Sygn. akt VIII Pa 129/18

UZASADNIENIE

Zaskarżonym wyrokiem z dnia 22 lutego 2018 roku, Sąd Rejonowy w Skierniewicach, IV Wydział Pracy, sygn. akt IV P 45/16, w sprawie z powództwa W. L., przeciwko M. T., o przywrócenie do pracy, wynagrodzenie za pracę, wynagrodzenie za czas pozostawania bez pracy, w punkcie pierwszym sentencji wyroku przywrócił powoda W. L. do pracy u pozwanego M. T. na dotychczasowych warunkach pracy i płacy; w punkcie drugim sentencji wyroku zasądził od pozwanego M. T. na rzecz powoda W. L. następujące kwoty:

1. a. 4.000 zł tytułem wynagrodzenia wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 11 lutego 2016 roku do dnia zapłaty,

b. 4.000 zł tytułem wynagrodzenia wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 11 marca 2016 roku do dnia zapłaty,

c. 4.000 zł tytułem wynagrodzenia wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 11 kwietnia 2016 roku do dnia zapłaty,

2. 88.000 zł tytułem wynagrodzenia za czas pozostawania bez pracy pod warunkiem podjęcia pracy wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia podjęcia pracy u pozwanego do dnia zapłaty.

W punkcie trzecim sentencji wyroku Sąd Rejonowy w Skierniewicach nakazał pobrać od pozwanego M. T. na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego
w S. kwotę 7.400 zł tytułem nieuiszczonej opłaty, od której powód był zwolniony; natomiast w punkcie czwartym sentencji wyroku nadał wyrokowi w punkcie II.1. rygor natychmiastowej wykonalności do kwoty 4.000 zł.

Powyższe rozstrzygnięcie Sąd Rejonowy oparł na podstawie następujących ustaleń faktycznych:

Powód W. L. był zatrudniony u pozwanego M. T. prowadzącego działalność gospodarczą pod firmą P.B.H. M. T. w B. od 1 października 2009 roku, na podstawie umów o pracę, najpierw zawartych na czas określony,
a następnie na czas nieokreślony dnia 1 stycznia 2011 roku na stanowisku kierownika budowy w pełnym wymiarze czasu pracy. W okresie wcześniejszym strony również łączyły umowy
o pracę zawierane na czas określony, począwszy od 2003 roku, gdzie powód wykonywał również obowiązki kierownika budowy oraz technika budowlanego. W umowie o pracę zawartej na czas nieokreślony wynagrodzenie powoda ustalono na 2.800 zł brutto. Od września 2013 roku powód otrzymywał wynagrodzenie w wysokości 4.000 zł brutto. Wynagrodzenie było płatne do 10 dnia następnego miesiąca kalendarzowego. Powód podpisał dwie informacje pracodawcy o warunkach zatrudniania: z dnia 18 lipca 2013 roku, druga z okresu wcześniejszego z uwagi na umiejscowienie jej w aktach osobowych bez daty.

Współpraca stron układa się dobrze, opierała się na zasadach koleżeńskich. Pozwany nie miał żadnych zastrzeżeń do pracy powoda. Powód nie był krany dyscyplinarnie. Pozwany celem załatwienia szeregu spraw służbowych spotykał się z powodem również w jego miejscu zamieszkania. Nie miał bowiem biura, w którym pracować mogliby pracownicy. Pod wskazanym adresem firmy zamieszkiwali jego rodzice. Powód zajmował się organizowaniem i nadzorowaniem prowadzonych przez pozwanego budów i prac, jak również pracowników, którym zlecał też określone zadania. Celem prawidłowego wykonywania czynności korzystał z samochodów pozwanego, którymi dojeżdżał na realizowane przez pozwanego budowy, miejsca wykonywanych prac, gdzie dowoził też materiały czy pracowników oraz korzystał ze służbowego telefonu komórkowego. Dokonywał przeglądów technicznych budynków. Wypełniał dzienniki budów. Nie było przeszkód, aby korzystał z tych przedmiotów, to jest samochodu i telefonu w celach prywatnych. Pozwany na dokonywanie zakupów potrzebnych do wykonywania prac przekazywał też powodowi zaliczki, z których ten następnie się rozliczał. Powód spisywał godziny pracy pracowników, w oparciu o które byli rozliczani przez pozwanego. Zaznaczał nieobecności pracowników. Pozwany często konsultował z powodem swoje dalsze zamierzania oraz korzystał z jego rad. Powód wykonywał również lżejsze prace fizyczne. Pozwany zajmował się również działalnością developerską.

Powód korzystał w okresie zatrudnienia u pozwanego ze zwolnień lekarskich, wówczas otrzymywał wynagrodzenie za czas choroby, zasiłki chorobowe oraz świadczenie rehabilitacyjne. Miało to miejsce w okresach od 2012 do 2014 roku. Następnie korzystał ze zwolnienia lekarskiego od 2 lutego 2015 roku, w tym od 16 lutego 2015 roku otrzymywał zasiłek chorobowy, zaś od 3 sierpnia do 30 listopada 2015 roku otrzymywał świadczenie rehabilitacyjne. W okresie tym miały też miejsce sytuacje, iż powód normalnie świadczył pracę na rzecz pozwanego i wykonywał zlecone mu inne zadania związane np.
z prowadzeniem dokumentacji pozwanego. Dotyczyło to również innych pracowników pozwanego, którzy mieli zwolnienia lekarskie.

Z dniem 1 grudnia 2015 roku powód wrócił do pracy i złożył pozwanemu zaświadczenie lekarskie z dnia 30 listopada 2015 roku od lekarza chorób wewnętrznych stwierdzające skuteczne zakończenie leczenia i rehabilitacji z powodu zwyrodnienia kręgosłupa oraz zdolność do pracy od dnia 1 grudnia 2015 roku. Pozwany nie wysłał powoda do lekarza medycyny pracy celem uzyskania zaświadczenia lekarskiego, dopuszczającego powoda do pracy na zajmowanym stanowisku. W okresach wcześniejszych powód również składał takie zaświadczenia. Powód w tym dniu przejął również samochód pozwanego R. (...), który w dniu 2 grudnia zamienił na I.. Powód w grudniu 2015 roku wykonywał pracę od 2 do 21, od poniedziałku do soboty, z wyłączeniem dni: 4 - poniedziałek, 19 - sobota, w różnych godzinach. W tym czasie nadzorował też pracę pracowników J. B., J. F. i J. G., czy S.. Wykonywane przez nich czynności wpisywał w prowadzonym przez siebie kalendarzu. Z grudniowej dokumentacji pozwanego wynika, iż pracę świadczył J. B., gdyż J. F. i J. G. byli nieobecni. Pracownik S. nie figuruje w dokumentacji pracowniczej pozwanego. Powód wykonywał też między innymi prace fizyczne w S. przy ulicy (...), gdzie pozwany zajmuje się działalnością developerską, jak choćby układał kostki na obrzeżach. Dowoził materiały na budowę. Po dniu 21 grudnia 2015 roku, do Nowego Roku, pracownicy pozwanego nie świadczyli już pracy. Powód nie korzystał w tym czasie z urlopu wypoczynkowego.

