Sygn. akt II K 855/17

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 7 września 2018 roku

Sąd Rejonowy w Puławach II Wydział Karny

w składzie: Przewodniczący: Sędzia Sądu Rejonowego Bartosz Kamieniak

Protokolant: Emilia Krzak

bez udziału Prokuratora

po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 13 marca 2018 r. i 24 sierpnia 2018 r.

sprawy D. J. syna R. i G. z domu I. urodzonego dnia (...) w Ż.

oskarżonego o to, że:

1.  w dniu 11 lipca 2015 roku w P. woj. (...) w celu osiągnięcia korzyści majątkowej doprowadził R. W. do niekorzystnego rozporządzenia własnym mieniem w kwocie 4911,28 zł przy zawarciu umowy sprzedaży przedmiotów kolekcjonerskich w postaci zestawu odznaczeń i odznak które wycenił na kwotę 8 911,28 zł w ten sposób, że wprowadził go w błąd co do zamiaru zapłaty całości ustalonej kwoty płacąc mu tylko kwotę 4000 zł, działając tym na jego szkodę, tj. o czyn z art. 286 § 1 k.k.;

2.  w dniu 11 lipca 2015 roku w P. woj. (...) przywłaszczył powierzoną mu rzecz ruchomą w postaci buławy tureckiej (piernacz pierzasty) o wartości 2500 zł zegarka w kopercie żelaznej z napisem (...) (zegarek kieszonkowy) o wartości 50 zł i odznaki z wizerunkiem orła z kotwicą (odznaka obserwatora balonowego) o wartości 100 zł w te sposób, że otrzymał wymienione przedmioty kolekcjonerskie od R. W. w celu ustalenia ich wartości nie zwracając w wyznaczonym terminie czyniąc straty w kwocie 2650 zł działając tym na jego szkodę, tj. o czyn art. 284 § 2 k.k.

1. oskarżonego D. J. uniewinnia od popełnienia zarzucanych mu czynów;

2. kosztami postępowania obciąża Skarb Państwa.

Sygn. akt II K 855/17

UZASADNIENIE

D. J. został oskarżonego o to, że:

1.  w dniu 11 lipca 2015 roku w P. woj. (...) w celu osiągnięcia korzyści majątkowej doprowadził R. W. do niekorzystnego rozporządzenia własnym mieniem w kwocie 4911,28 zł przy zawarciu umowy sprzedaży przedmiotów kolekcjonerskich w postaci zestawu odznaczeń i odznak które wycenił na kwotę 8 911,28 zł w ten sposób, że wprowadził go w błąd co do zamiaru zapłaty całości ustalonej kwoty płacąc mu tylko kwotę 4000 zł, działając tym na jego szkodę, tj. o czyn z art. 286 § 1 k.k.;

2.  w dniu 11 lipca 2015 roku w P. woj. (...) przywłaszczył powierzoną mu rzecz ruchomą w postaci buławy tureckiej (piernacz pierzasty) o wartości 2500 zł zegarka w kopercie żelaznej z napisem (...) (zegarek kieszonkowy) o wartości 50 zł i odznaki z wizerunkiem orła z kotwicą (odznaka obserwatora balonowego) o wartości 100 zł w te sposób, że otrzymał wymienione przedmioty kolekcjonerskie od R. W. w celu ustalenia ich wartości nie zwracając w wyznaczonym terminie czyniąc straty w kwocie 2650 zł działając tym na jego szkodę, tj. o czyn art. 284 § 2 k.k.

Sąd Rejonowy w Puławach ustalił następujący stan faktyczny:

D. J. zajmuje się handlem przedmiotami kolekcjonerskimi. W dniu 11 lipca 2015 r. spotkał się z R. W. w jego miejscu zamieszkania w P. w obecności E. D. narzeczonej R. W. oraz P. J. swojego brata. W tym dniu w trakcie tego spotkania doszło do rozliczenia z tytuł wcześniejszej umowy zawartej między D. J. a R. W. a dotyczącej sprzedaży komisowej 7 przedmiotów w postaci odznaczeń. Ponad wszelką wątpliwość obie strony umowy rozstały się w zgodzie i zadowolone z dokonanej transakcji. Oprócz przekazania R. W. gotówki w trakcie tego spotkania D. J. przyjął od R. W. przedmioty w postaci buławy tureckiej (piernacz pierzasty), zegarka w kopercie żelaznej z napisem (...) i odznaki z wizerunkiem orła z kotwicą (odznaka obserwatora balonowego) i miał je poddać wycenie.

