Sygn. akt II K 389/17

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 1 lutego 2018 roku

Sąd Rejonowy w Puławach II Wydział Karny

w składzie:

Przewodniczący : Sędzia Sądu Rejonowego Piotr Mogielnicki

Protokolant: starszy sekretarz sądowy Anna Lipnicka-Piądłowska, starszy sekretarz sądowy Donata Gołaś – Gwarda, sekretarz sądowy Emila Krzak

w obecności Prokuratora Prokuratury Rejonowej w Puławach A. B.,

po rozpoznaniu dnia 18 października 2017 roku, 22 listopada 2017 roku, 3 stycznia 2018 roku, 24 stycznia 2018 roku

na rozprawie

sprawy K. P. (1) s. D. i B. z d. T. ur. (...) w P.

oskarżonego o to, że:

I.w okresie od 15 grudnia 2016 roku do dnia 21 marca 2017 roku w Z., gmina G., woj. (...) znęcał się fizycznie i psychicznie nad swoimi rodzicami D. P. (1) i B. P. w ten sposób, że będąc pod wpływem środków odurzających oraz alkoholu wszczynał awantury domowe w trakcie których wypowiadał pod ich adresem słowa wulgarne i obelżywe, a także naruszał ich nietykalność cielesną w ten sposób, że szarpał ich, popychał oraz podduszał ręką za szyję ojca D. P. (2), przy czym zarzucanego mu czynu dopuścił się w ciągu 5 lat po odbyciu co najmniej 6 miesięcy kary pozbawienia wolności, będąc uprzednio skazanym za umyślne przestępstwo podobne,

tj. o czyn z art. 207 § 1 k.k. w zw. z art. 64 § 1 k.k.

II.w dniu 21 marca 2017 roku w Z., gmina G., woj. (...), znieważył funkcjonariuszy policji w osobach st. sierż. K. P. (2) i sierż. I. G. (1) z Komisariatu Policji w N. słowami powszechnie uznanymi za wulgarne i obelżywe, podczas i w związku z wykonywaniem przez nich czynności służbowych polegających na zatrzymaniu go,

tj. o czyn z art. 226 § 1 k.k.

III.w dniu 21 marca 2017 roku w Z., gmina G., woj. (...) działając w celu zmuszenia funkcjonariuszy policji w osobach st. sierż. K. P. (2) i sierż. I. G. (1) z Komisariatu Policji w N. do zaniechania prawnej czynności służbowej polegającej na zatrzymaniu go, stosował wobec nich przemoc polegającą na naruszeniu nietykalności cielesnej poprzez popychanie, szarpanie za umundurowanie, odpychanie, kopanie, uderzenie drzwiami funkcjonariusza policji w osobie st. sierż. K. P. (2), w wyniku czego sierż. I. G. (1) doznała obrażeń w postaci podbiegnięci krwawych na przedniej powierzchni obu kolan oraz na tylnej powierzchni przedramienia prawego, które spowodowały u niej rozstrój zdrowia i naruszenie czynności narządu ciała na czas nie dłuższy niż siedem dni, a nadto wypowiadał wobec w/wymienionych groźby bezprawne pozbawienia życia, przy czym zarzucanego mu czynu dopuścił się w ciągu 5 lat po odbyciu co najmniej 6 miesięcy kary pozbawienia wolności, będąc uprzednio skazanym za umyślne przestępstwo podobne,

tj. o czyn z art. 224 § 2 k.k. w zb. z art. 222 § 1 k.k. w zb. z art. 157 § 2 k.k. i w zw. z art. 11 § 2 k.k. w zw. z art. 64 § 1 k.k.

IV.w dniu 21 marca 2017 roku w miejscu bliżej nieustalonym, podczas transportu samochodem służbowym z miejscowości Z.do L., wypowiadał wobec st. sierż. K. P. (2) i sierż. I. G. (1) z Komisariatu Policji w N. groźby karalne pozbawienia życia, które to groźby wzbudziły u pokrzywdzonych uzasadnioną obawę, że zostaną spełnione, przy czym zarzucanego mu czynu dopuścił się w ciągu 5 lat po odbyciu co najmniej 6 miesięcy kary pozbawienia wolności, będąc uprzednio skazanym za umyślne przestępstwo podobne,

tj. o czyn z art. 190 § 1 k.k. w zw. z art. 64 § 1 k.k.

I. K. P. (1) uznaje za winnego popełniania zarzucanego mu czynu z pkt I. wyczerpującego dyspozycję art. 207§1kk w zw. z art. 64§1kk z tym, że z opisu czynu eliminuje, że oskarżony znęcał się nad B. P., a przyjmuje, że znęcał się fizycznie i psychicznie nad ojcem D. P. (2) w ten sposób, że będąc pod wpływem środków odurzających oraz alkoholu wszczynał awantury domowe w trakcie których wypowiadał pod jego adresem słowa wulgarne i obelżywe, a także naruszał jego nietykalność cielesną w ten sposób, że szarpał go, popychał oraz podduszał ręką za szyję, a czynu tego dopuścił się w ciągu 5 lat od odbycia kary 10 miesięcy pozbawienia wolności, będąc uprzednio skazanym za umyślne przestępstwo podobne z art. 207§1kk wyrokiem Sądu Rejonowego w Puławach z dnia 1 października 2014 roku w sprawie IIK 384/14 i za to na podstawie art. 207§1kk skazuje go na 4 (cztery) miesiące pozbawienia wolności;

II. a nadto K. P. (1) uznaje za winnego popełnienia zarzucanego mu czynu z pkt II. wyczerpującego dyspozycję art. 226§1kk i za to na podstawie art. 226§1kk skazuje go na 2 (dwa) miesiące pozbawienia wolności;

III. a nadto K. P. (1) uznaje za winnego popełnienia zarzucanego mu czynu z pkt III. wyczerpującego dyspozycję art. 224§2kk w zb. z art. 222§1kk w zb. z art. 157§2kk w zw. z art. 11§2kk w zw. z art. 64§1kk, z tym, że przyjmuje, że dopuścił się go w ciągu 5 lat od odbycia kary 10 miesięcy pozbawienia wolności, będąc uprzednio skazanym za umyślne przestępstwo podobne z art. 207§1kk wyrokiem Sądu Rejonowego w Puławach z dnia 1 października 2014 roku w sprawie IIK 384/14 i za to na podstawie art. 224§2 kk w zw. z art. 224§1kk w zw. z art. 11§3 kk skazuje go na 5 (pięć) miesięcy pozbawienia wolności;

