Sygn. akt II K 732/17

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 25 października 2018 roku

Sąd Rejonowy w Bełchatowie, II Wydział Karny w składzie:

Przewodniczący SSR Bartosz Paszkiewicz

Protokolant: Renata Snopek, Justyna Krawczyk, Agnieszka Pabiś

Przy udziale Prokuratora Prokuratury Rejonowej w Bełchatowie Katarzyny Jarząbkowskiej

po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 28 listopada 2017r., 16 stycznia 2018r., 09.03.2018r., 20 kwietnia 2018r., 15 czerwca 2018r., 28 sierpnia 2018r., 25 października 2018r.

sprawy z oskarżenia publicznego przeciwko

K. G. (1) /G./, synowi A. i B. z domu S., urodz. (...) w G.,

oskarżonemu o to, że w dniu 7 października 2015 roku w miejscowości R., woj. (...) wykonując pracę jako (...) (...) o nr rej. (...), nie zastosował lusterka wstecznego i nie upewniwszy się co do obecności w strefie zagrożenia pracownika firmy (...) pana L. P., wykonał obrót (...), w wyniku czego doprowadził do przygniecenia pokrzywdzonego przeciwwagą (...) do ściany kanału spalin, w skutek czego w sposób nieumyślny spowodował u pokrzywdzonego obrażenia ciała w postaci urazu głowy ze wstrząśnieniem mózgu, stłuczenia płuc i złamania łopatki lewej, które to obrażenia naruszyły u pokrzywdzonego czynności ciała na okres powyżej 7 dni

tj. o czyn z art. 157 § 1 i 3 k.k.

orzeka

1.  zmienia opis czynu w ten sposób, że K. G. (1) w dniu 7 października 2015 roku w miejscowości R., woj. (...) wykonując pracę jako (...) (...) o nr rej. (...), dokonując manewru obrotu (...) nie zauważył w lusterku bocznym, mając taką możliwość znajdującego się w strefie niebezpiecznej L. P., pracownika firmy (...), który nie miał prawa w niej przebywać i który znalazł się w niej na polecenie brygadzisty, poprzez wychylenie się z kanału spalin nie stosując się do zasad BHP, czym oskarżony przyczynił się przygniecenia pokrzywdzonego przeciwwagą (...) do ściany kanału spalin, w skutek czego w sposób nieumyślny przyczynił się do spowodowania u pokrzywdzonego obrażeń ciała w postaci urazu głowy ze wstrząśnieniem mózgu, stłuczenia płuc i złamania łopatki lewej, które to obrażenia naruszyły u pokrzywdzonego czynności ciała na okres powyżej 7 dni i na podstawie art. 17 § 1 pkt 3 k.p.k. w zw. z art. 1 § 2 k.k. umarza postępowanie karne prowadzone wobec K. G. (1) z uwagi na znikomą społeczną szkodliwość czynu;

2.  zwalnia oskarżonego od kosztów sądowych, które przejmuje na rzecz Skarbu Państwa.

Sygn. akt 732/17

UZASADNIENIE

W 2014 roku M. P. założył firmę (...) zajmującą się wynajmem pracowników innym firmom. W 2015 firma (...) wynajęła kilku swoich pracowników spółce (...) do wykonywania prac konstrukcyjno budowlanych na terenie (...). Jednym z wynajętych pracowników był pokrzywdzony L. P., który wykonywał pracę również w dniu wypadku tj. 07 października 2015r.

(dowód: zeznania M. P. k. 253-254, k. 156-157, protokół kontroli powypadkowej k. 35)

