Sygn. akt VI U 1303/17
Dnia 9 stycznia 2018 r.
Sąd Okręgowy w Szczecinie VI Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych
w składzie następującym:
Przewodnicząca: |
SSO Monika Miller-Młyńska |
Protokolant: |
st. sekr. sądowy Monika Czaplak |
po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 9 stycznia 2018 r. w S.
sprawy K. I. (1)
przeciwko Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych Oddziałowi w S.
z udziałem P. I.
o ubezpieczenie społeczne
na skutek odwołania K. I. (1)
od decyzji Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Oddziału w S.
z dnia 13 lipca 2017 roku nr (...)
I. zmienia zaskarżoną decyzję w ten sposób, że ustala, iż K. I. (1) podlega obowiązkowo ubezpieczeniom emerytalnemu, rentowym, chorobowemu i wypadkowemu z tytułu zatrudnienia na podstawie umowy o pracę u płatnika składek P. I. w okresie od 13 stycznia 2017 roku;
II. zasądza od Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Oddziału w S. na rzecz K. I. (1) tytułem zwrotu kosztów procesu kwotę 1800 (jednego tysiąca ośmiuset złotych).
Zakład Ubezpieczeń Społecznych Oddział w S. decyzją z 13 lipca 2017 roku, nr (...) stwierdził, że K. I. (1) nie podlega ubezpieczeniom emerytalnemu, rentowym, chorobowemu i wypadkowemu z tytułu zatrudnienia na podstawie umowy o pracę u płatnika składek P. I. od 13 stycznia 2017 roku. W uzasadnieniu decyzji organ rentowy wskazał, że fakt utworzenia stanowiska pracy dla K. I. (1) w krótkim czasie przed rozpoczęciem korzystania przez nią ze świadczeń z FUS, brak dowodów potwierdzających faktycznie wykonywanie pracy doprowadziły go do przekonania, że umowa zawarta pomiędzy ubezpieczoną a płatnikiem składek miała charakter pozorny, a jej celem było jedynie uzyskanie wysokich świadczeń z ubezpieczenia społecznego.
W odwołaniu od powyższej decyzji K. I. (1) wniosła o jej zmianę i ustalenie, że podlega pracowniczym ubezpieczeniom społecznym od 13 stycznia 2017 roku oraz o zasądzenie na jej rzecz od organu rentowego kosztów procesu. Podniosła, że w chwili zawierania umowy o pracę z 13 stycznia 2017 roku płatnik składek nie wiedział o jej ciąży, a ona była w pełni zdolna do pracy. Ponadto zwróciła uwagę, że jej miesięczne wynagrodzenie wynosiło zaledwie 2.500 zł brutto (około 1.808 zł netto), co nie zapewniało jej wcale wysokich świadczeń z ubezpieczenia społecznego. Podniosła również, że w (...) S.A. miała uzyskiwać na podstawie umowy o pracę 2.100 zł brutto, a zatem niewiele mniej niż u płatnika P. I.. Podkreśliła też, że faktycznie wykonywała czynności wynikające z umowy o pracę oraz że płatnik nie utworzył specjalnie dla niej nowego stanowiska sprzedaży, bo już wcześniej, tj. od 1 stycznia 2016 roku do 6 grudnia 2016 roku, pracowała u niego na stanowisku sprzedawcy.
W odpowiedzi na odwołanie organ rentowy wniósł o jego oddalenie, z argumentacją jak w zaskarżonej decyzji. Pełnomocnik organu złożył ponadto wniosek o obciążenie odwołującej się obowiązkiem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.
Sąd ustalił następujący stan faktyczny:
P. I. mieszka w miejscowości L., gdzie od sierpnia 1999 roku prowadzi pozarolniczą działalność gospodarczą, w ramach której w latach 2016-2017 miał dwa sklepy spożywcze. W związku z powyższym w tych latach zatrudniał pracowników na stanowiskach sprzedawców. Na początku 2017 roku ich miesięczne wynagrodzenie wynosiło po 2.000 zł brutto.
Niesporne, a nadto dowody:
- lista płac - k. 52 akt ZUS;
- zeznania P. I. – w wersji elektronicznej oraz protokół – k. 64-65 akt sądowych.
