Sygn. akt II Ca 654/17

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 22 listopada 2017 roku

Sąd Okręgowy w Szczecinie II Wydział Cywilny Odwoławczy

w składzie:

Przewodniczący:

SSO Małgorzata Czerwińska

Sędziowie:

SO Sławomir Krajewski

SO Tomasz Sobieraj (spr.)

Protokolant:

sekr. sądowy Anna Grądzik

po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 22 listopada 2017 roku w S.

sprawy z powództwa P. K. (1)

przeciwko P. K. (2)

o zapłatę

na skutek apelacji powoda od wyroku Sądu Rejonowego w Świnoujściu z dnia 8 lutego 2017 roku, sygn. akt I C 1165/16

1.  oddala apelację;

2.  zasądza od powoda P. K. (1) na rzecz pozwanego P. K. (2) kwotę 2700 (dwa tysiące siedemset) złotych tytułem kosztów postępowania apelacyjnego.

SSO Sławomir Krajewski SSO Małgorzata Czerwińska SSO Tomasz Sobieraj

Sygn. akt II Ca 654/17

UZASADNIENIE

Powód P. K. (1) wniósł przeciwko P. K. (2) pozew o zapłatę kwoty 11.600 złotych z odsetkami ustawowymi od dnia wytoczenia powództwa do dnia zapłaty oraz o zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda kosztów procesu według norm przepisanych. W uzasadnieniu wskazał, że żądanie pozwu dotyczy zapłaty za bezumowne korzystanie z nieruchomości stanowiącej współwłasność powoda i pozwanego, położonej w Ś. przy ul. (...), dla której prowadzona jest księga wieczysta nr (...) za okres od 1 lipca 2015 roku do 22 lutego 2016 roku.

Pozwany P. K. (2) wniósł o oddalenie powództwa w całości oraz obciążenie powoda kosztami postępowania, w tym zasądzenie na rzecz pozwanego kosztów zastępstwa procesowego. Podniósł, że korzysta z nieruchomości w sposób ustalony przez strony i zaprzeczył, aby użytkował tę nieruchomość ponad przysługujący mu udział.

Po rozpoznaniu powyższej sprawy Sąd Rejonowy w Świnoujściu wyrokiem z dnia 8 lutego 2017 roku:

-

w punkcie pierwszym oddalił powództwo;

-

w punkcie drugim zasądził od powoda na rzecz pozwanego kwotę 4.817 złotych tytułem zwrotu kosztów procesu.

Powyższy wyrok Sąd Rejonowy wydał na podstawie następujących ustaleń faktycznych i rozważań prawnych:

Nieruchomość położona w Ś. przy ul. (...) na działce (...) o powierzchni 244 m 2, zabudowana budynkiem mieszkalnym z wbudowanym garażem stanowiła od dnia 27 marca 1985 roku własność małżonków M. K. i T. J. (1). Budynek mieszkalny w zabudowie szeregowej został wybudowany przez nich w 1990 roku. Od dnia orzeczenia rozwodu wyrokiem z dnia 9 lipca 1993 roku byli oni współwłaścicielami do ½ części tej nieruchomości. Umową darowizny z dnia 20 listopada 2002 roku M. K. darował synowi P. K. (1) swój udział wynoszący ½ część w powyższej nieruchomości, a T. J. (1) darowała swój udział wynoszący ½ synowi P. K. (2). Powierzchnia darowanych udziałów w budynku mieszkalnym (1/2 części) wynosi 87,50 m 2. Powód i pozwany ustanowili na rzecz darczyńców - P. K. (1) na rzecz M. K., a P. K. (2) na rzecz T. J. (1) dożywotnie, bezpłatne użytkowanie polegające na prawie użytkowania całych darowanych udziałów w zabudowanej nieruchomości.

Budynek mieszkalny składa się z czterech kondygnacji – przyziemia, parteru, pietra i zagospodarowanego poddasza. Po zawarciu umowy darowizny P. K. (2) zajął piętro i poddasze, a P. K. (1) parter i przyziemie, które w połowie jest przystosowane do zamieszkiwania – jest tam pokój z aneksem kuchennym. T. J. (1) wyprowadziła się bowiem z ul. (...) krótko po rozwodzie i wyjechała do Niemiec, gdzie wyszła ponownie za mąż, a następnie wróciła i wybudowała dom w Ś.K.. W domu przy ul. (...) pozostał natomiast M. K., który ostatecznie zamieszkiwał na parterze budynku udostępnionym jemu przez powoda. W przyziemiu część użytkowa wynajmowana była na prowadzenie kwiaciarni, solarium, odzieży używanej, pijalni piwa, sklepu (...), kiosku, sklepu wielobranżowego, a zajmował się tym i czerpał dochody powód. Działalność ta była prowadzona do czasu wybudowania się powoda w K.. Kiedy powód zamieszkał z żoną w latach 2003-2007 przy ul. (...), zajmowali część przyziemia, które dostosowali do potrzeb mieszkalnych. Po wyprowadzeniu się powoda do K., część przyziemia była przez niego wynajmowana osobom trzecim. Dochodami z wynajmu powód nie dzielił się z pozwanym. Pozwany wykonał oddzielne wejście do zajmowanej przez siebie części budynku, wyremontował dach budynku, wykonał w zajmowanej przez siebie części łazienkę, wymienił pion kanalizacyjny w budynku, wykonał nową instalację elektryczną. P. K. (1) zamieszkał w innej części Ś.. Uzgodnił z T. J. (1), że zamieszka ona na parterze przy ul. (...), a ojciec zajmie przyziemie. T. J. (1) w 2014 roku zamieszkała przy ul. (...). Ze sprzedaży nieruchomości w K. pokryła kredyt zaciągnięty na zakup tej nieruchomości, pomogła finansowo wnukom, wyremontowała parter budynku przy ul. (...) – położyła regipsy, podłogę, wykonała łazienkę, wstawiła nowe drzwi, nowe okno do pokoju oraz przekazała kwotę 12.000 złotych powodowi. Pozwany nie sprzeciwiał się zamieszkiwaniu przez matkę przy ul. (...). Powód odwiedzał matkę pod tym adresem, a podczas odwiedzin matka przekazywała mu okazjonalnie pieniądze w różnej wysokości.

