Sygn. akt VIII Ca 514/13

POSTANOWIENIE

Dnia 18 grudnia 2013 r.

Sąd Okręgowy w Toruniu VIII Wydział Cywilny Odwoławczy

w składzie następującym:

Przewodniczący:

SSO Jadwiga Siedlaczek (spr.)

Sędziowie:

SSO Małgorzata Kończal

SSO Rafał Krawczyk

Protokolant:

sekr. sądowy Natalia Wilk

po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 4 grudnia 2013 r.

sprawy z wniosku M. M.

z udziałem K. H., H. Z., K. Z. i Z. Z. (1)

o stwierdzenie zasiedzenia nieruchomości położonej w R.

na skutek apelacji uczestnika Z. Z. (1)

od postanowienia Sądu Rejonowego w Toruniu

z dnia 7 maja 2013 r.

sygn. akt XI Ns 1190/11

p o s t a n a w i a :

I.  zmienić zaskarżone postanowienie w punkcie 2 (drugim) sentencji w ten sposób, że oddalić wniosek o stwierdzenie zasiedzenia nieruchomości położonej w R., dla której Sąd Rejonowy w Toruniu prowadzi księgę wieczystą o numerze (...) w zakresie udziału 3/16 (trzy szesnaste) należącego do Z. Z. (1);

II.  ustalić, że każdy z uczestników ponosi koszty postępowania apelacyjnego związane ze swoim udziałem w sprawie.

Sygn. akt VIII Ca 514/13

UZASADNIENIE

Postanowieniem z dnia 7 maja 2013 r. Sąd Rejonowy w Toruniu:

1.  stwierdził, że M. M. nabyła przez zasiedzenie z dniem 31 grudnia 2002 r. własność udziału 9/64 w nieruchomości położonej w R., dla której Sąd Rejonowy w Toruniu prowadzi księgę wieczystą o numerze (...), zaś H. Z. nabył przez zasiedzenie z dniem 31 grudnia 2002 r. własność udziału w nieruchomości położonej w R., dla której Sąd Rejonowy w Toruniu prowadzi księgę wieczystą o numerze (...), który to udział wyrażający się ułamkiem 3/16 stanowił uprzednio własność K. Z..

2.  stwierdził, że M. M. nabyła przez zasiedzenie z dniem 31 grudnia 2002 r. własność udziału 9/64 w nieruchomości położonej w R., dla której Sąd Rejonowy w Toruniu prowadzi księgę wieczystą o numerze (...), zaś H. Z. nabył przez zasiedzenie z dniem 31 grudnia 2002 r. własność udziału w nieruchomości położonej w R., dla której Sąd Rejonowy w Toruniu prowadzi księgę wieczystą o numerze (...), wyrażającego się ułamkiem 3/64 , który to udział wyrażający się ułamkiem 3/16 stanowił uprzednio własność Z. Z. (1).

3.  stwierdził, że M. M. nabyła przez zasiedzenie z dniem 31 grudnia 2002 r. własność udziału wyrażającego się ułamkiem 12/64 w nieruchomości położonej w R., dla której Sąd Rejonowy w Toruniu prowadzi księgę wieczystą o numerze (...), zaś H. Z. nabył przez zasiedzenie z dniem 31 grudnia 2002 r. własność udziału w nieruchomości położonej w R., dla której Sąd Rejonowy w Toruniu prowadzi księgę wieczystą o numerze (...), wyrażającego się ułamkiem 4/64, który to udział wyrażający się ułamkiem 4/16 stanowił uprzednio własność K. H.

oraz orzekł o kosztach sądowych i kosztach postępowania (pkt 4-6).

Podstawą tego orzeczenia były następujące ustalenia faktyczne: przedmiotowa nieruchomość figuruje w księdze wieczystej nr (...) jako działka nr (...), zaś jako właściciele nieruchomości wpisani byli I. i J. R. we wspólności ustawowej majątkowej małżeńskiej. Parcele wyszczególnione w księdze wieczystej odpowiadają obecnie numerom działek ewidencyjnych (...).

