Sygnatura akt II Ca 493/18

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 4 lipca 2018 r.

Sąd Okręgowy w Krakowie II Wydział Cywilny Odwoławczy

w składzie:

Przewodniczący:

SSO Jarosław Tyrpa

Protokolant: Bartosz Piątek

po rozpoznaniu w dniu 4 lipca 2018 r. w Krakowie

na rozprawie

sprawy z powództwa M. A.

przeciwko (...) Bank Spółce Akcyjnej we W.

o zapłatę

na skutek apelacji strony pozwanej

od wyroku Sądu Rejonowego dla Krakowa – Śródmieścia w Krakowie

z dnia 1 grudnia 2017 r., sygnatura akt VI C 677/17/S

1.  zmienia zaskarżony wyrok w ten sposób, że uchyla wyrok zaoczny częściowy z dnia 21 czerwca 2017 roku i powództwo w całości oddala oraz zasądza od powoda na rzecz strony pozwanej kwotę 917 zł (dziewięćset siedemnaście złotych) tytułem zwrotu kosztów procesu;

2.  zasądza od powoda na rzecz strony pozwanej kwotę 550 zł (pięćset pięćdziesiąt złotych) tytułem zwrotu kosztów postępowania odwoławczego.

SSO Jarosław Tyrpa

Sygn. akt II Ca 493/18

UZASADNIENIE

Wyroku z dnia 4 lipca 2018 roku

1. W pierwszej kolejności rozważenia wymaga kwalifikacja procesowa sprawy pod kątem jej przynależności do postępowania odrębnego (uproszczonego), która zawsze powinna być dokonywana przez sąd z urzędu bądź przed nadaniem sprawie biegu przez przewodniczącego na podstawie art. 201 § 1 k.p.c. Wynika to z faktu, że kwalifikacja skutkuje na przyszłość i jest przesłanką późniejszego stosowania z urzędu przez sąd rozpoznający sprawę określonych regulacji procesowych należących do danego rodzaju postępowania. Zasada ta, jak wyjaśniono w orzecznictwie znajduje odniesienie nie tylko do postępowania pierwszoinstancyjnego, ale również i do dalszych jego etapów przed sądem drugiej instancji, a także ewentualnych postępowań zażaleniowych wynikłych w toku postępowania w sprawie w danej instancji. Nie można zatem wykluczyć odmiennej kwalifikacji sprawy dokonanej przez sąd drugiej instancji od przyjętej przez sąd pierwszej instancji. Dochodzi wówczas do zmiany kwalifikacji sprawy w toku postępowania. Może to mieć miejsce zarówno wtedy, gdy sąd drugiej instancji rozpoznaje apelację w sprawie od wyroku sądu pierwszej instancji, jak również wtedy, gdy sprawa toczy się przed sądem pierwszej instancji, a sąd drugiej instancji rozpoznaje jedynie zażalenie od postanowienia sądu pierwszej instancji. Jeśli więc przykładowo sąd pierwszej instancji błędnie - w ocenie sądu drugiej instancji - rozpoznał sprawę bez zastosowania przepisów o właściwym postępowaniu odrębnym, to sąd drugiej instancji, niezależnie od ewentualnej oceny skutków takiej błędnej kwalifikacji dokonanej przez sąd pierwszej instancji, powinien, stosując art. 13 § 1 zdanie drugie k.p.c., dalej rozpoznać sprawę według przepisów dotyczących właściwego postępowania odrębnego, jeżeli dla etapu postępowania drugoinstancyjnego takie przepisy istnieją (por. uchwałę Sądu Najwyższego z dnia 19 kwietnia 2007 roku, III CZP 11/07, OSNC 2008/2/2).

Roszczenie, z jakim wystąpił powód jest niewątpliwie roszczeniem z umowy, skoro swoje roszczenie wywodzi on z faktu nierozliczenia przez Bank udzielonego mu kredytu, zaś wartość przedmiotu sporu nie przekraczała w chwili wszczęcia postępowania, i nie przekracza także obecnie, 10 000 zł, co oznacza, że zgodnie z art. 505 1 pkt 1 sprawa podlega rozpoznaniu w postępowaniu uproszczonym i w takim postępowaniu winien rozpoznać ją Sąd Okręgowy, niezależnie od tego, w jakim postępowaniu została ona rozpoznana przez Sąd pierwszej instancji. Podkreślić przy tym należy, że z akt sprawy nie wynika, by Sąd pierwszej instancji rozpoznał sprawę z pominięciem przepisów o postępowaniu uproszczonym na podstawie art. 505 7 k.p.c., bowiem nie zostało w tym względzie wydane postanowienie, co skutkować musiałoby rozpoznaniem sprawy przez Sąd Okręgowy także z pominięciem postępowania uproszczonego. Sprawie od początku, wbrew charakterowi roszczenia, nadano bieg w postępowaniu zwykłym, na co wskazuje wysokość pobranej opłaty od pozwu, jak również niezażądanie od stron składania pism na formularzu, właściwym dla postępowania uproszczonego (art. 505 2 k.p.c.).

