Sygn. akt I ACa 819/13

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 14 listopada 2013 r.

Sąd Apelacyjny w Poznaniu, I Wydział Cywilny w składzie:

Przewodniczący:

SSA Małgorzata Mazurkiewicz-Talaga (spr.)

Sędziowie:

SSA Bogdan Wysocki

SSA Jan Futro

Protokolant:

st. sekr. sądowy Monika Ćwirko

po rozpoznaniu w dniu 14 listopada 2013 r. w Poznaniu

na rozprawie

sprawy z powództwa A. G.

przeciwko (...) spółce akcyjnej w W.

o zapłatę

na skutek apelacji powoda

od wyroku Sądu Okręgowego w Zielonej Górze

z dnia 8 listopada 2012 r., sygn. akt I C 264/09

1.  zmienia zaskarżony wyrok i:

a.  zasądza od pozwanego na rzecz powoda 50 000 zł (pięćdziesiąt tysięcy) z ustawowymi odsetkami od dnia 10 marca 2009 r. do dnia zapłaty, a w pozostałym zakresie oddala powództwo;

b.  zasądza od powoda na rzecz pozwanego kwotę 341 zł tytułem zwrotu kosztów procesu po ich wzajemnym stosunkowym rozliczeniu;

c.  nakazuje ściągnąć na rzecz Skarbu Państwa – Sąd Okręgowy w Zielonej Górze z tytułu brakujących kosztów sądowych:

- od powoda z zasądzonego na jego rzecz roszczenia kwotę

4333 zł;

- od pozwanego kwotę 2167 zł;

2. oddala apelację w pozostałym zakresie;

3. kosztami postępowania apelacyjnego obciąża w całości pozwanego i z tego tytułu :

a. zasądza od pozwanego na rzecz powoda 3 200 zł;

b. nakazuje ściągnąć od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa – Sąd

Okręgowy w Zielonej Górze z tytułu brakujących kosztów sądowych

2 500 zł.

/-/ J. Futro /-/ M. Mazurkiewicz-Talaga /-/ B. Wysocki

Sygn. akt I ACa 819/13

UZASADNIENIE

Powód A. G. domagał się zasądzenia od pozwanego (...) SA kwoty 150.000 zł. tytułem zadośćuczynienia wraz z odsetkami ustawowymi od dnia 10 marca 2009r.

Pozwany (...) SA w odpowiedzi na pozew wniósł o oddalenie żądania i zasądzenie kosztów procesu.

Wyrokiem z dnia 8 listopada 2012 r. Sąd Okręgowy w Zielonej Górze oddalił powództwo oraz rozstrzygnął w przedmiocie kosztów procesu.

Podstawę rozstrzygnięcia Sądu Okręgowego stanowiły następujące ustalenia faktyczne i rozważania prawne:

W dniu 16.06.2008 r. powód A. G. został przyjęty na Oddział Chirurgiczny Ogólny Szpitala Na (...) w Ż. celem leczenia operacyjnego przepukliny pachwinowej lewostronnej. W dniu 18.06.2008 r. przeprowadzono zabieg operacyjny, który odbył się bez powikłań, a w dniu 23.06.2008 r. powód został wypisany ze szpitala z zaleceniem kontroli w Poradni Chirurgicznej dnia 27.06.2008 r., W drodze ze szpitala do domu powód poczuł się słabo. Ponownie źle poczuł si w domu. Wezwany lekarz rodzinny zrobił powodowi zastrzyk. W nocy pogotowie zabrało powoda na Oddział Kardiologicznym (...) w Ż., gdzie rozpoznano u niego masywny zator tętnicy płucnej oraz zakrzepicę żył głębokich prawej kończyny dolnej, włączono leczenie fibrynolityczne. Następnie powód został przekazany do Oddziału Kardiologicznego w N. celem dalszego leczenia, gdzie przebywał do 7.07.2008 r. Po wypisaniu ze szpitala był leczony ambulatoryjnie pod opieką kardiologa przez około 2 lata. Pozostaje pod opieką lekarza POZ. Systematycznie stosuje leczenie przeciwkrzepliwe (A.) z kontrolą wskaźnika (...) raz w tygodniu, ponadto zażywa leki: C., O., Przebyte przez powoda A. G. zakrzepowe zapalenie żył głębokich podudzia prawego powikłane masywnym zatorem tętnicy płucnej w dniu 24.06.2008 r. pozostaje w związku z operacją przepukliny pachwinowej wykonanej w dniu 18.06.2008 r., jest powikłaniem po tej operacji.

