Sygn. akt III APa 12/19

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 16 lipca 2019 r.

Sąd Apelacyjny w Łodzi III Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych w składzie:

Przewodniczący: Sędzia Anna Rodak

Sędziowie: Sędzia Jolanta Wolska (spr.)

Sędzia Anna Szczepaniak-Cicha

Protokolant: sekretarz sądowy Małgorzata Matusiak

po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 9 lipca 2019 r. w Ł.

sprawy z powództwa M. J., A. J. i T. J.

przeciwko Miejskiemu Przedsiębiorstwu (...) Spółce z ograniczoną odpowiedzialnością w Ł.

o zadośćuczynienie

na skutek apelacji A. J., M. J. i T. J.

od wyroku Sądu Okręgowego w Łodzi

z dnia 20 lutego 2019 r. sygn. akt VIII P 62/12

1.  oddala apelacje;

2.  zasądza od A. J., M. J. i T. J. na rzecz Miejskiego Przedsiębiorstwa (...) Spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w Ł. kwoty po 675 (sześćset siedemdziesiąt pięć) złotych tytułem częściowego zwrotu kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym;

3.  przyznaje i nakazuje wypłacić ze Skarbu Państwa - Sądu Okręgowego w Łodzi adwokatowi A. K. kwotę 6 642 (sześć tysięcy sześćset czterdzieści dwa) złotych tytułem kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej powodom z urzędu w postępowaniu apelacyjnym.

III APa 12/19

UZASADNIENIE

Pozwem z dnia 4 kwietnia 2012 roku powodowie: M. J., A. J. i T. J. wnieśli o zasądzenie od pozwanego Miejskiego Przedsiębiorstwa (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością kwot po 100.000 zł na rzecz M. J. i T. J. oraz kwoty 80.000 zł na rzecz A. J., tytułem zadośćuczynienia za śmierć ich syna oraz brata S. J. (1), a nadto o zasądzenie kwoty 6.865 zł tytułem zwrotu poniesionych kosztów pogrzebu. Strona powodowa podniosła, że S. J. (1) poniósł śmierć jako motorniczy tramwaju wskutek wypadku komunikacyjnego w dniu 11 maja 2010 roku w Ł. na skrzyżowaniu al. (...) i al. (...). Powodowie wskazali, iż w toku prowadzonego w sprawie postępowania karnego przygotowawczego biegli sądowi ustalili, iż do wypadku mogło dojść na skutek nagłej utraty przytomności lub powstałych zaburzeń świadomości występujących przy zaburzeniu pracy serca zmarłego, a jednocześnie u S. J. (1) mogły występować zaburzenia świadomości pod postacią zamroczenia, czy splątania, które mogły prowadzić do zaburzeń widzenia, spowolnienia reakcji na bodźce, braku logicznego myślenia i w ten sposób uniemożliwiać kierowanie tramwajem. Strona powodowa podkreśliła, iż śmierć S. J. (1) była ogromnym wstrząsem dla rodziny wywołującym cierpienia psychiczne, zaś MPK odmówiło wypłaty zadośćuczynienia powołując się na rzekome ustalenia prokuratury, iż wyłączną przyczyną wypadku było niedostosowanie przez motorniczego prędkości pojazdu podczas przejazdu przez zwrotnicę.

Strona pozwana wniosła o oddalenie powództwa w całości i zasądzenie od strony powodowej na rzecz pozwanej zwrotu kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa adwokackiego według norm przepisanych. Pozwana zakwestionowała swoją odpowiedzialność na przedmiotowe zdarzenie co do zasady, jak i co do wysokości żądanego zadośćuczynienia, wskazując iż prokuratura jako jedyną i wyłączną przyczynę wypadku wskazała „niewłaściwe zachowanie się motorniczego, który nie dostosował prędkości tramwaju do przejazdu przez zwrotnicę, co spowodowało wykolejenie się tramwaju linii 8/1 wagonów (...) oraz (...)”, w wyniku którego to wypadku wiele osób zostało rannych, a śmierć poniósł motorniczy S. J. (1).

Zaskarżonym wyrokiem z dnia 20 lutego 2019 r. Sąd Okręgowy w Łodzi oddalił powództwo (pkt 1) oraz orzekł o kosztach procesu (pkt 2 i 3).

Rozstrzygnięcie Sądu pierwszej instancji zapadło na podstawie poniższych ustaleń faktycznych i wniosków:

S. J. (1) w dniu 5 listopada 2009 roku uzyskał ważne do dnia
4 sierpnia 2014 roku pozwolenie do kierowania tramwajem. W okresie od 4 stycznia 2010 roku do 31 marca 2010 roku był zatrudniony na stanowisku motorniczego w (...) spółce z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w Ł..

W dniu 2 kwietnia 2010 roku S. J. (1) złożył podanie o przyjęcie do pracy na stanowisku motorniczego w (...) Sp. z ograniczoną odpowiedzialnością w Ł.. W dniu 12 kwietnia 2010 roku MPK skierowało S. J. (1) na wstępne badania profilaktyczne celem wydania zaświadczenia o zdolności do pracy na stanowisku motorniczego, wskazując, że czynnikiem szkodliwym na tym stanowisku jest praca w ruchu ulicznym wymagająca szczególnej sprawności psychofizycznej, niekorzystne czynniki psychospołeczne. Orzeczeniem psychologicznym z dnia 21 kwietnia 2010 roku stwierdzono w stosunku do S. J. (1) brak przeciwskazań psychologicznych do kierowania pojazdami. Zaświadczeniem lekarskim z dnia 21 kwietnia 2010 roku S. J. (1) został uznany na zdolnego do wykonywania pracy na stanowisku motorniczego tramwaju. W dniu 30 kwietnia 2010 roku S. J. (1) zawarł z (...) Spółką z ograniczoną odpowiedzialnością w Ł. umowę o pracę na okres próbny od dnia 1 maja 2010 roku do dnia 31 lipca 2010 roku na stanowisku motorniczego w Zakładzie (...). S. J. (1) przeszedł szkolenie wstępne, obejmujące instruktaż ogólny w dniu 30 kwietnia 2010 roku oraz instruktaż stanowiskowy na stanowisku pracy motorniczego w dniach:1 i 2 maja 2010 roku. W dniach: 4,5,6 oraz 10 maja 2010 roku odbywał on jazdy z instruktorem R. B..

S. J. (1) od dzieciństwa miał problemy zdrowotne – występowały u niego omdlenia, robiło mu się słabo. Z tego powodu leczył się w różnych poradniach. Jak miał 10-11 lat stwierdzono u niego zwężenie tętnic szyjnych. Jak miał 19 lat spadł z roweru, nie wiadomo z jakiej przyczyny, S. J. (1) nawet nie pamiętał tego zdarzenia. Upadając doznał urazu żuchwy. Był wówczas na obserwacji w szpitalu i nie stwierdzono żadnych schorzeń, które mogłyby spowodować ten upadek. W 2008 roku został przyjęty to szpitala im. Jordana w Ł. z powodu zasłabnięcia z utratą przytomności oraz urazu głowy. Podczas badania stwierdzono kilka okresów tachykardii nadkomorowej, zaś S. J. (1) wskazał na występujące u niego bóle i zawroty głowy, oraz podał, iż był od 7 roku życia leczony z powodu omdleń.

S. J. (1) nie zgłosił swoich wcześniejszych chorób i incydentów omdleń podczas badań profilaktycznych w sierpniu 2009 roku, na które został skierowany przez Powiatowy Urząd Pracy w Ł. mających na celu stwierdzenie jego zdolności do odbywania szkolenia osób ubiegających się o pozwolenie do kierowania tramwajem.

S. J. (1) w maju 2009 roku zamierzał podjąć pracę w (...) spółce z ograniczoną odpowiedzialnością w Ł. na stanowisku kontrolera biletów. W związku z tym został skierowany na wstępne badania profilaktyczne. Podczas wywiadu lekarskiego w dniu 28 maja 2009 roku podał, że występowały u niego urazy czaszki, omdlenia i urazy układu ruchu.

