Warszawa, dnia 7 czerwca 2018 r.

Sygn. akt VI Ka 57/18

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Sąd Okręgowy Warszawa-Praga w Warszawie VI Wydział Karny Odwoławczy w składzie :

Przewodniczący: SSO Zenon Stankiewicz (spr.)

Sędziowie: SO Jacek Matusik

SR (del.) Urszula Sorbian

protokolant: protokolant sądowy Renata Szczegot

przy udziale prokuratora Józefa Gacka

po rozpoznaniu dnia 7 czerwca 2018 r. w Warszawie

sprawy M. W., syna A. i W., ur. (...) w W. oskarżonego o przestępstwo z art. 281 k.k. w zw. z art. 64 § 2 k.k.

na skutek apelacji wniesionych przez oskarżonego i obrońcę

od wyroku Sądu Rejonowego w Wołominie

z dnia 26 października 2017 r. sygn. akt V K 413/17

zaskarżony wyrok utrzymuje w mocy; zwalnia oskarżonego od kosztów sądowych postępowania odwoławczego, przejmując wydatki na rachunek Skarbu Państwa; zasądza od Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego w Wołominie na rzecz adw. T. D. kwotę 516,60 zł obejmującą wynagrodzenie za obronę z urzędu w instancji odwoławczej oraz podatek od towarów i usług.

SSR (del.) Urszula Sorbian SSO Zenon Stankiewicz SSO Jacek Matusik

Sygn. akt VI Ka 57/18

UZASADNIENIE

wyroku Sądu Okręgowego Warszawa – Praga w Warszawie

z dnia 7 czerwca 2018r.

Wyrok Sądu Rejonowego w Wołominie z dnia 26 października 2017r. został zaskarżony przez oskarżonego M. W. oraz jego obrońcę.
Z uwagi na zbieżność zarzutów stawianych rozstrzygnięciu zasadne jest odniesienie się do nich łącznie.

Apelacje nie są zasadne. Sąd Rejonowy prawidłowo przeprowadził postępowanie, nie dopuszczając się dowolności w ocenie zgromadzonego
w sprawie materiału dowodowego. Ocena ta, dokonana z uwzględnieniem zasad prawidłowego rozumowania oraz wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego, nie wykracza poza ramy sędziowskiego uznania, nakreślone w art.
7 kpk
. Zarzuty obu środków odwoławczych sprowadzają się w sposób oczywisty do polemiki z prawidłowymi ustaleniami Sądu, wyczerpująco uargumentowanymi w uzasadnieniu orzeczenia.

Wbrew zbieżnemu poglądowi obu skarżących nie sposób jest przyjąć, iż Sąd Rejonowy dopuścił się naruszenia zasady określonej w art. 5§2 kpk. Zarzutu obrazy tego przepisu nie może skutecznie stawiać strona, podnosząc własne wątpliwości co do treści ustaleń faktycznych. Jak bowiem niejednokrotnie wskazywał Sąd Najwyższy (min. w postanowieniu z dnia 23 września 2004 r. II KK 83/04 R-OSNKW 2004, poz. 1641- Lex nr 137362), dla oceny, czy nie została naruszona określona w tym przepisie reguła in dubio pro reo nie są miarodajne wątpliwości zgłoszone przez stronę, ale to, czy orzekający w sprawie sąd rzeczywiście powziął wątpliwości co do treści ustaleń faktycznych lub wykładni prawa i wobec braku możliwości ich usunięcia rozstrzygnął je na niekorzyść oskarżonego. W niniejszej sprawie nie można mówić o obrazie art. 5 § 2 k.p.k., bowiem Sąd meriti dokonał stanowczych ustaleń faktycznych, dając wiarę zeznaniom pokrzywdzonej, a nie oskarżonemu.

