Sygn. akt I ACa 314/19

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 19 listopada 2019 r.

Sąd Apelacyjny w Szczecinie I Wydział Cywilny

w składzie następującym:

Przewodniczący:

SSA Halina Zarzeczna (spr.)

Sędziowie:

SSA Małgorzata Gawinek

SSA Agnieszka Bednarek-Moraś

Protokolant:

St. sekr. sąd. Marta Osińska

po rozpoznaniu w dniu 13 listopada 2019 r. na rozprawie w Szczecinie

sprawy z powództwa J. P. (1)

przeciwko J. D. (1)

o ochronę dóbr osobistych i zapłatę

na skutek apelacji pozwanego

od wyroku Sądu Okręgowego w Koszalinie

z dnia 28 lutego 2019 r. sygn. akt I C 271/18

I.  zmienia zaskarżony wyrok w punktach: 1.; 2.; 3. i 5. w ten sposób, że:

1. oddala powództwo;

2. zasądza od powoda J. P. (1) na rzecz pozwanego J. D. (1) kwotę 6.137 (sześć tysięcy sto trzydzieści siedem) złotych tytułem kosztów procesu;

II. zasądza od powoda J. P. (1) na rzecz pozwanego J. D. (1) kwotę 6.190 (sześć tysięcy sto dziewięćdziesiąt) złotych tytułem kosztów procesu w postępowaniu apelacyjnym.

Małgorzata Gawinek Halina Zarzeczna Agnieszka Bednarek-Moraś

Sygn. akt I ACa 314/19

UZASADNIENIE

J. P. (1) w pozwie przeciwko J. D. (1) wniósł o:

-

zobowiązanie pozwanego do złożenia oświadczenia o następującej treści: „Ja, J. D. (1), niniejszym przepraszam Pana J. P. (1) i wyrażam głębokie ubolewanie wobec naruszenia przeze mnie Jego dóbr osobistych, a to godności i dobrego imienia, poprzez kłamliwe stwierdzenie jakoby był On specjalistą od pomówień, szkalowania i donosów oraz pogardliwe przyrównanie go do pucybuta i sprzedawcy podpasek, nadto poprzez deprecjonowanie jego osiągnięć zawodowych i sugerowanie, że tych nie zawdzięcza pomysłowości, inicjatywie, uporowi, wytrwałości, kreatywności i ciężkiej pracy, a jedynie partyjnej protekcji – które to treści zamieściłem w felietonie prasowym mojego autorstwa zatytułowanym (...), opublikowanym w dniu 23 stycznia 2018r. na portalu internetowym (...) oraz na łamach miesięcznika (...) w styczniu 2018r., które to treści następnie powielono w publikacji w tygodniu Gazeta (...), nr (...), wydanie z dnia 21 lutego 2018r. Przedstawione przeze mnie twierdzenia nie polegały na prawdzie oraz rażąco godziły w godność i dobre imię Pana J. P. (1)”. Treść oświadczenia powinna być zamieszczona na pierwszej lub drugiej stronie najbliższego wydania miesięcznika (...), w terminie 1 miesiąca, od uprawomocnienia się orzeczenia; ewentualnie na pierwszej lub drugiej stronie najbliższego wydania po uprawomocnieniu się orzeczenia tygodnika Gazeta (...), oraz w terminie 7 dni od uprawomocnienia się orzeczenia zamieszczone oraz eksponowane na portalu internetowym (...) w Dziale Aktualności; ewentualnie na portalu internetowym (...) w Dziale Aktualności; każde z oświadczeń winno być umieszczone w ramce koloru czarnego na białym tle, pogrubioną czcionką Times New R., rozmiar nie mniejszy niż 14 pkt, opatrzone tytułem (...);

-

upoważnienie powoda do wykonania zobowiązania określonego powyżej w pkt a) na koszt pozwanego, w przypadku niewykonania tego zobowiązania przez pozwanego w określonym terminie;

-

zasądzenie od pozwanego na rzecz Stowarzyszenia „(...)” z siedzibą w S. (Ul. (...), (...)-(...) S., KRS (...)), kwoty 100.000 zł, tytułem zapłaty sumy na wskazany cel społeczny;

-

zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda kwoty 10.000 zł tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę;

-

zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda kosztów procesu według norm przepisanych.

W uzasadnieniu pozwu podał, że pozwany w felietonie prasowym pt. „(...)”, opublikowanym 23 stycznia 2018 r. na stronie (...) i na łamach miesięcznika (...), wydanie 16 ze stycznia 2018r., zawarł twierdzenia, które powielone zostały następnie na łamach innych publikacji medialnych, a które naruszały dobre imię i godność powoda. Pozwany publicznie zarzucił mu dopuszczenie się zachowań polegających na pomówieniach, szkalowaniu i sporządzaniu donosów, określając jako specjalistę w tym zakresie, co godzi w wiarygodność powoda jako radnego miasta S.. Ponadto porównuje osobę powoda w pogardliwym tonie do pucybuta oraz sprzedawcy podpasek. W ocenie powoda intencją pozwanego było celowe umniejszanie jego kwalifikacji i lekceważenie. Twierdzenia pozwanego poniżyły powoda w opinii publicznej, naraziły na utratę zaufania potrzebnego do wykonywania mandatu radnego i funkcji członka zarządu dużej spółki kapitałowej Skarbu Państwa. Opinie te nie służyły debacie publicznej, a stanowiły atak na powoda z posłużeniem się twierdzeniami kłamliwymi i inwektywami.

W odpowiedzi na pozew pozwany wniósł o jego oddalenie oraz zasądzenie kosztów procesu. Wskazał, że felieton nie narusza dóbr osobistych powoda, działania przezeń podjęte nie były bezprawne, lecz dokonane celem ochrony słusznego interesu społecznego. Pozwany podniósł nadto, że żądania kwota zadośćuczynienia jest rażąco zawyżona i służy zastraszeniu uczestników debaty publicznej.

Wyrokiem z 28 lutego2019 r. Sąd Okręgowy w Koszalinie po rozpoznaniu sprawy o sygn. akt I C 271/18:

1.  nakazał pozwanemu usunięcie skutków naruszeń dóbr osobistych powoda w ten sposób, że w terminie jednego miesiąca od uprawomocnienia się wyroku w niniejszej sprawie na pierwszej lub drugiej stronie najbliższego wydania miesięcznika (...) (wydawca: (...) z/s w S.) a także w terminie 7 dni od uprawomocnienia się wyroku w niniejszej sprawie na portalu internetowym (...) ,w dziale Aktualności, opublikuje oświadczenie, zamieszczone w ramce koloru czarnego na białym tle, pogrubioną czcionką Times New Roman, o rozmiarze nie mniejszym niż 14 pkt, opatrzone tytułem (...) o następującej treści: „Ja, J. D. (1), niniejszym przepraszam Pana J. P. (1) i wyrażam głębokie ubolewanie wobec naruszenia przeze mnie Jego dóbr osobistych, a to godności i dobrego imienia, poprzez stwierdzenie jakoby był on specjalistą od pomówień, szkalowania i donosów oraz przyrównanie go do pucybuta i sprzedawcy podpasek, nadto poprzez deprecjonowanie jego osiągnięć zawodowych i sugerowanie, że tych nie zawdzięcza pomysłowości, inicjatywie, uporowi, wytrwałości, kreatywności i ciężkiej pracy, a jedynie partyjnej protekcji – które to treści zamieściłem w felietonie prasowym mojego autorstwa pt. „(...)”, opublikowanym 23 stycznia 2018 r. na portalu internetowym (...) oraz na łamach miesięcznika (...) w styczniu 2018 r., które to treści następnie powielono w publikacji w tygodniu Gazeta (...), nr (...), wydanie z 21 lutego 2018 r. Przedstawione przeze mnie twierdzenia nie polegały na prawdzie oraz godziły w godność i dobre imię Pana J. P. (1)”;

2.  zasądził od pozwanego na rzecz Stowarzyszenia (...) w S. (Ul. (...), (...)-(...) S., KRS (...)), kwotę 10.000 zł tytułem zapłaty odpowiedniej sumy na wskazany cel społeczny;

3.  zasądził od pozwanego na rzecz powoda kwotę 10.000 zł tytułem zadośćuczynienia;

4.  oddalił powództwo w pozostałym zakresie;

5.  zniósł koszty postępowania między stronami.

