Sygn. akt VI Ka 101/18

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 19 kwietnia 2018 r.

Sąd Okręgowy w E. VI Wydział Karny Odwoławczy w składzie:

Przewodnicząca: SSO Natalia Burandt

Protokolant: st.sekr.sądowy Ilona Narusz

przy udziale Prokuratora Prokuratury Rejonowej w E. A. Z.

po rozpoznaniu dnia 19 kwietnia 2018r., w E.

sprawy:

A. W., s. .B. i S., ur. (...) w P.

oskarżonego o przestępstwo z art. 284 § 2 kk

na skutek apelacji wniesionej przez obrońcę oskarżonego

od wyroku Sądu Rejonowego w E.

z dnia 19 grudnia 2017 r., sygn. akt VIII K 646/17

I.  utrzymuje w mocy zaskarżony wyrok,

II.  zasądza od oskarżonego A. W. na rzecz Skarbu Państwa koszty sądowe za postępowanie odwoławcze, w tym wymierza mu opłatę w kwocie 140 zł.

Sygn. akt VI Ka 101/18

UZASADNIENIE

A. W. oskarżony został o to, że w czasie od czerwca 2016 roku do dnia 17 maja 2017 roku w miejscowości M., gmina P. dokonał przywłaszczenia powierzonego mienia w postaci czterech elementów rusztowania (...) oraz maszyny elektrycznej do cięcia styropianu o łącznej wartości 700 złotych na szkodę K. W. (1), tj. o czyn z art. 284 § 2 kk.

Sąd Rejonowy w E., wyrokiem z dnia 19 grudnia 2017r, wydanym w sprawie o sygn. akt VIII K 646/17:

I.  uznał oskarżonego A. W. za winnego tego, że w dniu 16 maja 2017 roku w miejscowości M., gmina P. dokonał przywłaszczenia powierzonego mienia w postaci czterech elementów rusztowania (...) o wartości 280 zł oraz maszyny elektrycznej do cięcia styropianu o wartości 380 zł, wszystko o łącznej wartości 660 złotych na szkodę K. W. (1), czyn ten zakwalifikował z art. 284 § 2 kk i za czyn ten, przy zastosowaniu art.37a kk na podstawie art. 284 § 2 kk w zw. z art. 33 § 1 i 3 kk skazał go na karę grzywny w wymiarze 70 (siedemdziesięciu) stawek dziennych określając wysokość stawki dziennej na kwotę 20 (dwudziestu) złotych,

II.  na podstawie art. 46 § 1 kk orzekł wobec oskarżonego A. W. obowiązek naprawienia szkody wyrządzonej przestępstwem w całości poprzez zapłatę na rzecz pokrzywdzonego K. W. (1) kwoty 660 (sześćset sześćdziesiąt) złotych,

III.  na podstawie art. 626 § 1 kpk w zw. z art. 627 kpk w zw. z art. 3 ust.1 ustawy z dnia 23 czerwca 1973 r. o opłatach w sprawach karnych (Dz. U. z 1983 r., Nr 49, poz. 223 z późn. zm.) zasądził od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa koszty sądowe, w tym opłatę w wysokości 140 (stu czterdziestu) złotych.

Apelację od powyższego wyroku wniósł obrońca oskarżonego A. W. i zaskarżając go w całości, na podstawie art. 438 pkt 1, 3 i 4 kpk zarzucił mu:

- błąd w ustaleniach stanu faktycznego sprawy poprzez wadliwe ustalenie, że oskarżony A. W. w dniu 16 maja 2017 roku dokonał przywłaszczenia mienia w postaci 4 ramek rusztowania (...) oraz maszyny elektrycznej do cięcia styropianu, wszystko o łącznej wartości 680 zł, na szkodę K. W. (1),

- wadliwe ustalenie, że na prośbę A. W., jego brat miał przywieźć oskarżonemu ww. ramki rusztowania oraz maszynę do cięcia styropianu, kiedy jak wynika z zeznań innego wykonawcy K. K. i jego pracownika Z. Ś., którzy w tym samym czasie pracowali przy budynku oskarżonego, nie widzieli oni żadnej maszyny do cięcia styropianu, ani styropianu, a rusztowania mieli swoje własne, na których wykonywali prace budowlane w liczbie ponad 50 sztuk,

- wadliwe pominięcie istotnych okoliczności faktycznych sprawy tj.:

a. nie odnalezienie ww. ramek do rusztowania oraz maszyny do cięcia styropianu w trakcie niespodziewanego przeszukania domu oskarżonego przez policjantów z KP w P.,

b. pominięcie okoliczności związanych ze skonfliktowaniem także oskarżonego ze szwagrem brata Ł. Z., który w trakcie remontu budynku oskarżonego mieszkał wspólnie z K. W. (1), razem przeprowadzali remont swoich domów, utrzymują bardzo dobre relacje, a w sytuacji zaistniałego sporu o spadek w rodzinie W. , zajęcia stanowiska po stronie K. W. (2) czyś przez Ł. Z.,

c. okoliczności związanych z tym, iż nikt nie widział w garażu oskarżonego żadnego styropianu ani maszynki do jego cięcia, pomimo, że K. K. i ww. Z. Ś. korzystali z tego garażu w okresie, kiedy wg. relacji K. W. (1) i Ł. Z., miały one się tam znajdować,

d. okoliczności związanych z rodzajem prowadzonego remontu przez oskarżonego, iż nie wykonywał on żadnych prac przy użyciu styropianu, nie ocieplał żadnych ścian, nie była mu potrzebna ani maszyna do cięcia styropianu, ani styropian, gdyż w tam tym okresie, ściany budynku były już dawno ocieplone, a parapety osadzone, nie tego w ogóle dotyczył remont budynku,

- naruszenie przepisów postępowania w zakresie art. 7 kpk oraz art. 410 kpk poprzez wadliwą ocenę zebranego w sprawie materiału dowodowego w postaci zeznań świadków D. W. (1) czyś składanych w toku procesu oraz wyjaśnień oskarżonego, którym sąd odmówił wiary, wskazując, że nie są one spójne, w sytuacji, gdy świadek D. W. (2) wyjaśniała, że w jej pierwszych zeznaniach składanych na Policji w sklepie, gdzie pracuje mogła nie pamiętać szczegółów wszystkich związanych z ów ramkami, gdyż wtedy mąż - oskarżony był w posiadaniu kilkudziesięciu różnych rusztowań, nic nie kojarzyła, aby pozostały w domu jakieś 4 ramki brata, przy czym świadek potwierdziła, że żadnej maszyny do cięcia styropianu nie widziała tj. rozstrzygnięcie sprawy w sposób dowolny, z przekroczeniem zasady swobodnej oceny dowodów, w oderwaniu od zasad logiki i doświadczenia życiowego wyznaczających granice swobodnej oceny dowodu, w zakresie, w którym świadek ten wespół z oskarżonym zgodnie zaprzeczali jakoby oskarżony miał zatrzymać jakieś ramki 4 sztuki - rusztowania brata, że do niczego im nie były potrzebne, a tym bardziej nie pożyczał jakiejkolwiek maszyny do cięcia styropianu,

- naruszenie przepisów postępowania w zakresie art. 7 kpk oraz art. 410 kpk poprzez danie wiary zeznaniom świadka K. W. (1) oraz Ł. Z. odnośnie tego, że mieli na prośbę oskarżonego pozostawić 4 sztuki ramek od rusztowania oraz przywieźć maszynę do cięcia styropianu, w sytuacji, gdy świadkowie ci różnie zeznawali na etapie postępowania przygotowawczego, inaczej na początku, a inaczej w trakcie konfrontacji, przedstawiali odmienne relacje odnośnie chronologii poszczególnych zdarzeń, zeznając odmiennie odnośnie sposobu dostarczenia maszyny do cięcia styropianu, aniżeli wskazał sąd w uzasadnieniu, gdyż Ł. Z. wskazał, że przywiózł maszynę sam ze styropianem, za nim przywieziono ramki, odmiennie także niż zeznania K. W. (2) czyś,

- naruszenie przepisów prawa materialnego w zakresie 284 § 2 kk w zw.z art. 33 § 1 i 2 kk poprzez wadliwe ich zastosowanie,

Podnosząc powyższe zarzuty, autor apelacji wniósł o :

1/ zmianę zaskarżonego wyroku i uznanie oskarżonego za niewinnego w zakresie zarzucanego mu w akcie oskarżenia czynu,

ewentualnie z uwagi na podniesione zarzuty naruszenia przepisów procesowych :

2/ uchylenie zaskarżonego wyroku w całości i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi pierwszej instancji pozostawiając temu sądowi rozstrzygnięcie o kosztach.

