Sygn. akt IV GC 890/19

UZASADNIENIE

W pozwie z dnia 17 września 2018 roku powód D. W., prowadzący działalność gospodarczą pod nazwą AUTO-S., domagał się od strony pozwanej (...) S.A. w W. zasądzenia kwoty 2393,58 zł wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie oraz kosztami procesu. W uzasadnieniu wskazał, że w kolizji drogowej został uszkodzony samochód osobowy marki O. (...), będący własnością K. S., a sprawca kolizji był ubezpieczony u strony pozwanej (w zakresie obowiązkowego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej). W związku z powyższą kolizją poszkodowana zawarła z powodem umowę dotyczącą parkowania (przechowania) uszkodzonego pojazdu oraz najmu samochodu zastępczego (obejmującą czterdzieści dni) za kwotę 100 zł netto (123 zł brutto) za jedną dobę. Z tego tytułu powód wystawił poszkodowanej fakturę VAT na kwotę 4546 zł netto (5591,58 zł brutto), która została częściowo zapłacona przez stronę pozwaną (w zakresie kwoty 1722 zł za dwadzieścia dni najmu według dobowej stawki w wysokości 70 zł netto [86,10 zł brutto]). Jednocześnie strona pozwana odmówiła (mimo wezwania) zapłaty na rzecz powoda (który nabył wierzytelność w drodze umowy cesji) pozostałych kosztów wskazanych w powyższej fakturze (przy czym powód ograniczył dobową stawkę najmu do kwoty uznanej przez stronę pozwaną w postępowaniu likwidacyjnym).

W dniu 13 grudnia 2018 roku został wydany nakaz zapłaty w postępowaniu upominawczym, którym zasądzono kwotę dochodzoną pozwem oraz 647 zł kosztów procesu.

W sprzeciwie od nakazu zapłaty strona pozwana wniosła o oddalenie powództwa w całości oraz zasądzenie kosztów procesu. Przyznała, że co do zasady ponosi odpowiedzialność za szkodę oraz że zapłaciła na rzecz poszkodowanej koszty wynajmu pojazdu zastępczego w kwocie 1722 zł. W pozostałym zakresie strona pozwana zakwestionowała roszczenie powoda co do wysokości, zarówno w zakresie czasu najmu pojazdu zastępczego (uznając okres dwudziestu dni z czterdziestu dni), jak również kosztów przechowania uszkodzonego pojazdu. Strona pozwana zarzuciła, że ponoszone przez poszkodowaną wydatki muszą mieć charakter celowy i ekonomicznie uzasadniony, a strona pozwana ponosi odpowiedzialność jedynie za normalne następstwa szkody. Zarzuciła także, że zaproponowała poszkodowanej najem pojazdu zastępczego za swoim pośrednictwem (według niższych stawek), uprzedzając ją jednocześnie, że w przypadku wynajęcia samochodu u innego podmiotu odszkodowanie obejmować będzie jedynie stawki zaakceptowane przez stronę pozwaną. Strona pozwana zarzuciła, że zakres uszkodzeń w pojeździe poszkodowanej był na tyle niewielki, że jego dalsza eksploatacja była możliwa (do czasu ustalenia zakresu uszkodzeń oraz zamówienia części niezbędnych do naprawy) i dlatego parkowanie (przechowanie) uszkodzonego pojazdu nie było konieczne. Niezależnie od tego podmioty współpracujące ze stroną pozwaną świadczyły usługę przechowania, ale poszkodowana nie wyraziła woli skorzystania z takiej usługi. Strona pozwana zarzuciła wreszcie, że poszkodowana nie zapłaciła faktury VAT i tym samym nie poniosła szkody.

W odpowiedzi na sprzeciw od nakazu zapłaty powód w całości podtrzymał żądanie pozwu.

Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

W dniu 4 października 2017 roku pojazd marki O. (...) o numerze rejestracyjnym (...), stanowiący własność K. S. (poszkodowanej), brał udział w kolizji drogowej.

Sprawca kolizji był ubezpieczony od odpowiedzialności cywilnej (OC) w (...) S.A. w W..

(dowód: bezsporne;

zgłoszenie szkody – k. 85-86)

W tym samym dniu (4 października 2017 roku) przedstawiciel poszkodowanej K. S. (J. S.) zawarł z D. W., prowadzącym działalność gospodarczą pod nazwą AUTO-S., umowę (zlecenie przechowania), której przedmiotem było przyjęcie i przechowanie pojazdu O. (...) o numerze rejestracyjnym (...) na parkingu strzeżonym. Za powyższą usługę poszkodowana zobowiązała się zapłacić kwotę zgodną z cennikiem (26 zł netto [31,98 zł brutto] za dobę).

(dowód: bezsporne;

umowa z dnia 4.10.2017 roku – k. 13;

pełnomocnictwo – k. 20)

W tym samym dniu (4 października 2017 roku) poszkodowana K. S. (najemca) zawarła z D. W., prowadzącym działalność gospodarczą pod nazwą AUTO-S. (wynajmującym) umowę, której przedmiotem było wynajęcie samochodu zastępczego marki R. (...) o numerze rejestracyjnym (...). Strony ustaliły stawkę dobową czynszu najmu na kwotę 100 zł netto (123 zł brutto).

Pojazd został wydany w dniu 4 października 2017 roku. Poszkodowana zwróciła samochód zastępczy w dniu 27 października 2017 roku.

W dniu 27 października 2017 roku przedstawiciel poszkodowanej (J. S.) zawarł z wynajmującym kolejną umowę, której przedmiotem było wynajęcie samochodu zastępczego marki P. (...) o numerze rejestracyjnym (...). Strony ustaliły tę samą stawkę dobową czynszu najmu (100 zł netto [123 zł brutto]).

Pojazd został wydany w dniu 27 października 2017 roku. Poszkodowana zwróciła samochód zastępczy w dniu 17 listopada 2017 roku.