Sąd Okręgowy ustalił, że 23 stycznia 2018 r. na portalu (...) i łamach miesięcznika (...), wydanie 16, ze stycznia 2018 r. opublikowano felieton prasowy autorstwa pozwanego, pt. „(...)”. Przedmiotem felietonu było ukazanie zjawiska awansu zawodowego m.in. J. P. (1), powiązanego, wg autora felietonu, z lokalnym środowiskiem partii rządzącej, wobec braku ich kompetencji do zajmowania wysokich stanowisk, w tym w spółkach z udziałem Skarbu Państwa. W jego treści pojawiły się m.in. zdania: „(...).”. Tożsame twierdzenia zostały powielone w artykule autorstwa M. W., zatytułowanym „(...)”, który opublikowano w tygodniku lokalnym Gazeta (...), nr (...), wydanie z 21 lutego 2018 r.

Autor felietonu – pozwany nie jest zawodowym dziennikarzem. Informacje zawarte w felietonie częściowo pozyskał z oświadczeń majątkowych powoda za ubiegłe lata, składanych z racji stanowiska radnego Miasta S.. Z artykułu prasowego na jednym z portali internetowych pozyskał informacje o objęciu przez powoda stanowiska wiceprezesa zarządu Spółki (...) SA w P. i wysokości zarobków. Nie wiedział o procedurze konkursowej wyłaniającej kandydatów na to stanowisko i kryteriów jakie musieli spełnić kandydaci. Nie znał przebiegu kariery zawodowej powoda.

Pozwany do jesiennych wyborów samorządowych w 2018 r. był radnym powiatu (...) i członkiem zarządu powiatu. Jest synem byłego burmistrza S., który jest przeciwnikiem politycznym powoda i jest z nim w długoletnim sporze politycznym.

Powód był radnym Miasta S. w latach 2014-2018, nie należy do żadnej partii politycznej. Nie startował w wyborach samorządowych jesienią 2018 r. W ramach mandatu radnego miasta S. i zaangażowania politycznego piętnował decyzje lokalnej władzy publicznej, wobec której pozostawał w opozycji. Prężnie działał jako członek Stowarzyszenia (...) w S., na rzecz poprawy jakości powietrza w S., pozostając w konflikcie z byłym burmistrzem miasta J. D. (1).

Od czerwca 2017 r. powód sprawuje funkcję Wiceprezesa Zarządu spółki (...) S.A. w P.. Wybrany został w drodze konkursu, a w trakcie rozmowy kwalifikacyjnej szczególny nacisk kładziono na doświadczenie i przebieg kariery zawodowej w marketingu i sprzedaży. Spółka świadczy usługi lecznictwa uzdrowiskowego. Posiada kontrakty z NFZ i ZUS, w zakresie lecznictwa uzdrowiskowego i rehabilitacji. Obsługuje klientów instytucjonalnych i prywatnych kuracjuszy. Działalność (...) opiera się również na prowadzeniu tzw. biznesu około uzdrowiskowego. W szczególności jest to związane z naturalnymi surowcami występującymi w P. (borowiną, wodą solankową), ich wydobyciem i przetwórstwem. Zaangażowała się w nowy projekt i rozszerzyła swoją działalność o produkcję na jej zlecenie i dystrybucję kosmetyków opartych na borowinie połczyńskiej oraz wodzie solankowej. Powód po objęciu funkcji wiceprezesa zarządu spółki (...), stał się koordynatorem projektu związanego z wprowadzeniem na rynek nowej linii kosmetycznej, opartej na naturalnych surowcach. Powodowi bezpośrednio podlega wiele działów spółki, począwszy od cateringu, wydobycia (kopalni), produkcji, sprzedaży, kończąc na dziale marketingu. Kieruje zespołem liczącym około 190 osób. Jego wkład w działalność i rozwój spółki (...) jest doceniany przez zarząd i właściciela. Dział sprzedaży, po objęciu przez niego stanowiska w 2017 r. zanotował wzrost finansowy na poziomie 10%.

Przed objęciem tego stanowiska powód miał wieloletnie doświadczenie menadżerskie oraz marketingowe. Swoją karierę rozwijał od 1995 r. kiedy zatrudniony był w (...) Zakładach (...) jako przedstawiciel handlowy. Awansował na stanowisko kierownika grupy, wprowadzając nowych przedstawicieli i prowadząc szkolenia dla swoich podwładnych. Pełnił funkcję regionalnego kierownika sprzedaży w spółce (...), która zajmowała się produkcją i dystrybucją chemii ciężkiej oraz kosmetyków produkowanych m.in. przez spółkę (...). Był menagerem 10-osobowego zespołu przedstawicieli handlowych. Do jego kompetencji należało szkolenie pracowników, rozliczenie budżetu, czynności nadzorcze nad przedstawicielami handlowymi w terenie. Zarządzał makroregionami (...) i (...), czuwał nad procesem związanym z pospisywaniem długofalowych umów i zapewnieniem stałej współpracy, negocjowaniem umów z klientami strategicznymi o dużym potencjale. Do zadań podległego mu zespołu należało sprzedaż produktów do sklepów, drogerii, wprowadzenie nowości na rynek i organizacja promocji konsumenckich. Regionalny dyrektor sprzedaży w firmie (...) pozytywnie oceniał pracę powoda jako menagera. W kolejnym etapie rozwoju kariery zawodowej powód prowadził działalność gospodarczą o profilu szkoleniowym. W 2011 r. współpracował z firmą (...) zajmując stanowisko szefa makroregionu. Firma ta była wiodącym producentem i dystrybutorem kosmetyków i chemii gospodarczej oraz liderem wśród producentów marki własnej. Kontrolował działania firmy na obszarze obejmującym 1/4 kraju.

Felieton pozwanego ukazał się w dwóch wersjach: elektronicznej oraz papierowej. Wersja papierowa dystrybuowana była bezpłatnie do skrzynek pocztowych mieszkańców miasta S.. Powód po publikacji czuł się dotknięty nieprawdziwymi oskarżeniami. Był podłamany, felieton odbił się dużym echem w społeczności lokalnej i miał negatywny wydźwięk. Powód spotkał się z osobistymi przykrymi docinkami, uwagami. W S. pojawiły bilbordy z imieniem i nazwiskiem powoda, wysokością jego zarobków, szyderczymi podpisami. Rodzina powoda w miejscach publicznych doznawała przykrych uwag, pojawiały się szepty i wyśmiewanie. Wiele osób ze środowiska powoda było oburzonych, uwierzyło w twierdzenia zawarte w felietonie.

Pozwany przed napisaniem felietonu nie posiadał wiedzy o dorobku zawodowym i doświadczeniu powoda. Nie miał wglądu do jego akt osobowych u pracodawców, nie zapoznał się z dokumentacją konkursową na stanowisko wiceprezesa zarządu spółki. Źródłem informacji, na których oparł twierdzenia zawarte w felietonie był artykuł opublikowany na portalu internetowym, w którym podano dane dotyczące zarobków powoda na stanowisku wiceprezesa zarządu spółki. Pozwany nie zwracał się do powoda o podanie informacji dotyczących przebiegu dotychczasowej kariery zawodowej, kompetencji do zajmowania wysokiego stanowiska w spółce z kapitałem Skarbu Państwa i uzyskiwanego wynagrodzenia. Swoje wnioski wywiódł z analizy oświadczeń majątkowych powoda za ubiegłe lata oraz bazował na publikacji na pewnym portalu internetowym. Podejmował próby uzyskania informacji o warunkach zatrudnienia powoda w spółce, w ramach procedury udostępniania informacji publicznej.

