Sygnatura akt III Ca 1330/17

UZASADNIENIE

Wyrokiem z dnia 23 maja 2017 roku Sąd Rejonowy dla Łodzi – Śródmieścia
w Ł., w sprawie z powództwa Z. G. i M. P. przeciwko (...) Spółce Akcyjnej
w W.:

1.  zasądził od (...) S.A. w W. na rzecz Z. G. kwotę 15.000 zł tytułem zadośćuczynienia z ustawowymi odsetkami od dnia 23 sierpnia 2013 roku do dnia 31 grudnia 2015 roku i odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia
1 stycznia 2016 roku do dnia zapłaty,

2.  zasądził od (...) S.A. w W. na rzecz Z. G. i M. P. solidarnie kwotę 2.200 zł tytułem odszkodowania z ustawowymi odsetkami od dnia 17 sierpnia 2013 roku do dnia 31 grudnia 2015 roku i odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 1 stycznia 2016 roku do dnia zapłaty,

3.  zasądził od (...) S.A. w W. na rzecz Z. G. kwotę 485,24 zł z ustawowymi odsetkami w zakresie kwoty 276,81 zł od dnia 19 lutego 2014 roku do dnia 31 grudnia 2015 roku, ustawowymi odsetkami za opóźnienie w zakresie kwoty 276,81 zł od dnia 1 stycznia 2016 roku do dnia zapłaty oraz ustawowymi odsetkami za opóźnienie w zakresie kwoty 208,43 zł od dnia 19 maja 2017 roku do dnia zapłaty,

4.  oddalił powództwo w pozostałej części,

5.  zasądził od (...) S.A. w W. na rzecz Z. G. kwotę 2.417 zł tytułem zwrotu kosztów postępowania,

6.  zasądził od (...) S.A. w W. na rzecz M. P. kwotę 600 zł tytułem zwrotu kosztów postępowania,

7.  nakazał pobrać od A. (...) Towarzystwa (...)
i (...) S.A. w W. na rzecz Skarbu Państwa kwotę 3.794,78 zł tytułem nie uiszczonych kosztów opinii biegłego i opłat sądowych.

Sąd pierwszej instancji poczynił następujące ustalenia faktyczne. W dniu 6 lipca 2013 roku w Ł. na parkingu centrum handlowego doszło do kolizji. Sprawcą był kierujący pojazdem D.. Jadąc pod prąd, uderzył on w prawidłowo poruszający się samochód marki N., którym jako pasażer podróżowała Z. G.. Wyrokiem nakazowym wydanym w sprawie o wykroczenie kierujący pojazdem D. został ukarany za spowodowanie kolizji. Bezpośrednio po zdarzeniu powódka Z. G. nie odczuwała jego skutków. Dolegliwości bólowe pojawiły się następnego dnia i wówczas powódka zgłosiła się do Wojewódzkiej (...), gdzie zdiagnozowano stan po urazie lewej stopy, lewego stawu skokowego i lewego podudzia. Z. G. została skierowana do poradni chirurgicznej i ortopedycznej, jak również zalecono jej rehabilitację i przyjmowanie leków przeciwzapalnych i przeciwbólowych. U powódki wystąpił odnawiający się krwiak, który wymagał leczenia specjalistycznymi środkami. Pojawiły się także dolegliwości bólowe, które wespół z chorobą samoistną spowodowały niemal wyłączenie możliwości samodzielnego poruszania się. Szkodę na osobie Z. G. zgłoszono dnia 22 lipca 2013 roku, a uszczerbek na jej zdrowiu oszacowano w toku postępowania likwidacyjnego na 5 %. Jednak decyzją z dnia
23 września 2013 roku odmówiono wypłaty jakichkolwiek świadczeń z powołaniem na brak ustalenia osoby winnej spowodowania kolizji.