K. I. (1) jest córką P. I. i S. I.. W latach 2016-2017 nie mieszkała z rodzicami; mieszkała w tym czasie razem z B. G. w P. przy ul. (...).
Niesporne, a nadto dowód: zeznania świadka B. G. – w wersji elektronicznej oraz protokół - k. 63-64 akt sądowych.
W dniu 1 stycznia 2016 roku P. I. i K. I. (1) zawarli umowę o pracę na okres od 1 stycznia 2016 roku do 31 grudnia 2016 roku. W ramach tej umowy K. I. (1) została zatrudniona na stanowisku sprzedawcy, w wymiarze pełnego etatu, z wynagrodzeniem miesięcznym w kwocie 1.850 zł brutto.
K. I. (1) faktycznie wykonywała pracę na podstawie tej umowy, pracując jako sprzedawczyni w sklepie (delikatesach) położonym w L. przy Placu (...). Sklep był czynny przez siedem dni tygodniu w godzinach od 6 do 22. Praca w nim była zorganizowana na dwie zmiany (od 6 do 14 i od 14 do 22); na każdej zmianie pracowała jedna osoba, niekiedy tylko zdarzało się, że ktoś pracował na tzw. „zakładkę”. Poza K. I. w tym czasie w sklepie pracowały także E. Z. i W. J., a przez krótki okres także J. P..
Niesporne, a nadto dowody:
- umowa o pracę z 1.01.2016 r. - k. 68 akt ZUS;
- zeznania świadka E. Z. – w wersji elektronicznej oraz protokół – k. 63 akt sądowych;
- zeznania świadka B. G. – w wersji elektronicznej oraz protokół - k. 63-64 akt sądowych;
- zeznania K. I. (1) - w wersji elektronicznej oraz protokół - k. 48-49 akt sądowych;
- zeznania P. I. - w wersji elektronicznej oraz protokół - k. 64-65 akt sądowych;
- pisemne zeznania A. P. i R. M. – w aktach ZUS, k. 17 i 14.
Od października 2016 roku K. I. (1) rozpoczęła naukę w Policealnej Szkole dla (...) w S., na kierunku: technik – masażysta.
Dowód: zaświadczenie z 22.06.2017 r. - k. 29 akt ZUS.
W tym czasie K. I. (1) popadła w konflikt z rodzicami, szczególnie z matką, S. I., która w związku z chorobą swojego męża faktycznie zajmowała się sprawami związanymi z jego działalnością gospodarczą. Z tego powodu, a także uważając, że w innym miejscu łatwiej będzie jej pogodzić naukę z pracą, z dniem 6 grudnia 2016 roku rozwiązała łączącą ją z ojcem umowę o pracę.
Dowody:
- zeznania K. I. (1) - w wersji elektronicznej oraz protokół - k. 48-49 akt sądowych;
- zeznania świadka B. G. – w wersji elektronicznej oraz protokół - k. 63-64 akt sądowych;
- pełnomocnictwo dla S. I. – k. 38-40 akt ZUS.
W dniu 6 grudnia 2016 roku K. I. (1) zawarła z (...) S.A. umowę o pracę na czas określony od 7 grudnia 2016 roku do 31 grudnia 2017 roku. W ramach tej umowy została zatrudniona na stanowisku sprzedawcy - kasjera, w wymiarze pełnego etatu, z wynagrodzeniem miesięcznym w kwocie 2.000 zł brutto.
Dowód: umowa o pracę z 6.12.2016 r. - k. 31-32 akt ZUS.
Zawierając powyższą umowę K. I. (1) liczyła na to, że będzie miała możliwość elastycznego ustalania czasu swojej pracy. W praktyce okazało się jednak, że nie jest to możliwe i ma problem z uczęszczaniem na zajęcia do szkoły policealnej, które odbywały się w czwartek i piątek w godz. od 16:00 do 21:00, a w sobotę i niedzielę od 8:00 do 16:00 - pracodawca nie wyraził zgody na pracę w tych dniach wymiarze 6 godzin i ich późniejsze odpracowanie. Z tej przyczyny K. I. rozwiązała tę umowę o pracę i ustaliła z rodzicami, że ponownie podejmie pracę w ich sklepie.
