Warszawa, dnia 26 kwietnia 2019 r.

Sygn. akt VI Ka 858/18

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Sąd Okręgowy Warszawa-Praga w Warszawie VI Wydział Karny Odwoławczy w składzie :

Przewodniczący: SSO Beata Tymoszów (spr.)

Sędziowie: SO Anna Zawadka

SR (del.) Izabela Kościarz - Depta

protokolant: sekr. sądowy Renata Szczegot

przy udziale prokuratora Marka Traczyka

po rozpoznaniu dnia 26 kwietnia 2019 r. w Warszawie

sprawy I. H., syna R. i J., ur. (...) w O.

oskarżonego o przestępstwo z art. 279 § 1 kk

P. H. (1) z domu C., córki Z. i H., ur. (...)
w W.

oskarżonej o przestępstwa z art. 279 § 1 kk w zw. z art.64 § 1 kk

na skutek apelacji wniesionych przez oskarżoną i obrońców obojga oskarżonych

od wyroku Sądu Rejonowego w Otwocku

z dnia 1 lutego 2018 r. sygn. akt II K 943/14

I.  w odniesieniu do I. H. wyrok zmienia w ten sposób, że – stosując ustawę Kodeks karny w brzmieniu obowiązującym w dniu 9 czerwca 2014 roku - z rozstrzygnięcia w punkcie 1 eliminuje stwierdzenie: „zaś w pozostałym zakresie w ramach czynu opisanego w pkt. I uniewinnia oskarżonego”; w pozostałej części wyrok wobec oskarżonego utrzymuje w mocy;

II.  w odniesieniu do P. H. (2) – stosując ustawę Kodeks karny w brzmieniu obowiązującym w dniu 9 czerwca 2014 roku - wyrok zmienia w ten sposób, że:

- uniewinnia oskarżoną od popełnienia czynu zarzucanego jej w punkcie II ;

- uchyla rozstrzygnięcia z punktu 5 i 6 wyroku ;

- z rozstrzygnięcia w punkcie 2 eliminuje stwierdzenie: „zaś w pozostałym zakresie w ramach czynu opisanego w pkt. I uniewinnia oskarżoną”, a orzeczoną karę pozbawienia wolności łagodzi do roku i 6 (sześciu) miesięcy;

- w pozostałej części co do oskarżonej wyrok utrzymuje w mocy;

III. zasądza od Skarbu Państwa na rzecz adw. P. S. i adw. K. K. kwoty po 516,60 zł obejmujące wynagrodzenia za obronę z urzędu w instancji odwoławczej oraz podatek VAT;

IV.  zwalnia oboje oskarżonych od kosztów sądowych za postępowanie odwoławcze,

wydatkami tego postępowania obciąża Skarb Państwa.

SSR (del.) Izabela Kościarz – Depta SSO Beata Tymoszów SSO Anna Zawadka

Uzasadnienie wyroku Sądu Okręgowego Warszawa - Praga w Warszawie w sprawie o sygn. VI Ka 858/18 - w trybie art. 457 § 2 k.p.k. sporządzone w odniesieniu do P. H. (2)

Wyrokiem z dnia 1 lutego 2018r. Sąd Rejonowy, w ramach dwóch czynów zarzucanych aktem oskarżenia, kwalifikowanych z art. 279 § 1 k.k. w zw. z art. 64 § 1 k.k. w zw. z art. 12 k.k. oraz z art. 279 § 1 k.k. w zw. z art. 64 §1 kk, uznał P. H. (2) za winną tego, że:

- w dniu 9 czerwca 2014r. w O. woj. (...), działając wspólnie i w porozumieniu z I. H. dokonała, po uprzednim włamaniu, zaboru w celu przywłaszczenia roweru marki K. (...) numer ramy (...) oraz roweru marki K. (...) numer ramy (...), o łącznej wartości 1500 złotych na szkodę M. S., przy czym popełnienia zarzucanego jej czynu dopuściła się w okresie 5 lat po odbyciu co najmniej 6 miesięcy kary pozbawienia wolności za umyślne przestępstwo podobne i czyn ten kwalifikując z art. 279 § 1 k.k. w zw. z art. 64 § 1 k.k. na tej podstawie skazał ją na karę 3 lat pozbawienia wolności, zaś w pozostałym zakresie w ramach czynu opisanego w punkcie I uniewinnił oskarżoną; jednocześnie, na podstawie art. 46 § 1 k.k. w zw. z art. 4 § 1 k.k. Sąd zobowiązał oskarżoną do naprawienia szkody poprzez zapłatę na rzecz pokrzywdzonego kwoty 750 złotych;

