Sygn. akt II K 363/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 19 października 2017 roku

Sąd Rejonowy w Golubiu-Dobrzyniu II Wydział Karny w składzie:

Przewodnicząca: SSR Izabela Bejger

Protokolant: st. sekr. sądowy Ewa Romanowska

w obecności oskarżyciela Prok. Rej. - -----------

po rozpoznaniu w dniu 20 lutego 2017 roku, 9 maja roku, 20 czerwca 2017 roku, 9 października 2017 roku

sprawy J. G. (1)

syna A. i A. z domu R.

urodz. (...) w G. (...)

oskarżonego o to, że: w okresie od 1 stycznia 2016 roku do 18 lipca 2016 roku w m. K., gm. Z., woj. (...)- (...), będąc zobowiązanym z mocy ustawy i na podstawie postanowienia Sądu Okręgowego w Toruniu z dnia 29.12.2015 r. sygn. IC 2057/15 do płacenia alimentów na rzecz małoletnich dzieci M. G. (1) i K. G. w kwocie po 600 zł miesięcznie na rzecz każdego z nich, tj. w łącznej kwocie 1200 zł miesięcznie poczynając od stycznia 2016 roku, od obowiązku tego uporczywie uchylał się, przez co naraził dzieci na niemożność zaspokojenia podstawowych potrzeb życiowych.

tj. o przestępstwo z art. 209 §1 kk

ORZEKA:

I.  uznaje oskarżonego J. G. (1) za winnego popełnienia zarzucanego mu w akcie oskarżenia czynu, tj. przestępstwa z art. 209 § 1 kk i za to na mocy art. 209 § 1 kk wymierza mu karę 6 (sześciu) miesięcy pozbawienia wolności;

II.  zasądza od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa kwotę 120,00 (stu dwudziestu) złotych tytułem opłaty i obciąża go wydatkami poniesionymi w sprawie w wysokości 70 (siedemdziesiąt) złotych.

II K 363/16

UZASADNIENIE

J. G. (2) i J. G. (1) w dniu 28 sierpnia 1999 roku zawarli związek małżeński. W trakcie tego małżeństwa urodziła im się dwójka dzieci, tj. K. G. urodzony (...)roku oraz M. G. (1) urodzona w dniu (...)roku. W dniu 9 listopada 2015 roku J. G. (2) wniosła pozew o rozwó, w którym zawarła wniosek o zabezpieczenie powództwa i zobowiązanie pozwanego do łożenia alimentów w kwocie po 900 złotych na małoletnie dzieci na czas trwania procesu. Postanowieniem z dnia 29 grudnia 2015 roku w sprawie I C 2057/15 Sąd Okręgowy w Toruniu w trybie zabezpieczenia, do czasu prawomocnego zakończenia procesu o rozwód, zobowiązał J. G. (1), aby płacił na rzecz małoletnich dzieci alimenty w kwotach po 600,00 złotych miesięcznie, łącznie 1.200,00 złotych miesięcznie, płatnych z góry do rąk J. G. (2) w terminie do 10-tego każdego miesiąca, poczynając od stycznia 2016 roku. Postanowienie uprawomocniło się w dniu 17 lutego 2016 roku.

Dowód:

- odpis postanowienia SO w Toruniu z dnia 29 grudnia 2015 roku wraz z uzasadnieniem – k. 4-7,

- odpis postanowienia SA w Gdańsku z dnia 17.02.2016 roku wraz z uzasadnieniem – k. 8-11.

- skrócone odpisy aktu urodzenia – k. 32, 33.

Mimo wydanego orzeczenia J. G. (1) nie wywiązywał się z obowiązku alimentacji na rzecz małoletnich dzieci. W związku z tym J. G. (2) wystąpiła z wnioskiem o wyegzekwowanie zasądzonych należności, na podstawie którego komornik sądowy J. M. wszczęła przeciwko J. G. (1) postępowanie egzekucyjne w sprawie (...). Egzekucja świadczeń alimentacyjnych okazała się bezskuteczna. W związku z tym decyzją gops.53.105.2016 wydaną przez Wójta Gminy Z. J. G. (2) przyznano dla K. G. i M. G. (1) świadczenie z funduszu alimentacyjnego w wysokości po 500,00 zł na rzecz każdego z uprawnionych, na okres od 1 czerwca 2016 roku do 30 września 2016 roku. J. G. (2) w okresie od 1 czerwca 2016 roku do 31 października 2016 roku pobierała świadczenia rodzinne na dzieci w postaci zasiłku rodzinnego w wysokości 118,00 zł miesięcznie na każde z dzieci a od 1 kwietnia 2016 roku do 31 września 2016 roku świadczenie wychowawcze w wysokości 500,00 zł na każde z dzieci. Dodatkowo w okresie od 1 czerwca 2016 roku do 31 października 2016 roku otrzymywała alimenty z funduszu alimentacyjnego w wysokości 500,00 złotych miesięcznie na każde z dzieci. W okresie objętym zarzutem J. G. (2) utrzymywała się z dzierżawy ziemi, z której osiągała dochód w kwocie 4.200 złotych rocznie. Ponadto podejmowała prace dorywcze, z których osiągała dochód w kwocie około 300 złotych.