Wskutek dziedziczenia nieruchomość nabyła Z. Z. (2), która z kolei zmarła w dniu 30.01.1972 r., pozostawiła 4 dzieci: M. M. ur. w (...) r., H. Z. ur. w (...) r., K. Z. ur. w (...) r., Z. Z. (1) ur. w (...) r.; w chwili śmierci pozostawała w związku małżeńskim. Po jej śmierci matki wnioskodawczyni i brat H. podzielili między sobą ziemię i budynek mieszkalny, w ten sposób, iż H. dostał ¼ nieruchomości rolnych w postaci działki nr (...) oraz część domu, zaś wnioskodawczyni pozostałe ¾ gruntów, w tym działki nr (...) i większą część domu, jako że miała opiekować się dwojgiem małoletnich braci. Każdy uprawiał wydzieloną w ten sposób ziemię według własnego uznania i ponosił związane z tym opłaty. K. Z. wyprowadził się z rodzinnego domu po ukończeniu 19 lat, zaś Z. Z. (1)na stałe wyprowadził się w wieku 20 lat. Od tego czasu, w niezmieniony sposób funkcjonuje podział ustalony między H. Z. a wnioskodawczynią.

Na wniosek Z. Z. (1) toczyło się postępowanie o stwierdzenie nabycia spadku po Z. Z. (2), zakończone wydaniem postanowienia z dnia 29.04.1985 r. I Ns II 779/84, zgodnie z którym spadek po niej nabyli jej Z. Z. (3) w ¼ części i dzieci: M. M., H. Z., K. Z., Z. Z. (1) po 3/20 części każdy i w tym samym stosunku wchodzące w skład spadku gospodarstwo rolne. Na nieruchomości w dalszym ciągu zamieszkiwali i uprawiali ziemię wnioskodawczyni i H. Z., pozostali bracia nie zajmowali się gospodarstwem, nie uiszczali podatków, rzadko przyjeżdżali. Ziemią nie interesował się również ich ojciec- Z. Z. (3), roszczeń do gospodarstwa nie zgłaszał jedyny spadkobierca Z. K. H..

Wnioskodawczyni zajmuje ¾ części gruntów nieruchomości, a jej brat H. Z. ¼ część gruntów i dom w takiej proporcji, nieprzerwanie od 1972 r. Na tak wydzielonych działkach wnioskodawczyni uprawia ziemię, sadzi warzywa, dba o trawniki. Wykonała kapitalny remont budynku. Uiszcza opłaty związane z gospodarstwem, płaci podatek rolny. Nigdy nie domagała się od braci uiszczenia jakichkolwiek należności publicznoprawnych związanych z nieruchomością, nie konsultowała się w sprawie przeznaczenia działek; podobnie H. Z..

Po uwzględnieniu postanowień o stwierdzeniu nabycia spadku po małżonkach R., Z. Z. (2) oraz Z. Z. (3) jako właściciele w księdze wieczystej zostali wpisani: M. M.w udziale 3/16, H. Z. w udziale 3/16, K. Z. w udziale 3/16, Z. Z. (1) w udziale 3/16, K. H. w udziale 4/16.

Oceniając powyższe, Sąd Rejonowy uznał, iż wnioskodawczyni była samoistną posiadaczka działek nr (...) tj. postępowała z nimi jak właściciel i tym samym wyrażała wolę wykonywania względem nich prawa własności.

W ocenie Sądu Rejonowego zasadne było stwierdzenie zasiedzenia co do części przekraczającej ich udział spadkowy. Udział spadkowy wnioskodawczyni i H. Z. wynosił po 3/16. Przyjmując, iż podzielili oni majątek w ten sposób, że M. M.otrzymała ¾ a H. Z. ¼, Sąd I instancji stwierdził, iż wnioskodawczyni nabyła w następstwie zasiedzenia, własność udziałów przypadających dotąd K. Z. i Z. Z. (1) oraz K. H. w ¾ częściach ich udziałów ( ¾ z 3/16 oraz ¾ z 4/16, tj. 9/64 i 12/64), zaś H. Z. nabył w następstwie zasiedzenia, własność udziałów przypadających dotąd K. Z. i Z. Z. (1) oraz K. H. w1/4 części ich udziałów (1/4 z 3/16 oraz ¼ z 4/16, tj. 3/64 oraz 4/64). Sąd Rejonowy przyjął, że zastosowanie ma 30-letni termin zasiedzenia z uwagi na złą wiarę posiadaczy; termin ten biegł od końca grudnia 1972 r. i upłynął z końcem dnia 31 grudnia 2002 r. Bieg tego terminu nie został przerwany wskutek postępowania prowadzonego w celu stwierdzenia nabycia spadku.

