Sygn. akt VI Ka 289/17

UZASADNIENIE

Wyrokiem z dnia 11 stycznia 2017 roku w sprawie o sygnaturze akt VII K 681/15 Sąd Rejonowy w Zabrzu uznał oskarżonego T. M. za winnego tego, że w dniu 11 lipca 2015 roku w Z., znajdując się pod wpływem środka odurzającego to jest delta 9 – tetrahydrokannabinolu w stężeniu nie mniejszym niż 3,9 ng/ml we krwi prowadził pojazd mechaniczny w postaci samochodu osobowego marki O. (...) o nr rej (...) w ruchu lądowym, przy czym zarzucanego czynu dopuścił się będąc wcześniej prawomocnie skazanym wyrokiem Sądu Rejonowego w Zabrzu z dnia 10 kwietnia 2014 roku sygn. akt VII K 51/14 za prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości tj. występku z art. 178a § 4 w zw. z § 1 k.k. i za to na mocy art. 178a § 4 k.k. skazał go na karę 4 miesięcy pozbawienia wolności. Na mocy art. 42 § 3 k.k. sąd orzekł wobec oskarżonego zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych dożywotnio, zaliczając na jego poczet w oparciu o art. 63 § 4 k.k. okres rzeczywistego zatrzymania prawa jazdy od dnia 11 lipca 2015 roku. Na mocy art. 43a § 2 k.k. sąd zobowiązał oskarżonego do zapłaty świadczenia pieniężnego w kwocie 10.000 złotych na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej. Ponadto obciążył oskarżonego kosztami sądowymi.

Apelację od wyroku wywiódł obrońca oskarżonego, który zaskarżają orzeczenie w całości zarzucił:

1)  naruszenie przepisów procedury karnej, to jest:

a)  art. 4 i 7 k.p.k. poprzez sprzeczną z tymi przepisami ocenę zebranego w sprawie materiału dowodowego i w konsekwencji błędne wnioski co do popełnienia przez oskarżonego przypisanego mu czynu, podczas gdy prawidłowa ocena materiału dowodowego zgromadzonego w postępowaniu przygotowawczym i przeprowadzonego na rozprawie prowadzi do wniosków zgoła odmiennych;

b)  art. 410 k.p.k. w zw. z art. 424 § 1 pkt 1 i 2 k.p.k. poprzez brak wyjaśnienia w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, dlaczego sąd I instancji odmówił wiary dowodom stojącym w opozycji do ustaleń sądu, a także brak odniesienia się do tych dowodów;

c)  art. 391 k.p.k. poprzez odczytanie w całości protokołu zeznań funkcjonariuszy z postępowania przygotowawczego;

d)  art. 5 § 2 k.p.k. poprzez rozstrzygnięcie nie dających się usunąć wątpliwości na niekorzyść oskarżonego;

e)  art. 201 k.p.k. poprzez jego niezastosowanie i niepowołanie nowych biegłych w sytuacji, w której opinie sporządzone przez biegłych są niepełne i niejasne, gdyż zawierają wiele błędów, pomijają istotne dla sprawy fakty oraz nie zwierają odpowiedzi na kluczowe pytanie zadane przez obronę, a co więcej twierdzenia biegłych stoją w sprzeczności z dorobkiem naukowym doktryny;

2)  błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia, który miał wpływ na treść zaskarżonego wyroku wynikający z wyżej wskazanych naruszeń o charakterze proceduralnym, a polegający na przyjęciu, że oskarżony dopuścił się zarzucanego mu czynu opisanego w wyroku, podczas gdy prawidłowa ocena materiału dowodowego nie prowadzi do takiego wniosku.

Stawiając opisane zarzuty obrońca wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez uniewinnienie oskarżonego od stawianego zarzutu, względnie uchylenie wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi Rejonowemu w Zabrzu,

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelację ocenił należało jako bezzasadną.

Zarzut apelacji dotyczący naruszenia art. 4 k.p.k. i art. 7 k.p.k. został uzasadniony w sposób bardzo ogólny przy użyciu tez sprowadzających się w istocie do zacytowania treści powołanych przepisów bez podjęcia próby uzasadnienia, które konkretnie poglądy sądu I instancji stoją w sprzeczności z regułami rozumowania, zasadami doświadczenia życiowego oraz wskazaniami wiedzy, jak też jakie to okoliczności wynikające z wiarygodnych dowodów nie zostały uwzględnione na korzyść oskarżonego. W uzasadnieniu apelacji odwołano się do rzekomego nierozpoznania szeregu wniosków dowodowych obrony dotyczących: opinii biegłego na okoliczność wpływu ustalonej ilości środka odurzającego, którego obecność wykryto w krwi oskarżonego na jego zdolności psychomotoryczne w chwili czynu, wyrażenie zgody na przesłanie do laboratorium zabezpieczonej próbki krwi oskarżonego w celu uzyskania opinii prywatnej, zwrócenie się do (...) sp. z o.o. w K. o pełną dokumentację operacji wykonanych na próbce do czasu zakończenia analiz, jak też przesłuchania lekarza pobierającego krew. Tymczasem dowód z opinii biegłych na wskazaną okoliczność został przecież przeprowadzony poprzez uzupełniające przesłuchanie autorów opinii, zaś wnioski dotyczące przesłania próbki krwi oskarżonego, jak też uzyskania z laboratorium (...) sp. z o.o. w K. zostały cofnięte przez obrońcę oskarżonego na rozprawie w dniu 7 września 2016 roku co wynika jasno z treści jej protokołu (karta 74 verte) Z kolei w zakresie dotyczącym przesłuchania lekarza, który uczestniczył w pobraniu krwi od oskarżonego, sąd odwoławczy nie odnalazł śladów takiego wniosku dowodowego ani w pismach obrońcy ani w treści protokołów rozprawy. Niezależnie od tego wskazać wypada, że protokół pobrani krwi zawiera zapis wszystkich istotnych parametrów stanu oskarżonego w momencie wykonywania tej czynności a próba wykazywania innych okoliczności niż wskazane w samym protokole z uwagi na upływ czasu wskazuje na to, że dowód ten ocenić należy za nieprzydatny w rozumieniu art. 170 § 1 pkt 3) k.p.k.

