Sygn. akt VIII C 1386/18

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 10 grudnia 2019 roku

Sąd Rejonowy dla Łodzi – Widzewa w Łodzi, VIII Wydział Cywilny

w następującym składzie :

Przewodniczący : Sędzia Tomasz Kalsztein

Protokolant : Dorota Piasek

po rozpoznaniu w dniu 26 listopada 2019 roku w Łodzi

na rozprawie

sprawy z powództwa M. M.

przeciwko (...) Spółce z ograniczoną odpowiedzialnością Spółce Komandytowej w Ł.

o zapłatę

1.  zasądza od pozwanego K.-C. na rzecz powoda M. M. kwotę 11.162,68 zł (jedenaście tysięcy sto sześćdziesiąt dwa złote sześćdziesiąt osiem groszy) z odsetkami ustawowymi za opóźnienie liczonymi od kwot:

- 79,90 zł (siedemdziesiąt dziewięć złotych dziewięćdziesiąt groszy) od dnia 30 grudnia 2016 roku do dnia zapłaty;

- 1.172,49 zł (jeden tysiąc sto siedemdziesiąt dwa złote czterdzieści dziewięć groszy) od dnia 17 stycznia 2017 roku do dnia zapłaty;

- 76,00 zł (siedemdziesiąt sześć złotych) od dnia 25 marca 2017 roku do dnia zapłaty;

- 120 zł sto dwadzieścia złotych) od dnia 5 października 2017 roku do dnia zapłaty;

- 450 zł (czterysta pięćdziesiąt złotych) od dnia 6 października 2017 roku do dnia zapłaty;

- 1.042,99 zł (jeden tysiąc czterdzieści dwa złote dziewięćdziesiąt dziewięć groszy) od dnia 7 października 2017 roku do dnia zapłaty;

- 8.221,30 zł (osiem tysięcy dwieście dwadzieścia jeden złotych trzydzieści groszy) od dnia 21 października 2017 roku do dnia zapłaty;

2.  nakazuje pobrać od pozwanego (...) Spółki z ograniczoną odpowiedzialnością Spółki komandytowej w Ł. na rzecz Skarbu Państwa Sądu Rejonowego dla Łodzi-Widzewa w Łodzi kwotę 74,40 zł (siedemdziesiąt cztery złote czterdzieści groszy) tytułem zwrotu nieuiszczonych kosztów sądowych;

3.  zasądza od pozwanego (...) Spółki z ograniczoną odpowiedzialnością Spółki komandytowej w Ł. rzecz powoda M. M. kwotę 3.917 zł (trzy tysiące dziewięćset siedemnaście złotych) tytułem zwrotu kosztów procesu w całości.

Sygn. akt VIII C 1386/18

UZASADNIENIE

W dniu 20 grudnia 2017 roku powód M. M., reprezentowany przez pełnomocnika będącego adwokatem, wytoczył przeciwko pozwanemu (...) Sp. z o.o. Sp. k. z siedzibą w Ł. przed Sądem Rejonowym dla Krakowa-Śródmieścia w Krakowie powództwo o zapłatę kwoty 11.163,68 zł wraz z ustawowymi odsetkami od kwot: 79,90 zł od dnia 30 grudnia 2016 roku do dnia zapłaty, 1.172,49 zł od dnia 17 stycznia 2017 roku do dnia zapłaty, 76 zł od dnia 25 marca 2017 roku do dnia zapłaty, 120 zł od dnia 5 października 2017 roku do dnia zapłaty, 450 zł od dnia 6 października 2017 roku do dnia zapłaty, 1.042,99 zł od dnia 7 października 2017 roku do dnia zapłaty, 8.221,30 zł od dnia 21 października 2017 roku do dnia zapłaty, ponadto wniósł o zasądzenie zwrotu kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