W wyniku zdarzenia Z. G. w zakresie narządu ruchu doznała stłuczenia lewej stopy. Występują u niej także zmiany zniekształcające i zwyrodnieniowe kręgosłupa piersiowo-lędźwiowego o charakterze skoliozy, dyskopatii, obustronne płaskostopie i koślawość paluchów obu stóp, zmiany żylakowe obu kończyn dolnych. Z ortopedycznego punktu widzenia zdarzenie nie spowodowało u powódki uszczerbku na zdrowiu, a zakres cierpień fizycznych, które utrzymywały się przez około
2 miesiące, był nieznaczny. Obrażenia narządu ruchu wiązały się z koniecznością korzystania z opieki osób trzecich przez około 4 tygodnie. Z punktu widzenia rehabilitanta medycznego u powódki występuje samoistna choroba kręgosłupa
i stawów kolanowych oraz żylakowatość obu kończyn dolnych, a wskutek zdarzenia powódka doznała stłuczenia stopy i goleni oraz powikłań w postaci owrzodzenia goleni. Cierpienia fizyczne spowodowane bólem pourazowym oraz wynikającym
z powstania owrzodzenia goleni były znacznie nasilone przez około 4 tygodnie
i w tym okresie powódka wymagała pomocy osób trzecich w wymiarze około
2 godzin dziennie. Z punktu widzenia biegłego lekarza z zakresu chirurgii naczyniowej wskutek istotnego pogorszenia, w następstwie wypadku, objawów samoistnej choroby wystąpił u powódki długotrwały uszczerbek na zdrowiu
w wymiarze 5 %. Doszło do owrzodzenia troficznego żylnego lewej goleni, co stanowiło istotne pogorszenie sprawności organizmu. Rozmiar cierpień fizycznych
z tym związanych oszacować można jako średnio nasilony. Rokowanie na przyszłość jest jednak dobre, a doznane obrażenia uległy wygojeniu. Z punktu widzenia lekarza neurologa powódka nie doznała uszczerbku na zdrowiu.

W treści uzasadnienia swego wyroku Sąd Rejonowy dał wyraz temu, że rozstrzygnięcie oparł na wszystkich sporządzonych na potrzeby sprawy opiniach biegłych lekarzy, przydając im walor rzetelności. Za wiarygodne zostały również uznane zeznania obydwu powódek.

Wyjaśniając podstawę prawną wyroku Sąd pierwszej instancji odwołał się do art. 822 k.c. oraz art. 34 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych. Wskazał, że zasada odpowiedzialności nie była kwestionowana przez stronę pozwaną, szkoda powstała na skutek zderzenia dwóch samochodów, wobec czego odpowiedzialności sprawcy jest oparta na zasadzie winy, a ta leży po stronie kierującego pojazdem D., co wynika nie tylko z wyroku wydanego w sprawie
o wykroczenie, ale także z przesłuchania świadków. W dalszej części swoich rozważań Sąd Rejonowy uznał występowanie związku przyczynowego między obrażeniami powstałymi u powódki a kolizją z dnia 6 lipca 2013 roku. Uwzględniając natomiast doznany przez powódkę długotrwały uszczerbek na zdrowiu, cierpienia fizyczne związane z gojeniem obrażeń, konieczność korzystania z pomocy osób trzech oraz ograniczenie sprawności ruchowej, przyznał powódce Z. G. żądaną
w pozwie kwotę 15.000 zł, przyjmując iż w okolicznościach sprawy stanowi ona odpowiednie zadośćuczynienie. O odsetkach od zadośćuczynienia orzeczono
w zaskarżonym wyroku na podstawie art. 481 k.c. W zakresie kosztów procesu Sąd pierwszej instancji, mając na uwadze to, że powództwo oddalono jedynie
w nieznacznej części, zastosował zasadę odpowiedzialności za wynik procesu, zasądzając od pozwanej na rzecz powódki zwrot poniesionych przez nią kosztów (punkt 5 wyroku) oraz obciążając wyłącznie stronę pozwaną kosztami procesu wyłożonymi przez Skarb Państwa (punkt 7 wyroku).

Powyższy wyrok zaskarżyła strona pozwana w części, w jakiej w punkcie
1 orzeczenia zasądzono od pozwanej na rzecz Z. G. kwotę 10.000 zł tytułem zadośćuczynienia, to jest ponad kwotę 5.000 zł wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 23 sierpnia 2013 roku do dnia 31 grudnia 2015 roku oraz ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 1 stycznia 2016 roku do dnia zapłaty, jak również
w części zasądzającej od pozwanej na rzecz Z. G. kwotę 2.417 zł tytułem zwrotu kosztów postępowania (punkt 5 wyroku) oraz nakazującej pobrać od pozwanej na rzecz Skarbu Państwa kwotę 3.794,78 zł tytułem nieuiszczonych kosztów opinii biegłych i opłat sądowych.

