Sygn. akt I C 508/17

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 18 listopada 2019 roku

Sąd Rejonowy dla Łodzi-Widzewa w Łodzi, I Wydział Cywilny w składzie:

Przewodnicząca: Sędzia S.R. Kinga Grzegorczyk

Protokolant: staż. Joanna Ciucias

po rozpoznaniu w dniu 4 listopada 2019 roku w Łodzi

na rozprawie

sprawy z powództwa K. O.

przeciwko (...) Spółce Akcyjnej w S.

o zapłatę 47683 złotych

1.  zasądza od (...) Spółki Akcyjnej w S. na rzecz K. O. kwotę 22683 (dwadzieścia dwa tysiące sześćset osiemdziesiąt trzy) złote z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 30 czerwca 2017 roku do dnia zapłaty,

2.  oddala powództwo w pozostałej części,

3.  nie obciąża K. O. obowiązkiem zwrotu kosztów procesu ani częścią nieopłaconych kosztów sądowych,

4.  zasądza od (...) Spółki Akcyjnej w S. na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego dla Łodzi-Widzewa w Łodzi kwotę 2369,18 (dwa tysiące trzysta sześćdziesiąt dziewięć 18/100) złotych tytułem nieuiszczonych kosztów sądowych.

Sygn. akt I C 508/17

UZASADNIENIE

W dniu 27 lipca 2017 r. K. O. wystąpiła przeciwko (...) Spółce Akcyjnej w S. z pozwem o zapłatę kwoty 47683 zł z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 16 czerwca 2016 r. do dnia zapłaty z tytułu zadośćuczynienia. Ponadto powódka wniosła o zasądzenie kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych. W uzasadnieniu pełnomocnik powódki podniósł, że doznała ona obrażeń ciała w związku z wypadkiem komunikacyjnym z dnia 8 listopada 2016 r. W ocenie powódki przyznana przez stronę pozwaną w toku postępowania likwidacyjnego kwota 2317 zł tytułem zadośćuczynienia została zaniżona i nie jest adekwatna do krzywdy, jakiej doznała powódka.

[pozew k.2-6]

Postanowieniem z dnia 21 sierpnia 2017 r. powódka została zwolniona od kosztów sądowych w całości.

[postanowienie k.77]

Strona pozwana wniosła o oddalenie powództwa oraz o zasądzenie od powódki na swoją rzecz zwrotu kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych. Pełnomocnik ubezpieczyciela podniósł, że wypłacone powódce zadośćuczynienie jest w zupełności wystarczające, a kwota dochodzona pozwem jest zawyżona.

[odpowiedź na pozew k.81-84]

Sąd Rejonowy ustalił następujący stan faktyczny:

W dniu 8 listopada 2016 r. w Ł., na ul. (...) na wysokości posesji nr (...), doszło do wypadku komunikacyjnego. Sprawca zdarzenia – M. W., kierujący samochodem marki S. (...) o nr. rej. (...), nie zachował szczególnej ostrożności podczas wykonywania manewru zmiany pasa ruchu i doprowadził do zderzenia z pojazdem marki S. (...) o nr rej. (...). Sprawca szkody był ubezpieczony od odpowiedzialności cywilnej w pozwanym Towarzystwie (...).

[okoliczność bezsporna]

K. O. była pasażerką samochodu marki S. (...) nr rej. (...). Bezpośrednio po wypadku została przewieziona do szpitala, gdzie stwierdzono u niej naciągnięcie mięśni karku oraz stłuczenie prawej ręki. Powódce zalecono noszenie kołnierza Schanza oraz stosowanie leków przeciwbólowych (Ketonal, Traumon). Tego samego dnia powódka została wypisana do domu.

[dowód: dokumentacja medyczna k.21-75, zeznania świadka J. G. e-protokół rozprawy 00:06:46-00:40:49 CD k.102]

Sprawca zdarzenia został uznany za winnego popełnienia wykroczenia w postaci spowodowania zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu lądowym i ukarany karą grzywny w wysokości 450 zł.