Pozwany aktualnie zajmuje z żoną i synem te same pomieszczenia, T. J. (1) zajmuje parter, a M. K. przyziemie. Do budynku prowadzą trzy oddzielne wejścia. Powód nie ma kluczy do części parterowej, posiada je matka stron. Nie ma również kluczy do przyziemia, gdyż posiada je ojciec stron. Furtka prowadząca do budynku nie jest zamykana. Powód nie żądał nigdy wydania kluczy do części parterowej od matki i do przyziemia od ojca.

M. K. i T. J. (1) zrzekli się w dniu 16 grudnia 2015 roku przed notariuszem dożywotniego, bezpłatnego użytkowania na nieruchomości, na potrzeby zaciągnięcia przez pozwanego kredytu hipotecznego na spłatę udziału powoda.

Pomiędzy powodem a pozwanym toczyły się rozmowy dotyczące zniesienia współwłasności. Ostatecznie zostało ustalone, że własność całej nieruchomości ma przypaść pozwanemu w zamian za spłatę udziałów powoda. Wskutek nieporozumienia na tle wysokości spłaty nie doszło do podpisania umowy sprzedaży, w związku z czym kwota kredytu nie została pozwanemu wypłacona. Aktem notarialnym P. K. (1) przeniósł na A. K. udział wynoszący ½ część we własności przedmiotowej nieruchomości, a A. K. zobowiązała się w zamian zapewnić mu dożywotnie utrzymanie. Pismem z dnia 23 sierpnia 2016 roku A. K. wezwała pozwanego do wydania kluczy do nieruchomości położonej przy ul. (...), w terminie 3 dni od otrzymania wezwania. Jednocześnie wezwała pozwanego do zapłaty kwoty 45.000 złotych tytułem bezumownego korzystania z części nieruchomości stanowiącej własność A. K. za okres 2.5 roku licząc po 1.500 złotych miesięcznie. P. K. (2) odmówił zapłaty wskazanej kwoty, nadto wyjaśnił, iż nie posiada kluczy do części nieruchomości należącej do A. K.. W piśmie wskazał, że zajmuje i korzysta jedynie z należącej do niego części nieruchomości – zgodnie z ustalonym sposobem korzystania trwającym od ponad 20 lat. Poinformował, że przysługuje mu roszczenie o zwrot połowy wydatków poniesionych na nieruchomość, a także wynagrodzenie za bezumowne korzystanie z nieruchomości, bowiem zajmuje ona większą część nieruchomości niż 1/2.

W dziale III księgi wieczystej prowadzonej dla nieruchomości wpisane jest prawo osobiste na rzecz P. K. (1) polegające na dożywotnim, bezpłatnym użytkowaniu przez niego nabytego udziału oraz na rzecz M. K. i T. J. (1) dożywotnie, bezpłatne użytkowanie nieruchomości.

Sąd Rejonowy na podstawie tak ustalonego stanu faktycznego uznał powództwo w całości za bezzasadne.

Sąd Rejonowy wskazał, że powód dochodzi zapłaty od pozwanego z tytułu bezumownego korzystania z nieruchomości położonej w Ś. przy ul. (...), wychodząc z założenia, że pozwany w okresie od 1 lipca 2015 roku do dnia 22 lutego 2016 roku był posiadaczem tej nieruchomości w złej wierze i bezprawnie pozbawił powoda możności korzystania z nieruchomości w powyższym okresie.

Sąd Rejonowy wskazał na przepisy art. 225 kc oraz 224 § 2 kc. Wskazał, że w okresie objętym pozwem, obie strony procesu były współwłaścicielami przedmiotowej nieruchomości, a istotna kwestią w niniejszej sprawie jest ustalenie, czy pozwany jest samoistnym posiadaczem w złej wierze, czy samoistnym posiadaczem w dobrej wierze, który dowiedział się o wytoczeniu przeciwko niemu powództwa o wydanie rzeczy. Opierając się na przepisach kodeksu cywilnego oraz orzecznictwie Sądu Najwyższego Sąd Rejonowy wskazał, że powód nie został pozbawiony przez pozwanego współposiadania nieruchomości przy ul. (...) i korzystania z tej nieruchomości, jak również nie został bezprawnie niedopuszczony do współposiadania i korzystania z tej nieruchomości. Pozwany realizuje ustalenia stron w zakresie sposobu korzystania ze wspólnego budynku i od momentu kiedy strony stały się współwłaścicielami nieruchomości, zmian w ustalonym sposobie nie wprowadzał. Wskazując na zeznania świadków Sąd Rejonowy wskazał, iż pozwany nigdy nie zajmował i nie zajmuje budynku ponad swój udział. Nadto powód w okresie objętym pozwem miał możliwość uzyskiwania dochodu ze swojej części nieruchomości – parteru i przyziemia, którą to jednak zadysponował w sposób autonomiczny, niezależny od woli pozwanego. Powód wprowadził do nieruchomości T. J. (1) i miał otrzymywać od niej pieniądze. Powód nie wykazał, aby pozwany czerpał korzyść zajmowania przez matkę stron nieruchomości. Nadto pozwany nie posiada kluczy do części nieruchomości należących do powoda, w związku z czym nie mógłby wprowadzić powoda do posiadania tych części nieruchomości.

Sąd Rejonowy ustalił stan faktyczny sprawy na podstawie dokumentów, zeznań świadków i przesłuchania stron, którym dał wiarę.

O kosztach procesu Sąd Rejonowy orzekł na podstawie art. 98 § 1 i 3 kpc oraz § 2 pkt 5 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 roku w sprawie opłat za czynności adwokackie (obowiązującego w dacie 26 października 2016 roku).