Z. żył głębokich jest ciężkim powikłaniem, pozostawia trwałe uszkodzenia w układzie żylnym, powoduje następowo zespół pozakrzepowy wymagający przedłużonego leczenia przeciwkrzepliwego czasem do końca życia. Żylną chorobę zakrzepowo - zatorową uważa się za chorobę wieloczynnikową z czynnikami ryzyka trwałymi i przemijającymi. Do najważniejszych czynników ryzyka należą operacje.

Te ciężkie powikłania są powodem szerokiego stosowania profilaktyki leczenia przeciwkrzepliwego czyli podawania heparyn drobnocząsteczkowych podawanych podskórnie raz na dobę w dawkach profilaktycznych, zgodnie z zaleceniem producenta. Inną formą profilaktyki jest stosowanie pończoch uciskowych i wczesne uruchomienie chorego.

Profilaktyka przeciwzakrzepowa nie zabezpiecza w 100 % przed zakrzepica żylną, niemniej istotnie zmniejsza ryzyko jej wystąpienia i jest szeroko stosowana w lecznictwie.

Sprawa podawania heparyn drobnocząsteczkowych chorym z grup ryzyka choroby zakrzepowo-zatorowej jest zapisana w odpowiednich wytycznych. Wytyczne te nie są prawem, są zbiorem sugestii zebranych przez stosowne ciało doradcze (w tym przypadku A. (...) C. P., polskie tłumaczenie przez lekarzy zebranych w grupie (...)), które mają pomóc lekarzom w stosowaniu danej terapii. Lekarz prowadzący chorego może, lecz nie musi się do tych wytycznych stosować.

Zgodnie z w/w wytycznymi czynnikami ryzyka są: wiek powyżej 40 lat, otyłość, poważny zabieg operacyjny: każda operacja w obrębie jamy brzusznej oraz wszystkie inne operacje trwające dłużej niż 45 minut.

Zalecenia zawarte w Konsensusie nie są standardem leczenia i nie są obligatoryjne. Jest to zbiór zaleceń o różnej sile dowodowej, mających na celu pomóc we właściwym doborze profilaktyki i leczenia. Zalecenia nie mogą stanowić jedynej podstawy do oceny postępowania personelu medycznego w konkretnym przypadku. Podczas pobytu na Oddziale Chirurgicznym Szpitala Na (...) w Ż. powód nie otrzymywał leczenia przeciwzakrzepowego.

Komplikacje pooperacyjne (zakrzepica żył powikłana zatorem tętnicy płucnej) u powoda nie były bezpośrednio spowodowane tylko niestosowaniem profilaktyki przeciwzakrzepowej. Kwalifikacja powoda do właściwej grupy ryzyka i stosowanie heparyn drobnocząsteczkowych pozwoliłaby na bardzo istotne zmniejszenie ryzyka tego powikłania. Jednakże w przedmiotowej sprawie nie można mówić o błędzie w sztuce lekarskiej.

Aktualnie u powoda nie ma dolegliwości ze strony układu krążenia, wydolność krążenia, wydolność czynnościowa układu krążenia jest dobra. Utrzymujący się obrzęk prawego podudzia przemawia za zespołem pozakrzepowym podudzia prawego, Przed operacją powód pracował jako ślusarz i pracuje tak nadal. Ma stojący charakter pracy. Powód chodzi samodzielnie, prowadzi samochód. Przed operacją nie uprawiał turystyki ani żadnych sportów. Jeździł i obecnie też jeździ na rowerze. Nie są widoczne żadne następstwa w psychice powoda.

Przechodząc do rozważań prawnych Sąd Okręgowy wskazał, że powództwo A. G. należało uznać za niezasadne.

Stwierdził, że w przedmiotowej sprawie powód domagał się zasądzenia od pozwanego, jako ubezpieczyciela Szpitala Na (...) w Ż. zadośćuczynienia w kwocie 150.000 zł. za błąd w sztuce lekarskiej, jakiego dopuścił się ten szpital polegający na nie podaniu powodowi w leczeniu pooperacyjnym leku przeciwzakrzepowego - H.