Uczestnik Z. Z. (1) złożył apelację od powyższego postanowienia, zaskarżając je w zakresie punktu 2 zarzucając:

l/naruszenie prawa procesowego:

- art.233 § 1 k.p.c. - poprzez sprzeczność dokonanych przez Sąd ustaleń z treścią zebranego w sprawie materiału przez przyjęcie, że wnioskodawczyni M. M. posiadała samoistnie i nieprzerwanie udział 3/16 nieruchomości stanowiący własność Z. Z. (1) położonej w R. dla której Sąd Rejonowy w Toruniu prowadzi księgę wieczystą o numerze (...), i w konsekwencji , że nabyła własność udziału apelującego w części 9/64,

- art.233 § 1 k.p.c. - poprzez sprzeczność dokonanych przez Sąd I instancji i treścią wniosku ustaleń z treścią zebranego w sprawie materiału i treścią wniosku przez przyjęcie, że uczestnik H. Z. posiadał samoistnie i nieprzerwanie udział 3/16 stanowiący własność Z. Z. (1) w nieruchomości położonej w R. dla której SR w Toruniu prowadzi KW o numerze (...), i w konsekwencji, że nabył udział apelującego w 3/64 części,

- art.233 § 1 k.p.c. - sprzeczność dokonanych ustaleń Sądu, że po śmierci matki Z. Z. (2) - dwoje dzieci M. M. i H. Z. rozpoczęli termin wymagany do nabycia własności przez zasiedzenie udziału 3/16 własności apelującego w w/wym. nieruchomości mimo, mimo że uczestnik był małoletni i zgodnie z art. 121 kodeksu cywilnego pkt 2 termin w stosunku do Z. Z. (1) nie rozpoczął się,

- art.233 § 1 k.p.c. w zw. z 212 k.p.c. - brak wszechstronnego rozpoznania sprawy polegające na pominięciu części dowodów którym Sąd dał wiarę a je nie ocenił, jak i dowodów pominiętych bez winy apelującego, który nie został pouczony o konieczności posiadania pełnomocnika z uwagi na wagę sprawy i jej skutki, nie ustalenie, że wg dokumentu meldunkowego uczestnik Z. Z. (1) wyprowadził się, kiedy się „usamodzielnił", to jest założył własną rodzinę oraz m.in. zeznań J. J. (k.89), że niektóre działki leżą odłogiem, zeznań A. K., że grunt jest częściowo uprawiany (k.99) świadek mieszkał w sąsiedztwie od 1976 roku, zeznań F. M., że rodzeństwo wyprowadziło się gdy dorosło oraz, że H. Z. za nic nie płaci (k.100), zeznania świadka R. S., że pozostali bracia wyprowadzili się gdy założyli swoje rodziny (k.124) Z. Z. (1) założył rodzinę w dniu 27 stycznia 1990 roku i wyprowadził się z domu rodzinnego,

-art.233§ 1 k.p.c. - sprzeczność poczynionych przez Sąd ustaleń mimo stwierdzenia przez ten sąd , że wnioski procesowe wnioskodawczyni były wewnętrznie sprzeczne (k.202 akt) co powodowało, że zarówno stanowisko jak i zeznania wnioskodawczyni były nierzetelne, nieprawdziwe zmierzające do zniekształcenia prawdziwego obrazu administrowania nieruchomością, w tym udziałem apelującego,

- art. 328 § 2 k.p.c. poprzez nie wskazanie w uzasadnieniu przyczyn, dla których Sąd I instancji nie wziął pod uwagę części dowodów co do wieku jaki posiadał apelujący w chwili śmierci matki, uzgodnień poczynanych z siostrą M. M. co do zgody na remont domu (k.123), postawienia przez apelującego w czerwcu 2008 r. dwóch garaży,

- braku uwzględnienia zeznań świadków i pozostałych uczestników, że uczestnik Z. Z. (1) do chwili usamodzielnienia się, co równało się z założeniem rodziny mieszkał w domu, którego był w 3/16 części właścicielem posiadał nieruchomość i z niej korzystał, nie płacił podatków bo ich nie było w związku z V klasą gruntów,

-bezpodstawnego uznania, że po wyprowadzce z domu w R. brak uczestniczenia apelującego w kosztach jego utrzymania ( podatek rolny nie należał się z uwagi na klasę V gruntów, ani M. M.ani H. Z. nie płacili podatków) oznaczało, iż M. M. i H. Z. w sposób samoistny i widoczny dla apelującego od 1972 roku władali udziałem 3/16 własności nieruchomości Z. Z. (1),

- pominięcie sprzecznych zeznań świadków i wnioskodawczyni o uprawianiu ziemi całego gospodarstwa, w sytuacji gdy grunty już od co najmniej 15 lat nie był w całości uprawiany ani przez M. M. ani przez H. Z., grunty nie były uprawiane od 1990 roku, od fatycznego wyprowadzenia się apelującego z domu rodzinnego w R., brak ustalenia przez sąd I instancji, iż M. M. jak i H. M. pracowali zawodowo a prace w ogródku traktowali jako dodatkowe zajęcie na które brakło czasu z uwagi na pracę zarobkową, stąd pozostawienie części działek bez uprawy,

