Sygn. akt V ACa 511/17

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 22 czerwca 2018 r.

Sąd Apelacyjny w Katowicach V Wydział Cywilny

w składzie:

Przewodniczący:

SSA Aleksandra Janas (spr.)

Sędziowie:

SA Olga Gornowicz-Owczarek

SA Irena Piotrowska

Protokolant:

Diana Pantuchowicz

po rozpoznaniu w dniu 22 czerwca 2018 r. w Katowicach

na rozprawie

sprawy z powództwa G. K.

przeciwko (...) Spółce Akcyjnej w W.

o zapłatę

na skutek apelacji powoda

od wyroku Sądu Okręgowego w Gliwicach

z dnia 20 kwietnia 2017 r., sygn. akt I C 320/13

1.  oddala apelację;

2.  zasądza od powoda na rzecz pozwanej kwotę 2.700 (dwa tysiące siedemset) złotych tytułem kosztów postępowania apelacyjnego.

SSA Olga Gornowicz-Owczarek

SSA Aleksandra Janas

SSA Irena Piotrowska

Sygn. akt V ACa 511/17

UZASADNIENIE

Powód G. K.wystąpił do Sądu Okręgowego w Gliwicach z pozwem, w którym domagał się zasądzenia od pozwanej (...)Spółki Akcyjnej w W. kwoty 100.000zł wraz z ustawowymi odsetkami od dnia wniesienia powództwa tytułem zadośćuczynienia za krzywdę, jakiej doznał w wyniku wypadku, którego sprawca był ubezpieczony w pozwanej. Ponadto powód żądał zasądzenia odszkodowania w wysokości 3.324,25zł wraz z ustawowymi odsetkami od dnia wniesienia powództwa oraz kosztów procesu.

Pozwana uznała żądanie pozwu do kwoty 7.000zl w zakresie zadośćuczynienia oraz 240zł w zakresie odszkodowania, podnosząc jednocześnie zarzut przyczynienia się powoda do wypadku, co powinno skutkować zmniejszeniem należnych mu świadczeń o 50%. Jednocześnie pozwana podała, że w toku postępowania likwidacyjnego wypłaciła powodowi zadośćuczynienie w wysokości 10.500zł przy przyjęciu, że całą należność z tego tytułu winna wynieść 35.000zł oraz uwzględniając stopień przyczynienia się powoda w wysokości 70%. Ponadto wypłaciła mu odszkodowanie w kwocie 360zł.

Wyrokiem z 20 kwietnia 2017r. Sąd Okręgowy w Gliwicach zasądził od pozwanej na rzecz powoda dalsze zadośćuczynienie w wysokości 24.500zł oraz kwoty 270zł 1.605,53zł wraz odsetkami od tych należności od 13 listopada 2013r., oddalił powództwo w pozostałym zakresie, a także rozstrzygnął o rygorze natychmiastowej wykonalności oraz o kosztach procesu.