Prokurator Rejonowy w E. w pisemnej odpowiedzi na apelację, wniósł o jej nieuwzględnienie i utrzymanie w mocy zaskarżonego wyroku, zaś prokurator sesyjny na rozprawie odwoławczej złożył tożsamy wniosek i podtrzymał argumentację zawartą w powyższym piśmie procesowym.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja wywiedziona przez obrońcę oskarżonego A. W. jako niezasadna nie zasługiwała na uwzględnienie. Licznie lecz całkowicie wybiórczo przytoczone w nich argumenty dla poparcia prezentowanego stanowiska, mające uzasadniać naruszenie prawa materialnego, obrazę przepisów postępowania, a w konsekwencji również i wadliwość poczynionych przez Sąd Rejonowy ustaleń stanu faktycznego oraz rażącą niewspółmierność kary, były całkowicie chybione i stąd nie mogły się ostać w świetle zebranych w sprawie dowodów.

Ustosunkowując się do zarzutów zawartych w apelacji, opartych na podstawach odwoławczych określonych w art. 438 pkt 1, 2, 3 i 4 kpk, należy przede wszystkim zasygnalizować, iż nietrafnym było powołanie się skarżącego jednocześnie na zarzut obrazy przepisu prawa materialnego, w sytuacji gdy autor apelacji podniósł przede wszystkim zarzuty określone w art. 438 pkt 2 i 3 kpk, tj. naruszenia prawa procesowego, a w konsekwencji kwestionował ustalenia stanu faktycznego. Wymaga podkreślenia, że obraza prawa materialnego może być przyczyną odwoławczą jedynie wtedy, gdy ma ona charakter samoistny. Zarzut obrazy prawa materialnego jest legitymowany bowiem tylko wówczas, gdy dotyczy błędnej wykładni zastosowanego przepisu, zastosowania nieodpowiedniego przepisu lub nie zastosowania przepisu zobowiązującego sąd do jego bezwzględnego respektowania. Należy wówczas porównywać treść zastosowanego przepisu prawa z ustalonym przez sąd stanem faktycznym. Jeżeli sąd błędnie ustalił stan faktyczny i do tak ustalonego stanu zastosował przepis, który – przy prawidłowych ustaleniach – miałby zastosowanie, to zarzut naruszenia prawa materialnego jest bezpodstawny. W takiej sytuacji prawidłowy byłby zarzut błędu w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę rozstrzygnięcia - art. 438 pkt 3 kpk (wyrok SN III KKN 249/98 2.05.1998 r. Prok. i Pr. 1998/10/16). Należy podkreślić, że nie ma obrazy prawa materialnego, gdy wada orzeczenia jest wynikiem błędnych ustaleń, przyjętych za jego podstawę. Orzecznictwo Sądu Najwyższego i doktryna słusznie bowiem podkreślają, że naruszenie prawa materialnego polega na jego wadliwym zastosowaniu (niezastosowaniu) w orzeczeniu, które oparte jest na trafnych i niekwestionowanych ustaleniach faktycznych. W konsekwencji skoro skarżący wyraźnie kwestionował dokonane przez Sąd I instancji ustalenia, na co wskazują kolejne z zawartych w apelacji zarzutów (art. 438 pkt. 2 i 3 kpk) oraz jej część motywacyjna, to jest to płaszczyzna ustaleń faktycznych i stąd apelacja podważająca stanowisko Sądu w tej mierze (wszak subsumcja prawna czynu oskarżonego w wyroku, jest prostą konsekwencją ustaleń w tej właśnie materii, czyli strony podmiotowej czynu), powinna być oparta tylko na zarzucie odwoławczym określonym w art. 438 pkt 2 i 3 kpk, a nie dodatkowo w art. 438 pkt 1 kpk (v. postanowienie SN z dnia 27.05.2002r., V KKN 314/01, LEX nr 53334, wyroki SA w Łodzi z dnia 28.02.2001r, II AKa 13/01, Prok. i Pr. 2002/11/26 i z dnia 18.07.2001r., II AKa 118/01, Prok. i Pr. 2002/11/28, Kodeks postępowania karnego, Komentarz pod red. P. Hofmańskiego, Wyd. C.H. Beck, W-wa 2004r, s. 602 i nast.).

Przystępując do szczegółowych rozważań odnośnie zarzutów zawartych w wywiedzionym środku odwoławczym, tytułem wprowadzenia godzi się zaznaczyć, że Sąd Rejonowy przeprowadził w przedmiotowej sprawie postępowanie dowodowe w sposób wszechstronny i wyczerpujący, które następnie poddał wnikliwej i rzetelnej analizie i na tej podstawie wyprowadził całkowicie słuszne wnioski zarówno co do winy oskarżonego w zakresie przypisanego mu przestępstwa, jak i subsumcji prawnej jego zachowania pod wskazane przepisy ustawy karnej, a także wymiaru orzeczonej wobec niego kary. Przedmiotem rozważań były nie tylko dowody obciążające oskarżonego ale również wszelkie dowody im przeciwne, a wszystkie one zostały ocenione w zgodzie z zasadami logicznego rozumowania, wskazaniami wiedzy i doświadczenia życiowego. Wyprowadzone zatem na tej podstawie stanowisko Sądu Rejonowego korzysta z ochrony przewidzianej w art. 7 k.p.k., a ponieważ jednocześnie nie zostało ono w żaden rzeczowy i przekonywujący sposób podważone przez apelującego, przeto w całej rozciągłości zasługuje na aprobatę sądu odwoławczego.

Wypada nadto poczynić ogólną uwagę tej treści, iż to do sądu należy sformułowanie rozstrzygnięcia w sprawie na podstawie zebranego materiału dowodowego, w oparciu o wiedzę i doświadczenie życiowe. Pomimo tego, że w sprawie prezentowane są całkowicie przeciwstawne wersje zdarzenia, a także zdarza się, iż zarówno w trakcie postępowania przygotowawczego jak i przed sądem uczestnicy często zeznają i wyjaśniają odmiennie, Sąd musi ustalić najbardziej prawdopodobny przebieg zdarzeń i swoją decyzję umotywować. Oczywista jest więc polemika autora apelacji z argumentami przedstawionymi przez sąd w uzasadnieniu wyroku, lecz można ją zaakceptować jedynie wtedy, gdy skarżący na potwierdzenie swoich zarzutów przedstawił konkretne argumenty, a nie jedynie nie zgadza się z wersją zdarzeń przyjętą przez Sąd. W ocenie sądu odwoławczego, obrońca oskarżonego nie wywiązał się należycie ze swojego zadania.

Istota apelacji obrońcy A. W. sprowadza się do wyprowadzenia tezy, że Sąd Rejonowy ignorując nakazy uwzględnienia wszystkich okoliczności występujących w sprawie, a więc także tych, które przemawiają na korzyść oskarżonego oraz tłumaczenia nie dających się usunąć wątpliwości na korzyść oskarżonych, dokonał dowolnej, a nie swobodnej oceny zgromadzonych dowodów, co w konsekwencji doprowadziło do błędnego przypisania wyżej wymienionemu odpowiedzialności za czyn, którego ten w rzeczywistości się nie dopuścił. Takiego stanowiska nie sposób podzielić.