Apelację od powyższego wyroku wniósł powód, zaskarżając go w całości. Wyrokowi temu zarzucił:

1/ naruszenie prawa materialnego – art. 206 k.c. oraz art. 224 § 2 k.c. w związku z art. 225 k.c. poprzez jego niezastosowanie w sprawie,

2/ naruszenie prawa procesowego – art. 233 § 1 k.p.c. poprzez naruszenie zasad swobodnej oceny dowodów, poprzez przyjęcie, iż ustalono stan faktyczny w sprawie, który dawał Sądowi podstawę do przyjęcia, iż powództwo zasługiwało na oddalenie, to jest:

- sąd dał wiarę jedynie zeznaniom pozwanego oraz pani T. J. (1) świadka, mimo iż ich zeznania były pełne zaprzeczeń i manipulacji faktami, nie popartymi w żadnej dokumentacji,

- wyrok został oparty na uznaniu, iż między stronami doszło do umowy w sprawie sposobu korzystania z nieruchomości, mimo iż powód wskazywał wraz z A. K. – świadkiem, iż nigdy na taki podział się nie zgadzali, a dom został zawłaszczony przez pozwanego wraz z jego rodziną w całości,

- sąd uznał prawo T. J. (1) jako dożywotnika na całej nieruchomości, mimo iż w KW (...) wpis obarczony jest błędem, a pani T. J. (1) przysługuje prawo dożywocia jedynie na udziale pozwanego ½ nieruchomości,

3/ naruszenie prawa procesowego art. 98 § 1 i 3 k.p.c. poprzez błędną interpretację, powodującą przyznanie kosztów w wysokości wyższej niż faktycznie należały się one stronie.

W oparciu o powyższe zarzuty wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku i orzeczenie przez sąd II instancji w sprawie, ewentualnie uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania przez sąd I instancji oraz zasądzenie na rzecz powoda kosztów sądowych, w tym kosztów zastępstwa procesowego w sprawie.

W uzasadnieniu apelacji pozwany wskazał, że pozwany zawłaszczył wraz ze swoją rodziną całą nieruchomość, mimo iż ma jedynie ½ udziału. Pozwany nie godząc się na zniesienie współwłasności i dając prawo służebności matce, wykluczył z korzystania ze współwłasności powoda, w związku z czym roszczenie powoda oparte jest na art. 224 § 2 k.c. w związku z art. 225 k.c. Nadto sąd błędnie przyjął, że strony dokonały umownego podziału rzeczy, ponieważ nie ma na to pisemnych potwierdzeń, a umowny podział nigdy nie był uzgodniony z powodem. Sąd Rejonowy nie zauważył również, że powód w nieświadomości podstępu wpuścił do nieruchomości T. J. (1). Powód wydał jej nieruchomość jako wynajmującemu, a dopiero później dowiedział się od pozwanego, że nie istnieje umowa najmu, gdyż T. J. (1) jest dożywotnikiem nieruchomości. Nadto pozwany do dziś nie chce zniesienia współwłasności, mimo iż powód dążył do polubownego załatwienia sporu. Sąd Rejonowy nie dokonał również analizy aktu notarialnego z dnia 20 listopada 2002 roku. Sąd błędnie uznał, że nie ma podstawy do wypłaty kwoty na rzecz powoda, gdyż pozwany nie skorzystał finansowo w zaistniałej sytuacji. Obecnie powód nadal nie ma kluczy do nieruchomości, nie może do niej wejść, korzystać z niej ani pobierać pożytków. Nadto sąd błędnie przyjął, że podziemie stanowi część mieszkalną, podczas gdy wraz z garażem stanowią części wspólne.

W piśmie z dnia 29 sierpnia 2017 roku powód uzupełniając apelację dodatkowo zarzucił zaskarżonemu wyroku:

-

naruszenie art. 225 w związku z art. 206 k.c. poprzez ich niezastosowanie

-

naruszenie art. 233 § 1 k.p.c. poprzez zaniechanie przez sąd wszechstronnego rozważenia zebranego w sprawie materiału i pominięcie przy wyrokowaniu istotnej części tego materiału.

Pozwany na rozprawie apelacyjnej wniósł o oddalenie apelacji i zasądzenie od powoda na rzecz pozwanego kosztów postępowania apelacyjnego.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja powoda nie zasługiwała na uwzględnienie.

Sąd Okręgowy obowiązany jest w pierwszej kolejności wskazać, że aprobuje poczynione w rozpoznawanej sprawie przez sąd pierwszej instancji ustalenia faktyczne. Sąd Rejonowy przeprowadził bowiem pełne postępowanie dowodowe konieczne dla ustalenia faktów istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy, zgromadzone dowody poddał ocenie mieszczącej się w granicach wyznaczonych dyspozycją art. 233 § 1 k.p.c. i z tak zgromadzonego i ocenionego materiału dowodowego wyprowadził w zasadzie trafne ustalenia faktyczne. Sąd Rejonowy dokonał także prawidłowej subsumpcji ustalonego stanu faktycznego do norm prawa materialnego, aczkolwiek wywody Sądu Rejonowego w tym zakresie nie były wyczerpujące i wymagały uzupełnienia, co nastąpi w dalszej części uzasadnienia.

W pierwszej kolejności odnosząc się do wniosków dowodowych zawartych w apelacji wskazać trzeba, że dowody z uzupełniającego przesłuchania stron i uzupełniających zeznań świadka T. J. (1) podlegały one pominięciu na podstawie art. 381 k.p.c. jako spóźnione. Zaznaczyć trzeba, że okoliczności, na które powyższe dowody miałyby zostać ponownie przeprowadzone, były znane stronom na etapie postępowania przed sądem pierwszej instancji i nie istniała żadna przeszkoda do tego, aby objąć je wówczas przeprowadzonymi czynnościami dowodowymi. Okoliczność, że z tych dowodów Sąd Rejonowy wyprowadził ustalenia niekorzystne dla strony powodowej nie uzasadnia ponownego przeprowadzenia tych dowodów w postępowaniu apelacyjnym celem wyjaśnienia ewentualnych wątpliwości i zarzutów powoda. W zakresie dowodów z dokumentów załączonych do apelacji wskazać trzeba, że częściowo były one spóźnione [jeżeli chodzi o dowody wpłat, wydruki bilingów, plan podziału domu], zaś częściowo dotyczyły okoliczności niespornych [oświadczenie z dnia 16 grudnia 2015 roku i dokumenty z akt księgi wieczystej] lub niemających znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy [vide pisma z dnia 23 lutego 2017 roku, z dnia 3 marca 2017 roku i z dnia 14 marca 2017 roku], co również uzasadniało ich pominięcie.

