Sygn. akt I Ca 216/18

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 04 lipca 2018 roku

Sąd Okręgowy w Sieradzu – Wydział I Cywilny w składzie następującym:

Przewodniczący: S.S.O. Elżbieta Zalewska – Statuch

Sędziowie: S.O. Antoni Smus

S.O. Katarzyna Powalska

Protokolant: sekr. sąd. Elwira Kosieniak

po rozpoznaniu w dniu 27 czerwca 2018 roku w Sieradzu na rozprawie

sprawy z powództwa S. G., Z. G. i J. G.

przeciwko K. M. (1)

o odszkodowanie i zadośćuczynienie

na skutek apelacji obu stron

od wyroku Sądu Rejonowego w Wieluniu

z dnia 28 marca 2018 roku , sygn. akt IC 194/17

I. z apelacji pozwanego zmienia zaskarżony wyrok w całości na następujący :

„1. zasądza od pozwanego K. M. (1) na rzecz powodów S. G. i Z. G. solidarnie kwotę 1.843,75 ( jeden tysiąc osiemset czterdzieści trzy 75/100 ) złotych tytułem odszkodowania wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 16 lutego 2017 roku do dnia zapłaty;

2. oddala powództwo S. G. i Z. G. w pozostałym zakresie,

3. oddala w całości powództwo o zadośćuczynienie J. G.;

4. nie obciąża powodów kosztami procesu;

5. nakazuje pobrać od pozwanego K. M. (1) na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego w Wieluniu kwotę 369,20 ( trzysta sześćdziesiąt dziewięć 20/100 ) złotych tytułem nieuiszczonych kosztów sądowych.”

II. oddala apelację pozwanego w pozostałej części;

III. oddala apelację powodów w całości;

IV. zasądza od powodów Z. G. i S. G. solidarnie na rzecz pozwanego K. M. (1) kwotę 500 ( pięćset ) złotych tytułem zwrotu części kosztów procesu w postępowaniu apelacyjnym.

Sygn. akt I Ca 216/18

UZASADNIENIE

Zaskarżonym wyrokiem z dnia 28 marca 2018 roku w sprawie o sygn. akt I C 194/17 Sąd Rejonowy w Wieluniu zasądził od pozwanego K. M. (1) na rzecz powodów małżonków S. G. i Z. G. łącznie kwotę 5.000,00 złotych tytułem odszkodowania z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od 16 lutego 2017 r. do dnia zapłaty, zasądził od pozwanego K. M. (1) na rzecz powódki S. G. kwotę 1.000,00 złotych tytułem zadośćuczynienia z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od 16 lutego 2017 r. do dnia zapłaty, zasądził od pozwanego K. M. (1) na rzecz powoda Z. G. kwotę 1.000,00 złotych tytułem zadośćuczynienia z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od 16 lutego 2017 r. do dnia zapłaty, zasądził od pozwanego K. M. (1) na rzecz powódki J. G. kwotę 1.000,00 złotych tytułem zadośćuczynienia z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od 24 maja 2017 r. do dnia zapłaty. Sąd oddalił powództwo o odszkodowanie i zadośćuczynienie w pozostałej części, zasądził od powódki S. G. na rzecz pozwanego K. M. (1) kwotę 640,00 złotych tytułem zwrotu kosztów zastępstwa prawnego, zasądził od powoda Z. G. na rzecz pozwanego K. M. (1) kwotę 640,00 złotych tytułem zwrotu kosztów zastępstwa prawnego oraz nie obciążył powódki J. G. kosztami zastępstwa prawnego pozwanego K. M. (1). Sąd we wskazanym wyroku obciążył strony nieuiszczonymi kosztami sądowymi w ten sposób, że nakazał pobrać od powódki S. G. kwotę 973,70 złotych, nakazał ściągnąć od powódki S. G. kwotę 270,00 złotych - z roszczenia zasądzonego w pkt 1 wyroku, nakazał pobrać od powoda Z. G. kwotę 973,70 złotych oraz nakazał ściągnąć od powoda Z. G. kwotę 270,00 złotych - z roszczenia zasądzonego w pkt 1 wyroku nakazał pobrać od pozwanego K. M. (1) kwotę 1.658,27 złotych, na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego w Wieluniu oraz nie obciążył powódki J. G. nieuiszczonymi kosztami sądowymi.