Rozstrzygając Sąd Okręgowy ustalił między innymi, że w dniu 7 sierpnia 2011r. na ul.(...) w G. S. K. kierujący autobusem (...) ruszył pojazdem i wykonując manewr w lewo najechał powoda powodując u niego obrażenia ciała na okres przekraczający 7 dni. Zachowanie kierowcy autobusu zakwalifikowane zostało jako przestępstwo opisane w art. 157 § 1 k.k., a zdarzenie było bezpośrednio poprzedzone awanturą, jaka odbyła się z udziałem powoda i kierowcy autobusu. Powód w chwili zdarzenia był nietrzeźwy i swoim zachowaniem zakłócał spokój i porządek publiczny, nie stosował się do podstawowych zasad ostrożności i w efekcie przyczynił się do zajścia i powstania szkody w 50% . Posiadacz pojazdu, którym wyrządzono szkodę, ubezpieczony był od odpowiedzialności cywilnej u pozwanej. Na skutek zdarzenia powód doznał wstrząśnienia mózgu, złamania kości krzyżowej z podwichnięciem stawu krzyżowo – biodrowego prawego i rozejściem spojenia łonowego, rany tłuczonej powłok brzucha, stłuczenia wielomiejscowego i uszkodzenia cewki moczowej. W związku z następstwami wypadku wymagał wieloetapowego leczenia - hospitalizacja powoda trwała 6 tygodni bezpośrednio po zdarzeniu i wiązała się z unieruchomieniem i stosowaniem wyciągu. Powód poddawany by także leczeniu urologicznemu – w czerwcu 2012r. przeprowadzono leczenie rekonstrukcyjne cewki moczowej w związku z jej pourazowym zwężeniem. Doznane obrażenia, a także leczenie (zarówno ortopedycznie jak i urologiczne), powodowały dolegliwości bólowe, leczenie było związane z długotrwałym unieruchomieniem, a dolegliwości wynikające ze zwężenia cewki moczowej powodowały dodatkowe cierpienia psychiczne. Konieczne było stosowanie cewników, w tym cystostomii. Trudności jakich doznawał powód w sferze pożycia intymnego po wypadku, spowodowane były początkowo koniecznością stosowania cewników, a w późniejszym czasie miały tło psychogenne, a nie pourazowe. Nie doszło też u powoda do ograniczenia zdolności płodzenia, czego dowodem była okoliczność, że w toku procesu został on ojcem. Stopień długotrwałego uszczerbku na zdrowiu, jakiego powód doznał, wynosił 85%, w tym 40 % z tytułu złamania miednicy i jego następstw, 30% w związku ze zwężeniem cewki moczowej, 10% w związku z pourazowymi zaburzeniami adaptacyjnymi i 5% w związku bliznami pourazowymi. Aktualnie powoda należy uznać za całkowicie wyleczonego z następstw zdarzenia, aczkolwiek potencjalnie możliwy jest nawrót pourazowego zwężenia cewki moczowej i ponowne podjęcie związanego z tym leczenia, u powoda może także wcześniej niż u reszty populacji pojawić się zwyrodnienie w stawie krzyżowo – biodrowym, może on także odczuwać okresowe dolegliwości bólowe w okolicy spojenia łonowego. W chwili orzekania powód nie wymagał w związku z następstwami wypadku żadnego leczenia ani kontroli medycznej. Wypadek nie pozostawił również trwałych skutków dla psychiki powoda, a negatywne doświadczenia, które stały się jego udziałem, nie wpłynęły zaburzająco na funkcje poznawcze i funkcjonowanie emocjonalne powoda. Sąd Okręgowy ustalił też, że po zakończeniu hospitalizacji, jaka miała miejsce bezpośrednio po zdarzeniu, powód wypisany został do domu z zaleceniem ograniczenia chodzenia. Przez okres około 6 tygodni poruszał się z pomocą kul łokciowych i potrzebował wsparcia w związku z ograniczeniem aktywności życiowej i samodzielności w wykonywaniu czynności codziennych. W sprawie ustalono też, że do dnia zdarzenia powód uzyskiwał wynagrodzenie w wysokości 1.032 zł netto, a w okresie niezdolności do pracy pobierał świadczenie chorobowe, a następnie świadczenie rehabilitacyjne. W toku postępowania likwidacyjnego pozwana wypłaciła powodowi kwotę 10.500,- zł. tytułem zadośćuczynienia i kwotę 360 zł tytułem kosztów opieki.

