II C 1075/12

UZASADNIENIE

11 lipca 2012 roku M. G. (1) wniósł pozew żądając zasądzenia od (...) S.A. w W. na swoją rzecz:

1/ 300’000,00 zł zadośćuczynienia z odsetkami ustawowymi od 31 maja 2012 roku do dnia zapłaty,

2/ 12’136,00 zł odszkodowania obejmującego koszty poniesione na leczenie, dojazdy, opiekę nad powodem i specjalistyczną dietę w okresie od 17 kwietnia 2012 roku do 6 lipca 2012 roku, z odsetkami ustawowymi od 31 maja 2012 roku do dnia zapłaty

3/ 9’000,00 zł skapitalizowanej renty na zwiększone potrzeby za maj i czerwiec 2012 roku, obejmujące koszty leczenia, dojazdów i opieki nad powodem, z ustawowymi odsetkami od kwoty 4’500,00 zł od 31 maja 2012 roku i od kwoty 4’500,00 zł od 30 czerwca 2012 roku;

4/ po 4’500,00 zł miesięcznej renty na zwiększone potrzeby, obejmującej koszty leczenia, dojazdów oraz opieki nad powodem, płatnej od lipca 2012 roku do piętnastego dnia każdego miesiąca z ustawowymi odsetkami w przypadku przekroczenia terminu płatności.

Ponadto powód wniósł o ustalenie odpowiedzialności pozwanego na przyszłość za skutki zdarzenia, które spowodowało szkodę oraz zasądzenie na swoją rzecz od pozwanego kosztów procesu. M. G. (1) wywiódł swoje roszczenia ze skutków wypadku komunikacyjnego z 20 marca 2012 roku, w wyniku którego doznał obrażeń.

Pozwany nie uznał powództwa wnosząc o jego oddalenie i zasądzenie od powoda na swoją rzecz kosztów procesu. Nie kwestionując swojej odpowiedzialności za przedmiotowe zdarzenie, ubezpieczyciel podniósł zarzut przyczynienia poszkodowanego do powstania szkody na poziomie 60%.

W piśmie złożonym na rozprawie 5 marca 2015 roku pozwany podniósł, iż należne powodowi i udowodnione świadczenia winny zostać obniżone o 70% z tytułu przyczynienia.

Ustalenia faktyczne:

20 marca 2012 roku około godziny 21.00 w O., na skrzyżowaniu ulic (...) doszło do wypadku komunikacyjnego. M. G. (1) poruszał się południową stroną ulicy (...), przemieszczał się przez chodnik dla pieszych w kierunku wschodnim w stronę ulicy (...) z zamiarem przejścia przez ul. (...). Powód spożywał wieczorem alkohol w ilości około 1 litra piwa, ale poruszał się normalnie; ubrany był w ciemny sweter, kremowe spodnie i ciemny kaszkiet. Przejście w kierunku którego zmierzał powód zlokalizowane od strony południowej skrzyżowania ulic o ruchu okrężnym. Tego wieczoru skrzyżowanie było dobrze oświetlone latarniami ulicznymi; jedna z nich oświetlała przejście, do którego zbliżał się powód. Tego dnia nie było opadów atmosferycznych i jezdnia była sucha.

W tym samym czasie do tego przejścia dla pieszych zbliżał się kierujący samochodem osobowym D. J. D.. Do skrzyżowania o ruchu okrężnym kierujący pojazdem dojeżdżał ulicą (...) z zamiarem kontynuowania ruchu ul. (...) w kierunku południowym. Kierujący pojazdem nie wjechał na samo rondo, ale na wlot bezkolizyjny łączący ulicę (...) z ul. (...), odchodzący od ulicy (...) łukiem o promieniu 61 metrów. Samochód poruszał się blisko prawe krawędzi jezdni z prędkością nie mniejszą, niż 55 km/h, która najprawdopodobniej wynosiła ponad 60 km/h. Na tym odcinku drogi administracyjnie dopuszczalna prędkość maksymalna była ograniczona w dniu wypadku do 50 km/h. Kierujący samochodem D.przejechał przez przejście dla pieszych przecinające jego tor ruchu, usytuowane bliżej ulicy (...), nie zmniejszając swojej prędkości. Przed tym przejściem, na chodniku stało kilka osób z zamieram przekroczenia jezdni ulicy (...). Warunki widoczności przestrzeni znajdującej się po prawej stronie jezdni, którą poruszał się D., w szczególności chodnika biegnącego wzdłuż tej jezdni, były dobre; w tym miejscu widoczności kierowcy nie przesłaniały żadne przeszkody poza wąskimi słupami latarni ulicznych stojących w pobliżu jezdni. Tego wieczoru na rondzie był bardzo mały ruch, przed samochodem J. D. nie jechał żaden inny pojazd.

Zbliżając się do przejścia dla pieszych powód poruszał się normalnym krokiem. Przed wkroczeniem na przejście dla pieszych M. G. (1) nie zatrzymał się. W chwili wejścia na przejście dla pieszych powód znalazł się bezpośrednio przed samochodem D., na kolizyjnym torze ruchu. Po minięciu pierwszego przejścia dla pieszych kierowca samochodu osobowego nie zmniejszył prędkości zbliżając się do drugiego przejścia. Powód wykonał jeden lub dwa kroki po przejściu dla pieszych zanim uderzył w niego samochód prowadzony przez J. D.. Przejścia dla pieszych usytuowane na trasie, po której poruszał się D. są oznaczone znakami pionowymi i poziomymi, przy przejściach tych nie ma sygnalizacji świetlnej. Przejścia te oddalono są od siebie o około 35 metrów.

Zgromadzony w sprawie materiał rzeczowy nie pozwala ustalić dokładnie z jakiej odległości kierowca samochodu osobowego mógł zauważyć powoda zbliżającego się do przejścia dla pieszych, ani jaka była dokładna odległość między pojazdem i pieszym w chwili wejścia powoda na przejście dla pieszych.

