Sygnatura akt VI Ka 1138/18

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 5 marca 2019 r.

Sąd Okręgowy w Gliwicach, Wydział VI Karny Odwoławczy w składzie:

Przewodniczący SSO Kazimierz Cieślikowski

Protokolant Dominika Koza

po rozpoznaniu w dniu 1 marca 2019 r.

przy udziale Rafała Buły Prokuratora Prokuratury Rejonowej w Z.

sprawy M. W. ur. (...) w G.

syna J. i D.

oskarżonego z art. 270§1 kk

na skutek apelacji wniesionej przez obrońcę oskarżonego

od wyroku Sądu Rejonowego w Zabrzu

z dnia 1 października 2018 r. sygnatura akt II K 1278/18

na mocy art. 437 § 1 kpk i art. 636 § 1 kpk

1. utrzymuje w mocy zaskarżony wyrok;

2. zasądza od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa wydatki postępowania odwoławczego w kwocie 20 zł (dwadzieścia złotych) i wymierza mu opłatę za II instancję w kwocie 100 zł (sto złotych).

Sygn. akt VI Ka 1138/18

UZASADNIENIE

Wyrokiem Sądu Rejonowego w Zabrzu z dnia 1 października 2018 roku, sygn. akt II K 1278/18 oskarżony M. W. został uznany za winnego przestępstwa z art. 270 § 1 kk . Za to przestępstwo Sąd orzekł karę 50 stawek dziennych grzywny, przy ustaleniu wysokości stawki dziennej na 20 zł. Zasądził Sąd od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa koszty sądowe.

Od powyższego wyroku Sądu Rejonowego apelację wniósł obrońca oskarżonego, który postawił orzeczeniu zarzuty: obrazy przepisów prawa materialnego a to art. 270 § 1 kk, art. 270 § 2 a kk, art. 102 kk w zw z art. 270 § 2 a kk, obrazę przepisów postępowania a to art. 17 § 1 pkt 2 kpk w zw z art. 30 kk, art. 5 § 2 kpk, art. 17 § 1 pkt 6 kpk, art. 17 § 1 pkt 7 kpk a także błąd w ustaleniach faktycznych.

Domagał się zmiany wyroku i uniewinnienia oskarżonego od popełnienia czynu zarzucanego, ewentualnie zmiany wyroku i skazanie oskarżonego za wypadek mniejszej wagi a następnie umorzenie postępowania z uwagi na przedawnienie karalności, ewentualnie zmiany wyroku i umorzenie postępowania na podstawie art. 17 § 1 ust. 7 kpk albo uchylenia wyroku i przekazania sprawy do ponownego rozpoznania.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje :

Apelacja obrońcy oskarżonego okazała się bezzasadna.

Uniknął Sąd I instancji takich uchybień, które stanowiłyby bezwzględne przyczyny odwoławcze. Nie dopuścił się także obrazy przepisów postępowania karnego, która miałaby wpływ na treść wyroku. Zaakceptować należy też ustalenia faktyczne poczynione przez Sąd I instancji. Rozstrzygnięcie o karze i środku karnym także Sąd Okręgowy akceptuje.

W pierwszej kolejności Sąd Okręgowy odniesie się do zarzutu odwoławczego nr 8 apelacji. Wbrew tezie obrońcy oskarżonego postępowanie prowadzone przed Sądem Rejonowym w Zabrzu pod sygnaturą II K 818/18 dotyczyło innych zachowań niż to, które jest przedmiotem postępowania w niniejszej sprawie. Przypomnieć należy, że w niniejszej spawie oskarżony odpowiadał za posłużenie się podrobionym dokumentem w Z. w 2011 roku a w sprawie II K 818/18 Sądu Rejonowego w Zabrzu za posłużenie się takim dokumentem od 23 października 2012 r. do 29 marca 2016 r. w C., R., T. i G. (k. 162). Tak więc zarzut jest oczywiście chybiony.

