Sygn. akt I C 287/15

UZASADNIENIE

W pozwie z dnia 1 września 2015 roku zastępowana przez profesjonalnego pełnomocnika E. K. wniosła o zasądzenie od pozwanego (...) S.A. w W. kwoty 4 000 zł - tytułem częściowego zadośćuczynienia za doznaną krzywdę – wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 12 października 2012 roku do dnia zapłaty oraz kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

Argumentując żądanie strona powodowa wskazała, iż w dniu 2 września 2012 roku, około godz. 22:30, na drodze powiatowej z miejscowości B. do J. kierująca pojazdem marki A. (...) o nr rej. (...) E. K. wykonywała manewr wyprzedzania samochodu osobowego marki P. (...) o nr rej. (...). W chwili gdy oba pojazdy znajdowały się obok siebie kierujący wyprzedzanym pojazdem T. M. nagle zmienił tor jazdy, zjeżdżając na drugi pas jezdni. W manewrze obronnym E. K. skręciła w lewo, najechała kołami na pobocze, a następnie straciła panowanie nad pojazdem i zjechała do rowu. Na skutek zdarzenia powódka doznała obrażeń ciała w postaci podbiegnięć krwawych i otarć prawej nogi (uda, podudzia, kolana, kostki), barku prawego i przedramienia lewej ręki. Wezwana na miejsce zdarzenia Policja ustaliła, iż sprawcą zdarzenia był kierujący pojazdem marki P. (...) o nr rej. (...). Zawiadomiony o szkodzie ubezpieczyciel odmówił zaspokojenia zgłoszonych roszczeń.

Sąd Rejonowy w Sokółce wyrokiem zaocznym z dnia 3 listopada 2015 roku zasądził od pozwanego (...) S.A. w W. na rzecz powódki E. K. w pkt I sentencji wyroku kwotę 4000 złotych z 13% odsetek w stosunku rocznym od dnia 12 października 2012 roku do dnia 22 grudnia 2014 roku, 8% odsetek w stosunku rocznym od dnia 23 grudnia 2014 roku do dnia 03 listopada 2015 roku i dalszymi odsetkami ustawowymi w stosunku rocznym od dnia 04 listopada 2015 roku do dnia zapłaty - tytułem częściowego zadośćuczynienia, w pkt II sentencji wyroku K. kwotę 817 złotych - tytułem kosztów procesu, natomiast w pkt III sentencji nadał wyrokowi rygor natychmiastowej wykonalności.

Zastępowane przez profesjonalnego pełnomocnika (...) S.A. w W. sprzeciw od powyższego wyroku zaocznego wniosło z zachowaniem terminu ustawowego – w dniu 18 listopada 2015 roku, zaskarżając wyrok w całości. Strona pozwana domagała się uchylenia wyroku zaocznego i oddalenia powództwa w całości, a także zasądzenia od powódki na rzecz pozwanej kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego.

W uzasadnieniu sprzeciwu strona pozwana wskazała, iż roszczenia E. K. kwestionuje tak co do zasady, jak i co do wysokości. W ocenie pozwanego w przedmiotowej sprawie nie zachodzą podstawy do przypisania odpowiedzialności za zdarzenie T. M., albowiem to kierujący pojazdem A. (...) nr rej. (...) naruszył art. 24 ust. 1 pkt 2 oraz ust. 2 ustawy prawo o ruchu drogowym w ten sposób, że nie upewnił się czy widoczność jest dostateczna i czy dysponuje odpowiednim miejscem do wyprzedzania. Natomiast kierujący pojazdem marki P. (...) o nr rej. (...) zachował się prawidłowo - zmuszony do zachowania odpowiedniej odległości od mijanej grupy pieszych jechał środkiem drogi. Pełnomocnik pozwanego podkreślił przy tym, iż T. M., mimo przyjęcia mandatu karnego, nie przyznał się do winy. Ponadto, na podstawie obrażeń ciała powódki i jej brata oraz uszkodzeń pojazdu, strona pozwana wnioskowała, iż to Ł. K. kierował pojazdem, E. K. była jedynie pasażerką, oboje w czasie zdarzenia nie posiadali zapiętych pasów bezpieczeństwa i po zdarzeniu zamienili się miejscami. Tym samym zdaniem strony pozwanej brak jest podstaw do uznania odpowiedzialności pozwanego towarzystwa ubezpieczeń. Z ostrożności procesowej pełnomocnik (...) S.A. w W. wskazał, iż krzywda doznana przez powódkę nie zasługuje na przyznanie zadośćuczynienia w żądanej kwocie. Końcowo strona pozwana wyraziła przekonanie, iż ewentualne odsetki od przyznanej kwoty zadośćuczynienia zasądzone powinny być dopiero od dnia wydania wyroku.

