Sygn. akt II Ca 533/13

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 23 września 2013 roku

Sąd Okręgowy w Piotrkowie Tryb. Wydział II Cywilny Odwoławczy w składzie:

Przewodniczący

SSO Jarosław Gołębiowski

Sędziowie

SSO Dariusz Mizera

SSR del. Przemysław Maciejewski (spr.)

Protokolant

Paulina Neyman

po rozpoznaniu w dniu 23 września 2013 roku w Piotrkowie Trybunalskim

na rozprawie sprawy z powództwa A. B.

przeciwko (...) Towarzystwu (...) Spółce Akcyjnej w W.

o zapłatę

na skutek apelacji pozwanego

od wyroku Sądu Rejonowego w Radomsku

z dnia 8 maja 2013 roku, sygn. akt I C 146/12

zmienia zaskarżony wyrok w ten sposób, że powództwo oddala i zasądza od powódki A. B. na rzecz pozwanego (...) Towarzystwa (...)kwotę 2.000,00 (dwa tysiące) złotych tytułem częściowego zwrotu kosztów procesu za obie instancje.

Sygn. akt II Ca 533/13

UZASADNIENIE

Zaskarżonym wyrokiem z dnia 8 maja 2013 roku Sąd Rejonowy w Radomsku po rozpoznaniu sprawy z powództwa A. B. przeciwko (...) Towarzystwu (...) Spółce Akcyjnej w W. o odszkodowanie zasądził od pozwanego na rzecz powódki kwotę 10.538,10 zł z ustawowymi odsetkami od dnia 10 stycznia 2011 roku do dnia zapłaty oraz zasądził od pozwanego (...) na rzecz powódki kwotę 2.944 zł tytułem zwrotu kosztów procesu.

Podstawę powyższego rozstrzygnięcia stanowiły przytoczone poniżej ustalenia
i zarazem rozważania Sądu Rejonowego:

Powódka A. B. zawarła z pozwanym (...) Towarzystwo (...) Spółka Akcyjna w W. umowę ubezpieczenia domu jednorodzinnego położonego
w C. przy ul. (...), potwierdzoną polisą numer (...) zawartą w wariancie „(...) (...)" na okres od 27 stycznia 2010 do 26 stycznia 2011 roku.

Dom położony w C. przy ul. (...), stanowiący własność powódki został wybudowany w 1999 roku, jest ocieplony styropianem i wyposażony w piec centralnego ogrzewania ogólnego spalania bez dozownika. Nie posiada on automatyki, która umożliwiałaby pozostawienie go włączonego bez nadzoru.

W dniu 28 listopada 2010 roku A. B. wraz z mężem wyjechała za granicę.
W domu nikt nie pozostał. Przed wyjazdem powódka opiekę nad domem powierzyła synowej K. B., zlecając jej karmienie pozostawionego w domu psa, podlewanie kwiatów oraz rozpalanie w piecu centralnego ogrzewania w razie potrzeby. Przed wyjazdem piec całkowicie wygaszono. Nie spuszczono wody z instalacji wodnej i co., albowiem żeby rozpalić w piecu musi być woda w instalacji.

K. B. odwiedzała dom powódki co drugi dzień. Nie za każdym razem rozpalała w piecu, robiła to w zależności od pogody. Jak przychodziła do domu we wnętrzu zawsze panowała temperatura dodatnia. Sprawdzała czy nic nie cieknie i jest woda
w kranach, gdyż podlewała kwiatki, dawała jeść psu, czasem przygotowywała sobie coś do jedzenia. W dniu 7 grudnia 2010 roku K. B. była w domu powódki. Spędziła
w nim około 5 godzin, czekając aż się rozpali w piecu. Sprawdzała kaloryfery - były ciepłe. Na dworze panował chłód, prószył śnieg. Poprzednie rozpalenie miało miejsce dwa dni wcześniej. Kiedy przyszła następnego dnia (8 grudnia 2010 roku) około godziny 12:00 stwierdziła zalanie domu wodą.

W rejonie miejscowości C. w okresie od 26 listopada do 8 grudnia 2010 panowały następujące minimalne i maksymalne temperatury powietrza w ciągu dni i nocy:

a)  w dniu 26.11.2010 r. temperatura maksymalna w nocy -2,4 °C, w dzień 4,7 °C, temperatura minimalna w nocy -5,3 °C, w dzień -4,7 0 C,

b)  w dniu 27.11.2010 r. temperatura maksymalna w nocy 0,1 °C, w dzień 0,1 °C, temperatura minimalna w nocy - 4 °C, w dzień - 3,2 ° C,

c)  w dniu 28.11.2010 r. temperatura maksymalna w nocy - 0,7 °C, w dzień 0,7 °C, temperatura minimalna w nocy -4,8 °C, w dzień - 6,9 ° C,

d)  w dniu 29.11.2010 r. temperatura maksymalna w nocy - 1,5 °C, w dzień -1,9 °C, temperatura minimalna w nocy -2,5 °C, w dzień - 7,1 ° C,

e)  w dniu 30.11.2010 r. temperatura maksymalna w nocy -6,7 °C, w dzień - 8,8 °C, temperatura minimalna w nocy - 11,9 °C, w dzień - 16,3 ° C,