/ zeznania świadka J. D. – k 337, zeznania świadka M. M. – k 405, zeznania świadka A. k. – k 405, zeznania świadka J. K. – k 405, zeznania świadka P. S. – k 405, opinia pisemna biegłego z zakresu ekspertyzy wypadków drogowych A. G. – 593-642, zeznania biegłego A. G. – k 696, zeznania powoda – k 696 w zw. z k 337 i k 572, załączone akta 4 Ds. 644/13 Prokuratury Rejonowej w Opolu /

Poruszając się nawet z administracyjnie dopuszczalną, maksymalną prędkością 50 km/h, kierujący samochodem osobowym uczestniczącym w zdarzeniu nie byłby w stanie podjąć skutecznego manewru obronnego w celu uniknięcia potracenia powoda, niemniej jednak jadąc z dozwoloną prędkością J. D. mógłby zmniejszyć prędkość z jaką uderzył w powoda.

/ opinia pisemna biegłego z zakresu analizy wypadków R. L. – k 439- 453, opinia pisemna biegłego z zakresu ekspertyzy wypadków drogowych A. G. – 593-642 /

W związku z wypadkiem z 20 marca 2012 roku wszczęte zostało śledztwo, które prawomocnie umorzono wobec stwierdzenia, że czyn nie zawiera znamion czynu zabronionego.

/ załączone akta 4 Ds. 644/13 Prokuratury Rejonowej w Opolu /

Po wypadku powód przebywał w szpitalu w O. do 17 kwietnia 2012 roku.

/ niesporne /

Na skutek wypadku M. G. (1) doznał obrażeń ortopedycznych, w postaci: złamania części bocznej lewej kości krzyżowej, ramienia górnego i dolnego lewej kości łonowej i ramienia górnego prawej kości łonowej z niewielkim przemieszczeniem odłamów, złamania otwartego kości podudzia lewego, którego gojenie zostało powikłane zrostem opóźnionym, co z kolei skutkowało koniecznością reoperacji oraz skróceniem lewej kończyny dolnej o 1,5 cm. Efektem jest utykanie oraz dolegliwości bólowe powysiłkowe. Ponadto, poszkodowany doznał urazu kolana prawego z uszkodzeniem ACL, PCL, LCL i rogów tylnych obu łękotek. Skutkuje to obecnie pełną, złożoną wielopłaszczyznową niestabilnością przednio — tylną oraz boczną kolana. Obecny stan kolana prawego nie pozwala na chodzenie bez stabilizatora i skutkuje powysiłkowymi dolegliwościami bólowymi i obrzękami. Powód doznał też urazu kolana lewego ze złamaniem przynasady bliższej kości piszczelowej i niestabilnością przednio — boczną II°. Skutkuje to obecnie okresowymi dolegliwościami bólowymi i uczuciem niestabilności stawu. Opisane urazy i ich następstwa spowodowały trwały uszczerbek na zdrowiu powoda w wysokości 54%. Na cierpienia fizyczne i psychiczne poszkodowanego z powodu urazów ortopedycznych złożyły się silne dolegliwości bólowe ze strony złamań w obrębie miednicy, które utrzymywały się do czerwca 2012 r. Obecnie występują dolegliwości przy siedzeniu, zmianach pozycji i dłuższym staniu. Dolegliwości bólowe kolana prawego o znacznym nasileniu trwały do 10 tygodni po wypadku. Przez następne 2 tygodnie ich nasilenie było średnie, a następnie do dnia dzisiejszego pojawiają się okresowo. Znaczne dolegliwości bólowe występowały ze strony kolana lewego przez 2 tygodnie. Złamanie goleni lewej skutkowało silnymi dolegliwościami bólowymi przez 10 tygodni, a średnimi przez następne 2 do 3 tygodni. Po tym okresie bóle powysiłkowe pojawiają się do dnia dzisiejszego. Ze względu na unieruchomienie gipsowe powód nie mógł się poruszać do 22 maja 2012. Ze względu na znaczne ograniczenia w zakresie chodzenia, kucania, chodzenia po schodach czy nierównościach terenu, dźwigania, dłuższego stania czy siedzenia możliwości znalezienia pracy uwzględniając kwalifikacje powoda są utrudnione. Podjęcie pracy nawet przy spełnieniu zastrzeżeń może skutkować powysiłkowymi dolegliwościami bólowymi i obrzękami.

Złamanie goleni lewej pomimo zaburzeń zrostu kostnego udało się wygoić ze skróceniem kończyny o 1,5 cm. Skrócenie kończyny wraz z niestabilnością kolana lewego skutkować będzie postępem zmian zwyrodnieniowych pourazowych. Złożona niestabilność kolana prawego celem poprawy funkcji wymaga wieloetapowego złożonego leczenia operacyjnego (rekonstrukcyjnego). Wynikiem istniejącej niestabilności będą zmiany zwyrodnieniowo — wytwórcze stawu kolanowego. Ze względu na obrażenia ortopedyczne uzasadnione były następujące wydatki poniesione w trakcie prowadzonego leczenia: zakup ortezy kolana prawego — ok. 450,00 zł, zakup pielucho majtek w okresie unieruchomienia, przy cenie 30 sztuk w wysokości 60 zł uzasadnione było stosowanie 3-4 pieluch dziennie przez 10 tygodni, zakup łóżka przeciwodleżynowego dostosowanego, którego koszt wyniósł wraz z materacem 1’450,00 zł, leki przeciwzakrzepowe 60 szt. - ok. 65,00 zł, leki przeciwbólowe ok.100,00 zł, środki opatrunkowe i dezynfekujące rany - ok. 50,00 zł, wydatki na dojazdy na konsultacje w łącznej wysokości 700,00 zł.