Odnosząc się do wynikającego z części motywacyjnej apelacji zarzutu naruszenia przez sąd orzekający art. 5 § 2 k.p.k., należy stwierdzić, że nie można zasadnie go stawiać, podnosząc wątpliwości strony co do treści ustaleń faktycznych lub co do sposobu interpretacji prawa. Dla oceny, czy nie została naruszona zasada in dubio pro reo, nie są miarodajne tego rodzaju wątpliwości, które zgłasza strona, a jedynie to, czy orzekający w sprawie sąd rzeczywiście powziął wątpliwości co do treści ustaleń faktycznych lub wykładni prawa i czy wobec braku możliwości ich usunięcia, rozstrzygnął je na niekorzyść danego oskarżonego, względnie to, czy w świetle realiów konkretnej sprawy wątpliwości takie powinien był powziąć. W wypadku, gdy pewne ustalenia faktyczne, zależne są od dania wiary tej lub innej grupie dowodów, czy też na przykład dania wiary lub odmówienia wiary wyjaśnieniom oskarżonego, czy też zeznaniom tego lub innego świadka, nie można mówić o naruszeniu zasady in dubio pro reo, a ewentualne zastrzeżenia co do oceny wiarygodności konkretnego dowodu lub grupy dowodów rozstrzygane mogą być jedynie na płaszczyźnie utrzymania się przez sąd w granicach sędziowskiej swobody ocen, wynikającej z treści art. 7 k.p.k., lub też ewentualnie przekroczenia przez sąd tych granic i wkroczenia w sferę dowolności ocen (v. wyrok SN z dn. 14.05.1999r, IV KKN 714/98, Prok. i Pr. 2000/4/8, wyrok SN z dn. 11.10.2002, V KKN 251/01, Prok. i Pr. 2003/11/5).

W niniejszej sprawie Sąd Rejonowy w wyniku pełnej i poprawnie dokonanej swobodnej oceny zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego uznał, że brak jest w realiach niniejszej sprawy „nie dających się usunąć wątpliwości” w zakresie przypisanego oskarżonemu czynu i w oparciu o tę właśnie ocenę poczynił prawidłowe ustalenia faktyczne i wykazał w niewątpliwy sposób winę A. W..

Jako całkowicie chybiony potraktować należy również kolejny zarzut, zawarty w apelacji, a dotyczący naruszenia dyrektywy art. 7 k.p.k. W powyższej kwestii wypada przypomnieć, że przekonanie sądu o wiarygodności jednych dowodów i niewiarygodności innych pozostaje pod ochroną przepisu art. 7 k.p.k., jeżeli tylko: jest poprzedzone ujawnieniem w toku rozprawy głównej całokształtu okoliczności sprawy, stanowi wyraz rozważenia wszystkich okoliczności przemawiających zarówno na korzyść jak i na niekorzyść oskarżonego oraz jest zgodne ze wskazaniami wiedzy i doświadczenia życiowego, a nadto zostało wyczerpująco i logicznie uargumentowane w uzasadnieniu wyroku. Tymczasem apelujący, nie wykazał w skardze, aby którykolwiek z powyższych warunków nie został dotrzymany, a zatem także i zarzut obrazy art. 7 k.p.k. nie mógł w realiach niniejszej sprawy się ostać, a w konsekwencji, co postulował skarżący, skutkować zmianą zaskarżonego wyroku i uniewinnieniem oskarżonego bądź uchyleniem zaskarżonego wyroku i przekazaniem sprawy do ponownego rozpoznania. Trzeba zatem wskazać, iż to, że w niniejszej sprawie Sąd Rejonowy ocenił poszczególne dowody pod kątem ich wiarygodności nie w taki sposób, jak życzyłby sobie tego skarżący, wcale jeszcze nie oznacza, że w procesie ich weryfikacji doszło do naruszenia reguł wyrażonych w cytowanym przepisie. Do kwestii prawidłowości poczynionej przez sąd orzekający oceny wyjaśnień oskarżonego i zeznań świadków oraz znaczenia nieosobowego materiału dowodowego, sąd odwoławczy ustosunkuje się szczegółowo w dalszych akapitach niniejszego uzasadnienia, w części poświęconej drugiemu z podniesionych w apelacji zarzutów, tj. błędnych ustaleń faktycznych, jako że istota obu tych zarzutów się pokrywa.

Wbrew twierdzeniom skarżącego, Sąd Rejonowy nie uchybił również dyrektywie postępowania wyrażonej w art. 410 kpk. Zgodnie bowiem z treścią tego przepisu podstawę wyroku stanowi całokształt okoliczności ujawnionych w toku rozprawy sądowej, a zatem sąd zobligowany jest do uwzględnienia przy wyrokowaniu całokształtu okoliczności, zaś pominięcie istotnych dla sprawy okoliczności mogących mieć wpływ na rozstrzygnięcie w kwestii winy stanowi oczywistą obrazę tego przepisu (por. OSN PG 1977, nr 7-8, poz. 62). Podkreślić należy, że wbrew wywodom apelującego, Sąd I instancji rzetelnie przedstawił dowody zebrane w toku przewodu sądowego i w swych rozważaniach nie pominął jakichkolwiek dowodów i okoliczności istotnych dla prawidłowego rozstrzygnięcia sprawy. Ponadto w uzasadnieniu swego stanowiska wskazał, jakie fakty uznał za ustalone, na czym opierał poszczególne ustalenia i dlaczego nie uznał dowodów przeciwnych, a następnie wyprowadził z dokonanych ustaleń prawidłowe – zdaniem Sądu Okręgowego – wnioski w zakresie winy oskarżonego w popełnieniu przypisanego mu czynu. Zważyć także należy, iż skarżący nie wskazał na czym konkretnie naruszenie art. 410 kpk w niniejszej sprawie miałoby polegać, zaś dokonana w tym zakresie analiza materiału dowodowego utwierdziła sąd odwoławczy w przekonaniu, iż rozstrzygnięcie Sądu Rejonowego w pełni realizuje zasadę zawartą w tym przepisie.

Na zakończenie rozważań dotyczących zarzutów naruszenia przepisów postępowania, należy podkreślić, że apelujący jednocześnie nie uprawdopodobnił wpływu podniesionych uchybień na treść zaskarżonego orzeczenia. Zaznaczyć należy, że wpływ obrazy przepisów postępowania na treść rozstrzygnięcia musi zostać uprawdopodobniony przez stronę, nie wystarczy zatem, jak to miało miejsce w niniejszej sprawie, niczym nie poparte stwierdzenie o wywarciu takiego wpływu. Na skarżącym ciąży bowiem obowiązek wykazania, że między uchybieniem a treścią orzeczenia może istnieć związek, a dokonuje się tego właśnie przez wskazanie na przemawiające za tym okoliczności konkretnego wypadku. Stąd zawarte w apelacji zarzuty m.in. natury procesowej pozbawione przekonującej argumentacji i przytoczenia okoliczności świadczących o możliwości wpływu wskazanych uchybień na treść wyroku, nie mogą być uwzględnione.

Co się zaś tyczy, mającego stanowić konsekwencję naruszenia przez sąd orzekający przepisów postępowania, zarzutu opartego na podstawie odwoławczej określonej w art. 438 pkt 3 kpk, to Sąd Okręgowy podziela ugruntowany w orzecznictwie pogląd, że dla skuteczności zarzutu błędu w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę wyroku, niezbędnym jest przedstawienie nie samej tylko polemiki z ustaleniami sądu wyrażonymi w uzasadnieniu orzeczenia, ale wykazanie konkretnych uchybień w ocenie materiału dowodowego, jakich dopuścił się tenże sąd w świetle zasad logicznego rozumowania oraz wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego (vide wyrok SN z dnia 20.02.1975r, II KR 335/74, OSNPG 1975/9/84, wyrok SN z dnia 22.01.1975r, I KR 19/74, OSNKW 1975/5/58). Temu jednak zadaniu skarżący nie sprostał.

Bardzo szeroka, przejrzysta i należycie umotywowana argumentacja Sądu Rejonowego zawarta w pisemnych motywach wyroku, a dotycząca kwestii sprawstwa oskarżonego czyni całkowicie zbędnym i po części nieracjonalnym, przywoływanie w tym miejscu po raz wtóry tych wszystkich racji i dowodów, które legły u podstaw zaskarżonego rozstrzygnięcia w tym zakresie, skoro Sąd Okręgowy w całości ją podzielił. Nie zachodzi zatem potrzeba ponownego przytaczania tych wszystkich dowodów i aspektów sprawy, które doprowadziły sąd meritii do wyprowadzenia wniosku co do winy oskarżonego A. W. w popełnieniu przypisanego mu czynu, a wystarczającym w tym zakresie będzie odesłanie do lektury uzasadnienia Sądu I instancji.

