Sygn. akt I C 1057/17

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 15 października 2018 r.

Sąd Rejonowy w Gdyni I Wydział Cywilny:
Przewodniczący: SSR Tadeusz Kotuk
Protokolant: st. sekr. sąd. Anna Szymańska

po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 3 października 2018 r. w G. sprawy z powództwa A. S. (1) przeciwko (...) S.A. V. (...) w W.

o zapłatę

I.  zasądza od pozwanego (...) S.A. V. (...) w W. na rzecz powoda A. S. (1) kwoty 2.123,20 zł (dwa tysiące sto dwadzieścia trzy złote dwadzieścia groszy) wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie za okres od dnia 16 października 2018 r. do dnia zapłaty;

II.  w pozostałym zakresie powództwo oddala;

III.  zasądza od powoda A. S. (1) na rzecz pozwanego (...) S.A. V. (...) w W. kwotę 616,16 zł (sześćset szesnaście złotych szesnaście groszy) tytułem zwrotu kosztów procesu.

Sygn. akt I C 1057/17

UZASADNIENIE

Stan faktyczny

W dniu 3 września 2014 r. na trasie B.- (...) doszło do zderzenia się dwóch poruszających się pojazdów: kierowanego przez powoda A. S. D. (...) nr rej. (...) i O. (...) nr rej. (...) kierowanego przez M. R. (1). M. R. (1) w pewnym momencie zwolniła i jechała w sposób wyraźnie zauważalny poniżej typowej prędkości eksploatacyjnej dla tego rodzaju pojazdów, prawdopodobnie szukała po lewej stronie wjazdu na drogę szutrową (wykonywała doręczycielskie usługi pocztowe). Z tyłu zbliżał się do niej pojazd powoda nie przekraczając dozwolonej prędkości. W pewnym momencie M. R. rozpoczęła wykonywanie manewru skrętu w lewo w dobrze widoczną drogę szutrową (z szerokim pasem piasku przy wlocie na tę drogę). Nie wiadomo, w którym momencie włączyła kierunkowskaz lewy. W tym momencie powód rozpoczął już wykonywanie manewru wyprzedzania O., włączył kierunkowskaz najprawdopodobniej przed kierującą O.. W tym momencie (O. miał wówczas prędkość około 20 km/h w trakcie w wchodzenia w skręt) doszło do zderzenia obu pojazdów. Nie ma danych wskazujących na to, że zwalniając M. R. zbliżyła się do prawej krawędzi jezdni. Pojazd powoda po wypadku był uszkodzony w poważnym stopniu (zgnieciona przednia część pojazdu).

Dowód: zeznania A. S. (częściowo), k. 52-53

zeznania M. S. (częściowo), k. 104-105

opinia biegłego A. S. (z uzupełnieniem ustnym), k. 68-74, 124-125

fotografie, k. 63-63v

Pojazd M. R. w chwili zdarzenia był ubezpieczony w zakresie obowiązkowego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych w (...) S.A. V. (...) w W.. Szkoda była zgłoszona przez poszkodowanego 10 listopada 2014 r.

Okoliczności bezsporne

Ubezpieczyciel po przeprowadzeniu postępowania likwidacyjnego stwierdził nieopłacalność naprawy pojazdu powoda (koszty przekroczyłyby jego wartość przed szkodą – tzw. szkoda całkowita). Wyliczenie odszkodowania metodą tzw. szkody całkowitej przez pozwanego ubezpieczyciela opiewało na sumę 2.200 zł.

Okoliczności bezsporne (por. k. 9)

Powód poniósł niezbędny wydatek na koszt holowania pojazdu z miejsca szkody (ewidentnie niezdatnego do ruchu na drogach publicznych) – w wysokości 370 zł.

Dowód: faktura, k. 10

Od czasu szkody powód porusza się komunikacją publiczną, w tym za okres od 18 września do 17 października 2014 r. poniósł koszty biletu miesięcznego w (...) w G. w kwocie 84 zł.

Dowód: faktura, k. 13

Ubezpieczyciel odmówił wypłaty jakiegokolwiek odszkodowania.

