Sygn. akt II K 486/18

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 20 lutego 2019 r.

Sąd Rejonowy w Zakopanem w II Wydziale Karnym w składzie:

Przewodniczący: SSR Janusz Knapczyk

Protokolant: W. J.

po rozpoznaniu w dniach 19 września 2018 r. i 20 lutego 2019 sprawy:

W. W. (1)

s. M. i A. z domu (...)

ur. (...) w P.

oskarżonego o to, że:

I.  w nocy 1 kwietnia 2018 roku w Z., rejonu (...), poprzez uderzanie pięścią w twarz dokonał uszkodzenia ciała K. D. w postaci złamania kości nosowych z przemieszczeniem, które to obrażenia spowodowały rozstrój zdrowia powyżej siedmiu dni

to jest o przestępstwo z art. 157 § 1 kk

II.  w miejscu, czasie i okolicznościach, jak w punkcie I, kierował pod adresem K. D. groźby uszkodzenia ciała i spalenia pojazdu, przy czym groźby te wzbudziły w zagrożonym uzasadniona obawę, iż mogą zostać spełnione,

to jest o przestępstwo z art. 190 § 1 kk

I.  uznaje oskarżonego W. W. (1) za winnego tego, że w dniu 1 kwietnia 2018 r. w Z. uderzając pięścią w twarz K. D. spowodował u niego złamanie kości nosowych z przemieszczeniem co naruszyło czynności narządów jego ciała na czas powyżej 7 dni, co stanowi przestępstwo z art. 157 § 1 kk i za to na mocy powołanego przepisu ustawy wymierza mu karę 3 (trzech) miesięcy pozbawienia wolności,

II.  na mocy art. 69 § 1 i 2 kk i art. 70 § 1 kk warunkowo zawiesza wykonanie orzeczonej wobec oskarżonego W. W. (1) kary pozbawienia wolności na okres 2 (dwóch) lat próby,

III.  na mocy art. 72 § 1 pkt 1 kk zobowiązuje oskarżonego W. W. (1) do przeproszenia pokrzywdzonego K. D. w formie pisemnej w terminie 1 (jednego) miesiąca od daty uprawomocnienia się niniejszego wyroku,

IV.  na mocy art. 46 § 1 kk orzeka od oskarżonego W. W. (1) na rzecz pokrzywdzonego K. D. 319,55 (trzysta dziewiętnaście 55/100) złotych tytułem naprawienia szkody w całości i kwotę 1.500 (jeden tysiąc pięćset) złotych tytułem zadośćuczynienia,

V.  uznaje oskarżonego W. W. (1) za winnego tego, że w dniu 1 kwietnia 2018 r. w Z. groził K. D. spaleniem samochodu i groźba ta wzbudziła w pokrzywdzonym uzasadnioną obawę, że zostanie spełniona, co stanowi przestępstwo z art. 190 § 1 kk i za to na mocy powołanego przepisu ustawy wymierza mu karę 50 (pięćdziesięciu) stawek dziennych grzywny, ustalając wysokość jednej stawki na 20 (dwadzieścia) złotych, tj. 1.000 (jeden tysiąc) złotych,

VI.  na podstawie art. 627 kpk zasądza od oskarżonego W. W. (1) na rzecz Skarbu Państwa 145 (sto czterdzieści pięć) złotych tytułem poniesionych wydatków oraz 160 (sto sześćdziesiąt) złotych tytułem opłaty, a nadto zasądza od oskarżonego W. W. (1) na rzecz oskarżyciela posiłkowego K. D. 1.230 (jeden tysiąc dwieście trzydzieści) złote tytułem wydatków poniesionych w związku z ustanowieniem pełnomocnika.-

Sygn. akt II K 486/18

UZASADNIENIE

wyroku z dnia 20 lutego 2019 r.

W. W. (1) mieszaka w budynku przy ul. (...) w Z. i zajmuje lokal w przyziemiu. Po przeciwnej stronie budynku znajduje się mieszkanie zajmowane przez M. D. z którą mieszka jej syn K. D.. Nieruchomość, na której jest usytuowany budynek została podzielona do użytkowania w ten sposób, że działka o nr. ewid. 165/ 3 na której znajduje się wejście i schody do lokalu M. D., została przyznana do wyłącznego użytkowani M. D. oraz R. i J. T..