(dowód: bezsporne;

umowa z dnia 4.10.2017 roku z protokołem zwrotu – k. 14-15;

umowa z dnia 27.10.2017 roku z protokołem zwrotu – k. 16-17)

W dniu 5 października 2017 roku przedstawiciel poszkodowanej zgłosił powstanie szkody (...) S.A. w W. (ubezpieczycielowi).

W trakcie zgłoszenia szkody (a także w piśmie z dnia 6 października 2017 roku) ubezpieczyciel poinformował przedstawiciela poszkodowanego o możliwości nieodpłatnego wynajęcia samochodu zastępczego za pośrednictwem ubezpieczyciela (według stawek dziennych netto za segment A – od 55 do 75 zł, segment B – od 65 do 85 zł, segment C – od 75 do 100 zł). Ubezpieczyciel poinformował także, że w przypadku wynajęcia pojazdu zastępczego bez pośrednictwa ubezpieczyciela koszt najmu będzie podlegał weryfikacji (do stawek wskazanych wyżej).

W dniu 5 października 2017 roku przedstawiciel ubezpieczyciela dokonał oględzin uszkodzonego pojazdu oraz sporządził kalkulację naprawy.

W piśmie z tego samego dnia (5 października 2017 roku) ubezpieczyciel poinformował poszkodowaną, że na podstawie kosztorysowego wyliczenia zostało przyznane odszkodowanie w wysokości 4138,84 zł.

W dniu 10 października 2017 roku przedstawiciel poszkodowanej zgłosił ubezpieczycielowi potrzebę dodatkowych oględzin uszkodzonego pojazdu, które zostały wykonane w dniu 17 października 2017 roku.

W dniu 18 października 2017 roku ubezpieczyciel przesłał poszkodowanej kalkulację naprawy po dodatkowych oględzinach.

W tym samym dniu (18 października 2017 roku) przedstawiciel poszkodowanej przesłał ubezpieczycielowi kosztorys naprawy, który został częściowo zaakceptowany w dniu 24 października 2017 roku.

W dniu 30 października 2017 roku zostały zamówione części potrzebne do naprawy uszkodzonego pojazdu, które zostały dostarczone w dniu 7 listopada 2017 roku.

W wiadomości elektronicznej z dnia 8 listopada 2017 roku przedstawiciel poszkodowanej poprosił o wydanie decyzji i wypłatę należnego odszkodowania.

W dniu 8 listopada 2017 roku rozpoczęto naprawę pojazdu, a w dniu 17 listopada 2017 roku poszkodowana odebrała samochód po naprawie.

W dniu 11 grudnia 2017 roku ubezpieczyciel przyznał i wypłacił poszkodowanej odszkodowanie w wysokości 9675 zł.

(dowód: bezsporne;

zgłoszenie szkody – k. 85-86 i 53-54;

pismo z dnia 6.10.2017 roku – k. 50-52;

pismo z dnia 17.11.2017 roku – k. 19;

decyzje – k. 30 i 105;

korespondencja i korespondencja elektroniczna – k. 21-29, 93, 110-111 i 123;

kalkulacje i wyceny – k. 91-92, 95-96, 128v-133, 136-141 i 154v-161;

dokumentacja fotograficzna – k. 94)

W dniu 17 listopada 2017 roku D. W., prowadzący działalność gospodarczą pod nazwą AUTO-S., wystawił fakturę VAT nr (...), w której obciążył poszkodowaną (K. S.) kwotą 4546 zł netto (5591,58 zł brutto) za:

-

przechowanie pojazdu w dniach od 4 października 2017 roku do 25 października 2017 roku – 21 dób po 26 zł netto – łącznie 546 zł netto (671,58 zł brutto);

-

dzierżawę samochodu marki P. (...) o numerze rejestracyjnym (...) bez limitu kilometrów w okresie od dnia 30 października 2017 roku do dnia 17 listopada 2017 roku – 18 dób po 100 zł netto – łącznie 1800 zł netto (2214 zł brutto);

-

dzierżawę samochodu marki R. (...) o numerze rejestracyjnym (...) bez limitu kilometrów w okresie od dnia 4 października 2017 roku do dnia 26 października 2017 roku – 22 doby po 100 zł netto – łącznie 2200 zł netto (2706 zł brutto).

Termin płatności faktury VAT określono na dzień 1 grudnia 2017 roku.

(dowód: bezsporne;

faktura VAT nr (...) – k. 18)

W tym samym dniu (17 listopada 2017 roku) poszkodowana K. S. (cedent) zawarła z D. W., prowadzącym działalność gospodarczą pod nazwą AUTO-S. (cesjonariuszem), umowę, której przedmiotem była cesja wierzytelności przysługującej cedentowi wobec ubezpieczyciela odpowiedzialności cywilnej sprawcy szkody (oraz samego sprawcy) z tytułu szkody komunikacyjnej z dnia 4 października 2017 roku, wynikającej z faktury VAT nr (...).

(dowód: bezsporne;

umowa z dnia 17.11.2017 roku – k. 12)

W wiadomości elektronicznej z dnia 17 listopada 2017 roku cedent (K. S.) i cesjonariusz (D. W.) zwrócili się do ubezpieczyciela o wypłatę (na konto cesjonariusza) należnego odszkodowania z tytułu faktury VAT nr (...).

(dowód: bezsporne;

pismo z dnia 17.11.2017 roku – k. 19;

korespondencja elektroniczna – k. 29)

W dniu 11 grudnia 2017 roku ubezpieczyciel wypłacił cesjonariuszowi odszkodowanie z tytułu kosztów najmu pojazdu zastępczego w kwocie 1722 zł (20 dni po 70 zł netto [86,10 zł brutto]).

(dowód: bezsporne;

decyzja z dnia 11.12.2017 roku – k. 30)

Sąd zważył, co następuje:

Powództwo zasługiwało na częściowe uwzględnienie.