Dowód: zeznania K. I. (1) - w wersji elektronicznej oraz protokół - k. 48-49 akt sądowych.
W dniu 13 stycznia 2017 roku K. I. (1) ponownie zawarła z P. I. umowę o pracę. Umowa zawarta została od 13 stycznia 2017 roku na czas nieokreślony. Zgodnie z jej treścią K. I. została zatrudniona na stanowisku sprzedawcy - zaopatrzeniowca, w wymiarze pełnego etatu, z wynagrodzeniem miesięcznym w kwocie 2.500 zł brutto. Jako miejsce świadczenia pracy wskazano w umowie sklep (...) w L., przy Placu (...).
W tym czasie K. I. legitymowała się ważnymi badaniami lekarskimi oraz przebytym szkoleniem z zakresu bhp, gdyż przebyła je pozytywnie w czasie poprzedniego zatrudnienia u ojca (miała ważną książeczkę dla celów sanitarno-epidemiologicznych, zaświadczenie lekarza medycyny pracy o dopuszczeniu jej do pracy na stanowisku kasjer- sprzedawca).
Płatnik składek zgłosił K. I. do ubezpieczeń społecznych z tytułu zatrudnienia na podstawie ww. umowy o pracę od dnia 13 stycznia 2017 roku. Dokument zgłoszenia do ubezpieczeń wpłynął do organu rentowego w dniu 13 stycznia 2017 roku. Dowody:
- umowa o pracę z 13.01.2017r. - k. 67 akt ZUS;
- zaświadczenie o odbyciu szkolenia BHP - k. 66 akt ZUS;
- zaświadczenie lekarskie z 19.08.2016 r. - k. 65 akt ZUS;
- kserokopia książeczki zdrowia - k. 24 akt ZUS.
K. I. (1) faktycznie przystąpiła do wykonywania obowiązków wynikających z zawartej w dniu 13 stycznia 2017 r. umowy o pracę. Faktycznie pracowała w tym samym co wcześniej sklepie, na zmianę z tymi samymi pracownicami. Do pracy dojeżdżała z P. autobusem lub dowoził ją jej chłopak B. G..
Do jej obowiązków należała obsługa kasy fiskalnej, sprzedaż towarów, obsługa klientów, wykładanie towarów. Porozumiała się także z matką co do konieczności dostosowania jej grafiku do zajęć w szkole policealnej. Pracę faktycznie wykonywała nieprzerwanie do 21 marca 2017 r.
Dowody:
- zeznania świadka E. Z. – w wersji elektronicznej oraz protokół – k. 63 akt sądowych;
- zeznania świadka B. G. – w wersji elektronicznej oraz protokół - k. 63-64 akt sądowych;
- zeznania K. I. (1) - w wersji elektronicznej oraz protokół - k. 48-49 akt sądowych;
- zeznania P. I. - w wersji elektronicznej oraz protokół - k. 64-65 akt sądowych;
- pisemne zeznania A. P. i R. M. – w aktach ZUS, k. 17 i 14;
- listy obecności za styczeń-marzec 2017 r. – k. 59, 61, 63 akt sądowych.
Od 21 marca 2017 roku do urodzenia dziecka w dniu 22 września 2017 roku, K. I. (1) przebywała na zwolnieniach lekarskich w związku z ciążą.
Niesporne.
Sąd zważył, co następuje:
Odwołanie okazało się uzasadnione.
Stosownie do treści przepisu art. 6 ust. 1 pkt 1 ustawy z dnia 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych (tekst jednolity na dzień wydania zaskarżonej decyzji: Dz.U. z 2016 r. Nr 11, poz. 963 ze zm.), obowiązkowo ubezpieczeniu emerytalnemu i rentowemu podlegają osoby fizyczne, które na obszarze Rzeczypospolitej Polskiej są pracownikami. Ponadto art. 11 ust. 1 i art. 12 ust. 1 wprowadzają w odniesieniu do pracowników obowiązek ubezpieczenia chorobowego i wypadkowego. Zgodnie z treścią art. 13 pkt 1 cytowanej ustawy, obowiązkowemu ubezpieczeniu emerytalnemu, rentowemu, chorobowemu i wypadkowemu podlegają osoby fizyczne w okresach – od dnia nawiązania stosunku pracy do dnia ustania stosunku pracy.