W uzasadnieniu pełnomocnik powoda podniósł, iż strony zawarły w dniu 21 grudnia 2016 roku umowę sprzedaży samochodu marki A. (...) S- (...), rok produkcji 2012, przebieg 144.620 km. Zakupiony pojazd miał 12 miesięczną gwarancję, a cena zakupu wyniosła 97.000 zł. W dniu 28 grudnia 2016 roku auto zostało wydane powodowi z zapewnieniem sprzedającego, że jest w 100% sprawne. Następnego dnia powód stwierdził problem z uruchomieniem silnika, co zgłosił pracownikowi pozwanego. Ten poinformował go, że przyczyną może być niesprawna kostka zapłonowa, którą należy wymienić. Powód wykonał powyższą czynność ponosząc z tego tytułu wydatek w kwocie 150 zł. Jeszcze tego samego dnia powód wykrył kolejną nieprawidłowość w postaci zapalenia się kontrolki oleju po przejechaniu 370 km, o czym również został poinformowany pozwany. Nakazał on wówczas powodowi dolanie 0,7 litra oleju, co też powód uczynił w (...). W dniu 16 stycznia 2017 roku powód wykonał przegląd samochodu w (...), w trakcie którego ujawniono występowanie wysokiego poboru oleju silnikowego, w następstwie czego konieczna okazała się wymiana wkładu filtra, pierścienia uszczelniającego, oleju silnikowego oraz oleju hydraulicznego. Wymontowane i ponownie zamontowane musiały zostać ponadto filtr pyłków i kurzu. W dniu 24 marca 2017 roku powód był ponownie zmuszony uzupełnić poziom oleju. Wykonana w dniu 29 marca 2017 roku próba olejowa wykazała spalanie oleju na poziomie 680 ml/1000 km, przy dopuszczalnej normie 500 ml/1000 km. O powyższym powód powiadomił pozwanego, który po upływie 13 dni od daty zgłoszenia zalecił wykonanie ponownej próby, czego jednak powód z uwagi na koszty zaniechał. Jednocześnie zdecydował on oddać pojazd do naprawy w (...), celem wyeliminowania zaistniałej usterki. Po demontażu silnika i jego rozłożeniu okazało się, że przyczyną problemu był zapieczony pierścień w rowku na tłoku 3 cylindra, co powodowało, że uszczelnienie połączenia tłok-gładź cylindra było wadliwe i olej silnikowy przedostawał się do komory spalania i układu wydechowego. W cylindrze tym występowało również nieprawidłowe ciśnienie. W następstwie stwierdzonych wad, powód w piśmie z dnia 28 kwietnia 2017 roku złożył oświadczenie o odstąpieniu od umowy sprzedaży powołując się poza w/w wadami na: zepsute światła ksenonowe, niesprawną klimatyzację, niekontrolowane zgrzyty. Jednocześnie wystąpił do ubezpieczyciela o zwrot kosztów naprawy, które jednak nie zostały zrekompensowane. Powód podjął wówczas decyzję o zleceniu prywatnej ekspertyzy, która wykazała uszkodzenie tłoka na trzecim cylindrze, która to wada miała ukryty charakter i występowała już w dacie sprzedaży auta. Naprawa pojazdu została zakończona w dniu 19 października 2017 roku, a z jej tytułu powód poniósł wydatek w kwocie 8.221,30 zł.

(pozew k. 2-8)

W odpowiedzi na pozew pozwany, reprezentowany przez zawodowego pełnomocnika, wniósł o jego oddalenie w całości oraz o zasądzenie od powoda zwrotu kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych, ponadto zgłosił zarzut niewłaściwości miejscowej. Nie kwestionując faktu zawarcia przedmiotowej umowy pełnomocnik wyjaśnił, że pozwany wielokrotnie zwracał się do powoda o umożliwienie przeprowadzenia diagnostyki pojazdu, celem potwierdzenia występowania istnienia zgłaszanych wad. Gdyby te zostały potwierdzone pozwany zobowiązał się do niezwłocznego usunięcia usterek. Powód nie dostarczył jednak samochodu i podjął decyzję o zleceniu naprawy innemu podmiotowi, czym pozbawił się uprawnień z tytułu rękojmi. Jednocześnie, w ocenie pozwanego, w chwili przejścia niebezpieczeństwa na powoda sprzedawana rzecz była wolna od wad, a zgłaszane uszkodzenia miały eksploatacyjny charakter, co zwalnia pozwanego z odpowiedzialności za ich wystąpienie. Niezależnie od powyższego pełnomocnik pozwanego zakwestionował dochodzone w sprawie roszczenie co do wysokości.

(odpowiedź na pozew k. 96-98)

Postanowieniem z dnia 19 kwietnia 2018 roku Sąd Rejonowy dla Krakowa-Śródmieścia w Krakowie stwierdził swoją niewłaściwość miejscową i przekazał sprawę do rozpoznania tut. Sądowi.

(postanowienie k. 127)

Replikując na sprzeciw pełnomocnik powoda podtrzymał pozew w całości. Powtórzył, że powód już następnego dnia po zakupie zgłosił pozwanemu wadę pojazdu, która to wada miała ukryty charakter i została przed kupującym zatajona. Powód wnosił przy tym o usunięcie wady, z uwagi jednak na nadmiernie niedogodności i brak reakcji ze strony sprzedającego, który zwlekał z odpowiedzią 13 dni, postanowił naprawić pojazd we własnym zakresie. Cena kosztów naprawy została przy tym wyznaczona przez (...). Pełnomocnik powoda przypomniał ponadto, że wymiana rzeczy na wolną od wad lub naprawa nie powinny pociągać za sobą nadmiernej niedogodności dla konsumenta. W niniejszej sprawie w kategoriach niedogodności należy postrzegać konieczność odbycia podróży na trasie K.-W. i W.-K., koszt takiej podróży, wydatki na przeprowadzenie pomiarów, które zostały już wykonane. Podróż do W. wiązała się przy tym z niebezpieczeństwem wynikającym z nieprawidłowego działania silnika i wyciekiem oleju, co uzasadniało natychmiastową naprawę w (...) w K.. Pełnomocnik powoda dodał również, że pozwany nie był w stanie niezwłocznie i bez nadmiernych niedogodności dokonać wymiany rzeczy na wolną od wad lub naprawić jej, w konsekwencji powód złożył oświadczenie o odstąpieniu od umowy.