W ankiecie kierowcy, którą wypełnił natomiast w dniu 21 kwietnia 2010 roku, ubiegając się o pracę u pozwanego na stanowisku motorniczego oraz w wywiadzie lekarskim przeprowadzonym w tym dniu, S. J. (1) podał, że nie cierpi na bóle, zawroty głowy oraz omdlenia, a także, że nie doznał nigdy urazy czaszki. Gdyby S. J. (1) zgłosił występowanie u niego wcześniej zawrotów głowy, utraty przytomności, stwierdzenie u niego zwężenia tętnicy kręgowej, częstoskurczu napadowego, to lekarz przed wystawieniem zaświadczenia o zdolności do wykonywania pracy na stanowisku motorniczego - zleciłby dodatkowe badania.

W dniu 29 marca 2010 roku S. J. (1) prowadząc tramwaj linii podmiejskiej, będąc zatrudnionym w (...) spółce z ograniczoną odpowiedzialnością nagle poczuł, że robi mu się słabo – miał „mroczki” przed oczami. Zdarzyło się to zaraz po tym, jak piesza przechodziła przez torowisko tramwajowe w niedozwolonym miejscu, co wymusiło na nim konieczność gwałtowanego zahamowania tramwaju w celu uniknięcia potrącenia pieszej. Po tym zdarzeniu S. J. (1) był na jednodniowej obserwacji w szpitalu im. N. B., gdzie został zabrany z zajezdni tramwajowej.

W dniu 11 maja 2010 roku S. J. (1) rozpoczął pracę o godzinie 4.30 na linii 8/1 na pociągu składającym się z wagonów (...)- (...). Był to pierwszy dzień, gdy prowadził tramwaj bez osoby nadzorującej. Jadąc w stronę wschodnią (do krańcówki A.) o godzinie 6.45 na skrzyżowaniu al. (...) z al. (...) doszło do wykolejenia na zwrotnicy, skład przyjął kierunek pośredni pomiędzy jazdą prosto i skrętem w prawo. Wykolejony pociąg przejechał poza torem odcinek ok. 51 metrów i wpadł czołowo na słup trakcyjny, usytuowany na chodniku na południowo – wschodnim narożniku skrzyżowania. W skutek zderzenia ze słupem zmiażdżeniu uległa kabina motorniczego pierwszego wagonu, a S. J. (1) poniósł śmierć na miejscu. Drugi wagon uszkadzając sprzęgi wpadł na wagon pierwszy powodując zniszczenie jego pomostu tylnego. Pracodawca uznał zdarzenie za śmiertelny wypadek przy pracy, wskazując jako przyczynę wykolejenia pociągu – wjazd z nadmierną prędkością na zwrotnicę nastawioną do skrętu w prawo. Jako bezpośrednią przyczynę zdarzenia wskazano naruszenie przez motorniczego przepisów: „obowiązek przestawienia zwrotnicy należy do motorniczego, motorniczy odpowiada za wjazd na zwrotnicę bez względu na to kto i czy właściwie ją przestawił: - § 26 ust. 1 instrukcji dla kierujących pojazdami komunikacji miejskiej oraz „skrzyżowania sieci i torów, zwrotnice motorniczy zobowiązany jest przejeżdżać z prędkością nie większą niż 10 km/godzinę, natomiast izolatory sekcyjne dodatkowo bez poboru mocy” - § 26 ust. 9 instrukcji dla kierujących pojazdami komunikacji miejskiej. Komisja powypadkowa nie była w stanie ustalić przyczyny popełnienia przez motorniczego tak poważnych błędów, wskazując na dwie hipotezy: - olśnienie motorniczego – jednakże i wtedy powinien on ograniczyć prędkość jazdy do 10 km/godzinę, ponadto kabina była wyposażona w osłonę przeciwsłoneczną oraz – świadome rozwinięcie dużej prędkości w celu przejechania przez dwa kolejne skrzyżowania przy zielonym świetle, z jednoczesnym zignorowaniem rzeczywistego stanu zwrotnicy wynikającym z przekonania, że jest ona nastawiona do jazdy na wprost.

Przed tramwajem linii 8/1 na skrzyżowanie al. (...) z ul. (...) wjechał uszkodzony tramwaj linii 13/10, który skręcił na rozjeździe w prawo w al. (...), a motorniczy przestawił położenie jazdy na wprost w położenie skrętu w prawo, korzystając ze zdalnego sterownika. Normalna trasa linii 8/1 prowadziła przez skrzyżowanie z al. (...) na wprost. Dojeżdżając do zwrotnicy i rozjazdu torowiska S. J. (1) prowadził tramwaj z prędkością równą około 56 km/godzinę (prędkość wyznaczona na podstawie analitycznej rekonstrukcji zdarzeń) lub około 40 km/godzinę (prędkość wyznaczona na podstawie zapisu sterownika zwrotnicy). Motorniczy nie zatrzymał tramwaju przed skrzyżowaniem. Na rozjeździe tramwaj linii 8/1 pojechał zamiast na wprost, to w prawo, na skutek czego na rozjeździe i łuku torowiska o małym promieniu oba wagony wypadły z szyn. Z tramwaju tego nie nadano sygnału do zmiany położenia zwrotnicy. Przemieszczający się poza torowiskiem pierwszy wagon tramwaju najpierw uderzył lewym przednim narożem w tył naczepy (...), a następnie uderzył czołowo lewostronnie w słup trakcyjny. Za tramwajem linii 8/1 na skrzyżowanie al. (...) z al. (...) wjechał tramwaj linii 8/14, który pojechał na rozjeździe na wprost al. (...), a motorniczy przestawił zwrotnicę z położenia skrętu w prawo w położenie jazdy na wprost korzystając ze zdalnego sterownika. Dopuszczalna prędkość w przypadku przejazdu przez zwrotnice, skrzyżowania sieci i torów wynosi 10 km/h. Zaistniały wypadek był bezpośrednim następstwem nadmiernej prędkości tramwaju podczas jego ruchu po zwrotnicy i rozjeździe, a następnie po łuku torowiska. Stan infrastruktury torowej oraz sterowników zwrotnicy nie miał wpływu na zaistnienie wypadku.

S. J. (1) po wykolejeniu tramwaju bezskutecznie próbował skierować ruch tramwaju w ten sposób, by uniknąć zderzenia ze słupem, miał otwarte oczy i wykonywał ruchy rękoma.

Po zdarzeniu pogotowie techniczne MPK czyściło zwrotnicę.

W dniu 11 maja 2010 roku o godzinie 10.00 dokonano eksperymentu mającego na celu stwierdzenie, czy urządzenia sterujące dla przedmiotowej zwrotnicy działały poprawnie. Zwrotnica typu BOMBARDIER (zastosowana na przedmiotowym skrzyżowaniu) sterowana jest sygnałem nadawanym przez motorniczego przyciskiem umieszczonym na pulpicie sterowniczym. Odbiornik sygnału zamocowany jest na drucie nośnym trakcji, w odległości ok. 15 m przed zwrotnicą. Blokada zwrotnicy zostaje zwolniona wówczas, gdy ostatni wagon jest w odległości ok.10 m za zwrotnicą. Po wypadku na żądanie prokuratora dokonano próby działania zwrotnicy znajdującej się na al. (...) przed skrzyżowaniem. Na 6 wykonanych prób przejazdu tramwajem tylko jedna była nieudana, tzn. zwrotnica nie przestawiła się automatycznie. Przyczyną mogło być to, że wagon znajdował się zbyt blisko sterownika (w odległości ok. 7 m). Takie rozwiązanie sterowania zwrotnicami tramwajowymi jest popularne w Polsce, nie odstaje od standardów i innych rozwiązań technicznych w zakresie bezpieczeństwa. Z zapisów eksperymentu wynika, że dla prędkości jazdy 30 km/godzinę urządzenia sterujące działały bez zarzutu. Również sygnalizacja świetlna dla tramwaju wskazywała w sposób prawidłowy kierunek jazdy. Z analizy zapisów z rejestratora sterownika wynika, że nie mogło dojść do wzajemnego zakłócenia działania zwrotnicy przez tramwaj prowadzony przez S. J. (1) i poprzedzający go tramwaj. Fotografie przedstawiające krzyżownice na przedmiotowym skrzyżowaniu wskazują, że krzyżownica nie była nadmiernie zużyta. Nawet, gdyby motorniczy tramwaju linii 8/14 przestawił zwrotnicę z położenia skrętu w prawo w położenie jazdy na wprost używając dźwigni ręcznej (zamiast zdalnego sterownika) nie dowodzi to wystąpienia usterki i wadliwego działania napędu zwrotnicy, jak i samej zwrotnicy. Wyniki analizy monitoringu ulicznego oraz sygnałów zarejestrowanych w pamięci sterownika zwrotnicy wskazują, że nie było fizycznie możliwe, aby sterownik zwrotnicy na skrzyżowaniu zarejestrował obecność innych tramwajów.