W dniu 19 marca 2018 r. powód wystosował do pozwanego przesądowe wezwanie, aby zaprzestał naruszania dóbr osobistych powoda i aby usunął skutki tego naruszenia przez złożenie stosowanego oświadczenia – o treści przez niego zaproponowanej (tożsamej z tą, jaka została zawarta w pozwie) w gazetach lokalnych: (...), „(...)” oraz na portalu internetowym (...)

W tym stanie faktycznym Sąd Okręgowy uznał powództwo oparte na art. 23 i 24 k.c. za uzasadnione w przeważającej części.

Sąd uznał, że pozwany publikując sporny felieton naruszył dobra osobiste powoda, tj. dobre imię, cześć, godność, narażając na szwank jego dotychczasową reputację. Odnosząc się do wypowiedzi „(...)”, Sąd Okręgowy uznał, że sugeruje, iż powód jest donosicielem, który tego typu działania podejmuje stale, ponadto że jest osobą podstępną, niewiarygodną, dopuszcza się działań nagannych moralnie. Pozwany używając tego sformułowania, mającego wydźwięk pejoratywny, narzucił odbiorcom negatywny obraz powoda. Sąd zauważył, że powód został dwukrotnie skazany prawomocnym wyrokiem sądu, co jednak nie czyni go specjalistą od pomówień, szkalowania i donosów, a w felietonie nie przytoczono żadnych faktów, które wskazywałyby na prawdziwość tego zarzutu. Analizując sformułowanie „od pucybuta do milionera” oraz stwierdzenie, że „(...)” Sąd Okręgowy uznał, że przez zastosowanie sekwencji zdań i użycie w nich sformułowań o zabarwieniu kpiącym, pozwany starał się wykazać, że powód jest osobą, która obecne stanowisko zawdzięcza powiązaniom i koneksjom politycznym, a nie jego doświadczeniu zawodowemu, pracy i kreatywności. W sposób prześmiewczy próbował pokazać drogę awansu zawodowego powoda. Sąd podkreślił, że pozwany nie potrafił wskazać źródeł z których czerpał informacje do napisania felietonu wskazując, że oparł się na oświadczeniach majątkowych powoda i publikacji prasowej. Choć próbował wykazać, że zabiegał o pozyskanie wiarygodnych danych o zatrudnieniu i wynagrodzeniu powoda w spółce, jednak w ocenie Sądu w działaniach tych był nieudolny.

W ocenie Sądu pierwszej instancji, zgromadzony materiał dowodowy wykazał, że twierdzenia powoływane przez pozwanego nie były prawdziwe. Z zeznań świadków oraz przedłożonych dokumentów wynika, że powód posiada wieloletnie doświadczenie zawodowe w branży menadżerskiej, marketingowej i sprzedaży, zajmował kierownicze stanowiska menadżerskie w różnych przedsiębiorstwach o zróżnicowanym profilu. Jego praca oceniana była pozytywnie. Powód pozytywnie przeszedł procedurę naboru na stanowisko członka zarządu spółki (...) i niebagatelne znaczenie przy wyborze jego osoby, musiała mieć jego dotychczasowa ścieżka kariery zawodowej. Patrząc tylko przez pryzmat uzyskiwanych zarobków, nie było podstaw do uznania, że nie miał kwalifikacji wymaganych do wykonywania obowiązków na stanowisku wiceprezesa zarządu. O wyborze kandydata decyduje właściciel spółki, który sam ustanawia kryteria wyboru i wysokość wynagrodzenia. Nie należy zatem doszukiwać się nieprawidłowości w tym, że powód przed objęciem funkcji uzyskiwał mniejsze dochody. Sąd podkreślił, że pozwany nie posiadał wiedzy o karierze zawodowej powoda, jego doświadczeniu oraz obowiązujących procedurach naboru do spółki (...) i nie był zainteresowany pozyskaniem takich informacji chociażby od samego powoda. Sąd Okręgowy ocenił, że użyte w felietonie sformułowanie „pełne oddanie partii J. K.”, mogło wywołać u przeciętnego odbiorcy negatywne odczucie, że stanowisko to powód objął w sposób nieprawidłowy, poza konkursem, w nieprzejrzystych procedurach naboru. Może kojarzyć się z nepotyzmem, tzw. „kolesiostwem i partyjniactwem”, co ma pejoratywny wydźwięk w społeczeństwie i może przekładać się na negatywne postrzeganie osoby powoda. Z kolei stwierdzenia „od pucybuta do milionera” oraz określenie „sprzedawcą przysłowiowych podpasek” miało na celu, w ocenie Sądu, poniżenie powoda, umniejszenie jego kwalifikacjom, doświadczeniu zawodowemu, podważenie jego wiarygodności w oczach opinii publicznej. Zdaniem Sądu, nawet jeśli powód, będąc osobą publicznie znaną, rozpoznawalną, pełniąc funkcję członka zarządu znanej spółki powinien był liczyć się z krytyką jego osoby, działań oraz wypowiedzi na forum publicznym, to nie musiał on znosić tego w taki sposób, w jaki uczynił to pozwany.

Mając na uwadze całokształt okoliczności towarzyszących naruszeniu dóbr osobistych powoda i uznając motywem działania pozwanego były jedynie pobudki osobiste, polityczne, Sąd Okręgowy powództwo uwzględnił uznając, że właściwym sposobem usunięcia skutków naruszenia dóbr osobistych powoda będzie zobowiązanie pozwanego, by złożył oświadczenie o treści wskazanej w punkcie 1. wyroku.

Ustalenia faktyczne w sprawie Sąd oparł na przedłożonych dokumentach, które nie budziły wątpliwości i zeznaniach świadków, które ocenił jako wiarygodne, pomijając osobiste i subiektywne opinie świadków oraz stron na temat zaistniałych okoliczności. Jednocześnie oddalił wnioski dowodowe pozwanego, o zwrócenie się do byłych oraz obecnego pracodawcy powoda o nadesłanie akt osobowych i przedłożenie dokumentów związanych z procedurą naboru, gdyż pozwany w ten sposób próbował pozyskać informacje odnośnie powoda, które nie były mu znane w chwili sporządzania felietonu. Nie może zaś, po ukazaniu się felietonu, poszukiwać dowodów na poparcie trafności i prawdziwości zawartych w nim twierdzeń.

Sąd Okręgowy zauważył, że po publikacji felietonu powód czuł się pokrzywdzony i poniżony nieprawdziwymi informacjami na jego temat. Osobiście spotkał się z negatywnym odbiorem jego osoby, który miał wpływ na jego funkcjonowanie i psychikę. Nie wszyscy z otoczenia powoda odnosili się ze zrozumieniem do nieprawdziwych twierdzeń zawartych w felietonie, gdyż część z nich przyjęła za prawdziwe twierdzenia i okoliczności w nim zawarte. W tej sytuacji Sąd uznał żądanie zadośćuczynienia za uzasadnione, podobnie żądanie zapłaty sumy na wskazany cel społeczny, jednakże w niższej wysokości aniżeli wskazana w pozwie. Jak podkreślił, zadośćuczynienie oparte o art. 448 k.c. stanowi formę złagodzenia cierpień za naruszenie dóbr osobistych, a nie represję wobec pozwanego. Żądanie kwoty 100.000 zł na wskazany cel społeczny Sąd Okręgowy uznał za wygórowane, wobec rozmiaru ujemnych przeżyć psychicznych i stopnia naruszenia dóbr osobistych powoda. Uwzględniając charakter cierpień psychicznych spowodowanych naruszeniem jego dóbr osobistych Sąd uznał za zasadne zasądzenie od pozwanego kwoty 10.000 zł tytułem zadośćuczynienia oraz 10.000 zł na wskazany cel społeczny, a w pozostałym zakresie żądanie pozwu oddalił, w tym wniosek o upoważnienie powoda do zastępczego wykonania orzeczenia, w zakresie zobowiązania do złożenia oświadczenia określonej treści, jako przedwczesny, gdyż w sytuacji nie wykonania przez pozwanego nałożonego na niego zobowiązania, powód będzie mógł w trybie art. 1049 k.p.c. wszcząć egzekucję sądową.