W dniu 11 lipca 2015 D. J. wypłacał środki w formie gotówki ze swojego konta bankowego w banku (...) S.A. za pośrednictwem bankomatów E.: kwotę 4000 zł w W. na ulicy (...) oraz 400 zł w P. na ul. (...).

Wobec tego, że R. W. uznał jednak, iż suma pieniędzy, którą miał w trakcie tegoż spotkania otrzymać od D. J. nie zaspokaja w pełni jego roszczeń domagał się od D. J. dodatkowych środków i w związku z tym wystosowywał do niego wezwania do zapłaty i zapowiadał dochodzenie swych roszczeń na drodze postępowania cywilnego, a ostatecznie zawiadomił policję o popełnieniu przestępstwa. R. W. zmarł 7 stycznia 2016 roku, już po tej dacie D. K. się z matką R. W. A. W. w celu rozliczenia się z przyjętych przedmiotów, przy czym ze względu na toczące się w tej sprawie postępowania nie doszło tego spotkania, a D. J. przekazał przedmioty kolekcjonerskie organom ścigania.

Powyższy stan faktyczny Sąd Rejonowy w Puławach ustalił na podstawie dowodów z dokumentów w postaci: zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa k. 1-2, kserokopii wizytówek k. 17, zestawienia k. 18-19, zdjęcia skrzynki odbiorczej – wyświetlonej wiadomości k. 20, kserokopii umowy k. 21, 22-25, kserokopii wezwania do zapłaty k. 26, 29, dokumentacji fotograficznej k. 31-33, 69-70, 125, protokołu zatrzymania rzeczy k. 71-73, 97-99, oryginałów umów k. 74, odpisu aktu notarialnego k. 88-89, 91, odpisu aktu poświadczenia dziedziczenia k. 90, pokwitowania k. 108, pisma mBank k. 112-116, opinii k. 123-124.

Ponadto podstawą ustaleń faktycznych były niżej omówione i ocenione dowody o charakterze osobowym.

Gdy chodzi o wyjaśnienia oskarżonego to nie przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów zarówno w postępowaniu przygotowawczym k. 66-68, 101. jak i sądowym k. 185v-186v. Oskarżony w swych wyjaśnieniach podaje, iż istotnie doszło transakcji przedmiotów, które uzyskał od pokrzywdzonego, lecz twierdzi, że zapłacił pokrzywdzonemu pełną cenę, na którą gotówkę pobrał z częściowo z kasy swego antykwariatu i częściowo gotówkę wypłacił z bankomatu. W przypadku kolejnych trzy przedmiotów które otrzymał od pokrzywdzonego to z wyjaśnień oskarżonego wynika, ze zamierzał je zwrócić po jego śmierci A. W. matce pokrzywdzonego, lecz ostatecznie uznał, że lepiej będzie je przekazać organom ścigania. Oskarżony twierdzi również, że zgodnie z pisemną umową jaki ustnymi ustaleniami nie określano z góry terminu, w którym miał on dokonać wyceny rzeczonych przedmiotów kolekcjonerskich.

