Prawomocnym postanowieniem

z dnia 30.09.2019 r., (k. 594)

sprostowano oczywistą omyłkę pisarską

wyroku Sądu Apelacyjnego w Szczecinie.

01.10.2019 r.

Kierownik sekretariatu

I Wydziału Cywilnego

Sądu Apelacyjnego w Szczecinie

mgr Sylwia Kędziorek

Sygn. akt I ACa 395/18

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 20 września 2019 r.

Sąd Apelacyjny w Szczecinie I Wydział Cywilny

w składzie następującym:

Przewodniczący:

SSA Małgorzata Gawinek

Sędziowie:

SA Ryszard Iwankiewicz (spr.)

SA Halina Zarzeczna

Protokolant:

st. sekr. sąd. Karolina Ernest

po rozpoznaniu w dniu 18 września 2019 r. na rozprawie w Szczecinie

sprawy z powództwa J. K. (1)

przeciwko Gminnej Spółdzielni (...) w T.

o uznanie czynności prawnej za bezskuteczną

na skutek apelacji pozwanej

od wyroku Sądu Okręgowego w Szczecinie

z dnia 9 marca 2018 r. sygn. akt I C 1370/16

I.  oddala apelację;

II.  zasądza od pozwanej Gminnej Spółdzielni (...) w T. na rzecz powoda J. K. (1) kwotę 18 750 (osiemnaście tysięcy siedemset pięćdziesiąt) złotych tytułem kosztów procesu w postępowaniu apelacyjnym.

Ryszard Iwankiewicz Małgorzata Gawinek Halina Zarzeczna

Sygn. akt: I ACa 395/18

UZASADNIENIE

Powód J. K. (1) wniósł o uznanie za bezskuteczną w stosunku do niego umowy sprzedaży nieruchomości położonej przy ul. (...) we W., dla której Sąd Rejonowy dla Wrocławia-Krzyków we Wrocławiu prowadzi księgę wieczystą pod numerem (...), zawartej w dniu 2 października 2013 r. w T. przed notariuszem B. B. Rep. A Numer (...), jako czynności prawnej dokonanej z jego pokrzywdzeniem i zdziałanej przez osobę trzecią, to jest (...) Sp. z o.o. w W., która rozporządziła na rzecz pozwanej Gminnej Spółdzielni (...) w T. korzyścią uzyskaną od dłużnika J. M., w stosunku do którego powodowi przysługują wierzytelności wynikające z wyroku Sądu Okręgowego we Wrocławiu z dnia 2 października 2008 r., sygn. akt I C 247/08 oraz wyroku Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu z dnia 22 grudnia 2008 r., sygn. akt I ACa 1024/08 i opiewające na kwotę 17.290.839,00 zł wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 1 marca 2008 r. oraz kwotę 112.600 zł z tytułu kosztów procesu.

Pozwana Gminna Spółdzielnia (...) z siedzibą w T. wniosła o oddalenie powództwa w całości, zaprzeczając jakoby cena ustalona za nieruchomość znacznie odbiegała od ceny rynkowej tej nieruchomości na dzień zawarcia umowy sprzedaży oraz aby pozwana wiedziała o okolicznościach uzasadniającym uznanie sprzedaży na jej rzecz za bezskuteczną, a także jakoby pertraktacje i sama umowa miały na celu oszukanie kogokolwiek.

Wyrokiem z dnia 09 marca 2018 r. Sąd Okręgowy w Szczecinie uznał za bezskuteczną, w stosunku do powoda J. K. (1), umowę sprzedaży zawartą dnia 2 października 2013 r. w T. przed notariuszem B. B. za numerem rep. A (...), pomiędzy (...) spółką z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w W. a pozwaną Gminną Spółdzielnią (...) z siedzibą w T., w wyniku której pozwana stała się właścicielem nieruchomości położonej przy ulicy (...) we W., dla której Sąd Rejonowy dla Wrocławia – Krzyków we Wrocławiu prowadzi księgę wieczystą pod numerem (...), w celu ochrony wierzytelności pieniężnej powoda J. K. (1) w stosunku do dłużnika J. M., wynikającej z tytułów wykonawczych w postaci prawomocnego wyroku Sądu Okręgowego we Wrocławiu z dnia 2 października 2008 r. wydanego w sprawie I C 247/08 i wyroku Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu z dnia 22 grudnia 2008 r. wydanego w sprawie I ACa 1024/08, na kwotę obejmującą należność główną w wysokości 17.290.839 zł (siedemnaście milionów dwieście dziewięćdziesiąt tysięcy osiemset trzydzieści dziewięć złotych) z odsetkami ustawowymi liczonymi od dnia 6 marca 2008 r. i kosztami procesu w kwocie 112.600 zł (sto dwanaście tysięcy sześćset złotych).

W ocenie Sądu materiał dowodowy zgromadzony w niniejszej sprawie dawał podstawy do stwierdzenia, że zostały spełnione przesłanki do przyznania powodowi żądanej ochrony prawnej. Po pierwsze czynność prawna zbycia przedmiotowej nieruchomości, dokonana pomiędzy dłużnikiem J. M. a (...) spółką z o. o. w odrębnie toczącym się postępowaniu została uznana za bezskuteczną względem wierzytelności powoda (prawomocnym wyrokiem Sądu Okręgowego Warszawa – Praga w Warszawie z dnia 29 kwietnia 2014 r.), a po wtóre w toku tego postępowania doszło do ustalenia, że czynność dokonana pomiędzy pozwaną a (...) sp. z o.o. miała charakter nieodpłatny, a co więcej zapisy w księdze wieczystej analizowane przed zawarciem umowy w postaci wpisu ostrzeżenia o toczącym się postępowaniu w sprawie skargi pauliańskiej skutkują twierdzeniem, że Spółdzielnia miała wiedzę o działaniu w celu pokrzywdzenia wierzyciela. Dla wyjaśnienia Sąd wskazał, że przesłanki te nie mają charakteru kumulatywnego i dla skuteczności powództwa wystarczy wystąpienie jednej z nich.