Odnosząc się do zarzutów apelacyjnych wskazać trzeba, że żaden z nich nie zasługuje na uwzględnienie.

W pierwszej kolejności należało się odnieść do zarzutu naruszenia prawa procesowego tj. art. 233 § 1 k.p.c., a następnie rozpoznać zarzut naruszenia prawa materialnego poprzez niezastosowanie wskazanych w apelacji przepisów kodeksu cywilnego. Na marginesie należy podkreślić, że zgodnie z orzecznictwem, prawidłowe skonstruowanie zarzutów apelacji wymaga odróżnienia sytuacji, gdy w sprawie wadliwie ustalono stan faktyczny i to dopiero pociągnęło za sobą błędny proces subsumcji od sytuacji, w której prawidłowo ustalony stan faktyczny oceniono w świetle niewłaściwej normy prawnej. W pierwszym przypadku konieczne jest podniesienie zarzutów natury procesowej zmierzających do wykazania błędnego ustalenia przez sąd stanu faktycznego, a dopiero następnie zarzutów naruszenia prawa materialnego. Taka sytuacja miała również miejsce w przedmiotowej sprawie.

Wbrew zarzutom skarżących - Sądowi Rejonowemu nie można zarzucić naruszenia w tym zakresie art. 233 § 1 k.p.c. Zgodnie z zasadą swobodnej oceny dowodów wyrażoną w powyższym przepisie sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według własnego przekonania, na podstawie „wszechstronnego rozważenia zebranego materiału", a zatem, jak podkreśla się w orzecznictwie, z uwzględnieniem wszystkich dowodów przeprowadzonych w postępowaniu, jak również wszelkich okoliczności towarzyszących przeprowadzaniu poszczególnych dowodów i mających znaczenie dla oceny ich mocy i wiarygodności [vide wyrok Sądu Najwyższego z dnia 17 listopada 1966 roku, II CR 423/66, OSNPG 1967/5-6/21; uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 24 marca 1999 roku, I PKN 632/98, OSNAPiUS 2000, nr 10, poz. 382; uzasadnienie postanowienia Sądu Najwyższego z 11 lipca 2002 roku, IV CKN 1218/00, Lex, nr 80266; uzasadnienie postanowienia Sądu Najwyższego z dnia 18 lipca 2002 roku, IV CKN 1256/00, Lex, nr 80267]. Jak ujmuje się w literaturze, moc dowodowa oznacza siłę przekonania uzyskaną przez sąd wskutek przeprowadzenia określonych środków dowodowych na potwierdzenie prawdziwości lub nieprawdziwości twierdzeń na temat okoliczności faktycznych istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy, zaś wiarygodność decyduje o tym, czy określony środek dowodowy, ze względu na jego indywidualne cechy i obiektywne okoliczności, zasługuje na wiarę. Przyjmuje się jednocześnie, że ramy swobodnej oceny dowodów muszą być zakreślone wymaganiami prawa procesowego, doświadczenia życiowego, regułami logicznego myślenia oraz pewnego poziomu świadomości prawnej, według których sąd w sposób bezstronny, racjonalny i wszechstronny rozważa materiał dowodowy jako całość, dokonuje wyboru określonych środków dowodowych i ważąc ich moc oraz wiarygodność odnosi je do pozostałego materiału dowodowego [vide uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 20 marca 1980 roku, II URN 175/79, OSNC 1980/10/200; uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 10 czerwca 1999 roku, II UKN 685/98, OSNAPiUS 2000/17/655; uzasadnienie postanowienia Sądu Najwyższego z dnia 15 lutego 2000 roku, III CKN 1049/99, Lex nr 51627; uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 16 maja 2000 roku, IV CKN 1097/00, Lex nr 52624; uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 29 września 2000 roku, V CKN 94/00, Lex nr 52589; uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 15 listopada 2000 roku, IV CKN 1383/00, Lex nr 52544; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 19 czerwca 2001 roku, II UKN 423/00, OSNP 2003, nr 5, poz. 137; uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 14 marca 2002 roku, IV CKN 859/00, Lex nr 53923; uzasadnienie postanowienia Sądu Najwyższego z dnia 16 maja 2002 roku, IV CKN 1050/00, Lex nr 55499; uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 27 września 2002 roku, II CKN 817/00, Lex nr 56906; uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 27 września 2002 roku, IV CKN 1316/00, Lex nr 80273].

W okolicznościach niniejszej sprawy, w tym w świetle zarzutów apelacji, nie sposób uznać, aby doszło do naruszenia przez sąd pierwszej instancji normy prawnej zawartej w art. 233 § 1 k.p.c. Sąd Rejonowy zgodnie z zasadami logiki i doświadczenia życiowego ocenił bowiem dowody i na ich podstawie wyciągnął trafne wnioski co do okoliczności faktycznych mających znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy.

Strona powodowa formułując zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. ogólnie wskazał, że doszło do naruszenia zasady swobodnej oceny dowodów, poprzez przyjęcie, iż ustalono stan faktyczny w sprawie, który dawał Sądowi podstawę do przyjęcia, iż powództwo zasługiwało na oddalenie. Tak ogólnie postawiony zarzut skarżący następnie doprecyzował, wskazując na trzy ustalenia sąd pierwszej instancji, które zdaniem skarżącego nie były prawidłowe.

Odnosząc się do pierwszego zarzutu skarżącego, dotyczącego tego, że sąd dał wiarę jedynie zeznaniom pozwanego oraz świadkowi T. J. (1), sąd odwoławczy wskazuje, że Sąd Rejonowy ustalając stan faktyczny oparł nie tylko na dowodach z zeznań świadka T. J. (1) oraz przesłuchania pozwanego, jak wskazuje skarżący, ale również na zeznaniach świadków A. K. i K. K. oraz na dowodzie w przesłuchania obydwu stron. W uzasadnieniu sąd pierwszej instancji kilkakrotnie wskazuje na to, jakie fakty ustalił na podstawie zeznań świadka A. K. oraz przesłuchania powoda. Sąd odwoławczy nie zauważył również, aby wypowiedzi pozwanego oraz T. J. (1) były pełne zaprzeczeń i manipulacji faktami. Wydaje się, że powód kwestionuje wiarygodność wskazanych osób tylko dlatego, że oparcie stanu faktycznego na tych osobowych źródłach dowodowych nie potwierdza wersji wydarzeń przedstawianego przez powoda.