Bezsporne pomiędzy stronami było przede wszystkim to, że pojazd należący do poszkodowanej K. S. uległ uszkodzeniu na skutek kolizji w dniu 4 października 2017 roku. Poza sporem było także to, że poszkodowana przeniosła na powoda swoją wierzytelność z tytułu szkody oraz że podmiotem zobowiązanym do likwidacji szkody (i wypłaty odszkodowania) była strona pozwana. Bezsporny był wreszcie fakt częściowego spełnienia świadczenia (częściowego naprawienia szkody). Istota niniejszego sporu sprowadzała się natomiast do tego, czy wypłacone dotychczas przez stronę pozwaną odszkodowanie pokryło całość szkody poniesionej przez poszkodowaną.

Powód swoje roszczenie wywodził z umowy cesji, jaka łączyła go z K. S., uczestniczką kolizji, której sprawca był ubezpieczony od odpowiedzialności cywilnej (OC) u strony pozwanej. Na mocy tej umowy powód nabył przysługujące poszkodowanej roszczenie odszkodowawcze z tytułu kosztów najmu pojazdu zastępczego oraz kosztów parkowania. W ocenie powoda strona pozwana zaniżyła należne odszkodowanie poprzez nieuzasadnione obniżenie czasu trwania najmu pojazdu (z czterdziestu dni do dwudziestu dni) oraz nieuwzględnienie kosztów przechowania uszkodzonego pojazdu.

Zgodnie z art. 436 §1 k.c. w zw. z art. 435 k.c. samoistny posiadacz mechanicznego środka komunikacji poruszanego za pomocą sił przyrody ponosi odpowiedzialność za szkodę na osobie lub mieniu, wyrządzoną komukolwiek przez ruch tego pojazdu, chyba że szkoda nastąpiła wskutek siły wyższej albo wyłącznie z winy poszkodowanego lub osoby trzeciej, za którą nie ponosi odpowiedzialności. Przewidziana w tym przepisie odpowiedzialność oparta jest na zasadzie ryzyka (surowszej od odpowiedzialności na zasadzie winy zawartej w art. 415 k.c.), która powstaje bez względu na winę posiadacza pojazdu mechanicznego, jak również bez względu na to, czy szkoda nastąpiła w warunkach zachowania bezprawnego.

Zgodnie natomiast z art. 436 §2 k.c. w razie zderzenia się mechanicznych środków komunikacji poruszanych za pomocą sił przyrody wymienione osoby (samoistni posiadacze pojazdów mechanicznych) mogą wzajemnie żądać naprawienia poniesionych szkód tylko na zasadach ogólnych. Przepis ten zatem w razie zderzenia się dwóch pojazdów (a z taką sytuacją mieliśmy do czynienia w niniejszej sprawie) przewiduje powrót do zasad ogólnych, a więc do odpowiedzialności na zasadzie winy z art. 415 k.c.

Należy przy tym zauważyć, że odpowiedzialność cywilna posiadacza pojazdu jest objęta systemem obowiązkowego ubezpieczenia, a zgodnie z art. 19 ust. 1 ustawy z dnia 22 maja 2003 roku o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (Dz.U. 2003, nr 124, poz. 1152 ze zm.) poszkodowany w związku ze zdarzeniem objętym umową ubezpieczenia obowiązkowego odpowiedzialności cywilnej może dochodzić roszczeń bezpośrednio od ubezpieczyciela. Analogiczną do powyższego przepisu normę zawiera także art. 822 §4 k.c. Tym samym strona pozwana była legitymowana biernie do występowania w niniejszym procesie.

Podstawową funkcją odszkodowania jest to, że odszkodowanie powinno przywrócić w majątku poszkodowanego stan rzeczy naruszony zdarzeniem wyrządzającym szkodę. Nie może ono jednak przewyższać wysokości faktycznie poniesionej szkody. Odszkodowanie nie może bowiem być źródłem bezpodstawnego wzbogacenia po stronie poszkodowanego. Kodeks cywilny przewiduje dwa równoważne sposoby naprawienia szkody – przywrócenie stanu poprzedniego lub zapłatę odpowiedniej sumy pieniężnej (art. 363 §1 k.c.). Co do zasady wybór sposobu naprawienia szkody należy do poszkodowanego. Jego wybór pozostaje dla zobowiązanego do naprawienia szkody wiążący, z wyjątkiem sytuacji, w których przywrócenie stanu poprzedniego jest niemożliwe albo pociągałoby za sobą nadmierne trudności lub koszty dla zobowiązanego – wówczas bowiem poszkodowany może domagać się jedynie zapłaty sumy pieniężnej.

Jak już wyżej wspomniano, w przypadku zderzenia pojazdów odpowiedzialność samoistnego posiadacza pojazdu mechanicznego wobec drugiego posiadacza oparta jest na zasadzie winy. Zgodnie z art. 415 k.c. kto z winy swej wyrządził drugiemu szkodę, obowiązany jest do jej naprawienia. Przesłankami powyższej odpowiedzialności są czyn sprawcy noszący znamiona winy, szkoda oraz związek przyczynowy pomiędzy tymże czynem a szkodą.

Bezsporne między stronami było, że strona pozwana co do zasady ponosiła odpowiedzialność za powstałą szkodę. Tym samym poza sporem pozostawało istnienie dwóch przesłanek odpowiedzialności odszkodowawczej, czyli czynu sprawcy noszącego znamiona winy oraz (co do zasady) związku przyczynowego pomiędzy tymże czynem a szkodą.

Pod pojęciem szkody, stanowiącej podstawową przesłankę odpowiedzialności odszkodowawczej, należy rozumieć powstałą wbrew woli poszkodowanego różnicę między jego obecnym stanem majątkowym, a takim stanem, jaki zaistniałby, gdyby nie nastąpiło zdarzenie wywołujące szkodę. Wszelka szkoda, rozpatrywana jako uszczerbek o charakterze majątkowym, może mieć w świetle przepisów kodeksu cywilnego (art. 361 §2 k.c.) postać dwojaką. Może ona bowiem obejmować zarówno stratę, jakiej doznaje mienie poszkodowanego, wskutek czego poszkodowany staje się uboższy ( damnum emergens czyli szkoda rzeczywista), jak również utratę korzyści, jakiej spodziewać mógł się poszkodowany, gdyby mu nie wyrządzono szkody, wskutek czego poszkodowany nie staje się bogatszy ( lucrum cessans). Podstawę obliczenia wysokości szkody stanowić powinno uchwycenie różnicy między stanem majątku osoby poszkodowanej, który rzeczywiście istnieje po nastąpieniu zdarzenia wywołującego szkodę, a stanem majątku hipotetycznym, pomyślanym jako stan, który urzeczywistniłby się, gdyby nie nastąpiło zdarzenie wywołujące szkodę.