f)  w dniu 1.12.2010 r. temperatura maksymalna w nocy - 10,2 °C, w dzień - 9,4 °C, temperatura minimalna w nocy - 19,5 °C, w dzień - 15,0 ° C,

g)  w dniu 2.12.2010 r. temperatura maksymalna w nocy — 7,4 °C, w dzień - 3,8 °C, temperatura minimalna w nocy — 12,8 °C, w dzień - 12,2 ° C,

h)  w dniu 3.12.2010 r. temperatura maksymalna w nocy — 9,3 °C, w dzień — 6,3 °C, temperatura minimalna w nocy — 17,6 °C, w dzień - 16,8 ° C,

i)  w dniu 4.12.2010 r. temperatura maksymalna w nocy - 6,6 °C, w dzień - 4,0 °C, temperatura minimalna w nocy — 12,3 °C, w dzień - 12,4 ° C,

j)  w dniu 5.12.2010 r. temperatura maksymalna w nocy - 10,7 °C, w dzień - 3,5 °C, temperatura minimalna w nocy — 17,8 °C, w dzień — 16,7 °C,

k)  w dniu 6.12.2010 r. temperatura maksymalna w nocy - 1,4 °C, w dzień 0,5 °C, temperatura minimalna w nocy - 6,3 °C, w dzień - 2,0 °C,

l)  w dniu 7.12.2010 r. temperatura maksymalna w nocy - 0,8 °C, w dzień 0,4 C, temperatura minimalna w nocy - 2,2 °C, w dzień - 1,2 °C,

m)  w dniu 8.12.2010 r. temperatura maksymalna w nocy 0,1 °C, w dzień 2,7 °C, temperatura minimalna w nocy - 1 °C, w dzień - 0,8 °C.

Przyczyną zalania było pęknięcie mrozowe rur. Nastąpiło pęknięcie baterii nad zlewem w kuchni na piętrze, rozerwanie instalacji centralnego ogrzewania i wodnej przebiegającej w łazience na piętrze, rozerwanie instalacji centralnego ogrzewania
w pokojach na piętrze oraz rozerwanie 4 sztuk grzejników.

W dniu 10 grudnia 2010 roku powódka zgłosiła szkodę pozwanemu.

Pozwany (...)S.A. w W. przeprowadził postępowanie likwidacyjne.
W postępowaniu likwidacyjnym został sporządzony kosztorys, który wycenił wartość szkody na kwotę 10.538,10 zł.

Pismem z dnia 18 stycznia 2011 roku pozwany (...) S.A. odmówił wypłaty odszkodowania, wskazując że podczas nieobecności użytkowników domu piec centralnego ogrzewania nie działał, tym samym nie spełniał swoich funkcji grzewczych, uszkodzenie instalacji wodnej i co. stanowiło bezpośrednie następstwo niedziałania pieca podczas dłuższej nieobecności właścicieli domu. Uszkodzenie instalacji wodnej i co. w trakcie występowania ujemnych temperami', było bezpośrednim następstwem wyłączenia na dłuższy czas pieca co, a także pozostawienia napełnionych wodą instalacji wodnej i co. na ubezpieczonej nieruchomości.

Powódka odwołała się od powyższej decyzji pozwanego.

Pismem z dnia 12 października 2011 roku pozwany (...) S.A. w W. podtrzymał swoją decyzje o odmowie wypłaty odszkodowania. Wskazano, iż przedmiotowe zdarzenie nie wyczerpuje znamion zdarzenia gwałtownego i nieprzewidywalnego. Nadto powołano się na zapis § 47 pkt. 47.2.3 OWU wskazując, iż pozwany nie ponosi odpowiedzialności za szkody wyrządzone na skutek rażącego niedbalstwa ubezpieczającego, ubezpieczonego, osób bliskich, domowników lub pracowników; wyjaśniając iż ubezpieczeni wyjeżdżając za granicę pozostawili nieruchomość w okresie nadchodzącej zimy (nie zapoznając się z prognozami pogody) bez ogrzewania, za to z napełnionymi wodą instalacjami co. i wodną - doszło do przekroczenia podstawowych elementarnych zasad staranności.

Pismem z dnia 17 października 2011 roku powódka ponownie wezwała pozwanego do zapłaty kwoty 10.538 zł.

W piśmie z dnia 2 grudnia 2011 roku pozwany podtrzymał swoje dotychczasowe stanowisko w przedmiocie odmowy wypłaty odszkodowania.

Zgodnie z zapisem § 3.5.1. OWU ochrona obejmowała ubezpieczenie mienia od pożaru i innych zdarzeń losowych. W § 9.1 OWU zdefiniowano pojęcie zdarzenia ubezpieczeniowego, jako gwałtowne, nieprzewidywalne i zewnętrzne zdarzenie, będące przyczyną szkody, powodujące stosownie do postanowień OWU zobowiązanie (...) do wypłaty odszkodowania lub innego świadczenia przewidzianego w umowie ubezpieczenia. Stosownie do zapisu § 14.1.9 OWU (...) odpowiada za szkody w mieniu powstałe bezpośrednio na skutek pękania mrozowego: uszkodzenia spowodowanego mrozem, polegającego na pęknięciu znajdujących się w domu jednorodzinnym lub lokalu mieszkalnym:

a)  urządzeń kąpielowych, umywalek, spłuczek, syfonów, wodomierzy, kotłów, bojlerów;

b)  rur dopływowych lub odpływowych (kanalizacyjnych), instalacji grzewczych, instalacji tryskaczowej i/lub gaśniczej) oraz zalania: nagłego wycieku wody, pary lub cieczy, która wskutek awarii wydostała się z a) rur dopływowych instalacji wodociągowej i połączeń giętkich wraz z armaturą, b) rur odpływowych (instalacji kanalizacyjnej) znajdujących się wewnątrz domu jednorodzinnego lub lokalu mieszkalnego;

c)  wyposażenia połączonego na stałe z systemem rur (pralki, wirówki zmywarki) znajdujących się w miejscu ubezpieczenia,

d)  wodnego/parowego/olejowego układu grzewczego lub klimatyzacji, pomp wodnych, słonecznego układu ogrzewania wody,

e)  instalacji tryskaczowej lub gaśniczej,

f)  instalacji kanalizacyjnej w następstwie cofnięcia się wody lub ścieków, o ile przyczyna cofnięcia znajdowała się na terenie posesji z domem jednorodzinnym lub lokalem mieszkalnym.

Stosownie natomiast do zapisu § 47.2.3 OWU (...) nie ponosi odpowiedzialności za szkody wyrządzone umyślnie lub na skutek rażącego niedbalstwa ubezpieczającego, ubezpieczonego, osób bliskich, domowników lub pracowników.

Pozostawienie przez A. B. domu z wygaszonym piecem oraz napełnioną wodą instalacji wodnej i co. przy bardzo niskich temperaturach i nie utrzymywanie codziennego ogrzewania spowodowało temperatury pomieszczeń minusowe, a tym samym zamarznięcie instalacji wodnej i centralnego ogrzewania. Biorąc pod uwagę utrzymywanie się bardzo niskich temperatur w okresie od 28 listopada do 8 grudnia 2010 roku sporadyczne rozpalanie pieca w kilkudniowych odstępach było niewystarczające. Ogrzewanie przez ten okres powinno być ciągłe, to nie spowodowałoby temperatur poniżej zera w pomieszczeniach mieszkalnych, i popękania sieci wodnej i sieci CO. Okres ten wymagał całodobowych ogrzewań. Sporadyczne ogrzewania jak czyniła to K. B. nie zabezpieczało utrzymania dodatnich temperatur w pomieszczeniach. Doszło do popękania grzejników na piętrze, albowiem przy wygaszaniu pieca to one pierwsze się ochładzają i ostatnie nagrzewają przy jego ponownym rozpaleniu. Nie wiadomo, w którym dniu nastąpiło popękanie instalacji wodnej i co. Nie ma możliwości ustalenia, w którym dniu temperatura w pomieszczeniach budynku spadła poniżej zera oraz w którym dniu doszło do popękania mrozowego.

Przyjęty przez A. B. i K. B. sposób zabezpieczenia nieruchomości polegający na okresowym rozpalaniu w piecu, był absolutnie niewystarczający, aby zapobiec pękaniu mrozowemu. Był to środek okresu grzewczego, przy takich temperaturach trzeba albo grzać w piecu w sposób stały, albo spuścić wodę z instalacji, a sieć wodociągową zabezpieczyć izolując. Taki sposób zabezpieczenia, że ktoś ma przychodzić raz na jakich czas i rozpalać w piecu, jest absolutnie niewystarczający. Osoba, która nie zna się na ogrzewaniu i pierwszy raz obsługuje taką instalację mogła nie mieć takiej wyobraźni jaki to może mieć skutek.

W tak ustalonym stanie faktycznym Sąd zważył, iż powództwo jest zasadne.

Postawę prawną roszczenia stanowi łącząca strony umowa ubezpieczenia oraz art. 805 KC. Przez umowę ubezpieczenia ubezpieczyciel zobowiązuje się, w zakresie działalności swego przedsiębiorstwa, spełnić określone świadczenie w razie zajścia przewidzianego w umowie wypadku, a ubezpieczający zobowiązuje się zapłacić składkę (art. 805 § 1 KC). Przy ubezpieczeniu majątkowym świadczenie ubezpieczyciela polega w szczególności na zapłacie określonego odszkodowania za szkodę powstałą wskutek przewidzianego w umowie wypadku (art. 805 § 2 KC). Przedmiotem ubezpieczenia majątkowego może być każdy interes majątkowy, który nie jest sprzeczny z prawem i daje się ocenić w pieniądzu (art. 821 KC).

W niniejszym postępowaniu kwestionowana była zasada odpowiedzialności.

Pozwany podniósł, iż zasadnym jest odmowa wypłaty odszkodowania z uwagi na fakt, że powódka dopuściła się rażącego niedbalstwa, a zdarzenie polegające na popękaniu mrozowym rur oraz zalaniu pomieszczeń nie spełniało definicji zdarzenia ubezpieczeniowego, sformułowanej w § 9.1 OWU.