Zeznania R. W. k. 13-14 nie mogą zostać uznane za wiarygodne w zakresie w jakim twierdzi on, iż został oszukany przez oskarżonego co do zamiaru wywiązania się z oczekiwanej przez pokrzywdzonego zapłaty. Pomijając prawnicze wykształcenie pokrzywdzonego oraz fakt, iż był on aplikantem radcowskim to trudno na podstawie jego zeznań uznać, iż powstały spór między nim a oskarżonym dotyczącym wykonania umowy sprzedaży, a konkretnie rozliczenia dokonanej transakcji wiązał się z dokonaniem przez oskarżonego oszustwa. Świadek ten twierdzi, iż z umówionej kwoty otrzymał od oskarżonego jedynie 4000 zł. W tym więc już miejscu należy wskazać, iż gdyby nawet hipotetycznie przyjąć, że taki stan rzeczy miał miejsce to nie oznacza to jeszcze, iż doszło do oszustwa w rozumieniu art 286 § 1 k.k. W szczególności z zeznań pokrzywdzonego wynika, iż przedmioty objęte umową sprzedaży zostały przez niego oskarżonemu przekazane wcześniej (zdaniem świadka chyba w czerwcu 2015 r., w aktach sprawy na k. 74 znajduje się umowa komisowa dotycząca 7 bliżej nieokreślonych przedmiotów kolekcjonerskich z 27 maja 2015 r.), pokrzywdzony w swych zeznaniach powołuje się zaś na wycenę dotyczącą zaś 6 konkretnie określonych przedmiotów (k. 18-19). Potwierdza też pokrzywdzony, że w dniu 11 lipca 2015 roku miało dojść do rozliczenia w związku z sprzedażą tych przedmiotów przez oskarżonego oraz do zawarcia kolejnej umowy komisowej tudzież dokonania wyceny trzech kolejnych przedmiotów (nie objętych wcześniejszą umową). Już w tym miejscu więc należy skonstatować, że w takim stanie rzeczy gdy oskarżony podaje przyjętą przez siebie wycenę jako ofertę kupna tych przedmiotów, zaś pokrzywdzony ją akceptuje a spór dotyczy samego rozliczenia (a konkretnie tego czy doszło do przekazania pieniędzy) to trudno w zachowaniu oskarżonego (poza niewykonaniem umowy) dopatrywać się oszukańczych działań. Nawet jeżeli w trakcie spotkania oskarżony miał markować wykonanie przelewu na kwotę 3007,02 zł to dalej pozostaje wątpliwość czy dotyczyło to wykonania umowy sprzedaży czy uiszczenia zaliczki na poczet przyszłej sprzedaży trzech kolejnych przedmiotów kolekcjonerskich. Zresztą suma kwot 4000 zł i 3007,02 nie daje kwoty ani wskazanej w umowie, ani też w pisemnej wycenie. To, że dokonanie rozliczenia nie zależało od wydania sprzedanych rzeczy przez pokrzywdzonego, a sam pokrzywdzony nie uzależniał ich wydania od wcześniejszej zapłaty wynika jednoznacznie stąd, iż bezspornym jest iż pokrzywdzony już wcześniej wydał oskarżonemu rzeczone przedmioty kolekcjonerskie bez wskazania jakiej ceny oczekiwał z tytułu ich sprzedaży, ani nie określał jej terminu. Nie wyjaśnia również pokrzywdzony dlaczego w przedłożonych przez niego przy składaniu zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa wezwaniach do zapłaty k. 26 widnieją różne kwoty tj. 3007,02 zł w wezwaniu z 20 lipca 2015 r. i 4911,28 zł w wezwaniu z 23 sierpnia 2015 r. k. 29) skoro jak twierdził otrzymał do oskarżonego kwotę 4000 zł . Tak samo niezbyt zrozumiałym jest dlaczego na umowie sprzedaży jako cenę ujęto kwotę 8911,28 zł skoro w zestawieniu wyceny k. 18-19 widnieje jako kwota do wypłaty suma 7078,02 zł (k.19).

Wszystkich tych wątpliwości nie udało się wyjaśnić w oparciu o inne źródła dowodowe zaś przesłuchanie pokrzywdzonego z uwagi na jego śmierć na etapie postępowania sądowego nie było już możliwe .

Oskarżony twierdzi, iż podpisanie przez pokrzywdzonego umowy sprzedaży oznaczało, iż kwituje on odbiór wskazanej w umowie gotówki. W ocenie Sądu Rejonowego w Puławach ze względu na samo literalne brzmienie tej umowy można mieć zasadnicze wątpliwości czy fakt taki w istocie oznacza takie pokwitowanie. Wzorzec umowy, którym posłużono się do realizacji tej transakcji odnośnie uiszczenia zapłaty posługuje się sformułowaniem w czasie przyszłym i nie przewiduje w swej treści odrębnego oświadczenia, które byłoby typowym pokwitowaniem przyjęcia zapłaty. Pokrzywdzony z kolei utrzymuje, iż otrzymał jedynie 4000 zł w gotówce. Tak samo twierdzi E. D., P. J. w ogóle nie pamięta tej okoliczności poza tym, iż jego zdaniem transakcja została sfinalizowana w sposób satysfakcjonujący obie strony. Oskarżony twierdzi, iż wypłacił całą kwotę w skazaną w umowie w dwóch częściach, tj. pierwszej większej i drugiej w kwocie 300 zł, które pobrał z bankomatu w obecności pozostałych osób.

