Sygn. akt IIK 76/18

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 26 marca 2019 r.

Sąd Rejonowy w Mrągowie, II Wydział Karny w składzie:

Przewodniczący: SSR Wojciech Szałachowski

Protokolant: p.o. sekr. sądowy K. S.

w obecności prokuratora Prok. Rej. nie stawił się.

po rozpoznaniu dnia 26/09/2018r i 21/03/2019r.. sprawy

Z. R. syna B. i M. z domu F.,

ur. (...) w M.,

oskarżonego o to, że:

W dniu 23.02.2018 roku w godzinach 23:00-24:00 w miejscowości N. pięścią uderzył w nos pokrzywdzonego M. K. (1) w wyniku czego doznał on złamania prawej kości nosowej z pęknięciem śluzówki w dnie jamy nosowej przez co spowodował naruszenie czynności narządu ciała na czas nie dłuższy niż siedem dni

tj. o przestępstwo z art. 157 § 2 k.k.

O R Z E K A :

I. Oskarżonego Z. R. uznaje za winnego popełnienia zarzucanego mu czynu i za to na podstawie art. 157 § 2 k.k. skazuje go na karę grzywny w rozmiarze 50 (pięćdziesięciu) stawek dziennych ustalając wysokość stawki na 20 (dwadzieścia) złotych;

II. Na podstawie art. 46 § 1 k.k. orzeka wobec oskarżonego Z. R. obowiązek uiszczenia na rzecz pokrzywdzonego M. K. (1) kwoty 2000 (dwa tysiące) złotych tytułem zadośćuczynienia za doznana krzywdę;

III. Na podstawie art. 628 pkt 1 k.p.k. zasądza od oskarżonego Z. R. na rzecz oskarżyciela prywatnego M. K. (1) kwotę 300 (trzysta) złotych tytułem uiszczonej zryczałtowanej równowartości kosztów postępowania oraz pozostałe poniesione przez niego koszty procesu;

Sygnatura akt IIK 76/18

UZASADNIENIE

Sąd ustalił, co następuje:

Z. R. stanął pod zarzutem sformułowanym przez oskarżyciela prywatnego M. K. (1) takim oto, że: w dniu 23.02.2018 roku w godzinach 23:00-24:00 w miejscowości N. pięścią uderzył w nos pokrzywdzonego M. K. (1), w wyniku czego doznał on złamania prawej kości nosowej z pęknięciem śluzówki w dnie jamy nosowej, przez co spowodował naruszenie czynności narządu ciała na czas nie dłuższy niż siedem dni, tj. o przestępstwo z art. 157 § 2 k.k.

Sąd ustalił, następujący stan faktyczny:

Oskarżony Z. R. jest ojcem K. R. (1), która była w długotrwałym związku narzeczeńskim z oskarżycielem prywatnym M. K. (1). Oskarżony wraz z rodziną zamieszkuje w miejscowości N. (bezsporne).

Oskarżyciel prywatny M. K. (1) pochodzi z miejscowości K., jednakże pracuje i zamieszkuje obecnie w O.. W okresie objętym zarzutem oskarżyciel prywatny wraz z narzeczoną K. R. (1) wspólnie zamieszkiwali w O.. Na dzień 07 lipca 2018 roku mieli wyznaczony termin ślubu (bezsporne). K. R. (1) co drugi lub trzeci weekend przyjeżdżała w odwiedziny do rodziców (wyjaśnienia oskarżonego Z. R. d. k. 53-54; d. zeznania M. K. (1) k. 54-55, K. R. (1) k. 56v-57v oraz D. R. k. 55v-56), zaś oskarżony sporadycznie odwiedzał rodziców narzeczonej (jego wyjaśnienia k. 54).

W dniu 23 lutego 2018 roku M. K. (1), w godzinach wieczornych, przyjechał do (...), w którym już przebywała K. R. (1). Mężczyzna, z racji tego, że rodzina R. wykonywała codzienny obrządek w gospodarstwie, czekał przez jakiś czas w samochodzie, nie wchodził do domu, a następnie, po zakończonym obrządku, udał się do domu wraz z D. R. i K. R. (1) (d. zeznania M. K. (1) k. 54-55, K. R. (1) k. 56v-57v oraz D. R. k. 55v-56).