Sąd ustalił, co następuje:

W dniu 2 września 2012 roku około godz. 22:30 drogą publiczną prowadzącą z miejscowości B. do miejscowości J. E. K. kierowanym przez siebie pojazdem samochodem osobowym marki A. (...) o nr rej. (...) wracała - wraz z Ł. K. - do miejsca swojego zamieszkania. Po opuszczeniu terenu zabudowanego wsi B. powódka postanowiła wyprzedzić jadący przed nią z prędkością 50 km/h samochód osobowy marki P. (...) o nr rej. (...). W chwili podejmowania manewru widoczność na drodze była odpowiednia, E. K. dysponowała dostatecznym miejscem do wykonania manewru, a kierujący pojazdem wyprzedzanym T. M. nie sygnalizował zamiaru omijania lub wyprzedzania innego uczestnika ruchu drogowego, ani też zmiany kierunku jazdy bądź pasa ruchu. Kiedy jednak kierowany przez powódkę pojazd znalazł się na wysokości pojazdu wyprzedzanego, T. M. w sposób nagły - nie sygnalizując w żaden sposób swojego zamiaru - zmienił tor swojej jazdy i wyjechał na lewą stronę jezdni. W reakcji obronnej E. K. częściowo zjechała na nieutwardzone lewe pobocze jezdni, po czym straciła panowanie nad pojazdem, wjechała do rowu i uderzyła w przepust wodny. Wezwani na miejsce zdarzenia funkcjonariusze policji - po wysłuchaniu uczestników zdarzenia - ustalili, iż odpowiedzialność za zdarzenie ponosi kierujący samochodem osobowym marki P. (...) o nr rej. (...) i ukarali T. M. mandatem karnym.

W wyniku zdarzenia E. K. doznała stłuczenia goleni prawej i przedramienia lewego. Powódka po pomoc medyczną zgłosiła się do szpitalnego oddziału ratunkowego SP ZOZ w S. w dniu 3 września 2012 roku, nie była hospitalizowana, z uwagi na odniesione obrażenia zalecono jej jedynie stosowanie A., okładów chłodzących z kwasu borowego oraz żelu Lioton 1000. E. K. przyjmowała dodatkowo powszechnie dostępne leki przeciwbólowe. Zastosowane leczenie zachowawcze doprowadziło do wygojenia obrażeń powódki bez pozostawienia zniekształceń bądź ograniczeń ruchomości. Wypadek, który miał miejsce w dniu 2 września 2012 r., był dla powódki wydarzeniem silne stresującym. W pierwszych tygodniach po zdarzeniu poszkodowana była rozbita, apatyczna, często płakała. Nastrój powódki obniżały z jednej strony doznawane przez nią cierpienia fizyczne, z drugiej zaś cierpienia psychiczne związanie z ograniczeniem dotychczasowych aktywności, w tym okresową utratą możności wykonywania części z obowiązków. E. K. odczuwała przy tym niepokój i lęk związany z nieprzewidywalnością zdarzeń, przez kilka miesięcy obawiała się poruszania się samochodem. Poszkodowana nie korzystała jednak z pomocy psychologa ani psychiatry, nie przyjmowała leków dostępnych na receptę, a jedynie ziołowe środki uspokajające. Obecnie powódka nie wykazuje labilności emocjonalnej, nie doświadcza zaburzeń nerwicowych, nie ma zaburzonej samooceny, poprawnie realizuje się w rolach społecznych. Pomimo deklarowanego strachu przed ruchem ulicznym bez przeszkód kieruje samochodem osobowym.

Przyczyny i przebieg zdarzenia drogowego z dnia 2 września 2012 roku Sad ustalił na podstawie zeznań bezpośredniego świadka zdarzenia Ł. K. (k. 97) i przesłuchanej w charakterze strony E. K. (k. 197-198, 286-287), dokumentów zgormadzonych w aktach szkody (k. 31, 55) oraz pisemnej opinii sporządzonej przez biegłego sadowego z zakresu techniki samochodowej i ruchu drogowego W. K. z dnia 19 lutego 2017 roku (k. 248-252). Natomiast ustalenia w zakresie przyczyny, rodzaju i zakresu doznanych przez E. K. urazów, skali doznawanych przez nią dolegliwości bólowych, przebiegu leczenia, jak też wpływu zdarzenia na życie poszkodowanej Sąd oparł na dowodach: z zeznań świadków Ł. K. (k. 97) i M. K. (1) (k. 98), z dokumentacji medycznej (k. 8-10), opinii biegłego sądowego z zakresu (...) (k. 121 – 126), opinii biegłej sądowej z zakresu psychologii M. S. (k. 149 – 153) oraz z zeznań złożonych przez E. K., przesłuchanej w charakterze strony (k. 197-198, 286-287).

W chwili zdarzenia T. M. z pojazdu marki P. (...) o nr rej. (...) korzystał za wiedzą i zgodą jego właściciela – A. M.. Jednocześnie posiadacz pojazdu objęty był ochroną ubezpieczeniową od odpowiedzialności cywilnej zapewnioną przez (...) S.A. z siedzibą w W. (okoliczności bezsporne, akta szkody na płycie CD k. 31, 55). E. K. o zdarzeniu zawiadomiła (...) S.A. z siedzibą w W. w dniu 6 września 2012 roku. Pismem z dnia 13 września 2012 roku pozwany ubezpieczyciel potwierdził otrzymanie zgłoszenia, po czym pismem z dnia 4 października 2012 roku poinformował, iż nie może zająć ostatecznego stanowiska w sprawie, albowiem nie otrzymał potwierdzenia przebiegu zdarzenia od ubezpieczonego. Następnie, pismem z dnia 13 listopada 2012 roku (...) S.A. w W. odmówiło wypłaty odszkodowania z uwagi na nieprzyjęcie przez pozwanego odpowiedzialności za zaistniałe zdarzenie (akta szkody na płycie CD k. 31, 55, odpisy pisma z 11 września 2012 roku k. 11-12, odpis pisma z 2 października 2012 roku k. 13). Pismem z dnia 28 sierpnia 2015 roku zastępowana przez pełnomocnika E. K. wystąpiła do (...) S.A. w W. z żądaniem zapłaty zadośćuczynienia w wysokości 8 000 zł do dnia 31 sierpnia 2015 roku (k. 14-15).