W grudniu 2015 roku pozwany zorganizował, jak co roku, spotkanie wigilijne dla swoich pracowników w restauracji. Uczestniczył w nim również powód. W czasie tego spotkania pojawiła się kwestia braku zleceń i zapewnienia pracy dla pracowników, choć pozwany zajmował się działalnością developerską, w ramach której prace były wykonywane również przez podwykonawców, z którymi miał podpisane umowy. Prace, które miały być też wykonywane z nowym rokiem przez pracowników pozwanego wymagały dużej siły
i dźwigania ciężarów. Powód nie mógł wykonywać tych prac fizycznych z powodu stanu zdrowia. Podczas tego spotkania pojawiła się kwestia dalszego zatrudnienia i pracy powoda. Pozwany powiedział mu, aby się nie martwił. Strony ustaliły, iż powód będzie wykonywał więc z nowym rokiem jedynie zlecone mu prace przez pracodawcę. W dniu 18 stycznia 2016 roku powód otrzymał informacje odnośnie zaległej faktury z C., po czym skontaktował się pozwanym smsem, gdyż ten przebywał na nartach. Po uzgodnieniu z nim, załatwił sprawę przedmiotowej faktury. W dniu 25 stycznia 2016 roku zwrócił pozwanemu samochód, gdyż ten swój rozbił. Pozwany nie zlecał powodowi żadnych prac. Strony pozostawały nadal w koleżeńskich stosunkach. W dniu 7 marca 2016 roku pozwany przyjechał do powoda do domu, gdzie zostawił mu PIT za 2015 roku. Przedstawił mu również listy płac do podpisu za styczeń i luty 2016 roku, a co za tym idzie pokwitowanie otrzymania wynagrodzeń. Powód odmówił ich podpisania w związku z nie otrzymaniem tych należności. Pojawiła się wówczas w rozmowie kwestia dalszej pracy powoda i istnienia stosunku pracy. Strony były jeszcze w dobrych relacjach. Pozwany poprosił również powoda, aby ten w dniu następnym, a więc w Dzień Kobiet, pojechał z nim do firmy (...) w S., gdyż może uda się otrzymać jakieś zlecenie na dalsze prace. Powód wyraził zgodę i pojechał z pozwanym następnego dnia do V.. Zakupił również na prośbę pozwanego, zgodnie
z ustaleniami, kwiaty w związku ze Świętem Dnia Kobiet przypadającym na ten dzień. Strony spotkały się razem w V.. W dniu 10 marca 2015 roku powód dokonał na polecenie pozwanego rocznego przeglądu budynków firmy (...). Otrzymał również w tym dniu od pozwanego korespondencyjnie propozycję rozwiązania umowy o pracę za porozumieniem stron. W dniu 14 marca 2015 roku pozwany przyjechał do domu powoda, gdzie rozmawiali odnośnie ustania stosunku pracy, na co powód nie wyraził zgody. W dniu 17 marca 2016 roku powód skorzystał z porady prawnej, gdzie uzyskał informacje, iż objęty jest ochroną przed rozwiązaniem umowy o pracę za wypowiedzeniem, o czym w dniu następnym poinformował pozwanego. W dniu 23 marca 2016 roku pozwany, po raz kolejny, rozmawiał z powodem
w miejscu jego zamieszkania odnośnie zakończenia współpracy i rozwiązania umowy
o pracę. W trakcie rozmowy powód wskazał, iż wyrazi zgodę, jeśli otrzyma stosowną sumę pieniężną za okres wypowiedzenia, na co pozwany nie wraził zgody. Kolejna taka rozmowa miała miejsce w dniu 29 marca 2016 roku, ale również strony nic nie ustaliły. Każda stała przy swoim stanowisku i przedstawiała własne racje. Pozwany również, jak powód zasięgał pomocy znajomych w rozwiązaniu problemu.

W dniu 31 marca 2016 roku powód otrzymał od pozwanego przelew na 6.328,03 zł,
z jego treści wynika, iż dotyczy ekwiwalentu za urlopy od 2013 roku do 2015 roku. Po jego otrzymaniu powód wysłał do pozwanego e. maila, iż dziękuje, ale nie wie dlaczego nie jest wypłacone wynagrodzenie za styczeń i luty 2016 roku, których otrzymanie miał potwierdzić podczas spotkania w dniu 7 marca 2016 roku. Jest gotów podjąć każdą pracę zgodną z zakresem obowiązków i zawartą umową o pracę. Z uwagi na przekazaną w dniu 29 marca 2016 roku informację pozwanego o jego wyjeździe na narty prosi o wyznaczenie zadań do wykonania, wskazania gdzie ma się stawić do pracy oraz gdzie znajduje się lista obecności, której dotychczas nie było. Prosi o kontakt.

W dniu 31 marca 2016 roku pozwany sporządził pismo, którym rozwiązał bez wypowiedzenia łączącą strony umowy o pracę w oparciu o art. 52 § 1 pkt 1 k. p., powołując się na ciężkie naruszenie przez powoda podstawowych obowiązków pracowniczych, to jest niezgłaszanie się do pracy od dnia 1 stycznia 2016 roku i niepowiadomienie o przyczynach nieobecności w pracy. W uzasadnieniu swojej decyzji wskazał, iż powód miał obowiązek
w dniu 1 grudnia 2015 roku zgłoszenia się do pracy po długotrwałej chorobie oraz przedstawienia zaświadczenia lekarskiego o braku przeciwwskazań zdrowotnych od lekarza medycyny pracy, że jest zdolny do wykonywania pracy na zajmowanym stanowisku pracy.
Z uwagi na nieprzedstawienie takiego zaświadczenia, udzielono urlopu wypoczynkowego za 2013 rok w ilości 21 dni zgodnie z kartą urlopową. Po urlopie wypoczynkowym, powód od dnia 1 stycznia 2016 roku nie stawił się do pracy do dnia dzisiejszego i nie podał przyczyny swojej nieobecności w pracy, czym naruszył warunki umowy o pracę. Oświadczenie to powód otrzymał w dniu 5 kwietnia 2016 r. z pouczeniem o prawie wniesienia odwołania do Sądu w terminie siedmiu dni. Pozwany wystawił również powodowi świadectwo pracy z datą ustania stosunku pracy z dniem 31 marca 2016 roku.

Pozwany jest wpisany do ewidencji działalności gospodarczej jako prowadzący Przedsiębiorstwo Budowlano – Handlowe (...), oraz PHU (...) w B..

Powód urodził się (...). W kwietniu 2016 roku skończyłby 63 lata, gdzie jako urodzony po 31 grudnia 1948 roku uzyskiwał wiek emerytalny w wieku 66 lat i 10 miesięcy, to jest w dniu 28 lutego 2020 roku, stosownie do ustawy z dnia 11 maja 2012 roku o zmianie ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych oraz niektórych ustaw (Dz. U z 2012 r., poz. 637) - art. 1 w związku z art. 24 ustawy z dnia 17 grudnia 1998 r. o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (Dz. U z 2009 r. nr 153 poz. 1127 ze zm.). Podlegał również ubezpieczeniu emerytalno - rentowemu.

Sąd dokonał oceny materiału dowodowego i uznał, że nie zasługiwały na wiarę zeznania stron, co do nieświadczenia pracy przez powoda i innych pracowników w okresie korzystania przez nich ze zwolnień lekarskich, jak również wypowiedzi świadków w tym zakresie. W ocenie Sądu Rejonowego wskazana przez pozwanego przyczyna w pisemnym oświadczeniu o rozwiązaniu umowy o pracę z powodem w postaci niezgłaszania się przez niego do pracy od dnia 1 stycznia 2016 roku i nie powiadomieniu o przyczynach nieobecności pracodawcy nie jest prawdziwa. Dotyczy to również korzystania w grudniu 2015 roku z urlopu wypoczynkowego przez powoda, co czyni rozwiązanie umowy o pracę niezgodnym z prawem. W oparciu bowiem o przepis art. 52 § 1 pkt 1 k. p. pracodawca może rozwiązać umowę o pracę bez wypowiedzenia z winy pracownika w razie ciężkiego naruszenia przez niego podstawowych obowiązków pracowniczych.

W niniejszej sprawie niespornym jest, iż powód był zatrudniony u pozwanego na podstawie umowy o pracę na stanowisku kierownika budowy. Zajmował się organizowaniem i nadzorowaniem prowadzonych przez pozwanego prac. Dokonywał przeglądu budynków. Robił zakupy materiałów. Nadzorował pracę podległych mu pracowników i ewidencjonował ich czas pracy, w tym czasami woził ich samochodem pozwanego do pracy i z pracy. Wypełniał stosowną dokumentację. Swoje obowiązki wykonywał prawidłowo i pozwany nie miał do jego pracy żadnych zastrzeżeń. Nie był również nigdy karany dyscyplinarnie. Współpraca stron była prawidłowa i opierała się na relacjach koleżeńskich oraz wzajemnym zaufaniu. Pozwany radził się również powoda w szeregu sprawach, w tym w zakresie podejmowanych przez niego prac. Z powodu braku biura pozwany bywał również w miejscu zamieszkania powoda, gdyż pod adresem firmy zamieszkiwali jego rodzice. Strony kontaktowały się również w okresie nieobecności powoda. Powód od 2 lutego do 30 listopada 2015 roku korzystał ze zwolnień lekarskich, w ramach których otrzymywał najpierw wynagrodzenie za czas choroby, następnie zasiłek chorobowy i świadczenie rehabilitacyjne. Strony w tym czasie również kontaktowały się i ich relacje były takie,
jak wskazano powyżej. Były również sytuacje, iż powód świadczył w tym okresie pracę na rzecz pozwanego, czemu obie strony zgodnie zaprzeczają.