Na tej samej budowie w (...) prace jako operator (...) wykonywał oskarżony K. G. (1). Posiadał on wszystkie szkolenia i uprawnienia do pracy jako (...). Natomiast (...) posiadał wszelkie decyzje o dopuszczeniu do pracy. K. G. (1) skonsultował z służbami BHP oraz kierownikiem budowy I. P. miejsce posadowienia (...). Wspólnie zdecydowali, że będzie to przy konstrukcji stalowej, kanale spalin w odległości mniejszej niż wymagana 0,75m. Mimo to ramię i tym samym przeciwwaga dźwigu mogły się swobodnie obracać. Przeciwwaga dźwigu nie wchodziła do kanału spalin jak również nie zawadzała o niego. (...) przez kilka dni do chwili wypadku stał w tym samym miejscu i nie był przemieszczany. Wokół dźwigu wygrodzona była strefa niebezpieczna za pomocą taśmy. Pomimo to pracownicy często przez nią przechodzili i zrywali taśmę. Przy kanale spalin zamontowana była barierka na stałe, która oznaczała zakaz wychylania się z kanału podczas pracy (...) Nadto przy wylocie kanału spalin zamontowana była czarna folia, która zapobiegała wypadaniu iskier powstających w wyniku spawania przez monterów w wewnątrz kanału. Pracownicy firmy (...) przechodzili szkolenia z zakresu BHP i stanowiskowe.

(dowód: wyjaśnienia oskarżonego k. 278-280, k. 249-250, k. 366, częściowo zeznania I. P. k.296 odw. 298 odw, zeznania A. O. k. 329-330 zeznania K. G. (2) k. 329, częściowo zeznania Z. P. k. 294 odw. dokumentacja fotograficzna k. 13-14, 251-256, 275-277, k.283, decyzja UDT k. 16-17, protokół kontroli powypadkowej wraz załącznikami k. 37, k. 53-63)

W dniu 07 października 2015 roku L. P. wykonywał prace wewnątrz kanału spalin. Wszedł do niego po drugiej stronie (od tyłu) wylotu przy, którym był promień ruchu przeciwwagi (...) Pod koniec dnia około godziny 15.00 L. P. wraz z majstrem W. (...) postanowili zmierzyć przekątną kanału spalin. L. P. był wewnątrz kanału spalin, a W. D. pracował na zewnątrz tego kanału 5-6 metrów od (...) (...) był w stałej pracy. Ani pokrzywdzony ani W. D. nie poinformowali operatora (...), że zamierzają dokonać pomiaru. By dokonać przedmiotowego pomiaru L. P. wychylił się z przedmiotowego kanału w strefę niebezpieczną, a W. D. miał trzymać miarę z drugiej strony. L. P. nie miał kamizelki odblaskowej.

(dowód: zeznania W. D. k. 311-312, k. 166-167, częściowo zeznania L. P. k. 280-281, k. 24-25, karta szkolenia wstępnego k. 163)

W tym samym czasie K. G. (1) miał przenieść (...) budkę. Hakowy-sygnalista po podpięciu elementu pokazał oskarżonemu, że może tą budkę przenieść. Oskarżony dał dźwiękowy sygnał ostrzegawczy, spojrzał w lusterko boczne i zaczął obracać się po chwili usłyszał krzyk i zobaczył, że ktoś macha ręką żeby się zatrzymać bo kogoś przygniótł przeciwwagą. Wysiadł więc z dźwigu zobaczyć co się stało i zobaczył leżącego na ziemi pokrzywdzonego L. P..

(dowód: wyjaśnienia oskarżonego k. 278-280, k. 249-250)

Do pokrzywdzonego przybiegli również jego brat Z. P. i kierownik budowy I. P.. Pokrzywdzony L. P. został zabrany do szpitala. W wyniku wypadku doznał obrażeń ciała w postaci urazu głowy ze wstrząśnieniem mózgu, stłuczenia płuc i złamania łopatki lewej, które to obrażenia naruszyły u pokrzywdzonego czynności ciała na okres powyżej dni siedmiu.

(dowód: zeznania I. P. k. 296, k. 188-189, zeznania Z. P. k. 294-295, k. 169-170, opinia biegłego k. 30)

Po wypadku oskarżony zgłosił się sam na policję celem poinformowania o zdarzeniu oraz przebadania alkomatem. (...) nie zgłosiły wypadku do Prokuratury, gdyż nie był to ciężki wypadek przy pracy .

