Sygn. akt V Ca 722/13

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 3 lipca 2013 r.

Sąd Okręgowy w Warszawie V Wydział Cywilny-Odwoławczy w składzie:

Przewodniczący:

SSO Zbigniew Podedworny

Sędziowie:

SO Agnieszka Fronczak

SR del. Marcin Borcuch (spr.)

Protokolant:

sekr. sądowy Grażyna Dwórznik

po rozpoznaniu w dniu 3 lipca 2013 r. w Warszawie

na rozprawie

sprawy z powództwa M. S.

przeciwko Towarzystwu (...) SA w W. (poprzednio (...) SA w W.)

o zapłatę

na skutek apelacji pozwanego

od wyroku Sądu Rejonowego dla Warszawy W. w W.

z dnia 22 listopada 2012 r., sygn. akt I C 30/11

orzeka:

1.  oddala apelację;

2.  zasądza od Towarzystwa (...) SA w W. na rzecz M. S. kwotę 1.200 (jeden tysiąc dwieście) złotych tytułem zwrotu kosztów procesu w instancji odwoławczej.

UZASADNIENIE

W pozwie z dnia 16 grudnia 2010 r. powódka M. S. za pośrednictwem pełnomocnika wniosła o zasądzenie od (...) S.A. w W.:

- kwoty 65000 zł tytułem dopłaty zadośćuczynienia na podstawie art. 445 § l k.c. wraz z odsetkami ustawowymi od dnia 18 lipca 2010 r. do dnia zapłaty;

- kwoty 2687 zł tytułem dopłaty odszkodowania na podstawie art. 444 § l k.c. z tytułu kosztów opieki;

- kwoty 169,17 zł tytułem odsetek ustawowych od spełnionych z naruszeniem terminu przewidzianego w art. 817 § l k.c. i art. 14 ust 2 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych dotychczasowych wypłat odszkodowania tj. kwoty 10 291,20 zł wypłaconej dnia 15 września 2010 r. podczas gdy termin płatności mijał 18 lipca 2010 r. na podstawie art. 359 § l k.c. wraz z ustawowymi odsetkami od dnia wniesienia pozwu do dnia zapłaty.

Ponadto powódka wniosła o zasądzenie od (...) S.A. kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych. W uzasadnieniu podniosła, że w dniu 17 lutego 2010 r. uległa wypadkowi samochodowemu, w wyniku którego doznała szeregu obrażeń ciała. Z tytułu zadośćuczynienia (...)przyznała jej 15000 zł.

W odpowiedzi na pozew z dnia 13 maja 2011 r. pozwany (...) S.A. za pośrednictwem pełnomocnika wniósł o oddalenie powództwa i zasądzenie kosztów procesu, w tym zastępstwa procesowego według norm przepisanych. W uzasadnieniu podniesiono, że przyznane M. S. zadośćuczynienie i odszkodowanie wyczerpują wszelkie jej roszczenia.

Na rozprawie w dniu 09 czerwca 2011 r. powódka cofnęła pozew w zakresie żądania zapłaty kwoty 168,61 zł z tytułu odsetek za zwłokę w spełnieniu świadczenia ze zrzeczeniem się roszczenia albowiem już po wniesieniu pozwu, roszczenie to zostało zaspokojone przez pozwanego.

W dniu 22 listopada 2012 roku Sąd Rejonowy dla Warszawy – W.w W. wydał wyrok, w którego punkcie 1 zasądził od pozwanego na rzecz powoda kwotę 45630,56 zł wraz z ustawowymi odsetkami od kwot: - 45630 zł od dnia 18 lipca 2010 roku do dnia zapłaty; - 0,56 zł od dnia 16 grudnia 2010 roku do dnia zapłaty. W punkcie 2 wyroku Sąd Rejonowy umorzył postępowanie w zakresie żądania zapłaty kwoty 168,61 zł, a w punkcie 3 oddalił powództwo w pozostałym zakresie. W punkcie 4 wyroku Sąd I instancji zasądził od pozwanego na rzecz powoda koszty procesu w kwocie 3417,31 zł, a w punkcie 5 wyroku nakazał pobrać od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa – Kasy Sądu Rejonowego dla Warszawy – Woli w W. kwotę 933,31 zł tytułem zwrotu nieuiszczonych kosztów sądowych.

Sąd Rejonowy ustalił, że w dniu 17 lutego 2010 r. około godz. 18 M. S. wraz z córką J. S. i mężem L. S., przechodziła po wyznaczonym przejściu przez jezdnię na ul. (...) w miejscowości O.. Gdy pozostał jej około l m do zejścia z przejścia dla pieszych została potrącona przez samochód marki R. nr rej. (...), kierowany przez D. O.. Przeciwko sprawcy wypadku zapadł wyrok Sądu Rejonowego w M. z dnia 17 maja 2010 r. w sprawie o sygn. akt II K 328/10, skazujący go za popełnienie przestępstwa z art. 177 § l k.k.. Na podstawie art. 72 § 2 k.k. Sąd orzekł wobec D. O. obowiązek częściowego naprawienia szkody poprzez zapłatę kwot po 1000 zł na rzecz pokrzywdzonych w terminie 3 miesięcy od uprawomocnienia się wyroku. Samochód marki R. nr rej. (...) posiadał polisę (...) nr (...) w (...) S. A. w W..