W tym miejscu poczynić należy uwagę, że tego rodzaju postąpienie sądu odwoławczego nie pozostaje w sprzeczności z art. 6 Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności. Jak bowiem stwierdził Europejski Trybunał Praw Człowieka, z art. 6 Konwencji wynika ogólny obowiązek sporządzania uzasadnień wyroków przez sądu krajowe, jednakże nie może on być rozumiany jako wymóg dokładnego udzielania odpowiedzi na każdy argument stron, oddalając zatem apelację (czy kasację) sądy orzekające w przedmiocie środka zaskarżenia mogą po prostu powołać się na uzasadnienie wyroków sądów niższych instancji (por. sprawa A. C. przeciwko Holandii, (...) Nr 1-2/2004).

Niemniej godzi się zauważyć, że to skarżący zebrany w sprawie obszerny materiał dowodowy potraktował w sposób nadzwyczaj selektywny, przytaczając oraz powołując się na te tylko fragmenty, które w jego mniemaniu miałyby wspierać zarzuty wniesionej apelacji.

Analizując przeprowadzone w przedmiotowej sprawie dowody stwierdzić należy wprost, że występujące pomiędzy nimi sprzeczności i różnice, które akcentuje apelujący, tylko pozornie stwarzają wątpliwości, co do rzeczywistego przebiegu zdarzenia. W wyniku swobodnej oceny dowodów, utrzymanej w granicach racjonalności Sąd I instancji enumeratywnie wskazał te, które z nich zasługują na wiarygodność (i w jakiej ich części), a z tych z kolei dowodów absolutnie nie wynikają żadne rzeczywiste i istotne wątpliwości, które zostałyby rozstrzygnięte na niekorzyść oskarżonego.

Trzeba również dodać, że przepisy kodeksu postępowania karnego nie zawierają żadnych dyrektyw, które nakazywałyby określone ustosunkowanie się do konkretnych dowodów, jak również nie wprowadzają różnic co do wartości poszczególnych dowodów, tak więc Sąd realizując ustawowy postulat poczynienia ustaleń faktycznych, odpowiadających prawdzie, ma prawo uznać za wiarygodne zeznania świadków lub wyjaśnienia oskarżonego co do niektórych przedstawionych przez nich okoliczności i nie dać wiary co do innych okoliczności – pod warunkiem, że stanowisko Sądu w kwestii oceny zeznań bądź wyjaśnień zostanie należycie uzasadnione. Ustalenia faktyczne nie zawsze muszą bezpośrednio wynikać z konkretnych dowodów. Mogą one także zostać wyprowadzone z nieodpartej logiki sytuacji stwierdzonej konkretnymi dowodami, jeżeli owa sytuacja jest tego rodzaju, że stanowi oczywistą przesłankę, na podstawie której doświadczenie życiowe nasuwa jednoznaczny wniosek, iż dane okoliczności faktycznie wystąpiły.

W tym miejscu przypomnieć należy, że wybór wiarygodnych źródeł dowodowych jest prerogatywą sądu stykającego się bezpośrednio z dowodami i to w toku całej rozprawy głównej. Sąd pierwszej instancji, dokonując swobodnej oceny dowodów musi przedstawić tok swego rozumowania, który doprowadził go do dokonanego wyboru. Analiza tego właśnie toku rozumowania jest przedmiotem kontroli instancyjnej, bowiem sąd odwoławczy nie styka się z dowodami bezpośrednio, lecz swą działalność ogranicza do weryfikacji i racjonalności rozumowania sądu orzekającego, przedstawionego w zaskarżonym wyroku. Czyni to na podstawie argumentów przytoczonych w skardze apelacyjnej i wyłącznie w zakresie nią wyznaczonym. Krytyka odwoławcza, aby była skuteczna, musi wykazywać braki w zakresie logicznego rozumowania sądu orzekającego. Jeśli tego nie czyni, a ogranicza się do twierdzeń, że zdarzenia miały inny przebieg, to nie może być uwzględniona przez Sąd odwoławczy. Innymi słowy, zarzut błędu w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę wyroku nie może sprowadzać się do samej tylko odmiennej oceny materiału dowodowego, lecz powinien polegać na wykazaniu jakich uchybień w świetle wskazań wiedzy oraz doświadczenia życiowego dopuścił się sąd w dokonanej przez siebie ocenie materiału dowodowego. Ponadto zarzut błędu w ustaleniach faktycznych nie może sprowadzać się do samej polemiki z ustaleniami Sądu, wyrażonymi w zaskarżonym wyroku, gdyż sama możliwość przeciwstawienia ustaleniom Sądu orzekającego, odmiennego poglądu w kwestii ustaleń faktycznych, opartego na innych dowodach od tych, na których oparł się Sąd pierwszej instancji, nie może prowadzić do wniosku o popełnieniu przez ten sąd błędu w ustaleniach faktycznych.

W niniejszej sprawie wina A. W. została wykazana w oparciu o całokształt spójnego materiału dowodowego, zarówno dowodów osobowych, jak i w postaci dokumentów, które prawidłowo zweryfikowane poprzez pryzmat logicznego myślenia i doświadczenia życiowego tworzą przekonywujący obraz zdarzenia, które legło u podstaw zarzutu.

Sąd odwoławczy w pełni podziela stanowisko sądu meriti, że ujawnione i poddane wszechstronnej analizie dowody, dostarczyły niewątpliwie podstaw do przypisania A. W. czynu z art. 284 § 2 kk.

Ustosunkowując się do konkretnych argumentów, wyeksponowanych w apelacji zdecydowanie należy zaoponować wynikającej z nich tezie, że sąd meriti nietrafnie odrzucił z podstawy istotnych ustaleń w sprawie wyjaśnienia oskarżonego sprowadzające się do zanegowania swojego sprawstwa (utrzymywał, iż nigdy nie przekazano mu maszynki do cięcia styropianu, nawet nie wie jak ona wygląda, zaś wszystkie użyczone mu ramki pokrzywdzony odebrał) oraz mające wspierać prezentowaną przez niego wersję zeznania żony – D. W. (2), a przypisał walor wiarygodności przede wszystkim zeznaniom pokrzywdzonego K. W. (1) i świadka Ł. Z., które tego przymiotu nie posiadają i stanowią jedynie bezpodstawne pomówienie.

Bezspornie pojęcie „pomówienia” ma jednoznacznie pejoratywne zabarwienie i dlatego właściwsze wydaje się używanie określenia „zeznania obciążające”, które nie zawsze muszą być obarczone tę negatywną konotacją. Pojęcie pomówienia jest także niezbyt trafne ze względu na analogię z jedną z form przestępczego zniesławienia (por. Z. M., Wyjaśnienia oskarżonego w procesie karnym i prawie karnym materialnym, Komentarz, Wyd. C. H. B., W-wa 2005r.). Także orzecznictwo wskazuje, że pojęcie pomówienia, funkcjonujące w języku potocznym jako synonim fałszywego oskarżenia, nie może być utożsamiane z pojęciem zeznań obciążających inną osobę przez ujawnienie faktów niekorzystnych z punktu widzenia interesów tej osoby, ale jednocześnie prawdziwych (por. wyrok SN z dnia 08. 01.1988r., IV KR 175/87, OSNKW 1988/7-8/57).

Wbrew sugestiom skarżącego, należy przede wszystkim stwierdzić, że obciążające zeznania świadków, stanowią pełnowartościowe dowody procesowe i nie są dowodami drugiej kategorii, przy czym należy do nich podchodzić ze szczególną, wzmożoną ostrożnością. Z kolei kontrola dowodu z zeznań świadka, nota bene tak, jak każdego innego dowodu osobowego, polega na zweryfikowaniu uzyskanych informacji a w szczególności sprawdzeniu, czy są one potwierdzone innymi dowodami, choćby częściowo, czy są spontaniczne, złożone wkrótce po przeżyciu objętych nimi zaszłości, czy też po upływie czasu umożliwiającego uknucie intrygi, czy pochodzą od osoby bezstronnej, czy też zainteresowanej obciążaniem pomówionego, czy są konsekwentne co do zasady i szczegółów.