IV. a nadto K. P. (1) uznaje za winnego popełnienia zarzucanego mu czynu z pkt IV. wyczerpującego dyspozycję art. 190§1kk w zw. z art. 64§1kk, z tym, że przyjmuje, że dopuścił się go w ciągu 5 lat od odbycia kary 10 miesięcy pozbawienia wolności, będąc uprzednio skazanym za umyślne przestępstwo podobne z art. 207§1kk wyrokiem Sądu Rejonowego w Puławach z dnia 1 października 2014 roku w sprawie IIK 384/14 i za to na podstawie art. 190§1 kk skazuje go na 3 (miesiące) pozbawienia wolności;

V. na podstawie art. 85§1i2 kk, art. 86§1kk orzeczone kary pozbawienia wolności łączy i wymierza K. P. (1) karę łączną 8 (ośmiu) miesięcy pozbawienia wolności;

VI. na podstawie art. 63§1 i 5 kk na poczet orzeczonej kary łącznej pozbawienia wolności zalicza oskarżonemu okres rzeczywistego pozbawienia wolności w sprawie – zatrzymania i tymczasowego aresztowania od dnia 21 marca 2017 roku godz. 21:25 do dnia 30 maja 2017 roku godz. 21:25;

VII. zasądza od Skarbu Państwa na rzecz adw. M. A. kwotę 826, 56 złotych tytułem wynagrodzenia za obronę z urzędu;

VIII. na podstawie art. 624§1kpk zwalnia oskarżonego od zapłaty na rzecz Skarbu Państwa kosztów sądowych w całości.

IIK 389/17

UZASADNIENIE

Po przeprowadzeniu rozprawy Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

K. P. (1) od 7 lat używał środków odurzających. Oskarżony wyrokiem z dnia 1 października 2014 roku w sprawie IIK 384/14 był skazany za czyn z art. 207§1kk popełniony w okresie od 4 kwietnia 2013 roku do 4 marca 2014 roku polegający na znęcaniu się nad matką B. P. i ojcem D. P. (2) na karę 10 miesięcy pozbawienia wolności, która po zarządzeniu jej wykonania została wykonana w okresie od 13 grudnia 2015 roku do 8 października 2016 roku. Ponownie za taki sam czyn został skazany wyrokiem Sądu Rejonowego w Puławach z dnia 5 maja 2015 roku w sprawie IIK 169/15 popełniony w okresie od kwietnia 2014 roku do 18 grudnia 2014 roku oraz za czyn z art. 157§2kk, gdzie orzeczoną karę łączną 6 miesięcy pozbawienia wolności wykonano w okresie od 8 października 2016 roku do 19 listopada 2016 roku (przy uwzględnieniu okresów zaliczonych na poczet kary) i wtedy też oskarżony opuścił zakład karny i wrócił do miejsca zamieszkania swoich rodziców w Z.. Przez pierwszy okres od opuszczenia zakładu karnego jego zachowanie nie budziło zastrzeżeń. W ciągu dwóch tygodniu od opuszczenia zakładu karnego ponownie zaczął przyjmować środki odurzające a w okresie od 15 grudnia 2016 roku do dnia 21 marca 2017 roku wracając do miejsca zamieszkania pod wpływem substancji odurzających oraz alkoholu, gdzie połączenie tych substancji nasilało agresję, znęcał się nad ojcem D. P. (2). Gdy ten zwracał uwagę na stan syna, wszczynał awantury wyzywał ojca wulgarnymi słowami, szarpał, popychał. Sytuacje takie miały miejsce nawet kilka razy w tygodniu.

W dniu 21 marca 2017 roku oskarżony wrócił do miejsca zamieszkania około godz. 20.00. Znajdował się pod wpływem alkoholu po wypiciu z sąsiadem 0,7 l wódki. D. P. (2) zapytał go, dlaczego doprowadził się do takiego stanu. K. P. (1) odepchnął ojca, złapał za szyję i podduszał. D. P. (2) wyswobodził się i w samych skarpetach wybiegł na klatkę budynku zabierając ze sobą telefon. Na klatce spotkał sąsiada A. I. (1), który słyszał szamotaninę pochodzącą z mieszkania P.. Na miejsce została wezwana policja. K. P. (1) zamknął się w mieszkaniu. Przybyły patrol w składzie K. P. (2)i I. G. (1)podjął działania celem dostania się do wnętrza. Początkowo wezwano oskarżonego do otwarcia drzwi. Ustalono jednak, że zamek w drzwiach zostanie rozwiercony przez A. I. (1). Gdy w ten sposób dokonano otwarcia, pierwszy do mieszkania wszedł K. P. (2). Oskarżony znajdował się w samej bieliźnie i na widok policjantów wycofał się w głąb mieszkania do pokoju. Zamykając drzwi do pokoju uderzył nimi K. P. (2)w lewy bark i ramię. K. P. (2) wstawiając nogę w drzwi i stosując siłę wszedł do pokoju. Oskarżony położył się na łóżku i przykrył kołdrę i zaczął kopać podchodzącego do niego K. P. (2) i I. G. (1), szarpał się i trzymając się kaloryfera. K. P. (2) w takiej sytuacji użył gazu łzawiącego, co doprowadziło do obezwładnienia oskarżonego. W czasie, gdy K. P. (2) przytrzymywał oskarżonego I. G. (1) przeprowadziła wywiad z D. P. (2), który zdecydował, że złoży zawiadomienie o przestępstwie wobec syna. Podjęte decyzję o zatrzymaniu oskarżonego. Ten odmówił ubrania się i rzucił ubraniem. Policjanci próbowali założyć oskarżonemu kajdanki, ale ten zaczął ponownie odpychać policjantów, szarpać się z nimi, wyzywał ich od „psów” i używał wulgarnych słów i groził pozbawieniem życia obojgu policjantom. Jednocześnie w chwili, gdy K. P. (2) chciał położyć oskarżonego na ziemi ten złapał I. G. (1) za przedramiona, ścisnął i pociągną na podłogę, co spowodowało, że ta upadła na oba kolana. Na skutek tego I. G. (1) doznała obrażeń ciała w postaci podbiegnięć krwawych na przedniej powierzchni obu kolan i na tylnej powierzchni przedramienia prawego, co powodowało rozstrój zdrowia i naruszenie czynności narządu ciała na okres krótszy od siedmiu dni.