Sąd I instancji ustalił, iż M. S. w wyniku wypadku doznała obrażeń ciała w postaci stłuczenia głowy ze wstrząśnieniem mózgu, rany w okolicy czołowej i wielomiejscowego złamania trzonu żuchwy po lewej stronie ze zwichnięciem w stawie skroniowo - żuchwowym, a także stłuczenia kolana prawego z raną. Skutkiem wypadku jest także uszkodzenie obu stawów skroniowo - żuchwowych i uszkodzenie końcowego odcinka nerwu trójdzielnego, czyli nerwu bródkowego lewego. W dniach 17 - 24 lutego 2010 r. M. S. przebywała w Szpitalu (...) w M.. Zastosowano u niej leczenie zachowawcze w postaci szycia ran ciętych. W dniu 24 lutego 2010 r. przewieziono ją do Szpitala (...) w W., gdzie przebywała na oddziale chirurgii (...) do dnia 5 marca 2010 r. Dnia 0l marca 2010 r. zastosowano leczenie chirurgiczne - wykonano zewnątrzustną repozycje i osteosyntezę mini płytkową wieloodłamowego złamania lewej gałęzi żuchwy, przy użyciu trzech mini płytek tytanowych (...) (by je zamocować zrobiono 11 otworów w szczęce powódki i założono 10 śrub). W dokumentacji medycznej M. S. ze Szpitala stwierdzono m.in. porażenie gałęzi brzeżnej n VII po stronie lewej. Po wypisaniu ze szpitala zalecono M. S. dalsze wizyty kontrolne, leczenie farmakologiczne, miękką dietę przez 6 tygodni oraz dalsze leczenie internistyczne w rejonie.

Po powrocie do domu M. S. nie mogła chodzić, sama się ubrać, wejść do wanny, przygotować sobie posiłku choćby w postaci ukrojenia chleba czy zaparzenia herbaty. Utraciła siłę w prawej ręce, nie mogła jej podnieść by się ubrać, a po schyleniu założyć buta. Przez 6 tygodni pokarmy jakie jej podawano musiały być miksowane. Drżały jej ręce więc wymagała karmienia. Pokarm przyjmowała przez słomkę. Po operacji szczęki zmienił jej się układ warg, wargę po lewej stronie przygryza, oszpeca ją to. Policzek lewy często ma napuchnięty, zaczerwieniony i drętwy. Zęby M. S. starły się, częściowo na skutek ich ciągłego zaciskania. Po spożyciu pokarmu dużo zostaje go na jej twarzy. M. S. skarży się na drżenie prawej ręki, zawroty głowy, ma problemy z chodzeniem, czuje bezwład, zamroczenie uniemożliwiające jej wstanie z łóżka w godzinach rannych, czuje ból w jamie ustnej, nadmiar lub niedobór śliny, która ją pali. Odczuwa też bóle kolan utrudniające jej pochylanie się, klękanie. Chodząc chwieje się. Było to powodem jej kilkakrotnych upadków, po których nie była w stanie samodzielnie wstać. Do dwóch tygodni po wypadku M. S. była osobą bardziej leżącą niż chodzącą. Należało ją zaprowadzić do toalety, pomóc ubrać się, przygotować posiłek, nakarmić, umyć. Po dwóch tygodniach od wypadku była w stanie samodzielnie pójść do toalety. Posiłki dla niej były miksowane jeszcze przez okres około jednego miesiąca.

Sąd Rejonowy przyjął, że po wypadku zmieniło się całkowicie życie M. S.. Przed wypadkiem opiekowała się swoją chorą na (...) córką, po wypadku obowiązek ten przejął L. S., A. S. i A. W.. Przed wypadkiem razem z mężem pracowała w (...), po wypadku nie jest w stanie tego robić, nie jest w stanie też uprawiać ogrodu, czym zajmowała się wcześniej, odwiedzać sióstr, organizować, czy choćby uczestniczyć, w spotkaniach emerytowanych nauczycieli co miało miejsce w każdym miesiącu przed 17 lutego 2010 r . Musiała zrezygnować z wizyt w teatrze, kinie, które bardzo lubiła. Zaniechała też urządzania imienin. Nie może sama pójść do sklepu by zrobić zakupy. Czuje lęk przed przejściem przez pasy, gdzie miał miejsce wypadek, przechodzi przez nie tylko w obecności męża. W ogóle nie wychodzi samodzielnie z domu, zaprzestała też spacerów z córką - przed wypadkiem codziennie odbywały 2 km spacery. M. S. wymaga pomocy przy wejściu, wyjściu do wanny, czasami ubraniu, zdjęciu rzeczy z wyższych półek, zaniesienia cięższych rzeczy. Te problemy z funkcjonowaniem są efektem zawrotów głowy i niedowładu ręki lewej. Pomoc przeważnie świadczy jej syn A. S., który przyjeżdża do rodziców kilka razy w tygodniu. Przed wypadkiem bywał u nich tylko raz w tygodniu. Obowiązki M. S., jak gotowanie, pranie, sprzątanie, robienie zakupów, przejęli jej mąż i kuzynka A. W.. Nie może też opiekować się dwójką wnucząt, co wcześniej robiła. M. S. wymaga również dalszego leczenia stomatologicznego. Należy u niej wykonać uzupełnienie protetyczne w celu odbudowy braków w uzębieniu a następnie szynę relaksacyjną miękką.

W 2010 r. pełny koszt za usługi opiekuńcze świadczone przez opiekunki domowe w M. wynosił (...) zł. W S. średni koszt godziny opiekunek zatrudnionych do opieki nad w podeszłym wieku lub niepełnosprawnymi w 2010 r. wynosił (...) zł.