(dowód: częściowo wyjaśniania oskarżonego W. W. (1) k. 57, zeznania świadka K. D. k. 58-59, 2-3, 10, postanowienie Sądu Rejonowego w Z. sygn. I Ns 645/99 k. 71 z projektem podziału k. 72)

K. D. w dniu 1 kwietnia 2018 r. około 16.45 zaparkował samochód na części nieruchomości użytkowanej przez swoją matkę M. D., na wysokości okien pomieszczenia kuchni i pomieszczenia gospodarczego, które znajdują się w przyziemiu w lokalu zajmowanym przez W. W. (1). Bezpośrednio potem doszło do wymiany zdań pomiędzy W. W. (1) i K. D.. W. W. (1) otworzył okno i domagał się od K. D., żeby przeparkował pojazd tak aby nie zasłaniał światła w jego mieszkaniu. Gdy K. D. założył łańcuch odgradzający posesję od drogi i szedł w kierunku schodów W. W. (1) używając słów wulgarnych zagroził mu uderzeniem siekierą oraz spaleniem samochodu.

(dowód: częściowo wyjaśniania oskarżonego W. W. (1) k. 57, zeznania świadka K. D. k. 58-59, 2-3, 10, postanowienie Sądu Rejonowego w Z. sygn. I Ns 645/99 k. 71 z projektem podziału k. 72)

K. D. w odpowiedzi powiedział do W. W. (2) „no to chodź”. K. D. nie obawiał się spełnienia groźby uszkodzenia ciała, natomiast obawiał się, że W. W. (1) może podpalić jego samochód. Następnie wszedł na schody, otworzył drzwi wejściowe ale nie wszedł do budynku. Po krótkiej chwili przyszedł W. W. (1) i doszło do dalszej wymiany zdań na tle sposobu parkowania pojazdu przez K. D.. W pewnym momencie W. W. (1) wbiegł na schody i zaatakował rękoma K. D. chcąc goi uderzyć w głowę. Wywiązała się szarpanina w trakcie, której K. D. i W. W. (1) przepychali się rękoma, szarpali się za ubrania i ostatecznie znaleźli się przed schodami. Obaj przewrócili się na podłoże. W. W. (1) ściągnął kurtkę z K. D., gdy ten przytrzymywał go przy ziemi i zadał dwa uderzenie ręką. W tym samym czasie W. W. (1) leżąc na ziemi uderzył K. D. pięścią w twarz. K. D. trzymając W. W. (1) przy podłożu wołał aby jego matka wezwała policję i po krótkiej chwili obaj się rozeszli.

(dowód: częściowo wyjaśniania oskarżonego W. W. (1) k. 57, zeznania świadka K. D. k. 58-59, 2-3, 10, zapis monitoringu k. 12 – odtworzenie k. 59)

W wyniku uderzenia przez W. W. (1), K. D. doznał złamania kości nosowych z przemieszczeniem, co naruszyło czynności narządów jego ciała na czas powyżej siedmiu dni.

(dowód: pisemna i ustana opinia sądowo - lekarska biegłego S. K. k. 14, 75-76, karta informacyjna z (...) k. 4))

Po zaopatrzeniu w Szpitalnym Oddziale Ratunkowym w Szpitalu w Z. K. D. został skierowany do poradni neurologicznej oraz laryngologicznej. Wskutek doznanych obrażeń K. D. cierpi na utrzymujące się bóle głowy. Bezpośrednio po zajściu był zmuszony zażywać środki przeciwbólowe. K. D. po zdarzeniu w okresie do 19 lipca 2018 r korzystał trzykrotnie z pomocy lekarskiej w związku z doznanymi obrażeniami i łącznie poniósł koszty leczenia o wartości 319, 55 złotych.

(dowód: zeznania świadka K. D. k. 58-59, 2-3, 10, zaświadczenia lekarskie i faktur k. 51)

Oskarżony W. W. (1) nie przyznał się do winy. Przed sądem oskarżony, odwołując się do zapisu monitoringu stwierdził, że nie bił K. D., tylko był przez niego bity. Wyjaśnił, że K. D. nie bał się go bo w przeciwnym wypadku nie postępowałby w sposób uwidoczniony na zapisie monitoringu. Dodał, że pokrzywdzony rozsierdza go parkując samochody przed jego oknami Podał również, że zwracanie uwagi pokrzywdzonemu w tej sprawie powoduje, że te się zacietrzewia.