Sąd zważył, co następuje:

Odpowiedzialność posiadacza mechanicznego środka komunikacji za szkodę wyrządzoną jego ruchem co do zasady jest odpowiedzialnością na zasadzie ryzyka. Stosownie do art. 436 § 1 k.c. w związku z art. 435 k.c. samoistny posiadacz mechanicznego środka komunikacji poruszanego za pomocą sił przyrody ponosi odpowiedzialność za szkodę wyrządzoną na osobie lub mieniu, wyrządzoną komukolwiek przez ruch tego pojazdu, chyba że szkoda ta wystąpiła wskutek siły wyższej albo wyłącznie z winy poszkodowanego lub osoby trzeciej, za którą odpowiedzialności nie ponosi. Gdy posiadacz samoistny oddał środek komunikacji w posiadanie zależne, odpowiedzialność ponosi posiadacz zależny. Zgodnie z dyspozycją art. 436 § 2 k.c. w razie zderzenia się mechanicznych środków komunikacji poruszanych za pomocą sił przyrody ich samoistni posiadacze mogą wzajemnie żądać naprawienia poniesionych szkód tylko na zasadach ogólnych, a więc na zasadzie winy (art. 415 k.c.).

Wypadek komunikacyjny, do jakiego doszło w dniu 2 września 2012 roku na drodze powiatowej prowadzącej z miejscowości B. do miejscowości J. nie odpowiadał sytuacjom przewidzianym w art. 436 § 2 k.c., albowiem nie doszło wówczas do zderzenia pojazdów. Zgodnie z utrwalonym poglądem judykatury za zderzenie się pojazdów uważa się każde – bez względu na przyczynę – zetknięcie się pojazdów będących w ruchu (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 24 listopada 1998 r., I CKU 87/98, Prok.i Pr.-wkł. 1999/3/31, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 5 lutego 2002 r. V CKN 644/00, LEX 56410). Natomiast w przedmiotowej sprawie, w wyniku manewru obronnego podjętego przez E. K., do styczności pojazdów nie doszło. Powódka kierowanym przez siebie pojazdem zjechała na lewe pobocze jezdni, unikając w ten sposób zderzenia z pojazdem marki P. (...) o nr rej. (...), po czym utraciła panowanie nad samochodem, zjechała do rowu i uderzyła w przepust wodny. Tym samym ocena odpowiedzialności cywilnej objętego ochroną ubezpieczeniową T. M. za skutki zdarzenia z dnia 2 września 2012 roku dokonywana musiała być w oparciu o przewidziany w art. 436 § 1 k.c. w zw. z art. 435 k.c. reżim odpowiedzialności na zasadzie ryzyka. Podkreślić przy tym należy, iż zobowiązany do odszkodowania ponosi odpowiedzialność - stosownie do art. 361 k.c. - tylko za normalne następstwa działania lub zaniechania, z którego szkoda wynikła. Oznacza to, że skutek w postaci szkody ma obiektywnie stanowić następstwo zdarzenia, które zostało wskazane jako przyczyna. W przypadku odpowiedzialności posiadacza pojazdu przyjmuje się, że powstanie szkody musi być przyczynowo rzeczywiście powiązane z ruchem pojazdu mechanicznego poruszanego za pomocą sił przyrody (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 28 grudnia 1981 r., IV CR 465/81, Legalis nr 22912).

W okolicznościach przedmiotowej sprawy poza sporem pozostawało, iż do zdarzenia z dnia 2 września 2012 roku doszło podczas wykonywania przez E. K. manewru wyprzedzania pojazdu marki P. (...) o nr rej. (...), na skutek nagłej, uprzednio niesygnalizowanej przez kierującego tymże pojazdem T. M. zmiany pasa ruchu. W reakcji obronnej na powyższy manewr powódka zjechała na lewe pobocze, po czym utraciła panowanie nad pojazdem, wjechała do rowu i uderzyła w przepust wodny. W ocenie Sądu, uwzględniając treść opinii biegłego sądowego z zakresu techniki samochodowej i ruchu drogowego W. K. z dnia 19 lutego 2017 roku (k. 248-252), podjęte przez E. K. działanie uznać należało za w pełni uzasadnione. Powódka, widząc gwałtowną zmianę toru jazdy pojazdu wyprzedzanego, sytuację na drodze rozpoznała jako niebezpieczną i celem uniknięcia kolizji zmieniła tor jazdy pojazdu przez nią kierowanego. Choć wykonanie manewru obronnego nie zawsze prowadzi do utraty panowania nad pojazdem i uderzenia w przepust wodny, nie można przyjąć, że jest to skutek nietypowy. Niezbędna szybkość działania w sytuacji zagrożenia wyklucza możliwość szczegółowej analizy podejmowanych kroków, reakcja obronna co do zasady opiera się na pewnym automatyzmie ruchów i co do zasady łączy się ryzykiem zderzenia z innym pojazdem czy z elementami infrastruktury drogowej. Oznacza to, iż między ruchem kierowanego przez T. M. marki P. (...) o nr rej. (...) (jego nagłą zmianą toru jazdy), a uderzeniem kierowanego przez E. K. samochodu osobowego marki A. (...) o nr rej. (...) w przepust wodny i obrażeniami doznanymi przez powódkę w konsekwencji powyższego uderzenia istnieje ścisły związek przyczynowy.