Oskarżyciel prywatny wraz z K. R. (1) i D. R. udał się do domu, ściągając wcześniej buty (zeznania D. R. k. 55v). D. R. zrobiła herbatę. Po jakimś czasie, po zakończonym obrządku, do domu powrócił Z. R.. Między oskarżonym a oskarżycielem prywatnym wywiązała się rozmowa na temat przyszłości związku (...), a także emerytalnych spraw Z. R. oraz padających z ust oskarżyciela prywatnego twierdzeń o braku akceptacji dla nadużywania alkoholu przez oskarżonego (wyjaśnienia oskarżonego k. 54v, zeznania M. K. (1) k. 54v). W trakcie rozmowy mężczyzn, z pomieszczenia kuchennego najpierw wyszła D. R., a następnie K. R. (1). Kobiety przeszły do pokoju obok, pozostawiając uchylone drzwi do kuchni (wyjaśnienia oskarżonego Z. R. d. k. 53-54; d. zeznania M. K. (1) k. 54-55, K. R. (1) k. 56v-57v oraz D. R. k. 55v-56).

Z uwagi na narastające napięcie oskarżyciel prywatny powstał od stołu z zamiarem wyjścia z domu, chwycił klamkę drzwi i w tym właśnie momencie został uderzony przez oskarżonego pięścią w twarz, zachwiał się, przewrócił, powstał i bez zakładania butów uciekł z domu oskarżonego, który przez pewien czas go gonił (zeznania M. K. (1) k. 54v oraz częściowo zeznania D. R. k. 56, K. R. (1) k. 57).

W rezultacie pokrzywdzony po opuszczeniu domu oskarżonego w pewnym momencie uspokoił się na tyle, że włączył telefon, poinformował policję o zdarzeniu i udał się kierunku centrum miejscowości N. i tam, przy drodze głównej, oczekiwał na przybycie policji (d. zeznania M. K. (1) k. 54v).

Przybyli na to miejsce funkcjonariusze Policji P. T. i R. M. zastali w umówionym miejscu oskarżyciela prywatnego, który krwawił oraz był bez obuwia (zeznania P. T. k. 112). Policjanci zaopiekowali się pokrzywdzonym, wezwali pomoc medyczną, przekazali pokrzywdzonego załodze pogotowia ratunkowego, sami zaś pojechali do domu wskazanego przez M. K.. Tam podeszła do nich K. R. (1), trzymała w ręku obuwie pokrzywdzonego, zaś na jej prośbę policjanci zawieźli ją do N.. Tam zastała pokrzywdzonego, załogę karetki pogotowia, siostrę pokrzywdzonego M. K. (3). K. R. (1) noc spędziła z pokrzywdzonym w domu jego rodziców. Następnego dnia pokrzywdzony odwiózł narzeczoną do domu jej rodziców, sam zaś został skierowany do szpitala w O., celem leczenia (vide k. 5-7 oraz zeznania M. K. (3) k. 55; częściowo D. R. k. 56; K. R. (1) k. 57)

Na skutek zaistniałego zdarzenia u M. K. (1) stwierdzono następujące obrażenia nosa – cechy złamania prawej kości nosowej po stronie prawej, pęknięcie śluzówki w dnie oraz gardła – na tylnej ścianie śluz podbarwiony krwią (d. informacja k. 5 oraz opinia sądowo – lekarska k. 85).

