Sygnatura akt VI Ka 59/18

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 23 lutego 2018 r.

Sąd Okręgowy w Gliwicach, Wydział VI Karny Odwoławczy w składzie:

Przewodniczący SSO Arkadiusz Łata (spr.)

Sędziowie SSO Kazimierz Cieślikowski

SSO Grażyna Tokarczyk

Protokolant Aleksandra Studniarz

przy udziale Roberta Smyka

Prokuratora Prokuratury Rejonowej w R.

po rozpoznaniu w dniu 23 lutego 2018 r.

sprawy S. S. syna W. i J.,

ur. (...) w S.

oskarżonego z art. 62 ust. 2 ustawy z dn. 29.07.2005r. o przeciwdziałaniu narkomanii

na skutek apelacji wniesionej przez obrońcę oskarżonego

od wyroku Sądu Rejonowego w Rudzie Śląskiej

z dnia 9 listopada 2017 r. sygnatura akt VI K 424/17

na mocy art. 437 § 1 kpk i art. 636 § 1 kpk

1. utrzymuje w mocy zaskarżony wyrok;

2. zasądza od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa wydatki postępowania odwoławczego w kwocie 20 zł (dwadzieścia złotych) i wymierza mu opłatę za II instancję w kwocie 400 zł (czterysta złotych).

Sygn. akt VI Ka 59/18

UZASADNIENIE

Sąd Okręgowy stwierdził, co następuje.

Apelacja obrońcy nie jest zasadna i na akceptację nie zasługuje.

Sąd orzekający dokonał bowiem w przedmiotowej sprawie prawidłowych ustaleń faktycznych i wbrew tezom skarżącego nie naruszył w żadnym stopniu prawa procesowego, jak i prawa materialnego. Nie nasuwa wątpliwości rozstrzygnięcie w kwestii sprawstwa i winy oskarżonego oraz prawnej kwalifikacji przypisanego mu występku. W szczególności słusznie przyjęto, że ilości posiadanych przez S. S. ilości substancji psychotropowej i środka odurzającego były znaczne w rozumieniu ustawy z dnia 29 lipca 2005r. o przeciwdziałaniu narkomanii. Także wymierzona kara pozbawienia wolności, jakkolwiek surowa winna zostać – w realiach rozpatrywanego przypadku – uznana za w pełni zasłużoną i pozbawioną cech represji nadmiernej.

Sąd merytoryczny starannie i w prawidłowy sposób przeprowadził postępowanie dowodowe, a wyczerpująco zgromadzony materiał dowodowy poddał następnie wszechstronnej i wnikliwej analizie oraz ocenie, wyprowadzając trafne i logiczne wnioski końcowe. Tok rozumowania i sposób wnioskowania Sądu I instancji zaprezentowany w części sprawozdawczej zapadłego wyroku jest prawidłowy i zgodny ze wskazaniami wiedzy oraz doświadczenia życiowego. Nie przekroczono przy tym ram swobodnej oceny dowodów, jak i nie popełniono uchybień tego rodzaju, że mogłyby one spowodować konieczność uchylenia wyroku i przekazania sprawy do rozpoznania ponownego.

Sąd Rejonowy wskazał na jakich oparł się dowodach, dlaczego dał im wiarę i należycie wytłumaczył z jakich przyczyn odmówił wiary szczątkowym wyjaśnieniom oskarżonego. Sąd odwoławczy nie doszukał się najmniejszych podstaw do odmiennej aniżeli Sąd jurysdykcyjny oceny przeprowadzonego na rozprawie głównej materiału dowodowego, jak również do podważenia ustaleń faktycznych i ocen prawnych poczynionych w postępowaniu rozpoznawczym.

Wszelkim wymogom formalnym zakreślonym przez obowiązujące przepisy prawa odpowiada też pisemne uzasadnienie zaskarżonego orzeczenia, co umożliwia kontrolę odwoławczą.