Z dniem 1 grudnia 2016 roku powód wrócił do pracy u pozwanego, co jest niesporne
i świadczył ją na jego rzecz, wbrew twierdzeniom pozwanego. Przedłożył również wówczas zaświadczenie lekarskie z datą 30 listopada 2016 roku, stwierdzające zakończenie leczenia
i jego zdolność do rozpoczęcia pracy na zajmowanym stanowisku pracy. Nie było to jednak zaświadczenie od lekarza medycyny pracy, co też jest niesporne. W ocenie Sądu pierwszej instancji nie zasługują na wiarę zeznania pozwanego, iż powód nie świadczył pracy
w grudniu 2015 roku w związku z nieprzedłożeniem zaświadczenia od lekarza medycyny pracy i korzystał z urlopu wypoczynkowego zgodnie z jego twierdzeniami. Są one nielogiczne, niespójne oraz sprzeczne z zasadami doświadczenia życiowego. W ocenie Sądu Rejonowego stanowią one wyraz przyjętej przez pozwanego linii obrony przed ujemnymi skutkami związanymi z podjętymi przez niego decyzjami. Pozostają one również w rażącej sprzeczności z wiarygodnym w tym zakresie materiałem dowodowym zgromadzonym
w sprawie, w tym zeznaniami powoda dotyczącymi przedmiotowej kwestii. Podnieść należy, iż powód przez całe postępowanie konsekwentnie twierdził, iż świadczył na rzecz pozwanego pracę w grudniu 2015 roku, do której został dopuszczony w związku z przedłożonym zaświadczeniem lekarskim, przy czym tożsame zaświadczenia lekarskie składał również w okresach wcześniejszych. Potwierdza to wprost dokumentacja z akt osobowych powoda. Z dokumentacji przedłożonej przez pozwanego, list płac wynika również, iż powód otrzymał za ten okres wynagrodzenie za pracę, nie zaś wynagrodzenie za czas urlopu, jak wskazywał pozwany, choć w przypadku innych pracowników były zaznaczone ich nieobecności, jak również listy odnosiły się do rodzaju wypłacanych świadczeń. Powoływana przez pozwanego korekta – sprostowanie list płac, iż wypłacone powodowi świadczenie stanowiło wynagrodzenie za urlop została dokonana bez okazania jej powodowi i pojawiła się w toku niniejszego postępowania. Wskazuje, iż została sporządzona na użytek niniejszego postępowania. Nie jest więc wiarygodna. W ocenie Sądu Rejonowego, gdyby faktycznie powód w tym czasie przebywał na urlopie wypoczynkowym, zgodnie z twierdzeniami pozwanego, znalazłoby to potwierdzenie w dokumentacji pracodawcy, przede wszystkim na podpisanych przez powoda listach płac czy też innej dokumentacji np. wniosku powoda
o urlop, czy też zgody pozwanego na taki urlop, której w ogóle nie ma. Pozwany nie przedstawił żadnych tego typu dokumentów. Gdyby powód faktycznie, jak wskazywał pozwany, korzystał w tym czasie z urlopu wypoczynkowego znalazłoby to potwierdzenie
w dokumentacji płacowej, tak jak miało to miejsce odnośnie pracowników, którzy mieli
w tym czasie zwolnienia lekarskie, np. J. F.. W tym stanie twierdzenia pozwanego odnośnie udzielonego powodowi urlopu należy uznać za w pełni gołosłowne.

Z wypowiedzi pozwanego wynika również, iż udzielić miał on przedmiotowego urlopu w związku z nie przedłożeniem przez powoda zaświadczenia lekarza medycyny pracy, do którego skierował powoda pismem z dnia 1 grudnia 2015 roku, przez co nie mógł dopuścić go do pracy. Wskazuje to, iż urlopu tego miał udzielić samowolnie, co przeczy również zasadom udzielania urlopów wypoczynkowych, którego udzielenie wymaga w istocie inicjatywy obu stron. Potwierdzeniem świadczenia pracy przez powoda jest złożony przez niego w toku postępowania kalendarz, obejmujący też okres grudnia 2015 roku, jak i zresztą wcześniejszy, którego zapisy pozwany kwestionuje. W ocenie Sądu zapisy zawarte
w przedmiotowym kalendarzu wskazują wprost na świadczenie pracy przez powoda, jak i innych pracowników, w tym nieobecnych formalnie w pracy, co również wskazuje na nagminne sytuacje, gdy pracownicy korzystając ze świadczeń z ubezpieczenia społecznego, świadczyli jednocześnie pracę. Wynika z owego kalendarza, jakie czynności i gdzie były przez powoda wykonywane, czas pracy, jak również czynności i miejsce pracy podległych mu pracowników. Były również zaznaczone ich nieobecności. W ocenie Sądu pierwszej instancji, gdyby powód nie świadczył w tym czasie pracy na rzecz pozwanego, nie mógłby dokonać tego typu zapisów, gdyż nie miałby skąd posiadać tego typu wiedzy. Pozwany nie wykazał również, aby wskazywane przez powoda prace nie były wykonywane w tym czasie. Podnieść należy, iż pozwany składając zeznania w charakterze strony wskazał, iż jego pracownicy nie świadczyli pracy w grudniu 2015 roku w S., których dotyczą zapisy, czemu jednak przeczą zeznania świadka J. B., który wprost zeznał, iż takie prace wykonywał w tym okresie czasu, w tym również po nowym roku. Koreluje to z zapisami powoda oraz jego wypowiedziami, iż z początkiem 2016 roku miały dalej być wykonywane prace na terenie S., ale z powodów zdrowotnych akurat on nie mógł ich wykonywać. Dotyczy to również grudnia 2015 roku, kiedy to powód wykonywał pracę w S.. Świadek ten wskazywał sprzecznie, w zależności od okoliczności, iż powód pracował w grudniu, to znowu, że nie powie czy pracował, nie wie, nie pamięta. Podnieść należy również nie byłoby potrzeby, gdyby powód faktycznie nie pracował, prowadzenia przez niego tego typu zapisków, za czym przemawiają zasady logiki i doświadczenia życiowego. Powód zaś szczegółowo odnotowywał, zgodnie ze swoją praktyką, wykonywane czynności i ich miejsce. Podkreślenia wymaga, co jest niesporne, iż przejął on również na początku grudnia samochód pozwanego celem wykonywania swoich obowiązków. Gdyby nie powrócił normalnie do pracy, nie byłoby również takiej potrzeby, aby został przydzielony mu samochód służbowy. Dodatkowo również w tym czasie, czego nie neguje pozwany, a wręcz przyznaje, doszło do rozliczenia zaliczki z grudnia 2015 roku, której to rozliczenie podpisał otrzymując jej pozostałość, zwłaszcza, że - jak wskazywał pozwany - powód nie świadczył pracy od lutego 2015 roku. Okoliczność ta wskazuje wprost, iż powód świadczył w tym czasie pracę na rzecz pozwanego i nie korzystał z urlopu wypoczynkowego. Gdyby tego nie było powód nie tylko nie dysponowałby środkami od pozwanego, ale nie doszłoby do powyższego rozliczenia. W tym stanie rzeczy jest oczywistym, że powód w grudniu 2015 roku świadczył pracę na rzecz pozwanego, za co otrzymał wynagrodzenie, czego potwierdzeniem jest powołana lista płac.

