Sygn. akt V ACa 16/18

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 14 listopada 2018 r.

Sąd Apelacyjny w Gdańsku V Wydział Cywilny

w składzie:

Przewodniczący: SSA Anna Daniszewska

Sędziowie: SA Mariusz Wicki

SO (del.) Leszek Jantowski (spr.)

Protokolant: stażysta Karolina Sowińska

po rozpoznaniu w dniu 5 listopada 2018 r. w Gdańsku

na rozprawie

sprawy z powództwa J. B.

przeciwko (...) Szpitalowi (...) im. dr. W. B. (1) w G.

o zapłatę

na skutek apelacji powódki

od wyroku Sądu Okręgowego w T.

z dnia 23 października 2017 r., sygn. akt I C 860/16

1.oddala apelację;

2.nie obciąża powódki kosztami postępowania apelacyjnego.

SSO (del.) Leszek Jantowski SSA Anna Daniszewska SSA Mariusz Wicki

Na oryginale właściwe podpisy.

Sygn. akt V ACa 16/18

UZASADNIENIE

Powódka J. B. wniosła o zasądzenie od pozwanego Szpitala (...) im dr. W. B. (1) w G. kwoty 300.000 zł tytułem częściowego zadośćuczynienia za śmierć męża, z odsetkami ustawowymi od dnia wniesienia pozwu do dnia zapłaty oraz zwrotu kosztów procesowych z uwzględnieniem kosztów zastępstwa procesowego wg norm przepisanych.

W odpowiedzi na pozew pozwany wniósł o oddalenie powództwa.

Wyrokiem z dnia 23 października 2017 r. Sąd Okręgowy w T.:

1) oddalił powództwo ;

2) kosztami postępowania, od uiszczenia których zwolniona była powódka obciążył Skarb Państwa;

3) nie nałożył na powódkę obowiązku zwrotu kosztów postępowania na rzecz pozwanego.

Powyższe rozstrzygnięcie zostało oparte na następujących ustaleniach i rozważaniach:

Powódka J. B. była żoną R. B..

W dniu (...) roku R. B. został przewieziony na Szpitalny Oddział (...) (...) Szpitala (...) im. dr W. B. (1) w G., z objawami (...). W dniu przyjęcia pacjentowi wykonano badanie przedmiotowe i podmiotowe (...) (...). Pacjent został przewieziony na Oddział (...) Ogólnej. Na Oddziale (...) doprecyzowano rozpoznanie, (...) R. B. został poinformowany o możliwych metodach przeprowadzenia (...). Pacjent wyraził zgodę na klasyczną metodę leczenia. Następnie przeprowadzono badanie przedmiotowe i podmiotowe. (...) Lekarzem operatorem był wówczas M. W.. Przy zabiegu asystował lekarz I. K. (1).

Szczegółowy opis zabiegu został zawarty w protokole operacyjnym z dnia (...), w którym nie stwierdzono objawów uszkodzenia (...). (...) (...) (...) K. (...) (...) W.. (...) (...) (...) (...)

(...) R. B. (...). Po operacji proces gojenia przebiegał prawidłowo, bez komplikacji. Pacjent nie uskarżał się na dolegliwości bólowe wykraczające poza normalnie towarzyszącemu procesowi gojenia się rany pooperacyjnej.

Po zabiegu stan R. B. lekarze określili jako dobry. Pacjentowi codziennie zmieniano opatrunki. W dniu (...) (...) W okresie hospitalizacji pooperacyjnej stan pacjenta uległ poprawie, rany pooperacyjne goiły się prawidłowo, nie stwierdzono żadnych powikłań. W dniu (...) R. B. w stanie ogólnym dobrym został wypisany z Oddziału (...) Ogólnej i opuścił szpital pozwanego.

Po trzech dniach pobytu w domu u R. B. ponownie wystąpił silny ból brzucha. Pacjent cierpiał na bóle w okolicach lewego podbrzusza oraz nudności. W dniu 14 lipca 2014 r. karetka pogotowia ratunkowego zabrała chorego do pozwanego szpitala.

W dniach (...) R. B. przebywał na Oddziale (...). (...) (...) (...).(...) (...), (...) (...) (...).(...) (...), (...) (...). Włączono leczenie farmakologiczne, uzyskując zmniejszenie się objawów i dolegliwości. Z powodu stwierdzenia kalectwa (...), pacjent został skierowany do Kliniki (...) im. dr A. J. w B..

W dniu (...) r. R. B. został przyjęty do szpitala w B. z powodu podejrzenia(...) (...). (...). W dniu (...) przeprowadzono zabieg operacyjny, na który pacjent wyraził zgodę. (...). Operatorem był dr M. S.. Z opisu zabiegu operacyjnego wynika, że (...) Zdecydowano się na drenaż (...), założono dren K.. O. szwem P., (...) Po zabiegu oraz w kolejnych dobach po operacji, stan ogólny chorego, lekarze oceniali jako dość dobry.

W dniu (...) R. B. wrócił na Oddział (...) Ogólnej pozwanego szpitala. W (...) r., (...) Lekarzem przeprowadzającym zabieg była dr I. K. (2). (...)W I, II i III dobie po zabiegu, chory był osłabiony, apatyczny, nie wstawał z łóżka. W dniu 10 sierpnia 2014 r. stan R. B. pogorszył się, pacjent nie reagował na bodźce. (...) W dniu (...) w godzinach popołudniowych, nastąpiło u pacjenta gwałtowne narastanie objawów wstrząsu, brak odpowiedzi na leczenie. Mąż powódki zmarł tego samego dnia.

Po śmierci męża powódka zwróciła się do Wojewódzkiej Komisji (...) o zbadanie okoliczności śmierci jej męża. Powódka podejrzewała, iż do śmierci R. B. doszło na skutek błędu medycznego. Wojewódzka Komisja (...) (...) w B., wydała w dniu 2 lipca 2015r. orzeczenie w związku ze śmiercią R. B., o zaistnieniu zdarzenia medycznego. W ocenie Komisji, śródoperacyjne uszkodzenie (...) nie może być rozpatrywane jako zwykłe następstwo czy powikłanie po zabiegu. Uszkodzenia powstałe w trakcie przeprowadzania (...) klasycznej są zjawiskiem rzadkim. Ewentualne kalectwo (...) jest dla pacjenta stanem wyjątkowo niebezpiecznym. Na skutek wniosku pozwanego szpitala, Komisja ponownie orzekła o zaistnieniu zdarzenia medycznego.

Proces leczenia R. B. w oddziale (...) pozwanego szpitala, w okresie (...) był właściwy. Bezpośrednią przyczyną śmierci R. B. był (...)

