Sygn. akt II Ca 2031/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 12 lipca 2017 r. Sąd Okręgowy we Wrocławiu II Wydział Cywilny Odwoławczy

w składzie następującym:

Przewodniczący:

Sędzia SO Beata Burian

Sędziowie:

Sędzia SO Małgorzata Dasiewicz – Kowalczyk ( spr )

Sędzia SO Katarzyna Wręczycka

Protokolant:

Wojciech Langer

po rozpoznaniu w dniu 28 czerwca 2017 r. we Wrocławiu

na rozprawie

sprawy z powództwa M. G. (1)

przeciwko P. K.

zapłatę

na skutek apelacji powódki

od wyroku Sądu Rejonowego w Trzebnicy

z dnia 12 lipca 2016 r.

sygn. akt I C 175/14

I.  oddala apelację;

II.  zasądza od powódki na rzecz pozwanego 3600 zł zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego.

SSO Małgorzata Dasiewicz – Kowalczyk SSO Beata Burian SSO Katarzyna Wręczycka

Sygn. akt I II Ca 2031/16

UZASADNIENIE

Zaskarżonym wyrokiem z dnia 12 lipca 2016r. Sąd Rejonowy w Trzebnicy uchylił wyrok zaoczny z dnia 23 października 2014 r., sygn. akt I C 175/14 (pkt I), oddalił powództwo (pkt II), oraz zasądził od powódki na rzecz pozwanego kwotę 4.933 zł tytułem zwrotu kosztów postępowania w tym 3.600 zł tytułem kosztów zastępstwa procesowego (pkt III).

Rozstrzygnięcie swoje Sąd I instancji wydał w oparciu o następujące ustalenia faktyczne:

Powódka jest właścicielką nieruchomości rolnej niezabudowanej stanowiącej działkę nr (...) o powierzchni 9,66 ha, położonej w obrębie geodezyjnym (...), gmina O., (...), objętej księgą wieczystą (...), prowadzoną przez Sąd Rejonowy w Trzebnicy. Powódka nabyła przedmiotową nieruchomość na podstawie umowy sprzedaży z dnia 17.12.2009r., akt notarialny nr Rep. A nr (...) od Skarbu Państwa – (...). W chwili sprzedaży działy III i IV księgi były wolne od wpisów i według oświadczeń zbywcy nieruchomość była wolna od wszelkich obciążeń i roszczeń osób trzecich. Na okoliczność wydania i przekazania nieruchomości powódce sporządzony został na dzień 17.12.2009r. protokół zdawczo – odbiorczy. Protokół określał stan wydawanej nieruchomości na „działkę użytkowaną, obsianą rzepakiem ozimym przez nieznanego użytkownika”. Powódka jako właścicielka nieruchomości opłacała od gruntu podatek od nieruchomości. Bywała na terenie nieruchomości. Nieruchomość wizytowali także jej mąż P. G. oraz córka K. G.. Docelowo powódka zamierzała przekształcić pole w łąkę celem pozyskania paszy dla koni. Dokonując zakupu gruntu od (...)powódka miała świadomość tego, że działka jest obsiana rzepakiem ozimym, co następnie zostało potwierdzone protokołem zdawczo – odbiorczym. Powódka nie wiedziała, kto dokonał zasiewu; nie uzyskała takiej informacji u zbywcy gruntu, a po zakupie gruntu nikt nie zgłosił się do niej z roszczeniami dotyczącymi gruntu lub zasiewu. W celu ustalenia osoby/podmiotu, który dokonał zasiewu powódka umieściła na terenie nieruchomości tablicę z prośbą o kontakt i danymi kontaktowymi. Powódka po zakupie gruntu zdecydowała o pozostawieniu rzepaku do czasu zakończenia jego wzrostu. Powódka nie wykonywała na nieruchomości żadnych zabiegów agrotechnicznych, nie ponosiła kosztów rolniczego użytkowania ziemi, opłacała jedynie – jako właściciel – podatek rolny. Decyzję o dalszych losach uprawy zamierzała podjąć w chwili nadejścia czasu zbioru rzepaku, wówczas w zależności od jakości rzepaku zebrać go i sprzedać lub zaorać grunt wraz z rzepakiem. W odpowiedzi na ogłoszenie z powódką skontaktował się M. G. (2), który wykonywał na rzecz pozwanego prace rolnicze i zarządzał areałem uprawnym w okresach nieobecności pozwanego. Przedstawił się jako zarządca ziem P. K.. Pozwany z uwagi na charakter pracy przez długie okresy przebywał poza Polską. Współpraca pozwanego i M. G. (2) trwa od ok. 10 lat, jednakże M. G. (2) nie posiadał formalnego pełnomocnictwa do zawierania w imieniu pozwanego umów. M. G. (2) poinformował powódkę, iż jej grunt był użytkowany rolniczo przez pozwanego i że to on dokonał jesienią 2009 r. zasiewu rzepaku. M. G. (2) przekazał powódce dane pozwanego umożliwiające powódce kontakt, poinformował także o gotowości zawarcia przez pozwanego umowy dzierżawy gruntu. Pozwany rozpoczął uprawę działki nr (...), będącą wówczas nieużytkiem, w 2005r. Grunt był położony w sąsiedztwie działki uprawnej będącej własnością żony pozwanego. Pozwany w 2005r. miał świadomość, że grunt należy do (...), jednak nie informował oraz nie formalizował z (...) praw do dokonywania prac rolniczych na działce. Od 2005r. pozwany występował do (...) o dopłaty na uprawy wykonywane na terenie działki nr (...) i takie dopłaty otrzymywał. Pozwany obsiał działkę nr (...) rzepakiem jesienią 2009r. W celu przygotowania gruntu pod uprawę, a następnie utrzymania uprawy pozwany podejmował szereg działań agrotechnicznych polegających na wyrównaniu gruntu, oraniu, posianiu rzepaku, dwukrotnym nawożeniu, opryskach na szkodniki i grzyby, osuszaniu rzepaku. Pozwany w 2009/2010r. uprawiał rzepak łącznie na 92 ha pola i poniósł koszty uprawy w kwocie 182 213, 70 zł; dla uprawy na gruncie powódki wynoszącym 9,66 ha koszt ten pozwany ocenił na kwotę 19 132,40 zł. Pozwany ponadto ubezpieczył przedmiotową uprawę. Pozwany w 2010r. wystąpił do (...) Oddział (...) we W. o dopłatę bezpośrednią na uprawy na działce (...) na rok 2010 i dopłatę tę otrzymał. Przychód, jaki pozwany osiągnął z wszystkich upraw rzepaku w sezonie 2009/2010 wyniósł 162 377,70 zł; w odniesieniu do uprawy na gruncie powódki przychód ten osiągnął kwotę 17 045,50 zł. Biorąc pod uwagę wysokość kosztów poniesionych na uprawę oraz słaby plon spowodowany trudnymi warunkami pogodowymi, w tym powodzią która spowodowała podmoknięcie uprawy, pozwany na uprawie rzepaku na gruncie powódki poniósł stratę w wysokości 2 000 zł. Pozwany dowiedział się o sprzedaży działki na rzecz powódki po powrocie do Polski, w okresie kwiecień - czerwiec 2010 r. Powódka, po spotkaniu z M. G. (2), wiosną 2010r. podejmowała kilkukrotne, bezskuteczne próby kontaktu z pozwanym. Powódka nie zebrała rzepaku; rzepak został zebrany w pierwszej połowie lipca 2010 r. przez nieznaną wówczas powódce osobę. Zbioru rzepaku dokonał w imieniu P. K. M. G. (2). Pozwany nie kontaktował się wcześniej z powódką, nie zgłaszał zamiaru zebrania rzepaku. Po zbiorze rzepaku pozwany nie wykonywał na gruncie powódki żadnych dalszych działań. Powódka nie zawiadomiła o zaistniałej sytuacji Policji, nie uzyskała informacji o ewentualnym sprawcy z innych źródeł. Dowiedziała się, że rzepak został zebrany przez pozwanego, w związku z kontrolą krzyżową przeprowadzoną przez (...) na skutek złożonych przez powódkę i pozwanego wniosków o dopłaty bezpośrednie na prace rolnicze wykonywane na działce nr (...). W dniu 17.05.2010r. powódka złożyła w (...) wniosek o przyznanie dopłat na rok 2010r. na uprawy wykonywane na działce nr (...). We wniosku zadeklarowała do płatności grunt rolny o łącznej powierzchni 12,46 ha dla jednolitej płatności obszarowej oraz 9,66 ha dla uzupełniającej płatności obszarowej. Decyzją z dnia 23 stycznia 2012 r. w sprawie (...) Kierownik Biura Powiatowego (...) we W. odmówił przyznania powódce jednolitej płatności obszarowej za rok 2010 r., nakładając równolegle sankcje w kwocie 5497,24 zł oraz odmówił przyznania uzupełniającej płatności obszarowej nakładając równolegle sankcję w kwocie 3161,52 zł. W uzasadnieniu wskazał, że dla działki nr (...) inna osoba - P. K. - wystąpiła o dopłaty powołując się na faktyczne użytkowanie tej działki. Organ wskazał, że niezależnie od cywilnoprawnej kwalifikacji działań pozwanego, to on był osobą rolniczo uprawiającą działkę nr (...) wg przepisów ustawy z dnia 26 stycznia 2007 r. o płatnościach w ramach wsparcia bezpośredniego i to on uprawniony był do wystąpienia o dopłaty. Od powyższej decyzji odwołanie złożyła powódka. Decyzją z dnia 8 maja 2012 r. (...) orzekła o utrzymaniu w mocy zaskarżonej decyzji nr (...) z dnia 23 stycznia 2012 r.