Sąd podkreślił, że przez wgląd na okoliczności związane z treścią wpisów w księdze wieczystej prowadzonej dla nieruchomości objętej żądaniem, uznać można, że pozwana miała wiedzę o istnieniu roszczenia powoda. O tym, że zbywająca (...) sp. z o.o. wiedziała o postępowaniu ze skargi pauliańskiej w sprawie I C 901/13 toczącej się przed Sądem Okręgowym dla Warszawy – Pragi w Warszawie świadczy nie tylko data wszczęcia postępowania, ale również fakt ujawnienia ostrzeżenia w treści księgi wieczystej, jak również okoliczność, że przed datą zbycia nieruchomości na rzecz pozwanej P. O. doręczono odpis pozwu wraz z zawiadomieniem o terminie rozprawy. Przemawia za tym również zbieżność czasowa dokonania czynności krzywdzącej wierzyciela oraz rozprawy, na której miał zostać przesłuchany m.in. W. P. (1). W ocenie Sądu wgląd do dokumentów księgi wieczystej przed zawarciem umowy, jak również informacja pełnomocnika pozwanej wskazująca na zaniepokojenie treścią ujawnionego ostrzeżenia są tymi elementami, które dają podstawy do uznania, że pozwana miała wiedzę o toczącym się sporze ze skargi pauliańskiej. Zdaniem Sądu domniemania wynikające z zasady jawności wpisów w księgach wieczystych oraz danych ujawnionych w Krajowym Rejestrze Sądowym odnoszą się generalnie do obrotu prawnego a przepisy regulujące ochronę wierzycieli przed czynnościami dłużnika dokonywanymi z pokrzywdzeniem wierzycieli nie zawierają regulacji, która w takich sprawach wyłączałyby stosowanie tych domniemań. Nie ma zatem przeszkód by sąd dokonując ustaleń faktycznych w takiej sprawie uwzględnił domniemania związane z jawnością wpisów w księgach wieczystych i Krajowym Rejestrze Sądowym.

Niezależnie od tej okoliczności, Sąd I instancji uznał, że rozporządzenie nieruchomością miało charakter nieodpłatny. Powołując się na poglądy wyrażane w literaturze i orzecznictwie, Sąd wskazał, że nieodpłatność jako przesłankę ubezskutecznienia czynności prawnej, należy rozumieć szeroko, nie ograniczając jej tylko do umowy darowizny. Korzyścią majątkową uzyskaną nieodpłatnie jest bowiem każda korzyść, w zamian za którą kontrahent kwestionowanej umowy nie spełnił ani nie zobowiązał się spełnić jakiegokolwiek ekwiwalentnego świadczenia w ramach jakiegokolwiek stosunku prawnego. Brak tego ekwiwalentu lub też jego nieodpowiednia wysokość może stanowić wyraźną wskazówkę dla stwierdzenia pokrzywdzenia wierzyciela. Sąd orzekający nie miał wątpliwości, że za nieodpłatne mogą być też uznane czynności częściowo odpłatne, zwłaszcza, że na gruncie przepisów regulujących skargę pauliańską utrwalone jest stanowisko zakładające, że ocena nieodpłatnego charakteru zaskarżonej czynności prawnej powinna być dokonana w wyniku stwierdzenia, czy za uzyskaną korzyść jej nabywca spełnił ekwiwalentne świadczenie. Według tych kryteriów zapłata ceny stanowiącej niewielki ułamek rzeczywistej wartości nieruchomości, pozwalająca uznać czynność formalnie za częściowo odpłatną, może uzasadniać uznanie tej czynności za nieodpłatną w rozumieniu art. 531 k.c.

Zdaniem Sądu, nie ulega wątpliwości, że wskutek czynności prawnej z dnia 2 października 2013 r. doszło do przysporzenia w majątku nabywcy, a pozwanej w sprawie, gdyż stała się właścicielem nieruchomości położonej we W. przy ul. (...), o wartości na ten dzień na pułapie 11.000.000 zł.

Nieodpłatny charakter przeniesienia nieruchomości nie zwalniał oczywiście powoda od wykazania zasadniczych (podstawowych) przesłanek skargi przewidzianych w art. 527 k.c., natomiast zwalniał go od wykazania wiedzy pozwanej o takich przesłankach (patrz też wyrok Sądu Najwyższego z dnia 11 grudnia 2013 r., sygn. akt IV CSK 222/13). W niniejszej sprawie kwestia zawarcia pomiędzy dłużnikiem J. M. a osobą trzecią (...) sp. z o.o. (obecnie (...) sp. z o.o.) umowy z dnia 21 października 2009 r. w warunkach bezskuteczności została przesądzona w prawomocnym wyroku Sądu Okręgowego Warszawa – Praga w Warszawie z dnia 29 kwietnia 2014 r. w sprawie III C 901/13, który uwzględnił żądanie powoda w tym zakresie. Oznacza to, że powód wykazał zarówno przesłanki stosowania art. 527 § 1 k.c., jak i przesłanki z art. 532 § 1 k.c. tj. wiedzę pozwanej o działaniu z pokrzywdzeniem wierzyciela i nieodpłatny charakter czynności, której uznania za bezskuteczną się domagał.

Pozwana broniła się w toku całego postępowania wskazując, że przy zawieraniu umowy kierowała się wyceną dokonaną na potrzeby postępowania egzekucyjnego, w której wartość nieruchomości ustalono na 3.270.000 zł (marzec 2012 r.). Nie potrafiła jednak wyjaśnić, w jaki sposób znalazła się w posiadaniu operatu szacunkowego tej nieruchomości na 51 mln. zł.