O kosztach procesu orzeczono na podstawie art. 100 k.p.c. wzajemnie je znosząc.

Apelację od powyższego wyroku wywiódł pozwany zaskarżając go co do punktów 1, 2, 3 i 5. Zaskarżonemu orzeczeniu apelujący zarzucił naruszenie:

a)  art. 233 § 1 k.p.c. poprzez dowolną ocenę zebranego w sprawie materiału dowodowego, co skutkowało sprzecznością istotnych ustaleń sądu z zebranym materiałem dowodowym oraz obrazą art. 23 i 24 k.c. oraz art. 448 k.c. poprzez uznanie, że pozwany dopuścił się bezprawnego naruszenia dóbr osobistych powoda w spornym felietonie „(...)", za co powinien przeprosić i zapłacić na rzecz powoda 10.000,00 zł tytułem zadośćuczynienia pieniężnego oraz 10.000,00 zł. na wskazany cel społeczny, gdy tymczasem prawidłowa ocena zebranego materiału dowodowego i właściwa wykładnia oraz zastosowanie ww. winna prowadzić do odmiennych wniosków;

b)  art. 14, 54 ust. 1, 31 i 61 Konstytucji RP, oraz art. 10 ust. 1 Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności, art. 19 Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka i art. 19 Międzynarodowego paktu praw obywatelskich i politycznych przez uznanie, że pozwany nie ma prawa do prezentowania swoich poglądów przedstawionych w felietonie „(...)", gdy tymczasem właściwa wykładnia i zastosowanie wskazanych powyżej przepisów winna prowadzić do odmiennych wniosków.

Wskazując na powyższe zarzuty apelujący wniósł o zmianę wyroku poprzez oddalenie powództwa w całości oraz zasądzenie zwrotu kosztów postępowania za obie instancje, w tym kosztów zastępstwa adwokackiego wg norm przepisanych.

W uzasadnieniu apelacji pozwany podał, że osoby prowadzące działalność publiczną, uczestniczące w sporach politycznych, w sposób świadomy i dobrowolny wystawiają się na kontrolę i reakcję ze strony opinii publicznej. Nadmienił, że strony znajdowały się w sporze politycznym, reprezentując dwa różne obozy polityczne (powód związany z (...), pozwany z (...)). Pozwany pisząc felieton prezentowany był jako radny Rady Powiatu, gdzie reprezentuje partię, której jest członkiem. Powód zaś w tym czasie był radnym Rady Miasta S., reprezentując (...) dla S. powiązany z (...), z którego w 2014 r. startowali do Rady Miasta S. członkowie (...). Z tym ugrupowaniem związana była Wiceminister Środowiska poseł (...) M. G., z tego też ugrupowania startowała w wyborach na Burmistrza S. J. P. (2), żona powoda, przy oficjalnym oraz strukturalnym wsparciu (...). Felieton opisywał zawłaszczenie państwa, które zdaniem pozwanego zostało dokonane przez partię (...). Opisywał znany w kraju i szeroko omawiany problem tzw. „(...)" i „(...)", tj. osób, którzy będąc osobami nieznanymi z wcześniejszej prężnej działalności obejmowali stanowiska zależne od władzy, wiążące się wysokimi poborami bądź z szerokimi prerogatywami. Pozwany opisał powyższe zjawisko w kontekście lokalnego środowiska. Jednym z „bohaterów" był powód, który po objęciu władzy przez (...) został zatrudniony jako Wiceprezes Zarządu w spółce (...) S.A. w P., powiązanej ze Skarbem Państwa. Przyznał, że ocena objęcia nowego stanowisko przez powoda dokonana przez pozwanego w felietonie jest negatywna, lecz nie wykracza poza powszechnie przyjęte normy dyskursu publicznego.

Dokonując analizy ocen prezentowanych przez pozwanego w felietonie wskazał, że wiedział, iż powód od 2011 r. prowadzi jednoosobową działalność gospodarczą, związany był z branżą (...), (...), (...) Grupa (...) a wcześniej z (...) S.A. Nie zasiadał jednak w Zarządach lub Radach Nadzorczych tych firm. Działalność zawodowa i gospodarcza powoda nie przynosiła istotnych zysków, nie była spektakularna, co wynika z jego oświadczeń majątkowych. Pozwany wiedział, że powód został dwukrotnie skazany prawomocnymi wyrokami za zniesławienie, trzecia sprawa jest w toku a powód został w niej w pierwszej instancji skazany. Nadto wielokrotnie publicznie składał różne doniesienia na osoby rządzące miastem, w tym osoby związane z pozwanym - jego ojciec był od 12 lat Burmistrzem S.. Pozwany wiedział, że powód pomawiał jego samego o doprowadzenie do strat finansowych w jednej ze spółek miejskich, o uzyskiwanie korzyści majątkowych i osobistych w związku z koneksjami rodzinnymi. Zarzucał pozwanemu i jego ojcu nepotyzm. Wiedział, że powód zaangażowany jest politycznie i co najmniej od 4 lat współpracuje z lokalnymi strukturami (...), ponadto, że spółka (...) S.A. jest powiązana kapitałowo ze Skarbem Państwa a jej Prezesem został R. M. - lokalny, (...) polityk (...), startujący bez powodzenia w wyborach samorządowych z listy (...) obok powoda. Mając na uwadze posiadaną przez pozwanego w dacie pisania felietonu wiedzę jego oceny były usprawiedliwione i uzasadnione.

Apelujący odnośnie oceny osoby powoda jako specjalisty od pomówień, szkalowania i donosów zwrócił uwagę, że powód spośród lokalnych polityków wyróżnia się największą liczbą wyroków skazujących za zniesławienie i bez znaczenia jest to, że są to wyroki wydane na skutek wniesienia prywatnego aktu oskarżenia. Powód sam opisywał swoje zaangażowanie publiczne przejawiające się również powiadamianiem różnych organów o rzekomych nieprawidłowościach, których w jego ocenie miały dopuścić się władze Miasta S.. Taka postawa powoda poza dwukrotnym, prawomocnym skazaniem go za zniesławienie nie doprowadziła do ujawnienia jakichkolwiek nieprawidłowości w działaniu pozwanego czy osób z jego obozu politycznego. Toczy się postępowanie sądowe przeciwko Burmistrzowi S., ale nie został wydany wyrok. Pozwany źle ocenia postawę powoda, jego donosy, zawiadomienia, informacje udzielane publicznie, gdyż są bezpodstawne, krzywdzące wielu ludzi, sprzeczne z interesem lokalnej społeczności, utrudniające zarządzanie miastem. Wedle skarżącego użyte w felietonie sformułowania dotyczące powoda choć krytyczne, mieszczą się w ramach krytyki, dyskursu politycznego czy oceny postawy prezentowanej przez powoda.

Wedle skarżącego powiedzenie „od pucybuta do milionera" jest powszechnie używane na opisanie dynamicznej, spektakularnej kariery zawodowej, w której osoba zaczynając od podstaw osiągnęła wielki sukces zawodowy. W żadnym wypadku pozwany nie zasugerował, że powód wykonywał zawód pucybuta, a zastosowane powiedzenie było adekwatne do opisu rozwoju kariery powoda. Także określenie, że był przysłowiowym sprzedawcą podpasek nie stanowi naruszenia jego dóbr osobistych, gdyż przez lata pracował w branży (...), a firmy te zajmowały się m.in. sprzedażą podpasek. Zamiarem było podkreślenie wielkości awansu zawodowego powoda, a nie zdeprecjonowanie osoby zajmującej się sprzedażą podpasek.