Orzeczenie to zapadło na podstawie następujących ustaleń faktycznych:

Postanowieniem Sądu Rejonowego w Wieluniu z 28 lipca 2014 r. sygn. akt I Ns 491/09, zmienionym częściowo przez Sąd Okręgowy w Sieradzu w dniu 16 września 2015 r. sygn. akt I Ca 355/14, dokonano działu spadku po K. M. (2), J. M. i T. M. w ten sposób, iż nieruchomość położona w D. oznaczona numerem działki (...) o powierzchni 0,17 ha przyznana została na własność K. M. (1) w całości ze spłatą na rzecz S. i Z. małżonków G. w kwocie 24.150,82 zł w terminie 14 dni od uprawomocnienia się postanowienia. Sąd nakazał S. i Z. G. opuszczenie i wydanie K. M. (1) nieruchomości w terminie 3 lat od uprawomocnienia się postanowienia. Część opisanej wyżej nieruchomości ( około 319 m 2 ) będącej przedmiotem postanowienia działowego stanowiła przydomowy ogródek wykorzystywany przez powodów. Pismem z 4 stycznia 2016 r. pozwany wezwał powodów, powołując się na treść postanowienia działowego, do usunięcia w terminie do 17 stycznia 2016 r. wszystkich przedmiotów ruchomych należących do powodów łącznie z pojazdem i garażem, z rosnącymi drzewami na działce oznaczonej nr (...), pod rygorem podjęcia działań zmierzających do usunięcia wspomnianych przedmiotów i rzeczy ruchomych na koszt osób zobowiązanych postanowieniem Sądu do ich usunięcia. W odpowiedzi powodowie omówili żądaniom pozwanego powołując się na treść postanowienia działowego, wskazując, że do 16 września 2018 r. mają prawo użytkowania nieruchomości w dotychczasowym zakresie. W dniu 22 lutego 2016 r. pozwany wyrwał ciągnikiem drzewa znajdujące się w ogródku powodów, usunął krzewy i pociął drzewo. Na działce pozostały gałęzie i nierówny teren. Następnie ogrodził taśmą część nieruchomości, na której znajdował się ogródek powodów. Przed przystąpieniem do powyższych działań pozwany pytał funkcjonariuszy Policji, czy może bez zgody powodów dokonać wycięcia drzew i krzewów i uzyskał odpowiedź twierdzącą. Prawomocnym wyrokiem Sądu Rejonowego w Wieluniu z 21 kwietnia 2016 r. sygn. akt I C 445/16 w pkt 1 nakazano pozwanemu K. M. (1), aby przywrócił powodom S. G. i Z. G. utracone posiadanie nieruchomości znajdującej się w D., gmina P., oznaczonej numerem działki (...) w części o powierzchni około 319 m 2. Apelacja K. M. (1) od tego wyroku została oddalona wyrokiem Sądu Okręgowego w Sieradzu z 14 września 2016 r. sygn. akt I Ca 364/16. W dniu 19 maja 2016 r. powodowie złożyli do komornika sądowego wniosek o wszczęcie egzekucji wyroku wydanego w sprawie posesoryjnej. W dniu 16 sierpnia 2016 r. pozwany dobrowolnie przywrócił powodom utracone przez nich posiadanie. Wartość korzyści z tytułu posiadania (w tym pobierania pożytków) przez powodów nieruchomości znajdującej się w D., gmina P., oznaczonej numerem działki (...) w części o powierzchni 319 m 2, na której znajdował się ogródek z drzewami i krzewami owocowymi, krzewami ozdobnymi, kwiatami i warzywami, w okresie 3 lat - od 16 września 2015 r. do 16 września 2018 r. wyniosła łącznie 2.655 zł, tj. 73,75 zł/miesiąc. Wartość tę określono w oparciu o wartość roczną czynszu najmu ogródków działkowych, a tę – na podstawie wartości nieruchomości podobnych. Wartość utraconego dochodu możliwego do uzyskania z przedmiotowego ogrodu w zakresie plonów z: owoców za okres od 22 lutego 2016 r. do 16 września 2018 r. wyniosła 2.310 zł, kwiatów za okres od 22 lutego 2016 r. do 1 marca 2017 r. wyniosła 214 zł, warzyw za okres od 22 lutego 2016 r. do 1 marca 2017 r. wyniosła 340 zł, łącznie 2.864 zł. Powodowie we własnym imieniu pismem z 27 października 2016 r., doręczonym 14 listopada 2016 r. wezwali pozwanego do zapłaty kwoty 8.000 zł tytułem odszkodowania i 20.000 zł tytułem zadośćuczynienia. Odpis pozwu wraz z odpisem pisma rozszerzającego powództwo o żądanie zadośćuczynienia także na rzecz J. G. został doręczony pozwanemu 23 maja 2017 r. Nieprawomocnym wyrokiem z 6 marca 2018 r. Sąd Rejonowy w Wieluniu II Wydział Karny w sprawie o sygn. akt II W 121/17 uznał K. M. (1) za winnego te-go, że w 22 lutego 2016 r. w miejscowości D. (...), woj. (...) dokonał umyślnego zniszczenia będącego w posiadaniu pokrzywdzonych S. G. i Z. G. ogrodu z drzewami owocowymi oraz krzewami owocowo – kwiatowymi i ozdobnymi działając na szkodę S. G. i Z. G., tj. czynu wyczerpującego dyspozycję art. 150 § 1 k.w. i za to na podstawie art. 150 § 1 k.w. w zw. z art. 24 § 1 i 3 k.w. wymierzył mu karę grzywny w wysokości 1.000 zł oraz orzekł o kosztach postępowania. Opisany wyżej ogródek powodowie S. i Z. małżonkowie G. posiadali od lat osiemdziesiątych i pozostawał w ich wyłącznym posiadaniu. Pozwany i jego rodzina nie korzystali z tej części nieruchomości. Znajdował się on w głębi posesji za starym budynkiem mieszkalnym, zajmowanym między innymi przez powodów, przylegającej z jednej strony do budynku mieszkalnego wybudowanego przez pozwanego, a z drugiej strony do działki sąsiedniej. W tej części rosły drzewa i krzewy owocowe, a powodowie dodatkowo uprawiali warzywa, hodowali kwiaty. Na tym terenie znajdowało się m.in.: 4 wiśni, 1 śliwa, 1 orzech włoski, 2 brzoskwinie, 6 jabłoni, 1 jabłoń antonówka, krzewy malin, ok. 200 sadzonek truskawek, 1 aronia, 1 agrest, 8 porzeczek, 2 jeżyny, 9 róży, konwalie majowe, kwiaty cebulowe wieloletnie, 1 tuja. Zbierane owoce i warzywa powodowie wykorzystywali dla własnych potrzeb, 3 osobowej rodziny. Tę część działki wykorzystywali także rekreacyjnie wraz ze swoją małoletnią córką J..