Jak wskazano wyżej – skuteczne postawienie zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. nie może polegać na przedstawieniu przez skarżącego własnej wersji wydarzeń. Skarżący musi wykazać, że oceniając materiał dowodowy, sąd popełnił uchybienia polegające na braku logiki w wiązaniu faktów z materiałem dowodowym albo też, że wnioskowanie sądu wykracza poza schematy logiki formalnej, albo wreszcie, że sąd wbrew zasadom doświadczenia życiowego nie uwzględnił jednoznacznych, praktycznych związków przyczynowo-skutkowych. W tym zakresie zarzuty powoda nie zostały w żaden sposób uargumentowane.

Drugi z zarzutów skarżącego, mieszczący się w ramach zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. dotyczy tego, że wyrok został błędnie oparty na uznaniu, iż między stronami doszło do umowy w sprawie sposobu korzystania z nieruchomości. Sąd odwoławczy podziela ustalenia Sądu Rejonowego, co do tego, że pozwany, zajmując piętro nieruchomości przy ul. (...) realizuje ustalenie stron w zakresie sposobu korzystania ze wspólnego budynku i od chwili, kiedy strony stały się współwłaścicielami przedmiotowej nieruchomości nie wprowadzał zmian w ustalonym sposób korzystania. Wskazać należy w tym zakresie chociażby na zeznania świadka A. K. [czyli małżonki samego powoda], która potwierdziła, że podział na górę oraz dół budynku pomiędzy pozwanym a powodem był stanem ustalony i utrwalonym. Świadek wskazywała, że powód nie domagał się od pozwanego zamiany zajmowanych części, nadto wykonywał remonty w przyziemiu i wykorzystywał je na prowadzenie działalności gospodarczej. Prowadzi to do wniosku, że powód akceptował taki podział. Również zachowanie powoda, polegające na wydaniu parteru nieruchomości matce T. J. (1), a przyziemia ojcu M. K., wskazuje na to, że powód rozporządzał częścią nieruchomości, która stanowiła jego własność, zgodnie z ustalonym podziałem. Z zeznań świadków wynika nadto, że to T. J. (1), zawierając w 2002 roku umowę darowizny ze stronami wskazała, że piętro i strych zajmie pozwany, który, dostosowując się do decyzji matki, od chwili zawarcia umowy zajmuje wskazane części nieprzerwanie od 15 lat. Pozwany mieszkał w górnej części budynku, tam też prowadził prace remontowe, natomiast powód wykonywał takie czynności na dolnej części budynku. Zarówno powód, jak i pozwany nie zajmowali nigdy części nieruchomości ponad ustalony podział. Powód w swoich zeznaniach podkreślił, że „Uważałem za swoją tą część domu, która mi została, czyli dolną, bo innej nie było”.

Należy zatem stwierdzić, że sąd pierwszej instancji prawidłowo uznał, że pomiędzy stronami doszło do umownego podziału nieruchomości na części służące do ich wyłącznego korzystania, w ramach którego powód miał używać i czerpać pożytki z parteru i przyziemia, zaś pozwany z pomieszczeń na pierwszym piętrze i poddaszu.

Podkreślić należy, że brzmienie przepisów art. 60 k.c. oraz art. 73 i nast. k.c. nie pozostawia wątpliwości co do tego, że umowa może zostać zawarta w sposób dorozumiany, o ile ustawa bądź wola stron się temu nie sprzeciwia. Orzecznictwo jest zgodne co do tego, że w ten sam sposób może dojść do zawarcia umowy podziału quoad usum. Ani z zeznań powoda, ani z zeznań jego żony A. K. nie wynika, aby skarżący po zawarciu umowy darowizny, czyli od po 20 listopada 2002 roku, kiedykolwiek kwestionował istniejący sposób korzystania z nieruchomości. Analiza zebranego w sprawie materiału dowodowego oraz stanowisk stron prezentowanych w toku postępowania wskazuje natomiast, że źródłem sporu pomiędzy stronami był fakt, że ich wspólna matka zajęła pomieszczenia na parterze. Zaznaczyć jednak trzeba, że z przesłuchania strony powodowej wynika, że T. J. (1) objęła w posiadanie powyższą część budynku za zgodą samego powoda, a tym samym – jakkolwiek pozwany akceptował ten fakt – nie można traktować posiadania tej części nieruchomości przez matkę stron za wykonywane w imieniu i na rzecz pozwanego i tym samym przyjąć, że pozwany w powyższy sposób pozbawił powoda władztwa nad tą częścią nieruchomości. Notabene analogiczna sytuacja dotyczy pomieszczeń w podziemiu, w których zamieszkuje ojciec stron, albowiem jest bezsporne, że to powód wyraził zgodę na korzystanie z tej części nieruchomości przez powyższą osobę. W związku z tym ustalenia sądu pierwszej instancji dotyczące sposobu korzystania przez obie strony ze spornej nieruchomości są w pełni prawidłowe i znajdujące oparcie w zgromadzonym materiale dowodowym.