Przy tak ustalonym stanie faktycznym Sąd Rejonowy uznał powództwo za nieuzasadnione. Sąd wskazał, iż powódka domagała się zasądzenia od pozwanego na jej rzecz kwoty łącznie 52.633,92 zł na którą składały się: 33.810 zł tytułem szkody poniesionej przez powódkę, stanowiącej równowartość wartości rzepaku możliwej do uzyskania przy jego sprzedaży przez powódkę, 8658,76 zł tytułem nałożonej na powódkę przez (...) sankcji administracyjno – prawnej za podanie przez pozwaną niezgodnie z prawdą wielkości faktycznie użytkowanego rolniczo obszaru we wniosku o przyznanie dopłat bezpośrednich dla rolników oraz 10.165,16 zł tytułem dopłat bezpośrednich, których wypłaty odmówiono powódce, przyznając je uprzednio na rzecz pozwanego.

Sąd wskazał, iż nie stanowiło przedmiot sporu to, że powódka od dnia 17 grudnia 2009 r. jest właścicielem nieruchomości rolnej niezabudowanej stanowiącej działkę numer (...) o powierzchni 9,66 ha położonej w obrębie (...), gmina O., a w chwili nabycia nieruchomość obsiana była rzepakiem, którego to obsiania dokonał pozwany jesienią 2009r, niemniej w dacie zakupu nie wiedziała powódka kto dokonał tego obsiania. Poza sporem było też, że pozwany dokonując obsiania nieruchomości na jesieni 2009 r. wiedział, że należy ona do Skarbu Państwa – (...), a w okresie kwiecień –czerwiec 2010 r. pozwany dowiedział się, że rzeczony grunt nabyła powódka. Bezsporne było także, że rzepak został zebrany przez pozwanego bez zgody powódki w lipcu 2010 r., oraz, że pozwany wystąpił do (...) o dopłaty bezpośrednie za rok 2010 z tytułu upraw rzepaku na gruncie stanowiącym od 17 grudnia 2009 r. własność powódki i takie dopłaty otrzymał, a także i to, że także powódka wnioskowała o dopłaty bezpośrednie dot. ww. gruntu. Takie dopłaty bezpośrednie w wysokości 10165,16 zł nie zostały jej przyznane, a nadto Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa nałożyła na powódkę sankcję administracyjno-prawną w wysokości 8658,76 zł za podanie przez powódkę niezgodnego z prawdą (zawyżonego) obszaru użytkowania rolniczego obszaru we wniosku o przyznanie dopłat bezpośrednich.

Sąd wskazał, iż zgodnie z przepisem art. 224 § 1 k.c. samoistny posiadacz w dobrej wierze nie jest obowiązany do wynagrodzenia za korzystanie z rzeczy i nie jest odpowiedzialny ani za jej zużycie, ani za jej pogorszenie lub utratę. Nabywa własność pożytków naturalnych, które zostały od rzeczy odłączone w czasie jego posiadania, oraz zachowuje pobrane pożytki cywilne, jeżeli stały się w tym czasie wymagalne. Jednakże od chwili, w której samoistny posiadacz w dobrej wierze dowiedział się o wytoczeniu przeciwko niemu powództwa o wydanie rzeczy, jest on obowiązany do wynagrodzenia za korzystanie z rzeczy i jest odpowiedzialny za jej zużycie, pogorszenie lub utratę, chyba że pogorszenie lub utrata nastąpiła bez jego winy. Obowiązany jest zwrócić pobrane od powyższej chwili pożytki, których nie zużył, jak również uiścić wartość tych, które zużył (§ 2). Na podstawie art. 225 k.c. obowiązki samoistnego posiadacza w złej wierze względem właściciela są takie same jak obowiązki samoistnego posiadacza w dobrej wierze od chwili, w której ten dowiedział się o wytoczeniu przeciwko niemu powództwa o wydanie rzeczy. Jednakże samoistny posiadacz w złej wierze obowiązany jest nadto zwrócić wartość pożytków, których z powodu złej gospodarki nie uzyskał, oraz jest odpowiedzialny za pogorszenie i utratę rzeczy, chyba że rzecz uległaby pogorszeniu lub utracie także wtedy, gdyby znajdowała się w posiadaniu uprawnionego. Roszczenia właściciela przeciwko samoistnemu posiadaczowi o wynagrodzenie za korzystanie z rzeczy, o zwrot pożytków lub o zapłatę ich wartości, jak również roszczenia o naprawienie szkody z powodu pogorszenia rzeczy przedawniają się z upływem roku od dnia zwrotu rzeczy. To samo dotyczy roszczeń samoistnego posiadacza przeciwko właścicielowi o zwrot nakładów na rzecz (art. 229 § 1 k.c.). W myśl art. 336 k.c. posiadaczem samoistnym rzeczy jest ten, kto rzeczą faktycznie włada jak właściciel. W ocenie Sądu zgromadzony w sprawie materiał dowodowy pozwala na uznanie pozwanego za posiadacza samoistnego w złej wierze – zarówno w chwili obsiania pola na jesieni 2009 r., nieprzerwanie aż do czasu dokonania zbioru plonów w lipcu 2010 r. Od roku 2005 pozwany uprawiał rolniczo działkę (...) - zasiewał ją, zbierał plony, prowadził działania agrotechniczne, pobierał dopłaty. Miał świadomość, że działka ta należy do Skarbu Państwa – (...), a o tym, że powódka w grudniu 2009 r. stała się właścicielką ww. nieruchomości dowiedział się po powrocie do kraju – w okresie kwiecień - czerwiec 2010 r. Od czasu zasiania rzepaku do jego zbioru który miał miejsce w lipcu 2010 r. podejmował szereg działań agrotechnicznych polegających na wyrównaniu gruntu, oraniu, posianiu rzepaku, dwukrotnym nawożeniu, opryskach na szkodniki i grzyby, osuszaniu rzepaku, mające na celu uzyskanie wartościowego zbioru wiedząc, że czyni to na gruncie, który nie jest jego własnością. O tym, że taką aktywność od czasu zasiania do czasu zbioru przejawiał świadczą przede wszystkim zeznania świadka M. G. (2), wykonującego prace rolnicze w imieniu pozwanego. Zeznał on, że na nieruchomości powódki od czasy zasiewu do zbioru zastosowano co najmniej 6 cykli oprysków na owady i grzyby. Świadek niemal codziennie doglądał uprawy. Sąd miał wprawdzie na uwadze, że M. G. (2) nie składał zeznań w charakterze biegłego, niemniej jednak, zważywszy na deklarowane przez niego wieloletnie doświadczenie rolnicze, Sąd nie znalazł podstaw, by kwestionować jego zeznania w zakresie w jakim dotyczą samego procesu uprawy rzepaku – koniecznych zabiegów agrotechnicznych, częstotliwości ich wykonywania, wymagań związanych z prowadzeniem tego typu upraw - tym bardziej, że zeznania znalazły odzwierciedlenie w zeznaniach pozwanego. Sama powódka przyznała, że do lipca 2010 r. rzepak rósł na jej nieruchomości. Przyznała także, że sama nie przeprowadzała na nieruchomości żadnych zabiegów agrotechnicznych. Zważywszy na wymagania związane z uprawą rzepaku i fakt, że w lipcu 2010 r. został on zebrany z nieruchomości powódki w przekonaniu Sądu trudno uznać, że pozwany w okresie od jesieni 2009 r. do lipca 2010 r. nie uprawiał ziemi, nie doglądał uprawy. O tym, że działka stanowiąca własność powódki była uprawiana przez pozwanego świadczy także i to, że pozwany wystąpił o dopłaty za rok 2010 r. wobec tej nieruchomości i je otrzymał. Przejawem zachowania pozwanego jak właściciel było także dokonanie przez niego zbioru rzepaku w lipcu 2010 roku. Po zbiorze rzepaku pozwany nie podejmował już na działce powódki żadnych działań. Sąd miał na uwadze zeznania świadków K. G. córki powódki i P. G. – męża powódki, a także samej powódki z których wynika, że osoby te nigdy nie widziały na nieruchomości należącej do powódki pozwanego czy też M. G. (2). Takim zeznaniom Sąd nie dał wiary zważywszy na ustalenia dotyczące samego procesu uprawy rzepaku; fakt, że żadne działania agrotechniczne przez powódkę nie były podejmowane, zaś bezspornie w lipcu 2010 r. dokonano zbioru plonu. Z zeznań męża powódki wynika, że powódka i jej rodzina bywała na polu głównie w weekendy – co tłumaczyć może brak styczności powódki, jej rodziny z pozwanym czy M. G. (2). Mając na uwadze powyższe okoliczności Sąd przyjął, że pozwany w okresie od zasiania pola należącego do powódki do czasu zbioru rzepaku był posiadaczem samoistnym w złej wierze. W ocenie Sądu nie może być mowy o posiadaniu zależnym – na co ostatecznie wskazywała pełnomocnik pozwanego . W przypadku posiadania samoistnego należy mieć na uwadze animus domini (posiadacz samoistny włada rzeczą „jak właściciel”). Czynnik woli pozwala na rozróżnienie posiadania samoistnego od posiadania zależnego. W praktyce o tym, czy mamy do czynienia z posiadaniem charakterystycznym dla własności, czy też zależnym, decydują zewnętrzne (a więc widoczne dla otoczenia) przejawy władztwa nad rzeczą, jednoznaczne manifestowanie dla otoczenia władania jak właściciel. Nie zmienia takiej oceny fakt, że powódka rozmawiała z M. G. (2) działającym w imieniu pozwanego o zawarciu ewentualnej umowy dzierżawy gruntu. Do zawarcia takiej umowy ostatecznie jednak nie doszło, a zachowanie pozwanego świadczy o tym, że manifestował wobec otoczenia władane jak właściciel. Sąd wskazał, iż samo płacenie podatku przez powódkę nie jest warunkiem koniecznym (ani wystarczającym) dla wykazania samoistnego posiadania.