Dowody zgromadzone w sprawie w zupełności uprawniały do wniosku, iż S. S. był wyłącznym posiadaczem i dysponentem amfetaminy i ziela konopii – ujawnionych w garażu nr (...) położonym przy ulicy (...) w R.. Identycznie – kofeiny ujawnionej z kolei w garażu nr (...), mającej służyć jako tzw. „wypełniacz” do produkcji „działek”.

Z roli takiej należało w pierwszym rzędzie kompletnie wykluczyć świadka T. K. – „formalnego” tylko najemcy garażu nr (...). Wymieniony bowiem – czego w sprawie nikt nie kwestionował – łącznie z oskarżonym i jego obrońcą – w żadnym stopniu nie interesował się rzeczonym obiektem, nie dysponował kluczami do garażu ani też pilotem do ogrodzenia całego kompleksu garażowego. Nigdy wręcz nie był obecny w powyższym garażu.

W drugiej kolejności – wbrew odmiennym sugestiom skarżącego – wykluczyć też potrzeba wynajmującą – tj. świadka S. K., jak i wszelkie osoby trzecie, w tym kobietę pobierającą – w imieniu właścicielki – opłaty za najem.

Rola S. K. sprowadzała się zaledwie do wydania konkretnemu najemcy pilota służącego do otwierania bramy wjazdowej ogrodzenia całego kompleksu, na którym znajdowały się oba wspomniane garaże, zaś sposób zabezpieczania jednostkowych obiektów leżał już tylko w gestii najemcy. S. K. ponadto sprawowała też ogólny nadzór nad terenem pod kątem stanu porządku, zabezpieczenia przed „dzikimi” zajęciami niewynajętych jeszcze garaży, itp.

Wszelkie formalności związane z najmem garażu nr (...) (przez K.) dokonywane były przy tym wyłącznie z udziałem oskarżonego (działającego w imieniu i na rzecz K.) i to właśnie S. wydano pilota, jak również jedynie oskarżony eksploatował przedmiotowy garaż. Do podpisania umowy ze świadkiem nigdy zaś nie doszło, gdyż ten nie pojawił się u K. w tej sprawie. Także wszelkie opłaty pokrywał regularnie S. S..

W omówionych okolicznościach nie do przyjęcia pozostawała zasadnicza teza linii obrony oskarżonego – powielona również w środku odwoławczym, by amfetamina i ziele konopii (a i kofeina z garażu nr (...)) pozostawione tam zostały i przechowywane były przez kogokolwiek innego aniżeli S., by środki te nie należały do oskarżonego, a cały proceder przechowywania ich w obu garażach odbywał się poza jego wiedzą i wolą.

W rażącej sprzeczności z elementarnymi zasadami logiki i doświadczenia życiowego znajdował się wariant w ramach którego taka inna osoba (potencjalnie: właścicielka obiektu, osoba pobierająca opłaty za wynajem, czy też kompletnie odmienna osoba trzecia) – zakładając nawet za obrońcą, iż obok oskarżonego miała ona dostęp do wnętrza garażu (garaży) zdecydowałaby się na beztroskie pozostawienie w garażach znacznych ilości narkotyków i środków pomocniczych do wytwarzania „działek”, a zatem substancji o znacznej wartości – w warunkach zajęcia garaży przez nieznanego jej bliżej najemcę (tj. S.).

W takich okolicznościach realnie byłaby narażona na różne ujemne następstwa. Po pierwsze – na utratę „towaru”, gdyby najemca zechciał go „przejąć” i wykorzystać we własnym zakresie. Co za tym idzie – na poważne straty finansowe. Po wtóre – na wykrycie nielegalnego procederu i konsekwencje karnoprawne – w sytuacji zawiadomienia przez najemcę o powyższym organów ścigania.

Tego rodzaju potencjalny właściciel (inny aniżeli S., który przecież oskarżonego nie znał, mógł w praktyce spodziewać się każdej z powyższych możliwości. Tymczasem nie uczynił nic dosłownie, by narkotyki i kofeinę usunąć niepostrzeżenie z garaży, np. pod nieobecność oskarżonego, czy wręcz przed udostępnieniem garaży S.. Środki te i substancje znajdowały się na miejscu przez cały okres użytkowania garaży przez oskarżonego, aż do kontroli policyjnej. Co więcej, w łatwych do zauważenia i spenetrowania, nieukrytych szczególnie pojemnikach.

