Sygn. akt : II AKa 323/06

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 9 listopada 2006 r.

Sąd Apelacyjny w Katowicach w II Wydziale Karnym w składzie:

Przewodniczący

SSA Mirosław Ziaja (spr.)

Sędziowie

SSA Witold Mazur

SSO del. Michał Marzec

Protokolant

Izabela Rybok

przy udziale Prokuratora Prok. Apel. Tadeusza Trzęsimiecha

po rozpoznaniu w dniu 9 listopada 2006 r. sprawy

1/ R. B. ur. (...) w B.

syna W. i I.,

2/ D. K. ur. (...) w B.

syna M. i D.,

3/ K. B. ur. (...) w C.

syna W. i I.

oskarżonych z art. 197§3 kk i innych

na skutek apelacji obrońców oskarżonych

od wyroku Sądu Okręgowego w Katowicach z dnia 14 czerwca 2006r.

sygn. akt. XXI K 221/05

1/ utrzymuje w mocy zaskarżony wyrok;

2/ zasądza od Skarbu Państwa ( Sąd Okręgowy w Katowicach ) na rzecz adwokatów: M. P., J. G. i M. Z. – Kancelarie Adwokackie w K. kwoty po 732 ( siedemset trzydzieści dwa) złote, w tym 22% podatku VAT tytułem zwrotu kosztów obrony oskarżonych z urzędu w postępowaniu odwoławczym;

3/ zwalnia oskarżonych R. B., D. K. i K. B. od kosztów sądowych postępowania odwoławczego, którymi obciąża Skarb Państwa

Sygn. akt II AKa 323/06

UZASADNIENIE

Sąd Okręgowy w Katowicach wyrokiem z dnia 14 czerwca 2006 roku, sygn. XXI.K 221/05 uznał oskarżonego R. B., D. K. oraz K. B. za winnych popełnienia przestępstwa określonego w przepisie art. 280 § 1 kk, 158 § 1 kk i art. 197 § 3 kk w zw. z art. 11 § 2 kk polegającego na tym, że w dniu 8 grudnia 2004 r. w S. przy ulicy (...) działając wspólnie i w porozumieniu użyli przemocy wobec J. P. polegającej na przytrzymywaniu jej, biciu rękami, kopaniu nogami po całym ciele, narażając ją na bezpośrednie niebezpieczeństwo spowodowania skutków określonych w art. 156 § 1 lub 157 § 1 kk, nadto zdzierając z niej odzież, grożąc jej pozbawieniem życia doprowadzili ją do stanu bezbronności, a następnie dokonali kradzieży torebki z zawartością biżuterii oraz zegarka o łącznej wartości 876 złotych oraz dopuścili się jej zgwałcenia polegającego na wkładaniu jej rąk do pochwy, przy czym K. B. dopuścił się ww. czynu w warunkach powrotu do przestępstwa z art. 64 § 1 kk, będąc uprzednio skazany wyrokiem Sądu Rejonowego w Sosnowcu z dnia 19 lutego 2004 r. sygn. III K 504/03 za umyślne przestępstwa z art. 279 § 1 kk, art. 13 § 1 kk w zw. z art. 279 kk, art. 284 § 1 kk na karę łączną 2 lat pozbawienia wolności, którą odbywał w okresie od 3.01.2003 r. do 19.02.2004 r. i za to na mocy art. 197 § 3 kk w zw. z art. 11 § 3 kk wymierzył D. K. karę 3 lat i 6 miesięcy pozbawienia wolności, R. B. karę 4 lat pozbawienia wolności, a K. B. karę 4 lat i 6 miesięcy pozbawienia wolności.

Nadto Sąd Okręgowy w Katowicach uznał oskarżonego K. B. za winnego popełnienia czynu polegającego na tym, że w dniu 8 grudnia 2004 r. w S. przy ul. (...) przy użyciu groźby bezprawnej wywierał wpływ na zeznania świadka W. H. i za to na mocy art. 245 kk wymierzył mu karę 1 roku pozbawienia wolności.

Na mocy art. 85 kk i 86 § 1 kk Sąd Okręgowy w Katowicach połączył wymierzone oskarżonemu K. B. kary pozbawienia wolności i orzekł karę łączną 5 lat pozbawienia wolności.