Wydzielanie żółci u człowieka wynosi około 250-1100 ml na dobę. Po przeprowadzonym zabiegu (...) klasycznej u pacjenta nie zaobserwowano wydzielania się żółci w drenach założonych po operacji. Zabieg

operacyjny usunięcia (...) został przeprowadzony prawidłowo, zgodnie z zasadami sztuki i wiedzy medycznej. W trakcie operacji nie doszło do uszkodzenia (...).

Ubezpieczycielem pozwanego w 2014 roku był (...) S.A., na podstawie generalnej umowy ubezpieczenia nr (...) z dnia 17 grudnia 2013 r. z okresem ubezpieczeniowym od dnia 1 stycznia 2014r. do dnia 31 grudnia 2015 r.

W dacie śmierci R. B. był emerytowanym (...). Miał 77 lat. Do(...)roku R. B. był sprawny fizycznie, miał jednak problemy (...). Doraźnie przyjmował leki. Zmarły zajmował się stolarką, jeszcze w 2014 r. razem z synem M. B. ocieplał dom. Wspólnie z powódką prowadził gospodarstwo domowe, pielęgnował ogród, woził żonę do kościoła, rodziny i znajomych. Sam palił w piecu, robił meble do pokoju oraz meble ogrodowe. Powódka bardzo przeżyła śmierć męża. Leczy się na (...), jeździ do sanatoriów. J. B. czuje się samotna po śmierci R. B., często go wspomina, budzi się w nocy, mówi, że śnił jej się mąż.

Przechodząc do rozważań Sąd Okręgowy wskazał, że powyższy stan faktyczny został ustalony w oparciu o dowody z dokumentacji medycznej R. B. oraz zeznania świadków: M. B., I. K. (2), I. K. (1), M. W., P. P., M. S. oraz - w mniejszym zakresie - na podstawie zeznań świadków M. D. oraz M. L..

Sąd I instancji uznał zeznania świadków I. K. (2), I. K. (1), M. W. i P. P. za w pełni wiarygodne, jako spójne, logiczne, konsekwentne i wzajemnie się uzupełniające. Sąd podkreślił, że świadkowie są pracownikami pozwanego szpitala. Oprócz świadka P. P. mieli bezpośredni kontakt z R. B., udzielali mu pomocy medycznej na Oddziale (...) oraz Oddziale (...) Ogólnej. Ich zeznania znajdują potwierdzenie w dokumentacji medycznej złożonej do akt sprawy.

Zdaniem Sadu I instancji do rozstrzygnięcia niniejszej sprawy w niewielkim stopniu przyczyniły się zeznania świadków M. D. i M. L.. Ze względu na upływ czasu świadkowie nie pamiętali pacjenta R. B. i nie byli w stanie podać szczegółów dotyczących historii jego choroby.

Sąd uznał także zeznania M. B. za w pełni wiarygodne. Świadek jest synem zmarłego pacjenta. Potwierdził okoliczności przyjęcia ojca do szpitala, jego stan po operacji. Opisał także R. B. przed operacją, jego aktywność fizyczną, relacje łączące go z powódką. Jego zeznania były spontaniczne, rzeczowe, logiczne i konsekwentne.

Sąd uznał zeznania świadka M. S. za wiarygodne, z wyłączeniem rozpoznania błędu medycznego polegającego na przecięciu (...) pacjenta podczas (...) klasycznej. Świadek jest kierownikiem Kliniki (...) w

szpitalu im. J. w B.. Świadek wskazał, iż nie pamięta pacjenta, ale przed zeznaniami zapoznał się z dokumentacją medyczną. Świadek potwierdził treść zapisów dokonanych w dokumentacji medycznej sporządzonej podczas pobytu R. B. w szpitalu w B.. W tym zakresie Sąd Okręgowy uznał zeznania świadka za wiarygodne. M. S. wskazał, iż możliwe jest, aby po przecięciu (...) pacjent mógł funkcjonować normalnie przez kilka dni. (...) (...). Zatem możliwe było niezamierzone przecięcie (...) R. B. na skutek błędu medycznego. Zeznania te w powyższym zakresie są rozważaniami hipotetycznymi, nie znajdują odzwierciedlenia w dokumentach obrazujących przebieg leczenia i sprzeczne ze sporządzoną opiniami biegłych lekarzy. W ocenie Sądu Okręgowego istotnym było, iż świadek M. S. nie pamiętał osobiście pacjenta, a jego zeznania opierały się przede wszystkim na dokumentacji, z którą zapoznał się przed złożeniem zeznań w sądzie. Tym samy zdaniem Sądu I instancji rozważania na temat ewentualnego błędu medycznego pozostają tylko w sferze domysłów świadka, a nie wynikają z rzeczywiście zapamiętanego stanu pacjenta. Z powyższych względów Sąd dał im wiarę tylko częściowo.

Sąd uznał za w pełni wiarygodną dokumentację medyczną. Dokumenty te zostały sporządzone przez uprawnione osoby i w przewidzianej formie. Żadna ze stron nie kwestionowała złożonych dokumentów. Ich treść i forma nie budziły zastrzeżeń Sądu co do ich wiarygodności i prawdziwości. Sąd uznał również za w pełni wiarygodne dokumenty związane z pracą Wojewódzkiej Komisji ds. Orzekania (...). Również te dokumenty, w zakresie ich prawdziwości nie były kwestionowane przez żadną ze stron, choć pozwany nie zgadzał się z wnioskami Komisji. Nie budziły one również wątpliwości Sądu.

Sąd w pełni podzielił pisemne opinie sądowo – lekarskie biegłych D. P., biegłego z zakresu (...) oraz K. L. (1), biegłego z zakresu (...), albowiem zostały sporządzone w sposób rzetelny, fachowy i nie zawierają sprzeczności. Profesor dr hab. n. med. D. P. jest biegłym sądowym z listy Sądu Okręgowego we W. w zakresie (...), (...). Dr n. med. K. L. (1) jest biegłym sądowym z listy Sądu Okręgowego we W. z zakresu (...). Obaj biegli mają duże doświadczenie zawodowe. Podczas sporządzania opinii opierali się na dokumentacji medycznej R. B. oraz aktach sprawy. Obaj biegli szczegółowo opisali przebieg leczenia męża powódki, a wnioski wynikające z ich obserwacji są logiczne i spójne. Obie opinia są wyczerpujące, udzielają odpowiedzi na wszystkie postawione przez Sąd pytania, jak i dotykają kwestii podnoszonych przez strony. Sąd Okręgowy podkreślił, że biegli z dużą dozą ostrożności formułowali wnioski, gdyż w ich ocenie dokumentacja medyczna R. B. nie daje

jednoznacznych podstaw do stwierdzenia, że w trakcie zabiegu operacyjnego w dniu (...) r. (...). Biorąc jednak pod uwagę okoliczności sprawy stwierdzili, że proces leczenia R. B. w oddziale (...) pozwanego szpitala, a także wybór metody leczenia i opieka pooperacyjna były prawidłowe. Biegli zgodnie odrzucili tezę o popełnieniu błędu medycznego w trakcie zabiegu chirurgicznego z dnia (...) r. oraz przyjęli brak związku przyczynowego pomiędzy w/w zabiegiem, a kalectwem (...).

