Sygn. akt II Ka 530/13

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 16 stycznia 2014r.

Sąd Okręgowy w Nowym Sączu – Wydział II Karny w składzie :

Przewodniczący : SSO Maria Żelichowska-Błażowska

Sędziowie: SO Bogdan Kijak (spr.)

SO Arkadiusz Penar

Protokolant: st. sekr. sądowy Maria Olszowska

przy udziale Prokuratora Prokuratury Okręgowej Leszka Karpa

po rozpoznaniu w dniu 16 stycznia 2014r.

sprawy B. C.

oskarżonej o przestępstwo z art.286§1 kk w zw. z art.286§3 kk

na skutek apelacji wniesionej przez prokuratora

od wyroku Sądu Rejonowego w Zakopanem

z dnia 20 września 2013r. sygn. akt II K 10/13

zaskarżony wyrok utrzymuje w mocy a kosztami sądowymi za postępowanie odwoławcze obciąża Skarb Państwa.

Sygn. akt II Ka 530/13

UZASADNIENIE

B. C. oskarżona była o to, że:

- w nieustalonym czasie w okresie do dnia 15 września 2011 r. w Z. doprowadziła Zakład (...) do niekorzystnego rozporządzenia własnym mieniem, wyliczonym na podstawie przepisów administracyjnych na kwotę 2.017,79 zł, poprzez ingerencję w urządzenie kontrolno-pomiarowe zamontowane w pomieszczeniu, które zajmowała w budynku przy ul. (...), wprowadzając tym samym w błąd dostawcę energii co do faktycznego zużycia energii elektrycznej, działając tym samym na szkodę (...) SA Oddział w K. Rejon (...) Z., przy czym czyn ten stanowi wypadek mniejszej wagi,

tj. o przestępstwo z art. 286§1 kk w zw. z art. 286§3 kk.

Wyrokiem z dnia 20.09.2013 r., sygn. II K 10/13 Sąd Rejonowy w Zakopanem uniewinnił oskarżoną od popełnienia zarzucanego jej czynu, a kosztami procesu obciążył Skarb Państwa.

Powyższy wyrok zaskarżył apelacją prokurator.

Zarzucając:

- błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia mający wpływ na jego treść, a polegający na uznaniu, iż dowody ujawnione w toku postępowania przygotowawczego, a następnie na rozprawie oraz ustalone na ich podstawie okoliczności nie są wystarczające do uznania oskarżonej B. C. za winną popełnienia zarzucanego jej występku, podczas gdy z analizy materiału dowodowego (głównie opinii biegłego z zakresu elektroenergetyki sieci i instalacji elektrycznych) mgr inż. J. K. wynikają wnioski przeciwne,

wniósł o:

- uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy Sądowi Rejonowemu w Zakopanem do ponownego rozpoznania.

W pisemnym uzasadnieniu apelacji skarżący podniósł, iż Sąd Rejonowy błędnie zinterpretował wnioski biegłego J. K.. Skoro bowiem biegły zużycie dzienne wyliczył na 1,71 kWh (przy ogrzewaniu innym niż elektryczne) bądź 8,02 kWh (przy ogrzewaniu elektrycznym), to i tak doszło do nielegalnego poboru energii. Przy założeniu, że ingerencji dokonano przed majem 2010 r. pobrano nielegalnie 6476 kWh o wartości 3.000 złotych, zaś przy założeniu, że ingerencja miała miejsce po 8 maja 2010 r. – 1690 kWh o wartości 800 złotych.

Zarzucił, iż nie znajduje dostatecznego uzasadnienia pogląd Sądu Rejonowego, zgodnie z którym nie jest wykluczone, że ingerencji w licznik dokonał D. P.. Nie miał on bowiem motywu do takich działań, gdyż byłoby to działanie na korzyść oskarżonej – to ją obciążała konieczność zapłaty rachunków.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje.