W ocenie Sądu Rejonowego zgromadzony w sprawie materiał dowodowy wskazuje również, iż dokonane przez powoda zapisy kalendarza wskazują, że w okresie jego choroby miały miejsce sytuacje, iż zarówno on, jak i innymi pracownicy korzystający ze zwolnień lekarskich świadczyli pracę w tym czasie na rzecz pozwanego. Gdyby powód nie świadczył pracy nie czyniłby takich zapisów, jakie znalazły się w owym kalendarzu. W sytuacji,
gdy powód rzeczywiście nie wykonywał pracy, to tego typu zapisy nie są odnotowywane
w kalendarzu, np. kiedy przebywał w sanatoriach, czy też w listopadzie, bezpośrednio przed powrotem do pracy. W ocenie Sądu całkowicie zrozumiałym jest, iż obie strony zaprzeczyły świadczeniu pracy w tym czasie przez powoda, w związku z ewentualnymi konsekwencjami, które wiązałyby się z nadużyciem świadczeń z ubezpieczenia społecznego. Odnosi się to również do innych pracowników pozwanego, którzy wpisani byli jako nieobecni, a z zapisków powoda wynika świadczenie przez nich pracy. Podnieść należy, iż pozwany na okoliczność braku świadczenia przez powoda pracy w okresie od stycznia do marca 2016 roku powołał świadków, z których np. jeden przez cały okres czasu, jak wynika z jego dokumentacji nie był obecny w pracy, drugi zaś przez pewien okres. W ocenie Sądu wskazuje to na świadczenie pracy przez tych pracowników, pomimo odnotowanych nieobecności, gdyż inaczej nie mogliby posiadać wiedzy o pracy powoda.

Sąd pierwszej instancji podniósł również, iż gdyby pozwany, jak wskazywał, zobowiązał powoda do złożenia zaświadczenia lekarskiego od lekarza medycyny pracy, przekazałby mu pismo z dnia 1 grudnia 2015 roku, co nigdy nie miało miejsca. W ocenie Sądu w całokształcie okoliczności sprawy zostało ono sporządzone na użytek niniejszego postępowania. Pozwany w rozwiązaniu umowy o pracę z powodem podał, jako przyczynę ciężkie naruszenie przez niego podstawowych obowiązków pracowniczych w postaci niezgłaszania się powoda do pracy od dnia 1 stycznia 2016 roku i niepowiadomienie
o przyczynach nieobecności w pracy, po okresie udzielonego mu urlopu wypoczynkowego,
w związku z nieprzedłożeniem zaświadczenia lekarskiego o braku przeciwwskazań zdrowotnych od lekarza medycyn pracy, że jest zdolny do wykonywania pracy na zajmowanym stanowisku pracy. Przede wszystkim, jak już wskazano, powód w grudniu 2015 roku świadczył pracę na rzecz pozwanego do dnia 21 grudnia, tak jak inni pracownicy.
Nie korzystał więc w tym okresie czasu z urlopu wypoczynkowego. Zgromadzony w sprawie materiał dowodowy wskazuje, iż pozwany nie miał dla powoda pracy po nowym roku. Pracę, jaką mógłby w tym czasie wykonywać, jak wynika z wypowiedzi powoda, była to ciężka praca fizyczna, której to nie był wstanie wykonywać ze względów zdrowotnych. Podnieść należy, iż potwierdzeniem braku stosownej pracy dla powoda jest udanie się pozwanego i powoda do firmy (...), celem poszukiwania zleceń. Pozwany również nie przedstawił żadnych konkretnych prac jakie w tym okresie faktycznie wykonywał, gdzie powód mógłby pracować. Podkreślił nawet w swoich zeznaniach, iż jego pracownicy nie wykonywali pracy w S., gdyż robił to podwykonawca. Przeczą temu zaś zeznania świadka J. B., które w tym zakresie korespondują z twierdzeniami powoda, iż miały być wykonywane prace w S.. Pierwsza rozmowa odnośnie dalszej pracy powoda miała miejsce już podczas spotkania wigilijnego, gdzie pozwany zapewnił powoda, aby się nie martwił. Powód z nowym rokiem miał czekać na zlecenia prac od pozwanego. Strony nie ustalały też na ten okres żadnego urlopu wypoczynkowego, czy bezpłatnego. Pozostawały też wówczas w dobrych relacjach. Pozwany nie zlecał jednak w styczniu 2016 roku powodowi żadnych prac do wykonania. W lutym, kiedy powód dowiedział się o zaległej fakturze, skontaktował się z pozwanym. Ustalił w rozmowie, iż powód załatwi tę sprawę, co nastąpiło. Strony pozostawały w tym czasie też nadal w dobrych relacjach. W marcu pozwany odwiedził powoda w miejscu jego zamieszkania, gdzie chciał pokwitowania otrzymania wynagrodzenia za miesiące styczeń i luty 2016 roku, bez przekazania tych środków, na co powód nie wyraził zgody. Od tego czasu strony zaczęły szerzej rozmawiać o zakończeniu współpracy. Kontaktowały się w tym celu telefonicznie oraz pozwany bywał w miejscu zamieszkania powoda. Powód skorzystał z porady prawnej, w takcie której uzyskał wiedzę, iż od lutego jest objęty ochroną przedemerytalną przed rozwiązaniem z nim umowy
o pracę za wypowiedzeniem. Gotów był jednak wyrazić zgodę na to ustanie stosunku pracy, gdyby otrzymał stosowną zapłatę i zakończenie stosunku pracy nastąpiłoby w końcem marca. Podnosił, iż jest to korzystniejsze dla pozwanego, niż zapewnienie mu pracy przez okres czterech lat. Pozwany nie wyraził na to jednak zgody. Powód na prośbę pozwanego pojechał z nim w marcu do S. do firmy (...), dokonał na polecenie pozwanego przeglądu budynków. Pozwany nie zlecał powodowi innych prac i nie wzywał go do świadczenia pracy. Nie było sytuacji, aby powód odmówił wykonania jakiejś pracy. W trakcie spotkań z powodem nie podnosił braku świadczenia przez niego pracy, czy nieobecności oraz z jakich przyczyn nie stawia się w pracy. Z końcem marca, kiedy stronom nie udało się dojść do porozumienia pozwany zarzucił powodowi nieświadczenie pracy. Zbiegło się to również ze sporządzeniem przez pozwanego oświadczenia o rozwiązaniu umowy o pracę. Podnieść należy, iż trudno uznać zgodnie z zasadami logiki i doświadczenia życiowego, aby pozwany czekał na stawienie się pracownika do pracy przy jego nieobecności przez tak długi okres czasu, a więc trzech miesięcy, niezależnie od łączących je relacji. Miał również nie wiedzieć w tym czasie o przyczynach nieobecności i dopiero praktycznie po trzech miesiącach zdecydował się na rozwiązanie umowy o pracę w omawianym trybie. Nie bez znaczenia jest przy tym charakter zatrudnienia powoda i zakres zleconych mu zadań, aby pozwany przez tak długi okres czasu zwlekał z dyscyplinarnym rozwiązaniem umowy o pracę. Podnieść należy, iż nie uzasadniały również takiej bierności pracodawcy obowiązujące wówczas relacje stron, które jak przyznawał sam pozwany były dobre, stąd miał nie dopytywać o niezłożenie przez powoda zaświadczenia od lekarza medycyny pracy, a do tego przez cały ten okres w ogóle nie wyrazić zainteresowania przyczynami niestawiennictwa powoda w pracy. Trudno również uznać, aby pozwany nie wiedział o rzeczywistych przyczynach nieobecności powoda, choćby w związku ze spotkaniami stron w miejscu zamieszkania powoda, gdzie bywał pozwany w tym czasie i strony rozmawiały odnośnie zakończenie współpracy. Nie udało im się jednak uzyskać konsensusu, co spowodowało decyzję pozwanego o dyscyplinarnym zwolnieniu powoda. Twierdzeniom pozwanego przeczy również wprost wspólny wyjazd stron do S. w dniu 8 marca 2016 roku do V. celem pozyskania ewentualnych zleceń, choć powód pojechał innym środkiem lokomocji. Odnośnie tego wyjazdu pozwany wskazał, iż pojechali razem, gdyż powodowi miało nudzić się w domu. W ocenie Sądu dopiero kiedy z końcem marca nie udało się stronom dojść do porozumienia co do rozwiązania umowy
o pracę z określoną gratyfikacją finansową, pozwany zdecydował się na rozwiązanie umowy o pracę z powodem w omawianym trybie. W ocenie Sądu pierwszej instancji słusznie podnosił również powód, iż pozwany w związku z posiadaną wiedzą o wejściu powoda
w okres ochronny, zakazujący rozwiązania z nim umowy o pracę za wypowiedzeniem, zdecydował się go ominąć, poprzez dyscyplinarne rozwiązanie z nim umowy o pracę
z nieprawdziwych przyczyn.