Stosownie zaś do sporządzonej opinii przez biegłego sądowego, wartość tej nieruchomości na datę dokonywania przedmiotowej czynności prawnej, wynosiła 11.000.000 zł. Sąd miał na uwadze, że do tej wyceny strona pozwana zgłosiła swoje zarzuty, niemniej jednak ich analiza doprowadziła do go wniosku, że jest to wyłącznie nieuzasadniona polemika z ustaleniami i wnioskami biegłego. Odnosząc się do tych zarzutów, Sąd stwierdził, że o doborze sposobu wyceny, w tym zastosowanej metody, decyduje biegły, nie zaś strony czy też sąd. Przy niewielkiej ilości transakcji zastosowanie metody wyceny porównania parami nie budzi wątpliwości. Podobnie przyjęcie do porównania tylko czterech transakcji przy tej metodzie nie może prowadzić do kwestionowania wyceny. Dobór nieruchomości do porównania jest elementem wiadomości specjalnych i nie można oczekiwać, że biegły będzie uzasadniał dlaczego dokonał wyboru takiej a nie innej nieruchomości. Sąd zauważył przy tym, iż biegły w opinii przedstawił charakterystykę każdej z osobna nieruchomości. Oczekiwania pozwanej, że biegły znajdzie w bazie ujawnionych sprzedaży nieruchomości o powierzchni zbliżonej do powierzchni wycenianej działki są chybione. Poza tym podobieństwo nieruchomości nie zasadza się wyłącznie na zbliżonych parametrach nieruchomości. Sąd zauważa, że powierzchnia nieruchomości była jedną z 4 cech przyjętych do gradacji i przypisano jej wagę 20 % w zakresie kształtowania ceny. Za najistotniejszą cechę biegły przyjął lokalizację nieruchomości, gdyż przypisał jej 40 % udział w cenie nieruchomości. Obciążenia nieruchomości w postaci hipotek nie powinny być odejmowane na etapie szacowania wartości nieruchomości. Odnośnie zastrzeżeń pozwanej co do ograniczeń związanych z nieruchomością w postaci istnienia na niej zabytku, Sąd zauważył, że wycena dokonywana była na moment zbywania nieruchomości. Na tym etapie nie było mowy o żadnym zabytku, a bynajmniej strony nie ujawniały tej okoliczności przy zawieraniu umowy. Co więcej nie mogły przewidywać, że zostanie z urzędu wszczęte postępowanie w celu ujawnienia tej okoliczności, jako że same nie były tym zainteresowane, o czym świadczy chociażby postawa pozwanego w toku postępowania administracyjnego i kolejne skargi, czy wnioski. Przyjęcie zatem wskaźnika na pułapie 0,97 nie może budzić żadnych zastrzeżeń, zaś oczekiwania strony że okoliczność ta zupełnie wykluczy nieruchomość z rynku jest nieuzasadniona zwłaszcza jeśli weźmie się pod uwagę powierzchnię całej działki (85.428 m 2) i powierzchnię działki zajętą przez ufortyfikowania (8.712 m 2), która nieznacznie przekracza 10 % całości.

Z tych względów, Sąd stwierdził, że zarzuty do opinii nie są konstruktywne i w zasadzie stanowią wyłącznie polemikę z opinią biegłego i zmierzają do przedłużenia toczącego się postępowania, co legło u podstaw oddalenia wniosku o uzupełnienie opinii.

Ostatecznie Sąd uznał, że wartość nieruchomości kształtowała się na pułapie 11 mln. zł w momencie, gdy strony zawierały swoją umowę i tym samym była prawie 4,5- krotnie wyższa niż przyjęta do transakcji (2,5 mln zł), przy czym ramach transakcji (...) sp. z o.o. została jedynie zwolniona z długu, jaki posiadała w stosunku do pozwanej, gdyż wierzytelność 254.183 zł miała być zaliczona na poczet ceny nabycia; natomiast nie otrzymała żadnego innego przysporzenia.

Za zupełnie niewiarygodną Sąd uznał okoliczność umowy cesji pakietu wierzytelności o wartości należności głównej w wysokości 4.035.630,00 zł i przyjęcia ich do rozliczenia jako kwoty rynkowej 1.995.817,00 zł. Jak zresztą wskazuje postawa samych stron tej transakcji, po jej zawarciu, nie zmieniło się ich zachowanie odnośnie tych składników majątku i trudno uznać, że w istocie doszło do jakiegokolwiek przelewu. Już poczynając od formy zawarcia umowy, która została sporządzona w zwykłej formie pisemnej, bez podpisów urzędowo poświadczonych (tzw. „klauzuli poświadczeniowej”), co uniemożliwiało nabywcy pozyskanie na swoją rzecz tytułu wykonawczego, o ile jakakolwiek z tych wierzytelności takim tytułem była objęta, zastrzeżenia budzi profesjonalizm stron. Brak tej klauzuli ma ten skutek, że dla uzyskania tytułu wykonawczego na swoją rzecz spółka (...) musiałaby wszczynać procesy sadowe, co wiązałoby się z koniecznością uiszczania opłat od pozwu wynoszących 5 % wartości przedmiotu sporu, podczas gdy zamieszczenie klauzuli poświadczeniowej, umożliwiłby złożenie wniosku o nadanie sądowej klauzuli wykonalności na podstawie art. 788 1 k.p.c., z czym wiąże się konieczność uiszczenia wyłącznie opłaty w kwocie 50 zł. Według twierdzenia prezesa Spółdzielni L. S. nie była to pierwsza umowa zbycia wierzytelności, co sugeruje że Spółdzielnia w tej mierze powinna mieć jakiekolwiek doświadczenie. Dalej wyjaśniono, że pomimo zawarcia umowy cesji, Spółdzielnia kontynuowała postępowania egzekucyjne przeciwko dłużnikom, w odniesieniu do których wyzbyła się wierzytelności, zamiast je umorzyć.

Sąd uwzględnił również fakt, że Spółdzielnia zawarła umowę pośrednictwa sprzedaży nieruchomości z W. P. (1), czy reprezentowaną przez niego angielską spółką. Już abstrahując od wysokości prowizji, która w tej umowie została zastrzeżona (w wysokości 60% ceny sprzedaży niezależnie od tego, czy przyczyni się on do zawarcia umowy), należało zwrócić uwagę na wysokość kary umownej zastrzeżonej od pozwanej na rzecz W. P. (1) (15.000.000 zł), która jest gwarancją, że Spółdzielnia do 2023 r. tą nieruchomością samodzielnie nie może dysponować. To uzależnienie się od W. P. (1) rodzi wniosek, że Spółdzielnia jest jedynie formalnym właścicielem nieruchomości, ale w istocie stan ten jest stale kontrolowany przez W. P. (1), bez którego do zbycia w istocie nie dojdzie. Jeśli dodatkowo uwzględni się wysokość rocznych obciążeń związanych z podatkiem od nieruchomości (na pułapie 70.000 zł) i uwzględni okres 10 letni na jaki umowa pośrednictwa została zawarta, uznać należy że Spółdzielnia miała pełne rozeznanie czemu służą wszystkie te umowy, a co więcej przyjęła na siebie to ryzyko, licząc na zysk.