W czasie wyprowadzania do radiowozu oskarżony podstawiał nogi policjantom oraz śmiał się zaś w radiowozie kopał w fotel. Podczas przewożenia do komisariatu oskarżony modlił się o śmierć obojga policjantów i groził, że zabije ich śrubokrętem, gdy będą jeść obiad w restauracji (...) lub B..

Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił w oparciu o: w ograniczonym zakresie wyjaśnienia oskarżonego (k.261-261v, 49-50, 54), zeznania świadków K. P. (2) (k.262v-264, 12v, 295v), I. G. (1) (k.264-266v, 15v, 44v, 296-296v), A. I. (1) (k.266v-267v) i R. C. (k.288v), częściowo D. P. (2) (k.288v-290v, 6, 22v-23), a ponadto:

odpis wyroku k. 36, 39, odpis postanowienia k. 38, 57-58, opinię k. 68, dane osobowe k. 70, rejestr interwencji k. 71-72, kopię niebieskiej karty k. 74-77, 276-279 opinię sądowo – psychiatryczna k. 95-98, dane o karalności k. 191, 245-246,

K. P. (1) nie przyznał się do stawianych zarzutów i składając wyjaśnienia (k.261-261v, 49-50, 54) podał, że nie pamięta sytuacji z interwencją policji. Także nie pamiętał swoich zachowań względem członków rodziny. Był to okres gdy brał narkotyki a gdy skończył brać to 21 marca 2017 roku spożył alkohol i wszystko się wydarzyło. Stwierdzi, że może jedynie częściowo przyznaje się do zarzutu z pkt I dotyczącego znęcania się nad rodziną, gdyż w tym czasie przychodził pod wpływem narkotyków, a swojego zachowania nie pamięta. Pamięta, że 21 marca 2017 roku była policja, ale co się działo nie pamięta. Obecnie leczy się w MONAR.

Również w postępowaniu przygotowawczym (k.49-50) częściowo przyznał się do stawianych mu zarzutów i wskazał, że 21 marca 2017 roku z sąsiadem wypił 0,7 l wódki i choć zażywał narkotyki tego dnia nic nie brał. Agresja pojawia się u niego po połączeniu narkotyków i alkoholu. Pamięta, że był wtedy pokłócony z rodzicami, a ojciec wyrzucił go z domu. Wrócił do domu i nic więcej nie pamięta, nie pamięta używania przemocy, gróźb wobec policjantów. Przypomina sobie dopiero jak był na pogotowiu. Być może zachowania opisane w zarzutach miały miejsce. Po wyjściu z więzienia nie wyzywał rodziców ani nie stosował wobec nich przemocy.

Na rozprawie nie potrafił wyjaśnić przyczyn swojej niepamięci.

W toku posiedzenia w przedmiocie tymczasowego aresztowania (k.54) zaznaczył, że częściowo przyznaje się do zarzutów, choć zaprzeczył znęcaniu się nad rodzicami podając, że może były dwie awantury. Wskazał też, że możliwe że wypowiadał jakieś słowa do policjantów, ale na pewno nikogo nie uderzył.

Na rozprawie odnosząc się do tych wyjaśnień podał, że awantury dotyczyły narkotyków, a pewnie coś mówił do policjantów, ale nie wie czy słowa obelżywe.

Wyjaśnienia oskarżonego w zasadzie nie poddają się ocenie pod względem wiarygodności, gdy jedynie nie wyklucza, że mogło dojść do znieważenia policjantów i być może mogło dojść do zachowań opisanych w zarzucie względem policjantów czy rodziców. O ile oskarżony, jak twierdzi, z uwagi na przyjmowanie alkoholu i narkotyków nie pamięta tego to nie sposób tego podważać. Tym samym nie sposób uznać za wiarygodne, że oskarżony nie wyzywał rodziców czy stosował przemocy (k.49-50) czy że były jedynie dwie awantury z rodzicami (k.54) i nie znęcał się nad nimi. Oskarżony w innych miejscach wskazując, że nie pamięta tego nie ma również podstaw by kategorycznie zaprzeczać swoim zachowaniom, których to właśnie nie pamięta.

Wymienione okoliczności zostały odmiennie stwierdzone przez D. P. (1), który wskazywał na wyzwiska, szarpanie, popychanie, a nawet duszenie w dniu 21 marca 2017roku, a relacjonowali to także I. G. (1) i dzielnicowy R. C. powołując się na informacje uzyskane właśnie od D. P. (1). Stosowanie przemocy i gróźb wobec interweniujących policjantów potwierdzali natomiast K. P. (2) i I. G. (1), a częściowo D. P. (2). Zgodne natomiast z zeznaniami tego ostatniego są twierdzenia co do szkodliwego używania środków odurzających i alkoholu, które razem nasilały agresję oskarżonego jak i możliwości stosowania wyzwisk do policjantów co oskarżony dopuszczał w najwyższym stopniu.

Za wiarygodne Sąd uznał zeznania policjantów K. P. (2) (k.262v-264, 12v, 295v), I. G. (1) (k.264-266v, 15v, 44v, 296-296v), którzy przedstawili przebieg przeprowadzonej przez nich interwencji. Nie ma powodów by świadkowie mieli w jakiejś części zeznawać nieprawdę. W żaden sposób nie są zainteresowani wynikiem procesu a zwrócić trzeba uwagę, że na miejscu znaleźli się na skutek skierowana przez dyżurnego policji i po wezwaniu przez D. P. (2). Świadkowie zgodnie opisują przebieg interwencji, a w czasie przeprowadzonej konfrontacji z D. P. (2) szczegółowo wskazywali na poszczególne zachowania oskarżonego jak i sam moment użycia wobec oskarżonego gazu łzawiącego. Nadmienić już wypada, że D. P. (2), który fragmentarycznie wskazuje na inny przebieg zdarzenia nie widział całego jego przebiegu, a jednocześnie wyraźnie zmienia poprzednie swoje twierdzenie odwołując się do zmiany postawy życia na skutek samookaleczenia, którego dokonał w zakładzie karnym, w czasie tymczasowego aresztowania. Oceniając jedynie merytoryczną treść zeznań świadków wskazać trzeba na stanowczość relacji i jej wzajemną zgodność w odniesieniu do poszczególnych faz zdarzenia, pamiętając jednocześnie, że było dynamiczne.