Przyczyną zgonu S. J. (1) były obrażenia wielonarządowe, a w szczególności czaszkowo-mózgowe. Podczas badań w trakcie sekcji zwłok stwierdzono zmiany chorobowe serca pod postacią śródmiąższowego zapalenia mięśnia sercowego oraz otłuszczenia serca z wnikaniem, co mogło doprowadzić do zaburzeń świadomości lub utraty przytomności zmarłego.

Brak jest podstaw do stwierdzenia, że S. J. (1) miał w ogóle świadomość istnienia tych w/w schorzeń, tj. zmian chorobowych serca pod postacią śródmiąższowego zapalenia mięśnia sercowego oraz otłuszczenia serca. Podanie przez niego informacji przed badaniami profilaktycznymi dotyczącymi występowania u niego urazów czaszki, omdleń, anomalii w przebiegu tętnic spowodowałby stwierdzenie występowania na ten moment przeciwskazań zdrowotnych do pracy na stanowisku motorniczego. Mógłby zostać skierowany na dodatkowe badania, jednak nieprawdopodobne jest, aby dodatkowe badania wykazały przyczynę omdleń, którą można by wyeliminować do dnia 11 maja 2010 roku. To z kolei oznacza, że na ten dzień, wobec ciągle istniejącego zagrożenia omdleniami, nie powinien on otrzymać zaświadczenia o zdolności do pracy.

Postanowieniem z dnia 22 lipca 2011 roku prokurator Prokuratury Rejonowej Ł. umorzył śledztwo w sprawie nieumyślnego sprowadzenia w dniu
11 maja 2010 roku katastrofy w ruchu lądowym, w której śmierć poniósł S. J. (1) – motorniczy tramwaju linii 8/1 wobec braku danych dostatecznie uzasadniających podejrzenie popełnienia przestępstwa. W uzasadnieniu prokurator wskazał, iż przyczyną wypadku był wjazd tramwaju na zwrotnicę z prędkością przekraczającą 39 km/godzinę, czyli przekraczającą dozwoloną w tym miejscu. Motorniczy, nieskutecznie bądź w ogóle, nie dał sygnału do zmiany położenia zwrotnicy oraz nie podjął manewrów obronnych w postaci zmniejszenia prędkości, pomimo wskazań sygnalizatora informujących, że zwrotnica nie została przestawiona do jazdy na wprost. W świetle opinii biegłych z zakresu medycyny sądowej nie można wykluczyć, że zachowanie S. J. (1) wynikało z jego stanu psychofizycznego, który uniemożliwił mu podjęcie skutecznych działań zmierzających do wykolejenia tramwaju. Wobec jednak obowiązującej zasady w postępowaniu karnym in dubio pro reo (art. 5 § 2 k.p.k.) nakazującej tłumaczyć wszelkie niedające się usunąć wątpliwości na korzyść oskarżonego nie było podstaw do przypisania S. J. (1) winy w postępowaniu przygotowawczym karnym.

W opinii sądowo – lekarskiej wydanej na potrzeby prowadzonego postępowania przygotowawczego wskazano, że biorąc pod uwagę zeznania świadków wykolejenia tramwaju, praktycznie można wykluczyć całkowitą utratę przytomności u S. J. (1) przed przedmiotowym zdarzeniem. Po całkowitej utracie przytomności osoba nie jest bowiem w stanie wykonywać jakichkolwiek celowych ruchów, a powrót do stanu świadomości umożliwiających kierowanie swoim postępowaniem trwa z reguły co najmniej minutę lub dłużej. U S. J. (1) przed wykolejeniem się tramwaju mogły występować zaburzenia świadomości pod postacią na przykład zamroczenia czy splątania, wynikające z nieprawidłowej pracy serca. Mogły one prowadzić do zaburzeń widzenia, spowolnienia reakcji na bodźce, braku logicznego myślenia i w ten sposób utrudniać lub uniemożliwiać kierowanie tramwajem. Takie zaburzenia świadomości mogły trwać kilkanaście – kilkadziesiąt sekund. Mogły one co prawda samoistnie ustąpić po wykolejeniu tramwaju, jednak jest również prawdopodobne, że zaburzenia te trwały nadal po wykolejeniu, a obserwowane przez świadków zachowanie motorniczego mogło być jedynie wyrazem tych zaburzeń.

M. J. i T. J. otrzymali jednorazowe odszkodowanie z ZUS – u z tytułu śmierci syna S. J. (1) wskutek następstw wypadku przy pracy w kwotach po 20.156 zł.

T. J. otrzymał z ZUS – u zasiłek pogrzebowy po zmarłym S. J. (1).

T. J. i M. J. otrzymali po śmierci syna od MPK zapomogę z Zakładowego Funduszu Świadczeń Socjalnych w kwocie 2.500 złotych brutto (2460 złotych netto), zasiłek w wysokości 6.479,76 złotych oraz zwrot koszów pogrzebu w wysokości 7.375 złotych brutto (7.067,65 złotych netto) na podstawie art. 32 zn. 1 ust. 2 układu zbiorowego pracy.

T. J. poniósł koszty pogrzebu syna w łącznej kwocie 6.015 zł.

T. J. po śmierci syna przeżywał silny stres. Obecnie ma uszkodzony nerw błędnika. Razem z M. J. podjął leczenie psychiatryczne, które trwało 6 lat. M. J. do chwili obecnej nie jeździ tramwajami ze strachu, zaś T. J. boi się wychodzić z domu – obecnie otrzymuje rentę z tytułu niezdolności do pracy.

A. J. była bardzo związana z bratem, po jego śmierci była wsparciem dla ojca. Leczyła się psychiatrycznie po śmierci S. J. (1). A. J. prowadzi gospodarstwo domowe jedynie z siedmioletnim synem, pracuje - osiągając wynagrodzenie w kwocie 1530 złotych netto miesięcznie, a także otrzymuje alimenty na syna w kwocie 450 złotych.

Oceniając zgromadzony w sprawie materiał dowodowy Sąd Okręgowy wskazał, że strony w toku postępowania nie kwestionowały ani dowodów z dokumentów, ani z opinii biegłych, również Sąd nie znalazł podstaw od odmówienia im wiary. Opinia sądowo-lekarska została wydana przez osobę posiadającą specjalistyczną wiedzę w potrzebnym zakresie, zaś wnioski płynące z tej opinii zostały uzasadnione. Opinia biegłych z Wydziału Komunikacji Politechniki (...) w sposób szczegółowy odtworzyła przebieg przedmiotowego wypadku, z analizą wszystkich czynników technicznych, infrastrukturalnych, jak i wynikających ze sposobu prowadzenia tramwaju - prowadzących do wypadku. Opinia została uzasadniona w sposób jasny i przejrzysty, zaś wszelkie wątpliwości strony powodowej zostały wyjaśnione za pomocą opinii uzupełniającej, co do której strony nie miały dalszych uwag.