Osoba taka, gdyby miała nią być S. K., kobieta pobierająca opłaty za wynajem (czyli pracownica K.), czy ktokolwiek dalszy mogący dostać się do środka garaży, miałaby natomiast ogromne możliwości usunięcia narkotyków i „wypełniacza” tak, by najemca się nie zorientował. Przykładowo w nocy, gdy S. tam nie było, za dnia kiedy nie przechowywał tam żadnego pojazdu.

Początkowe uwagi na temat nieracjonalności działania innego aniżeli oskarżony sprawcy, aktualne są także w przypadku „podrzucenia” owych środków i substancji do garaży już zajmowanych przez oskarżonego, po tym gdy umowy zostały zawarte (przy czym ta w imieniu K. – ustnie). Takiego rodzaju sytuacja byłaby równie niekorzystna i niebezpieczna dla „faktycznego” posiadacza narkotyków. W równym stopniu nie nadaje się ona do przyjęcia.

Zarazem nie ujawniły się jakiekolwiek przekonujące przesłanki i okoliczności nakazujące odmówić wiary S. K. w kwestiach dotyczących zasad zabezpieczania poszczególnych garaży, gdy zostały już one wynajęte, roli jaką odgrywała ona na „obiekcie”, czy wreszcie niefunkcjonowania monitoringu.

Dalej, z relacji przesłuchanych w sprawie funkcjonariuszy policji wynikało jednoznacznie, iż S. S. w toku kontroli przyznał w pewnym momencie, że posiada w garażu narkotyki, wskazując gdzie się one znajdują. Nie doszłoby do tego, gdyby nie wiedział, że są tam przechowywane i nie akceptował tego.

Kompletnie „wydumana”, abstrakcyjna pozostaje z kolei koncepcja „prowokacji policyjnej” skierowanej wobec oskarżonego. Co więcej „podrzucenie” narkotyków do garażu w wykonaniu policjantów nie miałoby nic wspólnego z żadną „prowokacją”, a byłoby działaniem czysto przestępczym wyrażającym się tworzeniem fałszywych dowodów przez organy ścigania i bezpodstawnym ukierunkowywaniem postępowania karnego względem – nie wiedzieć czemu – S. S..

Sąd Okręgowy w zupełności podzielił też stanowisko Sądu I instancji, co do uznania ilości narkotyków posiadanych przez oskarżonego za znaczne, wedle kryterium rodzaju środku, jego masy wagowej oraz ilości porcji („działek”), możliwych do sporządzenia i w efekcie liczby osób, które można w ten sposób jednorazowo odurzyć – przyjętych w postępowaniu rozpoznawczym. Bez mała osiem tysięcy porcji (w wagomiarze przeznaczonym dla osób nieuzależnionych) przesądza o ilości narkotyku jako znacznej.

Sąd Rejonowy prawidłowo też ustalił, wskazał i ocenił wszystkie okoliczności mające wpływ na rozmiar orzeczonej kary pozbawienia wolności.

Oskarżony był już uprzednio czterokrotnie karany na kary typu wolnościowego, co nie odstręczyło go od popełnienia kolejnego przestępstwa o znacznym stopniu szkodliwości społecznej. S. S. jawi się zatem jako sprawca niepoprawny wymagający surowego potraktowania. Przemawiały za tym również okoliczności rozpatrywanego przypadku, a zwłaszcza rodzaj i ilość posiadanych narkotyków.

Wymierzona kara jest zatem adekwatna do stopnia zawinienia oskarżonego i stopnia szkodliwości społecznej dokonanego przezeń czynu. Należycie spełni swe cele zapobiegawcze, wychowawcze oraz w zakresie kształtowania świadomości prawnej społeczeństwa.

Mając to wszystko na uwadze i uznając wyrok za trafny Sąd Okręgowy utrzymał go w mocy.

O wydatkach postępowania odwoławczego oraz o opłacie za drugą instancję orzeczono jak w pkt 2 wyroku niniejszego.