Sygnatura akt VI Ka 106/19

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 17 kwietnia 2019 r.

Sąd Okręgowy w Gliwicach, Wydział VI Karny Odwoławczy w składzie:

Przewodniczący SSO Ewa Trzeja-Wagner

Protokolant Monika Dąbek

po rozpoznaniu w dniu 12 kwietnia 2019 r.

przy udziale Katarzyny Szołtysik Prokuratora Prokuratury Rejonowej G. w G.

sprawy J. S. ur. (...) w P.

syna Z. i J.

oskarżonego art. 178a§1 kk

na skutek apelacji wniesionej przez obrońcę oskarżonego

od wyroku Sądu Rejonowego w Gliwicach

z dnia 13 listopada 2018 r. sygnatura akt III K 508/18

na mocy art. 437 § 1 kpk i art. 636 § 1 kpk

1.  utrzymuje w mocy zaskarżony wyrok;

2.  zasądza od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa wydatki postępowania odwoławczego w kwocie 20 zł (dwadzieścia złotych) i wymierza mu opłatę za II instancję w kwocie 180 zł (sto osiemdziesiąt złotych).

Sygn. akt: VI Ka 106/19

UZASADNIENIE

Od wyroku Sądu Rejonowego w Gliwicach z dnia 13 listopada 2018 r. (sygn. akt III K 508/18) apelację wniósł obrońca oskarżonego J. S..

Obrońca oskarżonego zarzucił wyrokowi Sądu I instancji:

1.  błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia, mający istoty wpływ na jego treść, a polegający na bezzasadnym uznaniu, iż oskarżony popełnił zarzucane i przypisane mu przestępstwo – w sytuacji kiedy materiał dowodowy sprawy nie pozwala w sposób wymagany przez prawo na przyjęcie jego sprawstwa;

2. naruszenie przepisów postępowania mające istotny wpływ na treść orzeczenia, a mianowicie:

- art. 7 k.p.k. przy uwzgl. art. 410 k.p.k. poprzez przekroczenie zasady swobodnej oceny dowodów i nie uwzględnienie zasad prawidłowego rozumowania oraz wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego jak również poprzez arbitralne i nazbyt swobodne wnioskowanie z wybranej części materiału dowodowego z pominięciem całokształtu okoliczności sprawy, czego bezpośrednim skutkiem są błędne ustalenia stanu faktycznego opisane wyżej, w szczególności w zakresie samego popełnienia przypisanego ostatecznie czynu jak również na bezkrytycznym oparciu się na niemiarodajnych dowodach lub ich fragmentach;

- art. 5 § 2 k.p.k. przy wzgl. art. 410 k.p.k. poprzez rozstrzygnięcie nie dających się usunąć i nie usuniętych w toku postępowania dowodowego wątpliwości na niekorzyść oskarżonego, w tym – rażące naruszenie przepisów art. 5 § 2 k.p.k. w zw. z art. 174 k.p.k. przy uwzgl. art. 74 § 1 k.p.k. – polegające na rozstrzygnięciu nie dających się usunąć wątpliwości dotyczących sprawstwa oskarżonego na jego niekorzyść, nazbyt dowolną ocenę zebranego w sprawie materiału dowodowego, dokonanie ustalenia faktu głównego w oparciu o poszlaki, które oceniane w uwzględnieniem wiedzy, logicznego rozumowania i doświadczenia życiowego, nie wyłączają wszelkich ustaleń w oparciu o dowód z zeznań interweniujących na miejscu funkcjonariuszy policji na okoliczność informacji rzekomo uzyskanych od oskarżonego w ramach jego nieformalnego rozpytania, które to zeznania w tym zakresie nie mogą być podstawą niekorzystnych dla oskarżonego ustaleń;

- art. 2 § 2 k.p.k. i art. 4 k.p.k. przy uwzgl. art. 410 k.p.k. – poprzez niewszechstronne rozważenie całości dostępnego materiału dowodowego oraz wydanie wyroku skazującego wbrew zasadzie obiektywizmu jak również naruszeniu obowiązku dążenia do ustalenia prawdy materialnej, co polegało m.in. na oparciu kwestionowanego rozstrzygnięcia na niemiarodajnych źródłach dowodowych – w szczególności na kontrowersyjnych zeznaniach policjantów w zakresie rozpytania oskarżonego na miejscu zdarzenia, nie uwzględnieniu wszystkich istotnych okoliczności przemawiających jednoznacznie na korzyść oskarżonego, jednostronnym i bezkrytycznym skupieniu uwagi na elementach teoretycznie obciążających bez należytej i dogłębnej weryfikacji w kontekście całości materiału dowodowego.

