Sygn. akt I ACa 462/13
Dnia 6 listopada 2013 r.
Sąd Apelacyjny w Lublinie, I Wydział Cywilny
w składzie:
Przewodniczący - Sędzia |
SA Bożena Oworuszko |
Sędzia: Sędzia: |
SA Zbigniew Grzywaczewski (spr.) SA Walentyna Łukomska-Drzymała |
Protokolant |
sekr. sądowy Maciej Mazuryk |
po rozpoznaniu w dniu 6 listopada 2013 r. w Lublinie na rozprawie
sprawy z powództwa E. O.
przeciwko T. M. (1)
o zachowek
na skutek apelacji powódki
od wyroku Sądu Okręgowego w Lublinie z dnia 29 maja 2013 r. sygn. akt
I C 256/12
oddala apelację.
I ACa 462/13
Wyrokiem z dnia 29.05.2013r., Sąd Okręgowy w Lublinie oddalił powództwo powódki E. O. o zachowek.
W uzasadnieniu Sąd I instancji podał, że powódka E. O. jest jedynym dzieckiem K. P., bowiem nie posiadał on innych dzieci, w tym dzieci pozamałżeńskich, własnych lub przysposobionych.
W dniu 29 listopada 2005 roku, przed Notariuszem J. R., Rep. A – (...), sporządzony został w formie aktu notarialnego testament, w którym K. P. oświadczył, że do całego spadku, jakim po nim w chwili śmierci pozostaje, powołuje swojego siostrzeńca T. M. (2). Zobowiązał jednocześnie spadkobiercę, aby z tytułu zapisu przeniósł na rzecz córki testatora E. O., własność samodzielnego lokalu mieszkalnego, stanowiącego odrębną nieruchomość, znajdującego się w P., przy ul. (...), mieszkanie nr (...) wraz ze wszystkimi związanymi z tym mieszkaniem prawami.
W dniu 20 kwietnia 2009 roku, przed Notariuszem J. R., Rep. A – (...), K. P., zawarł z M. M. umowę dożywocia, mocą której, własność zabudowanej nieruchomości położonej we wsi K., w gminie Ł.
o obszarze 0,99 ha, oznaczonej jako działki nr: (...), a także własność lokalu mieszkalnego nr (...) w bloku nr (...)przy ul. (...)w B.
o powierzchni użytkowej 46,40 m
(
2), wraz z pomieszczeniem przynależnym
o powierzchni 10 m
(
2) oraz z przypadającym na tenże lokal udziałem we współwłasności części wspólnych budynku i we współwłasności działki nr (...) o obszarze 1087 m
(
2), wynoszącym (...) części, przeniósł na T. M. (1), który na to przeniesienie własności wyraził zgodę, w zamian za to zobowiązując się do zapewnienia K. P. dożywotnio mieszkania, w ramach którego udostępni mu do bezpłatnego korzystania cały dom mieszkalny, a nadto zobowiązując się do zapewnienia mu dożywotniej pomocy, opieki i pielęgnacji w razie choroby, a także do sprawienia pogrzebu odpowiadającego miejscowemu zwyczajowi.
Od momentu, kiedy K. P. zaczął cierpieć na różnego rodzaju choroby, całodobową opiekę sprawowała nad nim K. C., z którą od dwudziestu sześciu lat pozostawał w nieformalnym związku.
W opiece tej jednak, cały czas pomagał T. M. (2), który dwa razy dziennie dzwonił do K. P., pytając go o zdrowie,
w konsekwencji czego, w zależności od sytuacji, o każdej porze, nawet
w nocy, przyjeżdżał, aby go zawieść do lekarza. Opiekę nad zmarłym sprawował również T. M. (1), który także zawoził K. P. do lekarzy, jak również robił porządek na działce („wycinał chwasty, czyścił drzewa”) i wykonywał remonty. Żona T. M. (1) przekazywała nadto K. P. środki pieniężne celem wsparcia finansowego
.
K. P. zmarł w dniu 24 kwietnia 2011 roku w W..
Po jego śmierci, T. M. (1) wyprawił mu pogrzeb, ponosząc koszty przechowania zwłok w chłodni oraz koszty zakupu i postawienia nagrobka.
