Sygn. akt II K 459/17

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 21 grudnia 2017 r.

Sąd Rejonowy w Nowym Dworze Mazowieckim II Wydział Karny

w składzie następującym:

Przewodniczący: (...)

Protokolant: (...)

przy udziale Prokuratora (...)

po rozpoznaniu na rozprawie w dniach (...), (...)r.

sprawy (...)

s. (...) i (...) zd. (...)

ur. (...) w (...)

oskarżonego o to, że:

w dniu (...) roku w (...), pow. (...), po uprzednim użyciu wobec (...) przemocy i doprowadzeniu go do stanu nieprzytomności zabrał w celu przywłaszczenia należące do niego pieniądze w kwocie (...) złotych w ten sposób, że uderzył pokrzywdzonego pięścią w głowę, w skutek czego pokrzywdzony upadł na podłogę a następnie kopał go w nogi, brzuch i głowę a gdy pokrzywdzony stracił przytomność wyjął z jego kieszeni pieniądze, przy czym działając z zamiarem ewentualnym umyślnie spowodował obrażenia ciała pokrzywdzonego w postaci złamania żeber oraz odmy opłucnej, które to obrażenia skutkowały naruszeniem czynności narządów ciała i rozstrojem zdrowia pokrzywdzonego na czas dłuższy niż 7 dni,

to jest o czyn z art. 280 § 1 kk w zb. z art. 157 § 1 kk w zw. z art. 11 § 2 kk

o r z e k a

I. w ramach czynu zarzucanego oskarżonemu (...) uznaje go za winnego tego, że w dniu (...) w nieustalonym miejscu w (...) zastosował przemoc wobec (...) w sposób, że uderzył go pięścią w głowę, a gdy ten upadł kopał go po całym ciele i spowodował utratę przytomności, po czym zabrał w celu przywłaszczenia należące do niego pieniądze w kwocie 400 złotych, które ten miał przy sobie, w wyniku czego spowodował u (...) obrażenia ciała w postaci licznych złamań żeber po stronie lewej i odmy opłucnowej lewostronnej pourazowej, które skutkowały naruszeniem czynności narządów ciała i rozstrojem zdrowia na czas powyżej 7 dni, za który na podstawie art. 280 § 1 kk w zb. z art. 157 § 1 kk w zw. z art. 11 § 2 kk skazuje go, a na podstawie art. 280 § 1 kk w zw. z art. 11 § 3 kk w zw. z art. 37b kk wymierza mu karę 6 (sześciu) miesięcy pozbawienia wolności i karę 1 (jednego) roku ograniczenia wolności, polegającą na wykonywaniu nieodpłatnej, kontrolowanej pracy na cele społeczne w wymiarze 20 (dwudziestu) godzin miesięcznie;

II. na podstawie art. 46 § 1 kk orzeka wobec oskarżonego obowiązek naprawienia szkody w całości poprzez zapłatę na rzecz pokrzywdzonego (...) kwoty 400 (czterysta) złotych;

III. na podstawie art. 63 § 1 kk zalicza oskarżonemu na poczet orzeczonej wobec niego kary pozbawienia wolności czas tymczasowego aresztowania od dnia (...), godz. 17.05 do dnia (...);

IV. na podstawie art. 230 § 2 kpk nakazuje zwrócić oskarżonemu dowody rzeczowe w postaci spodni i butów, opisane w wykazie dowodów rzeczowych i śladów kryminalistycznych nr I/130/17/P pod poz. 1 i 2;

V. na podstawie art. 618 § 1 pkt 11 kpk zasądza od Skarbu Państwa na rzecz adw. (...) kwotę 972 (dziewięćset siedemdziesiąt dwa) złote powiększoną o podatek od towarów i usług tytułem wynagrodzenia za udzieloną oskarżonemu pomoc prawną z urzędu;

VI. na podstawie art. 624 § 1 kpk zwalnia oskarżonego od kosztów sądowych w całości, którymi obciąża Skarb Państwa.

Sygn. akt II K 459/17

UZASADNIENIE

Na podstawie zgromadzonego materiału dowodowego ustalono następujący stan faktyczny:

W dniu 26 kwietnia 2017 r. w (...) doszło do spotkania (...) i (...). Wówczas (...) zaproponował wspólne spożywanie alkoholu. Miało do tego dość następnego dnia, albowiem wówczas miał odebrać rentę. (...) przystał na tę propozycje i w dniu (...) około godz. 11.00 spotkali się ponownie w umówionym miejscu. Następnie mężczyźni spożywali alkohol, czyniąc to w różnych miejscach (...), w tym przy ul. (...). Za każdym razem płacił (...).

Przemieszczanie się mężczyzn było spowodowane między innymi tym, że (...) szukał kobiety, z którą może odbyć stosunek seksualny. (...) powiedział mu, że wie, gdzie taka mieszka i może go tam zaprowadzić. Mimo udania się na ul. (...) okazało się, że kobieta nie ma czasu, bo idzie do pracy. Wówczas (...) zaproponował inną, do której poszli na ul. (...), jednak jej z kolei nie było w domu. Około godz. 13.00 mężczyźni byli się przy ul. (...), znajdując się pod wpływem alkoholu i mając problemy z utrzymaniem równowagi. (...) miał problemy z utrzymaniem równowagi i przewracał się na ziemię, jednak nie miał żadnych obrażeń. Zauważył ich funkcjonariusz Policji (...), który zatrzymał się i poprosił (...), żeby pomógł mu wstać i poszli w inne miejsce, co też nastąpiło.

