Sygn. akt IV Kz 423/13

POSTANOWIENIE

Dnia 17 stycznia 2014 r.

Sąd Okręgowy w Legnicy - IV Wydział Karny - Odwoławczy w składzie:

Przewodniczący:

SSO Lech Mużyło (spr.)

Sędziowie:

SO Włodzimierz Przysłupski

SO Barbara Gabrysz

Protokolant:

sekr. sądowy Antonina Kubiena

przy udziale Prokuratora Prok. Okręgowej Mariusza Zielińskiego

po rozpoznaniu w sprawie przeciwko S. N.

oskarżonej o przestępstwo z art. 18 § 3 k.k. w zw. z art. 279 § 1 k.k.

zażalenia wniesionego przez Prokuratora Rejonowego w Legnicy

na postanowienie Sądu Rejonowego w Legnicy

z dnia 3 grudnia 2013 r.

w przedmiocie umorzenia postępowania

na podstawie art. 437 § 1 k.p.k.

p o s t a n a w i a

utrzymać w mocy zaskarżone postanowienie.

UZASADNIENIE

Sąd Rejonowy w Legnicy zaskarżonym postanowieniem kierując się treścią art. 31 § 1 k.k. w zw. z art. 17 § 1 pkt 2 k.p.k. umorzył postępowanie karne wobec oskarżonej S. N..

Prokurator złożył zażalenie, w który zarzucił obrazę przepisów postępowania tj. art. 201 k.p.k. a polegający na bezzasadnym dopuszczeniu dowodu z opinii biegłych psychiatrów pomimo braku jakichkolwiek okoliczności świadczących o wątpliwości co do zdrowia psychicznego oskarżonej, a następnie oparcie na niej ustaleń faktycznych będących podstawą do umorzenia postępowania wobec oskarżonej, pomimo iż opinia ta w swej treści jest niejasna i budzi wątpliwości co do jej rzetelności, a także bezzasadne niedopuszczenie dowodu z kolejnej opinii biegłych psychiatrów lub wezwaniu tych samych biegłych mimo złożenia stosownego wniosku prokuratora w tym przedmiocie i wniósł o uchylenie zaskarżonego postanowienia i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi Rejonowemu w Legnicy.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Zażalenie jest bezzasadne.

Analizując treść zarzutu jaki postawił skarżący (obraza treści art. 201 k.p.k.) uchybienia Sądu Rejonowego orzekającego w tej sprawie miałyby polegać:

- po pierwsze – na bezzasadnym dopuszczeniu dowodu z opinii biegłych lekarzy psychiatrów

- po drugie – na odmowie uwzględnienia wniosku o dopuszczenie dowodu
z drugiej opinii biegłych psychiatrów pomimo, że opinia na której oparto orzeczenie jest cyt. „niejasna i budzi wątpliwości co do jej rzetelności”.

Odnosząc się do podnoszonych w powyższym zakresie wątpliwości należy stwierdzić, że nie zasługują one na uwzględnienie.

Przede wszystkim wypada zauważyć, że aczkolwiek kodeks postępowania karnego przewiduje możliwość powoływania zespołu biegłych psychiatrów to w ślad za regulacją w tym przedmiocie nie poszło określenie podstaw badania oskarżonego – nie wypracowano bowiem jasnych kryteriów dopuszczalności takiej czynności.

W tej sytuacji ogólnie przyjmuje się, że potrzeba przeprowadzenia stosownych badań występuje gdy nie jest jasne czy oskarżony tempore criminis miał zachowaną zdolność do ponoszenia odpowiedzialności za zarzucony mu czyn jak i zdolności do samodzielnego podejmowania czynności w procesie.

Ocenny charakter tego kryterium wymaga jednak bardziej szczegółowych wskazań kiedy zostaje ono spełnione.

Z pomocą przychodzi tutaj wypracowany zarówno przez orzecznictwo jak też doktrynę pogląd, że wątpliwości co do poczytalności oskarżonego muszą pojawić się w odczuciu samego sądu, być uzasadnione i wynikać choćby z obserwacji zachowania oskarżonego na sali, które odbiega od zachowań osób mających zdrową psychikę. Chodzi tu np.: o takie sytuacje jak brak racjonalnego wyjaśnienia powodów popełnienia przestępstwa, reakcje nieadekwatne do wywołującej je przyczyny, czy brak możliwości nawiązania normalnego kontaktu z oskarżonym (por. między innymi OSNKW 1987 nr 11 – 12 poz. 109, wyrok SN z dnia 07.05.2002 r. OSN Prokuratura i Prawo 2002 r. nr 12 poz. 16).

W świetle powyższego wracając do realiów niniejszej sprawy trzeba zauważyć, iż na rozprawie w dniu 16.09.2013 r. Sąd Rejonowy próbował nawiązać kontakt z oskarżoną i jak wynika z lakonicznego wprawdzie ale jednak uzasadnienia postanowienia o dopuszczeniu dowodu z opinii biegłych psychiatrów, stwierdził nieadekwatne jej zachowania i luki w pamięci – co
w świetle przytoczonego wyżej kryterium dawało podstawę do dopuszczenia dowodu z opinii biegłych lekarzy psychiatrów.

