Sygn. akt XXIII Ga 67/18

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 29 marca 2018 r. Sąd Okręgowy w Warszawie, XXIII Wydział Gospodarczy Odwoławczy w składzie:

Przewodniczący: SSO Anna Gałas
po rozpoznaniu w dniu 29 marca 2018 r. w Warszawie

na posiedzeniu niejawnym w trybie art. 505 10 § 2 k.p.c.

sprawy z powództwa: (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w W.

przeciwko: Przedsiębiorstwu (...) spółce z ograniczoną odpowiedzialnością w B.

o zapłatę

na skutek apelacji pozwanego

od wyroku Sądu Rejonowego dla m. st. Warszawy w Warszawie
z dnia 6 września 2017 r., sygn. akt XVI GC 2005/16

1.  zmienia zaskarżony wyrok w punkcie 2. i obniża zasądzoną tam kwotę do kwoty 717,00 zł (siedemset siedemnaście złotych);

2.  oddala apelację w pozostałej części;

3.  zasądza od Przedsiębiorstwa (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w B. na rzecz (...) Spółki (...) spółki
z ograniczoną odpowiedzialnością w W. 450,00 zł (czterysta pięćdziesiąt złotych) tytułem kosztów postępowania apelacyjnego.

SSO Anna Gałas

Sygn. akt XXIII Ga 67/18

UZASADNIENIE

Powód (...) sp. z o.o. w W. ( dalej też: powód, (...) ) wniosła o zasądzenie od Przedsiębiorstwa (...) sp. z o.o. w B. ( dalej też: pozwany) kwoty 2553,86 zł wraz z odsetkami ustawowymi od 12 stycznia 2013 r. do dnia zapłaty. W uzasadnieniu powód wskazał, że dochodzona kwota stanowi naliczone wobec pozwanej kary umowne na podstawie zawartej między stronami umowy.

W sprzeciwie od wydanego w sprawie nakazu zapłaty w elektronicznym postępowaniu upominawczym pozwany wniósł o oddalenie powództwa w całości, broniąc się zarzutem przedawnienia dochodzonych roszczeń.

Wyrokiem z dnia 6 września 2017 r. Sąd Rejonowy uwzględnił powództwo w całości (pkt 1 sentencji) i stosownie do wyniku sporu rozliczył koszty procesu (pkt 2).

Apelację od tego orzeczenia złożył pozwany i zaskarżył je w całości. Zaskarżonemu wyrokowi zarzucił naruszenie przepisów prawa materialnego poprzez błędne uznanie, że nie doszło do przedawnienia roszczenia; naruszenie przepisów prawa procesowego poprzez zasądzenie ponad żądanie pozwu, gdyż powód dochodził jedynie zasądzenia na swoją rzecz odsetek ustawowych, a od 1 stycznia 2016 r. Sąd zasądził na rzecz powoda również odsetki ustawowe za opóźnienie; naruszenie przepisów prawa procesowego poprzez zwrot powodowi kosztów postępowania na zasadach ogólnych, podczas gdy niniejsze postępowanie było prowadzone w trybie uproszczonym.

Powołując te zarzuty pozwany żądał zmiany zaskarżonego wyroku i oddalenia powództwa w całości, ewentualnie – uchylenia wyroku; w obu przypadkach z uwzględnieniem kosztów postępowania w sprawie.

W odpowiedzi na apelację (...) wniosła o oddalenie apelacji w całości i o zasądzenie na swoją rzecz kosztów postępowania odwoławczego.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja okazała się uzasadniona w niewielkiej części. Sąd I instancji dokonał prawidłowych ustaleń faktycznych i ich oceny prawnej, które Sąd Odwoławczy przyjmuje za własne z wyjątkiem ustaleń dotyczących rozliczenia kosztów procesu. Nie zmieniało to jednak oceny merytorycznej zgromadzonego w sprawie, bezspornego, stanu faktycznego, co oznacza, że to skarżącą spółkę należało ostatecznie uznać za stronę, która przegrała sprawę w całości.

Wstępnie zaznaczyć należy, że sprawa była rozpoznawana w postępowaniu uproszczonym, zaś Sąd Odwoławczy nie przeprowadzał postępowania dowodowego, zatem zgodnie z art. 505 13 § 2 k.p.c. uzasadnienie niniejszego orzeczenia będzie zawierać jedynie wyjaśnienie podstawy prawnej wyroku z przytoczeniem przepisów prawa.

Zarzuty apelacji sprowadzały się przede wszystkim do twierdzenia, że roszczenie pozwu jest przedawnione i to od rozpoznania tego zarzutu zależały losy apelacji. Ze stanowiskiem apelacji odnośnie przedawnienia nie sposób się jednak zgodzić.