Obowiązki ubezpieczonego wynikają wprost z umowy łączącej strony oraz z ogólnych zasad prawa cywilnego. Zgodnie z ogólnymi warunkami umów, stanowiącymi integralną część umowy zdarzeniem ubezpieczeniowym jest gwałtowne, nieprzewidywalne
i zewnętrzne zdarzenie, będące przyczyną szkody. Stosownie natomiast do zapisu § 47.2.3 OWU (...) nie ponosi odpowiedzialności za szkody wyrządzone umyślnie lub na skutek rażącego niedbalstwa ubezpieczającego, ubezpieczonego, osób bliskich, domowników lub pracowników.

Stosownie natomiast do brzmienia art. 827 § 1 KC ubezpieczyciel jest wolny od odpowiedzialności, jeżeli ubezpieczający wyrządził szkodę umyślnie; w razie rażącego niedbalstwa odszkodowanie nie należy się, chyba ze umowa lub ogólne warunki ubezpieczenia stanowią inaczej lub zaplata odszkodowania odpowiada w danych okolicznościach względom słuszności.

W kontekście podniesionych przez stronę pozwaną zarzutów należy odnieść się do kategorii „rażącego niedbalstwa" (culpa lata). O przyjęciu rażącego niedbalstwa decyduje obiektywny miernik staranności. W tym ujęciu rażące niedbalstwo jest niedołożeniem określonej miary staranności, którą wyznacza poziom osiągniętej w skali ogólnospołecznej wiedzy i umiejętności dostępnych dla osób najmniej nawet rozgarniętych. Rażące niedbalstwo jest kwalifikowaną postacią braku staranności w przewidywaniu skutków działania i że jest to takie zachowanie, które graniczy z umyślnością (zob. wyrok SN z 19 lutego 2003 r. V CKN 1680/2000 niepubl.). Co więcej dla odmowy przyznania przez zakład ubezpieczeń odszkodowania za szkodę objętą ubezpieczeniem majątkowym me wystarcza tylko ustalenie rażącego niedbalstwa poszkodowanego. Stosownie do art. 827 § 1 zdanie drugie KC, konieczne jest rozważenie, czy w danych okolicznościach za zapłatą odszkodowania nie przemawiają względy słuszności.

Ustawodawca, regulując umowę ubezpieczenia, zajął się kwestią odpowiedzialności cywilnej zakładu ubezpieczeń w sytuacji zawinionego wyrządzenia szkody przez ubezpieczyciela. Problem ten został więc przez ustawodawcę dostrzeżony. Skoro wije mimo to nie przewidział on wyłączenia lub obniżenia odszkodowania przy wyrządzeniu szkody zwykłym niedbalstwem ubezpieczającego, to tym samym należy dojść do wnioski, że za takie szkody ubezpieczyciel ponosi odpowiedzialność.

Rażące niedbalstwo stanowi takie zachowanie się, w którym przejawia się brak staranności, jakiej można wymagać od osób najmniej rozgarniętych. Od rażącego niedbalstwa (culpa lata) należy odróżniać niedbalstwo zwykłe (culpa), który zachodzi nie tylko wtedy, gdy pracownik przewiduje skutki swego działania lub zaniechania, lecz spodziewa się ich uniknąć, ale także wtedy, gdy skutków takich ni przewiduje, chociaż może i powinien je przewidzieć (wyrok Trybunału Ubezpieczę] Społecznych z dnia 5 marca 1970 r. I TR 1883/69, opubl. Praca i Zabezpieczenie) Społeczne 1971/1 str. 52).

„Rażące niedbalstwo" oznacza zaniedbania znajdujące się już na granicy winy umyślnej (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 22 kwietnia 2004 r. II CKN 142/2003 opubl. Rzeczpospolita 2004/96 str. C2).

W judykaturze i piśmiennictwie przyjmuje się, że rażące niedbalstwo to zachowanie niemal graniczące z umyślnością, naruszenie elementarnych zasad staranności wymaganej w danych okolicznościach, naruszenie zasad, których przestrzeganie jest oczywiste nawet dla osób najmniej rozgarniętych.

Dla przypisania rażącego niedbalstwa me wystarczy zatem stwierdzenie, że dane zachowanie odbiega od modelowego miernika należytej staranności. Aby ocenić zachowanie jako rażąco niedbale, musi wystąpić bardzo wysoki stopień rozbieżności pomiędzy tym zachowaniem a miernikiem staranności.

Wzorzec należytej staranności jest taki sam niezależnie od tego, czy odpowiedzialność dłużnika uzależniona jest od zwykłego, czy też rażącego niedbalstwa. O stopniu niedbalstwa decyduje natomiast postać rozbieżności pomiędzy zachowaniem dłużnika a miarą należytej staranności. Niedbalstwo jest rażące, gdy dłużnik w znacznym stopniu me zrealizował określonej powinności lub nienależycie wykonał jakąś powinność o podstawowym charakterze. Ocena, czy zachodzi wypadek rażącego niedbalstwa w rozumieniu art. 827 § 1 KC, a także w rozumieniu postanowień OWU wiążących strony stosunku ubezpieczenia, wymaga uwzględnienia obiektywnego stanu zagrożenia oraz kwalifikowanej postaci braku zwykłej staranności w przewidywaniu skutków, a więc uwzględnienia staranności wymaganej od działającej osoby, przedmiotu, którego działanie dotyczy oraz okoliczności, w których doszło do zaniechania pożądanych zachowań z jej strony. Rażące niedbalstwo, o którym stanowi art. 827 § 1 KC, można więc przypisać w wypadku nieprzewidywania szkody jako skutku min. zaniechania ubezpieczającego, o ile doszło do przekroczenia podstawowych elementarnych zasad staranności. Stopień naganności zachowania, kwalifikowanego jako rażące niedbalstwo, wyznaczają okoliczności konkretnego stanu faktycznego. Obowiązek uruchomienia w takich okolicznościach wyższych aktów staranności musi więc być oceniany jako mieszczący się w regułach przewidywalności ( tak Komentarz do kodeksu cywilnego pod red. prof. dr hab. Edward Gniewek, opubl. w programie komputerowym Legalis).