Apelację od powyższego wyroku wniosła pozwana, zarzucając:

1/ naruszenie przepisów postępowania cywilnego, które mogło mieć wpływ na wynik sprawy, a zwłaszcza:

- art. 233 § 1 i art. 328 § 2 k.p.c. poprzez odmówienie wiarygodności zeznaniom pozwanej i świadkom powołanym przez pozwaną, w części dotyczącej jej braku świadomości co do istnienia wierzytelności powoda w dniu transakcji i wiedzy o dokonaniu czynności sprzedaży przez dłużnika w celu pokrzywdzenia wierzyciela, a także twierdzeń pozwanej dotyczących wartości zbytych wierzytelności rozliczonych z ceną sprzedaży nieruchomości, faktu zawarcia umowy cesji i przekazania dokumentów związanych ze scedowanymi wierzytelnościami, czy też okoliczności i daty uzyskania wiedzy przez pozwaną o operacie na kwotę ok. 51 min zł, który to operat nie był znany przy zawieraniu umowy i nie był brany pod uwagę przez strony przy ustalaniu ceny nieruchomości;

- art. 233 k.p.c. i art. 328 § 2 k.p.c. w zw. z art. 316 § 1 k.p.c. poprzez błędne i wręcz dowolne ustalenia, dokonane przez Sąd, niekiedy wbrew zgromadzonym dowodom, że pozwana nie dokonała świadczenia ekwiwalentnego w świetle faktycznej ceny rynkowej nieruchomości wraz z hipotekami; że tytuły egzekucyjne i inne dokumenty związane ze scedowanymi wierzytelnościami nie zostały faktycznie przekazane nabywcy; że tytuły o jakich mowa wyżej uległy spaleniu, a sama wartość wierzytelności była zawyżona; że adw. D. S. uczestniczył w rozmowach dot. rozliczenia stron i dysponował operatem na kwotę 51 mln zł; że nikt od pozwanej nie był oglądać nieruchomości; a także, że mimo zbycia wierzytelności pozwana nadal prowadziła egzekucje w odniesieniu do scedowanych wierzytelności; a nadto że pozwana na etapie negocjacji posiadała wycenę na 51 min zł i ta wycena miała być rzekomo podstawą tych negocjacji i ustalania ceny sprzedaży; oraz że wobec podejrzanych /osób reprezentujących pozwaną/ nadal stosuje się jakikolwiek środek zapobiegawczy, gdy tymczasem, wobec słabości oskarżenia, odstąpiono od ich stosowania;

- art. 217 § 1, art. 233 i art. 328 § 2 k.p.c. w związku z art. 6 k.c. poprzez błędne przyjęcie, że powód wykazał, jakoby wierzytelności przedstawione do rozliczenia przez pozwaną nie miały wartości rynkowej wskazywanej przez pozwaną, a nadto, że pozwana miała wiedzę o okolicznościach związanych z zadłużeniem wobec powoda i dokonania czynności przez niego celem pokrzywdzenia powoda;

- art. 224 § 1 k.p.c. w zw. z art. 217 § 2 k.p.c. polegające na przedwczesnym zamknięciem rozprawy i brakiem przeprowadzenia istotnych dla sprawy dowodów zawnioskowanych przez pozwaną, w postaci powołania nowego biegłego lub wezwania go do ustosunkowania się do zarzutów do opinii na rozprawie, a tym samym brak dostatecznego wyjaśnienia okoliczności spornych, dotyczących zwłaszcza kwestii ustalenia rzeczywistej wartości rynkowej nieruchomości, uwzględniającej wartości hipotek, obszaru objętego ochroną konserwatorską i przyjęcia właściwej metody i sposobu wyceny;

- art. 217 § 3 k.p.c., art. 207 § 3 i § 6 k.p.c., poprzez bezzasadne przyjęcie, że zgłoszone pismem z dnia 28.02.13r. oraz na rozprawie w dniu 31.07.13 r. wnioski dowodowe były złożone tylko dla zwłoki w rozpoznaniu sprawy i nie stanowiły rzetelnej polemiki z biegłym, gdy co innego wynika z treści zarzutów do opinii i z faktu, że ostatecznie Sąd w zastępstwie biegłego, sam odnosi się do tych zarzutów, dokonując oceny zasadności przyjętej metody wyceny i korygując wartość nieruchomości ze względu na obciążenia hipoteczne;

- a nadto poprzez przyjęcie spóźnionego wniosku dowodowego powoda o powołanie rzeczoznawcy, wbrew treści zobowiązania z pkt 3 wcześniejszego postanowienia Sądu z dnia 1.12.2016 r. - co świadczy równocześnie o braku bezstronnego podejścia przez Sąd do stron procesu, z naruszeniem zasady tzw. „równości broni”;

- art.278 k.p.c. i art. 316 § 1 k.p.c., w zw. z art. 227 i art. 233 § 1 k.p.c., poprzez:

- poparcie rozstrzygnięcia na operacie biegłego, który na żądanie Sądu, wadliwie ustalił wartość nieruchomości na dzień zawarcia umowy jej sprzedaż, zamiast na dzień orzekania oraz bez uwzględnienia wartości wszystkich hipotek i okoliczności związanych z zabudową nieruchomości przez zabytek;

- a nadto oparcie rozstrzygnięcia na własnych ustaleniach Sądu w zakresie ustalenia wartości hipotek, pomniejszenia ich wartości z nieaktualną wartością nieruchomości, oraz własnego uzasadnienia poprawności przyjętej metody i sposobu wyceny nieruchomości, choć ustalenia tego rodzaju wymagały wiadomości specjalnych biegłego;

- a nadto naruszenie art. 286 k.p.c. w związku z art. 217 § 1 i 2, art. 227 i art. 235 k.p.c. poprzez zaniechanie powołania nowego biegłego lub choćby zażądania ustnych czy pisemnych wyjaśnień od dotychczasowego biegłego, w odpowiedzi na umotywowane zarzuty powoda, dotyczące nierzetelności i niepełności złożonej opinii - co skutkowało równocześnie naruszeniem podstawowych zasady procesowych bezpośredniości i kontradyktoryjności postępowania,

- które to łączne uchybienia skutkowały powstaniem istotnych luk dowodowych, sprzeczność ustaleń z treścią zebranego materiału dowodowego i naruszeniem zasady swobodnej oceny dowodów, która przekształciła się w ocenę dowolną.

2/ naruszenie przepisów prawa materialnego, a zwłaszcza przepisów:

- art. 527 k.c., art. 528 k.c. i art. 532 § 1 k.c., poprzez ich niewłaściwe zastosowanie i przyjęcie, że pozwana wiedziała, że dłużnik działał ze świadomością pokrzywdzenia wierzyciela a czynność zbycia nieruchomości między dłużnikiem a pozwaną miała charakter nieodpłatny.

Wskazując na powyższe, skarżąca wniosła o uchylenie zaskarżonego wyroku do ponownego rozpoznania Sądowi I instancji oraz zasądzenia od powoda na rzecz pozwanej kosztów procesu za postępowanie odwoławcze, a w tym kosztów zastępstwa adwokackiego, według norm przypisanych.

Powód wniósł o oddalenie apelacji w całości.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja okazała się bezzasadna.