Należy przy tym podkreślić, że nawet fakt odwoływania zeznań (lub wyjaśnień) lub ich zmiana nie powoduje utraty przez złożone zeznania - „pomówienia” - mocy dowodowej (por. wyrok SN z dnia 19.06. 1984r., I KR 51/84, OSNPG 1985/5/74). Każdorazowo należy jedynie wnikliwie rozważyć, poprzez pryzmat art. 7 k.p.k., czy zeznania (lub wyjaśnienia) obciążające złożone w sprawie przez świadka (lub współsprawcę), znajdują bezpośrednie lub pośrednie potwierdzenie w innych dowodach, czy są logiczne, nie wykazują nadmiernej labilności oraz cech nieprawdopodobieństwa, a także rozważyć jakie były powody zmiany treści zeznań (lub wyjaśnień).

Do wszystkich tych dyrektyw Sąd Rejonowy w pełni się zastosował, co znajduje wyraz w pisemnych motywach zaskarżonego wyroku. Słowem zeznania pokrzywdzonego K. W. (1) i świadka Ł. Z., w których wskazali oni wszystkie istotne okoliczności przemawiające za popełnieniem przez A. W. przypisanego mu czynu, spełniają warunek pozytywnej weryfikacji w świetle zacytowanych wcześniej poglądów doktryny i orzecznictwa.

W pierwszej kolejności należy stwierdzić, że Sąd I instancji dokonał prawidłowej oceny całokształtu, złożonych na poszczególnych etapach postępowania, zarówno zeznań K. W. (1) i Ł. Z. oraz wyjaśnień A. W. i żony D. W. (2), zasadnie uznając je za wiarygodne w określonym zakresie, a pozbawiając je tego waloru w pozostałej części, a tym samym prawidłowo ustalił stan faktyczny przemawiający za sprawstwem oskarżonego w zakresie przypisanego mu czynu. Wbrew stanowisku skarżącego, Sąd Rejonowy, dokonując wyboru jednej z wersji zdarzenia zaprezentowanej z jednej strony przez pokrzywdzonego i świadka Ł. Z., a z drugiej strony przez oskarżonego i jego żonę, decyzje tę poprzedził wnikliwą i skrupulatną analizą całokształtu powyższych dowodów w powiązaniu z osobowym jak i nieosobowym materiałem zgromadzonym w aktach sprawy, czemu dał wyraz w pisemnych motywach wyroku. Analizę tę przeprowadził w sposób wolny od uproszczeń i z zachowaniem obiektywizmu. Godzi się zaznaczyć, że Sąd I instancji trafnie przyjął za podstawę istotnych ustaleń w sprawie zeznania pokrzywdzonego i świadka Ł. Z., których wersję zdarzenia starał się bez powodzenia podważyć w swej apelacji skarżący i nie wziął pod uwagę co do istoty wyjaśnień oskarżonego negującego swoje sprawstwo oraz zeznań D. W. (2).

Wypada podkreślić, że odnośnie przypisanego A. W. czynu, pokrzywdzony K. W. (1), złożył co do istotnych okoliczności konsekwentne i wyczerpujące zeznania, w których podał czas i miejsce popełnienia przedmiotowego przestępstwa, opisał sposób działania oskarżonego (odmówił zwrotu pozostałych użyczonych mu 4 elementów rusztowań oraz maszyny elektrycznej do cięcia styropianu, stanowiących własność K. W. (1)), wskazał na A. W. jako sprawcę sprzeniewierzenia tegoż sprzętu, który przekazał oskarżonemu na jego prośbę celem wykonania prac budowlanych, wymienił asortyment i wartość sprzeniewierzonego przez wyżej wymienionego mienia (cztery ramki rusztowania o wartości 280 zł. i maszyna do cięcia styropianu o wartości 380 zł., wszystko o łącznej wartości 660 zł.) oraz przedstawił pozostałe towarzyszące zdarzeniu okoliczności (w tym istnienie konfliktu pomiędzy braćmi na tle sporu o spadek), świadczące o wyczerpaniu przez sprawcę znamion czynu z art. 284 § 2 kk.

Jak kompleksowo i przekonująco argumentował sąd meriti, za uznaniem istoty zeznań K. W. (1) (ocenę zeznań tegoż świadka oskarżenia zakwestionował apelujący), jako pełnowartościowego materiału przemawiały następujące okoliczności, fakty i dowody.

Przede wszystkim, trafnie Sąd I instancji uznał za odpowiadające prawdzie relacje K. W. (1), który wskazał na swojego brata jako sprawcę sprzeniewierzenia powierzonych mu 4 sztuk ramek rusztowania oraz maszynki elektrycznej do cięcia styropianu, nie tylko dlatego, że w zasadniczej części są one spójne, konsekwentne i logiczne, ale także i z tego powodu, że zostały pozytywnie zweryfikowane innym dowodem zgromadzonym w sprawie.

Zeznania K. W. (1) nie były bowiem jedynym dowodem przemawiającym za sprawstwem oskarżonego odnośnie przypisanego mu czynu albowiem podstawę kluczowych ustaleń w sprawie stanowiły, pozostające z nimi w zgodzie w zasadniczych aspektach, także zeznania drugiego świadka oskarżenia - Ł. Z.. Z zeznań tegoż świadka jednoznacznie wynika, że aktywnie brał on udział w przekazaniu A. W. zarówno rusztowań (oskarżony własnym transportem zabrał rusztowania znajdujące się wówczas na posesji świadka), jak i maszynki do cięcia styropianu (świadek osobiście zawoził ją do oskarżonego; nieścisłość dotyczy jedynie tego czy pojechał on wtedy razem z K. W. (1)), uczestniczył jeden raz wspólnie z K. W. (1) w odbiorze rusztowań, pozostawiając wówczas na prośbę oskarżonego 4 ramki oraz przekazywał oskarżonemu na prośbę pokrzywdzonego ustne wezwanie do wydania tychże 4 elementów rusztowań, jak i maszynki do cięcia styropianu.

Zeznania naocznego świadka Ł. Z. stanowiły zatem istotne dopełnienie materiału dowodowego przemawiającego za sprawstwem oskarżonego A. W. w popełnieniu przypisanego mu czynu, który to dowód pozwolił zarazem na pozytywną weryfikację zeznań pokrzywdzonego, potęgując ich walor dowodowy.

Wbrew wywodom apelującego, poczynionej przez sąd orzekający pozytywnej oceny zeznań K. W. (1) oraz wspierających je zeznań Ł. Z., nie podważa jednocześnie tak bardzo akcentowana przez apelującego kwestia ujawnionych w ich depozycjach nieścisłości, dotyczących chronologii poszczególnych zdarzeń, sposobu dostarczenia maszynki do cięcia styropianu oraz tytułu własności rusztowań. Po pierwsze, lektura akt sprawy uprawia do wniosku, że wskazane rozbieżności nie uszły uwadze już organom ścigania prowadzącym dochodzenie. Wobec ujawnienia owych nieścisłości w zeznaniach pokrzywdzonego i świadka, funkcjonariusz policji przeprowadził konfrontację z udziałem wyżej wymienionych i wezwał ich do wyjaśnienie sprzeczności. Po wtóre, podnoszone przez autora skargi powyższe okoliczności wynikające z zeznań tychże świadków, mają charakter drugorzędny i nieistny dla zakresu odpowiedzialności karnej A. W., albowiem sam oskarżony potwierdził, że pokrzywdzony i Ł. Z. użyczyli mu rusztowania (przy czym twierdził, że oddał wszystkie sztuki), zaś w kwestii sposobu przekazania maszynki do cięcia styropianu, Ł. Z. konsekwentnie na wszystkich etapach postępowania podawał, że zawoził to urządzenie oskarżonemu, przy czym obaj świadkowie nie byli pewni czy towarzyszył mu wówczas K. W. (1). Po trzecie, oczywistym jest, biorąc pod uwagę ułomności ludzkiej pamięci, że obaj świadkowie składając zeznania po raz pierwszy po upływie ponad roku od zaistnienia zdarzenia, mogli już nie pamiętać dokładnie kolejności przekazywania oskarżonemu poszczególnych rzeczy oraz czy maszynkę zawoził tylko Ł. Z. czy obaj. Po czwarte takie szczegóły mogły zatrzeć się w pamięci K. W. (1) i Ł. Z., tym bardziej gdy uwzględni się fakt, że wówczas zarówno świadkowie jak i oskarżony, będący spokrewnieni i powinowaci, prowadzili inwestycje, pomagali sobie wzajemnie w pracach budowlanych, a tym samym ich kontakty i relacje były niewątpliwie częste. Odnośnie zaś osoby właściciela rusztowań, K. W. (1) i Ł. Z. sprecyzowali swoje zeznania, wskazując, że zakupu tego sprzętu dokonali wspólnie, po czym w ramach wzajemnych rozliczeń ustalili, że te cztery sztuki sprzeniewierzone przez oskarżonego stanowiły własność pokrzywdzonego.