Okoliczność bezsporna

Ocena dowodów

W pełni precyzyjne odtworzenie dynamiki wypadku i wszystkich szczegółów nie jest możliwe (wypadek nie został zarejestrowany w formie video w ramach monitoringu publicznego lub prywatnego). Zeznania powoda i jego żony w tym zakresie nie są całkowicie wolne od wad. Po pierwsze, sąd musi z pewną ostrożnością podejść do zeznań osób zainteresowanych określonym wynikiem procesu i osób najbliższych. Biegły A. S. słusznie zwrócił uwagę, że wjazd na drogę szutrową w miejscu wypadku był z daleka widoczny (z każdej strony), bo była tam szeroka łacha jasnego piachu, wyraźnie odróżniająca się kolorem od faktury trawy i innej roślinności z pobocza ( vide fotografia górna na karcie 63). Drugim istotnym elementem jest fakt, że O. (...) od pewnego czasu (dokładnie nie można stwierdzić od jakiego) jechał z prędkością wyraźnie niższą od typowej eksploatacyjnej na tego rodzaju drodze, a jednocześnie nie zbliżał się do prawej krawędzi jezdni. Jak biegły stwierdził, to musi u każdego nadjeżdżającego z tyłu wymusić ograniczenie zaufania i spowodować ostrożność oraz uwagę, czy ów pojazd nie zamierza skręcić w zbliżającą się drogę szutrową (nawet przed włączeniem kierunkowskazu).

W zeznaniach A. S. za niewiarygodne uznano twierdzenie, że O. „zaczął hamować i zmieniać gwałtownie kierunek w drogę poprzeczną”. Tak sformułowany opis ma cechy nie ma spontaniczności: jest to wypowiedź sformułowana w precyzyjnie zaaranżowany i uporządkowany sposób – sugerujący całkowite zaskoczenie kierującego D.. Z ustalonej przez biegłego A. S. prędkości O. w chwili zdarzenia (ok 20 km/h) wynika, że nie mógł to być manewr gwałtownego skrętu w lewo, bo przy wyższej prędkości miałby charakter „kaskaderski”. Niewiarygodność opisu przedstawionego przez A. S. potwierdza zupełnie inny charakter dynamiki zdarzenia wynikający z zeznań M. S., która zeznała, że w pewnym momencie zauważyła, że O. „zaczynał wchodzić w zakręt”, to oznacza bardziej stopniowe i łagodne ujęcie opisowe tego samego manewru, wyraźnie nie przystającego do jego gwałtownej, niespodziewanej dynamiki relacjonowanej przez powoda. Co więcej, M. S. zeznała, że w momencie gdy powód zbliżał się do O., ten już wtedy jechał „dosyć wolno”.