- w okresie między 2 a 7 czerwca 2014r. w O. woj. (...) , działając wspólnie i w porozumieniu z inna ustalona osobą dokonała, po uprzednim włamaniu, zaboru w celu przywłaszczenia roweru marki (...) o łącznej wartości 1500 złotych na szkodę A. J., przy czym popełnienia zarzucanego jej czynu dopuściła się w okresie 5 lat po odbyciu co najmniej 6 miesięcy kary pozbawienia wolności za umyślne przestępstwo podobne i czyn ten kwalifikując z art. 279 § 1 k.k. w zw. z art. 64 § 1 k.k. na tej podstawie skazał ją na karę 2 lat pozbawienia wolności, a na podstawie art. 46 § 1 k.k. w zw. z art. 4 § 1 k.k. zobowiązał oskarżoną do naprawienia szkody poprzez zapłatę na rzecz pokrzywdzonej kwoty 1500 złotych.

Na podstawie art. 85 k.k. i art. 86 § 1 k.k. w zw. z art. 4 § 1 k.k. Sąd połączył jednostkowe kary pozbawienia wolności i wymierzył P. H. (2) karę łączną 4 lat pozbawienia wolności.

Wyrok zaskarżony został wyłącznie na korzyść oskarżonej - apelacjami wniesionymi przez nią samą oraz jej obrońcę. Zawarte w nich zarzuty i wnioski były zbieżne i sprowadzały się do: znacznego złagodzenia kary orzeczonej z przestępstwo przypisane w punkcie 2 wyroku ( popełnione na szkodę M. S.) oraz uniewinnienia od popełnienia drugiego z przypisanych jej czynów.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacje okazały się zasadne, czego wyrazem stało się rozstrzygnięcie sądu odwoławczego.

Odnosząc się w pierwszej kolejności do argumentacji tyczącej przestępstwa, którego P. H. (2) dopuścić się miała „działając wspólnie w porozumieniu z inną ustalona osobą” ( to jest S. J. (1)) trzeba stwierdzić, że choć Sąd Rejonowy słusznie zanegował wiarygodność tej części wyjaśnień oskarżonej, to jednocześnie błędnie uznał, iż pozostały materiał dowodowy jednoznacznie i stanowczo wskazuje na to, że oskarżoną dopuściła się zarzucanego jej czynu.

Poza sporem jest, że w sytuacji, gdy sama oskarżona nie przyznawała się do popełnienia tegoż występku i opisała zdarzenie w sposób nie pozwalający ustalić jego rzeczywistego przebiegu w tym zwłaszcza - jej zamiaru, jedynym dowodem umożliwiającym czynienie ustaleń w tym zakresie stały się zeznania S. J. (1), występującego w niniejszym postepowaniu w charakterze świadka. Będąc przesłuchany na rozprawie tak dalece starał się on polepszyć sytuację procesowa P. H. (2), że zaprzeczał nawet jej obecności w miejscu dokonywanej przez siebie kradzieży, ci przyznawała przecież ona sama. Nie można zatem odmówić racji sądowi orzekającemu, który te właśnie zeznania odrzucił, wskazując, iż miarodajne dla odtworzenia zdarzenia są wypowiedzi złożone przez świadka w charakterze podejrzanego na etapie postępowania przygotowawczego. Podzielając to stanowisko trzeba jednak zauważyć, że wypowiedzi te są na tyle nieprecyzyjne, czasami wewnętrznie sprzeczne, że nie pozwalają na dokładne ustalenie zamiaru oskarżonej (zamiaru kierunkowego) i jej faktycznej roli w przestępstwie popełnionym przez S. J..

Przesłuchany po raz pierwszy podał on bowiem, że: w o., gdzie był z P. H. (2) „razem krążyliśmy, szukając roweru, który można ukraść”, „nie wiem, dlaczego chcieliśmy dokonać kradzieży roweru z osiedla”, „udałem się do garażu podziemnego (…), P. poszła na klatkę schodową jednego z bloków”, „kiedy nie znalazłem roweru w garażu szedłem na klatkę i przejście było przez piwnicę ( …) wyjąłem z tej piwnicy rower, wsiadłem na niego i nim odjechałem”, „P. mogła się domyślać, po co przyjechałem do O.,; ona poszła na klatkę schodową zobaczyć, czy są tam rowery, które można by ukraść” ( k. 124). Podczas kolejnego przesłuchania S. J. stwierdził, że: „P. wiedziała, że ja zamierzam dokonać kradzieży, chyba wiedziała, że mam nożyce w plecaku”, „kiedy ja przecinałem nożycami kłódkę w piwny, P. była na klatce”, „kiedy wyjechałem rowerem P. to widziała i zmierzała do wyjścia z osiedla; ja nie czekałem na P. i wróciłem do domu” ( k. 125).