(dowód: wyjaśniania oskarżonego W. W. (1) k. 56-57)

Oskarżony wyjaśnił, iż mieszka przy ul. (...) w Z. i zajmuje mieszkanie w przyziemiu. Okna kuchni i pomieszczenia gospodarczego znajdują się na poziomie gruntu. Według oskarżonego podwórko jest na tyle duże, że można parkować samochód w innym miejscu. W dniu zdarzenia podszedł do K. D. i powiedział mu aby nie parkował przed jego oknami. K. D. w odpowiedzi wulgarnie go znieważył i zapowiedział, że będzie parkował w tym miejscu bo to jego posesja. Wtedy oskarżony wszedł na schody prowadzące do lokalu matki K. D.. Obaj wymachiwali rękoma i wówczas K. D. rzucił go na drzwi wejściowe, potem zrzucił go ze schodów, a następnie bił pięściami po głowie gdy już leżał na ziemi. Podał, że zajście skończyło się w ten sposób, że K. D. wstał gdy „odechciało” się mu bić oskarżonego, lecz przedtem wołał w kierunku swojej matki, aby wezwała policję, gdyż jest bity.

(dowód: wyjaśniania oskarżonego W. W. (1) k. 56-57)

Oskarżony zaznaczył, że nie chciał uderzyć K. D. i nie wie czy powstały u niego jakieś obrażenia. Wyraził przypuszczenie, że nie uderzył pokrzywdzonego, który mógł doznać tych obrażeń w innych okolicznościach ponieważ obdukcję uzyskał dopiero po dwóch dniach od zdarzenia. Oskarżony wyjaśnił, że w trakcie zajścia doznał uszkodzenia prawego barku, skręcenia kolana oraz miał otarcia twarzy i nadgarstków. W. W. (1) stwierdził, że budynek leży na nieruchomości należącej do pana T. i matki K. D.. Przyznał, że nie ma tytułu prawnego do tej nieruchomości, lecz K. D. nie wzywał go aby tę nieruchomość opuścił.

(dowód: wyjaśniania oskarżonego W. W. (1) k. 56-57)

W. W. (1) zaprzeczył kierowaniu gróźb uszkodzenia ciała i spalenia pojazdu pod adresem K. D.. Podał również, że nie widział u niego obrażeń. Zaznaczył, że był u lekarza w trzecim dniu po zajściu ponieważ miał roztrzaskany bark i nie mógł prowadzić samochodu. Nie wzywał również pogotowia ponieważ uważał, że jego obrażenia to tylko „zbicie” oraz powiedział policjantom, że wezwanie karetki pogotowania nie jest konieczne.

(dowód: wyjaśniania oskarżonego W. W. (1) k. 57-58)