Sąd Rejonowy uznał powództwo za częściowo zasadne. Sąd opowiedział się za stanowiskiem, zgodnie z którym, samowolne naruszenie posiadania może być uznane za czyn niedozwolony. W konsekwencji w przypadku samowolnego naruszenia posiadania najczęściej dochodzi do zbiegu roszczenia posesoryjnego i roszczenia o naprawienie szkody. Roszczenie o naprawienie szkody wynikłej z naruszenia posiadania powstaje i może być dochodzone niezależnie od roszczenia posesoryjnego. Podstawą roszczenia był art. 415 k.c., a fakt popełnienia deliktu przez pozwanego został potwierdzony w wyroku posesoryjnym. Jeśli chodzi o rozmiar szkody, to Sąd kierował się podstawową regułą określająca zakres naprawienia szkody majątkowej wynikającą z art. 361 § 2 k.c. W rozpoznawanej sprawie, zdaniem Sądu pierwszej instancji, ścisłe udowodnienie wysokości szkody było znacznie utrudnione, gdyż szkoda polega nie na utracie prawa majątkowego, ale na niemożności korzystania przez określony czas z prawa majątkowego stanowiącego własność innej osoby. Ponadto szkoda ma w części charakter utraconych korzyści. Sąd uznał, że na szkodę powodów składa się m.in. niemożność uzyskiwania plonów z ogródka przez pewien okres czasu licząc od 22 lutego 2016 r., przy czym data końcowa jest uzależniona od rodzaju nasadzeń i upraw. Niewątpliwie po 22 lutego 2016 r. odpadła w ogóle możliwość uzyskiwania plonów z drzew i krzewów owocowych, bo zostały one całkowicie zniszczone poprzez ich wyrwanie. Z uwagi na konieczność opuszczenia nieruchomości przez powodów 16 września 2018 r. nie jest też obiektywnie możliwa odbudowa tych wieloletnich nasadzeń po odzyskaniu posiadania 16 sierpnia 2016 r. - jest to zbyt krótki okres czasu. Natomiast w ocenie Sądu po odzyskaniu posiadania 16 sierpnia 2016 r. powodowie od razu mogli wykorzystywać ogród do sadzenia kwiatów, mimo spryskania działki środkiem chwastobójczym przez pozwanego. Mogli też wykorzystywać ogród do uprawy warzyw, tyle tylko, że opierając się na własnym doświadczeniu Sąd uznał, że możliwe było to dopiero od nowego okresu wegetacyjnego, licząc umownie od 1 marca 2017 r.. Sąd uznał, że na szkodę powodów składa się też niemożność korzystania z tego ogródka po 22 lutego 2016 r. w inny sposób, niż pobieranie pożytków naturalnych w postaci plonów. Po tej dacie ogródek przestał być miejscem, w którym można spędzać wolny czas, wypoczywać, czuć się dobrze. Reasumując Sąd korzystając z uprawnienia z art. 322 k.p.c. ustalił, że szkoda powodów w obu postaciach wyraża się kwotą ok. 5.000 zł. Utrata plonów to łącznie 2.820 zł, w tym 2.310 zł – owoce, 340 zł – warzywa i ok. 170 zł – kwiaty. Koszt, jaki powodowie musieliby ponieść, by wynająć na wolnym rynku ogródek działkowy w okresie od 22 lutego 2016 r. do 16 września 2018 r. (ok. 30 miesięcy), przy stawce wynikającej z opinii biegłego M. M. 73,75 zł/miesiąc daje kwotę ok. 2.212 zł. W zaokrągleniu szkoda powodów wyraża się kwotą 5.000 zł.. W pozostałym zakresie Sąd oddalił powództwo o odszkodowania, także i w zakresie wartości zniszczonych przez pozwanego nasadzeń. Sąd przyjął, że skoro pozwany był właścicielem gruntu, niezależnie od tego kto sfinansował nasadzenia, powodowie nie mogą domagać się zwrotu ich równowartości. Sąd uwzględnił powództwo w zakresie zadośćuczynienia, choć w znacznie mniejszym zakresie. Przytoczone w pozwie, a także w dalszych pismach, okoliczności faktyczne uzasadniały , zdaniem sądu pierwszej instancji, żądanie ochrony dóbr osobistych (art. 24 k.c.) poprzez zasądzenie odpowiedniej kwoty pieniężnej tytułem zadośćuczynienia (art. 448 k.c.). Dobrem naruszonym była nietykalność mieszkania. Prawo do zachowania nietykalności mieszkania według art. 24 k.c. musi być pojmowane w aspekcie niematerialnym, jako prawo do ochrony przed bezprawnym wtargnięciem nie w sferę samej „substancji mieszkaniowej”, lecz w sferę określonego stanu psychicznego i emocjonalnego, jaki daje każdemu człowiekowi poczucie bezpieczeństwa posiadania miejsca, w którym koncentrują się istotne sprawy życiowe i jest chroniona prywatność. Rozpatrywane dobro jest także przedmiotem ochrony prawa karnego. Zgodnie z art. 193 k.k. kto wdziera się do cudzego domu, mieszkania, lokalu, pomieszczenia albo ogrodzonego terenu albo wbrew żądaniu osoby uprawnionej miejsca takiego nie opuszcza, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku. Pozwany nie obalił domniemania bezprawności naruszenia dobra osobistego (art. 23 k.c.). W okolicznościach sprawy sąd uznał, że ciężar winy pozwanego był znaczny – pozwany działał umyślnie, a tylko próbował stworzyć pozory legalnego działania. Z tych wszystkich względów Sąd uznał, że należne zadośćuczynienia wynoszą po 1.000 zł. O odsetkach (art. 359 i art. 481 k.c.) orzeczono zgodnie z żądaniem pozwu co do roszczeń S. i Z. G., a od doręczenia odpisu pozwu – co do roszczenia J. G.. Tylko S. i Z. G. wzywali pozwanego przed procesem do za-płaty, zaś J. G. uczyniła to dopiero w piśmie rozszerzającym powództwo, doręczonym pozwanemu wraz z odpisem pozwu. O kosztach orzeczono zgodnie z art. 100 k.p.c. (między S. i Z. G. a pozwanym) oraz art. 102 k.p.c. (między J. G. a pozwanym). Generalnie powodowie łącznie wygrali sprawę jedynie w części, w różnym procencie. Z uwagi na współuczestnictwo po stronie powodowej Sąd ustalił, że powodowie ponoszą koszty stosownie do swego udziału w sprawie (art. 105 k.p.c.). Każde z powodów poniosło koszty po 200 zł (100 zł opłata od pozwu i 100 zł za-liczka na biegłego). Koszty pozwanego to 3.600 zł (koszty pełnomocnika); pozwany nie wykazał, że poniósł wyższe koszty. Udział pozwanego w kosztach każdego z powodów to 1.200 zł. Łącznie koszty obu stron to zatem 1.200+200=1.400 zł – w każdym układzie procesowym. Każdy z powodów S. G. i Z. G. dochodził kwoty 15.000 zł (soli-darnie 8.000 zł odszkodowanie i 7.000 zł zadośćuczynienie), a zasądzono łącznie 6.000 zł (5.000 zł odszkodowanie i 1.000 zł zadośćuczynienie). Czyli wygrali w 40%. Skoro tak, to powinni ponieść 60% sumy kosztów (1.400x60%=840zł). Do zwrotu na rzecz pozwanego pozostaje różnica między kosztami poniesionymi (200zł) a należnymi (840 zł), czyli po 640 zł. Z uwagi na wiek Sąd nie obciążył kosztami procesu małoletniej J. G.. O kosztach sądowych orzeczono na podstawie art. 113 ust. 1 i 4 ustawy z 28 lipca 2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych (Dz. U. Nr 167, poz. 1398 ze zm.) przy odpowiednim zastosowaniu zasady odpowiednio z art. 100 i 102 k.p.c. Koszty każdego z powodów to 60% kosztów, czyli po 1.243,70 zł, koszty pozwanego to 40% kosztów, tj. ok. 829złx2=1.658,27 zł. Przy czym w zakresie brakującej części opłaty sądowej od pozwu należnej od powodów i liczonej od oddalonej części powództwa, tj., od kwot po 270 zł Sąd nakazał ich ściągnięcie z zasądzonego roszczenia – w tym zakresie powodowie byli tymczasowo zwolnieni.