Podstawą skutecznego dochodzenia roszczenia odszkodowawczego jest także wykazanie istnienia pomiędzy określonym zdarzeniem a szkodą normalnego związku przyczynowego (art. 361 §1 k.c.). Tak rozumiany związek przyczynowy zachodzi wówczas, gdy w danym układzie stosunków i warunków oraz w zwyczajnym biegu rzeczy, bez szczególnego zbiegu okoliczności, szkoda jest typowym następstwem określonego rodzaju zdarzeń. Ocena, czy skutek jest normalny powinna być oparta na całokształcie okoliczności sprawy oraz wynikać z zasad doświadczenia życiowego i zasad wiedzy naukowej, specjalnej (tak na przykład Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 2 czerwca 1956 roku, III CR 515/56, OSNC 1957, nr 1, poz. 24).

Z powyższego wynika, że szkoda związana z uszkodzeniem pojazdu może być jedynie częścią całościowego uszczerbku majątkowego, jakiego doznaje podmiot poszkodowany w kolizji drogowej. Tak też było w niniejszej sprawie, w której powód domagał się między innymi zwrotu kosztów wynajmu pojazdu zastępczego. Nie ulega przy tym wątpliwości, że konieczność poniesienia powyższego wydatku pozostawała (co do zasady) w adekwatnym związku przyczynowym z wystąpieniem kolizji drogowej, ponieważ odpowiedzialność ubezpieczyciela z tytułu umowy obowiązkowego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych za uszkodzenie albo zniszczenie pojazdu mechanicznego obejmuje celowe i ekonomicznie uzasadnione wydatki na najem pojazdu zastępczego także wtedy, gdy pojazd ten nie służył do prowadzenia działalności gospodarczej (tak też Sąd Najwyższy w uchwale 7 sędziów z dnia 17 listopada 2011 roku, III CZP 5/11, OSNC 2012, nr 3, poz. 28). Odpowiedzialność ubezpieczyciela obejmuje powyższe wydatki (za najem pojazdu zastępczego) także w przypadku szkody całkowitej, a więc gdy odszkodowanie ustalone zostało jako różnica pomiędzy wartością pojazdu mechanicznego sprzed zdarzenia powodującego szkodę a wartością pojazdu w stanie uszkodzonym, którego naprawa okazała się niemożliwa lub nieopłacalna (tak Sąd Najwyższy w uchwale z dnia 22 listopada 2013 roku, III CZP 76/13, OSNC 2014, nr 9, poz. 85).

Należy raz jeszcze podkreślić, że strona pozwana co do zasady przyznała (także przez częściowe spełnienie świadczenia), że wydatek dotyczący najmu pojazdu zastępczego wchodził w zakres należnego odszkodowania, jednakże nie w pełnym zakresie.

Trzeba w tym miejscu przypomnieć, że postępowanie cywilne ma charakter kontradyktoryjny, czego wyrazem jest przede wszystkim dyspozycja art. 232 k.p.c., określająca obowiązek stron do wskazywania dowodów dla stwierdzenia faktów, z których wywodzą skutki prawne, co z kolei jest potwierdzeniem reguły zawartej w art. 6 k.c., wyznaczającej sposób rozłożenia ciężaru dowodu. Podkreślić należy, że zasady art. 6 k.c. i 232 k.p.c. nie określają jedynie zakresu obowiązku zgłaszania dowodów przez strony, ale rozumiane muszą być przede wszystkim i w ten sposób, że strona, która nie przytoczyła wystarczających dowodów na poparcie swych twierdzeń ponosi ryzyko niekorzystnego dla siebie rozstrzygnięcia, o ile ciężar dowodu co do tych okoliczności na niej spoczywał. Zaznaczyć także należy, że nie jest rzeczą Sądu poszukiwanie za stronę dowodów przez nią nie wskazanych, mających na celu udowodnienie jej twierdzeń (tak również Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 17 grudnia 1996 roku, I CKU 45/96, OSNC 1997, nr 6-7, poz. 76). Dopuszczenie dowodów z urzędu jest bowiem prawem, a nie obowiązkiem Sądu, z którego to prawa powinien szczególnie ostrożnie korzystać, tak by swym działaniem nie wspierać żadnej ze stron procesu. Faktycznie działanie Sądu z urzędu powinno ograniczać się tylko do sytuacji, gdy strona działa bez fachowego pełnomocnika i dodatkowo jest nieporadna. Z zasady nie dotyczy to więc przedsiębiorcy, którego profesjonalizm powinien obejmować także sferę funkcjonowania w obrocie prawnym.

Wobec powyższego należy stwierdzić, że zgodnie z ogólną regułą, wyrażoną w art. 6 k.c. i art. 232 k.p.c., ciężar udowodnienia faktu spoczywa na osobie, która z tego faktu wywodzi skutki prawne. Wskazana zasada oznacza, że powód składając pozew powinien udowodnić fakty, które w jego ocenie świadczą o zasadności powództwa. Udowodnienie faktów może nastąpić przy pomocy wszelkich środków dowodowych przewidzianych przez kodeks postępowania cywilnego. Nie ulega także wątpliwości, że co do zasady to na powodzie spoczywa ciężar udowodnienia twierdzeń zawartych w pozwie, bowiem to on domaga się zapłaty i powinien udowodnić zasadność swojego roszczenia. Reguła dotycząca ciężaru dowodu nie może być jednak pojmowana w ten sposób, że ciąży on zawsze na powodzie. W zależności od rozstrzyganych w procesie kwestii faktycznych i prawnych ciężar dowodu co do pewnych faktów będzie spoczywał na powodzie, co do innych z kolei – na pozwanym.