Na mocy art. 63 § 1 kk na poczet orzeczonych kar pozbawienia wolności zaliczył oskarżonym okresy ich rzeczywistego pozbawienia wolności od 8 grudnia 2004 r. do 14 czerwca 2006 r.

Na podstawie art. 415 § 3 kpk powództwo cywilne pozostawił bez rozpoznania.

Na mocy art. 624 § 1 kpk zwolnił oskarżonych od ponoszenia kosztów postępowania i opłat sądowych obciążając nimi Skarb Państwa.

Apelacje od przedmiotowego wyroku wnieśli obrońcy D. K., K. B. oraz R. B..

Obrońca D. K. zaskarżył powyższy wyrok w części uznającej uczestnictwo oskarżonego w przestępstwie zgwałcenia pokrzywdzonej i zarzucił mu błąd w ustaleniach faktycznych mający wpływ na treść orzeczenia, a polegający na przyjęciu, że oskarżony dokonał wspólnie i w porozumieniu z pozostałymi oskarżonymi przestępstwa gwałtu na osobie pokrzywdzonej, podczas gdy oskarżony temu zaprzecza, a pierwsze i najważniejsze zeznania pokrzywdzonej nie zawierają o tym nawet wzmianki. Mając na uwadze powyższy zarzut, obrońca wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku i uznanie oskarżonego winnym wyłącznie występku z art. 280 § 1 kk i 158 § 1 kk w zw. z art. 11 § 2 kk i wymierzenie łagodniejszej kary, ewentualnie o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy sądowi I instancji do ponownego rozpoznania oraz zasądzenie kosztów obrony z urzędu za postępowanie odwoławcze.

Obrońca K. B. zaskarżył wskazany wyrok w całości i zarzucił mu obrazę przepisów postępowania, która miała wpływ na treść orzeczenia, a mianowicie:

-

art. 4 kpk, art. 7 kpk, art. 424 § 1 kpk poprzez naruszenie zasady swobodnej oceny dowodów przejawiające się w wybiórczej ocenie zgromadzonych dowodów, a w szczególności oparciu ustaleń wyłącznie na obciążających zeznaniach świadków J. P. i W. H. z pominięciem dowodów korzystnych dla oskarżonego, co znalazło wyraz w uzasadnieniu wyroku,

-

art. 5 § 2 kpk przez rozstrzygnięcie na niekorzyść oskarżonego nie dającej się usunąć wątpliwości dotyczącej popełnienia czynów opisanych w akcie oskarżenia na szkodę J. P., gdy tymczasem zebrane w sprawie dowody nie pozwalają na wysnucie tak jednoznacznego wniosku.

oraz błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia mający wpływ na jego treść i wyrażający się w stwierdzeniu, że:

-

oskarżony działając wspólnie i porozumieniu z innymi osobami użył wobec J. P. przemocy polegającej na przytrzymywaniu jej, biciu rękami, kopaniu nogami po całym ciele, nadto zdzierając z niej odzież, grożąc jej pozbawieniem życia doprowadzili ją do stanu bezbronności, a następnie dokonali kradzieży torebki z zawartością biżuterii oraz zegarka o łącznej wartości 876 złotych oraz dopuścił się jej zgwałcenia pomimo poważnych wątpliwości w tym zakresie wynikających z wyjaśnień współoskarżonych, jak również zeznań pokrzywdzonej,

-

oskarżony w dniu w dniu 8 grudnia 2004 r. w S. przy ul. (...) przy użyciu groźby bezprawnej wywierał wpływ na zeznania świadka W. H. pomimo wątpliwości w tym zakresie wynikających ze zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego.

Mając na uwadze powyższe, obrońca wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku przez uniewinnienie oskarżonego od zarzucanych mu czynów, ewentualnie o uchylenie zaskarżonego orzeczenia i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania przez sąd I instancji.