Sąd I instancji dokonał również ustaleń, iż na dwa lata przed wypadkiem M. S. cierpiała na depresję. Z tego powodu leczyła się psychiatrycznie. Obecnie to schorzenie pogłębiło się. M. S. spędza czas oglądając telewizję, czytając, z samodzielnych czynności jakie wykonuje w kuchni jest to włączenie czajnika bądź ekspresu do kawy. Z osoby towarzyskiej, pełnej życia, bardzo pracowitej stała się osobą bezwolną, apatyczną. Czuje się ciężarem dla innych, nikomu niepotrzebna. Brakuje jej wcześniejszej aktywności, pracy w domu i ogródku, spacerów z córką. Bardzo przeżywa fakt, iż jest nieporadna, zdana na pomoc innych osób. Na dwa lata przed wypadkiem M. S. leczyła się już na cukrzycę, nadciśnienie. Była pod stałą opieką diabetologa i neurologa. W związku z odczuwanymi dolegliwościami bólowymi M. S. leczy się w Poradni (...) w W. przy ul. (...). Z dokumentacji medycznej M. S. z tej Poradni z sierpnia 2009 r. wynika, że lekarz zaobserwował u powódki drżenia lewej nogi, mimowolne poruszanie szczęką i żuchwą, M. S. skarżyła się już na zawroty głowy przy wstawaniu i chodzeniu. Lekarz zamieścił wzmiankę, że podejrzewa u niej chorobę (...). W 2009 r. badanie rezonansem magnetycznym wykazało u niej ognisko naczyniopochodne półkuli prawej i nieznaczne poszerzenie przestrzeni płynowych. Przy wizycie z kwietnia 2010 r. lekarz w badaniu stwierdził typowe drżenia (...) lewej stopy, rozprzestrzeniające się na podudzie i udo.

Ponadto Sąd Rejonowy przyjął w swoich ustaleniach, że M. S. zgłosiła szkodę (...) wnioskując o wypłatę odszkodowania tytułem zadośćuczynienia oraz zwrotu innych wydatków pozostających w bezpośrednim związku ze szkodą w dniu 18 czerwca 2010 r. (...)T.U. łącznie wypłaciło z tytułu zadośćuczynienia 15 000 zł (decyzją z dnia 14 lipca 2010 r. kwotę 5000 zł oraz decyzją z dnia 15 września 2010 r. kwotę w wysokości 10 000 zł). Dodatkowo wypłacono jeszcze 140 zł tytułem kosztów opieki domowej za 14 dni opieki po opuszczeniu szpitala oraz koszty dojazdów w kwocie 151,20 zł. Pozwana uznała, iż M. S. odniosła 15 % uszczerbek na zdrowiu, na który składają się urazy neurologiczne głowy, złamania żuchwy, obrażenia tkanek miękkich głowy oraz kolan. Nie uznano by skutkiem wypadku było uszkodzenie nerwu twarzowego. Decyzją z dnia 15 grudnia 2010 r. pozwana przyznała powódce kwotę 168,61 zł tytułem odsetek od kwoty 10291,20 zł za okres od dnia l sierpnia 2010 r. do dnia 16 września 2010 r. tj. za okres od daty wydania orzeczenia lekarskiego do dnia zapłaty.

Następnie Sąd I instancji dokonał ustaleń w oparciu o opinie biegłych. Zdaniem biegłego chirurga M. G. na skutek wypadku nie doszło u powódki do uszkodzenia nerwu twarzowego. Biegła twierdziła, że nie znalazła potwierdzenia tego schorzenia w dokumentacji medycznej powódki. W opinii biegłej z powodu złamania szczęki z przemieszczaniem odłamów bez zaburzeń czynności stawu żuchwo - skroniowego u powódki nastąpił uszczerbek na zdrowiu wynoszący 5 %. Sama fizykalna bezradność wynikająca z wypadku i z konieczności leczenia operacyjnego złamania żuchwy i konieczności opieki osób trzecich, według biegłej, trwała przez 2 tygodnie. W tym czasie przez 2 godziny dziennie powódka wymagała pomocy innych osób przy myciu się, ubieraniu, przygotowaniu posiłków. Prognozy na przyszłość co do skutków wypadku - urazów kolan i żuchwy są, w ocenie biegłej, dobre. Obrażenia te zostały zgojone. Ostatecznie biegła M. G. uznała, że ustalony przez biegłą G. D. uszczerbek na zdrowiu powódki związany ze złamaniem żuchwy i przemieszczenie odłamów wynosi 8 %, a nie 5 %.

Biegły neurolog M. U. rozpoznał u powódki zespół (...), który jest schorzeniem samoistnym. Zdaniem, biegłego brak dowodów na to, aby uległ on pogorszeniu wskutek wypadku. Następstwem wypadku jest natomiast u powódki nasilenie objawów zespołu depresyjnego. Stopień długotrwałego uszczerbku na zdrowiu, według biegłego, wynosi 4 %.