Sąd uwzględnił częściowo dowód z zeznań świadków Z. D., M. G. oraz Z. Z. (1). Depozycja Z. D., choć nie pamiętała ona szczegółów badania, znalazła potwierdzenie w dokumentacji dotyczącej tego badania dopuszczającego zmarłego S. J. (1) do pracy. Natomiast co do zeznań M. G., to co prawda nie miała ona precyzyjnej wiedzy dotyczącej wcześniejszych chorób zmarłego, to jednak w zakresie, w jakim odnosiła się do dolegliwości zdrowotnych S. J. (1), jej zeznania znalazły potwierdzenie w dokumentacji medycznej. Odnosząc się do zeznań Z. Z. (1), Sąd Okręgowy nie dał im wiary, w zakresie w jakim wskazał on, iż motorniczy „nie jechał z dużą prędkością, bo nie mógł się rozpędzić”, bowiem powyższe stwierdzenie stanowi jedynie przypuszczenie świadka, które stoi w sprzeczności z ustaleniami poczynionymi przez biegłych z Politechniki (...). Sąd pominął dowód z zeznań świadków M. D. (1), E. S. (1) i G. B. (1), jako, że świadkowie ci nie widzieli zachowania motorniczego w trakcie wypadku i ich depozycje okazały się nieprzydatne do poczynienia ustaleń istotnych w niniejszej sprawie. Sąd pominął również dowód z zeznań świadka P. Z., który zeznał, że S. J. (1), po wykolejaniu tramwaju miał schyloną głowę. Powyższe twierdzenie jest bowiem sprzeczne z zeznaniami pozostałych świadków, którzy potwierdzili, że motorniczy miał wtedy otwarte oczy i wykonywał ruchy rękoma. Jednocześnie podkreślić należy, że sam fakt pochylenia głowy przez zmarłego nie oznacza, iż utracił on wtedy przytomność.

W konsekwencji powyższych ustaleń i wniosków Sąd Okręgowy uznał powództwo za niezasadne. Zdaniem Sądu I instancji zgromadzony w sprawie materiał dowodowy pozwolił uznać, że nie zostały spełnione wszystkie przesłanki odpowiedzialności pozwanej spółki na podstawie art. 435 k.c., statuującego odpowiedzialność na zasadzie ryzyka za szkodę wywołaną przez ruch przedsiębiorstwa. W sprawie nie budziło wątpliwości, iż pozwana spółka jest przedsiębiorstwem wprawianym w ruch za pomocą sił przyrody w rozumieniu art. 435 § 1 k.c. Nie budzi również wątpliwości, że ruch tramwaju pozostaje w adekwatnym związku przyczynowym ze szkodą na osobie w postaci śmierci S. J. (1). Powyższe nie było w sprawie kwestionowane, zaś ruch ciężkiego pojazdu szynowego może w normalny sposób w konsekwencji doprowadzić do zdarzenia drogowego fatalnego w skutkach dla pasażerów i prowadzących pojazdy. Jednakże w niniejszej sprawie pozwana spółka skutecznie powołała się zdaniem Sądu na przesłankę egzoneracyjną odpowiedzialności z art. 435 § 1 k.c. w postaci wyłącznej winy poszkodowanego. Jako ustalono, do śmiertelnego wypadku doszło na skutek znacznego przekroczenia maksymalnej prędkości jazdy tramwajem podczas przejazdu przez zwrotnicę tramwajową ustawioną w pozycji skrętnej. Powyższa przyczyna jest wyłączną przyczyną zdarzenia – w toku postępowania ustalono, iż infrastruktura torowo-trakcyjna była sprawna. Brak było również przesłanek do uznania, iż pojazd przed wypadkiem był w złym stanie technicznym. Do zdarzenia nadto nie przyczyniły się osoby trzecie – co prawda już po wykolejeniu doszło do kolizji tramwaju z pojazdem ciężarowym, to jednak nie było ona w żaden sposób zawiniona ani spowodowana przez kierującego tym pojazdem. Sąd wskazał przy tym, że zawinione zachowanie poszkodowanego stanowi przesłankę egzoneracyjną tylko wtedy, gdy pozbawia związek przyczynowy między ruchem pojazdu mechanicznego, a szkodą charakteru normalnego. Oznacza to, że zachowanie to musi „usuwać w cień” znaczeniu ruchu pojazdu mechanicznego i pozbawiać ten ruch roli przyczynowej dla wypadku. W toku postępowania dowodowego ustalono, iż zaistniały wypadek był bezpośrednim następstwem nadmiernej prędkości tramwaju podczas jego ruchu po zwrotnicy i rozjeździe, a następnie po łuku torowiska. Dopuszczalna prędkość w przypadku przejazdu przez zwrotnice, skrzyżowania sieci i torów wynosi 10 km/h. Natomiast tramwaj kierowany przez zmarłego S. J. (1) poruszał się z prędkości co najmniej 40 km/godzinę. Postępowanie dowodowe w niniejszej sprawie nie wykazało, by do zajścia wypadku współprzyczyniła się jakakolwiek okoliczność dotycząca pracodawcy i od niego zależna. S. J. (1) był przeszkolonym motorniczym i wiedział, iż przez skrzyżowanie ze zwrotnicą - tramwaj winien przejeżdżać z maksymalną prędkością 10 km/godzinę. Jednocześnie motorniczy, mógł zobaczyć na sprawnej sygnalizacji świetlnej ustawienie zwrotnicy, co potęgowało niebezpieczeństwo wynikające z jazdy z nadmierną prędkością. Przekraczając dozwoloną prędkość prawie 4 razy S. J. można przypisać winę nieumyślną, gdyż uniknięcie wykolejenia, przy jeździe z taką prędkością, było mało prawdopodobne.

Odnosząc się do podnoszonej przez powodów okoliczności, że przyczyną nadmiernej prędkości pojazdu kierowanego przez S. J. (1) mogła być utrata przez niego przytomności Sąd wskazał, że w opinii sądowo – lekarskiej wydanej na potrzeby prowadzono postępowania przygotowawczego wskazano, że biorąc pod uwagę zeznania świadków wykolejenia tramwaju, praktycznie można wykluczyć całkowitą utratę przytomności u S. J. (1) przed przedmiotowym zdarzeniem. U S. J. (1) przed wykolejeniem się tramwaju mogły jednak występować zaburzenia świadomości pod postacią na przykład zamroczenia czy splątania, wynikające z nieprawidłowej pracy serca. Mogły one prowadzić do zaburzeń widzenia, spowolnienia reakcji na bodźce, braku logicznego myślenia i w ten sposób utrudniać lub uniemożliwiać kierowanie tramwajem. Powyższe stwierdzenie nie przesądza jednak, że bezpośrednio przed wypadkiem u zmarłego wystąpiły zaburzenia świadomości. Brak jest na tą okoliczność jednoznacznych dowodów. Nawet zeznania świadków wskazujące, że po wykolejeniu pojazdu motorniczy miał opuszczoną głowę nie mogłyby stanowić podstawy do poczynienia takich ustaleń. Przyczyną takiego zachowania kierującego pojazdem mogą być bowiem różne okoliczności (stres, panika) i przy braku innych dowodów nie mogą zatem przesądzać o przyjęciu takiej tezy.

W ocenie Sądu nawet uznanie, że przyczyną nadmiernej prędkości pojazdu był stan zdrowia poszkodowanego nie wpłynie na przyjęcie odpowiedzialności zakładu pracy w niniejszej sprawie. Wyłączna wina S. J. (1) wynikałaby bowiem wtedy z zatajenia swojego stanu zdrowia. Jak ustalono zmarły od dzieciństwa leczył się z powodu różnego rodzaju omdleń, zawrotów głowy, jak i utrat przytomności. Nadto wielokrotnie był badany z powodu zaburzeń rytmu pracy serca. Podkreślenia wymaga, że w samym 2010 roku zdarzały mu się incydenty związane z tymi dolegliwościami. Jednocześnie nie sposób pominąć, iż S. J. (1) w trakcie badań profilaktycznych przed przyjęciem do pracy w charakterze motorniczego w pozwanym MPK, czy wcześniej w (...) sp. z o.o., a nawet przed rozpoczęciem kursu w celu uzyskania pozwolenia na prowadzenie tramwajów zaprzeczył okolicznościom by cierpiał na bóle głowy, czy też doznawał utraty przytomności. Nawet przy przyjęciu, iż ewentualna częściowa utrata świadomości w czasie zdarzenia wynikała ze schorzenia serca, o którym zmarły nie wiedział, to jednak zatajając podczas badania informację o omdleniach i chorobach serca nie dopuścił on do prawidłowej oceny przez pracodawcę i lekarzy jego zdolności do pracy – i stwierdzeniu, czy objawy jego schorzeń umożliwiają mu pracę na stanowisku motorniczego.