Dalej Sąd I instancji wskazał, iż przepis art. 229 k.c. wiążący początek biegu przedawnienia roszczeń właściciela przeciwko posiadaczowi z dniem zwrotu rzeczy, nie określa bliżej pojęcia " zwrot rzeczy", wskutek czego należy przyjąć, że chodzi tu o zwrot w tym znaczeniu, że rzecz znalazła się ponownie w posiadaniu właściciela, bez względu na to, w jaki sposób to nastąpiło. W przekonaniu Sąd za początek biegu termin zwrotu rzeczy przyjąć należy sierpień 2010 r. Bezspornie zbiór rzepaku miał miejsce w lipcu 2010 r., choć nie jest znana data dzienna tego zdarzenia. Tym samym jako dzień zwrotu nieruchomości uznać należało sierpień 2010 r., skoro bezspornie po dokonaniu zbioru w lipcu 2010 r. żadne dalsze czynności na nieruchomości powódki nie były przez pozwanego podejmowane. Skoro więc w sierpniu 2010 r. nieruchomość znalazła się w wyłącznym posiadaniu właściciela - powódki, powódka mogła dochodzić roszczeń o zwrot pożytków pobranych z nieruchomości w okresie roku od dnia zwrotu rzeczy, czyli do sierpnia 2011 r. Pozew został natomiast wniesiony do sądu w dniu 19 lutego 2014 r., a więc już po upływie rocznego terminu na dochodzenie tego typu roszczeń. Podniesiony w sprzeciwie od wyroku zaocznego zarzut przedawnienia był więc trafny i z tego względu powództwo w zakresie jakim dotyczyło odszkodowania podlegało oddaleniu w oparciu o art. 225 w zw. z art. 224 § 2 i 229 § 1 k.c. W przekonaniu Sądu podstawy żądania z tym zakresie nie stanowi - wbrew stanowisku powódki - przepis art. 415 k.c. W ocenie Sądu dochodzone roszczenie o zapłatę kwotę 33810 zł z tytułu utraconego dochodu netto jakiego powódka mogła się spodziewać po zbiorze plonu rzepaku należy rozpatrywać w świetle art. 224 i następne k.c., nie zaś w oparciu o przepisy dot. odpowiedzialności deliktowej. Roszczenie o wynagrodzenie za korzystanie z cudzej rzeczy bez podstawy prawnej jest roszczeniem szczególnym, unormowanym w art. 224-225 k.c. Te przepisy wyłączały więc zgodnie z ogólną regułą stosunku lex specialis do lex generalis, możność stosowania do rozliczeń stron bardziej ogólnych przepisów, w tym również dotyczących świadczeń odszkodowawczych np. z art. 405 czy 415 i następnych kodeksu cywilnego. Przyjęcie zgodnie ze stanowiskiem powódki jako podstawy roszczenia w tym zakresie przepisu art. 415 k.c. prowadziłoby do ominięcia przepisów o przedawnieniu i niweczyło funkcję tego przepisu. Mając na uwadze powyższe i podniesiony przez pozwanego zarzut przedawnienia, Sąd oddalił powództwo w zakresie zapłaty kwoty 33.810 zł..

Sąd wskazał, iż na uwzględnienie nie zasługiwało także roszczenie dotyczące sumy nieuzyskanych dopłat dla rolników w wysokości łącznie 10.165,16 zł oraz nałożonych kar administracyjno - prawnych na łączną kwotę 18.823,92 zł Podstawę roszczenia w tym zakresie stanowi przepis art. 415 k.c. z godnie z którym kto z winy swej wyrządził drugiemu szkodę, obowiązany jest do jej naprawienia. Do przesłanek odpowiedzialności deliktowej należą: zdarzenie, z którym system prawny wiąże odpowiedzialność na określonej zasadzie, oraz szkoda i związek przyczynowy między owym zdarzeniem a szkodą. Warunki przyznania płatności do gruntów rolnych w dacie złożenia wniosku przez powódkę regulowała ustawa z dnia 26 stycznia 2007 r. o płatnościach w ramach systemów wsparcia bezpośredniego. Zgodnie z art. 7 ust 1 ustawy Rolnikowi przysługuje jednolita płatność obszarowa do będącej w jego posiadaniu w dniu 31 maja roku, w którym został złożony wniosek o przyznanie tej płatności, powierzchni gruntów rolnych wchodzących w skład gospodarstwa rolnego, kwalifikujących się do objęcia tą płatnością zgodnie z art. 124 ust. 2 akapit pierwszy rozporządzenia nr 73/2009, jeżeli: 1) posiada w tym dniu działki rolne o łącznej powierzchni nie mniejszej niż określona dla Rzeczypospolitej Polskiej w załączniku nr VII do rozporządzenia nr 1121/2009, z tym że w przypadku zagajników o krótkiej rotacji działka rolna powinna obejmować jednolitą gatunkowo uprawę o powierzchni co najmniej 0,1 ha; 2) wszystkie grunty rolne są utrzymywane zgodnie z normami przez cały rok kalendarzowy, w którym został złożony wniosek o przyznanie tej płatności; 2a) przestrzega wymogów przez cały rok kalendarzowy, w którym został złożony wniosek o przyznanie tej płatności; 3) został mu nadany numer identyfikacyjny w trybie przepisów o krajowym systemie ewidencji producentów, ewidencji gospodarstw rolnych oraz ewidencji wniosków o przyznanie płatności. Sądy administracyjne wielokrotnie podkreślały, że "(...) ustawodawca wskazując na posiadanie, jako ustawową przesłankę warunkującą rozpoznanie wniosku, odnosi to pojęcie do posiadania w rozumieniu przepisów Kodeksu cywilnego". Poza posiadaniem ustawodawca wymaga utrzymywania gruntów rolnych zgodnie z normami, co wyraźnie wskazuje na faktyczne, rzeczywiste posiadanie (władanie) gruntami rolnymi w dniu 31 maja roku, w którym jest składany wniosek". Wymóg posiadania przez wnioskodawcę tytułu prawnego do gruntów nie został sformułowany w żadnym przepisie u.p.b. Dla przyznania płatności istotne jest czy wnioskodawca faktycznie włada gruntem, przy spełnieniu wymogów kwalifikacyjnych z u.p.b. Wnioskodawca nie musi zatem wykazać, że przysługuje mu prawo do gruntu, a jedynie, że faktycznie posiada w dniu 31 maja wnioskowane grunty rolne i utrzymuje je zgodnie z normami. Ewentualne spory związane z przysługującym wnioskodawcy prawem do gruntu mają charakter cywilnoprawny i powinny być rozstrzygane przez sądy powszechne w oparciu o przepisy kodeksu cywilnego. Uprawnionym do płatności jest zatem: właściciel gruntu, gdy grunt nie jest oddany w posiadanie zależne i jest we władaniu właściciela, dzierżawca gruntu rolnego, posiadacz samoistny i zależny bez tytułu prawnego (bez względu na jego dobrą czy złą wiarę i bez względu na to czy jest to posiadanie prowadzące do nabycia w wyniku dziedziczenia). Tym samym – zasadniczym kryterium jest ustalenie czy wnioskodawca na dzień 31 maja 2010 r. faktycznie władał przedmiotową nieruchomością. W oparciu o ww. argumentację i biorąc pod uwagę fakt, że powódka nie prowadziła na rzeczonej nieruchomości działań agrotechnicznych, ostatecznie decyzją z dnia 8 maja 2012 r. Dyrektor Oddział Regionalnego (...) utrzymał w mocy zaskarżoną przez powódkę decyzję nr (...) z dna 23 stycznia 2012 r. w sprawie przyznania płatności w ramach sytemu wsparcia bezpośredniego na rok 2011 r. na mocy której odmówiono powódce przyznania płatności oraz nałożono sankcję administracyjno – prawną. Sąd wskazał, iż jest związany prawomocną decyzją administracyjną pochodzącą od właściwego organu, wydaną w przewidzianym trybie i na podstawie obowiązującego prawa. Powódka podnosiła, iż nie otrzymała dopłat i została ukaraną karą administracyjną, ponieważ nie mogła podejmować działań rolniczych - skoro pozwany dokonał zaboru plonu. Takiej argumentacji Sąd nie podzielił, wskazując, iż przyznanie dopłat uzależnione jest od podejmowania działań agrotechnicznych. Te, jak ustalono w toku niniejszego postępowania, podejmował pozwany, natomiast powódka takiej aktywności nie podejmowała. Zdaniem Sądu należy wyrazić wątpliwości, czy samo zebranie plonu można by uznać już za faktyczne uprawianie ziemi – skoro szereg działań uprzednio wymaganych dla wzrostu plonu było wykonane przez pozwanego. Takie rozważania miały przy tym charakter czysto teoretyczny. Rzepak został, bowiem zebrany przez pozwanego, a nadto powódka nie zdołała dowieść, by poczyniła realne przygotowania mające na celu dokonanie zbioru plonu. W przekonaniu Sądu powódka nie wykazała, by zamierzała zebrać rzepak znajdujący się na jej nieruchomości. Sama powódka wskazywała zresztą, że po zakupie nieruchomości obsianej rzepakiem nie wiedziała, na co go przeznaczy - brała pod uwagę zarówno zbiór rzepaku jak i pozostawienie go na nieruchomości i późniejsze zaoranie pola wraz z rzepakiem. E., to nie fakt zbioru rzepaku przez pozwanego był powodem, z jakiego odmówiono powódce dopłat i nałożono sankcje, ale okoliczności wyjaśnione szczegółowo w decyzjach administracyjnych. Wobec powyższego powództwo podlegało oddaleniu także w zakresie żądanie kwoty 18 823,92 zł z tytułu nie uzyskanych dopłat i nałożonych sankcji przez (...).