[dowód: wyrok nakazowy k.16]

Przed 8 listopada 2016r., poza wrodzoną obustronną głuchotą, powódka była osobą zdrową. Nie miała żadnych urazów. Tuż po wypadku wszystko ją bolało. Później pojawił się też ból karku i bóle głowy. Miała problemy ze wstawaniem, siadaniem i wykonywaniem podstawowych czynności. Wymagała pomocy przy czynnościach związanych z ruchem, takich jak jedzenie czy przemieszczanie się z miejsca na miejsce. Prywatnie zgłosiła się do ortopedy. Przez 2 tygodnie miała zalecenie, aby nosić kołnierz ortopedyczny, który czasem zdejmowała na noc. Skorzystała z odpłatnej rehabilitacji, ponieważ zależało jej na czasie. Powódka miała też problemy z zasypianiem. Przez dwa miesiące budziła się też w nocy, ponieważ śnił jej się wypadek. Początkowo myślała, że sama się z tym upora. Później kilka razy skorzystała z porad psychiatry. Przed wypadkiem powódka chodziła na kurs prawa jazdy. Za pierwszym podejściem nie zdała egzaminu. Po wypadku nie może podejść ponownie do egzaminu, ponieważ się boi. Cały czas ma obawy podczas jazdy jako pasażerka. Zaprzestała wizyt u psychiatry z uwagi na brak pracy i środków finansowych. Powódka z zawodu jest masażystką. Przed wypadkiem pracowała jako magazynier. Po wypadku stała się nerwowa i bardziej bojaźliwa. Nadal szuka pracy. Po 182 dniach zwolnienia lekarskiego komisja lekarska orzekła, że powódka jest zdolna do pracy. Z uwagi jednak na to, że nadal skarżyła się ona na bóle barku, została skierowana do lekarza medycyny pracy, który orzekł niezdolność powódki do pracy.

[dowód: zwolnienie lekarskie k.47, orzeczenie k.53, zeznania świadka J. G. e-protokół rozprawy 00:06:46-00:40:49 CD k.102, zeznania powódki k.263]

W wyniku wypadku z dnia 8 listopada 2016 r. K. O. doznała urazu skrętnego kręgosłupa szyjnego oraz stłuczenia prawej ręki. Z ortopedycznego punktu widzenia cierpienia fizyczne powódki były dość znaczne przez pierwszy miesiąc po wypadku. Co najmniej do końca marca 2017 r. u powódki utrzymywał się zespół bólowy kręgosłupa szyjnego. Powódka nie doznała trwałego uszczerbku na zdrowiu. Leczenie powypadkowe powódki obejmowało okresowe odciążenie kręgosłupa szyjnego kołnierzem ortopedycznym, stosowanie leków przeciwbólowych i zmniejszających napięcie mięśniowe oraz zabiegi rehabilitacyjne obejmujące kręgosłup szyjny i prawy bark. W wyniku obrażeń doznanych w przedmiotowym wypadku powódka wymagała pomocy w czynnościach życia codziennego w wymiarze ok. 2 godzin dziennie przez pierwszy miesiąc i 1 godziny dziennie w drugim miesiącu. Aktualny stan zdrowia powódki jest dobry. Rokowania ortopedyczne na przyszłość też są dobre.

[dowód: pisemna opinia biegłego ortopedy k.112-114]

Powódka od urodzenia jest osobą niedosłyszącą. Ma zdiagnozowaną obustronną głuchotę wrodzoną stopnia głębokiego, która ma charakter trwały i może pogłębiać się z wiekiem wskutek fizjologicznego procesu starzenia się narządu słuchu. Przebyty wypadek nie miał żadnego wpływu na stan słuchu powódki. Nie doszło do pourazowego uszkodzenia słuchu. Analiza wyników audiometrycznych badań słuchu z okresu przed wypadkiem z dnia 8 listopada 2016 r. oraz po tym wypadku nie wykazała istotnych różnic w stanie słuchu powódki. W trakcie kolizji powódka nie doznała urazu głowy ani utraty przytomności. Nie stwierdzono żadnych obrażeń zewnętrznych w okolicach uszu. Badanie TK głowy nie wykazało zmian pourazowych.