Jak wskazuje Sąd Rejonowy, stosownie do treści art. 56 § 1 k. p. pracownikowi,
z którym rozwiązano umowę o pracę bez wypowiedzenia z naruszeniem przepisów
o rozwiązywaniu umów o pracę w tym trybie, przysługuje roszczenie o przywrócenie do pracy na poprzednich warunkach albo o odszkodowanie. Powód, jak wynika z powyższego, wnosił przez całe postępowanie o przywrócenie go do pracy u pozwanego, który nie wyrażał na to zgody i powoływał się poprzez § 2 tego przepisu na odpowiednie stosowanie art. 45 § 2 k. p. Zgodnie z jego treścią Sąd może nie uwzględnić powyższego żądania pracownika przywrócenia do pracy, jeżeli ustali, że uwzględnienie takiego żądania jest niemożliwe lub niecelowe i wówczas w takim przypadku orzeka o odszkodowaniu. Zgromadzony w sprawie materiał dowodowy wskazuje, iż wzajemna współpraca stron przez szereg lat przebiegała prawidłowo, praktycznie do marca 2016 roku. Relacje powoda i pozwanego układały się dobrze. Powód mógł korzystać z przydzielonego mu samochodu oraz telefonu służbowego, również w swoich sprawach prywatnych. Dopiero, kiedy stronom nie udało się porozumieć co do zakończenia wzajemnej współpracy, wobec sporu na tle rozliczeń finansowych, pojawił się między nimi konflikt i pozwany rozwiązał dyscyplinarnie umowę o pracę z powodem.

W ocenie Sądu Rejonowego całokształt okoliczności sprawy wskazuje, iż dotychczasowe relacje stron i okoliczności, które legły u podstaw niniejszego postępowania nie wyłączają możliwości wzajemnej współpracy i odbudowy prawidłowych relacji. Nie ma również podstaw, aby nie miały do siebie zaufania, na co powoływał się bezpodstawnie pozwany, który przez szereg lat prowadził firmę mając duże zaufanie do wiedzy
i doświadczenia powoda. Nie wynika też, aby zlikwidował stanowisko pracy powoda. Przede wszystkim w tym miejscu należy wskazać, iż zgodnie z § 3 art. 45 k. p. przepisu § 2 nie stosuje się do pracowników, o których mowa w art. 39 k. p., chyba że uwzględnienie żądania pracownika przywrócenia do pracy jest niemożliwe z przyczyn określonych w art. 41 1 k. p., w takim przypadku Sąd orzeka o odszkodowaniu. Wskazane przypadki likwidacji czy upadłości pracodawcy nie mają miejsca w realiach sprawy. Z tego względu Sąd nie mógł orzekać wbrew żądaniu pozwu o alternatywnym żądaniu w postaci odszkodowania.

W ocenie Sądu pierwszej instancji, wbrew twierdzeniom pozwanego, w żądaniu powoda przywrócenia go do pracy nie można się dopatrywać nadużycia prawa podmiotowego w rozumieniu przepisu art. 8 k. p., nie zaś art. 5 k. c. Pozwany, podejmując decyzję o rozwiązaniu umowy o pracę z powodem bez wypowiedzenia nie tylko wskazał niezgodną z rzeczywistością przyczynę tego typu decyzji, ale uczynił to, jak słusznie zauważa strona powodowa, celem obejścia przepisu art. 39 k. p., który wyłączał dopuszczalność możliwość rozwiązania umowy o pracę z powodem z uwagi, iż brakowało mu nie więcej niż 4 lata do osiągnięcia wieku emerytalnego. Podnieść należy, iż pozwany negował w toku niniejszego postępowania powyższą ochronę powoda przed wypowiedzeniem mu umowy
o pracę. Nie wykazał jednak słuszności swego stanowiska poza gołosłownymi twierdzeniami w tej kwestii. Z powyższego wynika wprost, iż powód z końcem lutego 2016 roku wszedł
w okres ochronny. Posiadany przez niego wiek pozwalał na uzyskanie uprawnień emerytalnych w 2020 roku. Podnieść należy, iż na zasady współżycia społecznego może się powoływać ten kto sam ich nie narusza. W tym stanie Sąd orzekł zgodnie z żądaniem pozwu przez przywrócenie powoda do pracy u pozwanego (pkt I).

W zakresie wynagrodzenia za czas pozostawania bez pracy Sąd pierwszej instancji orzekł zgodnie z żądaniem pozwu, w oparciu o przepis art. 57 § 1 k. p. W ocenie Sądu pozwany nie wykazał, aby wynagrodzenie powoda było inne niż kwota 4.000 zł brutto. Zgromadzony w sprawie materiał dowodowy w żadnym razie nie potwierdził, aby kwota 1.200 zł, o którą wzrosło wynagrodzenie powoda w 2013 roku stanowiła premię, jak wynika
z pism z pozwanego z 30 sierpnia 2013 roku. Powód bowiem kwotę 4.000 zł dostawał od tego czasu przez cały czas. Ze złożonego zaś przez pozwanego pisma z datą 3 sierpnia 2013 roku na powyższą okoliczność wprowadzenia premii nie ma nawet w aktach osobowych powoda. Zgodnie z zasadami logiki i doświadczenia życiowego, gdyby pozwany sporządził wówczas takie pismo, nie tylko znajdowałoby się ono w aktach osobowych powoda, ale również zawierałoby potwierdzenie jego podpisem, iż zapoznał się z nim, jak ma to miejsce
w przypadku innych pism znajdujących się w aktach osobowych. Wskazuje to, iż zostało ono sporządzone na użytek niniejszego postępowania, stanowiąc faktycznie potwierdzenie fałszywych okoliczności. Konkludując z tych, wyżej wskazanych względów, orzeczono jak w pkt II.2. Podnieść dodatkowo należy, iż roszczenie to staje się wymagalne z chwilą podjęcia pracy, po przywróceniu do pracy pracownika.

Powód dochodził również wynagrodzenia za okres od stycznia do marca 2016 roku, kiedy to stale nie świadczył pracy na rzecz pozwanego. Wykonywał jedynie zgodnie z ustaleniami zlecone mu prace, co szeroko wskazano powyżej. Stosownie do treści art. 81 § 1 k. p. pracownikowi za czas niewykonywania pracy, jeżeli był gotów do jej wykonywania, a doznał przeszkód z przyczyn dotyczących pracodawcy, przysługuje wynagrodzenie wynikające z jego osobistego zaszeregowania, określonego stawką godzinową lub miesięczną, a jeżeli taki składnik wynagrodzenia nie został wyodrębniony przy określaniu warunków wynagradzania - 60% wynagrodzenia. W każdym przypadku wynagrodzenie to nie może być jednak niższe od wysokości minimalnego wynagrodzenia za pracę, ustalanego na podstawie odrębnych przepisów. W ocenie Sądu Rejonowego zgromadzony w sprawie materiał dowodowy wskazuje, iż powód nie świadczył pracy na rzecz pozwanego w okresie od stycznia do marca 2016 roku zgodnie z ustaleniami stron. W tym okresie czasu miał wykonywać zlecone mu czynności przez pracodawcę, które zostały ograniczone faktycznie do wykonania kilku czynności, jak związanych z fakturą, dokonaniem przeglądów czy pojechaniem do V. w S. celem ewentualnego poszukiwania zleceń, które to wskazano powyżej. Pozwany żadnych innych czynności powodowi w tym okresie nie zlecał. Strony miały kontakt telefoniczny oraz spotykały się, choć te gównie odnosiły się do rozmów związanych z ustaniem stosunku pracy. Pozwany nie zarzucał też powodowi braku stawiania się do pracy i jej świadczenia. U podstaw zaś takiego stanu był brak prac dla powoda w tym okresie, które mógłby wykonywać stale w związku ze stanem zdrowia. Pozwany nie powierzył mu również żadnych innych prac na stale. Tego typu sytuacja nie była w żadnym razie następstwem zawinionego zachowania się pracownika, kiedy zgodnie z § 2 nie przysługiwałoby mu wówczas prawo do wynagrodzenia. Z tego względu Sąd orzekł zgodnie z żądaniem pozwu odnośnie tego wynagrodzenia pkt II.1. W zakresie odsetek Sąd orzekł na podstawie art. 481 k. c. w związku z art. 300 k. p., gdy chodzi o odsetki od wynagrodzenia za ten okres.