Wbrew intencji autora skargi, wartości dowodowej zeznań K. W. (1) nie umniejsza fakt istnienia sporu z oskarżonym na tle działu spadku oraz okoliczność opowiedzenia się Ł. Z. w tej sytuacji po stronnie pokrzywdzonego. Przede wszystkim aspekt istnienia konfliktu pomiędzy braćmi nie pozostał poza zakresem rozważań sądu, który stosowne fragmenty pisemnego uzasadnienia poświęcił tej kwestii (str.1,3,4 uzasadnienia), wyprowadzając zarazem całkowicie słuszny wniosek, iż zeznania pokrzywdzonego z tego powodu nie są obarczone wadą fałszywego pomówienia. Jak przekonująco argumentował sąd meriti, K. W. (1) konsekwentnie podawał, że jego brat sprzeniewierzył tylko 4 ramki rusztowań o niedużej wartości 280 zł., a nie wszystkie mu wcześniej przekazane. Ponadto nie sposób przyjąć, że pokrzywdzony kierując się li i wyłącznie niechęcią do brata na tle spraw majątkowych, w tworzenie nieprawdziwych dowodów zaangażował także swojego szwagra – Ł. Z..

Zdecydowanie wyeliminować także należy sformułowaną przez apelującego sugestię, iż Ł. Z. zaangażował się w uknucie i realizację tego rodzaju zawiłej intrygi aby bezpodstawnie skierować przeciwko oskarżonemu postępowanie karne. Po pierwsze, wbrew bowiem podniesionemu w skardze zarzutowi, sąd orzekający badał także czy pomiędzy oskarżonym a Ł. Z. powstał konflikt, który mógłby mieć wpływ na wiarygodność jego zeznań, słusznie wykluczając takową ewentualność. Zawarte w pisemnych motywach stwierdzenie sądu meriti o treści „(…) co istotne, nie tylko świadek, ale i sam oskarżony przyznał, że świadek nie jest w nim w konflikcie, a zatem brak podstaw do uznania, by jego zeznania nosiły cechy pomówienia (…)” zostało skonstruowane nie tylko na podstawie zeznań Ł. Z., ale także na bazie wyjaśnień samego oskarżonego, który wprost wskazał, że „(…) Z Ł. Z. ja jestem w konflikcie, my normalnie rozmawialiśmy w pracy (…)” – k. 87. Po drugie, Ł. Z. pracuje w jednej firmie z oskarżonym, a zatem zmuszony jest on do codziennych z nim kontaktów, a tym samym narażałby się na słuszne pretensje z jego strony za fałszywe oskarżenie.

Zaoponować także należy twierdzeniom autora skargi, iż zeznania K. W. (1) i Ł. Z. pozbawiane są waloru wiarygodnych albowiem „(....) jak wynika zeznań innego wykonawcy K. K. i jego pracownika Z. Ś., którzy w tym samym czasie pracowali przy budynku oskarżonego, nie widzieli oni żadnej maszyny do cięcia styropianu ani styropianu, a rusztowania mieli swoje własne (…)”. Lasowana przez apelującego powyższa teza jest bowiem nie do pogodzenia z treścią zapisów protokołów przesłuchania tychże świadków. K. K. nie zeznał kategorycznie, że nie widział rusztowań ani maszyny do cięcia styropianu, ale podał iż „(…) nie jestem w stanie powiedzieć, czy tam były jakiej inne rusztowania, bo to jest gospodarstwo i tam jest dużo metalowych elementów (…), (…) nie kojarzę maszyny do cięcia styropianu (…)” k- 91,92. W podobnym tonie wypowiedział się Z. Ś. wskazując, że „(…) nie kojarzę maszynki do cięcia styropianu (…), (…) ja nie zwracałem uwagi czy tam była maszynka do styropianu, nie kojarzę też czy tam był styropian (…)” - k. 106. Ponadto biorąc uwagę fakt, że na terenie gospodarstwa, w tym w garażu gdy na posesji prowadzone są również prace budowalne, znajduje się wiele różnego rodzaju sprzętu, narzędzi i materiałów, to naturalnym jest, że świadkowie mogli nie zarejestrować maszyny do cięcia styropianu, która równie dobrze mogła być wówczas czymś zastawiona w sposób niewidoczny. Co także istotne, K. K. nawet nie zakodował, że na terenie posesji były również rusztowania nie należące do niego, a który to fakt potwierdził sam oskarżony. Skoro zatem świadek nie zwrócił uwagi nawet na wielkogabarytowy sprzęt w postaci rusztowań, to tym bardziej nie skupił swojej uwagi na niepozornej maszynce do cięcia styropianu.

Sąd odwoławczy nie znalazł także zrozumienia dla wyrażonych przez apelującego zastrzeżeń co do prawidłowości ustaleń dokonanych przez sąd meriti, z odwołaniem się do faktu, że w trakcie przeszukania nie ujawniono ani rusztowań ani maszyny. Skoro pokrzywdzony jednoznacznie zażądał wydania tegoż mienia, oskarżony z oczywistych powodów podjął skuteczne działania mające na celu uczynienia ich niedostępnymi, dążąc tym samym do ukrycia dowodu swojego przestępstwa.

Jako pozbawione racji jawią się również twierdzenia skarżącego, iż „(…) Trudno się także doszukać motywów, którymi miałby się kierować oskarżony zatrzymując 4 ramki rusztowania warte ok. 200 zł oraz maszynę do cięcia styropianu, w sytuacji, gdy z czterema ramki nie byłby w stanie nic zrobić nawet wykonać prac na wysokości okien, gdyż jest to zbyt mała ilość, zaś odnośne maszynki do ciecia styropianu skarżony żadnych takich prac nie wykonywał, więc tym bardziej nie była ona mu do niczego potrzebna (…)”. Sam oskarżony przyznał, że rusztowania były mu potrzebne do fugowania parapetów, a nadto nie trzeba specjalistycznej wiedzy z zakresu budownictwa aby stwierdzić, że już 4 elementy rusztowań (plus deski) pozwalają na zmontowanie podstawowej konstrukcji umożliwiającej wykonanie prac na niedużej wysokości, np. okien na parterze budynku. Z wyjaśnień A. W. i przedłożonych przez niego zdjęć także wynika, że nie wykonał on do dzisiaj (czy to z powodu braku czasu, czy braku finansów, czy z innych przyczyn) ocieplenia ściany garażu, a zatem zeznania pokrzywdzonego, iż właśnie do tego rodzaju prac użyczył bratu maszyny do cięcia styropianu w pełni przekonują i obrazują zarazem motywację oskarżonego w przywłaszczeniu tegoż mienia.

Reasumując, nie powiodła się podjęta przez autora skargi próba podważenia wiarygodności zeznań K. W. (1) i Ł. Z., poprzez odwołanie się do powyższych argumentów, jako całkowicie nieprzekonujących i nieuprawnionych.

W świetle całokształtu zgromadzonych dowodów, prawidłowo ocenionych przez sąd meriti, nie sposób jednocześnie założyć, że pokrzywdzony odtwarzając przebieg zdarzenia co do istotnych okoliczności sprawy, uknuł tym samym - i to przy zaangażowaniu Ł. Z. - zawiłą intrygę, wskazując na brata jako na sprawcę przypisanego mu czynu, by przez tak podstępne zabiegi zmierzać do bezpodstawnego skierowania przeciwko niemu postępowania karnego, motywowany wyłącznie niechęcią na tle sporu o dział spadku.