Kolejny biegły lekarz stomatolog G. D. na podstawie dokumentacji medycznej oraz badania powódki, stwierdziła u niej wieloodłamowe złamanie trzonu i gałęzi żuchwy po stronie lewej, uszkodzenia obu stawów skroniowo -żuchwowych, uszkodzenie końcowego odcinka nerwu trójdzielnego, czyli nerwu bródkowego lewego. Uszkodzenie to spowodowało niekontrolowany wyciek śliny powodujący ciągłe zapalenie kącika ust, wciąganie dolnej wargi przy mówieniu co powoduje ciągłe jej nagryzanie oraz kłopoty z mówieniem. Uszkodzenie stawów spowodowało trudności w nadgryzaniu twardszych pokarmów i szerokim otwieraniu ust, wypadanie picia i jedzenia z ust po uszkodzonej stronie oraz ból uciskowy ujścia nerwu bródkowego jak również przeczulicę tej okolicy. Powyższe objawy nie ulegną cofnięciu, można jedynie nie dopuścić do ich pogłębienia. W tym celu, według biegłej, należy wykonać protezę częściową dolną aby odbudować braki skrzydłowe w uzębieniu oraz szynę relaksacyjną miękką. Biegła uznała, że w wyniku wypadku trwały uszczerbek na zdrowiu u powódki wynosi 13 % - w tym z tytułu złamania żuchwy -8%, uszkodzenia nerwu trójdzielnego - 5 %. Biegła wskazała, że powódka tak po wypadku jak i aktualnie musi korzystać z pomocy osób trzecich. Ma nadal trudności z nagryzaniem i spożywaniem pokarmów twardych.

Sąd Rejonowy uznał, że odpowiedzialność pozwanego (...) S.A. w W. wynika w niniejszej sprawie z faktu, że sprawca szkody podlegał ubezpieczeniu odpowiedzialności cywilnej na mocy umowy zawartej z pozwanym ubezpieczycielem. Pozwany nie kwestionował swej odpowiedzialności, podnosił jedynie, że przyznane już zadośćuczynienie jest adekwatne do doznanej przez powódkę krzywdy, zaś w zakresie odszkodowania za koszty opieki, że jest wygórowane i nieudowodnione.

Sąd I instancji mając na uwadze treść art. 445 1 k.c. podniósł, że choć ustawodawca nie sprecyzował kryteriów, jakimi należy cię kierować przy ustalaniu wysokości zadośćuczynienia, to zostały one określone w orzecznictwie Sądu Najwyższego oraz w doktrynie, gdzie podkreśla się, iż ustalenie odpowiedniej sumy z tytułu zadośćuczynienia powinno być dokonane z uwzględnieniem wszystkich okoliczności danego wypadku, mających wpływ na rozmiar doznanej krzywdy. Stosownie do treści przepisu art. 445 § l k.c. zadośćuczynienie ma być „odpowiednie". Ma mieć charakter kompensacyjny, więc nie może z całą pewnością stanowić zapłaty symbolicznej, a jego wysokość powinna przedstawiać ekonomicznie odczuwalną wartość. Nie można zadośćuczynienia ograniczać do prostego wyrównania procentowo określonego uszczerbku na zdrowiu. W każdym przypadku wysokość zadośćuczynienia musi być rozpatrywana indywidualnie, z uwzględnieniem nadrzędnej dyrektywy jaką jest jego kompensacyjny charakter. Ponieważ każdy przypadek musi być rozpatrywany indywidualnie, to nie wolno abstrahować od subiektywnych odczuć poszkodowanej (wrażliwości na ból, poczucia wstydu, ogólnego poziomu wrażliwości), jak też jej sytuacji życiowej. Przyznane przez sąd zadośćuczynienie powinno przedstawiać ekonomicznie odczuwalną wartość, która nie może być jednak nadmierna do doznanej krzywdy i aktualnych stosunków majątkowych w społeczeństwie, a więc powinna być utrzymana w rozsądnych granicach.

Powódka uległa wypadkowi mając (...) lata, była sprawna, wykonywała w domu wszystkie czynności, opiekowała się córką, prowadziła aktywne życie rodzinne, towarzyskie. Same okoliczności wypadku były groźne i niebezpieczne dla życia i zdrowia powódki. Wypadek zdarzył się na przejściu dla pieszych, gdy do zejścia z jezdni na chodnik pozostał jeszcze powódce 1 metr. Niezależnie od późniejszych konsekwencji zdrowotnych właśnie realne zagrożenie życia w wypadku jest jednym z czynników branych pod uwagę przy określaniu wysokości zadośćuczynienia. Powódka stała się wskutek wypadku osobą uzależnioną od pomocy osób trzecich. Przy czym uzależnienie to, mimo, że trwa do dziś nie jest już efektem urazów doznanych w wypadku tylko choroby P., depresji powódki, która pogłębiła się w wyniku wypadku. Wypadek zburzył częściowo jej życie, musiała poddać się leczeniu szpitalnemu, ambulatoryjnemu, zrezygnować z pracy w domu i ogródku, życia towarzyskiego. Wypadek pozbawił też poszkodowaną możliwości opieki nad niepełnosprawna córką, jak i wnukami. Uniemożliwił jej wykonywanie prac, które zawsze wykonywała w prowadzonym wspólnie z mężem gospodarstwie rolnym. Powódka odczuwała bardzo intensywny ból związany z uszkodzeniem żuchwy. Zespalając żuchwę użyto trzech płytek tytanowych, połączono je z kością powódki przez 12 otworów i 11 śrub. Problemy ze zgryzem, przeżuwaniem powódka ma do dziś, choć są one też po części efektem zaniedbań z przeszłości. Powódka wymaga dalszego leczenia stomatologicznego, w tym właśnie uzupełnienia ubytków, ale i założenia szyny relaksacyjnej co już jest skutkiem stanu jej żuchwy na skutek uszkodzenia w wypadku. Wszystkie zabiegi stomatologiczne są nieprzyjemne i bolesne, czego nie trzeba wykazywać, a co wynika' z doświadczenia życiowego chyba każdego człowieka. Bezsprzecznie powódka została też oszpecona na skutek uszkodzenia żuchwy i nerwu bródkowego, co jest widoczne na zdjęciach. Krępujące jest też dla powódki to, że spożywając pokarm pozostają jej na twarzy resztki, że nie kontroluje wycieku śliny, co narusza jej godność.