Sąd obciążył również pozwanego nieuiszczoną przez powoda opłatą od której uiszczenia był zwolniony, w toku postępowania doszło również do rozszerzenia żądania pozwu, gdzie wartość przedmiotu sporu przewyższyła 50.000 zł w oparciu o art. 13 w zw.
z art. 35 ustawy z dnia 28 lipca 2005 roku o kosztach sądowych w sprawach cywilnych
(tj. z 2016 r. Dz. U., poz. 623) pkt III. W pozostałym zakresie Sąd nie orzekał o kosztach procesu.

O rygorze natychmiastowej wykonalności Sąd orzekł w oparciu o przepis art. 477 2 § 1 k. p. c. odnośnie świadczeń za okres od stycznia do marca 2016 roku w pkt IV.

Powyższy wyrok zaskarżył w całości apelacją pozwany zarzucając mu:

I. mające wpływ na wynik sprawy, naruszenie art. 233 § 1 k. p. c., polegające na sformułowaniu przez Sąd wniosków z naruszeniem reguł logicznego rozumowania
i formalnych schematów powiązań między podstawami wnioskowania i wnioskami oraz sprzecznie z zasadami doświadczenia życiowego wyznaczającymi granice dopuszczalnych wniosków i stopień prawdopodobieństwa ich występowania (sprzeczność wniosków końcowych Sądu z materiałem dowodowym, w szczególności poprzez:

1. błędne przyjęcie, iż wskazana przez pozwanego przyczyna w pisemnym oświadczeniu o rozwiązaniu umowy o pracę z powodem w postaci niezgłaszania się przez niego do pracy od dnia 1 stycznia 2016 roku i nie powiadomieniu o przyczynach nieobecności pracodawcy nie jest prawdziwa w sytuacji, gdy z materiału dowodowego sprawy (z karty urlopowej, z korekty list płac, z zeznań świadków, z zeznań pozwanego) wynika, iż powód miał obowiązek w dniu 1 grudnia 2015 roku zgłoszenia się do pracy po długotrwałej chorobie oraz przedstawienia zaświadczenia lekarskiego o braku przeciwwskazań zdrowotnych od lekarza medycyny pracy, że jest zdolny do wykonywania pracy na zajmowanym stanowisku. Z uwagi na nieprzedstawienie takiego zaświadczenia udzielono urlopu wypoczynkowego za 2013 roku w ilości 21 dni, zgodnie z kartą urlopową. Po urlopie wypoczynkowym, powód od dnia 1 stycznia 2016 roku, nie stawił się do pracy i nie podał przyczyny swojej nieobecności w pracy, czym naruszył warunki umowy o pracę;

2. Sąd nie rozważył, iż pozwany de facto nie chciał zwalniać powoda bez uzasadnionej przyczyny, gdyby pozwany chciał rozwiązać umowę z powodem to mógł to zrobić już w dniu 17 listopada 2015 roku na podstawie art. 53 § 1 lit. b) k. p. albowiem powód do dnia 16 lutego 2015 roku przebywał na zasiłku chorobowym;

3. błędne przyjęcie, iż pozwany nie wysłał powoda do lekarza medycyny pracy celem uzyskania takiego zaświadczenia lekarskiego dopuszczającego powoda do pracy na zajmowanym stanowisku mimo, iż z materiału dowodowego sprawy (pisemnego skierowania znajdującego się w aktach powoda i zeznań pozwanego) wynika, że powodowi zostało wydane skierowane do lekarza medycyny pracy;

4. błędne przyjęcie, iż wynagrodzenie zasadnicze powoda wynosiło 4.000 zł
w sytuacji, gdy z materiału dowodowego sprawy wynika, że wynagrodzenie powoda wynosiło 2.800 zł, natomiast otrzymywana przez powoda należność w kwocie 1.200 zł stanowiła premię związaną z pełnieniem obowiązków kierownika budowy i wykonywaniem powierzonych mu obowiązków, nie przysługiwała ona w przypadku naruszenia obowiązków pracowniczych spowodowanych nienależytym wykonywaniem powierzonej pracy
i uchylaniem się od pracy;

5. błędne przyjęcie, iż korekta listy płac za grudzień 2015 roku została sporządzona na użytek niniejszego postępowania w sytuacji, gdy materiał dowodowy sprawy (akta pracownicze, zeznania pozwanego) wskazuje, iż przedmiotowy dokument został sporządzony w sposób rzetelny i bez związku z niniejszą sprawą;

6. błędne przyjęcie, iż powód w grudniu 2015 roku nie przebywał na urlopie wypoczynkowym w sytuacji, gdy materiał dowodowy sprawy (akta pracownicze, zeznania pozwanego) wynika wniosek odmienny;

7. błędne przyjęcie, iż wiarygodnym materiałem dowodowym są zapisy kalendarza przedstawionego przez powoda. W ocenie strony pozwanej zapisy kalendarza za rok 2015
i 2016 mogły zostać sporządzone przez pozwanego wyłącznie na potrzeby niniejszego postępowania. Nie zasługuje na aprobatę ocena Sądu pozostałych dokumentów przedstawionych przez powoda w szczególności treść maili. Przedmiotowe dowody mogły zostać sporządzone przez powoda w każdym czasie na potrzeby niniejszego postępowania sądowego.

8. błędne przyjęcie, iż zgromadzony w sprawie materiał dowodowy wskazuje,
iż dokonane przez powoda zapisy kalendarza wskazują na to, że w okresie jego choroby miały miejsce sytuacje, iż zarówno on jak i inni pracownicy korzystający ze zwolnień lekarskich świadczyli pracę w tym czasie na rzecz pozwanego;

9. błędne przyjęcie, iż współpraca stron układała się dobrze, opierała się na zasadach koleżeńskich, że pozwany nie miał żadnych zastrzeżeń do pracy powoda w sytuacji, gdy
z materiału dowodowego (z zeznań świadków) wynika, iż powód był pracownikiem krnąbrnym;

10. błędne przyjęcie, iż powód nie dopuścił się do nadużycia prawa podmiotowego wywodząc z art. 45 § 1 k. p. żądanie przywrócenia do pracy w sytuacji, gdy materiał dowodowy sprawy wskazuje, że powód nie był w stanie świadczyć pracy na dotychczasowych warunkach ze względu na swój stan zdrowia. Sąd Rejonowy
w S. prawidłowo ustalił, iż w rozmowie pomiędzy stronami która miała miejsce w 2016 roku powód chciał rozwiązania umowy o pracę za zapłatą odpowiedniej sumy pieniężnej, na co pozwany nie przystał. Sąd jednak wyciągnął nieprawidłowe dalsze wnioski tego ustalenia (Sąd bowiem powinien wyciągnąć wniosek, iż powód nie miał i nie ma woli świadczenia pracy na dotychczasowych warunkach). Ze względu na stan zdrowia powód nie był (i nie jest nadal) w stanie wykonywać pełnego zakresu swoich obowiązków. Materiał dowodowy sprawy (przesłuchanie stron) świadczy o tym, że powodowi de facto nie zależy już na pracy u pozwanego, a jego żądanie ma na celu uzyskanie jedynie korzyści majątkowej (żądanie przywrócenia zapewnia mu dużo większe środki niż żądanie odszkodowania, powód bowiem uzyska wynagrodzenie za okres kilku lat, tj. od stycznia 2016 roku do lutego 2018 roku pomimo, iż w tym czasie nie pracował). Żądanie wynagrodzenia za tak długi okres czasu, pomimo niemożności wykonywania dotychczasowej pracy w pełnym zakresie niewątpliwie nie jest zgodne z zasadami współżycia społecznego.

