Sygn.akt III AUa 363/17

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 23 listopada 2017 r.

Sąd Apelacyjny w Białymstoku, III Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych

w składzie:

Przewodniczący: SSA Barbara Orechwa-Zawadzka (spr.)

Sędziowie: SA Alicja Sołowińska

SA Teresa Suchcicka

Protokolant: Barbara Chilimoniuk

po rozpoznaniu na rozprawie 23 listopada 2017 r. w B.

sprawy z odwołania (...) Spółki z ograniczoną odpowiedzialnością

w B.

przy udziale zainteresowanego Z. B.

przeciwko Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych Oddział w B.

o ustalenie obowiązku ubezpieczenia

na skutek apelacji (...) Spółki z ograniczoną odpowiedzialnością

w B.

od wyroku Sądu Okręgowego w Białymstoku V Wydziału Pracy i Ubezpieczeń Społecznych

z 6 kwietnia 2017 r. sygn. akt V U 906/16

I.  oddala apelację;

II.  zasądza od (...) Spółki z ograniczoną odpowiedzialnością

w B. na rzecz Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Oddział w B. kwotę 240 ( dwieście czterdzieści) złotych tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego za II instancję.

SSA Teresa Suchcicka SSA Barbara Orechwa-Zawadzka SSA Alicja Sołowińska

Sygn. akt III AUa 363/17

UZASADNIENIE

Zakład Ubezpieczeń Społecznych Oddział w B. decyzją z dnia 20 lipca 2016 r. wydaną na podstawie przepisów ustawy z 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych (Dz.U. z 2016 r., poz. 963) oraz ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych (Dz.U. z 2015 r., poz. 581) stwierdził, że Z. B. jako osoba wykonująca pracę na podstawie umowy o świadczenie usług u płatnika składek (...) sp. z o.o. podlegał obowiązkowo ubezpieczeniom emerytalnemu, rentowym i wypadkowemu w okresie od 8 grudnia 2015 r. do 18 grudnia 2015 r. ze wskazaną w tej decyzji podstawą wymiaru składek.

Odwołanie od powyższej decyzji złożył płatnik składek (...) sp. z o.o. Zaskarżając decyzję organu rentowego w całości zarzucił jej naruszenie art. 83 ust. 1 pkt 1 i 3, art. 6 ust. 1 pkt 4, art. 12 ust. 1, z art. 13 pkt 2, art. 18 ust. 3 , art. 20 ust. 1 ustawy z dnia 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych, art. 81 ust. 1 ustawy z dnia 27 sierpnia 2014 r. o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych oraz art. 627, art. 734 § 1 i art. 750 Kodeksu cywilnego - poprzez dokonanie wadliwej oceny prawnej charakteru umowy łączącej płatnika z ubezpieczonym, skutkującej bezpodstawnym uznaniem, iż umowa ta stanowi umowę o świadczenie usług, do której stosować należy przepisy dotyczące umowy zlecenia. Zaskarżonej decyzji zarzucił również błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę skarżonej decyzji, dotyczący treści i charakteru umowy o dzieło łączącej płatnika z ubezpieczonym. Wskazując na powyższe płatnik wniósł o zmianę zaskarżonej decyzji i stwierdzenie, że Z. B. nie podlegał obowiązkowym ubezpieczeniom emerytalnemu, rentowym i wypadkowemu oraz zdrowotnemu z tytułu zawartej umowy w okresie wskazanym w zaskarżonej decyzji.

W odpowiedzi na odwołanie organ rentowy wniósł o jego oddalenie podtrzymując argumentację przedstawioną w uzasadnieniu zaskarżonej decyzji.

Sąd Okręgowy w Białymstoku wyrokiem z dnia 6 kwietnia 2017 r. oddalił odwołanie (punkt I) oraz zasądził od (...) sp. z o.o. w B. na rzecz (...) Oddziału w B. 360 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego (punkt II).

Sąd Okręgowy ustalił, iż płatnik składek (...) sp. z o. o. w B. prowadzi pozarolniczą działalność gospodarczą w zakresie robót budowlanych związanych z wznoszeniem budynków mieszkalnych i niemieszkalnych. W ramach prowadzonej działalności płatnik składek zawarł ze Z. B. w dniu 8 grudnia 2015 r. umowę cywilnoprawną nazwaną umową o dzieło, której przedmiotem były czynności polegające na: „nałożeniu i przetarciu płaszczyzn – w cerkwi w T.”. Umowa została zawarta na okres od 8 grudnia 2015 r. do 18 grudnia 2015 r. Z tytułu jej wykonania Z. B. uzyskał wynagrodzenie w wysokości 1556,00 zł. Sąd odwołał się do treści przepisów art. 6 ust. 1 pkt 4 i art. 13 pkt 2 ustawy z 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych, z których wynika, że osoby wykonujące pracę na podstawie umowy zlecenia albo innej umowy o świadczenie usług, do której zgodnie z kodeksem cywilnym stosuje się przepisy dotyczące zlecenia, podlegają obowiązkowo ubezpieczeniom emerytalnemu oraz rentowym od dnia oznaczonego w umowie, jako dzień rozpoczęcia jej wykonywania do dnia rozwiązania lub wygaśnięcia tej umowy. Zgodnie z przepisami ww. ustawy, umowa o dzieło nie stanowi tytułu podlegania ubezpieczeniom społecznym.