Świadkowie zgodnie wskazują, że doszło do rozwiercenia zamka przez sąsiad pokrzywdzonego, który odskoczył, gdy klamka się ruszyła. Potwierdzał to również D. P. (2). Zgodne jest również w zeznaniu świadków, że oskarżony uciekając do pokoju chciał zamknąć drzwi uderzając nimi K. P. (2) w lewą stronę ciała – rękę, ramię (K.P. k.12v, 263v, 295v, I. G. k.264, 15v, 296). Sytuacji tej nie widział D. P. (k.289), który zaprzeczał fizycznej możliwości zadania takiego uderzenia. Zwrócić należy jednak uwagę, że świadek wskazywał, że drzwi się nie otwierają całkowicie, choć się zamykają, otwierają się do wewnątrz w lewo co dawało możliwość ewentualnego uderzenia w prawą rękę. Istotne jednak pozostaje, że chodziło właśnie o zamykanie drzwi a nie ich otwieranie, jednocześnie niezależnie od sposobu otwierania drzwi to możliwe przecież jest by akurat w tym momencie K. P. zwrócony był do pokoju lewym ramieniem, co czyni całkowicie możliwą opisywaną sytuację. Świadkowie wyraźnie zaznaczają, że po wejściu do pokoju doszło do szarpania i kopania przez oskarżonego, który położył się na łóżku i przykrył kołdrą. W tym zakresie D. P. (2) wskazywał, że doszło do bezzwłocznego użycia gazu, choć świadkowie zaznaczają, że istotnie było to poprzedzone agresywnym zachowaniem oskarżonego jak kopanie popychanie i szarpanie (K.P.262v, 263v, k.295v, I. G. k. 264, 296). Warto odnotować, to co wskazywał I. G. (k.296-296v), że zastając „chłopca” w samych majtkach nie było żadnego powodu by od razu używać gazu. Istotnie wyraźnym czynnikiem do tego musiało być zachowanie oskarżonego, który przemieścił się w kierunku łóżka. Jak dalej wskazywali świadkowie to decyzja o zatrzymaniu w związku z zapowiedzią złożenia zawiadomienia o przestępstwie spowodowała, że oskarżonemu polecono by się ubrał a ten na powrót stał się agresywny, wyzywał szarpał i kopał policjantów, jak i zaczął przy tym grozić (K. P. k.12v, 263, 264, I. G. k.265v, 15v).

Ta faza zdarzenia wiązała się nie tylko z próbą unieszkodliwienia oskarżonego, co także założenia mu kajdanek celem wyprowadzenia. W tym zakresie I. G. wskazuje, że była złapana za mundur- polarowy i upadła na kolana, gdzie oskarżony cały czas ją ściskał za przedramiona (k.265v, 44v, 296), a na łapanie za mundur w tym samym czasie zwracał uwagę K. P. (k.12v, 262v). D. P. (2) wskazywał, że policjantka faktycznie potknęła się na chodniku- dywanie znajdującym się przy łóżku. Sytuacji tej nie widział dokładnie drugi funkcjonariusz, natomiast za przyjęciem wersji przedstawionej przez I. G. przemawia to, że miała zasinienia nie tylko na kolanach, co możliwe było także w przypadku przypadkowego upadku, ale także na tylnej części ramienia prawego, co oznacza, że to już było efektem ściskania w tym miejscu, a to wpisuje się w wersję przedstawioną przez świadka i nie znajduje wytłumaczenia w zeznaniach D. P..

Świadkowie pozostają zgodni także, co do tego, że już w mieszkaniu a potem w radiowozie oskarżony groził im śmiercią przy użyciu śrubokręta, a wręcz modlił się o ich śmierć (K. P. k.262v-263, 12v, 264, I. G. k.265v, 15v, 44v).

Odnotować należy, że zeznania D. P. jak i K. P. i I. G. złożone w postępowaniu przygotowawczym są zdecydowanie zdawkowe, a prowadzący postępowanie nie dążył do ustalenia szczegółów relacjonowanych zdarzeń, co zwłaszcza w odniesieniu do opisu interwencji stwarza wrażenie, że chodzi o jednorodzajowe zdarzenie, mocno ograniczone w czasie. Zeznania złożone przez świadków na rozprawie, w tym w czasie konfrontacji, dały już podstawę do określenia, że zdarzenie miało charakter wielofazowy, w szczególności wewnątrz mieszkania. Najpierw doszło do uderzenia policjanta drzwiami, potem dalszego oporu, szarpania na łóżku i kopania z łóżka, po czym doszło do użycia gazu, a następnie do zatrzymania, kiedy to I. G. już przeprowadziła rozmowę z D. P.. W tym czasie oskarżony używał gróźb zabójstwa, tak jak później w radiowozie, dalej się wyrywał, odpychał policjantów próbował kopnąć, pociągnął na podłogę I. G., wyzywał.

Nie było żadnych powodów by kwestionować zeznania świadka A. I. (1) (k.266v-267v) i R. C. (k.288v). W odniesieniu do zeznań A. I. odnotować trzeba, że zaprzeczał by w czasie rozwiercania zamka klamka poruszyła się. Okoliczności tej przeczą pozostali świadkowie w tym D. P., jednakże nie jest to okoliczność na tyle doniosła by podważać wiarygodność zeznań świadka jako takie.