[dowód: pisemna opinia biegłej laryngolog k.122-125]

Podczas kolizji doszło do uszkodzenia obu używanych przez powódkę aparatów słuchowych, w związku z czym nie można było się z nią porozumieć. Chociaż pożyczyła aparat od kolegi, z którym jechała jednym samochodem, to nie mogła z niego korzystać, ponieważ nie był przystosowany do jej potrzeb. Naprawa aparatów słuchowych powódki nie była możliwa, wobec czego konieczna była wymiana całych aparatów. Nowe powódka otrzymała w styczniu 2017 r.

[dowód: pismo k.18, faktura k.19, orzeczenie k.38, zeznania świadka J. G. e-protokół rozprawy 00:06:46-00:40:49 CD k.102]

Z neurologicznego punktu widzenia w związku z wypadkiem z dnia 8 listopada 2016 r. powódka doznała 4 % długotrwałego uszczerbku na zdrowiu, co wiązało się z przebytym pourazowym zespołem bólowym korzeniowym szyjnym. Po 28 kwietnia 2017 r. powódka nie kontynuowała leczenia farmakologicznego ani rehabilitacyjnego. Powódka doznała cierpień fizycznych o istotnym natężeniu, szczególnie w okresie pierwszych 2-4 tygodni po wypadku, następnie były one umiarkowane w kolejnych 3-4 miesiącach, a później mierne i stopniowo ustępowały. W pierwszych 28 dniach po wypadku powódka wymagała opieki osób trzecich w wymiarze 2 godzin dziennie, a przez kolejne 14 dni w wymiarze 1 godziny dziennie. Powstały po wypadku pourazowy zespół bólowy kręgosłupa szyjnego ograniczył pełną wydolność ruchową powódki oraz zdolność pracy na stanowisku magazyniera, które powódka zajmowała przed wypadkiem. Powódka nie mogła wykonywać ciężkiej pracy fizycznej, prac wymagających dźwigania, unoszenia ciężarów powyżej poziomu barków ani prac w długotrwałej pozycji wymuszonej głowy i szyi. Po wypadku powódka wymagała leczenia farmakologicznego, tj. stosowania leków przeciwbólowych (konieczność ich zażywania stwierdzono jeszcze 30 marca 2017 r.) lub obniżających napięcie mięśniowe (ostatni raz zlecono je 21 grudnia 2016 r.). Ponadto powódka po wypadku nosiła kołnierz ortopedyczny, co jest typowym zaleceniem po przebytych urazach kręgosłupa szyjnego. Aktualnie powódka nie wymaga leczenia w związku z przedmiotowym wypadkiem. Rokowania na przyszłość są pomyślne, a leczenia ewentualnych nawrotów zespołów bólowych nie należy traktować jako ciągłości pourazowego zespołu bólowego kręgosłupa szyjnego. Wydatki poniesione przez powódkę do dnia 28 kwietnia 2017 r. na leczenie następstw przedmiotowego wypadku były uzasadnione.

[dowód: pisemna opinia biegłego neurologa k.204-211]

Wypadek z dnia 8 listopada 2016 r. był dla powódki źródłem stresu, który jednak nie przekraczał adekwatnej reakcji emocjonalnej. Nie stwierdzono zaburzeń ani choroby psychicznej spowodowanej wypadkiem, które powodowałyby naruszenie sprawności organizmu. Z psychiatrycznego punktu widzenia powódka w związku z przedmiotowym zdarzeniem nie doznała trwałego ani długotrwałego uszczerbku na zdrowiu psychicznym. Rozmiar cierpień psychicznych powódki był umiarkowany przez ok. miesiąc, co było związane z dolegliwościami bólowymi, a przez następne 2-3 miesiące - lekki.

[dowód: pisemna opinia biegłej psychiatry k.152-166, ustna opinia uzupełniająca biegłej psychiatry k.241 odwr.]

Powódka zgłosiła szkodę stronie pozwanej pismem z 25 maja 2017 r., wnosząc o zapłatę na swoją rzecz zadośćuczynienia w kwocie 50000 zł oraz odszkodowania w wysokości 7020 zł. Zgłoszenie zostało doręczone ubezpieczycielowi w dniu 30 maja 2017 r. W toku postępowania likwidacyjnego strona pozwana przyznała i wypłaciła powódce z tytułu zadośćuczynienia kwotę 2317 zł.