II. mające wpływ na wynik sprawy naruszenie art. 45 § 1 k. p. w zw. z art. 56 § 2 k. p. w zw. z art. 8 k. p. w zw. z art. 477 1 § 2 k. p. c. poprzez nieuznanie przez Sąd wybranego przez powoda roszczenia o przywrócenie do pracy za sprzeczne ze społeczno – gospodarczym przeznaczeniem prawa (art. 8 k. p.) i nie zasądzenie w miejsce przywrócenia do pracy odszkodowania na podstawie art. 477 1 § 2 k. p. c.

III. mające wpływ na wynik sprawy naruszenie art. 45 § 2 k. p. w zw. z art. 56 § 2
k. p.
poprzez uwzględnienie żądania powoda przywrócenia do pracy, pomimo,
że uwzględnienie takiego żądania jest niecelowe.

W konkluzji do tak sformułowanych zarzutów strona apelująca wniosła o:

1. zmianę zaskarżonego wyroku poprzez oddalenie powództwa w całości.

2. zasądzenie od powoda na rzecz pozwanego zwrotu kosztów procesu za obie instancje, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm prawem przepisanych.

W odpowiedzi na apelację pozwanego powód wniósł o:

1. oddalenie apelacji pozwanego;

2. zasądzenie od pozwanego M. T. na rzecz powoda W. L. kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych
w postępowaniu apelacyjnym.

Sąd Okręgowy zważył co następuje

Zaskarżony wyrok Sądu Rejonowego jest prawidłowy i znajduje oparcie zarówno
w zgromadzonym w sprawie materiale dowodowym, jak i obowiązujących przepisach prawa.

Przechodząc do merytorycznej oceny zarzutów apelacji wskazać należy, że Sąd Rejonowy w sposób prawidłowy przeprowadził postępowanie dowodowe, dokonał analizy zebranych dowodów, nie naruszając zasady ich swobodnej oceny i w oparciu o zasadnie przyjęty stan faktyczny sprawy, prawidłowo zastosował konkretnie przywołane przepisy prawa materialnego. Sąd Okręgowy w pełni aprobuje ustalenia faktyczne Sądu pierwszej instancji i przyjmuje je za własne.

Apelacja zarzuca, iż Sąd pierwszej instancji nie dokonał prawidłowych ustaleń i nie przeprowadził prawidłowo postępowania dowodowego oraz dokonał błędnej oceny materiału dowodowego. Art. 233 § 1 k. p. c. stanowi, iż Sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według własnego przekonania, na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału. Sąd dokonuje oceny wszystkich dowodów przeprowadzonych w postępowaniu, jak również wszelkich okoliczności towarzyszących przeprowadzaniu poszczególnych dowodów, mających znaczenie dla ich mocy i wiarygodności (tak np. Sąd Najwyższy w uzasadnieniu orzeczenia z 11 lipca 2002 roku, IV CKN 1218/00, niepubl). Ramy swobodnej oceny dowodów są zakreślone wymaganiami prawa procesowego, doświadczenia życiowego, regułami logicznego myślenia oraz pewnym poziomem świadomości prawnej, według których Sąd w sposób bezstronny, racjonalny i wszechstronny rozważa materiał dowodowy jako całość, dokonuje wyboru określonych środków dowodowych i ważąc ich moc oraz wiarygodność, odnosi je do pozostałego materiału dowodowego (tak też Sąd Najwyższy w licznych orzeczeniach, np. z dnia 19 czerwca 2001 roku, II UKN 423/00, OSNP 2003/5/137).

Poprawność rozumowania sądu powinna być możliwa do skontrolowania, z czym wiąże się obowiązek prawidłowego uzasadniania orzeczeń (art. 328 § 2 k. p. c.). Skuteczne postawienie zarzutu naruszenia przez Sąd art. 233 § 1 k. p. c. wymaga zatem wykazania,
iż Sąd uchybił zasadom logicznego rozumowania lub doświadczenia życiowego. Natomiast zarzut dowolnego rozważenia materiału dowodowego wymaga dla swej skuteczności konkretyzacji i to nie tylko przez wskazanie przepisów procesowych, z naruszeniem których apelujący łączy taki skutek, lecz również przez określenie, jakich dowodów lub jakiej części materiału zarzut dotyczy, a ponadto podania przesłanek dyskwalifikacji postępowania sądu pierwszej instancji w zakresie oceny poszczególnych dowodów na tle znaczenia całokształtu materiału dowodowego oraz w zakresie przyjętej podstawy orzeczenia.

W ocenie Sądu Okręgowego dokonana przez Sąd Rejonowy analiza zgromadzonego
w postępowaniu materiału dowodowego jest – wbrew twierdzeniom apelującego – prawidłowa. Sąd pierwszej instancji odniósł się do wszystkich zgromadzonych
w postępowaniu dowodów, zarówno z dokumentów, jak i zeznań świadków oraz stron. Zarzuty skarżącego sprowadzają się w zasadzie jedynie do polemiki ze stanowiskiem Sądu
i interpretacją dowodów dokonaną przez ten Sąd i jako takie nie mogą się ostać. Apelujący, przeciwstawia bowiem ocenie dokonanej przez Sąd pierwszej instancji, własną analizę zgromadzonego materiału dowodowego.

Brak jest podstaw do uwzględnienia zarzutu skarżącego, zgodnie z którym Sąd pierwszej instancji błędnie przyjął, że wskazana w pisemnym oświadczeniu o rozwiązaniu umowy o pracę przyczyna rozwiązania niniejszej umowy nie jest prawdziwa.

Strona skarżąca zdaje się nie dostrzegać, że w toku postępowania bezsprzecznie ustalono, że powód świadczył pracę w grudniu 2015 roku, jak również wykonywał pewne czynności w kolejnych miesiącach. O świadczeniu pracy na rzecz pracodawcy w spornym okresie świadczy wiele okoliczności faktycznych, tj. posługiwanie się służbowym pojazdem, czy dokonanie rozliczenia otrzymanej zaliczki.

Należy zauważyć, że pozwany, w żaden logiczny sposób nie uzasadnił, w jakim celu przekazał powodowi samochód służbowy w grudniu, skoro powód rzekomo nie pracował. Nie podał również logicznego wytłumaczenia, po co dawał powodowi pieniądze w formie zaliczki, skoro powód, od lutego 2015 roku rzekomo w ogóle nie świadczył pracy na rzecz pozwanego. Zdaniem Sądu Okręgowego, oczywistym jest, że zaliczka ta wiązała się z wykonywaniem określonych zadań pracowniczych na rzecz pozwanego, zaś po ich zakończeniu, powód musiał się rozliczyć z powierzonych pieniędzy. I tak właśnie było na początku 2016 roku. Ponadto, powód obecny był również na wigilii pracowniczej, podczas której pozwany zapewnił go o kontynuowaniu współpracy, mimo mniejszej ilości zleceń. Podkreślenia wymaga okoliczność, że pozwany koncentruje się w swej linii obrony wokół braku uzyskania stosownego badania lekarskiego przez powoda po długotrwałej nieobecności w pracy.

Jak ustalił jednak Sąd pierwszej instancji, powyższa argumentacja jest chybiona, bowiem powód przedstawił zaświadczenie lekarskie, które uzyskał samodzielnie, a pracodawca dopuścił go do pracy mimo faktu, iż niniejsze zaświadczenie nie zostało wydane przez lekarza medycyny pracy. Ponadto, podobna praktyka występowała już wcześniej i była akceptowana przez pracodawcę, co znajduje odzwierciedlenie w dokumentacji pracowniczej. Dodatkowo, powód nie otrzymał skierowania na badania, czemu konsekwentnie zaprzecza pozwany, nie będąc jednak w stanie udowodnić swoich racji.

Mając na uwadze wszystkie wskazane powyżej okoliczności, nie budzi wątpliwości, że przyczyna wskazana w pisemnym oświadczeniu o rozwiązaniu umowy o pracę była nieprawdziwa, a twierdzenia pozwanego są gołosłowne. Jak słusznie zauważył Sąd pierwszej instancji, dokumenty przedstawione w tym zakresie przez pozwanego nie mają żadnej mocy dowodowej, gdyż z okoliczności sprawy i całokształtu materiału dowodowego wynika,
iż zostały sporządzone jedynie na potrzeby niniejszej sprawy, zwłaszcza korekta listy płac za miesiąc grudzień 2015 roku.