Kwestia sporna sprowadzała się więc do określenia charakteru prawnego umowy zawartej pomiędzy (...) sp. z o.o. a Z. B., który to charakter decydował o prawnym obowiązku objęcia ubezpieczeniami społecznymi. Sąd ma obowiązek zbadać, czy postanowienia zawarte w umowie, czy też okoliczności związane z jej wykonywaniem nie wskazują, że strony zawierając umowę nie wykroczyły poza granice swobody kontraktowej wyznaczone zgodnie z art. 353 1 k.c. m.in. przez kryteria właściwości – natury stosunku prawnego wynikającego z zawartej umowy.

Sąd pierwszej instancji dokonał charakterystyki umowy o dzieło (art. 627 k.c., art. 643 k.c.), której przedmiotem jest zobowiązanie do wykonania określonego dzieła, które może być materialne jak i niematerialne, musi mieć indywidualny charakter i odpowiadać osobistym potrzebom zamawiającego, jak również nie może wykluczać zastosowania rękojmi za wady. Cechą konstytutywną dzieła jest samoistność rezultatu, która wyraża się przez niezależność powstałego rezultatu od dalszego działania twórcy oraz od osoby twórcy. Przyjmujący zamówienie odpowiada za jakość dzieła i określa metodologię jego wykonania. Dzieło powinno jednak posiadać cechy określone w umowie lub wynikające z charakteru danego dzieła. Wykonanie dzieła zwykle wymaga określonych kwalifikacji, umiejętności i środków.

Umowy o świadczenie usług, do których z mocy art. 750 k.c., stosuje się odpowiednio przepisy dotyczące zlecenia, zalicza się do zobowiązań starannego działania. Chociaż sama definicja zakłada dążenie do osiągnięcia określonego rezultatu, jednak w razie jego nieosiągnięcia, ale jednoczesnego dołożenia wszelkich starań w tym kierunku przy zachowaniu należytej staranności, zleceniobiorca nie ponosi odpowiedzialności za niewykonanie zobowiązania. Przedmiotem zlecenia jest dokonanie określonej czynności prawnej lub faktycznej (usługi). Czynność taka może zostać wskazana w sposób zindywidualizowany, przez określenie jej rodzaju, przedmiotu, innych postanowień, zwłaszcza przedmiotowo istotnych, a także ewentualnie drugiej strony bądź adresata, albo też tylko przez wskazanie rodzaju takiej czynności.

W ocenie Sądu pierwszej instancji analiza treści zawartej umowy i wszystkich okoliczności związanych z jej wykonywaniem nie pozostawiała wątpliwości, że była to umowa o świadczenie usług, a nie umowa o dzieło. W treści umowy brak jest jakichkolwiek elementów konkretyzujących dzieło. Strony ograniczyły się jedynie do prostego wskazania, że umowa obejmuje „nałożenie i przetarcie płaszczyzn” w określonym terminie. Zawierając umowę nie podano również jakichkolwiek szczegółowych informacji na temat tego, jakim wymogom dzieło powinno sprostać, jakie powinno spełniać standardy. Zdaniem Sądu Okręgowego brak wymienionych elementów powoduje, że czynności wynikających z zawartej umowy nie sposób uznać za odpowiadające osobistym potrzebom, upodobaniom czy wymaganiom zamawiającego dzieło. Istotne znaczenie dla oceny charakteru prawnego umowy miał również fakt, że jedną z cech umowy o dzieło jest zapewniona przyjmującemu zamówienie szeroka autonomia co do miejsca, czasu i metodologii wykonania dzieła. Przyjmujący zamówienie może nie tylko dowolnie kształtować swoje czynności w wyżej opisanym zakresie, ale jest również uprawniony do korzystania z pomocy osób trzecich (za których działania ponosi jednak odpowiedzialność). Z dowodów zgromadzonych w przedmiotowej sprawie wynikało natomiast, że ubezpieczony nie miał w tym zakresie swobody i dowolności. W odwołaniu od decyzji (...) sp. z o.o. wskazała, że kierownik budowy, konserwator albo inspektor nadzoru budowlanego poddawał weryfikacji akceptując bądź nie wykonanie pracy, co w ocenie Sądu Okręgowego wskazywało na podporządkowanie poleceniom ww. osób oraz potwierdzało, iż ubezpieczony wykonywał polecenia i podlegał nadzorowi tych osób.