Odnosząc powyższe rozważania do realiów rozpoznawanej sprawy stwierdzić należy, że zachowanie powódki polegające na opuszczeniu domu na czas dwutygodniowego wyjazdu zagranicznego, przy jednoczesnym wygaszeniu pieca i pozostawieniu wypełnionych wodą instalacji wodnej i co. na przełomie listopada i grudnia cechowało niedbalstwo. Jest bowiem rzeczą powszechnie znaną, iż w strefie klimatycznej w której położona jest Polska w tym okresie mogą występować ujemne temperatury powietrza. Jednakże w ocenie Sądu stopień tego niedbalstwa nie był rażący, a to dlatego, że przed wyjazdem powódka zleciła pieczę nad domem oraz okresowe rozpalanie w piecu synowej. Piec centralnego ogrzewania jaki znajdował się na przedmiotowej nieruchomości nie posiadał automatyki, nie było zatem możliwe ustawienie go w talu sposób, aby samoczynnie podtrzymywał minimalną temperaturę powietrza. Wymagał on obsługi poprzez rozpalanie i wygaszanie w piecu. Jak wynika ze zgromadzonego materiału dowodowego K. B., na polecenie powódki odwiedzała dom (było to zresztą konieczne, gdyż pozostał w nim pies, który wymagał karmienia). Podczas tych wizyt rozpalała w piecu. K. B. spędzała w domu po kilka godzin, czekając, aż kaloryfery staną się ciepłe. Podlewała kwiatki, karmiła psa, czasem przygotowywała posiłek dla siebie.

Dokonując oceny zachowania powódki w kontekście możliwości przypisania jej rażącego niedbalstwa Sąd oparł się na wnioskach płynących z ustnej uzupełniającej opinii biegłego z zakresu instalacji wodno - kanalizacyjnych, gazowych i centralnego ogrzewania H. K., które w pełni zaaprobował. Wydając opinię uzupełniającą na rozprawie biegły podtrzymał wnioski płynące ze złożonej wcześniej opinii pisemnej, iż przyjęty sposób zabezpieczenia polegający na okresowym grzaniu w piecu był absolutnie niewystarczający
i musiał doprowadzić do feralnego skutku w postaci pękania mrozowej o i zalania, albowiem przy takich temperaturach, jakie występowały w rozpatrywanym okresie konieczne było ciągle, nieprzerwane grzanie w piecu. W ocenie Sądu zasadnicze znaczenie mają jednak wnioski jakie płyną z ustnej uzupełniającej opinii biegłego, gdzie biegły wskazał, że osoba, która nie zna się na ogrzewaniu i pierwszy raz obsługuje tę instalację może nie mieć takiej wyobraźni jaki może mieć skutek jedynie okresowe rozpalanie w piecu. Oczywisty dla posiadającego wiedzę specjalną z racji uzyskanego wykształceń: i zdobytego doświadczenia biegłego wniosek, że okresowe palenie w piecu w okresie ujemnych temperatur powietrza prowadzi do pękania mrozowego nie jest w ocenie Sądu równie oczywisty dla przeciętnego człowieka. O ile bowiem nawet od osób „najmniej rozgarniętych" można zasadnie oczekiwać wiedzy, że zamarzanie wody powoduje zwiększenie jej objętości i prowadzi do pękania mrozowego o tyle wiedza, jak częste należy palić w piecu przy temperaturach panujących na przełomie listopada i grudnia, aby zabezpieczyć dom przed pękaniem mrozowym w ocenie Sądu nie jest wiedzą, jaką można wymagać od „osób najmniej rozgarniętych". Zależy to bowiem od rodzaju instalacji (jak wnika z opinii biegłego obecność pompy przyspiesza nagrzewanie i ochładzanie instalacji), konstrukcji budynku, jego izolacji i ocieplenia.

Powódka oraz działająca na jej polecenie K. B. były przekonane, ze okresowe rozpalanie w piecu stanowi wystarczające zabezpieczenie nieruchomości. Żadna
z nich nie posiadała wiedzy specjalistycznej w przedmiotowej dziedzinie. Ważąc wszystkie opisane okoliczności Sąd uznał, ze brak jest w zgromadzonym materiale dowodowym dostatecznych podstaw, aby przyjąć, że zachowanie powódki było rażąco niedbale. Zachowanie A. B. cechowało niedbalstwo, jednakże stopień tego niedbalstwa nie był w ocenie Sądu rażący.

Wysokość dochodzonego roszczenia nie była kwestionowana. Wysokość szkody została określona w prowadzonym przez pozwanego postępowaniu likwidacyjnym na kwotę 10.538,10 zł i nie była kwestionowana przez żadną ze stron procesu.