Pozwany wnosząc o oddalenie powództwa twierdził, że błędu lekarskiego w w/w szpitalu nie popełniono.

Sąd Okręgowy wskazał, że zgodnie z treścią art. 444 § 1 kc w razie uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia naprawienie szkody obejmuje wszelkie wynikłe z tego powodu koszty. W oparciu o treść art. 445 § 1 kc w wypadkach przewidzianych w cytowanym artykule, sąd może przyznać poszkodowanemu odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę. Zobowiązanym do naprawienia jest ten kto z winy swej wyrządził drugiemu szkodę.

Podniósł, że w niniejszej sprawie bezspornym jest, iż w Szpitalu Na (...) w Ż. przeprowadzony został u powoda zabieg operacyjny przepukliny pachwinowej lewostronnej.

Jednakże zebrany w sprawie materiał dowodowy, w ocenie Sądu Okręgowego, nie pozwala na przyjęcie, jak tego domagał się powód, że podczas tego leczenia doszło do zaniedbań ze strony lekarzy skutkujących powstaniem u niego masywnego zatoru tętnicy płucnej oraz zakrzepicy żył głębokich prawej kończyny dolnej, z czego powód wywodzi swoje roszczenie odszkodowawcze.

Sąd pierwszej instancji stwierdził, że koniecznymi przesłankami odpowiedzialności deliktowej - a taką może ponosić w/w Szpital na podstawie art. 415 k.c. jest istnienie szkody, związek przyczynowy pomiędzy brakiem działania bądź niewłaściwym działaniem a zaistniałą szkodą (przy czym zgodnie z regułą wyrażoną przez art. 361 § 1 k.c. związek ten winien być adekwatny), jak również wina przejawiająca się w zaniedbaniu, braku staranności czy też błędnym postępowaniu ze strony lekarzy.

Powód w niniejszej sprawie stawiał Szpitalowi Na (...) w Ż. zarzut błędnego działania poprzez nie podanie powodowi w leczeniu pooperacyjnym leku przeciwzakrzepowego - heparyny.

Jednakże, jak wynika z opinii biegłego lekarza specjalisty chirurgii naczyniowej B. T., komplikacje pooperacyjne u powoda nie były bezpośrednio spowodowane niestosowaniem profilaktyki przeciwzakrzepowej. Nie podanie powodowi po operacji heparyn drobnoczasteczkowych nie było błędem w sztuce lekarskiej.

W/w komplikacje pooperacyjne, które wystąpiły u powoda są ciężkim powikłaniem po operacji, profilaktyka przeciwzakrzepowa nie zabezpiecza jednak w 100 % przed ich wystąpieniem, chociaż istotnie zmniejsza to ryzyko.

Podawanie heparyn drobnoczasteczkowych chorym z grup ryzyka choroby zakrzepowo - zatorowej (wiek powyżej 40 lat, otyłość, poważny zabieg operacyjny - każda operacja w obrębie jamy brzusznej oraz wszystkie inne operacje trwające dłużej niż 45 minut) jest zapisana w odpowiednich wytycznych. Wytyczne te nie są prawem, są zbiorem sugestii mających pomóc lekarzom w stosowaniu danej terapii - lekarz prowadzący chorego może lecz nie musi się do nich stosować. Zalecenia nie mogą stanowić jedynej podstawy do oceny postępowania personelu medycznego w konkretnym przypadku.

Są Okręgowy wskazał, że z opinii biegłego M. T. wynika także, że inną formą profilaktyki przeciwzakrzepowej jest stosowanie pończoch uciskowych i wczesne uruchomienie chorego.

Powód w swych zeznaniach podał, że na drugi dzień po operacji lekarz powiedział mu, że jeżeli czuję się na siłach to powinienem jak najszybciej wstać i pomalutku sobie chodzić i że on się do tego zastosował. Powyższe potwierdza zapis na oryginale historii choroby (koperta k. 63). Oznacza to, że po operacji, która w przypadku powoda nie była poważnym zabiegiem, stosowano profilaktykę przeciwzakrzepową postaci sczesanego uruchomienia chorego.

