Warszawa, dnia 14 lutego 2019 r.

Sygn. akt VI Ka 976/18

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Sąd Okręgowy Warszawa-Praga w Warszawie VI Wydział Karny Odwoławczy w składzie :

Przewodniczący: SSO Adam Bednarczyk

protokolant: p.o. protokolanta sądowego Zuzanna Poźniak

przy udziale oskarżyciela publicznego – nie stawił się

po rozpoznaniu dnia 14 lutego 2019 r.

sprawy W. J., syna S. i H., ur. (...) w Z. obwinionego z art 86 § 1 k.w.

na skutek apelacji wniesionej przez obwinionego

od wyroku Sądu Rejonowego w Wołominie

z dnia 17 maja 2018 r. sygn. akt II W 615/16

zaskarżony wyrok zmienia w ten sposób, że uniewinnia W. J. od popełnienia zarzucanego mu czynu; kosztami postępowania w sprawie obciąża Skarb Państwa.

VI Ka 976/18

UZASADNIENIE

Wyrokiem z dnia 17 maja 2018 r. Sąd Rejonowy w Wołominie obwinionego W. J. w sprawie II W 615/16 uznał winnym popełnienia czynu z art. 86§1 kw. i na tej podstawie wymierzył mu karę 500 zł. grzywny.

Wyrok ten w całości zaskarżył obwiniony i w konkluzji wniósł o uchylenie wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi I instancji.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja obwinionego jest zasadna i przez to zasługuje na uwzględnienie, przy czym sąd odwoławczy doszedł do wniosku, iż zebrany materiał dowodowy pozwalał na rozstrzygnięcie w prawie na tym etapie postępowania.

Lektura uzasadnienia zaskarżonego wyroku wskazuje, iż sąd rejonowy w sposób bezkrytyczny oparł zarówno ustalenia faktyczne, jak i ocenę prawną tegoż stanu faktycznego na opinii biegłego z zakresu ruchu drogowego w ogóle nie dostrzegając, iż opinia ta była całkowicie nieobiektywna poprzez nieuwzględnienie wszystkich okoliczności sprawy kontekstu sytuacyjnego zdarzenia drogowego będącego przedmiotem niniejszego postepowania, a nadto zawierała w sobie tezy niezgodne z przebiegiem zdarzenia.

Ponieważ sąd rejonowy jak wskazano wyżej w całości oparł się na owej opinii i ustalony stan faktyczny jest z nią tożsamy sąd odwoławczy odniesie się do owej opinii.

Po pierwsze biegły wyszedł z błędnego i nie znajdującego oparcia w żadnych dowodach stwierdzenia, iż poruszający się motocyklem M. W. omijał przeszkodę w postaci pojazdów stojących na pasie jezdni w kierunku ulicy (...) w Z.. Tymczasem owa kolumna pojazdów poruszała się w tym kierunku, a zatrzymanie się jej było spowodowane umożliwieniem włączenia się obwinionemu do ruchu. W rzeczywistości, więc motocyklista wyprzedzał ową kolumnę pojazdów, co już samo w sobie jest manewrem wymagającym szczególnej ostrożności. Po wtóre z zeznań kierującego motocyklem wynika, iż widział on samochód pokrzywdzonego stojący już w poprzek pasa ruchu i widział również, że sygnalizuje on zamiar skręcenia w lewo. Pomimo tych okoliczności, a więc dość łatwej do interpretacji sytuacji drogowej, w której kolumna pojazdów umożliwia innemu pojazdowi włączenie się do ruchu, faktu, iż manewr ten był już wykonywany przez obwinionego, kierujący motocyklem zdecydował się na kontynuację jazdy do przodu, dodatkowo mając świadomość, iż może z uwagi na wykonywany manewr wyprzedzania być niewidoczny dla obwinionego.

Biegły wprawdzie powstrzymał się od oceny takiej taktyki jazdy motocyklisty, niemniej sąd odwoławczy stwierdził, iż była ona całkowicie nieprawidłowa a w każdym razie stwarzająca niebezpieczeństwo na drodze. W ruchu drogowym zdarzają się sytuacje, w których pomimo pierwszeństwa przejazdu w celu umożliwienia się włączenia do ruchu innym pojazdom kierowcy ustępują owego pierwszeństwa. Jest to oczywiście sytuacja atypowa w stosunku do obowiązujących na danym odcinku drogi niemniej częsta i zwłaszcza w sytuacjach mocno natężonego ruchu. W przedmiotowej sprawie doszło do takiej sytuacji właśnie, a kierujący motocyklem był osobą, która w łatwy sposób mogła ją zinterpretować skoro widziała już samochód obwinionego stojący w poprzek pasa drogi, którą się poruszała. Obwiniony natomiast miał prawo przypuszczać, iż skoro pojazdy poruszające się z jego lewej strony ustępują mu pierwszeństwa przejazdu to w odniesieniu do tego kierunku może swój manewr skrętu w lewo wykonać bezpiecznie. Nie sposób było przypuszczać, iż kierujący motocyklem wyprzedzi ustępujące samochody i jako jedyny nie będzie respektował tej chwilowej sytuacyjnej woli innych kierujących.

W tej sytuacji nie sposób przypisać winę obwinionemu za zaistniałe zdarzenie nawet, jeśli z formalnoprawnego punktu widzenia kierujący motocyklem miał pierwszeństwo przejazdu.

Mając powyższe na uwadze Sąd Okręgowy orzekł jak w wyroku.