Obrońca R. B. zaskarżył powyższy wyrok w całości i zarzucił mu obrazę przepisów postępowania, a w szczególności art. 4 kpk, art. 5 kpk, 7 kpk, przez:

-

nieuwzględnienie wyjaśnień oskarżonego, a w konsekwencji oparcie orzeczenia o winie, tylko na dowodach go obciążających tj. wyłącznie na zeznaniach pokrzywdzonej J. P. oraz świadków przesłuchanych w sprawie z pominięciem okoliczności, które przemawiają na korzyść oskarżonego, a w konsekwencji:

-

błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę zaskarżonego orzeczenia, który miał wpływ na jego treść, a polegający na wysnuciu z zebranego materiału dowodowego błędnego wniosku, iż oskarżony dopuścił się czynu zarzucanego mu aktem oskarżenia, gdy tymczasem należało wykluczyć popełnienie przez oskarżonego przestępstwa z art. 280 § 1 kk i 158 § 1 kk oraz art. 197 § 3 kk.

Obrońca wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku i uniewinnienie oskarżonego od popełnienia zarzucanego mu czynu, ewentualnie o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy sądowi I instancji do ponownego rozpoznania, zasądzenie kosztów procesu za świadczoną pomoc prawną z urzędu w postępowaniu odwoławczym dla oskarżonego, które nie zostały przez niego pokryte.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacje, jako bezzasadne, nie zasługują na uwzględnienie.

Analiza całokształtu zebranego w sprawie materiału dowodowego prowadzi do wniosku, iż sąd I instancji poddał go wszechstronnej ocenie, która w żadnej mierze nie naruszała fundamentalnych zasad procesu karnego, o jakich mowa w przepisach art. 4 kpk, art. 5 §2 kpk i art. 7 kpk.

Powyższe umożliwiło Sądowi Okręgowemu na dokonanie poprawnych ustaleń faktycznych, jak również nadanie zachowaniom oskarżonych właściwej kwalifikacji prawnej, a nadto znalazło wyraz w szczegółowym uzasadnieniu, które w pełni odpowiada wymogom określonym w przepisie art. 424 kpk.

Mając w polu widzenia część motywacyjną rozpoznawanych środków odwoławczych, które w zasadniczej części są zbieżne, sprowadzając się do nadania wyjaśnieniom oskarżonych waloru dowodów w pełni wiarygodnych i kontestowania innych dowodów, w tym zeznań J. P. i W. H., które dla sądu meriti stanowiły obiektywną podstawę ustaleń faktycznych, uznać należy, że zasadniczo argumenty sądu II instancji odnoszą się wspólnie do wszystkich apelacji.

Jeśli przyjrzeć się linii obrony prezentowanej przez oskarżonych, to najogólniej rzecz ujmując, K. B. i R. B. zaprzeczali, aby w ogóle brali udział w inkryminowanym zdarzeniu, przy czym pierwszy z nich odmówił złożenia wyjaśnień, a drugi twierdził, iż zajście potencjalnie mogło się rozgrywać, gdy ten udał się po alkohol wraz z L. S., który pozostał w swym mieszkaniu, a on sam na miejsce zdarzenia dotarł kiedy nie było tam już innych osób, natomiast D. K. przyznał jedynie fakt udziału w rozboju na pokrzywdzonej, realizującym znamiona występku określonego w przepisie art. 280 §1 kk i art. 158 §1 kk w zw. z art. 11 §2 kk, przecząc, aby uczestniczył z pokrzywdzoną w obcowaniu płciowym, o jakim mowa w art. 197 §3 kk.

Zdaniem obrońców, błędem Sądu Okręgowego było odstąpienie od takiej rekonstrukcji wydarzeń w krytycznym czasie i odmówienie wiarygodności wyjaśnieniom oskarżonych, co miałoby świadczyć o tym, że sąd ten nie przeprowadził wszechstronnej analizy dowodów, a wybiórczo wyeksponował zeznania świadków J. P. i W. H., dokonując ustaleń faktycznych stanowiących w następstwie podstawę prawno-karnej oceny zachowania oskarżonych. Według obrońców zatem, zaskarżone orzeczenie zostało oparte na faktach, które nie znajdują potwierdzenia w wynikach postępowania dowodowego.

Z tak wyrażonym poglądem nie sposób się w żadnej mierze zgodzić, a wręcz można stwierdzić, że teza lansowana przez obronę, oparta jest na arbitralnej ocenie całokształtu ujawnionych dowodów i stanowi jedynie głos polemiczny, który nie świadczy o naruszeniu przez sąd meritii przepisów postępowania, do których odwołują się apelacje.