Pomimo iż, jak wynika z opinii biegłego lekarza kardiologa A. S. przebyte przez powoda zakrzepowe zapalenie żył głębokich podudzia prawego powikłane masywnym zatorem tętnicy płucnej, pozostaje w związku z operacją przepukliny pachwinowej, to zgodnie z opinią biegłego lekarza specjalisty chirurgii naczyniowej M. T. nie zastosowanie po tej operacji farmakologicznego leczenia przeciwkrzepliwego nie było błędem w sztuce lekarskiej. Taka profilaktyka przeciwzakrzepowa nie zabezpiecza bowiem w 100 % przed wystąpieniem powikłań.

Sąd uznał opinią biegłego M. T. za spójną logiczną i wyczerpującą w której biegły ten przekonywująco przedstawił swój sposób rozumowania oraz wyciągnięte z niego wnioski, przy czym wnioski te sformułował w sposób stanowczy i jednoznaczny. Strony zresztą opinii tej nie kwestionowały.

Wobec powyższego Sąd Okręgowy stwierdził, że brak jest podstaw do przyjęcia odpowiedzialności deliktowej w/w szpitala, a tym samym pozwanego jako jego ubezpieczyciela, bowiem w/w dowody nie pozwoliły na stwierdzenie, że lekarze tego szpitala dopuścili się zaniedbań przy leczeniu powoda. Każdy zabieg niesie ze sobą pewne ryzyko powikłań a sporządzone w niniejszej sprawie opinie nie potwierdziły zarzutów stawianych przez powoda.

Ponadto wskazał, że powód mimo iż był reprezentowany przez profesjonalnego pełnomocnika, w żaden sposób nie wykazał zasadności wysokości żądanego zadośćuczynienia, poprzestając jedynie na określeniu tego żądania na kwotę 150.000 zł.

Jak wynika z zeznań świadka W. G. oraz zeznań powoda, sposób i tryb życia powoda po operacji nie zmienił się w sposób istotny - powód nadal pracuje jako ślusarz, prowadzi samochód, samodzielnie chodzi, w jego psychice nie zaszły żadne widoczne zmiany. Powód nie uprawiał przed operacją sportów ani turystyki i tak jest nadal. Jego zarobki nie uległy pogorszeniu Powód po przebytym zapaleniu żył stosuje leczenie przeciwkrzepliwe - lek A. z kontrolą wskaźnika (...) 1 raz w tygodniu oraz zażywa leki C. i O..

Na podstawie art. 102 k.p.c. Sąd pierwszej instancji nie obciążył powoda kosztami postępowania, uznając że względy słuszności w przypadku procesu dotyczącego prawidłowości postępowania podczas procesu leczenia, przemawiają za nieobciążaniem pacjentów tymi kosztami.

Wyrok Sądu Okręgowego został zaskarżony apelacją powoda w części, to jest ponad kwotę 60.000 zł.

Skarżący podniósł zarzuty błędnej ocenę zgromadzonego materiału dowodowego poprzez oddalenie powództwa w całości w oparciu o dowolną ocenę zebranego w sprawie materiału dowodowego, wybiórczego traktowania opinii biegłych, błędnej interpretacji twierdzeń biegłych oraz opierania się na dokumentach niezgodnych z prawdą.

Wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez zasądzenie na rzecz powoda kwoty 60.000 zł za doznany ból i cierpienie wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 10 marca 2009 r. do dnia zapłaty oraz rozstrzygnięcie o kosztach procesu, w tym kosztach zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