Odnośnie deprecjonowania osiągnięć zawodowych powoda i sugestii, że zawdzięcza je partyjnej protekcji pozwany podkreślił, że awans zawodowy powoda budzi uzasadnione wątpliwości w kontekście dotychczasowej jego działalności i zeznań współpracowników R. M., A. G., J. D. (3) i P. K., którzy nie znali jego osiągnięć zawodowych, co wskazuje, że dotychczas powód nie wykazał się wybitnymi osiągnięciami zawodowymi. Materiał dowodowy nie potwierdził, aby dotychczasowa kariera zawodowa powoda wskazywała, że objęcie funkcji członka zarządu w dużej spółce będzie kolejnym jej szczeblem. Powód nigdy nie zarządzał grupą większą niż 10-15 osób w firmach zatrudniających kilkuset pracowników, a firmy, z którymi współpracował rozwiązywały z nim umowy za wypowiedzeniem. Poszukując odpowiedzi na pytanie, dlaczego Zarząd (...), mający siedzibę kilkaset kilometrów od S., nieznający powoda, nie znający jego przeszłości zawodowej, zdecydował się powierzyć mu tak odpowiedzialne stanowisko pozwany wskazał, że w oparciu o dane, którymi dysponował w chwili pisania felietonu, miał prawo ocenić, iż dotychczasowa kariera zawodowa powoda, jego kwalifikacje i wykształcenie nie predysponowało go do pełnienia funkcji wiceprezesa zarządu spółki a z racji powiązań politycznych powoda z członkami (...) uzasadnione jest twierdzenie, że swój awans zawodowy zawdzięcza działalności publicznej, co materiały dołączone do pozwu oraz zeznania świadków w istocie potwierdziły. Skarżący podniósł, że nie jest w stanie udowodnić, że działalność polityczna powoda miała znaczenie przy jego zatrudnieniu, co nie pozbawia go prawa do posiadania własnego zdania w tej kwestii i dzielenia się nim z opinią publiczną. Jak podkreślił pozwany, próbował uzyskać informacje dotyczące kryteriów i przebiegu naboru na stanowisko zajęte przez powoda, ale zostało mu to uniemożliwione, dlatego przedstawił swoje oceny w felietonie, pozostawiając czytelnikom możliwość wyrobienie sobie własnego zdania.

Powód w odpowiedzi na apelację pozwanego wniósł o jej oddalenie oraz zasądzenie kosztów postępowania apelacyjnego według norm przepisanych, w tym kosztów zastępstwa procesowego.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja pozwanego w całości zasługiwała na uwzględnienie.

W świetle zakreślonej przez powoda podstawy faktycznej roszczeń objętych żądaniem pozwu, jako prawidłowe ocenić należało stanowisko Sądu pierwszej instancji, że ich podstawę prawną stanowiły przepisy dotyczące naruszenia dóbr osobistych, tj. art. 23 k.c. i 24 k.c. oraz art. 448 k.c.

W myśl art. 23 k.c. dobra osobiste człowieka, jak w szczególności zdrowie, wolność, cześć, swoboda sumienia, nazwisko lub pseudonim, wizerunek, tajemnica korespondencji, nietykalność mieszkania, twórczość naukowa, artystyczna, wynalazcza i racjonalizatorska, pozostają pod ochroną prawa cywilnego niezależnie od ochrony przewidzianej w innych przepisach. Przy tym na kanwie art. 24 § 1 k.c. ustawodawca przewidział, że ten, czyje dobro osobiste zostaje zagrożone cudzym działaniem, może żądać zaniechania tego działania, chyba że nie jest ono bezprawne. W razie dokonanego naruszenia może on także żądać, ażeby osoba, która dopuściła się naruszenia, dopełniła czynności potrzebnych do usunięcia jego skutków, w szczególności ażeby złożyła oświadczenie odpowiedniej treści i w odpowiedniej formie. Na zasadach przewidzianych w kodeksie może on również żądać zadośćuczynienia pieniężnego lub zapłaty odpowiedniej sumy pieniężnej na wskazany cel społeczny. Zgodnie natomiast z art. 448 k.c., w razie naruszenia dobra osobistego sąd może przyznać temu, czyje dobro osobiste zostało naruszone, odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę lub na jego żądanie zasądzić odpowiednią sumę pieniężną na wskazany przez niego cel społeczny, niezależnie od innych środków potrzebnych do usunięcia skutków naruszenia. Przepis art. 445 § 3 stosuje się.

Na podstawie ww. przepisów kompensowana jest krzywda, tj. szkoda niemajątkowa wywołana naruszeniem dobra osobistego osoby, polegająca na fizycznych dolegliwościach i psychicznych cierpieniach pokrzywdzonego.

Powód w niniejszej sprawie wskazywał na naruszenie przez pozwanego jego dobrego imienia. Cześć, dobre imię, dobra sława człowieka są pojęciami obejmującymi wszystkie dziedziny jego życia osobistego, zawodowego i społecznego. Naruszenie czci może nastąpić zarówno przez pomówienie o naganne postępowanie w życiu osobistym i rodzinnym, jak i przez zarzucenie niewłaściwego postępowania w życiu zawodowym, naruszające dobre imię danej osoby i mogące narazić ją na utratę zaufania potrzebnego do wykonywania zawodu lub innej działalności ( por. m.in. wyrok Sądu Najwyższego z 29 października 1971 r., II CR 455/7, OSNC 1972/4/77).

Na żądającym ochrony ciąży dowód tego, że dobro osobiste zostało zagrożone lub naruszone, natomiast egzoneracja działającego może polegać na wykazaniu, że działanie jego nie było bezprawne. Działanie nie jest bezprawne, chociażby zagrażało dobru osobistemu lub nawet je naruszało, przede wszystkim wówczas, gdy jest oparte na obowiązującym przepisie prawa, stanowi wykonywanie prawa podmiotowego, oparte jest na zgodzie danej osoby albo stanowi działanie w obronie uzasadnionego interesu ( wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 25 stycznia 2013 r., V ACa 555/12, LEX nr 1267283). W świetle brzmienia art. 24 k.c., o ile istnienie dobra osobistego i fakt jego naruszenia winien wykazać powód (zgodnie z art. 6 k.c.), o tyle na pozwanym spoczywa ciężar wykazania przesłanki egzoneracyjnej, tj. że jego działanie lub zaniechanie, z którym powód wiązał naruszenie swych dóbr osobistych nie było bezprawne (domniemanie bezprawności działania sprawcy).

W przedmiotowej sprawie powód kwalifikował jako naruszające jego dobra osobiste wypowiedzi pozwanego przytoczone w felietonie prasowym pt. „(...)”, opublikowanym dnia 23 stycznia 2018 r. na stronie (...) i na łamach miesięcznika (...). Jak wynika z treści sentencji i uzasadnienia zaskarżonego wyroku, Sąd pierwszej instancji po analizie zgromadzonego w aktach sprawy materiału dowodowego doszedł do przekonania, iż wypowiedzi pozwanego zawarte we ww. felietonie naruszały dobra osobiste powoda i były bezprawne, co stało się następnie podstawą uwzględnienia roszczeń powoda o ochronę dóbr osobistych.