Apelację od powyższego wyroku w ustawowym terminie wywiedli powodowie S. G. i Z. G. oraz pełnomocnik pozwanego K. M. (1). Powodowie zaskarżyli orzeczenie częściowo tj. odnośnie odszkodowana ponad kwotę 5.000 zł, natomiast odnośnie zadośćuczynienia ponad kwotę 1.000 zł na rzecz każdego z powodów i zarzucili rozstrzygnięciu naruszenie prawa procesowego wyrażonego w art. 233 § 1 kpc w związku z art. 328 § 2 kpc poprzez brak wszechstronnego rozważenia całego zgromadzonego materiału dowodowego, w szczególności przyjęcie przez Sąd, że pozwany jako właściciel gruntu był jednocześnie właścicielem nasadzeń w związku z czym nie mogą domagać się zwrotu ich równowartości niezależnie od tego kto sfinansował nasadzenia. Zaskarżonemu postanowieniu zarzucili także sprzeczność ustaleń Sądu będących podstawą orzekania z zebranym w sprawie materiałem dowodowym poprzez przyjęcie, że wyższe zadośćuczynienie byłoby nieadekwatne do krzywdy, a ponadto nie zgodzili się ze stanowiskiem, że suma zadośćuczynień na rzecz powodów stanowi niemal kwotę, którą uzyskali w ramach postępowania działowego. W oparciu o powyższe skarżący wnieśli o zmianę powyższego wyroku i zasądzenie na ich rzecz kwot dochodzonych pozwem w niniejszej sprawie po ich zmodyfikowaniu wraz z rozstrzygnięciem o kosztach postępowania, ewentualnie o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania.