W odpowiedzi na apelację pozwany wniósł o jej oddalenie oraz o zasądzenie od powoda na rzecz pozwanego zwrotu kosztów postępowania według norm przepisanych.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelację powoda co do zasady, ale też i w znacznej części co do wysokości żądanej kwoty należało uznać za zasadną . Sąd Okręgowy dokonał prawidłowych ustaleń faktycznych, które w istocie były bezsporne, dlatego Sąd Apelacyjny ustalenia te na podstawie art. 382kpc przyjmuje jako własne. Trafnym natomiast okazał się zarzut błędnej oceny zebranego przez sąd I instancji materiału dowodowego. Należało podzielić stanowisko apelującego, że zebrany w sprawie materiał dowodowy pozwala na uznanie, że powód wykazał co do zasady słuszność swojego roszczenia z tytułu zadośćuczynienia za doznane cierpienia fizyczne i ból oraz doznany uszczerbek na zdrowiu , spowodowanych działaniem , a właściwie zaniechaniem lekarzy leczących powoda w „Szpitalu na W.” w Ż.. Podkreślić należy, że obowiązkiem powoda w myśl art. 6kc było wykazanie zaistnienia związku przyczynowo –skutkowego pomiędzy zaniechaniem lekarzy w postaci nie podania mu leku przeciwzakrzepowego , a powstaniem zagrażającego życiu zatoru płucnego w odpowiednim stopniu prawdopodobieństwa. Problem ten stanowił już wielokrotnie przedmiot rozważań Sądu Najwyższego oraz sądów powszechnych w związku z tzw. procesami lekarskimi . Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 5.04.2012r II CSK 402/11/ wskazał, że nie jest konieczne wykazanie istnienia związku przyczynowego miedzy działaniem (zaniechaniem) personelu służby zdrowia, a szkodą pacjenta w stopniu pewnym i stanowczym, lecz wystarczy przyjęcie istnienia związku o odpowiednim stopniu prawdopodobieństwa.

Środkiem służącym do dokonywania ustaleń faktycznych zbliżonym do domniemania faktycznego jest dowód prima facie. Dowód ten został wykształcony przez praktykę sądową i ma zastosowanie szczególnie w sprawach, w których udowodnienie okoliczności faktycznych jest niezwykle trudne w szczególności w tzw. procesach lekarskich. Dowód prima facie dotyczy okoliczności wskazujących na istnienie związku przyczynowo-skutkowego między określonymi zdarzeniami.

Podstawę ustalenia takiego związku stanowi przekonanie sądu oparte na doświadczeniu życiowym oraz wiedzy, że w typowym przebiegu zdarzeń, które po sobie nastąpiły związek taki zwykle występuje. W konsekwencji niezbędne jest osłabienie wymagań dowodowych i ograniczenie ich ciężaru do wykazania, że na skutek zaniedbań w zakresie zakładu leczniczego powstało lub zwiększyło się ryzyko np. powikłań związanych z przeprowadzonym zabiegiem.

Jeżeli strona przeciwko której dowód prima facie działa przeprowadzi dowód, że w konkretnych okolicznościach założony związek przyczynowo-skutkowy nie zachodzi lub że skutek został spowodowany inną przyczyną ,to na założonej przez sąd więzi przyczynowo-skutkowej nie będzie można konstruować podstawy faktycznej powództwa.

W realiach rozstrzyganej sprawy powód w podstawie faktycznej powództwa wskazywał, że w wyniku zaniechania podania mu leku przeciwzakrzepowego doszło do rozległego zatoru płucnego, który stanowił poważne zagrożenie dla jego życia. Powołani w tej sprawie biegli z dużą dozą prawdopodobieństwa wskazywali, że do zatoru płucnego mogłoby nie dojść w przypadku podania powodowi heparyny. Specjalista w dziedzinie chirurgii naczyniowej M. T. w swojej opinii zakwalifikował powoda do grupy ryzyka, czyli osób ze wskazaniem do podania leku przeciwzakrzepowego. Biegły ten w sposób jednoznaczny stwierdził, że komplikacje pooperacyjne u powoda nie były bezpośrednio spowodowane niestosowaniem profilaktyki przeciwzakrzepowej, tym niemniej kwalifikacja powoda do właściwej grupy ryzyka i stosowanie heparyn drobnocząsteczkowych pozwoliłoby na bardzo istotne zmniejszenie ryzyka tego powikłania

Jak wskazano wyżej w sprawach o naprawienie szkód na osobie powstałych w związku z diagnostyką medyczną i leczeniem w orzecznictwie wypracowane zostały szczególne konstrukcje prawne, w znacznym stopniu łagodzące wymagania dowodowe stawiane osobom dochodzącym naprawienia szkody w odniesieniu do obowiązku wykazania poszczególnych przesłanek odpowiedzialności odszkodowawczej.