W oparciu o powyższe okoliczności Sąd Okręgowy uznał, że powództwo jest częściowo uzasadnione w świetle art. 9 ust. 2 ustawy z dnia 22 maja 2003r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych oraz art. 444 § 1 i 2 oraz art. 445 § 1 k.c. Wskazał, że wysokość odpowiedniej sumy tytułem zadośćuczynienia zależy przede wszystkim od rozmiaru doznanej przez poszkodowanego krzywdy, ustalonej przez sąd przy uwzględnieniu całokształtu okoliczności sprawy. Zadośćuczynienie pieniężne pełni funkcję kompensacyjną – przyznana suma ma stanowić przybliżony ekwiwalent poniesionej przez poszkodowanego szkody niemajątkowej, powinna łagodzić doznane przez niego cierpienia fizyczne i psychiczne oraz ułatwiać przezwyciężanie ujemnych przeżyć, aby w ten sposób przynajmniej częściowo została przywrócona równowaga zachwiana na skutek zdarzenia wywołującego szkodę. W konsekwencji sąd, ustalając wysokość należnego zadośćuczynienia, winien uwzględnić wszystkie okoliczności istotne dla określenia rozmiaru doznanej krzywdy, w szczególności takie jak wiek poszkodowanego, stopień cierpień fizycznych i psychicznych, ich intensywność i czas trwania, nieodwracalność następstw, szanse na przyszłość, poczucie nieprzydatności społecznej, bezradność życiową oraz inne czynniki podobnej natury.

Wskazując na charakter i funkcje, który służy zadośćuczynienie, Sąd Okręgowy miał na względzie z jednej strony zakres cierpień fizycznych i psychicznych, jakich powód doznał bezpośrednio po zdarzeniu przez okres leczenia i rekonwalescencji, z drugiej strony fakt, że skutki zdarzenia choć długotrwałe nie okazały się jednak nieodwracalne i obecnie powód powrócił do pełnej sprawności fizycznej, nie odczuwa też następstw zdarzenia w sferze psychicznej i emocjonalnej. Podkreślił, że rokowania co do stanu zdrowia powoda na przyszłość również nie są negatywne, natomiast wskazywane możliwe konsekwencje w postaci możliwości ponownego pojawienia się problemu dotyczącego zawężenia cewki moczowej, a także prawdopodobieństwa szybszego niż u osób, które urazu nie doznały, zwyrodnienia w stawie krzywo – biodrowym nie są nieuniknione. Wskazał także Sąd, że obecny dobry stan zdrowia powoda nie umniejszał jednak faktu znacznych dolegliwości bólowych związanych z następstwami zdarzenia, uciążliwości i cierpień związanych z leczeniem, w tym sześciotygodniowym unieruchomieniem na wyciągu, dolegliwościami i cierpieniami fizycznymi i psychicznymi związanymi z uszkodzeniem cewki moczowej, koniecznością leczenia operacyjnego w tym zakresie i cewnikowania, ograniczeniami życia intymnego wynikającymi z cewnikowania i początkowo pojawiającego się urazu psychicznego oraz stresu i leków z tego wynikających, a także faktu, iż długotrwały (choć nie trwały) uszczerbek na zdrowiu jakiego powód doznał był stosunkowo znaczny i wynosił 85%. W tych warunkach Sąd Okręgowy uznał, iż zadośćuczynieniem odpowiednim za doznaną przez powoda krzywdę będzie kwota 70.000 zł. Jako że poza sporem było, że powód w 50% przyczynił się do zdarzenia, Sąd Okręgowy pomniejszył należną mu sumę do kwoty 35.000 zł, od której odjął wypłacone już przed wniesieniem pozwu 10.500 zł. Ostatecznie zatem zasądził od pozwanej na rzecz powoda kwotę 24.500 zł. Roszczenie o zwrot poniesionych kosztów opieki oraz utraconego wynagrodzenia uwzględnił w takim zakresie, w jakim zostało ono wykazane (z odpowiednim pomniejszeniem o stopień przyczynienia). O odsetkach orzeczono na zasadzie art. 481 k.c., a o kosztach procesu – na podstawie art.100 k.p.c., przy uwzględnieniu wyniku sporu.