Przez 10 tygodni powód leżał bez możliwości poruszania się i z tego względu wymagał stałej opieki osób trzecich w wymiarze średnio ok. 8 godzin dziennie. Do października 2012 roku poszkodowany poruszał się przy pomocy dwóch kul. Wymagał wówczas pomocy w zakresie sporządzania posiłków, kąpieli, porządków domowych, zakupów, przemieszczania się w wymiarze 2 godziny dziennie.

Powód jest zdolny do podjęcia pracy z zastrzeżeniami opisanymi powyżej. Poprawa wydolności chodu, zwłaszcza kończyny dolnej prawej jest możliwa po zabiegach rekonstrukcyjnych stawu kolanowego prawego. Czas leczenia wraz z rehabilitacją to ok. 6-8 miesięcy.

/ faktury – k 29 i 30, faktury – 55 i 56, opinia pisemna biegłego ortopedy J. B. – k 146-147,zeznania biegłego J. B. – k 337, opinia pisemna biegłej z zakresu rehabilitacji medycznej G. B. – k 710-719 /

W wypadku z 20 marca 2012 roku M. G. (1) doznał urazu wielonarządowego w postaci stłuczenia klatki piersiowej i stłuczenia płuc z niewydolnością oddechową wymagająca leczenia oddechem zastępczym z respiratorem, oraz stłuczenia jamy brzusznej bez obrażeń narządów wewnętrznych, które wymagałyby leczenia chirurgicznego. Urazy te spowodowały u poszkodowanego długotrwały uszczerbek na zdrowiu w rozmiarze 20 %. Cierpienia fizyczne i psychiczne związane z tymi urazami były duże. Opisane obrażenia stanowiły zagrożenie życia powoda, dolegliwości bólowe z nimi związane, zwłaszcza w odniesieniu do urazów klatki piersiowej, były znaczne przez okres około 3 miesięcy i uległy znacznemu zmniejszeniu dopiero po zdjęciu opatrunku gipsowego. Przy ocenie skutków obrażeń klatki piersiowej, w szczególności stłuczenia tkanki płucnej z niewydolnością oddechową, należy uwzględnić okres gojenia zmian wewnętrznych, który trwa do jednego roku po wypadku. Takie rodzaje obrażeń jak opisane wyżej należą do stanów ostrych, tzn. takich, które występują natychmiast po urazie i jeżeli są skutecznie i prawidłowo leczone mogą wkrótce ustąpić. Dlatego czasokres trwania cierpień związanych z tymi obrażeniami jest raczej krótki i wynosi tyle ile trwa leczenie i zdrowienie. Natomiast zakres cierpień związanych z tymi obrażeniami jest wysoki, gdyż obrażenia klatki piersiowej zawsze zaliczają się do stanów ciężkich. O takim stopniu nasilenia ciężkości tych obrażeń nie decydują tylko widoczne następstwa, np. złamania żeber. Po ciężkim urazie klatki piersiowej, jakim jest stłuczenie występują groźne dla życia odruchy płucno — sercowe i płucno — płucne, zaburzenia oddychania oraz krwawienie. W zależności od wielkości uszkodzonego obszaru, stanu organizmu poszkodowanego i stanu jego zdrowia przed wypadkiem, od sił witalnych chorego, od szybkości i poziomu udzielonej pomocy lekarskiej, od towarzyszących innych obrażeń zależą dalsze losy poszkodowanego.

Ze względu na wskazane urazy wielonarządowe, biorąc pod uwagę łącznie: stopień naruszenia sprawności organizmu, możliwość wykonywania dotychczasowego sposobu zarobkowania lub podjęcia innej pracy zarobkowej z uwzględnieniem charakteru wykonywanych prac, posiadane kwalifikacje oraz możliwość nabycia nowych kwalifikacji, wiek i rokowanie, u powoda obecnie nie występuje ograniczenie do wykonywania pracy zarobkowej zgodnej z posiadanym poziomem kwalifikacji zawodowych.

Z przyczyn chirurgicznych rokowania co do stanu zdrowia powoda w przyszłości są dobre.

Całość leczenia szpitalnego u powoda odbyła się na koszt NFZ. Powód poniósł uzasadnione koszty dwóch prywatnych wizyt neurologicznych po 80,00 zł oraz koszty transportu na konsultację ortopedyczną do P. w wysokości 300,00 zł. Z rehabilitacji powód nie korzystał.

Z przyczyn chirurgicznych poszkodowany nie wymagał opieki w większym zakresie, niż z przyczyn ortopedycznych.

/ opinia pisemna biegłego chirurga M. G. (2) – k 153-155, opinia pisemna biegłego internisty R. G. – k 178-182, zeznania biegłego M. G. (2) – k 337 /

Rozmiar cierpień fizycznych i psychicznych powoda w początkowym okresie po wypadku był szczególnie duży. Poszkodowany był unieruchomiony, w pełni zależny od opieki innych osób; był ciągle narażony na ból przy zabiegach pielęgnacyjnych, rehabilitacji czy nawet zmianie pozycji. Powód obecnie nie wymaga bezpośredniej pomocy ze strony osób bliskich. Rokowania odnośnie dalszej poprawy stanu psychicznego są raczej pomyślne. Obecnie powód jest samodzielny, podejmuje aktywność zawodową, rozpoczyna studia, stara się wypełniać właściwie swoje role społeczne. Utrzymują się jednak zaburzenia w funkcjonowaniu procesów poznawczych w stopniu umiarkowanie utrudniającym funkcjonowanie, wzmożona drażliwość i chwiejność emocjonalna spowodowana powyższymi zmianami i istotnie zmienioną sytuacją życiową. Obecnie powód nadmiernie pozytywnie ocenia swoje możliwości, co może doprowadzić do gwałtownego obniżenia nastroju w przypadku niepowodzenia. Wówczas może okazać się potrzebna pomoc psychologiczna czy psychiatryczna. Dotychczas powód nie korzystał z pomocy psychologa w procesie leczenia. Powód pomyślnie rokuje w powrocie do pracy o czym świadczy jego aktualne zaangażowanie w podejmowanie nowych działań. Jednak obniżony krytycyzm odnośnie swoich możliwości może komplikować osiągnięcie stabilności w działalności zarobkowej.