Skarżąca zarzuciła Sądowi pierwszej instancji:

1.  naruszenie prawa procesowego, to jest art. 233 § 1 k.p.c., które miało wpływ na rozstrzygnięcie sprawy, poprzez brak wszechstronnego rozważenia zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego i dokonanie jego oceny
z przekroczeniem granic swobodnej oceny dowodów, a co za tym idzie, sprzeczność ustaleń sądu I instancji z zebranym w sprawie materiałem dowodowym, to jest:

a.  przyjęcie, że na skutek wypadku z dnia 6 lipca 2013 roku powódka doznała krzywdy, której rozmiar uzasadniał przyznanie zadośćuczynienia w wysokości 15.000 zł;

b.  błędną ocenę dowodów ze sporządzonych w sprawie opinii biegłych sądowych i przyjęcie, że wszystkie opinie są miarodajne i przydatne dla rozstrzygnięcia sprawy, podczas gdy opinie wydane przez biegłego sądowego M. G. były sprzeczne z treścią opinii wydanych przez G. B., A. W. oraz J. Z., Sąd zaś sprzeczności tych nie poddał analizie i nie wyjaśnił, dlaczego opinię M. G. uznaje za bardziej miarodajną od opinii pozostałych trzech biegłych;

c.  uznanie dowodu z przesłuchania powódki Z. G. za miarodajny i przydatny dla rozstrzygnięcia niniejszej sprawy, podczas gdy
w zakresie stanu zdrowia oraz przebiegu leczenia zeznania powódki Z. G. pozostają w sprzeczności z opiniami wydanymi przez biegłych G. B., A. W. oraz J. Z.;

2.  naruszenie prawa materialnego, to jest:

a.  art. 445 § 1 k.c. poprzez błędną wykładnię polegającą na uznaniu przez Sąd I instancji, że łączna kwota zadośćuczynienia w wysokości 15.000 zł, przyznanego powódce za krzywdę doznaną wskutek wypadku z dnia 6 lipca 2013 roku, jest kwotą ,,odpowiednią” w rozumieniu tej normy;

b.  art. 362 k.c. oraz art. 415 k.c. poprzez ich niewłaściwe zastosowanie
i obciążenie ubezpieczonego sprawcy w całości winą
i odpowiedzialnością za krzywdy związane z owrzodzeniem, podczas gdy z prawidłowo ustalonego stanu faktycznego wynikało, że owrzodzenie było dolegliwością, która już wcześniej dotykała powódkę Z. G. i miała ona tendencję do gojenia się i nawracania;

c.  art. 361 § 1 k.c. poprzez jego niewłaściwe zastosowanie i stwierdzenie że owrzodzenie, które pojawiło się po kolizji u powódki Z. G., było normalnym następstwem spornego wypadku, podczas gdy
z prawidłowo ustalonego stanu faktycznego wynika, że powódka już przed kolizją cierpiała z powodu owrzodzenia, które miało charakter okresowo nawracający.

W konkluzji apelacji zawarto wniosek o zmianę wyroku w zaskarżonej części poprzez oddalenie powództwa co do żądania przez powódkę Z. G. zapłaty kwoty 10.000 zł tytułem zadośćuczynienia wraz z ustawowymi odsetkami od tej kwoty, rozstrzygnięcie o kosztach procesu według norm przepisanych i zasądzenie od powódki Z. G. na rzecz pozwanej zwrotu kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego i kosztów opłaty skarbowej od pełnomocnictwa oraz
o zasądzenie od powódek na rzecz pozwanej kosztów postępowania przed Sądem II instancji według norm przepisanych. Jako ewentualny zgłoszono wniosek o uchylenie wyroku w zaskarżonej części i przekazanie sprawy Sądowi I instancji do ponownego rozpoznania – przy uwzględnieniu kosztów postępowania przed Sądem II Instancji.