Kiedy około godz. 14.50 mężczyźni znajdowali się w nieustalonym miejscu w (...), (...) chciał w dalszym ciągu spożywać alkohol. (...) czuł, że wypił już za dużo i nie był tym zainteresowany. Wówczas (...) włożył mu rękę do lewej kieszeni spodni, gdzie znajdowały się należące do niego pieniądze w kwocie 400 złotych. (...) zaprotestował i ją wyjął. Wówczas (...) zdenerwował się i uderzył go pięścią w głowę, a gdy upadł kopał go po całym ciele i spowodował utratę przytomności, po czym zabrał mu pieniądze i odszedł. Następnie udał się najpierw do domu, a potem do córki (...), w obu przypadkach na ul. (...). Wskutek powyższego zdarzenia (...) doznał obrażeń ciała w postaci licznych złamań żeber po stronie lewej i odmy opłucnowej lewostronnej pourazowej, które skutkowały naruszeniem czynności narządów ciała i rozstrojem zdrowia na czas powyżej 7 dni.

Gdy (...) odzyskał przytomność i doszedł do siebie, udał się na Posterunek Policji w (...) znajdujący się przy ul. (...). Następnie około godz. 16.50 poinformował funkcjonariusza Policji (...), co się stało i wskazał, że dokonał tego (...). W dniu (...) o godz. 17.05 (...) został zatrzymany i przewieziony na Posterunek Policji w (...). Przebywający tam (...) miał wówczas do niego pretensje o to, co zrobił.

W powietrzu wydychanym przez (...) stwierdzono 1,57 (godz. 17.43) i 1,50 (godz. 18.03) mg/l alkoholu. W przypadku (...), który następnie został przewieziony do szpitala w (...), było to 0,58 (godz. 17.28) i 0,59 (godz. 17.45) mg/l. Następnie dokonano przeszukania (...) i mieszkań zarówno jego, jak i córki (...), nie stwierdzając rzeczy mogących pochodzić z przestępstwa. Przy (...) ujawniono pieniądze w kwocie 86,54 złote. Jednocześnie zabezpieczono należące do niego buty i odzież, na których nie ujawniono obecności DNA (...).

Powyższy stan faktyczny ustalono na podstawie: protokołu zatrzymania osoby (k.3-3v), protokołów z przebiegu badań (k.6-6v, 7-7v), świadectwa wzorcowania (k.8-8v), protokołu przeszukania osoby (k.9-11), protokołów przeszukania mieszkania (k.12-13v, 14-15v), protokołów zatrzymania rzeczy (k.16-18, 26-30), dokumentacji medycznej (k.31-37v, 160), protokołu oględzin rzeczy (k.69-74), wyroku wraz z uzasadnieniem (k.298-307), notatnika służbowego (k.314-319), opinii biegłego (...) (k.143-150), opinii biegłego (...) (k.156-157), zeznań świadka (...) (k.84v, 293-294), zeznań świadka (...), (k.114v-115v, 249-250), zeznań świadka (...) (k. 163v, 250), zeznań świadka (...) (k.248-249), zeznań świadka (...) (k.249), zeznań świadka (...) (k.272), zeznań świadka (...) (k.294-295), zeznań świadka (...) (k.295), zeznań świadka (...) (k.321), częściowo zeznań świadka (...) (k.22, 247-248) i częściowo wyjaśnień oskarżonego (...) (k.44v, 45-45v, 245-246).

Przesłuchiwany w postępowaniu przygotowawczymoskarżony (...) (k.44v) oświadczył, że nie przyznaje się do popełnienia zarzucanego mu czynu. Jak wyjaśnił, wyszedł na miasto i spotkał (...), który był trochę podcięty. Wypili po dwa piwa i pół litra wódki. (...) został, a on poszedł do (...) za robotą na ul. (...). Po jakiejś godzinie wyszedł na miasto, a (...) był już tak pijany, że nogami nie mógł przebierać. Obalał się po chodnikach i krawężnikach. Jak do niego poszedł, to akurat podjechał policjant (...) i powiedział, żeby go podniósł. Zrobił to i poprowadził do podwórka (...) na ul. (...). Oni już tam nie mieszkają. (...) położył się tam i zasnął, a on od niego odszedł. Później jak szedł przez miasto, to podjechała radiowozem policjantka, powiedziała że ma wsiadać i zawiozła go na posterunek. Jak weszli, to (...) już tam siedział cały zalany w trupa i powiedział, że zabrał mu 400 złotych. Jak poszedł spać, to już go więcej nie widział. Nic mu nie zabrał i go nie uderzył. Nie wie, czemu go o to posądza. On jest stary złodziej, chyba z 15 lat siedział w więzieniu. Nigdy nic nikomu nie zabrał. Jak spotkał (...), to już było dobrze po obiedzie. Trudno mu powiedzieć, czy była druga, czy trzecia. Podprowadził go parę kroków, co trwało może minutę. Nie widział go później aż do czasu, gdy przywieźli go na posterunek. Jak zostawił (...), to wrócił do siebie i poszedł do gołębi. Żona była wtedy w domu i widziała, co robi. Wypuścił gołębie i poszedł do córki (...), która ma dzieci i czasami się z nimi bawi. Siedział z nimi z godzinę, wypił kawę i wrócił do siebie do gołębi. Jak nakarmił gołębie, to szedł do szwagra zapytać o robotę i wtedy został zatrzymany. Od miejsca, gdzie zostawił (...) do jego domu jest z pół kilometra. Pieniądze, które znaleziono w trakcie przeszukania były jego. We wtorek i środę robił w (...) u (...), który zapłacił mu 270 złotych. Jak byli razem, to pili sami. Poszli do takiej kobiety na ul. (...), ale ona nie chciała pić, bo do roboty jechała.