W dniu 25 maja 2011 roku, przed Notariuszem J. R., dokonano otwarcia i ogłoszenia testamentu. Na skutek powyższego, sporządzony został protokół dziedziczenia, Rep. A – (...), w którym T. M. (2) oświadczył, że odrzuca spadek po swoim wuju K. P., do dziedziczenia po którym jest uprawniony z mocy testamentu, zaś E. O. oświadczyła, że przyjmuje wprost spadek po swoim ojcu K. P., do dziedziczenia po którym jest uprawniona z mocy ustawy.
W tym samym dniu, przed Notariuszem J. R., sporządzony został akt poświadczenia dziedziczenia, Rep. A – (...), stanowiący, że spadek po K. P., zgodnie z przepisem art. 926 § 1 k.c. i art. 931 § 1 k.c., na podstawie ustawy nabyła w całości córka – E. O..
Za wiarygodne, Sąd uznał w całości zeznania świadków: K. C. i R. P., na podstawie których Sąd poczynił ustalenia co do faktycznego sprawowania opieki nad K. P. przez T. M. (1) w okresie objętym umową dożywocia. Sąd uznał za wiarygodne zeznania wyżej wymienionych świadków, bowiem są one spójne, w pełni ze sobą korelują oraz wzajemnie się uzupełniają, jak również znajdują potwierdzenie we wskazanych powyżej dowodach z dokumentów w postaci dokumentacji medycznej. Sąd również wskazał, iż powyższa ocena wynikała z bezpośredniego kontaktu ze świadkami na sali rozpraw, obserwacji sposobu składania przez nich zeznań oraz ich reakcji na zadawane im pytania.
Sąd uznał również za wiarygodne zeznania świadka W. P.
, za wyjątkiem tej części zeznań, z której wynika, iż, zarówno T. M. (2), jak i pozwany T. M. (1) nie sprawowali opieki nad zmarłym K. P., bowiem nie znajdują one
w tym zakresie potwierdzenia w zgromadzonym w sprawie materiale dowodowym, a dokładnie - pozostają w sprzeczności z zeznaniami wskazanych powyżej świadków, które Sąd obdarzył wiarygodnością.
Na rozprawie w dniu 22 maja 2013 roku, Sąd oddalił wniosek dowodowy pełnomocnika powódki o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego z zakresu szacowania nieruchomości na dzień wydawania opinii, jak i na dzień stanu wartości nieruchomości na 20.04.2009 roku, bowiem na ówczesnym etapie postępowania, Sąd doszedł do przekonania, że powódka nie wykazała żadnych okoliczności przemawiających za uwzględnieniem dochodzonego pozwem roszczenia .
Sąd wskazał, że w niniejszej sprawie bezsporna była okoliczność, iż na mocy testamentu, K. P. do całości spadku powołał T. M. (2), który jednak spadek odrzucił, w konsekwencji czego spadek przyjęła wprost powódka, nabywając prawo własności lokalu mieszkalnego stanowiącego odrębną nieruchomość, znajdującego się
w P., przy ul. (...), m. (...) wraz ze wszystkimi związanymi z tym mieszkaniem prawami. Bezspornym było również to, że K. P. przysługiwało prawo własności trzech nieruchomości.
Kwestią sporną zaś pomiędzy stronami była okoliczność, czy zmarły zawarł z pozwanym umowę dożywocia.
W przedmiotowej sprawie, powódka domagała się zasądzenia od pozwanego kwoty 116.964,31 zł tytułem zachowku, podnosząc, że pozwany, na mocy umów darowizny nabył prawo własności dwóch nieruchomości o znacznej wartości, co doprowadziło do tego, że na skutek dokonanych darowizn wartość majątku spadkowego okazała się być znikoma w stosunku do wartości uczynionych darowizn.
Zgodnie z treścią art. 991 § 1 k.c., zstępnym, małżonkowi oraz rodzicom spadkodawcy, którzy byliby powołani do spadku z ustawy, należą się, jeżeli uprawniony jest trwale niezdolny do pracy albo jeżeli zstępny uprawniony jest małoletni - dwie trzecie wartości udziału spadkowego, który by mu przypadał przy dziedziczeniu ustawowym, w innych zaś wypadkach - połowa wartości tego udziału (zachowek). Paragraf 2 z kolei cytowanego artykułu stanowi, że, jeżeli uprawniony nie otrzymał należnego mu zachowku bądź w postaci uczynionej przez spadkodawcę darowizny, bądź w postaci powołania do spadku, bądź w postaci zapisu, przysługuje mu przeciwko spadkobiercy roszczenie o zapłatę sumy pieniężnej potrzebnej do pokrycia zachowku albo do jego uzupełnienia.