Apelujący nie kwestionuje, że w sprawie zastosowanie znajduje trzyletni termin przedawnienia (art. 118 k.c. in fine), a jedynie stoi na stanowisku, że nie można liczyć terminu biegu przedawnienia w sposób zaproponowany przez powoda. Z tą tezą należy się zgodzić, co uwzględnił już Sąd Rejonowy i przedstawił szczegółowo sposób wyliczenia tego terminu. Apelacja zaś abstrahuje od stanowiska Sądu I instancji, które przecież nie uwzględnia argumentacji strony powodowej. Nie zmienia to jednak ostatecznej oceny – roszczenie nie było przedawnione.

W art. 120 § 1 zdanie drugie k.c., na potrzeby określenia momentu, w którym rozpoczyna się bieg przedawnienia roszczenia o wykonanie zobowiązania bezterminowego, ustawodawca przewidział, że ocena decydujących o tym przesłanek ma być dokonywana według zobiektywizowanych kryteriów. W myśl tego przepisu, dla stwierdzenia, że zaistniał stan wymagalności roszczenia o wykonanie zobowiązania bezterminowego nie ma znaczenia to, czy wierzyciel lub dłużnik mieli wiedzę o okolicznościach, które go uzasadniały. Jeśli bowiem spowodowanie wymagalności roszczenia zależy od podjęcia określonych czynności przez wierzyciela (w tym od wezwania dłużnika do zapłaty, wystawienia noty obciążeniowej, etc.), to należy uznać, że podjął on te czynności w najwcześniejszym możliwym terminie. Termin ten musi być ustalany indywidualnie dla każdego zobowiązania.

Z powyższego założenia wynika, że rozpoczęcie biegu terminu przedawnienia roszczeń bezterminowych (a za takim roszczeniem mamy tu do czynienia i apelacja tego ustalenia nie kwestionuje) ma być oceniane w oderwaniu od okoliczności o charakterze indywidualnym i subiektywnym. Rozwiązanie to ma przede wszystkim na celu wyeliminowanie sytuacji, w których wierzyciel - celowo nie podejmując działań, które by doprowadziły do wymagalności roszczenia - dowolnie odsuwałby początek biegu terminu jego przedawnienia. Byłoby to z oczywistych względów sprzeczne z celami instytucji przedawnienia, której głównym zadaniem jest porządkowanie stosunków prawnych i wzmacnianie pewności uczestników obrotu co do treści ich praw i obowiązków.

Mając na uwadze powyższe należało uznać stanowisko Sądu Rejonowego za prawidłowe. Roszczenie o zapłatę naliczonych kar umownych stawało się wymagalne rzeczywiście dopiero po wezwaniu dłużnika przez wierzyciela do spełnienia świadczenia (art. 455 k.c.), ale brzmienie art. 120 § 1 zdanie drugie k.c. uzasadnia oddzielenie od siebie rzeczywistej wymagalności roszczenia od "wymagalności hipotetycznej", ustalanej z odwołaniem się do chwili, w której stan wymagalności roszczenia mógł powstać najwcześniej.

Powodowa spółka wyliczała początkowy termin przedawnienia w oderwaniu od powyżej opisanych reguł, gdyż za relewantną przyjmowała datę wynikającą z noty obciążeniowej. Takie wyliczenie nie jest zasadne, gdyż nota obciążeniowa mogła być wystawiona w każdym czasie po zakończeniu wykonywania umowy, co miało miejsce 11 grudnia 2012 r. Dlatego należy uznać, że słusznie Sąd I instancji samodzielnie obliczył „hipotetyczną” wymagalność roszczenia z uwzględnieniem okoliczności danej sprawy (czternastodniowy termin płatności). Wszystkie te okoliczności prowadziły do wniosku, że przedawnienie roszczeń nastąpiłoby z końcem 28 grudnia 2015 r. Ponieważ jednak w tej dacie został złożony pozew, bieg terminu przedawnienia został przerwany, a zatem kluczowy zarzut apelacji nie zasługiwał na uwzględnienie.

Z powyższego jasno zatem wynika, że nie doszło do naruszeń, jakie skarżąca spółka wskazywała w uzasadnieniu apelacji. Już z lektury zaskarżonego uzasadnienia wynikało, że Sąd I instancji w żaden sposób nie dał powodowej spółce swobody w kształtowaniu terminu wymagalności roszczeń, gdyż Sąd Rejonowy za relewantny punkt odniesienia przyjął tu nie faktyczną datę wystawienia noty obciążeniowej (co mogło nastąpić rzeczywiście w dowolnym, wyznaczonym jednostronnie przez wierzyciela momencie), ale datę hipotetyczną w duchu art. 120 k.c., tj. najwcześniej, teoretycznie możliwą datę wystawienia takiej noty.