Sąd odwoławczy w całej rozciągłości podziela i aprobuje ocenę dowodów przyjętą w zaskarżonym wyroku, jako chronioną przepisem art. 7 kpk oraz zawarte w nim ustalenia faktyczno-prawne.

Nie budzi wątpliwości, iż tempore criminis pokrzywdzona J. P. była nietrzeźwa, skoro o godz. 4 28 , 8.12.2004r., stwierdzono u niej w wydychanym powietrzu (pomiar odpowiadał stężeniu alkoholu we krwi) 0,96‰ alkoholu i znajdował się on w fazie eliminacji (k.10). Powyższe – jak uczy doświadczenie zawodowe – świadczy o tym, że w krytycznym czasie, a więc do 2 godzin wcześniej, zawartość alkoholu we krwi pokrzywdzonej niewiele przekraczała 1‰, tym bardziej, że po opuszczeniu dyskoteki, co nie zostało podważone, nie spożywała już alkoholu. Mając to w polu widzenia trudno uznać, aby tak określony stan nietrzeźwości, który nie stanowił znacznego opilstwa pokrzywdzonej, mógł wyłączyć całkowicie możliwości postrzegania przez nią zdarzenia oraz zapamiętywania i odtwarzania tych spostrzeżeń, mając wpływ na zniekształcenie przyjętych przez Sąd Okręgowy ustaleń faktycznych.

Dlatego też wbrew wywodom skarżących, brak jest powodów do uznania zeznań J. P. za dowód niepełnowartościowy i nie mogący tym samym stanowić podstawy ustaleń faktycznych.

Brak jest też powodów do przyjęcia, że zdarzenie rozgrywało się w całkowitych ciemnościach, które wykluczałyby możliwość rozpoznania przez pokrzywdzoną nie tylko ilości napastników, ale również określenia, chociażby przybliżonego, ich tożsamości oraz roli jaką odegrali w przestępstwie. Oceny tej nie może zmienić fakt, że pokrzywdzona myliła imiona oskarżonych B., skoro nie miała wątpliwości z ich rozpoznaniem w trakcie czynności okazania oraz określeniem ich udziału w zdarzeniu, tym bardziej że przed nim, miała ona dłuższą możliwość przyjrzenia się im, w trakcie pobytu w dyskotece (k.244).

Wbrew twierdzeniom obrońcy oskarżonego R. B. brak jest podstaw do uznania, że żadna z obecnych wówczas osób nie miała białej czapki z daszkiem. Obrońca nie zauważa bowiem, że zupełnie odmienne wnioski wypływają z zeznań nie tylko pokrzywdzonej, ale i zeznań W. H., na co zwrócił uwagę Sąd Okręgowy.

Nie sposób też zgodzić się z sugestią obrońcy oskarżonego D. K., iż zeznania pokrzywdzonej nie zasługują na wiarę w zakresie realizacji przez sprawców przestępstwa z art. 197 §3 kk, skoro przy pierwszym przesłuchaniu na Policji, nie wspomniała w ogóle o gwałcie. Wskazać trzeba tu, że J. P. nie została przesłuchana w pierwszej kolejności przez Policję, a przez prokuratora, gdzie już wówczas opisując przebieg zdarzenia (wkładanie przez wszystkich napastników rąk do pochwy), mówiła o usiłowaniu gwałtu. Podobnie relacjonowała ona też przebieg zdarzenia interweniującym funkcjonariuszom Policji A. M. (k. 59-60), R. R. B. (k. 61-62) i S. T. (k. 63-64), o czym może świadczyć też notatka urzędowa (k. 1). To, że pokrzywdzona wówczas opisała zdarzenie stosunkowo ogólnie, wskazując na okoliczności najważniejsze i najbardziej dla niej traumatyczne, uszczegółowiając je dopiero w trakcie zeznania złożonego u prokuratora, w żadnym wypadku nie może dyskredytować tego dowodu, jeśli zważy się na stres oraz obrażenia, które doznała ona na skutek zajścia.