[dowód: wezwanie k.13-14, akta szkody CD k.93]

Powódka samodzielnie prowadzi gospodarstwo domowe. Posiada mieszkanie o powierzchni 42,42 m 2. Nie posiada żadnego innego majątku ruchomego ani ruchomości. Utrzymuje się z renty socjalnej w wysokości 724,40 zł i dodatku pielęgnacyjnego w wysokości 153 zł miesięcznie.

[dowód: oświadczenie k.9-12]

Sąd pominął wniosek pełnomocnika powódki o dopuszczenie dowodu z uzupełniającej opinii biegłej laryngolog z uwagi na jego cofnięcie (k.246).

Sąd Rejonowy zważył, co następuje:

W rozpoznawanej sprawie strona pozwana nie kwestionowała zasady swojej odpowiedzialności. Podnosiła natomiast, że w toku postępowania likwidacyjnego wypłaciła na rzecz powódki tytułem zadośćuczynienia kwotę 2317 zł, która jest adekwatna do krzywdy doznanej przez powódkę.

Zgodnie z art. 445 § 1 k.c. w razie uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia sąd może przyznać poszkodowanemu odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę. Zgodnie z utrwalonym w orzecznictwie rozumieniem pojęcia „odpowiednia suma” należy rozumieć przez nią kwotę pieniężną, której wysokość utrzymana jest w rozsądnych granicach, odpowiadających aktualnym warunkom i przeciętnej stopie życiowej społeczeństwa oraz dostosowaną do okoliczności konkretnego wypadku. Wysokość zadośćuczynienia powinna być uzależniona od nasilenia cierpień, długotrwałości choroby, rozmiaru kalectwa oraz trwałości następstw zdarzenia, przy uwzględnieniu również okoliczności dotyczących życia osobistego osoby poszkodowanej (tak m. in. SN w wyrokach z 1.04.2004 r., II CK 131/03, publ. LEX nr 327923, z 5.12.2006 r., II PK 102/06, publ. OSNP z 2008 r., nr 1-2, poz. 11, z 20.04.2006 r., IV CSK 99/05, publ. LEX nr 198509). Określenie wysokości zadośćuczynienia powinno być zatem rozważane w każdym przypadku indywidualnie (tak m. in. SN w wyrokach z 22.08.1977 r., II CR 266/77, publ. LEX nr 7980, z 22.06.2005 r., III CK 392/04, publ. LEX nr 177203). Należy mieć również na uwadze, że zadośćuczynienie za doznaną krzywdę, które spełnia rolę kompensacyjną w zakresie cierpień fizycznych i psychicznych, powinno reprezentować ekonomicznie odczuwalną dla poszkodowanego wartość i przynosić mu równowagę emocjonalną, naruszoną przez doznane cierpienia psychiczne (tak m. in. SN w uchwale z 8.12.1973 r., III CZP 37/73, publ. OSNCPiUS 1974/9/145 oraz wyroku z 14.02.2008 r., II CSK 536/07, publ. Lex nr 461725).