Ponownie przesłuchiwany w postępowaniu przygotowawczymoskarżony (...) (k.45-45v) podtrzymał wcześniejsze wyjaśnienia i dodał, że wypili po dwa piwa i pół litra wódki. Jak wychodził na miasto, to był trzeźwy, a po rozstaniu z (...) wypił jeszcze jedno piwo. Alkohol, który pili kupił (...).

Przesłuchiwany w postępowaniu sądowym oskarżony (...) (k.245-246) oświadczył, że nie przyznaje się do popełnienia zarzucanego mu czynu. Jak wyjaśnił, dzień wcześniej robił u (...) i zarobił pieniądze. Robił tam dwa dni. Za jeden dzień zarobił 120, a za drugi 150 złotych. Po skończonej pracy postanowił pójść do sklepu i kupić piwo. Jak je pił, to pod sklep przyszedł (...). Zaczęli gadać. On kupił jednego wiśniaka i wypili go. To taka nalewka, która miała chyba 14% . Piwo miało chyba 7%. (...) powiedział, żeby wyszedł jutro na miasto o godz. 11.00, to wypiją razem butelkę wódki. Spotkali się o tej godzinie. Wcześniej około godz. 9.00 wypił setkę wódki i dwa piwa. One miały około 7%. (...) był trzeźwy i nie było u niego widać żadnych obrażeń. Nie mówił, że coś go boli. Może coś gadał, że boli go bok, chyba prawy, ale nie mówił dlaczego. Wypili po dwa piwa. Też miały 7%. Pili je za sklepem przy ul. (...). Za każdym razem za alkohol płacił (...). Zaczęli gadać i zaczął go pytać, czy nie ma jakiejś kobitki na boku. Powiedział, że jest u nich w bloku taka, która się rozeszła z chłopem i lubi sobie wypić. Nie wiedział dokładnie, gdzie ona mieszka, ale pod blokiem stał (...), który mu powiedział. Poszli do niej i zaproponowali alkohol, ale powiedziała, że nie będzie pić, bo idzie na drugą zmianę do pracy. Wziął od niej szklankę i przy śmietniku wypili z (...) pół litra wódki. Kupił ją (...). To było na ul. (...). Pytał, czy nie ma jakiejś innej kobitki. Powiedział, że jest jeszcze taka jedna stara panna na ul. (...). Zapukał do jej drzwi, wyszła sąsiadka (...) i powiedziała, że jej nie ma. (...) czekał pod komórkami na podwórku. Doszedł do niego i powiedział, że jej nie ma. Byli tam jeszcze z 10 minut, zapalili po papierosie i się rozeszli. (...) poszedł na miasto, a on do (...) zapytać o pracę. Nie było go w domu, więc z powrotem poszedł na miasto, gdzie kupił sobie piwo. Wypił je i wyszedł na chodnik przy rondzie. Widział jak (...) przechodzi na drugą stronę. On przewrócił się na środku, a później jak chciał wejść na krawężnik. Przewrócił się na bok, chyba prawy. Akurat nadjechał policjant (...). Zatrzymał się i powiedział do niego, żeby go podniósł i podprowadził gdzieś na bok. On to zrobił, ale obaj się przewrócili, bo byli pijani. Wprowadził go na podwórko naprzeciwko sklepu przy ul. (...). (...) się obalił i usnął, a on poszedł do domu na ul. (...). Wypuścił gołębie i poszedł do swojej córki. Był tam niedługo i wrócił do siebie do gołębi. Rozmawiał chwilę z żoną. Dzień wcześniej kupił sobie pól litra wódki. Już się robiła szarówka i szedł z nią do szwagra. Mieli ją razem wypić. Podjechała radiowozem policjantka i kazała mu wsiąść. Nie wiedział, o co chodzi. (...) nie był u niego w domu na klatce schodowej. Byli razem przy śmietniku jak pili wódkę. Pieniądze, które miał przeznaczył na papierosy, wódkę i piwo. Przy zatrzymaniu miał jeszcze 80 złotych. To było z tych 150 złotych, które zarobił poprzedniego dnia. Nie wie, w jaki sposób powstały obrażenia (...). Nie wie, dlaczego go wskazał. Kiedyś pili razem alkohol. To jest jego kolega od dzieciaka, chodzili razem do szkoły. Nigdy nie było między nimi sporów. Może coś mu się pokręciło. (...) mieszka w bloku obok na ul. (...). Kobieta, do której poszli najpierw nazywa się (...) i mieszka w tym samym bloku co (...). Kiedy rozmawiał z nią, to (...) stał przed blokiem z (...). (...) mieszka na ul. (...), naprzeciwko klasztoru kapucynów. Jak wcześniej się spotkali, to (...) powiedział, żeby spotkali się następnego dnia, bo weźmie rentę. Mówił, że 700 złotych.