W apelacji od tego wyroku, w części, w jakiej oddalono żądanie zasądzenia dalszego zadośćuczynienia w wysokości 50.000zł, powód zarzucił naruszenie prawa materialnego, a to art.445 § 1 k.c. poprzez błędne uznanie że kwota zadośćuczynienia w łącznej wysokości 70.000zł, tj. 35.000zł po uznaniu 50% przyczynienia, stanowi odpowiednią rekompensatę za doznaną przez powoda krzywdę, podczas gdy trwałość doznanych skutków w zakresie zdrowia fizycznego winna skutkować uznaniem że odpowiednią kwotą zadośćuczynienia jest łącznie 85.000zł, po uznaniu przyczynienia, a tym samym dopłata na rzecz powoda winna wynosić 74.500zł, a nie 24.500zł. Dodatkowo skarżący argumentował, że do naruszenia art.445 § 1 k.c. doszło poprzez błędną wykładnię tego przepisu polegającą na przyjęciu, że przesłanką zasądzenia odpowiedniej kwoty zadośćuczynienia jest konieczność ustalenia trwałego uszczerbku na zdrowiu oraz konieczność kontynuowania leczenia, podczas gdy powód nie powrócił do sprawności sprzed wypadku, a ustalenie w części długotrwałego, a nie trwałego uszczerbku na zdrowiu należy wiązać w przypadku opinii biegłych z rokowaniami co do ustąpienia dolegliwości w przyszłości, które to dolegliwości wciąż występowały w chwili badania przez biegłych. Skarżący zarzucił też naruszenie art.233 § 1 k.p.c. poprzez dokonanie dowolnej, a nie swobodnej oceny materiału dowodowego w postaci opinii biegłego sądowego z zakresu urologii W. S. oraz opinii Zakładu Medycyny Sądowej Uniwersytetu (...), a także naruszenie art.162 k.p.c. w związku z art.286 k.p.c. i art.227 k.p.c. mogące mieć istotny wpływ na treści zaskarżonego wyroku poprzez oddalenie wniosku strony powodowej o przeprowadzenie dowodu z opinii uzupełniającej wskazanego wyżej Uniwersytetu mimo, że sporządzone w sprawie opinie, zarówno główna, jak i uzupełniająca, nie odnoszą się w sposób dostateczny do stanu zdrowia powoda i doznanych przez niego obrażeń, nie uzasadnia dlaczego ustalony przez biegłych uszczerbek został uznany za długotrwały, a nie trwały, a nadto w zakresie urologicznym pozostają w sprzeczności z wnioskami opinii biegłego W. S. co do trwałego charakteru doznanych obrażeń. W oparciu o powyższe zarzuty powód domagał się zmiany zaskarżonego wyroku poprzez zasądzenie na jego rzecz dalszego zadośćuczynienia w wysokości 50.000zł wraz z odsetkami od dnia wniesienia pozwu oraz kosztami postępowania za obie instancje. Domagał się również uzupełnienia postępowania dowodowego poprzez zasięgnięcie opinii biegłych zgodnie z wnioskiem dowodowym zgłaszanym przez Sądem Okręgowym i przez ten Sąd oddalonym.

Pozwana wniosła o oddalenie apelacji i zasądzenie od powoda na swą rzecz kosztów postępowania apelacyjnego.

Sąd Apelacyjny ustalił i zważył, co następuje.

Apelacja nie jest zasadna.

Sąd Okręgowy poczynił prawidłowe ustalenia faktyczne, które Sąd Apelacyjny akceptuje i czyni własnymi.