Pełnomocnik pozwanego zaskarżył orzeczenie w punktach: 1,2,3,4,6,7, zarzucając:

-

naruszenie przepisu art. 233 § 1 k.p.c. poprzez niewłaściwą interpretację opinii biegłego U. Ż., co do zakresu czasowego szkody, poprzez przyjęcie iż szkoda nastąpiła w okresie od 22 lutego 2016 roku do dnia 16 września 2018 roku , w sytuacji gdy okres naruszenia posiadania trwał do dnia 16 sierpnia 2016 roku , czyli przez okres niecałych sześciu miesięcy,

-

naruszenie prawa materialnego, art. 448 k.c. poprzez zasądzenie zadośćuczynienia na rzecz powodów , w sytuacji gdy nie sposób wyobrazić sobie jakie dobro osobiste powodów zostało naruszone, „de facto żadne dobro osobiste nie zostało naruszone”.

W oparciu o powyższe pełnomocnik pozwanego wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez oddalenie powództwa w zakresie kwoty zadośćuczynienia oraz w zakresie odszkodowania z zasądzeniem kosztów postępowania, ewentualnie o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi I instancji.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Spośród apelacji wniesionych przez obie strony jedynie zarzuty wywiedzione w apelacji pozwanego K. M. (1) zasługiwały na częściowe uwzględnienie, co skutkowało zmianą zaskarżonego wyroku w postulowanym kierunku.

Trzeba zgodzić się z Sądem Rejonowym w zakresie oceny zachowania pozwanego w kategoriach popełnienia deliktu, kwalifikowanego na gruncie art. 415 k.c.

Zgodnie bowiem z treścią art. 140 k.c. w granicach określonych przez ustawy i zasady współżycia społecznego właściciel może , z wyłączeniem innych osób, korzystać z rzeczy, zgodnie ze społeczno – gospodarczym przeznaczeniem swego prawa, w szczególności może pobierać pożytki i inne dochody z rzeczy. Nie budzi wątpliwości, że w przedmiotowym stanie faktycznym od chwili prawomocnego działu spadku właścicielem całej działki (...), w tym także areału 319 m 2 ogródka przydomowego powodów był pozwany. Jednakże jego prawo do wyłącznego korzystania z nieruchomości ulegało ograniczeniu na rzecz powodów na mocy ostatecznego orzeczenia sądu o dziale spadku we wskazanym tam okresie tj. do 15 września 2018 roku.

Dlatego nieuprawniona ingerencja w sferę władztwa powodów do tego czasu jest bezprawna, niezależnie od jakichkolwiek starań pozwanego w zakresie ich legitymizacji ( zapytanie do funkcjonariuszy policji).

W kontekście zarzutów apelacyjnych pozwanego dotyczących wysokości przyznanego odszkodowania nie sposób zgodzić się ze stanowiskiem sądu pierwszej instancji, nawet jeśli ostateczna wysokość odszkodowania została oparta o treść art. 322 k.p.c.

Bezspornym jest że w dniu 22 lutego 2016 r. pozwany wyrwał ciągnikiem drzewa znajdujące się w ogródku, usunął krzewy, a następnie ogrodził część nieruchomości, na której znajdował się użytkowany przez powodów ogródek. Taka sytuacja trwała do chwili przywrócenia powodom posiadania czyli do 16 sierpnia 2016 roku. Jednakże mimo faktycznego odzyskania gruntu powodowie nie odzyskali przedmiotu swojego prawa korzystania , które utracili. Pozwany oddał im bowiem tylko grunt bez jakichkolwiek nasadzeń. Zmieniło to więc zakres korzystania, a tym samym i prawa przysługującego powodom do 15 września 2018r. Jednakże zakres szkody sąd winien ocenić na dzień zamknięcia rozprawy, bo tylko ten stan objęty jest zakresem jego oceny i kognicji. Co do istnienia dalszego uszczerbku stan jest przyszły i niepewny, nawet jeśli wiadomo, że bezpowrotnie utracono trwałe nasadzenia działki w postaci drzew i krzewów. Stąd też w odniesieniu do zarzutu apelującego pozwanego szkoda ma szerszy wymiar niż ograniczony czasem faktycznego przywrócenia posiadania, ale nie tak daleko idący, jak przyjął to Sąd Rejonowy. Dlatego należało ograniczyć zakres szkody do czasu wyrokowania przez sąd pierwszej instancji.