Sąd Rejonowy mając na uwadze wszelkie okoliczności sprawy doszedł do przekonania, że właściwym będzie uwzględnienie powództwa w zakresie zadośćuczynienia do kwoty 45000 zł. Sąd uwzględnił przy tym wypłacone przez pozwanego zadośćuczynienie, uznając, iż zadośćuczynienie dla powódki powinno łącznie wynosić 60000 zł, co mieści się w rozsądnych granicach i jest odpowiednie w rozumieniu art. 445 § 1 k.c. Zdaniem Sądu I instancji ta wysokość zadośćuczynienia odpowiada doznanej przez powódkę krzywdzie, będzie dla niej odczuwalna i powinna przynieść równowagę emocjonalną, naruszoną przez doznane cierpienia psychiczne i fizyczne. Przyznane powódce zadośćuczynienie nie jest przy tym nadmierne także z punktu widzenia poziomu zamożności polskiego społeczeństwa. W zakresie przekraczającym kwotę 45000 zł powództwo o zadośćuczynienie podległo oddaleniu.

Sąd Rejonowy uznał, że powódce zgodnie z art. 444 1 k.c. przysługuje również odszkodowanie w postaci kosztów opieki sprawowanej nad nią. Z tego tytułu pozwany przyznał powódce zwrot kosztów w kwocie 140 zł przyjmując, że opieka była sprawowana tylko przez 14 dni przez 2 godziny dziennie, zaś koszt godzinnej opieki stanowi kwota 5 zł. Zdaniem Sądu stawka w wysokości 11 zł wskazana przez powódkę nie jest wygórowana co potwierdzają informacje z Ośrodków (...) z okolic powódki. Wynika z nich, że stawki obowiązujące w tych ośrodkach w 2010 r. były znacznie wyższe niż żądana przez powódkę i wynosiły 14,81 zł i 16,53 zł. Powódka przez okres 42 dni zmuszona była spożywać pokarmy rozdrobnione, początkowo nawet w formie płynnej, była cała obolała wymagała pomocy w poruszaniu się, w załatwianiu bieżących spraw tj. zakupów, gotowania, prania, mycia, ubrania, karmienia. Przez pierwsze 14 dni opieka sprawowana była przez 2 godziny dziennie (14 x 2 x 11 zł = 308 zł). Po dwóch tygodniach powódka zaczęła sama poruszać się po mieszkaniu, korzystać z toalety. Jednak nadal przez kolejne 28 dni wymagała stosowania miękkiej diety i w tym okresie opieka powinna być wykonywana przez 1,5 godziny dziennie (28 x 1,5 x 11 zł = 462 zł). Łączny koszt opieki nad powódką wyniósł zatem 770 zł z czego zostało już zapłacone przez pozwanego 140 zł, zatem do dopłaty pozostało 630 zł. W pozostałym zakresie Sąd powództwo w tej części oddalił.

Zdaniem Sądu I instancji pozwana wypłaciła powódce zadośćuczynienie i odszkodowanie z przekroczeniem terminu przewidzianego w art. 817 § 1 k.c. i 14 ust. 2 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych. Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczeń Komunikacyjnych, w myśl których zakład ubezpieczeń powinien wypłacić świadczenie w terminie 30 dni od daty zawiadomienia o wypadku. Termin płatności świadczeń mijał 18 lipca 2010 r., a pozwana wypłaciła je dopiero w dniu 15 września 2010 r. wobec tego należało uznać za zasadne powództwo o zapłatę 0,56 zł z tytułu odsetek za zwłokę w spełnieniu świadczenia. Zgodnie z art. 355 § l k.p.c. Sąd umorzył postępowanie w zakresie cofniętego żądania zapłaty kwoty 168,61 zł.

Ponadto Sąd Rejonowy przyjął, że przyznane powódce świadczenia należało zasądzić wraz z ustawowymi odsetkami albowiem takie żądanie powódka zgłosiła. Odsetki Sąd przyznał od zadośćuczynienia i odszkodowania za okres od 18 lipca 2010 r. do dnia zapłaty, zaś od odsetek za zwłokę od dnia wniesienia pozwu do dnia zapłaty, Podejmując takie rozstrzygnięcie. Sąd miał na uwadze przede wszystkim treść przepisu art. 481 § l k.c..

Od wyroku Sądu Rejonowego apelację wniósł pozwany Towarzystwo (...) Spółka Akcyjna w W. (następca prawny (...) Spółki Akcyjnej w W. ) za pośrednictwem pełnomocnika, zaskarżając go w części, tj. - punkt 1 wyroku w zakresie zasądzenia od pozwanego na rzecz powódki kwoty powyżej 22710 zł oraz ustalenia daty początkowej naliczania odsetek ustawowych od kwoty 45630 zł na dzień 18 lipca 2010 r.; - punkty 4 i 5 wyroku w zakresie kosztów procesu.