(dowód: wyjaśnienia oskarżonego k. 298)

W trakcie kontroli PIP stwierdzono, że odległość konstrukcji kanału spalin od platformy obrotowej dźwigu biorącego udział w wypadku była mniejsza niż 0,75m czyli niezgodnie z § 89 rozporządzenia Ministra infrastruktury z dnia 06 lutego 2003 r. w sprawie bezpieczeństwa i higieny pracy podczas wykonywania robót budowlanych. Nadto zgodnie z § 90 pkt 2 zabrania się w szczególności przechodzenia osób w czasie pracy (...) pomiędzy obiektem budowlanym, a podwoziem (...) lub wychylania się przez otwory w obiekcie budowlanym. Stwierdzono, że to kierownik budowy I. P. ponosił odpowiedzialność za organizację pracy w sposób zapewniający bezpieczne wykonywania pracy oraz przestrzeganie przepisów BHP, a także za tolerowanie wadliwego ustawienia (...)

(dowód: protokół kontroli powypadkowej k. 37, zeznania K. S. k. 328)

Bezpośrednimi przyczynami wypadku były: przebywanie pokrzywdzonego w strefie niebezpiecznej, niezachowanie bezpiecznej odległości (...) od stanowiska pracy, nieupewnienie się operatora co do przebywania osób w strefie zagrożenia. Odpowiedzialność za naruszenie przepisów z zakresu BHP pozostających w bezpośrednim związku przyczynowo-skutkowym z narażeniem na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu ponoszą:

- M. P. w zakresie dopuszczenia do pracy i niepoinformowania o strefie niebezpiecznej;

- kierownik budowy I. P. w zakresie nieprawidłowego usytuowania (...) i niewygrodzenia strefy niebezpiecznej;

- operator K. G. (1) w zakresie nieupewnienia się co do obecności poszkodowanego w strefie niebezpiecznej.

Nadto według biegłego oskarżony nie upewnił się co do możliwości wykonania manewru. W jego ocenie osoba kierująca (...), musi się upewniać za każdym razem, podobnie jak osoba kierująca pojazdem. Hakowy udzielał instrukcji oskarżonemu. Hakowy nie miał pełnego obrazu sytuacji i operatora (...) nie zwalnia obowiązek ponownego odwrócenia się, czy wokół nie ma jakiejś osoby w pobliżu. Organizacja pracy osób, jest w kwestii osób kierujących ludźmi. Organizacja pracy była nieprawidłowa, ale za to odpowiadają inne osoby. Oskarżonemu można postawić zarzut, że nie upewnił się w sposób właściwy, czy wokół są ludzie. Sam opis zdarzenia wskazywał, że nie było to nagłe działanie pokrzywdzonego. Nie można uczynić zarzutów czy lusterka były złożone, czy nie, bo nie da się ustalić, czy w chwili zdarzenia lusterka były złożone czy nie. Manewr wykonuje się tak jak kierowca na parkingu. Według biegłego manewrem było przeniesienie tej budki, a podniesienie tej budki to inny manewr. To był jeden manewr, podniesienie budki i odwrócenie się, to drugi manewr. Według niego operator przed wykonaniem każdego z manewrów powinien upewnić się, czy kogoś nie ma z tyłu. Oskarżony miał możliwość zauważenia pokrzywdzonego, bo sam to potwierdził.

(dowód: pisemna i ustna opinia biegłego z zakresu BHP k. 191-211, k. 348-349)

I. P. postawiono zarzut między innymi zbyt bliskiego posadowienia (...).

(dowód: postanowienie o przedstawieniu zarzutów k. 226)

Oskarżony K. G. (1) ma (...) lata z zawodu jest operatorem (...) ze średnim miesięcznym dochodem 2500zł netto. Ma dwoje (...) dzieci na utrzymaniu. Nie był leczony psychiatrycznie, neurologicznie ani odwykowo. Nie był karany.