Apelacje jest bezzasadna. Sąd Rejonowy w sposób dokładny i wnikliwy przeprowadził postępowanie dowodowe, realizując w pełni wskazania sądu odwoławczego zwarte w uzasadnieniu poprzedniego wyroku wydanego w niniejszej sprawie przez Sąd Okręgowy. Całość przeprowadzonych dowodów ocenił zgodnie z wymogami określonymi w art. 7 kpk, a po tak przeprowadzonej ocenie słusznie uznał, iż materiał dowodowy zebrany w niniejszej sprawie nie pozwala na jednoznaczne ustalenie, by oskarżona dopuściła się zarzucanego jej czynu.

Ocena prawidłowości zaskarżonego wyroku uzależniona jest od stwierdzenia, czy Sąd Rejonowy słusznie uznał, że dowody zebrane w sprawie nie pozwalają na jednoznaczne przypisanie oskarżonej – choćby w zmodyfikowanej formie, zarzucanego jej czynu. Mówiąc inaczej należy rozważyć, czy zebrane w sprawie poszlaki tworzą nierozerwalny łańcuch prowadzący do niepodważalnego wniosku o sprawstwie oskarżonej, jak też czy w sposób pewny można wykluczyć inne możliwe wersje. W ocenie Sądu Okręgowego okoliczności, na które powołał się skarżący nie podważają stanowiska Sądu Rejonowego.

Zacząć należy od przypomnienia, że ustalenia wyroku skazującego (także warunkowo umarzającego postępowanie karne) muszą mieć charakter pewny, jednoznaczny, nie mogą mieć charakteru probabilistycznego czy alternatywnego. Już z samej konstrukcji zarzutu wynika, że oskarżyciel miał poważne wątpliwości co do sprawstwa oskarżonej, skoro nie określił daty początkowej czynu. Taka budowa zarzutu popełnienia przestępstwa jest niedopuszczalna, bowiem w zdecydowany sposób ogranicza ona oskarżonej możliwość skutecznej obrony. Wada konstrukcyjna zarzutu nie wiąże się w niniejszej sprawie z wydaniem wyroku uniewinniającego, tym nie mniej zwrócenie na nią uwagi jest niezbędne dla wykazania, iż zarzut postawiony oskarżonej w istocie opiera się na pewnych hipotezach i przypuszczeniach, nie zaś na dowodach wskazujących na jej winę.

Również w apelacji prokurator wykazał pewną dowolność – alternatywność w budowie opisu czynu podając, że w zależności od przyjętej wersji, szkoda wyrządzona przez oskarżoną wyniosła 3.000 złotych bądź 800 złotych. Wskazując na możliwość przyjmowania dwóch wersji przestępczego zachowania oskarżonej, które to wersje mają wsparcie w poszlakach, nie zaś dowodach bezpośrednich, prokurator nie wskazał jednocześnie, która z nich i z jakiego powodu powinna być przyjęta. Zauważyć przy tym należy, że o ile w przypadku wersji, zgodnie z którą ingerencja w licznik nastąpiła w maju 2010 r., to w przypadku drugiej wersji sugerowanej w apelacji, w dalszym ciągu nie można określić daty początkowej. Jest to zatem kolejna okoliczność przemawiająca za słusznością zaskarżonego rozstrzygnięcia.

Zaznaczyć przy tym należy, iż do powyższej sytuacji nie może mieć zastosowania nakaz określony w art. 5 § 2 kpk. Przyjmowanie za prawdziwą wersję, zgodnie z którą oskarżona zaniżyła rachunki o 800 złotych nie byłoby rozstrzyganiem na jej korzyść wątpliwości – te dotyczą bowiem samego faktu popełnienia przez nią przestępstwa, nie zaś tego, czy popełniła przestępstwo mniej czy też bardziej społecznie szkodliwe.