W kontekście wszystkich ujawnionych w sprawie dowodów i okoliczności, lansowaną przez obrońcę oskarżonego wersję, sprowadzającą się do twierdzenia, że pokrzywdzony bezpodstawnie pomówił oskarżonego składając fałszywe zeznania - trafnie Sąd Rejonowy wykluczył, a swoje stanowisko w sposób wnikliwy i pełny umotywował w pisemnych uzasadnieniu zaskarżonego wyroku. Wywody skarżącego zmierzające do wykazania wadliwej, jego zdaniem, oceny zeznań kluczowego świadka oskarżenia - są więc bezprzedmiotowe i w istocie stanowią jedynie polemikę ze słusznymi ustaleniami Sądu I instancji.

W konsekwencji trafnie Sąd I instancji odmówił co do istoty wartości dowodowej wyjaśnieniom A. W. sprowadzającym się do negacji swojego sprawstwa, a prawidłowość tej oceny znajduje oparcie w zaprezentowanym i prawidłowo przeanalizowanym przez sąd orzekający materiale dowodowym. Analiza zebranego materiału i treści pisemnych motywów zaskarżonego wyroku, odnośnie sprawstwa oskarżonego A. W., uprawnia więc do konstatacji, iż podniesiony przez skarżącego zarzut błędu w ustaleniach faktycznych w wyniku wybiórczego i jednostronnego potraktowania przez Sąd I instancji zgromadzonego materiału dowodowego, stanowiący konsekwencję naruszenia przepisów postępowania - nie jest zasadny. Sąd Rejonowy w wyczerpujący sposób dokonał analizy całokształtu zgromadzonych dowodów oraz zaprezentował ocenę zarówno wyjaśnień A. W., jak i zeznań świadków, co znalazło odzwierciedlenie w pisemnym uzasadnieniu wyroku. Dokonując kontroli instancyjnej przedmiotowej sprawy należy wyprowadzić wniosek, że Sąd I instancji, odnośnie sprawstwa oskarżonego, sprostał wszystkim określonym przepisami procedury obowiązkom, w prawidłowy sposób przeprowadził postępowanie i zgodnie z przepisami ujawnił wszystkie dowody, w jednakowej mierze odnosząc się do wyjaśnień oskarżonego, jak i do zeznań wszystkich przesłuchanych w sprawie świadków oraz całego nieosobowego materiału dowodowego. Wbrew stanowisku skarżącego sąd uwzględnił zarówno okoliczności przemawiające na korzyść jak i na niekorzyść oskarżonego. Wreszcie wyczerpująco i logicznie uzasadnił swoje stanowisko odrzucając sprzeczne z ustalonym w sprawie stanem faktycznym wyjaśnienia A. W., kwestionującemu swoje sprawstwo.

Nie powiodła się także podjęta przez apelującego próba wykazania wadliwości dokonanej przez sąd orzekający także krytycznej oceny zeznań D. W. (2), która utrzymując, że oskarżony zwrócił rusztowania, zaś nigdy nie był w posiadaniu maszyny do cięcia styropianu, tym samym wsparła prezentowaną linię obrony.

Sąd przeprowadził analizę tegoż dowodu przez pryzmat ujawnionych sprzeczności i okoliczności świadczących o zaangażowaniu świadka w sprawę oraz jej zainteresowaniu korzystnym rozstrzygnięciem dla oskarżonego, a także w powiązaniu z całokształtem zgromadzonych dowodów, a przede wszystkich w kontekście zeznań pokrzywdzonego i Ł. Z.. Jak słusznie i przekonująco argumentował sąd orzekający, za odrzuceniem z postawy istotnych ustaleń w sprawie zeznań D. W. (2) w oznaczonym zakresie, przemawiała ich zmienność i niekonsekwencja oraz stwierdzenie ich rażącej sprzeczności z wiarygodnym materiałem, szczególnie w postaci zeznań K. W. (1) i Ł. Z., a także wyprowadzenie wniosku, podyktowanego więzami małżeńskimi łączącymi świadka z oskarżonym, iż starała się ona w ten sposób uchronić męża przed odpowiedzialnością karną za przedmiotowy czyn. Zawarta w apelacji obrońcy argumentacja w kwestii tegoż dowodu sprowadza się wyłącznie do nieskutecznej polemiki z prawidłowymi ustalenia i rozważaniami sądu.

W konsekwencji Sąd Okręgowy nie mógł zaaprobować stanowiska skarżącego, iż argumentacja i rozważania Sądu Rejonowego (aczkolwiek w głównej mierze istotnie oparte na uznanych za wiarygodne zeznaniach pokrzywdzonego) są z gruntu wadliwe. Nota bene sam fakt oparcia orzeczenia przypisującego sprawstwo na zeznaniach nawet tylko jednej osoby (np. pokrzywdzonego), również w sytuacji nie przyznania się oskarżonego do winy, nie może stanowić podstawy do zarzutu dokonania błędnych czy dowolnych ustaleń faktycznych w sprawie. Nie istnieje bowiem żadna reguła dowodowa, która uzasadniałaby pogląd, że zeznania choćby jednego świadka są niewystarczającą podstawą skazania, podobnie zresztą jak niedopuszczalne jest wartościowanie zeznań li tylko w zależności od cech osobowości świadka, stanu jego zdrowia czy jego stylu życia. (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 1996.01.11, II KRN 178/95, M. Prawn. 1996/10/376). Rzecz w tym, że tego rodzaju dowód, jak wykazał to szerzej Sąd Rejonowy w pisemnych motywach wyroku, nie wywołuje żadnych zastrzeżeń i nie został w żaden sposób podważony pod względem jego wiarygodności. W rezultacie autor apelacji nie zgadzając się z dokonaną przez Sąd I instancji oceną zeznań wskazanych świadków, w tym zasadniczo K. W. (1) nie wykazał tym samym aby stanowisko Sądu orzekającego w tym zakresie było obarczone jakąkolwiek wadą. Pamiętać natomiast należy, że jeżeli z określonego materiału dowodowego Sąd wyprowadza wnioski logiczne i zgodne z doświadczeniem życiowym, to ocena Sądu nie narusza reguł swobodnej oceny dowodów i musi się ostać, choćby w równym stopniu, na podstawie tego materiału dowodowego, dawały się wysnuć wnioski odmienne. Tylko w przypadku, gdy brak jest logiki w wiązaniu wniosków z zebranymi dowodami lub gdy wnioskowanie Sądu wykracza poza schematy logiki formalnej albo wbrew zasadom doświadczenia życiowego, nie uwzględnia jednoznacznych praktycznych związków przyczynowo – skutkowych, to przeprowadzona przez Sąd ocena dowodów może być skutecznie podważana. Zasada in dubio pro reo nie ogranicza zasady swobody oceny dowodów. Jeżeli z materiału dowodowego wynikają różne wersje zdarzeń, to nie jest to jeszcze równoznaczne z zaistnieniem nie dających się usunąć wątpliwości. W takim przypadku Sąd jest zobowiązany do dokonania ustaleń właśnie na podstawie swobodnej oceny dowodów. Dopiero wtedy, gdy po wykorzystaniu wszelkich istniejących możliwości, wątpliwości nie zostaną usunięte, należy je wytłumaczyć w sposób korzystny dla oskarżonego.

Ustosunkowując się do ostatniego z podniesionych zarzutów „naruszenia przepisów prawa materialnego w zakresie art. 284 § 1 kk w zw. z art. 33 § 1 i 2 kk poprzez wadliwie ich zastosowanie” – należy wskazać, że sąd odwoławczy nie stwierdził tego rodzaju uchybienia, przy czym skarżący ograniczył się jedynie do sformułowania tegoż zarzutu i zaniechał przytoczenia nawet jednozdaniowej argumentacji na jego poparcie. Reasumując należy stwierdzić, że apelujący nie wykazał żadnych konkretnych uchybień w ocenie materiału dowodowego, jakich miał, jego zdaniem, dopuścić się Sąd Rejonowy, a podniesione przez niego zarzuty sprowadzają się wyłącznie do polemiki z prawidłowymi ustaleniami sądu meriti, wyrażonymi w uzasadnieniu orzeczenia.