Dalej Sąd Okręgowy zwrócił uwagę, że w pismach z dnia 12 lipca 2016 r. (k. 547) oraz z dnia 28 sierpnia 2016r. (k. 467) pełnomocnik powódki zakwestionował obie opinie, wskazując lakonicznie, że są one niejasne, niepełne i wewnętrznie sprzeczne oraz nie odpowiadają na pytania postawione przez Sąd. Pełnomocnik powódki w żaden jednak sposób nie uzasadnił stawianych opiniom zarzutów, nie powołał się na żaden konkretny przykład niespójności, niejasności bądź sprzeczności opinii i nie przytoczył żadnych argumentów na poparcie słuszności swoich twierdzeń. W tej sytuacji Sąd i instancji uznał stanowisko pełnomocnika powódki wyłącznie za nieuprawnioną polemikę z wnioskami biegłych.

Sąd Okręgowy odwołał się do opinii biegłego K. L. (1), który zwrócił uwagę, że dokumentacja medyczna R. B. nie daje jednoznacznych podstaw do stwierdzenia, iż w trakcie zabiegu operacyjnego w dniu (...) r. (...). Brak jest dowodów „klinicznych” na takie stwierdzenie. Dowód jest tylko jeden – w postaci zdania w opisie zabiegu operacyjnego przeprowadzonego w szpitalu w B., jednak nie jest ono poparte żadnymi dowodami klinicznymi oraz nie może wynikać z analizy retrospektywnej dokumentacji medycznej datującej się przed przyjęciem R. B. do szpitala w B.. Biegły podkreślił, iż po operacji R. B. w dniu (...) roku w pozwanym szpitalu nie odnotowano, (...) Przecięcie (...) (...). Trudno przyjąć, aby lekarze operujący R. B. nie zauważyli faktu przecięcia (...) podczas zabiegu (...) (...). Żadne z powyższych zdarzeń nie zostało odnotowane w dokumentacji medycznej. (...) (...). (...). R. B. w stanie dobrym został wypisany ze szpitala w G. do domu.

Dalej Sąd Okręgowy wskazał, że w ocenie biegłego K. L. (1) postępowanie Wojewódzkiej Komisji ds. orzekania (...) było pobieżne i w żadnym momencie nie udowodniono niewłaściwego postępowania medycznego, które mogłoby zostać zakwalifikowane jako zdarzenie medyczne. Komisja opierała się głównie na zapisie z dokumentacji z zabiegu operacyjnego ze szpitala w B., z dnia 17 lipca 2014 roku. Biegły zwrócił uwagę na wewnętrzną sprzeczność dokumentu, gdyż z jednej strony mówi o dużym odczynie zapalnym, (...) a z drugiej - bez dokładnego opisu uszkodzenia - stwierdza (...).

Sąd I instancji podkreślił, iż biegli - z uwagi na śmierć pacjenta - nie mieli możliwości przeprowadzenia badań, aby potwierdzić z pewnością swoje ustalenia, stąd też w opinii w sposób ostrożny formułowali swoje wnioski, wskazując na najbardziej prawdopodobny przebieg powikłań u pacjenta. Swoje wnioski oparli na bardzo szczegółowej ocenie dokumentacji medycznej, zeznań świadków oraz swojej olbrzymiej wiedzy medycznej.

Dalej Sąd Okręgowy wskazał, że okolicznością sporną między stronami było ustalenie, czy śmierć R. B. jest następstwem tzw. błędu medycznego to jest błędu popełnionego przez personel pozwanego szpitala. Sąd wyjaśnił, iż błąd medyczny należałoby określić jako nieumyślne działanie, zaniedbanie lub zaniechanie lekarza lub osoby zatrudnionej w szpitalu i świadczącej pomoc medyczną, które doprowadziło do powstania szkody u pacjenta. Na błąd medyczny muszą składać się następujące elementy: postępowanie niezgodne z powszechnie uznanym stanem wiedzy medycznej, wina nieumyślna (tzw. lekkomyślność lub niedbalstwo), ujemny skutek popełnionego błędu, związek przyczynowy między popełnionym błędem, a ujemnym skutkiem postępowania leczniczego w postaci śmierci pacjenta, uszkodzenia ciała lub rozstroju zdrowia. Sąd odwołał się do treści art. 6 ustawy z dnia 6 listopada 2008 roku o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta (tekst jednolity Dz. U. z 2017 poz. 1318), zgodnie z którym pacjent ma prawo do świadczeń zdrowotnych odpowiadających wymaganiom aktualnej wiedzy medycznej. Z kolei zgodnie z art. 17 pacjent ma prawo do wyrażenia zgody na przeprowadzenie badania lub udzielenie innych świadczeń zdrowotnych przez lekarza. W przypadku zabiegu operacyjnego albo zastosowania metody leczenia lub diagnostyki stwarzających podwyższone ryzyko dla pacjenta, zgodę, o której mowa w art. 17 ust. 1, wyraża się w formie pisemnej (art. 18 ustawy). Przed wyrażeniem zgody w sposób określony w ust. 1 pacjent ma prawo do uzyskania informacji o swoim stanie zdrowia, rozpoznaniu, proponowanych oraz możliwych metodach diagnostycznych i leczniczych, dających się przewidzieć następstwach ich zastosowania albo zaniechania, wynikach leczenia oraz rokowaniu (art. 18 ust. 2 w zw. z art. 9 ustawy).

Sąd przytoczył treść art.415 k.c. regulującego przesłanki odpowiedzialności deliktowej. Wyjaśnił, że zgodnie z art. 445 k.c. w razie uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia Sąd przyznać poszkodowanemu odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę. Z art. 444§1 k.c. wynika natomiast, iż w razie uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia naprawienie szkody obejmuje wszelkie wynikłe z tego powodu koszty. Przepis art. 446§4 k.c. wskazuje, iż Sąd może ponadto przyznać najbliższym członkom rodziny zmarłego odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę.

Sąd Okręgowy wyjaśnił, że w ocenie powódki personel medyczny (...) Szpitala (...) W. B. w G. na skutek błędu medycznego polegającego na (...) podczas zabiegu (...) klasycznej doprowadził do śmierci jej męża R. B.. Powyższa okoliczność uzasadnia, w ocenie powódki, zasądzenie od pozwanego szpitala odpowiedniego zadośćuczynienia w oparciu o art. 446§4 k.c.

Sąd I instancji wskazał, że zgodnie z ogólnymi regułami postępowania dowodowego na powódce ciążył obowiązek wykazania faktów, z których wywodziła skutki prawne (art. 6 k.c.). Powódka w niniejszej sprawie winna zatem wykazać, iż: szpital dopuścił się zaniechania, błędu podczas sprawowanie opieki nad pacjentem, w wyniku którego poniósł on śmierć i związku przyczynowego pomiędzy zawinionym działaniem (zaniechaniem) szpitala, a powstałą szkodą, w postaci śmierci osoby najbliższej.