Pozwany zaskarżonemu wyrokowi zarzucił:

- naruszenie prawa materialnego, a w szczególności art. 445 1 k.c. poprzez zawyżenie wysokości zasądzonego zadośćuczynienia i tym samym oderwania go od funkcji kompensacyjnej a sprowadzenia do funkcji represyjnej;

- naruszenie prawa materialnego, a w szczególności art. 481 1 k.c. w zw. z art. 362 2 k.c. poprzez zasądzenie kwoty zadośćuczynienia i odszkodowania z odsetkami ustawowymi od dnia 18 lipca 2010 r. do dnia zapłaty podczas gdy w orzecznictwie bezspornym pozostaje, iż w razie ustalenia wysokości zadośćuczynienia/odszkodowania według stanu rzeczy istniejącego w chwili zamknięcia rozprawy uzasadnione jest przyznanie odsetek dopiero od chwili wyrokowania;

- błąd w ustaleniach faktycznych poprzez błędne przyjecie, iż pozwany pozostawał w zwłoce co do kwoty wypłaconego na etapie przedprocesowym zadośćuczynienia i odszkodowania od 31 dnia po dacie zgłoszenia przez powódkę szkody, podczas gdy pozwany zgodnie z art. 14 ust. 2 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych pozostawał w zwłoce dopiero od dnia 01 sierpnia 2010 r. tj. 15 dnia następującego po dniu wydania orzeczenia lekarskiego w postępowaniu likwidacyjnym szkody;

- błąd w ustaleniach faktycznych polegających na przyjęciu iż stawka za 1 godzinę opieki w 2010 r. wynosiła 11 zł netto podczas gdy jest ona rażąco zawyżona i nie znajduje odzwierciedlenia w rzeczywistości;

Pozwany za pośrednictwem pełnomocnika wniósł o: - zmianę zaskarżonego wyroku poprzez zasądzenie w punkcie 1 wyroku od pozwanego na rzecz powódki kwoty 22710 zł wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 22 listopada 2012 roku do dnia zapłaty oraz oddalenie powództwa w pozostałym zakresie; - stosunkowe rozliczenie kosztów procesu; - zasądzenie od powódki na rzecz pozwanego kosztów zastępstwa adwokackiego za obie instancje według norm przepisanych. Ponadto ewentualnie pozwany wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku w części powyżej wskazanej i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania przy uwzględnieniu kosztów dotychczasowego postępowania.

Powódka M. S. za pośrednictwem pełnomocnika wniosła o oddalenie apelacji oraz zasądzenie kosztów procesu.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja pozwanego nie zasługuje na uwzględnienie.

Sąd Okręgowy podziela dokonane przez Sąd Rejonowy ustalenia faktyczne oraz ich ocenę prawną.

Zdaniem Sądu Odwoławczego ustalając wysokość zadośćuczynienia należnego powódce M. S. za krzywdy doznane w wyniku zdarzenia z dnia 17 lutego 2010 r., Sąd I instancji nie naruszył przepisu art. 445 § 1 k.c.. Niewątpliwie określenie wysokości zadośćuczynienia należy przede wszystkim do uznania Sądu Rejonowego (dyskrecjonalna władza sędziego), który w tym przypadku powinien kierować się kryterium „odpowiedniej sumy” zawartym w treści art. 445 § 1 k.c., a więc musi wziąć pod uwagę i ocenić wszystkie okoliczności sprawy. Wynika to z tego, że nie ma żadnych określonych ustawowo przesłanek, które nakazywałyby przyznanie zadośćuczynienia w określonych kwotach. Natomiast Sąd II instancji może dokonać zmiany wysokości zadośćuczynienia zasądzonego przez Sąd I instancji tylko wówczas, gdyby okazało się, że przyznane zadośćuczynienie jest rażąco wygórowane albo rażąco zaniżone w okolicznościach danej sprawy. Powyższe stanowisko znajduje potwierdzenie w orzecznictwie, które Sąd orzekający w niniejszej sprawie podziela (zob. wyrok Sądu Apelacyjnego w Lublinie z dnia 21 marca 2013 roku, I ACa 814/12, publik. LEX 1298953).

Biorąc pod uwagę okoliczności niniejszej sprawy ustalone przez Sąd Rejonowy na podstawie zgromadzonego materiału dowodowego, należy stwierdzić, że zadośćuczynienie zasądzone na rzecz M. S. nie jest rażąco wygórowane. Zważywszy na przebieg wypadku z dnia 17 lutego 2010 r., uszczerbek na zdrowiu doznany przez powódkę w wyniku wypadku, pobyty w szpitalach, okres leczenia, znaczne pogorszenie życia rodzinnego i osobistego po wypadku, oszpecenie powódki, wiek powódki, pogłębienie depresji, cierpienia fizyczne i psychiczne powódki, jak również mając na uwadze jeszcze inne okoliczności, które rozważał Sąd I instancji przyjmując, iż powódce należy się zadośćuczynienie w łącznej kwocie 60000 zł, Sąd Okręgowy uznał, że jest to „odpowiednia suma” w rozumieniu art. 445 § 1 k.c.. Nie można również zapominać, że zdrowie i godność powódki są dobrami szczególnie cennymi i zasądzenie niższej kwoty tytułem zadośćuczynienia doprowadziłoby do umniejszenia tych dóbr, a jednocześnie mogłoby spowodować, że dobra te byłyby lekceważone.