Za wiarygodne w przeważającej części uznać należało zeznania D. P. (2) (k.288v-290v, 6, 22v-23). Niezmiennie świadek stwierdza, że w okresie od grudnia 2016 roku do 21 marca 2016 roku w sytuacji, gdy syn wracał pod wpływem środków odurzających, a zwłaszcza, gdy jednocześnie był pod wpływem alkoholu dochodziło do awantur ze strony syna, który indagowany ze strony świadka o jego stan i narkotyki, wyzywał go, popychał, szarpał a 21 marca 2017 roku dodatkowo oprócz popchnięcia dusił go łapiąc za szyję. Te okoliczności zostały potwierdzone przez świadka R. C. (k.288v) oraz I. G., której świadek relacjonował sytuację (k.264, 265). Fakt wzmożonej agresji po połączeniu alkoholu i narkotyków potwierdzał sam oskarżony. I. G. (k.265) podobnie jak świadek zaznaczała, że zachowanie oskarżonego skupiało się na D. P. a nie dotyczyło matki oskarżonego. Nie ma również powodów by podważać zeznania świadka tam gdzie wskazuje na zmianę postawy oskarżonego, choć jednocześnie odnotować trzeba, że da się zauważyć, że z uwagi na dramatyczne wydarzenie i samookaleczenie oskarżonego w czasie tymczasowego aresztowania i wykonywania kary pozbawienia wolności świadek dąży jednak do pewnego złagodzenia relacji w odniesieniu do zachowania syna. Nie dziwi to jednak utrudnia prawidłową ocenę stanu faktycznego.

Świadek pierwotnie i zdawkowo wskazywał, że oskarżony w czasie interwencji uciekał się do agresji wobec policjantów, używał wyzwisk i próbował użyć siły fizycznej i uderzyć policjanta (k.6) to na rozprawie już tego nie potwierdzał (k.290) za wyjątkiem wyzwisk. Wskazywał, że uderzeń raczej nie było, oskarżony jakby odpychał rękę policjanta, czy że szarpanie to jedynie odpychanie ręki policjanta w momencie zakładania kajdanek. W innym miejscu wskazywał, że przed skuciem była jakaś szarpanina, choć syn bardziej tarł oczy niż się szarpał (k.289). Utrzymywał również, choć nie widział momentu wejścia policjanta do pokoju, bo w tym czasie był z policjantką w przedpokoju (art. 289), to że od razu użyto gazu i niemożliwe było przycięcie ręki z uwagi na sposób otwierania drzwi i stojącą komodę (k.288v, 289). Zmiany zeznań racjonalnie nie tłumaczył.

Jak już wskazano wyżej sposób otwierania drzwi i ograniczenie otwarcia drzwi nie jest decydujące w sprawie zwłaszcza, że oskarżony miał zamykać drzwi, a świadek nie widział tej chwili. Rzeczywiście świadkowie, a zwłaszcza K. P. podawali, że po wejściu do pokoju doszło do szarpania, po którym użyto gazu, co bez wątpienia nie trwało długo. Jednocześnie mimo użycia gazu oskarżony w międzyczasie próbował wyjść na balkon, rzucał ubraniem, które miał założyć, a zatem trudno przyjmować, że był pozbawiony możliwości działania. W następnej fazie zdarzenia jak twierdzili świadkowie odpychał szarpał za mundur, czy uderzał lub kopał policjantów, którzy siłą próbowali unieruchomić oskarżonego i założyć mu kajdanki. O ile zatem niesporne pozostaje używanie przez oskarżonego wyzwisk to nie sposób przyjmować za wiarygodne relacji świadka w zakresie używania przemocy wobec funkcjonariuszy. Można przecież też kopać, czy zadawać uderzenia nie widząc osób. W pierwszej fazie oskarżony jak podawali świadkowie schował się pod kołdrę i kopał. Podobnie świadek zaprzecza by dochodziło do gróźb (k.289). Oczywiście świadek nie mógł słyszeć późniejszych gróźb w radiowozie, ale świadkowie wyraźnie i wprost wskazują i co należy uznać za wiarygodne, że groźby były już w mieszkaniu, wręcz trwały cały czas (k.263, 264, 15v). Jak już podnoszono wiarygodne pozostają zeznania I. G. co do tego, że została przewrócona na podłogę przez oskarżonego, który przytrzymywał i ściskał ją za ramiona. W tym zakresie chociażby zakres obrażeń wyklucza by chodziło i przypadkowy upadek. W tym momencie chodziło o założenie kajdanek a zatem nie jest tak jak wskazywał świadek P., że syn nie mógł pociągnąć za mundur I. G. z uwagi na skrępowane ręce. Trudno też znaleźć powód, żeby I. G. miałaby obciążać oskarżonego swoim upadkiem, w sytuacji, gdy nie doznała istotnych obrażeń, zasinienia ujawniła dopiero po dwóch dniach. Z drugiej strony skoro świadek wskazuje, że przy zakładaniu kajdanek doszło do jakieś szarpaniny to nie może też odpowiedzialnie twierdzić, że do szarpnięcia z mundur nie doszło, a chodziło raczej o odepchnięcie, jakby wyrywanie. Sytuacja taka nie wyklucza relacji I. G. a przypomnieć trzeba, że pierwotnie świadek mówił o próbie użycia siły i uderzenia policjanta (k.6), co wskazuje na działanie ofensywne, a nie wyrwanie się czy odepchnięcie innej osoby, która przecież też stanowi formę oddziaływania na drugiego człowieka i naruszania jego nietykalności cielesnej.

Nie były kwestionowane w sprawie dowody nieosobowe jak: odpis wyroku k. 36, 39, odpis postanowienia k. 38, 57-58, opinia k. 68, dana osobowe k. 70, rejestr interwencji k. 71-72, kopia niebieskiej karty k. 74-77, 276-279 opinia sądowo – psychiatryczna k. 95-98, dane o karalności k. 191, 245-246, opinia o stanie zdrowia k. 203, 204, 224, karta informacyjna k. 281, 284.

W szczególności wywołane w sprawie opinie k. 68, 95-98 należało uznać za jasne, niesprzeczne i zupełne. Zostały opracowane przez uprawnionych biegłych posiadających niezbędne kwalifikacje, a opierały się na dostępnej dokumentacji w aktach oraz badaniu przedmiotowy. Postawione wnioski są jasne, nie zawierają błędnych wnioskowań oraz znajdują oparcie w nauce medycyny i zasadach wiedzy, zostały logicznie i przekonująco umotywowane.