W ocenie Sądu Okręgowego powódka nie wykazała, aby pozwany szpital dopuścił się jakichkolwiek zaniedbań, zaniechań, błędów przy leczeniu jej męża skutkujących jego śmiercią. Zgromadzony materiał dowodowy w sprawie, w szczególności opinie biegłych D. P. i K. L. (2) w żaden sposób nie pozwalają na przypisanie lekarzom przeprowadzającym w pozwanym szpitalu zabieg (...) klasycznej błędu medycznego polegającego na przecięciu (...). W tej sytuacji brak jest podstaw do przyjęcia odpowiedzialność pozwanego szpitala za błąd medyczny i brak podstaw do zasądzenia na rzecz powódki żądanego przez nią zadośćuczynienia.

Mając powyższe okoliczności na uwadze Sąd zgodnie z powołanymi wyżej przepisami orzekł jak w sentencji. Kosztami postępowania od uiszczenia których zwolniona była powódka Sąd obciążył Skarb Państwa.

O kosztach orzeczono w myśl art. 102 k.p.c. W ocenie Sądu w niniejszej sprawie istnieją podstawy do odstąpienia od nakładania na powódkę obowiązku zwrotu kosztów przeciwnikowi jako stronie wygrywającej proces. Sąd wziął pod uwagę wiek powódki, jej sytuację majątkową i przede wszystkim fakt, iż powódka swoje roszczenia opierała na orzeczeniach Wojewódzkiej Komisji ds. Orzekania (...). Ewentualne potwierdzenie wniosków komisji mogło

nastąpić wyłącznie po przeprowadzeniu postępowania i sporządzeniu opinii biegłych lekarzy.

Apelację od powyższego wyroku wniosła powódka, zaskarżając go co do rozstrzygnięcia zawartego w punkcie 1.

Zaskarżonemu wyrokowi zgodnie z art. 368 § 1 pkt 2 k.p.c. zarzucam:

- błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia oraz naruszenie przepisów postępowania, które mogło mieć wpływ na wynik sprawy, tj. 233 § 1 k.p.c. i art. 328 k.p.c. poprzez:

1) odmowę nadania waloru wiarygodności zeznaniom świadka M. S., który miał osobistą styczność z pacjentem i który wpisał do dokumentacji medycznej treści świadczące o dopuszczeniu się przez pozwany Szpital błędu medycznego,

2)przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów przeprowadzonych w sprawie, polegające na błędnym przyjęciu, wbrew zasadom logiki i doświadczenia życiowego, że zeznania tego kluczowego świadka są rozważaniami hipotetycznymi i nie znajdują odzwierciedlenia w dokumentach obrazujących przebieg leczenia i sprzeczne ze sporządzonymi opiniami biegłych, w sytuacji gdy dokumentacja medyczna wprost precyzuje, że doszło do wycięcia/uszkodzenia (...),

3)nadanie waloru wiarygodności dokumentacji medycznej przy jednoczesnym kwestionowaniu wiarygodności tejże dokumentacji i pominięciu jej treści w zakresie wpisów o wyciętych (...),

4)irracjonalne rozumowanie, że „trudno przyjąć, aby lekarze operujący R. B. nie zauważyli faktu przecięcia (...) i później [kiedy] nie zaobserwowali tak znacznej ilości żółci” co przecież jest przedmiotem rozpoznania w niniejszej sprawie i nie można sprowadzać ustalenia błędu medycznego do konstatacji, że gdyby błąd medyczny był, rozpoznałby go lekarz dokonujący operacji, gdyż gdyby taki błąd wówczas został rozpoznany, to nie doszłoby do dalszych powikłań.

Powyższe zdaniem skarżącej skutkowało błędnym ustaleniem, że nie doszło do błędu medycznego skutkującego śmiercią pacjenta.

-

obrazę przepisów postępowania to jest art. 217 § 1 k.p.c. oraz prawa materialnego - art. 6 k.c. poprzez niezastosowanie i oddalenie wniosku dowodowego o przesłuchanie świadków - członków Wojewódzkiej Komisji ds. Orzekania (...) w obecności biegłych, mimo że Komisja w dwóch instancjach doszła do wniosków rażąco odbiegających od wniosków biegłych, co skutkowało

pozbawieniem powódki prawa dowodzenia okoliczności faktycznych, jak też skutkowało ustaleniem błędnego stanu faktycznego, a w konsekwencji oddaleniem powództwa,

-

naruszenie przepisów postępowania, które mogło mieć wpływ na wynik sprawy, tj. 217 § 1 k.p.c. w zw. z art. 286 k.p.c. i art. 290 § 1 k.p.c., poprzez ich niezastosowanie i zaniechanie zażądania ustnego wyjaśnienia opinii złożonej na piśmie, jak też poprzez zaniechanie zażądania dodatkowej opinii uzupełniającej od tych samych lub innych biegłych, a nadto poprzez zaniechanie zażądania opinii odpowiedniego instytutu naukowego lub naukowo -badawczego w sytuacji, gdy opinie przedstawione przez biegłych nie dostarczyły Sądowi wiadomości specjalnych wymaganych dla rozstrzygnięcia sprawy, a wnioski przedstawione przez biegłych były niejasne, niespójne i stanowiły tylko supozycje dotyczące przyczyn śmierci, mimo że powódka domagała się przesłuchania biegłych względnie dodatkowej opinii bądź opinii instytutu, co skutkowało wydaniem orzeczenia na podstawie wybiórczego wykorzystania niejasnych supozycji biegłych,

Powyższe zdaniem skarżącej skutkowało błędnym ustaleniem, że nie doszło do błędu medycznego skutkującego śmiercią pacjenta.

W oparciu o wskazane zarzuty skarżąca wniosła o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez uwzględnienie powództwa i orzeczenie zgodnie z żądaniami pozwu, względnie o przekazanie sprawy Sądowi I instancji do ponownego rozpoznania i przeprowadzenie dowodu z opinii instytutu badawczego.

Sąd Apelacyjny ustalił i zważył co następuje:

Apelacja nie była uzasadniona.