(dowód: oświadczenie oskarżonego k. 278, karta karna k. 219)

Oskarżony w toku postępowania nie przyznawał się do zarzucanego mu czynu. Twierdził, że (...) nie stykał się ani nie wchodził do kanału spalin. Ludzie zatrudnieni na budowie nie respektowali wygrodzonej strefy niebezpiecznej, zrywali taśmy i przez nią przechodzili. W dniu wypadku miał tylko jedną przerwę śniadaniową potem cały czas pracował. Nie widział w strefie niebezpiecznej ani majstra ani pokrzywdzonego. Upewnił się należycie czy może wykonać manewr. Nadto dostał sygnał od hakowego. Jako (...) musi głównie obserwować zawiesie. Spoglądał jednak w lusterko boczne (gdyż (...) wstecznego nie ma), ale pokrzywdzony wychylił się nagle więc nie miał możliwości go dostrzec. Nadto przy wylocie kanału spalin była czarna folia, która uniemożliwiała mu dostrzeżenie czy ktoś jest w kanale spalin, a pokrzywdzony nie miał kamizelki odblaskowej. Sam zgłosił się na policję i poinformował o wypadku. Przebadał się alkomatem. Zwracał uwagę kierownikowi, ze niektórzy ludzie pracują pod wpływem alkoholu.

(dowód: wyjaśnienia oskarżonego k. 278-280, k. 249-250, k.295, 298, 299, 311, 312, 348, 350-351, k. 366)

Sąd rejonowy zważył, co następuje:

Zebrany w sprawie materiał dowodowy dał podstawy do przypisania oskarżonemu sprawstwa czynu z art. 157 § 1 i 3 k.k. aczkolwiek w zmienionym opisie niż zarzucał to oskarżyciel publiczny. Z uwagi jednak na dodatkowe okoliczności czyn ten cechowała społeczna szkodliwość w stopniu znikomym, co doprowadziło do uznania, że nie jest on karygodnym, tym samym nie stanowi przestępstwa.

W tym miejscu wskazać należy, że bezpośrednich świadków wypadku było trzech oskarżony K. G. (1), pokrzywdzony L. P. i W. D.. Relacjonowany przez nich przebieg zdarzenia różnił się. Należało więc depozycje te ocenić przez pryzmat innych dowodów i wybrać wersję najbardziej wiarygodną.

Pierwszą sporną kwestią było to czy przeciwwaga dźwigu wchodziła do kanału spalin. Taką wersję przedstawiał pokrzywdzony L. P.. Zdaniem Sądu twierdzenia te są niewiarygodne, gdyż pozostali świadkowie pracujący na budowie I. P., A. O., (...) Z. P., K. G. (2), a co najważniejsze bezpośredni świadek wypadku W. D. stwierdzili, że (...) mógł się swobodnie obracać. Zatem zeznania L. P. Sąd w tym zakresie uznał za niewiarygodne. Podyktowane było to z pewnością chęcią wybielenia swojej postawy i obarczenia wyłączną winą za wypadek operatora (...). Nadto opis zdarzenia prezentowany przez pokrzywdzonego nie byłby możliwy z logicznego punktu widzenia, bowiem gdyby przeciwwaga dźwigu wchodziła do kanału spalin to (...) nie mógł by się obracać i tym samym wykonywać swojej pracy. Nadto gdyby L. P. był w środku kanału spalin nie mógłby mierzyć przekątnej tego kanału. Wreszcie bezpośredni świadek zdarzenia W. D. niezainteresowany by kogokolwiek pomawiać, zeznał wprost, że L. P. wychylił się z kanału spalin by zmierzyć jego przekątną. Jednocześnie niewątpliwym jest, że (...) stał zbyt blisko montowanej konstrukcji. Oskarżony nie kwestionował tego faktu, aczkolwiek podnosił, że było to zgodnie z przepisami, gdyż (...) nie montował żadnej konstrukcji, a § 89 rozporządzenia Ministra Infrastruktury z dnia 06 lutego 2003 r. w sprawie bezpieczeństwa i higieny pracy podczas wykonywania robót budowlanych mówi, o odległości 0,75m od montowanej konstrukcji. Tylko na marginesie należy wskazać, że zdaniem Sądu ze stwierdzenia zawartego w przepisie „montowanej konstrukcji” nie wynika, że ma być ona montowana przez (...). Potwierdzają to zarówno opinie biegłego z zakresu BHP jak i protokół kontroli PIP, z których jednoznacznie wynikało, że (...) stał zbyt blisko konstrukcji (kanału spalin). W tym miejscu wyraźnie podkreślić jednak należy, że odpowiedzialność za usytuowanie dźwigu ponosił kierownik budowy za co przedstawione mu zostały zarzuty. Jednocześnie stwierdzono, że nie była to wina oskarżonego co znalazło odzwierciedlenie w przedstawionym mu zarzucie.