2. Zgodnie z art. 378 § 1 k.p.c. Sąd drugiej instancji rozpoznaje sprawę w granicach apelacji, co - zgodnie z utrwalonym orzecznictwem Sądu Najwyższego - oznacza, że musi samodzielnie dokonać jurydycznej oceny dochodzonego żądania i skonfrontowania jej z zaskarżonym orzeczeniem oraz stojącymi za nim motywami. Sąd drugiej instancji ma obowiązek dokonania ustaleń faktycznych i to niezależnie od tego, czy wnoszący apelację podniósł zarzut dokonania wadliwych ustaleń faktycznych lub ich braku. Dokonanie ustaleń faktycznych umożliwia bowiem sądowi drugiej instancji ustalenie podstawy prawnej wyroku, a więc dobór właściwego przepisu prawa materialnego, jego wykładnię oraz dokonanie aktu subsumcji. Sąd ten - bez względu na stanowisko stron - powinien zastosować właściwe przepisy prawa materialnego, a tym samym usunąć ewentualne błędy prawne sądu pierwszej instancji, niezależnie od tego, czy zostały one wytknięte w apelacji (por. uchwała składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z dnia 31 stycznia 2008 r., III CZP 49/07, OSNC 2008, Nr 6, poz. 55 i powołane tam orzecznictwo oraz wyrok Sądu Najwyższego z dnia 9 maja 2013 roku, II CNP 72/12, Lex nr 1360205).

Mając na względzie zebrany w sprawie materiał dowodowy Sąd Okręgowy uzupełnił podstawę faktyczną zaskarżonego wyroku i w oparciu o umowę o kredyt konsolidacyjny z dnia 28 grudnia 2015 roku (k. 5-6) ustalił, że łączna kwota udzielonego powodowi kredytu wynosiła 18 270, 27 zł i obejmowała ona: środki przeznaczone na cele konsumpcyjne 8300 zł, środki przeznaczone na spłatę zobowiązań finansowych kredytobiorcy w Banku 1476, 97 zł, środki przeznaczone na spłatę zobowiązań finansowych kredytobiorcy wobec innych instytucji finansowych 6660, 00 zł, środki przeznaczone na sfinansowanie prowizji Banku za udzielenie kredytu 1825, 20 zł oraz środki przeznaczone na sfinansowanie opłaty za wybrany przez kredytobiorcę sposób przekazania środków przeznaczonych na cele konsumpcyjne 8, 10 zł. Niezależnie od powyższego powód był zobowiązany do zapłaty odsetek na kwotę 5015, 67 zł, co oznaczało, że w dniu zawarcia umowy całkowita kwota do zapłaty wynosiła 23 285, 94 zł.

Niezależnie od powyższego powód zobowiązał się do zapłaty opcjonalnych opłat za usługi dodatkowe: opłat za pakiet usług bankowych w wysokości 2, 70 zł (płatnej z dołu z ratą) oraz opłaty za pakiet „Pomoc na zawołanie” w wysokości 3, 30 zł (płatnej z dołu z ratą). Łącza wysokość opłaty za pakiet usług bankowych wynosiła 162 zł (2, 70 zł x 60 rat) a za pakiet „Pomoc na zawołanie” 198 zł (3, 30 zł x 60 rat). W ten sposób całość zobowiązania powoda na datę zawarcia umowy wynosiła 23 645, 94 zł.

W oparciu o dokument zestawienia wpłat na rachunek umowy (k. 67) Sąd Okręgowy ustalił, że w związku z wcześniejszą spłatą kredytu wpłacona przez powoda kwota 23 637, 40 zł została przeznaczona na: spłatę kapitału w wysokości 18 270, 27 zł, odsetki w kwocie 681, 90 zł i opłaty dodatkowe w wysokości 24 zł. W związku z powyższym należna powodowi nadpłata wyniosła 4 661, 23 zł.