Rozstrzygając o kosztach postępowania, Sąd uznał zaistnienie podstaw do odstąpienia od ogólnej zasady z art. 348 kpc na rzecz ogólnej zasady odpowiedzialności za wynik procesu (art. 98 kpc). Sąd miał na uwadze, że niestawiennictwo pozwanego na rozprawie w dniu 23 października 2014 r., co warunkowało wydanie przez Sąd wyroku zaocznego, było usprawiedliwione, co zostało szczegółowo przeanalizowane przez Sąd wobec wniosku pozwanego o uchylenie rygoru natychmiastowej wykonalności.

Apelację od powyższego rozstrzygnięcia wywiodła powódka zaskarżając wyrok w całości i wniosła o jego uchylenie i przekazanie sprawy w całości Sądowi I instancji; ewentualnie zasądzenie od pozwanego na rzecz powódki kwoty 52633,92 zł wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 30 listopada 2013r. do dnia zapłaty oraz orzeczenie o kosztach postępowania za I instancję wg norm przepisanych, a także zasądzenie od pozwanego na rzecz powódki kosztów postępowania apelacyjnego, w tym kosztów zastępstwa procesowego wg norm przepisanych.

Apelująca wniosła nadto o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego z zakresu rolnictwa na okoliczność średniej stawki dochodu netto z 1 ha rzepaku ozimego w roku 2010r.,

W apelacji powódka zarzuciła:

1. naruszenie prawa materialnego, to jest art. 361§2 kc w zw. z art. 415 kc poprzez niedopełnienie zasady pełnego odszkodowania;

2. naruszenie prawa materialnego, to jest art. 229§1 kc w zw. z art. 225 kc i art. 224§2 kc poprzez jego niewłaściwe zastosowanie i błędne uwzględnienie zarzutu przedawnienia;

3. naruszenie prawa materialnego, to jest art. 361§2 kc poprzez jego niewłaściwe zastosowanie i przyjęcie ,że między szkodą powódki polegającą na utracie dopłat i obciążeniu jej sankcjami administracyjnymi a bezprawnym działaniem pozwanego (zebranie plonu rzepaku) nie istnieje adekwatny związek przyczynowy;

4. naruszenie przepisów postępowania, które mogło mieć istotny wpływ na wynik sprawy, to jest art. 233§1 kpc poprzez dowolną ocenę dowodów z zeznań świadków M. G. (2), P. G. i K. G. i przyjęcie, że stanowią one dowód posiadania samoistnego w złej wierze działki powódki przez pozwanego w lipcu 2010r.;

5. naruszenie przepisów postępowania, które mogło mieć istotny wpływ na wynik sprawy, to jest art. 233§1 kpc poprzez dowolną ocenę dowodów z zeznań świadków P. G. i K. G. i kwestionowanie ich wiarygodności w zakresie faktu braku styczności stron na gruncie ornym, chociaż treść zeznań w/w świadków potwierdził M. G. (2), którego zeznań w tym zakresie Sąd nie zakwestionował;

6. naruszenie przepisów postępowania, które mogło mieć istotny wpływ na wynik sprawy, to jest art. 217§02 kpc w zw. z art. 227 kpc poprzez pominięcie dowodu z opinii biegłego sądowego z zakresu rolnictwa na okoliczność średniej stawki dochodu netto z 1 ha rzepaku ozimego w roku 2010r. mimo że okoliczność ta miała istotne znaczenie dla sprawy;

7. sprzeczność ustaleń faktycznych z zebranym w sprawie materiałem dowodowym, a to z zeznaniami świadków M. G. (2), P. G. i K. G. i zeznaniami stron, poprzez przyjęcie, że pozwany w lipcu 2010r. był posiadaczem samoistnym w złej wierze działki nr (...) o powierzchni 9,66 ha położonej w powiecie (...) Gm. O. (kw (...));

8. sprzeczność ustaleń faktycznych z zebranym materiałem dowodowym, to jest fakturami zakupu środków ochrony roślin poprzez przyjęcie, że pozwany poniósł nakład na uprawę pola powódki w kwocie 17.045,50 zł i poniósł stratę 2.000 zł;

9. sprzeczność ustaleń faktycznych z zebranym materiałem dowodowym, poprzez przyjęcie, że powódka nie zebrałaby rzepaku w roku 2010r. ze spornej działki.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja nie zasługiwała na uwzględnienie.

Sąd Okręgowy rozważając na nowo cały zebrany w sprawie materiał dokonał jego własnej, samodzielnej i swobodnej oceny, w tym oceny zgromadzonych dowodów, w następstwie, czego uznał, iż rozstrzygnięcie Sądu Rejonowego jest trafne. Sąd I instancji poczynił prawidłowe ustalenia faktyczne, które Sąd II instancji przyjął za własne. Podzielił, również Sąd Okręgowy wyprowadzone przez Sąd Rejonowy wnioski, a w konsekwencji jego ocenę prawną żądania zgłoszonego przez powódkę. Brak było, zatem podstaw do podważenia wydanego w sprawie rozstrzygnięcia.

Wskazać należy, iż prawidłowe rozstrzygnięcie każdej sprawy uzależnione jest od spełnienia przez Sąd meriti dwóch naczelnych obowiązków procesowych, tj. przeprowadzenia postępowania dowodowego w sposób określony przepisami procesowymi oraz dokonania wszechstronnej oceny całokształtu okoliczności ujawnionych w toku rozprawy głównej. Rozstrzygnięcie to winno również znajdować poparcie w przepisach prawa materialnego adekwatnych do poczynionych ustaleń faktycznych. Ustalenia faktyczne winny być wynikiem wnikliwej oceny przeprowadzonych dowodów zgodnie z regułami ich oceny, określonymi przepisem art. 233 § 1 k.p.c. Poczynione ustalenia stanowią faktyczny stan sprawy, który sąd orzekający jest zobowiązany ocenić pod kątem obowiązujących przepisów prawa materialnego celem wszechstronnego zbadania zasadności roszczeń powoda i ustalenia czy powodowi przysługuje ochrona prawna, niezależnie od wskazania przez niego podstawy prawnej swojego roszczenia. Powód obowiązany jest wskazać jedynie podstawę faktyczną uzasadniającą zgłoszone żądanie, a ustalenie podstawy prawnej merytorycznego rozstrzygnięcia pozostaje w wyłącznej dyspozycji sądu orzekającego, który ocenia, jakie znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy mają fakty przytoczone i wykazane przez powoda. Ich znaczenie podlega ocenie w świetle sformułowania i wykładni właściwej normy prawnej, która w rozpoznawanej sprawie ma być zastosowana.