Posiadacza pojazdu odpowiadającego na podstawie art. 436 § 1 k.c. w zw. z art. 435 k.c. od obowiązku naprawienia szkody wyrządzonej przez ruch tego pojazdu zwalnia jedynie zaistnienie okoliczności egzoneracyjnych wskazanych w art. 435 k.c., tj. powstanie szkody wskutek działania siły wyższej, z wyłącznej winy poszkodowanego lub z wyłącznej winy osoby trzeciej, za którą posiadacz nie ponosi odpowiedzialności. Podkreślić przy tym należy, iż zgodnie z określonymi w art. 6 k.c. regułami dowodzenia ciężar udowodnienia faktu spoczywa na osobie, która z faktu tego wywodzi skutki prawne. W sprawach cywilnych Sąd nie jest zobowiązany do przeprowadzenia z urzędu dowodów zmierzających wyjaśnienia okoliczności istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy czy też do uzupełnienia postępowania dowodowego o dowody, na których istnienie wskazują strony, lecz których nie przedstawiły. Sąd Najwyższy w uzasadnieniu wyroku z dnia 16 grudnia 2003 r. (II CK 318/02, LEX nr 276331) wskazał – odnosząc się do kwestii rozkładu ciężaru dowodu – iż co do zasady powód powinien dowieść faktów tworzących prawo, jak też faktów uzasadniających jego odpowiedź na zarzuty pozwanego. Natomiast na stronie pozwanej spoczywa ciężar udowodnienia faktów uzasadniających jej zarzuty przeciwko roszczeniu powoda, faktów tamujących oraz niweczących. Żadnej ze wskazanych okoliczności egzoneracyjnych pozwanemu (...) S.A. w W. nie udało się wykazać.

Za sprzeczną z zasadami logiki i wiedzy powszechnej, a tym samym niezdatną do poczynienia ustaleń na jej podstawie Sąd uznał natomiast opinię ustną przedstawioną przez biegłego sądowego z zakresu ruchu drogowego S. H. na rozprawie w dniu 20 stycznia 2017 roku (k. 227-230).

W pierwszej kolejności dostrzec należy, iż sporządzając opinię biegły sądowy w sposób zupełnie dowolny i niezrozumiały okoliczność, iż kierujący samochodem osobowym marki P. w sposób nagły zmienił tor swojej jazdy z powodu wkroczeniem pieszego na jezdnię i związaną z tym koniecznością podjęcia manewru obronnego uznał za bezsporną. Wszak E. K. zarówno w sprawie niniejszej, jak i w toku postępowań toczących się przed Sądem Rejonowym w Sokółce pod sygn. akt (...) (z powództwa Ł. K. o zadośćuczynienie) oraz pod sygn. akt (...) (z powództwa Ł. K. o odszkodowanie) zaprzeczała, by w chwili wykonywania manewru na torze jazdy wyprzedzanego przez nią pojazdu znajdowali się piesi. Co istotne, również Ł. K. - zajmujący wówczas miejsce pasażera w pojeździe marki A. (...) o nr rej. (...) - w swoich zeznaniach negował wersję o wtargnięciu pieszego na jezdnię. Natomiast materiał dowodowy zgromadzony w niniejszej sprawie nie wskazywał, by twierdzenia powódki były niezgodne z rzeczywistym przebiegiem zdarzenia. Kierujący pojazdem marki P. (...) o nr rej. (...) T. M. bezpośrednio po zdarzeniu, podczas czynności prowadzonych przez przybyły na miejsce kolizji funkcjonariuszy policji, uznał swoją odpowiedzialność za zdarzenie i przyjął wystawiony mandat karny (sprawstwo kwestionować zaczął dopiero na etapie postępowania likwidacyjnego). Jednocześnie w ocenie Sądu niezgodne z zasadami logiki i doświadczenia życiowego, nawet w przypadku młodego kierowcy, byłoby przyjęcie mandatu karnego, a zarazem odpowiedzialności za zdarzenie drogowe, w sytuacji gdyby do wypadku doszło na skutek wtargnięcia na jezdnię pieszego. Oczywistym jest zarazem, iż osoba poruszająca się pieszo nie mogła nagle oddalić się z miejsca zdarzenia, uniemożliwiając prawidłowe ustalenie przebiegu zdarzenia.

Po wtóre, nawet przy przyjęciu, iż rzeczywiście T. B. (1) w dniu 2 września 2012 roku zjechał na lewy pas jezdni, zmuszając E. K. do manewru obronnego, z powodu pieszego znajdującego się na torze jego jazdy (na zajmowanym przezeń pasie ruchu), odpowiedzialności za zdarzenie nie sposób przypisać kierującej samochodem osobowym marki A. (...) o nr rej. (...). Na wstępie wskazać należy, iż droga powiatowa, na której doszło do zderzenia, jest drogą stosunkowo wąską, nie posiadająca utwardzonych poboczy. Każdorazowo wyprzedzenie lub wyminięcie przez T. M. pieszych idących prawą stroną jezdni (przy zachowaniu bezpiecznej odległości 1 m od pieszego) łączyć się musiało z przekroczeniem przez kierującego osi środkowej jezdni. Tym samym, stosownie do art. 22 ust. 4 i 5 ustawy z dnia 20 czerwca 1997 roku prawo u ruchu drogowym zmieniając zajmowany pas ruchu kierujący obowiązany był zawczasu i wyraźnie zasygnalizować zamiar zmiany pasa oraz ustąpić pierwszeństwa pojazdowi jadącemu po pasie ruchu, na który zamierzał wjechać. W niniejszej sprawie poza sporem pozostawało natomiast, iż T. M. w chwili zdarzenia z obowiązków tych nie wywiązał się, w konsekwencji zmieniając w sposób nagły pas ruchu zmusił kierującą pojazdem marki A. (...) o nr rej. (...) do zjechania na lewe pobocze jezdni. Natomiast E. K. w chwili podejmowania przez manewru wyprzedzania dysponowała dostatecznym miejscem do wykonania manewru, ani kierujący wyprzedzanym, ani pojazdem jadącym za nią nie sygnalizował zamiaru omijania lub wyprzedzania innego uczestnika ruchu drogowego, ani też zmiany kierunku jazdy bądź pasa ruchu, a tym samym powódka nie mogła przypuszczać, iż sytuacja na drodze podczas wykonywania manewru ulegnie zmianie. Za całkowicie nielogiczne Sąd uznał przy tym, iż twierdzenia biegłego, iż to E. K. w chwili podejmowania manewru wyprzedzania powinna była zdawać sobie sprawę z idących przed pojazdem maki P. o nr rej. (...). Uwadze Sądu nie uszło bowiem, iż biegły sądowy oceniając prawidłowość zachowania T. M. pojawienie się pieszych na pasie jezdni uznał za zdarzenie nagłe, łączące się z koniecznością podjęcia natychmiastowego i niesygnalizowanego manewru obronnego. Natomiast E. K., dysponująca znacznie mniejszą widocznością aniżeli kierujący pojazdem wyprzedzanym, obecność powinna – wedle twierdzeń biegłego – powinna widzieć (albo przewidzieć) jeszcze przed podjęciem manewru.