Apelacja forsowała również tezę, że Sąd I instancji orzekł ponad żądanie pozwu, gdyż (...) żądała zasądzenia roszczenia głównego wraz z odsetkami ustawowymi do dnia zapłaty, a tymczasem Sąd I instancji przyznał powodowej spółce te odsetki do dnia 31 grudnia 2015 r., zaś od 1 stycznia 2016 r. do dnia zapłaty – odsetki ustawowe za opóźnienie (o co powodowa spółka nie wnosiła). Z powyższym apelującego rozumowaniem nie sposób się zgodzić.

Przepis art. 321 § 1 k.p.c. daje wyraz tradycyjnej zasadzie wyrokowania, statuującej zakaz orzekania ponad żądanie, czyli przejawiającej się w tym, że sąd jest związany granicami żądania powództwa i nie może dysponować przedmiotem procesu przez określenie jego granic. Sąd tym samym nie może zasądzić ponad żądanie, a więc uwzględnić roszczenia w większej wysokości niż żądał powód, również wtedy, gdy z okoliczności sprawy wynika, że powodowi przysługuje świadczenie w większym rozmiarze. Nie można więc wyrokować co do przedmiotu, który nie był objęty żądaniem, czyli zasądzić coś innego niż strona żądała, a ponieważ żądanie powództwa określa nie tylko jego przedmiot, lecz również jego podstawa faktyczna, również co do przedmiotu który ta podstawą nie był objęty. Dlatego też orzeczeniem ponad żądanie w rozumieniu art. 321 k.p.c. jest oparcie wyroku na podstawie faktycznej niepowołanej przez powoda (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 25 czerwca 2015 r. VCSK 612/14). Także w Wyroku z dnia 23 lipca 2015 roku w sprawie I CSK 549/14 Sąd Najwyższy wskazał, iż zakaz orzekania ponad żądanie, będący przejawem zasad dyspozycyjności i kontradyktoryjności, oznacza, że o treści wyroku zarówno w sensie pozytywnym, jak i negatywnym decyduje żądanie strony. Sąd nie może zasądzać czego innego od tego, czego żądał powód, więcej niż żądał powód, ani na innej podstawie faktycznej niż wskazana przez powoda. Związanie sądu granicami żądania nie oznacza, że sąd jest związany w sposób bezwzględny samym jego sformułowaniem.

W niniejszej sprawie nie wystąpiła żadna z przesłanek, która pozwalałaby na przyjęcie, że Sąd wyrokował poza granicami żądania pozwu. Powodowa spółka żądała bowiem odsetek danego rodzaju za okres, którego apelacja nie kwestionuje (zgodny z żądaniem pozwu). Mając jednakże na uwadze, iż wyrok w niniejszej sprawie został wydany w dacie obowiązywania znowelizowanych przepisów w zakresie odsetek określonych w Kodeksie Cywilnym, niezbędnym było uwzględnienie przedmiotowych zmian w treści wyroku. Zgodnie z art. 2 pkt 2 ustawy z dnia 9 października 2015 r. o zmianie ustawy o terminach zapłaty w transakcjach handlowych, ustawy – Kodeks cywilny oraz niektórych innych ustaw (Dz. U. 2015/1830) art. 481 k.c. otrzymał, począwszy od jego § 2, następujące brzmienie: Jeżeli stopa odsetek za opóźnienie nie była oznaczona, należą się odsetki ustawowe za opóźnienie w wysokości równej sumie stopy referencyjnej Narodowego Banku Polskiego i 5,5 punktów procentowych. Jednakże gdy wierzytelność jest oprocentowana według stopy wyższej, wierzyciel może żądać odsetek za opóźnienie według tej wyższej stopy.

Nadto, w dodanych § 2 1-2 4 powołanego przepisu, wskazano, że: maksymalna wysokość odsetek za opóźnienie nie może w stosunku rocznym przekraczać dwukrotności wysokości odsetek ustawowych za opóźnienie (odsetki maksymalne za opóźnienie) (§ 2 1); jeżeli wysokość odsetek za opóźnienie przekracza wysokość odsetek maksymalnych za opóźnienie, należą się odsetki maksymalne za opóźnienie (§ 2 2); postanowienia umowne nie mogą wyłączać ani ograniczać przepisów o odsetkach maksymalnych za opóźnienie, także w przypadku dokonania wyboru prawa obcego. W takim przypadku stosuje się przepisy ustawy (§ 2 3); Minister Sprawiedliwości ogłasza, w drodze obwieszczenia, w Dzienniku Urzędowym Rzeczypospolitej Polskiej „Monitor Polski”, wysokość odsetek ustawowych za opóźnienie (§ 2 4).