Okoliczności te znalazły potwierdzenie w uznanych przez Sąd za wiarygodne zeznaniach ubezpieczonego przesłuchanego w charakterze strony, z których wynikało, że o rodzaju umowy decydowała spółka (...). Ubezpieczony wskazał, że prace w ramach zawartej umowy wykonywał na obiekcie Cerkwi w T.. Polegały ona na robieniu cienkowarstwowych tynków na zewnątrz Cerkwi. Wynagrodzenie jego było liczone od ilości wykonanej pracy (wykonanych metrów kwadratowych tynku). Wskazał także, że jego praca była częścią większego projektu realizowanego przez płatnika – tj. remontu elewacji zewnętrznej Cerkwi. W ocenie ubezpieczonego każdy murarz-tynkarz mógłby wykonywać taką pracę jak on. Postępy w jego pracy, raz na jakiś czas sprawdzał kierownik. W ocenie Sądu pierwszej instancji zeznania ubezpieczonego wskazywały jednoznacznie, że umowa łącząca go z odwołującym nie stanowiła umowy o dzieło. Rezultat prac ubezpieczonego nie miał charakteru zindywidualizowanego. Podejmowane przez niego czynności nie prowadziły do stworzenia nowego, unikatowego wytworu o zindywidualizowanych cechach, prace nie miały charakteru innowacyjnego, twórczego. Co do zasady do wykonania dzieła konieczne są określone kwalifikacje oraz umiejętności. Charakter wykonywanych przez ubezpieczonego czynności wskazywał jednak, że do ich wykonania nie były wymagane specjalne kwalifikacje, wiedza ani zdolności. Czynności wykonywane w ramach zawartej umowy były czynnościami powtarzalnymi, prostymi, nieskomplikowanymi. Nie sposób również pominąć, że strony nie poczyniły w umowach jakichkolwiek postanowień dotyczących odbioru dzieła.

W ocenie Sądu Okręgowego umowa objęta treścią zaskarżonej decyzji organu rentowego była w rzeczywistości umową o świadczenie usług, a więc umową starannego działania, a nie umową rezultatu. W związku z powyższym powodowała obowiązek objęcia Z. B. ubezpieczeniami społecznymi.

Mając to na uwadze na mocy art. 477 14 § 1 k.p.c. Sąd oddalił odwołanie. O kosztach zastępstwa procesowego orzekł na podstawie art. 98 k.p.c. w zw. z art. 99 k.p.c. oraz w zw. z § 9 ust. 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych (Dz. U. z 2015 r., poz. 1804) w brzmieniu obowiązującym na dzień wniesienia odwołania.

Apelację od powyższego wyroku wniosła (...) sp. z o.o. w B., zaskarżając wyrok w całości zarzuciła:

1. naruszenie art. 233 § 1 k.p.c. polegające na dokonaniu przez Sąd pierwszej instancji dowolnej oraz pobieżnej oceny zebranego materiału dowodowego, pozostające w sprzeczności z zasadami logicznych związków przyczynowo - skutkowych, prowadzące w konsekwencji do błędnego uznania, że:

a) wszelkie okoliczności związane z wykonywaniem umowy z 8 grudnia 2015 r. zawartej ze Z. B., której przedmiotem było nałożenie oraz przetarcie płaszczyzn w cerkwi w T. jednoznacznie przemawiają za uznaniem umowy za umowę o świadczenie usług, stanowiącą podstawę do podlegania obowiązkowym ubezpieczeniom społecznym, podczas gdy kompleksowa analiza całokształtu okoliczności sprawy poparta zgromadzonym materiałem dowodowym musiałaby doprowadzić Sąd I instancji do konkluzji, że prace wykonywane przez zainteresowanego nie stanowiły świadczenia usług, a tym samym nie mogą być one podstawą do objęcia Z. B. obowiązkowymi ubezpieczeniami społecznymi, bowiem pozostawały w jednym technologicznym oraz przyczynowo - skutkowym związku ze współwykonaniem robót budowlanych polegających na remoncie cerkwi w T. i współosiągnięciem rezultatu budowy, zatem przedmiotowa umowa winna być kwalifikowana jako umowa o dzieło, ewentualnie umowa o roboty budowlane albo ich część, nie zaś jako umowa o świadczenie usług;

b) kierownik budowy, konserwator zabytków oraz inspektor nadzoru budowlanego wydawali zainteresowanemu polecenia co do wykonywanych prac, zatem w ocenie Sądu nie miał on swobody i dowolności podczas ich wykonywania co decydowało o charakterze zawartej umowy, podczas gdy wniosek ten pozostaje w sprzeczności z treścią zeznań samego zainteresowanego złożonych w dniu 31.01.2017 r., w których wskazał, że nikt nie nadzorował jego pracy oraz nie wydawał mu poleceń co ma zrobić, a obecność kierownika budowy ograniczała się do cyklicznych wizyt, których celem była weryfikacja postępów wykonywanych prac oraz ich odbiór, nie zaś jak skonkludował to Sąd I instancji wydawanie zainteresowanemu poleceń co do metody ich wykonywania oraz sprawowanie nadzoru nad zainteresowanym;