O ile z zeznań tych jasno wynika, że oskarżona nie pojechała ze świadkiem do bliżej nieustalonego kolegi i doskonale zdawała sobie sprawę, jaki był rzeczywisty cel tej wizyty, o tyle wątpliwe są pozostałe okoliczności niezbędne dla przypisania jej działania wspólnie i w porozumieniu z S. J.. świadek raz bowiem twierdził, że „rower chcieli ukraść wspólnie” ,by zaraz następnego dnia zeznań, że oskarżona wiedziała po co jedzie on na osiedlu i jakie narzędzia przy sobie posiada. Towarzyszenie osobie znajomej ze świadomością, iż zamierza ona popełnić przestępstwo, ale bez sprecyzowania roli osoby towarzyszącej, nie może być traktowane jamo przejaw zamiaru kierunkowego popełnienia występku z art. 279 § 1 k.k. Nawet gdyby uznać, że stwierdzenie świadka, iż krążyli razem szukając przedmiotu nadającego się do popełnienia przestępstwa (roweru) wskazuje na taki właśnie zamiar P. H. (2), niejasne jest do końca jakie było między nimi „porozumienie” w ramach tegoż wspólnego działania. Czy szukanie roweru rozumieć należy jako szukanie przedmiotu, który każde z nich mogłoby ukraść samodzielnie (a więc w sumie dwóch rowerów), czy też poszukiwanie jednego roweru, który miał być fizycznie zabrany przez świadka. W realiach sprawy ma to bowiem podstawowe znaczenie.

W tym drugim przypadku, dla zaakceptowania poglądu sądu I instancji, który doprowadził do skazania oskarżonej, koniecznym jest wykazanie jaka była rola oskarżonej w popełnieniu przestępstwa przez świadka. Nie znalazła ona dla świadka żadnego roweru, gdyż natychmiast po wejściu na osiedle oboje się rozdzielili. Nie widziała momentu przecinania kłódki przez S. J. i wyprowadzenia roweru z piwny, a dopiero moment jego odjechania. Przede wszystkim jednak trudno uznać, by pilnowała, czy nikt nie zbliża się do piwnicy i garażu, jak całkowicie dowolnie przyjął Sąd Rejonowy ( vide: k. 612). Taka rola oskarżonej nie wynika bowiem z żadnego dowodu w sprawie. Podkreślić trzeba, że według S. J. oskarżona poszła na klatkę schodową szukać roweru, a on udał się na parking podziemny wspólny dla kilku bloków, zaś wracając stamtąd przeszedł przez piwnicę. Oskarżona nie mogła zatem wiedzieć, w którym miejscu (czyli pod którym blokiem) znajduje się jej kolega i czy będąc na konkretnej klatce schodowej jest w stanie zapewnić mu bezpieczeństwo. Nie wiadomo zupełnie, jak w takiej sytuacji miałaby go ostrzec, skoro nie mieli ze sobą kontaktu wzrokowego ani też nie mogli się słyszeć. Co najważniejsze - świadek J. nigdy o takiej roli oskarżonej nie wspomniał, podobnie jak nie twierdził, by z kradzieży tej przekazał jej jakiekolwiek pieniądze. Jego stwierdzenie, że P. H. (2) poszła na klatkę schodową szukać roweru ( a więc nie, żeby go ostrzegać) w połączeniu z wcześniejszą informacją, iż „chcieliśmy ukraść rower z osiedla” racjonalnie wskazuje, że oskarżona była przygotowana na kradzież przez siebie roweru, o ile stałby taki na klatce schodowej. Nie ustalono przecież, czy ona sama również nie była zaopatrzona w narzędzie umożliwiające np. przecięcie zabezpieczenia roweru. Uznanie jednak za równoprawną wersję zdarzenia takiej możliwości, wyklucza skazanie je za występek z art. 279 § 1 k.k. Poszukiwanie przedmiotu nadającego się do dokonania kradzieży może być rozpoznawane w kategorii przygotowania do popełnienia przestępstwa, które jednak - zgodnie z art. 16 § k.k. w zw. z art. 278 § 1 k.k. albo z art. 279 § 1 k.k. , nie jest karalne. W ocenie sądu odwoławczego zbyt daleko idące byłoby traktowanie takiego zachowania jako usiłowanie, o jakim mowa w art. 13 § 1 k.k., skoro nie ustalono: czy P. H. (2) po odnalezieniu takiego roweru miała go sama ukraść czy powiadomić o tym fakcie kolegę; czy nie zabrała roweru, gdyż nie znalazła go na klatce schodowej, czy też wprawdzie ujawniła przedmiot nadający się do dokonania kradzieży, ale została spłoszona przez jednego z mieszkańców (tylko wtedy można by jej zachowanie rozpatrywać w kategorii usiłowania).