Nie można przy tym przyjąć, by Sąd Rejonowy niewłaściwie zinterpretował opinię biegłego J. K.. Opinia ta nie daje jednoznacznej odpowiedzi na to, czy oskarżona dopuściła się ingerencji w urządzenie pomiarowe, zaniżając zużycie energii. Wskazuje jedynie na taką możliwość – bezsporny jest tylko fakt dokonania ingerencji w licznik, natomiast nieusuwalne wątpliwości dotyczą tego, czy istotnie dokonała tego oskarżona, bądź czy chociażby o tym wiedziała, nim fakt ten został ujawniony we wrześniu 2011 r. Wracając do opinii biegłego należy stwierdzić, iż podane przez niego wyliczenia wskazują na to, że w różnych okresach zużycie prądu było zróżnicowane. Zauważyć jednak trzeba, na co słusznie zwrócił uwagę Sąd Rejonowy, że po założeniu licznika nr (...) taryfy G12 różnice te nie były na tyle duże czy charakterystyczne, by w oparciu o nie jednoznacznie ustalić, że dochodziło do nielegalnego poboru energii. Nie ma przy tym innych jednoznacznych w swojej wymowie dowodów, które stanowiłyby potwierdzenie opartej na opinii biegłego wersji o zaniżaniu we wskazanych przez niego okresach zużycia energii.

W odniesieniu do wyjaśnień oskarżonej, czy podanych przez nią szacunków co do zużycia energii należy zauważyć, iż nie można w oparciu o te dane budować tezy o braku wiarygodności w odniesieniu do postawionego jej zarzutu. Przypomnieć należy, iż po pierwotnym rozpoznaniu sprawy, postępowanie karne wobec niej zostało warunkowo umorzone. W tych okolicznościach – skoro nie poczuwała się do winy, a jej pierwsze argumenty nie doprowadziły do uniewinnienia, zdecydowała się podać takie dane, które byłyby mocniejszym argumentem przemawiającym za uniewinnieniem. Zgodzić się przy tym należy ze Sądem Rejonowym, że nie jest niczym nadzwyczajnym oszczędne użytkowanie urządzeń pobierających energię elektryczną.

Prawdą jest, że właściciel budynku, którego nie obciążały rachunki za energię elektryczną zużywaną przez oskarżoną, nie miał motywu, by dopuścić się ingerencji w licznik i podejmować działania skutkujące wykazywaniem mniejszego od rzeczywistego zużycia energii. Rzecz jednak w tym, że Sąd Rejonowy nie przyjął – bo także i na to nie miał dowodów, by to D. P. dokonał ingerencji w licznik. Słusznie natomiast uznał, że D. P. był osobą, która oprócz oskarżonej, w różnych okresach czasu miała dostęp do pomieszczenia, w którym zainstalowany był licznik. Takie ustalenie – w pełni prawidłowe, wyklucza możliwość przyjęcia za niepodważalną wersję, zgodnie z którą tylko oskarżona, czy też osoby działające na jej zlecenie, miały dostęp do licznika.

W tym stanie rzeczy stwierdzić należy, iż jakkolwiek wersją najbardziej prawdopodobną jest ta, że ingerencji w licznik dopuściła się oskarżona, bądź stało się to za jej wiedzą, to Sąd Rejonowy słusznie przyjął, że nie ma co do tego pewności. Nie sposób bowiem w oparciu o zebrane dowody zbudować łańcucha poszlak prowadzącego do wniosku, że oskarżona dopuściła się zarzucanego jej czynu – także przy uwzględnieniu możliwości ewentualnej modyfikacji opisu czynu. Nie da się także w sposób pewny wykluczyć innych wersji – nie tylko oskarżona w okresie objętym zarzutem miała dostęp do licznika.

Mając na uwadze wszystkie powyższe okoliczności Sąd Okręgowy nie znalazł podstaw do uwzględnienia apelacji i na zasadzie art. 437 § 1 kpk zaskarżony wyrok utrzymał w mocy, a kosztami sądowymi za postępowanie odwoławcze na podstawie art. 636 § 1 kpk obciążył Skarb Państwa.