Nie sposób również podzielić poglądów autora apelacji co do naruszenia przez sąd I instancji przepisów art. 410 k.p.k. w zw. z art. 424 § pkt 1 i 2 k.p.k. poprzez brak wyjaśnienia w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, dlaczego sąd I instancji odmówił wiary dowodom stojącym w opozycji do ustaleń sądu, a także brak odniesienia się do tych dowodów. Sąd I instancji jednoznacznie przecież wskazał, że powodem, dla którego uznał za niewiarygodne wyjaśnienia oskarżonego, było uznania za pełną, jasna i rzetelną opinii biegłych zarówno pisemnych jak i ustnych. Przy uwzględnieniu treści opinii biegłych nie sposób uznać, aby pozostałe dowody mające przeciwstawiać się tezie o prowadzeniu pojazdu przez oskarżonego pod wpływem środka odurzającego mogły tezy opinii podważyć. W swojej opinii biegli jednoznacznie wskazali, że samo ustalone w czasie badań stężenie we krwi oskarżonego delta 9 – tetrahydrokannabinolu przesądza kwestię działania oskarżonego pod wpływem środka odurzającego bez konieczności osobniczej oceny wpływu tego środka na funkcje psychomotoryczne oskarżonego. Oczywiście w rozważaniach nie można pominąć poglądu wyrażonego przez Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 3 grudnia 2014 roku w sprawie II K 219/14 zgodnie z którym wobec braku zdefiniowania stanu "pod wpływem środka odurzającego" oraz stanu "po użyciu środka podobnie działającego do alkoholu", którym posługuje się art. 87 § 1 k.w. - sąd rozpoznając sprawę o przestępstwo przeciwko bezpieczeństwu w komunikacji popełnione pod wpływem środka odurzającego, a więc także o przestępstwo z art. 178a § 1 k.k., każdorazowo musi ustalić, czy środek ten miał realny wpływ na sprawność psychomotoryczną kierującego pojazdem w stopniu podobnym, jak w sytuacji znajdowania się pod wpływem alkoholu. Niemniej z poglądem tym w żadnym razie nie koliduje oparcie się sądu na opinii biegłych, którzy zgodnie z posiadaną wiedzą fachową wskazali, że przekroczenie progu stężenia 2,5 ng/ml delta 9 – tetrahydrokannabinolu we krwi kierowcy świadczy o tak znacznym upośledzeniu funkcji psychomotorycznych, jakie cechuje kierowców w stanie nietrzeźwości i to mimo braku innych objawów tego stanu, w szczególności tych, które opisywane są w protokole pobrania krwi.

Skarżący w odczytaniu na rozprawie w całości zeznań złożonych przez jednego z funkcjonariuszy Policji w postepowaniu przygotowawczym upatruje naruszenia art. 391 k.p.k. Tymczasem zakres, w jakim na rozprawie odczytano zeznania powołującego się na niepamięć świadka z postępowania przygotowawczego wbrew twierdzeniom obrońcy nie był pełny, gdyż poza tym zakresem pozostało 5 końcowych zdań protokołu. Niezależnie jednak od tego, skarżący nie podjął nawet próby uzasadnienia swojego przekonania o tym, że taki sposób odczytania zeznań świadka miał wpływ na treść zaskarżonego wyroku. Nie wykazał w szczególności, że taki sposób odczytania zeznań świadka doprowadził do podania przez niego okoliczności zdarzenia niezgodnych z prawdą.