Wyjaśniania oskarżonego są częściowo wiarygodne. Oskarżony wiarygodnie wyjaśnił o miejscu swojego zamieszkania, usytuowaniu zajmowanego mieszkania oraz parkowaniu pojazdu przez K. D. bezpośrednio przed oknami. Oskarżony zgodnie z prawdą wyjaśnił, że budynek leży na nieruchomości należącej do pana T. i matki K. D. i on sam nie ma tytułu prawnego do tej nieruchomości. Wyjaśniania oskarżonego w tej części odpowiadają zeznaniu K. D., zapisowi monitoringu a także treści postanowienia Sądu Rejonowego w Z. sygn. I Ns 645/99 i projektu podziału nieruchomości. Prawdą jest również to, że K. D. nie wzywał oskarżonego aby opuścił tę nieruchomość. Pokrzywdzony przyznał, że po groźbach ze strony oskarżonego powiedział w jego kierunku „to chodź”. Nie budzi wątpliwości, że doszło do wymiany zdań pomiędzy oskarżonym a K. D. na tle miejsca parkowania samochodu bo wskazuje na to zapis monitoringu. Jednak oskarżony minął się z prawdą gdy przeczył kierowaniu gróźb uszkodzenia ciała i spalenia pojazdu w kierunku K. D.. Wyjaśniania oskarżonego są w tej części sprzeczne z zapisem monitoringu z miejsca zdarzania w kontekście zasad doświadczenia życiowego oraz zeznaniami K. D.. Wprawdzie zapis monitoringu nie zawiera dźwięku, nie mniej dokładnie obrazuje zachowanie oskarżonego i pokrzywdzonego. Zapis ten przekonuje, że K. D. nachylał się w kierunku okna lokalu oskarżonego i bezpośrednio po tym jak wszedł na schody, otworzył drzwi do budynku lecz nie wszedł do środka tylko zatrzymał się i wyraźnie czekał patrząc w kierunku drogi. Zachowanie to koresponduje z zeznaniami K. D., który po usłyszeniu gróźb powiedział oskarżonemu „no to chodź”. Takie zachowanie pokrzywdzonego wskazuje, że obawiał się groźby spalenia pojazdu, skoro nie wszedł do środka budynku tylko czekał na zewnątrz na rozwój zdarzeń. Gdyby oskarżony nie zapowiedział swojego przyjścia i nie użył groźby popełnienia przestępstwa K. D. nie miałby powodu aby pozostać na zewnątrz budynku. K. D. niezmiennie zeznawał, że oskarżony groził mu uderzeniem siekierą i spaleniem pojazdu. Odrębną kwestia jest, że pokrzywdzony nie obawiał się gróźb uszkodzenia ciała ze strony oskarżonego. Wyjaśniania oskarżonego były dalekie od rzetelności w części dotyczącej przebiegu zajścia począwszy od wejścia oskarżonego na posesję aż do jej opuszczenia. Oskarżony rzeczywiście wszedł na schody, na których stał K. D. lecz nie doszło, jak to ujął do wymachiwania rękoma z obu stron, lecz zaatakował K. D. próbując go uderzyć w głowę. Nie jest prawdą, że K. D. rzucił go na drzwi wejściowe a potem zrzucił go ze schodów bo przemieszczanie się oskarżonego i pokrzywdzonego było wynikiem wzajemnej szarpaniny, aż do momentu gdy upadli na ziemię przed schodami. K. D. faktycznie uderzał pięściami oskarżonego gdy ten leżał na ziemi, lecz oskarżony nie pozostawał bierny i również zadawał uderzenia oraz zdołał ścignąć kurtkę z pokrzywdzonego. Wyjaśniania oskarżonego w przedstawionej części był sprzeczne z zapisem monitoringu, który to zapis nie daje podstawy do uznania, że to oskarżony był bitą ofiarą, a przeciwnie to on zajście wywołał najpierw podchodząc do K. D., a zaraz potem wszczynając szarpaninę. Jakkolwiek nie można wykluczyć, że oskarżony w trackie zajścia również doznał obrażeń ciała, to już stwierdzenie, że nie mógł pojechać do szpitala z uwagi na roztrzaskany bark jest nadużyciem. Oskarżony w następnym zdaniu wyjaśnił, iż poinformował policjantów o zbędności wezwani a karetki pogotowia. W tych okolicznościach nie sposób uznać, że oskarżony nie chciał uderzyć K. D.. Oskarżony twierdził, że K. D. doznał obrażeń ciała w innych okolicznościach i obdukcja obejmująca opis obrażeń została wystawiona dwa dni po zajściu, lecz to stwierdzenie nie przystaje do rzeczywistości. Karta informacyjna ze szpitalnego oddziału ratunkowego przesądza, że K. D. znalazł się w szpitalu, krótko po zdarzeniu, bo został przyjęty o godz. 18.41. Przedstawione okoliczności przekonują, że oskarżony w swoich wyjaśnieniach kreślił wysoce subiektywny obraz zdarzeń zasadniczo odbiegający od rzeczywistości i dlatego jego wyjaśnienia mogły zostać uznane za wiarygodne jedynie częściowo.

Sąd ustalając stan faktyczny uwzględnił częściowo wiarygodne wyjaśniania oskarżonego W. W. (1) i wiarygodne zeznania świadka K. D.. Sąd oparł swoje ustalenia o treść postanowienia Sądu Rejonowego w Z. sygn. I Ns 645/99 z projektem podziału, zapis monitoringu z przebiegu zajścia oraz kartę informacyjną z (...) w Z., pisemną i ustanę opinię sądowo - lekarską biegłego S. K., a także. zaświadczenia lekarskie i faktur.