Stosownie natomiast do opinii biegłego sądowego z zakresu techniki samochodowej i ruchu drogowego W. K. z dnia 19 lutego 2017 roku (k. 248-252) E. K. manewr wyprzedzania wykonywała co do zasady w sposób prawidłowy. W chwili jego podejmowania widoczność na drodze była odpowiednia, E. K. dysponowała dostatecznym miejscem do wykonania manewru, a kierujący pojazdem wyprzedzanym T. M. nie sygnalizował zamiaru omijania lub wyprzedzania innego uczestnika ruchu drogowego, ani też zmiany kierunku jazdy bądź pasa ruchu. Do sytuacji niebezpiecznej doprowadził wykonany przez T. M. (w czasie wyprzedzania kierowanego przez niego pojazdu przez powódkę) gwałtowny skręt kierownicą w lewo. Biegły sądowy wskazał przy tym, iż okolicznością nakazująca powódce rezygnację wykonywania manewru mógłby być wzmożony ruch pieszych w miejscu wykonywania manewru oraz tor ruchu pojazdu wyprzedzanego, utrzymującego bezpieczną odległość od pieszych (poruszającego się środkiem drogi). Natomiast nagłe wkroczenie pieszego na jezdnię uzasadniałoby wykonanie przez T. M. – celem uniknięcia potrącenia znajdującego się na torze jazdy pieszego – gwałtownego skrętu kierownicą. W tym ostatnim przypadku osobą odpowiedzialną za zdarzenie byłby tenże pieszy. Zgromadzony w sprawie materiał dowodowy w postaci dokumentów zgormadzonych w aktach szkody (k. 31, 55), zeznań Ł. K. (k. 97) oraz zeznań przesłuchanej w charakterze strony E. K. (k. 197-198, 286-287) nie potwierdził jednak – jak wskazano wyżej – udziału osób trzecich w zdarzeniu. Weryfikacji wiarygodności wersji zdarzenia lansowanych przez poszczególnych uczestników zdarzenia nie można było wykonać w oparciu o opinię biegłego sądowego ruchu drogowego, albowiem nie zostały utrwalone ślady na drodze i pojazdach, pozwalające na przeprowadzenie stosownej analizy. Opinie sporządzoną przez biegłego sadowego z zakresu techniki samochodowej i ruchu drogowego W. K. z dnia 19 lutego 2017 roku Sad uznał za w pełni wiarygodny materiał dowodowy.

Na marginesie jedynie wskazać należy, iż również Sąd orzekający w przedmiocie odszkodowania za szkodę wyrządzoną w pojeździe marki A. (...) o nr rej. (...) na skutek zdarzenia z dnia 2 września 2012 roku w uzasadnieniu wyroku z dnia 17 listopada 2014 roku o sygn. akt (...) za niewiarygodną uznał lansowaną przez T. B. (2) markowskiego wersję o omijaniu pieszych i ustalił, iż to kierujący pojazdem marki P. (...) o nr rej. (...) swoim zawinionym zachowaniem, tj. naruszeniem zasad bezpieczeństwa na drodze poprzez wykonanie nagłego manewru zjazdu na lewy pas jezdni, doprowadził do przedmiotowego zdarzenia drogowego.

Reasumując tą część rozważań Sąd uznał, iż odpowiedzialność za skutki zdarzenia z dnia 2 września 2012 roku, na podstawie art. 436 § 1 k.c. w zw. z art. 435 k.c. ponosi posiadacz pojazdu

Wątpliwości Sądu nie budziło również, iż (...) S.A. z siedzibą w W., na mocy umowy ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej za szkody wywołane ruchem samochodu osobowego marki P. (...) o nr rej. (...) zawartej posiadaczem pojazdu marki A. M., aktualnej na dzień zdarzenia, jest zobligowane do naprawienia szkody wyrządzonej w związku z wypadkiem drogowym z dnia 2 września 2012 roku roku na osobie E. K.. Stosownie bowiem do dyspozycji art. 822 § 1 k.c. przez umowę ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej ubezpieczyciel zobowiązuje się do zapłacenia określonego w umowie odszkodowania za szkody wyrządzone osobom trzecim, wobec których odpowiedzialność za szkodę ponosi ubezpieczający albo ubezpieczony. Z kolei wedle dyspozycji art. 34 ust. 1 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (tekst jednolity: Dz.U. z 2016 r., poz. 2060 z późn. zm.) z ubezpieczenia OC posiadaczy pojazdów mechanicznych przysługuje odszkodowanie, jeżeli posiadacz lub kierujący pojazdem mechanicznym są obowiązani do odszkodowania za wyrządzoną w związku z ruchem tego pojazdu szkodę, której następstwem jest śmierć, uszkodzenie ciała, rozstrój zdrowia bądź też utrata, zniszczenie lub uszkodzenie mienia.