Nie da się również podzielić poglądów obrońcy co do oceny opinii biegłych z zakresu toksykologii, jako opinii niejasnej lub niepełnej. Jak już wskazano wyżej pogląd wyrażony przez biegłych jest jednoznaczny. W ich ocenie poziom stężenia delta 9 – tetrahydrokannabinolu we krwi oskarżonego przesądza o tym, że znajdował się on w stanie pod wpływem środka odurzającego , a na tę ocenę nie ma wpływu kwestia pozostałych okoliczności dotyczących wyglądu i zachowania oskarżonego, jak też wyniki testów wykonanych z jego udziałem w związku z pobraniem krwi. Ze zrozumiałych względów pogląd ten jest przez obronę kontestowany, która stara się mu przeciwstawić poglądy znajdujące oparcie w literaturze fachowej, wskazujące na to, że stwierdzony u oskarżonego poziom substancji psychoaktywnej nie musi w cale prowadzić do tak znacznego upośledzenia jego funkcji psychomotorycznych, które odpowiadałoby stanowi nietrzeźwości w rozumieniu art. 115 § 16 k.k. Problem w tym, że zarówno w przypadku stanu nietrzeźwości, jak i w przypadku stanu pod wpływem środka odurzającego ustalanego w oparciu o wyniki badań zawartości środka we krwi, zawsze można przeciwstawić pogląd, że z uwagi na osobnicze uwarunkowania funkcje psychomotoryczne danego kierowcy nie były zaburzone w znacznym stopniu. Dla zapobieżenia powstawaniu i wysuwaniu tego typu wątpliwości należałoby w istocie spełnić standard każdorazowego przeprowadzania badań kierowcy, u którego stwierdzono obecność alkoholu lub środka odurzającego we krwi, i to badań funkcji psychomotorycznych kierowcy przeprowadzonych przez psychiatrę lub toksykologa. Powodem, dla którego poglądów obrony nie można podzielić, nie jest wcale kwestia kosztowności i pracochłonności wskazanego standardu. Powodem, dla którego zdaniem sądu odwoławczego należy odrzucić poglądy obrony, jest istota przestępstwa z art. 178 a § 1 k.k., tj. typowego przestępstwa abstrakcyjnego a nie realnego (konkretnego) zagrożenia. To sam prawodawca określa w tego typu przestępstwie okoliczności, w których mimo tego, że konkretne dobro nie zostało jeszcze naruszone ani zagrożone w sposób bezpośredni i konkretny, to jednak z uwagi na możliwość potencjalnego przerodzenia się takich okoliczności w zdarzenie naruszające dobro chronione, dane zachowanie uznane zostaje za społecznie szkodliwe i podlegające karze. Kwestia tolerancji konkretnej osoby na alkohol lub inne substancje psychoaktywne jest na tyle osobnicza i podlegająca wielu uwarunkowaniom, że w żaden sposób nie można przesądzić o tym, że konkretna osoba mimo spożycia konkretnej ilości alkoholu lub użycia innej substancji psychoaktywnej z uwagi na swoje niepowtarzalne właściwości nigdy nie dozna istotnego upośledzenia funkcji psychomotorycznych. Z tego też powodu już samo wprowadzenie do organizmu kierowcy substancji psychoaktywnych w ilościach prowadzących do uzyskania poziomu tych substancji we krwi określonego przez ustawę bądź też poziomu, który zgodnie z wiedzą fachową co do zasady upośledza w sposób istotny funkcje psychomotoryczne kierowców, musi zostać uznane za stwarzające stan abstrakcyjnego zagrożenia, o którym mowa w art. 178a § 1 k.k.

Nie można także uwzględnić zarzutu obrońcy dotyczącego naruszenia przez sąd przepisu art. 5 § 2 k.p.k., gdyż w sprawie nie ujawniły się żadne wątpliwości, których rozstrzygnięcie wymagałoby odwołania się do dyspozycji tego przepisu, a więc do konieczności ich rozstrzygania na korzyść oskarżonego. Wątpliwości, jakie mogły się pojawić w toku procesu dotyczyły wyłącznie sprzeczności pomiędzy przeprowadzonymi w sprawie dowodami, a te zostały przez sąd rozstrzygnięte zgodnie z art. 7 k.p.k.

Mając na uwadze powyższe poglądy nie sposób również podzielić stanowiska skarżącego w zakresie zarzuconego wyrokowi sądu I instancji błąd w ustaleniach faktycznych. Z racji tego, że zarzut ten był przez obronę wywiedziony z omówionych wyżej naruszeń prawa procesowego nie zachodzi konieczność dalszego uzasadnienia powodów, dla których nie został on uwzględniony.

W pełni podzielając ocenę prawną zachowania oskarżonego przedstawioną w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, jak też zasadność wymierzenia oskarżonemu kary bezwzględnej pozbawienia wolności, obowiązek orzeczenia zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych dożywotnio, jak też konieczność zobowiązania oskarżonego do zapłaty świadczenia pieniężnego w najniższej możliwej wysokości, zaskarżony wyrok należało utrzymać w mocy, przy braku uchybień podlegających uwzględnieniu z urzędu.

Wobec nieuwzględnienia apelacji wywiedzionej na korzyść oskarżonego zgodnie z art. 636 § 1 k.p.k. kosztami sądowymi za postępowanie odwoławcze obciążono oskarżonego. Na koszty te złożyły się: wydatki w postaci ryczałtu za doręczenie pism i wezwań – 20 złotych oraz opłata za drugą instancję w wysokości 120 złotych odpowiadająca opłacie za pierwszą instancję, której wysokości wynikała z faktu wymierzenia oskarżonemu kary pozbawienia wolności w wymiarze nieprzekraczającym 6 miesięcy.