Odnosząc się do kolejnego zarzutu skarżącego, dotyczącego tego, że sąd pierwszej instancji uznał prawo T. J. (1) jako dożywotnika na całej nieruchomości, mimo iż wpis w księdze wieczystej numer (...) obarczony jest błędem, a pani T. J. (1) przysługuje prawo dożywocia jedynie na udziale pozwanego w ½ nieruchomości, wskazać należy, że skarżący niedokładnie dokonał analizy uzasadnienia zaskarżonego wyroku. Sąd pierwszej instancji ustalając stan faktyczny rzeczywiście podał, że w dziale III księgi wieczystej na rzecz M. K. i T. K. wpisane jest prawo dożywotniego, bezpłatnego użytkowania spornej nieruchomości. Sąd Rejonowy okoliczność tę ustalił na podstawie dowodu z dokumentu w postaci odpisu zwykłego księgi wieczystej z dnia 14 listopada 2016 roku. Jednocześnie jednak sąd pierwszej instancji wskazał, że w umowie darowizny z dnia 20 listopada 2002 roku powód i pozwany ustanowili na rzecz darczyńców, to jest P. K. (1) na rzecz M. K., a P. K. (2) na rzecz T. J. (1) dożywotnie, bezpłatne użytkowanie polegające na prawie użytkowania całych darowanych udziałów w zabudowanej nieruchomości, przy czym osoby te w dniu 16 grudnia 2015 roku złożyły oświadczenia o zrzeczeniu się powyższych praw, co znajduje potwierdzenia w przedłożonych przez strony dokumentach. Z treści uzasadnienia wynika więc jednoznacznie, że sąd pierwszej instancji przyjął, że T. J. (1) przysługiwało w tym okresie jedynie prawo użytkowania przysługującego pozwanemu udziału we współwłasności spornej nieruchomości. W związku z tym nie można zarzucić sądowi pierwszej instancji poczynienia w tym zakresie błędnych ustaleń faktycznych.

Jak wskazano wyżej – Sąd Rejonowy dokonał także prawidłowej subsumcji ustalonego stanu faktycznego do norm prawa materialnego.

Za nietrafny uznać należy zarzut skarżącego, dotyczący naruszenia prawa materialnego poprzez niezastosowanie w sprawie art. 206 k.c. oraz art. 224 § 2 k.c. w związku z art. 225 k.c. Sąd Rejonowy dokonał w tym zakresie prawidłowej wykładni powyższych przepisów, odwołując się do ugruntowanego stanowiska judykatury i doktryny prawa cywilnego, które zostały zwieńczone w uchwale składu 7 sędziów Sądu Najwyższego z dnia 19 marca 2013 roku [III CZP 88/12, OSNC 2013/9/103], zgodnie z którym współwłaściciel może domagać się od pozostałych współwłaścicieli, korzystających z rzeczy wspólnej z naruszeniem art. 206 k.c. w sposób wykluczający jego współposiadanie, wynagrodzenia za korzystanie z tej rzeczy z zachowaniem przesłanek określonych w art. 224 § 2 lub art. 225 k.c. W uzasadnieniu tejże uchwały Sąd Najwyższy trafnie wskazał jednak, że Sąd Najwyższy wskazał, że do naruszenia uprawnień z art. 206 k.c. nie dochodzi wówczas, gdy współwłaściciele zawarli porozumienie określające inny od ustawowego sposób korzystania z rzeczy wspólnej albo, gdy zostało wydane w tym przedmiocie orzeczenie sądu, jak również wówczas, gdy jeden ze współwłaścicieli zrezygnuje z wykonywania tego uprawnienia na rzecz innego lub innych współwłaścicieli. To stanowisko wynika z faktu, że współwłaściciele mogą jednak ustalić inny sposób korzystania z rzeczy niż wynikający z art. 206 k.c., w szczególności polegający na tym, że każdy ze współwłaścicieli otrzymuje do wyłącznego użytku fizycznego wydzieloną część rzeczy wspólnej. Ustalenie takie może nastąpić na podstawie umowy zawartej w dowolnej formie (podział quoad usum) albo na podstawie czynności faktycznych ugruntowanych, wykonywanych i akceptowanych przez ogół współwłaścicieli.

Jak wskazano wyżej - z prawidłowych ustaleń faktycznych poczynionych przez sąd pierwszej instancji wynika, że pomiędzy stronami doszło do ukształtowania w drodze umowy podziału nieruchomości qoad usum, w ramach którego w okresie objętym żądaniem pozwu pozwany był uprawniony do wyłącznego korzystania z pomieszczeń na pierwszym piętrze i poddaszu budynku, natomiast powód z pomieszczeń na parterze i w podziemiu w granicach wynikających z treści art. 206 k.c. Analiza zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego prowadzi do wniosku, że pozwany w pełni realizuje powyższe porozumienie i w żaden sposób nie wkroczył w sferę władztwa powoda. Powód w szczególności nie wykazał, aby pozwany wyzuł go, względnie nie dopuszczał do posiadania części nieruchomości, użytkowanej przez powoda według podziału quad usum. Za takowe nie może być bowiem uznane oddanie pomieszczeń na parterze i w przyziemiu budynku do korzystania rodzicom stron, skoro decyzję w tym zakresie podjął sam powód, natomiast rola pozwanego ograniczyła się jedynie do biernej akceptacji tego faktu. Okoliczność, że T. J. (1) pomimo cofnięcia zgody powoda na dalsze korzystanie przez nią ze spornej części nieruchomości, nadal nią włada z wyłączeniem powoda, nie może w związku z tym utożsamiane z działaniem samego pozwanego, gdyż pomiędzy nim a matką nie doszło do ukształtowania stosunku prawnego pozwalającego na zakwalifikowanie posiadania T. J. (1) jako wykonywanego w imieniu lub na rzecz lub korzyść pozwanego.

Z powyższych przyczyn nie można przyjąć, że w rozpoznawanej sprawie zaistniałaby sytuacja, w której pozwany korzystałby z rzeczy wspólnej z naruszeniem art. 206 k.c. w sposób wykluczający współposiadanie powoda. Tym samym brak podstaw do żądania wynagrodzenia za korzystanie z tej rzeczy na podstawie art. 224 § 2 lub art. 225 k.c.