Gdy chodzi o zeznania świadka E. D. k. 43v-44,92,160v- 161v to osoba ta była świadkiem jednej transakcji, której miał dokonać pokrzywdzony R. W. z P. J. . Zeznania tego świadka należy ocenić jako składane w dobrej wierze. Nie sposób jednak pominąć nasuwającego się wniosku, iż wiedza tego świadka w pewnym zakresie jest sprzeczna i odbiega od ustaleń poczynionych w niewątpliwy i bezsprzeczny sposób na podstawie innych dowodów. Trudno jednak uznać, iż intencją świadka jest składanie fałszywych zeznań, lecz ich treść może wynikać częściowo z emocjonalnego zaangażowania świadka w związek z pokrzywdzonym i w konsekwencji w tę sprawę. W każdym razie zauważyć należy, iż już na etapie postępowania przygotowawczego świadek wyrażał przekonanie, iż podpis w miejscu „sprzedający” na umowie sprzedaży z 11 lipca 2015 r. zawartej między oskarżonym a pokrzywdzonym nie należy do R. W., co jest o tyle niedorzeczne i niewiarygodne, iż na tę umowę i jej zawarcie powoływał się właśnie R. W., który nawet przekazał organom ścigania jej kopię dokonując zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa. W tym więc zakresie zeznania tego świadka k. 92v są ewidentnie nieprawdziwe, zresztą już w postępowaniu sądowym świadek wycofuje się z zeznań w tym zakresie. Nie jest też tak jak podawał świadek, iż 11 lipca 2015 r. doszło do pierwszego spotkania oskarżonego i pokrzywdzonego, ponieważ przeczy temu sam pokrzywdzony, zaś z umów znajdujących się na k. 74 wynika, iż umowa z 11 lipca 2015 r. była jeszcze poprzedzona umową z 27 maja 2015 roku. Poza tymi dokumentami (z resztą niezbyt precyzyjnie opisującymi ich przedmiot i zasady rozliczeń) nie ma innych dowodów w postaci dokumentów, które dotyczyłby i potwierdzały zakres i sposób rozliczeń dokonanej przez oskarżonego i pokrzywdzonego transakcji. W tym miejscu jedynie należy wskazać, iż skoro pokrzywdzony dobrowolnie i na podstawie umowy zawartej w pisemnej formie wydał oskarżonemu przedmioty, które mu sprzedawał, jak i te, które miały zostać wycenione tudzież oddane w komis to okoliczność ta jest zbieżna z tym co wynika z wyjaśnień oskarżonego, który twierdzi, iż tak było w istocie, zaś rozliczeń z klientem dokonywał dopiero po faktycznym zbyciu tych rzeczy. Tego też nie kwestionuje świadek E. D., która nie potrafi jednak jednoznacznie i precyzyjnie wymienić przedmiotów objętych umową sprzedaży jak i umową komisu. Świadek zresztą zdaje się być przekonana, iż w ogóle była to pierwsza czynność handlowa między tymi mężczyznami. Nie potrafi też świadek E. D. wyjaśnić czego dotyczyły te umowy i nie pamięta co w nich było napisane. W związku z tym kwestia markowania przez oskarżonego rzekomego przelewu opisywana przez świadka równie dobrze mogła dotyczyć zaliczki na poczet rozliczenia się z sprzedaży komisowej jak wyjaśnia to oskarżony. Wątpliwym jest więc przyjąć na podstawie zeznań tego świadka, iż zamiarem oskarżonego było wprowadzenie pokrzywdzonego w błąd co do zamiaru dokonania całości zapłaty.