Pokrzywdzona w trakcie tej czynności opisała wygląd sprawców, ich ubiór oraz imiona, a nade wszystko stanowczo twierdziła, że było ich trzech, wskazując jednocześnie ich rolę. Podała ona wówczas, że napastnicy grozili jej, w trójkę przemocą rozebrali, domagając się spółkowania, przeszukiwali zawartość jej torebki, w konsekwencji dokonując zaboru, zerwali kolczyk z jej ucha, domagali się podania numerów (...) kart bankomatowych oraz telefonu komórkowego, bili ją i kopali po całym ciele, gdy nie tylko nie chciała ich ujawnić, ale i dobrowolnie współżyć z nimi, a nadto, że każdy z oskarżonych wkładał jej ręce do pochwy, a jeden z nich obnażył się. Dodała również, że wobec swej bezsilności początkowo głośno wzywała pomocy (co dało asumpt świadkowi W. H. zwrócenia się o interwencję Policji), a następnie udawała, iż nie żyje, co sprawiło, że oskarżeni w obawie o zarzut zabójstwa, zaczęli ją ubierać (k. 26verte-28).

Zeznania te znajdują potwierdzenie w opinii sądowo-lekarskiej (k. 37), opisującej nie tylko obrażenia jakich J. P. doznała krytycznej nocy, ale i to, że mogły one powstać w okolicznościach przez nią podanych.

Na podkreślenie zasługuje też fakt, że zeznania te korespondują z zeznaniami W. H. w zakresie nie dotyczącym samego zdarzenia, którego ta nie widziała naocznie, ale też odpowiadają relacji bezpośrednio złożonej interweniującym funkcjonariuszom Policji.

Wersję prezentowaną przez oskarżonych K. i R. B., iż nie byli oni na miejscu zdarzenia w trakcie jego trwania, burzą też zeznania W. H. (k. 32-34). Twierdziła ona bowiem, że wprawdzie na początku stała na zewnątrz lokalu (którego nie opuszczał D. K. i pokrzywdzona) w towarzystwie obu braci B., nie mniej jednak po pewnym czasie poprosiła K. B. aby obudził śpiącą w lokalu tym J. P. i on udał się do mieszkania, do którego też wszedł również po pewnym czasie R. B., aby zobaczyć co się dzieje i nie wyszedł już z niego. Słyszała ona również wówczas głos K. B. „rób co ci każemy, albo tego ciężko pożałujesz”, a następnie wołanie pokrzywdzonej „W. pomóż mi”.

Zauważyć należy i to, że wbrew twierdzeniom, obrońcy R. B., zeznania świadka L. S. (k. 19-20) kategorycznie wskazują na to, że wraz z oskarżonym po alkohol udał się on po wyjściu z dyskoteki, jeszcze zanim dotarli oni do mieszkania przy ul. (...) w S., w którym później przebywał ok. 15 minut, a zatem jeszcze przed inkryminowanym zdarzeniem.

Sąd Okręgowy trafnie wyartykułował powyższe okoliczności w motywach zaskarżonego wyroku, które nie nosi cech braku logiki, jak sugeruje to obrońca. Sąd pisząc bowiem, że R. B. długo nie wracał – co jednoznacznie wynika z kontekstu uzasadnienia – odnosił to do czasu, kiedy wg relacji W. H. wszedł już za bratem do mieszkania, a nie czasu kiedy miał on wrócić z alkoholem, czy też po odprowadzeniu mieszkającego nieopodal świadka L. S..

Reasumując zatem uznać należy, że przyjęta przez Sąd Okręgowy ocena dowodów jest w pełni trafna, a dokonane w oparciu o nią ustalenia faktyczne nie naruszają zasad logiki i doświadczenia życiowego, a co za tym idzie, nie może wzruszyć ich odmienna i nie zasługująca na aprobatę retoryka wszystkich apelacji, tym bardziej że wyjaśniając w śledztwie oskarżony D. K. utrzymywał, że w trakcie zdarzenia był razem z obu oskarżonymi B..

Nie budzi też zastrzeżeń i to że zeznania świadka W. H., kategorycznie prezentowane w toku całego postępowania wskazują na to, że po zatrzymaniu przez Policję K. B. bezprawnie groził wyrządzeniem krzywdy jej siostrze, aby ekskulpowała ona od zajścia z J. P. jego brata R., wywierając niewątpliwy wpływ na jej początkowe zeznania, co realizuje dyspozycję normy określonej w przepisie art. 245 kk.

Świadek ten przyznała fakt, iż początkowo składała w tym fragmencie kłamliwe depozycje w obawie o realizację groźby, co miał w polu widzenia i trafnie ocenił sąd meriti.