W ocenie Sądu, zatajenie przez S. J. (1) podczas trzech badań lekarskich (poprzedzających m.in. dopuszczenie do pracy na stanowisku motorniczego) swoich dolegliwości związanych z utratami przytomności, czy też zawrotami głowy - przemawia za uznaniem zawinionego spowodowania wypadku wskutek ewentualnej utraty świadomości, podczas kierowania tramwajem w dniu 11 maja 2010 roku. Zawinienie to miało postać co najmniej lekkomyślności, polegającej na nieuzasadnionym okolicznościami nieprzewidywaniu, iż do omdlenia lub innego rodzaju utraty świadomości nie dojdzie w trakcie prowadzenia przez niego tramwaju – mimo, że podobne epizody zdarzały mu wcześniej.

Na marginesie Sąd podkreślił, że przyjęcie tezy, iż do zdarzenia w trakcie wykonywania obowiązków pracowniczych doszło na skutek zaburzenia świadomości S. J. (1) – wyłącza możliwość zasądzenia świadczeń na rzecz rodziny zmarłego w celu zaspokojenia roszczeń wynikających ze zdarzenia będącego wypadkiem przy pracy. Należy mieć bowiem na uwadze treść art. 3 ustawy z dnia 30 października 2002 roku o ubezpieczeniu społecznym z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych, który stanowi, że za wypadek przy pracy uważa się nagłe zdarzenie wywołane przyczyną zewnętrzną powodujące uraz lub śmierć, które nastąpiło w związku z pracą. Z definicji wypadku przy pracy wynika zatem, że wszystkie trzy elementy takiego zdarzenia muszą wystąpić łącznie, przy równoczesnym odniesieniu ich do okoliczności konkretnej sprawy.

Przyczyną sprawczą – zewnętrzną zdarzenia może być każdy czynnik zewnętrzny (to znaczy nie wynikający z wewnętrznych właściwości człowieka) zdolny wywołać w istniejących warunkach szkodliwe skutki. W tym znaczeniu przyczyną zewnętrzną może być nie tylko narzędzie pracy, maszyna, siły przyrody, ale także praca i czynność samego poszkodowanego (np. potknięcie się, odruch). Taką przyczyną jest również nadmierny wysiłek fizyczny (psychiczny) pracownika, za który człowieka dotkniętego schorzeniem samoistnym może być uważana praca wykonywana jako codzienne zadanie w warunkach normalnych.

Podnosząc w niniejszym postępowaniu, że do wypadku przy pracy doszło z uwagi na wewnętrzne właściwości organizmu zmarłego, powodowie nie wskazywali na wystąpienie jakichkolwiek okoliczności, które miałyby być tym zdarzeniem zewnętrznym, powodującym wystąpienie w momencie spornego zdarzenia tego stanu chorobowego.

Na ustalenie wyłącznej winy poszkodowanego nie ma wpływu niezamontowanie w tramwajach eksploatowanych przez MPK tzw. czuwaków aktywnych. Poszkodowany był szkolony do jazdy tramwajami wyposażonym w tzw. czuwaki pasywne i znał ich sposób działania, pracodawca nie ma obowiązku wyposażać starsze pojazdy w nowoczesne rozwiązania bezpieczeństwa jazdy, jeżeli dotychczasowe są sprawne i funkcjonalne.

Z tych wszystkich względów Sąd Okręgowy uznał, że ziściła się w przedmiotowym postępowaniu przesłanka egzoneracyjna, o której mowa w art. 435 § 1 k.c., bowiem szkoda wystąpiła wyłącznie z winy poszkodowanego. Uznanie danego zdarzenia za wypadek przy pracy nie prowadzi do automatycznego przypisania odpowiedzialności pracodawcy. Strona pozwana nie ponosi zatem odpowiedzialności na zasadzie art. 435 k.c. Z uwagi na powyższe powództwo podlegało oddaleniu.

O kosztach procesu Sąd orzekł w oparciu o przepis art. 102 k.p.c., odstępując od ogólnej zasady wynikającej z art. 98 k.p.c., który stanowi, że strona przegrywająca sprawę obowiązana jest zwrócić przeciwnikowi na jego żądanie koszty niezbędne do celowego dochodzenia praw i celowej obrony (koszty procesu). Sąd zważył, że w niniejszym postępowaniu obciążenie powoda kosztami procesu byłoby dla powodów zbyt dużym ciężarem. Ponadto uznał, że obciążenie ich tymi kosztami po tragedii, jaką była utrata syna i brata byłoby sprzeczne z zasadami współżycia społecznego.

Sąd oddalił wniosek pełnomocnika powodów ustanowionego w sprawie z urzędu o przyznanie kosztów pomocy prawnej - wobec braku oświadczenia pełnomocnika, iż opłaty nie zostały zapłacone w całości lub w części. Zgodnie z § 20 rozporządzenia z dnia 28 września 2002 roku wniosek o przyznanie kosztów nieopłaconej pomocy prawnej powinien zawierać oświadczenie, że opłaty nie zostały zapłacone w całości lub w części. Brak takiego oświadczenia wywołuje skutki materialnoprawne, polegające na utracie prawa do wynagrodzenia (por. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 9 września 2011 roku, (...) 27/11).

W apelacji powodowie, reprezentowani przez pełnomocnika ustanowionego z urzędu, zaskarżyli powyższy wyrok w części oddalającej powództwo, tj. w zakresie punktu 1, zarzucając:

1. naruszenie przepisów postępowania, mające istotny wpływ na wynik sprawy, to jest:

- art. 233 § 1 k.p.c. poprzez nierozważenie zebranego materiału w sposób wszechstronny oraz zgodny z zasadami wiedzy, doświadczenia życiowego i logicznego rozumowania co doprowadziło do błędnych ustaleń faktycznych stanowiących podstawę rozstrzygnięcia i niewłaściwych wniosków w zakresie przyjęcia wyłącznej winy poszkodowanego S. J. (1) za spowodowanie zdarzenia z dnia 11 maja 2010 r. jako okoliczności egzoneracyjnej zwalniającej pozwanego z odpowiedzialności, zwłaszcza poprzez dowolną ocenę zeznań świadka P. Z. i uznanie ich za niewiarygodne w zakresie w jakim świadek wskazywał na okoliczność pozycji ciała motorniczego po wykolejeniu się tramwaju, tj. pochylonej głowy sugerującej możliwość utraty czy zaburzeń świadomości bądź kontaktu z otoczeniem, podczas gdy taka okoliczność choć nie została zaobserwowana przez innych uczestników zdarzenia, to jednocześnie nie została wykluczona przez biegłych z Katedry Medycyny Sądowej (...) w Ł., którzy w punkcie 3 wniosków opinii sporządzonej w postępowaniu przygotowawczym (k. 661-668), stanowiącej załącznik do opinii wydanej w niniejszej sprawie wskazali, że „zachowanie motorniczego po wykolejeniu przedstawione w zeznaniach świadków (przyp. Z. O. i Z. Z.) nie wyklucza istnienia zarówno przed, jak i po wykolejeniu zaburzeń świadomości u S. J. (1). Ruchy, jakie wykonywał po wykolejeniu motorniczy mogły być przejawem stopniowego powracania świadomości u tego mężczyzny; mogły one sprawiać wrażenie celowości i usiłowania opanowania sytuacji, podczas gdy w rzeczywistości stan świadomości S. J. (1) mógł być w tym czasie w pewnym stopniu ograniczony”;