W ocenie Sądu Apelacyjnego, ustalenia Sądu Okręgowego w istotnym dla rozstrzygnięcia sprawy zakresie, zostały poparte prawidłowo przeprowadzoną analizą zebranych dowodów, a ocena tych dowodów dokonana przez ten Sąd odpowiada zasadom logiki, nie narusza wniosków płynących z zasad doświadczenia życiowego i nie pomija żadnych istotnych fragmentów materiału procesowego.

Sąd Apelacyjny podzielając te ustalenia przyjmuje je za podstawę dla własnego orzeczenia, nie znajdując potrzeby ponownego szczegółowego ich przytaczania.

Odnosząc się do (stawianego w pierwszym rzędzie) zarzutu naruszenia art. 233 k.p.c., który apelujący powiązał z zarzutem uchybienia art. 328 § 2 k.p.c. i które miałoby się wyrażać w dowolnej i błędnej ocenie dowodów, stwierdzić należy, iż zarzut ten nie da się pogodzić z treścią uzasadnienia zaskarżonego wyroku, w którym zawarto ocenę wszystkich przeprowadzonych dowodów. Inną zupełnie jest rzeczą, i oczywiście dopuszczalną, a nawet konieczną przy dowodach wzajemnie sprzecznych, danie przez sąd wiary określonym dowodom i odmówienie wiarygodności innym, w wyniku czego ustalenia faktyczne czynione są jedynie na podstawie dowodów uznanych za miarodajne i wiarygodne, z pominięciem pozostałych. Takie postępowanie sądu nie uzasadnia skutecznego postawienia mu zarzutu dowolności przy dokonywaniu oceny dowodów. Zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. mógłby się okazać skuteczny tylko w wypadku wykazania, że zastosowane przez sąd kryteria oceny wiarygodności były oczywiście błędne. W apelacji pozwanej brak jest jednak tego rodzaju argumentacji, która dawałaby podstawy do przypisania takiego uchybienia Sądowi I instancji. Akcentowane w apelacji zeznania świadków, czy reprezentantów pozwanej zostały zdeprecjonowane przez ten Sąd w sposób uprawniony, bo w wyniku konfrontacji ich twierdzeń z innymi dowodami, które wyraźnie tym twierdzeniom przeczyły.

Wbrew więc zarzutom apelującej, Sąd ocenił wiarygodność i moc dowodową przeprowadzonych dowodów bez naruszenia obowiązujących w tym zakresie zasad logicznego rozumowania i doświadczenia życiowego, co oznacza, że zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. został powołany w apelacji bezpodstawnie. Podkreślić należy, że norma zawarta w tym przepisie stanowi zasadniczą podstawę prawną, określającą kompetencje Sądu w zakresie oceny materiału procesowego. Strony, zgodnie z art. 232 k.p.c. w zw. z art. 3 k.p.c. i 6 § 2 k.p.c., mają obowiązek nie tylko przedstawić sądowi twierdzenia (przedstawić okoliczności faktyczne), z których wywodzą skutki prawne (którymi uzasadniają swoje żądania w procesie), ale też dowody, na podstawie których sąd będzie mógł ocenić, czy twierdzenia te są prawdziwe, czy też powoływane są jedynie dla uzyskania korzystnego rozstrzygnięcia. Innymi słowy, każda ze stron ma obowiązek udowodnić fakty, z których wywodzi swoje prawa. Ocena przedstawionych przez strony dowodów jest kompetencją sądu, a sposób tej oceny określa powołany wyżej przepis art. 233 k.p.c. Na tej podstawie sąd porównuje i waży walor wiarygodności poszczególnych dowodów oferowanych przez strony i ich wartość (moc dowodową) dla poczynienia ustaleń istotnych dla sprawy.

Podkreślić też trzeba, że w ramach swobody oceny dowodów, mieści się też wybór określonych dowodów spośród dowodów zgromadzonych, pozwalających na rekonstrukcję istotnych w sprawie faktów. Sytuacja, w której w sprawie pozostają zgromadzone dowody mogące prowadzić do wzajemnie wykluczających się wniosków, jest sytuacją immanentnie związaną z postępowaniem sądowym. Weryfikacja zatem dowodów i wybór przez sąd orzekający w pierwszej instancji określonej grupy dowodów, na podstawie których odtwarza okoliczności, które w świetle przepisów prawa materialnego stanowią o istotnych w sprawie faktach, stanowi realizację jednej z płaszczyzn swobodnej oceny dowodów. Powiązanie przy tym wniosków wynikających z tych dowodów w zgodzie z zasadami logiki i doświadczenia życiowego wyklucza możliwość skutecznego zdyskwalifikowania dokonanej przez sąd oceny tylko z tej przyczyny, że w procesie zgromadzono też dowody, prowadzące do innych, niż wyprowadzone przez sąd pierwszej instancji, konkluzji.

Wielokrotnie wyjaśniano już w dotychczasowym orzecznictwie Sądu Najwyższego i sądów powszechnych, że w myśl art. 233 § 1 k.p.c. sąd w ramach swoich kompetencji prawnych posiada przypisaną przez ustawę swobodę w ocenie wiarygodności i mocy dowodów. Sąd dokonuje tej oceny według własnego przekonania powziętego w wyniku bezpośredniego zetknięcia się z dowodami. Sąd porównuje wnioski wynikające z poszczególnych dowodów przy uwzględnieniu zasad logiki i doświadczenia życiowego i w efekcie ocena ich wiarygodność. Jeżeli więc z określonego materiału dowodowego sąd wyprowadza wnioski logicznie poprawne i zgodne z zasadami doświadczenia życiowego, to taka ocena dowodów nie narusza art. 233 § 1 k.p.c. i musi być uznana za prawidłową, choćby nawet w równym stopniu, na podstawie tego samego materiału dowodowego (np. po uznaniu innych z wykluczających się dowodów za wiarygodne), dawały się wysnuć spójne logicznie wnioski odmienne.