Sąd Rejonowy nie naruszył zatem prawa materialnego, nie dopuścił się też obrazy przepisów postępowania, ani w konsekwencji błędu w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia, zaś kontrola odwoławcza uzasadnia stwierdzenie, że zakwestionowany wyrok znajduje pełne oparcie w prawidłowo dokonanej ocenie całokształtu materiału dowodowego zgromadzonego oraz ujawnionego w postępowaniu i nie ma podstaw do zdyskwalifikowania zaskarżonego przez apelującego rozstrzygnięcia.

Sąd I instancji dokonał również prawidłowej subsumcji prawnej zachowania oskarżonego pod określone przepisy ustawy karnej i w tym zakresie odwołać się należy do trafnych wywodów zawartych w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku.

Wobec tego, że apelacja skierowana była przeciwko całości wyroku (art. 447 § 1 kpk), zachodziła konieczność odniesienia się także do rozstrzygnięcia o karze orzeczonej wobec oskarżonego A. W. za popełnienie przypisanego mu występku.

Rażąca niewspółmierność kary zachodziłaby jedynie wówczas gdyby na podstawie ujawnionych okoliczności, które powinny mieć zasadniczy wpływ na wymiar kary, można było przyjąć, że wystąpiła wyraźna różnica pomiędzy karą wymierzoną przez Sąd I instancji, a karą jaką należałoby wymierzyć w instancji odwoławczej, w następstwie prawidłowego zastosowania w sprawie dyrektyw wymiaru kary przewidzianych w art. 53 kk. Stwierdzić także należy, iż nie chodzi tu o każdą ewentualną różnicę w ocenach co do wymiaru kary, ale o różnicę tak zasadniczej natury, iż karę dotychczas wymierzoną nazwać byłoby można – również w potocznym tego sława znaczeniu – „rażąco” niewspółmierną, tj. niewspółmierną w stopniu nie dającym się zaakceptować. Słowem niewspółmierność zachodzi wtedy, gdy orzeczona kara za przypisane przestępstwo nie uwzględnia należycie stopnia winy oskarżonego i stopnia społecznej szkodliwości czynu oraz nie realizuje w wystarczającej mierze celu kary w zakresie kształtowania świadomości społecznej, z jednoczesnym uwzględnieniem celów wychowawczych i zapobiegawczych (por. wyroki SN z dnia 30 listopada 1990 r., WR 363/90, OSNKW 1991/7 – 9/39, z dnia 02 lutego 1995 r., II KRN 198/94, OSP 1995/6/18, wyrok Sądu Apelacyjnego w Poznaniu z dnia 06 kwietnia 1995 r., II AKr 113/95, Prok. I Pr. 1995/11 – 12/30).

Sytuacja taka, zdaniem Sądu Okręgowego, w przedmiotowej sprawie jednak nie zachodzi.

Przede wszystkim zawarta w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku ocena stopnia społecznej szkodliwości czynu przypisanego oskarżonemu jako znacznego jest jak najbardziej prawidłowa i zasługuje na aprobatę, gdyż w odpowiedni sposób uwzględnia ona wszystkie elementy, o których mowa w definicji legalnej z art. 115 § 2 kk. W tym zakresie Sąd Rejonowy prawidłowo zaakcentował m.in. rodzaj i charakter naruszonego dobra, wartość skradzionego mienia, sposób i okoliczności jego popełnienia oraz stopień zawinienia. Ponadto rozpoznając sprawę Sąd I instancji w uzasadnieniu wyroku wskazał jakie okoliczności potraktował w stosunku do oskarżonego obciążająco, a jakie łagodząco i czym kierował się wymierzając A. W., przy zastosowaniu art. 37a kk, kary grzywny w wysokości po 70 stawek dziennych przy ustaleniu wysokości jednej stawki dziennej na kwotę 20 zł.

W ocenie Sądu Okręgowego, dokonana przez sąd meriti, analiza sylwetki oskarżonego przez pryzmat zaprezentowanych okoliczności, uprawnia do wyprowadzenia wniosku, iż wymierzona mu kara grzywny nie razi swoją surowością. Ujawnione bowiem okoliczności przemawiają jednoznacznie za uznaniem, że dla osiągnięcia w stosunku do wyżej wymienionego oskarżonego wszystkich celów kary, o których mowa w art. 53 kk wystarczającą będzie kara łagodniejszego rodzaju, tj. kara grzywny. Analiza akt sprawy wskazuje, iż Sąd Rejonowy w pełni jednocześnie zastosował się do dyrektyw wymiaru kary grzywny, określonych w art. 33 kk i właściwie ocenił wszystkie okoliczności mające wpływ zarówno na liczbę jak i na wymiar jednej stawki dziennej grzywny orzeczonej wobec oskarżonego, przy zastosowaniu art. 37a kk, za czyn z art.284 § 2 kk Przede wszystkim rozpoznając sprawę Sąd I instancji, o czym była już mowa we wcześniejszych akapitach niniejszego uzasadniania, dokonał prawidłowej oceny stopnia społecznej szkodliwości czynu oskarżonego co limituje liczbę stawek dziennych orzeczonej grzywny. Podobnie ustalając wysokość jednej stawki dziennej grzywny sąd orzekający należycie uwzględnił dochody sprawcy, możliwości zarobkowe, sytuację majątkową oraz ich warunki osobiste i rodzinne.

Sąd Rejonowy zatem właściwie dostosował karę do zapobiegawczego i wychowawczego oddziaływania na sprawców. Obecnie zgodnie z tendencjami międzynarodowymi przyjmuje się, że efekty resocjalizacyjne można skutecznie osiągnąć w ramach wolności kontrolowanej, tj. przez środki probacyjne, należycie ukształtowaną i wykonywaną karę ograniczenia wolności, a nawet karę grzywny, która uświadamia sprawcy nieopłacalność przestępstwa.

Wskazać należy, iż Sąd Rejonowy trafnie uznał, iż wobec oskarżonego zostały spełnione przesłanki do zastosowania art. 37a kk. Oskarżony dopuścił się czynu z art. 284 § 2 kk, który zagrożony jest karą od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności i w takiej sytuacji ustawodawca dopuszcza możliwość orzeczenie zamiast kary pozbawienia wolności kary ograniczenia wolności, bądź grzywny. Zdaniem Sądu Okręgowego analiza właściwości osobistych oskarżonego przez pryzmat wszystkich ujawnionych okoliczności sprawy przemawiała za zastosowaniem wobec niego art. 37a kk. Wymierzenie bowiem oskarżonemu kary pozbawienia wolności nawet z warunkowym zawieszeniem jej wykonania stanowiłoby represję karną niewspółmiernie surową i zbędną.

Nie budzi także żadnych zastrzeżeń co do trafności zawarte w pkt II wyroku rozstrzygnięcie (obligatoryjne w przypadku złożenia wniosku) o zobowiązaniu oskarżonego do naprawienia szkody wyrządzonej przestępstwem poprzez zapłatę na rzecz pokrzywdzonego kwoty 660 zł.

Konkludując stwierdzić należy, iż wymierzona oskarżonemu kara jest jak najbardziej sprawiedliwa uwzględniająca zarazem wszystkie dyrektywy wymiaru kary, o których mowa w art. 53 kk. W ocenie Sądu Okręgowego tak ukształtowana represja karna stwarza realne możliwości osiągnięcia korzystnych efektów poprawczych w zachowaniu oskarżonego. Powinna ona zarazem wywołać w jego świadomości przeświadczenie o nieuchronności kary oraz wyrobić poczucie odpowiedzialności i poszanowania prawa. Poza tym kara tego rodzaju i w tym wymiarze będzie oddziaływała właściwie na społeczeństwo, osiągając w ten sposób cele prewencji ogólnej, poprzez odstraszanie innych od popełniania tego typu przestępstw.

Mając powyższe na uwadze, sąd okręgowy na mocy art. 437 § 1 kpk, utrzymał w mocy zaskarżony wyrok jako w pełni słuszny i trafny.

Uwzględniając sytuację majątkową, osobistą oraz dochody oskarżonego, sąd okręgowy na mocy art. 636 §1 kpk w zw. z art. 8 ustawy z dnia 23.06.1973r. o opłatach w sprawach karnych, zasądził od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa koszty sądowe za postępowanie odwoławcze, w tym wymierzył mu opłatę w kwocie 140 zł.