Należy zauważyć, iż zgodnie z utrwalonym orzecznictwem, dla oceny, czy określona wypowiedź narusza dobro osobiste, decydujące znaczenie ma obiektywny miernik w postaci opinii przeciętnej, rozsądnie i uczciwie myślącej osoby, a stosując ten miernik sąd nie bada rzeczywistej reakcji społecznej, lecz ocenia, czy wypowiedź mogła stać się podstawą negatywnych ocen i odczuć u przeciętnego, rozsądnie postępującego człowieka ( por. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 15 maja 2019 r., II CSK 158/18; z dnia 18 czerwca 2009 r., II CSK 58/09; z dnia 29 października 2010 r., V CSK 19/10; z dnia 18 czerwca 2009 r., II CK 58/09; z dnia 18 stycznia 2013 r., IV CSK 270/12; z dnia 30 czerwca 2017 r., I CSK 603/16; z dnia 9 marca 2018 r., I CSK 227/17 oraz z dnia 27 września 2018 r., I CSK 581/17).

Przeprowadzone dowody wskazują tymczasem, wbrew temu co przyjęto na gruncie zaskarżonego orzeczenia, że przy przyjęciu obiektywnych kryteriów oceny, wskazywane dobra osobiste powoda nie zostały naruszone. Po dokonaniu bowiem ponownej merytorycznej oceny zasadności żądania pozwu przez pryzmat tego materiału dowodowego, który został przez strony zaoferowany na potrzeby postępowania oraz przy uwzględnieniu całokształtu okoliczności tej sprawy, Sąd Apelacyjny uznał, że z dokonaną przez Sąd Okręgowy oceną tego materiału dowodowego nie sposób się zgodzić. Nadał niewłaściwe znaczenie zawartym w felietonie sformułowaniom, jak również nie uwzględnił w dostateczny sposób okoliczności związanych z formą w jakiej sporządzono artykuł prasowy (felieton), przymiotów osobistych powoda (jest osobą publiczną), czy całego kontekstu w jakim nastąpiło sformułowanie przez pozwanego takich a nie innych ocen osoby powoda.

Nie można tracić z pola widzenia tego, że dobrami osobistymi są zarówno wolność, w tym wolność ocen i wypowiedzi, jak i cześć oraz godność. Prawo do wolności słowa i prawo do ochrony czci są chronione przez art. 14, 54 ust. 1 oraz art. 30, i 47 Konstytucji, art. 10 ust. 1 i 2 Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności sporządzonej w Rzymie 4 listopada 1950 r. (Dz. U. z 1993 r. Nr 61, poz. 284), art. 19 Powszechnej deklaracji praw człowieka, art. 17 i 19 Międzynarodowego paktu praw obywatelskich i politycznych, k.c. oraz art. 1, 6, 12 ust. 1 i art. 41 ustawy z 1984 r. - Prawo prasowe. Ranga obu tych praw jest jednakowa, żadne z nich nie ma charakteru absolutnego, ani pierwszeństwa. Oznacza to, że zaistniała kolizja powinna być rozwiązywana w okolicznościach konkretnej sprawy ( tak Sąd Najwyższy w uchwale z 18 lutego 2005 r., III CZP 53/04 oraz wyroku z 29 marca 2017 r., I CSK 450/16; tak też wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 12 maja 2008 r., SK 43/05).

Ograniczenie ochrony dóbr osobistych ze względu na interes publiczny (społeczny) uzasadniona jest m.in. prawem społeczeństwa do informacji. Krytyka prasowa podjęta w interesie społecznym w sposób rzetelny i rzeczowy wyłącza bezprawność naruszenia dobra osobistego ( vide wyroki Sądu Najwyższego z dnia 13 czerwca 1997 r., I CKN 208/97 oraz z dnia 10 sierpnia 2017 r., I CSK 21/17). Oceniając kwestię bezprawności naruszenia dóbr osobistych publikacją prasową należy wziąć pod uwagę art. 12 ust. 1 pkt 1 Prawa prasowego, zgodnie z którym, dziennikarz jest obowiązany zachować szczególną staranność i rzetelność przy zbieraniu i wykorzystaniu materiałów prasowych, zwłaszcza sprawdzić zgodność z prawdą uzyskanych wiadomości lub podać ich źródło. Wykazanie przez dziennikarza, że przy zbieraniu i wykorzystaniu materiałów prasowych działał w obronie społecznie uzasadnionego interesu oraz wypełnił obowiązek zachowania szczególnej staranności i rzetelności, uchyla bezprawność działania dziennikarza ( vide wyrok Sądu Najwyższego z dnia 9 lutego 2018 r., I CSK 243/17, LEX nr 2483685 i uchwała składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z dnia 18 lutego 2005 r., III CZP 53/04, OSNC 2005, nr 7-8, poz. 114).

Uwzględnić również należy, a co całkowicie uszło uwadze Sądu Okręgowego, że jeśli naruszenie dóbr osobistych w postaci dobrego imienia ma być wynikiem użycia w stosunku do tej osoby określonych słów lub sformułowań, to warunkiem ustalenia, że do naruszenia doszło, jest wyczerpujące rozważenie znaczenia słów lub sformułowań, z uwzględnieniem możliwych ich konotacji i odniesień. W zależności od tego, o jakie słowa lub sformułowania chodzi, w grę wchodzi potrzeba uwzględnienia ich rozumienia oraz odbioru społecznego. Trzeba brać ponadto pod uwagę kontekst sytuacyjny lub rodzaj wypowiedzi, w której słowa te lub sformułowania zostały użyte, i zastosowany środek komunikacji ( tak Sąd Najwyższy w wyrokach z 20 stycznia 2017 r., I CSK 99/16, niepubl.; z dnia 23 lutego 2017 r., I CSK 124/16, LEX nr 2248741 oraz z dnia 15 marca 2018 r., III CSK 387/16, LEX nr 2510660).

Dokonując oceny naruszenia dóbr osobistych powoda przez pryzmat tych okoliczności faktycznych, które płynęły z całokształtu widniejącego w aktach materiału dowodowego, Sąd odwoławczy analizując kwestionowane sformułowania zawarte w felietonie miał na uwadze, że powód był osobą publiczną, znaną w środowisku lokalnym ze swej działalności społecznej, politycznej oraz samorządowej. Fakt ten w niedostatecznym sposób został zaś uwzględniony przez Sąd pierwszej instancji przy ocenie roszczenia opartego na art. 24 k.c., bowiem powód podejmując działalność polityczną niejako świadomie oraz dobrowolnie wystawił się na osąd opinii publicznej. Musi zatem liczyć się z dalej idącą krytyką swoich poczynań niż przeciętny człowiek. Inaczej rzecz ujmując, w przypadku osoby publicznej przy ocenie, czy doszło do naruszenia dobrego imienia lub czci, należy stosować inne kryteria niż przy dokonywaniu takiej oceny w odniesieniu do innych osób ( vide wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z 18 maja 2016 r., VI ACa 612/15).

Jednocześnie istotnym było, że pozwany artykuł prasowy napisał w formie felietonu, a czego Sąd Okręgowy nie dość wnikliwie rozważył i nie nadał tej okoliczności właściwego znaczenia. Przyjęcie takiej formy nie pozostawało bowiem bez wpływu na ocenę dopuszczalności użycia w nim pewnych sformułowań. Wszak felieton stanowi utwór publicystyczno-dziennikarski na tematy polityczne, społeczne, obyczajowe i kulturalne, posługujący się środkami prozy fabularnej, napisany w sposób lekki oraz efektowny, przy tym utrzymany w osobistym tonie ( (...) Jak zauważył w tym kontekście Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 28 listopada 1990 r. (I CR 436/90), „ Krytyka nie jest działaniem bezprawnym nawet mimo nadmiernej ekspresyjności opisu i ujemnej oceny, a także zbytniej ostrości sformułowań i argumentów, jeżeli jest to uzasadnione znaczeniem poruszonych problemów oraz zastosowaną formą literacką”. Felieton spośród innych gatunków publicystycznych wyróżnia szczególna wyrazistość autorskiego stylu oraz związanym z nią subiektywizmem ujęcia poruszanych tematów. Felietonista ma prawo pisać bardzo osobiście, emocjonalnie i tendencyjnie. Może być w swoich sądach niesprawiedliwy, polemiczny, prowokatorski lub moralizatorski. Felietony często są zaprawione żartem, szyderstwem, ironią (por. Maria Wojtak - Analiza gatunków prasowych, Lublin 2008 r. s. 109-110 i Janina Fras Dziennikarski warsztat językowy, Wrocław 2005 s. 95).