W swojej apelacji pozwany wskazuje, że zadośćuczynienie powinno odpowiadać przeciętnej stopie życia społeczeństwa i nie może prowadzić do wzbogacenia poszkodowanego. Zdaniem Sądu Okręgowego przyznana powódce kwota zadośćuczynienie nie spowodowała jej wzbogacenia, jak również nie narusza zasady sprawiedliwości społecznej. Pozwany zdaje się nie zauważać, że obecnie kryterium stopy życiowej społeczeństwa może mieć wpływ na wysokość zadośćuczynienia jedynie uzupełniająco albowiem decydującym kryterium jest rozmiar krzywdy i ekonomicznie odczuwalna wartość zadośćuczynienia. Powyższe stanowisko znajduje również potwierdzenie w najnowszym orzecznictwie, w tym na przykład w wyroku Sądu Apelacyjnego w Łodzi z dnia 08 marca 2013 roku, I ACa 1252/12 (publik. LEX nr 1294807) wedle którego „ Poziom stopy życiowej społeczeństwa może rzutować na wysokość zadośćuczynienia jedynie uzupełniająco, w aspekcie urzeczywistnienia zasady sprawiedliwości społecznej. Prezentowany we wcześniejszym orzecznictwie pogląd o utrzymywaniu zadośćuczynienia w rozsądnych granicach, odpowiadających aktualnym warunkom i przeciętnej stopie życiowej społeczeństwa stracił znaczenie, z uwagi na znaczne rozwarstwienie społeczeństwa pod względem poziomu życia i zasobności majątkowej. Decydującym kryterium jest rozmiar krzywdy i ekonomicznie odczuwalna wartość, adekwatna do warunków gospodarki rynkowej”.

Pozwany w apelacji zarzucił, że Sąd Rejonowy orzekając w zakresie odszkodowania za opiekę nad powódką błędnie ustalił stawkę za 1 godzinę opieki w 2010 r. na kwotę 11 zł, a zdaniem pozwanego ta stawka powinna wynosić 5 zł za 1 godzinę opieki. Nie można podzielić stanowiska pozwanego, że wskazana przez powódkę i przyjęta przez Sąd Rejonowy kwota 11 zł za godzinę opieki jest rażąco zawyżona albowiem jak wynika z ustaleń Sądu I instancji w okolicy gdzie zamieszkuje powódka koszt takich usług jest wyższy. Te ustalenia mają oparcie w piśmie dyrektora Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w M., który wskazał, że koszt opiekunki domowej wynosi 14,81 zł za 1 godzinę opieki i piśmie kierownika Miejskiego Ośrodka (...) w S. który wskazał, że koszt opiekunki domowej wynosi 16,53 zł za 1 godzinę opieki. Niewątpliwie Sąd Rejonowy miał na uwadze to, że opieka była sprawowana przez osoby najbliższe dlatego stawka przyjęta za opiekę jest niższa niż stawka, którą należałoby zapłacić zawodowej opiekunce domowej. Brak jest również podstaw w realiach niniejszej sprawy do odniesienia stawki godzinowej za opiekę do obliczonej przez pozwanego stawki godzinowej wynikającej z minimalnego wynagrodzenia za pracę w 2010 r. albowiem trzeba sobie zdawać sprawę, że opieka nad osobą chorą, starszą i niepełnosprawną jest niezwykle trudna i wymagająca. Wobec tego ten zarzut pozwanego nie był zasadny. Nadto należy zauważyć, że w zakresie odszkodowania z tytułu kosztów opieki nad powódką znajdzie zastosowanie art. 322 k.p.c., gdyż należało przyjąć, że w niniejszej sprawie ścisłe udowodnienie wysokości żądania jest niemożliwe, a przynajmniej nader utrudnione. W tej sytuacji przyjęta wysokość odszkodowania z tytułu kosztów opieki na powódką zależała od uznania Sądu (dyskrecjonalna władza sędziego) i mając na uwadze wszelkie okoliczności sprawy w zakresie tych kosztów została ona ustalona prawidłowo, nie jest wygórowana, ani zaniżona.