W odpowiedzi na apelację pełnomocnik strony powodowej wniósł o oddalenie apelacji w całości oraz o zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda kosztów zastępstwa procesowego za postępowanie apelacyjne.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja jest niezasadna.

W pierwszej kolejności Sąd Okręgowy odniesie się do zarzutu dotyczącego naruszenia przepisów prawa procesowego, który został oparty na art. 233 § 1 k.p.c.,
a dotyczy wadliwej, zdaniem strony pozwanej, oceny opinii biegłego z zakresu chirurgii naczyniowej oraz zeznań Z. G..

Nie ulega kwestii, że opinie biegłych, jako część materiału dowodowego, podlegają ocenie przy zastosowaniu art. 233 § 1 k.p.c., a sąd powinien kontrolować wypowiedzi biegłego pod kątem ich zgodności z zasadami logiki, poziomu wiedzy biegłego, sposobu motywowania stanowiska wyrażonego w opinii oraz podstaw opinii. Zważywszy jednak na charakter tego rodzaju dowodu, który służy przecież dostarczeniu wiadomości specjalnych, kontrola sfery merytorycznej opinii, której dokonuje nie posiadający wiedzy specjalnej sąd, ogranicza się w rzeczywistości do badania zgodności wysnutych w opinii wniosków z zasadami logicznego myślenia, doświadczenia życiowego i wiedzy powszechnej. Odwołanie się do tych kryteriów stanowi wystarczające i należyte uzasadnienie przyczyn uznania opinii biegłego za przekonującą. Tylko w przypadku, gdyby sąd oparł się na opinii, której wnioski są nielogiczne, niezgodne z doświadczeniem życiowym bądź nie uwzględniają jednoznacznych praktycznych związków przyczynowo-skutkowych, dokonana przez sąd ocena dowodu z opinii biegłego, może być skutecznie podważona. W przeciwnym wypadku, jeżeli z określonego materiału dowodowego sąd wyprowadził wnioski logicznie poprawne i zgodne z zasadami doświadczenia życiowego, taka ocena nie narusza zasady swobodnej oceny dowodów przewidzianej w art. 233 k.p.c., choćby dowiedziono, że z tego samego materiału dowodowego można wyciągnąć inne równie logiczne i zgodne z zasadami doświadczenia życiowego wnioski.

Przenosząc powyższe rozważania na grunt niniejszej sprawy należy wskazać, że zawarte w apelacji wywody na temat nieprawidłowej oceny zebranego w sprawie materiału dowodowego są bez wątpienia wyrazem niezadowolenia strony pozwanej
z wniosków, do jakich doszedł Sąd pierwszej instancji dokonując oceny zgromadzonych w sprawie dowodów, w szczególności wydanych w sprawie opinii. Tymczasem, zdaniem Sądu Okręgowego, ocena ta nie narusza zasad logicznego myślenia, nie pozostaje w sprzeczności z doświadczeniem życiowym oraz wiedzą powszechną.