W związku z tym, dla skutecznego postawienia zarzutu naruszenia normy art. 233 § 1 k.p.c. nie wystarcza samo twierdzenie strony skarżącej o wadliwości dokonanych ustaleń faktycznych, odwołujące się do stanu faktycznego, który jej zdaniem odpowiada rzeczywistości (przedstawienie przez apelującą własnej, odmiennej od sądowej, oceny materiału procesowego i poszczególnych dowodów). Skuteczny zarzut naruszenia zasady swobodnej oceny dowodów musi prowadzić do podważenia podstaw tej oceny z wykazaniem, że jest ona rażąco wadliwa lub oczywiście błędna (por. wyrok Sądu Najwyższego z 15 kwietnia 2004 r. IV CK 274/03, Lex nr 164852). Konieczne byłoby przy tym wskazanie przez skarżącą konkretnych przyczyn dyskwalifikujących wywody sądu I instancji w tym zakresie. W szczególności strona skarżąca powinna wskazać, jakie kryteria oceny naruszył sąd analizując materiał dowodowy, uznając brak wiarygodności i mocy dowodowej poszczególnych dowodów lub niesłusznie im ją przyznając (por. wywody Sądu Najwyższego m.in. w orzeczeniach z 23 stycznia 2001 r., IV CKN 970/00, Lex nr 52753; z 12 kwietnia 2001 r., II CKN 588/99, Lex nr 52347; z 10 stycznia 2002 r., II CKN 572/99, Lex nr 53136). Jako zasadnicze kryteria tej oceny wyróżnia się więc zgodność wniosków sądu z zasadami logiki i doświadczenia życiowego oraz komplementarność (spójność) argumentacji, polegającą na wyprowadzaniu poprawnych wniosków z całokształtu materiału procesowego.

W niniejszej sprawie, w ocenie Sądu Apelacyjnego, strona skarżąca wywodu takiego nie przedstawiła, poprzestając w istocie na sformułowaniu tezy o błędnym stwierdzeniu przez Sąd Okręgowy zaistnienia przesłanek, od których uzależnione było uwzględnienie powództwa o uznanie czynności prawnej za bezskuteczną, a mianowicie wiedzy pozwanej o okolicznościach uzasadniających uznanie czynności dłużnika za bezskuteczną i alternatywnie nieodpłatne rozporządzenie nieruchomością.

Uznając jedynie za zasadny zarzut zaniechania przez Sąd I instancji podjęcia czynności mającej na celu ustosunkowanie się przez biegłego sądowego A. G. do zastrzeżeń strony pozwanej, zgłoszonych do pisemnej opinii sporządzonej przez tego biegłego, Sąd odwoławczy odebrał od biegłego ustne wyjaśnienia, w ramach których biegły odniósł się do tych uwag, podtrzymując w całości swoją pisemna opinię.

Odnosząc się zaś do zarzutu dopuszczenia dowodu z opinii biegłego w sytuacji, gdy – zdaniem apelującej – wniosek powoda o przeprowadzenie tego dowodu był spóźniony, zauważyć należy, iż wniosek ten został złożony po cofnięciu takiego wniosku dowodowego wcześniej zgłoszonego przez pozwaną w odpowiedzi na pozew i w takim przypadku nie sposób przyjmować, aby był on spóźniony i to niezależnie od tego, czy kwestia ekwiwalentności świadczeń była od początku sporna pomiędzy stronami.

Nawiązując z kolei do argumentacji skarżącej, zmierzającej do podważenia opinii wydanej przez biegłego sądowego, analizę zarzutów apelującej należy rozpocząć od porządkującej dalsze wywody uwagi dotyczącej znaczenia dowodu z opinii biegłego i wzorca jej oceny ukształtowanego w orzecznictwie i nauce prawa na tle przepisów Kodeksu postepowania cywilnego.

Opinia biegłego zgodnie z art. 278 k.p.c. służy stworzeniu sądowi możliwość prawidłowej oceny materiału procesowego w wypadkach, kiedy ocena ta wymaga wiadomości specjalnych w rozumieniu art. 278 k.p.c. (a więc zasobu wiadomości wykraczających poza zakres wiedzy powszechnej). Zadaniem biegłego jest dokonanie oceny zgromadzonego materiału z perspektywy posiadanej wiedzy naukowej, technicznej lub branżowej i przedstawienie sądowi danych (wniosków) umożliwiających poczynienie właściwych ustaleń faktycznych i prawidłowej oceny prawnej znaczenia zdarzeń, z których strony, czy uczestnicy postępowania wywodzą swoje racje.

Dowód z opinii podlega ocenie na podstawie art. 233 § 1 k.p.c., przy czym z uwagi na swoistość tego środka dowodowego, w orzecznictwie wypracowano szczególne kryteria jego oceny. Wskazuje się jednolicie, że opinia nie może podlegać ocenie sądu w warstwie dotyczącej przedstawionych poglądów naukowych lub dotyczących wiedzy specjalistycznej (naukowej lub technicznej) nawet jeśli członkowie składu orzekającego taką wiedzę posiadają. Ocenie podlega wyłącznie zgodność z materiałem procesowym przyjętych założeń faktycznych, podstawy metodologiczne, transparentność, kompletność, spójność wywodu i wreszcie zgodność wniosków opinii z zasadami logiki, wiedzy powszechnej i doświadczenia życiowego (por. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 7 listopada 2000 r., I CKN 1170/98, LEX nr 46096)

Kierując się powyższymi kryteriami, stwierdzić należy, iż opina biegłego została sporządzona w sposób rzetelny, wyczerpujący, a nadto zgodnie z postawioną tezą postanowienia dowodowego. Co istotne, opinia ta została opracowane przez biegłego posiadającego odpowiednie wyksztalcenie, doświadczenie zawodowe i uprawnienia, a zatem przez osobę kompetentną do określenia wartości przedmiotowej nieruchomości. Opierając ustalenia w niniejszej sprawie na podstawie opinii biegłego A. G., Sąd Okręgowy słusznie nie dopatrzył się błędów i nielogiczności w jej treści, a ostateczna konkluzja biegłego odnośnie wyceny nieruchomości była stanowcza, konsekwentna i merytorycznie uzasadniona. Wnioski biegłego uznać należało za trafne i zasługujące na uwzględnienie także dlatego, że korespondowały z pozostałym materiałem dowodowym, a nadto biegły w ramach ustnych wyjaśnień złożonych na posiedzeniu w dniu 22 maja 2019 r. szczegółowo odniósł się do wszystkich zarzutów zgłoszonych przez pozwaną do pisemnej opinii (podając przyczyny zastosowania metody porównawczej i wskazując na jej przydatność, tłumacząc, dlaczego nie brał przy wycenie pod uwagę hipotek na nieruchomości oraz podając, że pomimo braku wpisania obiektów znajdujących się na działce do rejestru zabytków, przyjął odpowiedni wskaźnik korygujący), prezentując w ten sposób wyczerpujące stanowisko dotyczące zagadnień, będących przedmiotem jego opinii i tym samym potwierdzając zaprezentowane w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku konkluzje Sadu Okręgowego, który poddał ocenie zarzuty pozwanej do opinii biegłego, uznając je, jak się ostatecznie okazało, za pozbawione podstaw.

W tym kontekście Sąd Apelacyjny stwierdza, że zrealizowana w postępowaniu odwoławczym czynność dowodowa, w istocie utwierdza w przekonaniu o trafności oceny materiału dowodowego dokonanej przez Sąd Okręgowy.