Wbrew zarzutom powoda złożony przez stronę pozwaną dokument zestawienia wpłat na rachunek umowy w sposób jednoznaczny wskazuje w jaki sposób i na poczet jakich należności strona pozwana zaliczyła dokonaną przez powoda wpłatę i nie sposób podzielić zarzutu powoda, że z dokumentu tego nic nie wynika. Zresztą powód, poza tylko twierdzeniem, że z dokumentu tego nic nie wynika, z czym nie można się zgodzić, nie podniósł żadnych innych zarzutów.

Czyniąc powyższe ustalenia Sąd Okręgowy podzielił zarzuty apelacji co do zarzutu, iż Sąd pierwszej instancji w sposób całkowity pominął to, że strona pozwana złożyła w toku postępowania dowód, z którego wynika, w jaki sposób dokonała rozliczenia dokonanych przez powoda wpłat.

3. Zgodnie z art. 49 ust. 1 ustawy z dnia 12 maja 2011 roku o kredycie konsumenckim (tekst jednolity - Dz.U z 2018 roku, poz. 993) w przypadku spłaty całości kredytu przed terminem określonym w umowie, całkowity koszt kredytu ulega obniżeniu o te koszty, które dotyczą okresu, o który skrócono czas obowiązywania umowy, chociażby konsument poniósł je przed tą spłatą.

Mając na względzie powyższe uzupełnione ustalenia faktyczne, w połączeniu z ustaleniami Sądu pierwszej instancji nie sposób odeprzeć zarzutów apelacji co do naruszenia przez Sąd pierwszej instancji przepisu art. 49 ust. 1 ustawy o kredycie konsumenckim. Co dochodzonej pozwem kwoty 336 zł, co do której powód zarzucał jej niesłuszne pobranie przez stronę pozwaną wskazać należy, że zebrany w sprawie materiał dowodowy nie daje podstaw do przyjmowania, że strona pozwana pobrała tę kwotę za okres po wcześniejszej spłacie. Strona pozwana zaprzeczyła tej okoliczności, przedstawiając dokument w postaci rozliczenia umowy kredytu, z którego wynika, że z tytułu opłat dodatkowych pobrała kwotę 24 zł, której zresztą powód nie kwestionuje. Łączna suma, do zapłaty której powód był zobowiązany w związku z opłatami dodatkowymi wynosiła 360 zł, czyli 6 zł przy każdej racie. Powód spłacił zobowiązanie przed terminem płatności piątej raty, co oznacza, że pobranie kwoty po 6 zł od czterech pierwszych rat było uprawnione, a suma tych opłat to właśnie kwota 24 zł. Powód, który twierdził, że strona pozwana wadliwie dokonała rozliczenia kredytu w związku z wcześniejszą spłatą nie przedstawił żadnych dowodów na tę okoliczność. Tylko w sferze jego twierdzeń pozostaje to, że pobrano w rzeczywistości kwotę 360 zł i przeczy temu złożony przez stroną pozwaną dokument, z którego wynika, że pobrano 24 zł. Jednocześnie powód nie wskazuje, aby wpłacona przez niego kwota odbiegała od tej wskazanej przez stronę pozwaną, czyli wynosiła łącznie 23 637, 40 zł. Suma kwot: 24 zł z tytułu pobranych opłat dodatkowych od czterech rat, 18 270, 27 zł z tytułu kapitału, 681, 90 zł tytułem odsetek naliczonych do daty rozwiązania umowy i 4 661, 23 zł z tytułu wyliczonej przez stronę pozwaną nadpłaty dla powoda daje dokładnie wpłaconą przez niego kwotę 23 637, 40 zł. Nie można zatem przyjmować, że strona pozwana pobrała od powoda kwotę 336 zł z tytułu opłat dodatkowych za okres po rozwiązaniu umowy, bo brak jest ku temu podstaw.