Odnosząc się w pierwszej kolejności do zarzutów naruszenia prawa procesowego, brak podstaw by stwierdzić, że Sąd Okręgowy dopuścił się obrazy art.233 § 1 k.p.c. Wprawdzie między opiniami sporządzonymi przez biegłego sądowego z zakresu urologii W. S. i odnoszącą się do tego obszaru zdrowia powoda opinii Zakładu Medycyny Sądowej Uniwersytetu (...)powstała rozbieżność polegająca na tym, że w pierwszej opinii uszczerbek na zdrowiu powoda związany z uszkodzeniem cewki moczowej określono jako trwały, a w drugiej z nich jako długotrwały, to jednak konkluzje obu opinii są zbieżne. Co więcej, biegły W. S. wprost stwierdził, że zgadza się z wnioskami opinii sporządzonej w Zakładzie Medycyny Sądowej (...). W obu opiniach tak samo oceniono wysokość uszczerbku na zdrowiu jako wynoszącą 30%. Nie można podzielić zarzutów powoda do opinii Zakładu Medycyny Sądowej (...) o tym, że z uwagi na możliwość wystąpienia w przyszłości wcześniejszych zmian zwyrodnieniowych powód może odczuwać dolegliwości bólowe w okolicy spojenia łonowego, co miałoby pozostawać w sprzeczności z wnioskiem, że jest on całkowicie wyleczony. Jak już wskazał Sąd Okręgowy, wcześniejsze wystąpienie zmian zwyrodnieniowych jest jedynie potencjalnie możliwe co nie oznacza pewności, ani nawet wysokiego czy wręcz bardzo wysokiego stopnia prawdopodobieństwa, że dolegliwości takie faktycznie u powoda wystąpią. Ponadto samo potencjalne zagrożenie wcześniejszego wystąpienia zmian zwyrodnieniowych stanowi jedną z okoliczności, które powinny być wzięte pod uwagę przy ocenie doznanej przez powoda krzywdy. W ocenie Sądu Apelacyjnego rozbieżność pomiędzy określeniami dotyczącymi uszczerbku na zdrowiu (trwały i długotrwały) sprowadza się de facto do użytej terminologii. Z uwagi na okres utrzymywania się skutków zdarzenia i ich charakter dla oceny krzywdy, jakiej doznał powód należy bowiem uznać, że obrażenia te są co najmniej długotrwałe, a to z kolei winno znaleźć odzwierciedlenie w wysokości przyznanego zadośćuczynienia. Podkreślenia też wymaga, że kryterium w postaci procentowego uszczerbku na zdrowiu samo w sobie ma charakter pomocniczy i nie decyduje o wysokości należnego zadośćuczynienia, jest jedynie jednym z wielu elementów składających się na obraz krzywdy. Określenie jej rozmiaru jest możliwe nawet w wypadkach zupełnego zaniechania ustaleń o wysokości uszczerbku, a jedynie na podstawie analizy doznanych obrażeń i ich wpływu na funkcjonowanie pokrzywdzonego. Sąd Okręgowy takiej analizy dokonał, wobec czego, także z tej przyczyny, zarzuty skarżącego okazały się niezasadne. Tym samym Sąd Apelacyjny nie podzielił twierdzeń o naruszeniu art.286 k.p.c. w związku z art.227 k.p.c., co także stanowiło podstawę oddalenia wniosku dowodowego zawartego w apelacji. Na marginesie jedynie wypada zauważyć, że niezasadny jest także zarzut naruszenia art.162 k.p.c. Przepis ten jest kierowany do sadu drugiej instancji, a o jego naruszeniu można mówić w wypadkach, w których sąd odwoławczy bada zarzuty naruszenia prawa procesowego mimo braku zastrzeżenia, o jakim mowa w art.162 k.p.c. lub gdy zastrzeżenie to nie spełnia stawianych mu wymogów, albo gdy sąd ten odmawia zbadania zarzutów choć złożone zastrzeżenie było prawidłowe.

Zarzuty naruszenia prawa procesowego okazały się niezasadne i tak samo ocenić należy zarzuty naruszenia prawa materialnego, to jest art.445 § 1 k.c.