Zdaniem Sądu Okręgowego bezzasadny okazał się również podniesiony w apelacji zarzut naruszenia przez Sąd I instancji przepisów art. 481 § 1 k.c. w zw. z art. 362 § 2 k.c.. Przede wszystkim należy zauważyć, że zgodnie z orzecznictwem wyrok zasądzający zadośćuczynienie ma charakter deklaratywny, a nie konstytutywny (zob. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 18 lutego 2011 r., I CSK 243/10, publik. LEX nr 848109). Ponadto ze wskazanego wyroku Sądu Najwyższego wynika, że „ wymagalność roszczenia o zadośćuczynienie za krzywdę, a tym samym i początkowy termin naliczania odsetek za opóźnienie w zapłacie należnego zadośćuczynienia, może się różnie kształtować w zależności od okoliczności sprawy. Terminem, od którego należą się odsetki za opóźnienie w zapłacie zadośćuczynienia za krzywdę, może być więc, w zależności od okoliczności sprawy, zarówno dzień poprzedzający wyrokowanie o zadośćuczynieniu, jak i dzień tego wyrokowania”. Sąd orzekający w niniejszej sprawie podziela zaprezentowane stanowisko Sądu Najwyższego. Przy czym o ustaleniu początkowej daty świadczenia odsetkowego decyduje to, czy zadośćuczynienie zostało określone biorąc pod uwagę stan rzeczy istniejący w chwili wyrokowania, czy też stan rzeczy istniejący we wcześniejszej dacie, na przykład w dacie zgłoszenia żądania zapłaty zadośćuczynienia, kiedy znane były już wszystkie okoliczności mające wpływ na rozmiar doznanej krzywdy, a tym samym wysokość zadośćuczynienia. W ocenie Sądu Odwoławczego w niniejszej sprawie już w dniu 18 czerwca 2010 roku tj. w chwili zgłoszenia pozwanemu przez powódkę żądania wypłaty zadośćuczynienia i odszkodowania znane były wszystkie okoliczności mające wpływ na rozmiar krzywdy i wysokość zadośćuczynienia. Powódka zgłaszając szkodę pozwanemu za pośrednictwem pełnomocnika opisała wszystkie okoliczności mające wpływ na wysokość zadośćuczynienia oraz odszkodowania, a w toku postępowania sądowego te okoliczności były jedynie uszczegóławiane i potwierdzane dowodowo, czy to w drodze opinii biegłego, czy na podstawie innych środków dowodowych. W takiej sytuacji trzeba uznać, że wysokość zadośćuczynienia dla M. S. była ustalana przez Sąd Rejonowy na podstawie okoliczności istniejących już w dniu 18 czerwca 2010 roku, kiedy to miało miejsce zgłoszenie szkody. Niewątpliwie w tym dniu poszkodowana (powódka) za pośrednictwem pełnomocnika wezwała ubezpieczyciela do zapłaty zadośćuczynienia w kwocie 80000 zł i odszkodowania za opiekę w kwocie 2827 zł (akta szkody). Z tym, że ubezpieczyciel miał termin na spełnienie świadczenia określony w art. 14 ust. 1 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych. Zasadnym więc było zasądzenie odsetek ustawowych od dnia 18 lipca 2010 roku tj. od dnia następnego po upływie 30 dnia od chwili zgłoszenia szkody ubezpieczycielowi.

Ponadto prawidłowo Sąd Rejonowy ustalił, że pozwany ubezpieczyciel pozostawał w zwłoce co do kwoty świadczeń wypłaconych powódce na etapie przesądowym. Zgodnie z treścią art. 14 ust. 1 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych odszkodowanie powinno być wypłacone w terminie 30 dni licząc od dnia złożenia zawiadomienia o szkodzie, a z treści ust. 2 wskazanego wyżej przepisu wynika, że gdyby wyjaśnienie w terminie, o którym mowa w ust. 1, okoliczności niezbędnych do ustalenia odpowiedzialności zakładu ubezpieczeń albo wysokości odszkodowania okazało się niemożliwe, odszkodowanie wypłaca się w terminie 14 dni od dnia, w którym przy zachowaniu należytej staranności wyjaśnienie tych okoliczności było możliwe. W pierwszej kolejności należy zauważyć, że zasadnie Sąd I instancji ustalił w stanie faktycznym, iż do zawiadomienia o szkodzie oraz wezwania pozwanego do wypłaty zadośćuczynienia i odszkodowania doszło w dniu 18 czerwca 2010 r. (w tym dniu złożono pismo w Urzędzie Pocztowym – akta szkody) albowiem ta okoliczność nie była kwestionowana przez stronę pozwaną w toku postępowaniu przed Sądem Rejonowym. Dopiero w apelacji pozwany zaczął twierdzić, że powódka zgłosiła szkodę pozwanemu w dniu 22 czerwca 2010 r., kiedy to pismo wpłynęło do ubezpieczyciela, jednak to twierdzenie należy uznać za spóźnione. Ponadto brak jest podstaw do przyjęcia, że pozwany nie miał możliwości wyjaśnienia okoliczności niezbędnych do ustalenia odpowiedzialności albo wysokości odszkodowania w terminie 30 dni od dnia zgłoszenia szkody. Niewątpliwie pozwany mógł wcześniej powołać lekarza orzecznika, który sporządziłby opinię dotyczącą uszczerbku na zdrowiu powódki, szczególnie, że w piśmie zgłaszającym szkodę opisano wszelkie okoliczności, w tym te dotyczące stanu zdrowia powódki, jak również przy piśmie została złożona obszerna dokumentacja, natomiast decyzja ubezpieczyciela o powołaniu lekarza została podjęta dopiero w dniu 14 lipca 2010 roku, a w dniu 18 lipca 2010 roku opinia lekarza już była sporządzona (akta szkody). Biorąc pod uwagę powyższe oraz to, że pozwany w toku likwidacji szkody nie musiał oczekiwać na dokumentację medyczną, należało stwierdzić, iż przy zachowaniu należytej staranności pozwany powinien ustalić swoją odpowiedzialność i wysokość szkody w terminie 30 dni od dnia zgłoszenia szkody. W tym terminie można było również przeprowadzić opinię lekarską. W takiej sytuacji zasądzenie przez Sąd I instancji kwoty 0,56 zł z tytułu skapitalizowanych odsetek za opóźnienie w spełnieniu świadczenia okazało się zasadne.

Mając na uwadze przedstawione wyżej rozważania Sąd Okręgowy oddalił apelację na podstawie art. 385 k.p.c..

O kosztach procesu za drugą instancję Sąd Okręgowy orzekł zgodnie z art. 98 k.p.c. w zw. z art. 108 k.p.c. i zasądził od pozwanego na rzecz powódki koszty zastępstwa procesowego w kwocie 1200 złotych.