-pominięcie faktu, że H. Z. jak i wnioskodawczyni nie uiszczali żadnego podatku z uwagi na klasę gruntów , od których podatek nie był należny (k. 118), a stwierdzenie sądu w uzasadnieniu, że M. nigdy nie domagała się od braci uiszczenia jakichkolwiek należności publicznoprawnych związanych z nieruchomością ponieważ ich nie było (k.201 12 uzasadnienia postanowienia),

2. naruszenie prawa materialnego:

- art.336 w zw. z art.172 k.c. przez przyjęcie, że M. M. wykazała, że w sposób samoistny posiadała udział własności 3/16 Z. Z. (1) w nieruchomości w R. i w konsekwencji nabyła własność 9/16 nieruchomości Z. Z. (1),

  - art.336 w zw. z art.172 k.c. przez przyjęcie , że H. Z. wykazał, że w sposób samoistny posiadał udział we własności 3/16 Z. Z. (1) w nieruchomości w R. i że nabył w własność 3/16 nieruchomości Z. Z. (4) w wyniku zasiedzenia,

  - art. 172 k.c. w zw. z art.121 k.c. przez przyjęcie, że wnioskodawczyni M. M. i uczestnik H. Z. mogli rozpocząć skutecznie bieg zasiedzenia udziału Z. Z. (4) w nieruchomości od 31 grudnia 1972 roku, w sytuacji gdy apelujący nie miał pełnej zdolności do czynności prawnych (miał 12 lat - matka Z. Z. (2) zmarła 30 stycznia 1972 roku),

  - art.212 w zw. z art.610 § 1k.p.c. i art. 13 § 2 k.p.c. poprzez brak pouczenia apelującego o celowości ustanowienia pełnomocnika z uwagi na brak wiedzy i wykształcenia w zakresie zasad udawadniania faktu posiadania udziału w nieruchomości, co spowodowało błędne ustalenie przez Sąd I instancji terminu wyprowadzenia się z nieruchomości której apelujący jest współwłaścicielem, i które faktycznie nastąpiło w 1990 roku w związku z założeniem rodziny.

  - art. 5 k.c. poprzez brak jego zastosowania w niniejszej sprawie, polegające na nie uwzględnieniu zasad współżycia społecznego, które nie dopuszczają aby majątek spadkowy o wartości 400 000,00 zł (k. 188akt) , w tym udział apelującego w wysokości 75.000zł , mimo braku dokonania działu spadku, w związku z brakiem zamieszkiwania apelującego od chwili założenia własnej rodziny to jest od 1990 r. oraz bardzo trudną sytuacją majątkową apelującego bezkrytycznie przypadł rodzeństwu tam zamieszkałemu, to jest wnioskodawczyni M. M.i uczestnikowi H. Z., który do końca postępowania twierdził, iż właścicielem 3/16 udziału jest Z. Z. (1) (k.123, akapit ostatni, zdanie piąte). H. Z. twierdził, że gospodarstwo należy się wszystkim dzieciom, w tym apelującemu. W trakcie postępowania przed Sądem I instancji bardzo wyraźnie przekazany został sposób zachowania wnioskodawczyni, która jako starsza siostra dążyła do przejęcia wszystkich udziałów we własności nieruchomości w początkowym etapie (wg treści wniosku z 5.7.201lr.) również bez H. Z..

  Skarżący wniósł o uchylenie zaskarżonego postanowienia w punkcie II i oddalenie wniosku o zasiedzenie własności udziału Z. Z. (1) w wysokości 3/16 i ustalenie, że własności udziału 3/16 w nieruchomości w R. wpisanej do księgi wieczystej nr (...) nadal należy do Z. Z. (1), a nadto o zasądzenie kosztów postępowania apelacyjnego wg norm przepisanych, ewentualnie o uchylenie postanowienia w zaskarżonej części i przekazanie sprawy sądowi I instancji do ponownego rozpatrzenia.

  W obszernej odpowiedzi na apelację pozwana wniosła o jej oddalenie.

Sąd Okręgowy ustalił i zważył, co następuje:

Apelacja uczestnika podlegała uwzględnieniu w całości, jakkolwiek nie wszystkie ze sformułowanych w niej zarzutów zasługiwały na uwzględnienie. Trafny okazał się zarzut błędnego zastosowania art. 172 k.p.c. w zw. z art. 336 k.c. i to on zadecydował o oddaleniu wniosku w zakresie udziału we współwłasności należącego do skarżącego.