Sąd zważył, co następuje:

Oskarżony stanął został oskarżony o to, że:

I.w okresie od 15 grudnia 2016 roku do dnia 21 marca 2017 roku w Z., gmina G., woj. (...) znęcał się fizycznie i psychicznie nad swoimi rodzicami D. P. (1) i B. P. w ten sposób, że będąc pod wpływem środków odurzających oraz alkoholu wszczynał awantury domowe w trakcie których wypowiadał pod ich adresem słowa wulgarne i obelżywe, a także naruszał ich nietykalność cielesną w ten sposób, że szarpał ich, popychał oraz podduszał ręką za szyję ojca D. P. (2), przy czym zarzucanego mu czynu dopuścił się w ciągu 5 lat po odbyciu co najmniej 6 miesięcy kary pozbawienia wolności, będąc uprzednio skazanym za umyślne przestępstwo podobne,

tj. o czyn z art. 207 § 1 k.k. w zw. z art. 64 § 1 k.k.

II.w dniu 21 marca 2017 roku w Z., gmina G., woj. (...), znieważył funkcjonariuszy policji w osobach st. sierż. K. P. (2) i sierż. I. G. (1) z Komisariatu Policji w N.słowami powszechnie uznanymi za wulgarne i obelżywe, podczas i w związku z wykonywaniem przez nich czynności służbowych polegających na zatrzymaniu go,

tj. o czyn z art. 226 § 1 k.k.

III.w dniu 21 marca 2017 roku w Z., gmina G., woj. (...) działając w celu zmuszenia funkcjonariuszy policji w osobach st. sierż. K. P. (2) i sierż. I. G. (1) z Komisariatu Policji w N. do zaniechania prawnej czynności służbowej polegającej na zatrzymaniu go, stosował wobec nich przemoc polegającą na naruszeniu nietykalności cielesnej poprzez popychanie, szarpanie za umundurowanie, odpychanie, kopanie, uderzenie drzwiami funkcjonariusza policji w osobie st. sierż. K. P. (2), w wyniku czego sierż. I. G. (1) doznała obrażeń w postaci podbiegnięci krwawych na przedniej powierzchni obu kolan oraz na tylnej powierzchni przedramienia prawego, które spowodowały u niej rozstrój zdrowia i naruszenie czynności narządu ciała na czas nie dłuższy niż siedem dni, a nadto wypowiadał wobec w/wymienionych groźby bezprawne pozbawienia życia, przy czym zarzucanego mu czynu dopuścił się w ciągu 5 lat po odbyciu co najmniej 6 miesięcy kary pozbawienia wolności, będąc uprzednio skazanym za umyślne przestępstwo podobne,

tj. o czyn z art. 224 § 2 k.k. w zb. z art. 222 § 1 k.k. w zb. z art. 157 § 2 k.k. i w zw. z art. 11 § 2 k.k. w zw. z art. 64 § 1 k.k.

IV.w dniu 21 marca 2017 roku w miejscu bliżej nieustalonym, podczas transportu samochodem służbowym z miejscowości Z. do L., wypowiadał wobec st. sierż. K. P. (2) i sierż. I. G. (1) z Komisariatu Policji w N.groźby karalne pozbawienia życia, które to groźby wzbudziły u pokrzywdzonych uzasadnioną obawę, że zostaną spełnione, przy czym zarzucanego mu czynu dopuścił się w ciągu 5 lat po odbyciu co najmniej 6 miesięcy kary pozbawienia wolności, będąc uprzednio skazanym za umyślne przestępstwo podobne,

tj. o czyn z art. 190 § 1 k.k. w zw. z art. 64 § 1 k.k.

Przeprowadzone w sprawie dowody dały podstawę do przyjęcia, że oskarżony dopuścił się wszystkich zarzucanych mu czynów.

W zakresie czynu z pkt I sąd zmodyfikował opis czynu i przyjął, ze znęcanie, które D. P. (2) potwierdził na rozprawie dotyczyło tylko tego pokrzywdzonego. Sam zaznaczał, że sytuację gdy syn pod wpływem narkotyków i alkoholu wszczynał awantury, szarpał, popychał i popychał D. P. miały miejsce pod nieobecność żony, której przychylność oskarżony chciał zachować. D. P. (2) konsekwentnie wskazywał, że zachowanie syna nie dotyczyło żony, potwierdzała to I. G. (1). Matka oskarżonego odmówiła składania zeznań, a więc dalsza weryfikacja wymienionej okoliczności nie była możliwa, w szczególności, gdy oskarżony jedynie dopuszczał wyzwiska względem rodziców, zastrzegając, że nie pamięta tego.
Nie zmieniając kwalifikacji prawnej czynów z pkt I, III, IV sąd wskazał jedynie, że zostały popełnione w ciągu 5 lat od odbycia kary 10 miesięcy pozbawienia wolności, będąc uprzednio skazanym za umyślne przestępstwo podobne z art. 207§1kk wyrokiem Sądu Rejonowego w Puławach z dnia 1 października 2014 roku w sprawie IIK 384/14. Jednocześnie podobieństwo przestępstw dotyczyło jednorodzajowości w odniesieniu do czynu z art. 207§1kk jak i działania z użyciem przemocy i groźbą użycia przemocy w odniesieniu do zarzutów z pkt III i IV. Wymienionym wyrokiem oskarżony został skazany za czyn z art. 207§1kk polegający na stosowaniu przemocy fizycznej, ale również czyn z art. 157§2kk.