Zgodnie bowiem z art. 16 § 1 k.k. przygotowanie zachodzi tylko wtedy, gdy sprawca w celu popełnienia czynu zabronionego podejmuje czynności mające stworzyć warunki do przedsięwzięcia czynu zmierzającego bezpośrednio do jego dokonania, w szczególności w tymże celu wchodzi w porozumienie z inną osobą, uzyskuje lub przysposabia środki, zbiera informacje lub sporządza plan działania. Zatem, ta postać stadialna przestępstwa występuje w konfiguracji:

- jednoosobowej, kiedy sprawca podejmuje takie czynności wymienione w ustawie, które mogą stworzyć warunki do przedsięwzięcia czynu zmierzającego bezpośrednio do jego dokonania,

- wieloosobowej, gdy dwie lub więcej osób wchodzi w porozumienie celem popełnienia przestępstwa, które obejmować musi nie tylko podjęcie decyzji popełnienia wspólnie czynu zabronionego, ale i omówienie podziału ról wykonawczych Por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi z dnia 6 października 2000 roku, sygn. II AKa 138/99 ).

Trudno w tym kontekście twierdzić, że zachowanie P. H. (2) polegające na wejściu do klatki schodowej było działaniem w ramach uzgodnionego podziału ról albo też usiłowaniem popełnienia wyłącznie przez nią występku kradzieży. Jednak nawet wtedy, gdyby za uprawniony uznać pogląd, iż wejście przez nią na klatkę schodową w poszukiwaniu roweru nadającego się do kradzieży było zachowaniem zmierzającym bezpośrednio do dokonania czynu zabronionego”, co uzasadnia przypisanie jej występku z art. 13 § 1 k.k. w zw. z art. 278 § 1 k.k., ze względów proceduralnych, w obecnym stadium postępowania jest to wykluczone. Jak bowiem stanowi art. 434 § 1 k.p.k. sąd odwoławczy może orzec na niekorzyść oskarżonego jedynie wtedy, gdy wniesiono na jego niekorzyść środek odwoławczy oraz w granicach zaskarżenia, chyba że ustawa nakazuje wydanie orzeczenia niezależnie od granic zaskarżenia, a także w razie stwierdzenia uchybień podniesionych w środku odwoławczym (…). Zakaz orzeczenia na niekorzyść oskarżonego w postępowaniu odwoławczym czy też postępowaniu ponownie prowadzonym po uchyleniu wyroku i przekazaniu sprawy do ponownego rozpoznania sądowi I instancji nie dotyczy wyłącznie rozstrzygania o karze czy środka karnych. „Zakaz orzekania na niekorzyść oskarżonego, w wypadku braku środka odwoławczego wniesionego na jego niekorzyść oznacza, że ani w postępowaniu odwoławczym, ani w postępowaniu ponownym jego sytuacja nie może ulec pogorszeniu w jakimkolwiek zakresie, w tym również w sferze ustaleń faktycznych powodujących lub jedynie mogących powodować negatywne skutki w sytuacji prawnej oskarżonego. W świetle powyższego, zmianą niekorzystną dla oskarżonego jest bez wątpienia modyfikacja polegająca na takim "uzupełnieniu" przez sąd drugiej instancji okoliczności faktycznych ustalonych przez sąd a quo, która pozwoli na stwierdzenie, że zostały wyczerpane znamiona określonego czynu zabronionego i to nawet wtedy, gdy miałoby to finalnie prowadzić do skazania za czyn "korzystniej" zakwalifikowany niż ten, który stanowił podstawę skazania przez sąd pierwszej instancji. ( vide: wyrok Sądu Najwyższego z dnia 9 maja 2018 roku, sygn. V KK 406/17). W konsekwencji zatem jedynym orzeczeniem jakie w odniesieniu do tego czynu zarzucanego oskarżonej mogło zapaść było uniewinnienie od jego popełnienia.