Przedmiotem niniejszego postępowania było ustalenie, czy umowa o pracę zawarta przez K. I. (1) z jej ojcem, P. I., w dniu 13 stycznia 2017 roku, jest ważną i skuteczną umową o pracę, czy też - jak twierdził ZUS – została zawarta jedynie dla pozoru, w związku z czym nie wywołała ona i nie wywołuje skutków w sferze ubezpieczeń społecznych.
Przystępując do wyjaśnienia motywów rozstrzygnięcia w pierwszej kolejności wskazać należy, że w orzecznictwie Sądu Najwyższego przyjmuje się (i pogląd ten trzeba uznać za utrwalony), że nie podlega pracowniczemu ubezpieczeniu społecznemu osoba, która zawarła umowę o pracę dla pozoru, a więc w sytuacji, gdy przy składaniu oświadczeń woli obie strony mają świadomość, że osoba określona w umowie o pracę jako pracownik nie będzie świadczyć pracy, a osoba wskazana jako pracodawca nie będzie korzystać z jej pracy (por. wyrok z 4 lutego 2000 r., II UKN 362/99; wyrok z 4 sierpnia 2005 r., II UK 321/04 oraz wyrok z 28 lutego 2001 r., II UKN 244/00). W takiej sytuacji w ogóle nie dochodzi do złożenia oświadczeń woli, a tym samym do nawiązania stosunku pracy, a jedynie do stworzenia pozorów jego nawiązania (do nawiązania fikcyjnego stosunku pracy, a raczej stworzenia fikcji jego nawiązania; por. wyrok SN z 17 grudnia 1996 r., II UKN 32/96 oraz wyrok z 23 marca 1999 r., II UKN 536/98). Nie można jednak przyjąć pozorności oświadczeń woli o zawarciu umowy o pracę ani działania w celu obejścia ustawy (art. 58 § 1 k.c. w związku z art. 300 k.p.), gdy pracownik podjął pracę i ją wykonywał, a pracodawca świadczenie to przyjmował (wyrok z 25 stycznia 2005 r., II UK 141/04 oraz wyrok z 5 października 2005 r., I UK 32/05).
W niniejszej sprawie sąd nie podzielił stanowiska organu rentowego, jakoby zawarta przez strony umowa o pracę była umową pozorną, mającą na celu obejście przepisów o ubezpieczeniu społecznym. Zebrane w sprawie dowody nie pozwoliły bowiem na ustalenie, aby strony zawierając ją miały zamiar wywołania innych skutków prawnych niż te, które wynikają z umowy o pracę, oraz, by jednocześnie próbowały przez jej zawarcie wprowadzić kogokolwiek w błąd co do dokonania tej a nie innej czynności.
Podstawą powzięcia przez organ rentowy wątpliwości co do realności nawiązania stosunku pracy między płatnikiem a ubezpieczoną był fakt, że K. I. (1) została zatrudniona przez swojego ojca w dniu 13 stycznia 2017 r., gdy była już w ciąży, po czym po dwóch miesiącach rozpoczęła korzystanie ze zwolnień lekarskich. Wątpliwości te były w okolicznościach niniejszej sprawy nieuzasadnione, a stanowisko organu rentowego nielogiczne i niespójne. Z nieznanych przyczyn organ zakwestionował bowiem drugą umowę o pracę łączącą strony, pomijając milczeniem fakt, że została ona zawarta po zaledwie miesiącu od zakończenia poprzedniej, łączącej strony przez blisko rok, której ważności organ nie negował. Wydaje się w tych okolicznościach, że jedyną przyczyną odmiennego potraktowania przez ZUS obu tych umów był fakt, że w czasie trwania drugiej z nich K. I. (1) była w ciąży. Takie zachowanie należało uznać za niedopuszczalne, jako że stanowi ono przejaw niedozwolonej dyskryminacji, o której mowa w art. 2a ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych.