Nie ulega przy tym wątpliwości, że w niniejszej sprawie co do zasady to na powodzie spoczywał ciężar udowodnienia istnienia dochodzonego pozwem roszczenia, bowiem to on domagał się zapłaty odszkodowania (kosztów związanych z wynajmem samochodu zastępczego oraz przechowaniem uszkodzonego pojazdu). Trzeba w tym miejscu jednak podkreślić, że powód dołączył do pozwu umowy najmu i przechowania oraz wystawioną na ich podstawie fakturę VAT (obejmującą dwadzieścia jeden dni przechowania pojazdu według stawki w wysokości 26 zł netto oraz czterdzieści dni najmu z dobową stawką czynszu w wysokości 100 zł netto, którą powód ograniczył do uznanej przez stronę pozwaną kwoty 70 zł netto), których prawdziwości strona pozwana co do zasady nie kwestionowała. Jednocześnie w sprzeciwie od nakazu zapłaty strona pozwana zarzuciła, że powód bezpodstawnie wydłużył czas trwania najmu i naliczył koszty przechowania. Tym samym nie ulega wątpliwości, że w powyższym zakresie (wykazania, że czas najmu był nadmiernie wydłużony oraz że koszty przechowania zostały naliczone w sposób nieuzasadniony) ciężar dowodu spoczywał na stronie pozwanej.

W ocenie Sądu ubezpieczyciel niewątpliwie ponosi odpowiedzialność za normalne następstwa szkody, a odszkodowanie należne od ubezpieczyciela rzeczywiście obejmuje jedynie niezbędne i ekonomicznie uzasadnione koszty uszkodzenia (zniszczenia) pojazdu, ustalone według cen występujących na lokalnym rynku (tak również Sąd Najwyższy w uchwale z dnia 13 czerwca 2003 roku, III CZP 32/03, OSNC 2004, nr 4, poz. 51). Kosztami ekonomicznie uzasadnionymi (w zakresie wynajmu pojazdu zastępczego czy przechowania) są koszty ustalone według cen, którymi posługuje się wybrany przez poszkodowanego podmiot świadczący usługę najmu (przechowania) pojazdów. Ubezpieczyciel powinien zatem pokryć koszty stosowane przez wybrany przez poszkodowanego podmiot, niezależnie od tego, że mogą być one wyższe od cen przeciętnych. Tym samym poszkodowany nie ma obowiązku poszukiwania najtańszego usługodawcy. Przypisanie poszkodowanemu naruszenia obowiązku współpracy z ubezpieczycielem (wynikającego z art. 354 §2 k.c.) jest możliwe jedynie wtedy, gdy świadomie lub przez niedbalstwo skorzystał on z droższych usług, czyli na przykład w sytuacji, kiedy poszkodowany, znając podmiot wynajmujący (przechowujący) pojazdy po cenach niższych, wynajął (przechował) pojazd zastępczy tam, gdzie wynajmowano (przechowywano) je drożej. Zarzut uchybienia obowiązkowi z art. 354 §2 k.c. mógłby zatem wchodzić w grę tylko w razie wykazania świadomości i niedbalstwa poszkodowanego przy skorzystaniu z podmiotu stosującego stawki wygórowane (i to rażąco). Oceny prawidłowości postępowania poszkodowanego nie można przy tym odrywać od jego osobistych cech i kwalifikacji. Nie ulega bowiem wątpliwości, że inne wymogi należy postawić osobie obeznanej z rynkiem wynajmu (przechowania) pojazdów, a inne komuś, kto nie ma z nim do czynienia. Stanowisko takie zajął także Sąd Najwyższy w uzasadnieniu wyroku z dnia 25 kwietnia 2002 roku, I CKN 1466/99, OSNC 2003, nr 5, poz. 64.

Trzeba w tym miejscu raz jeszcze podkreślić, że powód dochodził roszczenia, które wywodził z umowy cesji zawartej z poszkodowaną. W wyniku przelewu wierzytelności (art. 509 §2 k.c.) przechodzi na nabywcę ogół uprawnień przysługujących dotychczasowemu wierzycielowi, przy czym wierzytelność przechodzi na nabywcę w takim stanie, w jakim była w chwili zawarcia umowy przelewu wraz ze wszystkimi związanymi z nią prawami i obowiązkami. W ocenie Sądu powód, który w wyniku umowy przelewu zajął pozycję wierzyciela (poszkodowanej K. S.), właściwie nie był zobowiązany do wykazywania w niniejszym postępowaniu, że stawki przyjęte do obliczenia czynszu najmu i wynagrodzenia za przechowanie nie były zawyżone. Ciężar dowodu w tym zakresie, zgodnie z art. 6 k.c. oraz art. 232 k.p.c., spoczywał bowiem na stronie pozwanej. Podkreślenia wymaga jednak fakt, że w niniejszej sprawie mieliśmy do czynienia ze specyficzną (z punktu widzenia art. 354 §2 k.c.) sytuacją, w której poszkodowany (a więc w większości przypadków osoba, która nie musi być zorientowana w realiach rynku wynajmu czy przechowania pojazdów) zostaje najpierw w wyniku udzielonego pełnomocnictwa (upoważnienia w postępowaniu likwidacyjnym), a następnie w wyniku umowy przelewu wierzytelności, zastąpiony przez samego wynajmującego czy przechowującego (który w sposób oczywisty musi być obeznany ze stawkami najmu i przechowania pojazdów). W ocenie Sądu konsekwencją takiej sytuacji jest przyjęcie, że działania poszkodowanego (także w zakresie wyboru stawek za najem pojazdu zastępczego oraz przechowanie uszkodzonego pojazdu) należy oceniać biorąc pod uwagę profesjonalny charakter działalności wynajmującego (przechowującego) i znajomość cen stosowanych na rynku. W takim przypadku ubezpieczyciel nie musi zatem wykazywać, że wybór droższego podmiotu wynajmującego czy przechowującego samochody był wynikiem świadomego (niedbałego) działania, ale wystarczy, że udowodni samo istnienie rażąco wygórowanych stawek.