/ opinia pisemna biegłego psychologa L. S. – k 166-167 /

W wyniku wypadku powód doznał także urazu głowy z utratą przytomności i niepamięcią wsteczną okoliczności wypadku, stłuczeniem mózgu, licznymi złamaniami kości czaszki, krwiakiem przymózgowy (przy prawym płacie skroniowym). Na skutek urazu czaszkowo-mózgowego rozwinęła się u poszkodowanego encefalopatia pourazowa z zespołem czołowym potwierdzonym badaniem neuropsychologicznym. Przebyty uraz głowy ze stłuczeniem mózgu skutkował bólami i zawrotami głowy, zaburzeniami koncentracji uwagi oraz spowodował powstanie „zespołu czołowego" potwierdzonego badaniem neuropsychologicznym, które złożyły się na obraz zwiększonych cierpień powoda. Z neurologicznego punktu widzenia trudno jest przewidzieć rokowania odległe związane ze skutkami urazu głowy. Bóle głowy mogą mieć charakter przewlekły i nasilać się pod wpływem emocji, zmęczenia i zmian pogody. Zespół czołowy związany z obniżeniem krytycyzmu może utrudniać podejmowanie decyzji życiowych. Natomiast obecnie nie ma przeciwwskazań neurologicznych do wykonywania przez powoda pracy zarobkowej. Ze wskazań neurologicznych uzasadnione było stosowanie przez poszkodowanego następujących środków: Lecytyna 1200 - 30 tabletek 21,00 zł, Nootropil 1200 60 tabl. 54,00 zł, Amag B, Atarax i Mydocalm – na łączną kwotę 41,88 zł. Z rehabilitacji instytucjonalnej powód nie korzystał. Poszkodowany nie wymagał dodatkowej opieki z przyczyn neurologicznych. Urazy w obrębie głowy skutkowały też objawami psychopatologicznymi w postaci zaburzeń charakterologicznych. Łączny, trwały uszczerbek na zdrowiu powoda z przyczyn neurologicznych i psychiatrycznych wynosi 50 %. Rokowania co do stanu zdrowia psychicznego poszkodowanego są niepewne ze względu na obniżony poziom krytycyzmu oraz nieodwracalne organiczne uszkodzenie mózgu mogące wpływać negatywnie na pamięć oraz zdolność koncentracji. Powód nie ma przeciwwskazań do pracy z przyczyn psychiatrycznych i nie wymagał dodatkowej opieki.

/ faktura – k 31, opinia pisemna biegłego neurologa A. N. – k 201-202, opinia pisemna biegłej psychiatry A. R. – k 255-278, zeznania biegłego A. N. – k 337, zeznania biegłej A. R. – k 337 /

W następstwie wypadku u powoda pozostały trwałe oszpecenia w postaci: słabo widocznych zbliznowaceń pourazowych skóry owłosionej głowy, pooperacyjnych blizn prawego kolana , prawego podudzia oraz pourazowych i pooperacyjnych blizn lewego podudzia, skutkujące trwałym uszczerbkiem na zdrowiu w wysokości 10 %. Blizny te nie powodują zaburzeń czynnościowych; nie jest możliwe ich usunięcie ani nawet zmniejszenie ich rozmiarów. Proces leczenia blizn przebiegał prawidłowo i nie wymagał stosowania preparatów wspomagających.

/ opinia pisemna biegłego z zakresu chirurgii plastycznej T. Z. – k 222-226 /

W wyniku wypadku z 20 marca 2012 roku powód nie doznał żadnych trwałych następstw w obrębie narządu wzroku.

/ opinia biegłej okulisty D. P. – k 245-246 /

W okresie od 15 stycznia 2013 roku do 18 stycznia 2013 roku powód przebywał w szpitalu w W., gdzie wykonano zabieg usunięcia zespolenia zamkniętego kości piszczelowej. Przy wypisie ze szpitala zalecono powodowi chodzenie przy pomocy kul z niepełnym obciążeniem.

/ dokumentacja leczenia powoda – k 118-143 /

Przed wypadkiem z 20 marca 2012 roku powód nie przechodził żadnych poważniejszych urazów, ani nie cierpiał na przewlekłe schorzenia. W okresie pobytu powoda w szpitalu matka i siostra powoda wynajęły na okres miesiąca mieszkanie zlokalizowane w pobliżu szpitala, aby móc zapewnić poszkodowanemu opiekę. Było to konieczne ze względu na znaczną odległość od ich miejsca zamieszkania. W związku z tym poniosły wydatek w wysokości 1’000,00 zł. Ze względu na unieruchomienie powoda w pozycji leżącej konieczny był także zakup kaczki i basenu za kwotę 80,00 zł. Również po opuszczeniu szpitala, dalszą pomoc zapewniła powodowi najbliższa rodzina. Siostra powoda jest rehabilitantką i to ona pomagała bratu w usprawnianiu po wypadku, gdy zdjęto już unieruchomienie gipsowe, tzn. od czerwca 2012 roku. Rehabilitacja była kontynuowana po usunięciu zespolenia w styczniu 2013 roku oraz po zabiegu artroskopii. Powód przeszedł zabieg operacji artroskopowej prawego kolana w dniu 26 sierpnia 2015 roku oraz został zakwalifikowany do kolejnego zabiegu rekonstrukcji więzadła krzyżowego przedniego lewego kolana, którego termin wyznaczono na kwiecień 2018 roku. Oba zabiegi mają związek z następstwami wypadku z 20 marca 2012 roku. Siostra powoda przychodziła do niego przeciętnie 3 razy w tygodniu przez łączny okres około 4 do 5 miesięcy. Taki zakres usprawniania poszkodowanego po wypadku i kolejnych zabiegach był uzasadniony. Obecnie powód nie wymaga rehabilitacji ortopedycznej.