4. W ocenie Sądu Okręgowego w świetle łączącej strony umowy nie może budzić żadnych wątpliwości to, że kwota udzielonego powodowi kredytu wynosiła 18 270, 27 zł i kwocie tej mieściła się też kwota 1825, 20 zł stanowiąca prowizję Banku za udzielenie kredytu. Treść łączącej strony umowy jednoznacznie przy tym wskazuje, że prowizja ta pobrana jest w związku z udzieleniem kredytu, a zatem czynnościami wstępnymi podejmowanymi do daty wypłaty środków, nie zaś późniejszą obsługą kredytu i czynnościami następującymi już po wypłacie środków. W takim bowiem przypadku prowizja ta miałaby zupełnie inną nazwę. Wyjaśnić przy tym należy, że charakteru tej opłaty nie zmienia to, że została ona doliczona do sumy kredytu i następnie spłacana w ratach. Ma to związek z tym, że powód wnioskując o udzielenie kredytu nie dysponował środkami na pokrycie tej opłaty. Opłaty tej nie można przy tym uznać za nienależnej ani nadmiernie wygórowanej przy ogólnej kwocie zaciągniętego kredytu. Opłata ta stanowi w istocie wynagrodzenie banku za czynności związane z udzieleniem kredytu, a zatem za czynności przygotowawcze przed wypłatą środków, w tym ocenę zdolności kredytowej oraz czynności związane z zawarciem samej umowy i wypłatą środków. Zebrany w sprawie materiał dowodowy nie daje żądnych podstaw do przyjmowania, by opłata ta miała inny charakter i twierdzeń takich nie daje również powód.

Bez znaczenia jest przy tym akcentowana przez powoda okoliczność, iż powód kwoty 1825, 20 zł nie otrzymał przy zawarciu umowy. Kwota ta stanowiła jego zobowiązanie w związku z czynnościami Banku i udzieleniem mu kredytu i to na nim spoczywał obowiązek uregulowania tej kwoty na rzecz Banku, aby w ogóle otrzymać kredyt. Kwota ta ostatecznie powiększała zobowiązanie powoda względem Banku, przy czym tylko jej spłata została rozłożona w czasie, co nie zmienia ani charakteru tej opłaty ani czynności, za które była ona ponoszona.

5. Rację przyznać należy stronie pozwanej, że brzmienie art. 49 ust. 1 ustawy o kredycie konsumenckim w połączeniu z motywem 39 preambuły i art. 16 dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady 2008/48/WE z dnia 23 kwietnia 2008 roku w sprawie umów o kredyt konsumencki (Dz.U.UE.L.2008.133.66) nie daje podstaw do podzielenia zaprezentowanej przez Sąd pierwszej instancji wykładni tych przepisów. W dyrektywie 2008/48/WE doprecyzowane zostały finansowe konsekwencje skorzystania przez konsumenta z uprawnienia do przedterminowej spłaty kredytu. Nieostre i subiektywne pojęcie słusznego zmniejszenia całkowitego kosztu kredytu, funkcjonujące w uchylonej dyrektywie 87/102/EWG, zastąpione zostało bardziej precyzyjnym określeniem „obniżki całkowitego kosztu kredytu", przez którą rozumieć należy przypadające na pozostały okres obowiązywania umowy odsetki i koszty. Postanowienia te są jednoznaczne i klarowne i w sposób nie budzący żadnych wątpliwości wynika z nich, że chodzi o koszty, przypadające na pozostały okres obowiązywania umowy, nie zaś wszystkie koszty udzielenia kredytu. Obniżka powinna następować proporcjonalnie do skrócenia, wskutek przedterminowej spłaty, okresu korzystania ze środków przez konsumenta oraz obejmować takie koszty, jakie pozostają w związku z przedwcześnie spłaconą kwotą (np. odsetki od tej kwoty i opłaty za ubezpieczenie obliczane na jej podstawie) i dotyczą okresu po dokonaniu przedterminowej spłaty.

Inna wykładnia tego przepisu jest wykładnią contra legem i dlatego nie znajduje uzasadnienia. Jeżeli dany koszt jest kosztem związanym z zawarciem umowy, to nie istnieją uzasadnione powody, aby koszt ten ulegał zmniejszeniu wskutek wcześniejszej spłaty. Oznaczałoby to w konsekwencji zróżnicowanie stawek opłat związanych z udzieleniem kredytu pobieranych za czynności przy zawarciu umowy od tego, czy kredyt jest spłacany zgodnie z harmonogramem, czy przed terminem, choć pobrana opłata nie ma żadnego związku z obsługą kredytu i służy pokryciu kosztów związanych z jego zawarciem. Różna byłaby wówczas opłata za te same czynności, które zostały już wykonane przed wypłatą konsumentowi środków, co byłoby uzależnione byłoby od daty spłacenia kredytu.