Zastosowana przez pozwanego forma literacka felietonu usprawiedliwiała i czyniła dopuszczalnym użycie pewnych sformułowań przesadzonych i ostrych, nadto formułowania osobistych ocen pozwanego. Posłużenie się w ramach krytyki prasowej gatunkiem literackim jakim jest felieton pozwala bowiem na większy stopień przesady i prowokacji, jeżeli opisano zdarzenia prawdziwe, w sposób nie przekraczający zasad konwencji tego gatunku ( vide wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 5 lipca 2012 r., I ACa 1076/11, LEX nr 1238156). Granicę wolności wypowiedzi w debacie publicznej przekraczają w tym wypadku jedynie wypowiedzi przedstawiające nieprawdziwe informacje oraz zawierające opinie, które nie mają wystarczającego oparcia w faktach ( por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 2 lutego 2011 r., II CSK 393/10, Lex nr 936486).

Podkreślenia wymaga, że nie było rolą sądów obu instancji, orzekających w sprawie o naruszenie dóbr osobistych, ocena poziomu merytorycznego pozwanego, zastępowanie opinii publicznej w formułowaniu opinii na temat jego osoby i działalności zawodowej w oparciu o sporną publikację prasową, ale jedynie stwierdzenie, czy ingerencja w dobra osobiste powoda dokonana materiałem prasowym, którego autorem był pozwany była zgodna z prawem, co do treści i formy, tj. czy podano prawdziwe fakty oraz sformułowano opinie, mające dostateczną podstawę faktyczną, a także posłużono się odpowiednimi środkami wyrazu.

Tymczasem analizując przedmiotowy felieton Sąd Apelacyjny ostatecznie doszedł do przekonania, iż wypowiedzi o faktach zawarte w felietonie zasadniczo były prawdziwe, podobnie jak oceny (w tym wartościujące), które miały wystarczające oparcie w tych faktach.

Dokonując takiej oceny Sąd odwoławczy zważył, że wśród sformułowań zawartych w spornym felietonie można wyróżnić trzy grupy wypowiedzi, które wedle twierdzeń powoda miały naruszać jego dobra osobiste.

W pierwszej kolejności wskazywał na fragment felietonu zawierającym wypowiedź: „ Niekwestionowany lider rankingu, nasz numer 1, specjalista od pomówień, szkalowania i donosów…”. Ocena pozwanego dotycząca powoda w tej mierze miała oparcie w faktach oraz była usprawiedliwiona, gdyż jak wynikało z bezspornym okoliczności sprawy, powód został dwukrotnie prawomocnym wyrokiem sądu skazany za zniesławienie i rozpowszechnianie nieprawdziwych informacji na temat A. W., będącego radnym Sejmiku Województwa (...), jak również zniesławienie J. D. (1), byłego burmistrza S., a prywatnie ojca pozwanego. Nieprawomocnym wyrokiem sądu został także skazany za pomówienie firmy (...) sp. z o.o. Mając na uwadze powyższe oraz doświadczenia pozwanego, który będąc przedstawicielem partii politycznej (...), w ramach sporu politycznego w jakim pozostaje z osobami związanymi z szeroko pojętym obozem politycznym partii (...), a powód do takich należy, trudno uznać te wypowiedzi na naruszające dobra osobiste powoda. Wbrew temu co przyjął Sąd pierwszej instancji, całkowicie bez znaczenia pozostaje okoliczność, że wskazane wyroki karne skazujące były rezultatem prywatnych aktów oskarżenia. Żadną miarą nie umniejsza to ich znaczeniu i zgodnie z art. 11 k.p.c. wyroki te wiązały sąd cywilny w tym postępowaniu w zakresie stwierdzenia, że powód dopuścił się przestępstwa zniesławienia, jak też podawania nieprawdziwych informacji. Jednocześnie nie można tracić z pola widzenia, że świadek A. G. wskazywał, że powód pisał różnego rodzaju skargi do instytucji, w tym również na działalność pozwanego i jego ojca, czemu zresztą sam powód nie przeczył. W ramach jego działalności politycznej i samorządowej wielokrotnie publicznie powód stawiał zarzuty innym osobom (w tym również pozwanemu), które następnie nie znajdowały potwierdzenia. Nie jest zatem tak, że ocena powoda jako osoby pomawiającej, szkalującej oraz piszącej donosy do organów państwowych była pozbawiona podstaw. Owszem wskazano w treści felietonu, że powód jest specjalistą od pomówień, lecz zastosowany w tym zakresie środek stylistyczny miał na celu uwypuklenie faktu, że powód dopuszczał się pomówień innych osób i nie miało to charakteru jednorazowego, czy incydentalnego. Użycie spornego sformułowania z uwagi na przyjętą formułę felietonu było dopuszczalne, gdyż wyrażanie nieraz przesadzonych, ostrych sformułowań, używanie ironicznego tonu wypowiedzi, w tego rodzaju publikacjach jest dopuszczalne.

Kolejno powód jako naruszające swoje dobra osobiste uznawał wypowiedzi, iż „ (...) ”.

Wbrew jednak temu co twierdziła strona powodowa oraz co przyjął Sąd Okręgowy, nie sposób uznać, iż wskazane w felietonie wypowiedzi „od pucybuta do milionera”, czy też „ze sprzedawcy przysłowiowych podpasek stać się V-ce Prezesem Zarządu Spółki” w ujęciu obiektywnym znieważały powoda. Sformułowanie „od pucybuta do milionera” stanowi bowiem powszechnie znany slogan obrazujący spektakularną karierę osoby, która zaczynając od najniższych szczebli kariery osiągnęła sukces zawodowy. Nie chodzi tutaj o dosłowne wskazanie, że powód był pucybutem i stał się aktualnie milionerem. Określenie to, wbrew temu co przyjął Sąd Okręgowy, nie jest pejoratywne. Samo bycie sprzedawcą artykułów higienicznych także nie jest uwłaczające, a niewątpliwie powód pracował w przedsiębiorstwie zajmującym się sprzedażą m.in. podpasek, co potwierdził w swych zeznaniach sam powód. Użyte sformułowanie miało niewątpliwie na celu uwypuklenie rozmiaru awansu zawodowego powoda i podkreślenie spektakularnego sukcesu powoda. W tych sformułowaniach, przy uwzględnieniu ironicznego charakteru felietonu, nie sposób jest dopatrzeć się wypowiedzi, które mogłyby obiektywnie naruszać dobra osobiste powoda.

Wreszcie nie sposób przyjąć, aby faktycznie w felietonie pozwany w stwierdzeniach poświęconych opisowi dotychczasowej kariery zawodowej powoda czy ocenie jego predyspozycji do zajmowania tak eksponowanego stanowiska jak Wiceprezes Zarządu Spółki (...) S.A. w P. przekroczył granice wolności wypowiedzi poprzez niewłaściwą formę, stawianie zarzutów nieprawdziwych i nierzetelnych, celowe takie sformułowanie jej treści, żeby nie było możliwe postawienie granicy między elementami faktycznymi i ocennymi.