- art. 233 § 1 k.p.c. w zw. z art. 278 § 1 k.p.c. poprzez przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów i dokonanie oceny opinii biegłych z Katedry Medycyny Sądowej (...) w Ł. i jej załącznika w postaci opinii wydanej w toku postępowania przygotowawczego (k. 661-668) w sposób dowolny, sprzeczny z zasadami logicznego rozumowania, wiedzy i doświadczenia życiowego oraz pominięcie jednoznacznych wniosków opinii, z których wynika, że „u S. J. (1) przed wykolejeniem się tramwaju mogły występować zaburzenia świadomości pod postacią na przykład zamroczenia czy splatania, wynikające z nieprawidłowej pracy serca (zaburzeń rytmu serca). Mogły one prowadzić do zaburzeń widzenia, spowolnienia reakcji na bodźce, braku logicznego myślenia i w ten sposób utrudniać lub uniemożliwiać kierowanie tramwajem", co doprowadziło do błędnych ustaleń faktycznych w zakresie przyjęcia wyłącznej winy S. J. (1) za zaistnienie i skutki wypadku w dniu 11 maja 2010 r. jako okoliczności egzoneracyjnej i uznania, ze zachowanie poszkodowanego było jedyną przyczyną zdarzenia zwalniającą pozwanego z odpowiedzialności odszkodowawczej;

- art. 233 §1 k.p.c. w zw. z art. 278 § 1 k.p.c. poprzez przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów i pominięcie opinii biegłych z Katedry Medycyny Sądowej (...) w Ł. w zakresie, w jakim ustalone zostało, że nawet gdyby S. J. (1) podał wyczerpujące informacje co do stanu zdrowia, m in. co do urazu czaszki, omdleń, zaburzeń pracy serca i anomalii w przebiegu tętnic kręgowych, to skierowanie poszkodowanego na dodatkowe badania byłoby niecelowe, nieprawdopodobne jest bowiem, aby badania te wykazały przyczynę omdleń, która można by wyeliminować do dnia 11 maja 2010 r.;

- art. 233 § 1 k.p.c. w zw. z art. 278 § 1 k.p.c. poprzez przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów i pominięcie opinii biegłych z Katedry Medycyny Sądowej (...) w Ł. w zakresie, w jakim biegli wskazali, że „brak jest podstaw do przyjęcia, iż S. J. (1) w kwietniu 2010 r. miał w ogóle świadomość istnienia tych schorzeń. Śródmiąższowe zapalenie mięśnia serca jest bowiem schorzeniem, które może rozwinąć się szybko, w ciągu kilku dni, i w kwietniu 2010 r. mogło w ogóle u niego nie występować;

- art. 233 § 1 k.p.c. poprzez dowolną, sprzeczną z zasadami doświadczenia życiowego i logicznego rozumowania ocenę zeznań świadka Z. Z. i ich pominięcie w zakresie, w jakim świadek wskazywał, że: „tramwaj nie mógł tam jechać z dużą prędkością, bo nie mógł się rozpędzić”, ocenę zeznań świadka M. D. i ich pominięcie w zakresie, w jakim świadek wskazywała, że „dla mnie ten tramwaj nie jechał szybko”, ocenę zeznań świadka E. S. i ich pominięcie w zakresie, w jakim świadek wskazywał, że „w mojej ocenie tramwaj jechał tak jak wszystkie”, ocenę zeznań świadka G. B. i ich pominięcie w zakresie, w jakim świadek wskazywała, że „tramwaj jechał normalnie (...) tramwaj nabrał prędkości dopiero wtedy gdy wypadł z szyn, do tego momentu jechał normalnie" oraz pominięcie okoliczności, że odległość od przystanku, na którym zatrzymywał się tramwaj do miejsca zdarzenia nie pozwala na rozwinięcie prędkości do ok. 40-50 km/h, co ostatecznie doprowadziło do nieprawidłowego ustalenia że zachowanie poszkodowanego było jedyną przyczyną wypadku i przypisania wyłącznej winy S. J. (1) za spowodowanie zdarzenia;

2. błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę rozstrzygnięcia polegający na przyjęciu, że zdarzenie z dnia 11 maja 2010 r. zaistniało z wyłącznej winy poszkodowanego, a tym samym wystąpiła okoliczność zwalniająca pozwanego z odpowiedzialności za powstałą szkodę, podczas gdy ze zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, a przede wszystkim opinii biegłych z Katedry Medycyny Sądowej (...) w Ł. wynika, że na zachowanie motorniczego wpływ mógł mieć jego stan zdrowia, a zwłaszcza zaburzenia świadomości pod postacią na przykład zamroczenia czy splatania, wynikające z nieprawidłowej pracy serca, w chwili wypadku stan jego świadomości mógł być w pewnym stopniu ograniczony, przy czym niepoinformowanie pracodawcy o okolicznościach występującego wcześniej omdlenia czy anomalii w przebiegu tętnic kręgowych jest okolicznością nieistotną dla oceny zawinienia poszkodowanego na etapie oceny jego zdolności do wykonywania pracy na stanowisku motorniczego, gdyż nawet wykonanie dodatkowych badań nie mogłoby wykazać przyczyny omdleń czy stwierdzenia jednostki chorobowej dyskwalifikującej S. J. do wykonywania zawodu;

3. naruszenie przepisów prawa materialnego, to jest art. 435 k.c. poprzez jego nieprawidłowe zastosowanie polegające na przyjęciu, że pozwana spółka skutecznie wykazała przesłankę egzoneracyjną odpowiedzialności w postaci wyłącznej winy poszkodowanego, podczas gdy w okolicznościach niniejszej sprawy nie można abstrahować od niezawinionej i niezależnej od S. J. (1) przyczyny wypadku jaką były zaburzenia świadomości poszkodowanego występujące w przebiegu ukrytej jednostki chorobowej, pozostające poza zakresem wiedzy S. J. (1), która ponadto, pomijając nawet zakres informacji udzielanych lekarzom przez poszkodowanego w trakcie dokonywania oceny zdolności do pracy na stanowisku motorniczego, nie mogła zostać skutecznie wykryta nawet po przeprowadzeniu dodatkowych badań, tym samym zachowanie poszkodowanego nie może zostać uznane za zawinione i stanowiące wyłączną i jedyną przyczynę zdarzenia, a tylko wyłączny związek między zawinionym zachowaniem a szkodą zwalnia prowadzącego przedsiębiorstwo od odpowiedzialności.

Wskazując na wyżej wymienione podstawy apelacji skarżący wnieśli o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez uwzględnienie powództwa w całości, ewentualnie o uchylenie przedmiotowego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi Okręgowemu oraz zasądzenie od pozwanego na rzecz powodów kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego za obie instancje według norm przepisanych i stosownie do wyniku postępowania; a także o przyznanie kosztów pomocy prawnej udzielonej powodom z urzędu w postępowaniu odwoławczym, gdyż nie zostały uiszczone w całości, ani w żadnej części;

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja jest niezasadna i podlega oddaleniu, bowiem rozstrzygnięcie Sądu I instancji jest prawidłowe i znajduje oparcie zarówno w zgromadzonym w sprawie materiale dowodowym, jak i obowiązujących przepisach prawa.