W ocenie sądu wersja zdarzeń przedstawiona przez K. I. (1) jest spójna i logiczna, a nadto znalazła oparcie w zaoferowanym przez nią materiale dowodowym, tj. zarówno w dowodach z dokumentów, jak i z zeznań świadków. Zeznania te potwierdzają w sposób jednoznaczny, że od 13 stycznia 2017 roku jak i wcześniej, tj. od 1 stycznia do 6 grudnia 2016 roku, odwołująca wykonywała na rzecz pracodawcy, którym był bliski członek jej rodziny (ojciec) pracę stałą, ciągłą (a nie okazjonalną), podporządkowaną i odpłatną.
Z zeznań świadków T. M. i E. Z. - zatrudnionych u płatnika składek na stanowiskach sprzedawców – wynika, że ubezpieczona jako sprzedawca pracowała na zmiany od godz. 6:00 do 14:00 lub od 14:00 do 22:00, w sklepie płatnika mieszczącym się w L. przy ul. (...).
Z zeznań świadka E. Z. wynika również, że ubezpieczona przed spornym okresem zatrudnienia, tj. do grudnia 2016 roku pracowała w sklepie należącym do jej ojca P. I., następnie miała przerwę i w styczniu 2017 roku ponownie wróciła do pracy u tego pracodawcy oraz, że przerwa w pracy ubezpieczonej u płatnika składek wynikała stąd, że chodziła do szkoły. Świadek ta zeznała również, że pracownice sklepu same ustalały grafik pracy poszczególnych pracowników oraz, że zdarzało się, że za K. pracowała jej matka - S. I..
Świadek B. G. – partner ubezpieczonej i ojciec jej dziecka zeznał z kolei, że od 3 lat mieszka z K. I. (1) w P. oraz, że w 2016 roku ubezpieczona pracowała jako sprzedawca u ojca, w delikatesach w L. na Placu (...). Podał również, że po kłótni rodzinnej zwolniła się z tej pracy i podjęła inne zatrudnienie, które również zostało przerwane. Świadek zeznał nadto, że K. I. (1) jeździła do pracy w L. autobusem lub zawoził ją swoim samochodem oraz, że z powodu ciąży przestała pracować u ojca po trzech miesiącach.
Z kolei płatnik składek P. I. zeznał, że sklep, w którym pracowała jego córka K. I. (1) jest małym sklepem, do którego ze względu na ograniczenia związane z poruszaniem się na wózku inwalidzkim - nie mógł się dostać. W związku powyższym oraz z uwagi na to to, że miał zaufanie do córki, chciał by to ona pracowała w tym sklepie i na bieżąco sprawowała nad nim nadzór.
Zdaniem sądu zeznania świadków są zwięzłe, nie widać w nich tendencji do przesadnego opisywania okoliczności. Zeznania te są zgodne co do pracy K. I. (1) z zeznaniami samej ubezpieczonej. Sąd dając wiarę zeznaniom płatnika i ubezpieczonej zwrócił przy tym uwagę, że wprawdzie teoretycznie mogłyby być one uznane za mało wiarygodne jako złożone przez osoby zainteresowane korzystnym rozstrzygnięciem sprawy, to jednak znalazły one pełne potwierdzenie w twierdzeniach przesłuchanych świadków – osób obcych dla odwołującej się. Wprawdzie świadkowie ci (wszyscy, poza B. G., partnerem życiowym odwołującej i ojcem jej dziecka) byli związani z płatnikiem składek P. I. umowami o pracę, to jednak nie można wyłącznie na tej podstawie odmówić im wiarygodności. Świadkowie jako osoby obce dla ubezpieczonej, nie mieli żadnego interesu w tym, by składać fałszywe zeznania, zeznawali wyłącznie o tym, co pamiętali i co faktycznie wiedzieli w związku z poczynieniem własnych obserwacji, nie starając się wypełniać luk we własnej wiedzy przypuszczeniami. Wszystkie te osoby zgodnie wskazywały, że w spornym okresie widziały K. I. (1) w trakcie wykonywania czynności na rzecz P. I. – przy wykonywaniu czynności sprzedawcy.