Podnosząc te zarzuty apelujący wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez uniewinnienie oskarżonego od popełnienia przypisanego mu czynu ewentualnie o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania przez Sąd I instancji.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja nie zasługuje na uwzględnienie.

Dokonując kontroli instancyjnej w zakresie przypisanego oskarżonemu sprawstwa i winy należy stwierdzić, iż Sąd Rejonowy w sposób rzetelny i kompletny zebrał materiał dowodowy, bardzo wnikliwie go rozważył, a stanowisko swoje szczegółowo i wyczerpująco uzasadnił. Dokonana ocena dowodów poprzedzona została ujawnieniem na rozprawie w całości okoliczności mogących mieć wpływ na treść rozstrzygnięcia i poczyniona z uwzględnieniem zasad wiedzy i doświadczenia życiowego. Jest oceną swobodną i jako taka pozostaje pod ochroną art. 7 k.p.k. Sąd Rejonowy przeprowadził szczegółową analizę zgromadzonych dowodów, odnosząc się do okoliczności mogących stanowić podstawę ustaleń faktycznych. Precyzyjnie wskazał na przesłanki dokonanej oceny. Tok rozumowania Sądu I instancji przedstawiony w pisemnych motywach wyroku jest czytelny i poprawny logicznie, nie zawiera sprzeczności i dwuznaczności, zaś wywiedzione ostatecznie wnioski oparte zostały w całości na wynikających z materiału dowodowego przesłankach. W kontekście podniesionych zarzutów należy wskazać, że sąd wydając wyrok rozważył wszystkie okoliczności jakie zostały ujawnione, zgodnie z prawem procesowym w toku rozprawy (art. 4 k.p.k. w zw. z art. 410 k.p.k.) oraz ocenił je zgodnie z wymogami określonymi w art. 7 k.p.k., co też następnie zostało precyzyjnie uargumentowane w uzasadnieniu wyroku. Podkreślić w tym miejscu trzeba, iż odrzucenie przez sąd meriti wiarygodności pewnych dowodów w ramach ich swobodnej oceny przy jednoczesnym uwzględnieniu innych dowodów stanowi dyskrecjonalne uprawnienie sądu i nie mogło być uznane za naruszenie zasady obiektywizmu. Sąd I instancji zbadał oraz uwzględnił okoliczności przemawiające zarówno na korzyść, jak i na niekorzyść oskarżonego, bacząc by nie zaistniała dysproporcja w stopniu wnikliwości analizowania tych dwóch kategorii przesłanek. Sąd meriti bezbłędnie ustalił stan faktyczny sprawy. Podniesione w apelacji zarzuty sprowadzają się w istocie rzeczy do odmiennej, niż dokonana przez Sąd Rejonowy, ocena zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, a tym samym stanowią jedynie polemikę z prawidłowymi ustaleniami Sądu I instancji. Jako takie nie zasługują na uwzględnienie, nie wykazały bowiem błędów w rozumowaniu Sądu Rejonowego.

Sąd Rejonowy, w ramach swobodnej oceny dowodów, przeprowadził rzetelną i wnikliwą ocenę treści wyjaśnień oskarżonego J. S.. Sąd uznał jego wyjaśnienia za nieprawdziwe w zakresie w jakim kwestionował prowadzenie samochodu w stanie nietrzeźwości. Odmówienie wiarygodności wypowiedziom oskarżonego nie było przy tym wyrazem dowolnego przekonania sądu meriti, lecz stanowiło logicznie uzasadniony wniosek rozumowania, oparty na wynikach analizy obiektywnie ustalonych okoliczności sprawy. Sąd I instancji skonfrontował słowa oskarżonego J. S. z okolicznościami ustalonymi na podstawie innych dowodów, co pozwoliło na prawidłową ocenę jego wyjaśnień. Relacje oskarżonego sprzeczne były przede wszystkim z zeznaniami policjantów oraz K. K..