Zgodne zeznania M. S. i A. S., że O. nie włączył w ogóle kierunkowskazu nie mogą być w żaden sposób obiektywnie zweryfikowane. Szczególnie wątpliwe i niewiarygodne jest zauważenie braku kierunkowskazu w O. przez siedzącą z tyłu pasażerkę powoda – z reguły siedząc z tytułu ma się ograniczone pole widzenia, szczególnie po lewej stronie jezdni (co powoduje siedzący po lewej stronie z przodu kierowca, zagłówek). Można więc zgodne twierdzenie A. S. i M. S. jedynie zinterpretować jako celowe uzgodnienie mające tym szczegółem przenieść całość winy na kierującą O., tym bardziej, że takie stwierdzenie nie podlega obecnie żadnej obiektywnej weryfikacji. Z drugiej strony, doświadczenie życiowe wskazuje, że u normalnie wyszkolonych kierowców nawyk włączania kierunkowskazu jest silnie wyuczony („wdrukowany”, zautomatyzowany), jest aktywowany niemal podświadomie. Stąd prawdopodobieństwo, że w danym manewrze skrętu kierowca użył kierunkowskazu należy przyjąć na zasadzie domniemania faktycznego z art. 231 k.p.c., w szczególności jeżeli ktoś wykonywał manewr z jego wcześniejszym przygotowaniem (tj. po wcześniejszym wyraźnym zwolnieniu – jak to miało miejsce w danym przypadku skrętu O. – nie był to nagły manewr obronny, w przypadku którego włączenie kierunkowskazu często nie występuje). Nie jest też spornym, że kierunkowskazy w O. były sprawne (potwierdzał to powód w swoich zeznaniach). Nie ma też danych wskazujących na zaburzenie czynności poznawczy kierującej O. (np. stan nietrzeźwości itp.). Co ważne, z samych zeznań powoda wynika, że M. R. po zdarzeniu demonstrowała policjantom działanie kierunkowskazów, zaś z uzasadnienia wyroku w sprawie sygn. II W 1144/14 (kserokopia w aktach szkodowych) wynika, że M. R. zeznała, że sygnalizowała manewr kierunkowskazem (nie dano jej wówczas wiary z uwagi na „sprzeczności z pozostałym materiałem dowodowym, zwłaszcza z wnioskami sformułowanymi przez biegłego”). Z powyższego wynikają dwa istotne wnioski wspierające wyżej przyjęte domniemanie faktyczne: gdyby M. R. została przesłuchana w niniejszej sprawie – należy przypuszczać, że potwierdziłaby, że włączyła kierunkowskaz. Po drugie – zawarte w uzasadnieniu w/w wyroku stwierdzenie, że odmówiono zeznaniom M. R. wiary przede wszystkim na wnioski biegłego jawi się jako stwierdzenie zupełnie nielogiczne, gdyż biegły – nie posiadając obiektywnego materiału dowodowego – nie może potwierdzić lub wykluczyć, że kierowca włączył lub nie włączył kierunkowskazu. To, że biegły w sprawie sygn. II W 1144/14 SR w Kartuzach nie rozstrzygał kwestii włączenia kierunkowskazu w O. dowodzi wprost fragment tej opinii przedłożony przez powoda wraz z pozwem (biegły tak naprawdę w ogóle nie potrafił zająć w tej kwestii stanowiska – por. zdanie zaczynające się od słów: „ Wykazanie braku sygnalizacji zmiany skrętu w lewo […], k. 21). Reasumując, uznanie że drugi uczestnik ruchu włączył kierunkowskaz na zasadzie doświadczenia życiowego i domniemania faktycznego, w okolicznościach sprawy jest uprawnione i dodatkowo uzasadnione mankamentami jedynego materiału mającego to zanegować (niewiarygodne w tym zakresie zeznania M. S. i niska wartość dowodowa zeznań powoda – bezpośrednio zainteresowanego obciążeniem wyłączną winą drugiego uczestnika zdarzenia).

Przyjęto więc na zasadzie doświadczenia życiowego, że M. R. kierunkowskaz włączyła, choć nie da się oczywiście ustalić w którym dokładnie momencie (tj. czy dużo wcześniej przed manewrem, czy praktycznie w momencie skrętu). Istnieje wszelako prawdopodobieństwo, że mogło to być już w momencie, gdy kierunkowskaz w D. już był włączony. Kierująca O. szukała drogi szutrowej, już wcześniej zwalniała i faktycznie mogła go włączyć dość późno przed skrętem. W przeciwnym zresztą razie całą winę za wypadek ponosiłby powód.

Sąd uznał opinię biegłego A. S. za jasną, wewnętrznie niesprzeczną. Przyjęto jej wariant uwzględniający ustalenia faktyczne co do przebiegu wypadku, których mógł dokonać tylko Sąd, po drugie, uwzględniono dla przyjętego wariantu stopień przyczynienia się powoda do powstania wypadku (20% - co wynika z opinii uzupełniającej z rozprawy).

Dowody na wydatki związane z wypadkiem i zakupy biletów miesięcznych mają odpowiednią wartość dowodową, choć ich ocena pod kątem prawnym dla wysokości rozstrzygnięcia zostanie przedstawiona poniżej, w ramach oceny prawnej.