Nie są też trafne zarzuty środków odwoławczych, jakoby Sąd nie dostrzegł niespójności zeznań pokrzywdzonej, która miała nie być pewna, czy do odepchnięcia jej nie doszło przypadkowo. Zdaniem oskarżonego o celowym odepchnięciu miała ona zeznać dopiero w trakcie trzeciego z kolei przesłuchania, co wskazuje na stosowny „instruktaż” organów ścigania (cyt. z k. 2 apelacji). Nie mógł dostrzec Sąd czegoś, co nie miało miejsca. Wystarczy tu wskazać na chronologię zeznań A. Ś.. Już w trakcie pierwszego przesłuchania w dniu 5 kwietnia 2017r., a więc jeszcze w dniu zdarzenia, zeznała: „[oskarżony] sięgnął ręką do szuflady i skradł utarg około 2000 złotych, ja zauważyłam i zapytałam się jego co robi, on nic nie odpowiedział tylko mnie odepchnął i wybiegł ze sklepu on nic innego nie mówił ja nie upadłam tylko zachwiałam się na nogach” (k. 3 akt sprawy). Podczas rozpoznania, w tym samym dniu, oświadczyła: „ Jak przebiegał obok mnie to mnie ręką lekko odepchnął, ja wiem że ten mężczyzna ma ksywę W.…” (k. 16v). Z kolei w dniu 8 kwietnia 2017r. zeznała: „ …po tym jak zobaczyłam jak sprawca zabiera pieniądze z szuflady kasowej zapytałam się „Co pan robi?” On nic nie odpowiedział, zabrał pieniądze, odepchnął mnie i uciekł. To na pewno nie było przypadkowe potrącenie, on mnie celowo odepchnął” (k. 67). Zeznania te podtrzymała podczas rozprawy (k. 300). Po pierwsze zatem, wskazane depozycje nie są obarczone wskazywanymi przez skarżących wadami, są jasne, spójne i konsekwentne. Po wtóre, nie sposób zarzucić świadkowi stronniczości na niekorzyść sprawcy, skoro na rozprawie nie dość, że łagodzi wymowę (intensywność) stosowanej przemocy, to wprost oświadcza, że nie domaga się
z tego tytułu zadośćuczynienia od oskarżonego (k. 300). W pełni więc był Sąd uprawniony do przyjęcia, iż oskarżony działając w celu utrzymania się
w posiadaniu zagarniętych pieniędzy, użył przemocy fizycznej wobec interweniującej sprzedawczyni, co wystarcza do przypisania mu znamion występku z art. 281 kk. Nie ma przy tym podstaw do przeceniania intensywności owej przemocy (niewielkiego jej natężenia), skoro w realiach rozpoznawanej sprawy oczywiste jest, że oskarżony, dysponując znaczną przewagą fizyczną nad pokrzywdzoną, użył przemocy w takim stopniu, który wystarczał do utrzymania się w posiadaniu przedmiotu zaboru.

Nie widzi Sąd odwoławczy podstaw do rozważań nad trafnością twierdzenia oskarżonego, że „zmanipulowane” zostały zeznania świadka J. K., bowiem depozycje tego świadka pozostają bez znaczenia dla sprawy, tj. bez jakiegokolwiek związku z treścią postawionego zarzutu.

Odnosząc się do oceny surowości orzeczonej kary stwierdzić należy, że nie jest ona nadmierna. Wystarczy tylko wskazać, że oskarżony jest osobą wielokrotnie karaną sądownie – w przeważającej mierze przeciwko temu samemu dobru prawem chronionemu (mieniu), odpowiadającą w warunkach tzw. recydywy specjalnej. Najwyraźniej więc dokonywanie przestępstw przeciwko mieniu jest jego sposobem na życie. Przypisanego mu czynu dopuścił się w sposób wręcz zuchwały, niejako na oczach pokrzywdzonej. Mimo, iż - jak wyżej wskazano, nie stosował przemocy w dużym natężeniu, to zachowanie to stanowiło traumę dla pokrzywdzonej, która – jak zeznaje – bała się później pozostać sama w sklepie (k. 300). Trafnie wywodzi Sąd Rejonowy, że oskarżony jest przestępcą zdemoralizowanym, wobec którego, z racji bezskuteczności środków karnych o łagodniejszym charakterze, niezbędne jest zastosowanie represji o charakterze radykalnym. Zdaniem Sądu Okręgowego, jedynie odbycie przezeń długotrwałej kary pozbawienia wolności umożliwić może przewartościowanie nader nagannej dotychczasowej postawy życiowej.

Rozstrzygnięcie w przedmiocie kosztów sądowych postępowania odwoławczego uzasadnione jest trudną sytuacją materialną oskarżonego, zobligowanego do odbycia kary o charakterze bezwzględnym.