Zarzuty 1, 2 i 7 środka odwoławczego odnoszą się do kwestii braku świadomości oskarżonego, że posługuje się podrobionym dokumentem. Mylnie obrońca oskarżonego pisze, że podrobione zaświadczenie wydane było w 1998 roku. W rzeczywistości podrobiony dokument, którym oskarżony się posługiwał miał być wydany w dniu 6.11.1993 r. (k. 6). Okoliczność, że dokument został podrobiony nie może budzić żadnych wątpliwości. Dokument, którego kopia znajduje się na karcie 6 został opatrzony numerem ew.(...) w rzeczywistości nadanym dokumentowi stwierdzającemu uprawnienia budowlane innej osoby, wydanemu kilka miesięcy wcześniej (w maju 1993 r.). Na dokumencie, którym znajdują się inne pieczęcie S. Urzędu Wojewódzkiego w K. (niż używane przez Urząd w owym czasie) a podpis urzędnika wydającego dokument z upoważnienia wojewody nie jest autentyczny. Z akt sprawy 1 Ds. 304/07 Prokuratury Rejonowej (...)w K. wynika, że w sprawie oznaczonej wskazaną sygnaturą M. W. postawiono zarzut popełnienia przestępstwa polegającego na posłużeniu się w dniu 6 listopada 1993 r. w K. jako autentycznym podrobionym zaświadczeniem z dnia 6.11.1993 r. o numerze (...) stwierdzającym jego przygotowanie zawodowe do pełnienia samodzielnych funkcji w budownictwie. Trzeba też wskazać, że wobec M. W. we wspomnianej sprawie zastosowano środek zapobiegawczy w postaci poręczenia majątkowego. Postępowanie zakończyło się prawomocnym postanowieniem prokuratora o umorzeniu śledztwa z dnia 4 kwietnia 2007 r. Uzasadnienie postanowienia nie nasuwa najmniejszych wątpliwości, że dokument o który chodzi jest dokumentem podrobionym. Odpis postanowienia o umorzeniu śledztwa doręczono M. W. w dniu 18.04.2007 r. (kopia dokumentu potwierdzającego doręczenie odpisu postanowienia w aktach niniejszej sprawy znajduje się na karcie 174). Tak więc teza o braku świadomości oskarżonego co do autentyczności dokumentu, którym się oskarżony posługiwał jest całkowicie chybiona. Pomijając nawet okoliczności w jakich oskarżony znalazł się w posiadaniu tego dokumentu, od kwietnia 2007 r. oskarżony nie mógł nie wiedzieć iż dokument o nazwie „Stwierdzenie przygotowania zawodowego do pełnienia samodzielnych funkcji technicznych w budownictwie” opatrzony datą 6.11.1993 r., numerem ewidencyjnym (...) i pieczęciami Wydziału (...) Urzędu Wojewódzkiego w K. i dra inż. arch. Z. K. jest dokumentem podrobionym.

Jeśli chodzi o zarzuty odwoławcze 3, 4, 5 i 6 to wszystkie oparte są na założeniu, że zachowanie oskarżonego polegające na posłużeniu się podrobionym dokumentem, o którym mowa w poprzednim akapicie winno być uznane za wypadek mniejszej wagi przestępstwa polegającego na posłużeniu się jako autentycznym, podrobionym dokumentem i zakwalifikowane z art. 270 § 2 a kk. W ocenie Sądu Okręgowego brak jest podstaw do przyjęcia, że czyn oskarżonego stanowił wypadek mniejszej wagi. Oczywiście dla oceny czy zachowanie sprawcy jest przypadkiem uprzywilejowanym przestępstwa posłużenia się podrobionym dokumentem kluczowe znaczenie ma waga dokumentu i okoliczności, w jakich sprawca takim dokumentem się posłużył. W niniejszej sprawie chodzi o dokument mający znaczenie istotne, gdyż podrobiony dokument, którym oskarżony się posłużył umożliwiał oskarżonemu objęcie samodzielnych funkcji technicznych w budownictwie, w tym konkretnym przypadku chodziło o funkcję kierownika budowy. Jest to funkcja w procesie budowlanym bardzo ważna, odpowiedzialna i niezbędna. Dokument stwierdzający uprawnienia określonej osoby do pełnienia takich funkcji w budownictwie był do 2002 roku wydawany przez organy administracji państwowej (wojewoda) a od 2003 r. przez organy samorządu zawodowego inżynierów budownictwa. Biorąc pod uwagę znaczenie dokumentu nie sposób przyjąć, by posłużenie się takim podrobionym dokumentem rzekomo wydanym przez organ administracji państwowej cechowało się znacznie niższą społeczną szkodliwością wobec innych dokumentów (np. takich jak prawo jazdy). Z tego względu zdaniem Sądu Okręgowego nie ma możliwości przyjęcia zachowania oskarżonego jako wypadku mniejszej wagi i kwalifikacja prawna czynu przypisanego oskarżonemu jest prawidłowa. Nieporozumieniem jest twierdzenie apelującego o posiadaniu przez oskarżonego uprawnień budowlanych. O istnieniu tych uprawnień decyduje dokument je stwierdzający. Oskarżony takim autentycznym dokumentem nie dysponuje. Sąd nie ma powodu by czynić rozważania czy oskarżony posiada ku temu stosowne umiejętności, wiedzę i doświadczenie. Bez dokumentu stwierdzającego uprawnienia- uprawnień nie ma, podobnie jak nie ma uprawnień do kierowania pojazdami mechanicznymi osoba, która posiada stosowne ku temu umiejętności, ale nie uzyskała stosownych uprawnień wydanych przez uprawniony organ. Skoro zaś kwalifikacja prawna czynu jest prawidłowa to nie ma podstaw do stwierdzenia przedawnienia karalności czynu.

Jeśli chodzi o karę to należy uznać że orzeczenie za przestępstwo posłużenia się podrobionym dokumentem jedynie kary grzywny i to w wymiarze zaledwie 50 stawek dziennych i ustaleniu stawki dziennej minimalnie przekraczającej dolny próg jest orzeczeniem bardzo łagodnym. Brak jest podstaw zatem do stwierdzenia rażącej surowości orzeczenia o karze.

Dlatego zaskarżony wyrok został utrzymany w mocy a konsekwencją było orzeczenie o kosztach sądowych za postępowanie odwoławcze.