W próżnię trafia zarzut naruszenia art. 328 § 2 k.p.c. dotyczący wadliwego sporządzenia uzasadnienia orzeczenia. Uzasadnienie skarżonego postanowienia zawiera bowiem elementy wymagane przez przytoczony przepis, odnosi się do wszystkich przeprowadzonych w sprawie dowodów oraz zgłaszanych zarzutów, a odtworzenie na jego podstawie toku rozumowania Sądu a quo nie nastręcza trudności.

Ustalenia faktyczne dokonane przez Sąd I instancji są w przeważającej części prawidłowe i znajdują odzwierciedlenie w zgromadzonym materiale dowodowym, ocenionym należycie, z zachowaniem zasad logicznego rozumowania, wiedzy i doświadczenia życiowego. Sąd Okręgowy nie podziela stanowiska apelującego, iż stan faktyczny nie został ustalony kompleksowo z uwagi na brak pouczenia go przez sąd o konieczności posiadania pełnomocnika, a także jak zdaje się wynikać z apelacji, z uwagi na nieprzeprowadzanie dowodu z dowodu osobistego, wskazującego na datę wymeldowania Z. Z. (1) w 1990 r. Przebieg postępowania nie wskazuje na konieczność pouczenia uczestnika o celowości ustanowienia pełnomocnika (art. 5 k.p.c., art. 610 k.p.c. w zw. z art. 212 k.p.c). Z regulacji tych nie wynika obowiązek sądu udzielania w każdym wypadku pouczeń osobom stającym przed sądem, tylko dlatego, że występują bez zawodowego pełnomocnika. Ocena, czy wystąpiła potrzeba pouczenia strony o celowości ustanowienia pełnomocnika, zgodnie z art. 212 k.p.c. należy do sądu i to on kierując się swoją wiedzą i doświadczeniem ocenia, czy wystąpiły przesłanki uzasadniające pouczenie strony. W sprawie niniejszej Sąd Okręgowy przychyla się do tezy, że taka potrzeba w sprawie nie wystąpiła. Nadto co trzeba podkreślić, o ile brak pouczenia o możliwości złożenia wniosku o ustanowienie pełnomocnika z urzędu może stanowić uchybienie procesowe mające wpływ na wynik sprawy, to wpływ ten należy wykazać. W przedmiotowej sprawie taka zależność wykazana nie została.

Źródłem materiału faktycznego co do okoliczności zamieszkiwania skarżącego w spornej nieruchomości były dowody osobowe (w tym zeznania samego skarżącego), które jak już trafnie ocenił Sąd Rejonowy, złożyły się na spójny i klarowny obraz sytuacji. Uczestnik Z. Z. (1) w sposób jednoznaczny i nie nasuwający wątpliwości zeznał, że "wymeldował się 25 lat temu" a "faktycznie wyprowadził się z nieruchomości, kiedy miał 20 lat" (k. 132 akt). Z zeznań tych się nie wycofał, nie wnosił o sprostowanie protokołu w tym zakresie, a co symptomatyczne – w treści apelacji w żaden sposób nie odniósł się do treści swoich wcześniejszych depozycji. Zbieżne z tymi zeznaniami są jego informacyjne wyjaśnienia złożone na posiedzeniu w dniu 2 marca 2012 r. iż mieszał na nieruchomości do 18 roku życia (k. 122). Przyjąć więc trzeba, że opuścił gospodarstwo najpóźniej w roku 1979 r. Z ustaleniem tym nie stoi w sprzeczności przedłożony wraz z apelacją dokument w postaci kserokopii dowodu osobistego, stwierdzający jego wymeldowanie z przedmiotowej nieruchomości z dniem 30 stycznia 1990 r. To, że uczestnik do 1990 r. był zameldowany w rodzinnym gospodarstwie, nie jest równoznaczne z tym że faktycznie tam zamieszkiwał. Fakt dłuższego zamieszkiwania Z. Z. (1) nie ma potwierdzenia w pozostałych dowodach, w tym w zeznaniach świadka F. M., która zeznała, iż rodzeństwo wnioskodawczyni wprowadziło się do T., gdy dorosło (k 100). Z kolei zeznania świadka R. S. (k. 124), zgodnie z którymi pozostali bracia (a więc Z. i K.) wyprowadzili się, gdy założyli swoje rodziny, nie mogą mieć większej wartości dowodowej niż oświadczenia procesowe samego zainteresowanego. Logiczne jest przecież, że cechę niewiarygodności, z uwagi na upływ czasu, można przypisać zeznaniom świadka a nie uczestnikowi, który wyraźnie podał rok swojej wyprowadzki.