Odpis wyroku uniewinniającego powoda w sprawie wykroczeniowej nie stanowi prejudykatu na potrzeby niniejszego postępowania (por. art. 11 k.p.c.). Nie miał więc znaczenia dla rozstrzygnięcia, przede wszystkim z tego powodu, że sąd cywilny w niniejszym procesie zgromadził i ocenił we własnym zakresie materiał dowodowy.

Kwalifikacja prawna

Zderzenie się dwóch pojazdów mechanicznych w czasie ruchu wymaga ustalenia stopnia winy uczestników (art. 436 § 2 k.c. w zw. z art. 415 k.c.). Z ustaleń faktycznych Sądu wynika, że kierująca pojazdem O. przyczyniła się do wypadku w 80%, powód A. S. – w 20%. Manewr wyprzedzenia na drodze jednojezdniowej jest jednym z najbardziej niebezpiecznych, a więc w sytuacji zauważalnie wolnego poruszania się pojazdu poprzedzającego, przy zbliżaniu się do dobrze widocznej drogi poprzecznej po lewej stronie jezdni, musi wymusić na kierowcy nadjeżdżającym zmożenie ostrożności. Jednocześnie kierująca O. przyczyniła się do wypadku w stopniu wyższym, gdyż powinna bezpośrednio przed manewrem skrętu w lewo upewnić się, czy ktoś już nie rozpoczął manewru jej wyprzedzania.

Należy przypomnieć, że obowiązek zachowania szczególnej ostrożności w swej podstawowej postaci został zdefiniowany w art. 2 pkt 22 Prawa o ruchu drogowym, natomiast dalej idący nakaz upewnienia się co do tego, że istnieją warunki do podjęcia określonych manewrów bez spowodowania zagrożenia bezpieczeństwa ruchu, został wyraźnie odniesiony przez ustawodawcę jedynie do niektórych spośród nich takich, jak np: cofanie, wyprzedzanie, wobec czego nie ma podstaw do przyjmowania, że taka „kwalifikowana” postać tego obowiązku może być rozszerzana poza granice wprost wynikające z ustawy, tym np. na manewr skrętu w lewo.

Z drugiej strony warunkiem sprostania obowiązkowi szczególnej ostrożności, nałożonemu na uczestnika ruchu drogowego w sytuacjach wskazanych w ustawie (w tym zmiana kierunku ruchu), jest nieustająca obserwacja sytuacji na drodze, umożliwiająca percepcję wszystkich zmian i odpowiednie dostosowanie się do nich. Odbiega od takiego modelu zachowania wykonywanie manewru skrętu w lewo, bez upewnienia się, czy nie spowoduje on zajechania drogi także pojazdowi jadącemu z tyłu. Zaniechanie takiego upewnienia się o braku zagrożenia przy wykonywaniu skrętu w lewo oznacza niezachowanie szczególnej ostrożności, jako warunku prawidłowego wykonania manewru zmiany kierunku jazdy, określonego w art. 22 ust. 1 Prawa o ruchu drogowym, a tym samym naruszenie zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym (por. m.in. wyrok SN z dnia 12 sierpnia 2009 r., V KK 34/09).

Z powyższych rozważań wynika, że sam charakter obowiązków obojga kierujących pojazdami uczestników zdarzenia był bardzo zbliżony i o podobnej wadze, mimo pozornie odmiennego uregulowania normatywnego.

Ustalenie wysokości szkody nie jest sporne, powód opierał się na wyliczeniach ubezpieczyciela. Szkoda miała charakter tzw. szkody całkowitej, tj. koszt naprawy pojazdu przekraczał jego wartość przed szkodą, stąd ubezpieczyciel wyliczył ją jako różnicę pojazdu przed i po szkodzie (tzw. pozostałości) na sumę 2.200 zł.