Niezależnie od tego wskazać trzeba, że gdyby nawet hipotetycznie założyć, że T. J. (2) włada częścią wspólnej nieruchomości z woli pozwanego jako posiadacz zależny, to i tak w takim przypadku powodowi nie przysługiwałoby roszczenie o wynagrodzenie za korzystanie z tej części nieruchomości w stosunku do pozwanego. Zagadnienie legitymacji biernej w procesie o roszczenia uzupełniające w kontekście zakresu posiadania stało się przedmiotem uchwały 7 sędziów Sądu Najwyższego z dnia 19 kwietnia 2017 roku, III CZP 84/16 (LEX nr 2271439, (...) Biul.SN 2017/4/9), w myśl której korzystanie z nieruchomości przez posiadacza samoistnego, który oddał rzecz do używania najemcy, polega wyłącznie na pobieraniu pożytków cywilnych (art. 224 i 225 k.c.). Sąd Najwyższy w uzasadnieniu tej uchwały przypomniał, że w świetle art. 224 § 2 i art. 225 k.c., zobowiązany do zapłaty wynagrodzenia za korzystanie z rzeczy jest posiadacz samoistny; włada rzeczą faktycznie jak właściciel (art. 336 in principio k.c.), a więc może z niej korzystać - w szczególności pobierając pożytki i inne dochody - oraz rozporządzać nią. Z art. 230 k.c. wynika z kolei jednoznacznie, że adresatem roszczenia o wynagrodzenie za korzystanie z rzeczy może być również posiadacz zależny. Przepisy te nie rozstrzygają wprost, jak kształtuje się odpowiedzialność posiadacza samoistnego z tytułu pozbawienia właściciela uprawnienia do korzystania z rzeczy w sytuacji, w której oddał rzecz w posiadanie zależne. W takim przypadku posiadacz samoistny nie traci przymiotu posiadacza (art. 337 k.c.); władztwo faktyczne nad rzeczą sprawuje bezpośrednio posiadacz zależny, pośrednio zaś - posiadacz samoistny. Niewątpliwie jednak w tej sytuacji zakres możliwości korzystania przez posiadacza samoistnego z rzeczy ulega ograniczeniu. Korzystanie z rzeczy obejmuje wiele uprawnień trudnych, a nawet niemożliwych, do określenia w sposób wyczerpujący. W nauce prawa tradycyjnie podkreśla się jednak znaczenie uprawnień polegających na: używaniu rzeczy na własne potrzeby, a więc w sposób nie łączący się z pobieraniem pożytków i innych dochodów z rzeczy (ius utendi), a także na pobieraniu pożytków i innych dochodów z rzeczy (ius fruendi) oraz dokonywaniu czynności faktycznych prowadzących do przetworzenia rzeczy, jej zużycia, a nawet zniszczenia (ius abutendi). Jest oczywiste, że korzystanie przez posiadacza z nieruchomości oddanej przez niego w posiadanie zależne najemcy zostaje zredukowane do pobierania pożytków cywilnych; w takim przypadku posiadacz samoistny w zasadzie nie ma możliwości wykorzystywania w inny sposób wartości użytkowej rzeczy, chociaż pozostaje ona w jego pośrednim władaniu. Zdaniem Sądu Najwyższego w razie uznania, że posiadacz samoistny, który oddał rzecz w najem, pozostaje zobowiązany do zapłaty wynagrodzenia za korzystanie z tej rzeczy, byłoby trudno zrozumieć przyczyny, dla których ustawodawca w art. 224 k.c. wyróżnił - obok tego roszczenia - roszczenie o zwrot pożytków lub ich wartości. Obowiązek zwrotu pożytków lub ich wartości może powstać po stronie posiadacza samoistnego jedynie wtedy, gdy oddał on rzecz w posiadanie zależne w ramach stosunku prawnego przynoszącego takie korzyści. W tej sytuacji korzystanie przez posiadacza samoistnego z rzeczy polega wyłącznie na pobieraniu pożytków cywilnych, co wyłącza możliwość dochodzenia od niego wynagrodzenia za korzystanie z rzeczy. Niewątpliwie niemający tytułu prawnego samoistny posiadacz nieruchomości, oddając ją we władanie faktyczne najemcy, zachowuje status posiadacza samoistnego (art. 337 k.c.); zmienia się jednak sposób korzystania przez posiadacza samoistnego z nieruchomości, a co za tym idzie - zakres jego odpowiedzialności.

Jak stwierdził Sąd Najwyższy, nie przekonują argumenty wskazujące na odrębność (niezależność) roszczenia o wynagrodzenie za korzystanie z rzeczy w stosunku do roszczenia windykacyjnego (art. 222 § 1 k.c.). Możliwość rozejścia się w określonych sytuacjach legitymacji biernej związanej z dochodzeniem każdego z tych roszczeń nie przekreśla więzi między przesłankami warunkujących ich powstanie; roszczenie o wynagrodzenie za korzystanie z rzeczy powstaje w razie ziszczenia się przesłanek powstania roszczenia windykacyjnego i - w konsekwencji - może przysługiwać właścicielowi tylko wobec posiadacza, który w danym okresie bezprawnie faktycznie władał rzeczą, a zatem mógł być w tym czasie biernie legitymowany w świetle art. 222 § 1 k.c. Dystynkcja między przesłankami powstania roszczeń uzupełniających a przesłankami ich dochodzenia nie przemawia zatem na rzecz zapatrywania, że posiadacz samoistny nieruchomości, który oddał ją w posiadanie zależne najemcy, ponosi odpowiedzialność w zakresie roszczenia o wynagrodzenie za korzystanie z rzeczy.

Sąd Okręgowy podziela powyższe stanowisko, które ma zastosowanie także w badanej sprawie. Skoro w przypadku oddania nieruchomości lub jej części przez posiadacza samoistnego w posiadanie zależne osobie trzeciej właściciel nie mógłby dochodzić od takiego posiadacza samoistnego wynagrodzenia za korzystanie z rzeczy, to tym bardziej dotyczy to sytuacji, w której jeden ze współwłaścicieli, naruszając uprawnienia innego współwłaściciela oddaje wspólną rzecz lub jej część w posiadanie zależne osobie trzeciej - także na podstawie nieodpłatnego stosunku prawnego. W tym zakresie powodowi nie przysługiwałoby więc w stosunku do pozwanego roszczenia o wynagrodzenie za korzystanie z nieruchomości, lecz roszczenie o zwrot pobranych przez niego pożytków ewentualnie o równowartość pożytków, które z powodu złej gospodarki nie uzyskał, których strona powodowa w rozpoznawanej sprawie nie zgłosiła.