Nade wszystko trudno zarzucić, że nie próbował ustalić co było podstawą zatrudnienia powoda w ww. spółce, w której udział ma Skarb Państwa, gdyż zwrócił się o udostępnienie informacji publicznej dotyczącej procedury wyboru (k. 129 i 130), ale mu odmówiono (pismo (...) S.A. w P. k. 131 133). Jego dotychczasowa kariera zawodowa oraz wykształcenie, jak zdaje się, nie predysponowały tymczasem powoda do pełnienia tego rodzaju funkcji. Wszak powód ukończył Akademię (...) w S. na kierunku agrobiznes, później był przedstawicielem handlowym. Ze świadectwa pracy z (...) S.A. (k. 38) wynikało, że w latach 1996 – 2004 pracował na stanowiskach kolejno: przedstawiciela lokalnego, starszego przedstawiciela lokalnego, p.o. kierownika grupy, kierownika grupy, a w spółce (...) Grupa (...) sp. z o.o. (k. 39 i 40) w latach 2005 – 2010 na stanowisku regionalnego kierownika ds. sprzedaży. Następnie zaś prowadził jednoosobową działalność gospodarczą nie przynoszącą znacznych przychodów (vide oświadczenia majątkowe powoda jako radnego gminy z lat 2014 -2018 k. 85 – 99). Nigdy nie kierował wieloosobowym zespołem (świadek M. H. zeznała, że w spółce (...) kierował raptem ok. 10 osobowym grupą przedstawicieli handlowych), nadto nie piastował funkcji w organach spółkę kapitałowych, zwłaszcza z tak dużym kapitałem. Jednocześnie w kontekście tego, że również inna osoba związana ze środowiskiem partii (...) otrzymała stanowisko w zarządzie spółki (R. M. otrzymał stanowisko prezesa spółki), nie można czynić zarzutu, że pozwany nie miał podstaw do oceny przyczyn, dla których powód został powołany na stanowisko Wiceprezesa Zarządu Spółki (...) S.A. w P., w tym że to działalność polityczna i związek z aktualnie rządzącą partią polityczną (...), której prezesem partii jest wskazany w artykule J. K., miała znaczenie przy procedurze wyboru powoda na to stanowisko. Zwłaszcza, że z zeznań samego powoda i świadka P. K. wynikało, że otrzymał on propozycję objęcia funkcji wiceprezesa tej spółki od R. M., który jest związany ze ww. partią polityczną.

Jak trafnie zauważył Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 11 sierpnia 2016 r. (I CSK 419/15, LEX nr 2087104), " Prasa ma prawo do prezentacji zjawisk ocenianych jako naganne, może też wyrażać związane z tym negatywne oceny, w tym w formie pytań i wątpliwości, jeśli opisywane zjawiska są ważne dla transparentności życia publicznego, budzą powszechne zainteresowanie, a ich przedstawianie leży w uzasadnionym interesie publicznym".

Niewątpliwie pozwany w spornym felietonie odnosił się do sytuacji w Polsce i kwestii tzw. (...) i zajmowania wysokich stanowisk w spółkach skarbu państwa lub z udziałem skarbu państwa przez osoby, które nie posiadają ku temu odpowiednich kompetencji, ale są powiązane z partią polityczną (...). Niewątpliwie jest to kwestia istotna dla interesu publicznego i pozwany w felietonie wyraził wątpliwości co do kryteriów jakie stały się podstawą zatrudnienia powoda na tym stanowisku. Opinia pozwanego i wyrażane w tym zakresie wątpliwości nie była, z przyczyn opisanych wyżej, pozbawiona podstaw w kontekście dotychczasowego przebiegu kariery zawodowej oraz wykształcenia powoda. Co do zasady opinie, czyli wypowiedzi wartościujące, stanowią wyraz subiektywnego punktu widzenia ich autora i mieszczą w granicach dopuszczalnej krytyki, nawet jeżeli jest ona niesprawiedliwa ( por.m.in. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 8 lipca 2011 r., IV CSK 665/10, OSNC 2012, Nr 2, poz. 27, z dnia 6 marca 2012 r., V CSK 109/11, OSNC 2012, Nr 10, poz. 119, z dnia 18 stycznia 2013 r., I CSK 270/12, nieopubl.), zwłaszcza, jeżeli dotyczy osoby publicznej, co do której należy przyjąć inne mierniki oceny jej osoby. Powód z racji swej działalności politycznej, społecznej oraz samorządowej musiał liczyć się z oceną jego awansu zawodowego, do której każdy miał prawo, w tym również pozwany, który w felietonie wyraźnie przedstawił fakty dotyczące dotychczasowej kariery zawodowej powoda, które w jego subiektywnej ocenie nie predestynowały go do objęcia tejże funkcji. Ocena ta, nawet jeśli w przekonaniu powoda była niesprawiedliwa, mieściła się w granicach dopuszczalnej krytyki. Nie można tracić z pola widzenia tego, że w treści artykułu prasowego wskazano, że jest to felieton sporządzony przez radnego rady powiatu. Osobisty ton wyrażający subiektywną ocenę zagadnienia dotyczącego okoliczności uzyskania przez powoda posady członka zarządu spółki wyrażony został w ramach sporu politycznego między przeciwnikami politycznymi, a jako że felieton nie zawierał informacji nieprawdziwych, przy uwzględnieniu również tego, że powód też był autorem publikacji krytycznych w stosunku do pozwanego (k. 149), sformułowania te w ocenie Sądu Apelacyjnego mieszczą się w ramach przyjętych powszechnie norm dyskursu politycznego.

Uznając zatem z przyczyn szeroko opisanych powyżej, że nie doszło do bezprawnego naruszenia dóbr osobistych powoda w felietonie będącym autorstwa pozwanego, konieczna okazała się zmiana zaskarżonego orzeczenia w zakresie rozstrzygnięć zawartych w punktach 1., 2., 3. i 5. poprzez oddalenie w punkcie 1. wyroku powództwa w całości.

Konsekwencją ww. zmiany była modyfikacja rozstrzygnięcia w przedmiocie kosztów procesu, o czym orzeczono zgodnie z ujętą w art. 98 § 1 i 3 k.p.c. regułą odpowiedzialności za wynik procesu. Pozwany okazał się stroną wygrywającą spór, dlatego w punkcie 2. wyroku zasądzono na jego rzecz od powoda kwotę 6.137 zł tytułem zwrotu kosztów postępowania pierwszoinstancyjnego. Na zasądzone na rzecz pozwanego koszty procesu składały się opłata skarbowa od pełnomocnictwa - 17 zł, koszty zastępstwa procesowego w zakresie roszczenia finansowego - 4.800 zł oraz koszty zastępstwa procesowego w zakresie roszczenia o ochronę dóbr osobistych - 720 zł. Wysokość wynagrodzeń pełnomocnika reprezentującego pozwanego ustalono odpowiednio na podstawie § 2 pkt 6 oraz § 8 ust. 1 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie (Dz.U. z 2015 r., poz. 1800 ze zm.).

Tak argumentując na podstawie art. 386 § 1 k.p.c. we wskazanym zakresie zmieniono zaskarżone orzeczenie, o czym Sąd Apelacyjny orzekł w punkcie I. wyroku.

O kosztach postępowania apelacyjnego rozstrzygnięto zgodnie z art. 98 § 1 i 3 k.p.c. Wobec uwzględnienia apelacji pozwanego, zasądzono na jego rzecz od powoda łącznie kwotę 6.190 zł tytułem zwrotu kosztów postępowania przed sądem drugiej instancji. Na zasądzone w punkcie II. wyroku koszty instancji odwoławczej składały się opłata od apelacji – 1600 zł, koszty zastępstwa procesowego w zakresie roszczenia finansowego – 4.050 zł, a także koszty zastępstwa procesowego w zakresie roszczenia o ochronę dóbr osobistych - 540 zł. Wysokość wynagrodzeń pełnomocnika reprezentującego pozwanego ustalono odpowiednio na podstawie § 2 pkt 6 w zw. z § 10 ust. 1 pkt 2 oraz § 8 ust. 1 pkt 2 w zw. z § 10 ust. 1 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie (Dz.U. z 2015 r., poz. 1800 ze zm.).

Małgorzata Gawinek Halina Zarzeczna Agnieszka Bednarek-Moraś