Z wydanych w toku niniejszego procesu opinii biegłych sądowych wynika, że w wyniku wypadku z dnia 8 listopada 2016 r. powódka doznała urazu skrętnego kręgosłupa szyjnego oraz stłuczenia prawej ręki. Co najmniej do końca marca 2017 r. u powódki utrzymywał się zespół bólowy kręgosłupa szyjnego. Z neurologicznego punktu widzenia powódka doznała długotrwałego uszczerbku na zdrowiu wynoszącego 4 %, co wiązało się z przebytym pourazowym zespołem bólowym korzeniowym szyjnym. Cierpienia fizyczne powódki były dość znaczne przez pierwszy miesiąc po wypadku, przez kolejne 3-4 miesiące były one umiarkowane, a następnie mierne i stopniowo ustępowały. Powódka doznała też cierpień psychicznych, które były umiarkowane przez pierwszy miesiąc, a następnie lekkie przez kolejne 2-3 miesiące i wiązały się z odczuwanymi dolegliwościami bólowymi. Przez pierwsze 3 tygodnie po wypadku, zgodnie z zaleceniami lekarskimi, powódka nosiła kołnierz ortopedyczny, który czasem zdejmowała na noc. Celem tego było odciążenie kręgosłupa szyjnego. Ponadto powódka przyjmowała leki przeciwbólowe, których konieczność stosowania stwierdzono jeszcze 30 marca 2017 r., i leki zmniejszające napięcie mięśniowe, które ostatni raz zalecono 21 grudnia 2016 r. Po 28 kwietnia 2017 r. nie kontynuowała leczenia farmakologicznego ani rehabilitacyjnego. Leczenia ewentualnych nawrotów zespołów bólowych nie należy traktować jako ciągłości pourazowego zespołu bólowego kręgosłupa szyjnego. W związku z przedmiotowym wypadkiem powódka korzystała również z zabiegów rehabilitacyjnych kręgosłupa szyjnego i prawego barku. W wyniku obrażeń doznanych w przedmiotowym wypadku powódka wymagała pomocy w czynnościach życia codziennego w wymiarze ok. 2 godzin dziennie przez pierwszy miesiąc i 1 godziny dziennie w drugim miesiącu. Pourazowy zespół bólowy kręgosłupa szyjnego ograniczył pełną wydolność ruchową powódki oraz jej zdolność pracy na zajmowanym przed wypadkiem stanowisku magazyniera. Po wypadku powódka nie mogła wykonywać ciężkiej pracy fizycznej, prac wymagających dźwigania, unoszenia ciężarów powyżej poziomu barków ani prac w długotrwałej pozycji wymuszonej głowy i szyi.

Aktualny stan zdrowia powódki jest dobry. Rokowania na przyszłość też są dobre.

Wypadek z dnia 8 listopada 2016 r. nie miał żadnego wpływu na stan słuchu powódki. W wyniku tego zdarzenia nie doszło do pourazowego uszkodzenia słuchu. Analiza wyników audiometrycznych badań słuchu z okresu przed wypadkiem z dnia 8 listopada 2016 r. oraz po tym wypadku nie wykazała istotnych różnic w stanie słuchu powódki. W trakcie kolizji powódka nie doznała urazu głowy. Nie stwierdzono żadnych obrażeń zewnętrznych w okolicach uszu. Badanie TK głowy nie wykazało zmian pourazowych. Brak jest zatem podstaw do stwierdzenia, że obecne pogorszenie słuchu powódki związane jest z przebytym urazem a nie z fizjologicznym procesem starzenia się narządu słuchu.

Zgodnie z opinią biegłej psychiatry wypadek z dnia 8 listopada 2016 r. był dla powódki źródłem stresu, który nie przekraczał adekwatnej reakcji emocjonalnej. U powódki nie stwierdzono zaburzeń ani choroby psychicznej spowodowanej wypadkiem, które powodowałyby naruszenie sprawności organizmu.

Sąd miał jednak na uwadze, że powódka od urodzenia cierpi na obustronną głuchotę, wymagającą noszenia aparatów słuchowych. W trakcie kolizji 8 listopada 2016 r. uszkodzeniu uległy oba używane przez powódkę aparaty słuchowe, przez co z powódką nie można było się porozumieć. Co prawda pożyczyła ona na miejscu zdarzenia jeden aparat od swojego kolegi, z którym jechała samochodem, ale nie mogła z niego korzystać, ponieważ nie był on przystosowany do jej potrzeb. Uszkodzonych aparatów nie dało się naprawić, w związku z czym zachodziła konieczność zamówienia i wykonania nowych aparatów, które powódka otrzymała w styczniu 2017 r., a zatem dwa miesiące po wypadku. Powyższe wiązało się dla powódki ze znacznym dyskomfortem psychicznym i pogorszeniem jakości życia. Z dnia na dzień powódka została bowiem pozbawiona podstawowego przyrządu umożliwiającego jej komunikowanie się z otaczającym ją światem.