Dowód:

- wniosek J. G. (2) o wszczęcie postępowanie egzekucyjnego – k. 12-13,

- zawiadomienie o zajęciu rachunku bankowego i zakazie wypłat – k. 14-15,

- pismo komornika sądowego J. M. z dnia 18.08.2016 r. wraz z kartą rozliczeniową – k. 37-38,

- decyzja (...).5310.5.2016 z dnia 20 czerwca 2016 roku – k. 44-45.

- zaświadczenie o bezskuteczności egzekucji – k. 46-46v,

- pismo (...) w Z. z dnia 14.09.2016 r. – k. 43,

- zeznania świadka J. G. (2) – 52-53, 139-143.

- informacja z (...) w Z. – k. 31,

- zeznania świadka J. G. – k. 52-53, 139-142.

J. G. (1) zarejestrowany był w P. (...)jako osoba bezrobotna w okresach od 5 sierpnia 2005 roku do 28 sierpnia 2005 roku oraz od 13 listopada 2007 roku do 14 lipca 2011 roku. Od grudnia 2014 roku J. G. (1) podjął pracę za granicą. Początkowo pracował na terenie Niemiec, a następnie w B. (...) W dniu 8 marca 2015 roku zawarł z R. W. umowę zlecenie, na podstawie której zobowiązał się do wykonywania prac remontowo-budowlanych na terenie Unii Europejskiej w okresie od 1 września 2015 roku do 31 marca 2016 roku. Strony umowy ustaliły, iż w związku z przyjętym zleceniem J. G. (1) otrzyma wynagrodzenie w wysokości 8.000,00 złotych brutto. Płatność wynagrodzenia miała nastąpić po przyjęciu prac przez zleceniodawcę. W dniu 29 marca 2016 roku J. G. (1) zawarł z R. W. kolejną umowę zlecenie o tożsamej treści, przy czym prace remontowo-budowlane miały być wykonywane w okresie od 1 kwietnia 2016 roku do 31 marca 2017 roku, zaś wynagrodzenie ustalono na kwotę 15.000,00 złotych brutto. Na podstawie obydwu umów J. G. (1) świadczył pracę na terenieB. (...), gdzie wykonywał zlecone prace. Rzeczywiste dochody J. G. (1) były dużo wyższe od tych, które wynikały z zawartych umów. Po wyjeździe za granicę do grudnia 2015 roku J. G. (1) przekazywał na rzecz dzieci kwotę ok. 2.000 złotych średnio raz na 2-3 miesiące. W styczniu 2016 roku J. G. (1) nie przekazał na rzecz dzieci żadnych pieniędzy. W lutym lub marcu 2016 roku przekazał do rąk dzieci po 100 złotych. W kolejnych miesiącach również przekazał dzieciom kwoty rzędu 50-100 złotych tytułem kieszonkowego. W kwietniu lub maju 2016 roku J. G. (1) dał synowi laptopa oraz słodycze. Ponadto przekazał na rzecz dzieci kwotę około 300-400 złotych. Dodatkowo J. G. (1) przekazywał swojemu bratu D. G. (1) co miesiąc 500-700 złotych. Pieniądze te przeznaczane były na zobowiązania J. G. (1), w tym spłatę kredytów, opłaty za mieszkanie, rachunki za telefon.

Dowód:

- umowa zlecenia z dnia 08.03.2015 r. – k. 16,

- umowa zlecenie z dnia 29.03.2016 r. – k. 17,

- protokół rozprawy w sprawie I C 2057/15 SO w Toruniu – k. 22-23,

- pismo z PUP w G.-D. – k. 26-28,

- zeznania świadka J. G. – k. 52-53, 139-142,

- zeznania świadka M. G. – k. 174-175,

- zeznania świadka I. R. – k. 175-176,

- zeznania świadka D. G. – k. 176-178,

- zeznania świadka J. D. – k. 179,

- wydruki rozmów z portalu F. – k. 198-207,

- potwierdzenia wpłat – k. 187-192.

J. G. (1) – żonaty, ojciec dwójki dzieci w wieku 16 i 12 lat, wykształcenie zawodowe, z zawodu mechanik maszyn rolniczych, bezrobotny, współwłaściciel gospodarstwa rolnego o powierzchni 4,6 ha oraz nieruchomości o powierzchni 0,52 ha, zdrowy, karany sądownie.