Sąd podkreślił, że z brzmienia powyższego przepisu wynika, iż roszczenie o zachowek przysługuje tylko tym spośród należnych do kręgu ustawowych spadkobierców, którzy "byliby powołani do spadku z ustawy (literalne brzmienie treści art. 991 k.c.). Sformułowanie tego rodzaju rzeczywiście może sugerować, że negatywną przesłanką możliwości realizacji roszczenia o zachowek jest to, by uprawniony nie doszedł do dziedziczenia w charakterze spadkobiercy. Taką wykładnię normy art. 991 k.c. uznać należy jednak za błędną. Zarówno w doktrynie, judykaturze jak
i piśmiennictwie zdecydowanie przeważa pogląd, z którego wynika, że roszczenie o zachowek z art. 991 § 1 k.c. może być realizowane przez spadkobierców, zarówno ustawowych jak i testamentowych. Użycie bowiem przez ustawodawcę sformułowania "byliby powołani do spadku"
w treści art. 991 § 1 k.c. ma jedynie na celu określenie, że zachowek nie przysługuje "zawsze" zstępnym czy rodzicom, lecz "tylko wtedy", gdy osoby te dziedziczyłby w konkretnej sytuacji (wyrok Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu z dnia 15 marca 2012 roku, I ACa 95/12, Lex nr 1211557).
Sąd przyjął więc, iż w świetle podnoszonych przez powódkę okoliczności, posiadała ona legitymację czynną do wystąpienia z żądaniem zapłaty sumy pieniężnej niezbędnej do pokrycia zachowku przeciwko pozwanemu – jak twierdzi - obdarowanemu przez spadkodawcę.
Jak wynika jednak z postępowania dowodowego przeprowadzonego
w niniejszej sprawie, pozwanego łączyła ze zmarłym K. P., nie umowy darowizny, lecz umowa dożywocia, na mocy której nabył prawo własności własność zabudowanej nieruchomości położonej we wsi K., w gminie Ł. o obszarze 0,99 ha, oznaczonej jako działki nr: (...), a także własność lokalu mieszkalnego nr (...)
w bloku nr (...) przy ul. (...)w B. o powierzchni użytkowej 46,40 m
(
2), wraz z pomieszczeniem przynależnym o powierzchni 10 m
(
2) oraz z przypadającym na tenże lokal udziałem we współwłasności części wspólnych budynku i we współwłasności działki nr (...) o obszarze 1087 m
(
2), wynoszącym (...) części.
Zgodnie z treścią art. 908 § 1 k.c., jeżeli w zamian za przeniesienie własności nieruchomości nabywca zobowiązał się zapewnić zbywcy dożywotnie utrzymanie (umowa o dożywocie), powinien on, w braku odmiennej umowy, przyjąć zbywcę jako domownika, dostarczać mu wyżywienia, ubrania, mieszkania, światła i opału, zapewnić mu odpowiednią pomoc i pielęgnowanie w chorobie oraz sprawić mu własnym kosztem pogrzeb odpowiadający zwyczajom miejscowym.
Z powyższego przepisu wynika, że w umowie o dożywocie, z jednej strony, następuje przeniesienie własności nieruchomości na nabywcę,
z drugiej strony zaś, zostaje on obciążony obowiązkiem spełniania świadczeń na rzecz zbywcy lub osoby wskazanej przez zbywcy. O treści
i zakresie świadczeń należnych dożywotnikowi przesądza umowa dożywocia, w tym zakresie zasada swobody umów (art. 353
1 k.c.) nie doznaje ustawowego ograniczenia. W razie jednak braku szczegółowych ustaleń w umowie, zakres świadczeń określa wskazany powyżej przepis.
W umowie dożywocia zawartej w dniu 20 kwietnia 2009 roku, przed Notariuszem J. R., Rep. A – (...), pomiędzy K. P., a T. M. (1), T. M. (1) zobowiązał się zapewnić K. P. dożywotnio mieszkanie, w ramach którego udostępni mu do bezpłatnego korzystania cały dom mieszkalny, a nadto zobowiązał się zapewnić mu dożywotnią pomoc, opiekę i pielęgnację w razie choroby, a także sprawić pogrzeb odpowiadający miejscowemu zwyczajowi .
