. pierwsze k.p.c., przy przyjęciu takiego samego stosunku, w jakim każda ze stron okazała się być wygrywającą spór przed sądem pierwszej instancji, albowiem pozwany zaskarżył wyrok w całości. W toku postępowania apelacyjnego powódka poniosła jego koszty w wysokości 600 zł, tytułem wynagrodzenia pełnomocnika procesowego – wysokość tegoż wynagrodzenia ustalona została § 2 pkt 3, w zw. z § 13 ust. 1 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie (Dz.U. z 2015 r., poz. 1800). Biorąc pod uwagę stosunek w jakim powódka wygrała spór, należy jej się zwrot w kwocie 216 zł (36 % z kwoty 600 zł). Z kolei pozwany poniósł tytułem kosztów postępowania apelacyjnego wydatek w łącznej kwocie 1046 zł, w tym 146 zł tytułem opłaty od apelacji oraz 900 zł tytułem wynagrodzenia swego pełnomocnika w osobie adwokata (wysokość wynagrodzenia ustalona na podstawie § 2 pkt 3 w zw. z § 13 ust. 1 pkt 1 ww. rozporządzenia, jako 75 % stawki minimalnej z uwagi na fakt reprezentowania pozwanego w postępowaniu przed Sądem drugiej instancji przez nowego pełnomocnika). Biorąc pod uwagę wynik procesu należy mu się zwrot w zakresie kwoty 669,44 zł (64 % z kwoty 1046 zł). Po stosunkowym rozdzieleniu kosztów między stronami zasądzono, przeto od powódki na rzecz pozwanego kwotę 453,44 zł, tytułem zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego (669,44 zł – 216 zł).

SSO Marzenna Ernest SSO Sławomir Krajewski SSR del. Agnieszka Matusiak