/ zeznania świadka E. A. – k 337, zeznania świadka J. G. – k 337, opinia pisemna biegłej z zakresu rehabilitacji medycznej G. B. – k 710-719, zeznania biegłej G. B. – k 748, zeznania powoda – k 696 i 748 /

Koszt jednego zabiegu w warunkach domowych wynosi od 50,00 do 100,00 zł, w zależności od czasu trwania zabiegów i ich rodzaju. Biorąc pod uwagę zakres potrzeb powoda w zakresie rehabilitacji po wypadku i kolejnych zabiegach, oraz bliskość zamieszkania powoda i jego siostry, koszt ten wyniósłby około 50,00 zł za jedną wizytę.

/ opinia pisemna biegłej z zakresu rehabilitacji medycznej G. B. – k 710-719, zeznania biegłej G. B. – k 748 /

Obecnie powód może wykonywać pracę siedzącą ze zmianą pozycji co 2, 3 godziny, z ograniczeniem możliwości przenoszenia ciężarów. Nie jest wskazana dla powoda praca w pozycji stojącej lub wymagająca chodzenia.

/ zeznania biegłej G. B. – k 748 /

Przed wypadkiem M. G. (1) był zatrudniony w (...) sp. z o.o. na podstawie umowy o pracę na czas nieokreślony, na stanowisku lidera zespołu w hipermarkecie w O. i uzyskiwał przeciętne wynagrodzenie netto w wysokości 1’784,77 zł miesięcznie. Po wypadku powód pobierał zasiłek rehabilitacyjny od 18 września 2012 roku do 12 września 2013 roku.

/ decyzje ZUS – k 505-506 oraz 508-509, zaświadczenie – k 511 /

Powód wykonywał wówczas pracę związaną z koniecznością wchodzenia na wysokość oraz przenoszenia ciężkich przedmiotów. Obecnie powód ma 32 lata i pobiera rentę w wysokości 728,00 zł miesięcznie. Od czerwca 2015 roku powód podjął pracę jako pracownik ochrony, na podstawie umowy zlecenia. Jego dochody z tego tytułu są zróżnicowane – od 1’100,00 do 1’800,00 zł miesięcznie, ale zdarzają się miesiące z wynagrodzeniem w wysokości 500,00 zł miesięcznie. Praca wykonywana jest głównie przy komputerze, ale czasami wymaga wykonania obchodu. Powód podjął studia zaoczne w K. na kierunku psychologia.

/ umowa zlecenia – k 511, zeznania powoda – k 696 i 748 /

Posiadacz pojazdu, którym poruszał się J. D. objęty był obowiązkowym ubezpieczeniem odpowiedzialności cywilnej na podstawie umowy zawartej z pozwanym.

/ niesporne /

Szkoda została zgłoszona ubezpieczycielowi 30 kwietnia 2012 roku wraz z żądaniem wypłaty zadośćuczynienia w wysokości 200’000,00 zł, renty na zwiększone potrzeby w wysokości 4’500,00 zł oraz niesprecyzowanymi kwotowo roszczeniami z tytułu kosztów leczenia i rehabilitacji, leków, opieki osób trzecich, przejazdów oraz utraconych dochodów.

/ zgłoszenie szkody – k 48 /

Pozwany uznał swoją odpowiedzialność i oszacował szkodę następująco:

- 60’000,00 zł zadośćuczynienia,

- 476,14 zł koszty leczenia,

- 3’829,50 zł koszty opieki,

- 500,00 zł koszty przejazdów,

- 1’000,00 zł ryczałt na dalsze leczenie.

Pozwany wypłacił z tak wyliczonych świadczeń jedynie 40 %, tzn. 26’322,26 zł uznając, że tak znacznym zmniejszeniem należności przemawia przyczynienie poszkodowanego.

/ niesporne /

Sąd oddalił wniosek powoda o dopuszczenie dowodu z opinii kolejnego biegłego z zakresu rekonstrukcji wypadków komunikacyjnych uznając, że sporządzone w sprawie dwie opinie w zupełności wyjaśniają wszelkie okoliczności istotne dla rozstrzygnięcia, zaś zastrzeżenia strony powodowej dotyczą kwestii, których biegły nie jest w stanie wyjaśnić z uwagi na niedostatki obiektywnych dowodów pozwalających ustalić precyzyjnie wszystkie parametry ruchu samochodu i pieszego, uczestniczących w wypadku, w stopniu pozwalającym na szczegółowe odtworzenie przebiegu przedmiotowego zdarzenia. Sąd uznał również za zbędne dla rozstrzygnięcia przeprowadzanie oględzin miejsca zdarzenia połączone z odtworzeniem jego przebiegu, wnioskowane przez powoda. Przede wszystkim wymagałoby to nakładu czasu, sił i środków zupełnie nieadekwatnych do celu tego procesu. Jednocześnie znaczna odległość miejsca zdarzenia od siedziby Sądu stanowiłaby istotną trudność przy wyborze odpowiedniego momentu takich oględzin w taki sposób, aby warunki oświetleniowe, pogodowe oraz natężenie ruchu pieszych i pojazdów odpowiadały choćby w przybliżeniu warunkom z dnia zdarzenia. Przede wszystkim zaś, bez znajomości dokładnych danych odnośnie prędkości, z jaką poruszał się samochód osobowy oraz odległości dzielącej uczestników wypadku w chwili wkroczenia powoda na jezdnię, wszelkie próby odtworzenia przebiegu zdarzenia w terenie miałyby co najwyżej walor hipotetycznych rozważań.