Zasługują na wiarę zeznania świadka K. D.. Świadek konsekwentnie zeznawał, że zarzewiem sporu było zaparkowanie jego samochodu na posesji matki świadka przed oknem lokalu W. W. (1). K. D. równie niezmiennie zeznawał, iż oskarżony zagroził mu najpierw spaleniem samochodu a następnie uszkodzeniem ciała przy użyciu siekiery. Sekwencja zdarzeń przedstawiona przez świadka odpowiada zapisowi monitoringu, na którym widoczny jest moment, w którym pokrzywdzony zmierzając kierunku drogi przystaje na moment, a potem po założeniu łańcucha ograniczającego wjazd na posesję, zatrzymuje na wysokości okna w przyziemiu. W tym drugim momencie oskarżony skierował do K. D. groźby spalenia pojazdu a potem spowodowania obrażeń ciała. K. D. konsekwentnie przyznawał, że po ostatniej groźbie odpowiedział oskarżonemu „no to chodź” a przed sądem stwierdził, że nie boi się W. W. (1) i nie będzie przed nim uciekał. Świadek w sposób obiektywny przedstawił swoje odczucia po groźbie uszkodzenia ciała a z jego zeznań wynika, że nie żywił obawy, iż oskarżony może dopuścić się wobec niego przemocy fizycznej. Trzeba również zwrócić uwagę, że po tej groźbie i zapowiedzi oskarżonego, że zaraz do pokrzywdzonego wyjdzie, K. D. czekał na zewnątrz budynku, co wskazuje, że istotnie nie obawiała się tej groźby oskarżonego. Inaczej rzecz się ma z groźbą spalenia pojazdu. Świadek zgodnie z prawdą zeznał, że obawia spełnienia groźby spalenia pojazdu. Parkowanie pojazdu jak to już wspomniano jest główną przyczyną sporu z oskarżonym. Oskarżony ma łatwy dostęp do pojazdu. Trzeba zaznaczyć, że oskarżony zaatakował K. D. i spowodował u niego obrażenia ciała bezpośrednio po wypowiedzeniu gróź popełnienia przestępstwa, zatem pokrzywdzony istotnie może żywić obawę, że oskarżony podejmie próbę zniszczenia jego pojazdu. O ile K. D. uważał, że jest w stanie obronić się przed fizycznym atakiem takie ze strony oskarżonego, o tyle nie może skutecznie zapobiec realizacji groźby spalenia pojazdu. Sąd dał wiarę zeznaniom K. D. w części, w której przedstawił zachowanie oskarżonego począwszy od wejścia na posesję, poprzez wbiegnięcie na schody i zadanie uderzenia w głowę początkującego szamotaninę, dalszą wzajemną szarpaninę na podłożu poniżej schodów oraz sposób zadania uderzenia w twarz powodującego złamanie nosa z przemieszczeniem u pokrzywdzonego, skończywszy na próbie zadania kopnięcia przez oskarżonego przy końcu zajścia. Wersja K. D. w pełni przystaje do zapisu monitoringu oraz koresponduje z wynikami badań zawartymi w karcie informacyjnej (...) w Z., a w końcu z opinią biegłego lekarza. Wypada podkreślić, że świadek nie krył, iż w trakcie zdarzenia przyduszał oskarżonego i również zdawał mu ciosy rękoma. Wszystkie przedstawione argumenty przekonują, że mimo silnego konfliktu K. D. zdołał zachować obiektywizm przedstawiając przebieg zajścia. Odnosi się to również do procesu leczenia po zajściu, który znajduje pełne odzwierciedlenie w dokumentacji lekarskiej ( k. 51)

Postanowienie Sądu Rejonowego w Z. sygn. I Ns 645/99 z projektem podziału dowodzą podziału nieruchomości do użytkowania oraz tego, że oskarżony nie był uprawniony do wejścia i korzystania z tej części nieruchomości. Wprawdzie oskarżony nie był wzywany przez pokrzywdzonego do opuszczenia nieruchomości, lecz nie można mieć wątpliwości, że zajście nastąpiło w miejscu, w którym pokrzywdzony mógł oczekiwać, że nie zostanie zaatakowany.

Zapis monitoringu z przebiegu zajścia nie był przez strony kwestionowany i w ocenie sądu jest obiektywnym dowodem pozwalającym dokładnie odtworzyć przebieg zajścia oraz precyzyjnie obrazuje sposób zachowania oskarżonego i pokrzywdzonego dając podstawę do zweryfikowania wersji obu stron. Nagranie monitoringu dowodzi, że to oskarżony był stroną atakującą w początkowej fazie zajścia i to on doprowadził do szarpaniny z pokrzywdzonym a następnie otrzymując uderzenia również zadawał ciosy i kopnięcia.

Sąd w pełni podziela wnioski pisemnej i ustnej uzupełniającej opinii biegłego o charakterze i stopniu obrażeń ciała doznanych przez pokrzywdzonego. Biegły wydając opinię oparł się na zapisach z karty informacyjnej z (...) w Z.. Wprawdzie oskarżony kwestionował rzetelność obdukcji, lecz jego argumenty w tym względzie trzeba odrzucić z przyczyn podanych przy ocenie jego wyjaśnień. Biegły przed sądem doprecyzował wnioski opinii w zakresie rodzaju skutku spowodowanego w sferze stanu zdrowia pokrzywdzonego i sąd nie dopatrzył się podstaw do zakwestionowania rzetelności jego opinii. Wypada zaznaczyć, że późniejsze zaświadczenia lekarskie przedłożone przez oskarżonego potwierdzały rozpoznanie oraz rodzaj urazu doznanego przez pokrzywdzonego.