c) zainteresowany został pozbawiony autonomii w wyborze miejsca, czasu oraz metodologii wykonywania prac, co zdaniem Sądu rzutowało na ocenę charakteru prawnego umowy, bowiem jedną z cech decydujących o zakwalifikowaniu danej umowy jako umowy o dzieło jest zapewnienie wykonawcy szerokiej autonomii co do miejsca, czasu i metodologii wykonania dzieła, na podstawie której może on dowolnie kształtować swoje czynności w tym zakresie, podczas gdy twierdzenie to pozostaje w sprzeczności z zeznaniami samego zainteresowanego, z których wynika, że posiadał on znaczną swobodę co do czasu oraz sposobu wykonania umówionych prac, a ponadto zasady doświadczenia życiowego wskazują, że swoboda wyboru miejsca, czasu oraz metody wykonania określonego dzieła winna być w każdym przypadku badana indywidualnie, bowiem nie istnieje jedna ogólna zasada, zgodnie z którą wykonawca ma zawsze swobodę np. w zakresie miejsca wykonywania dzieła; istnieją bowiem dzieła, które z przyczyn obiektywnych muszą zostać wykonane w określonym miejscu, co niewątpliwie ogranicza autonomię wykonawcy;

d) jedynie wykonanie prac prowadzących do powstania nowego wytworu o innowacyjnym i twórczym charakterze, posiadającego indywidualne i unikatowe cechy może zostać uznane za dzieło, w sytuacji gdy względy doświadczenia życiowego wskazują, że umowa o dzieło nie odnosi się jedynie do działań twórczych sensu stricto, ale obejmuje wszelkie działania podjęte w celu osiągnięcia określonego rezultatu; okoliczność, że wykonanie dzieła przybiera najczęściej postać wytworzenia rzeczy nie wyklucza zatem, że dzieło może również polegać na dokonaniu zmian w rzeczy już istniejącej, jej naprawieniu, przerobieniu lub uzupełnieniu, jak miało to miejsce na gruncie przedmiotowej sprawy;

e) prace wykonane przez zainteresowanego należy kwalifikować jako świadczenie usług, bowiem w ocenie Sądu pierwszej instancji, do wykonania dzieła konieczne są określone kwalifikacje oraz umiejętności, których, zdaniem Sądu, nie wymagało nałożenia tynków cienkowarstwowych w ramach prac restauratorskich prowadzonych na zabytkowym obiekcie cerkwi w T., podczas gdy prawidłowe ustalenia w tym zakresie winny uwzględniać okoliczności wynikające ze zgromadzonego w toku postępowania materiału dowodowego, tj. zeznań złożonych przez zainteresowanego, w których wskazał, że prace restauratorskie na obiektach zabytkowych nie są obecnie powszechne, a odpowiednie wykonanie elewacji wymagało od zainteresowanego konkretnych umiejętności oraz konkretnej wiedzy, bowiem prace na obiektach zabytkowych różnią się od prac wykonywanych na tzw. „budowach komercyjnych”;

2. naruszenie prawa materialnego, tj.:

a)art. 750 k.c. poprzez jego niewłaściwe zastosowanie i przyjęcie, że do umowy zawartej z zainteresowanym należy stosować odpowiednio przepisy dotyczące zlecenia, w sytuacji gdy powołany przepis nie znajdował zastosowania w przedmiotowej sprawie, bowiem sporna umowa posiada cechy umowy o dzieło lub umowy o wykonanie części robót budowlanych, które pozostają umowami rezultatu niebędącymi podstawą do objęcia obowiązkowymi ubezpieczeniami społecznymi;

b) art. 6 ust. 1 pkt 4 ustawy z 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych poprzez jego niewłaściwe zastosowanie i uznanie, że umowa łącząca odwołującego i zainteresowanego była umową o świadczenie usług, a tym samym stanowiła podstawę do podlegania obowiązkowym ubezpieczeniom społecznym, podczas gdy na gruncie przedmiotowej sprawy przepis ten nie miał zastosowania, bowiem umowę zawartą ze Z. B., której przedmiotem było nałożenie i przetarcie płaszczyzn w cerkwi w T. należy zakwalifikować jako umowę o dzieło albo ewentualnie jako umowę o wykonanie części robót budowlanych, które to umowy są odrębnie uregulowanymi w Tytule XV oraz XVI Księgi trzeciej Kodeksu cywilnego typami umów nazwanych i nie stosuje się do nich przepisów dotyczących zlecenia.