W odniesieniu do wszystkich przypisanych oskarżonemu czynów należało przyjąć, że zostały popełnione umyślnie z zamiarem bezpośrednim oraz z wysokim stopniem zawinienia. Jak wykazali biegli (k.98) mimo uzależnienia od substancji psychoaktywnych oskarżony miał w pełni zachowaną poczytalność. Był już w przeszłości karany za czyny z art. 207§1kk, 157§2kk i art. 222§1 kk a więc miał pełną świadomość naganności swojego postępowania i możliwych konsekwencji. Wprawdzie wskazuje, że nie pamięta swojego zachowania, to już choćby fakt, że kierował je przede wszystkim od ojca (w zakresie czynu z pkt I) oznacza, że kontrolował swoje postępowanie. Podobnie w odniesieniu do pozostałych zarzutów, już choćby z faktu, że oskarżony określał funkcjonariuszy per „psy” dowodzi, że miał rozeznanie sytuacji i świadomie ją realizował w zakresie wszystkich zachowań.

Oskarżony wyzywał policjantów podczas interwencji i w związku z pełnieniem przez nich obowiązków służbowych, co dawało podstawę do przyjęcia popełnienia przestępstwa z art. 226§1kk.

W czasie prowadzonej interwencji oskarżony od razu kazał policjantom wychodzić, odpychał ich, szarpał, ciągnął za mundur, groził zabójstwem, czynił to także w chwili, gdy polecono mu się ubrać, a więc jego działanie wprost nakierowane było na udaremnienie zatrzymania go. Doszło wobec tego do stosowania przemocy prowadzącej do naruszenia nietykalności cielesnej, groźby bezprawnej, a I. G. (1) na skutek działania oskarżonego doznała obrażeń ciała tzw. lekkich, co łącznie prowadziło do wyczerpania znamion czynu z art. 222§1kk w zb. z art. 224§2kk w zb. z art. 157§2kk i w zw. z art. 11§2kk w zw. z art. 64§1kk (pkt III), gdzie jak wskazano wyżej oskarżony działał w warunkach powrotu do przestępstwa.

W czasie przewożenia radiowozem do komisariatu, oskarżony groził policjantom śmiercią wskazując, że zabije ich śrubokrętem w restauracji, wręcz modlił się o ich śmierć. Jak wskazywała I. G. (1) jadąc na interwencję mieli wiadomość, że chodzi o osobę nadużywająca substancji psychoaktywnych i zachowującą się irracjonalnie, a na miejscu potwierdzał do ojciec oskarżonego (k.264, 265). W innym miejscu świadek podawała, że zachowanie oskarżonego było dziwne, nieobliczalne i przeraźliwe (k.265v) co zdają się potwierdzać okoliczności przedmiotowe. W takich warunkach wypowiedziane przez oskarżonego groźby obiektywnie sprawiały wrażenie, że mogą zostać spełnione a pokrzywdzeni istotnie mogli spodziewać się wszystkiego. Zasadne zatem stało się przypisanie czynu z art. 190§1kk w zw. z art. 64§1kk.

Wszystkie przypisane oskarżonemu czyny należało określić jako szkodliwe społecznie w stopniu wysokim. Oskarżony działał przeciwko rodzinie (pkt I.), czci o godności (pktII), zdrowiu, nietykalności, cielesnej, wolności od zagrożeń, prawidłowemu funkcjonowaniu organów państwa (pkt III), oraz wolności od strachu (pkt IV). W każdym przypadku oskarżony zupełnie ingorował obowiązek ochrony wskazanych dóbr. Jego zachowanie nie znajdowało żadnych zahamowań, ignorował zupełnie odczucia innych osób, a nawet śmieszyło go to, jak w sytuacji, gdy był wyprowadzany. Oskarżony znęcał się nad ojcem uciekając się nie tylko do wyzwisk, ale również bezpośredniej przemocy fizycznej, w tym duszenia a to wszystko w sytuacji, gdy ojciec dbał jedynie i wyrażał troskę by oskarżony uwolnił się od nałogu. W ocenianym czynie chodziło o działanie przez okres 4 miesięcy, jednakże zachowanie oskarżonego wpisuje się w ciąg zdarzeń trwających nieprzerwanie (z wyłączeniem okresu odbywania kary) ponad 7 lat. Oskarżony istotnie destabilizował życie rodzinne, jak wskazywał D. P. wystarczyło, że przyszedł pod wpływem to już powodowało sytuację napięcia i brak normalnego funkcjonowania. Sytuacje takie miały miejsce nawet kilka razy w tygodniu, co bezpośrednio prowadziło do poczucia bezradności pokrzywdzonego. W odniesieniu do interweniujących policjantów, oskarżony poprzez różne formy i stale, co wpisuje się w jedną całość oddziaływał na nich psychicznie i fizycznie. Doprowadził do bezpośredniego szarpania, spowodował obrażenia ciała I. G., obrażał i straszył wzbudzając poczucie zagrożenia a to wszystko w sytuacji realizacji zgodnych z prawem czynności, podejmowanych zgodnie z wolą ojca oskarżonego. Oskarżony działał z zamiarem bezpośrednim i ze szczególną motywacją, gdzie dążąc do zaspokojenia własnych potrzeb związanych z uzależnieniem przeciwstawiał się wszelkich próbom, także bezpośredniej interwencji, które miały przeciwdziałać pochłonięciu przez nałóg.

Wymierzając za kolejne czyny kar pozbawienia wolności w wymiarze 4 miesięcy, 2 miesięcy, 5 miesięcy, 3 miesięcy oraz karę łączną 8 miesięcy pozbawienia wolności sąd miał na względzie w odniesieniu do wszystkich czynów, że oskarżony działał z motywacją, która nie znajduje żadnego usprawiedliwienia, zachowywał się w sposób nieprzewidywalny i irracjonalny, absolutnie nie zwracając uwagi na otoczenie i możliwe skutki, wręcz manifestował swoją niezależność godząc w dobra innych osób, a realizując swoje niezrozumiałe cale i nadmiernie wrażliwie reagując na dotyczące go sytuacje. Należy odnotować, że choć znęcanie się nad ojcem czynił to wprawdzie przez 4 miesiące, ale niemal codziennie i wracając pod wpływem środków czy alkoholu w zasadzie pozbawiał jakiejkolwiek racjonalnej obrony pokrzywdzonego, który pozostawał wręcz bezradny wobec nałogu, który tak jak i zachowanie syna musiał znosić. Odnotować trzeba jaką pewną okoliczność łagodzącą, że powodem sytuacji konfliktowych było również zachowanie pokrzywdzonego, który deklarował, że syn pod wpływem narkotyków działał na niego „płachta na byka” co prowadziło do konfrontacji. Z drugiej strony jednak pokrzywdzony został doprowadzony do takiego stanu właśnie przez oskarżonego poprzez jego wieloletnią narkomanię, a trudno odbierać ojcu troski o zdrowie syna i wolność od nałogów, czy możliwości zwracania uwagi na niestosowny tryb życia w tym zakresie.