Podstawą zgłoszonego w tymże procesie przez E. K. żądania zadośćuczynienia za doznaną krzywdę był art. 445 § 1 k.c. w zw. z art. 444 k.c. Zgodnie z powyższym przepisem w razie uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia sąd może przyznać poszkodowanemu odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę. Przesłanki do wystąpienia o przyznanie zadośćuczynienia za doznaną krzywdę w zasadzie są analogiczne jak w przypadku dochodzenia roszczeń o naprawienie szkody majątkowej. Powszechnie przyjmuje się, iż zadośćuczynienie jest swoistą postacią odszkodowania, którego celem jest zrekompensowanie uszczerbku w dobrach osobistych, a zatem szkody niemajątkowej. Jest to swoiste wynagrodzenie za doznane cierpienia, ból fizyczny, negatywne uczucia przeżywane w związku z cierpieniami fizycznymi, następstwami uszkodzenia ciała czy rozstroju zdrowia. Tak więc odwołując się do ogólnych zasad odpowiedzialności cywilnej z tytułu czynów niedozwolonych należy wskazać, iż podstawową przesłanką takiego roszczenia jest fakt doznania szkody niemajątkowej (krzywdy) wynikającej z działania bądź zaniechania kwalifikowanego jako czyn niedozwolony, naruszający dane dobro osobiste określone w przepisie art. 444 k.c. Pojęcie „sumy odpowiedniej", użyte przez ustawodawcę w art. 445 § 1 k.c., w istocie ma charakter niedookreślony. Tym niemniej jednak w judykaturze wskazywane są kryteria, którymi należy się kierować przy ustalaniu wysokości zadośćuczynienia. I tak zadośćuczynienie ma mieć przede wszystkim charakter kompensacyjny, wobec czego jego wysokość nie może stanowić zapłaty symbolicznej, lecz musi przedstawiać jakąś ekonomicznie odczuwalną wartość, adekwatną do warunków gospodarki rynkowej. Funkcja kompensacyjna zadośćuczynienia za doznaną krzywdę musi być przy tym rozumiana szeroko, albowiem obejmuje zarówno cierpienia fizyczne, jak i sferę psychiczną poszkodowanego. Przyznane świadczenie pieniężne musi przedstawiać ekonomicznie odczuwalną, wymierną wartość dla samej osoby poszkodowanej, a jednocześnie jego wysokość nie może być nadmierną w stosunku do doznanej krzywdy (musi być „odpowiednia" w tym znaczeniu, że powinna być – przy uwzględnieniu krzywdy poszkodowanego – utrzymana w rozsądnych granicach, odpowiadających aktualnym warunkom i przeciętnej stopie życiowej społeczeństwa).

Ustalając wysokość zadośćuczynienia należnego E. K. z tytułu krzywdy doznanej na skutek zdarzenia z dnia 2 września 2012 roku Sąd w pierwszej kolejności wziął pod uwagę zakres obrażeń odniesionych przez poszkodowaną oraz związanych z tym cierpień fizycznych. Stosownie do opinii pisemnej sporządzonej przez biegłego sadowego z zakresu (...) (k. 121-126) E. K. na skutek zdarzenia z dnia 2 września 2012 roku doznała stłuczenia goleni prawej i przedramienia lewego. Powyższe urazy nie łączyły się z potrzebą wykonywania zabiegów operacyjnych, jak też nie były na tyle poważne, by powódka została hospitalizowana. Po pomoc medyczną do szpitalnego oddziału ratunkowego SP ZOZ w S. powódka zgłosiła się dopiero następnego dnia, zastosowane wówczas leczenie ograniczyło się do zalecenia stosowania A., okładów chłodzących z kwasu borowego oraz żelu Lioton 1000. E. K. nie była zmuszona do zażywania środków przeciwbólowych dostępnych wyłącznie na receptę – korzystała wyłącznie z leków powszechnie dostępnych. Z zeznań M. K. (1), Ł. K. oraz samej powódki wynikało przy tym, iż poszkodowana przez pierwsze tygodnie po zdarzeniu odczuwała dolegliwości bólowe związane ze stłuczeniami i podbiegnięciami krwawymi o średnim nasileniu, w szczególności uskarżała się na bolesność karku i nóg. Przez miesiąc regularnie zażywała powszechnie dostępne leki przeciwbólowe. Jednocześnie powódka miała trudności w poruszaniu się, a nawet wstawaniu z łóżka, była apatyczna, w codziennych czynnościach pomagała jej matka. Poszkodowana z powodu realnie doświadczanych dolegliwości bólowe przy poruszaniu się, jak też cierpień psychicznych i potrzeby doznawania wsparcia psychicznego, przy chodzeniu korzystała wówczas z pomocy osób trzecich. Zastosowane leczenie zachowawcze doprowadziło do wygojenia obrażeń powódki bez pozostawienia dolegliwości bólowych, zniekształceń bądź ograniczeń ruchomości kończyn. Doświadczane dolegliwości wraz z upływem czasu ulegały stopniowemu osłabieniu, a po upływie kilku miesięcy ustąpiły całkowicie. Co prawda przy ucisku nogi prawej w okolicy przednio – przyśrodkowej E. K. zgłasza mierną bolesność uciskową, jednak nie wpływa to na prawidłowe funkcjonowanie powódki.