Mając na uwadze powyższe zarzuty skarżący wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku w całości i orzeczenie, że Z. B. nie podlegał obowiązkowym ubezpieczeniom społecznym z tytułu zawartej z odwołującym umowy oraz wniósł o zasądzenie od organu rentowego kosztów postępowania za obie instancje z uwzględnieniem kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja nie zasługuje na uwzględnienie.

Rozpoznając niniejszą sprawę, Sąd Okręgowy dokonał prawidłowych i zgodnych z treścią materiału dowodowego ustaleń faktycznych, w granicach swobodnej oceny dowodów, o której stanowi art. 233 § 1 k.p.c. W konsekwencji, Sąd pierwszej instancji prawidłowo ocenił charakter prawny umowy z 8 grudnia 2015 r. zawartej przez (...) sp. z o.o. z siedzibą w B. ze Z. B., której przedmiotem było wykonanie czynności polegających na nałożeniu i przetarciu płaszczyzn w cerkwi w T.. Zdaniem Sądu Apelacyjnego, Sąd pierwszej instancji zasadnie przyjął, iż umowa ta nie spełnia warunków umowy o dzieło, jest zaś umową o świadczenie usług do której na mocy art. 750 k.c. stosuje się przepisy o umowie zlecenia. Tym samym, sporna umowa stanowi tytuł do objęcia obowiązkiem ubezpieczeń społecznych. Niezasadne są więc zawarte w apelacji zarzuty naruszenia prawa materialnego, tj. art. 750 k.c. i art. 6 ust. 1 pkt 4 ustawy 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych.

Zdaniem Sądu Apelacyjnego, ocena materiału dowodowego zgromadzonego w sprawie, nie została przez Sąd Okręgowy dokonana z naruszeniem art. 233 § 1 k.p.c. Zgodnie z tym przepisem sąd ocenia wiarogodność i moc dowodów według własnego przekonania, na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału. W ocenie Sądu II instancji, wbrew zarzutom zawartym w apelacji, Sąd Okręgowy nie wykroczył poza ramy swobodnej oceny dowodów. W celu prawidłowej kwalifikacji przedmiotowej umów Sąd I instancji przeprowadził wyczerpujące postępowanie dowodowe (dokumenty w aktach rentowych i aktach sprawy, zeznania zainteresowanego Z. B.), a następnie dokonał prawidłowej oceny zgromadzonego materiału dowodowego. Ocena dowodów dokonana przez ten Sąd nie pozostawała w sprzeczności z zebranym w sprawie materiałem dowodowym, a wyprowadzone z niego wnioski są logicznie poprawne i zgodne z zasadami doświadczenia życiowego. Według utrwalonego orzecznictwa sądowego, błędna ocena dowodów polega na wyprowadzeniu z dowodów wniosków nie dających się pogodzić z ich treścią oraz na formułowaniu ocen - bez rozważenia całości zebranego w sprawie materiału, a także ocen sprzecznych z zasadami doświadczenia życiowego i logicznego rozumowania. Do naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. dochodzi wówczas, gdy strona apelująca wykaże sądowi pierwszej instancji uchybienie podstawowym regułom służącym ocenie wiarygodności i mocy poszczególnych dowodów tj. regułom logicznego myślenia, zasadzie doświadczenia życiowego i właściwego kojarzenia faktów, co w niniejszej sprawie nie miało miejsca, gdyż w apelacji zaprezentowana została jedynie odmienna, subiektywna ocena stanu faktycznego sprawy. W judykaturze za utrwalony należy uznać pogląd, że zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. nie może polegać na zaprezentowaniu własnych, korzystnych dla skarżącego ustaleń faktycznych, a tym samym korzystnej dla niego oceny materiału dowodowego.

Przedmiotem sporu było ustalenie charakteru umowy z dnia 8 grudnia 2015 r. zawartej pomiędzy skarżącym (...) sp. z o.o. a ubezpieczonym Z. B., w szczególności zaś przedmiot sporu sprowadzał się do tego, czy umowa, zgodnie z jej nazwą miała charakter umowy o dzieło, która nie rodzi obowiązku ubezpieczeń społecznych, czy też była ona umową o świadczenie usług, do której stosuje się przepisy dotyczące umów zlecenia, a z którymi to, na podstawie art. 6 ust. 1 pkt 4 ustawy z dnia 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń wiąże się obowiązek podlegania ubezpieczeniom społecznym: emerytalnemu i rentowym, zaś w konsekwencji na podstawie art. 12 ust. 1 ww. ustawy – ubezpieczeniu wypadkowemu. Zgodnie zaś z art. 13 pkt 2 ww. ustawy zleceniobiorca podlega ubezpieczeniom od dnia oznaczonego w umowie jako dzień rozpoczęcia jej wykonywania do dnia rozwiązania lub wygaśnięcia tej umowy.