W ocenie Sądu Okręgowego redakcja art. 49 ustawy o kredycie konsumenckim jednoznacznie wskazuje na to, że w sposób wyraźny ustanawia on podział kosztów kredytu. W przepisie tym ustawodawca wprost posługuje się odmiennym – od całkowitego kosztu kredytu – sformułowaniem „kosztów, które dotyczą okresu, o który skrócono czas obowiązywania umowy” , co tym samym oznacza, że przewiduje się istnienie także kosztów niezwiązanych z okresem, o który skrócono czas obowiązywania umowy. Wynika z tego, że na gruncie tego przepisów ustawodawca wyróżnia dwa rodzaje kosztów, ponoszonych przez kredytobiorców, w związku z umową o kredyt konsumencki: koszty, które dotyczą okresu, o który skrócono czas obowiązywania umowy (zależne od czasu obowiązywania umowy) oraz koszty, które nie dotyczą okresu, o który skrócono czas obowiązywania umowy (niezależnie od czasu obowiązywania umowy).

Art. 49 ustawy expressis verbis stanowi, iż całkowity koszt kredytu ulega obniżeniu tylko o te koszty, które dotyczą okresu, o który skrócono czas obowiązywania umowy i w konsekwencji wprowadza obniżenie wyłącznie tych kosztów, nie zaś wszystkich innych kosztów związanych z zawarciem umowy. Nie sposób zatem zgodzić się z przedstawionym przez powoda stanowiskiem Prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów i Rzecznika Finansowego, iż art. 49 ustawy obejmuje wszystkie koszty, czyli także te które nie dotyczą okresu, o który skrócono czas obowiązywania umowy. Wniosku takiego nie sposób wywieść z ostatniego zdania tego przepisu, który stanowi wyłącznie gwarancję dla konsumenta, że nawet jeżeli koszty, które dotyczą okresu, o który skrócono okres obowiązywania umowy zostały przez konsumenta uiszczone przed całkowitą spłatą kredytu (co dotyczyć może np. prowizji za obsługę umowy, ubezpieczenie i innych związanych z jej wykonywaniem), to również one podlegają proporcjonalnemu obniżeniu. Argumentem przemawiającym z inną interpretacją tego przepisu nie może być ewentualne ryzyko, w którym instytucje udzielające kredytu będą tak formułowały postanowienia umowy, by pod podjęciem różnych opłat wstępnych ukrywać koszty, które w rzeczywistości wiążą się z wykonywaniem umowy. W takim bowiem wypadku istnieje możliwość poszukiwania innych instrumentów ochrony konsumenta przed takimi praktykami i aby osiągnąć ten cel nie trzeba nadawać normom prawnym treści, które z nich nie wynikają.

6. Mając powyższe na uwadze należało przyjąć, że skoro pobrana przez stronę pozwaną w okolicznościach niniejszej sprawy opłata w kwocie 1825, 20 zł jest opłatą za udzielenie kredytu, co wprost wynika z łączącej strony umowy i jednocześnie brak jest jakichkolwiek podstaw, aby twierdzić, że jej pobranie służyło innemu celowi (nie twierdził tego nawet powód), to jest to opłata, która dotyczy kosztu powstałego już w chwili zawarcia umowy (czynności związanych z udzieleniem kredytu) i dlatego nie podlega ona proporcjonalnemu obniżeniu, bo nie dotyczy ona okresu, o który skrócono czas obowiązywania umowy.

Mając powyższe na względzie orzeczono jak w sentencji na podstawie art. 386 § 1 k.p.c. O kosztach postępowania za obie instancje orzeczono na podstawie art. 98 k.p.c. w zw. z art. 108 § 1 k.p.c. w zw. z § 2 pkt. 3 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 roku w sprawie opłat za czynności radców prawnych, a w odniesieniu do postępowania odwoławczego także w zw. z art. 391 § 1 k.p.c. i § 10 ust. 1 pkt 1 tego rozporządzenia. Na koszty postępowania przed Sądem pierwszej instancji oprócz wynagrodzenia pełnomocnika w kwocie 900 zł złożyła się ponadto opłata skarbowa od pełnomocnictwa w kwocie 17 zł. Koszty postępowania odwoławczego obejmują wynagrodzenie pełnomocnika w kwocie 450 zł i opłatę od apelacji w kwocie 100 zł.