W rozpatrywanej sprawie Sąd I instancji wbrew zarzutom apelującej dokonał trafnej kwalifikacji wysuniętych przez powódkę żądań, uwzględniając przytoczone okoliczności faktyczne mające je uzasadniać, w połączeniu z poczynionymi przez Sąd Rejonowy trafnymi ustaleniami faktycznymi będącymi wynikiem wnikliwego i prawidłowego postępowania dowodowego.

Powódka domagała się zasądzenia od pozwanego określonej w pozwie kwoty na którą składały się: kwota tytułem szkody poniesionej przez powódkę, stanowiącej równowartość wartości rzepaku możliwej do uzyskania przy jego sprzedaży przez powódkę, kwota tytułem nałożonej na powódkę przez (...) sankcji administracyjno – prawnej za podanie przez pozwaną niezgodnie z prawdą wielkości faktycznie użytkowanego rolniczo obszaru we wniosku o przyznanie dopłat bezpośrednich dla rolników oraz kwota tytułem dopłat bezpośrednich, których wypłaty odmówiono powódce, przyznając je uprzednio na rzecz pozwanego.

Odnosząc się do pierwszego z żądań Sąd Rejonowy słusznie dokonał jego kwalifikacji przy uwzględnieniu regulacji art. 224 kc i 225 kc. Wbrew odmiennemu zapatrywaniu skarżącej, w rozpoznawanej sprawie nie było podstaw do przyjęcia, że żądanie zasądzenia kwoty mającej odpowiadać wartości rzepaku, jaką powódka by uzyskała gdyby rzepak sama zebrała i sprzedała podlegało ocenie w oparciu o art. 415 kc i art. 361 § 2 kc. Zgłaszając to żądanie powódka wskazała, że pozwany bezprawnie zaingerował w jej prawo własności, bezprawnie zbierając i przewłaszczają rzepak z działki powódki, jaką to nabyła w grudniu 2009r. wraz z zasiewem, który to zasiew również stał się jej własnością. Zdaniem powódki pozwany dokonując bez jej zgody i wiedzy zbioru rzepaku działał nielegalnie, mimo nawet, iż on tenże rzepak zasiał skoro świadomie dokonał tego na nieswoim gruncie, co do którego nie dysponował żadnym tytułem prawnym.

Sąd Rejonowy trafnie uznał, że tak sformułowane żądanie w ustalonym w sprawie stanie faktycznym zmierzało do realizacji roszczenia właściciela nieruchomości przeciwko posiadaczowi, przewidzianego w art. 224§2 kc w zw. z art. 225 kc Przepisy art. 224 - 230 kc regulują stosunki bezumowne w sytuacji, gdy rzecz znalazła się w jakikolwiek sposób w samoistnym posiadaniu niewłaściciela, jaka to sytuacja nastąpiła właśnie w niniejszej sprawie. Roszczenia z art. art. 224 § 2 i art. 225 kc jak podkreśla się w doktrynie i w orzecznictwie są roszczeniami odrębnymi, niezależnymi od przesłanek odpowiedzialności deliktowej, dlatego też wymienione przepisy - w zakresie wymienionych w nich roszczeń - wyłączają inne podstawy odpowiedzialności posiadacza wobec właściciela (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 9 czerwca 2000 r., IV CKN 1159/00). Z unormowań zawartych w art. 224 § 2 kc i art. 225 kc jednoznacznie wynika, że posiadacz odpowiada wobec właściciela między innymi za zużycie, pogoszczenie lub utratę rzeczy, chyba, że pogorszenie lub utrata nastąpiła bez jego winy; obowiązany jest nadto zwrócić pobrane pożytki, których nie zużył jak też uiścić wartość tych, które zużył. W zależności od dobrej czy złej wiary ukształtowany został jedynie odmiennie początek odpowiedzialności posiadacza. Artykuły 224 i 225 kc umieszczone wśród prawnorzeczowych przepisów o ochronie własności, mają pierwszeństwo zastosowania do wzajemnych rozliczeń właściciela i posiadacza rzeczy. Celem takiej wyodrębnionej regulacji jest przywracanie zakłóconej równowagi na tej właśnie szczególnej podstawie, wyłącznej w zakresie nią objętym. Oczywiście nie jest wykluczone dochodzenie innych roszczeń według ogólnych zasad odpowiedzialności, w tym także w ramach reżimu odpowiedzialności deliktowej. Taka podstawa otwiera się jednak dopiero przy spełnieniu koniecznych warunków: roszczenia pozostają poza zakresem hipotez art. 224 i 225 kc oraz spełnione są wszystkie przesłanki odpowiedzialności z tytułu czynu niedozwolonego, czyli wystąpi szkoda, działanie jest obiektywnie i subiektywnie niewłaściwe oraz pomiędzy szkodą i tym działaniem występuje normalny związek przyczynowy (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 4 marca 2015r. IV CSK 410/14). W rozpatrywanej sprawie te konieczne warunki nie zaistniały. Powódka wadliwie utożsamia posiadanie w złej wierze z czynem niedozwolonym a złą wiarę posiadacza z winą deliktową. W orzecznictwie Sądu Najwyższego przyjmuje się, że kontynuowanie posiadania przy braku lub po utracie tytułu prawnego samo w sobie nie jest deliktem (wyroki z dnia 4 grudnia 1980 r., II CR 501/80, z dnia 5 czerwca 1984 r., III CRN 101/84, z dnia 9 czerwca 2000 r., IV CKN 1159/00, z dnia 18 kwietnia 2013 r., II CSK 504/12, postanowienie z dnia 22 października 2002 r., III CZP 64/02, uzasadnienie uchwały z dnia 8 września 2011 r., III CZP 43/11). Jak wskazuje Sąd Najwyższy, bezprawność zachowania sprawcy będąca przesłanką kwalifikacji zdarzenia, jako czynu niedozwolonego polega na naruszeniu przepisów, lub reguł nie mających postaci normatywnej, obowiązujących powszechnie, niezależnie od łączącego strony stosunku prawnego i na ogół nie mieści się w tym pojęciu niezastosowanie się do cudzego prawa podmiotowego wynikającego ze stosunku obligacyjnego lub prawa rzeczowego; także zła wiara polega jedynie na świadomości posiadacza, że nie przysługuje mu prawo do posiadania rzeczy, co nie jest równoznaczne z winą stanowiącą podstawę odpowiedzialności deliktowej lub kontraktowej. Utożsamianie każdego naruszenia cudzych praw z czynem niedozwolonym naruszałoby sens podziału źródeł zobowiązań i znaczenie winy, jako przesłanki odpowiedzialności. Kwalifikacja określonego działania pod kątem ewentualnej odpowiedzialności deliktowej wiąże się wyłącznie z pierwotnym wtargnięciem w sferę władztwa właściciela, co ma także ten skutek, że roszczenia deliktowe „przyznaje się” jedynie podmiotowi, przeciwko któremu było skierowane działanie bezprawne. Ocenę roszczeń, które mogą towarzyszyć roszczeniu windykacyjnemu albo wchodzić na jego miejsce, można zróżnicować w zależności od tego, czy stosunek pomiędzy właścicielem a posiadaczem powstaje wyłącznie wskutek objęcia przez posiadacza władania rzeczą bez uprawnienia skutecznego względem właściciela, czy też cudze posiadanie jest rezultatem czynu niedozwolonego albo sposób posiadania kwalifikuje się, jako czyn niedozwolony. W pierwszej sytuacji rozliczenia stron odbywają się tylko na podstawie przepisów o ochronie własności, w drugiej sytuacji możliwe jest zastosowanie reżimu deliktowego. Także jednak w tym drugim wypadku samo kontynuowanie posiadania bez tytułu prawnego nie jest tożsame z czynem niedozwolonym, a zła wiara posiadacza nie jest tożsama z winą stanowiącą podstawę odpowiedzialności deliktowej (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 4 marca 2015 r. IV CSK 410/14).