Wytknięta przez skarżącego sprzeczność między treścią opinii biegłego z zakresu chirurgii naczyniowej a treścią pozostałych wydanych w sprawie opinii jest jedynie pozorna. Nie może bowiem ujść uwadze sądu odwoławczego to na co zwrócił uwagę również pełnomocnik powódki w odpowiedzi na apelację. Mianowicie, każdy
z biegłych lekarzy, który wydawał opinię na potrzeby niniejszej sprawy, czynił to
jedynie w zakresie własnej, posiadającej odmienny przedmiot zainteresowań, dziedziny wiedzy medycznej. W pozwie złożono wniosek o dopuszczenie dowodu
z opinii biegłych lekarzy: chirurga – ortopedy i specjalisty z zakresu rehabilitacji medycznej. Co oczywiste, od tych dwóch biegłych czy też od lekarza neurologa nie można wymagać, aby posiadali oni szczegółową, wystarczającą dla potrzeb opinii sądowej, wiedzę na temat dolegliwości związanych z występowaniem przewlekłej niewydolności żylnej kończyn dolnych oraz następstw jakie niosą dla niej przebyte urazy. W konsekwencji, biegli lekarze chirurg-ortopeda i z zakresu rehabilitacji medycznej, nie czując się kompetentnymi do opiniowania w tej kwestii, zwrócili
w swoich opracowaniach uwagę na potrzebę zasięgnięcia opinii biegłego specjalisty
z zakresu chirurgii naczyniowej jako właściwego do udzielenia odpowiedzi na pytanie, czy i w jakim zakresie występujące u powódki zaostrzenie objawów związanych
z zaburzeniami krążenia żylnego w kończynach dolnych pozostaje w związku
z wypadkiem z dnia 6 lipca 2013 roku, czy stanowi ono długotrwały uszczerbek na zdrowiu i jaki jest ewentualnie stopień tego uszczerbku. Wypada również zauważyć, że biegły lekarz z zakresu rehabilitacji medycznej wprost wskazał, że nie można wykluczyć wpływu przebytego stłuczenia goleni na uporczywość w gojeniu owrzodzenia żylakowatego goleni lewej. Należy przy tym zaznaczyć, że biegły ten, negując wystąpienie długotrwałego lub trwałego uszczerbku na zdrowiu powódki, wbrew temu, co twierdzi apelujący, odniósł się jedynie do urazu stopy i goleni kończyny lewej. Wynika to wyraźnie z treści pierwszego wniosku jego opinii. Nie zaprzeczył natomiast możliwości istnienia długotrwałego uszczerbku polegającego na odnowieniu owrzodzenia w obrębie goleni lewej oraz na jego związku ze zdarzeniem. W tym bowiem zakresie zawarto odesłanie właśnie do opinii biegłego z zakresu chirurgii naczyniowej. O sprzeczności między opiniami nie świadczy w szczególności to, że inni biegli wskazywali na brak uszczerbku o charakterze długotrwałym lub trwałym. Nie wymaga w ocenie sądu odwoławczego szerszego omówienia ani wiedzy specjalistycznej konstatacja, że dane zdarzenie może skutkować naruszeniem funkcji organizmu ograniczonym do niektórych tylko jego układów. Dla przykładu, brak ujemnych następstw wypadku dla funkcjonowania układu kostnego (np. w postaci złamania kości) nie wyłącza możliwości powstania uszczerbku w zakresie innych układów organizmu, np. układu krwionośnego czy nerwowego. Wystarczy w tym zakresie odwołanie do wiedzy powszechnie dostępnej oraz do doświadczenia życiowego. Stąd nie może odnieść zamierzonego skutku podjęta w apelacji próba podważenia trafności wniosków, do jakich doszedł biegły lekarz chirurg naczyniowy, poprzez samo odwołanie wyłącznie do stwierdzenia, iż inni biegli nie stwierdzili długotrwałego uszczerbku na zdrowiu powódki w obszarach stanowiących przedmiot zainteresowań uprawianych przez nich dziedzin wiedzy medycznej.

Dając wiarę wszystkim opiniom, Sąd Rejonowy nie miał przy tym obowiązku przeprowadzania szczegółowej ich analizy w kontekście ich wiarygodności. Lektura uzasadnienia zaskarżonego wyroku, wbrew treści zarzutu apelacyjnego, prowadzi przy tym do wniosku, że Sąd pierwszej instancji nie uznał opinii biegłego z zakresu chirurgii naczyniowej za bardziej miarodajną od innych wydanych w sprawie opinii. Wprost przeciwnie, podkreślono, że oparto się na wszystkich opracowaniach, nie mając żadnych wątpliwości co do ich rzetelności i nie dokonując ich stopniowania
z uwagi na przymiot wiarygodności. O większej miarodajności opinii biegłego chirurga naczyniowego można mówić jedynie w tym sensie, że to ten biegły posiadał wiadomości specjalne z tej dziedziny medycyny, która najściślej wiąże się
z obrażeniami, których doznała powódka. Z drugiej strony, najmniejszą doniosłość, co oczywiste, ma w niniejszej sprawie opinia biegłego lekarza neurologa, który z punktu widzenia swojej tylko dziedziny wiedzy nie stwierdził podstaw do orzekania
o uszczerbku na zdrowiu powódki.