Dowód:

- dane osobopoznawcze – k. 71,

- dane oskarżonego k. 137-138,

- karta karna – k. 63-64,

- odpis wyroku Sądu Rejonowego w Brodnicy VII Zamiejscowego Wydziału Karnego z siedzibą w Golubiu-Dobrzyniu z dnia 17.06.2014 roku w sprawie VII K 628/13 – k. 67-67v

- odpis wyroku Sądu Rejonowego w Golubiu-Dobrzyniu z dnia 07.09.2015 roku w sprawie II K 67/15 – k. 69-69v.

Oskarżony J. G. (1) w toku postępowania przygotowawczego nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu i odmówił składania wyjaśnień (k. 61). W postępowaniu sądowym również nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu. Zgodził się odpowiadać na pytania obrońcy. Wyjaśnił, iż od 10 stycznia 2016 roku było przekazane 700 złotych, w lutym było 100 złotych, w marcu nie było nic. Następnie w kwietniu przekazał torbę ze słodyczami o wartości 80 euro, w maju 400 złotych, w czerwcu 600 złotych. W lipcu nie przekazał żadnej kwoty, bowiem 19 lipca 2016 roku został aresztowany. Ponadto oskarżony wyjaśnił, iż opłacał czynsz za mieszkanie w okresie od stycznia do lipca 2016 roku oraz Internet, za który miesięcznie płacił od 200 do 300 złotych. Z wyjaśnień oskarżonego wynikało, że pieniądze na dzieci były przekazywane przez jego brata D. do sklepu w K.. W czerwcu w ramach przekazanej kwoty 600 złotych, 200 złotych jego brat przekazał córce M., zaś pozostałe 400 złotych wraz z laptopem przekazał sąsiadowi, gdyż nie mógł wejść do domu.

Sąd uznał wyjaśnienia oskarżonego za wiarygodne jedynie w zakresie, w którym korespondowały one z zeznaniami świadków J. G. (2), M. G. (1), D. G. (1) oraz J. D. (2).

Świadek J. G. (2) zeznała, iż do 2015 roku oskarżony przekazywał regularnie pieniądze w kwotach ok. 2000 złotych średnio raz na 2-3 miesiące. Ostatnie pieniądze przekazał w grudniu 2015 roku, które zostawił w sklepie w K.. Świadek wskazała, iż w styczniu 2016 roku mąż nie przekazał już żadnych pieniędzy. W lutym lub w marcu oskarżony zostawił w sklepie po 100 złotych dla każdego dziecka. Jeden raz przekazał za pośrednictwem swojego brata D. pewną kwotę córce M.. Z zeznań świadka wynikało, że w kolejnych miesiącach, tj. w kwietniu lub w maju oskarżony dał synowi laptopa oraz słodycze. Jednocześnie świadek zeznała, że od stycznia 2016 roku zostały zasądzone alimenty w kwocie po 600 złotych na każde dziecko. Z uwagi na to, że mąż nie wywiązywał się z obowiązku alimentacyjnego, podjęła próbę wyegzekwowania należności. Egzekucja alimentów okazała się jednak bezskuteczna, wobec czego świadczenia alimentacyjne na rzecz jej dzieci były wypłacane z funduszu alimentacyjnego. Z zeznań świadka wynikało jednocześnie, iż mąż nie wywiązywał się z obowiązku alimentacyjnego mimo, iż jego zarobki osiągane w B. (...)pozwalały mu na to. Świadek wskazała, iż oskarżony chwalił się, iż oficjalnie zarabia 1.200 złotych miesięcznie, jednak jego rzeczywiste zarobki są dużo wyższe i wynoszą 5.000 złotych miesięcznie, że zarabia 6 euro na godzinę i pracuje po 11 godzin na dzień. Potwierdzały to zapisy rozmów na portalu F., które świadek przedłożyła do akt (k. 198-201). Zeznania tego świadka okazały się dla sądu wiarygodne, bowiem były spójne, uporządkowane i logiczne. Ponadto odpowiadały treści rozmów, które oskarżony prowadził na portalu F. i z których rzeczywiście wynikało, iż oskarżony twierdził, iż zarabia 6 euro na godzinę i pracuje po 11 godzin dziennie. Zauważyć należy, iż autentyczność przedłożonej korespondencji nie była kwestionowana przez oskarżonego. Poza tym zeznania J. G. (2) korespondowały z zeznaniami pozostałych świadków.