W rozpatrywanej sprawie, co do kwestii wkroczenia pozwanego w nieruchomość stanowiącą od grudnia 2009 własność powódki, to bezspornym było, iż pozwany już kila lat przed nabyciem własności przez powódkę, choć nie posiadał do niej tytułu prawnego to posiadał ją (uprawniając, wykonując czynności agrotechniczne, zbierając plony), co nie uległo żadnej zmianie ani zaraz po nabyciu własności działki przez powódkę ani także, gdy pozwany powziął o tym wiedzę. Trudno, zatem uznać by pozwany bezprawnie wkroczył w posiadanie powódki. Powódka nabyła działkę, którą (choć bez tytułu prawnego) to użytkował już pozwany, w sposób mający postać samoistnego posiadania w złej wierze, co kwalifikowało roszczenie powódki w zakresie utraconych pożytków ze sprzedaży rzepaku w oparciu o przepis art. 225 kc, jak też trafnie uznał Sąd Rejonowy, normie tej nie uchybiając. Wbrew przy tym zarzutom skarżącej, posiadanie pozwanego miało charakter samoistnego (acz w złej wierze) do lipca 2010r., gdy dokonał on zbioru (zasianego przez siebie jesienią 2009r.) rzepaku, jak zasadnie uznał Sąd Rejonowy, dokonując w tym zakresie prawidłowych ustaleń faktycznych i trafnej oceny zebranego w sprawie materiału dowodowego, nie wykraczając poza uprawnienia wynikające z art. 233 § 1 k.p.c. Zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. nie może polegać na zaprezentowaniu własnych, korzystnych dla skarżącego ustaleń faktycznych, a tym samym korzystnej dla niego oceny materiału dowodowego. Nie sposób było uznać, że zakreślony przez ustawodawcę zakres oceny dowodów, dający sądowi orzekającemu możliwość swobodnej oceny, w przedmiotowej sprawie miałby przybrać postać oceny dowolnej, czego zdawał się oczekiwać pozwany. Tylko w przypadku, gdy brak jest logiki w wiązaniu wniosków z zebranymi dowodami lub, gdy wnioskowanie sądu wykracza poza schematy logiki formalnej albo, wbrew zasadom doświadczenia życiowego, nie uwzględnia jednoznacznych praktycznych związków przyczynowo-skutkowych, to przeprowadzona przez sąd ocena dowodów może być skutecznie podważona. Uchybień takich nie sposób było się dopatrzeć. Sąd Rejonowy wnikliwie rozważył zaoferowany przez strony postępowania materiał dowodowy i doszedł do trafnych wniosków, co do samoistności posiadania po stronie pozwanego. Stawiając zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. nie wystarcza poprzestać na przedstawieniu własnej wersji wydarzeń i wybiórczym powoływaniu dowodów. Wszechstronne rozważenie zebranego materiału oznacza uwzględnienie wszystkich dowodów przeprowadzonych w postępowaniu oraz wszystkich okoliczności towarzyszących przeprowadzaniu poszczególnych środków dowodowych, a mających znaczenie dla ich mocy dowodowej i wiarygodności, co też stało się udziałem Sądu Rejonowego. U podstaw zarzutu powódki wadliwego jej zdaniem uznania pozwanego na chwilę zbioru rzepaku za posiadacza samoistnego legł w istocie wadliwy pogląd, iż własność oznacza posiadanie. W przekonaniu skarżącej skoro zakupiła działkę i opłacała podatek gruntowy, to niejako automatycznie wyłączone zostało posiadanie samoistne po stronie pozwanego. Co oczywista pogląd taki nie znajduje podstaw. Oceny, czy strona jest posiadaczem nieruchomości, należy dokonać na podstawie przepisów ustawy Kodeks cywilny, albowiem przepisy art. 336 i następne tej ustawy regulują instytucję posiadania. Zgodnie z art.336 KC. posiadaczem rzeczy jest zarówno ten, kto nią faktycznie włada jak właściciel (posiadacz samoistny), jak i ten, kto nią faktycznie włada jak użytkownik, zastawnik, najemca, dzierżawca lub mający inne prawo, z którym łączy się określone władztwo nad cudzą rzeczą (posiadacz zależny). Posiadanie to rodzaj faktycznego władztwa nad rzeczą, na które składają się dwa elementy: fizyczny - corpus, polegający na władaniu rzeczą i psychiczny - animus, polegający na woli wykonywania władztwa dla siebie. Corpus oznacza zatem, że dany podmiot znajduje się w sytuacji, która daje mu możliwość władania rzeczą w taki sposób, jak mogą to czynić, którym przysługuje do rzeczy określone prawo. Spełnienie przesłanki samoistności posiadania nieruchomości w rozumieniu art. 336 kc, wymaga wykazania przez posiadacza, który nie jest właścicielem, podejmowania w określonym czasie czynności faktycznych, wskazujących na samodzielne, rzeczywiste i niezależne od innej osoby władanie nią. Wszystkie działania posiadacza powinny odpowiadać czynnościom właścicielskim. Kodeks cywilny używa zwrotu „kto nią faktycznie włada jak właściciel (art. 336 kc). W zwrocie tym mieści się istotna treść władania. Jest to skrót myślowy, obejmujący tak wypadki, gdy posiadacz ma jakiś niedoskonały tytuł, jak też gdy żadnego tytułu nie ma, lecz rzeczą włada tak jak właściciel. Zwrot ten nie oznacza też posiadania w przeświadczeniu, że nie narusza się cudzego prawa. Jest to, bowiem osobny problem złej czy dobrej wiary. Konieczne natomiast jest, by posiadanie było jawne. Władać bowiem jak właściciel można jedynie przez podejmowanie czynności widocznych dla otoczenia. Rzecz oczywista ocena charakteru posiadania dokonywana jest na podstawie okoliczności faktycznych konkretnej sprawy, z których powinny wynikać działania posiadacza, wywołujące u innych osób przekonanie, że to jemu służy prawo własności. Zauważyć trzeba, iż posiadanie nieruchomości rolnej (a taką pozostaje działka powódki) przejawia się w wykonywaniu na tej nieruchomości czynności związanych z charakterem prowadzonych na niej upraw. Posiadacz takiej nieruchomości nie musi zatem w inny sposób akcentować władztwa nad nią (np. przez ogrodzenie działki). Okresowy stan bezczynności na takiej nieruchomości wynikający z charakteru uprawy czy choćby okresu zimowego nie oznacza też, że dotychczasowy posiadacz przestał być jej posiadaczem. W ocenie Sądu Okręgowego okoliczności faktyczne niniejszej sprawy wskazują, iż to pozwany pozostawał samoistnym posiadaczem nieruchomości do lipca 2010r, jeśli uwzględnić rodzaj nieruchomości oraz charakter podejmowanych na niej przez pozwanego czynności. Pozwany jeszcze przed zakupem gruntu przez powódkę uprawiał go od kilku lat (gdy był własnością (...)), także jesienią 2009r. (przed zakupem gruntu przez powódkę) posiał ozimy rzepak w zakresie to której uprawy podejmował następnie wszelkie niezbędne czynności agrotechniczne, kupował i stosował na tej uprawie nawozy i środki ochrony roślin, ubezpieczył uprawę, następnie zebrał też plon w lipcu 2010r, co więcej w zakresie użytkowania tej działki pobierał dopłaty bezpośrednie. Zgromadzony materiał dowodowy rodzi w tym względzie jednoznaczny wniosek. Sama powódka nie kwestionowała, iż ona żadnych prac na zakupionym gruncie nie przeprowadzała, swoją aktywność ograniczając w istocie do odwiedzania działki w weekendy i płacenia podatku od nieruchomości, co trudno uznać za przejaw posiadania z jej strony. Nie było nim także postawienie na działce tablicy z numerem telefonu z prośbą o kontakt. Powódka podnosząc brak samoistnego posiadania po stronie pozwanego powołała się między innymi na zeznania świadków, których Sąd w tym względzie miał dokonać wadliwej oceny. Z zeznań tych jednak wynikały właśnie wskazane wyżej okoliczności, w których powódka wadliwie upatruje utratę przez pozwanego posiadania, co którego samoistności nie miała wątpliwości na datę dokonywania obsiewu, co sama wskazała. W przekonaniu skarżącej pozwany, gdy siał był posiadaczem samoistnym, ale gdy plony zbierał już nie, mimo iż brak w sprawie okoliczności świadczących o zmianie charakteru posiadania po jego stronie do lipca 2010r. Zmiana właściciela działki nie oznacza automatycznie ani utraty posiadania przez posiadacza samoistnego ani nawet zmiany jego charakteru. To, że powódka od czasu do czasu pojawiała się na działce i płaciła podatki czy szukała kontaktu z osobą, która rzepak posadziła – nie wyłącza posiadania pozwanego, skoro nie zamanifestowała ona w żaden sposób swego faktycznego władztwa nad nieruchomością. Powódka na nieruchomości nie robiła nic poza w istocie zaglądaniem od czasu do czasu jak rośnie rzepak. Pozwany samodzielnie i na swoją rzecz decydował o faktycznych pracach na nieruchomości, on też te wszelkie prace wykonał (z pomocą osób trzecich, swoich pracowników) od posiania do zbioru rzepaku – które były konieczne dla tej uprawy i w związku, z którą uzyskał dopłaty bezpośrednie. Pozostając w kwestii dopłat bezpośrednich to również i postępowanie administracyjne w tym względzie prowadzone w związku ze złożeniem wniosku o dopłatę do tej samej nieruchomości (działki powódki) przez pozwanego oraz powódkę, potwierdziło, iż faktycznym użytkownikiem tej nieruchomości pozostawał pozwany, efektem właśnie, czego on a nie powódka uznany został za uprawnionego do dopłat. Podnoszony w apelacji argument powódki, iż zabiegi agrotechniczne na działce podejmował pełnomocnik pozwanego i to pod nieobecność powódki jest dość niezrozumiały. Prace agrotechniczne wynikają z charakteru uprawy, etapu jej wzrostu, warunków atmosferycznych, pory roku itp. Sam fakt pełnej ich realizacji przez pozwanego, w sposób przez siebie ustalony, samodzielny (bez konsultacji z powódką w jakimkolwiek zakresie) i na swoją rzecz pozostawał oznaką (zewnętrzną) władztwa a nie godzina czy dzień miesiąca, w jakiej czynności te podjęto. Okoliczność, zatem czy było to w obecności powódki czy nie pozostaje zupełnie bez znaczenia. Również podnoszona kwestia możliwości zawarcia umowy dzierżawy przez M. G. (2), który wykonywał prace na gruncie imieniem pozwanego, nie miała wpływu na charakter posiadania pozwanego i go w żaden sposób nie zmieniła, skoro takiej umowy nie zawarto ani nawet nie czyniono w tym względzie żadnych uzgodnień. Wskazuje Sąd Okręgowy, iż także kwestia tego, kiedy i na skutek, jakich czynności pozwany dowiedział się o tym, że właścicielem nieruchomości jest powódka nie miało wpływu na charakter jego posiadania, a rzutowało na kwestię dobrej lub złej wiary. Zatem nie można zgodzić się z poglądem, że sama świadomość posiadacza przysługiwania prawa własności innemu podmiotowi, wyłącza przymiot samoistności posiadania w rozumieniu art. 336 kc. Dopiero wpływ tej świadomości na zakres działań posiadacza podejmowanych w stosunku do rzeczy może prowadzić do takiej oceny (postanowienie Sądu Najwyższego - Izba Cywilna z dnia 30 września 2016 r. I CSK 623/15). W rozpatrywanej sprawie, pozwany przez cały czas użytkowania gruntu wiedział, że nie jest jego właścicielem, efektem, czego pozostawał po prostu w złej wierze, zmiana właściciela (z (...) na powódkę) nie skutkowała przy tym zmianą charakteru podejmowanych przez niego działań względem nieruchomości, pozostawał więc wciąż jej posiadaczem samoistnym, zważywszy na podejmowane przez niego w dalszym ciągu czynności na nieruchomości na swoją rzecz, ich przy tym zakres, charakter, samodzielność decyzyjną pozwanego w tym względzie, przy jednoczesnym absolutnym braku manifestowania swego władztwa przez powódkę, jakim nie była informacja o prawie własności.