Podstawę orzeczenia o odsetkach stanowi art. 481 § 1 KC. Ubezpieczyciel obowiązany jest spełnić świadczenie w terminie trzydziestu dni, licząc od daty otrzymania zawiadomienia o wypadku - art. 817 § 1 KC. Gdyby wyjaśnienie w powyższym terminie okoliczności koniecznych do ustalenia odpowiedzialności ubezpieczyciela albo wysokości świadczenia okazało się niemożliwe, świadczenie powinno być spełnione w ciągu 14 dni od dnia, w którym przy zachowaniu należytej staranności wyjaśnienie tych okoliczności było możliwe. Jednakże bezsporną część świadczenia ubezpieczyciel powinien spełnić w terminie przewidzianym w § 1art. 817 § 2 KC. Powódka zawiadomiła pozwanego o szkodzie w dniu 10 grudnia 2010 roku. Obowiązek udowodnienia istnienia okoliczności z art. 817 § 2 KC oraz ich zasięgu obciąża ubezpieczyciela (art. 6 KC). W związku z tym, iż pozwany nie zakwestionował wskazanej w pozwie daty początkowej biegu terminu odsetek ustawowych, ani nie wykazał przyczyn uzasadniający przedłużenie postępowania likwidacyjnego ponad ustawowy 30 dniowy termin, Sąd określił początek biegu odsetek ustawowych od zasądzonej kwoty odszkodowania zgodnie z żądaniem pozwu (10 stycznia 2011 roku).

O kosztach procesu Sąd orzekł zgodnie z wyrażoną w art. 98 § 1 KPC zasadą odpowiedzialności za wynik procesu. Zgodnie z powołaną zasadą rozliczenia kosztów procesu pozwany jako strona przegrywająca proces winien zwrócić powódce poniesione koszty procesu. Na sumę kosztów procesu poniesionych przez stronę powodową, wynoszącą 2.944 zl złożyły się: oplata od pozwu w kwocie 527 zł, wynagrodzenie pełnomocnika powoda w kwocie 2.400 zl (§ 6 pkt. 5 oraz rozporządzenia MS w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego z urzędu z dnia 28.09.2002 r., Dz.U. z 2003 r., nr 163, poz.1249) oraz 17 zł opłaty od pełnomocnictwa.

Apelację od powyższego wyroku wniósł pełnomocnik pozwanego zaskarżając go w całości i zarzucając mu:

1.  naruszenie przepisów postępowania, które miało wpływ na treść wydanego orzeczenia, tj.:

a)  art. 233 § 1 KPC poprzez naruszenie zasady swobodnej oceny dowodów w postaci braku wszechstronnego rozważenia zebranego materiału i poczynienie ustaleń faktycznych co do rozpalania w piecu w domu powódki na podstawie zeznań świadka K. B., w sytuacji w której zeznania tego świadka -w zestawieniu z zeznaniami powódki, opinią Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej oraz opinią biegłego z zakresu instalacji wodno - kanalizacyjnych oraz centralnego ogrzewania H. K. - nie są prawdziwe;

b)  art. 233 § 1 KPC poprzez naruszenie zasady swobodnej oceny dowodów w postaci nieuwzględnienia przy wyrokowaniu wniosków płynących z opinii biegłego z zakresu instalacji wodno- kanalizacyjnych oraz centralnego ogrzewania H. K., wedle którego w okresie 28 listopada - 8 grudnia 2010 roku przy temperaturach dochodzących do – 20 o C ogrzewanie sporadycznie i przez krótkie okresy było zupełnie niewystarczające, skutkiem czego wyłączną przyczyną zamarznięcia instalacji wodnej c.o. był brak zapewnienia przez powódkę należytego i niezbędnego ogrzewania w domu.

2.  naruszenie przepisów prawa materialnego, tj.:

a)  art. 805 § 1 KC w zw. z § 9.1 Ogólnych Warunków Ubezpieczenia DOM 24 (dalej jako OWU) poprzez ich nieprawidłowe zastosowanie i przyjęcie, że w ustalonym stanie faktycznym zamarznięcie instalacji wodnej i c.o. nie było zdarzeniem ubezpieczeniowym, objętym umową (...), a przez które to „zdarzenie ubezpieczeniowe” zgodnie z postanowienie OWU należy rozumieć: będące przyczyną szkody zdarzenie gwałtowne, nieprzewidywalne i zewnętrzne”,

b)  art. 827 § 1 KC poprzez jego nieprawidłowe zastosowanie i przyjęcie, że nie stanowiło rażącego niedbalstwa pozostawienie przez powódkę domu z wygaszonym piecem oraz napełnioną instalacją wodną i c.o., przy jednoczesnym braku zapewnienia codziennego i całodobowego ogrzewania domu w okresie 11 dni stałego występowania ujemnych temperatur dochodzących do – 20 o C.

Biorąc pod uwagę powyższe zarzuty apelujący wnosił o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez oddalenie powództwa w całości oraz zasądzenie kosztów postępowania w I instancji, w tym kosztów zastępstwa procesowego, wg norm przepisanych, ewentualnie o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy Sądowi Rejonowemu do ponownego rozpoznania wraz z rozstrzygnięciem o kosztach postępowania za II instancję, w tym kosztach zastępstwa procesowego oraz o zasądzenie od powódki na rzecz pozwanego kosztów postępowania w II instancji, w tym kosztów zastępstwa procesowego, wg norm przepisanych.