Świadek M. G. (1) zeznała, iż od czasu zasądzenia alimentów na rzecz jej oraz jej brata tata nie wywiązywał się z obowiązku alimentacyjnego. Zauważyła, iż czasami zdarzało się, iż ona i jej brat otrzymywali od taty za pośrednictwem wujka pieniądze w kwotach 50, 100 złotych. Takie sytuacje miały miejsce kilka razy. Świadek zeznała również, iż w kwietniu 2016 roku oskarżony przekazał słodycze na święta, a poza tym jej bratu dał laptopa. Poza tym brat częściej otrzymywał pieniądze. Mógł również brać określone produkty w sklepie do określonej kwoty, za które płacił oskarżony. Z zeznań świadka wynikało jednocześnie, iż przekazywane pieniądze stanowiły kieszonkowe, bowiem wujek, przekazując pieniądze, nigdy nie mówił, że są to alimenty i że należy przekazać jej mamie. Zeznania tego świadka również okazały się wiarygodne, gdyż były spójne i logiczne, a poza tym korespondowały z zeznaniami J. G. (2), której zeznania były dla sądu wiarygodne.

Świadek D. G. (1) zeznał, iż otrzymywał od oskarżonego pieniądze, które przelewał na wskazane przez niego cele, tj. telefon, bank, mieszkanie, raty kredytów. Pieniądze na te cele stanowiły kwoty 500-700 złotych i były przekazywane przez R. W.. Dodatkowo oskarżony przekazywał mu pieniądze, które świadek następnie dawał jego dzieciom, najczęściej córce M. w szkole. Były to kwoty po 100 złotych. Jeden raz po 100 złotych dla dzieci oskarżonego przekazał brat P.. Z zeznań świadka wynikało jednocześnie, iż od stycznia 2016 roku świadek nie przekazywał żonie oskarżonego żadnych pieniędzy ani produktów. Zeznaniom tego świadka sąd również przyznał walor wiarygodności, bowiem korespondowały one z pozostałym materiałem dowodowym. Co istotne zeznania tego świadka, wbrew twierdzeniom obrony, nie potwierdziły, aby świadek ten przekazywał pieniądze na poczet alimentów. Świadek wszak wyraźnie wskazał, iż przekazywał do rąk dzieci oskarżonego kwoty rzędu 100 złotych, które traktowane były jako „kieszonkowe” przeznaczane wyłącznie na osobiste potrzeby małoletnich. Zeznania tego świadka wskazywały, że oskarżony przekazywał większe sumy w kwotach od 500 do 700 złotych, jednak środki te przeznaczane były na spłatę zobowiązań oskarżonego oraz czynsz za mieszkanie. Jednocześnie świadek kategorycznie zaprzeczył, aby przekazywał żonie oskarżonego jakikolwiek pieniądze czy produkty.

Z zeznań świadka J. D. (2) wynikało, że oskarżony któregoś razu przyjechał do domu z paczką. W związku z tym, że nie zastał nikogo, przyszedł do niego i zostawił paczkę oraz pieniądze w kwocie około 300-400 złotych. Zeznania tego świadka także zasługiwały na wiarygodność. Zeznania te potwierdziły, że oskarżony rzeczywiście podarował synowi laptopa. Wynikało z nich również, że oskarżony przekazał niewielką sumę pieniędzy na rzecz rodziny. Zeznania tego świadka również nie potwierdziły wywiązywania się oskarżonego z obowiązku alimentacyjnego. Zdaniem sądu przekazanie pieniędzy w kwocie 300-400 złotych oraz laptopa i słodyczy, najprawdopodobniej z okazji świąt wielkanocnych, nie mogło stanowić realizacji zobowiązania alimentacyjnego.

Zeznania świadka I. R. (2), pracownika sklepu w K., nie wniosły tak naprawdę nic istotnego do sprawy. Świadek zeznała jedynie, iż oskarżony raz przekazał pieniądze dla żony, przy czym nie była w stanie stwierdzić, kiedy to miało miejsce oraz jaką kwotę oskarżony kazał przekazać żonie. Ponadto świadek zeznała, iż pewnego razu oskarżony przekazał dla rodziny paczkę świąteczną. Mimo tego sąd nie znalazł podstaw, aby odmówić wiarygodności zeznaniom tego świadka.