(pismo procesowe k. 139-148)

W toku dalszego postępowania stanowiska stron nie uległy zmianie. Po złożeniu przez biegłego sądowego opinii, pełnomocnicy stron odnieśli się do jej wniosków, w treści złożonych pism procesowych.

(pismo procesowe k. 178-179, k. 185-186, k. 203-203v., k. 224-225, protokół rozprawy k. 246-247)

Sąd Rejonowy ustalił następujący stan faktyczny:

W dniu 20 grudnia 2016 roku powód złożył u pozwanego zamówienie dotyczące zakupu samochodu marki A. (...) S- (...), rok produkcji 2012. Strony ustaliły, że cena samochodu wyniesie 97.000 zł i będzie obejmować dodatkowo wyposażenie samochodu w opony zimowe i 12 miesięczną gwarancję. Pojazd miał zostać wydany najpóźniej w dniu 28 grudnia 2016 roku. Na poczet ceny powód uiścił zaliczkę w wysokości 5.000 zł.

Umowę sprzedaży strony zawarły w dniu następnym i wtedy też powód uiścił pozostałą część ceny, tj. kwotę 92.000 zł. Wydanie samochodu powodowi nastąpiło w W. w dniu 28 grudnia 2016 roku.

(zamówienie k. 19, faktura k. 20, polisa potwierdzająca zawarcie umowy ubezpieczenia – pokrycia kosztów naprawy A. wraz z OWU k. 21-27, protokół przekazania pojazdu k. 28, okoliczności bezsporne)

W dniu 29 grudnia 2016 roku powód odbył zakupionym pojazdem podróż do K.. Jeszcze przed rozpoczęciem jazdy pojawił się problem z uruchomieniem samochodu. Powód skontaktował się wówczas z pozwanym, który zalecił wymianę kostki zapłonowej, co też kupujący uczynił. Kłopoty wystąpiły także w czasie jazdy, po przejechaniu 370 km w aucie zapaliła się bowiem kontrolka oleju. Powód ponownie zwrócił się do pozwanego, tym razem z pytaniem, czy może samodzielnie dolać oleju, na co otrzymał odpowiedź, że należy dolać 0,7 litra. M. M. postanowił dokonać „dolewki” w (...) A. w K., z tytułu czego poniósł wydatek w wysokości 79,90 zł.

W dniu 16 stycznia 2017 roku powód podjął decyzję o wykonaniu przeglądu auta wraz z wymianą oleju i filtrów w (...) A. w K.. Koszt przeglądu wyniósł 1.172,49 zł.

W trakcie eksploatacji zakupionego pojazdu powód w dalszym ciągu zmagał się z nadmiernym poborem oleju silnikowego. W dniu 24 marca 2017 roku konieczne okazało się dolanie 1 litra, co powód po raz kolejny wykonał w ramach wizyty w (...) (koszt 76 zł). W dniu 29 marca 2017 roku na zlecenie powoda (...) A. przeprowadził próbę olejową, która wykazała zużycie oleju na poziomie 680 ml/1000 km, przy dopuszczalnej normie 500 ml/1000 km. Następnego dnia powód przesłał pozwanemu wiadomość e-mail, w treści której poinformował o powyższym, a także o stwierdzonej konieczności wymiany świateł ksenonowych, prosząc pozwanego o zajęcie stanowiska w sprawie w/w nieprawidłowości, jako autoryzowanego sprzedawcy, który oferował pojazd, jako sprawny w 100 %. W odpowiedzi pozwany w wiadomości z dnia 12 kwietnia 2017 roku zaproponował powodowi przyjazd do serwisu, celem ustalenia przyczyny i kosztów naprawy.

Wobec niepodjęcia przez pozwanego niezwłocznych działań zmierzających do usunięcia zgłaszanych wad – pozwany przesłał odpowiedź na wiadomość e-mail dopiero po 13 dniach i zaproponował wyłącznie ustalenie przyczyn wady, która powodowi była już znana i ustalona przez (...) A. – pismem z dnia 28 kwietnia 2017 roku powód złożył pozwanemu oświadczenie o odstąpieniu od umowy sprzedaży. W jego treści ponownie wskazał, że w samochodzie występuje problem z nadmiernym poborem oleju silnikowego, wadliwe okazały się światła ksenonowe, dodał ponadto, że na niskich obrotach silnik nie pracuje równomiernie, podczas ruszania pod górę spod maski wydobywa się zgrzyt, niesprawna jest także klimatyzacja, z układu której wydobywa się zapach pleśni.