Rozważania prawne:

Zasada odpowiedzialność pozwanego w tej sprawie wynika z odpowiedzialności posiadacza pojazdu mechanicznego uczestniczącego w przedmiotowym zdarzeniu – art. 436 § 1 kc w zw. z art. 415 kc, oraz zawartej umowy ubezpieczenia obowiązkowego odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych, czego pozwany nie kwestionuje.

Przedmiotem sporu jest przede wszystkim kwestia przyczynienia powoda do zaistnienia tego zdarzenia i wynikające z tego miarkowanie należnych mu świadczeń na podstawie art. 362 kc.

Z obu opinii biegłych z zakresu rekonstrukcji wypadków, opartych na dostępnych dowodach rzeczowych oraz zeznaniach świadków nie będących uczestnikami wypadku wynika bez wątpienia, że M. G. (1) stworzył stan zagrożenia na drodze w ten sposób, że wkroczył na przejście dla pieszych nie zachowując szczególnej ostrożności wymaganej w takiej sytuacji przez art. 13 ust. 1 ustawy z dnia 20 czerwca 1997 r. prawo o ruchu drogowym. Wbrew twierdzeniom samego poszkodowanego, przed wykonaniem tej czynności nie upewnił się on, czy z jego prawej strony nie zbliża się samochód. Relacja powoda w tej części nie zasługuje na wiarę już przez fakt, że zgodnie z niekwestionowaną przez stronę powodowa opinią biegłego psychiatry, jednym z następstw wypadku jest u poszkodowanego niepamięć wsteczna obejmująca okoliczności zdarzenia. W tej sytuacji najbardziej prawdopodobne jest to, że po upływie pewnego czasu od zdarzenia M. G. (1) stworzył sobie wyobrażenie na temat swojego zachowania w tamtym momencie. Nawet jednak, gdyby relacja powoda była zgodna z rzeczywistym przebiegiem zdarzenia, to obserwując prawidłowo jezdnię w kierunku, z którego nadjeżdżał samochód D., powód nie mógłby nie zauważyć pojazdu jadącego z włączonymi światłami i znajdującego się na dosyć dobrze oświetlonej jezdni w niewielkiej stosunkowo odległości od przejścia, które zamierzał przekroczyć pieszy. W takiej sytuacji wkroczenie na to przejście byłoby rażącym przejawem nie tylko naruszenia wspomnianego przepisu, ale wręcz podstawowych zasad zdrowego rozsądku. Co więcej M. G. (1) naruszył również zakaz wynikający z art. 14 ust. 1 litera a ustawy, ponieważ z ustaleń wynika, że niezależnie od rzeczywistej, dokładnej odległości dzielącej pieszego od pojazdu w tym momencie, była ona na tyle niewielka, że uniemożliwiła podjęcie przez kierującego samochodem skutecznego manewru w celu uniknięcia kolizji nawet gdyby zachował maksymalną, dopuszczalną w tym miejscu prędkość. Pozwala to zakwalifikować zachowanie powoda jako wejście na jezdnię bezpośrednio przed nadjeżdżający pojazd.

Niemniej jednak takie zachowanie poszkodowanego nie uprawnia do aż tak znacznego obniżenia obowiązku naprawienia szkody, jak postulował to pozwany. Mimo, iż zachowanie kierującego samochodem D. nie zostało zakwalifikowane jako czyn przestępny, J. D. można zarzucić szereg nieprawidłowości, które przyczyniły się w znacznym stopniu do zaistnienia wypadku.

Po pierwsze, art. 26 ustawy prawo o ruchu drogowym nakłada na kierującego obowiązek zachowania szczególnej ostrożności przy zbliżaniu się do przejścia dla pieszych. Biorąc pod uwagę, że na trasie, po której poruszał się samochód J. D. znajdowały się aż dwa przejścia dla pieszych oddalone o około 35 metrów, wymóg zachowania szczególnej ostrożności zostałby spełniony jedynie wówczas, gdyby kierowca w sposób znaczący zmniejszył prędkość dając sobie czas na prawidłową reakcję na sytuację, której wystąpienie jest wysoce prawdopodobne w takim miejscu, np. na pojawienie się na przejściu pieszego. Biorąc pod uwagę tę okoliczność, oraz fakt, że była pora nocna, która w sposób naturalny ograniczała możliwość dostrzeżenia stanu zagrożenia z odpowiedniej odległości, można zarzucić kierującemu także naruszenie ogólnej zasady zachowania szczególnej ostrożności, wynikającej z art. 3 ust. 1 ustawy. W warunkach, które w jakikolwiek sposób ograniczają możliwość prawidłowej obserwacji, a więc np. po zmroku, obowiązkiem kierowcy jest dostosować technikę jazdy do takich warunków. Warto też wspomnieć, że w miejscu zdarzenia zlokalizowany był znak pionowy przejścia dla pieszych, o którym mowa w § 8 rozporządzenie Ministrów Infrastruktury oraz Spraw Wewnętrznych i Administracji z dnia 31 lipca 2002 roku w sprawie znaków i sygnałów drogowych, wydanego na podstawie delegacji zawartej w art. 7 ust. 2 ustawy prawo o ruchu drogowym, który jest znakiem ostrzegawczym, nakładającym na kierującego po raz kolejny obowiązek zachowania szczególnej ostrożności zgodnie § 3 ust. 1 powołanego rozporządzenia.