Oskarżony Z. R. nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu. Wyjaśniał, że tego dnia M. K. (1) przyjechał do nich w odwiedziny. Po przyjeździe siedział godzinę w samochodzie, czekając aż żona i córka skończą obrządek, a następnie udał się z nimi do domu. Dodał, że oskarżyciel prywatny nie przyszedł się z nim przywitać. Były już późne godziny wieczorne, kiedy on wraz z synem skończył obrządek i wrócił do domu. Wskazał, że nie była to pora na odwiedziny i na rozmowy. M. K. (1) chciał porozmawiać na temat jego córki. W trakcie rozmowy, powiedział do jego córki, że ma wybierać, albo on albo gospodarstwo. Jego córka się rozpłakała i wyszła z pomieszczenia. M. K. (1) zaczął podnosić głos, wstał z krzesła i zaczął podchodzić do niego z jego prawej strony. Odepchnął go wtedy dwoma rękoma, ale go nie uderzył. M. K. (1) wyszedł wtedy od nich z domu i odjechał samochodem. Dodał, że M. K. (1) tego dnia był bardzo zdenerwowany, stanął w obronie własnej, odepchnął go w górną część ciała, w klatkę piersiową. W okolicy twarzy odepchnął go dwoma rękoma. Nie uderzył go pięścią, wskazał, że jedynie go odepchnął, był to odruch nad którym się nie zastanawiał. M. K. (1) wybiegł z jego domu bez butów (wyjaśnienia oskarżonego Z. R. d. k. 53-54).

Sąd zważył, co następuje:

W ocenie Sądu wina oskarżonego w zakresie zarzucanego mu przestępstwa nie budzi żadnych wątpliwości. Ustalenie takie wynika z wszystkich przeprowadzonych dowodów, w tym w szczególności z dowodu z zeznań słuchanych w sprawie świadków, jak i informacji ze szpitala oraz opinii sądowo – lekarskiej.

Sąd w pełni dał wiarę zeznaniom pokrzywdzonego, M. K. (3), Ł. S., P. T., R. M.. Relacje tych osób w pełni odzwierciedlają przebieg zdarzeń i wprost wskazują na oskarżonego jako na sprawcę zarzucanego mu czynu.

Wyjaśnienia oskarżonego stanowią w ocenie Sądu jedynie linie obrony, którą Sąd rozważył ale nie uwzględnił. W istocie jedynym spornym elementem jest mechanizm powstania obrażeń u pokrzywdzonego. Zarówno sam oskarżony jak i jego córka K. R. (1) oraz małżonka D. R. nie kwestionują swego rodzaju narastającego napięcia podczas pobytu oskarżyciela prywatnego u nich w domu, jak również nie przeczą by doszło do fizycznego kontaktu stron, z tym jedynie, że ograniczają to twierdzeń, że oskarżony jedynie oburącz odepchnął pokrzywdzonego rękoma, kierując ręce w okolice głowy pokrzywdzonego (zeznania K. R. (2) k. 57, D. R. k. 56). Przy ocenie tych zeznań należy zachować daleko idącą ostrożność z uwagi na to, że przecież członkowie rodziny oskarżonego mają określony interes w relacjonowaniu zdarzeń z udziałem osoby im bliskiej, utrzymującej status oskarżonego.

Prezentowana przez obronę wersja o tym, że oskarżyciel prywatny miał się potknąć na schodach i doznać uszkodzeń nosa od uderzenia w ich balustradę jest wersją całkowicie nie do przyjęcia. Przeczą jej przede wszystkim wyjaśnienia samego oskarżonego, który (vide k. 53v) twierdził, że po odepchnięciu oskarżonego ten wyszedł z domu i odjechał oraz opinia biegłego na temat mechanizmu powstania obrażeń (k. 85). Żaden dowód natury osobowej nie wskazuje na możliwość zaistnienia tego rodzaju zdarzenia.

W tej sytuacji wina oskarżonego nie budzi żadnych wątpliwości i znajduje pełne odzwierciedlenie w zebranym w sprawie materiale dowodowym. Kwalifikacja prawna czynu jest prawidłowa, co wprost wynika z opinii biegłego lekarza sądowego.

Mając to wszystko na uwadze orzeczono jak w punkcie I części dyspozytywnej niniejszego wyroku, uznając, że kara grzywny jest adekwatna do stopnia zawinienia i społecznej szkodliwości czynu oraz przystaje do przesłanek z art. 53 k.k., zaś czyn miał miejsce w specyficznych okolicznościach natury osobistej łączącej strony.

Obowiązek zadośćuczynienia za doznaną krzywdę jest adekwatny do doznanej przez pokrzywdzonego krzywdy.

O kosztach procesu orzeczono jak w punkcie III części dyspozytywnej niniejszego wyroku.