Przy ocenie charakteru prawnego przedmiotowej Sąd Okręgowy prawidłowo odniósł się do przepisów prawa materialnego, regulujących umowę o dzieło oraz umowę o świadczenie usług. Stosownie do treści art. 627 k.c. przez umowę o dzieło przyjmujący zamówienie zobowiązuje się do wykonania oznaczonego dzieła, a zamawiający do zapłaty wynagrodzenia. Przedmiotem świadczenia przyjmującego zamówienie jest wykonanie indywidualnego dzieła, które może polegać na jego stworzeniu lub przetworzeniu do takiej postaci, w jakiej poprzednio nie istniało. Sąd Najwyższy wskazał, że umowa o dzieło to umowa o pewien określony rezultat pracy i umiejętności ludzkich (wyrok Sądu Najwyższego z 18 kwietnia 2012 r., II UK 187/11, Legalis nr 526727). Wykonanie oznaczonego dzieła stanowi najczęściej jakiś proces pracy lub twórczości o możliwym do określenia momencie początkowym i końcowym, a celem tego procesu jest doprowadzenie do rezultatu określonego przez strony w momencie zawierania umowy. Jest to zatem umowa o „rezultat usługi". Przyjmuje się, że rezultat ten jest z góry określony, ma samoistny byt, jest obiektywnie osiągalny, pewny i konieczny do osiągnięcia. Odpowiedzialność przyjmującego zamówienie w wypadku nieosiągnięcia celu umowy jest więc odpowiedzialnością za nieosiągnięcie określonego rezultatu. Ponadto, dzieło musi istnieć w postaci postrzegalnej, pozwalającej odróżnić je od innych przedmiotów, ale i uchwycić istotę osiągniętego rezultatu.

Natomiast wykonanie określonej czynności bądź też szeregu powtarzających się czynności jest cechą charakterystyczną umów zlecenia i umów o świadczenie usług nieuregulowanych innymi przepisami. Przez umowę zlecenia przyjmujący zlecenie zobowiązuje się do dokonania określonej czynności prawnej dla dającego zlecenie (art. 734 § 1 k.c.) lub też czynności faktycznej. Elementem wyróżniającym umowy zlecenia (essentialia negotii) jest nie wynik, lecz starania w celu jego osiągnięcia. Jest to zatem umowa o podjęcie starannego działania i dokonywanie należytych zabiegów ze strony podejmującego się usługi. Do obowiązków przyjmującego zlecenie należy wykonanie usługi, tj. dokonanie określonej w umowie czynności, a sposób jej wykonania pozostawiony jest w zasadzie uznaniu zleceniobiorcy z uwzględnieniem udzielonych wskazań czy instrukcji zleceniodawcy, przy czym zleceniobiorca powinien wykonać usługę osobiście. Zobowiązuje się on tylko do dołożenia należytej staranności i nie odpowiada za brak rezultatu oczekiwanego przez zleceniodawcę. Przedmiotem zlecenia jest więc dokonanie określonej czynności, która może zostać wskazana w sposób zindywidualizowany (określenie rodzaju, przedmiotu, stron, postanowień przedmiotowo istotnych) lub przez wskazanie tylko rodzaju takiej czynności. W odróżnieniu od umowy o dzieło, umowa zlecenia jest zatem umową starannego działania. Działający z zachowaniem należytej staranności zleceniobiorca, w razie niezrealizowania celu umowy, nie ponosi odpowiedzialności za niewykonanie zobowiązania.

W ocenie Sądu Apelacyjnego Sąd Okręgowy prawidłowo ocenił charakter prawny spornej umowy w oparciu o całokształt okoliczności związanych z jej zawarciem i sposobem wykonania.

Przedmiotem umowy z dnia 8 grudnia 2015 r. łączącej odwołującego z ubezpieczonym Z. B. były czynności polegające na: „nałożeniu i przetarciu płaszczyzn – w cerkwi w T.” w okresie od 8 grudnia 2015 r. do 18 grudnia 2015 r. Z tytułu wykonania tej umowy ubezpieczony uzyskał wynagrodzenie w wysokości 1556,00 zł. Nie można zgodzić się ze skarżącym, że celem zawarcia umowy było uzyskanie zindywidualizowanego rezultatu. Określenie przedmiotu umowy według schematu „czynności polegające na: „nałożeniu i przetarciu płaszczyzn – w cerkwi w T.” przemawia za stanowiskiem wyrażonym w zaskarżonym wyroku, brak jest bowiem możliwości konkretnego ustalenia istotnych desygnatów umowy o dzieło. W wyniku wykonania tej umowy nie doszło do wytworzenia określonego rezultatu, umówionego indywidualnie przez strony. Kontrola wykonania umowy obejmowała więc usługę, a nie rezultat. Zatem, już z samej treści umowy wynikało, że jej przedmiotem nie było określone indywidualnie dzieło, a jedynie prace związane z realizacją większego projektu. Na ostateczny efekt składała się zaś praca kilku wykonawców, realizujących roboty budowlane polegające na remoncie cerkwi w T.. Praca wykonywana przez ubezpieczonego nie polegała więc na wytworzeniu, czy też naprawieniu indywidualnego, wyróżniającego się w jakikolwiek sposób dzieła, zaś realizacja umowy polegała na wykonaniu prostych i powtarzalnych czynności budowlanych. Nałożenie tynku i przetarcie płaszczyzn elewacji cerkwi w T., którymi to czynnościami zajmował się zainteresowany stanowiło co prawda efekt jego pracy określonej w umowie, ale nie miał cech dzieła w rozumieniu przepisów Kodeksu cywilnego. W wykonaniu umowy zainteresowany wykonał jedynie jeden z etapów prac w ramach większej całości, przy czym pozostałe prace realizowali inni wykonawcy.