Sąd zważył, co następuje:

W świetle zgromadzonego materiału dowodowego wina oskarżonego (...) i okoliczności popełnienia zarzucanego mu czynu nie budzą żadnych wątpliwości.

Sąd jedynie częściowo dał wiarę wyjaśnieniom oskarżonego (...) (k.44v, 45-45v, 245-246), które w tym zakresie korespondują ze zgromadzonym materiałem dowodowym, który obdarzono tym walorem, nie budząc żadnych wątpliwości. Zgodne z rzeczywistością jest, że w dniu 26 kwietnia 2017 r. spotkał świadka (...), który zaproponował mu wspólne spożywanie alkoholu następnego dnia, kiedy odebrał rentę. To samo tyczy się okoliczności, że czynili to w dniu (...) od około godz. 11.00 i w różnych miejscach (...), w tym przy ul. (...), a za alkohol płacił świadek (...). Prawdą jest także, że świadek (...) szukał kobiety, z którą mógłby odbyć stosunek seksualny i oskarżony (...) zaprowadził go do dwóch takich osób. Nie ulega także wątpliwości, że mężczyźni znajdowali się pod wpływem alkoholu i w międzyczasie spotkali świadka (...), który poprosił go, żeby pomógł wstać mającemu problemy z utrzymaniem równowagi i przewracającemu się świadkowi (...), a następnie żeby poszli w inne miejsce, co też nastąpiło. To samo tyczy się okoliczności, że oskarżony (...) po rozstaniu ze świadkiem (...), który nie miał tego dnia żadnych obrażeń, udał się do domu i do świadka (...), a następnie został zatrzymany i przewieziony na posterunek, gdzie ponownie spotkał świadka (...). Miał on wówczas do niego pretensje, że zabrał mu pieniądze w kwocie 400 złotych. Jednocześnie brak podstaw do zakwestionowania, że oskarżony (...) miał tego dnia przy sobie pieniądze, które zarobił u świadka (...), jak również że spożywał tego dnia alkohol także w pojedynkę. Co zaś się tyczy pozostałych wyjaśnień oskarżonego (...), to pozostają one w rażącej sprzeczności ze zgromadzonym materiałem dowodowym, któremu Sąd dał wiarę, w tym w szczególności z zeznaniami świadków (...), (...), (...), (...) i częściowo (...), jak również dokumentacją medyczną świadka (...) i opinią biegłego (...). Jak jednoznacznie wynika z zeznań świadka (...) złożonych w postępowaniu przygotowawczym, oskarżony (...) był jedyną osobą, z którą tego dnia spożywał alkohol i która wiedziała, ile ma przy sobie pieniędzy. Ponadto kiedy nie chciał tego kontynuować, a tym samym płacić, oskarżony (...) zdenerwował się, zastosował wobec niego przemoc i zabrał mu pieniądze. W tym miejscu wskazać należy, że nieprawdopodobnym jest, żeby obrażenia świadka (...) powstały w innych okolicznościach, w szczególności w wyniku przewrócenia się, choćby wielokrotnego. Ich ilość, rozległość i umiejscowienie ewidentnie przemawiają za przyjęciem, że było to wynikiem działania innej osoby. Tym bardziej, że mimo znajdowania się pod wpływem alkoholu, problemów z utrzymaniem równowagi i przewracania się, co miało miejsce chociażby przy ul. (...), zarówno oskarżony (...), jak i świadek (...) nie widzieli u niego żadnych obrażeń. Ponadto według oskarżonego (...) miał on się przewracać na prawy bok, podczas gdy stwierdzono u niego między innymi złamania żeber po lewej stronie. Twierdzenia świadka (...) o takim właśnie przebiegu zdarzenia potwierdził zarówno świadek (...), z którą rozmawiał po przyjściu na posterunek i której przekazał identyczną relację, jak również świadek (...), który go przesłuchiwał i sporządził protokół z tej czynności. W ocenie Sądu mężczyźni przebywali razem przez kilka godzin, to jest od około godz. 11.00 do około godz. 14.50. Wprawdzie świadek (...) przyszedł na posterunek i rozmawiał ze świadkiem K. O. około godz. 16.50, jednak zdaniem Sądu do rozboju doszło znacznie wcześniej, bo około godz. 14.50. Jak bowiem jednoznacznie wynika z zeznań świadka (...) około godz. 14.00 widziała ich jeszcze razem przy ul. (...). Ponadto wskazać należy, że w wyniku przemocy zastosowanej przez oskarżonego (...) świadek (...) stracił przytomność. Dodatkowo znajdował się pod wpływem alkoholu. W ocenie Sądu od chwili tego zdarzenia do chwili odzyskania przytomności i dojścia do siebie upłynął zatem dłuższy czas. Ponadto świadek (...) musiał jeszcze dojść do posterunku, co zważywszy na nieustalone miejsce popełnienia rozboju zajęło mu pewien czas. Bez znaczenia jest, że w chwili zatrzymania oskarżony (...) nie posiadał przy sobie skradzionych pieniędzy, a jedynie środki finansowe w dużo mniejszej wysokości, które mogły być jego własnością. W tym miejscu wskazać należy, że oskarżony (...) miał wystarczająco dużo czasu, żeby ukryć je w domu, przekazać innej osobie czy nabyć i spożyć alkohol. W tym z innymi osobami. Tym bardziej, że ilość alkoholu w wydychanym przez niego powietrzu była w chwili zatrzymania bardzo duża, wynosząc blisko 3,3 promila i pozostając w rażącej dysproporcji z ilością alkoholu, jaką stwierdzono u świadka (...). W wydychanym przez niego powietrzu było bowiem nieco ponad 1,2 promila. Potwierdzają to zeznania świadka (...), który wskazał, że w chwili zauważenia mężczyzn świadek (...) był pod większym wpływem alkoholu niż oskarżony (...). Skoro tak, to musiał mieć pieniądze, które przeznaczył na ten cel. Reasumując, w ocenie Sądu sprawcą zdarzenia będącego przedmiotem niniejszej sprawy był oskarżony (...). Jego wyjaśnienia w zakwestionowanej części należało uznać za przyjętą przez niego linię obrony, która jest całkowicie nieprawdziwa i jako taka nie może się ostać.