Sąd Okręgowy stoi na stanowisku, że to chirurg naczyniowy dysponuje wiedzą niezbędną dla stanowczego stwierdzenia, czy z punktu widzenia jego dziedziny wiedzy powódka doznała długotrwałego uszczerbku na zdrowiu i czy uszczerbek ten pozostaje w związku z kolizją z dnia 6 lipca 2013 roku. Stąd słusznie uczynił Sąd pierwszej instancji opierając swe ustalenia na tym również dowodzie. Występowanie choroby samoistnej, nawet takiej, której objawy na skutek wystąpienia różnych czynników nawracają z mniejszą lub większą regularnością, nie przesądza przy tym
o wyłączeniu możliwości uznania nawrotu objawu choroby (w tym przypadku owrzodzenia goleni) za normalne następstwo urazu spowodowanego kolizją drogową. Nieodzowne jest jednak stwierdzenie, czy do ponownego pojawienia się owrzodzenia doszłoby w tym samym czasie niezależnie od doznanego przez powódkę urazu. W tej kwestii obydwie opinii pisemne biegłego chirurga naczyniowego oraz jego ustne wyjaśnienia do tych opinii są jednoznaczne. Wynika z nich, że kolizja z dnia 6 lipca 2013 roku spowodowała istotne pogorszenie stopnia naruszenia sprawności organizmu powódki wskutek obrażeń w niej odniesionych, a stwierdzony długotrwały uszczerbek na zdrowiu jest właśnie skutkiem nasilenia i pogorszenia objawów choroby samoistnej, to jest przewlekłej niewydolności żylnej obu kończyn dolnych, pod wpływem zmian spowodowanych wypadkiem. Wskutek doznanych obrażeń wystąpiło bowiem owrzodzenie troficzne żylne lewej goleni, które stanowiło o wzroście stopnia zaawansowania przewlekłej niewydolności żylnej kończyn dolnych u powódki ze stopnia C5 do stopnia C6 w sześciostopniowej skali (...). W ustnych wyjaśnieniach biegły wprost wskazał, że stwierdzony przez niego pięcioprocentowy uszczerbek na zdrowiu powódki to uszczerbek doznany w wyniku tego konkretnego zdarzenia z dnia 6 lipca 2013 roku, co oznacza, że stan zdrowia poszkodowanej jest o 5 % gorszy od tego jaki istniałby, gdyby nie doszło do urazu. Stąd nie może być mowy o zarzuconej w uzasadnieniu apelacji wewnętrznej sprzeczności opinii biegłego lekarza z zakresu chirurgii naczyniowej w tej jej części, w której biegły stwierdza, iż jeszcze przed wypadkiem dochodziło do sytuacji wygojenia owrzodzenia troficznego żylnego lewej goleni i do jego nawrotów, a jednocześnie w nawrocie tego owrzodzenia upatruje normalnego następstwa wypadku, w którym uczestniczyła powódka. Wnioski, do jakich doszedł biegły chirurg naczyniowy znajdują dodatkowe umocowanie
w istnieniu bezpośredniego następstwa czasowego kolizji z dnia 6 lipca 2013 roku
i nawrotu czynnego owrzodzenia troficznego żylnego.

Słusznie zatem Sąd Rejonowy oparł swoje ustalenia faktyczne także na opinii biegłego chirurga naczyniowego, uznając że istotne pogorszenie objawów występującej u powódki choroby samoistnej jest normalnym, a nie nadzwyczajnym następstwem wypadku, a związany z tym uszczerbek na zdrowiu wynosi 5 %. Wbrew zarzutom apelacji, do naruszenia reguł rządzących oceną materiału dowodowego doszłoby właśnie wtedy, gdyby wbrew logice i wiedzy powszechnej Sąd odmówił przymiotu wiarygodności i rzetelności opinii specjalisty z zakresu chirurgii naczyniowej, odwołując się do opinii biegłych lekarzy innych specjalności
i to w sytuacji, gdy z treści tych opinii nie wynika bynajmniej, aby wnioski tam zawarte pozostawały w sprzeczności z wnioskami kwestionowanej opinii.