Na wstępie należy podkreślić, że w obecnie obowiązującym modelu postępowania apelacyjnego sąd drugiej instancji, wskutek zaskarżenia apelacją wyroku sądu pierwszej instancji, rozpoznaje sprawę merytorycznie w granicach zaskarżenia. Dokonuje przy tym własnych ustaleń faktycznych prowadząc lub ponawiając dowody albo poprzestając na zaaprobowanym materiale zebranym w pierwszej instancji. Kontroluje prawidłowość postępowania przed sądem pierwszej instancji, jednak pozostaje związany zarzutami procesowymi przedstawionymi w apelacji , jeżeli są dopuszczalne. Sąd odwoławczy samodzielnie także ustala podstawę materialnoprawną orzeczenia niezależnie od zarzutów podniesionych w apelacji, orzeka co do istoty sprawy stosownie do wyników postępowania, nie wykraczając poza wniosek zawarty w apelacji i nie naruszając zakazu reformationis in peius (por. uzasadnienie uchwały składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z dnia 31 stycznia 2008 r. III CZP 49/07- zasady prawnej, OSNC 2008, Nr 6, poz. 55).

Przenosząc to na grunt niniejszej sprawy Sąd Apelacyjny podziela ustalenia faktyczne poczynione przez Sąd Okręgowy i przyjmuje je za własne, co czyni zbędnym ich ponowne przytaczanie. ( por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 12 września 2014r. I CSK 628/13 LEX nr 1554252, uzasadnienie postanowienia Sądu Najwyższego z dnia 7 kwietnia 2016r. III CSK 210/15, Legalis numer 1444982). Podobnie Sąd podziela dokonaną przez Sąd pierwszej instancji ocenę zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego oraz ocenę, zgodnie z którą brak jest podstaw do przypisania pozwanemu przesłanek odpowiedzialności odszkodowawczej.

Przechodząc do poszczególnych zarzutów apelacji w pierwszej kolejności należało się jednak odnieść do zarzutu naruszenia przepisów prawa procesowego, a mianowicie art. 328§2 k.p.c., regulującego warunki, jakie musi spełniać uzasadnienie wyroku. Zgodnie z tym przepisem „uzasadnienie wyroku powinno zawierać wskazanie podstawy faktycznej rozstrzygnięcia, a mianowicie: ustalenie faktów, które sąd uznał za udowodnione, dowodów, na których się oparł, i przyczyn, dla których innym dowodom odmówił wiarygodności i mocy dowodowej, oraz wyjaśnienie podstawy prawnej wyroku z przytoczeniem przepisów prawa”.

W istocie skarżąca nie wskazała, na czym miało polegać naruszenie tego przepisu, jako że zarzut ten postawiony został łącznie z zarzutem naruszenia art.233§1 k.p.c. dotyczącym wadliwej oceny przeprowadzonych w sprawie dowodów i wyciągnięcia z nich wadliwych – zdaniem skarżącej – wniosków. Za utrwalony w orzecznictwie należy przy tym uznać pogląd, który Sąd Apelacyjny w niniejszej sprawie w pełni podziela, wedle którego zarzut naruszenia art. 328 k.p.c. może być skutecznie podniesiony tylko wtedy, gdy uzasadnienie zaskarżonego wyroku zostanie zredagowane w sposób uniemożliwiający stwierdzenie, jakie ustalenia co do faktów i ocena prawna zadecydowały o wyniku postępowania w sprawie ( por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 28 listopada 2014 r. I CSK 735/13 LEX nr 1545043 ). Innymi słowy, zarzut naruszenia przepisu art. 328§ 2 k.p.c. odnoszący się do elementów, jakie winno zawierać uzasadnienie orzeczenia mógłby być uwzględniony tylko wtedy, gdyby sporządzone uzasadnienie zaskarżonego orzeczenia nie pozwalałoby na merytoryczną ocenę rozstrzygnięcia. Tak w niniejszej sprawie nie było. Sąd Okręgowy wskazał, jakie poczynił w sprawie ustalenia faktyczne, na jakich w tym zakresie dowodach się oparł, przyczyn, dla których innym dowodom odmówił waloru wiarygodności i mocy dowodowej, oraz wyjaśnił podstawę prawną wyroku z przytoczeniem przepisu prawa. Sąd Apelacyjny– jako instancja merytoryczna – miał możliwość w oparciu o zgromadzony i materiał dowodowy poczynić własne ustalenia i dokonać ich subsumpcji. Reasumując, zarzut naruszenia art. 328§2 k.p.c. nie był trafny.

Z kolei zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. miał zdaniem skarżącej po pierwsze polegać na odmowie uznania za wiarygodne zeznań świadka M. S. -

autora wpisu do dokumentacji medycznej informacji o przecięciu (...) pacjenta R. B. podczas (...) klasycznej.

Po pierwsze należy wskazać, że Sąd I instancji częściowo dał wiarę zeznaniom tego świadka, mianowicie co do tego, iż poczynił zapisy dokonane w dokumentacji medycznej sporządzonej podczas pobytu R. B. w szpitalu w B.. Słusznie natomiast ocenił, że zeznania świadka odnośnie przyczyn stwierdzonego – wedle świadka – przecięcia (...) były jedynie jego hipotetycznymi rozważaniami, jako że ustalenie tego faktu i jego ewentualnych przyczyn było zastrzeżone dla innego środka dowodowego, a mianowicie dowodu z opinii biegłego sądowego. Zeznania świadka nie mogły być właściwym środkiem dowodowym dla czynienia ustaleń odnośnie tego, czy w trakcie zabiegu w pozwanym szpitalu doszło do przecięcia (...), czy też takiego zdarzenia nie było. O drugie skarżąca pomija, że świadek w swoich zeznaniach złożonych na rozprawie w dniu 16 listopada 2016 r. nie był już tak kategoryczny odnośnie przyczyn stwierdzonego u pacjenta uszkodzenia (...). Zeznał bowiem, że „uszkodzenie (...) mogło powstać na skutek błędu lekarskiego, błędnej oceny i założenia klipsa w niewłaściwym miejscu lub na skutek rozpowszechniania się stanu zapalnego – naciekania” ( k.383 v, 00;08:47 – 00:13:37). W tej sytuacji podnoszony przez skarżącą fakt, że w dokumentacji medycznej sporządzonej przez tego lekarza odnotowano, że u pacjenta R. B. doszło do wycięcia/uszkodzenia (...) nie może przesądzać, iż strona pozwana dopuściła się błędu medycznego w związku z przeprowadzoną u powoda operacją. Właśnie istota niniejszego postępowania polegała na zweryfikowaniu tego, czy taki zapis odpowiada rzeczywistości o tyle, czy owo uszkodzenie/ wycięcie było następstwem niezachowania właściwych procedur operacyjnych przez stronę pozwaną. Do tego służyły powołane w niniejszej sprawie dowody z opinii biegłych sądowych. Nie można zatem uznać za sprzeczne tego – co zarzuca strona powodowa - , że z jednej strony Sąd I instancji uznał za wiarygodną dokumentację medycznej, przy jednoczesnym pominięciu jej treści w zakresie wpisów o wyciętych (...). Z uzasadnienia zaskarżonego wyroku wynika bowiem, że wiarygodność dokumentacji – w szczególności dokumentacji z Kliniki (...) im. dr A. J. w B. – donosiła się przede wszystkim co do faktu jej sporządzenia, zaś rzeczą biegłych była jej weryfikacja i ustalenie przyczyn śmierci pacjenta R. B., w szczególności tego, czy śmierć ta nastąpiła na skutek błędu medycznego popełnionego przez personel pozwanego szpitala.