W ocenie Sądu w niniejszej sprawie należało uznać, że poszkodowany (a ściślej wynajmujący, czyli powód) był nielojalny wobec ubezpieczyciela, to jest wybrał podmiot stosujący stawkę za najem pojazdu zastępczego, która była wyższa od stawki zaproponowanej przez ubezpieczyciela (stronę pozwaną). Przyznał to zresztą sam powód, który w pozwie ograniczył swoje żądanie do wysokości stawki uznanej przez stronę pozwaną w postępowaniu likwidacyjnym.

Tym samym właściwą (niewygórowaną) stawką najmu była zaproponowana przez stronę pozwaną w postępowaniu likwidacyjnym (i uznana w pozwie przez powoda) stawka w wysokości 86,10 zł brutto (70 zł netto) za dobę i taką też stawkę należało przyjąć jako ekonomicznie uzasadniony i niezbędny wydatek (koszt uszkodzenia lub zniszczenia pojazdu).

Inaczej rzecz się miała natomiast z dochodzonymi przez powoda kosztami parkowania (przechowania) pojazdu uszkodzonego w kolizji. W ocenie Sądu strona pozwana w żaden sposób nie wykazała bowiem (a to na niej spoczywał ciężar dowodu, o czym była już mowa wyżej), aby stawka zastosowana przez powoda była wygórowana (i to rażąco). Nie zgłosiła też właściwie żadnych zarzutów dotyczących okresu przechowywania. Dlatego też w tym przypadku za właściwą (niewygórowaną) stawkę parkowania (przechowania) uszkodzonego pojazdu należało przyjąć wskazaną w umowie (cenniku) zawartej przez powoda z poszkodowaną kwotę 26 zł netto (31,98 zł brutto) za dobę i taką też stawkę należało przyjąć jako ekonomicznie uzasadniony i niezbędny wydatek (koszt uszkodzenia lub zniszczenia pojazdu).

Nie można przy tym zgodzić się z zarzutem strony pozwanej, jakoby podmioty współpracujące ze stroną pozwaną świadczyły usługę przechowania, ale poszkodowana nie wyraziła woli skorzystania z takiej usługi. Strona pozwana nie wykazała bowiem w żaden sposób, aby zaproponowała poszkodowanej usługę przechowania uszkodzonego pojazdu według niższych stawek.

W sprzeciwie od nakazu zapłaty strona pozwana zarzuciła także, że zakres uszkodzeń w pojeździe poszkodowanej był na tyle niewielki, że jego dalsza eksploatacja była możliwa (do czasu ustalenia zakresu uszkodzeń oraz zamówienia części niezbędnych do naprawy) i dlatego parkowanie (przechowanie) uszkodzonego pojazdu, a także dłuższe wynajmowanie pojazdu zastępczego nie było konieczne. Na tę okoliczność został zgłoszony także wniosek o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego sądowego.

Z zarzutem powyższym nie sposób się zgodzić, a wniosek strony pozwanej o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego sądowego na okoliczność ustalenia, czy uszkodzony pojazd mógł być normalnie eksploatowany przez poszkodowaną, nie miał istotnego znaczenia dla rozstrzygnięcia niniejszej sprawy.

Nie ulega bowiem wątpliwości, że kwestia, czy samochód mimo uszkodzeń mógł być normalnie użytkowany, była bez znaczenia, ponieważ poszkodowana nie ma obowiązku korzystania z uszkodzonego samochodu (nawet jeśli jest to teoretycznie możliwe), choćby ze względów bezpieczeństwa. W ocenie Sądu nie ulega przy tym wątpliwości, że uszkodzony w kolizji pojazd doznał uszkodzeń mogących mieć wpływ na bezpieczeństwo użytkowania, ponieważ z niekwestionowanej przez stronę pozwaną dokumentacji fotograficznej (oraz kosztorysów naprawy) wynikało, że uszkodzeniu uległ tył pojazdu (w tym zderzak ze wspornikami oraz tylna lampa), co mogło skutkować uszkodzeniem układu jezdnego, a bezsprzecznie miało wpływ na bezpieczeństwo użytkowania.

Jeśli chodzi natomiast o czas wynajmu pojazdu zastępczego, to w sprzeciwie od nakazu zapłaty strona pozwana zarzuciła, że został on nadmiernie wydłużony.

W ocenie Sądu tak sformułowany zarzut był skuteczny tylko częściowo.

Nie ulega przede wszystkim wątpliwości, że to na ubezpieczycielu ciążył obowiązek zlikwidowania zgłoszonej szkody, a więc sporządzenia kalkulacji naprawy (niezależnie od uprawnienia poszkodowanego do wyboru sposobu naprawienia szkody), ewentualnie zakwalifikowania szkody jako całkowitej (jeśli koszty naprawy przewyższały wartość uszkodzonego pojazdu). Trzeba w tym miejscu podkreślić, że w niniejszej sprawie ubezpieczyciel (strona pozwana) dysponował materiałem potrzebnym do likwidacji szkody (oszacowania wysokości szkody oraz wypłaty odszkodowania), bowiem odszkodowanie zostało poszkodowanej wypłacone (decyzja o przyjęciu odpowiedzialności oraz pierwszym ustaleniu wysokości szkody zapadła już w dniu 5 października 2017 roku, ale ostatecznie wypłata odszkodowania nastąpiła dopiero w dniu 11 grudnia 2017 roku).

Jednocześnie w przypadku zaistnienia zdarzenia powodującego szkodę (zwłaszcza w sytuacji, gdy poszkodowana wynajmuje pojazd zastępczy, który ma być finansowany z ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej sprawcy zdarzenia) poszkodowana (oraz osoby przez nią upoważnione) powinna podejmować czynności bez zbędnej zwłoki, tak aby umożliwić ubezpieczycielowi jak najszybsze zlikwidowanie szkody (wypłatę odszkodowania).