Przy ocenie wysokości należnego E. K. zadośćuczynienia Sąd uwzględnił również skalę doznanych na skutek zdarzenia cierpień psychicznych. Wypadek komunikacyjny, który miał miejsce w dniu 2 września 2012 roku, niewątpliwie był dla powódki wydarzeniem silne stresującym. W chwili zdarzenia E. K. była osobą bardzo młodą (miała zaledwie 20 lat), o niewielkim doświadczeniu życiowym. Wypadek mocno przestraszył poszkodowaną, uświadomił jej kruchość i nieprzewidywalność życia, wprowadził w poczucie przygnębienia, lęku i obawy przed przyszłością. Obniżenie nastroju potęgowane było doznawanymi cierpieniami fizycznymi. Jak wynika z zeznań M. K. (1) powódka po zdarzeniu była roztrzęsiona, płaczliwa, odczuwała trudności w zasypianiu. Poszkodowana nie korzystała jednak z pomocy psychologa ani psychiatry, nie przyjmowała leków dostępnych na receptę, a jedynie ziołowe środki uspokajające. Obecnie powódka w sferze psychicznej zasadniczo nie odczuwa negatywnych skutków zdarzenia z dnia 2 września 2012 roku, jak wynika z opinii biegłej sądowej z zakresu psychologii M. S. z dnia 26 kwietnia 2016 roku (k. 149 – 153) nie wykazuje labilności emocjonalnej, nie doświadcza zaburzeń nerwicowych, nie ma zaburzonej samooceny, poprawnie realizuje się w rolach społecznych. Natomiast aktualnie doświadczane negatywne przeżycia i odczucia związane są przede wszystkim z toczącym się postępowaniem sądowym.

Przebyty wypadek nie wpłynął istotnie na obecne funkcjonowanie powódki. E. K. z uwagi na kontynuację nauki na studiach wyższych w dalszym ciągu pozostaje na utrzymaniu rodziców. Nie zachodziły również podstawy do zwiększania kwoty przyznanego zadośćuczynienia z uwagi na zgłaszane przez powódkę obawy przed jazdą samochodem osobowym. Odczucia te mają charakter jedynie subiektywnym, a jednocześnie nie zaburzają w sposób codziennego jej funkcjonowania - powódka pomimo deklarowanego strachu przed ruchem ulicznym bez przeszkód kieruje samochodem osobowym.

Sporządzone w niniejszej sprawie opinie biegłego sądowego z zakresu (...) z dnia 29 lutego 2016 roku oraz biegłej sądowej sądowej z zakresu psychologii M. S. z dnia 26 kwietnia 2016 roku Sąd uznał za w pełni wiarygodny materiał dowodowy, miarodajny dla dokonania ustaleń potrzebnych do rozstrzygnięcia sporu. Biegli, po przeprowadzeniu wywiadów, badań klinicznych oraz dokonaniu analizy zgromadzonej w sprawie dokumentacji medycznej, w sposób jasny i rzeczowy odpowiedzieli na wszystkie zadane im pytania, zaś wyprowadzone przez nich wnioski są logiczne i spójne, a jednocześnie korespondują z pozostałym materiałem dowodowym zgromadzonym w niniejszej sprawie. Ponadto należy zważyć, iż biegli sądowi posiadają fachową wiedzę oraz długoletnią praktykę zawodową w przedmiocie objętym treścią sporządzonych opinii. Przy rozstrzyganiu niniejszej sprawy Sąd nie uwzględnił natomiast sporządzonej przez biegłą sądową z zakresu psychologii M. S. pisemnej opinii uzupełniającej. Z treści powyższej opinii jednoznacznie wynikało bowiem, iż nie odnosi się ona do przedmiotu niniejszej sprawy, lecz opisuje zakres cierpień psychicznych doznanych przez osoby najbliższe na skutek śmierci M. K. (2).

Reasumując zaprezentowane wyżej rozważania Sąd doszedł do przekonania, iż uwzględniając doznane przez E. K. obrażenia ciała, przebieg procesu jej leczenia, rozmiar cierpień fizycznych i psychicznych, a także wpływu zdarzenia na dalsze funkcjonowanie powódki – zadośćuczynienie należne wynieść powinno żądaną kwotę 4 000 zł. Taką też kwotę, działając na podstawie art. 445 § 1 k.c. w zw. z art. 444 k.c. i art. 822 § 1 k.c , Sąd zasądził od pozwanego (...) S.A. z siedzibą w W. na rzecz E. K. w pkt I sentencji wyroku.

Na uwzględnienie zasługiwało także żądanie zasądzenia od pozwanego (...) S.A. w W. na rzecz E. K. odsetek ustawowych i odsetek ustawowych za opóźnienie liczonych od dnia 12 października 2012 roku do dnia zapłaty.