W konsekwencji powyższych ustaleń chybione są również kolejne zarzuty apelacyjne, związane z kwestią ustaleń faktycznych w sprawie. Skoro powód świadczył pracę na rzecz pracodawcy w spornym okresie, to nie mógł jednocześnie przebywać na urlopie wypoczynkowym w grudniu 2015 roku. Postępowanie potwierdziło, że powód pracował zarówno w grudniu 2015 roku, jak i w kolejnych miesiącach tyle, że na innych zasadach, bowiem pozwany po prostu nie miał dla niego pracy.

Tym samym nieprawdziwe jest stwierdzenie, iż powód od 1 stycznia 2016 roku nie stawił się do pracy, co stanowiło podstawę do rozwiązania stosunku pracy.

Ponadto, wymaga podkreślenia okoliczność, że zarzuty apelacyjne sprowadzają się jedynie do polemiki z ustaleniami poczynionymi przez Sąd pierwszej instancji, jednakże pozwany nie przedstawia żadnych dowodów na poparcie swoich racji, a zaprzecza jedynie ustalonym faktom, których konsekwencje niosą dla niego negatywne skutki w sferze procesowej. Pozwany powołuje się na sprzeczność wniosków końcowych Sądu pierwszej instancji ze zgromadzonym materiałem dowodowym, lecz jednocześnie pomija dowody wskazane przez Sąd. Dodatkowo, skarżący zarzuca, iż Sąd pierwszej instancji błędnie uznał za wiarygodny materiał dowodowy, tj. zapisy kalendarza przedstawionego przez powoda. Ponadto pozwany dodaje, że mogły one zostać sporządzone na potrzeby niniejszego postępowania. Jednocześnie apelujący nie wskazuje na konkretne argumenty, które podważałyby wiarygodność powyższego źródła dowodowego. Kalendarz ten zawiera szereg różnych zapisków, dotyczących nie tylko powoda, ale i pozostałych pracowników. Stworzenie takiego dowodu na potrzeby procesu byłoby oczywiście w teorii możliwe, jednak w praktyce byłby to łatwy dowód do podważenia, o ile jego treść byłaby nieprawdziwa. Pozwany takich okoliczności nie podał, nie wskazał choćby jednego zapisu, który jego zdaniem mija się z prawdą, wykazując jednocześnie, że fakty przedstawiały się inaczej.

Dlatego, w ocenie Sądu Okręgowego, Sąd I instancji zasadnie uznał kalendarz za miarodajne źródło dowodowe, zwłaszcza, że treść zawartych w kalendarzu informacji korespondowała z innymi dowodami.

Skarżący dodaje, że nie zasługuje na aprobatę ocena Sądu co do pozostałych dokumentów przedstawionych przez powoda, ale nie konkretyzuje na jakiej podstawie i z jakich przyczyn należałoby powyższym dowodom odmówić wiary.

Chybiony jest również zarzut apelacyjny, iż Sąd pominął okoliczność, zgodnie z którą pozwany mógł zwolnić powoda po upływie okresu przebywania na zasiłku chorobowym. Powyższy zarzut nie ma wpływu na rozstrzygnięcie w sprawie. We wskazanym okresie pozwany nie rozwiązał z powodem umowy o pracę, gdyż nie było takiej konieczności. Poza tym, z zapisków w kalendarzu powoda wynikało, że świadczył on pracę podczas zwolnienia lekarskiego. Było to więc dla pracodawcy opłacalne posunięcie, bowiem nie ponosił kosztów pracy powoda, który w tym czasie otrzymywał świadczenie z ubezpieczeń społecznych. Podobnie sprawa wyglądała z innymi pracownikami.

Dopiero w grudniu 2015 roku pojawiły się problemy ze zleceniami, co stało się faktyczną podstawą rozwiązania stosunku pracy. Z uwagi na wiek powoda, zwolnienie dyscyplinarne miało stanowić obejście przepisów prawa, dotyczących ochrony pracowników w wieku przedemerytalnym.
W konsekwencji brak jest również podstaw do uwzględnienia kolejnego zarzutu apelacyjnego w zakresie oceny dotychczasowej współpracy stron. Tym bardziej, iż stwierdzenie apelującego, zgodnie z którym powód był pracownikiem krnąbrnym nie zostało w żaden sposób uzasadnione oraz nie znajduje odzwierciedlenia w zgromadzonym materiale dowodowym. Powód nie był karany dyscyplinarnie za przewinienia pracownicze, a pozwany nie wskazał na żadne konkretne sytuacje, mające świadczyć o braku subordynacji powoda jako pracownika. Ponadto, powód pełnił funkcję kierowniczą i był obdarzony dużym zaufaniem przez pracodawcę, skoro miał możliwość korzystania ze służbowego samochodu oraz otrzymywał zaliczki, z których się rozliczał.

Także zarzut apelacyjny, dotyczący kwestii wysokości wynagrodzenia nie zasługuje na uwzględnienie. Wbrew twierdzeniom pozwanego, z materiału dowodowego bezsprzecznie wynika, że wynagrodzenie powoda wynosiło 4.000 zł. Taka informacja widnieje zarówno na listach płac zgromadzonych w dokumentacji pracowniczej jak również była to podstawa wymiaru składek na ubezpieczenia społeczne powoda.

Mając na uwadze wszystkie przedstawione powyżej okoliczności brak jest podstaw do uznania, że żądanie powoda stanowi nadużycie prawa podmiotowego. Wbrew twierdzeniom pozwanego, ze zgromadzonego materiału dowodowego nie wynika, aby powód nie był
w stanie ze względu na swój stan zdrowia świadczyć pracy, skoro powrócił do zdrowia
i aktualnie jest zdolny do pracy. Należy również podkreślić, że powód był zatrudniony na stanowisku kierowniczym. Brak jest również podstaw do uznania, że powód nie miał i nie ma nadal woli świadczenia pracy na dotychczasowych warunkach skoro żąda przywrócenia do pracy. Pozwany nie udowodnił w żadnej mierze, aby celem powoda było uzyskanie jedynie korzyści majątkowej. Żądania powoda są natomiast zgodne z przepisami prawa zatem korzystanie z przysługującej pracownikowi ochrony nie stanowi nadużycia prawa. Bezsprzecznie bowiem powód jest pracownikiem, który został objęty ochroną przedemerytalną, zgodnie z dyspozycją art. 39 k. p. Tym samym pozwany nie mógł rozwiązać z nim stosunku pracy, dlatego rozwiązanie umowy o pracę z winy pracownika stanowiło jedynie obejście wskazanego powyżej przepisu. W konsekwencji, Sąd pierwszej instancji nie naruszył przepisów prawa materialnego, gdyż zgodnie z art. 45 § 3 k. p. do pracowników objętych ochroną przedemerytalną nie stosuje się przepisów dotyczących możliwości nie uwzględnienia przez Sąd żądania przywrócenia do pracy i orzeczenia o odszkodowaniu. Natomiast zgodnie z art. 47 k. p. powodowi przysługuje wynagrodzenie za cały okres pozostawania bez pracy. Tym samym brak jest podstaw do uwzględnienia zarzutów apelacji w zakresie naruszenia przepisów prawa materialnego oraz dotyczących nadużycia prawa podmiotowego.

Biorąc powyższe pod uwagę Sąd Okręgowy na podstawie art. 385 k. p. c. oddalił apelację jako bezzasadną.

W punkcie drugim sentencji wyroku Sąd Okręgowy orzekł o kosztach postępowania, zgodnie z treścią art. 98 k. p. c. i § 2 pkt 6 w zw. z § 9 ust. 1 pkt 2 w zw. z § 10 ust 1 pkt 1
i § 9 ust. 1 pkt 3 w zw. z § 10 ust. 1 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości w sprawie opłat za czynności adwokackie (tekst jednolity Dz. U. z 2015 roku, poz. 1800) i zasądził od M. T. na rzecz W. L. kwotę 2.145 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego za II instancję.

K. J.