W odpowiedzi na powyższe pozwany wyjaśnił, iż nie zaktualizowały się przesłanki uprawniające kupującego do odstąpienia od umowy sprzedaży. Podniósł, że zgłaszane wady nie zostały poparte żadnymi dowodami, a pojazd nie został przedstawiony sprzedającemu, celem przeprowadzenia diagnostyki. Dodał, że w kategoriach wad nie można postrzegać uszkodzeń pozostających w związku z normalnym użytkowaniem pojazdu. Na koniec wskazał, że w przypadku wstawienia pojazdu do serwisu Spółki w W., w którym zakup został dokonany, potwierdzenia występowania usterek i uznania ich za wady w rozumieniu kodeksu cywilnego, stosowna naprawa zostanie przeprowadzona przez serwis.

Pismem z dnia 5 czerwca 2017 roku powód wezwał pozwanego do zwrotu kwoty 92.000 zł tytułem uiszczonej ceny pojazdu. W odpowiedzi pozwany wyjaśnił, iż nie znajduje podstaw do zwrotu żądanej sumy.

W dalszej kolejności powód podjął decyzję o wykonaniu naprawy. W ramach wstępnej diagnozy (...) Sp. z o.o. w M. stwierdził zapieczenie pierścienia w rowku na tłoku 3 cylindra, co doprowadziło do wadliwego połączenia tłok-gładź cylindra i przedostawania się oleju silnikowego do komory spalania i układu wydechowego. Dodatkowo pomiar ciśnienia sprężenia wykazał znaczne odstępstwo na 3 cylindrze (14,7 bar przy ciśnieniu dla pozostałych cylindrów w przedziale 24 – 25,3 bar).

W dniu 17 sierpnia 2017 roku powód zgłosił awarię do ubezpieczyciela w ramach wykupionej przedłużonej gwarancji, przedkładając kosztorys serwisu (...) z zakwalifikowanymi do wymiany blokiem silnika, tłokami oraz korbowodami. Ubezpieczyciel odmówił uznania roszczenia podnosząc, że zgłaszane wady nie powstały w wyniku awarii i noszą znamiona normalnego zużycia części w trakcie eksploatacji pojazdu. Pomimo wywiedzionego odwołania ubezpieczyciel podtrzymał swoje stanowisko.

Chcąc potwierdzić istnienie wad i ustalić ich charakter, powód zlecił wydanie ekspertyzy przez rzeczoznawcę samochodowego. Rzeczoznawca dokonał oględzin pojazdu w (...) A., poddając ocenie wymontowany i rozłożony na części silnik pojazdu. W wyniku oględzin stwierdził zapieczone pierścienie tłokowe na III cylindrze oraz nagromadzony nagar na denku tłoka nr III. W ocenie rzeczoznawcy do uszkodzenia tłoka doszło na skutek uszkodzenia uszczelniaczy zaworowych. Widoczny nagar na denku cylindra powstał w wyniku spalania się oleju silnikowego przedostającego się poprzez uszkodzone uszczelniacze, co doprowadziło do znacznego ubytku oleju silnikowego i w przyszłości mogło doprowadzić do trwałego uszkodzenia silnika. Nagar zebrany na denku tłoka i pomiędzy pierścieniami uszkodzonego tłoka świadczy o tym, że uszkodzenie to nie powstało nagle, a występowało już od jakiegoś czasu. W konkluzji rzeczoznawca przyjął, że wobec czasu stwierdzenia usterki przez powoda i stopnia zapieczenia pierścieni na tłoku, uszkodzenie głowicy można potraktować, jako ukrytą usterkę pojazdu.

W ramach naprawy pojazdu powód dokonał wymiany uszczelniaczy zaworowych w głowicy (koszt 120 zł), zakupił tulejkę do tłoka (koszt 450 zł) oraz pozostałe części/płyny niezbędne do przeprowadzenia naprawy (koszt 1.042,99 zł). Z tytułu przeprowadzenia naprawy serwis (...) wystawił fakturę na kwotę 8.221,30 zł, z uwzględnieniem rabatu za robociznę w wysokości 1.380,20 zł.

W informacji z dnia 19 października 2017 roku serwis (...) wskazał, iż przyczyną nadmiernego zużywania oleju przez silnik był zapieczony pierścień na tłoku 3 cylindra. Podczas weryfikacji elementów silnika po zdemontowaniu głowicy i rozebraniu układu korbowego nie stwierdzono innych uszkodzeń w silniku. Wykonane pomiary ciśnień sprężania przed demontażem silnika wykazały znaczne odstępstwo od normy wartości ciśnienia sprężania na 3 cylindrze, pomiar ciśnień sprężania na pozostałych cylindrach dał prawidłowe wartości. Po wykonaniu naprawy przeprowadzony pomiar ciśnień sprężania w silniku dał prawidłowe wartości. Poza wykonanymi czynnościami serwis zalecił wykonanie odświeżenia wnętrza pojazdu i kanałów dolotowych powietrza do kabiny z wymianą filtra powietrza, z uwagi na dolegliwy, przykry zapach wydostający się z kanałów dolotowych powietrza podczas pracy nawiewu do wnętrza. Serwis stwierdził ponadto zabrudzenie od wewnątrz na soczewkach świateł mijania reflektorów przednich, co może skutkować rozproszeniem strumienia światła, akcentując jednocześnie, że reflektory są dla serwisu elementami nierozbieralnymi, co kwalifikuje je do wymiany.