Na uwzględnienie nie zasługiwały także zarzuty błędnych ustaleń dotyczących sposobu wykorzystywania gruntów ornych. Świadek J. J. zeznała, iż "niektóre grunty leżą odłogiem", nie była w stanie określić, czy są to grunty należące do wnioskodawczyni (k. 99). Zorientowana w kwestii wykorzystywania gruntów nie była też w pełni świadek A. K. (k. 99).

Sąd Okręgowy odmiennie natomiast ocenił zeznania wnioskodawczyni co do treści jej deklaracji wobec braci odnośnie do własności gospodarstwa. Wnioskodawczyni jednoznacznie twierdziła, że nigdy nie mówiła wobec braci, iż gospodarstwo należy tylko do niej (k. 131) . Sąd Rejonowy przyjął wprawdzie, że chciała ona tą drogą przedstawić się przed sądem w lepszym świetle; jednak zdaniem Sądu Okręgowego brak podstaw do oceny, że zeznania te były niezgodne z prawdą. Skarżący twierdził, iż wnioskodawczyni wpajała mu, że wszystko jest jej, a jemu nic się nie należy, jednakże niewątpliwie jej słowa trzeba sytuować w kontekście całokształtu relacji między rodzeństwem. Te zaś kształtowały się poprawnie, biorąc pod uwagę, że wnioskodawczyni zezwalała bratu Z. na sadzenie warzyw na działce; nie zabraniała mu przyjeżdżać na nieruchomość; w 2000 r. skarżący pomagał w ocieplaniu domu, w 2004 r. uczestniczył w uzgodnieniach co do postawienia na nieruchomości garaży przez jego pracodawcę, a siostra dzieliła się z nim zyskiem z tego tytułu. Zatem stwierdzenia wnioskodawczyni, jakie padały pod adresem skarżącego, można rozumieć co najwyżej jako odmowę dokonywania jakichkolwiek rozliczeń lub spłat na jego rzecz z tytułu gospodarstwa odziedziczonego po matce.

Ponadto Sąd Okręgowy poszerzył ustalenia faktyczne o okoliczności wskazane przez skarżącego w apelacji, potwierdzone na rozprawie w dniu 4 grudnia 2013 r. mianowicie, iż pracodawca skarżącego postawił w roku 2004 r. dwa blaszane garaże na przedmiotowej nieruchomości, za zgodą Z. Z. (1) i wnioskodawczyni; pracodawca płacił z tego tytułu wnioskodawczyni kwotę 150 zł miesięcznie, którą ta po połowie dzieliła się z bratem Z. Z. (1). Okoliczności te potwierdziła wnioskodawczyni (min. 16-17 protokołu elektronicznego rozprawy z 4 grudnia 2013r.) i po myśli art. 229 k.p.c. należało uznać je za przyznane i mogące stanowić element podstawy faktycznej rozstrzygnięcia.

Na tle tak ustalonego stanu faktycznego należało rozważyć, czy zaistniały przesłanki do zasiedzenia przez wnioskodawczynię lub uczestnika H. Z. udziału we współwłasności należącego do uczestnika Z. Z. (1).

W orzecznictwie jak też w piśmiennictwie nie budzi wątpliwości dopuszczalność nabycia przez zasiedzenie przez jednego ze współwłaścicieli udziałów we współwłasności nieruchomości. Zaznaczyć przy tym trzeba, że nienaruszalność prawa własności jest wartością konstytucyjną, od której tylko ustawowo wprowadza się odstępstwa, zaś zasiedzenie jest właśnie istotnym wyjątkiem od tej zasady. Wszelkie wątpliwości powinny być tłumaczone na korzyść ochrony własności (por. wyrok Trybunału Konstytucyjnego z dnia 28 października 2003 r., P 3/03, OTK-A 2003 r. Nr 8 poz. 82). W konsekwencji, nie można wymagać spełnienia od współwłaściciela, który domaga się zasiedzenia udziałów innych współwłaścicieli, dodatkowych wymagań, ale z drugiej strony nie wchodzą w tym wypadku w rachubę żadne ułatwienia (cyt. postanowienie Sądu Najwyższego z 15 maja 2013 r..III CSK 263/12, Lex nr 1353203).