W odpowiedzi na apelację pełnomocnik powódki wnosił o oddalenie w całości apelacji wniesionej przez pozwanego oraz zasądzenie od pozwanego na rzecz powódki zwrotu kosztów zastępstwa procesowego za instancję odwoławczą według norm przepisanych.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja jest zasadna a jej skutkiem jest zmiana zaskarżonego wyroku i oddalenie powództwa w całości.

W pierwszej kolejności zgodzić się należy z zarzutem apelacji, iż Sąd Rejonowy nie rozważył wszechstronnie zebranego w sprawie materiału dowodowego i poczynił błędne ustalenia faktyczne opierając się, w kwestii rozpalania pieca, de facto jedynie na zeznaniach świadka K. B., którym w sposób bezkrytyczny dał wiarę. Tymczasem zeznania te w żaden sposób nie korespondują z pozostałym zgromadzonym materiałem dowodowym, w szczególności informacją z Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej oraz opinią biegłego z zakresu instalacji wodno-kanalizacyjnych oraz centralnego ogrzewania. Takie ustalenia faktyczne poczynione w oparciu o zeznania świadka K. B. skutkowały błędną oceną co do stopnia zaniedbania powódki i jej synowej.

Faktem jest, iż instalacja wodna w domu powódki popękała w okresie od 28 listopada 2010 r. kiedy to powódka przed wyjazdem wygasiła piec a dniem 8 grudnia 2010 r. kiedy to świadek K. B. miała ujawnić zalanie mieszkania.

Istota sporu sprowadzała się natomiast to tego czy piec był faktycznie rozpalany w okresie nieobecności powódki w domu tak często jak wynika to z zeznań świadka K. B. i czy takie okresowe rozpalanie w piecu należy traktować jako rażące niedbalstwo. Poza sporem pozostawała kwestia przyczyny popękania instalacji wodnej i c.o. w domu powódki. Jak bowiem wynika z opinii biegłego pozostawienie przez powódkę domu z wygaszonym piecem oraz napełnioną wodą instalacją wodną i c.o. przy bardzo niskich temperaturach i nie utrzymywanie codziennego ogrzewania spowodowało temperatury pomieszczeń minusowe, a tym samym zamarznięcie instalacji wodnej i centralnego ogrzewania.

Sąd Rejonowy przyjął opierając się na zeznaniach świadka K. B., iż piec był w tym czasie rozpalany zgodnie z zaleceniami powódki. K. B. – jak wynika z jej zeznań złożonych na rozprawie w dniu 30 maja 2012 r. – odwiedzać miała bowiem dom powódki co drugi dzień lecz nie za każdym razem rozpalała w piecu, robiła to w zależności od pogody i mogło to być co cztery dni, przy czym na pewno rozpalała piec w dniach 5 grudnia i 7 grudnia. Jednocześnie twierdziła, że jak przychodziła do domu to wewnątrz zawsze panowała temperatura dodatnia.

Ze znajdującej się w aktach sprawy informacji z (...) wynika, iż już od następnego dnia po wyjeździe powódki tj. od dnia 29 listopada 2010 r. aż do 5 grudnia 2010 r. utrzymywały się temperatury ujemne i to zarówno w nocy jak i w ciągu dnia. Z opinii biegłego wynika, iż zamarznięcie instalacji wodnej i centralnego ogrzewania w domu powódki zostało spowodowane minusowymi temperaturami wewnątrz pomieszczeń. Logicznym jest, iż temperatura ujemna wewnątrz pomieszczeń może się pojawić dopiero gdy taka ujemna temperatura panuje na zewnątrz. Z informacji z (...) wynika, iż zarówno przed 29 listopada jak i po 5 grudnia temperatury na zewnątrz były zbliżone do 0˚. Spadek temperatury poniżej zera wewnątrz pomieszczeń mógł nastąpić dopiero po 29 listopada a więc gdy na zewnątrz temperatura stopniowo z każdym dniem zaczęła spadać. Ujawnienie popękania instalacji wodnej i c.o. nastąpiło – wg opinii biegłego, z czym należy się zgodzić - dopiero po osiągnięciu w domu powódki temperatury dodatniej. Skoro zgodnie ze swymi zeznaniami świadek rozpalał w piecu co 4 dni to pierwsze rozpalenie powinno mieć miejsce około 2 grudnia. Biorąc pod uwagę treść informacji z (...), temperatury na zewnątrz w tym dniu były zdecydowanie ujemne. Skoro od 29 listopada a więc od dnia kiedy temperatury na zewnątrz zaczęły sukcesywnie spadać mieszkanie nie było ogrzewane choćby przez cztery dni doi pierwszego rzekomego rozpalenia, to już wtedy nastąpiłoby zamarznięcie wody w instalacji. Gdyby więc świadek rozpalał w piecu już 2 grudnia to już wówczas stwierdziłby ujawnienie popękania rur. Tymczasem K. B. ani przed 5 grudnia ani tez w dniu 5 grudnia 2010 r., kiedy to – jak wynika z jej zeznań – na pewno była w domu powódki i rozpalała w tym dniu piec – nie stwierdziła zalania mieszkania. Co więcej takiego faktu świadek nie stwierdziła również 7 grudnia kiedy znów rzekomo miała rozpalać piec. Powyższe prowadzi - jak słusznie podnosi apelacja – do wniosku, iż świadek K. B. z pewnością nie rozpalała w piecu zgodnie z zaleceniami powódki tj. w razie spadku temperatury, a nie zgodnie z treścią swych zeznań tj. co 4 dni. Pomijając kwestię, iż ujawnienie zalania nastąpiło dopiero wówczas gdy temperatura na zewnątrz osiągnęła poziom dodatni, możnaby co najwyżej uznać, iż przez cały okres nieobecności powódki rozpalenie pieca miałom miejsce tylko jeden raz w dniu 7 grudnia.