Na podstawie pozostałych dowodów zebranych w sprawie, którym sąd dał wiarę, ustalono, iż dochody oskarżonego osiągane w okresie objętym zarzutem umożliwiały mu wywiązywanie z obowiązku alimentacyjnego. Przede wszystkim okoliczność ta została potwierdzona wydrukami rozmów, które oskarżony prowadził na portalu F.. W tym miejscu jeszcze raz należy zwrócić uwagę, iż oskarżony twierdził, iż osiąga wynagrodzenie w kwocie 6 euro za godzinę, przy czym pracuje po 11 godzin dziennie. Przyjmując nawet najmniej korzystny przelicznik walutowy, na ich podstawie można ustalić, iż oskarżony zarabiał dziennie około 260 złotych. Sąd dał wiarę temu dowodowi, bowiem jak zauważono powyżej autentyczność tych wydruków nie była kwestionowana przez oskarżonego. Poza tym sąd zwrócił uwagę na zeznania oskarżonego w sprawie rozwodowej, w których wskazał, iż zarabia 2.500 złotych oraz że koszty jego utrzymania ponosi pracodawca (k. 22-23). Autentyczność tego dowodu również nie stanowiła przedmiotu sporu, stąd sąd również dał mu wiarę. W świetle tego dowodu sąd ustalił, że oskarżony zarabiał co najmniej 2.500 złotych. Dochód ten umożliwiał mu zapłatę należności alimentacyjnych, zwłaszcza, że koszty utrzymania i wyżywienia za granicą finansował pracodawca. Poza tymi dowodami ustaleń w tym zakresie sąd pośrednio dokonał w oparciu o zeznania świadków S. S. i A. S.. Świadek S. S. zeznał, iż pracował na tych samych budowach co oskarżony. Oskarżony również mieszkał w tym samym budynku co świadek. Z jego zeznań wynikało, że pracował po 1 tygodniu w B. (...) po czym wracał do Polski. Pracował tam po 8 godzin dziennie, czasami dłużej. Za tydzień pracy w B. (...)trzymywał 1000 złotych netto, przy czym koszty zakwaterowania oraz wyżywienia pokrywał pracodawca R. W.. Zeznania tego świadka wskazywały również, że R. W. pokrywał również koszty wyżywienia oraz zakwaterowania oskarżonego. Zeznania tego świadka były co do zasady wiarygodne. Na ich podstawie sąd ustalił, iż dochody oskarżonego w rzeczywistości były wyższe niż wynikało to z umowy i potwierdzeń wypłaty wynagrodzenia. Skoro świadek za 1 tydzień ośmiogodzinnej pracy zarabiał 1.000 złotych, to oskarżony, który przebywał w Belgii przez całe miesiące, zarabiał co najmniej cztery razy więcej. Sąd odmówił wiarygodności zeznaniom tego świadka w tym zakresie, w którym wymieniony twierdził, że mogły zdarzać się sytuację, że pracodawca ponosił koszty utrzymania oskarżonego za granicą w okresach, w których ten nie świadczył pracy na jego rzecz. Zeznania te były po prostu nielogiczne i sprzeczne z doświadczeniem życiowym. Z zeznań świadka A. S. wynikało, iż wymieniony pracował u R. W. na umowę zlecenie na okres próbny jako pomocnik. Pracował po 6 godzin, czasami po 4 godziny dziennie, uzyskując 500 złotych. Nie ponosił przy tym kosztów wyżywienia oraz mieszkania. Świadek ten zeznał, że widywał niekiedy oskarżonego w mieszkaniu lub na budowie. Ponadto z zeznań tego świadka wynikało, iż oskarżony miał u pracodawcy opinię dobrego fachowca. Zeznania tego świadka również okazały się wiarygodne. W świetle zeznań tego świadka trudno było uznać za wiarygodne dowody, z których wynikało, że oskarżony, jako dobry fachowiec, zarabiał 700-800 złotych, a świadek, który pracował jedynie jako pomocnik na okres próbny i po kilka godzin dziennie zarabiał 500 złotych.

Sąd dał wiarę pozostałym, nieosobowym środkom dowodowym zgromadzonym w aktach sprawy w postaci orzeczeń sądowych, dokumentacji związanej z wszczęciem egzekucji, informacjom z (...) w Z. oraz z U. (...)w Z., potwierdzeń wpłat. Dokumenty te zostały sporządzone przez osoby uprawnione w formie przewidzianej przepisami prawa. Ponadto żadna ze stron nie kwestionowała ich autentyczności. Na ich podstawie sąd ustalił, między innymi, źródło zobowiązania alimentacyjnego, bezskuteczność egzekucji alimentów oraz fakt wypłaty świadczeń alimentacyjnych z funduszu alimentacyjnego.