Sąd także jedynie częściowo dał wiarę zeznaniom świadka (...) (k.22, 247-248), uznając je w tym zakresie za spójne, logiczne i nie budzące żadnych wątpliwości. Biorąc pod uwagę, że świadek (...) już w dniu zdarzenia wskazał, że rozboju dopuścił się oskarżony (...), mówiąc o tym świadkowi (...) i mając pretensje do zatrzymanego oskarżonego (...), a następnie potwierdził swoje stanowisko dzień później, kiedy doszło do jego przesłuchania przez świadka (...), oczywistym jest, że taki był rzeczywisty przebieg wydarzeń. W tym miejscu wskazać należy, że świadek (...) nie miał żadnego powodu, żeby zeznawać na niekorzyść oskarżonego (...), będącego jego wieloletnim znajomym. Zrobił to tylko dlatego, że ten dopuścił się przestępstwa na jego szkodę. Podobnie zresztą świadek (...) uczynił w innej sprawie o bardzo podobnym stanie faktycznym, w której wskazał sprawcę kradzieży rozbójniczej i która zakończyła się wydaniem wyroku skazującego. Powyższe wynika z odpisu tego orzeczenia wraz z uzasadnieniem. Świadek (...) nie pomylił się w tamtej sprawie i zdaniem Sądu tak też było i tym razem. Wprawdzie w dniu zdarzenia znajdował się pod wpływem alkoholu i miał obrażenia ciała, a w dniu przesłuchania przebywał w szpitalu, jednak świadkowie (...) i (...) nie stwierdzili, żeby miał jakiekolwiek wątpliwości w tym zakresie bądź nie był w stanie przekazać swojej wiedzy w tej sprawie. Mało tego, jego relacja była wyjątkowo szczegółowa, albowiem wskazał w niej konkretne daty, godziny, miejsca czy osoby. Sąd dostrzegł, że świadek (...) nie był w stanie dokładnie określić czasu, jaki upłynął od chwili zdarzenia do chwili odzyskania przytomności, dojścia do siebie i udania się na posterunek. To samo tyczy się miejsca rozboju. W ocenie Sądu było to wynikiem obrażeń ciała, których doznał, jak również wpływu alkoholu. Niemniej jego relacja, że po zorientowaniu się, co się stało od razu poszedł to zgłosić nie budzi żadnych wątpliwości. Co zaś się tyczy zeznań świadka (...) złożonych w postępowaniu sądowym, to należało jedynie częściowo obdarzyć je walorem wiarygodności. O ile nie budzą wątpliwości podniesione przez niego okoliczności związane ze wspólnym spożywaniem alkoholu, o tyle niezgodne z prawdą jest, że oskarżony (...) nie popełnił zarzucanego mu czynu, a był ostatnią osobą, jaką pamiętał świadek (...) i dlatego na niego wskazał. To samo tyczy się jego twierdzeń, że mógł też pić z innymi mężczyznami. W ocenie Sądu świadek (...) uświadomił sobie, że oskarżony (...), będący jego wieloletnim znajomym, może ponieść odpowiedzialność karną i nie chciał, żeby miał problemy. Doszło do tego po przesłuchaniu w postępowaniu przygotowawczym, kiedy świadek (...) próbował odwołać swoją relację, co znajduje potwierdzenie w zeznaniach świadka (...) i czego nie sposób podważyć. Niewykluczone, że dowiedział się wówczas, że oskarżony (...) został zatrzymany, może być tymczasowo aresztowany i grozi mu surowa kara pozbawienia wolności. Nieprawdą jest zatem, że świadek (...) nie złożył w postępowaniu przygotowawczym zeznań określonej treści. Tym bardziej, że na protokole z tej czynności znajdują się jego podpisy, a świadek (...) nie stwierdził, żeby miał jakiekolwiek problemy z przekazaniem takiej relacji i jakiekolwiek wątpliwości co do osoby sprawcy.