W dotychczasowym brzmieniu powołanego art. 481 k.c., wskazywano jedynie, iż odsetki za opóźnienie, w przypadku, gdy ich wysokość nie była z góry oznaczona, równe są wysokości odsetek ustawowych. W przypadku natomiast, gdy wierzytelność była oprocentowana według stopy wyższej niż stopa ustawowa, wierzyciel mógł żądać odsetek za opóźnienie według tej wyższej stopy, bez żadnych ograniczeń.

W myśl art. 56 powołanej ustawy nowelizującej do odsetek należnych za okres kończący się przed dniem wejścia w życie niniejszej ustawy stosuje się przepisy dotychczasowe. Zgodnie natomiast z art. 57 tejże ustawy, z wyjątkiem art. 50, art. 51 i art. 54, wchodzi ona w życie z dniem 1 stycznia 2016 r.

Powyższe, dokonane w zaskarżonym wyroku, rozróżnienie odsetek jest tym bardziej uzasadnione, iż do 31 grudnia 2015 r. Kodeks cywilny posługiwał się jednakowym pojęciem odsetek ustawowych na oznaczenie odsetek kapitałowych (art. 359 § 2 k.c.) i odsetek za opóźnienie (art. 481 § 1 i § 2 k.c.) oraz miały one jednakową wysokość, podczas gdy od 1 stycznia 2016 r. funkcjonują w tej ustawie dwa pojęcia: odsetek ustawowych i odsetek ustawowych za opóźnienie, a nadto drugie z nich są wyższe od pierwszych.

Mając na uwadze powyższe, koniecznym było zasądzenie odsetek począwszy od wskazanej w sentencji wyroku daty do dnia 31 grudnia 2015 r. (tj. dnia poprzedzającego wejście w życie przedmiotowej ustawy nowelizującej, w zakresie przepisów dotyczących odsetek określonych w kodeksie cywilnym) w wysokości odsetek ustawowych, określonych w art. 481 k.c. w brzmieniu sprzed 1 stycznia 2016 r., które wynosiły 8 % rocznie, a od dnia 1 stycznia 2016 roku do dnia zapłaty, odsetek ustawowych za opóźnienie, o których mowa w art. 481 k.c. w aktualnym brzmieniu, które wynoszą obecnie 7 % w skali roku. Taki sposób zredagowania „odsetkowej” części sentencji wyroku ma też walor pragmatyczny – jest czytelniejszy dla ewentualnych organów egzekucyjnych.

W świetle powyższego należało skonstatować, że nie doszło w niniejszej sprawie do orzeczenia ponad żądanie pozwu, gdyż wysokość odsetek nie była między stronami uzgodniona, a zatem o wysokości tych odsetek decydowały przepisy prawa powszechnie obowiązującego. Podstawa faktyczna (opóźnienie) oraz okres naliczania odsetek mieściły się w granicach objętych żądaniem pozwu. Rozgraniczenie zaś rodzaju odsetek wynikało li tylko ze zmiany przepisów prawa i miało charakter redakcyjny, nie wpływając w żadnym razie na merytoryczny zakres rozpoznania sprawy. Wobec tego zarzuty apelacji również w tym zakresie są całkowicie chybione.

Uzasadniony okazał się natomiast ostatni zarzut apelacji, który miał charakter procesowy, a dotyczył zawartego w wyroku postanowienia kosztowego. Opłata od pozwu wynosiła bowiem 100 zł (art. 28 pkt 2 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych), nie zaś 128 zł, jaką faktycznie uiszczono (k.53). Oznacza to, że zasądzoną w punkcie 2 wyroku Sądu I instancji kwotę należało pomniejszyć właśnie o 28 zł, co znalazło swój wyraz w punkcie 1 sentencji wyroku Sądu Odwoławczego. Na marginesie jedynie należy wskazać, że nadpłata podlega zwrotowi w stosownym trybie (art. 80. ust. 1 i 2 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych) i w żaden sposób nie stanowi uzasadnionych kosztów procesu.

W pozostałym zakresie – z powyżej opisanych przyczyn - apelacja podlegała oddaleniu (pkt 2 sentencji wyroku).

O kosztach postępowania apelacyjnego Sąd Okręgowy orzekł na podstawie art. 100 zd. 2 k.p.c., gdyż powód uległ skarżącej w nieznacznej części. Oznacza to, że skarżąca zwróci przeciwnikowi apelacji wszystkie poniesione przezeń koszty, na które złożyło się wynagrodzenie pełnomocnika w wysokości 450 zł (§ 2 ust. 3 w zw. z §10 ust. 1 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie w wersji obowiązującej w chwili złożenia apelacji.

SSO Anna Gałas