Zeznania świadka R. W. oraz dopełniające je zestawienie wynagrodzenia wypłaconego oskarżonemu oraz informacji o dochodach oskarżonego za rok 2016 były dla sądu niewiarygodne. Z zeznań tego świadka, pisma biura rachunkowego oraz informacji o wysokości rocznego dochodu wynikało, iż oskarżony, przebywając i pracując na terenieB. (...), zarabiał miesięcznie od 700 do 1200 złotych miesięcznie. W niektórych miesiącach nie osiągał w ogóle wynagrodzenia (k. 70). Łącznie w 2016 roku osiągnął przychód w kwocie 1.900 złotych (k. 135-136). Dodatkowo oskarżony ponosił koszty wyżywienia oraz zakwaterowania. W ocenie sądu zarówno zeznania tego świadka, jak i rzeczone dokumenty, których autentyczności sąd co do zasady nie kwestionował, były konsekwencją umów zlecenia, które oskarżony zawarł z R. W.. W umowach tych ustalono wynagrodzenie odpowiednio w kwotach 8.000 złotych i 15.000 złotych, przy czym istotne jest, iż pierwsza umowa została zawarta na 7 miesięcy, co dawało nieco ponad 1.000 złotych wynagrodzenia na miesiąc. Zdaniem sądu wynagrodzenie to miało charakter wyłącznie fikcyjny, a oskarżony w rzeczywistości zarabiał dużo więcej. Trudno bowiem wyobrazić sobie, aby fachowiec budowlany zarabiał miesięcznie takie kwoty, a dodatkowo część pieniędzy musiał przeznaczyć na wyżywienie i utrzymanie się, w tym opłacenie mieszkania. Zdaniem sądu mało prawdopodobne jest, żeby kwota 1.000 złotych pozwoliła oskarżonemu chociażby utrzymać się i wyżywić wB. (...), gdzie jak powszechnie wiadomo koszty utrzymania są stosunkowo wysokie. Gdyby oskarżony faktycznie miał tyle zarabiać, to zdaniem sądu nie wyjeżdżałby za granicę, gdyż w sferze budowlanej w Polsce zarobiłby dużo więcej. Poza tym mało wiarygodne wydaje się, aby zarobki oskarżonego na przestrzeni dosłownie kilku miesięcy tak drastycznie się obniżyły. Dość w tym miejscu przypomnieć, że jeszcze w październiku 2015 roku oskarżony zarabiał na tyle dużo, że był w stanie przesłać żonie kwotę 2.000 złotych (k. 52). Poza tym należy zwrócić uwagę, iż zgodnie z informacją z biura rachunkowego w październiku 2015 roku oskarżony miał zarobić 800 złotych. Ponadto nie można tracić z pola widzenia zeznań świadka D. G. (1), który twierdził, iż oskarżony przekazywał mu co miesiąc kwotę 500-700 złotych. Gdyby dać wiarę informacji w biura rachunkowego, że choćby w marcu i w kwietniu 2016 roku oskarżony nie osiągnąłby w ogóle dochodu, o nie sposób wytłumaczyć skąd oskarżony wiązałby pieniądze aby przekazać je bratu. Z tego względu sąd przyjął, że formalnie wynagrodzenie oskarżonego wynosiło tyle ile wynikało z zawartych umów, zestawienia wypłat wynagrodzenia oraz informacji o dochodzie, zaś faktycznie wynagrodzenie osiągane przez oskarżonego w tym okresie było dużo wyższe. W tych okolicznościach sąd nie dał wiary zeznaniom świadka R. W., informacji z biura rachunkowego oraz informacji o dochodach, uznając iż dowody te są nielogiczne oraz sprzeczne ze wskazaniami wiedzy oraz doświadczenia życiowego oraz pozostałymi dowodami w sprawie. Ponadto zeznania R. W. w sposób jaskrawy były sprzeczne z zeznaniami świadków S. S. i A. S., którzy zeznali, iż pracodawca ponosił koszty wyżywienia oraz zakwaterowania za granicą.

Przedstawiając przebieg postępowania dowodowego w sprawie, sąd uznał za zasadne odniesienie się do wniosku dowodowego obrońcy oskarżonego, złożonego w czasie przewodu sądowego. Obrońca wystąpił o zwrócenie się do Aresztu Śledczego w T. o nadesłanie opinii zawierającej informacje z wywiadu środowiskowego, w tym także oświadczenia J. G. (2) dotyczącego łożenia przez oskarżonego na utrzymanie dzieci. Oskarżony nie zapoznał się z rzeczoną opinią, jednak „między wierszami” uzyskał informacje od pracowników aresztu, że są tam informacje na temat płacenia alimentów, tj. że podczas małżeństwa oskarżony nie pracował i nie łożył na utrzymanie rodziny. W ocenie sądu okoliczności te nie miały żadnego znaczenia dla rozstrzygnięcia w przedmiotowej sprawie, bowiem opinia została ona sporządzona na potrzeby innego postępowania. Poza tym według oświadczenia pokrzywdzonej, wymieniona w okresie pobytu oskarżonego w areszcie nie udzielała nikomu żadnych informacji. Jednocześnie zwrócić należy uwagę, iż wniosek ten w sposób oczywisty zmierzał do przedłużenia postępowania, bowiem oskarżony o opinii najpóźniej dowiedział się w lipcu 2017 roku, kiedy opuścił areszt, zaś wniosek został złożony na rozprawie w dniu 9 października 2017 roku.