Sąd Apelacyjny nie dostrzegł żadnych powodów mogących uzasadniać zmianę wyroku Sądu Okręgowego i uwzględnienie powództwa. Sąd Apelacyjny podziela w całości przedstawioną przez Sąd meriti argumentację zajętego stanowiska, nie znajdując przyczyn, by argumenty te raz jeszcze przywoływać w uzasadnieniu orzeczenia Sądu II instancji. Za wystarczające wydaje się wskazać, że zgromadzony w sprawie materiał dowodowy sprzeciwia się tezie, zgodnie z którą, Sąd pierwszej instancji błędne przyjął, iż pozwana spółka skutecznie wykazała przesłankę egzoneracyjną odpowiedzialności w postaci wyłącznej winy poszkodowanego S. J. (1) za wypadek, jakiemu uległ on w dniu 11 maja 2010 r. W tym zakresie apelujący stwierdzili, że brak wyłącznej winy poszkodowanego wynika ze zgromadzonych w sprawie dowodów, których oceny Sąd Okręgowy dokonał w sposób niewłaściwy, naruszający art. 233 § 1 k.p.c. Sąd bowiem bezzasadnie odmówił wiarygodności tym dowodom (zeznaniom wymienionych świadków, wnioskom opinii biegłych z Katedry Medycyny Sądowej (...) w Ł. sporządzonej w postępowaniu przygotowawczym), z których jednoznacznie wynika, iż na zachowanie S. J. (1) wpływ mógł mieć jego stan zdrowia, a zwłaszcza zaburzenia świadomości pod postacią zamroczenia czy splątania, wynikające z nieprawidłowej pracy serca (zaburzeń rytmu serca). Mogły one prowadzić do zaburzeń widzenia, spowolnienia reakcji na bodźce, brak logicznego myślenia i w ten sposób utrudniać lub uniemożliwiać kierowanie tramwajem. Sąd Apelacyjny nie podzielił tego zarzutu.

Wbrew twierdzeniom strony skarżącej Sąd I instancji dostatecznie szczegółowo przedstawił powody, dla których uznał za niewiarygodne te dowody, które zdaniem powodów świadczą o braku wyłącznej winy poszkodowanego. Wskazał on mianowicie, że cechę taką mają zeznania Z. Z. (1), w zakresie w jakim wskazał on, iż motorniczy „nie jechał z dużą prędkością, bo nie mógł się rozpędzić”, bowiem powyższe stwierdzenie stanowi jedynie przypuszczenie świadka, które stoi w sprzeczności z ustaleniami poczynionymi przez biegłych z Politechniki (...). Z podobnych względów Sąd pominął dowód z zeznań świadków M. D. (1), E. S. (1) i G. B. (1), jako, że świadkowie ci nie widzieli zachowania motorniczego w trakcie wypadku a ich twierdzenia dotyczące prędkości tramwaju okazały się nieprzydatne do poczynienia ustaleń istotnych w sprawie. Sąd pominął również dowód z zeznań świadka P. Z., który zeznał, że S. J. (1), po wykolejaniu tramwaju miał schyloną głowę. Były bowiem sprzeczne z zeznaniami pozostałych świadków, którzy potwierdzili, że motorniczy miał wtedy otwarte oczy i wykonywał ruchy rękoma, a prócz tego sam fakt pochylenia głowy przez zmarłego nie oznacza, iż utracił on wtedy przytomność.

Sąd Apelacyjny wskazuje, że skuteczne postawienie zarzutu naruszenia określonej w art. 233 § 1 k.p.c. zasady swobodnej oceny dowodów wymaga wykazania, że sąd pierwszej instancji uchybił zasadom logicznego rozumowania lub doświadczenia życiowego, to bowiem jedynie może być przeciwstawione uprawnieniu sądu do dokonywania swobodnej oceny dowodów. Nie jest natomiast wystarczające przekonanie strony o innej, niż przyjął sąd, wadze (doniosłości) poszczególnych dowodów i ich odmiennej ocenie, niż ocena sądu. To, że określony dowód został oceniony niezgodnie z intencją skarżącego nie oznacza naruszenia normy art. 233 § 1 k.p.c. Ocena dowodów należy bowiem do sądu orzekającego i nawet w sytuacji, w której z dowodu można było wywieść wnioski inne, niż przyjęte przez sąd, nie dochodzi do obrazy art. 233 § 1 k.p.c.

W ocenie Sądu Apelacyjnego, ustalenia faktyczne Sądu I instancji są niewadliwe i zostały powzięte w wyniku prawidłowo dokonanej oceny materiału dowodowego, w pełni odpowiadającej wymogom zasady swobodnej oceny dowodów. Sąd II instancji podziela stanowisko Sądu meriti co do tego, że do wypadku w dniu 11 maja 2010 roku doszło na skutek znacznego przekroczenia przez S. J. (1) maksymalnej prędkości jazdy tramwajem podczas przejazdu przez zwrotnicę ustawioną w pozycji skrętnej. Doszło do wykolejenia na zwrotnicy, skład przyjął kierunek pośredni pomiędzy jazdą prosto i skrętem w prawo. Wykolejony pociąg przejechał poza torem odcinek ok. 51 metrów i wpadł czołowo na słup trakcyjny, usytuowany na chodniku na narożniku skrzyżowania. W skutek zderzenia ze słupem zmiażdżeniu uległa kabina motorniczego pierwszego wagonu, a S. J. (1) poniósł śmierć na miejscu. Znaczne przekroczenie prędkości przejazdu było wyłączną przyczyną zdarzenia, albowiem infrastruktura torowo – trakcyjna była sprawna Brak było również przesłanek do uznania, iż pojazd przed wypadkiem był w złym stanie technicznym. Do zdarzenia nie przyczyniły się osoby trzecie. Dopuszczalna prędkość w przypadku przejazdu przez zwrotnice, skrzyżowania sieci i torów to 10 km/h, natomiast tramwaj kierowany przez S. J. (1) poruszał się z prędkością co najmniej 40 km/h. S. J. (1) był przeszkolonym motorniczym i wiedział, że przez skrzyżowanie ze zwrotnicą tramwaj winien przejeżdżać z maksymalną prędkością 10 km/h. Motorniczy mógł zobaczyć na sprawnej sygnalizacji świetlnej ustawienie zwrotnicy. Praktycznie można wykluczyć całkowitą utratę przytomności u S. J. (1) przed przedmiotowym zdarzeniem. U S. J. (1) przed wykolejeniem tramwaju mogły występować zaburzenia świadomości pod postacią zamroczenia czy splątania wynikające z nieprawidłowej pracy serca, które mogły utrudniać lub uniemożliwiać kierowanie tramwajem. Brak jest jednoznacznych dowodów potwierdzających wystąpienie zaburzeń świadomości u poszkodowanego bezpośrednio przed wypadkiem. Jednocześnie Sąd ustalił, że S. J. (1) od dzieciństwa leczył się z powodu różnego rodzaju omdleń, zawrotów głowy, jak i utrat przytomności. Wielokrotnie był badany z powodu zaburzeń rytmu pracy serca. W 2010 roku zdarzały mu się incydenty związane z tymi dolegliwościami. S. J. (1) w trakcie badań profilaktycznych przed przyjęciem do pracy w charakterze motorniczego w pozwanym MPK, czy wcześniej w (...) sp. z o.o., a nawet przed rozpoczęciem kursu w celu uzyskania pozwolenia na prowadzenie tramwajów zaprzeczył okolicznościom by cierpiał na bóle głowy, czy też doznawał utraty przytomności. Zatajając podczas badania informację o omdleniach i chorobach serca nie dopuścił on do prawidłowej oceny przez pracodawcę i lekarzy jego zdolności do pracy – i stwierdzenia, czy objawy jego schorzeń umożliwiają mu pracę na stanowisku motorniczego. Ustaleń tej treści Sąd Okręgowy dokonał na podstawie protokołu powypadkowego, zeznań świadków M. G., Z. D. oraz Z. Z. (1), opinii Wydziału (...), opinii sądowo – lekarskiej z (...) w Ł.. Podkreślić przy tym wypada, że zarówno opinia biegłych z zakresu inżynierii transportu z Politechniki (...), jak i opinia sądowo - lekarska Katedry i Zakładu Medycyny Sądowej (...) w Ł. nie były przez strony procesu kwestionowane a wnioski w nich zawarte nie budziły wątpliwości.