Zadośćuczynienie stanowi jednorazową majątkową rekompensatę za doznaną krzywdę. Powszechnie przyjmuje się w judykaturze, że nie może mieć ani charakteru symbolicznego, ani nie może być źródłem wzbogacenia, powinno także nawiązywać do przeciętnego poziomu życia społeczeństwa, co wyklucza uwzględnienie sytuacji majątkowej konkretnego poszkodowanego. Ustalenie wysokości zadośćuczynienia jest przejawem prawa sędziowskiego. Oznacza to, że – z braku sztywnych kryteriów ustawowych – określenie wysokości należnej kwoty odbywa się z uwzględnieniem okoliczności konkretnej sprawy, przy zachowaniu funkcji kompensacyjnej, jakiej zadośćuczynienie ma służyć. Uznanie sędziowskie, którego nie należy w żadnym razie utożsamiać z dowolnością, może jednak prowadzić do różnych wyników tak dokonanej oceny, a tym samym do uznania odmiennych kwot jako właściwych w sprawach o zbliżonych stanach faktycznych, a nawet w tej samej sprawie. Konsekwencją ocennej natury zadośćuczynienia jest ugruntowany już w orzecznictwie pogląd, że tylko rażąca niewspółmierność kwoty zasądzonej przez sąd pierwszej instancji uprawnia sąd odwoławczy do ingerencji judykacyjnej.

Odnosząc te rozważania do realiów niniejszej sprawy Sąd Apelacyjny doszedł do przekonania, że przyznane powodowi zadośćuczynienie, łącznie z kwotą wypłaconą dobrowolnie oraz przy uwzględnieniu niespornego stopnia przyczynienia się powoda do powstania szkody (50%), nie może być uznane za niewspółmierne, a tym bardziej w stopniu rażącym. Zważywszy na doznane przez powoda obrażenia, ich rozległość i zakres, wpływ na codzienne funkcjonowanie, a także mając na uwadze przebieg, czas i intensywność leczenia oraz jego cierpienia natury fizycznej i psychicznej oraz rokowania na przyszłość podzielić należy stanowisko Sądu Okręgowego, że właściwym zadośćuczynieniem jest kwota 70.000zł. Z jednej strony kwota ta stanowi odczuwalną ekonomicznie wartość, a przez to jest realną, a nie tylko symboliczną rekompensatą za doznaną krzywdę. Z drugiej natomiast strony uwzględnia okoliczności odnoszące się do samego powoda i skutków wypadku, jakimi został on dotknięty. Przyznane powodowi zadośćuczynienie realizuje zatem cele, którym z założenia świadczenie to ma służyć. Tym samym – skoro nie kwestionowano stopnia przyczynienia się powoda do powstania szkody, powinien on otrzymać świadczenie w wysokości 35.000zł, a po uwzględnieniu dobrowolnej wpłaty 10.500zł ostatecznie ubezpieczyciel powinien wypłacić powodowi dalszą kwotę 24.500zł. Taka też kwota została zasądzona na jego rzecz przez Sąd Okręgowy. Tym samym zaskarżony wyrok okazał się prawidłowy, a zarzuty naruszenia art.445 § 1 k.c. nie znalazły potwierdzenia w stanie sprawy.

Z tych przyczyn na podstawie art.385 k.p.c. apelacja została oddalona jako nie znajdująca usprawiedliwionych podstaw prawnych. O kosztach postępowania apelacyjnego orzeczono na podstawie art.98 k.p.c. w związku z § 2 pkt 5 i § 10 ust.1 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych (tekst jedn. Dz.U. z 2018r., poz.265). Sąd Apelacyjny nie dopatrzył się w niniejszej sprawie okoliczności przemawiających za zastosowaniem art.102 k.p.c. – wnosząc apelację powód nie przywołał żadnych argumentów, które nie zostałyby uprzednio rozważone przez Sąd Okręgowy. Mimo szczegółowego i precyzyjnego wyjaśnienia przez ten Sąd podstawy rozstrzygnięcia powód zdecydował się wnieść apelację, a zatem winien liczyć się z koniecznością zwrotu kosztów poniesionych przez przeciwnika procesowego na wypadek jej oddalenia.

SSA Olga Gornowicz – Owczarek SSA Aleksandra Janas SSA Irena Piotrowska