Relacje świadków (...) (k.84v, 293-294), (...) (k.294-295) i (...) (k.321), będących funkcjonariuszami Policji, którzy mieli pośrednią bądź bezpośrednią styczność z niniejszą sprawą, uznano za w pełni wiarygodne. Świadek (...) widział w dniu zdarzenia oskarżonego (...) i świadka (...), a co za tym idzie mógł stwierdzić, gdzie i o której godzinie to było, w jakim znajdowali się stanie i czy świadek (...) miał jakieś obrażenia ciała. Świadek (...) rozmawiała ze świadkiem (...) na temat przedmiotowego rozboju i sporządziła notatkę urzędową na tę okoliczność, którą później potwierdziła, mogąc przedstawić, co i w jaki sposób mówił. Z kolei świadek (...) przesłuchiwał świadka (...), posiadając wiedzę na temat jego stanu, zachowania i relacji. W tym miejscu wskazać należy, że świadkowie (...), (...) i (...) są osobami obcymi dla oskarżonego (...), nie mając żadnego interesu, żeby zeznawać na jego niekorzyść. Tej okoliczności nie zmienia fakt, że z racji pełnienia obowiązków służbowych był im dobrze znany.

Podobnie należało ocenić zeznania świadka (...) (k.248-249), który zatrudniał oskarżonego (...) do (...) i przekazał mu pieniądze. Chociaż zna go i mógłby dążyć do przedstawienia go w korzystnym świetle, to nie odnotowano niczego takiego.

Co zaś się tyczy zeznań świadka (...) (k.272), będącej siostrą świadka (...) i świadka (...) (k.295), będącej sąsiadką oskarżonego (...), to zasadniczo brak podstaw do podważenia ich twierdzeń. Świadek (...) nie miała wiedzy na temat zdarzenia będącego przedmiotem niniejszej sprawy, mogąc jedynie przekazać to, co powiedział jej po przesłuchaniu świadek (...) i o co ją prosił. Z kolei świadek (...) wskazała, że widziała świadka (...), który znajdował się pod znacznym wpływem alkoholu i miał problemy z utrzymaniem równowagi. Przy czym nie była w stanie powiedzieć, o której dokładnie godzinie to było, a co do dnia, to stwierdziła to po rozmowie ze świadkiem (...). Wobec tego nie ma pewności, że był to dzień zdarzenia. Tym bardziej, że w przeddzień świadek (...) i oskarżony (...) także spożywali alkohol. Niewykluczone zatem, że to wówczas widziała go świadek (...).

Oparto się także na zeznaniach świadków (...) (k.114v-115v, 249-250), (...) (k. 163v, 250) i (...) (k.249), będących odpowiednio córką, żoną i siostrą oskarżonego (...). Zdaniem Sądu nie można wykluczyć, że po zdarzeniu oskarżony (...) udał się do domu, gdzie widział się ze świadkiem (...), a następnie do świadka (...), mogąc wcześniej bądź w międzyczasie spożywać alkohol. To samo tyczy się godzin, o których pojawił się w tych miejscach. Zważywszy na to, że świadek (...) szła tego dnia do pracy i widziała oskarżonego (...) i (...), mogła stwierdzić, w którym miejscu i o której godzinie to było. Chociaż świadkowie (...), (...) i (...) są osobami najbliższymi dla oskarżonego (...), to nie odnotowano, żeby miało to znaczący wpływ na ich relacje, który spowodowałby zakwestionowanie ich zeznań.

Sąd dokonał ustaleń faktycznych także na podstawie dokumentów w postaci protokołu zatrzymania osoby (k.3-3v), protokołów z przebiegu badań (k.6-6v, 7-7v), świadectwa wzorcowania (k.8-8v), protokołu przeszukania osoby (k.9-11), protokołów przeszukania mieszkania (k.12-13v, 14-15v), protokołów zatrzymania rzeczy (k.16-18, 26-30), dokumentacji medycznej (k.31-37v, 160), protokołu oględzin rzeczy (k.69-74), wyroku wraz z uzasadnieniem (k.298-307) i notatnika służbowego (k.314-319), które zostały sporządzone przez uprawnione podmioty bądź osoby, ich prawdziwość nie była kwestionowana i nie budzi też żadnych wątpliwości. Szczególne znacznie miały tu protokoły z przebiegu badań, z których wynikała ilość alkoholu w powietrzu wydychanym przez oskarżonego (...) i świadka (...), dokumentacja medyczna świadka (...), z której wynikały obrażenia ciała, jakich doznał oraz notatnik służbowy, z którego wynikało, o której godzinie świadek (...) widział oskarżonego (...) i świadka (...).

Sąd podzielił także wnioski wynikające z opinii biegłych (...) (k.143-150) i (...) (k.156-157), uznając je za pełne, rzetelne i jednoznacznie odpowiadające na pytania wymagające wiedzy specjalnej. Jeśli chodzi o opinię (...), to nie stwierdzono w niej obecności DNA świadka (...) na butach i odzieży oskarżonego (...), co oczywiście nie oznacza automatycznie, że nie dopuścił się zarzucanego mu czynu. Tym bardziej, że z materiału dowodowego nie wynika, żeby świadek (...) krwawił. Co zaś się tyczy opinii (...), to wskazano w niej, jakich obrażeń ciała doznał świadek (...), jednocześnie stwierdzając, że mogły powstać w podawanych okolicznościach.