Oskarżony zamknął się w domu, a po dostaniu się policjantów do wnętrza mieszkania, odmawiał choćby ubrania się i wszelkimi dostępnymi metodami i a wręcz złośliwie (podstawianie nóg na schodach) dążył do skrzywdzenia policjantów słownie, fizycznie, wyładowując bez zahamowań na nich swoje emocje nie prowokowany w żaden sposób, a nawet ostrzegany i pouczany jeszcze przed wejściem do mieszkania.

Naruszał obowiązki rodzinne jako syn i obowiązki będące nakazem prawa poddania się czynnościom uprawnionego organu, okazując przy tym lekceważenie, pogardę i atakując fizycznie funkcjonariuszy.

Jeszcze raz należy podkreślać wieloaspektowość działania oskarżonego, ilość osób pokrzywdzonych i zakres doznanych przez nich krzywd, dolegliwości bólowych także w związku z uszkodzeniem ciała.

Oskarżony był już karany sądownie za czyny podobne, a trzech przypisanych mu przestępstw dopuścił się w warunkach powrotu do przestępstwa i to niespełna kilka tygodniu po opuszczeniu zakładu karnego.

Sąd zdaje sobie sprawę, że zachowanie oskarżonego było w znacznej mierze determinowanie istniejącym od wielu lat nałogiem. Jednakże jak wskazano wyżej nie prowadziło to do ograniczenia poczytalności, a oskarżony musi brać odpowiedzialności za swoje postępowanie, gdzie w żadnej mierze uzależnienie nie usprawiedliwia dokonywania czynów zabronionych zwłaszcza na szkodę innych osób, w szczególności, gdy oskarżony nie podejmował starań do podjęcia leczenia, a wracał do nałogu nawet po opuszczeniu zakładu karnego, kiedy to już tylko na skutek przymusowego odstawienia narkotyków mógł osiągnąć wgląd w uzależnienie i podjąć środki zaradcze i lecznicze. Niewątpliwie okolicznością łagodzącą pozostaje, że oskarżony podjął leczenie odwykowe w Monar i zmienił swoje postępowanie. Niezwykle istotna jest również postawa pokrzywdzonego D. P. (2), choć pamiętać oczywiście trzeba, że oskarżonemu przypisano trzy inne czyny popełnione na szkodę funkcjonariuszy policji. Pokrzywdzony wskazuje bowiem, że syn zmienił się, ciszy się obecnie zaufaniem rodziców, którzy w pewnym sensie „odzyskali syna”. Nie można nie dostrzegać, że przełom w życiu oskarżonego nastąpił na skutek zdarzenia tragicznego, gdzie sam sobie wyrządził krzywdę w zakładzie karnym. Dotychczas wymagało to leczenia chirurgicznego, ale oskarżonego czekają też zabiegi w przyszłości, w tym rekonstrukcyjne. Sąd uwzględnił, zatem również oddziaływanie wyroku w przyszłości na życie oskarżonego i jego rodziny. Odnotować należy też, na co wskazywała I. G., że oskarżony widząc ją po kliku dniach na komisariacie przeprosił za swoje zachowanie.

Wymierzona oskarżonemu kara łączna pozbawienia wolności nie jest wysoko uwzględniając ilość czynów, ustawowe zagrożenie jak i działanie w warunkach powrotu do przestępstwa, ale uwzględniając zwłaszcza wymienione okoliczności osobiste jest w stanie zrealizować zwłaszcza cele zachowawcze i zapobiegawcze wobec oskarżonego, ale także cele w zakresie kształtowania świadomości prawnej społeczeństwa, gdyż nie stwarza pozoru bezkarności w szczególności w zakresie działania przeciwko funkcjonariuszom organów państwa, ale też poważnego wykraczania przeciwko rodzinie.

Oczywistym jest dążenie bliskich do zmniejszenia odpowiedzialności zwłaszcza własnego dziecka. Sąd uwzględnił postawę D. P. przy wymiarze kary podobnie jak i okoliczności osobiste dotyczące osoby oskarżonego. Zarzucane czyny oskarżonemu są ścigane z urzędu i wobec przypisania winy konieczna jest prawidłowa i obiektywna reakcja prawno- karna.

Dla porządku wskazać należy, że uprzednia karalność oskarżonego i odbywanie kary pozbawienia wolności wyłącza zgodnie z art. 69§1kk orzekanie kary z warunkowym zawieszeniem wykonania, ale sąd nie traci z pola widzenia, o czym obecnie nie można rozstrzygnąć w wyroku, że kara z uwagi na jej wymiar, stan zdrowia skazanego i jego sytuację osobistą mogłaby być również wykonywania w systemie dozoru elektronicznego.

Na podstawie art. 63§1 i 5 kk na poczet orzeczonej kary łącznej pozbawienia wolności sąd zaliczył oskarżonemu okres rzeczywistego pozbawienia wolności w sprawie – zatrzymania i tymczasowego aresztowania od dnia 21 marca 2017 roku godz. 21:25 do dnia 30 maja 2017 roku godz. 21:25.

Wobec oświadczenia obrońcy, że koszty obrony nie zostały uiszczone w całości należało zasądzić od Skarbu Państwa na rzecz adw. M. A. kwotę 826, 56 złotych tytułem wynagrodzenia za obronę z urzędu, co uwzględnia stawkę opłaty za obronę przed sądem (420zł), ilość dni trwania rozprawy oraz należny podatek VAT.

Biorąc pod uwagę, że oskarżony nie uzyskuje dochodów, obecnie podlega leczeniu i rehabilitacji i nie ma możliwości podjęcia zatrudnienia, na podstawie art. 624§1kpk Sąd zwolnił oskarżonego od zapłaty na rzecz Skarbu Państwa kosztów sądowych w całości.