Sąd Rejonowy, w ramach swobodnej oceny dowodów, przeprowadził rzetelną i wszechstronną ocenę treści zeznań świadków K. K., M. P., M. M., Ł. K. i A. N.. Sąd I instancji przydał walor wiarygodności zeznaniom tychże świadków. Argumentacja Sądu w powyższym zakresie jest logiczna, oparta na całokształcie materiału dowodowego, jak również prawidłowo odwołująca się do zasad doświadczenia życiowego. Autor apelacji nie podważył trafności rozumowania Sądu I instancji. Zasadnie też Sąd Rejonowy odmówił wiary zeznaniom cioci oskarżonego – M. S.. Twierdzenia tego świadka nie zyskały aprobaty Sądu, albowiem rozmijają się z relacjami pozostałych świadków. Z protokołu z przebiegu badania stanu trzeźwości urządzeniem elektronicznym (k. 2) wynika, że pierwszy pomiar miał miejsce o godzinie 1:50 z wynikiem 1,14 mg/l. Z zeznań M. S. wynika, że z oskarżonym w tym czasie nie było kontaktu. Pozostali świadkowie zaś widzieli, że oskarżony jest pod wpływem alkoholu jednakże nie w takim stopniu by niemożliwe było porozumiewanie się z nim. Zresztą przeprowadzono kilka pomiarów trzeźwości i w protokole podpisanym przez oskarżonego nie odnotowano by kontakt z nim był niemożliwy.

Świadek K. K., który bezinteresownie zatrzymał się by udzielić pomocy oskarżonemu zeznał, że J. S. zataczał się jakby był pijany, jednakże sensownie odpowiedział na pytanie czy to on prowadził samochód, stwierdził bowiem, że: ”nieważne sprawa jest już załatwiona, zadzwoniłem po kolegów, pomogą mi”. Ponadto kolega K. K. słyszał jak oskarżony zwrócił się do swoich kolegów słowami: ”niech któryś z was weźmie to na siebie”. Świadek K. K. oraz przesłuchani policjanci nie potwierdzili zeznań M. S. aby oskarżony był bez kontaktu. Świadek A. N. zeznała, że oskarżony nie był kontaktowy jednakże odpowiadał na pytania, ale nie całymi zdaniami. Świadek miała nikły kontakt z oskarżonym, zatem jej ocena stanu oskarżonego nie jest pełna. To K. K. rozmawiał z policjantami i to on był obecny podczas gdy funkcjonariusze zadawali pytania o kierowcę i posiadacza samochodu. Z zachowania oskarżonego wynikało, że podejmował działania zmierzające do uniknięcia odpowiedzialności, jego wypowiedzi były zborne i sensowne mimo znacznego stanu nietrzeźwości.

Obrońca w apelacji podnosi, iż świadek K. K. wbrew twierdzeniom sądu na żadnym etapie postępowania nie zeznał, iż oskarżony przyznał mu się, że prowadził samochód. Sąd Rejonowy faktycznie takie stwierdzenie zawarł w uzasadnieniu orzeczenia, jednakże jest ono nieprecyzyjne. Z zeznań K. K. złożonych w toku postępowania przygotowawczego wynika, że na pytanie policjantów czyj jest samochód marki N., który był w rowie oskarżony odparł, że jego, a na kolejne pytanie policjantów kto kierował tym samochodem kiedy wjechał do rowu przez chwilę nikt się nie odzywał i kiedy policjanci ponowili pytanie oskarżony przyznał się, że to on kierował tym samochodem. Na rozprawie świadek również zeznał, że na pytanie policjantów kto prowadził samochód oskarżony powiedział: ”ja”. Świadek podtrzymał odczytane mu zeznania z postępowania przygotowawczego. Wynika z tych relacji, iż oskarżony bezpośrednio świadkowi nie przyznał się do prowadzenia samochodu, jednakże na pytanie policjantów kto kierował pojazdem kiedy wjechał do rowu, które świadek słyszał, przyznał, że prowadził samochód. Oskarżony odpowiadał tylko jednym słowem na pytania policjantów ale nie było potrzeby by rozbudowywał swoje wypowiedzi, bowiem nie wymagali tego funkcjonariusze.

Obrońca w apelacji podnosi niespójności w zeznaniach funkcjonariuszy M. P. i M. M. dotyczące kierunku i celu, w którym rzekomo miał się poruszać oskarżony. Świadkowie ci rozpytywali J. S. na okoliczność zdarzenia czyli wjazdu samochodu do rowu, jednakże okoliczności dotyczące powodu dla którego oskarżony w tym czasie jechał N. nie były na tyle istotne, aby szczegółowo rozpytywać oskarżonego i precyzyjnie odnotowywać jego wypowiedzi. Zatem zrozumiałe jest, że w kwestiach drugorzędnych relacje policjantów mogą nie być spójne. Natomiast z całą pewnością są zbieżne odnośnie do tego jakich oskarżony udzielał im odpowiedzi na pytania dotyczące kto kierował samochodem i do kogo pojazd należy. Pytania funkcjonariuszy w sposób oczywisty zmierzały do tego, aby ustalić czy oskarżony kierował samochodem w stanie nietrzeźwości. Oskarżony nie powiedział policjantom nic co by wskazywało, że do rowu wjechał parę godzin wcześniej kiedy był trzeźwy, a w środku nocy nietrzeźwy przyszedł do samochodu by go wyciągnąć.