W przebiegu postępowania nie kwestionowano zaświadczeń lekarskich wystawianych przez lekarzy specjalistów, których porady zasięgał pokrzywdzony jak też faktur i rachunków wystawianych za udzielone porady lekarskie i nabyte leki. Trzeba podkreślić, że zakupione przez pokrzywdzonego środki przeciwbólowe zostały mu wyraźnie zaordynowane przez lekarzy.

Sąd zważył, co następuje:

W. W. (1) w dniu 1 kwietnia 2018 r. w Z. groził K. D. spaleniem samochodu i groźba ta wzbudziła w pokrzywdzonym uzasadnioną obawę, że zostanie spełniona.

Oskarżony wyczerpał w ten sposób znamiona przestępstwa z art. 190 § 1 kk.

W. W. (1) skierował do K. D. najpierw groźbę spalenia samochodu, a potem groźbę uszkodzenia jego ciała siekierą. Wskazują na to jednoznaczne i stanowcze zeznania K. D. w kontekście zapisu obrazu monitoringu. W. W. (2) chciał w ten sposób wywołać po stronie oskarżonego poczucie zagrożenia. Bezpośrednio po drugiej z gróźb pokrzywdzony użył sformułowania „no to chodź” i czekał na zewnątrz budynku. Zatem K. D. nie podjął w tym momencie żadnej czynności, zmierzającej do uchylenia stanu zagrożenia dla jego zdrowia. Pokrzywdzony kategorycznie zeznał, że nie boi się W. W. (1) i nie będzie przed nim uciekał. Wypowiedź pokrzywdzonego jednoznacznie wskazuje, że nie żywił obawy, iż oskarżony spełnieni groźby uszkodzenia jego ciała, mimo, że oskarżony taką obawę chciał wywołać. Ta sama wypowiedź pokrzywdzonego nie odnosiła się jednak do groźby spalenia pojazdu. O ile K. D. był przekonany, że jest w stanie obronić się przed przemocą fizyczną, o tyle poważnie traktował groźbę spalenia pojazdu. W. W. (1) w chwili wypowiadania groźby spalenia pojazdu był zdesperowany, domagał się od pokrzywdzonego parkowania samochodu w innym miejscu a następnie zaatakował pokrzywdzonego. W tych okolicznościach K. D. potraktował poważnie zapowiedź spalenia pojazdu. Wszystko to przekonuje, że W. W. (1) użył groźby popełnia przestępstwa spalenia pojazdu umyślnie z zamiarem bezpośrednim. Oskarżony wiedział, że zapowiedź spalenia pojazdu jest zachowaniem bezprawnym. W. W. (1) skierował tę groźbę wprost do pokrzywdzonego a późniejsze wejście na posesję, gdzie znajdował się pojazd oraz gorączkowe żądania jego przestawienia w kontekście późniejszego użycie przemocy fizycznej, przekonuje, iż groźba popełnienia przestępstwa była realna. Oskarżony nie musiał posunąć się do groźby popełnia przestępstwa aby wyłożyć swoje racje. Oskarżony jest wystraczająco doświadczony aby wiedzieć, że zapowiedź podpalenia pojazdu nie jest dopuszczalnym sposobem rozwiązania sporu. Wobec tego jego działanie należy uznać za zawinione.

W. W. (1) w dniu 1 kwietnia 2018 r. w Z. uderzając pięścią w twarz K. D. spowodował u niego złamanie kości nosowych z przemieszczeniem co naruszyło czynności narządów jego ciała na czas powyżej siedmiu dni.

Oskarżony wyczerpał w ten sposób znamiona przestępstwa z art. 157 § 1 kk.