Sąd Najwyższy niejednokrotnie podkreślał, że w sprawach o naprawienie szkód medycznych wykazanie przez poszkodowanego pacjenta przesłanek odpowiedzialności zakładu opieki zdrowotnej jest - ze względu na właściwości wchodzących w grę procesów biologicznych - zadaniem ogromnie trudnym, a niekiedy wręcz niewykonalnym. Zauważał też, że istnienie związku przyczynowego między zdarzeniem sprawczym a szkodą z reguły nie może być - gdy chodzi o zdrowie ludzkie - absolutnie pewne, gdyż związków zachodzących w dziedzinie medycyny nie da się sprowadzić do prostego wynikania jednego zjawiska z drugiego. Dlatego też wymaganie całkowitej pewności istnienia związku przyczynowego byłoby w znaczącej liczbie wypadków nierealne (tak Sąd Najwyższy w wyroku z 22 lutego 2012 r., IV CSK 245/11, Lex nr 1164750).

W rozstrzyganej sprawie niewątpliwym jest, że lekarze leczący powoda nie podali mu stosownego leku przeciwzakrzepowego, aby przynajmniej podjąć działania mające zapobiec zakrzepicy, a skoro tego nie uczynili , to uznać należało, że popełnili błąd nie dokładając należytej staranności w podejmowanych działaniach medycznych. Do obowiązków lekarzy i personelu medycznego należy przecież podjęcie takich metod leczenia, które gwarantować powinny , przy zachowaniu aktualnego stanu wiedzy i zasad staranności przewidywalny efekt w postaci wyleczenia, a przede wszystkim nie narażanie pacjentów na pogorszenie stanu zdrowia, co w rozpatrywanej sprawie z uwagi na brak staranności lekarzy miało miejsce. W okolicznościach faktycznych niniejszej sprawy uznać należało, że powód w znacznym stopniu uprawdopodobnił, że gdyby wdrożono u niego profilaktyczne podawanie heparyny do zatoru płucnego i zakrzepicy mogłoby nie dojść. Strona pozwana dowodu przeciwnego nie naprowadziła, a co więcej zachowanie lekarzy miało charakter naganny także z tego choćby względu, że w dokumentacji lekarskiej dot. historii choroby powoda dokonano zmian w zapisach, których nie było na oryginale. Fakt ten został także podkreślony przez biegłego wydającego w tej sprawie opinię. Lekarz dokonujący dopisku na dokumentacji dotyczącego zalecenia pionizacji chorego niewątpliwie miał świadomość tego , że wobec zaistniałych komplikacji leczenie powoda nie było prawidłowe.

Mając na uwadze powyższe Sąd Apelacyjny uznał, że powód wykazał zasadność swojego roszczenia . Oceniając wysokość żądanego w apelacji zadośćuczynienia sąd II instancji wziął pod uwagę wnioski wypływające z opinii biegłego kardiologa, który stwierdził 10% uszczerbek na zdrowiu , trwałe uszkodzenia w układzie żylnym ale także cierpienia fizyczne i ból, których doznał powód, oraz fakt, że do końca życia jest zmuszony pozostawać pod kontrolą lekarską i zażywać leki przeciwzakrzepowe.

Na rozmiar krzywdy, a w konsekwencji wysokość zadośćuczynienia, składają się cierpienia fizyczne i psychiczne, których rodzaj, natężenie i czas trwania należy każdorazowo określić w okolicznościach konkretnej sprawy. Mierzenie krzywdy wyłącznie stopniem uszczerbku na zdrowiu stanowiłoby niedopuszczalne uproszczenie nieznajdujące oparcia w treści art. 445 § 1 k.c.