Gdy zaś chodzi o pierwszy z przypisanych czynów przed omówieniem kwestii związanych z rozstrzygnięciem o karze należy najpierw odnieść się do takich uchybień popełnionych przez Sąd Rejonowy, które - choć nie dostrzeżone przez skarżących - doprowadziły do dalej idącej zmiany wyroku. Otóż przypomnieć należy, że P. H. (2) zarzucono, że w okresie miedzy 8 a 13 czerwca 2014r. dopuściła się, działając wspólnie i w porozumieniu ze swym mężem, w warunkach przestępstwa ciągłego, kradzieży czterech rowerów. Uznając, że zebrany materiał dowodowy pozwolił na przypisane jej popełnienia przestępstwa popełnionego w dniu 9 czerwca 2014r. jedynie w zakresie 2 rowerów stanowiących własność M. S., Sąd Rejonowy przypisując jej odmiennie opisany czyn, kwalifikowany z art. 279 § 1 k.k. w zw. z art. 64 § 1 k.k., w pozostałym zakresie w ramach czynu opisanego w punkcie I uniewinnił oskarżoną (podobnie postąpił wobec oskarżonego I. H.). Takie stwierdzenie było zbędne, a przez to rozstrzygnięcie stało się wadliwe.

Jeśli bowiem, zgodnie z ustawowym określeniem zawartym w art. 12 k.k.,

czyn ciągły stanowi jeden czyn zabroniony, na który składają się poszczególne zachowania sprawcy, o ile wypełniają warunki nakreślone tymże przepisem, to - jak wielokrotnie wskazywano w judykaturze- niedopuszczalne jest uniewinnienie sprawcy od „części przestępstwa ciągłego”, a tym samym - części czynu. Przestępstwo ciągłe nie składa się przecież z niezależnych od siebie czynów, lecz z zachowań będących jego elementami, które nie stanowią odrębnych bytów prawnych, podlegających również niezależnym ocenom w kategorii winy. Stwierdzenie więc, że materiał dowodowy nie dostarczył podstaw do przepisania oskarżonej wszystkich działań składających się na zarzucany jej czyn ciągły, powinno skutkować przypisaniem innego przestępstwa o zmienionym opisie ( co uczynił sąd orzekający), bez potrzeby wydania odrębnego rozstrzygnięcia o uniewinnieniu od innych elementów (zachowań) składających się na zarzucany czyn ciągły. Uchybienie to zostało więc wyeliminowane przez sąd odwoławczy, co - z oczywistych względów - nie prowadziło do pogorszenia sytuacji procesowej P. H. (2). Została ona bowiem skazana tylko za taki za występek, jaki został jej przypisany w zaskarżonym wyroku.

Już w tym miejscu należy też zauważyć, że błędem jest powoływanie przez sądy przepisu art. 4 § 1 k.k. jedynie do poszczególnych rozstrzygnięć tyczących tej samej osoby oskarżonej (np. wyłącznie do orzeczenia o obowiązku naprawienia szkody), gdyż rodzi to sugestię, że inne rozstrzygnięcia - uznanie winy i skazanie nastąpiły na podstawie ustawy w innym brzemieniu. Tymczasem nie ulega wątpliwości, że właściwe stosowanie przepisu art. 4 § 1 k.k. oznacza, iż sąd musi dokonać wyboru między konkurującymi ustawami i zastosować całościowo jedną z nich - tę która in concreto jest względniejsza dla sprawcy Patrz: wyrok Sądu Najwyższego z dnia 17 listopada 2016roku, sygn. II KK 351/16). Nadto, obowiązkiem sądu jest precyzyjnie, którą z konkurencyjnych ustaw stosuje - ustawę obowiązującą w dacie popełnienia czynu czy też którąkolwiek z ustaw tzw. „pośrednich”, to jest obowiązujących między data popełnienia czynu a momentem orzekania przez sąd. Samo powołanie się na przepis art. 4 § 1 k.k. nie przesądza tej kwestii, nie jest więc wystarczające do ustalenia, która z ustaw sąd zastosował, a tym samym nie określa precyzyjnie podstaw orzeczenia.