(paragon k. 29, wydruk wiadomości SMS k. 30, faktura k. 32, k. 33, k. 57, k. 58, k. 59, k. 61-62, wydruk wiadomości e-mail k. 34, k. 41, k. 109, oświadczenie o odstąpieniu od umowy k. 36-37, pismo k. 38-39, k. 113-114, wezwanie do zapłaty k. 40, decyzja k. 42-43, k. 49, odwołanie k. 44-48, ekspertyza k. 50-56, informacja k. 60, okoliczności bezsporne)

Zgłaszane przez powoda usterki istniały w chwili wydania pojazdu w dniu 29 grudnia 2016 roku i wynikają ze zmniejszenia wartości i użyteczności pojazdu. Przy normalnym i prawidłowym użytkowaniu zakupionego pojazdu marki A. oraz systematycznym jego serwisowaniu, w tym wymianie olejów i wszystkich filtrów, przedmiotowe usterki nie powinny wystąpić przy tej klasie pojazdu i przebiegu 144.620 km. Zlecone przez powoda czynności zmierzające do usunięcia powstałych usterek były zasadne i miały na celu doprowadzenie pojazdu do stanu zgodnego z umową. Wysokość poniesionych przez powoda kosztów z w/w tytułu odpowiada stawce rynkowej za te czynności, przewidzianej dla tej klasy pojazdu i stwierdzonego zakresu uszkodzeń.

(pisemna opinia biegłego sądowego k. 165-172, pisemna uzupełniająca opinia biegłego sądowego k. 194-196, ustna uzupełniająca opinia biegłego sądowego k. 247 skróconego protokołu rozprawy)

Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił na podstawie znajdujących się w aktach sprawy dokumentów, których prawidłowość i rzetelność sporządzenia nie budziła wątpliwości. Sąd oparł się ponadto na jasnej, pełnej i wewnętrznie niesprzecznej opinii biegłego sądowego G. P.. Oceniając opinię biegłego sądowego Sąd nie znalazł podstaw do kwestionowania jej wniosków, jest ona bowiem rzetelna, logiczna oraz w sposób wyczerpujący wyjaśnia budzące wątpliwości kwestie. Biegły opracował opinię w oparciu o całokształt materiału dowodowego zgromadzonego w aktach sprawy, rozważył wszelkie istotne dla wydania opinii kwestie, odniósł się ponadto do zgłoszonych przez pełnomocników stron zarzutów. Po wydaniu przez biegłego ustnej opinii uzupełniającej pełnomocnicy stron nie zgłosili do niej żadnej zastrzeżeń i nie wnosili o jej uzupełnienie.

Sąd Rejonowy zważył, co następuje:

Powództwo jest zasadne w całości.

W niniejszej sprawie powód oparł swoje żądanie na przepisach dotyczących rękojmi za wadę fizyczną rzeczy. M. M. wywodził, że już w momencie zakupu pojazd marki A. (...) posiadał wady silnika, które uniemożliwiały jego normalne użytkowanie i skutkowały nadmiernym zużyciem oleju silnikowego. Godzi się przypomnieć, że w myśl art. 556 k.c. sprzedawca jest odpowiedzialny względem kupującego, jeżeli rzecz sprzedana ma wadę fizyczną lub prawną. Wada fizyczna polega na niezgodności rzeczy sprzedanej z umową. W szczególności rzecz sprzedana jest niezgodna z umową, jeżeli: (1) nie ma właściwości, które rzecz tego rodzaju powinna mieć ze względu na cel w umowie oznaczony albo wynikający z okoliczności lub przeznaczenia, (2) nie ma właściwości, o których istnieniu sprzedawca zapewnił kupującego, w tym przedstawiając próbkę lub wzór, (3) nie nadaje się do celu, o którym kupujący poinformował sprzedawcę przy zawarciu umowy, a sprzedawca nie zgłosił zastrzeżenia co do takiego jej przeznaczenia, (4) została kupującemu wydana w stanie niezupełnym. W świetle utrwalonego w judykaturze i doktrynie poglądu nie budzi przy tym wątpliwości, że określona w art. 556 § 1 k.c. odpowiedzialność sprzedawcy za wady fizyczne rzeczy sprzedanej odnosi się także do rzeczy używanych. Nie obejmuje ona jednakże odpowiedzialności za takie zmniejszenie wartości lub użyteczności rzeczy, która jest normalnym następstwem jej prawidłowego używania (por. m.in. uchwała SN z dnia 21 marca 1977 roku, III CZP 11/77, OSNCP 1977/8/132; wyrok SA w Katowicach z dnia 3 lipca 2008 roku, V ACa 239/08, OSAKat 2008/4/5; wyrok SA w Białymstoku I ACa 961/15, L.). Oczywiste jest również, że decydując się na zakup używanego pojazdu, kupujący musi się liczyć z tym, że nawet najbardziej prawidłowa jego eksploatacja zawsze powoduje zmniejszenie jego wartości i najczęściej również użyteczności. Znajduje to odzwierciedlenie w niższej w stosunku do nowego auta cenie sprzedaży. Upływ czasu i używanie rzeczy, nawet zgodnie z jej przeznaczeniem, mogą mieć wpływ na powstanie wad rzeczy, przy czym ich stopień może być różny. Przy kupnie rzeczy używanych kupujący jest zazwyczaj przygotowany na to, że normalne zużycie rzeczy zawsze zmniejsza jej wartość, a przeważnie i użyteczność w stopniu zależnym od rodzaju rzeczy i celu, któremu ona służy. Dotyczy to zwłaszcza rzeczy, których używanie polega na eksploatacji mechanicznej, w takich wypadkach bowiem techniczne zużycie materiałów lub poszczególnych zespołów powoduje wcześniejsze awarie, nie zawsze możliwe do przewidzenia, a będące normalnym następstwem prawidłowego używania. Możliwość wystąpienia wad tego rodzaju musi być objęta świadomością rozważnego kupującego.