W świetle powyższego przyjmując, iż pozwany bez wątpienia pozostawał do czasu zbioru w lipcu 2010r. posiadaczem samoistnym nieruchomości (w złej wierze), co do której powódce przysługiwało prawo własności, jej roszczenie o zwrot pożytków (dochód z rzepaku) podlegało regulacji art. 225 kc i w tych kategoriach winno być rozpatrywane. Jak już na wstępie wskazywał Sąd Okręgowy, roszczenia, dla których podstawę tworzy art. 225 w zw. z art. 224 kc, są odrębnymi roszczeniami, dla których ustanowiony został też szczególny termin przedawnienia. Roszczenia te powinny być dochodzone w ciągu roku od dnia zwrotu rzeczy, której dotyczą (art. 229 kc). Przepis ten ma także zastosowanie do roszczeń właściciela przeciwko posiadaczowi zależnemu ( art. 230 kpc ), a zatem temu kto włada rzeczą jak użytkownik, zastawnik, najemca , dzierżawca lub mającemu inne prawo, z którym łączy się określone władztwo nad cudza rzeczą. Jeśli zatem nawet uznać pozwanego nie za posiadacz samoistnego, a posiadacza zależnego to podstawa prawna żądania jest tożsama, gdyż na mocy art. 230 kpc zastosowanie znajdą przepisy art. 225-229 kc.

W każdym wypadku „zwrotu rzeczy", o którym mowa w w art. 229 § 1 kc chodzi przy tym o sytuację, w której dotychczasowy posiadacz samoistny uznaje inną osobę za właściciela i poprzez swoje zachowanie wyraża wolę wyzbycia się władania rzeczą, a właściciel wyraża wolę jej odebrania. W rozpatrywanej sprawie pozwany po zbiorze w lipcu 2010r. rzepaku nie podejmował już żadnych działań na nieruchomości. Jak wskazała sama apelująca po zbiorze rzepaku pozwany porzucił pole, ściernisko po skoszeniu, nie czyniąc niezbędnych dalszych zabiegów agrotechnicznych. W świetle powyższego należało przyjąć, iż pozwany po zbiorze rzepaku zamanifestował w sposób widoczny dla otoczenia, iż wyzbywa się władania rzeczą, co poczytywać należy za jej zwrot. Słusznie, zatem z tym faktem łączyć należy rozpoczęcie biegu rocznego terminu przedawnienia, którego upływ zarzucił pozwany w toku postępowania (art. 117 kc). W sytuacji podniesienia przez pozwanego zarzutu przedawnienia uzasadnione stało się zbadanie w pierwszej kolejności, w razie bowiem jego podzielenia zbędna z reguły jest merytoryczna ocena roszczenia. W niniejszej sprawie Sąd Rejonowy słusznie uznał wywiedziony zarzut za zasadny, uwzględniając w/w wskazany czas rozpoczęcia biegu przedawnienia już w 2010r. oraz datę złożenia pozwu (luty 2014r.). Roczny termin przedawniania roszczenia powódki o zwrot pożytków z nieruchomości (art. 225 kc w zw. z art. 229 kc) niewątpliwie upłynął, co rodziło podstawę do oddalania żądania pozwu w tym zakresie, bez merytorycznej oceny jego zasadności. Co za tym idzie i wniosek o przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego sądowego na okoliczności średniego dochodu z 1 ha rzepaku straciła na aktualności, jak też trafnie wskazał Sąd Rejonowy. Uwzględniając podstawę oddalenia żądania powódki, tożsamy wniosek dowodowy wywiedziony w apelacji był nie tylko spóźniony (art. 381 kpc) ale i także bezzasadny.

Odnosząc się do dalszych roszczeń powódki jakim dała wyraz w pozwie tj. w zakresie żądanego od pozwanego zwrotu sum nieuzyskanych przez powódkę dopłat bezpośrednich w zakresie działki (...) (których jej nie przyznano); oraz w zakresie nałożonych na powódkę kar administracyjno prawnych, to również Sąd Okręgowy nie dopatrzył się ich zasadności.

Roszczenie zgłoszone przez powódkę oparte zostało na przepisie art. 415 kc., zgodnie, z którym kto z winy swej wyrządził drugiemu szkodę, zobowiązany jest do jej naprawienia. Niewątpliwie dla zastosowania reżimu odpowiedzialności deliktowej niezbędne jest wykazanie wszystkich jej przesłanek wymienionych w powołanym wyżej przepisie, a więc szkody i związku przyczynowego pomiędzy zachowaniem sprawcy szkody oraz szkodą. Ciężar wykazania wszystkich przesłanek odpowiedzialności zgodnie z art. 6 k.c. spoczywał na powódce, czemu apelująca nie podołała. Powódka nie wykazała przede wszystkim związku przyczynowego między poodnoszoną przez nią szkodą (nieuzyskanie dopłat w zakresie uprawy rzepaku na działce (...) oraz obciążenie karami administracyjnymi) a zachowaniem pozwanego. Podkreślić należy, że chodzi tutaj o adekwatny związek przyczynowy (art. 361 kc), co oznacza, że należy ustalić, czy zdarzenie stanowi warunek konieczny wystąpienia szkody (test conditio sine qua non) oraz, czy szkoda jest normalnym następstwem tego zdarzenia (selekcja następstw). Nie wystarczy więc ustalić istnienia związku przyczynowego jako takiego, lecz należy stwierdzić, że chodzi o następstwa (powiązania) obiektywnie normalne, typowe, przeciętne, oczekiwane w zwykłej kolejności rzeczy. Normalny związek przyczynowy między określonym zdarzeniem a szkodą w rozumieniu art. 361 § 1 ka zachodzi zatem wówczas, gdy w danym układzie stosunków i warunków oraz w zwyczajnym biegu rzeczy, bez zaistnienia szczególnych okoliczności, można przyjąć, że poniesiony uszczerbek majątkowy jest następstwem tego zdarzenia (wyrok Sądu Najwyższego - Izba Cywilna z dnia 15 października 2014 r. V CSK 580/13). W ocenie Sądu Okręgowego tak rozumiany związek przyczynowy nie zachodzi między opisaną przez powódką szkodą (nieuzyskanie dopłat bezpośrednich w zakresie działki (...) oraz obciążenie karami administracyjnymi w postępowaniu wywołanym wnioskiem o te dopłaty) a zachowaniem pozwanego (w tym przede zebranie przez niego rzepaku). Powódka upatrując odpowiedzialności pozwanego w nie uzyskaniu przez nią dopłat i obciążeniu karami wobec ubiegania się o takowe – zupełnie nie dostrzega, iż odpowiedzialność w tym względzie leży wyłącznie po stronie powódki, która w 2010r. wystąpiła o dopłaty nie będąc do tego uprawnioną w zakresie działki (...) w kontekście obowiązującej wówczas ustawy o płatnościach w ramach systemów wsparcia bezpośredniego z dnia 26 stycznia 2007r. (dalej zwanej ustawą). Zgodnie z art. 7 ust. 1 ustawy postępowanie w sprawie przyznania jednolitej płatności obszarowej prowadzone było na wniosek rolnika, który spełnia łącznie następujące przesłanki: a) posiadał w dniu 31 maja danego roku grunty rolne, wchodzące w skład gospodarstwa rolnego, o łącznej powierzchni działek rolnych nie mniejszej niż 1ha; b) utrzymywał wszystkie grunty rolne zgodnie z normami, tj. w dobrej kulturze rolnej przy zachowaniu wymogów ochrony środowiska, przez cały rok kalendarzowy, w którym został złożony wniosek; c) został mu nadany numer identyfikacyjny w trybie przepisów o krajowym systemie ewidencji producentów, ewidencji gospodarstw rolnych oraz ewidencji wniosków o przyznanie płatności. Warunkiem, zatem skutecznego ubiegania się o płatności bezpośrednie do gruntów rolnych pozostawało łączne spełnienie wskazanych wyżej przesłanek.