Zeznania matki pokrzywdzonego A. W. 85v, 96v, 106v i nie mają zasadniczego znaczenia dla rozpoznania sprawy, ponieważ osoba ta nie ma żadnej wiedzy na temat szczegółów transakcji, jakich miał dokonywać jej syn z oskarżonym, ani tym bardziej rozliczeń dotyczących tej transakcji. Potwierdza jednak ów świadek iż P. J. kontaktował się z nią jako spadkobierczynią i pokrzywdzonego w sprawie rozliczenia, co już w tym miejscu pozwala wysnuć wniosek, iż oskarżony nie miał zamiaru przywłaszczenia ( animus rem sibi habendi) skoro po śmierci pokrzywdzonego chciał się rozliczyć z dokonywanych z nim transakcji oraz ostatecznie zwrócił policji rzeczy, które do wyceny przekazać miał mu R. W. – o czym będzie jeszcze mowa niżej.

Z zeznań P. J. brata oskarżonego k. 186v-187 wynika jedynie, iż doszło do jakiejś tranakcji, którrej przedmiotem były „jakieś starocia” i że jego brat przekazał jakąś kwotę pokrzywdzonemu i obie strony umowy fetowały jej zawarcie alkoholem.

Powoływane wyżej dokumenty o charakterze prywatnym dowodzą zaś jedynie, iż osoby, które je podpisały złożyły oświadczenia w nich zawarte. Wiarygodnym i nie budzącym wątpliwości jest również dokumentacja dotycząca historii rachunku bankowego należącego do oskarżonego, lecz z dowodu tego wynika, iż oskarżony prawdopodobnie przygotowywał środki w postaci gotówki w celu dokonania rozliczeń z pokrzywdzonym, to że w dniu 11 lipca 2015 r. w sumie wypłacił z bankomatów w W. i w P. łącznie kwotę 4400 zł nie wyklucza podawanej przez niego wersji, iż pozostałą potrzebną część gotówki pobrał z kasy antykwariatu. Gdy chodzi o opinię biegłego Z. N. dotyczącą wyceny trzech przedmiotów kolekcjonerskich to wartość najcenniejszego wg tej opinii piernacza tureckiego jest kwestionowana przez oskarżonego, który utrzymuje iż przedmiot ten jest falsyfikatem buławy tureckiej. Dowód ten nie ma jednak istotnego znaczenia dla rozpoznania sprawy z racji tego, iż oskarżonemu nie dowiedziono zamiaru przywłaszczenia tych przedmiotów.

Sąd Rejonowy w Puławach zważył, co następuje:

W sprawie nie mógł zapaść inny wyrok niż uniewinniający oskarżonego od popełnienia obu zarzucanych mu czynów. Postępowanie dowodowe przeprowadzone w tej sprawie nie dowodzi tego, iż oskarżony w przypadku pierwszego z zarzucanych mu czynów działał za pomocą wprowadzenia pokrzywdzonego w błąd albo wyzyskania błędu lub niezdolności do należytego pojmowania przedsiębranego działania. Przede wszystkim sprawa dotyczy w gruncie rzeczy tego czy doszło między stronami do ustalonego rozliczenia w pełnej kwocie czy też nie. Jest to więc sprawa o charakterze cywilnym dotycząca wykonania zobowiązania ex contrctu, o zapłatę, a nie podstępne „wyłudzenie”. To że do takiego „wyłudzenia” nie doszło wynika stąd, iż z ustalenia faktyczne potwierdzają, iż pokrzywdzony niejako z góry godził się na cenę (pomniejszoną o prowizję oskarżonego) uzyskaną z sprzedaży przedmiotów, które przekazywał oskarżonemu w komis. Owszem doszło w tej sprawie do sporu czy kwota przekazana pokrzywdzonemu w trakcie spotkania w dniu 11 lipca 2015 roku odpowiadała kwocie ostatecznie ustalonej w pisemnej umowie, lecz fakt ten powinien być dowodzony w toku ewentualnego postępowania cywilnego zainicjowanego powództwem o zapłatę i wykazywana przez stronę obciążoną ciężarem dowodzenia tej okoliczności zgodnie z regułami kodeksu postępowania cywilnego. Nawet jeśli rzeczywiście oskarżony nie zapłacił pokrzywdzonemu całości uzgodnionej kwoty to nie dowiedziono w niniejszej sprawie, iż uczynił to w oszukańczy sposób i zamiarem doprowadzenia pokrzywdzonego do niekorzystnego rozporządzenia mieniem. Przeciwstawne twierdzenia oskarżonego i pokrzywdzonego co do tego jaką kwotę otrzymał w dniu 11 lipca 2015 r. od oskarżonego pokrzywdzony R. W. nie mogą być rozstrzygnięte w oparciu o dokumenty, nie sporządzono bowiem jednoznacznego dokumentu w postaci pokwitowania przyjęcia tej kwoty i kwestii tej wbrew twierdzeniom oskarżonego nie rozstrzyga zawarta w pisemnej formie umowa. Wątpliwości w tym zakresie nie rozwiewają też zeznania świadków obecnych w trakcie rozliczenia, także i one są sobie przeciwstawne. Wątpliwości co do faktu rzeczonego rozliczenia wynikają z nieścisłości zarówno w zeznaniach pokrzywdzonego jak i też braku konkretów w zeznaniach E. D. nie można więc w oparciu o te dowody całą stanowczością i pewnością dokonywać ustaleń faktycznych sokoro jak w przypadku E. D. sama świadek nie ma pewności jakiej transakcji i jakich przedmiotów dotyczyła cała transakcja. Przepis art. 286 § 1 k.k. stanowi, że kto, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, doprowadza inną osobę do niekorzystnego rozporządzenia własnym lub cudzym mieniem za pomocą wprowadzenia jej w błąd albo wyzyskania błędu lub niezdolności do należytego pojmowania przedsiębranego działania, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8. Rozporządzenie mieniem o jakim mowa w przepisie art. 286 § 1 k.k. musi być niekorzystne. W postanowieniu z dnia 24 listopada 2009 r. sygn. III KK 138/09 ( opubl. w LEX nr 553880 ) Sąd Najwyższy orzekł, że „ustawowe znamię, stanowiące skutek przestępstwa oszustwa, określonego w art. 286 § 1 k.k., wypełnione zostaje wtedy, gdy sprawca, działając w sposób opisany w tym przepisie, doprowadza inną osobę do rozporządzenia mieniem, które jest niekorzystne z punktu widzenia interesów tej osoby lub innej osoby pokrzywdzonej”. W niniejszej sprawie doszło do rozporządzenia mieniem w postaci wskazywanych przez pokrzywdzonego przedmiotów, lecz ocena czy było ono niekorzystne sprowadza się na gruncie tej sprawy do tego czy oskarżony zapłacił za nie umówioną kwotę. To iż okoliczności tej nie można ustalić w sposób niezbity i odpowiadający wymogom k.p.k. nie może obciążać oskarżonego. Analizując jednak dalej hipotetyczne zachowanie oskarżonego i pomijając sam skutek rzeczowy (przejście prawa własności) dokonywanej czynności, który zawarta umowa uzależniała od zapłaty ceny, wskazać należy, że w razie ustalenia, iż oskarżony nie wykonał w pełni tejże umowy w zakresie zapłaty ceny to dalej w sferze prawa cywilnego byłby zobowiązany do jej uiszczenia tudzież jej części. Brak jest zatem zarówno dowodów na oszukańcze działanie oskarżonego jak i dowodów wykazujących wypełnienie pozostałych znamion czynu zabronionego zarzucanego oskarżonemu w I punkcie aktu oskarżenia.

Gdy chodzi o zarzut sformułowany wobec oskarżonego w II punkcie aktu oskarżenia to jest on całkowicie bezpodstawny nie ma w sprawie żadnych dowodów na to, iż oskarżony przyjmując od pokrzywdzonego piernacz pierzasty i inne kolekcjonerskie przedmioty działał z zamiarem przywłaszczenia. Przeciwnie wskazać należy, iż po pierwsze umowa komisu na podstawie, której oskarżony wszedł w posiadanie tych rzeczy nie przewidywała okresu trwania stosunku komisu, a co więcej są dowody na to, że oskarżony chciał te przedmioty zwrócić spadkobiercom oskarżonego, nie sprzedał ich i wydał je dobrowolnie na wezwanie policji.

Z tych wszystkich względów i na podstawie powołanych przepisów orzeczono jak na sentencji uzasadnianego wyroku.