Zadaniem Sądu jest indywidualne określenie stopnia krzywdy doznanej przez powoda i podjęcie próby przełożenia jej na określoną wartość finansową Stwierdzić należy, że ze względu na niewymierność krzywdy, określenie w konkretnym przypadku odpowiedniej sumy tytułem zadośćuczynienia pozostawione zostało sądowi. Zakres swobody sądu jest tu więc niewątpliwie większy niż przy ustalaniu odszkodowania za szkodę majątkową. Odpowiednia suma w rozumieniu art. 445 § 1 k.c. nie oznacza jednak sumy dowolnej, określonej wyłącznie według uznania sądu, a jej prawidłowe ustalenie wymaga uwzględnienia wszystkich okoliczności, mogących mieć w danym przypadku znaczenie. Zarówno okoliczności wpływające na wysokość zadośćuczynienia, jak i kryteria ich oceny powinny być rozważane indywidualnie w związku z konkretną osobą pokrzywdzonego. W literaturze podkreśla się, że krzywdy polegające na cierpieniach fizycznych lub psychicznych wprawdzie nie mogą być w sposób adekwatny wyrównywane za pomocą świadczeń pieniężnych, natomiast świadczenia te mogą łagodzić wspomniane ujemne przeżycia pokrzywdzonego przez dostarczenie mu środków majątkowych, które pozwolą zaspokoić w szerszej mierze jego potrzeby lub spełnić pragnienia. W tym przejawia się funkcja kompensacyjna zadośćuczynienia. . Jasnym jest, że niewymierny charakter krzywdy jako szkody niemajątkowej powoduje niemożność precyzyjnego i ekwiwalentnego określenia kwoty zadośćuczynienia. Ma to miejsce w wypadku wyrównania poniesionego uszczerbku w dobrach czy interesach danej osoby w przypadku szkody majątkowej. Odpowiedniość kwoty zadośćuczynienia, o której stanowi art. 445 § 1 k.c. ma służyć złagodzeniu doznanej krzywdy, a jednocześnie nie być źródłem wzbogacenia (por. wyrok Sądu Najwyższego z 9 lutego 2000 r., III CKN 582/98, niepubl.). Pojęcie „sumy odpowiedniej” użyte w art. 445 § 1 k.c. w istocie ma charakter niedookreślony. Stąd konieczne jest posiłkowanie się wskazywanymi wyżej a wypracowanymi w judykaturze kryteriami rekompensowania krzywdy Zdaniem Sądu Apelacyjnego zadośćuczynienie w kwocie 50.000zł nie stanowi zapłaty symbolicznej. Przedstawia ekonomicznie odczuwalną wartość. Kwota ustalonego zadośćuczynienia umożliwi powodowi przystosowanie się do nowej sytuacji życiowej, w której się znalazł . Wysokość zadośćuczynienia jest utrzymana w rozsądnych granicach, odpowiadających aktualnym warunkom i przeciętnej stopie życiowej społeczeństwa (por. wyrok Sądu Najwyższego z 28 września 2001 r., III CKN 427/00, niepubl.).

Mając na uwadze powyższe Sąd Apelacyjny na podstawie art. 386 § 1kpc zmienił zaskarżony wyrok i orzekł jak w pkt. 1a wyroku, oddalając apelację w pozostałym zakresie na podstawie art. 385kpc (pkt.2) Z uwagi na reformatoryjny charakter orzeczenia sądu II instancji , zmianie podlegało również rozstrzygnięcie w przedmiocie rozstrzygnięcia o kosztach procesu poniesionych przez strony w postępowaniu I –instancyjnym

Koszty te winny być stosunkowo podzielone zgodnie z art. 100 k.p.c. przy założeniu, że stosownie do wyniku postępowania pozwany winien pokryć 1/3 tych kosztów a powód 2/3. Stosunkowy podział kosztów procesu dotyczy ich całości, co oznacza przyjęcie za podstawę obliczeń sumy należności obu stron, ustalonych stosownie do zasad z art. 98 § 2 i 3 k.p.c. (oraz art. 99 k.p.c. w wypadkach tam wskazanych). Sumę tę dzieli się proporcjonalnie do stosunku, w jakim strony utrzymały się ze swymi roszczeniami lub obroną otrzymując w wyniku kwoty, stanowiące ich udziały w całości kosztów. Powód poniósł następujące koszty : 1.000zł opłaty od pozwu, 1443zł wydatków na opinie biegłych oraz koszty zastępstwa procesowego w wysokości 3617zł.Pozwany natomiast poniósł koszty zastępstwa procesowego w wysokości 3617zł. Po wzajemnych rozliczeniach, powoda obciąża obowiązek zwrotu pozwanemu kwoty 341zł oraz uiszczenia na rzecz Skarbu Państwa tytułem nieuiszczonych kosztów sądowych 4333zł, a pozwanego uiszczenia na rzecz Skarbu Państwa kwoty 2167zł.(pkt.1 b i c wyroku) . Z uwagi na to, że powód tylko w nieznacznej części przegrał w postępowaniu apelacyjnym a określenie należnej sumy zależało od oceny sądu , Sąd Apelacyjny na podstawie art. 100kpc kosztami postępowania apelacyjnego w całości obciążył pozwanego.

SSA B. Wysocki SSA M. Mazurkiewicz-Talaga SSA J. Futro