Trzeba w tym miejscu zatem wskazać, że z dokumentów zgromadzonych w postępowaniu likwidacyjnym wynikało, że w dniu 30 października 2017 roku zostały zamówione części niezbędne do naprawy uszkodzonego pojazdu, które zostały dostarczone dopiero w dniu 7 listopada 2017 roku, a naprawa trwała od dani 8 listopada 2017 roku do dnia 16 listopada 2017 roku.

Należy jednocześnie wskazać, że w ocenie Sądu powód nie zgłosił przekonujących twierdzeń, w których wyjaśniłby, z jakich przyczyn dostawa zamówionych części trwała dłużej niż siedem dni (sprowadzenie części z zagranicy mogło wydłużyć niezbędny czas ze standardowych trzech dni do siedmiu). To samo dotyczyło naprawy uszkodzonego pojazdu, która przy wskazanym zakresie uszkodzeń powinna trwać maksymalnie siedem dni. Taka sytuacja (właściwie niezależnie od przyczyn, które zresztą ostatecznie nie zostały przekonująco wyjaśnione) nie mogła zasługiwać na aprobatę i obciążać strony pozwanej, a co za tym idzie, prowadzić do wydłużenia czasu wynajęcia pojazdu zastępczego. Tym samym w ocenie Sądu uzasadniony czas najmu pojazdu zastępczego (poza właściwie bezspornym okresem dwudziestu dwóch dni od dnia 4 października 2017 roku do dnia 25 października 2017 roku) należało powiększyć o siedem dni na dostarczenie części zamiennych (w tym z zagranicy) oraz siedem dni na naprawę uszkodzonego pojazdu.

Należy w tym miejscu raz jeszcze podkreślić, że poza wskazanymi wyżej okolicznościami to sama strona pozwana znacząco przyczyniła się do wydłużenia okresu najmu, ponieważ mimo stosunkowo szybkiego wstępnego wyliczenia wysokości szkody ostateczna decyzja o przyznaniu odszkodowania (oraz jego wypłata) nastąpiły dopiero w dniu 11 grudnia 2017 roku.

Jednocześnie strona pozwana w żaden sposób nie wykazała (a to na niej spoczywał w tym zakresie ciężar dowodu), że czas wynajmu pojazdu przez poszkodowaną powinien być z jakichkolwiek względów krótszy (niż ten wskazany wyżej). Dlatego też w ocenie Sądu powodowi przysługiwało odszkodowanie za wynajem pojazdu zastępczego przez okres trzydziestu sześciu dni.

Nie ulega przy tym wątpliwości, że także wniosek strony pozwanej o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego sądowego na okoliczność technologicznego czasu naprawy nie miał istotnego znaczenia dla rozstrzygnięcia niniejszej sprawy. W ocenie Sądu bowiem ewentualne ustalenie technologicznego czasu naprawy uszkodzonego pojazdu (hipotetycznego, teoretycznego czasu potrzebnego do wykonania naprawy) byłoby w niniejszej sprawie o tyle nieprzydatne, że poszkodowanej co do zasady przysługiwało roszczenie o zwrot kosztów pojazdu zastępczego za rzeczywisty czas naprawy samochodu, o ile tylko nie odbiegał on w sposób oczywisty i rażący od powszechnie uznanych standardów (a więc nie został dowolnie i bezpodstawnie wydłużony). Należy przy tym także wskazać, że rzeczywisty czas naprawy pojazdu w przeważającej większości przypadków jest dłuższy niż technologiczny czas naprawy, ponieważ może on obejmować także ewentualne oględziny dodatkowe pojazdu, oczekiwanie na zwolnienie stanowiska naprawczego czy zamówienie potrzebnych do naprawy części (i czas oczekiwania na nie).

Trzeba w tym miejscu wreszcie zaakcentować, że następstwem zdarzenia wywołującego szkodę (polegającą na uszkodzeniu pojazdu) jest utrata możliwości korzystania z rzeczy szczególnego rodzaju, która na obecnym etapie rozwoju cywilizacyjnego jest nie tylko podstawowym narzędziem służącym do wykonywania działalności zawodowej lub gospodarczej, ale także służy w życiu codziennym do zaspokajania elementarnych potrzeb życiowych i społecznych. Tym samym refundacji przez odpowiedzialnego w ramach odpowiedzialności odszkodowawczej (a więc także ubezpieczyciela) powinny podlegać wydatki poniesione przez poszkodowanego posiadacza pojazdu w okresie, w którym faktycznie nie mógł on korzystać z własnego pojazdu, gdyż są to wydatki celowe i ekonomicznie uzasadnione (tak również Sąd Najwyższy w uchwale z dnia 22 listopada 2013 roku, III CZP 76/13, OSNC 2014, nr 9, poz. 85).

Strona pozwana zarzuciła wreszcie, że poszkodowana w rzeczywistości nie zapłaciła faktury VAT wystawionej przez wynajmującego (powoda) za wynajęcie pojazdu zastępczego oraz przechowanie uszkodzonego pojazdu i tym samym faktycznie nie poniosła żadnej szkody.

Należy w tym miejscu jednak wskazać, że przedmiotem umowy cesji była wierzytelność poszkodowanej wobec ubezpieczyciela podmiotu odpowiedzialnego za spowodowanie szkody (sprawcy szkody). Tym samym fakt zapłaty (lub nie) przez poszkodowaną kosztów najmu pojazdu zastępczego (oraz przechowania uszkodzonego pojazdu) na rzecz wynajmującego (przechowującego) nie miał żadnego znaczenia dla ważności (i skuteczności) umowy cesji wierzytelności.

Niezależnie od powyższego trzeba także podkreślić, że umowa przelewu wierzytelności może zostać zawarta w celu wykonania zobowiązania wynikającego z innej umowy, na przykład w celu rozliczenia kosztów najmu pojazdu zastępczego (oraz przechowania uszkodzonego pojazdu).