W niniejszej sprawie okoliczności zakupu samochodu marki A. (...) nie były kwestionowane przez strony. Wątpliwości nie budziło również, że już dzień po zakupie powód zauważył symptomy nieprawidłowej pracy silnika, co przejawiało się w ponadnormatywnym zużyciu oleju zasygnalizowanym zapaleniem się kontrolki oleju. Po stwierdzeniu powyższego powód niezwłocznie skontaktował się z pozwanym, który zalecił dolanie 700 ml oleju, co też powód uczynił. W świetle zgromadzonego materiału dowodowego za niesporne Sąd uznał ponadto, że powód w styczniu 2017 roku dokonał wymiany oleju, a pomimo tego w trakcie dalszej eksploatacji pojazdu był zmuszony dolać olej także w marcu 2017 roku, co skłoniło go do zlecenia przeprowadzenia przez (...) A. próby olejowej, której wyniki wykazały, iż samochód spala 680 ml/1000 km oleju przy normie na poziomie 500/1000 km, który to fakt został zgłoszony pozwanemu. Pomimo dokonanego zgłoszenia wady – która, co istotne, została ujawniona w ramach czynności podejmowanych przez pracowników (...) A., a więc czynności wykonywanych niewątpliwie zgodnie z zaleceniami producenta zakupionego przez powoda pojazdu – pozwany nie uznał wady, ani też nie zaproponował jej naprawy, a jedynie „zaprosił” powoda do serwisu w W., celem ustalenia przyczyn wady i kosztów naprawy. W istocie zatem pozwany zaproponował wykonanie dokładnie tych samych czynności, które zlecił powód, które to czynności wprawdzie byłyby wykonane przez inny serwis, ale jednak będący (...) serwisem (...). Z dużym prawdopodobieństwem graniczącym wręcz z pewnością można przyjąć, iż ponownie zostałaby wykonana próba oleju, za pomocą zapewne tych samych przyrządów i tej samej procedury, co przy próbie z dnia 29 marca 2017 roku. Co więcej, dla dokonania tych czynności powód byłby zmuszony dostarczyć pojazd do miejsca oddalonego o blisko 400 km od jego miejsca zamieszkania, co niewątpliwie niosło ze sobą ryzyko jego awarii (skoro podczas podróży z W. do K. zapaliła się kontrolka oleju nie można wykluczyć, że także w drodze do W. wystąpiłaby taka sytuacja, bądź też mogłoby dojść do uszkodzenia silnika). Zgodnie ze stanowiskiem pozwanego powód miał zatem podjąć decyzję o odbyciu podróży samochodem, odnośnie którego miał wiedzę, iż nie jest w pełni sprawny, przy czym owa niesprawność dotyczyła niezwykle ważkiego elementu, jakim bez wątpienia jest silnik. Co więcej powód musiałby się liczyć z tym, że osiągnięcie miejsca docelowego mogłoby okazać się niemożliwe. W takim stanie rzeczy nie budzi zastrzeżeń zachowanie powoda, który nie zdecydował się na dostarczenie auta do serwisu wskazanego przez pozwanego i podjął decyzję, po pierwsze o złożeniu sprzedającemu oświadczenia o odstąpieniu od umowy, wobec tego, iż pozwany nie dokonał niezwłocznej naprawy i bez nadmiernych niedogodności dla kupującego nie usunął wad, po drugie o naprawie pojazdu w (...) A. w okolicach swojego zamieszkiwania. Nie powielając poczynionych ustaleń faktycznych przypomnienia wymaga, że w ramach czynności diagnostycznych pracownicy serwisu (...) w M., będącego autoryzowanym serwisem (...), ustalili, że przyczyną nadmiernego poboru oleju był zapieczony pierścień w rowku na tłoku 3 cylindra, w zakresie którego to cylindra stwierdzili ponadto zbyt niskie ciśnienie sprężania (14,7 bar, przy poziomie ciśnienia 24-25,3 bar w zakresie pozostałych cylindrów). Przyjmując, że wszyscy pracownicy serwisów (...) dokonują diagnostyki i czynności naprawczych zgodnie z zaleceniami i technologią producenta, uznać należy, że opinia serwisu (...) była wystarczająca dla stwierdzenia spornej wady, a ewentualne czynności podjęte przez serwis w W. doprowadziłyby do tych samych wniosków. Przypomnienia wymaga, że diagnoza serwisu wybranego przez pozwanego została potwierdzona przez rzeczoznawcę samochodowego, który na zlecenie powoda wydał opinię. W wyniku przeprowadzonych oględzin rzeczoznawca stwierdził zapieczone pierścienie tłokowe na III cylindrze oraz nagromadzony nagar na denku tłoka nr III. W ocenie rzeczoznawcy do uszkodzenia tłoka doszło na skutek uszkodzenia uszczelniaczy zaworowych. Widoczny nagar na denku cylindra powstał w wyniku spalania się oleju silnikowego przedostającego się poprzez uszkodzone uszczelniacze, co doprowadziło do znacznego ubytku oleju silnikowego i w przyszłości mogło doprowadzić do trwałego uszkodzenia silnika. Wreszcie powołany w sprawie biegły sądowy przyjął, że zgłaszane przez powoda usterki wystąpiły w zakupionym przez niego pojeździe, zmniejszały jego wartość i użyteczność, nie wynikały z normalnego i prawidłowego użytkowania pojazdu w czasie poprzedzającym umowę stron, co dało biegłemu podstawę do wniosku, że zgłaszane usterki istniały już w dacie wydania pojazdu w dniu 28 grudnia 2016 roku. W świetle powyższych okoliczności i treści opinii biegłego sądowego nie sposób przyjąć zatem, iż w momencie sprzedaży pojazd pozwanego był wolny od wad, które to wady niespornie miały istotny charakter, co wyraża się m.in. wysokością kosztów naprawy.