Abstrahując od tych kwestii, jakie zostały dostrzeżone przez sąd odwoławczy z urzędu, na uwzględnienie zasługiwał wniosek o złagodzenie kary trzech lat pozbawienia wolności wymierzonej P. H. (2) za ten występek. Nie sposób nie zauważyć, że kara ta była dwukrotnie wyższa aniżeli kara wymierzona drugiemu ze sprawców ( I. H.), działającemu w identyczny sposób i wyrządzającemu taką samą szkodę, czemu zresztą dał wyrok sąd I instancji ( vide: k. 623). Nawet przy uwzględnieniu, że oskarżona działała w warunkach prawidłowo ustalonej recydywy z art. 64 §1 k.k. przy jednoczesnej uprzedniej karalności I. H. ( k. 704) dysproporcja ta była nadmierna i w konsekwencji prowadziła do tzw. wewnętrznej niesprawiedliwości wyroku. Przede wszystkim jednak, mimo deklaracji zawartej w pisemnym uzasadnieniu wyroku, Sąd ten nie uwzględnił należycie, że tylko dzięki wyjaśnieniom oskarżonej udało się ustalić przebieg zdarzenia i dane drugiego ze sprawców. Okoliczność ta, w ocenie sądu odwoławczego, niejako równoważy działanie w warunkach recydyw i upoważnia do wniosku, że nie ma podstaw, aby tak dalece różnicować sankcję dla każdego z nich. Skoro, wobec zaskarżenia wyroku wyłącznie na korzyść obojga oskarżonych, nie było możliwości podwyższenia kary I. H., ujednolicenie orzeczonych kar skutkowało wymierzeniem oskarżonej kary roku i 6 miesięcy pozbawienia wolności, przy czym podzielić należało stanowisko sądu meriti o braku przesłanek co pozytywnej prognozy na przyszłość wobec oskarżonej, umożliwiającej skorzystanie wobec niej z dobrodziejstwa warunkowego zawieszenia wykonania kary. Nawiązując do argumentacji prezentowanej w apelacji obrońcy dodać trzeba w tym miejscu, że przepis art. 37 b k.k. nie nakłada na sąd orzekający obowiązku jego zastosowania, a jedynie dają możliwość, która odczytywać trzeba (w braku odmiennego, szczególnego uregulowania) w powiązaniu z art. 53 § 1 kk. Oznacza to zatem, że sąd może skorzystać z tegoż uprawnienia, jeśli realia sprawy wskazują, że takie rozstrzygniecie doprowadzi do realizacji celów kary - prewencyjnego i wychowawczego. W odniesieniu do oskarżonej ( podobnie zresztą i I. H.) ich sposób działania i uprzednia karalność wykluczały możność skorzystania z tego rozważania, co - w tym kontekście - bezprzedmiotowymi czyni uwago o obrazie art. 4 § 1 k.k. tylko wtedy bowiem, gdyby sąd w ogóle rozważał możliwość orzekania wobec oskarżonej kar o charakterze wolnościowym, aktualizowałaby się kwestia ponownego analizowania , która z konkurencyjnych ustaw jest w takim układzie procesowym dla niej względniejsza.

Sąd Okręgowy nie podzielił zastrzeżeń skarżących co do nieprawidłowo ustalonej wartości szkody, jaką swoim działaniem oskarżeni wyrządzili M. S.. Pokrzywdzony wskazał i udowodnił, za jaką kwotę nabył oba rowery i zeznał, że nie były one nadmiernie eksploatowane - w zasadzie nie były używane, gdyż czekał na rozpoczęcie kolejnego sezonu. Obrońca wprost przyznaje, że zarzut zawarty w jej apelacji ma charakter typowo polemiczny, bowiem argumentacja uzasadniającą ów zarzut sprowadza się do odwołania do „oceny obrońcy”, a więc subiektywnego przekonania skarżącego, bez podania jakichkolwiek obiektywnych, konkretnych okoliczności mających podważyć zeznania pokrzywdzonego. W tym zatem zakresie sąd odwoławczy nie znalazł podstaw do zmiany kwestionowanego orzeczenia.

Mając na uwadze wszystkie omówione wyżej okoliczności, przy braku przesłanek z art. 439 § 1 k.p.k. lub art. 440 k.p.k., Sąd Okręgowy orzekł jak w części dyspozytywnej.

SSO Beata Tymoszów SSO Anna Zawadka SSR Izabela Kościarz - Depta