Trzeba także zauważyć, że poszkodowana nie była płatnikiem podatku VAT, a zatem należne jej odszkodowanie scedowane na powoda obejmowało także kwotę podatku od towarów i usług (tak też Sąd Najwyższy w uchwale 7 sędziów z dnia 17 maja 2007 roku, III CZP 150/06, OSNC 2007, nr 10, poz. 144 oraz w uchwale z dnia 15 listopada 2001 roku, III CZP 68/01, OSNC 2002, nr 6, poz. 74).

Zgodnie z art. 481 §1 k.c. jeżeli dłużnik opóźnia się ze spełnieniem świadczenia pieniężnego, wierzyciel może żądać odsetek za czas opóźnienia, chociażby nie poniósł żadnej szkody i chociażby opóźnienie było następstwem okoliczności, za które dłużnik odpowiedzialności nie ponosi. Zgodnie natomiast z art. 14 ust. 1 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych ubezpieczyciel winien wypłacić odszkodowanie w terminie 30 dni licząc od dnia złożenia przez poszkodowanego zawiadomienia o szkodzie. Zgodnie z art. 14 ust. 2 ustawy w przypadku, gdyby w powyższym terminie niemożliwe byłoby wyjaśnienie okoliczności niezbędnych do ustalenia odpowiedzialności zakładu ubezpieczeń albo wysokości odszkodowania, odszkodowanie powinno być wypłacone w terminie 14 dni od dnia, w którym przy zachowaniu należytej staranności wyjaśnienie tych okoliczności było możliwe, nie później jednak niż w terminie 90 dni od dnia złożenia zawiadomienia o szkodzie, chyba że ustalenie odpowiedzialności zakładu ubezpieczeń albo wysokości odszkodowania zależy od toczącego się postępowania karnego lub cywilnego. Skoro zatem powód wstąpił z mocy umowy przelewu w prawa poszkodowanej, to strona pozwana winna spełnić świadczenie na rzecz powoda także w terminie trzydziestodniowym. Tym samym powodowi należały się odsetki ustawowe za opóźnienie od dnia 19 grudnia 2017 roku. Skoro bowiem szkoda wynikająca z najmu samochodu zastępczego (oraz przechowania uszkodzonego pojazdu) została zgłoszona ubezpieczycielowi w dniu 17 listopada 2017 roku (w tym dniu doręczono ubezpieczycielowi fakturę VAT), to termin spełnienia świadczenia przypadał w dniu 18 grudnia 2017 roku (przy uwzględnieniu treści art. 115 k.c.).

Ustalając stan faktyczny i wydając rozstrzygnięcie w niniejszej sprawie Sąd oparł się na przedstawionych przez strony dokumentach prywatnych, których treść co do zasady nie była kwestionowana. Sąd oddalił wniosek strony pozwanej o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego sądowego (z przyczyn wskazanych wyżej). Sąd na podstawie art. 227 k.p.c. w zw. z art. 229 k.p.c. i art. 230 k.p.c. oddalił także wnioski obu stron o dopuszczenie dowodu z zeznań świadka K. S. oraz wniosek powoda o dopuszczenie dowodu z jego przesłuchania. Nie ulega bowiem wątpliwości, że wszystkie okoliczności, na które zostali oni powołani, albo zostały udowodnione innymi środkami dowodowymi (dokumentami), albo były bezsporne, albo nie były istotne dla rozstrzygnięcia niniejszej sprawy.

Mając zatem wszystkie powyższe okoliczności na względzie w ocenie Sądu powodowi przysługiwało roszczenie o zapłatę odszkodowania z tytułu najmu pojazdu zastępczego za okres trzydziestu sześciu dni według bezspornej stawki w wysokości 86,10 zł brutto (70 zł netto) za każdą dobę, a więc 3099,60 zł brutto, oraz z tytułu zwrotu kosztów przechowania (parkowania) w wysokości 671,58 zł brutto (546 zł brutto), czyli łącznie 3771,18 zł brutto, pomniejszone oczywiście o kwotę już wypłaconego odszkodowania (1722 zł brutto). Dlatego też na podstawie art. 509 k.c. w zw. z art. 415 k.c., art. 436 §2 k.c., art. 361 k.c., art. 822 k.c. oraz art. 6 k.c. i art. 481 k.c., a także art. 13, art. 14 i art. 19 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych żądanie pozwu zasługiwało na uwzględnienie w zakresie kwoty 2049,18 zł (wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 19 grudnia 2017 roku do dnia zapłaty), jak w punkcie I wyroku.

W pozostałej części (czterech dni najmu pojazdu zastępczego oraz dwóch dni odsetek ustawowych za opóźnienie, o czym była już mowa wyżej), powództwo było nieuzasadnione i dlatego na podstawie tych samych przepisów podlegało oddaleniu, jak w punkcie II wyroku.

O kosztach procesu orzeczono na podstawie art. 100 k.p.c., zgodnie z którym w razie częściowego tylko uwzględnienia żądań koszty będą stosunkowo rozdzielone. Powód wygrał w 86% w stosunku do pierwotnego żądania i poniósł koszty opłaty sądowej od pozwu w kwocie 120 zł oraz koszty zastępstwa procesowego w wysokości 900 zł, ustalone zgodnie z §2 pkt 3 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 roku w sprawie opłat za czynności radców prawnych (Dz.U. 2015, poz. 1804 ze zm.) w brzmieniu obowiązującym w niniejszej sprawie. Należał się mu zatem zwrot kosztów w kwocie 877,20 zł. Strona pozwana wygrała natomiast w 14%, ponosząc koszty zastępstwa procesowego w wysokości 900 zł, a zatem należał jej się zwrot kosztów w wysokości 126 zł. Zważywszy więc na wynik sprawy i poniesione przez strony koszty należało zasądzić od strony pozwanej na rzecz powoda kwotę 751,20 zł.