Szereg kolejnych czynności, które składają się na zorganizowany cykl produkcyjny, nawet gdy prowadzi do wymiernego efektu, nie może być rozumiany jako jednorazowy rezultat i kwalifikowany jako realizacja umowy o dzieło. Przedmiotem umowy o dzieło nie może być bowiem osiąganie kolejnych, bieżąco wyznaczanych rezultatów; w tym senesie nie może istnieć ciąg tzw. małych dzieł składających się na końcowy efekt, za który odpowiedzialność przyjmuje zlecający pracę. Tego rodzaju czynności są charakterystyczne dla umowy o świadczenie usług, którą definiuje obowiązek starannego działania - starannego i cyklicznego wykonywania umówionych czynności (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Szczecinie z 4 lutego 2014 r. w sprawie III AUa 444/13, Lex numer 1444847).

Odwołujący z uwagi na profil prowadzonej działalności budowlanej oraz w związku z umową podwykonawczą o roboty budowlane z 1 lipca 2013 r. zawartą z (...) Sp. z o.o. z siedzibą w L. (k. 105-110 akt sprawy o sygn. III AUa 611/17) zatrudniał, podobnie jak zainteresowanego, również inne osoby, które miały za zadanie wykonywanie różnych prac budowlano – remontowych (remont elewacji – do wysokości dachu, remont tynków wewnętrznych, wykonanie izolacji pionowej fundamentów) służących realizacji powierzonego projektu, polegającego na wykonaniu określonych w umowie robót budowlanych dotyczących zabytkowej cerkwi pw. Św. M. w T. (§ 1 pkt 1 umowy). Prace świadczone przez zainteresowanego opierały się na przygotowanym projekcie i polegały na wykonaniu tynku cienkowarstwowego na fragmencie elewacji zewnętrznej cerkwi w T. (zeznania ubezpieczonego k. 56v). Z. B. pracował więc jedynie nad wskazanym elementem finalnego produktu jakim były określone roboty budowlane. Nałożenie tynku i przetarcie płaszczyzn na fragmencie elewacji nie stanowił całości. Nadto w sprawie nie zostało wykazane, aby z realizacją umowy wiązało się wykonywanie jakichkolwiek niestandardowych czynności, odróżniających pracę zainteresowanego od typowych prac murarskich. Nie można natomiast uznać za dzieło efektu pracy, który nie odróżnia się w żaden sposób od innych występujących na rynku budowlanym rezultatów pracy, nie ma bowiem wówczas mowy o indywidualnym charakterze dzieła. Wykonywanie tego typu czynności nie może być potraktowane jako „dzieło”, chyba żeby zainteresowany od początku do końca wykonywałby prace na podstawie własnego projektu budowlanego, a wskazane prace budowlane miałyby indywidualny charakter, który z łatwością można dekodować już z treści samej umowy. Tymczasem strony nie uzgodniły w umowie parametrów dzieła. Zaineresowany realizując umowę wykonywał typowe i powtarzalne prace murarskie, przy wykonaniu których nie była wymagana specjalna wiedza czy umiejętności. Skarżący nie wykazał, aby o zawarciu umowy zadecydowały jakieś szczególne kwalifikacje, którymi legitymowałby się Z. B.. Istotne znaczenie ma również okoliczność, że zainteresowany nie miał swobody w wykonaniu umowy i opierał się na dostarczonym mu projekcie, a zakres powierzonych mu prac był z góry wytyczony. Cerkiew pw. Św. M. w T., z którego remontem wiązały się prace określone w umowie jest zabytkowa i przy wykonywaniu prac należało uwzględniać zalecenia konserwatora zabytków. Przedmiot umowy nie miał żadnych cech indywidualnych, nadanych mu przez twórcę dzieła. Nadto prace wykonane w wyniku realizacji umowy nie miały cech samodzielności, były bowiem zależne od prac wykonanych przez inne osoby. Również sposób ustalenia wysokości wynagrodzenia w postaci stawki od ilości wykonanych metrów kwadratowych tynku (zeznania ubezpieczonego, k. 56v) sugeruje, że strony umówiły się na wykonanie określonych prac przy dołożeniu należytej staranności, nie zaś na wykonanie indywidualnego dzieła o określonej z góry wartości.