Mając na uwadze przedstawiony materiał dowodowy, sąd uznał oskarżonego J. G. (1) za winnego popełnienia zarzucanego mu czynu, tj. występku z art. 209 § 1 kk. W przedmiotowej sprawie nie może budzić wątpliwości, iż oskarżony w okresie objętym zarzutem był zobowiązany alimentacyjnie na rzecz swoich małoletnich dzieci, tj. M. G. (1) i K. G.. Wysokość alimentów ustalono na mocy postanowienia Sądu Okręgowego w Toruniu z dnia 29 grudnia 2015 roku w sprawie I C 2057/15. Oskarżony znał treść powołanego postanowienia, na podstawie którego rozstrzygnięto o wysokości alimentów na rzecz dzieci. Pomimo tego kwot tych w omawianym okresie nie płacił. W ocenie sądu wywiązywaniem się z obowiązku alimentacyjnego nie było przekazywanie do rąk małoletnich dzieci kwot po 50 czy 100 złotych, kupienie im laptopa, słodyczy, czy robienie paczek na święta. Oczywiście oskarżony, jako ojciec miał do tego prawo, jednak w pierwszej kolejności powinien płacić do rąk matki małoletnich zasądzone, comiesięczne kwoty, które miały służyć zaspokajaniu podstawowych potrzeb życiowych uprawnionych, a czego wobec zebranego materiału dowodowego nie czynił. Dodać trzeba, iż miał taką możliwość albowiem w tym czasie pracował zarobkowo na terenie B. (...) osiągając stałe, comiesięczne dochody, których wysokość umożliwiała płacenie należności alimentacyjnych. Analiza zachowania oskarżonego w tym czasie pozwala na przyjęcie, iż uchylanie to miało charakter uporczywy. Aby móc przypisać zobowiązanemu do alimentacji popełnienie występku z art. 209 § 1 kk musi on uporczywie uchylać się od wykonywania tego obowiązku. Przez „uchylanie się” należy rozumieć niedopełnianie tego obowiązku ze złej woli, a nie dlatego, że osoba zobowiązana nie może mu sprostać z przyczyn obiektywnych. „Uchylanie się” musi nosić cechy uporczywości, tj. być zachowaniem długotrwałym, powtarzalnym, nacechowanym złą wolą i nieustępliwością (wyr. SN z 27 II 1996 r., II KRN 200/95, Orz. Prok. i Pr. 1996, nr 10). Od strony przedmiotowej chodzić będzie o wielokrotność zaniechań w przeciągu pewnego czasu, zaś od strony podmiotowej o psychiczny stosunek sprawcy do obowiązku alimentacyjnego wyrażający się w nierealizowaniu tego obowiązku, pomimo realnej możliwości jego spełnienia (np. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 5 stycznia 2001 r., V KKN 504/00, OSNKW 2001 r., z. 7-8, poz. 57). Na gruncie niniejszej sprawy nie budzi wątpliwości, że oskarżony uchylał się od spełniania ciążącego na nim obowiązku alimentacyjnego. Nie spełniał on tego obowiązku nie dlatego, że nie miał wystarczających środków i możliwości finansowych, ale dlatego, że losy dzieci były mu obojętne. Nie płacił żadnych alimentów na rzecz syna i córki mimo, że w całym okresie objętym zarzutem pracował, uzyskując stały dochód. Oskarżony wskazał, że kupował dzieciom różne rzeczy, dawał im niekiedy pieniądze, jednak jeszcze raz należy podkreślić, iż tych zachowań nie można uznać za realizowanie obowiązku alimentacyjnego. Były to zachowania o charakterze incydentalnym, należy rozpatrywać je w charakterze prezentu dla dzieci, i nie zwalniały one oskarżonego od ciążącego na nim obowiązku alimentacyjnego, tym bardziej, że z uwagi na niepełnoletność dzieci, alimenty były płatne do rąk matki dzieci.