Wprawdzie zgodzić należy się ze skarżącą, że ze wskazanej w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku okoliczności, iż „trudno przyjąć, aby operujący R. B. lekarze pozwanego szpitala nie zauważyli faktu przecięcia (...) i później nie zaobserwowali tak znacznej ilości żółci” nie można wyprowadzać jednoznacznego wniosku, że do błędu medycznego nie doszło – bo to właśnie było

istotą niniejszego postępowania – jednak rozważania Sądu I instancji w tym kontekście należałoby oceniać w powiązaniu z wnioskami opinii biegłych dr n. med. K. L. (1) oraz prof. dr hab. n. med. D. P., którzy zwrócili uwagę, że po operacji R. B. w dniu (...) roku w pozwanym szpitalu nie odnotowano, (...) (...) (...) (...) ( k.442 v – k.443, k.454).

Odnosząc się jeszcze do podniesionego przez skarżącą zarzutu naruszenia wyrażonej w art.233 § 1 k.p.c. zasady swobodnej oceny dowodów podkreślić należy, że przewidziane w tym przepisie kryteria oceny wiarygodności i mocy dowodów wprawdzie mogą być przedmiotem kontroli odwoławczej, jednak powołanie się na naruszenie cytowanego przepisu nie może polegać jedynie na przedstawieniu odmiennego stanu faktycznego ustalonego na podstawie własnej oceny dowodów. Skarżący może tylko wykazywać, że sąd pierwszej instancji rażąco naruszył ustanowione w powołanym przepisie zasady oceny wiarygodności i mocy dowodów, a w konsekwencji naruszenie to mogło mieć wpływ na wynik sprawy. Jeżeli z określonego materiału dowodowego sąd wyprowadza wnioski logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, to ocena sądu nie narusza reguł swobodnej oceny dowodów i musi się ostać, choćby w równym stopniu, na podstawie zebranego materiału dowodowego, dawały się wysnuć wnioski odmienne. Jedynie w przypadku, gdy brak jest logiki w powiązaniu wnioskowania z zebranymi dowodami lub gdy wnioskowanie sądu wykracza poza schematy logiki formalnej albo – wbrew zasadom doświadczenia życiowego – nie uwzględnia jednoznacznych praktycznych związków przyczynowo – skutkowych, to przeprowadzona ocena dowodów może być skutecznie podważona (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 27 września 2002r. II CKN 817/00, LEX nr 56906, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 27 września 2002r. IV CKN 1316/00, LEX nr 80273). Takiej wadliwości w ocenie dowodów dokonanej przez Sąd Okręgowy w zakresie objętym zarzutami apelacji nie można się dopatrzyć, co wyjaśniono powyżej.

Odnośnie pozostałych zarzutów, za chybiony należało uznać zarzut naruszenia art.217 §1 k.p.c. mający polegać na oddalenie wniosku dowodowego o przesłuchanie świadków - członków Wojewódzkiej Komisji ds. Orzekania (...) w obecności biegłych. W ocenie Sądu Apelacyjnego Sąd Okręgowy trafnie uznał, że dowód ten jest zbędny dla ustalenia okoliczności istotnych w sprawie. Bezspornym było bowiem to, że Wojewódzka Komisja ds. Orzekania (...) orzekła o zaistnieniu zdarzenia medycznego i uzasadniła swoją decyzję ( k.14-18, k.19-23). Zbędnym zatem było przesłuchiwanie w charakterze świadków osoby uczestniczące w pracach komisji, skoro ich stanowisko w sprawie zostało ujawnione poprzez wydanie przedmiotowych orzeczeń z dnia 2 lipca 2015 r.,

oraz 26 sierpnia 2015 r. Na marginesie należy podzielić stanowisko pozwanego wyrażone w odpowiedzi na pozew ( k.109 v), że orzeczenia Wojewódzkiej Komisja ds. Orzekania (...) wydawane na podstawie ustawy z dnia 6 listopada 2008 r. o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta ( t. jedn. Dz.U z 2017 r. poz.1318) nie mają mocy wiążącej w rozumieniu art. 365 k.p.c. o tyle, że nie mogą stanowić prejudykatu przesądzającego o zasadzie odpowiedzialności pozwanego Szpitala w toku postępowania sądowego. Sąd w toku postępowania sądowego odrębnie weryfikuje przesłanki odpowiedzialności. Wprawdzie bowiem celem postępowania przed wojewódzkimi komisjami jest ustalenie, czy zdarzenie, którego następstwem była szkoda majątkowa lub niemajątkowa stanowiło zdarzenie medyczne (art. 67i ust. 1 cytowanej ustawy), jednak przede wszystkim należy zaakcentować ugodowo – mediacyjny aspekt tego postępowania. W ocenie Sądu, w sytuacji braku porozumienia co do wysokości wypłaty odszkodowania powoduje to zakończenie postępowania, a strony mogą dochodzić swych racji przed sądem powszechnym. Wynika to zdaniem Sądu choćby z treści art. 67 ust. 9 cytowane ustawy, zgodnie z którym przedstawienie przez ubezpieczyciela propozycji, o której mowa w ust. 2, lub wypłata przez niego odszkodowania lub zadośćuczynienia, nie oznacza uznania roszczenia dla celów jego dochodzenia w postępowaniu cywilnym. Dodatkowo – na co trafnie wskazał pozwany – art. 365 k.p.c. nie jest wymieniony wśród przepisów kodeksu postepowania cywilnego, do których odsyła art. 67 o powołanej ustawy.

Niezależnie od tego trafnie zwrócił uwagę w odpowiedzi na apelację pozwany, że zgłoszone przez stronę powodową zastrzeżenie w związku z oddaleniem wniosków dowodowych nie spełnia wymogów z art. 162 k.p.c. Zgodnie z tym przepisem strony mogą w toku posiedzenia, a jeżeli nie były obecne, na najbliższym posiedzeniu zwrócić uwagę sądu na uchybienia przepisom postępowania, wnosząc o wpisanie zastrzeżenia do protokołu. Stronie, która zastrzeżenia nie zgłosiła, nie przysługuje prawo powoływania się na takie uchybienia w dalszym toku postępowania, chyba że chodzi o przepisy postępowania, których naruszenie sąd powinien wziąć pod rozwagę z urzędu, albo że strona uprawdopodobni, iż nie zgłosiła zastrzeżeń bez swojej winy.