Odnosząc się zaś do wartości poniesionej przez powodów szkody trzeba zauważyć, że Sąd pierwszej instancji słusznie odniósł ją jako pewną wartość prawa niemajątkowego do wartości najmu takiej samej działki, której posiadanie utracili powodowie. Istotą tego prawa było bowiem w głównej mierze rekreacyjne wykorzystywanie ogrodu w takim znaczeniu jak miało to miejsce do czasu naruszenia. Wartość tę biegły rzeczoznawca określił w sposób niesporny na poziomie 73,75 złotych miesięcznie, zaznaczając, iż jest to wartość posiadania przedmiotowej działki wraz z prawem pobierania pożytków . Skoro bowiem korzystanie dotyczyło działki wraz z nasadzeniami, jakie biegły uwzględnił, a z okoliczności sprawy nie wynika aby poprzez zbiór owoców i warzyw powodowie zarobkowali, w zakresie ich korzyści wyszacowanej w ten sposób mieści się także prawo zbioru owoców , warzyw i wszelkich plonów w gruntu. Jednakże takie ujęcie wartości szkody wyczerpuje ją. Dodatkowe uwzględnianie wartości plonów, jakie szacowała biegła z zakresu ogrodnictwa, stanowi nieuprawnione podwójne uwzględnienie tych samych wartości, z punktu widzenia sposobu korzystania z gruntu.

W związku z powyższym kwota należna powodom S. G. oraz Z. G. od K. M. (1) z tytułu odszkodowania winna obejmować wynagrodzenie za dwadzieścia pięć miesięcy, poczynając od naruszenia tj. od 1 marca 2016 r. do czasu wydania wyroku przez Sąd Rejonowy (10 miesięcy 2016 r., 12 miesięcy 2017 r. oraz 3 miesiące 2018 r.) i wynosić 1.843,75 zł (25 m-cy x 73,75 zł wynagrodzenia ustalonego przez biegłego za korzystanie z ogródka= 1.843,75 złotych). Mając na uwadze powyższe należało zmienić zaskarżone orzeczenie w tym zakresie poprzez przyjęcie, że powodom należne jest solidarnie jedno odszkodowanie od pozwanego K. M. (1) w kwocie 1.843,75 zł. O odsetkach orzeczono zgodnie z żądaniem pozwu na podstawie art. 359 k.c. oraz art. 481 k.c.

Na akceptację zasługuje także zarzut braku podstawy do przyjęcia w przedmiotowym stanie faktycznym naruszenia dóbr osobistych powodów i udzielenia im ochrony na tej płaszczyźnie.

Zgodnie z art. 23 k.c. dobra osobiste człowieka, jak w szczególności zdrowie, wolność, cześć, swoboda sumienia, nazwisko lub pseudonim, wizerunek, tajemnica korespondencji, nietykalność mieszkania, twórczość naukowa, artystyczna, wynalazcza i racjonalizatorska, pozostają pod ochroną prawa cywilnego niezależnie od ochrony przewidzianej w innych przepisach. Ten, czyje dobro osobiste zostaje zagrożone cudzym działaniem, może żądać zaniechania tego działania, chyba że nie jest ono bezprawne. W razie dokonanego naruszenia może on także żądać, ażeby osoba, która dopuściła się naruszenia, dopełniła czynności potrzebnych do usunięcia jego skutków, w szczególności ażeby złożyła oświadczenie odpowiedniej treści i w odpowiedniej formie. Na zasadach przewidzianych w kodeksie może on również żądać zadośćuczynienia pieniężnego lub zapłaty odpowiedniej sumy pieniężnej na wskazany cel społeczny ( art. 24.k.c. ) Jak wynika z przytoczonych przepisów polskie prawo nie przewiduje zamkniętego katalogu dóbr chronionych prawnie. Tym niemniej aby dochodzić zadośćuczynienia za ich naruszenie, nie wystarczy samo wskazanie zdarzenia, które spowodowało to naruszenie, ale także powód musi wskazać jakie konkretnie dobra osobiste zostały naruszone. Przy wyjaśnianiu istoty dóbr osobistych i związanych z nimi praw osobistych dominujący jest pogląd wskazujący, iż przy ocenie czy doszło do naruszenia dóbr osobistych decydujące znaczenie ma nie tyle subiektywne odczucie osoby żądającej ochrony prawnej, ile to jaką reakcję wywołuje w społeczeństwie to naruszenie. Podkreśla się przy tym, że przy ocenie, czy doszło do naruszenia dobra osobistego, którego ochrony domaga się osoba zgłaszająca żądanie należy brać pod uwagę całokształt okoliczności, a nie np. zwrot wyrwany z całej wypowiedzi. (tak Komentarz do Kodeksu Cywilnego. Księga pierwsza. Część Ogólna Stanisław Dmowski, Stanisław Rudnicki, uwagi do art. 23 k.c. Wydawnictwo LexisNexis, Warszawa 2007).