Niezasadne jest również zawarte w apelacji spostrzeżenie co do sprzeczności, która ma rzekomo zachodzić między poczynionymi przez Sąd pierwszej instancji ustaleniami faktycznymi a zebranym w sprawie materiałem dowodowym, a do której miało dojść na skutek niezasadnego, zdaniem skarżącego, uznania za wiarygodne zeznań powódki Z. G. co do stanu jej zdrowia i przebiegu leczenia.
W ocenie skarżącego zeznania te są sprzeczne z opiniami biegłych. Odnosząc się do tej części zarzutu naruszenia prawa procesowego wypada zauważyć, że Sąd Rejonowy w oparciu o zeznania Z. G., w zakresie roszczenia o zadośćuczynienie, ustalił jedynie tyle, że u powódki występowały dolegliwości bólowe, skutkujące (wraz z chorobą samoistną) znaczącym ograniczeniem możliwości ruchowych. W tym zakresie zakwestionowane zeznania w pełni współgrają z opiniami biegłych lekarzy
z zakresu chirurgii (karta 219), chirurgii naczyniowej (karta 264) i rehabilitacji medycznej (karta 240), którzy wprost stwierdzili, że u poszkodowanej dolegliwości bólowe występowały, zaś biegły z zakresu rehabilitacji medycznej wskazał nadto, że upośledzały one poruszanie, a stwierdzenie to współgra także z doświadczeniem życiowym.

Na koniec omówienia zarzutu naruszenia prawa procesowego nie można pominąć milczeniem tego, że nie będąc zadowolonym z treści opinii biegłego lekarza z zakresu chirurgii naczyniowej, pełnomocnik strony pozwanej, pomimo oddalenia na rozprawie w dniu 13 kwietnia 2017 roku jego wniosku o dopuszczenie dowodu z opinii innego biegłego z tej dziedziny, nie zgłosił nawet zastrzeżenia w trybie art. 162 k.p.c.

Z podanych powyżej względów podniesiony w apelacji zarzut naruszenia prawa procesowego nie zasługiwał na uwzględnienie. W konsekwencji Sąd Okręgowy ustalenia faktyczne przyjęte za podstawę rozstrzygnięcia zawartego w zaskarżonym wyroku - w tym również te ustalenia, które oparto na dowodach z opinii biegłych oraz na przesłuchaniu powódki Z. G. - podziela i przyjmuje za własne, przechodząc w tym miejscu do omówienia zarzutów apelacyjnych dotyczących naruszenia przepisów prawa materialnego.

Skutkiem uznania za prawidłowe opartych na opinii chirurga naczyniowego ustaleń, iż obrażenia których doznała Z. G. są normalnym następstwem urazu odniesionego w wyniku wypadku z dnia 6 lipca 2013 roku, jest uznanie za chybiony zarzutu naruszenia prawa materialnego, którego podstawę stanowi art. 361
§ 1 k.c.
, a który odwołuje się właśnie do braku normalnego związku przyczynowego między wypadkiem, w którym brała udział powódka, a doznanym przez nią uszczerbkiem na zdrowiu.

Podstawę kolejnego zarzutu stanowi art. 362 k.c. i art. 415 k.c. Zgodnie
z pierwszym z nich, jeżeli poszkodowany przyczynił się do powstania lub zwiększenia szkody, obowiązek jej naprawienia ulega odpowiedniemu zmniejszeniu stosownie do okoliczności, a zwłaszcza do stopnia winy obu stron. Drugi z przywołanych przepisów normuje natomiast odpowiedzialność na zasadzie winy, stanowiąc że kto z winy swej wyrządził drugiemu szkodę, obowiązany jest do jej naprawienia. W uzasadnieniu apelacji skarżący nie rozbudował argumentacji dotyczącej tego zarzutu. Analizując jego treść, można dojść do wniosku, że także w tym przypadku strona pozwana odwołuje się do braku normalnego związku przyczynowego między krzywdą, której doznała powódka Z. G., a zachowaniem sprawcy. Wypada zatem w tej kwestii odwołać się do wcześniejszych rozważań nad zarzutem naruszenia art. 361 k.c. W apelacji w żaden sposób nie wyjaśniono przy tym, w jakim to zachowaniu powódki, pozostającym w normalnym związku przyczynowym ze szkodą, można doszukiwać się okoliczności świadczącej o przyczynieniu się przez nią do powstania szkody.