Zachowanie uprawnienia do powoływania się na uchybienia przepisom postępowania, z wyjątkiem przewidzianym w art. 162 zd. 2 k.p.c. wymaga - poza dochowaniem terminu zgłoszenia zastrzeżenia - wskazania spostrzeżonego przez stronę uchybienia z wyczerpującym przytoczeniem naruszonych przepisów postępowania wraz z wnioskiem o wpisanie tak sformułowanego zastrzeżenia do protokołu. Niewpisanie zastrzeżenia do protokołu powoduje utratę podnoszonych zarzutów. (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 10 sierpnia 2006 r. V CSK 237/06, Legalis nr 78846)

Zgłoszone zastrzeżenie ( k.478, 00:12:30 – 00:12:51) – jak słusznie zauważyła strona pozwana – było ogólnikowe i nie zawierało wyczerpującego przytoczenia naruszonych przepisów postępowania.

Także i z tego względu Sąd Apelacyjny nie podzielił zarzutów naruszenia przepisów postępowania, to jest art.217 § 1 k.p.c. w zw. z art. 286 k.p.c. i art. 290 § 1 k.p.c., które miały polegać na zaniechaniu zażądania ustnego wyjaśnienia opinii złożonej na piśmie, jak też zaniechaniu zażądania dodatkowej opinii uzupełniającej od tych samych lub innych biegłych, a nadto zaniechaniu zażądania opinii odpowiedniego instytutu naukowego lub naukowo –badawczego.

Zgodnie z art. 286 k.p.c. Sąd może zażądać ustnego wyjaśnienia opinii złożonej na piśmie, może też w razie potrzeby zażądać dodatkowej opinii od tych samych lub innych biegłych.

W orzecznictwie utrwalił się pogląd, który Sąd Apelacyjny orzekający w niniejszym składzie w pełni podziela, że dowód z opinii biegłego ma szczególny charakter, gdyż korzysta się z niego w wypadkach wymagających wiadomości specjalnych. Z tego względu nie mają do niego zastosowania wszystkie zasady dotyczące postępowania dowodowego, a w szczególności art. 217 § 1 k.p.c. Nie można zatem przyjąć, że sąd obowiązany jest dopuścić dowód z kolejnych biegłych, czy też opinii instytutu w każdym wypadku, gdy złożona opinia jest niekorzystna dla strony. Sąd ma obowiązek dopuszczenia dowodu z dalszej opinii, gdy zachodzi taka potrzeba, a więc wtedy, gdy opinia, którą dysponuje, zawiera istotne luki, bo nie odpowiada na postawione tezy dowodowe, jest niejasna, czyli nienależycie uzasadniona lub nieweryfikowalna, to jest gdy przedstawiona przez biegłego analiza nie pozwala organowi orzekającemu skontrolować jego rozumowania co do trafności jego wniosków końcowych (por. postanowienie Sądu Najwyższego z 19 sierpnia 2009 r., III CSK 7/09, LexPolonica nr 2413061, Wyrok Sądu Apelacyjnego w Gdańsku z dnia 24 kwietnia 2015 r. V ACa 470/14 LEX nr 1751193). Z kolei przepis art. 286 k.p.c. nie przewiduje obowiązku przesłuchania biegłego przed sądem w każdym wypadku. Wezwanie biegłego w celu złożenia ustnych wyjaśnień do opinii uzależnione jest od decyzji sądu. Brak jest takiej potrzeby, gdy opinia jest jasna i kompletna, w pełni odnosi się do zagadnień będących jej przedmiotem, wnioski biegłego nie budzą wątpliwości w świetle zasad wiedzy oraz doświadczenia życiowego, a jednocześnie opinia została sporządzona w sposób umożliwiający prześledzenie, z punktu widzenia zasad wiedzy, doświadczenia życiowego i logicznego rozumowania, analizy przez biegłego zagadnień będących przedmiotem opinii. (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 24 sierpnia 2011 r., IV CSK 551/10, LEX nr 1129153, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 17 grudnia 1999 r., II UKN 273/99, OSNP 2001, Nr 8, poz. 284, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 4 grudnia 2007 r., OSNP 2009, nr 1-2, poz. 21, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 15 lipca 2010 r., IV CSK 84/10, LEX nr 621352). Analiza powyższego orzecznictwa prowadzi do wniosku, że współczesne rozumienie zasady

bezpośredniości (art. 235 § 1 k.p.c.) nie stoi na przeszkodzie poprzestaniu na sporządzeniu opinii biegłego w formie pisemnej, jeżeli nie nasuwa ona zastrzeżeń lub wątpliwości sądu, bądź też strona nie zgłosiła właściwie umotywowanych zastrzeżeń. ( por. także Wyrok Sądu Apelacyjnego w Gdańsku z dnia 17 października 2013 r. V ACa 370/13 LEX nr 1409103).

Przenosząc to na grunt niniejszej sprawy zgodzić należało się z Sądem Okręgowym, że opinie biegłych sądowych prof. dr hab. n. med. D. P. oraz dr n. med. K. L. (1) są rzetelne, fachowe i nie zawierają sprzeczności. Obie opiniew sposób pełny, jasny i kompletny odpowiadały na postawione tezy dowodowe. W szczególności biegły prof. dr hab. n. med. D. P. przekonywująco i logicznie wyjaśnił, że „pierwszą i logiczną myślą personelu lekarskiego (z Kliniki (...) im. dr A. J.) w przypadku wystąpienia(...). (...) (...) Biegły wyraził przy tym przypuszczenie, że operator w Szpitalu (...) w B. nie brał pod uwagę opisanej ewentualności spontanicznej perforacji, przyjmując za pewnik jatrogenny charakter zmian stwierdzanych śródoperacyjnie, pomimo że całość obrazu nie pozwała na tak kategoryczne stwierdzenie ( k.455).

Na marginesie należy podkreślić, że świadek M. S. zeznał, że „uszkodzenie (...) mogło powstać na skutek błędu lekarskiego, błędnej oceny i założenia klipsa w niewłaściwym miejscu lub na skutek rozpowszechniania się stanu zapalnego – naciekania” ( k.383 v, 00;08:47 – 00:13:37) – na co już wcześniej zwracano uwagę. Druga wskazana przez świadka możliwość w ocenie Sądu Apelacyjnego koresponduje z wnioskami biegłego prof. dr hab. n. med. D. P.. Biegły ten stanowczo wyjaśnił, że „całość obrazu pochodząca z dokumentacji ,własne doświadczenie biegłego i przytoczone przykładowo dane z piśmiennictwa medycznego skłaniają go do odrzucenia tezy i popełnieniu błędu medycznego w trakcie pierwotnego zabiegu chirurgicznego z dnia (...) r. i uznanie za prawdopodobne wystąpienie później spontanicznej (...)