W niniejszej sprawie w ocenie Sądu II instancji, brak było podstaw do uznania, że bezprawne zachowanie pozwanego wkraczające w sferę posiadania powodów można oceniać w kategoriach naruszenia dobra osobistego, wskazywanym jako nietykalność mieszkania. Interpretacja tej kategorii dobra osobistego poczyniona przez sąd pierwszej instancji nie jest uprawniona. Wprawdzie należy zgodzić się z wywodami sądu a quo co do tego, że nienaruszalność mieszkania gwarantowana także wprost przez Konstytucję RP w art. 50 dotyczy również pewnego aspektu niematerialnego w znaczeniu ochrony przed bezprawnym wtargnięciem w sferę określonego stanu psychicznego człowieka, z którego wynika poczucie bezpieczeństwa. Takie poczucie bezpieczeństwa wiąże się zaś niewątpliwie z miejscem, gdzie koncentrują się najważniejsze dla człowieka sprawy życiowe i sfera prywatności. Zresztą orzecznictwo powszechnie uznaje tę kategorię jako aspekt naruszenia nietykalności mieszkania, wskazując, że naruszenie nietykalności mieszkania może polegać także na bezprawnym wtargnięciu sprawcy w sferę określonego stanu psychicznego i emocjonalnego, jaki daje człowiekowi poczucie bezpiecznego i niezakłóconego korzystania z własnego mieszkania. ( por. wyrok S.N. z dnia 21 kwietnia 2010r., , V CSK 352/09, Palestra 2010/5-6/236). Nie można jednak zgodzić się z poglądem, który sprowadza miejsce dające poczucie bezpieczeństwa i stabilności do ogródka domowego. Mieszkanie jest bowiem częścią przestrzeni życiowej, niezbędnej co codziennego funkcjonowania człowieka. Tymczasem niewielki ogródek dotyczy jedynie aspektu rekreacji, co oznacza jego wykorzystywanie jedynie w określonych porach roku i w wybranych sferach aktywności człowieka, bez których można się obejść i który nie służy do zaspokajania podstawowych życiowych potrzeb. Zatem nie należy utożsamiać pojęcia „mieszkanie” dla potrzeb oceny kategorii naruszenia dobra osobistego w postaci nietykalności mieszkania z wkroczeniem w sferę około mieszkaniową czyli działki okalającej dom, mimo iż w orzecznictwie pojawiają się poglądy przyjmujące pewną ogrodzoną przestrzeń także zewnętrzną jako ogólnie pojęte mieszkanie. Nie bez znaczenia dla takiej oceny jest także okoliczność, iż powodowie mieli w chwili zdarzenia pełną świadomość obowiązku wydania pozwanemu w przyszłości tego areału ogródka, otrzymali za niego spłatę pieniężną, co niewątpliwie wpływa na ów aspekt poczucia bezpieczeństwa i własnego miejsca , gdzie realizuje się codzienne potrzeby bytowe w kontekście „wtargnięcia sprawcy w sferę określonego stanu psychicznego i emocjonalnego, jaki daje człowiekowi poczucie niezakłóconego korzystania z własnego mieszkania”.

Z tych względów rację ma apelujący wskazując na brak dobra osobistego naruszonego działaniem pozwanego w dniu 22 lutego 2016 roku, a tym samym na brak podstawy prawnej żądania zadośćuczynienia i to nie tylko po stronie powodów, ale tym bardziej ich małoletniej córki, której prawo posiadania tego gruntu nie przysługiwało.

Sąd Okręgowy nie podzielił zaś argumentacji zawartej w zarzutach apelacji powodów, skoro bowiem uznał brak podstawy do kwalifikowania przedmiotowego zdarzenia w kategorii naruszenia dóbr osobistych, tym bardziej kwestia wysokość przyznanego zadośćuczynienia z tego tytułu nie ma racji bytu.