Reasumując Sąd przyjął, że w momencie sprzedaży samochodu marki A. (...) zamontowany w nim silnik był nie w pełni sprawy i wymagał naprawy. Jak wyjaśniono wyżej, opisana wada ma charakter istotny, niespornie wpływa na wartość pojazdu oraz uniemożliwia normalne jego użytkowanie. O czym była już mowa opinia biegłego sądowego stanowi przekonujący i miarodajny dowód w sprawie. Opinia ta odzwierciedla staranność i wnikliwość w badaniu zleconego zagadnienia, wyjaśnia wszystkie istotne okoliczności, podaje przyczyny, które doprowadziły do przyjętej konkluzji, a równocześnie jest poparta głęboką wiedzą i wieloletnim doświadczeniem zawodowym biegłego. Jednocześnie opinii tej nie podważają pozostałe dowody zebrane w sprawie, nie była ona również, po wydaniu przez biegłego ustnej opinii uzupełniającej, podważana przez strony procesu.

Konkludując, o ile w pełni uprawnione jest przyjęcie, iż powód zakupił pojazd używany, czteroletni, o obiektywnie dużym przebiegu, co musiało przekładać się na jego zużycie, a co za tym idzie M. M. musiał liczyć się z koniecznością poniesienia pewnych dodatkowych wydatków, o tyle niedopuszczalna jest sytuacja, w której sprzedający zbywa pojazd posiadający wady istotne, tak z ekonomicznego punktu widzenia, a więc które gdyby były znane kupującemu to skutkowałyby albo obniżeniem ceny, albo odstąpieniem od zawarcia umowy, jak również z punktu widzenia użytkowania pojazdu. W realiach niniejszej sprawy, w świetle przedstawionych wyżej okoliczności, nie może przy tym budzić wątpliwości, że powód nie był w stanie ustalić istnienia przedmiotowych wad w chwili zakupu, co wyklucza zastosowanie przepisu art. 557 § 1 k.c. Pamiętać należy, że sprzedawany samochód był objęty 12 miesięczną gwarancją, a zatem był oferowany, jako w pełni sprawny, nie wymagający żadnych nakładów finansowych. Nie budzi nadto wątpliwości i wynika to wprost z opinii biegłego, że stwierdzone wady miały istotny charakter. W konsekwencji przesłanki odpowiedzialności pozwanego z tytułu rękojmi za wady fizyczne rzeczy Sąd uznał w sprawie za spełnione. Jeszcze raz powtórzenia wymaga, że kupujący decydując się na auto używane winien mieć na uwadze, że może być awaryjne i w jego użytkowaniu mogą pojawić się pewne problemy, inaczej niż przy zakupie auta nowego. Jednak wady, jakie miał sprzedawany samochód znacznie przekraczają pojęcie normalnego użytkowania rzeczy ruchomej. Kupując pojazd, zwłaszcza kilkuletni, należy oczekiwać, że będzie się on sprawnie poruszał po drodze, zwłaszcza w pierwszym okresie jego użytkowania, zaraz po zakupie. Wady niespornie tkwiły w rzeczy sprzedanej, zaś zgodnie z treścią art. 559 k.c. sprzedawca jest odpowiedzialny z tytułu rękojmi za wady fizyczne, które istniały w chwili przejścia niebezpieczeństwa na kupującego lub wynikły z przyczyny tkwiącej w rzeczy sprzedanej w tej samej chwili. I te przesłanki uznać należy za spełnione na gruncie niniejszej sprawy. Przypomnienia wymaga, że na gruncie art. 559 k.c. nie ma znaczenia, czy wada ma ukryty charakter. Sprzedający nie może bowiem skutecznie uchylić się od odpowiedzialności z tytułu rękojmi, nawet jeżeli sam o wadzie w chwili sprzedaży nie wiedział, w sytuacji, gdy wada nie wynikła z technicznego zużycia materiałów lub poszczególnych podzespołów prawidłowo eksploatowanego używanego pojazdu. Ustawowa odpowiedzialność z tytułu rękojmi ma bowiem charakter absolutnej, oznacza to, iż sprzedawca nie może się od niej zwolnić, obciąża go niezależnie od tego, czy spowodował wadliwość rzeczy, czy ponosi w tym zakresie jakąkolwiek winę, a nawet czy w ogóle wiedział lub mógł wiedzieć o tym, że sprzedawana rzecz jest wadliwa. Wystarczającą przesłanką faktyczną dla tego rodzaju odpowiedzialności jest ustalenie, iż wydana i odebrana przez kupującego rzecz wykazuje cechy kwalifikujące ją w danym stosunku prawnym, jako rzecz wadliwą (por. m.in. wyrok SN z dnia 11 marca 2009 roku, IV CNP 76/09, LEX).