W tym więc aspekcie trudno mówić jak chce skarżący, by doszło do naruszenia przez sąd treści art. 201 k.p.k. – albowiem powołane przez sąd wątpliwości wystarczały do przeprowadzenia takiego dowodu.

Nie ma też podstaw do akceptacji tej części zarzutu zażalenia gdzie eksponuje się rzekomą niepełność lub niejasność tej opinii.

Wypada zauważyć, że opinia biegłego jest niepełna jeżeli nie udziela odpowiedzi na wszystkie postawione mu pytania, na które zgodnie
z udostępnionym biegłemu materiałem dowodowym powinien był odpowiedzieć lub nie uwzględnia wszystkich istotnych dla rozstrzygnięcia konkretnej kwestii okoliczności, albo nie zawiera uzasadnienia wyrażonych w niej ocen i opinii.

Natomiast niejasność opinii zachodzi wtedy jeżeli jej sformułowania nie pozwalają na zrozumienie wyrażonych ocen i poglądów, a także sposobu dochodzenia do nich, albo jeżeli zawiera wewnętrzne sprzeczności posługując się nielogicznymi argumentami (por. między innymi wyrok SN z 08.01.2002 r. IV KKN 646/97 Lex 53007, post. SN z 28.11.2003 r. IV KK 23/03, Lex 82320).

Żadna z w/w sytuacji w niniejszej sprawie nie występuje.

Analizując bowiem treść opinii trudno przyjąć, że pozostaje ona niepełna skoro w sposób wyczerpujący uwzględnia wszystkie warunki, które z tego punktu widzenia są istotne.

Trudno też akceptować za autorem zażalenia pogląd, że opinia ta jest niejasna.

Wprawdzie skarżący na tę okoliczność przytacza pewną argumentację, jednak dokładna lektura zażalenia prowadzi do nieodpartego wniosku, iż jego autor nie do końca właściwie odczytuje pojęcie zniesionej poczytalności
w rozumieniu art. 31 § 1 k.k.

W tej kwestii wypada więc przypomnieć, że biegli psychiatrzy opiniując w konkretnej sprawie mają obowiązek swoistego zestawienia zdiagnozowanego stanu psychicznego oskarżonego z treścią zarzuconego mu czynu.

W konsekwencji prowadzi to do sytuacji, iż przy określonym stanie psychicznym osoby badanej w odniesieniu do jednych czynów warunki z art. 31 § 1 k.k. czy § 2 k.k. mogą nie zachodzić, zaś w odniesieniu do innych warunki takie wystąpią.

Wszystko bowiem determinuje złożoność i charakter zarzuconego przestępstwa. Jeżeli więc mamy do czynienia z czynem o tzw. prostym charakterze, gdzie świadomość co do naruszenia obowiązujących norm istnieje nawet u osoby z defektem psychicznym – to istotnie przyjęcie, że miał ograniczoną a tym bardziej zniesioną zdolność rozpoznania znaczenia tego czynu jest mało prawdopodobne.

Jeżeli jednak oskarżonemu stawia się zarzut o takiej specyfice, że objęcie jego znamion czasownikowych przekracza jego możliwości intelektualne, to występowanie warunków z art. 31 k.k. jest całkowicie możliwe.

Taka sytuacja występuje w niniejszej sprawie. Wszakże oskarżonej zarzucono pomocnictwo do kradzieży dokonanej poprzez pokonanie zabezpieczonych elektronicznie kont internetowych.

Rzeczą bezsporną jest, że pomocnik musi obejmować swoją świadomością całość czynu zabronionego, którego popełnienie ułatwia bezpośredniemu sprawcy.

W niniejszej sprawie oznaczałoby to więc, że oskarżona osoba upośledzona umysłowo namówiona przez bliżej nieznanego sprawcę do założenia konta bankowego zrobiła to mając świadomość, że na owe konto wpłyną pieniądze z kradzieży związanej z pokonaniem zabezpieczeń elektronicznych

Nie trzeba głębszej analizy, ani szerokiego wywodu by zauważyć, iż takie rozumowanie zahacza wręcz o absurd.

Jeżeli bowiem osobom o pełnej sprawności intelektualnej nie wystarcza świadomości do objęcia tego rodzaju czynu to trudno wymagać tego od osoby
z defektami psychicznymi, które charakteryzują oskarżoną.

Oceniając więc sprawę z tego punktu widzenia nie można akceptować, że opinia sporządzona w niniejszej sprawie jest niejasna, w konsekwencji nie mogła stanowić podstawy zaskarżonego orzeczenia.

Mając więc to wszystko na uwadze zaskarżone postanowienie jako trafne należało utrzymać w mocy.