Twierdzenia strony powodowej, że zatajenie informacji o stanie zdrowia S. J. (1) w trakcie badania wstępnego do pracy nie miało znaczenia dla wypadku uznać należy za nieuzasadnione. Wnioski opinii lekarskiej w tym względzie są jednoznaczne i niezbicie wskazują, że gdyby poszkodowany poinformował o wystąpieniu omdleń i innych problemów zdrowotnych w trakcie badania wstępnego do pracy w MPK, to zostałby skierowany na dodatkowe badania, a jeżeli one by nie wyjaśniły przyczyny – to zostałby zdyskwalifikowany z możliwości wykonywania zawodu motorniczego. Natomiast wskazywany przez apelujących fakt, że S. J. (1) mógł nie mieć świadomości swoich schorzeń nie ma znaczenia w sprawie albowiem to nie brak podania nazwy schorzenia na jakie chorował S. J. (1) dyskwalifikowała go z wykonywania pracy motorniczego, lecz objawy choroby, która nie była wtedy zdiagnozowana.

Odnosząc się do zarzutu apelacji w kwestii ustalenia prędkości z jaką jechał S. J. (1) przed wypadkiem podkreślić należy, że analiz tej okoliczności Sąd Okręgowy dokonał w oparciu o zeznania świadków i niekwestionowaną przez strony opinię biegłych z Politechniki (...). Ocena prędkości z jaką poruszał się S. J. (1) nie mogła być dokonana jedynie w oparciu o zeznania świadków, którzy w sposób subiektywny wskazywali czy tramwaj poruszał się szybko, wolno czy normalnie. Ocena prędkości została dokonana w oparciu o wyliczenia biegłych, dokonane na podstawie obiektywnych kryteriów, tj. zapisów monitoringu, pozostawionych przez tramwaj śladów na jezdni po wykolejeniu, miejscu wykolejenia się tramwaju itd.

W odniesieniu zatem do uwag dotyczących możliwości podważenia ustaleń Sądu pierwszej instancji w drodze zarzutu naruszenia zasady swobodnej oceny dowodów należy uznać, że apelujący takiego uchybienia nie zdołali wykazać. Sąd Okręgowy prawidłowo – w świetle art. 232 k.p.c. - ocenił wynik przeprowadzonego postępowania dowodowego, bez naruszenia granic swobodnej oceny, zakreślonych przepisem art. 233 § 1 k.p.c. Z zebranego w sprawie materiału dowodowego Sąd Okręgowy zasadnie wyprowadził następujące wnioski: w dniu 11 maja 2010 r. S. J. (1) na skutek czterokrotnego przekroczenia dopuszczalnej prędkości tramwaju podczas przejazdu przez zwrotnicę ustawioną w pozycji skrętnej doprowadził do wypadku, na skutek którego poniósł śmierć na miejscu. Do przedmiotowego wypadku doszło z wyłącznej winy poszkodowanego. Ponadto, nawet uznanie, że przyczyną nadmiernej prędkości pojazdu był stan zdrowia poszkodowanego nie wpłynie na przyjęcie odpowiedzialności pozwanego, albowiem wyłączna wina S. J. (1) wynikałaby z zatajenia swojego stanu zdrowia. Zatajając podczas badania informację o omdleniach i chorobach serca nie dopuścił on do prawidłowej oceny przez pracodawcę i lekarzy jego zdolności do pracy motorniczego. Powyższe ustalenia są, w ocenie Sądu drugiej instancji, wystarczające do zwolnienia pozwanego z odpowiedzialności przewidzianej w art. 435 § 1 k.c. Z tych też względów zarzuty zgłoszone w apelacji bazujące na naruszeniu art. 233 § 1 k.p.c. nie prowadzą do podważenia zaskarżonego rozstrzygnięcia.

Odnosząc się do zarzutów naruszenia prawa materialnego wskazać należy, że artykuł 435 § 1 k.c. przewiduje surową odpowiedzialność na zasadzie ryzyka. Charakteryzuje się ona przede wszystkim tym, że istnieje niezależnie od winy prowadzącego przedsiębiorstwo, a prowadzący to przedsiębiorstwo może uwolnić się od odpowiedzialności wyłącznie poprzez wykazanie, że szkoda nastąpiła wskutek siły wyższej albo wyłącznie z winy poszkodowanego lub osoby trzeciej, za którą nie ponosi odpowiedzialności.

Ocena winy poszkodowanego, jako okoliczności egzoneracyjnej, jest dokonywana w kategoriach adekwatnego związku przyczynowego, tj. przewidziana w tym przepisie wyłączna wina w spowodowaniu szkody występuje wtedy, gdy zawinione zachowanie poszkodowanego było jedyną przyczyną sprawczą. Istnieć więc musi normalny związek przyczynowy wyłącznie pomiędzy zawinionym zachowaniem się poszkodowanego a doznaną przez niego szkodą - ruch przedsiębiorstwa jest tylko czynnikiem przypadkowym, który został włączony do postępowania poszkodowanego i umożliwił mu wyrządzenie sobie szkody. W konsekwencji, nie uchyla odpowiedzialności nawet ustalenie, że wina może być przypisana jedynie samemu poszkodowanemu, jeżeli równocześnie wystąpiły inne jeszcze przyczyny szkody w rozumieniu adekwatnego związku przyczynowego, choćby niezawinione przez prowadzącego przedsiębiorstwo (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 1 kwietnia 2011 r., II PK 233/10, LEX nr 898416, także wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi z dnia 15 kwietnia 2013 r., III APa 8/13, LEX nr 1313348). W rozpatrywanej sprawie sytuacja taka nie zachodzi. Nie ulega wątpliwości, że wypadek spowodował bezpośrednio S. J. (1) a wyłączną przyczyną wypadku było znaczne przekroczenie prędkości przejazdu tramwaju przez zwrotnicę ustawioną w pozycji skrętnej. Zgromadzone w sprawie dowody jasno wskazują, że do zaistnienia wypadku nie przyczyniła się jakakolwiek okoliczność dotycząca pracodawcy i od niego zależna. Niezasadne jest również twierdzenie, że do wypadku przyczynił się stan zdrowia poszkodowanego. Jednakże nawet uznanie, że przyczyną nadmiernej prędkości pojazdu były zaburzenia świadomości nie pozwala na uznanie odpowiedzialności pozwanego zakładu pracy. Zatajenie przez S. J. (1) podczas badań lekarskich (poprzedzających dopuszczenie do pracy na stanowisku motorniczego) swoich dolegliwości związanych z utratami przytomności, czy też zawrotami głowy - przemawia za uznaniem zawinionego spowodowania wypadku wskutek ewentualnej utraty świadomości, podczas kierowania tramwajem w dniu 11 maja 2010 roku. Zawinienie to miało postać co najmniej lekkomyślności, polegającej na nieuzasadnionym okolicznościami nieprzewidywaniu, iż do omdlenia lub innego rodzaju utraty świadomości nie dojdzie w trakcie prowadzenia przez niego tramwaju mimo, że podobne epizody zdarzały mu wcześniej. Poczynione rozważania prowadzą do wniosku, że ustalony prawidłowo stan faktyczny nie daje podstawy do przyjęcia odpowiedzialności pozwanego na zasadzie art. 435 § 1 k.c., albowiem pozwany udowodnił zaistnienie okoliczności zwalniającej go z tej odpowiedzialności w postaci wyłącznej winy poszkodowanego, co czyni chybionym apelacyjny zarzut naruszenia prawa materialnego.

Mając powyższe na względzie, uznając bezskuteczność zarzutów apelacji, Sąd Apelacyjny na podstawie art. 385 k.p.c. orzekł jak w punkcie 1 sentencji.

O kosztach postępowania apelacyjnego Sąd orzekł na podstawie art.102 k.p.c. w zw. z § 2 pkt 3 i § 10 ust. 1 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych (Dz. U. z 2018 r., poz. 265). Mając na uwadze sytuację osobistą powodów Sąd Apelacyjny uznał za uzasadnione tylko częściowe obciążenie powodów należnymi dla pozwanego kosztami zastępstwa procesowego.

O kosztach nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej powodom z urzędu w II instancji Sąd Apelacyjny orzekł na podstawie § 8 pkt 7 w zw. z § 16 ust. 1 pkt 2 i § 4 ust. 3 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 3 października 2016 r. w sprawie ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej przez adwokata z urzędu ( Dz. U. z 2016 r., poz. 1714 z późn. zm.).