Powódka do chwili obecnej odczuwa lęk przed jazdą samochodem, jest niespokojna, w związku z czym obawia się podejść do egzaminu na prawo jazdy.

Sąd miał na uwadze również fakt, że w wyniku obrażeń doznanych podczas kolizji w dniu 8 listopada 2016 r. powódka przebywała przez 182 dni na zwolnieniu lekarskim. Po tym czasie komisja lekarska stwierdziła, że powódka jest zdolna do pracy, jednakże z uwagi na odczuwane dolegliwości bólowe barku powódkę skierowano ponownie na badania, po których lekarz medycyny pracy stwierdził, że istnieją przeciwskazania do pracy na stanowisku magazyniera. Obecnie powódka pozostaje bez pracy i ma problem ze znalezieniem zatrudnienia, w tym również w swoim zawodzie - masażysty.

Biorąc pod uwagę obrażenia doznane przez powódkę podczas wypadku w dniu 8 listopada 2016 r. oraz ich skutki na zdrowie i życie powódki, a także rozmiar cierpień fizycznych i psychicznych powódki związanych z przebytą kolizją i doznany uszczerbek na zdrowiu, Sąd uznał, że adekwatne zadośćuczynienie za doznaną przez powódkę krzywdę wynosi 25000 zł. Z uwagi na to, że w toku postępowania likwidacyjnego strona pozwana wypłaciła powódce z tego tytułu kwotę 2317 zł, do zasądzenia na rzecz powódki z tytułu zadośćuczynienia pozostaje kwota 22683 zł (25000 - 2317).

O odsetkach Sąd orzekł na podstawie art. 817 § 1 k.c., zgodnie z którym ubezpieczyciel winien spełnić świadczenie w terminie 30 dni, licząc od daty otrzymania zawiadomienia o wypadku. Gdyby wyjaśnienie w powyższym terminie okoliczności koniecznych do ustalenia odpowiedzialności ubezpieczyciela albo wysokości świadczenia okazało się niemożliwe, świadczenie powinno być spełnione w ciągu 14 dni od dnia, w którym przy zachowaniu należytej staranności wyjaśnienie tych okoliczności było możliwe. Jednakże bezsporną część świadczenia ubezpieczyciel powinien spełnić w terminie przewidzianym w § 1 (art. 817 § 2 k.c.). W rozpoznawanej sprawie zgłoszenie szkody, w którym powódka wniosła o zasądzenie na jej rzecz kwoty 50000 zł tytułem zadośćuczynienia, zostało doręczonej stronie pozwanej w dniu 30 maja 2017 r. Zasadne jest zatem żądanie zasądzenia odsetek od dnia następnego po upływie trzydziestodniowego terminu od doręczenia pisma, tj. od 30 czerwca 2017 r.

Mając powyższe na uwadze, Sąd zasądził na rzecz powódki od strony pozwanej kwotę 22683 zł z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 30 czerwca 2017 r. do dnia zapłaty, zaś w pozostałej części powództwo oddalił jako zbyt wygórowane, a w zakresie żądania zasądzenia odsetek od dnia 16 czerwca 2016 r. do dnia 29 czerwca 2017 r. jako niezasadne.

Biorąc pod uwagę stan zdrowia i sytuację majątkową powódki oraz charakter dochodzonego świadczenia, którego wysokość była możliwa do ustalenia po sporządzeniu opinii przez biegłych, na podstawie art. 102 k.p.c. Sąd w pkt 3 wyroku nie obciążył powódki obowiązkiem zwrotu kosztów procesu ani częścią nieopłaconych kosztów sądowych.

W toku procesu Skarb Państwa tymczasowo wydatkował kwotę 4935,79 zł, na którą złożyły się: opłata od pozwu oraz wynagrodzenia biegłych. Na podstawie art. 113 ust. 1 ustawy z dnia 28 lica 2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych (tj. Dz. U. z 2019 r., poz. 785) w zw. z art. 98 k.p.c. Sąd w pkt 4 wyroku zasądził od strony pozwanej na rzecz Skarbu Państwa kwotę 2369,18 zł tytułem przypadającej na stronę pozwaną części (48 %) nieopłaconych kosztów sądowych.