Dokonując wykładni przepisów ustawy z dnia 26 stycznia 2007 r. o płatnościach w ramach systemów wsparcia bezpośredniego, Sąd I instancji trafnie argumentował, że pojęcie "posiadania" gruntów rolnych, w rozumieniu ustawy o płatnościach bezpośrednich, należy rozumieć, jako faktyczne użytkowanie gruntów rolnych. W świetle powyższego ustawowa przesłanka posiadania nie jest powiązana z tytułem prawnym wnioskodawcy do nieruchomości, ale ma związek z faktycznym władztwem nad gruntem rolnym, co polega na jego rolniczym użytkowaniu. Efektem też powyższego decyzje administracyjne dotyczące przyznania bądź odmowy przyznania płatności bezpośrednich mogą być podejmowane po uprzednim ustaleniu czy producent rolny jest, czy nie jest posiadaczem gruntów rolnych zgłoszonych we wniosku, tym bardziej, że procesie wykładni przepisów ustawy o płatnościach do gruntów rolnych nie ma zastosowania kodeksowa fikcja prawna dotycząca ciągłości posiadania, przy ocenie stanu posiadania gruntów rolnych w chwili składania wniosku. Poza posiadaniem ustawodawca wymaga, bowiem utrzymywania gruntów rolnych w dobrej kulturze rolnej co wyraźnie wskazuje na faktyczne, rzeczywiste posiadanie (władanie) gruntami rolnymi w dacie składania wniosku i równoczesne rolnicze ich użytkowanie (wyrok NSA z dnia 14 czerwca 2007 r., sygn. akt II GSK 53/07; wyrok NSA z 15 marca 2007 r., sygn. akt II GSK 342/06; wyrok NSA z dnia 17 stycznia 2008 r., sygn. akt II GSK 227/07; wyrok NSA z 6 marca 2008 r., sygn. akt II GSK 406/07; wyrok WSA w Warszawie z dnia 19 stycznia 2009 r., sygn. akt V SA/WA 1562/08; wyrok NSA z dnia 16 września 2010 r., sygn. akt II GSK 770/09). Rozpatrując wniosek pomocowy organ administracji jest zobowiązany do ustalenia czy wnioskodawca faktycznie posiada grunty rolne, których ma dotyczyć płatność i czy są one utrzymywane zgodnie z normami. Stanowi to konsekwencję tego, że jak wynika z regulacji unijnych i krajowych istota płatności obszarowych wyraża się w udzielaniu pomocy tylko tym podmiotom, które są faktycznymi użytkownikami gruntów rolnych i rolniczo je wykorzystują. W świetle powyższego samo legitymowanie się tytułem prawnym do działki rolnej nie stanowi, więc przesłanki uzyskania płatności do gruntów rolnych. Stanowi ją, bowiem faktyczne posiadanie i rzeczywiste rolnicze gospodarowanie na gruncie. Powódka tych przesłanek w ogóle nie realizowała wniosek o dopłaty składając, nie była tym samym uprawniona do uzyskania dopłat bezpośrednich. Potwierdziło to postępowanie administracyjne i przeprowadzona w jego ramach kontrola administracyjna. Powódka w toku rzeczonego postępowania sama potwierdziła, iż nie użytkuje gruntów rolnych położonych na działce (...). Faktycznym użytkownikiem tych gruntów pozostawał pozwany, co też wykazano i w niniejszym postępowaniu, jak wyżej już argumentował Sąd Okręgowy. Pozwany pozostawał posiadaczem działki i on faktycznie rolniczo ja użytkował, wykonując wszelkie niezbędne działania rolnicze. To, że powódka miała określone notabene nieskonkretyzowane zamiary, co do zasianego rzepaku, na co wskazywała (zbierze jak będzie dobry plon lub zaora) nie miało tu znaczenia, skoro nie znalazły one przełożenia na faktyczne działania powódki względem gruntu polegające na takich pracach agrotechnicznych, których nawet zamiaru podejmować nie miała, skupiając się wyłącznie na ewentualnym plonie i jego jakości. Nie sposób przy tym uznać by samo zebranie plonu, gdyby nawet po stronie powódki nastąpiło, było rzeczywistym gospodarowaniem na gruncie o jakim mowa w art. 7 ustawy o płatnościach w ramach systemów wsparcia bezpośredniego z dnia 26 stycznia 2007r. Skoro zatem powódka nie była uprawnioną do dopłat bezpośrednich bowiem nie spełniała przesłanek z art. 7 ustawy – a taki wniosek złożyła, to trudno negatywne tego konsekwencje w postaci braku uzyskania dopłat, a przede wszystkim nałożenia sankcji finansowych przypisywać pozwanemu i łączyć z jego działaniami. Powódka nie powinna była występować z wnioskiem o dopłaty skoro nie spełniała przesłanek do ich uzyskania, a zatem odpowiedzialność za nałożenie na powódkę sankcji finansowych z tego tytułu ponosi wyłącznie powódka. Odnośnie natomiast nie uzyskania dopłat za uprawę rzepaku to wskazać należy, iż powódka nie wykazała jakie miała zamiary w odniesieniu do zakupionego gruntu, a przede wszystkim, że chciała go uprawiać właśnie poprzez zasiew rzepakiem i uzyskiwanie z tego tytułu dopłat, czego pozwany ją pozbawił poprzez to, że sam uprawiał pole. Zatem wskazywany przez powódkę związek przyczynowy braku uzyskania dopłat do uprawy rzepaku i kar administracyjnych - z zachowaniem pozwanego nie zaistniał (art. 361 kc). Wskazany brak związku przyczynowego dyskwalifikował już roszczenie powódki bowiem wszystkie przesłanki odpowiedzialności deliktowej wystąpić winny łącznie, tym samym brak już jednej z nich niweczy roszczenie, bez konieczności weryfikacji przesłanek pozostałych.

Mając na uwadze powyższe Sąd Okręgowy za Sądem I instancji uznał, że powódka nie wykazała zasadności żadnego z wywiedzionych żądań, tym samym powództwo zasadnie zostało oddalone przez Sąd Rejonowy w całości, nie było zatem podstaw do podważania wydanego w sprawie rozstrzygnięcia.

W tym stanie rzeczy Sąd II instancji uznając apelację za bezzasadną na podstawie art. 385 kpc orzekł jak w punkcie I sentencji.

Orzeczenia o kosztach procesu w postępowaniu apelacyjnym (pkt II sentencji) oparte zostało na przepisie art. 98 kpc. Oddalenie apelacji oznacza przegraną powódki w postępowaniu drugoinstancyjnym, co skutkowało obciążeniem jej obowiązkiem zwrotu na rzecz pozwanego poniesionych przez niego kosztów postępowania apelacyjnego, o których zasądzenie reprezentowany przez profesjonalnego pełnomocnika wniósł (art. 109 kpc), a na które złożyły się koszty zastępstwa procesowego w stawce zgodnej z §2 pkt 6 w zw. z § 10 ust 1 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015r. w sprawie opłat za czynności adwokackie.

SSO Małgorzata Dasiewicz- Kowalczyk SSO Beata Burian SSO Katarzyna Wręczycka