Stosownie do art. 172 § 1 k.c. przesłanką nabycia własności nieruchomości przez zasiedzenie jest jej samoistne posiadanie przez określony ustawą okres, wynoszący zależnie od dobrej lub złej wiary posiadacza w chwili objęcia w posiadanie, 20 lub 30 lat. Samoistnie posiadanie, zgodnie z art. 336 § 1 k.c., oznacza władanie rzeczą jak właściciel. Stosownie zaś do art. 339 k.c. domniemywa się, że ten, kto rzeczą faktycznie włada, jest posiadaczem samoistnym. Odnosząc tę definicję do współwłasności należy jednak mieć na uwadze, że według art. 206 k.c. współwłaściciel, bez względu na wielkość swego udziału, jest uprawniony do posiadania całej rzeczy tylko z tym ograniczeniem, że do takiego samego współposiadania jest uprawniony każdy inny jej współwłaściciel. Skoro zatem element corpus współwłaściciela rzeczy może nie różnić się od władztwa jedynego właściciela, to uznać trzeba, że domniemanie ustanowione w art. 339 k.c. nie ma zastosowania w sprawie o zasiedzenie przez współwłaściciela nieruchomości udziału należącego do innego współwłaściciela (por. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 1 kwietnia 2011 r., Palestra 2011, nr 5-6, s. 154, i z dnia 15 maja 2013 r., III CSK 263/12, Lex nr 1353203). Zatem fakt, że dany współwłaściciel (współwłaściciele) włada całością nieruchomości, stanowiącą współwłasność z innym jeszcze współwłaścicielem, nie oznacza, że włada tą nieruchomością samoistnie.

Innymi słowy, niewykonywanie współposiadania przez innych współwłaścicieli nie świadczy automatycznie o samoistności posiadania współwłaściciela wykonującego władztwo. Z faktu takiego nie mogą wynikać dla biernych współwłaścicieli żadne ujemne skutki, skoro jest to ich prawo, a nie obowiązek. O samoistnym posiadaniu współwłaściciela zamieszkującego w znajdującym się na niej budynku nie przesądza więc samodzielne wykonywanie uprawnień właścicielskich, administrowanie nieruchomością, ponoszenie ciężarów związanych z utrzymaniem nieruchomości, w tym wykonywanie remontów lub modernizacji budynku. Współwłaściciel żądający zasiedzenia idealnego udziału innego współwłaściciela powinien udowodnić, że rozszerzył zakres swego samoistnego posiadania ponad realizację uprawnienia określonego w art. 206 k.c. i uzewnętrznił tę zmianę wobec współwłaścicieli (por. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 29 czerwca 2010 r., III CSK 300/09, Lex nr 852670).

W sprawie niniejszej powinno zostać wykazane, że wnioskodawczyni, jak też uczestnik H. Z. podejmowali w stosunku do spornej nieruchomości czynności wskazujące, że traktowali ją jako własną, nieograniczoną sferę dyspozycji. Tymczasem w ustalonym stanie faktycznym jest podstaw do takiej oceny. Zostały ponad wszelką wątpliwość wykazane okoliczności, które nie tylko tę ocenę wykluczają, ale wręcz świadczą o tym, iż wnioskodawczyni jak i H. Z. akceptowali uprawnienia Z. Z. (1) względem gospodarstwa. Dobitnym i nie dającym się zbagatelizować dowodem jest fakt, że jeszcze w 2004 r. wnioskodawczyni wspólnie ze skarżącym wyraziła zgodę na umieszczenie na nieruchomości dwóch blaszanych garaży, i co znamienne dzieliła się z nim pożytkami z tego tytułu- comiesięczną opłatą uiszczaną przez pracodawcę. Ius fruendi stanowi zaś, co trzeba przypomnieć, zasadnicze uprawnienie właścicielskie. Opisana okoliczność oznacza, iż wnioskodawczyni nie przejawiała w uzewnętrznionej formie zmiany elementu animus w kierunku przejęcia dla siebie udziału skarżącego, skoro respektowała jego prawo do udziału w pożytkach. Fakt, że sytuacja ta nastąpiła po dacie zasiedzenia określonej przez Sąd Rejonowy, potwierdza wręcz, że brak uzewnętrznionego zamiaru przejęcia tego udziału przez wnioskodawczynię, miał charakter trwały.

Nie budzi wątpliwości, że nawet jeżeli współwłaściciel włada faktycznie całą nieruchomością wspólną, a zarazem uznaje uprawnienie dalszego współwłaściciela do władania rzeczą określone w art. 206 k.c., to bez względu czy ten ostatni je wykonuje, żądający zasiedzenia w odniesieniu do udziału pozostałego, jest współposiadaczem nie samoistnym, lecz zależnym (por. cyt. postanowienie SN z dnia 15 maja 2013 r.).