W przypadku szkody całkowitej zarówno czas trwania wydatków na transport zastępczy, bądź w formie najmu pojazdu zastępczego lub komunikacji publicznej jest limitowany typowym czasem decyzji o zakupie kolejnego pojazdu. Nie jest to czas wprost lub wyłącznie uzależniony od faktycznej daty wypłaty odszkodowania lub odmowy wypłaty. Jest oczywistym, że nawet wyliczona jako bezsporna wysokość odszkodowania w danym wypadku ( 2.200 zł) nie pozwoliłaby powodowi na zakup zdatnego do dłuższego użytku pojazdu. Za tę cenę można kupić rower, ale nie samochód w dostatecznym stanie technicznym. Nawet więc indywidualnych okolicznościach niniejszego wypadku, nie da się limitować czasu finansowania przez ubezpieczyciela komunikacji zastępczej datą wypłaty odszkodowania.

Decyzja, czy ktoś decyduje się na zakup pojazdu i go sfinalizuje, w obliczu rozwiniętego rynku samochodów nowych i używanych każdy może bez trudu podjąć w okresie mniej więcej 1 miesiąca od wypadku. Uznano więc, że udowodniony przez powoda koszt biletów komunikacji publicznej może być adekwatnie powiązany z wypadkiem do upływu pierwszego okresu obowiązywania tego biletu, tj. za okres od 18 września do 17 października 2014 r. (powód poniósł koszty biletu miesięcznego w (...) w G. w kwocie 84 zł). Późniejsze koszty biletów są już wolnym wyborem powoda co do sposobu poruszania się, nie mogą być połączone w sposób adekwatny z wypadkiem z 3 września 2014 r. Reasumując, rozumowanie powoda, że należy mu się koszt transportu zastępczego, aż do momentu faktycznego uzyskania odszkodowania jest nietrafny.

Ponadto za należycie udowodniony uznano koszt holowania poważnie uszkodzonego pojazdu z miejsca wypadku ( 370 zł). W okolicznościach sprawy taki wydatek jest oczywisty i konieczny. Nie można też uznać, że jest ewidentnie zawyżony, lub odbiegających w jakimkolwiek stopniu od cen z rynku lokalnego danego typu usług.

Ogółem więc zestawienie składników odszkodowania zamyka się kwotą 2.654 zł. 80% z tej sumy to: 2.123,20 zł zasądzone w punkcie I. sentencji na mocy art. 822 § 1 k.p.c. w zw. z art. 415 k.c. w zw. z art. 436 § 2 k.c. w zw. z art. 362 k.c.

Jeżeli chodzi o datę wymagalności roszczenia, to w niniejszej sprawie przyjęto dzień po ogłoszeniu wyroku, gdyż kwestia oceny przyczynienia się uczestników (art. 362 k.c.), w szczególności ich winy, nie mogła być wcześniej przez ubezpieczyciela prawidłowo oceniona: nawet w niniejszej sprawie wnioski okazały się inne, niż w postępowaniu wykroczeniowym. Reasumując, w danej sprawie z mocy treści art. 363 § 2 k.c. in fine dopiero dzień ogłoszenia wyroku ustalającego wysokość odszkodowania kształtuje – zdaniem Sądu – poprawnie jego wysokość. Opóźnienie w zapłacie następuje więc dopiero od dnia 16 października 2018 r. – na mocy art. 363 § 2 k.c. w zw. z art. 481 § 1 i § 2 k.c.

W pozostałym zakresie powództwo uznano za nieudowodnione i niezasadne – na mocy art. 415 k.c. w zw. z art. 362 k.c. ( punkt II. sentencji).

Koszty

O kosztach orzeczono w punkcie III. sentencji na mocy art. 100 k.p.c. (stosunkowe, proporcjonalne rozdzielenie z uwzględnieniem wskaźnika wygranej każdej ze stron).

Powód wygrał proces w 58%, pozwany w 42%. Koszty powoda to: opłata sądowa od pozwu (181 zł). 58% z tej sumy to: 104,98 zł.

Koszty pozwanego to: opłata za czynności radcy prawnego w stawce minimalnej (900 zł, § 2 pkt 3 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych, ze zm.), opłata skarbowa od pełnomocnictwa (17 zł), zaliczka na opinię biegłego (800 zł). 42% z sumy tych kosztów to: 721,14 zł.

Różnica na korzyć pozwanego wynosi więc 616,16 zł (zasądzona w punkcie III. sentencji).