(...).” (k.455). Podobne wnioski zawiera opinia dr n. med. K. L. (1), który podkreślił, że dokumentacja medyczna nie daje jednoznacznych podstaw do stwierdzeń, że w trakcie zabiegu operacyjnego z dnia 5 lipca 201 4r. doszło do wycięcia/ uszkodzenia przewodu żółciowego wspólnego, czy działania niezgodnego z zasadami sztuki medycznej. Brak jest dowodów klinicznych na takie stwierdzenie. Istnieje tylko jedno zdanie w opisie zabiegu operacyjnego w szpitalu w B., lecz zdanie to nie jest poparte żadnymi dowodami klinicznymi. Biegły nie wykluczył uszkodzenia przewodu żółciowego wskazują jednak na jego małe prawdopodobieństwo ( k.443v).

Zgodzić należało się przy tym z Sądem Okręgowym, że strona powodowa w istocie nie zgłosiła żadnych umotywowanych zastrzeżeń do opinii, poprzestając jedynie na ogólnikowych zarzutach (k. 457 – 458, k. 467 - 468), że opinie te są niejasne, niepełne, wewnętrznie sprzeczne oraz nie odpowiadają na pytania postawione przez Sąd.

W konsekwencji Sąd Apelacyjny nie podzielił zarzutu naruszenia przez Sąd pierwszej instancji art.217 § 1 k.p.c. w zw. z art. 286 k.p.c. i art. 290 § 1 k.p.c.

Co do zarzutu naruszenia ar. 6 k.c., to wskazać należy, iż jest to przepis prawa materialnego, a nie procesowego. Przepis ten ustanawia podstawową regułę dowodową, zgodnie z którą ciężar udowodnienia faktu spoczywa na osobie, która z tego faktu wywodzi skutki prawne. Tym samym jego naruszenie mogłoby zostać podniesione skutecznie tylko wtedy, gdyby sąd błędnie określił rozkład ciężaru dowodowego i jego konsekwencje w procesie przy analizie zasadności powództwa opartego na konkretnym przepisie prawa materialnego. Skarżący nie tylko nie wykazał, ale nawet nie twierdził, że w przedmiotowej sprawie mamy do czynienia z taką sytuacją. Zarzuty apelacji podniesione w tym kontekście odnoszą się bowiem do zakwestionowania przyjętych przez Sąd I instancji wniosków co do braku spełnienia po stronie pozwanej przesłanek odpowiedzialności.

Reasumując, Sąd Apelacyjny podzielił także stanowisko Sądu Okręgowego, że w niniejszej sprawie nie zostały wykazane przesłanki odpowiedzialności odszkodowawczej pozwanego.

Podstawę odpowiedzialności strony pozwanej stanowiłby art. 430 k.c., regulujący odpowiedzialność z czynu niedozwolonego na zasadzie ryzyka za szkody wyrządzone osobie trzeciej przez podwładnego z jego winy. Zgodnie z tym przepisem, kto na własny rachunek powierza wykonanie czynności osobie, która przy wykonywaniu tej czynności podlega jego kierownictwu i ma obowiązek stosować się do jego wskazówek, ten jest odpowiedzialny za szkodę wyrządzoną z winy tej osoby przy wykonywaniu powierzonej jej czynności. Przyjęcie odpowiedzialności publicznego zakładu opieki zdrowotnej w oparciu o wskazany przepis wymaga zatem

wykazania, że pracownik zakładu wyrządził szkodę w sposób zawiniony i odpowiada z tego tytułu na zasadach ogólnych (art. 415 k.c.), przy czym winę lekarza powód winien także udowodnić na zasadach ogólnych (por. Mirosław Nestorowicz, „Prawo medyczne”, Komentarz i glosy do orzeczeń sądowych. Wydawnictwo LexisNexis, Warszawa 2014 r., s.83, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 9 października 2009 r. IV CSK 205/09 , Legalis nr 288264). Skoro w niniejszej sprawie nie zostało wykazane, aby po stronie lekarzy dokonujących leczenia operacyjnego pacjenta R. B. doszło do zawinionego błędu medycznego, trafnie uznał Sąd Okręgowy, iż nie było podstaw do uwzględnienia powództwa.

Z tych też względów Sąd Apelacyjny na podstawie wyżej cytowanych przepisów, oraz art. 385 k.p.c. oddalił apelację.

O kosztach postępowania apelacyjnego orzeczono zgodnie z wyrażoną w art. 102 k.p.c..

Przepis art. 102 k.p.c. stanowi odstępstwo od zasady wyrażonej w art. 98 § 1 k.p.c. i ustanawia zasadę słuszności przy orzekaniu o kosztach procesu. Przepis ten nie konkretyzuje pojęcia wypadków szczególnie uzasadnionych. Pozostawia ich kwalifikację, przy uwzględnieniu całokształtu okoliczności danej sprawy, sądowi rozstrzygającemu daną sprawę. Do okoliczności branych pod uwagę przez sąd przy ocenie przesłanek zastosowania dyspozycji omawianego przepisu zaliczyć można nie tylko te związane z samym przebiegiem postępowania, lecz także dotyczące stanu majątkowego i sytuacji życiowej strony. Wprawdzie rzeczywiście, sama sytuacja ekonomiczna strony przegrywającej nie stanowi podstawy zwolnienia z obowiązku zwrotu kosztów przeciwnikowi, jednakże nie jest ona bez znaczenia w sytuacji, gdy na rzecz tej strony przemawiają dalsze szczególne okoliczności, które same mogłyby być niewystarczające, lecz łącznie z trudną sytuacją ekonomiczną wyczerpują znamiona wypadku szczególnie uzasadnionego (por. postanowienie SN z dnia 8 grudnia 2011 r., IV CZ 111/11, LEX nr 1119554). Taką dodatkową okolicznością może być między innymi to, że powód mógł być subiektywnie przekonany o zasadności swojego roszczenia, (zob. wyrok SN z dnia 20 grudnia 1979 r., III PR 78/79, OSP 1980, z. 11, poz. 196, z glosą W. Siedleckiego). Hipoteza przepisu art. 102 k.p.c. odwołująca się do występowania „wypadków szczególnie uzasadnionych”, pozostawia sądowi orzekającemu swobodę oceny, czy fakty związane z przebiegiem procesu, jak i dotyczące sytuacji życiowej strony, stanowią podstawę do nieobciążania jej kosztami procesu.

W przedmiotowej sprawie w ocenie Sądu Apelacyjnego zaistniały przesłanki do zastosowania w odniesieniu do powódki art. 102 k.p.c. – także co do kosztów postępowania apelacyjnego. Po pierwsze rzeczywiście powódka mogła być subiektywnie przekonana o zasadności swojego powództwa, pomimo

wyczerpującego uzasadnienia zaskarżonego wyroku. Po wtóre, powódka jest osobą starszą, cierpiąca na dolegliwości zdrowotne, utrzymuje się emerytury, nie dysponuje znacznym majątkiem – była zwolniona od kosztów sadowych w całości ( k.12-13, k.24).

Z tych też względów Sąd Apelacyjny nie obciążył powódki kosztami postępowania apelacyjnego.