Podsumowując całość przeprowadzonych rozważań, Sąd uznał, iż powód może zasadnie domagać się zwrotu poniesionych kosztów naprawy pojazdu, co czyni powództwo w pełni zasadnym. Nie budzi przy tym wątpliwości, iż powód wykazał (art. 6 k.c., art. 232 k.p.c.) wysokość dochodzonego roszczenia, przedłożył bowiem komplet faktur potwierdzających zakup określonych części oraz przeprowadzenie poszczególnych czynności naprawczych. Powtórzenia wymaga w tym miejscu, że powód zlecał wykonywanie wszelkich czynności diagnostycznych i naprawczych w (...) A., do czego niewątpliwie był uprawniony, jako nabywca pojazdu tej marki, relatywnie nowego, posiadającego rozszerzoną gwarancję, odnośnie którego brak było choćby twierdzeń, iż nie był serwisowany w (...) przez poprzedniego właściciela, bądź też były w nim zamontowane części nieoryginalne.

Mając powyższe na uwadze Sąd zasądził od pozwanego na rzecz powoda kwotę 11.162,68 zł z ustawowymi odsetkami za opóźnienie liczonymi od kwot: 79,90 zł od dnia 30 grudnia 2016 roku do dnia zapłaty, 1.172,49 zł od dnia 17 stycznia 2017 roku do dnia zapłaty, 76,00 zł od dnia 25 marca 2017 roku do dnia zapłaty, 120 zł od dnia 5 października 2017 roku do dnia zapłaty, 450 zł od dnia 6 października 2017 roku do dnia zapłaty, 1.042,99 od dnia 7 października 2017 roku do dnia zapłaty oraz 8.221,30 zł od dnia 21 października 2017 roku do dnia zapłaty.

O odsetkach Sąd orzekł na podstawie przepisu art. 481 § 1 k.c., zgodnie z którym, jeżeli dłużnik opóźnia się ze spełnieniem świadczenia pieniężnego, wierzyciel może żądać odsetek za czas opóźnienia, chociażby nie poniósł żadnej szkody i chociażby opóźnienie było następstwem okoliczności, za które dłużnik odpowiedzialności nie ponosi. Jeżeli stopa odsetek za opóźnienie nie była z góry oznaczona, należą się odsetki ustawowe za opóźnienie.

O kosztach procesu rozstrzygnięto w oparciu o art. 98 k.p.c. Strona powodowa wygrała sprawę w całości była zatem uprawniona do żądania zwrotu poniesionych kosztów procesu w pełnej wysokości. Koszty te obejmowały: opłatę sądową od pozwu – 300 zł, opłatę skarbową od pełnomocnictwa – 17 zł oraz koszty zastępstwa procesowego w kwocie 3.600 zł (§ 2 pkt 5 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 roku w sprawie opłat za czynności adwokackie, Dz.U. 2015, poz. 1800).

Mając na uwadze powyższe Sąd zasądził od pozwanego na rzecz powoda kwotę 3.917 zł tytułem zwrotu kosztów procesu.

Ponadto na podstawie art. 98 k.p.c. w zw. z art. 113 ust. 1 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych Sąd nakazał pobrać od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa Sądu Rejonowego dla Łodzi-Widzewa w Łodzi kwotę 74,40 zł tytułem zwrotu nieuiszczonych kosztów sądowych.