Oskarżony W. W. (1) wszedł na posesję użytkowaną przez matkę K. D. i po wymianie zdań podbiegł w kierunku K. D. po schodach i zaatakował go rękoma. W. W. (1) już w tym momencie chciał zadać pokrzywdzonemu uderzenie w głowę lecz natrafił na wyraźny opór z jego strony. Skoro oskarżony zdecydował się użyć intencjonalnie siły fizycznej, to późniejsza gwałtowana szarpanina i upadek na podłoże z pokrzywdzonym, wyklucza po stronie oskarżonego podjęcie działania w obronie koniecznej. Oskarżony był stroną atakującą w pierwszej fazie zajścia i to on dopuścił się zamachu na pokrzywdzonego. Ma to tę konsekwencję, że nawet jeżeli w dalszym przebiegu zdarzenia pokrzywdzony zdołał uzyskać przewagę, przytrzymać go przy podłożu a nawet przydusić i zadać ciosy rękami, to działanie oskarżonego nie stanowiło podjęcia obrony. Oskarżony musiał się liczyć z tym, że jeżeli dopuści się bezprawnego zamachu to spotka się z adekwatną odpowiedzią. Zapis monitoringu nie pozostawia wątpliwości gdy idzie o sekwencję zdarzeń oraz sposób zachowania oskarżonego i pokrzywdzonego. Oskarżony jak już wspomniano zaatakował K. D. i w trakcie wzajemnej szarpaniny zadał mu cios pięścią w twarz i w ten sposób doprowadził do złamania kości nosowych z przemieszczeniem. W ocenie sądu wejście na posesję a następnie podbiegniecie do pokrzywdzonego stającego naprzeciw wejścia do budynku, w którym mieszka oraz wykonanie zamachu w kierunku jego głowy przekonuje, że oskarżony działał umyślnie z zamiarem spowodowania obrażeń ciała u K. D.. Zamiar ten towarzyszył mu w trakcie dalszej szamotaniny gdy zadał mu uderzenie pięścią w głowę leżąc na podłożu. Oczywistym jest, że zadanie ciosu w głowę zawsze wiąże się z ryzykiem powstania obrażeń u osoby uderzanej. O sile ciosu oskarżonego przekonuje stopień i charakter obrażeń doznanych przez pokrzywdzonego. Umiejscowienie obrażeń w obrębie głowy w kontekście ich stopnia również wskazuje na umyślne działanie oskarżonego i w żaden sposób nie zmienia tego fakt zadawania doznania uderzeń ze strony pokrzywdzonego.

Oskarżony jest człowiekiem dojrzałym i wykształconym. Dysponuje dużym doświadczeniem życiowym i z pewnością reprezentuje poziom intelektualny, który z łatwością pozwalał mu ocenić, że użycie przemocy fizycznej jest bezprawne. Oskarżony mógł zachować się zgodnie z obowiązującymi normami prawa, a skoro postąpił wbrew nim to jego działanie należy uznać za zawinione.

Sąd wymierzył oskarżonemu W. W. (1) za przypisany występek groźby karalnej karę pięćdziesięciu stawek dziennych grzywny ustalając wysokość jednej stawki na dwadzieścia złotych, natomiast za występek spowodowania średnich obrażeń ciała wymierzył mu karę trzech miesięcy pozbawienia wolności. Sąd warunkowo zawiesił wykonania kary pozbawienia wolności na okres dwóch lat próby. Czyny popełnione przez oskarżonego są nacechowane średnim stopniem winy i społecznej szkodliwości. W. W. (1) działał umyślnie i z zamiarem bezpośrednim lecz trudno uznać aby był to zamiar przemyślany. Oskarżony w przypadku obu czynów następujących po sobie w krótkim czasie, działał w wykonaniu zamiarów powziętych nagle i w sposób niezaplanowany, o czym przekonuje to, że całe zajście od momentu wypowiedzenia groźby spalenia pojazdu do rozejścia się oskarżonego i pokrzywdzonego trwało zaledwie kilka minut. Oskarżony zauważył, iż pokrzywdzony parkuje pojazd przed jego oknami i najpierw zagroził spaleniem pojazdu, następnie doszło do kolejnej wymiany zdań a dosłownie po kilku minutach zaatakował K. D.. Z pewnością oskarżony chciał doprowadzić do przeparkowania pojazdu, lecz musiał zdawać sobie sprawę, że użycie groźby popełnia przestępstwa nie doprowadzi do oczekiwanego rezultatu a tym bardziej niedopuszczalne było późniejsze spowodowanie obrażeń u pokrzywdzonego. Zatem motywacja i cel działania oskarżonego muszą być uznane za naganne. Zważywszy na treść groźby popełnienia przestępstwa i formę jej zakomunikowania sąd uznał, że wymierzenie kary grzywny zbliżonej do miesięcznego wynagrodzenia oskarżonego będzie wystarczająco dolegliwe. Sąd przy wymiarze kary grzywny uwzględnił stan majątkowy i wysokość dochodów oskarżonego. Sąd uznał, że wymierzenie kary najłagodniejszego rodzaju za ten czyn jest adekwatne do stopnia winy i społecznej szkodliwości tego czynu oraz będzie wystarczające aby powstrzymać oskarżonego od podobnych zachowań w przyszłości. Odmiennie trzeba ocenić tę część zajścia, w której oskarżony zadał cios pięścią w głowę pokrzywdzonego. Wprawdzie oskarżony zdołał zadać pokrzywdzonemu tylko jedno uderzenie lecz uprzednie przypuszczenie ataku oraz poziom agresji zaprezentowany przez oskarżonego jak też stopień obrażeń doznanych przez pokrzywdzonego wpływają na podwyższenie stopnia jego winy oraz stopnia społecznej szkodliwości, taki sposób, że konieczne okazało się wymierzenie oskarżonemu kary pozbawienia wolności. Użycie przemocy i spowodowanie obrażeń ciała u innej osoby nie jest akceptowalne jako sposób rozwiązywania sporu. Sąd uznał, że wymierzanie oskarżonemu kary pozbawienia wolności w dolnej granicy zagrożenia odpowiada stopniowi jego winy i społecznej szkodliwości jego czynu, a przy tym będzie wystarczające do uświadomienia mu, że podjęcie bezprawnego zamachu na zdrowie jest niedopuszczalne.