W ocenie Sądu Rejonowego zachowanie powódki polegające na opuszczeniu domu na czas dwutygodniowego wyjazdu zagranicznego, przy jednoczesnym wygaszeniu pieca i pozostawieniu wypełnionych wodą instalacji wodnej i c.o. na przełomie listopada i grudnia cechowało niedbalstwo. Jednakże - opierając się na ustnej uzupełniającej opinii biegłego, który stwierdził, że osoba, która nie zna się na ogrzewaniu i pierwszy raz obsługuje tę instalację może nie mieć wyobraźni jaki może mieć skutek jedynie okresowe rozpalanie w piecu – Sąd uznał, iż stopień tego niedbalstwa nie był rażący. Powódka – jak wynika z zuasadnieniSądu I instancji - przed wyjazdem zleciła bowiem pieczę nad domem oraz okresowe rozpalanie w piecu synowej i zarówno powódka jak i działająca na jej polecenie K. B. były przekonane, że okresowe rozpalanie w piecu stanowi wystarczające zabezpieczenie nieruchomości, przy czym żadna z nich nie posiadała przy tym wiedzy specjalistycznej w przedmiotowej dziedzinie.

Z taka oceną nie sposób się zgodzić. W okolicznościach przedmiotowej sprawy, w sytuacji gdy pogoda jest w miarę wyrównana, temperatury codziennie są minusowe z tendencją wzrostową od 30 listopada, niepalenie w piecu jest nie tylko niedbalstwem ale wręcz rażącym niedbalstwem. W trakcie sezonu zimowego, grzewczego, gdy nie ma skoków temperatur a wręcz stopniowo obniżają się, nie można nie wymagać od dorosłej roztropnej osoby aby paliła w piecu. Zważyć należy, że synowa powódki jest osoba dorosłą (l. 34), z wykształcenia jest technikiem administracji. Wiedza o tym, że woda zamarza w temperaturze minusowej, a jeśli znajduje się w rurze to może spowodować jej pęknięcie, nie jest wiedzą specjalistyczną. Nie sposób zgodzić się tutaj z opinią biegłego, który notabene nie został powołany do oceny świadomości i zdolności przewidywania powódki i jej synowej, że osoba obsługuje instalację grzewczą może nie mieć wyobraźni jaki może mieć skutek jedynie okresowe rozpalanie w piecu.

Sad Rejonowy w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku nie odniósł się natomiast w ogóle do kwestii czy popękanie instalacji wodnej i c.o. wskutek zamarznięcia wody w okolicznościach przedmiotowej sprawy stanowi zdarzenie ubezpieczeniowe, z które ponosi odpowiedzialność pozwany zakład ubezpieczeń. Zgodnie z treścią § 9.1 OWU odpowiedzialność pozwanego za szkodę powstałą m.in. w wyniku popękania mrozowego zachodzi w przypadku gdy przyczyną jest zdarzenie losowe a więc zdarzenie zewnętrzne, gwałtowne i nieprzewidywalne. W przedmiotowej sprawie z takim zdarzeniem jednak nie mamy do czynienia. Nie sposób bowiem uznać za zdarzenie nieprzewidywalne wystąpienie w dniu 28 listopada 2010 roku a wiec w dniu wyjazdu powódki, i utrzymywanie się niemalże przez cały okres jej nieobecności, minusowych temperatur. Nie można tez uznać za zdarzenie gwałtowne, systematyczne, stopniowe obniżanie się temperatury z dnia na dzień ani też spadek temperatury w nocy.

Powyższe uwagi prowadzą do wniosku, iż popękanie instalacji w domu powódki nie było zdarzeniem ubezpieczeniowym o jakim mowa w § 9.1 OWU lecz wynikiem zaniechań i rażących zaniedbań powódki i jej synowej w zapewnieniu prawidłowego ogrzewania domu. Skoro nie doszło do zajścia zdarzenia przewidzianego umową ubezpieczenia odpowiedzialność z tego tylko względu jest wyłączona na podstawie art. 805 § 1 KC.

Biorąc zatem pod uwagę powyższe, podzielając w całości zarzuty podniesione w apelacji, Sąd na podstawie art. 386 § 1 KPC uwzględnił apelację stropmy pozwanej i zmienił zaskarżony wyrok w ten sposób, że powództwo oddalił.

O kosztach za obie instancje orzeczono na podstawie art. 102 KPC mając na względzie, iż roszczenie miało charakter ocenny.