Wbrew twierdzeniom apelującej, określenie wartości nieruchomości na dzień zawarcia umowy sprzedaży (2 październik 2013 r.) i według ówczesnego stanu tej działki było prawidłowe i wynikało z konieczności ustalenia, czy świadczenia stron wskazane w przedmiotowej umowie były ekwiwalentne w chwili dokonywania czynności prawnej.

W konsekwencji stwierdzić należy, że stanowisko przedstawione przez apelującą w stosunku do opinii biegłego, w istocie stanowiło wyłącznie polemikę z wnioskami biegłego mającą zracjonalizować stanowisko pozwanej i nie odwołującą się do treści materiału procesowego. Skoro bowiem po złożeniu przez biegłego ustnych wyjaśnień, pozwana nie zgłosiła dalszych zastrzeżeń do opinii, które wskazywałyby na naruszenie powołanych wyżej kryteriów oceny dowodu z opinii biegłego, to samo niezadowolenie z wyniku dowodu z opinii biegłego (fakt, iż opinia zawiera konkluzje niekorzystne dla stanowiska procesowego strony) nie uzasadnia dopuszczenia dowodu z kolejnej opinii, o co wnosiła w apelacji skarżąca.

W świetle zebranego w sprawie materiału dowodowego, ocenianego przy uwzględnieniu zasad doświadczenia życiowego, za całkowicie zasadne należało uznać również ustalenia Sądu Okręgowego, że osoby reprezentujące pozwaną Spółdzielnię przy zawieraniu przedmiotowej umowy sprzedaży nieruchomości, miały wiedzę o tym, że wcześniejsze zbycie tej samej nieruchomości przez dłużnika powoda zostało dokonane z pokrzywdzeniem wierzyciela. Wynika to przede wszystkim z faktu, że reprezentanci pozwanej, podejmując decyzję o nabyciu nieruchomości, znali wpis w księdze wieczystej nieruchomości o zakazie zbywania nieruchomości w związku z toczącym się postępowaniem w sprawie uznania za bezskuteczną czynności prawnej, na podstawie której (...) Sp. z o. o. kupiła nieruchomość od J. M., a znaczenie takiego ostrzeżenia i ryzyko związane z dokonaniem transakcji pomimo trwającego procesu o ubezskutecznieniu sprzedaży nieruchomości przez dłużnika, zostało im przedstawione w opinii adwokata D. S. z dnia 27 czerwca 2013 r. (karta 69).

Sąd Apelacyjny akceptuje też stanowisko Sądu I instancji, że wiedza osób reprezentujących pozwaną Spółdzielnię o okolicznościach uzasadniających uznanie za bezskuteczną umowy pomiędzy dłużnikiem, a pierwszym nabywcą wynikała stąd, że P. O. jako zarządca (...) sp. z o.o. wiedział o postępowaniu ze skargi pauliańskiej w sprawie I C 901/13 toczącej się przed Sądem Okręgowym dla Warszawy – Pragi w Warszawie, o czym świadczy nie tylko data wszczęcia tego postępowania (w dniu 20 grudnia 2012 r. J. K. (1) wniósł do Sądu Okręgowego we Wrocławiu pozew przeciwko (...) Sp. z o.o., w której zażądał uznania umowy sprzedaży przedmiotowej nieruchomości z dnia 21 października 2010 r. za bezskuteczną), ale również fakt ujawnienia ostrzeżenia w księdze wieczystej na podstawie postanowienia sądu z dnia 10 grudnia 2012 r. w sprawie I Co 477/12 o zakazie zbywania nieruchomości, wydanym w celu zabezpieczenia roszczenia w sprawie o uznanie czynności prawnej za bezskuteczną, jak również okoliczność, że przed datą zbycia nieruchomości na rzecz pozwanej, P. O. doręczono odpis pozwu wraz z zawiadomieniem o terminie rozprawy, wyznaczonej na dzień 3 października 2013 r. w sprawie III C 901/13 z powództwa J. K. (1) przeciwko (...) sp. z o.o. przed Sądem Okręgowym w Warszawa – Praga w W.. Podczas tego posiedzenia P. O., który dzień wcześniej udzielał pełnomocnictwa W. P. (1) do zbycia nieruchomości, oświadczył, że nie są znane mu przyczyny niestawiennictwa świadków W. P. (1) i J. M.. Zbieżność czasowa dokonania czynności krzywdzącej wierzyciela oraz rozprawy, na której miał zostać przesłuchany m.in. W. P. (1), pozwala na przyjęcie, że i W. P. (2) wiedział o postępowaniu w sprawie o uznanie za bezskuteczną umowy zbycia nieruchomości zawartej przez dłużnika ze spółką (...). Następstwem tego usprawiedliwione jest domniemanie faktyczne, że to, co wiedziały osoby reprezentujące spółkę (...), wiedziały także osoby działające za pozwaną Spółdzielnię. Nie można przy tym pomijać także domniemania wynikającego z zasady jawności wpisów w księgach wieczystych, pozwalającego na przyjęcie, że wobec wymienionego wyżej wpisu w księdze wieczystej znany był reprezentantom stron umowy sprzedaży nieruchomości fakt dochodzenie przez wierzyciela ubezskutecznienia umowy sprzedaży nieruchomości zawartej przez dłużnika.

Pośrednio na wiedzę reprezentantów Spółdzielni o okolicznościach uzasadniających uznanie czynności dłużnika za bezskuteczną wskazują też działania podjęte po podpisaniu przedmiotowej umowy, a mianowicie zawarcie w tym samym dniu, co przedmiotowa transakcja, umowy pośrednictwa w zarządzaniu i sprzedaży tą nieruchomością z angielską spółką (...), należącą do W. P. (1), który w imieniu (...) Sp. z o. o. zawierał umowę sprzedaży nieruchomości z pozwaną, przewidującą niespotykaną w obrocie prawnym prowizję w wysokości 60 % ceny sprzedaży i karę umowną w kwocie 15.000.000 zł (czyli w wysokości kilkukrotnie wyższej od ceny, która miał być zapłacona (...) Sp. z o. o.), z jednoczesnym zagwarantowaniem pośrednikowi wyłączności na okres 10 lat. Tego rodzaju czynności w oczywisty sposób wskazują na to, iż reprezentanci pozwanej, godząc się na zawarcie tak niekorzystnej dla Spółdzielni umowy pośrednictwa, która w istocie pozostawiała kontrolę nad nieruchomością osobie powiązanej z J. M., mieli świadomość tego, że zakup przez Spółdzielnię nieruchomości stanowi kontynuację działań zapoczątkowanych podważanym skargą pauliańską zbyciem nieruchomości przez dłużnika.