Sąd Apelacyjny podzielił też ocenę prawną zachowania oskarżonych, zawartą w zaskarżonym wyroku w odniesieniu do przestępstwa popełnionego na szkodę J. P..

Stanowisko swe Sąd Okręgowy obszernie i właściwie uzasadnił, co nie wymaga szerszego powtórnego naprowadzenia.

Nie budzi wątpliwości, iż w tym fragmencie oskarżeni zachowaniem swoim wyczerpali znamiona przestępstwa określonego w art. 280 §1 kk i art. 158 §1 kk i art. 197 §1 kk w zw. z art. 11 §2 kk, a K. B. nadto w zw. z art. 64 §1 kk (wobec niekwestionowanych przez strony podstaw do przyjęcia recydywy pojedynczej).

Zwrócić uwagę trzeba na to, iż zdarzenie to miało zwarty co do miejsca i czasu oraz jednorodny charakter, świadczący o tym, iż był to jeden czyn realizujący znamiona różnych przepisów ustawy karnej.

Oskarżeni na przemian grozili bowiem pokrzywdzonej wyrządzeniem krzywdy, a nadto używali przemocy w postaci bicia rękami, kopania i przytrzymywania za ręce, współdziałając ze sobą i uzupełniając swe role, przy świadomości każdego wszystkich okoliczności zajścia, po to by początkowo zmusić ją do odbycia stosunku płciowego (po uprzednim siłowym jej obnażeniu), a następnie, aby wskazała numery PIN kart bankomatowych oraz telefonu komórkowego, by na skutek pozbawienia jej woli i możliwości przeciwdziałania, dokonać nie tylko kradzieży na jej szkodę wymienionych w zarzucie rzeczy, ale też poprzez wkładanie jej rąk do pochwy, doprowadzić ją w ten sposób do obcowania płciowego. Oskarżeni swoim wspólnym zachowaniem w tym czasie, noszącym cechy brutalnego i naruszającego czynności narządów ciała pokrzywdzonej na okres do siedmiu dni, niewątpliwie narazili też ją co najmniej na skutki o jakich mowa w przepisie art. 157 §1 kk.

Pojęcie obcowania płciowego w ujęciu art. 197 §1 kk jest szersze od pojęcia spółkowania, nie będąc z nim tożsame, a zatem w jego zakres wchodzą też takie kontakty o charakterze seksualnym, które zmierzając do zaspokojenia popędu płciowego są zbliżone do spółkowania, stanowiąc w konkretnym wypadku jego surogat i naruszając wolność pokrzywdzonego w stopniu wyższym niż „inne czynności seksualne”, przy czym warunkiem przyjęcia tego jest bezpośredni kontakt narządów płciowych przynajmniej jednej osoby (sprawcy lub ofiary) z narządami drugiego, niekoniecznie płciowymi.

Zatem w sytuacji, w której sprawcy, chcąc zaspokoić swój popęd płciowy, wkładają ręce do narządów rodnych kobiety penetrując je, a nie dotykają jedynie zewnętrznie tego narządu, realizują znamię „obcowania płciowego” w rozumieniu przepisu art. 197 §1 kk, a nie „innej czynności seksualnej” o jakiej mowa w §2 tegoż art.

Jeżeli zważyć na prezentowany przez oskarżonych dotychczasowy tryb życia, kilkukrotną karalność oskarżonych B., działanie pod wpływem alkoholu, grupowe i niezwykle brutalne, nawet jeśli przyjąć, że byli to sprawcy młodociani, uznać należy, że orzeczone wobec nich kary, nie noszą cech rażącej represyjności i prawidłowo zostały zróżnicowane w zależności od właściwie wyartykułowanych przez Sąd Okręgowy okoliczności, znajdując odzwierciedlenie w art. 53 i 54 kk.

Sąd też trafnie przy zastosowaniu zasady asperacji ukształtował wobec oskarżonego K. B. łączną karę pozbawienia wolności.

Mając powyższe na uwadze sąd odwoławczy nie dopatrzył się w apelacjach wystarczających argumentów do wzruszenia zaskarżonego wyroku w kierunku pożądanym przez skarżących, zwalniając oskarżonych od kosztów sądowych postępowania odwoławczego, w oparciu o treść przepisu art. 624 §1 kpk.

/AW