Zdaniem Sądu czynności będące przedmiotem spornej umowy nie były czynnościami przynoszącymi rezultat możliwy do obiektywnej weryfikacji, albowiem nie istniała możliwość poddania kontroli efektów pracy zainteresowanego pod kątem osiągnięcia konkretnego, zindywidualizowanego rezultatu. Z materiału sprawy nie wynika, aby wykonywana przez zainteresowanego praca była poddawana odbiorowi opartemu na szczegółowym i precyzyjnym zbadaniu efektów wykonania „dzieła”. Skoro umowa o dzieło jest umową rezultatu, to wykonawca (zainteresowany) winien mieć możliwość przedstawienia finalnego efektu swojej pracy i za tę pracę, po zweryfikowaniu jej rezultatu, ponosić osobiście odpowiedzialność. Taka sytuacja w tej sprawie nie zaistniała. Prace zainteresowanego nie kończyły się konkretnym, finalnym efektem, gdyż ich wynikiem były jedynie nałożenie i przetarcie płaszczyzn na części elewacji zewnętrznej Cerkwi w T.. Wykonanie przez niego prac wynikających z umowy nie zostało potwierdzone protokołem odbioru.

Reasumując, prawidłowo ocenił Sąd Okręgowy, że w sprawie niniejszej, z uwagi na treść umowy jak i rodzaj wykonywanych czynności, nie sposób mówić o dziele. W konsekwencji należało uznać, że łączący odwołującego z ubezpieczonym Z. B. stosunek cywilnoprawny nie miał cech umowy o dzieło, lecz w istocie były to umowy o świadczenie usług, do których na mocy art. 750 k.c. stosuje się przepisy o umowie zlecenia. Prace powierzone zainteresowanemu polegały bowiem na wykonaniu określonych czynności przy dołożeniu należytej staranności wymaganej przy wykonywaniu standardowych prac budowlanych.

Powyższe uzasadnia objęcie Z. B. ubezpieczeniami: emerytalnym, rentowymi i wypadkowym zgodnie z treścią art. 6 ust. 1 pkt 4 oraz art. 12 ust. 1 ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych.

Mając powyższe na uwadze należało uznać, że decyzja organu rentowego oraz wyrok Sądu pierwszej instancji odpowiadają prawu. Dlatego też Sąd Apelacyjny na podstawie art. 385 k.p.c. oddalił apelację – punkt I sentencji wyroku.

Orzekając o kosztach procesu za drugą instancję Sąd Apelacyjny miał na uwadze treść uchwały Sądu Najwyższego z 20 lipca 2016 r. (III UZP 2/16 OSNP 2017/1/6), jednak orzekł z zastosowaniem zasady słuszności (art. 102 k.p.c.), zasądzając od skarżącego na rzecz ZUS kwotę 240 zł według stawki określonej w § 9 ust. 2 w zw. z § 10 ust. 1 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych (Dz.U. z 2015 r. poz. 1804). Zdaniem Sądu Apelacyjnego zasadne było zastosowanie art. 102 k.p.c. poprzez zasądzenie stawki w najniższej w wysokości stałej (zamiast od wartości przedmiotu sprawy). Nie bez znaczenia w tym zakresie jest, iż prawodawca dostrzegł, że stosowanie stawek wynagrodzenia fachowych pełnomocników procesowych zgodnych z uchwałą składu 7 sędziów Sądu Najwyższego z 20 lipca 2016 r. (III UZP 2/16 OSNP 2017/1/6) prowadzi do nadmiernego obciążania stron sprawy ubezpieczeniowej tym kosztami, i dokonał zmian rozporządzeń dotyczących wynagrodzenia adwokatów, radców prawnych, a także stawek za udzielanie przez nich z urzędu pomocy prawnej w sprawach dotyczących podlegania ubezpieczeniom społecznym - nakazując liczyć te stawki nie od wartości przedmiotu zaskarżenia, lecz przyjmując stawkę stałą (z dniem 13 października 2017 r.; por. Dz.U poz. z 2017 r. poz: (...), (...),1978, (...)). Przepisy te wprawdzie nie mają zastosowania w niniejszej sprawie, ale niewątpliwie uzasadniają zastosowanie art. 102 k.p.c., dającego podstawę do zmniejszenia kosztów zastępstwa procesowego – punkt II sentencji wyroku.

SSA Teresa Suchcicka SSA Barbara Orechwa-Zawadzka SSA Alicja Sołowińska