Kolejną kwestią, najistotniejszą dla rozstrzygnięcia przedmiotowej sprawy było to czy oskarżony mógł się upewnić i czy należycie się upewnił przed wykonaniem manewru przeniesienia budki, czy któryś z pracowników nie znajduje się w strefie niebezpiecznej. W tej materii zdaniem Sądu najistotniejsze są zeznania W. D., z których wynika, że jakiś czas stał w strefie niebezpiecznej. Zeznał bowiem, że był 5-6 metrów od (...) Według sądu (...) powinien go zauważyć wysiąść z szoferki i zapytać co zamierza zrobić. Powinno to dać asumpt oskarżonemu, żeby sprawdzić co się dzieje wokół (...) Tym bardziej, że jak wynika z wyjaśnień samego oskarżonego pracownicy nie przestrzegali stref niebezpiecznych, przechodzili koło dźwigu, zrywali taśmy. Zatem winno to spowodować wzmożenie czujności u oskarżonego. Nie można jednak tracić z pola widzenia faktu, że sąd dał wiarę oskarżonemu, że (...) był w pracy ciągłej. Zatem niewiarygodne są w tej kwestii zeznania L. P., który twierdził, że (...) nie pracował jak wchodził do kanału. Nie potwierdził tego bowiem jego współpracownik W. D. który mówił, że (...) cały czas pracował i było głośno. Nadto nie zgłosili operatorowi, że zamierzają dokonać pomiaru za (...). Mimo to zdaniem Sądu W. D. znajdował się w pobliżu strefy niebezpiecznej na tyle długo, że oskarżony powinien to zauważyć.

Sąd ustalając stan faktyczny oparł się również na opinii biegłego z zakresu BHP według, którego bezpośrednimi przyczynami wypadku były: przebywanie pokrzywdzonego w strefie niebezpiecznej, niezachowanie bezpiecznej odległości (...) od stanowiska pracy , nieupewnienie się operatora co do przebywania osób w strefie zagrożenia. Odpowiedzialność za naruszenie przepisów z zakresu BHP pozostających w bezpośrednim związku przyczynowo-skutkowym z narażeniem na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu ponoszą:

- M. P. w zakresie dopuszczenia do pracy i niepoinformowania o strefie niebezpiecznej;

- kierownik budowy I. P. w zakresie nieprawidłowego usytuowania (...) i niewygrodzenia strefy niebezpiecznej;

- (...) K. G. (1) w zakresie nieupewnienia się co do obecności poszkodowanego w strefie niebezpiecznej.

Opinie te są jasne, koherentne i nie zawierają sprzeczności. Biegły na rozprawie rzeczowo odnosił się do zarzutów kierowanych do niego przez oskarżonego i jego obrońcę. W kwestii nieodpowiedniego upewnienia się co do przebywania osób w strefie niebezpiecznej dodatkowo wyjaśnił, że oskarżonemu można postawić zarzut, że nie upewnił się w sposób właściwy, czy wokół są ludzie. Sam opis zdarzenia wskazywał, że nie było to nagłe działanie pokrzywdzonego. Odniósł się również do faktu nierozłożenia lusterka błędnie nazywanym „wstecznym”, gdyż de facto jest ono boczne. Po pierwsze wykazał, że okoliczności tej nie da się wyjaśnić bowiem nie wiadomo w jakiej pozycji lusterko to znajdowało się w chwili wypadku. Nadto oskarżony odnosząc się do tej kwestii szczegółowo wyjaśnił, że lusterko to ma obracaną sferę, co pozwala na dostrzeżenie tego co dzieje się z tyłu i mógł pokrzywdzonego dostrzec.