Oskarżony jest żonaty. Na co dzień pracuje i do tej pory nie nie wszedł w konflikt z prawem. Zważywszy na dotychczasowy sposób życia oskarżonego sąd doszedł do przekonania, że orzeczona kara pozbawienia wolności powinna ulec warunkowemu zawieszeniu na okres dwóch lat próby. W ocenie sądu cele kary mimo to zostaną osiągnięte. Dla osiągniecia celu wychowawczego sąd zobowiązał oskarżonego do przeproszenia pokrzywdzonego w związku ze spowodowaniem u niego obrażeń ciała.

Oskarżony poprzez przestępne działanie spowodował u pokrzywdzonego obrażenia ciała w obrębie głowy. Doznanie tych obrażeń niewątpliwie wywołały z ból fizyczny. Pokrzywdzony wskutek działania oskarżonego był zmuszony skorzystać z pomocy medycznej w szpitalnym oddziale ratunkowym a potem kontynuować leczenie co ograniczało swobodne jego swobodne funkcjonowanie. Obok tego pokrzywdzony został zaatakowany w pobliżu domu w którym mieszka, na nieruchomości wyłącznie użytkowanej przez jego matkę, a więc w miejscu w którym powinien czuć się bezpiecznie. W przekonaniu sądu poczucie sprawiedliwości pokrzywdzonego wymagało orzeczenia stosownej rekompensaty. Sąd zasądził od oskarżonego tytułem naprawienia szkody kwotę 319, 55 złotych opierając się na rachunkach wystawionych pokrzywdzonemu za udzieloną pomoc medyczna oraz za zaordynowane i nabyte przez niego lekarstwa. Sąd doszedł do przekonania, że pokrzywdzonemu z uwagi na przytoczone wyżej okoliczności należne jest również stosowne zadośćuczynienie w kwocie jednego tysiąca pięciuset złotych. Ustając wysokość zadośćuczynienia sąd obok okoliczności przedstawionych wyżej miał na względzie czas trwania, charakter i stopień natężenia cierpienia fizycznego pokrzywdzonego spowodowanego przez oskarżonego. Sąd uwzględnił również poczucie poniżenia wynikające z doznania krzywdy fizycznej.

Sąd zasądził od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa koszty sądowe, na które złożyły się ryczał za doręczenia, koszty uzyskania opinii lekarskiej i karty karnej oraz opłata od wymierzonych kar. Oskarżony dysponuje dochodami wystarczającymi do pokrycia tych należności bez uszczerbku dla swojego utrzymania. Sąd zasądził od oskarżonego na rzecz oskarżyciela posiłkowego koszty ustanowienia pełnomocnika stosownie do przedstawionego rachunku, który obejmował wartość uwzględniającą treść § 11 ust. 2 pkt 3 w zw. z § 15 ust. 1 i 3 i § 17 pkt. 1 rozporządzenia ministra sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r w sprawie opłat za czynności adwokackie (Dz.U. 2015.1800 ze zm.).