W tym kontekście bez znaczenia prawnego pozostaje zarzut naruszenia prawa procesowego wyrażonego w art. 233 § 1 kpc w związku z art. 328 § 2 kpc poprzez brak wszechstronnego rozważenia całego zgromadzonego materiału dowodowego. Nie ma on znaczenia także dla trafności podjętego rozstrzygnięcia, w zakresie przyjęcia, że pozwany jako właściciel gruntu był jednocześnie właścicielem nasadzeń w związku z czym odszkodowanie nie mogło obejmować wartości zniszczonej infrastruktury roślinnej. Trzeba w tym miejscu wskazać, że przepis art. 233 § 1 kpc stanowi, że Sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według własnego przekonania, na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału. Swobodna ocena dowodów odnosi się do wyboru określonych środków dowodowych i do sposobu ich przeprowadzenia. Mają być one ocenione konkretnie i w związku z całym zebranym materiałem dowodowym. Jest to podstawowym zadaniem sądu orzekającego, wyrażającym istotę sądzenia, a więc rozstrzygania kwestii spornych w warunkach niezawisłości, na podstawie własnego przekonania sędziego przy uwzględnieniu całokształtu zebranego materiału (patrz: orz. SN z 16.02.1996 r., II CRN 173/95, nie publ.).) Skuteczne zatem postawienie zarzutu naruszenia przez sąd art. 233 § 1 kpc wymaga wykazania, że sąd uchybił zasadom logicznego rozumowania, lub doświadczenia życiowego, to bowiem jedynie może być przeciwstawione uprawnieniu sądu do dokonywania swobodnej oceny dowodów. Nie jest natomiast wystarczające przekonanie strony o innej niż przyjął sąd wadze (doniosłości) poszczególnych dowodów i ich odmiennej ocenie niż ocena sądu (vide: SN w orz. Z dnia 6 listopada 1998 r., II CKN 4/98 niepubl., z dnia 10 kwietnia 2000 r., V CKN 17/00, „Wokanda” 2000, nr 7, poz. 10, i z dnia 5 sierpnia 1999 r., II UKN 76/99, OSNAPiUS 2000, nr 19, poz. 732 ).

Skoro więc pozwany jest właścicielem gruntu i był nim w momencie dokonania naruszenia, to należały do niego także wszystkie nasadzenia trwale z gruntem związane. Powodowie po dacie 15 września 2018 roku musieliby wydać K. M. (1), nie sam grunt, ale wraz z jego infrastrukturą roślinną, która także była objęta wartością działki, za którą otrzymali spłatę pieniężną. Prawo posiadania zaś w okresie trzech lat od działu oznaczało prawo korzystania w taki sposób, w jaki powodowie korzystali przed orzeczeniem Sądu o dziale spadku. Powodowie, jak trafnie przyjął Sąd Rejonowy, nie mogą domagać się odszkodowania stanowiącego równowartość drzew i krzewów, ale ich szkodą jest jedynie utracone prawo korzystania z nich w okresie wynikającym z orzeczenia sądu, statuującym ich prawo.

W związku z powyższym na podstawie art. 386 § 1 k.p.c. Sąd zmienił zaskarżony wyrok zasądzając z tytułu odszkodowania od pozwanego K. M. (1) na rzecz powodów S. G. i Z. G. solidarnie kwotę 1.843,75 złotych tytułem odszkodowania wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 16 lutego 2017 roku do dnia zapłaty i oddalił powództwo w pozostałym zakresie, a w całości oddalił powództwo o zadośćuczynienie J. G.. Jednakże na podstawie art. 102 k.p.c. , nie obciążono powodów kosztami procesu w pierwszej instancji, gdyż co do zasady ich powództwo było słuszne w aspekcie poniesienia szkody i przyznania odszkodowania, a powodowie działając bez profesjonalnego pełnomocnika mogli pozostawać w subiektywnym przekonaniu o swojej całkowitej racji. Przy tym założeniu zaś przyznane odszkodowanie musi mieć realną dla poszkodowanych wartość. Biorąc pod uwagę wartość dochodzonych kwot ( 22.000 złotych ), to zakres uwzględnionego roszczenia ( 1.843,75 złote ) wskazuje na ich wygraną jedynie w 8,4%. Oznacza to dla powodów koszty procesu znacznie przewyższające uzyskaną kwotę, co uzasadnia przyjęcie wypadku szczególnie uzasadnionego i odstąpienie od nałożenia obowiązku zwrotu kosztów przed sądem pierwszej instancji.

Jednocześnie zaś sam fakt przyjęcia odpowiedzialności pozwanego za szkodę powodów przesądził o częściowym obciążeniu pozwanego kosztami wydatków poniesionymi przed sądem pierwszej instancji proporcjonalnie do zakresu jego przegranej ( 3.245,68 x 8,4% = 369,20 złotych).

Zarówno zaś apelację pozwanego w pozostałym zakresie, jak i apelację powodów w całości Sąd Okręgowy oddalił na podstawie art. 385 k.p.c.

Z uwagi na takie rozstrzygnięcie powodowie zostali obciążeni częścią kosztów ( 500 złotych ), poniesionych przez pozwanego przed sądem drugiej instancji. Należało bowiem mieć na względzie powyższe wywody, jednakże baczyć także na to, że na etapie uruchomienia procedury odwoławczej poprzez wniesienie apelacji powodowie , mimo iż działali bez profesjonalnego pełnomocnika, mieli już ocenę zasadności ich żądań dokonaną przez Sąd Rejonowy. Mimo tego zdecydowali się na dalsze toczenie procesu, co generowało koszty postępowania. Z tego względu należało przyjąć, iż liczyli się z możliwością poniesienia odpowiedzialności za takie koszty, co legło u podstaw nałożenia na nich obowiązku zwrotu w zakresie kwoty 500 złotych.