Nadto należy podkreślić, iż wnioskodawczyni wyraźnie przyznała, że nie artykułowała wprost wobec brata faktu zawłaszczenia jego udziału w nieruchomości ("ja nigdy nie mówiłam wobec braci, że to należy tylko do mnie"), a jej pogląd co do wyłącznej własności jej i brata H. był wyłącznie jej własną opinią, opartą jedynie na przeświadczeniu, że jeśli samodzielnie i wyłącznie z bratem H. włada gospodarstwem, to należy ono tylko do nich.

Wobec tego Sąd Okręgowy uznał, iż wnioskodawczyni nie udowodniła, iż była posiadaczem samoistnym przedmiotowej nieruchomości w zakresie udziału należącego do Z. Z. (1).

Natomiast w przypadku uczestnika H. Z. żadne okoliczności faktyczne nie świadczą o tym, aby przejawiał on wobec skarżącego wyraźne intencje przejęcie należącego do niego udziału w nieruchomości. Co więcej, jest on zdania, iż działka, którą faktycznie włada, odpowiada wyłącznie jego własnemu udziałowi w spadku po matce, i w żadne sposób nie narusza udziału przysługującego skarżącemu. Choć jego pogląd jest oczywiście błędny z punktu widzenia istoty współwłasności w częściach ułamkowych, to taki tok rozumowania H. Z. oznacza, że nie przejawiał on nigdy zamiaru zawładnięcia dla siebie udziałem przysługującym skarżącemu, ani co jest naturalną konsekwencją, udziału tego nie uzewnętrznił w sposób prowadzący do zasiedzenia.

Powyższe rozważania są wystarczające do zmiany orzeczenia pierwszoinstancyjnego w zaskarżonym zakresie przez oddalenie wniosku w stosunku do udziału należącego do Z. Z. (1). Trafny okazał się zarzut naruszenia art. 336 k.c. w zw. z art. 172 k.c. oraz art. 233 § 1 k.c. odnośnie do oceny twierdzeń wnioskodawczyni.

W pozostałym zakresie, zarzuty apelacji nie zasługiwały natomiast na uwzględnienie, mianowicie opisane wyżej zarzuty błędnych ustaleń faktycznych, a także zarzuty naruszenia art. 233 § 1 k.p.c., art. 212 w zw. z art. 610 k.p.c. i art. 328 § 2 k.p.c. w opisanym już powyżej zakresie. Dla porządku należy też wskazać, że w całej rozciągłości chybiony był zarzut naruszenia art. 172 k.c. w zw. z art. 121 pkt 2 k.c. w zakresie w jakim skarżący twierdził, iż zasiedzenie nie biegło do czasu uzyskania przez niego pełnej zdolności do czynności prawnych, a konkretnie pełnoletności. Trzeba bowiem zwrócić uwagę, ze mechanizm ochrony osób małoletnich, przeciwko którym biegnie zasiedzenie, przewiduje art. 173 k.c. wydłużając ten termin każdorazowo do okresu 2 lat od uzyskania pełnoletniości przez właściciela; regulację tę należy uznać za kompleksową, zwłaszcza że nie da się ona pogodzić z równoległym, odpowiednim stosowaniem, w myśl art. 175 k.c., przepisu art. 121 pkt 2 k.c. W próżnię trafiał też zarzut naruszenia art. 5 k.c., z uwagi na deklaratoryjny charakter orzeczenia w przedmiocie stwierdzenia zasiedzenia, wykluczający ocenę wniosku z perspektywy konstrukcji nadużycia prawa podmiotowego (por. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 29 września 1999 r., I CKN 134/98, Lex nr 142535).

Powyższe uwagi te mają jedynie porządkujące znaczenie i nie wpłynęły na wynik sprawy.

Mając na względzie całokształt przedstawionych wyżej ustaleń i rozważań, Sąd Okręgowy zmienił zaskarżone postanowienie jak w pkt. 1 sentencji (art. 386 § 1 k.p.c. w zw. z art. 13 § 2 k.p.c.) oraz stwierdził, że każdy z uczestników ponosi koszty postępowania apelacyjnego związane ze swoim udziałem w sprawie, uznając, że ani okoliczności, ani charakter sprawy nie przemawiają za odstępstwem od tej generalnej zasady orzekania o kosztach postępowania nieprocesowego (art. 520 § 1 k.p.c.).