Co do zeznań pozostałych świadków stwierdzić należy, że nie byli oni bezpośrednimi, naocznymi świadkami wypadku zatem nie mogli mieć wiedzy, co do jego przebiegu, ale podali pewne istotne kwestie jak to, że (...) mógł swobodnie się obracać. Nadto specjalistka BHP A. O. i pracownik K. G. (3) potwierdzili, że pracownicy nie stosowali się do wyznaczonych stref niebezpiecznych.

Nie potwierdziła się też teza postawiona przez I. P. jakoby oskarżony odmawiał wykonania poleceń czy miał problemy z pracownikami. Przesłuchani w toku postępowania W. D. i K. G. (2) nic takiego nie stwierdzili. Podnieśli również, że współpraca wyglądała normalnie.

Sąd ustalając stan faktyczny opierał się także na dokumentacji fotograficznej, protokole powypadkowym, karcie karnej, dokumentach załączonych do postępowania wyjaśniającego, opinii biegłego z zakresu medycyny co do obrażeń ciała, gdyż dowody te nie były kwestionowane przez strony.

W związku z powyższym Sąd uznał, że K. G. (1) w dniu 7 października 2015 roku w miejscowości R., woj. (...) wykonując pracę jako (...) (...) o nr rej. (...), dokonując manewru obrotu (...) nie zauważył w lusterku bocznym, mając taką możliwość znajdującego się w strefie niebezpiecznej L. P., pracownika firmy (...), który nie miał prawa w niej przebywać i który znalazł się w niej na polecenie (...), poprzez wychylenie się z kanału spalin nie stosując się do zasad BHP, czym oskarżony przyczynił się przygniecenia pokrzywdzonego przeciwwagą (...) do ściany kanału spalin, w skutek czego w sposób nieumyślny przyczynił się do spowodowania u pokrzywdzonego obrażeń ciała w postaci urazu głowy ze wstrząśnieniem mózgu, stłuczenia płuc i złamania łopatki lewej, które to obrażenia naruszyły u pokrzywdzonego czynności ciała na okres powyżej 7 dni i na podstawie art. 17 § 1 pkt 3 k.p.k. w zw. z art. 1 § 2 k.k. umorzył postępowanie karne prowadzone wobec K. G. (1) z uwagi na znikomą społeczną szkodliwość czynu. Zatem K. G. (1) dopuścił się czynu z art. 157 § 1 i 3 k.k. By mówić jednak o przestępstwie poza wypełnieniem znamion ustawowych czyn musi być karygodny tzn. jego społeczna szkodliwość musi być w stopniu wyższym niż znikomy.

Sąd uznał K. G. (1) za sprawcę tego czynu gdyż jak wynika z ustaleń faktycznych chęć dokonania pomiaru przez W. D. i L. P. nie była zdarzeniem na tyle nagłym by (...) nie miał możliwości upewnienia się czy ktoś nie przebywa w strefie niebezpiecznej lub jej okolicach.