Jako prawidłowe należało również potraktować stwierdzenie Sądu I instancji o braku ekwiwalentności świadczeń określonych przedmiotową umową, co w konsekwencji uzasadniało wniosek o nieodpłatnym rozporządzeniu nieruchomością na rzecz pozwanej. Sąd Okręgowy, powołując się na utrwalone orzecznictwo Sadu Najwyższego, słusznie bowiem przyjął, że w sprawach ze skargi pauliańskiej, ocena nieodpłatnego charakteru zaskarżonej czynności prawnej powinna być dokonana w wyniku stwierdzenia, czy za uzyskaną korzyść jej nabywca spełnił ekwiwalentne świadczenie. Oceny w tym zakresie należało dokonać według kryteriów obiektywnych i w związku z tym właściwie ustalono cenę rynkową nieruchomości, porównano ją z ceną transakcyjną, dochodząc do trafnej konkluzji, że świadczenie strony pozwanej w zakresie ceny nabycia nieruchomości nie było ekwiwalentne. Z jednoznacznej i niepodważonej opinii biegłego wynika, że wartość nieruchomości na dzień zawarcia przedmiotowej umowy sprzedaży wynosiła 11.000.000 zł, podczas gdy cena sprzedaży została ustalona na kwotę 2.500.000 zł i już tylko sam ten fakt uzasadniał przyjęcie, iż świadczenia stron przedmiotowej umowy nie były równoważne. Dodatkowo podkreślenia wymaga okoliczność, że cena ta miała być w przeważającej części poprzez potrącenie kwoty 1.995.817,00 zł z tytułu należności za przelew wierzytelności pozwanej na rzecz spółki (...) w sytuacji, gdy wątpliwym było wyegzekwowanie wierzytelności, stanowiących przedmiot umowy cesji, co potwierdza oświadczenie pełnomocnika pozwanej na rozprawie apelacyjnej w dniu 18 września 2019 r., zaś zwykła forma pisemna umowy przelewu uniemożliwiała uzyskanie przez spółkę (...) tytułu wykonawczego bez wytoczenia powództwa przez cesjonariusza, co komplikowałoby i wydłużałoby ewentualną windykacji tych należności. W tej sytuacji wierzytelności będących przedmiotem umowy przelewu nie można traktować jako realnego przysporzenia w majątku spółki (...), co potwierdza także fakt, na który słusznie zwrócił uwagę Sad I instancji, to jest późniejsza sprzedaż wszystkich udziałów w spółce (...) przez P. O. na rzecz J. R., właściciela kilkuset polskich spółek, za cenę, której wysokość (5.000 zł) świadczy o tym, iż nie brano pod uwagę pakietu wierzytelności o wartości należności głównej w wysokości 4.035.630 zł, których wartość rynkowa została ustalona na kwotę 1.995.817 zł.

W tak prawidłowo ustalonym stanie faktycznym, podstawę uznania bezskuteczności umowy z dnia 3 października 2013 r. stanowił art. 531 § 2 k.c. Sąd Okręgowy uwzględnił powództwo, kierując się dwiema przesłankami określonymi tym przepisem. Przyjął zasadnie, że strona pozwana wiedziała o działaniach dłużnika dokonanych z pokrzywdzeniem wierzyciela oraz trafnie uznał, że zaskarżona czynność miała charakter czynności nieodpłatnej. Poprzedzone to zostało natomiast trafną oceną, iż uwzględnienie powództwa zaskarżającego czynność prawną, którą osoba trzecia rozporządziła korzyścią uzyskaną od dłużnika na rzecz kolejnej osoby, zależy od wykazania wynikających z art. 527 § 1 k.c. przesłanek uzasadniających uznanie bezskuteczności czynności prawnej dłużnika przysparzającej korzyść osobie trzeciej, który to warunek został spełniony poprzez uznanie za bezskuteczną w stosunku do powoda czynność prawnej zbycia przedmiotowej nieruchomości, dokonanej pomiędzy dłużnikiem J. M. a (...) spółką z o. o., prawomocnym wyrokiem Sądu Okręgowego Warszawa – Praga w Warszawie z dnia 29 kwietnia 2014 r., wydanym w sprawie I C 907/13.

Art. 531 § 2 k.c. normuje wprost możliwość wystąpienia wierzyciela bezpośrednio przeciwko ostatniemu nabywcy korzyści i jednoczenie domagania się uznania za bezskuteczną wobec wierzyciela ostatniej czynności prawnej z udziałem ostatniego nabywcy korzyści. Skoro zatem powód jako wierzyciel wykazał, że strona pozwana wiedziała o okolicznościach uzasadniających uznanie czynności dłużnika za bezskuteczną, a niezależnie od tego, dowiódł, że kwestionowana umowa sprzedaży nieruchomości miała nieodpłatny charakter w rozumieniu art. 531 § 2 k.c., to nie sposób przyjąć za zasadne apelacyjnych zarzutów naruszenia przepisów prawa materialnego.

Sąd odwoławczy nie uwzględnił pozostałych wniosków dowodowych zgłoszonych przez obie strony w postępowaniu apelacyjnym, przyjmując, że skoro do stwierdzenia, czy świadczenia stron określone w przedmiotowej umowie były ekwiwalentne, konieczne było ustalenie wartości nieruchomości na dzień dokonania transakcji, to dla rozstrzygnięcia sprawy nie ma istotnego znaczenia wycena nieruchomości przeprowadzona na inną datę, jak również nie ma potrzeby uaktualniania opinii biegłego sporządzonej w postępowaniu pierwszoinstancyjnym.

Mając na uwadze wszystkie powyższe okoliczności, apelację powódki jako bezzasadną należało oddalić na podstawie art. 385 k.p.c., o czym orzeczono w pkt I sentencji.

O kosztach postępowania Sąd Apelacyjny orzekł na podstawie art. 108 § 1 zdanie pierwsze k.p.c. w zw. z art. 98 k.p.c., zgodnie z zasadą odpowiedzialności za wynik sprawy, ustalając wysokość wynagrodzenia pełnomocnika powoda w stawce minimalnej, wynikającej z § 2 pkt 9 w zw. z § 10 ust. 1 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 roku w sprawie opłat za czynności adwokackie (w brzmieniu obowiązującym w dacie wniesienia apelacji).

Halina Zarzeczna Małgorzata Gawinek Ryszard Iwankiewicz