W ocenie Sądu przekonujące są również zeznania odwołującej dotyczące okoliczności związanych z jej zatrudnieniem u płatnika w 2016 roku, rezygnacją z tego zatrudnienia i pracą w sklepie sieci Biedronka przez okres ponad miesiąca i kolejnym zatrudnieniem u płatnika składek od 13 stycznia 2017 roku. K. I. (1) wyjaśniła, że rezygnacja w grudniu 2016 roku z pracy świadczonej na rzecz ojca wynikała stąd, że popadła w konflikt z matką. Podejmując pracę w sklepie (...) miała nadzieję na „dogadanie” się z tym pracodawcą w kwestii godzin pracy tak, aby możliwe było kontynuowanie przez nią nauki w szkole policealnej. Ponieważ jednak praca w tym sklepie kolidowała z nauką w szkole, ubezpieczona od 13 stycznia 2017 roku powróciła do pracy u płatnika. Wówczas jej matka S. I. tak dopasowała grafik pracy, by odwołująca miała dni wolne w pracy, przypadające w dni nauki w szkole.
W ocenie sądu potwierdzenie wykonywania przez ubezpieczoną pracy stanowią również dokumenty przedłożone przez strony w toku postępowania administracyjnego w postaci umowy o pracę, list płac, odcinków wynagrodzeń, zaświadczenia o odbyciu szkolenia BHP i badań profilaktycznych dopuszczających do pracy na stanowisko sprzedawcy. W ocenie sądu łącząca strony umowa nosi wszelkie cechy stosunku pracy określone w art. 22 § 1 k.p. Stosownie bowiem do treści tego przepisu, przez nawiązanie stosunku pracy pracownik zobowiązuje się do wykonywania pracy określonego rodzaju na rzecz pracodawcy i pod jego kierownictwem oraz w miejscu i czasie wyznaczonym przez pracodawcę, a pracodawca - do zatrudniania pracownika za wynagrodzeniem. Zgodnie zaś z treścią art. 22 § 11k.p., zatrudnienie w warunkach określonych w § 1 jest zatrudnieniem na podstawie stosunku pracy, bez względu na nazwę zawartej przez strony umowy. Sąd zwrócił uwagę, że z art. 22 k.p. nie wynika wprawdzie domniemanie prawne ani fikcja prawna zawarcia umowy o pracę (wyrok SN z 9 grudnia 1999 r., I PKN 432/99 oraz wyrok z 23 września 1998 r., II UKN 229/98), jednak pisemna umowa o pracę jest dokumentem prywatnym stanowiącym dowód tego, że osoba, która go podpisała, złożyła oświadczenie zawarte w dokumencie (art. 245 k.p.c.). Skoro więc odwołująca się przedstawiła pisemną umowę o pracę, czyli dowód złożenia odpowiednich oświadczeń woli (zawarcia umowy o pracę), w konsekwencji to organ rentowy powinien był wykazać, że oświadczenia woli wynikające z tego dokumentu były fikcyjne. Ponadto odwołująca się naprowadziła także inne dowody, z których wynika, że rzeczywiście przystąpiła do świadczenia umówionej pracy. Dowodami tymi są – omówione już wyżej – zeznania świadków.
W ocenie sądu bezzasadne są natomiast zastrzeżenia organu rentowego, związane – jego zdaniem - z wygórowanym wynagrodzeniem ubezpieczonej w sytuacji, gdy kondycja finansowa płatnika nie pozwalała na zatrudnienie kolejnego pracownika i z tak dużą pensją. Zarobki ubezpieczonej określone na kwotę 2.500 zł brutto miesięczne nie są bowiem wynagrodzeniem, które można by uznać za wygórowane. Wprawdzie płaca ubezpieczonej była wyższa niż pozostałych pracowników płatnika, którzy w tym samym czasie otrzymywali wynagrodzenie minimalne, tj. 2.000 zł brutto miesięcznie, jednakże dysproporcje te nie są w ocenie sądu tak duże, by z tego powodu uznać fikcyjność umowy zawartej przez ubezpieczoną i płatnika.