Dokonując analizy zgromadzonego materiału dowodowego, wina oskarżonego (...), opis czynu - ze zmianą w zakresie doprecyzowania miejsca zdarzenia i sposobu działania, jak również przyjęta kwalifikacja prawna nie budzą żadnych wątpliwości. Wskazane modyfikacje wynikały z faktu, że nie ustalono, gdzie dokładnie doszło do przedmiotowego zdarzenia. Ponadto, opierając się na zeznaniach świadka (...) złożonych w postępowaniu przygotowawczym, przyjęto że po uderzeniu pięścią w głowę i upadku oskarżony (...) kopał go po całym ciele.

Czyn z art. 280 § 1 kk polega na dokonaniu kradzieży przy lub po zastosowaniu przemocy wobec osoby, groźby jej natychmiastowego użycia albo z doprowadzeniem człowieka do stanu nieprzytomności lub bezbronności. Użycie przemocy, z którą mieliśmy do czynienia w niniejszej sprawie, polega na fizycznym i bezpośrednim oddziałaniu na ciało człowieka, ukierunkowanym na przełamanie lub uniemożliwienie oporu. Jest nią nawet zastosowanie niewielkiej siły, odpowiadającej naruszeniu nietykalności cielesnej, o ile jest odpowiednio ukierunkowana i stanowi sposób objęcia przez sprawcę władztwa nad rzeczą, a ma większy od minimalnego stopień intensywności i dolegliwości wobec osoby. Wystarczy więc użycie nawet niewielkiej siły, jeśli jest to siła wystarczająca dla doprowadzenia ofiary do bezbronności i pozbawienia jej woli przeciwdziałania zaborowi mienia. Wartość skradzionej rzeczy nie ma znaczenia dla bytu tego przestępstwa, które może być popełnione jedynie umyślnie z zamiarem bezpośrednim. Jego sprawca musi się liczyć z karą pozbawienia wolności, która wynosi od lat 2 do 12. Jeżeli w wyniku zastosowanej przemocy ofiara odniesie obrażenia ciała skutkujące naruszeniem czynności narządów ciała i rozstrojem zdrowia na czas powyżej 7 dni, sprawca popełnia także czyn z art. 157 § 1 kk i odpowiada również za skutek swojego działania. Powyższe przestępstwo jest zagrożone karą pozbawienia wolności, która wynosi od 3 miesięcy do lat 5.

Biorąc pod uwagę, że oskarżony (...) uderzył pokrzywdzonego (...) pięścią w głowę, a gdy ten upadł kopał go po całym ciele i spowodował utratę przytomności, po czym zabrał mu pieniądze, nie ulega wątpliwości, że zastosował wobec niego przemoc, która umożliwiła mu dokonanie kradzieży. Zważywszy na to, że pokrzywdzony (...) odniósł obrażenia ciała, oczywistym jest, że spowodował uszczerbek na jego zdrowiu. W obu przypadkach oskarżony (...) chciał tego dokonać, działając z zamiarem bezpośrednim. Nie zaistniały to jakiekolwiek okoliczności wyłączające jego winę.

Wymierzając karę oskarżonemu (...) kierowano się dyrektywami wymiaru kary wskazanymi w treści art. 53 kk, mając w szczególności na uwadze motywację i sposób zachowania się sprawcy, rodzaj i rozmiar ujemnych następstw przestępstwa, stopień społecznej szkodliwości czynu, właściwości i warunki osobiste sprawcy, sposób życia przed popełnieniem przestępstwa i zachowanie się po jego popełnieniu, a zwłaszcza staranie o naprawienie szkody lub zadośćuczynienie w innej formie społecznemu poczuciu sprawiedliwości, dostosowanie dolegliwości kary do stopnia winy, cele zapobiegawcze i wychowawcze, które ma osiągnąć w stosunku do skazanego, a także potrzeby w zakresie kształtowania świadomości prawnej społeczeństwa. Dyrektywy te dzieli się na okoliczności obciążające i okoliczności łagodzące.