Od momentu, kiedy K. P. zaczął cierpieć na różnego rodzaju choroby, nieustanną opiekę sprawowała nad nim K. C.,
z którą przez okres około dwudziestu sześciu lat pozostawał
w nieformalnym związku. W opiece tej jednak, cały czas pomagał również T. M. (1), który zawoził go do lekarzy, jak również robił porządek na działce („wycinał chwasty, czyścił drzewa”) i wykonywał remonty. Żona T. M. (1) przekazywała także K. P. środki pieniężne celem wsparcia finansowego
. Po śmierci K. P., T. M. (1) wyprawił mu pogrzeb, ponosząc koszty przechowania zwłok w chłodni oraz koszty zakupu
i postawienia nagrobka
.
Wprawdzie, z umowy dożywocia wynika, że pozwany zobowiązał się również zapewnić K. P. dożywotnio mieszkanie,
w ramach którego miał mu udostępnić do bezpłatnego korzystania cały dom mieszkalny, niemniej jednak, jak zeznał świadek K. C., któremu Sąd w pełni dał wiarę, zmarły mieszkał z nią od dwudziestu sześciu lat i nie chciał zmieniać miejsca zamieszkania, w szczególności, że sprawowała ona nad nim całodobową opiekę.
Wobec powyższych ustaleń faktycznych, nie może budzić wątpliwości okoliczność, iż własność zabudowanej nieruchomości położonej we wsi K., w gminie Ł. o obszarze 0,99 ha, oznaczonej jako działki nr: (...), a także własność lokalu mieszkalnego nr (...) w bloku nr (...) przy ul. (...)w B. o powierzchni użytkowej 46,40 m
(
2), wraz z pomieszczeniem przynależnym o powierzchni 10 m
(
2) oraz
z przypadającym na tenże lokal udziałem we współwłasności części wspólnych budynku i we współwłasności działki nr (...) o obszarze 1087 m
(
2), wynoszącym (...) części, stanowią przedmiot umowy dożywocia, o której mowa powyżej, (a nie umowy darowizny).
Umowa dożywocia jest natomiast umową nazwaną, odpłatną, konsensualną, kauzalną, przysparzającą, dwukrotnie zobowiązującą, wzajemną, o charakterze losowym. Z kolei prawo dożywocia jest prawem majątkowym o charakterze ściśle osobistym. Kodeks cywilny w art. 912 k.c. przesądza bowiem o niezbywalnym charakterze tego prawa. Stąd też, kategorycznie należy wskazać, że prawa dożywotnika wygasają wraz z jego śmiercią, a więc nie wchodzą w skład spadku po zmarłym dożywotniku (art. 922 § 2 k.c.).
Z tych też wszystkich względów, Sąd powództwo oddalił.
Ubocznie Sąd wskazał, że w toku niniejszego postępowania pełnomocnik powódki oświadczył, iż umowa dożywocia nie jest realizowana. Można zatem wnioskować, że powołuje się na przesłanki przemawiające za rozwiązaniem umowy dożywocia. Zgodnie z treścią art. 913 § 2 k.c., w wypadkach wyjątkowych, sąd może na żądanie zobowiązanego lub dożywotnika, jeżeli dożywotnik jest zbywcą nieruchomości, rozwiązać umowę o dożywocie.
Przepis ten na zastosowanie, jak z niego wynika, tylko w szczególnych sytuacjach, tj. np. w razie drastycznego naruszania przez zobowiązanego zasad współżycia społecznego. Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 9 kwietnia 1997 roku, (sygn. akt III CKN 50/97) stwierdził, że „wyjątkowość” ta może wystąpić w razie częstych i intensywnych awantury między stronami umowy dożywocia, w tym zwłaszcza awantury połączone z naruszaniem nietykalności cielesnej stron, przez usuwanie przemocą dożywotnika z domu, niszczenie jego rzeczy, permanentne poniżanie jego godności osobistej względnie także przez całkowite niewywiązywanie się
z obowiązków wobec dożywotnika, i to mimo podejmowania przez niego odpowiednich kroków, aby obowiązki te mogły być wykonywane. Konsekwencją wydania wyroku rozwiązującego umowę dożywocia jest przejście własności nieruchomości z powrotem na zbywcę i do wygaśnięcia prawa dożywocia (III CKN 50/97, OSNC 1997/9/133).
Sąd podkreślił jednak, że z żądaniem rozwiązania umowy może wystąpić tylko zobowiązany lub dożywotnik – a nie jest spadkobiercy.