Powyższe jednakże dało asumpt obrońcy oskarżonego do podniesienia w apelacji zarzutu obrazy art. 74 § 1 k.p.k. i art. 174 k.p.k. Uzasadniając sformułowany w środku zaskarżenia zarzut autor wywiódł, że nie można wykorzystać - jako podstawy dokonania ustaleń faktycznych w sprawie - zarówno treści notatki, jak i zeznań funkcjonariuszy policji przeprowadzających czynność rozpytania na okoliczność wypowiedzi osoby rozpytywanej, jeżeli byłyby to ustalenia sprzeczne z wyjaśnieniami oskarżonego lub zeznaniami świadka, wobec których dokonano czynności rozpytania.

Z tak wyartykułowanym poglądem nie można się jednak zgodzić. Przeprowadzenie tzw. czynności rozpytania może zostać utrwalone w formie notatki urzędowej (art. 143 § 2 k.p.k.). Stosuje się ją jako jedną z czynności podejmowanych w postępowaniu przygotowawczym, także przed jego wszczęciem w ramach czynności sprawdzających. Czynność rozpytania osoby, która w przyszłości może uzyskać status podejrzanego, nie narusza art. 74 § 1 k.p.k., gdyż na takiej osobie nie ciąży prawny obowiązek udzielania na żądanie organów ścigania informacji dotyczących jakichkolwiek okoliczności przestępstwa. Czynność rozpytania nie narusza także art. 175 § 1 k.p.k., gdyż prawo do milczenia odnosi się do osoby, której postawiono zarzut popełnienia przestępstwa. Z charakteru czynności rozpytania wynika, że osoba, która potencjalnie może stać się podejrzaną, nie ma obowiązku udzielania informacji. Nie ulega jednak wątpliwości, że w świetle art. 174 k.p.k. notatka urzędowa sporządzona z czynności rozpytania nie może zastąpić dowodu z wyjaśnień oskarżonego, czy z zeznań świadka. Na podstawie treści notatki urzędowej nie wolno także dokonywać ustaleń faktycznych sprzecznych z wyjaśnieniami oskarżonego, gdyż byłoby to zastąpieniem tego rodzaju dowodów treścią notatki. Nie ma natomiast zakazu przesłuchania w charakterze świadków funkcjonariuszy Policji, którzy dokonali czynności rozpytania i sporządzili z niej notatkę urzędową. Zastępowanie wyjaśnień oskarżonego lub zeznań świadka miałoby miejsce w wypadku przesłuchania funkcjonariusza dokonującego formalnego przesłuchania na okoliczność treści składanych w czasie tego przesłuchania wyjaśnień albo zeznań. Takiego charakteru nie na natomiast relacja funkcjonariuszy o przebiegu przeprowadzonych przez nich czynności na miejscu przestępstwa, których element stanowią spontaniczne wypowiedzi osoby, wobec której zostało dokonane tzw. rozpytanie. Pogląd taki był wielokrotnie wyrażany w orzecznictwie (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 5 lipca 2002 r., OSNKW 2002, z. 11-12, poz. 104; postanowienia Sądu Najwyższego: z dnia 1 września 2003 r., VKK 12/03, LEX nr 80708 i z dnia 30 czerwca 2015 r., V KK 141/15, LEX Nr 1781768; wyrok Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu z dnia 29 grudnia 2009 r., II Aka 405/09, LEX nr 568537) oraz w piśmiennictwie (L. Paprzycki (red.): Kodeks postępowania karnego. Komentarz, Warszawa 2013, t. I, s. 592). Tego rodzaju sytuacja miała miejsce w toku przedmiotowego postępowania. Uprawniało to sąd meriti, do oparcia ustaleń faktycznych w sprawie m.in. o relacje funkcjonariuszy policji zeznających na okoliczność rozpytania oskarżonego, tym bardziej, że depozycje policjantów znalazły odzwierciedlanie w zeznaniach świadka K. K.. Tym samym o rażącym naruszeniu przez Sąd Rejonowy przepisów art. 74 § 1 k.p.k. i art. 174 k.p.k. nie może być mowy.