Niezależnie od tego, błąd w technice jazdy kierującego polegał na niedostatecznej obserwacji drogi i jej najbliższego otoczenia, przed torem jazdy, ewentualnie – przy prawidłowej obserwacji – zignorowanie faktu, że w pobliżu przejścia dla pieszych pojawił się powód. Na zaistnienie pierwszego błędu wskazują twierdzenia samego kierującego, który utrzymywał, że do momentu nagłego wkroczenia powoda na przejście dla pieszych nie widział go. Tymczasem z relacji innych świadków wynika, że przed wejściem na przejście M. G. (1) poruszał się chodnikiem biegnącym wzdłuż jezdni, w niewielkiej od niej odległości i mimo ciemnego ubrania był dobrze widoczny w światłach ulicznych lamp, zaś jego chód był niespieszny. Równie prawdopodobne jest i to, że kierujący widział M. G. (1), gdy ten znajdował się jeszcze na chodniku zmierzając dopiero do przejścia dla pieszych, ale zignorował zagrożenie, jakie mogło się w związku z tym pojawić na torze jego jazdy. Wskazuje na to zachowanie J. D., na pierwszym z mijanych przejść, gdzie mimo obecności dobrze widocznych pieszych oczekujących na możliwość przekroczenia jezdni, kierowca nie zmniejszył prędkości swojego samochodu. Opisana sytuacja już w tym momencie powinna być dla kierowcy sygnałem o możliwości zaistnienia zagrożenia i zmusić do realizacji w praktyce zasady ograniczonego zaufania, o której mowa w art. 4 ustawy prawo o ruchu drogowym.

W tych warunkach zasadne jest twierdzenie, że nawet zachowanie przez J. D. maksymalnej prędkości dopuszczalnej na tym odcinku drogi podczas zbliżania się do dwóch następujących po sobie przejść dla pieszych, nie spełniałoby wymogu zachowania szczególnej ostrożności. Naruszając ten obowiązek kierujący samochodem D. uniemożliwił sobie prawidłowe zidentyfikowanie możliwości wystąpienia stanu zagrożenia oraz zastosowanie manewru pozwalającego uniknąć kolizji z powodem.

Uwzględniając powyższe Sąd uznał, że stopień zawinienia obu uczestników wypadku uzasadnia obniżenie świadczeń należnych powodowi w związku z następstwami wypadku o 40 %.

Żądanie zadośćuczynienia jest usprawiedliwione co do zasady na podstawie art. 445 § 1 kc w zw. z art. 444 § 1 i 2 kc. Określając wysokość tego świadczenia Sąd wziął pod uwagę przede wszystkim bardzo duży zakres i charakter obrażeń, których doznał poszkodowany w przedmiotowym zdarzeniu a zwłaszcza fakt, że obrażenia wewnętrzne w obrębie klatki piersiowej realnie zagrażały życiu powoda, wynikające z nich zakres oraz charakter uszczerbku na zdrowiu zwłaszcza o charakterze trwałym, bardzo duże cierpienia fizyczne i psychiczne spowodowane tymi obrażeniami – dolegliwości utrzymują się w pewnym zakresie do chwili obecnej, a nadto długotrwałym unieruchomieniem i uzależnieniem od pomocy osób trzecich, zwiększone na ich skutek potrzeby powoda, długotrwały proces leczenia następstw wypadku, zwłaszcza ortopedycznych, który nie został definitywnie zakończony, długotrwałą rehabilitację, niepewne lub złe w wielu aspektach rokowania na przyszłość co do stanu zdrowia i sprawności poszkodowanego oraz istotne ograniczenie możliwości wykonywania pracy zarobkowej. Z drugiej strony należało uwzględnić fakt, że powód mimo wszystko dobrze przystosował się do nowej sytuacji podejmując pracę, a nawet studia, chociaż nie można tracić z pola widzenia okoliczności wskazanej przez psychologa i psychiatrę, że może być to wynikiem zmian charakterologicznych skutkujących obniżeniem poziomu krytycyzmu i zbyt optymistyczną samooceną poszkodowanego, co w konsekwencji może doprowadzić do jego negatywnych reakcji w sytuacji niepowodzenia.

Brak jest też podstaw do przyjęcia, że następstwa wypadku spowodowały istotne, trwałe zwiększenie potrzeb powoda, ani że miały jakikolwiek wpływ na jego życie osobiste.

Oceniając wysokość zadośćuczynienia Sąd miał też na uwadze, iż świadczenie to nie może mieć charakteru symbolicznego, ale powinno stanowić istotną wartość ekonomiczną rekompensującą w sposób kompleksowy szkody, których ze względu na charakter nie da się w prosty sposób przeliczyć na pieniądze. Z drugiej strony zadośćuczynienie musi uwzględniać realia ekonomiczne społeczeństwa.

Biorąc pod uwagę wszystkie te okoliczności Sąd uznał, że odpowiednią rekompensatą szkody niemajątkowej doznanej przez M. G. (1) jest 260’000,00 zł. Tak wyliczone świadczenie należało pomniejszyć o 40 % z tytułu przyczynienia oraz o 24’000,00 zł, co stanowi równowartość zadośćuczynienia wypłaconego poszkodowanemu przez pozwanego w wyniku likwidacji szkody.

Biorąc pod uwagę datę zgłoszenia szkody, Sąd uwzględnił żądanie odsetek od zadośćuczynienia poczynając od 31 maja 2012 roku, na podstawie art. 817 § 1 kc w zw. z art. 481 kc.