W złożonej apelacji, powódka zarzuciła zaskarżonemu wyrokowi:
1) naruszenie art. 991 kc, 908 kc oraz 1000 kc i nierozpoznanie istoty sprawy poprzez „uchylenie się od zbadania pozorności umowy dożywocia”, a w rezultacie oddalenie wniosków dowodowych strony powodowej;
2) naruszenie art. 227, 232 i 278 kpc poprzez oddalenie wniosków dowodowych pełnomocnika powódki;
3) naruszenie „art. 233 kpc” poprzez dokonanie dowolnej oceny materiału dowodowego w zakresie ustalenia okoliczności mających istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy i jednocześnie „uchylenie się przez Sąd ustalenia okoliczności dotyczących pozorności umowy dożywocia”.
Wniosła o jego uchylenie i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania.
Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:
Apelacja podlega oddaleniu.
Podniesione w apelacji zarzuty są bezpodstawne, a zarzut z punktu
2 jest też niedopuszczalny, i przez to nie mogą prowadzić do podważenia zaskarżonego wyroku.
Sąd Apelacyjny podziela wszystkie ustalenia i wnioski Sądu I instancji
i uznaje je za własne.
Odnosząc się na wstępie (czysto formalnie) do zarzutów apelacji należy stwierdzić, że zarzut naruszenia art. 227, 232 i 278 kpc poprzez oddalenie wniosków dowodowych powódki jest niedopuszczalny, gdyż działająca z profesjonalnym pełnomocnikiem powódka nie zgłosiła do protokołu rozprawy zastrzeżenia w trybie art. 162 kpc, a to oznacza utratę takiego zarzutu w apelacji (por. uchwałę Sądu Najwyższego z dnia 27.10.2005r., III CZP 55/05, OSNC 2006, z. 9, poz. 144 i wyrok Sądu Najwyższego z dnia 10.08.2006r., V CSK 237/06, Bul. SN 2006/11/17).
Jeśli zaś chodzi o zarzut naruszenia „art. 233 kpc” (zapewne chodzi o art. 233 § 1 kpc) to jest on bezpodstawny, gdyż wszystkie wnioski Sądu
I instancji są logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym,
a co więcej, zostały oparte na zeznaniach „głównego” świadka tj. K. C., którego zgłosiła właśnie skarżąca powódka.
Przeciwne twierdzenia powódki są gołosłowne.
Jeśli zaś chodzi o podstawowy zarzut apelacji, na którym jest ona oparta, a mianowicie, że Sąd I instancji „uchylił się od zbadania pozorności umowy dożywocia” to należy stwierdzić, iż polega ona na nieporozumieniu.
Przypomnieć bowiem należy, że na rozprawie w dniu 22.05.2013r. Sąd
I instancji wyłączył takie żądanie ewentualne powódki (o ustalenie nieważności umowy o dożywocie) (k. 199v) i jest ono rozpoznawane przez Sąd Okręgowy w Piotrkowie Trybunalskim (powódka złożyła odpis pozwu w takiej sprawie, k. 282 – 286).
Najważniejsze i przesądzające jest tutaj jednak co innego, a mianowicie to, że ewentualna nieważność umowy o dożywocie nie uczyni zasadnym powództwa powódki o zachowek, gdyż wówczas nieważna byłaby tak pozorna umowa o dożywocie jak i ukryta pod nią umowa darowizny (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 12.10.2001r., V CKN 631/00, OSNC 2002,
z. 7-8, poz. 91, uchwałę Sądu Najwyższego z dnia 22.05.2009r., III CZP 21/09, OSNC 2010r., z. 1, poz. 13 i uchwałę Sądu Najwyższego z dnia 9.12.2011r., III CZP 79/11). To oznaczałoby zaś, że nieruchomości objęte tymi umowami „z powrotem” stałyby się własnością ojca powódki, a że to powódka po nim dziedziczy, to ona stałaby się ich właścicielką.
Właściwie rozumiał to profesjonalny pełnomocnik powódki, który – przed Sądem I instancji – na rozprawie w dniu 22.05.2013r. wnosił o ustalenie nieważności umowy o dożywocie właśnie na wypadek oddalenia powództwa o zachowek (k. 199 oraz 255).
Z tych względów, Sąd Apelacyjny na podstawie art. 385 kpc orzekł jak w sentencji.
2.12.2013r.
ZG/dk