Ocena wiarygodności dowodów, dokonana przez Sąd meriti, pozostaje pod ochroną art. 7 k.p.k., gdy jest poprzedzona ujawnieniem w toku rozprawy głównej całokształtu okoliczności sprawy i to w sposób podyktowany obowiązkiem dochodzenia do prawdy, gdy rozstrzygnięcie stanowi wynik rozważenia wszystkich okoliczności przemawiających zarówno na korzyść jak i na niekorzyść oskarżonego a uzasadnienie wyroku jest wyczerpujące, logiczne oraz zgodne z wiedzą i doświadczeniem życiowym. Nie wolno przy tym korzystać z rozwiązania wskazanego w art. 5 § 2 k.p.k., gdy nasuwające się wątpliwości mogą być usunięte przy zastosowaniu oceny zebranego materiału dowodowego zgodnie ze standardami wytyczonymi przez zasadę z art. 7 k.p.k. W tym zatem kontekście brak było jakichkolwiek podstaw do uznania zasadności zarzutu obrazy przepisów prawa procesowego wskazanych w środku odwoławczym, w tym także art. 5 § 2 k.p.k., który to przepis dotyczy wątpliwości, jakie może powziąć sąd orzekający (a nie strona) i dopiero gdyby sąd je powziął, a nie rozstrzygnął ich na korzyść oskarżonego, zasadny byłby zarzut naruszenia tego przepisu, co nie miało miejsca w niniejszej sprawie.

Analiza przeprowadzonego przez sąd orzekający postępowania, w tym analiza okoliczności rzutujących na wymiar kary orzeczonej wobec oskarżonego prowadzi do wniosku, iż ocena dokonana przez Sąd I instancji jest trafna i złożony środek odwoławczy nie zasługuje na uwzględnienie.

Dodać też należy, iż miarą surowości kary nie jest jej ilościowy wymiar, ale stopień wykorzystania sankcji karnej.

Zasady wymiaru kary określone zostały przez ustawodawcę w art. 53 k.k.

Zgodnie z § 1 tego przepisu kara nie może przekraczać stopnia winy sprawcy, uwzględniać powinna stopień szkodliwości społecznej czynu oraz cele zapobiegawcze i wychowawcze, jakie mają być osiągnięte w stosunku do oskarżonego, a także brać pod uwagę potrzeby w zakresie kształtowania świadomości prawnej społeczeństwa.

Zasada winy jest zasadą fundamentalną, zarówno dla zasad odpowiedzialności, jak i dla wymiaru kary, gdyż pełni funkcję legitymującą odpowiedzialność karną i limitującą wymiar kary. Stopień winy wyznacza więc górną granicę (pułap) dolegliwości związanej z wymiarem kary. Nie można orzec kary, której dolegliwość przekraczałaby stopień winy, chociażby za rozstrzygnięciem takim przemawiały inne dyrektywy np. wzgląd na potrzeby w zakresie kształtowania świadomości prawnej społeczeństwa.

Przepis art. 53 § 2 k.k. wskazuje na dalsze okoliczności, które sąd winien uwzględniać przy wymiarze kary, a więc w szczególności motywację i sposób zachowania sprawcy, rodzaj i rozmiar ujemnych następstw przestępstwa, właściwości osobiste sprawcy, jego sposób życia przed popełnieniem przestępstwa i zachowanie po jego popełnieniu. Oczywiście wszystkie te okoliczności należy brać pod uwagę nie tylko przy wymiarze kary zasadniczej, ale również innych elementów rozstrzygnięcia o karze, w tym środków karnych.

Oskarżony miał pełną świadomość naganności swojego zachowania i jego prawnych konsekwencji, co nie powstrzymało go od popełnienia tego przestępstwa. Nie trzeba przecież przekonywać, jak bardzo niebezpieczne jest prowadzenie pojazdu mechanicznego w stanie nietrzeźwości.

Gdyby oskarżony nie wjechał do rowu to z pewnością w dalszym ciągu poruszałby się pojazdem w stanie nietrzeźwości.

Orzeczona wobec oskarżonego kara oraz wymiar środka karnego nie nosi cech rażącej surowości. Sąd wziął pod uwagę okoliczności łagodzące, które spowodowały, że wymierzył karę w dolnych granicach ustawowego zagrożenia. Fakt uprzedniej niekaralności należy poczytać jako okoliczność łagodzącą.

Mając na uwadze naprowadzone powyżej okoliczności i nie przedstawienie w apelacji obrońcy oskarżonego argumentów mogących skutecznie podważyć prawidłowość orzeczenia Sądu I instancji, zaskarżony wyrok utrzymano w mocy.

O kosztach orzeczono, powołując się na przepisy podane w wyroku.