Stosownie do art. 481 § 1 k.c. w przypadku gdy dłużnik opóźnia się ze spełnieniem świadczenia pieniężnego, wierzyciel może żądać odsetek za czas opóźnienia, chociażby nie poniósł żadnej szkody i chociażby opóźnienie było następstwem okoliczności, za które dłużnik odpowiedzialności nie ponosi. Termin spełnienia świadczenia przez zakład ubezpieczeń w związku z umową ubezpieczenia obowiązkowego określa art. 14 ustawy z dnia 22 maja 2003 roku o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych. W oparciu o ust. 1 art. 14 powołanej ustawy zakład ubezpieczeń wypłaca odszkodowanie w terminie 30 dni licząc od dnia złożenia przez poszkodowanego lub uprawnionego zawiadomienia o szkodzie. Zgodnie zaś z ust. 2 tego przepisu w przypadku gdyby wyjaśnienie w terminie, o którym mowa w ust. 1, okoliczności niezbędnych do ustalenia odpowiedzialności zakładu ubezpieczeń albo wysokości odszkodowania okazało się niemożliwe, odszkodowanie wypłaca się w terminie 14 dni od dnia, w którym przy zachowaniu należytej staranności wyjaśnienie tych okoliczności było możliwe, nie później jednak niż w terminie 90 dni od dnia złożenia zawiadomienia o szkodzie, chyba że ustalenie odpowiedzialności zakładu ubezpieczeń albo wysokości odszkodowania zależy od toczącego się postępowania karnego lub cywilnego. Sąd stanął przy tym na stanowisku, iż przewidziana w art. 445 § 1 k.c. w zw. z art. 444 k.c., możliwość przyznania zadośćuczynienia nie zakłada dowolności ocen sądu, a jest jedynie konsekwencją niewymiernego w pełni charakteru okoliczności decydujących o doznaniu krzywdy i jej rozmiarze, w związku z czym odsetki za opóźnienie w zapłacie zadośćuczynienia powinny być zasądzone od dnia, w którym zobowiązany ma zadośćuczynienie zapłacić (zob. wyroki Sądu Najwyższego: z dnia 18 września 1970 r., II PR 257/70, OSNC 1971, Nr 6, poz. 103; z dnia 12 lipca 2002 r., V CKN 1114/00, LEX nr 56055; z dnia 18 lutego 2010 r., II CSK 434/09, LEX nr 602683; z dnia 14 stycznia 2011 r., I PK 145/10, OSNP 2012, nr 5-6, poz. 66).

(...) S.A. z siedzibą w W. o zdarzeniu zawiadomione zostało w dniu 6 września 2012 roku, po czym otrzymanie zgłoszenia potwierdziło pismem z dnia 13 września 2012 roku. Wyjaśnienie okoliczności niezbędnych do ustalenia odpowiedzialności zakładu ubezpieczeń oraz wysokości odszkodowania, w szczególności wobec odpowiedzialności ubezpieczonego na zasadzie ryzyka, możliwe było przy zachowaniu należytej staranności już w przepisanym terminie 30 dni. (...) S.A. z siedzibą w W. należne E. K. zadośćuczynienia wypłacić winno było zatem najpóźniej do dnia 6 października 2012 roku i od dnia 7 października 2012 r. pozostawało w opóźnieniu ze spełnieniem świadczenia. Mając na uwadze, iż strona powodowa żądała zasądzenia odsetek wyłącznie od dnia 12 października 2012 roku, Sąd orzekł w tym przedmiocie zgodnie z żądaniem pozwu. Sąd uwzględnił przy tym zmiany wysokości odsetek ustawowych za opóźnienie, które nastąpiły od dnia 12 października 2012 roku do dnia wyrokowania, w tym wynikające ze zmiany treści przepisu art. 481 § 2 k.c. oraz wysokości sumy stopy referencyjnej NBP.

O kosztach procesu Sąd orzekł na podstawie art. 98 § 1 i 3 k.p.c. k.p.c. – zgodnie z zasadą odpowiedzialności za wynik procesu. Pozwany (...) S.A. z siedzibą w W. przegrał sprawę w całości, a więc na nim ciążył obowiązek zwrotu powódce poniesionych przez nią koszty procesu.

Na zasądzone koszty procesu w wysokości 1517,00 zł składa się opłata sądowa od pozwu w wysokości 200 zł, uiszczona przez stronę powodową zaliczka na poczet przeprowadzenia dowodów z opinii biegłego sądowego w wysokości 700 zł, wynagrodzenie pełnomocnika powoda będącego radcą prawnym w wysokości 600,00 zł, ustalone zgodnie z § 6 pkt 3 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu (tekst jednolity: Dz. U. z 2013 r., poz. 461), powiększone o kwotę 17,00 zł z tytułu opłaty skarbowej od pełnomocnictwa.

W niniejszej sprawie koszty sporządzenia opinii przez biegłych sądowych wyniosły łącznie 1877,34 zł i składały się na nie wynagrodzenia biegłego sądowego zakresu (...) w wysokości 575,46 zł (k. 128), biegłej sądowej z zakresu psychologii M. S. w wysokości 511,52 zł (k. 156), a także biegłych sądowych z zakresu z zakresu ruchu drogowego S. H. w wysokości 214,90 zł (k. 238) i W. K. w wysokości 575,46 zł (k. 256). Wydatki te pokryte zostały z zaliczek uiszczonych przez strony niniejszego postępowania do wysokości 1 400 zł, w pozostałym zakresie poniósł je tymczasowo Skarb Państwa – Sąd Rejonowy w Sokółce. Z uwagi na powyższe, działając na podstawie art. 113 ust. 1 ustawy z dnia 28 lipca 2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych, Sąd w pkt III sentencji wyroku nakazał pobrać od pozwanego (...) S.A. w W., na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego w Sokółce brakującą kwotę 478,00 zł.