Ostatni zarzut dotyczy naruszenia przepisu art. 445 § 1 k.c., zgodnie z którym
w wypadkach przewidzianych w artykule poprzedzającym sąd może przyznać poszkodowanemu odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę. Strona pozwana, posiłkując się dorobkiem judykatury, wykazywała
w uzasadnieniu apelacji, że nawet gdyby przyjąć pięcioprocentowy uszczerbek na zdrowiu jako normalne następstwo wypadku z dnia 6 lipca 2013 roku (które to ustalenie skarżący kwestionuje), przyznane w zaskarżonym wyroku zadośćuczynienie jest rażąco wygórowane.

Należy wskazać, że Sąd pierwszej instancji, choć może i powinien analizować orzecznictwo innych sądów, nie jest jednak związany wyrażanymi w nim poglądami. W tej sprawie był natomiast obowiązany do dokonania oceny prawnej na gruncie konkretnego stanu faktycznego. Zadośćuczynienie winno być przy tym odpowiednie, to jest ma stanowić pochodną wielkości doznanej krzywdy (szkody niemajątkowej), która jest niewymierna, powinno łagodzić skutki doznanej krzywdy, lecz jednocześnie nie może prowadzić do wzbogacenia poszkodowanego. W braku określenia dalszych ustawowych kryteriów, w oparciu o które można byłoby ustalać wysokość rekompensaty, pozostaje odwołanie do dorobku orzecznictwa. Wynika z niego, że dla określenia wysokości zadośćuczynienia znaczenie mają takie okoliczności, jak rodzaju i rozmiar obrażeń, intensywność cierpień i czas ich trwania, uciążliwość procesu leczenia i rehabilitacji, potrzeba korzystania z opieki innych osób i zakres tej opieki, trwałość następstw zdarzenia w sferze fizycznej i psychicznej, ograniczenia
w dotychczasowym życiu, stosunki majątkowe zobowiązanego, stopień jego winy itp.

Przenosząc powyższe rozważania na grunt niniejszej sprawy należy uznać, że Sąd Rejonowy, ustalając wysokość zadośćuczynienia na kwotę 15.000 zł, nie przekroczył granicy, za którą przyznana rekompensata może być uznana za nieadekwatną czy, jak ujął to skarżący, za rażąco wygórowaną. Długotrwałość następstw wypadku, o której mowa w opinii biegłego chirurga naczyniowego, stwierdzony w tej opinii pięcioprocentowy długotrwały uszczerbek na zdrowiu powódki, występowanie przez około 2 miesiące dolegliwości bólowych, ograniczenia w zakresie poruszania się oraz konieczność korzystania przez około 4 tygodnie z pomocy innych osób w wymiarze około 2 godzin dziennie wskazują, że rozmiary krzywdy, której doznała Z. G., są znaczne. Stąd ustalone w zaskarżonym wyroku zadośćuczynienie należało uznać za odpowiednie. Wobec tego również zarzut naruszenia art. 445 § 1 k.c. nie zasługiwał na uwzględnienie.

W konsekwencji uznania za niezasadne podniesionych przez skarżącego zarzutów, oparta na nich apelacja podlegała oddaleniu. Dlatego Sąd Okręgowy orzekł jak
w punkcie 1. sentencji swego wyroku na podstawie art. 385 k.p.c.

O kosztach postępowania apelacyjnego Sąd Okręgowy orzekł w punkcie 2. sentencji wyroku na podstawie art. 98 § 1 i § 3 k.p.c. w zw. z art. 391 § 1 k.p.c., zgodnie z zasadą odpowiedzialności za wynik procesu, gdzie strona przegrywająca sprawę winna zwrócić stronie przeciwnej poniesione przez nią koszty procesu. Koszty postępowania apelacyjnego, które wyłożyła strona powodowa to wynagrodzenie pełnomocnika. Zważywszy na wartość przedmiotu zaskarżenia (10.000 zł), wynosi ono 900 zł (§ 10 ust. 1 pkt 1 w zw. z § 2 pkt 4 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie (Dz.U. z 2015 r., poz. 1800)).