Kodeks karny przewiduje jednak trzy kolejne poziomy „społecznej szkodliwości czynu”: 1) „znikomy” ( art. 1 § 2 k.k. , art. 100 k.k. ); 2) „nieznaczny” ( art. 59 k.k. , art. 66 § 1 k.k. ); 3) „znaczny” ( art. 94 § 1 k.k. ). Znikoma szkodliwość społeczna czynu to kategoria wybitnie ocenna. Konsekwencją tego jest to, iż nie da się ściśle określić w ustawie kiedy taka znikomość zachodzi. Art. 115 § 2 k.k. , który zawiera zamknięty katalog kryteriów oceny stopnia szkodliwości społecznej czynu, nie pozostawia wątpliwości, że dominujące znacznie mają okoliczności z zakresu strony przedmiotowej, do której dołączono tylko dwie przesłanki strony podmiotowej (postać zamiaru i motywację sprawcy), a pominięto natomiast okoliczności związane z samym podmiotem czynu, tj. sprawcą, takie jak: wiek, opinia, właściwości i warunki osobiste, które wpływają na wymiar kary (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 25 czerwca 2008 r., V KK 1/08, OSNKW 2008r., nr 9, poz. 75). W orzecznictwie zasadnie podkreśla się, iż ocena stopnia społecznej szkodliwości konkretnego zachowania powinna być oceną całościową, uwzględniającą okoliczności wymienione w art. 115 § 2 k.k. , nie zaś sumą, czy pochodną ocen cząstkowych takiej czy innej „ujemności” tkwiącej w poszczególnych okolicznościach i dlatego też, jeżeli w art. 1 § 2 k.k. mówi się o znikomej społecznej szkodliwości czynu, to wymóg znikomości dotyczy społecznej szkodliwości ocenianej kompleksowo, nie zaś jej poszczególnych faktorów (por. wyrok SN z dnia 10 lutego 2009r., WA 1/09, OSNwSK 2009r., poz. 343). Innymi słowy dla uznania, że stopień szkodliwości społecznej czynu jest znikomy nie jest konieczne, aby ta znikomość była obustronna, tzn. aby dotyczyła ona zarówno strony przedmiotowej, jak i podmiotowej. Chodzi bowiem o pewną wypadkową elementów składających się na społeczną szkodliwość konkretnego czynu zabronionego (wyrok SN z dnia 28 sierpnia 2003r., III KK 45/03, OSNwSK 2003r., poz. 1857).

W realiach niniejszej sprawy, patrząc przez pryzmat wyżej zarysowanych kryteriów, które zgodnie z art. 115 § 2 k.k. decydują o stopniu społecznej szkodliwości czynu, stwierdzić należy, iż niewątpliwie cechuje go znikoma społeczna szkodliwość w rozumieniu przepisu art. 1§2 k.k. Za stanowiskiem takim przemawiają przede wszystkim następujące okoliczności:

-praca była źle zorganizowana przez kierownika budowy;

- kierownik budowy tolerował zbyt bliskie ustawienie dźwigu przy kanale spalin;

-pracownicy nie przestrzegali zasad BHP, co było ogólnie tolerowane na budowie;

- pokrzywdzony L. P. znacznie przyczynił się do czynu wychylając się do strefy niebezpiecznej wbrew § 90 pkt 2 rozporządzenia Ministra infrastruktury z dnia 06 lutego 2003 r. w sprawie bezpieczeństwa i higieny pracy podczas wykonywania robót budowlanych;

- pokrzywdzony nie miał na sobie kamizelki odblaskowej co umożliwiłoby łatwiejsze dostrzeżenie go przez operatora (...)

- (...) był ciągłej pracy, a W. D. i L. P. nie poinformowali oskarżonego, że zamierzają przebywać w strefie niebezpiecznej i dokonywać pomiarów;

- hakowy dał sygnał, że operator może wykonać manewr;

-oskarżony po zdarzeniu sam zgłosił wypadek na policji i poddał się badaniu alkomatem.

Powyższe względy sprawiają, że oceniając czyn K. G. (1) nie można stwierdzić, iż cechuje go stopień społecznej szkodliwości wyższy niż znikomy, a tym samym, czyn oskarżonego nie stanowi przestępstwa - art. 1 § 2 k.k. Mając na uwadze charakter, specyficzne okoliczności naruszenia przez oskarżonego porządku prawnego, oraz okoliczności niezależne od K. G. (1) w tym konkretnym przypadku, Sąd umorzył postępowanie karne na podstawie art. 17 § 1 pkt 3 k.p.k.

O kosztach postępowania Sąd orzekł na podstawie art.632 ust.2 k.p.k., zgodnie z którym w razie umorzenia postępowania z oskarżenia publicznego koszty procesu ponosi Skarb Państwa z wyjątkiem należności z tytułu udziału adwokata lub radcy prawnego w charakterze pełnomocnika oskarżyciela posiłkowego.