W pierwszej kolejności należy zwrócić uwagę na wysoki stopień społecznej szkodliwości czynu zarzucanego oskarżonemu (...), przy której Sąd kierował się wskazówkami wynikającymi z treści art. 115 § 2 kk. Wzięto zatem pod uwagę rodzaj i charakter naruszonego dobra, rozmiary wyrządzonej lub grożącej szkody, sposób i okoliczności popełnienia czynu, wagę naruszonych przez sprawcę obowiązków, jak również postać zamiaru, motywację sprawcy, rodzaj naruszonych reguł ostrożności i stopień ich naruszenia. Oskarżony (...) chciał w dalszym ciągu spożywać alkohol i w dodatku czynić to za pieniądze pokrzywdzonego (...). Kiedy ten zaprotestował, najpierw zastosował wobec niego przemoc, a później dokonał kradzieży. Tym samym postąpił tak z błahego powodu, kierując się potrzebą spożycia kolejnej dawki alkoholu, od którego jest uzależniony. Okolicznością obciążającą jest przede wszystkim rodzaj i intensywność przemocy, jak również ilość, rodzaj i rozległość obrażeń ciała, jakich doznał pokrzywdzony (...), w tym w szczególności liczne złamania żeber. Na jego niekorzyść przemawia także to, że znajdował się wówczas pod wpływem alkoholu i postąpił tak wobec osoby będącej jego wieloletnim znajomym, który w dodatku sam zaproponował mu wspólne spożywanie alkoholu. Okolicznością łagodzącą jest natomiast uprzednia niekaralność oskarżonego (...) (k.216), która w powiązaniu z pozytywnym wywiadem środowiskowym (k.285-286) wskazuje, że zaistniałe zdarzenie było jedynie nieprzemyślanym incydentem w jego życiu. Ponadto jego zachowanie było wynikiem impulsu, nie będąc wcześniej planowane. Oskarżony (...) nie jest uważany za osobę konfliktową. Utrzymuje się z prac dorywczych w budownictwie. Poza nadużywaniem alkoholu jego zachowanie nie budzi żadnych zastrzeżeń.

Mając powyższe na uwadze, Sąd uznał że karą właściwą dla oskarżonego (...), skazanego na podstawie art. 280 § 1 kk w zb. z art. 157 § 1 kk w zw. z art. 11 § 2 kk, będzie wymierzona na podstawie art. 280 § 1 kk w zw. z art. 11 § 3 kk w zw. z art. 37b kk kara 6 miesięcy pozbawienia wolności i kara 1 roku ograniczenia wolności, polegająca na wykonywaniu nieodpłatnej, kontrolowanej pracy na cele społeczne w wymiarze 20 godzin miesięcznie. Jednocześnie Sąd, na podstawie art. 63 § 1 kk, zaliczył oskarżonemu (...) na poczet orzeczonej wobec niego kary pozbawienia wolności czas tymczasowego aresztowania od dnia (...), godz. 17.05 do dnia (...)

Tym samym Sąd uznał, że okoliczności niniejszej sprawy, a także okoliczności łagodzące przemawiają za orzeczeniem wobec oskarżonego (...) kary mieszanej pozbawienia wolności i ograniczenia wolności. W przeciwnym bowiem razie należałoby mu wymierzyć karę 2 lat pozbawienia wolności, która w ocenie Sądu byłoby niewspółmiernie surowa. Tym bardziej, że oskarżony (...) nie wchodził dotąd w konflikt z prawem. Dlatego należało uznać, że zasługuje na skorzystanie z tego dobrodziejstwa, odczuwając zarazem naganność swojego postępowania. Biorąc pod uwagę, że zna się na budownictwie, albowiem wykonuje różnego rodzaju prace budowlane, swoje zdolności będzie mógł wykorzystać podczas wykonywania kary ograniczenia wolności.

Ponadto Sąd, na podstawie art. 46 § 1 kk, orzekł wobec oskarżonego (...) obowiązek naprawienia szkody w całości poprzez zapłatę na rzecz pokrzywdzonego (...) kwoty (...) złotych. Biorąc pod uwagę, że oskarżony (...) dopuścił się kradzieży środków finansowych należących do pokrzywdzonego (...), powinien zrekompensować zaistniałą szkodę. Wprawdzie jest osobą bezrobotną i utrzymuje się z prac dorywczych, jednak w ocenie Sądu jest w stanie uczynić zadość wyrokowi w tym zakresie. Jeśli nie jednorazowo, to w ratach, których ilość i wysokość może ustalić z pokrzywdzonym (...).

Dodatkowo, na podstawie art. 230 § 2 kpk, nakazano zwrócić oskarżonemu (...) dowody rzeczowe w postaci spodni i butów, opisane w wykazie dowodów rzeczowych i śladów kryminalistycznych nr I/130/17/P pod poz. 1 i 2. Biorąc pod uwagę, że wskazane dowody ani nie pochodziły z przestępstwa, ani nie służyły do jego popełnienia, należało je zwrócić właścicielowi.

Jednocześnie Sąd, na podstawie art. 618 § 1 pkt 11 kpk, zasądził od Skarbu Państwa na rzecz adw. (...) kwotę (...) złote powiększoną o podatek od towarów i usług tytułem wynagrodzenia za udzieloną oskarżonemu pomoc prawną z urzędu. Biorąc pod uwagę, że reprezentował go w postępowaniu przygotowawczym w formie śledztwa (...)i w postępowaniu sądowym (420 złotych za pierwszy termin rozprawy), a w niniejszej sprawie odbyły się trzy kolejne terminy rozprawy (...), należało mu przyznać wynagrodzenie we wskazanej wysokości. Powyższe jest zgodne z rozporządzeniem w tym zakresie.

Na koniec Sąd, na podstawie art. 624 § 1 kpk, zwolnił oskarżonego (...) od kosztów sądowych w całości, którymi obciążył Skarb Państwa. Biorąc pod uwagę, że jest osobą bezrobotną i utrzymuje się z prac dorywczych, uzyskując niewielkie dochody, obciążanie go tymi należnościami było zbędne.