Z tych przyczyn zarzut naruszenia przez Sąd Rejonowy art. 224 § 2 k.c. i art. 225 k.c. w związku z art. 206 k.c. okazał się bezpodstawny.

Niezależnie od tego sąd odwoławczy obowiązany jest zwrócić uwagę, że powód nie był legitymowany czynnie do dochodzenia roszczenia w stosunku do pozwanego o wynagrodzenie za korzystanie z nieruchomości w okresie do 16 grudnia 2015 roku. W tym czasie udział we współwłasności powoda obciążony był prawem użytkowania ustanowionym na rzecz M. K. polegającym na prawie używania całego powyższego udziału [notabene analogiczne ograniczone prawo rzeczowe obciążało udział we współwłasności pozwanego na rzecz T. J. (1)]. Zgodnie z utrwalonym stanowiskiem judykatury [vide wyrok Sądu Najwyższego z dnia 28 marca 1980 roku, III CZP 11/80, OSNC 1980/7-8/139] dopuszczalne jest ustanowienie użytkowania na idealnej części nieruchomości, zaś w takim przypadku realizacja uprawnień użytkownika następuje na podstawie analogicznego stosowania przepisów o współwłasności, w tym także art. 206 k.c. Oznacza to, że to użytkownikowi udziału we współwłasności nieruchomości przysługuje uprawnienie do używania rzeczy i pobieraniu pożytków w takim samym zakresie, w jakim uprawniony byłby współwłaściciel rzeczy, którego udział został obciążony prawem użytkowania – wyłączając tym samym analogiczne uprawnienia tego współwłaściciela. Podkreślić trzeba, że w przypadku naruszenia tego uprawnienia zarówno przez osobę trzecią, jak i właściciela nieruchomości użytkownikowi przysługują – zgodnie z art. 251 k.c. - roszczenia o ochronie własności, w tym także roszczenia uzupełniające zawarte w art. 224 – 230 k.c. [vide wyrok Sądu Najwyższego z dnia 3 marca 2004 roku, III CK 341/02, Lex nr 112903]. W okolicznościach badanej sprawy oznacza to, że w okresie do dnia 16 grudnia 2015 roku, czy do czasu, gdy udział we współwłasności spornej nieruchomości przysługujący powodowi był obciążony prawem użytkowania ustanowionym na rzecz M. K., to ten ostatni jako użytkownik byłby wyłącznie legitymowany do dochodzenia roszczeń o wynagrodzenie za korzystanie z nieruchomości na podstawie art. 224 § 2 k.c. lub art. 225 k.c. Powyższe roszczenia nie przysługiwałoby natomiast samemu powodowi, skoro na skutek ustanowienia prawa użytkowania jego władztwo nad rzeczą nie obejmowało uprawnienia do jej używania i pobierania z niej pożytków. Z tego względu powództwo za okres od 1 lipca 2015 roku do 16 grudnia 2016 roku podlegałoby oddaleniu także z uwagi na brak legitymacji biernej powoda.

Konkludując, sąd odwoławczy doszedł do wniosku, że rozstrzygnięcie co do istoty sprawy zawarte w zaskarżonym wyroku okazało się w pełni prawidłowe, gdyż sąd pierwszej instancji słusznie oddalił powództwo jako bezzasadne.

Brak było również podstaw do zmiany rozstrzygnięcia o kosztach procesu. Wbrew zarzutom powoda – sąd pierwszej instancji prawidłowo zastosował przepisy art. 98 § 1 i 3 k.p.c. Zgodnie z wyrażoną w tym zakresie zasadą odpowiedzialności za wynik procesu powód jako wygrywający proces powinien zwrócić powodowi poniesione przez niego koszty celowe do podjęcia obrony, które w badanej sprawie obejmowały wyłącznie koszty zastępstwa procesowe. Wysokość tych kosztów została ustalona przez sąd pierwszej instancji w sposób prawidłowy. Wskazać należy, że § 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 roku w sprawie opłat za czynności adwokackie, określający stawki minimalne w zależności od wysokości wartości przedmiotu sporu, w brzmieniu obowiązującym w dniu 26 października 2016 roku, tj. w dniu wniesienia pozwu, określał stawkę minimalną, przy przedmiocie sprawy w wysokości 11.600, na kwotę 4.800 złotych. Wskazany przepis został zmieniony przez § 1 pkt 1 rozporządzenia z dnia 3 października 2016 roku (Dz.U.2016.1668) zmieniającego wskazane rozporządzenie z dniem 27 października 2016 roku Zatem od dnia 27 października 2016 roku wysokość stawki minimalnej, przy przedmiocie sprawy w wysokości 11.600 złotych, została określona na kwotę 3.600 złotych. Należy zatem stwierdzić, że Sąd Rejonowy prawidłowo określił kwotę zastępstwa procesowego na 4.800 złotych, doliczając do niej wydatki w wysokości 17 złotych tytułem opłaty skarbowej za pełnomocnictwo. W ocenie Sądu Okręgowego nie zaistniały żadne szczególne okoliczności, o których mowa w art. 102 k.p.c. uzasadniające odstąpienie od obciążenia powoda kosztami procesu w całości lub w części. Nie przemawia za tym ani charakter sprawy, ani sytuacja majątkowa strony powodowej.

Mając na uwadze powyższe apelację pozwanego należało uznać za niezasadną i jako taką oddalić na podstawie art. 385 k.p.c.

O kosztach postępowania apelacyjnego orzeczono na podstawie art. 98 § 1 i 3 k.p.c. w związku z art. 391 § 1 k.p.c. Biorąc pod uwagę, że apelacja powoda została w całości oddalona powinien on zwrócić pozwanemu poniesione koszty procesu w wysokości 2700 złotych ustalone na podstawie § 10 ust. 1 pkt. 1 w związku z § 2 pkt. 5 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 roku w sprawie opłat za czynności adwokackie, przy uwzględnieniu faktu, że w postępowaniu apelacyjnym pozwanego reprezentował nowy pełnomocnik.

SSO Sławomir Krajewski SSO Małgorzata Czerwińska SSO Tomasz Sobieraj