Konsekwencją uchylania się zobowiązanego od obowiązku alimentacyjnego musi być narażenie uprawnionego do alimentów na niemożność zaspokojenia podstawowych potrzeb życiowych. Pod pojęciem tych potrzeb należy rozumieć potrzeby dotyczące wyżywienia, odzieży, środków higienicznych, a także związane z uzyskaniem niezbędnego wykształcenia. W niniejszej sprawie w okresie objętym zarzutem matka pokrzywdzonych utrzymywała się z dzierżawy gruntów rolnych, z której otrzymywała roczny dochód w kwocie 4.200 złotych. Ponadto podejmowała prace dorywcze, osiągając z tego tytułu dochód w kwocie 300 złotych. Nie powinno budzić wątpliwości, że aby utrzymać dzieci, przy dochodach tej wysokości, musiała korzystać z pomocy rodziny oraz państwa. Alimenty są jej zresztą – wobec bezczynności oskarżonego – wypłacane przez fundusz alimentacyjny. Dodatkowo otrzymuje ona okresowe świadczenia na rzecz dzieci. Sam fakt, że mimo niepłacenia alimentów przez oskarżonego potrzeby dzieci były zaspokojone, nie ekskupluje oskarżonego. Do znamion występku z art. 209 § 1 kk należy samo narażenie na niemożność zaspokojenia potrzeb, nie skutek w postaci niezaspokojenia tych potrzeb. Jak wskazał Sąd Apelacyjny we Wrocławiu w wyroku z dnia 16 marca 2016 r., sygn. akt II AKa 7/16, a z czym należy się w pełni zgodzić, stanu zagrożenia spowodowanego niepłaceniem rat alimentacyjnych nie niweluje to, że w pewnym zakresie potrzeby osoby uprawnionej zaspokajała matka (osoba współzobowiązana do łożenia na utrzymanie małoletnich), jeżeli sama kosztem swych potrzeb świadczyła ponad własne zobowiązanie, fundusz alimentacyjny czy ośrodek pomocy społecznej.

Uznając oskarżonego J. G. (1) za winnego popełnienia zarzucanego mu czynu, sąd na mocy art. 209 § 1 kk wymierzył mu karę 6 miesięcy pozbawienia wolności. W ocenie sądu kara ta – tak co do rodzaju, jak i wymiaru – jest adekwatna do stopnia winy i społecznej szkodliwości czynu. Wymierzając ją w tej wysokości, sąd miał na uwadze fakt, że oskarżony popełnił zarzucany mu czyn na przestrzeni 6 miesięcy, przy czym do momentu wszczęcia postępowania przygotowawczego w niniejszej sprawie był już 2-krotnie karany sądownie, w tym również na karę pozbawienia wolności. Przy takiej konfiguracji okoliczności obciążających wymierzenie oskarżonemu kary ograniczenia wolności, a tym bardziej kary grzywny, byłoby karą zdecydowanie nieadekwatną. Oskarżony swoim zachowaniem w sposób dobitny pokazuje, że za nic ma przestrzeganie obowiązujących norm prawnych. Jak wynika z karty karnej, oskarżony otrzymał już szansę podczas pierwszego skazania, kiedy sąd wymierzył mu karę z warunkowym zawieszeniem Fakt, że oskarżony mimo możliwości finansowych nie poczuwał się do płacenia jakichkolwiek alimentów na rzecz dzieci świadczy o tym, że zapadłe wyroki w żaden sposób na oskarżonego nie oddziałują. W tym stanie rzeczy kara orzeczona przez sąd musiała wpłynąć na zmianę nastawienia oskarżonego w kwestii alimentacji i uświadomić mu, iż czyn z art. 209 § 1 kk jest przestępstwem poważnym, które wymaga zdecydowanej reakcji sądu. Kara musi zostać bowiem tak ukształtowana, aby odnieść swój skutek w zakresie prewencji szczególnej, odwodząc skazanego od tego typu zachowań w przyszłości. Skutek ten w ocenie sądu może odnieść jedynie kara o charakterze bezwzględnym. Wszelkie inne sankcje skutku takiego by nie odniosły. Orzeczona kara jest karą bezwzględną. Uprzednia karalność oskarżonego – wobec treści art. 69 § 1 kk - nie pozwalała na wymierzenie oskarżonemu kary z warunkowym zawieszeniem jej wykonania. Okres spędzony w zakładzie karnym będzie czasem, w którym oskarżony winien zdobyć się na krytyczną ocenę swojego zachowania i wyciągnąć zeń wnioski na przyszłość. Kara ta jednocześnie nie razi surowością, oscylując wokół dolnej ustawowej granicy zagrożenia. Nie sposób wobec tego przyjąć, iż jest rażąco niewspółmierna do wagi czynu i jego kryminalnej zawartości. Dodać w tym miejscu jeszcze raz trzeba, iż przestępstwo oskarżonego było wymierzone wprost w dobro jego małoletnich dzieci, które nie były zdolne do pozyskania środków utrzymania. Oskarżony doskonale o tym wiedział. Wiedza ta nie skłoniła go do zmiany zachowania i wzięcia odpowiedzialności za wychowanie i utrzymanie dzieci.

O kosztach procesu rozstrzygnięto po myśli art. 2 ust. 1 pkt 1 ustawy o opłatach w sprawach karnych oraz art. 627 kpk, zasądzając od oskarżonego kwotę 120 złotych tytułem opłaty i obciążając go wydatkami poniesionymi w sprawie w kwocie 70 złotych. Oskarżony osiąga stały dochód z pracy za granicą, a zatem obciążenie go kosztami opłaty sądowej oraz wydatków postępowania jest w pełni uzasadnione.