Żądanie odszkodowania jest usprawiedliwione co do zasady na podstawie art. 444 § 1 kc. Roszczenie zgłoszone w pozwie obejmowało koszty poniesione na leczenie, dojazdy oraz opiekę nad powodem w okresie od wypadku do 6 czerwca 2012 roku włącznie. W tym miejscu wypada zauważyć, że tak określone żądanie pokrywa się tak co do przedmiotu, jak i częściowo co do okresu z roszczeniem nazwanym w pozwie skapitalizowaną rentą z maj i czerwiec 2012 roku oraz rentą. Tym samym roszczenia zawarte w punktach 2, 3 i 4 Sąd rozstrzygnął łącznie ograniczając odszkodowanie do kosztów poniesionych do końca maja 2012 roku. Na marginesie jedynie warto zwrócić uwagę na niekonsekwencję strony powodowej w formułowaniu roszczeń. Żądanie z punktu 3 nazwane zostało skapitalizowaną rentą. Pomijając, że taka kapitalizacja ma zastosowanie do świadczeń przyszłych na podstawie art. 444 § 3 kc, istotą kapitalizacji jest zastąpienie świadczeń okresowych, których wysokości nie da się ustalić dokładnie, świadczeniem jednorazowym. Zatem żądając skapitalizowanej kwoty nie można jednocześnie domagać się odsetek od każdego ze świadczeń okresowych zastąpionych przez tę kwotę.

Sąd uznał za udowodnione w tym zakresie:

- koszty zakupu łóżka ortopedycznego i materaca – 1’450,00 zł,

- koszty przewozu powoda – k 700,00 zł,

- wydatki na leki wskazane przez biegłego ortopedę – 1’155,00 zł,

- wydatki na leki wskazane przez biegłego chirurga – 460,00 zł,

- wydatki na leki wskazane przez biegłego neurologa – 116,88 zł,

- koszty wynajęcia mieszkania przez najbliższych poszkodowanego, co było niezbędne dla sprawowania nad nim opieki w okresie pobytu w szpitalu – 1’000,00 zł,

- koszt zakupu basenu i kaczki – 80,00 zł,

- uznane przez ubezpieczyciela w toku likwidacji szkody wydatki na przejazdy głównie osób najbliższych – 500,00 zł,

- wartość opieki sprawowanej nad powodem przez siostrę i matkę nieodpłatnie w wymiarze około 560 godzin w okresie do końca maja 2012 roku; wyliczając tę wartość Sąd posłużył się znanym z urzędu i stosowanym powszechnie miernikiem w postaci stawek wynagrodzenia osób zatrudnianych przez takie instytucje, jak (...) Komitet Pomocy (...), na co pozwala art. 322 kpc.

Tak wyliczone pełne odszkodowanie w wysokości 10’501,88 zł należało pomniejszyć o 40 % z tytułu przyczynienia poszkodowanego oraz o 2’322,26 zł, tzn. kwotę wypłaconą z tego samego tytułu przez ubezpieczyciela w trakcie likwidacji szkody.

Biorąc pod uwagę datę zgłoszenia szkody, oraz okres w którym powstała szkoda wyliczona jak wyżej (do końca maja 2012 roku), Sąd uwzględnił żądanie odsetek od zadośćuczynienia poczynając od 31 maja 2012 roku, na podstawie art. 817 § 1 kc w zw. z art. 481 kc.

Roszczenie o rentę jest usprawiedliwione co do zasady od czerwca 2012 roku na podstawie art. 444 § 2 kc. Z dokonanych ustaleń wynika, że w następstwie doznanych obrażeń ciała poszkodowana wymagał pomocy osób trzecich jeszcze w okresie czerwca i lipca w wymiarze 4 godzin dziennie, co przy zastosowaniu wskazanego miernika 9,00 zł za godzinę daje kwotę 1’116,00 zł miesięcznie; za okres od sierpnia do października 2012 roku w wymiarze po 2 godziny dziennie, co stanowi równowartość 540,00 zł miesięcznie w tym okresie.

Ponadto, Sąd uznał za usprawiedliwione odrębne wyliczenie wartości pomocy przy rehabilitacji świadczonej nakładem pracy własnej przez siostrę powoda w okresie pięciu miesięcy obejmujących okres od czerwca 2012 roku do października 2012 roku. Jest to niewątpliwie pomoc fachowa, której poszkodowany wymagał ze względu na następstwa urazów, i za którą musiałby w innych okolicznościach zapłacić. Biorąc pod uwagę zmienną częstotliwość i zakres tej pomocy Sąd przyjął, że obejmowała mona przeciętnie 15 zabiegów miesięcznie, zaś biorąc pod uwagę zeznania biegłej z zakresu rehabilitacji medycznej, należało przyjąć, że wartość jednego zabiegu to 50,00 zł. Zatem należna renta w omawianym okresie powinna być podwyższona o kolejne 750,00 zł miesięcznie.

Po tym czasie nie występowała konieczność sprawowania nad powodem opieki ani pomocy osób trzecich, ani nie wykazano konieczności ponoszenia stałych wydatków na leczenie lub rehabilitację.

Tak obliczone świadczenie rentowe należało pomniejszyć o 40 % z tytułu przyczynienia.

Dalej idące roszczenia podlegały oddaleniu jako nieudowodnione.

O kosztach procesu Sąd orzekł na podstawie art. 100 kpc rozdzielając je proporcjonalnie do stopnia, w jakim uwzględnione zostały roszczenia powoda zgłoszone w tej sprawie (37,5 %). Na koszty strony powodowej złożyły się: częściowa opłata od pozwu – 2’000,00 zł, wynagrodzenie zawodowego pełnomocnika wraz z opłatą od pełnomocnictwa, w wysokości 7’217,00 zł oraz zaliczki na biegłych w części wykorzystanej w toku procesu w łącznej wysokości 1’303,29 zł. Na wydatki strony pozwanej złożyły się: wynagrodzenie pełnomocnika w wysokości 7’200,00 zł oraz zaliczka na opinię biegłego w wysokości 1’000,00 zł.

O nieopłaconych kosztach sądowych Sąd postanowił na podstawie art. 113 ust. 1 i 2 w związku z art. 100 kpc, z zastosowaniem zasady ich proporcjonalnego rozdzielenia stosownie do stopnia uwzględnienia powództwa.