Odnosząc się do powyższego trzeba nadto wskazać, iż w polskim systemie prawnym żaden przepis nie przyznaje ani sądom, ani organowi rentowemu prawa do oceniania działań pracodawcy z punktu widzenia ich racjonalności i zgodności z zasadami prawidłowego (w sensie ekonomicznym) zarządzania przedsiębiorstwem. Jak wskazywał już wielokrotnie Sąd Najwyższy, w tym np. w uzasadnieniu wyroku z 12 stycznia 2012 r., sygn. akt II PK 83/11, „podejmowane przez pracodawcę zmiany organizacyjne i ekonomiczne stanowią autonomiczną decyzję tego podmiotu. Należy też uwzględnić, że z istoty stosunku pracy wynika, iż służy on realizacji zadań i celów ustalonych przez pracodawcę. To pracodawca decyduje, jaką działalność prowadzi (gospodarczą, produkcyjną, handlową, kulturalną) i on ponosi jej ryzyko. Ma on więc w granicach prawa swobodę w wyborze rodzaju tej działalności i sposobu jej realizacji. W tym aspekcie interesy pracownika i możliwość ingerencji sądów pracy, nie mogą w decydującym zakresie ograniczać tej swobody, a przez to ograniczona jest możliwość kontroli pracodawcy, zwłaszcza przez narzucanie mu określonego sposobu prowadzenia działalności - np. określonej struktury organizacyjnej, doboru kadr, używanych technologii itp. (por. np. tezę IX uchwały Pełnego Składu Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych Sądu Najwyższego z dnia 27 czerwca 1985 r. w sprawie wytycznych dotyczących wykładni art. 45 Kodeksu pracy i praktyki sądowej stosowania tego przepisu w zakresie zasadności wypowiedzenia umowy o pracę zawartej na czas nieokreślony, OSNC 1985 nr 164, poz. 11; wyroki Sądu Najwyższego: z dnia 2 października 2002 r., I PKN 374/01, OSNP 2004 nr 9, poz. 156; z dnia 8 sierpnia 2006 r., Prawo Pracy 2006 nr 12, poz. 39; z dnia 5 maja 2009 r., I PK 11/09, OSNP 2011 nr 1-2, poz. 3).” Biorąc zaś pod uwagę specyficzny charakter niniejszej sprawy, dotyczącej związania stosunkiem pracy osób blisko ze sobą spokrewnionych (co nie jest wszak zabronione prawem), należało uznać, że przyznanie córce przez płatnika składek wynagrodzenia nieznacznie wyższego niż pozostałym zatrudnianym pracownikom, nie może prowadzić do podważenia mocy wiążącej łączącego ją z ojcem stosunku pracy.
W konsekwencji, mając na uwadze dostępny w sprawie materiał dowodowy sąd uznał, że w przedmiotowej sprawie brak było podstaw do uznania pozorności zawartej przez strony umowy o pracę.
Wobec powyższego sąd, na mocy przepisu art. 477 14 § 2 k.p.c. zmienił zaskarżoną decyzję o czym orzekł w punkcie I sentencji wyroku.
W punkcie II sentencji wyroku zamieszczono rozstrzygnięcie o kosztach procesu, oparte o treść przepisów art. 98 § 1 i 3 w zw. z art. 99 k.p.c. Na koszty, jakie organ rentowy w związku z przegraniem sprawy winien zwrócić K. I. (1), złożyło się wyłącznie wynagrodzenie jej pełnomocnik będącej radcą prawnym, ustalone zgodnie z § 2 ust. 4 obowiązującego w dacie składania odwołania rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych (Dz.U. z 2015 r. poz. 1804 ze zm.) na kwotę 1800 zł. Odwołująca określiła bowiem wartość przedmiotu sporu w niniejszej sprawie na kwotę 6120 zł (k. 23 akt sądowych), a skoro ustalenie to nie zostało zakwestionowane w trybie przewidzianym w art. 25 k.p.c., stało się wiążące. W dacie wniesienia odwołania wysokość kosztów należnych pełnomocnikowi strony w sprawie takiej jak niniejsza (tj. sprawie o podleganie ubezpieczeniom społecznym) należało zaś odnosić do wartości przedmiotu sporu – vide: uchwała 7 sędziów SN z 20 lipca 2016 r., sygn. akt III UZP 2/16.